#zaczynam się niepokoić
Explore tagged Tumblr posts
szymon1234 · 4 months ago
Text
ej chłopaki czy wy też macie taki dziwny kolor gówna?
1 note · View note
susie212 · 18 days ago
Text
Spóźnia mi się okres już jakiś tydzień i zaczynam się niepokoić. (To nie ciąża na 100% 😋). Normalnie to zawsze był regularny. Czy to przez głodówki? Chociaż też wątpię bo cały czas binguje i zaczęłam jeść bardziej regularnie przez to.
26 notes · View notes
pancze · 2 years ago
Note
też masz takie spadki obserwujących na Tb? nie wiem o co chodzi zaczynam się niepokoić
mam spadki, ale jakoś się tym nie przejmuje, może robią selekcje na niedostępne konta.
1 note · View note
coachownik · 5 years ago
Text
12-13/365
Wczoraj pisałem o tym, że jestem wdzięczny za to, że mam blisko rodzinę, z tym też łączy się kolejna rzecz. Miało to miejsce dzisiaj. Zwyczajny dzień, choć trochę zabiegany, w pośpiechu czasem nawet niema kiedy przygotować czegoś na obiad i zdarzają się takie chwile jak właśnie dzisiaj. 16:30 dzwoni moja mama, że akurat jest w pobliżu i czy może na chwilę wpaść bo akurat dzisiaj gotowała pierogi i rosół swojski i nagotowała tego trochę więcej i chciałaby nam podrzucić! 
Rosół już zachwalałem, ale pierogi mojej mamy, to kolejna najwspanialsza rzecz na świecie! dzisiaj właśnie jestem wdzięczny za pierogi mojej mamy, które pojawiają się w najbardziej potrzebnym momencie i ratują świat! :)
Również dzisiaj miała miejsce druga rzecz, która po raz kolejny uświadomiła mi jak bardzo życie zmienia się po narodzeniu dziecka. Dzisiaj akurat wróciłem wcześniej z pracy i miałem chwilę, żeby na chwilę usiąść. Siedząc tak dłuższą chwilę, zacząłem się zastanawiać, dlaczego jeszcze niema mojej żony, miała tylko na chwilę podjechać do rodziców po synka, ale nie ma ich już od dłuższego czasu. Już zaczynam się niepokoić więc idę do okna, a tam żona razem z synkiem dreptają w kółko przed domem i za nic w świecie nie może go zagonić do środka, bo akurat dzisiaj odkrył, że na dworze również można chodzić samemu i to jest takie fajne, że teraz to on już tylko będzie chodził!
To są właśnie jedne z tych chwil, które chciałoby się zapamiętać na całe życie, jedyne i niepowtarzalne. Jestem wdzięczny, że mogę przeżywać te wszystkie chwile razem z moimi bliskimi.
2 notes · View notes
jamnickowa · 2 years ago
Text
Nasze serce.
Kiedy wracałyśmy... (ach, odnośnie zdjęć: wygląda, jakbym ją tym ciągnęła. Wiem, kiedy pociągam za mocno, wtedy luzuję. Na spacerach, po latach, dzięki Mamie, może chodzić, biegać bez smyczy. Oczywiście zależy gdzie. I nie ciągnę jej pod szyją. Nie zrozumiem ludzi, którzy produkują i kupują obroże z takimi powykręcanymi hakami. Wiecie o czym piszę? Za każdym razem gdy widzę: nosz kurwa mać! A teraz luźniej. Proszę się nie niepokoić. Proszę wyprosić tego reportera ze zgromadzenia. Kumacie sprawę? bosch, śmiech przez łzy.  😏) ... Libra zachowywała się wręcz aż zbyt świetnie. Ja płaczę, ona się uśmiecha. Wszystko w porządku, nie przejmuj się tak... Doszłam do siebie, Libra, mam nadzieję też, kolejna próba.  Słyszałam w oddali: “Noga”. Tak, dzięki biciu psa i twardym komendom... jak ten pies musi cierpieć........ Pisałam. Facet ma plecy. Nie mogę napisać więcej.. Wróciłyśmy.  Kiedy siedzę, jak dziś, do rana, kładzie się przy drzwiach, a ostatnio obok łóżka, krótka i długa historia, i czeka.  Kiedy zaczynam się budzić słyszę jej “pomruki”. Pozytywne.  I wczoraj to ona chciała mnie pocieszyć. Ona. Mnie. Przyszła i spojrzała. Spojrzenie zwierzęcia jest NIESAMOWITE. 
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
0 notes
madaboutyoumatt · 4 years ago
Text
Matt
Josh powinien już na tyle dobrze znać partnera aby wiedzieć, że on praktycznie w ogóle nie zaliczał pornoli a co dopiero takich z BDSM. Matt był najbardziej świętym facetem chodzącym pod tym słońcem. Delikatny, kochany, odpowiedzialny i właściwie z niskim libido. Nie miał też zbytnio jakiś fiksacji na punkcie czegoś się specjalnego w łóżku, nie pragnął eksperymentować i naprawdę lubił waniliowy seks. Był czasami aż do bólu płaski i nijaki.
- Nie mówię, że nim jesteś. – westchnął lekko zakłopotany, o nie chodziło mu o to, że uważał Josha za szemraną osobę albo za… świnkę. Tylko tak jemu kojarzyła się taka rzecz. Może powinien bardziej się zainteresować na jakie strony wchodzi jego facet? – I coraz bardziej zaczynam się niepokoić co też skrywa ta twoja szufladka.
Mieli w komodzie podzielone niektóre szuflady i Josh miał jedną specjalnie oddaną rzeczom do ich życia seksualnego. Na początku były tam żele i kondomy, ale z tego drugiego ostatnio zrezygnowali za to coraz więcej gadżetów tam się pojawiało. I szatyn uwielbiał wyskakiwać z czymś nowym w takich dziwnych momentach jak ten, gdzie za drzwiami mieli Evę.
Mimo to – dziwnej propozycji i odmowy na nią – mieli naprawdę dobry seks. Rozciąganie jak zwykle nie było czymś super fajnym, ale później było przyjemnie. Matt został kilka razy upomniany, że ma być ciszej, bo może ich córka usłyszeć. Starał się, ale było ciężko kiedy ukochany specjalnie wbijał się w niego jak najgłębiej. Brand był niczym skała. W dodatku było seksownie, bo dzięki potrzebie zachowania ciszy byli blisko siebie. Matt jedną nogą zawinął się na biodrze grafika i przyciągał go blisko siebie. Sapał mu do ucha, podgryzał go w ramię i jęczał mu jakby był już blisko, ale jeszcze nie, to jeszcze nie ten moment.
Dochodząc ledwo pamiętał aby zacisnąć zęby. Przez długą chwilę miał zamknięte oczy a przed nimi miliony gwiazd kiedy Josh raz po raz konwulsyjnie dobijał się w nim, jakby samo dojście nie było wystarczające, bo musiał zrobić to jak najgłębiej.
Kiedy już ochłonęli szatyn wyciągnął z szafki przy łóżku – dobrze przygotowany – wilgotne chusteczki. Lekko wyczyszczeni mieli trochę czasu dla siebie. Grafik ułożył się na plecach a Matt przyciągnął do niego kładąc się połowicznie na nim.
- Josh, jaki jest twój typ. – przyszło mu to pytanie zupełnie znikąd. Trochę z ciekawości. – Tylko nie mów, że ja, bo to nie jest do końca prawda. – nie to aby nie wierzył w partnera miłość, ale miłość swoje a pewne typy swoje. – Nie jestem w ogóle podobny do Alexa czy Sam.
0 notes
a-jaki-jest-twoj-sekret · 8 years ago
Text
#9351
Pierwszy raz zobaczyłam go kilka lat temu... w śnie. Nie znam go, ale jest bardzo miły. Troszczy się o mnie. Od pewnego czasu, gdy czuje się źle wyobrażam go sobie. Jak mówi, że wszystko będzie dobrze, przytula mnie, uśmiecha się. Wiem, że on nie istnieje, ale czuje się przy nim bezpiecznie. Od tego momentu przestał się pojawiać w moich snach, chociaż ja tak bardzo tego chcę. Zaczynam się tym niepokoić. Czy ja zwariowałam?
15 notes · View notes
fit-fit-hooray · 12 years ago
Text
Coś dziś ze mną jest nie tak
Czy ja kiedykolwiek słuchałam Davida Guetty?
1 note · View note