#C: Domus
Explore tagged Tumblr posts
wintercrystal · 11 months ago
Text
-During a New Year party-
You: We have to find him. I'm so worried.
Paimon: Ugh. What do you even see in the tone-deaf bard?
Traveller: Paimon-
You: He makes me laugh and has a beautiful voice that can convince me to do anything?
Traveller: Including paying his drinking bill and leaving Dragonspine for more than a few days
You:... Paying his bills sometimes. Leaving Dragonspine, not so much.
(If you're wondering, yes, you did find Venti. And no it wasn't in Angel's Share. He was stuck in a tree, and it wasn't easy getting him down but when you did, you were met with many kisses on the cheek and a drunken love confession from him.)
(Happy New Year!)
71 notes · View notes
marcusagrippa · 1 month ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
56 notes · View notes
cocaineinmyblood9 · 3 months ago
Text
Hardkorowe (i mniej hardkorowe) sposoby żeby nie jeść:
(będę wdzięczny za rebloga)
1. Wszelaki piercing w jamie ustnej:
a) cheeks/dahila piercing, kolczyki, które bardzo trudno wygoić, a przede wszystkim odpada możliwość jakiego kolwiek jedzenia poza praktycznie musami, a poza tym, trudno nawet pić wodę, również odpada nabiał ze względu na żywe kultury bakterii, noi bardzo wchodzi pokarm pomiędzy kolczyki, dlatego przez przynajmniej 2-3 tygodnie odpada kompletne opychanie się, prawie każde nie-płynne jedzenie, noi przede wszystkim to jest indywalne, bardzo trzeba o nie dbać. Oczywiście zero palenia i picia, chyba że lubicie ryzyko. Co więcej kolczyki te często robi się aby otrzymać dołeczki w policzkach, więc jeśli już wstępnie się wygoją możesz uzyskać dołeczki, jeśli nie chcesz nosić długo takich kolczyków.
b) Tongue piercing, kolczyk w języku to zdecydowanie mniejszy hardkor, ze względu na to że jest dużo bardziej bezpieczny oraz to że opuchnięty język to również rzecz idnywidualna i opuchlizna uniemożliwiająca jedzenie trwa od 3-7 dni. Również jak w przypadku cheeków zero nabiału oraz palenia.
c) Wszelaki piercing w jamie ustnej, może nie smiley, ale snake bites, cyber bites, wszystko co przechodzi przez obramę środka naszej twarzy, będzie w jakiś sposób nie umożliwiać nam jedzenie, ale cóż, takie małe kolczyki raczej są najmniejszą przeszkodzą.
2. Przypalanie sobie np. języka, jest to trudny sposób, ale najczęściej wystarczy sobie po prostu go poparzyć a wtedy już mamy jakiś efekt, zjaranie go na wiór nie jest raczej dobrym pomysłem.
3. Myj ciągle zęby oraz przepłukuj buzię, w ten sposób mało co może być smaczne, chyba że jabłko albo gumy do żucia.
4. Żuj ciągle gumy, w ten sposób nie będziesz mieć ochoty na jedzenie, możliwe że nawet nie będziesz mieć ochoty podjadać non stop.
5. Wypij wodę przed i po posiłku, od razu przestanie chcieć ci się jeść.
6. Patrz na jedzenie i głupio nad nim rozmyślaj, im dłużej będziesz zostawać w pokorze i wmawiać sobie jak bardzo tego nie potrzebujesz, nie będziesz tego jeść.
7. Rozpisz sobie wszystkie niemiłe komentarze na twój temat, które usłyszałxś o swojej wadze, wywieś je nad łóżkiem, czy na innym ważnym miejscu, odechce ci się jeść jak zobaczysz ile razy cię zwyzywano.
8. Jeśli bardzo chce ci się jeść, polecam zjeść albo zrobić sobie wszelakiego rodzaju kremy, musy, smoothie, białko itd. Im więcej wypijesz tym bardziej się nasycisz a często takie rzeczy nie mają kalorii za wiele.
9. Jak wychodzisz gdzieś z przyjaciółmi koniecznie nie zabieraj dodatkowej gotówki na potencjalny posiłek, albo zabierz ze sobą jedzenie z domu. Napewno mniej będzie kusić jeśli nie będziesz mieć skąd na to wziąć.
10. Wypij chlustem czerwoną herbatę, gwarantuje, że po tym nie będzie ci się chciało jeść, ba prędzej wymiotować.
Narazie to tyle, ale post będzie co chwila edytowany, aby zrobić jeszcze więcej sposobów. Będę wdzięczny za komentarz.
1K notes · View notes
panikea · 5 months ago
Text
Życie to sztuka wyboru Jeśli bierzecie sobie faceta, którego łatwo sobie podporządkować, nie narzekajcie, że jest nudny. Jeśli wybieracie gościa, który ogląda się za każdym kawałkiem cycka, nie dziwcie się, że was zdradza. Jeśli bierzecie sobie gościa, który zarabia pieniądze akceptujcie, że ceną za to jest to, że go nie ma w domu i nie ma dla was czasu. Lubi imprezować? Będzie imprezował. Lubi pić? Będzie pił. Walić kryształ? Będzie walił. Mężczyzna nie zmieni się dlatego, że jest z wami w związku. Nie zmieni się bo wy tego chcecie. Nie zmieni się mimo, że będziecie płakać. Zmieni się jak sam tego będzie chciał.
Piotr C. pokolenieikea.com
274 notes · View notes
dawkacynizmu · 1 month ago
Text
Tumblr media
wtorek 15.10
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — binge
nie liczę już nawet który to jest dzień obżarstwa z kolei, ulewam się w oczach tylko czuję jak stykają mi się nogi gdy leżę i jak wisi coraz większa warstwa tłuszczu ma podbródku. a do tego dolegliwości ze strony układu pokarmowego, ciągle czuję się jakbym trawniła otwartą paczkę żyletek, przepraszam za obrazowe porównanie `)
niektórzy zastanawiają się czy pierwsze był jajko czy kura, ja z kolei zadaje sobie pytanie czy napady są wynikiem mojego chujowego samopoczucia czy chujowe samopoczucie napadów, jakoś wolałabym opcje numer 1 bo brzmi mniej żałośnie.
miałam dziś apel z okazji dnia nauczyciela, odwaliłam się niepotrzebnie, założyłam już zimową kurtkę w której był mi za ciepło ale przez którą zdążyłam się poczuć jakby był grudzień. nie podobam mi się ten apel, nudny, dwie chujowy piosenki i pierdolondo o szopenie. jeszcze dyrektorowi naszej szkoły dupa pękłaby w poprzek gdyby miał zwolnić uczniów z dłużej niż jednej lekcji więc wszystko było robione z zegarkiem w ręku aby jak najkrócej zajęło. w mojej podstawówce natomiast podchodziło się do tego o wiele na spokojniej, co roku te apele były ciekawe i zawsze na nie czekałam, mimo że przez covida nie mialam aż tak dużo okazji by na nich być. szczególnie lubiłam te z okazji dnia niepodległości. kojarzy mi się to wszystkich głównie z tym jak powiedzmy apel skończył się o godzinie 12. wracaliśmy jeszcze na lekcje i wszyscy nauczyciele mieli już takie "no nie będę wam dziś tematu zaczynać, posiedzimy coś porobimy albo pogadamy" a potem wracaliśmy do domów wcześniejszym autobusem z przedszkolakami które zawsze były takie przerażone jak widziały że wsiadamy 😭 wspominałam że 100 razy bardziej wolałam podstawówke od liceum? występowałam też tam dużo razy, grałam w jasełkach, czytałam jakieś wiersze, podziękowania, a raz dałam się wplątać w prowadzenie konkursu recytatorskiego dla klas 1-3 A TERAZ WYSTĘPUJE MAJA Z KLASY 1 C Z WIERSZEM ABECADŁO!! może to wina tego że była mniejsza, każdy nauczyciel znał z imienia ciebie, twoje rodzeństwo i trzy pokolenia wstecz. była też ostro patologiczna i niektóre sytuacje nadawałyby się na odcinków uwagi ale helol chociaż ciekawie było.
zwolniłam się z dwóch ostatnich lekcji i zrobiłam szybszy powrot do domu, mialam binge i jak o 16 położyłam się zmarnowana to wstałam o 20 (nie spałam tylko leżałam) umyłam się pod pachami aby nie jebać już do końca ale nie chciało mi się na siebie patrzeć więc tylko szybko ubrałam piżamę i po szlam znowu się położyć i teraz wstałam to napisać, zbieram się emocjonalnie by powiedzieć matce że nie wybieram się jutro do szkoły.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
26 notes · View notes
pozartaa · 9 months ago
Text
Post specjalny ED w życiu dorosłym i dojrzałym.
Długo już zwlekałam ale obiecałam, więc bez przedłużania! (choć post jest długi)
Post jest głównie oparty na moich osobistych doświadczeniach i paru uwagach, które podsunely mi inne konta #edadult i #ed18+
O 4nor€ks1 mówi się że to choroba nastolatek i oczywiście w większości przypadków wtedy się to wszystko zaczyna. Bl1mi4 i BED częściej dotyczą osób w starszym wieku, choć te dwa ostatnie częściej są wynikiem tej pierwszej i wcześniejszej historii lat restrykcji.
News flash - 3D nie przemija wraz z wiekiem. Jeśli nigdy nie podjeliscie żadnej próby terapii są dwie drogi:
A) jesteście dorosłymi, którzy siedzą na karku swoim rodzicom i nigdy nie rozwijają skrzydeł. Wasze życie składa się z powrotów do szpitala nieudanych terapii. Pewnego dnia stwierdzają, że 3D zabrało wam 10 najlepszych lat życia.
B) z wiekiem i rozwijający i się możliwościami "motylkoV@nie" przechodzi na dalszy plan, ale zawsze jesteście z siebie niezadowoleni, wiecznie jest to temat który was męczy i w wielu przypadkach ogranicza. Ciągle gonicie swoją "4n@ honeymoon phase". Albo jedne obsesję zastępujecie innymi - pracoholizm, sprzątanie, przesadne dbanie o wygląd, nadmierne uprawianie sportu... Do wyboru do koloru.
C) opcja (w której zawieram się ja) - Poszliście na terapię i zrobiliście z tym porządek, ale zostały blizny.
"Nie mogę się doczekać gdy będę dorosłą i wyprowadzę się z domu - będę się wtedy głodzić"
No cóż wedle statystyk dorosłe życie zaczyna się teraz koło 30-stki. Jeśli myślicie, że po ukończeniu 18-nastki. Magicznie stać was na wyprowadzkę i decydowanie o sobie - to gratulacje. Ale większość z was jeszcze długo będzie potrzebowało wsparcia rodziny i zanim się tam na prawdę usamodzielni i znajdzie swoją drogę. Przekonacie się szybko, że nie ma specjalnego traktowania bo dziś masz dzień fasta, a wasz brak sił i niemożność skupienia się na pewno nie pomoże w sprawach finansowych.
Sporo ludzi na szczęście wtedy właśnie zaczyna szukac pomocy, bo świat się przed nimi otwiera, widzą że ludzie dokoła coś robią, wchodzą w związki, planują przyszłość, a ty stoisz w miejscu że swoją tabela ka1oryczną i wag@
"jak osiągnę moje UGW to kończę z tym"
No i jak myślicie tak z doświadczenia wielu osób które rozpoczęły swoją wątpliwa znajomość z 4n4 - kończy się to czy nie kończy? Zaręczam wam, że nigdy już nie spojrzycie na jedzenie tak samo jak wtedy zanim wiedzieliście co to kalor1@. Nawet po latach zostały mi takie przyzwyczajenia które teraz w dojrzałym życiu bywają dla mnie źródłem totalnego krindżu...
Więc tak wygląda życie osoby dorosłej/dojrzałej z 3D (w moim przypadku po przejściach).
- niczego nie słodzę cukrem (noszę że sobą słodzik, kiedy idę na kawę do koleżanki)
- nie używam masła
- nie używam tłuszczu jeśli to tylko mozliwe
-od lat pije mleko 0.5 max 1.5. Nie znoszę kawy bez mleka, ale jeśli nie ma innej opcji biorę czarną
-panierka budzi we mnie niepokój. Chleb też. Prawdopodobnie dyskretnie zdejmę panierkę z kotleta na proszonym obiedzie.
-unikam rzeczy które trudno obliczyć albo które przygotował ktoś inny (wszelkie jedzenie na imprezach - choć oczywiście nie na tyle by kogoś urazić. To znaczy, że się częstuje, ale z umiarem)
-unikam słodyczy i rzeczy które są zbyt smaczne (czekolada, chipsy, lody inne rzeczy "do chrupania", fastfood - to ostatnie akurat nigdy nie było jakoś czeste po prostu nie lubię ani MC ani KFC ani innych takich) Boję się, że mogłabym nie moc przestać ich jeść - wolę nie zaczynać. Chyba że mam to zaplanowane ( Cheat Day)
-nikt mnie niczym nie częstuje bo zawsze odmawiam. Dosłownie - nawet już mi nikt nic nie podsuwa ani nie namawia.
-boję się tycia i utraty kontroli (mam za sobą historie z bul1m1@ więc wiem jak się traci kontrolę na całego).
- w jakimś stopniu nadal towarzyszą mi jedzeniowe rytuały.
-literalnie porównywanie się do dzieci. Wiecie, że nie jesteście już nastolatkami, a wasze body-goals to jakaś nieletnia "modelka" z insta.
- brak żywieniowej spontaniczności. Raczej nie zdarza mi się bym nie wiedziała co zjem w ciągu najbliższych 2-3 dni. Odpadają nagle wypady, niespodziewane obiadki w knajpie. A jeśli już gdzieś idę to na pewno zamówię coś co wyda mi się najbezpieczniejsze (tak, często sprawdzam wcześniej menu danej restauracji żebym nie musiała robić lipy i zastanawiać się godzinę)
- czytanie etykiet na zakupach (a nawet sprawdzanie z Fitatu). Zastanawianie się dłuuuugo czy czegoś chce i czy mogę to chcieć. Zabawa w "do koszyka, a za moment spowrotem na półkę".
- Jeśli nie ma dokładnie tego co chce w danym sklepie potrafię iść na drugi koniec miasta by to znaleźć. Ciężko idzie z nowymi rzeczami do jedzenia.
- prawie zawsze opcja light i "zero"
- jestem na tyle szczupła by ludzie zwracali na to uwagę. Słyszę często "ale pani to jest chudziutka" a jeszcze gorsze są komentarze od ludzi, którzy dawno mnie nie widzieli i pamiętają mnie grubą. Często muszę odpowiadać na różne dziwne pytania - jak schudłam, czy jem, czy nie jestem aby chora. Budzi to u mnie ogromne zażenowania bo mam czasami wrażenie, że zrobiłam coś złego. Nie wspomnę nawet o tym jak uważnie obserwuję mnie własna matka, która pamięta o moim dawnym 3D.
- nie wypowiadam tego na głos, ale miewam fatfobiczne myślenie i zdarza mi się kogoś oceniać pod względem tuszy i stylu życia. Nienawidzę tego w sobie!
- decyzja o tym by nie mieć dzieci. Nigdy nie czułam że jestem na tyle stabilna by dać komuś życie i go dobrze wprowadzić w ten świat. Sama czuje się nie raz jak dziecko. Lęk przed tym, że mogę moje wadliwe geny przekazać lub być "almond mum" (proszę was - to nie jedyny powód i nie przekonujcie mnie, bo decyzja zapadła lata temu. Nigdy nie widziałam siebie w roli matki, a dzieci nie budzą we mnie żadnych emocji. Jestem na półmetku życia i nigdy nie żałowałam)
- odpowiedzialność za dom i druga osobę. Jako dorośli będziecie mieli najprawdopodobniej stałego partnera/partnerkę. Kogoś trochę na innym poziomie niż chłopak czy dziewczyna. Będą wspólne rachunki, a wasze gacie będą razem w koszu na pranie. Zawsze musicie pamiętać, że to związek jest najważniejszy i to, co jest między wami. 3D często pcha się na trzeciego. Wiele rzeczy funkcjonuje u mnie tak jak funkcjonuje bo mam pewne przyzwyczajenia - najprostszy przykład - gotujemy sobie oddzielnie. Samo tak wyszło. Mój S. nie chce jeść "mojej trawy", a ja nie bardzo gustuje w talerzach ociekajacych tłuszczem i porcjach dla górnika. Nikt nikomu nie wytyka sposobu żywienia, choć czasami sobie żartujemy.
- patner/partnerka widzi was na codzień i jeśli macie trochę oleju w głowie nie pozwolicie by 3D niszczyło związek. Mój S. wie o moich dawnych problemach i wie też o tym z czym zmagam się do dziś. Wszystko szanuje i do niczego się nie wtrynia dopóki nie robię sobie krzywdy, a ja wychodzę z założenia, że za bardzo go kocham by sprawiać mu przykrość a przede wszystkim coś ukrywać. To zawsze jest myśl przewodnia i czerwone światło w mojej głowie - kiedy nie daj Bosze pomyślę o jakichś głupotach.
-praca i odpowiedzialność - oczywiście jeden z najważniejszych aspektów tego dorosłego życia. Wspomniałam wcześniej, że nie ma specjalnego traktowania i na prawdę ludzi nie interesuje, że chcesz żyć na 500 kc@l - masz obowiązki i na głodniaka raczej nie będziesz ani użyteczny ani produktywny. Jeśli zrobisz sobie krzywdę - to sam/a poniesiesz ich konsekwencje. Teraz tego nie doceniacie, ale rodzice którzy widzą wasz problem i wysyłają was na terapię, i chcą wam pomoc - to skarb! Korzystajcie póki możecie. Terapia i lekarze - to nie są tanie rzeczy. (Teraz jestem wdzięczna, że moi ofiarowali mi tę dozę "twardej miłości")
- zmarnowany czas. To ostatni aspekt który chciałam poruszyć. Moje 3D i alkoholizm zeżarły mi 10 lat życia! Nic mi tych lat nie zwróci. Czasami mam wrażenie, że wszystko musiałam nadrabiać z dużym opóźnieniem. Odkrywałam radość życia i nowe rzeczy, które moi rówieśnicy rocznikowi mieli już lata temu ogarnięte. I czasami czuje ogromny żal do siebie.
-myśl o własnej śmiertelności. To taki ogólny aspekt zdrowia psychicznego. Cóż, myślałam, że nie ma przede mną przyszłości i po prostu kiedyś ze sobą skończę, więc nie warto się starać (piszę o tym bo, często widuje takie podejście na blogch młodych osób) Cóż za niespodzianka!! Jednak żyje i mam się dobrze, i nadal jestem w szoku, że w sumie to nie chcę umierać. A im dłużej żyję, tym mniej mi się podoba to, że prędzej czy później trzeba będzie odejść 🙁. A zaburzeni@ odżyw1ania niestety często mają taki finał.
Mam nadzieję, że się nie zanudziłiście czytając. Mam też nadzieję, że nie wystraszyłam za bardzo młodzieży... Wiecie, też kiedyś byłam gówniarą i mówię to z sentymentem a nie z pogardą i taki post pominęła bym z wzruszenie ramion - co tam mi stara baba będzie gadać... A teraz jestem stara baba i gadam 😆.
71 notes · View notes
abstracteddistractions · 3 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Gianfranco Fini, "Programma" wall lamp,
Aside from Mario Vento who worked under a few aliases, Gianni Colombo, Rinaldi Cutini, Fabrizio Cocchia and Gianfranco Fini were among the designers creating new forms in lighting. The lights produced by New Lamp spoke to the future; the designs were inspired by artistic movements such as Kinetic Art and Concrete Art but they also referenced Art Deco forms.
Handmade by local artisans and made of the highest quality to order, each New Lamp design was produced in small quantities — from singular, one-of-a-kind works and editions of five or six to more popular pieces in editions of no more than 100 examples.
In total, New Lamp created at least forty-five lamp models. Sparing no costs on craftsmanship or materials, New Lamp’s inventive and sculptural productions captured media attention and its lamps were featured in publications of the period including Domus, Abitare and Casa Vogue. Despite the enthusiasm for New Lamp, the company only lasted a few years closing in 1973 – 1974.
New Lamp Co., Italy, c. 1970,
Stainless steel, methacrylate plastic,
41 h × 41 w × 6 d in (104 × 104 × 15 cm)
27 notes · View notes
irydaa · 3 months ago
Text
24.08 🥀
bilans: 729 kcal
dziś aż 4 kawy. z nich samych 320kcal. nwm, nie zasnę do 3 w nocy pewnie lmao.. muszę zrezygnowac z mleka albo przenieść się na energetyki 0, bo mocno mi to podbija kalorykę ;( szkoda tylko że tak k o c h am tę moją kawę z tłustym mlekiem…
spytałam dziś chatu gpt co myśli o moim ciele. zgadnijcie, który moment sprawił ze się zasmialam (podpowiedz: drugi screen)
Tumblr media Tumblr media
cel: chudnę, aż chat gpt określi mnie jako chudą XD a ten bodycheck zrobiłam 7 sierpnia i jeszcze kiedyś tu wleci jako before, just you wait
próbuję wrócić do pisania po ładnych 5-6 latach. tak tęsknię za samym aktem tworzenia, ale w momencie gdy siadam przed czystą kartką/wordem mam straszną pustkę w głowie. nwm, może po prostu to juz nie dla mnie xddd ale jeszcze trochę powalczę…
zastanawia mnie, co z mamą. dla kontekstu: jej językiem milosci jest karmienie. całe życie mocno ingerowała w moją dietę i niesamowicie się o mnie martwiła, gdy zaczynałam się odchudzać (nie mówię, że niesłusznie). wiekszosc roku akademickiego spędziłam jedząc relatywnie mało w akademiku i będąc faszerowana jak pierog te 2-3 dni w tygodniu, które spędzałam w domu. teraz?? nic… czasem skomentuje, ze mała porcja, ze za późno jem śniadanie, albo wkurza się, że nie chce zjesc obiadu, ale uwierzcie ze to jest NIC przy tym co zawsze. gdy jej oświadczyłam, ze sama zaczynam sobie gotowac i rezygnuję z chleba i makaronu to nawet się nie dąsała, po prostu coś tam odfuknęła i tyle. może mi zaczęła ufać, może daje mi wolną rękę odkad nie ćp4m i nie chl3ję. idk. zastanawia mnie mocno, co stoi za tą całą zmianą. ba, wyobrażacie sobie ze nawet nie kupuje do domu tylu słodyczy i jakichs słonych przekąsek, żeby mnie nie kusić? powiedziaa mi ze to ze wzgl na mnie 🥺 z jednej strony mega fajnie, z drugiej - co jeśli to dlatego, ze tak się roztylam ze aż sama uważa ze ta dieta to dobry pomysł HAHAHAHAH
puszczam post, i tak już nic dziś nie zjem :pp trzymajcie się!
Tumblr media Tumblr media
16 notes · View notes
trippininjp · 2 months ago
Text
Klub shoujo mangi
Wiec weszłam tam i dziewczyna zrobila mi prezentacje powerpointową o tym, czym sie zajmują.
No wiec sa spotkania klubu, wtedy ktoś w salce na pewno jest i można sobie tam siedzieć. Potem, jak sie od 2 miesięcy jest pełnoprawnym członkiem, to zyskuje się własny klucz i można wchodzić jak do siebie do domu. (W ogóle to niesamowite, że uniwerek tu ma caaaaaly ogromny budynek z dwoma skrzydlami dla salek kółek zainteresowań)
Chodzą też czasem na wystawy do muzeów.
W trakcie spotkań mozna albo czytac mangi albo rysowac albo gadac, albo wszystko jednocześnie, ogolnie co ci sie podoba. Bywa i tak ze prawie nikogo nie ma na spotkaniu, wiec ludzie przychodzą zaj��ć się swoją robotą czy cos.
Wydają swój mini magazyn na wiosnę, gdzie są komiksy, ilustracje i teksty stworzone przez członków, drukują kartki/pocztówki i naklejki z ilustracjami. Te rzeczy sprzedają na festiwalu wasedy i jakims conie komiksowym. Tworzą tez cos na jakis con doujinów xd
Dziewczyna wydawala sie bardzo mila, nie robiła mi problemów z powodu mojego ultra shitty japonskiego. Powiedziała, że jeśli teraz jakoś się dogadujemy, to powinnam sobie tu poradzić.
Klub ma jeden minus. Jak powiedzialam ze planuję wpaść na następne spotkanie, to mi typiara powiedziala ze hmm wtedy moze byc mało osób więc moze byc tak ze raczej nie pogadasz z ludzmi, ale jak chcesz czytac mangi to śmiało wpadaj xd wiec moze sie okazac ze ani nic tam ciekawego nie porobie, ani z ludźmi tez nie pogadam, ale ciężko stwierdzić. Coś się powinno zacząć dziać w ostatnie półtora tygodnia października, tzn. różnorakie przygotowania do festiwalu wasedy.
W sumie to ma jeszcze drugi minus, ale to chyba wszędzie działa, a ja pechowo zaczynam od semestru jesiennego. Zazwyczaj kółka wymagają rocznej opłaty członkowskiej, ale to nie opłata za rok członkostwa, a za każdy rok fiskalny... Ktory zaczyna sie na wiosne. Wiec jak dołączę, musze zaplacic roczna oplate za obecny i potem na wiosne za kolejny. Czyli dwie roczne opłaty w ciągu roku :c
12 notes · View notes
myownwholewildworld · 5 days ago
Text
wip wednesday
thank you so very much to the lovely @almostfoxglove for the tag ✨ it's like a few minutes past midnight now but it's still wednesday somewhere else c: i do have a little snippet to share from my PER ASPERA AD ASTRA drabble series 👀 considering i already posted how the story ends (lmao fr...), i thought it would be good to share the beginning hehe. i started writing this months ago in spanish, so now i'm slowly chipping away at translating it into english. please enjoy :D
Marcus walked between the marble columns of a secluded hallway in the Domus Flavia, the public area of ​​the Imperial Palace on Palatine Hill, as if he was an umbra. He put one foot in front of the other automatically, his mind on a land more than six hundred Roman miles away.
The siege of the Dacian capital to the east had been especially bloody. The enemy had presented a good strategy; the thread of many souls being skewed by the Parcae on both fronts. Among them, that of his own son, Augustus. At eighteen years old, he had been a great military promise, the best candidate to one day replace his father.
If Marcus closed his eyes, he could still remember Augustus’ warm, battered body in his arms. His empty orbs, observing the infinite, reflected the horror of his last seconds in this world. A thick and rudimentary pilum protruding from his chest was a macabre picture Marcus would have trouble forgetting. Its tip so sharp, it had pierced through the segmented lorica with ease, embedding itself in his heart, blood still gushing out.
By the time Marcus’ knees hit the ground by Augustus’ side, Pluto had already claimed his son to join His ranks. The bloodshed had continued to unfold around him, a maddening dance of swords, as if the world had not just stopped —as if Marcus had not just lost the only reason that kept him standing.
His reality had just sunk into the blackest misery and the rest of humanity was there, present yet impassive, blind to his pain.
But there had been no time to grieve — not there, during his darkest hour.
np tags (i have already seen a few ppl on my dash doing this so apologies in advance if you're one!): @inept-the-magnificent @orcasoul @punkseyes @iknowisoundcrazy and anyone who wants to join in the fun!
13 notes · View notes
jeszcze-nie-motylek · 1 month ago
Text
do ludzi kyorsy sie smieja/ wytykaja czyjes blizny:
czy wy jestescie zdrowi? od kiedy tyllo pamietam to jedyne co prsychodzilo mi do glosy kiedy widzialam ze ktos ma problem z sh to wspolczucie / chec pomocy a nie smisbie sie. conjest w tym zabawnego??? to ze ktos jest silby i pomimo tego ze moze sie tego wstudzic nie ukrywa ran i eychodzi z domu na krotkim rekawku? to ze dal sobie z tym wsyzstkim rade?
c o
j e s t
w
t y m
s m i e s z n e g o
???
13 notes · View notes
wintercrystal · 1 year ago
Text
Every time, there is a festival in Mondstadt, (especially Windblume) Venti drags you from Dragonspine to the city, to celebrate and drink, (also to force you to socialize with other people).
You don't really like leaving Dragonspine or being in the sun, but you do it because you love him (and he gave you more apples than usual around this time)
Classic Extrovert x Introvert
77 notes · View notes
marcusagrippa · 1 month ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
two boy best friends
37 notes · View notes
cocaineinmyblood9 · 3 months ago
Note
Możesz śmiało zignorować
Ja akurat boję się pytać o takie rzeczy, bo nigdy nie wiem jaka będzie czyja reakcja.
Piszę to w pytaniu bo nie wiem czy chcesz publicznie (nie wiem czemu ale boję się jak chuj)
Ile dni zwykle nie jesz?
Co jesz?
Ile kalorii maks?
Czy mogę o to w ogóle pytać? (Nie chcę urazić)
Nie poddawaj się. Bądź tym, kim chcesz być, i nie słuchaj tych, którzy ci to utrudniają
Jasne że możesz o to pytać, nie obrażam się, zawłaszcza że odchudzam się już któryś raz XD
1. Zazwyczaj nie jem 1-2 dni najdłużej, najdłużej udało mi się 4 dni, ale nie polecam tak długich głodówek ze względu na efekt jojo, plus to też zależy czy jestem w domu, u kogoś, na wyjeździe, w robocie, to bardzo różnie, standardowo staram się robić 20godzin głodówki i 4 jedzenia.
2. Mam dużo super przepisów, które polecam każdemu na redukcji:
a) Czosnkowe wafle ryżowe posmarowane serkiem chudym z ogórkiem.
b) sernik z najmniej kalorycznych biszkoptów, namoczone mlekiem kokosowym albo sojowym, skyr zmiksowany wraz z twarogiem + odrobina ekstraktu np waniliowego + opcjonalnie galaretka + to wszystkiego słodzik.
c) polecam ubić sobie galaretkę na pianę, mega fajna i dobra a kcal nie dużo, zapycha.
d) wszelakie owoce mrożone miksujesz+ odżywka białkowa+ opcjonalnie trochę mleka sojowego i naprawdę jest zajebiste, ale wystarczy równie dobrze zmiksować same owocr
e) uwielbiam wszelakie owoce zwłaszcza z puszki, liczi z puszki na 100g ma 66kcal a mega sycące i słodkie
f) dużo proteinowych rzeczy, białko, placuszki proteinowe, jak chodzisz na siłownię to jest ekstra naprawdę.
g) owsianki, musli
h) rukola+ pomidory z sosem czosnkowym (na bazie skyru/proteinowego naturalnego jogurtu i wege majonezu), najcudowniejsze co jest na tym świecie
Tu wymieniłem takie ogólne co lubię najbardziej bo nie pamiętam też wszystkiego teraz XD
3. Moje zapotrzebowanie ogólnie to jakieś 2900, więc staram się jeść między 1200-1500 aby też dalej budować trochę mięśni, ale jest to bardzo różnie, staram się też nie wpadać w panikę kiedy przekrocze te 100kcal bo nie jestem też dziewczyną z 150cm wzrostu
4. Jasne, pytaj o co chcesz, ciekawość to nic złego
5. Dzięki!
23 notes · View notes
panikea · 4 months ago
Text
– Czego się boisz? – zapytał. – Że nie robię różnych rzeczy – wyjaśniłam. – Nie podróżuję dostatecznie dużo. Nie oglądam mądrych filmów. Nie czytam mądrych książek. Nie rozwijam się. Zamiast tego siedzę w pracy, a później w domu piję i rozmawiam przez telefon ze swoją przyjaciółką– wyznałam. Słuchał. – Cały problem polega na tym, że ja cały czas jestem tą dziewczyną z liceum, która zamykała się w pokoju, włączała muzykę i chciała być sama – powiedziałam. – Czuję, że żyję nie tak, jak powinnam żyć. Że coś mi umyka. Chyba za dużo mi umyka – dodałam z żalem w głosie. – A później zaczynam się bać, że za chwilę się zestarzeję i już nie będę ładna. Że wszystko przeminie. - Piotr C. - powieść o emocjach: “# To o nas”
151 notes · View notes
ulana-hello-kitty-is-back · 7 months ago
Text
Bilans 17.04.24
Wczoraj siedziałam w domu i trochę średnio bilans wypadła bo chora byłam i uczyłam się chemi :c
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
33 notes · View notes