#podręczniki
Explore tagged Tumblr posts
Text
kupiłam dwa podręczniki ma studia, jeden nowy za 40 z drugiej ręki, więc deal. drugi używany za 38 bo taniej nie było.
2 notes
·
View notes
Text
Uwaga, uciekinier z Drewnicy
To w istocie dość kuriozalna sytuacja, ale z drugiej strony w kuriozalnym kraju rządzonym przez uciekinierów z domu wariatów, to w zasadzie nic zaskakującego. A mówię o tej karze co to obywatel Świrski Maciej nałożył na radio TOK FM, bo to ośmieliło się skrytykować wyjątkowo debilny i jątrzący podręcznik Roszkowskiego. Fakt ów również nie zaskakuje dlatego, że mamy tu do czynienia właśnie z owym…
View On WordPress
0 notes
Text
dobra może w tym że trzeba by sie nauczyć jeszcze jakiegoś języka to gostek prof miał akurat rację
#bo jak na razie to mój hiszpański ssie ale co sie dziwić po tym jak był prowadzony w gimazjum (mieliśmy chyba 4 różnych nauczycieli#i jedyne zajęcia które ogarniałam to te które nam native prowadził he was actually a great dude)#o rosyjskim nawet nie wspomnę bo 3 lata sie uczyliśmy czytać aż wkurwiona nauczycielka jebneła mozaike z cyrylicy na ścianie XD#i te iconic podręczniki z kotkiem czatem my beloved ❤️❤️#nonetheless teraz nie mam z niego pożytku#self txt
0 notes
Text
Nostalgłam, jak byłam malutkim kurwiem to właśnie z książek z Dorotką uczyłam się czytać... Podręczniki z dzieciństwa mojej mamy.
68 notes
·
View notes
Text
wtorek 21/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1600 kcal
3 pary spodni ucierpiały tego dnia 3 PARY
wstałam o 8 bo moja mama miała lekarza na 10:40 a ona jest jebana panikarą i o 9 już płakała ze nie zdąży. odzwyczaiłam się od jedzenia wczesnych śniadań i nie chciało mi się niczego robić więc zjadłam dwa wafle ryżowe. wzięłam ze sobą podręczniki z zeszłego roku na sprzedaż w takiej księgarni która przyjmuje używane i potem sprzedaje innym uczniom. za 5 książek dali mi 75 złoty...kupiłam tam też nowy podręcznik od matematyki za 55 zł 😐 żart kurwa żart. istnieją osoby które wszystkie kupują nowe (np. jedna moja znajoma) i wow imagine mieć bogatych rodziców. zawsze dla mnie jednym z najśmieszniejszych zjawisk były bogate osoby które nie ogarniają że są bogate (oraz jak wielki to jest przywilej). mam kolegę który ubiera się w stylu grunge, nosi buty sklejone taśmą śmiejąc się jakie to aesthetic. zawsze zwlekał ze składkami klasowymi, nie płacił na takie rzeczy jak wigilia czy prezent na dzień nauczyciela, żartował z tego że jest biedny (i to z taką podejrzaną wręcz lekkością mu to przychodziło) i ja myślałam, że naprawdę tak było. ale jedynie do czasu jak zapytałam się co robi w święta, a on "moja mama uznała ze nie chce jej się wyprawiać wigilii w tym roku więc lecimy sobie na dwa dni do paryża"
wchodząc do samochodu ujebałam sobie spodnie z każdej możliwej strony, zjadłam loda z budki bo nie przepuszczę żadnej okazji aby takiego opierdolić i kiedy moja mama z siostrą poszły do lumpa ja pobiegłam do hebe obczaić lakiery hybrydowe, chciałam jakiś nowy kolor, kupiłam te dwa i ten niebieski jest przecudowny, zrobię sobie nim i pokaże wam jutro efekt. w ogóle taka dziwna sytuacja miała miejsce xD wracałam z siostrą do samochodu, patrzyłam się w telefon i usłyszałam takie bardzie głośne zdanie bez kontekstu od jakieś obcej babki cytuję "boze jakie to brzydkie" jak mówiłam, nie patrzyłam się na nią a w telefon, nie znałam kontekstu wypowiedzi, myślałam że może idk kupiła coś co jej się nie podobało. powiedziała to jednak na tyle głośno że dotarło do moich uszu i zażartowałam do siostry "czyżby to o nas?" ona miała jakąś dziwnę minę, zaczęła się śmiać i gdzieś dzwonić. okazało się że to rzeczywiście było o nas XD to była matka ex dziewczyny jej chłopaka której moja siostra nigdy na oczy nie widziała ale musiała obczajać jej Instagrama/Facebooka żeby wiedzieć jak wygląda. szkoda ze naszej mamy z nami nie było bo by zwyzywała szmacisko. siostra pokazała mi potem jej zdjęcie i sama wygląda jak po odwyku narkotykowym.
w domu zaserwowałam sobie odgrzewany makaron z wczoraj i plan był jeść jedynie owoce do końca dnia...błąd potworny. złapał mnie głód, zjadłam zbożowego batonika i kajzerke i rozmyślałam nad 627282 innych rzeczy które mogłabym opierdolić bo przecież za moment zaczyna się szkoła, dalej nic nie schudłam, 1600 kcal to w ogóle porażka i powinnam ojebać drugie tyle. wiedziałam, że jeżeli to zrobię to będę czuła się jeszcze gorzej więc się powstrzymałam. z każdym takim wstrzymanym napadem jest to łatwiejsze. nawet jak już zaczynam tracić kontrolę i coś w siebie impulsywnie wpycham to nie robię tego tak szybko i zachłannie, potrafię przestać zanim poczuję nieprzyjemne przejedzenie no i oczywiście zanim przekroczę swoje zapotrzebowanie kaloryczne.
zrobiłam sobie miętę do picia, chciałam usiąść i obejrzeć odcinek criminal minds kiedy zobaczyłam dziwną, zieloną plamę na kocu na łóżku, trochę jakby ktoś wylał zielone smoothie. myślę sobie co do chuja szybko ogarnęłam że to rzyg psa mojego siostry XDD wołam ją, ona do mnie "weź się obróć" całe spodnie miałam tym ujebane SIEDZIAŁAM NA TYM RZYGU I TEGO NIE CZUŁAM boze ta zielona substancja przebiła się przez koc na kołdrę ale na szczęście prześcieradło już oszczędziło. zmieniłam spodnie i pojechałam rowerem odebrać paczkę. zamówiłam kilka dni temu nowy plecak, mój stary miał 6 lat i dalej był w dobrym stanie ale po prostu absolutnie mi się nie podobał wizualnie not very mindful not very demure
w każdym razie dużo dobrego słyszałam o plecakach z tej marki. na dniach kupię jeszcze kilka zeszytów i wyprawka do szkoły gotowa xd kurde chciałabym wrócić do czasów kiedy to było ekscytujące, jakieś nowe flamastry czy piórniki które i tak kupowałam co 2/3 lata bo bieda ale i tak sprawiało to trochę radości/rekompensowało powrót do szkoły. jak wróciłam z tym plecakiem to ofc poszłam odstawić rower do garażu i zahaczyłam spodniami o jakieś chuj wie co rozpruwając potężnie na kolanie xD pierwsze ujebane drugie orzygane trzecie rozerwane
dzisiaj miałam zrobić dzień bez ćwiczeń ale dla spokoju głowy zrobię trening i pójdę jeszcze na rower. jutro liczę że zjem mniej bo kupiliśmy kalafior na targu a to mój ulubiony niskokaloryczny, sycący produkt, dodatkowo będę zajęta robieniem nowych pazurów więc nie powinnam myśleć o podjadaniu czegokolwiek. muszę trochę zdyscyplinować moje dupsko i kiedy czuję że jesyem głodna i serio nie wytrzymam to jeść sensownego a nie pierdyliard głupot.
34 notes
·
View notes
Text
🩷 23.08.2024 🩷
zjedzone: 499 kcal
woda: 1,5l
kroki: 200
mój dzień:
dzisiaj wstałam o 8 i nie mogłam już zasnąć więc troszkę się nie wyspałam. po wstaniu wzięłam tabletkę 2BeSlim, napełniłam mój bidon wodą i zrobiłam skin care. później obejrzałam na netflixie „legion samobójców” i strasznie podobał mi się ten film, harley queen i joker 🔛🔝 po obejrzeniu posprzątałam pokój i zajęło mi to jakieś 1,5 godziny. później zamówiłam na vinted podręczniki do szkoły i czarną oversize bluzę w housie. o 15:30 zjadłam mój pierwszy posiłek i był to lód śmietankowy i pudding. następne dwie godziny nie upłynęły mi zbyt przyjemnie bo miałam małe załamanie i płakałam z powodu zbliżającego się powrotu do szkoły oraz przez to że nie mogę jeść mojego ulubionego jedzenia bo bym przytyła i miała ogromne wyrzuty sumienia. po tych dwóch ciężkich godzinach zwątpienia wzięłam się w garść i jakoś dalej leciał ten dzień. o 18:30 zjadłam niestety znów to samo co wcześniej czyli loda i pudding. pół godziny temu zanurzałam twarz w misce z lodowatą wodą, pierwszy raz tego spróbowałam i postaram się robić to codziennie aby zobaczyć efekty ale czuję że mi to nie zaszkodzi. za chwilę idę się wykąpać i zrobić skin care. to chyba tyle z dnia dzisiejszego, chudej nocy motylki🌸🩷
#blogi motylkowe#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#chcę być lekka#chude motyle#grubaska#jeszcze nie motylek#lekka jak piórko#motylki blog#porady dla motylków
29 notes
·
View notes
Note
Ooo dzięki!
Widziałam twój reblog o języku polskim, nie wiem co dokładnie studiujesz, ale jeśli to coś z jezykowawstwa języka obcego albo filologia języka obcego to możliwe, że będziesz mieć zajęcia z gramatyki kontrastywnej czyli porównywane dwóch języków i tam możesz liznąć trochę fonetyki języka polskiego
Lingwistykę stosowaną!
Ooo nie miałam o tym pojęcia! Szczerze, bardzo na to liczę, mam nadzieję że gdziekolwiek będzie to wspomniane przynajmniej mimochodem. Patrzyłam na zajęcia filologii polskiej i logopedii m.in., ale wygląda na to że w ogóle nie funkcjonuje u nas taki przedmiot jak fonetyka języka polskiego. A mimo wszystko im więcej się uczę o obcych fonetykach, tym bardziej sobie myślę, że polski pod tym względem musi być bardzo ciekawy...
#skończy się tak że kupię sobie podręczniki do podstawówki XD#chociaż w sumie zawsze chciałam sobie ogarnąć jakiś kurs polskiego dla obcokrajowców czy coś#tam pewnie też bym sporo tego znalazła
10 notes
·
View notes
Text
1 września 2023, Piątek, 22:18
Zjedzone: 1225 kcal
Sen: 8 h
Waga: 49,5 kg
Tak, jak myślałam, po wczorajszym targaniu mam zakwasy w rękach (od barków aż po nadgarstki), choć nie są aż takie straszne, jak się spodziewałam. Palcem da się kiwnąć. Do przeżycia. Jutro powtórka z rozrywki. Mam nadzieję że, uda mi się opchnąć wszystkie książki i podręczniki po dobrej cenie. Dla mnie, osoby sunącej dupskiem po dnie klasy średniej, "dobra cena" = "nie za darmo", co znaczy, że grosze mogą być. Na szczęście nasze chwalebne państwo daje w łapę po 300 zł na wyprawkę dla każdej latorośli, dlatego starcza akurat na prawie wszystkie podręczniki z drugiej ręki.
Jutro łykam Medikinet. W dupie mam już rodziców i ich bzdety. Mam ADHD i jeżeli po lekach czuję się lepiej, mam prawo je brać, bez względu na ich przekonania. Dosyć już mam tego, że ciągle nie pamiętam, co chciałam powiedzieć, zrobić, sprawdzić. Kręcę się w kółko po mieszkaniu jak kretynka i sama nie wiem dlaczego, bo zdążyłam zapomnieć. Nie mam pojęcia jak przez 17 lat dawałam sobie radę bez leków.
30 notes
·
View notes
Text
Podsumowanie lipca i plany na sierpień
62.0 -> 60.1
Lipiec wychodzi mi najgorzej pod względem trzymania sie limitów odkąd wróciłam do redukcji. Na początku wyjazd, gdzie jadłam strasznie dużo i nie miałam nawet dostępu do mojej bieżni, a potem ta kolonia, gdzie jadłam dużo słodkich rzeczy. Mam nadzieję, że to co schudłam to nie sama woda. Mam już mocno widoczne obojczyki i mój brzuch wygląda lepiej, ciuchy sprzed miesiąca które były na styk zaczynają mi troszeczkę odstawać. Cieszę sie i mam nadzieję, że tego nie zaprzepaszczę, chcę piątke z przodu stąd cel na sierpień to 59 kilo
Plany na sierpień:
• maksymalnie 1500 kcal
• ćwiczę conajmniej 4 razy w tygodniu, 50/50 bieżnia i tańczenie
• ograniczam niezdrowe jedzenie
• jem od 10 do 18
• dużo wody
• śpię 8 godzin
• zaczynam powtórki na wrzesień
• sprzedaję moje stare podręczniki
#gruba swinia#motylki any#będę motylkiem#chude uda#bede idealna#bede lekka#bede perfekcyjna#motylki#tylko dla motylków#nie chce być gruba
21 notes
·
View notes
Text
30 grudnia 2023
Ten rok mnie przejechał.
Ostatnie 2 tygodnie w KAŻDE popołudnie, po zrobieniu tego co zrobić musiałam (patrz: praca, robienie żarcia na święta, kupno biletów, pakowanie prezentów, sprzątanie) i w KAŻDEJ wolnej chwili kleiłam pracę zaliczeniową.
Złożyłam książkę, 54 strony, większość z własnymi ilustracjami (skanami moich prac w medium tradycyjnym, prostymi grafikami wykonanymi digital) i tam gdzie się dało - z własnymi fotografiami.
Użyłam tylko kilku cytatów wizualnych - uważam, że uzasadnionych.
Chcę dostać 5 i koniec.
Padam.
Myślę, że fajnie to wyszło...
Jeszcze do powtórzenia seans Parasite (tak sobie wymyśliłam, że będę w grupie, która ma Parasite - mogę trafić do grupy z Casa del Papel, też już znam, wystarczy szybko powtórzyć. Jeszcze są cztery inne filmy/seriale, które mamy omówić) na socjologie i opracowanie analizy filmu pod kontem zadanego rozdziału/zagadnienia z socjologii. Ale do tego muszę się z grupą skontaktować i zapytać kto i co robi - odraczam do kolejnego tygodnia.
I jeszcze mam zrobić zadanie indywidualne.
Do tego jeszcze muszę wpisać się w zaliczenie ćwiczeń - już zaliczyłam zadanie, ale jeszcze nie wrzuciłam na dysk materiałów (bo są prawdopodobnie czytelne tylko dla mnie) i nie wpisałam się do tebelki.
Do tego dokończyć NAPRAWDĘ BANALNE zadanie z projektowania graficznego (którego nie mogłam ukończyć, bo program nie działał).
I jeszcze do przeczytania mam jakieś 4-5 książek i do sporządzenia z nich notatek na semiotykę i podstawy komunikacji społecznej (to samo co jak rozumiem już zdała @mojanowanazwa :D :D :D). Nie wiem jak i kiedy to zrobię, bo to wszystko jest dostępne tylko w wersji do czytania... a ja nie jestem w stanie skupić się na tekście (chyba, że sama go piszę). Wolałabym, aby te podręczniki były dostępne w audiobookach... Z tego czeka mnie za około miesiąc egzamin.
Podobnie jak z "języka polskiego" (na egzaminie mogę mieć pod ręką wszelkie ściągi, notatki, kserówki itp - jest nadzieja, że to zdam, ale jest równie spora, że większości błędów nie zauważę, bo tak mam i już, więc zdam ledwo :P) i z socjologii (z której mam wrażenie, że egzamin będzie bardzo trudny - podobno co roku jest, mamy do przeczytania bardzo dużo literatury specjalistycznej. Poza oczywiście nauką poprzez zabawę na wykładach: symulacją polowania na mamuta, nauką zasad tworzenia społeczności na przykładzie "Johna Wicka" czy właśnie innych zagadnień na przykładach znanych dzieł kultury).
OMG teraz czuję jak dużo mam jeszcze do zrobienia w krótkim czasie.
A jestem taaaaaaaak kurewsko zmęczona.
Święta to był wyścig z czasem, by złożyć w terminie atrakcyjnego wizualnie e-booka o merytorycznej treści, a zarazem - JAK CO ROKU - tetris logistyczny (4 województwa w 5 dni, yey!).
Jestem trochę zła na to, że nie mogłam jakościowo spędzić czasu z bliskimi (bo w każdej wolnej chwili nos w kompie), a z drugiej jestem bardzo wdzięczna mojemu partnerowi za pomoc i wyrozumiałość.
Nie chce mi się opisywać co się działo.
A działo się dużo.
Chcę spać.
Ostatnia atrakcja to operacja mojego pieska - udana, pacjentka ma się dobrze, ale jest słaba.
Sylwester ofc na podłodze z pieskiem.
13 notes
·
View notes
Text
06.09.2024r.
Zjedzone: 664? (tyle naliczyłam, ale możemy zaokrąglić do 700)
Ogólnie dzień zajebisty. Lekcje poszły na luzie, podręczniki w końcu doszły (w 90%). Odkąd jem zdrowiej na prawdę polepszyła mi się cera i zauważyłam, że nie przeszkadza mi wyjście z domu bez podkładu. To jest naprawdę +1 do pewności siebie.
Spotkałam się z moją najlepszą przyjaciółką, spoko spędzony czas. Totalna polecajka- matchbata. Mam teraz na jej punkcie obsesję.
#aż do kości#chce byc lekka jak motylek#moja przyjaciółka ana#motylek any#motylki any#az do kosci#bede lekka#chce byc idealna#blogi motylkowe
2 notes
·
View notes
Text
Musze sprzedać podręczniki a jie Chce mi się do tego zabierać
Przynajmniej sprzedam je jako nieużywane 😘 bo kupowałam w tym roku nowe a nawet ich nie otwarłam (spojler dwa jeszcze nawet nie były rozpakowane z wysylki) Xd
4 notes
·
View notes
Text
w te wakacje zamierzam zająć się: niemieckim, tatarskim i kaszubskim. rzecz w tym, że z tego co mi wiadomo, wszystkie te języki mają duże zróżnicowanie jeśli chodzi o region, więc, konkretniej: tatarskim z Kazania (bo tylko takie podręczniki byłem w stanie znaleźć), kaszubskim nie z Kościerzyny. tak czy inaczej miejcie mnie w swoich modlitwach
5 notes
·
View notes
Text
Gdzie jest niby ta cała moja euforia z głodzenia się jak to opisują podręczniki? Hmm?
#motylki any#blogi motylkowe#chce widziec swoje kosci#chce byc lekka jak motylek#nie chce być gruba#nie chce jesc#bede motylkiem#chce byc idealna#eating disoder trigger warning#az do kosci#tw ana diary#tw ed diet#tw disordered eating#ana trigger#gruba świnia#za gruba#grubaska#jestem gruba#ana bllog
3 notes
·
View notes
Text
Ej ma ktoś może podręczniki do technikum na handlowca? Bo mój brat idzie
#nie chce być gruba#az do kosci#chude jest piękne#nienawidze siebie#jestem gruba#gruba świnia#grubaska#chude uda#chudniecie#motylki
9 notes
·
View notes
Text
maturzyści z tego roku macie jakies dobre repetytorium z matematyki do polecenia ??? bo kupuje podręczniki w tym momencie i nie wiem od kogo brac repetytorium lmao
2 notes
·
View notes