#Bez Cenzury
Explore tagged Tumblr posts
Note
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/253dbe266509222c45695403974bce67/18995dc986ab7fc4-38/s400x600/7c8d16b8105eb0b50ad244290ba19dcb9b620a5a.jpg)
niebinarna flaga bazowana na okładce siódmej części 'historii bez cenzury'
ktoś gdześ już to pewnie zrobił lol
Cudowne
#polishcore#poland#polska#polish#polish reference#pl#polska gurom#pl tag#kurwa tag#motherland tag#historia bez cenzury#wojtek drewniak#nonbinary
94 notes
·
View notes
Text
Best of ZDENĚK IZER bez cenzury
To nejlepší z českého humoru
#indianfanda#izer#best of Zdeněk Izer#youtube#czech#humor#best of Zdeněk Izer bez cenzury#nejlepší vtipy#podcast vtipy#nejlepší český humor#nejlepší české vtipy#sranda musí bejt#youtube podcast
3 notes
·
View notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/8404982172f80656d1d7946ed2828f50/70cbd5b0659f62e0-d8/s540x810/7a739438771effec9a99eb787138d7be74de42dd.jpg)
uwaga oto on
Jak mi idzie kupno sukienki na slub: kupilam obrus
#wybaczcie wyjatkowo nieestetyczna kompozycje#uwazam ze dodaje ona nam bliskosci . mozecie poczuc sie jakbyscie faktycznie byli w moim burdelu#bez zadnego udawania i cenzury#zanim ogarnelam ze to obrus myslalam bh#zrobic z tego materialu spodnice?
15 notes
·
View notes
Text
już mi raz zrzucili, próbujemy dalej (jeśli ktoś chce bez cenzury to let me know a podeślę!)
#zastępy anielskie#the heavenly host#uznajmy tę nazwę angielsku brzmi cool#my art#siewca wiatru#wind sower#razjel#grabriel
8 notes
·
View notes
Text
Zjawisko „cancel culture” – konieczna sprawiedliwość czy cenzura XXI wieku?
W ostatnich latach w przestrzeni publicznej i mediach coraz częściej mówi się o zjawisku „cancel culture”. Termin ten, choć stosunkowo nowy, odnosi się do idei bojkotu osób publicznych, marek czy organizacji, które wzbudzają kontrowersje lub działają w sposób uznany za nieetyczny. Głównym motorem „kultury unieważniania” są media społecznościowe – to właśnie tam rozgrywają się spektakularne akcje, kampanie i dyskusje, które mogą mieć ogromny wpływ na życie i kariery konkretnych osób. Cancel culture bywa postrzegana zarówno jako narzędzie społecznej sprawiedliwości, dające głos ofiarom przemocy i dyskryminacji, jak i jako forma współczesnej cenzury, prowadząca do pochopnych sądów i nagonki. Czy jest to więc niezbędny mechanizm społecznej odpowiedzialności, czy raczej zagrożenie dla powszechnej wolności słowa?
Korzenie zjawiska – czym jest kultura unieważniania?
Choć określenie „cancel culture” zdobyło popularność dopiero na przełomie drugiej dekady XXI wieku, idea bojkotu jako narzędzia społecznej presji istnieje od dawna. W przeszłości sięgano po listy otwarte, pikiety czy apele o niekupowanie produktów firm zaangażowanych w skandale. Rozwój internetu, a zwłaszcza mediów społecznościowych, sprawił jednak, że mechanizmy te przybrały nową, znacznie bardziej dynamiczną formę. Dziś wystarczy kilka wpisów na X (dawniej Twitter) czy Facebooku, aby wywołać globalną falę krytyki.
Cancel culture stała się potężnym narzędziem wpływu społecznego. Osoby publiczne są coraz częściej rozliczane za swoje wypowiedzi i zachowania niemal natychmiastowo. Z jednej strony zwiększa to poczucie sprawiedliwości i daje głos tym, którzy wcześniej byli ignorowani. Z drugiej jednak, rodzi ryzyko pochopnych osądów i efektu „śnieżnej kuli”, w którym kolejne osoby dołączają do fali krytyki bez dokładnej weryfikacji zarzutów.
Jak działa „cancel culture”?
Podstawowym narzędziem „unieważniania” są media społecznościowe – X, Instagram, TikTok czy YouTube. Ich ogromny zasięg oraz błyskawiczne tempo rozprzestrzeniania informacji sprawiają, że nawet drobny incydent może w kilka godzin stać się międzynarodowym skandalem. Publiczne oskarżenia często pojawiają się wcześniej niż jakiekolwiek formalne procedury prawne, co rodzi pytanie: czy cancel culture zastępuje system sprawiedliwości?
Kiedy oskarżenia okazują się prawdziwe, trudno nie dostrzec społecznej korzyści z nagłośnienia tematu i oddania głosu ofiarom. Jednak łatwość, z jaką informacje – często niesprawdzone – krążą w sieci, może prowadzić do niszczenia ludzi na podstawie niepełnych lub zmanipulowanych danych. Efekt „śnieżnej kuli” sprawia, że każdy kolejny głos potęguje presję, a osoby publiczne nierzadko tracą pracę, kontrakty czy reputację, zanim zarzuty zostaną rzetelnie przeanalizowane. Co więc z zasadą domniemania niewinności?
Przykłady cancel culture w praktyce
Cancel culture dotknęła wiele znanych osób, powodując zarówno uzasadnione konsekwencje, jak i kontrowersyjne decyzje. Jednym z najgłośniejszych przypadków był Kevin Spacey, którego oskarżenia o molestowanie seksualne sprawiły, że został natychmiast usunięty z obsady serialu „House of Cards”. Wytwórnia filmowa zerwała z nim kontrakty, a już ukończone filmy zostały przerobione, usuwając go z obsady. Chociaż część zarzutów wobec niego została później oddalona, jego kariera nigdy nie odzyskała wcześniejszego blasku.
Kolejnym przykładem jest J.K. Rowling, autorka serii o Harrym Potterze, której wypowiedzi dotyczące osób transpłciowych wywołały burzę w mediach społecznościowych. Wielu fanów ogłosiło bojkot jej książek, a aktorzy z filmowej adaptacji, w tym Daniel Radcliffe i Emma Watson, zdystansowali się od jej stanowiska. Choć Rowling wciąż cieszy się ogromnym sukcesem finansowym, jej reputacja w niektórych środowiskach została poważnie nadszarpnięta.
Johnny Depp również doświadczył konsekwencji cancel culture po oskarżeniach ze strony Amber Heard o przemoc domową. W wyniku publicznego nacisku aktor został usunięty z serii „Fantastyczne zwierzęta”, a jego wizerunek w Hollywood mocno ucierpiał. Późniejsze procesy sądowe wykazały, że sprawa była znacznie bardziej skomplikowana, a Heard również dopuściła się agresji. Sprawa Deppa stała się przykładem na to, jak cancel culture może zbyt pochopnie skazywać ludzi na ostracyzm bez pełnego rozpatrzenia dowodów.
Jeszcze bardziej kontrowersyjny przypadek dotyczył Kanye Westa (Ye), który po antysemickich i rasistowskich wypowiedziach stracił kluczowe kontrakty z Adidasem i Balenciagą. Jego muzyka została usunięta z wielu playlist, a jego majątek znacząco się skurczył. Przykład ten pokazuje, jak cancel culture może stać się silnym narzędziem społecznego sprzeciwu wobec nieakceptowalnych postaw.
Influencerzy również często stają się ofiarami cancel culture. James Charles, popularny wizażysta, został oskarżony o niewłaściwe kontakty z nieletnimi, co spowodowało masowy odpływ subskrybentów i utratę współprac reklamowych. Podobny los spotkał Shane’a Dawsona, który został skrytykowany za rasistowskie komentarze i kontrowersyjne treści sprzed lat. W świecie mediów społecznościowych cancel culture działa niezwykle szybko – potrafi zniszczyć karierę w ciągu kilku dni, ale czasem daje także możliwość rehabilitacji po pewnym czasie.
Szczególnym przypadkiem jest Logan Paul, który po opublikowaniu nagrania z „Lasu Samobójców” w Japonii stał się celem masowej krytyki. Stracił kontrakty reklamowe i był powszechnie potępiany, jednak dzięki przeprosinom i strategii odbudowy wizerunku udało mu się odzyskać popularność. Jego przypadek pokazuje, że w niektórych sytuacjach cancel culture nie musi oznaczać trwałego wykluczenia, lecz wymaga odpowiednich działań naprawczych.
Argumenty popierające cancel culture
Zwolennicy tego zjawiska wskazują, że cancel culture to narzędzie społecznej sprawiedliwości. Pomaga nagłośnić przypadki przemocy, dyskryminacji czy nadużyć, a także wywiera presję na osoby publiczne, by ponosiły odpowiedzialność za swoje czyny. W sytuacjach, gdy tradycyjne systemy prawne zawodzą lub działają zbyt wolno, społeczne potępienie bywa jedynym skutecznym mechanizmem sprawiedliwości.
Cancel culture może również pełnić funkcję edukacyjną – pokazuje, że pewne zachowania nie są akceptowalne i wyznacza nowe normy społeczne. Daje siłę grupom dotychczas marginalizowanym i pozwala na głośniejsze wyrażanie ich doświadczeń i obaw.
Krytyka cancel culture
Przeciwnicy cancel culture podkreślają, że mechanizm ten często działa zbyt gwałtownie i nie daje miejsca na refleksję, dialog ani możliwość rehabilitacji. Publiczne lincze sprawiają, że osoby oskarżone, nawet niesłusznie, mogą na zawsze stracić reputację i możliwości zawodowe. Wiele przypadków pokazuje, że „kasowanie” bywa nieodwracalne, nawet jeśli później okazuje się, że zarzuty były fałszywe lub przesadzone.
Dodatkowo, cancel culture może prowadzić do autocenzury. W obawie przed konsekwencjami, ludzie zaczynają unikać tematów kontrowersyjnych, co może ograniczać wolność debaty i swobodę wypowiedzi. Krytycy zwracają uwagę, że często to nie sprawiedliwość, lecz presja tłumu decyduje o czyimś „unieważnieniu”.
Sprawiedliwość czy cenzura?
Cancel culture to złożone zjawisko, które ma zarówno pozytywne, jak i negatywne konsekwencje. Z jednej strony pomaga w walce z przemocą i dyskryminacją, daje głos słabszym i podnosi standardy etyczne w życiu publicznym. Z drugiej jednak, może prowadzić do niesprawiedliwych osądów, nadmiernej reakcji i cenzury.
Kluczowe pytanie więc brzmi: jak znaleźć równowagę? Może rozwiązaniem jest większa odpowiedzialność w stosowaniu cancel culture – dokładniejsze weryfikowanie zarzutów, otwarcie na dialog i możliwość zadośćuczynienia? Społeczna presja potrafi być potężnym katalizatorem zmian, ale wymaga rozwagi i uczciwości. Tylko wtedy kultura odwoływania będzie mogła funkcjonować jako narzędzie sprawiedliwości, a nie stać się formą współczesnej cenzury.
Agnieszka Kuban Zarządzanie Mediami i Reklamą, I rok II stopnia
Źródła:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/cancel-culture-urszula-kuczynska/
https://www.pewresearch.org/internet/2021/05/19/americans-and-cancel-culture-where-some-see-calls-for-accountability-others-see-censorship-punishment/
https://www.spiked-online.com/2023/10/16/the-never-ending-cancellation-of-kevin-spacey/
https://www.glamour.com/story/a-complete-breakdown-of-the-jk-rowling-transgender-comments-controversy
https://www.reuters.com/article/world/depp-dropped-from-fantastic-beasts-after-losing-wife-beater-case-idUSKBN27M2DE/
https://www.axios.com/2022/10/24/kanye-west-anti-semitic-comments-business
https://www.brandvm.com/post/10-times-influencers-got-cancelled
#kulturoteka#social media#media społecznościowe#cancel culture#cancellation#james charles#jk rowling#johnny depp#media management#public relations#logan paul#media reactions
1 note
·
View note
Text
Literatura bez granic – Piotr Lucjusz w swoim stylu Każda książka Piotra Lucjusza to literackie wyzwanie, które burzy schematy i stereotypy. Jego dzieła pełne są nietuzinkowych bohaterów i fabuł, które balansują na granicy prowokacji. To pisarz, który pisze bez granic i cenzury, co czyni jego twórczość wyjątkową i inspirującą. Jeśli chcesz odkryć książki, które zmieniają spojrzenie na świat, odwiedź https://lucjusz.com i poznaj literaturę, która nie boi się poruszać tematów tabu.
0 notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/689967301cdb5a58340e15bc474a7422/5a4da30675f036ee-e7/s540x810/fff9383ae3f72f216b91492f6e7c61bf2d4c92a3.jpg)
“Złote płyty”
Teatr: Teatr Muzyczny Capitol
Reżyseria: Mateusz Pakuła
Jak byłem mały to nigdy nie chciałem być kosmonautą. Była to dla mnie praca zbyt męcząca i zbyt daleko od domu. Może właśnie dlatego kiedy dorosłem to w środku mnie powstała wielka czarna dziura, która wessała całe szczęście jakie kiedykolwiek czułem i nic mnie już nie bawi. Miałem nadzieję, że Mateusz Pakuła zatka moją dziurę swoim potężnym spektaklem (dostosowuje moje żarty do żartów autora scenariusza). Wybierałem się na „Złote płyty” do Wrocławia ale dzięki Bogu spektakl sam przyjechał do mnie na Boską Komedię i niemalże bez ruszania się z domu mogłem odbyć tę kosmiczną przygodę.
Pakuła opiera swój spektakl pretekstowo na wydarzeniach z lat 70., gdy Carl Sagan z Frankiem Drakiem debatowali i przygotowywali złote płyty, które miały być umieszczone na sondach kosmicznych Voyager jako list do potencjalnych istot pozaziemskich. W interpretacji Pakuły ta grupa rozrasta się do pięciu osób, może do sześciu, jeśli doliczymy złowieszczo milczącego w kącie Dicka, może do siedmiu, jeśli doliczymy tajemniczy, porozumiewający się z zebranymi w sali konferencyjnej za pomocą telefonu zarząd NASA. Obserwujemy więc debaty na temat tego jak powinniśmy się zaprezentować obcej cywilizacji, jak zmieścić całą kulturę na jednym dysku i co wypada pokazać, a czego nie. Równorzędnym wątkiem jest rodzące się uczucie między Carlem a Ann; niestety obydwoje są już po ślubie, a pech chciał, że nie ze sobą. Aby dodać pikanterii: żona Carla i mąż Ann znajdują się w tym samym pomieszczeniu i razem opracowują skład złotych płyt. Realnie jednak historia bardziej skupia się na ludzkich słabościach i niedoskonałościach i tym, jak bardzo chcielibyśmy przedstawić siebie w lepszym świetle niż realnie jesteśmy. Jest to też historia pokazująca jak malutcy jesteśmy w skali wszechświata i jak miałkie mogą być nasze problemy w odniesieniu do ogromu przestrzeni kosmicznej. Tworzenie złotych płyt jest jedynie pretekstem do próby obnażenia naszych słabości jakie mamy jako gatunek ludzki. Nie unika się tematu rasizmu, cenzury, wybielania historii czy też zwyczajnego zatajania zbrodni.
Reżyser i autor tekstu jednocześnie stara się skonstruować spektakl na podobnym schemacie jak inne swoje komediowe propozycje repertuarowe (ostatnio miałem okazję oglądać „Latającego potwora spaghetti”, który kropka w kropkę odhacza te same punkty programu co „Złote płyty”) i niestety boryka się z tymi samymi trudnościami co większość niedramatycznych realizacji Pakuły. Więcej tutaj jest sreberka niż samej czekolady – realnej treści w przedstawieniu jest maksymalnie na 20 minut, a sam spektakl trwa półtorej godziny, co widać bardzo mocno, bo „Złote płyty” momentami nieznośnie tracą tempo. Dodatkowo czułem odrobinę jakby traktowano widzów jak głuptasów; na przykład kilkukrotnie powtarzając ten sam żart z dzwoniącym telefonem (za każdym raz dowcip polegał na tym samym i przebiegał bardzo podobnie) – nasuwa się pytanie czy Pakuła był tak z niego zadowolony, że postanowił nas nim raczyć kilkukrotnie (jeśli tak to niedobrze, bo to żart z brodą), czy właśnie uznał, że możemy nie zrozumieć za pierwszym razem (też niedobrze, bo trochę wiary w zdolności kognitywne widza, panie reżyserze). Nie obyło się tez bez typowych wujaszkowych żartów z hehehe seksiku i piczy heheheh, ale osoby mające wcześniej do czynienia z komediami pisanymi przez tego twórcę wiedzą, ze istnieje ryzyko pojawiania się takowych. Muszę też skierować niezadowoloną buzię w stronę piosenek obecnych w tym spektaklu: są zaśpiewane wspaniale, ale mogłoby ich zupełnie nie być, dzieją się jakby obok, nie wnoszą żadnej wartości dodanej. Nie tworzą dialogu i jednocześnie dzieją się poza nawiasem fabuły, bo po zakończonym śpiewaniu wszyscy udają, że nic takiego nie miało miejsca. Postawiono na istniejące już piosenki z okresu, w którym dzieje się akcja spektaklu i aktorzy wykonują je w języku angielskim. I tutaj pojawia się zagwozdka – jeśli mają one ilustrować emocje, które dzieją się w postaciach to byłoby spoko, gdyby wiadomo było o czym te piosenki są (nie wszyscy znają perfekcyjnie angielski, na przykład dwie panie po 60 które miały nieszczęście siedzieć obok mnie), a jeśli celem reżysera nie było ilustrowanie emocji za pomocą piosenek to po co je tam wciskał. Może to moje czepianie się na siłę, ale miałem mocny dysonans, gdy cały spektakl grany jest po polsku i nagle, na potrzebę songów, przerzuca się na język angielski.
Na scenie błyszczy jak piękny diament Emose Uhunmwangho w roli Franka. I tak realnie można by zmienić nazwę spektaklu ze „Złotych płyt” na „Emose show”, bo czego tylko dotknie to staje się złotem (Midas, MIDAS). Czeka się na każdy moment kiedy otwiera usta, bo ma ona tak wyborne wyczucie komizmu jakiego nie widziałem dawno na scenie. Umie podać nie do końca lotne żarty Pakuły w taki sposób, że naprawdę bawią do łez (chociażby doskonale zagrana scena w której Frank opowiada o obrazie „Pochodzenie świata” Courbeta używając metafor zaczerpniętych ze Śródziemia Tolkiena). Uważam, że tym spektaklem Emose wysyła nam podprogowy sygnał, że jest kosmitką, bo żadna ludzka istota nie ma prawa być tak zdolna i plastyczna jak ona. Dodatkowo jest obdarzona przepięknym głosem z którego robi doskonały użytek w piosenkach. Ogromne, ciepłe brawa i gratulacje za tytaniczną robotę na scenie.
W ogólnym rozrachunku Pakuła stworzył spektakl w założeniu ciekawy, w finale pokazujący, że bycie człowiekiem jest bardziej nieuchwytne niż sama nasza historia czy kultura: to głównie emocje i uczucia, patrzenie na sztukę, głaskanie psa, czy wzruszanie się w czasie pięknych zachodów słońca. Niestety cały koncept w moim odczuciu rozbija się o zbyt dużą ilość ozdobników w stosunku do samej treści i dodatkowo o nie zawsze trafiony humor. Uważam, że Pakuła-dramatyczny o wiele lepiej by wybrzmiał w tym temacie niż Pakuła-komediant. Szkoda, bo oczekiwania miałem spore, a to kolejny jego spektakl, który mi nie do końca siada. Ale cóż, czasem jakiś Challenger musi wybuchnąć przy starcie w wielką pożogę rozczarowania, żeby potem, za jakiś czas, inny wahadłowiec Endeavour mógł wystartować w glorii i chwale i dostarczyć zachwytów.
0 notes
Text
Piotr Śmiałowski „Proszę to wyciąć”
Wydawnictwo Universitas, 2024 Każdego miłośnika kina bez wątpienia intryguje kwestia scen, które z racji ingerencji PRL-owskiej cenzury zostały wycięte z filmów. Historię tych ujęć z okresu scen pierwszego ćwierćwiecza PRL opisuje Piotr Śmiałowski. Taśmy z wyciętymi scenami były niszczone, a jedyną po nich pozostałością były osobiste opowieści reżyserów, fragmenty scenopisów i dokumenty…
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/f6e8a47ab8da1e48d4e904cc5ce6e5ad/3acd9f3571ae802c-ba/s640x960/d03c112bb141f3fc7622f286531fe03fbbb56fde.jpg)
View On WordPress
0 notes
Text
ephemeris
Niedługo kończę dwadzieścia dwa lata. Już od dziecka zaczęłam obserwować ludzi i ich zachowania - natura ludzka, psychika człowieka cały czas jest dla mnie zagadką. Przeraża mnie to do czego ludzie są zdolni, jak reagują na różne sytuacje w życiu.
Dużo rozmyślam, dużo zapisuje, dużo obserwuje. Mogę śmiało nazwać się osobą wysoko wrażliwą, takie osoby mają ciężko w życiu, w relacjach. Wrażliwość to dar jak i kara. Samoświadomość również męczy. Strasznie męczy ale i uczy. Jest to interesujący aspekt własnej osoby.
Czy skorzystam z samo analizy? Wyciągnę jakieś wnioski i lekcję?
Można to oczywiście podpiąć pod filozoficzną stronę lub nadmiernego myślenia i analizowania, ale czy jest jakikolwiek cel, jakaś nagroda za własną diagnozę?
Co do diagnozy. Czym jest w ogóle diagnoza, jeśli chodzi o część psychiczną. To wskazówka dla nas czy dla lekarza przepisującego nam odpowiednie leki?
Uważam, że diagnoza jest niczym ważnym. To nazwanie naszych zaburzeń, naszych traum, strachu i innych rzeczy, które ludziom były znane od lat. Nie nazywano ich, ale one istniały. Postęp nauki, postęp świadomości i narastającego problemu na całym świecie, spowodował, że ludzie obrali taki kierunek, żeby to zwalczyć. Żeby pomóc innym w cierpieniu, pomóc im przejść przez traumy pokoleniowe.
Nikt nie mówi o tym, jak z diagnozą czują się pacjenci. Słysząc o depresji, borderline, chorobie afektywnej dwubiegunowej, zaburzeniach odżywiania itp. czują, że ich świat się zawalił.
Czytają objawy w internecie, nie wierzą w to, że to jest definicja ich osoby, czują strach i wiele różnych emocji. Ciężko przychodzi im, zrozumienie tego, że diagnoza to nie opisanie ich całej osoby. To tylko łatka dla tych, którzy zajmują się leczeniem.
Mało kto o tym mówi. Czy wypada zaczynać taki temat?
Potrzebuje miejsca na wylanie tego co uważam za beznadziejne, ciężkie i wspaniałe. Pomyślałam, że ktoś, kto zmaga się z podobnymi rzeczami i myślami znajdzie swoje komfortowe miejsce.
Trochę melancholijne, nostalgiczne, ale kto z nas tego nie potrzebuje?
Ex Nihilo będzie miejscem na emocje, słowa, życie bez cenzury
/19.02.2024
1 note
·
View note
Video
youtube
Niemiecka pralnia mózgów - Hitlerjugend. Historia Bez Cenzury
0 notes
Text
Koszmar NATO - komputery PRL-u. Historia Bez Cenzury
youtube
0 notes
Text
0 notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/32b33c7ff54253b0ca9ba95c8d30858b/86ee5a96ba4606eb-5d/s400x600/a1e1c78bfca9fb6f469f713251e26a09555f6c5a.webp)
Kiedy ktoś przywoła nazwę "Pianista", gdy opowiada się o dziele sztuki, to większość ludzi ma w głowie film Polańskiego. Pewnie słusznie, w końcu ten obraz z 2002 roku dostał trzy Oskary i tuziny innych nagród. Mnie kinematografia omija mocnym łukiem, więc niezależnie od tego jak bardzo kultowa produkcja by to nie była, nie miałem okazji jej obejrzeć. Może i dobrze, bo mogłem podejść do oryginalnego tekstu kultury bez tej reżyserowanej wizji. Wydaje mi się, że mało kto może pamiętać, że ten film bazuje na rzeczywistym pamiętniku Władysława Szpilmana. Znalazłem go przypadkiem, znając tylko nazwisko pianisty i ten drobny fakt, że o jego życiu opowiedziały już kamery. Raz po wycieczce w górach zaglądnęliśmy do antykwariatu i tam, na półce "za 5 złotych", wrzucony był pomiędzy pomniejszą literaturę. Sama ta scena mogłaby nadawać się na jakiś wiersz, że świadectwo brutalności wojny było pomiędzy jakimiś skazanymi na zapomnienie książkami kucharskimi, a tomami "Pięćdziesięciu Twarzy Greya". Zabrałem ją do domu obok innych ciekawych, tak samo wypatrzonych, obok ostatnio opisanego Hellera.
Mniejsza popularność pamiętnika, choć posłużyła jako materiał źródłowy do utworu kinowego, mogła zostać spowodowana jego historią. Szpilman opisuje swoje wrażenia w 1946 roku, czyli bezpośrednio po wojnie. W kraju wydanie zawierało liczne ingerencje cenzury, która nie mogła pozwolić na postawienie w złym świetle braci Ukraińców oraz Litwinów. W tej relacji podobnie jak Żydowska policja byli bardziej gestapowi niż gestapo. Dlatego większy posłuch zyskało dopiero tłumaczenie na niemiecki i wydanie książki Szpilmana wraz z dziennikiem Hosenfelda - oficera SS, któremu zawdzięcza życie. Mój egzemplarz to wydanie pełne z 2001. To, że mogło tak się stać, to między inni zasługa jego syna - Andrzeja.
Mogę powiedzieć, że przeczytałem tę relację jednym tchem. Nietaktem byłoby opisywać słowem "fajna", bo tematyka jest przerażająca. Choć Szpilman zarzeka się, że nie jest pisarzem, to jego autobiografię można umieścić w jednym rzędzie z dziełami Tadeusza Borowskiego jak "Pożegnanie z Marią", czy "Innym Światem" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Ciężko komentować styl takiego utworu, czy jego kompozycję, bo to jest jedno z nielicznych miejsc, gdzie te kategorie nie mają żadnego znaczenia. Jednak trzeba zwrócić uwagę na to z jakim dystansem, brakiem patetyczności, z jaką powściągliwością to wszystko opisuje. Ludzie, którzy byli brutalni, czy byli bez kręgosłupa moralnego nie zostali opisani z łańcuszkiem epitetów. Może nie miał dla nich słów, może nie miał dla nich zawiści. Ciężko mi sobie wyobrazić co w tym artyście siedziało w głowie, choć parę rzeczy z tej psychiki próbuje przekazać. Jednak wróćmy do początku.
Władysław Szpilman był pianistą Polskiego Radia. W stolicy grywał klasyczne utwory i swoje kompozycje, przez co już wtedy był znany w świecie kulturowym. Swoje wspomnienia zawarte na tych niecałych dwustu stronach zaczyna od pierwszych dni wojny. Od tego jak każdy wiedział, że to kiedyś nastąpi. Jednak jeszcze przez tydzień życie w mieście stołecznym trwało jak dawniej. W końcu jednak porażki na froncie i zajęcie Warszawy zmieniło całkowicie jej obraz. Jeszcze przed tym symboliczny był ostatni recital grany na żywo w rozgłośni, już niecały miesiąc po rozpoczęciu IIWŚ, gdzie grał Chopina. Bomba w nocy uderzyła w elektrownie, przez co ostatnim utworem był koncert c-moll Rachmaninowa. Historii nie ma co przytaczać w tej notce - tą można znaleźć chociażby na Wikipedii. Szpilman przeprowadza nas przez nią ze swojego punktu widzenia - polskiego żyda, intelektualisty. Mówi o pierwszych Niemcach, o nalotach, o pierwszych obostrzeniach. Wspomina budowę Getta, żydowską policję, która kolaborowała z nazistami. Przeprowadza nas przez dzień w getcie, gdzie choć na pozór normalny, to jednak był utrzymywaną iluzją. W końcu pomaga nam być świadkiem ostatniego pochodu Korczaka, łapanek i przypadkowych śmierci z rąk Niemców. Pokazuje nam jak próbował sobie ułożyć w takim świecie życie, podobnie jak jego rodzina. Jednak też zapisuje swoją osobistą tragedię - czyli wywózkę całej rodziny do Treblinki.
Tutaj trzeba zwrócić uwagę, wraz za autorem, ile szczęścia musiał mieć, by przeżyć. Ile zbiegów okoliczności i przypadków musiało się ułożyć, by uratował się on, a nie kto inny. Sama likwidacja Getta, którą też przypomina, to setki tysięcy ludzi wożonych na śmierć. Z prawie pół miliona mieszkańców pozostało około 30 tysięcy. Później było Powstanie w Getcie, w którym też zginęło wiele osób. Na końcu wyrok na miasto został wykonany po przegranym Powstaniu Warszawskim. Od tego momentu obserwujemy człowieka, który ukrywa się przed Niemcami w zgliszczach, stara się o szczepki jedzenia i wody i cudem przeżywa podpalenie kamienicy ukrywając się na jej strychu. Najbardziej ciekawą historią jest oczywiście ta, która w tak tragicznym położeniu Szpilmana, uratowała mu życie - spotkanie oficera SS Hosenfelda, który w swoich pamiętnikach krytykował swój kraj. Temu też próbował dyskretnie ratować ludzi, tak jak po usłyszeniu Nokturnu cis-moll Chopina, postanowił uratować Szpilmana kolportując mu jedzenie i wodę.
Historia kończy się wraz z opuszczeniem przez Niemców Warszawy oraz znalezieniem go przez Polaków. Do tego tomu też zostały dołączone fragmenty dziennika wspomnianego oficera SS oraz posłowie, które dodaje jeszcze kontekstu do utworu. Miała też być dodana płyta z utworami wygrywanymi przez autora, jednak też w moim egzemplarzu już nie było. Szpilman długo jeszcze cieszył swoim graniem słuchaczy. Niestety jednak Hosenfeld zmarł parę lat później jako jeniec w Rosji nawet gdy Szpilman próbował do niego dotrzeć i dyplomatycznymi metodami mu pomóc. Ogólnie nie wiem, co mógłbym jeszcze napisać. Takie świadectwa są ważne, bo opowiadają o czasach, które były dawno, ale których zagrożenia jeszcze nie znikły. Miejmy nadzieję, że jak najdłużej takie pamiętniki i utwory wspomnieniowe zostaną właśnie tym, wspomnieniem o poległych. Choć obecnie na świecie panuję ogromny niepokój i przynajmniej dwie równie brutalne wojny, co może troszkę utrudniać optymizm.
Miłego, Adiabat 21.04.2024
1 note
·
View note
Photo
Отношения без цензуры - Репецкий (2023)
Отношения без цензуры
Артем Репецкий
4 закрытых разбора. Будем разбирать отношения БЕЗ ЦЕНЗУРЫ
Что получите:
- 4 эфира по 1,5 часа с глубокими разборами.
- Буду использовать на разборах 1 фишку, котора�� ускоряет процесс проработки себя в несколько раз.
- Ответы на вопросы по поводу отношений.
Автор: Артем Репецкий
Большую часть своей жизни я ежедневно испытывал фоновую депрессию, низкую самооценку,
имея проблемы в общении с людьми, огромное...
Читать далее
Подробнее на https://eground.org/threads/otnoshenija-bez-cenzury-repeckij-2023.115403/?&utm_source=tumblr&utm_medium=autopost&utm_campaign=project_21975&utm_content=post_37145127
0 notes
Text
Bonus RPK x Rogal DDL x Bez Cenzury x Goście - REPREZENTUJĘ SIEBIE (Inco...
youtube
0 notes