#no ale w każdym razie
Explore tagged Tumblr posts
Text
Tumblr media
LET'S FUCKING GOOOO
6 notes · View notes
blueflyingturtleontheway · 2 months ago
Text
Jeśli myśleliście że przeszła mi faza na potencjalne dzieci postaci z lektur to byliście w błędzie
Poznajcie proszę Aleksandra Billewicza i Hipolitę Kmicicównę
Tumblr media
Hipolita jest oczywiście córką Kmicica i Oleńki, zaś Aleksander jest jakąś siódmą wodą po kisielu dla tych książkowych Billewiczów. No ale nazwisko się zgadza.
Mimo że "Kmicic" powinien poznać "Oleńkę" dopiero na początku powieści, Hipolita i Aleksander znali się już od dziecka. Oprócz różnicy charakterów, ponieważ Hipolita zawsze była bardziej przebojowa od Olka, szybko też doszła do wniosku, że skoro na początku powieści Kmicic był hultajem i zawadiaką, a ona technicznie rzecz biorąc jest jeszcze przed rozpoczęciem powieści... Od tej pory zaczęła używać nazwiska "Kmicic" jako wytłumaczenie wszelkich wybryków, które przyjdą jej do głowy. A Olek ją zazwyczaj ratuje z tych tarapatów przy których nazwisko i ładne oczy nie wystarczą...
18 notes · View notes
drysauce · 3 months ago
Text
istg hetero typiary z mojego kierunku mówiące "mój chłop" to jest jeden z moich największych pet peeves aktualnie
4 notes · View notes
korovamlecznybar · 6 months ago
Note
hej, kojarzę, że czytasz reportaże, myślałam, żeby też zacząć. masz może jakieś tytuły albo autorów do polecenia?
omgg tak!!
generalnie to serdecznie polecam serię sulina z wydawnictwa czarne, jeszcze na żadnej z tych książek się nie zawiodłam. książki rafała hetmana zwłaszcza utknęły mi w pamięci (izbica, izbica i las zbliża się powoli), ale podobnie było z tytułami tomasza słomczyńskiego (sopoty i kaszëb��) i 'strupem’ katarzyny kobylarczyk i 'kajsiem’ zbigniewa rokity
wgl polecam się rozejrzeć za książkami z czarnego bo chyba nie ma miejsca ani czasu o którym ktoś by tam czegoś nie napisał plus te książki są stosunkowo łatwo dostępne i często mają je w bibliotekach (z ich standardowej serii polecam ‘kwiaty w pudełku’ karoliny bednarz, 'ku klux klan’ katarzyny surmiak domańskiej, 'kraj niespokojnego poranka’ romana husarskiego i 'podhale’ aleksandra gurgula)
a jeśli chodzi o inne wydawnictwa to ‘27 śmierci tony’ego obeda’ joanny gierak onoszko (trudna lektura ale warta czasu) i czasami jeszcze przeglądam książki z reportażowej serii krytyki politycznej, ale one są strasznie drogie względem długości treści imo więc bardzo rzadko po nie sięgam no chyba że mam od kogo pożyczyć, ale o 'betonozie’ słyszałam dobre rzeczy (natomiast książka o polakach norwegii dupy nie urywa delikatnie mówiąc)
3 notes · View notes
azotowanie · 10 months ago
Text
Moje luźne przemyślenia o zastępach anielskich #1: postacie kobiece
disclaimer: jestem dopiero w trakcie czytania serii i do tej pory przeczytałam siewcę wiatru, zbieracza burz oraz jeden (1) tom bram światłości i jestem jeszcze w pierwszej drugiej części więc nie będę tu dużo mówić o seredzie bo zwyczajnie nie mam za bardzo o czym. ponadto, niektórych rzeczy mogę nie pamiętać bo siacza i zbieraka ciurkiem przeczytałam rok temu, później przez prawie pół roku męczyłam pierwszy tom bram i od stycznia brnę przez drugi a w międzyczasie jeszcze czytam lektury szkolne i inne książki
a teraz przejdźmy do sedna
już od paru dni ciągle myślę o zastępach, a dzisiaj zebrało mi się na myślenie o zastępowych kobietach (bo jestem lesbijką myślę o nich codziennie) i już jakiś czas temu rzuciło mi się w oczy to, jak bardzo po macoszemu są one traktowane, a przynajmniej w dwóch pierwszych tomach (może bramy to naprawią ale patrząc po dotychczasowej kreacji Seredy i Cennego Jedwabiu to szczerze w to wątpię). no bo spójrzmy prawdzie w oczy, jakie są kobiety występujące w zastępach?
W pierwszej kolejności mamy Pistis Sophię, która jest straszną suką, która chce udupić Daimona i spółkę, a dzięki temu odzyskać władzę dla siebie i Jaldabaota. Są to, oczywiście wady, ale nie sprawiają one że Pistis Sophia jest jakoś szczególnie źle napisana. Ba, może się nawet wydawać komuś interesującą postacią (ja jestem tym kimś).
Później mamy Zoe, ciepłą kluchę, całkiem nijaką poza tym że jest dobra i nie zna życia. Jedyne czego chce to pisać bajki - nie zna nawet Królestwa jako takiego poza pałacem, w którym mieszka. Do wszystkiego, co robi, a co jest ważne fabularne jest pchnięta (zmanipulowana) przez Pistis. Gdyby nie Pistis, Zoe w ogóle by się tu nam nie pojawiła bo jest nam zwyczajnie zbędna. Pistis traktuje ją jak narzędzie do zdobycia kontroli nad Daimonem poprzez łóżko. Cudownie, prawda?
A jak jesteśmy przy Zoe, to porozmawiajmy o jej paraleli, Hiji. Tak jest, są one w pewien sposób swoimi paralelami. Obie zostają zapoznane z Daimonem przez kogoś innego aby w pewien sposób zdobyć nad nim kontrolę albo, w przypadku Hiji, uniemożliwić to komuś innemu. Niestety a może i stety, to Hija działa w tym przypadku efektywniej. Co prawda w nie do końca logiczny sposób, bo Daimon się w niej zakochuje od tak, od pierwszego spotkania, z miejsca staje w jej obronie na bankiecie Gabriela, a później mają jedną albo dwie wspólne sceny i to tyle...? Bo wtedy Hija rzuca wszystko w cholerę aby go ratować. Szczerze mówiąc, zupełnie mnie ta ich historia miłosna nie kupiła. Nie są ani trochę interesujący bo mają jeszcze mniej czasu na rozwój swojej relacji i poznanie się niż Bella i Edward w Zmierzchu. A to dużo mówi.
Nawiasem mówiąc, ciekawą różnicą pomiędzy Zoe a Hiją jest fakt, że podczas gdy Hija poświęca wszystko aby uratować Daimona, Zoe (nieświadomie) przynosi na niego śmierć. No, prawie, bo sprytny plan Pistis nie wypalił. A szkoda.
Później następuje tom drugi gdzie Hija jest jeszcze bardziej manipulowana przez swoich ojców żeby coś uzyskać od Daimona. Nie mówiąc już o tym, że kompletnie zmienia się sposób jej opisu. Podczas gdy w pierwszym tomie była sprytna, potężna, obcykana w całej anielskiej społeczności i podobno potrafiła dogadać kiedy było trzeba (większość tego została mi to powiedziana a nie pokazana więc się nie liczy), w drugim tomie jest malowana na taką co w dupie była, gówno widziała i kompletnie nie wie nic o życiu.
Ale przynajmniej odrobinę realistyczne wydaje mi się zakończenie jej relacji z Daimonem. Oboje zadeklarowali to jako wielką miłość, ale się w sumie w ogóle nie znali, więc dla mnie ma to sens że kiedy Hija zobaczyła Daimona w stanie innym niż ten idealny, w którym go poznała to nagle się odkochała. Dzięki temu Razjel mógł jej powiedzieć "córcia chcesz pomóc Daimonowi prawda? prawda??? powiesz nam gdzie on jest prawda?? prawda że powiesz??" pokazując nam przyspieszony kurs na manipulację swoim dzieckiem. I historia Hiji właściwie się kończy w tym momencie - dostaje domek w Limbo od Gabrysia bo chce żyć swoim własnym życiem, bez kontroli starych i jak normalna osoba a my mówimy "papa" jedynej kobiecie która wystąpiła w tej serii w przynajmniej dwóch książkach.
Wróćmy się teraz na chwilę do tomu pierwszego ponieważ pominęłam Drop. Drop też jest miękką kluchą i wsm kończy jak Hija - wolna od anielskich obowiązków w domku w Limbo tylko że ona odblokowała zakończenie premium gdzie razem z nią w tym domku jest też mężczyzna który ją najprawdopodobniej kocha. Zakończenie Drago i Drop jest otwarte i poza tym, że mieszkają razem to właściwie nie wiemy jak toczą się ich dalsze losy i szczerze powiedziawszy to bardziej kupuję ich niż Hiję i Daimona. Jednocześnie nie bardzo wiem, co wiecie mogę powiedzieć o Drop. Nie zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć jako bohaterka. I mimo że to jej wątek był dla mnie jednym z tych bardziej interesujących, ona sama nie przykuła jakoś szczególnie mojej uwagi.
Przejdźmy więc teraz na stałe do tomu drugiego, gdzie pojawiają nam się trzy znaczące postacie kobiece.
A właściwie dwie i pół, bo Lilith w ogóle się nie pojawia "on screen" (jeśli mnie pamięć nie zwodzi) natomiast występuje ciągle w myślach Asmodeusza w jego rozdziałach.
I wiecie co z tych myśli wynika?
Że jest straszną suką. To wszystko. To jest wszystko, co jestem w stanie powiedzieć o Lilith. Trudno jej się dziwić, wszak jest demonicą, ale mam cichą nadzieję że w tych dwóch tomach bram co mi zostały jeszcze jakoś zostanie rozwinięta.
Przejdźmy więc do Glizdy o której jestem w stanie powiedzieć mniej więcej tyle samo. Z tą tylko różnicą, że Glizda jest ponownie w drugim końcu spektrum. Jest miękka i dobra, chociaż w przeciwieństwie do Drop i Zoe jest ciężko doświadczona przez życie. I ja jestem w stanie uszanować fakt, że pomimo tego ile przeszła i jak ją traktują wszyscy dookoła, nadal wybiera dobra i niesienie pomocy innym. Jest przekochana i mówię to bez sarkazmu.
I została nam już tylko Blanka, której nazwiska zapomniałam. Pierwszy człowiek na tej liście. Ukochana Asmodeusza, konserwatorka zabytków z tzw. pazurem. Muszę przyznać że od razu mnie zaciekawiła i z tych wszystkich dotychczasowych romansów to ten pomiędzy nią a Asmodeuszem wyszedł najlepiej. Miałam nadzieję czytając, że wbrew wszystkiemu, gdy prawda w końcu wyjdzie na jaw, Modo i Blanka będą razem i naprawdę byłam smutna gdy nie byli. Imo, Blania Kossakowskiej wyszła naprawdę nieźle chociaż nie rozumiem po chuj ciągle wspominać o tym że ma fryzurę niby jakaś Tyfusowa Mary. Naprawdę, raz wystarczyło.
A i jeszcze była pani szpieg od Razjela która umarła na tej samej stronie na której została przedstawiona, a która była opisana mniej więcej jak Księżna Irina w Szewcach. Jej nie liczymy.
To by było na tyle jeśli chodzi o pierwsze dwa tomy. W bramach jest właściwie tylko Sereda, która zasługuje na lepsze traktowanie. Naprawdę, ja nie lubiłam Daimona już od początku ale w bramach to przechodzi samego siebie i jest dla niej bucem bez żadnego ważniejszego powodu poza tym że najwyraźniej nie podoba mu się fakt że Sereda wie co robi i ma doświadczenie większe niż on.
Wsm to się rozpisałam ale nie mam za bardzo żadnego wniosku poza tym że Kossakowska albo pisze swoje bohaterki jako miękkie, łagodne, delikatne i jako ucieleśnienie dobra albo je pisze jak najgorsze suki i czarne charaktery i jak dwa razy spróbowała wyjść ze skrajności to raz spieprzyła i Hija i tak się okazała być UwU delikatną dziewczynką a drugi raz poprowadziła historię tak, żeby pozbyć się Blanki już po pierwszym tomie xD
ale też szczerze mówiąc to SĄ luźne przemyślenia o kobietach z zastępów anielskich które się zebrały mi gdzieś z tyłu głowy w ciągu ostatniego roku i których chciałam się pozbyć. Życzę każdemu kto to czyta miłego dnia i nocy i zapraszam do dyskusji bo być może coś pominęłam
3 notes · View notes
ayakashibackstreet · 1 year ago
Text
Szczerze, to czytanie książek po polsku powoli przestawia coś w moim mózgu. Może w końcu się ze sobą pogodzimy, nie wiem. Może. Kto wie.
2 notes · View notes
automatonknight · 1 year ago
Text
jak już jesteśmy w temacie lisy (zawsze) to nie mogę uwierzyć że ja, numer 1 fanatyk kowboi, najpierw narysowałem HART'A ze wszystkich osób i rod'a jeszcze ani razu. przepraszam cie rod zawiodłem ciebie i twój kapelusz
3 notes · View notes
dumkana16 · 8 months ago
Text
czasami vege klopsiki nuggetsy burgery itp są wspaniałe a czasami są najgorszą rzeczą jaką jadłaś od dłuższego czasu
0 notes
wmiescieinazumy · 18 days ago
Note
◝(˶˃ ᵕ ˂˶) ◜♡ witam z powrotem! sorki że tyle mi zajmuje odpowiadanie, mam teraz zawrót głowy z rzeczami irl :[
"powrót do korzeni" świetnie to ujęłaś w tagach, super się bawię próbując ułożyć moje myśli po polsku jak w dawnych czasach skfhskjfs dużo rzeczy w moim życiu teraz kręci się wokół angielskiego więc to bardzo przyjemna odmiana <3
zrobię przerywnik żeby nie zapychać dashboardu skfhsdkj
ajjj czyli źle zrozumiałem co miałaś na myśli,, ale cieszę się że taka odpowiedź jaką dałem była w porządku! nie jestem dobrze zaznajomiony z podziałem na arcs (i nie mogłem za bardzo znaleźć listy która je wszystkie wylicza) więc zawsze używam podziału sezonami i stąd precyzuję o czym konkretnie myślę ^_^
tachiagariyo I seishun oden to po prostu legendy, osobiście zawsze muszę wstać i poskakać po pokoju gdy lecą. zgadzam się że sezon 1 to obiektywnie najlepszy sezon!
powiem ci że trochę obawiam się że zostanę publicznie ukamienowany jeśli powiem wszystko co myślę o sezonie drugim JHSFHSDJJGDS nie no, w dużej mierze wyolbrzymiam.
totalnie widzę urok sezonu drugiego i skłamałbym gdybym powiedział, że na mnie nie działa. bardzo lubię większość nowych postaci, podoba mi się ten wycieczkowy klimat (jest fajnym odstępem od formatu turniejowego i daje postaciom okazję do rozwoju) i mimo tego, że główny plot jest delikatnie mówiąc, trochę pojebany, to ina11 potrafi sprawić że emocje sięgają zenitu przy nawet najbardziej absurdalnych wydarzeniach. Arcs indywidualnych postaci są naprawdę dobre i dla mnie to one są gwoździem programu tego sezonu.
gdyby tak podsumować z czym - moim zdaniem - sezon drugi zawalił to powiedziałbym, że podobają mi się jego koncepty w teorii ale nie ich wykonanie. większość moich problemów z tym sezonem pochodzi z mniejszych rzeczy które nawarstwiają się poprzez cały jego run-time i finalnie zaważają na moim zdaniu na temat całości.
chętnię się podzielę moimi myślami i usłyszę twoje w zamian! ^_^ wypisałem w punktach to czego nie lubię w sezonie drugim i postaram się to ładnie podsumować. moi przyjaciele z którymi dyskutuję o ina11 nie mówią po polsku więc trochę trudno mi ubrać w słowa rzeczy które wcześniej mówiłem po angielsku,, mój polski jest trochę (bardzo) zardzewiały i muszę to zmienić ( •̀ - •́ )
Narracja wokół Aliea Academy - postacie z Aliea zasługiwały na większe skupienie się na ich emocjach, motywacjach i więziach które mają między sobą. Uważam, że drużyn jest za dużo i między innymi przez to nie dostają one odpowiedniego developmentu.
Ten pierdolony kamyk - anime używa właściwości meteorytu do usprawiedliwienia działań Kiry (albo przynajmniej złagodzenia jego czynów w oczach widzów) z czym absolutnie nie mogę się zgodzić. Do tej pory nie wierzę że twórcy podjęli decyzję do ukazania tej postaci w tak pozytywnym świetle.
Kira - dobrze spełnia swoją funkcję jako czarny charakter w tym sezonie, chociaż jest mniej angażujący niż kageyama (ponieważ ma mniej czasu antenowego niż kageyama). wykluczając końcówkę kiedy anime próbuje ci wmówić że zasługuje na drugą szansę. tak pewnie, odkup winy gościa który użył sierot jako żołnierzy. niuans odnośnie motywacji nie jest zły, ale narracja anime chce żeby widz czuł ten sam poziom sympatii do kiry jak do jego ofiar. no ja pierdole. i fakt że same jego ofiary, dzieci z sun garden i hitomiko, są zmuszone przez narrację do zaakceptowania jego nagłej zmiany serca?? boże widzisz a nie grzmisz ksjfhjksdf
Hiroto - kontrowersyjna opinia incoming: nie lubię Hiroto. widzę jego potencjał jako postać i rozumiem czemu ludzie go lubią (chociaż nie rozumiem czemu jest aż TAK popularny). hiroto dla mnie jest definicją zmarnowanego potencjału, ponieważ scenariusz rzadko pozwala mu na wyrażenie swoich opinii odnośnie tego co się dzieje wokół niego - w porównaniu z grą, gdzie Hiroto wypada zdecydowanie lepiej w kwestii indywidualnej charakterystyki postaci. uważam, że w anime twórcy postawili bardziej na styl ponad treść z tą postacią i nie mogę się zmusić do lubienia go.
Hitomiko i rola trenera - ojej od czego tu zacząć SKFHSKDJ hitomiko jest straszną trenerką i jej storyline to kolejny przypadek zmarnowanego potencjału. ta postać rozpoczyna trend w którym raimon mają przypisanych okropnych trenerów, którzy nie komunikują się z drużyną wyraźnie, narażają ich fizycznie i mentalnie na uszczerbki i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. w anime hitomiko nawet nie wypowiada słowa "przepraszam" do drużyny kiedy zdaje sobie sprawę że grała tak jak jej Kira zagrał. parafrazując słowa mojego przyjaciela: "narracja chce żebyśmy zaakceptowali, że wady tych trenerów są ich ekscentrycznymi, uroczymi nawykami i na końcu wszystkie pojebane rzeczy które zrobili nie mają absolutnie żadnych konsekwencji i mamy być z tym w porządku".
Kogure, Touko i Rika - arc Kogure powinien być lepszy. Uwielbiam jego momenty z Haruną ale fakt że nie ma żadnych głębszych scen z resztą drużyny sprawia że jego końcowe wyznanie że kocha Raimon nie jest aż takie efektowne jak powinno być. Touko i Rika cierpią z powodu odwiecznego problemu sportowych anime - mizoginii. Szczególnie nie podoba mi się zmiana z gry do anime jaką dali Rice. w grze jej drużyna walczy z raimon ponieważ rika myśli że doprowadzili jej przyjaciółkę do płaczu i że raimon są kosmitami - aliea academy sprawiła że naniwa land ma mniej klientów i może zostać zamknięty, i rika nie chce do tego dopuścić. tymczasem w anime jej motywacją jest ichinose. uwielbiam obie rikę i touko i strasznie mnie boli jak to anime traktuje je i inne żeńskie postacie.
Premier Japonii - jego porwanie nie ma sensu. tzn ma sens jako incydent który porwadzi Touko do dołączenia do drużyny ale nie rozumiem dlaczego Kira go wypuścił. albo chociaż dlaczego stało się to tak wcześnie. jeśli dobrze pamiętam to gość zostaje uprowadzony na 3 odcinki i później wraca i nie robi NIC co by miało jakiś efekt na fabułę lol. gdyby został przetrzymany tam dłużej mogłoby to dać touko szansę na jakieś emocjonalne momenty.
Kageyama - jedyny komentarz do jego pojawienia się to to że jest to kompletnie z nikąd. dlaczego był gdzieś przewożony?? czemu przy jakieś górze? co się dzieje KHSFKJSHDK uwielbiam shin teikoku gakuen za to co oznacza dla kidou i innych postaci związanych z tym arc, ale moim zdaniem mógłby być lepiej wpleciony w fabułę sezonu drugiego.
Zakończenie - poza niektórymi momentami, to ostatni mecz z genesis i dark emperors nie podobały mi się i nie były aż tak emocjonalne jak bym chciała. myślę że z genesis bardziej, i ta niechęć splamiła trochę moje odczucia odnośnie dark emperors.
OKEJ!! starałem się skrócić moje myśli żeby były w miarę okej do czytania. ^_^
jeszcze raz sorki że tyle mi to zajęło (╥﹏╥) odpisywanie w reblogach jest trochę męczące ngl więc jeśli ci to nie przeszkadza i masz ochotę to możemy się zgadać w DMach! oczywiście bez przymusu :]
a tak na końcówkę: uważam że chrono stone jest najgorszym sezonem jaki obejrzałem do tej pory z inazumy 😭😭 jestem na odc 36/51 i cierpię ogromnie za każdym razem gdy oglądam lolol
odkrywanie polskich (przynajmniej czesciowo) blogow z ina11 kontentem to moje ulubione zajecie fr
a tak swoja droga, ulubiony arc?
hehe dobrze wiedzieć że polski fandom tego serialu jakoś się trzyma! albo że przynajmniej choć jedna osoba w nim jest 🤝witam serdecznie <3
hmmm ulubiony arc.... na wstępie muszę zaznaczyć że jeszcze nie obejrzałem wszystkich anime które wyszły z tej serii, aczkolwiek to właśnie planuję zrobić. w tym momencie jestem w środku oglądania ina11go chrono stone ^_^ mam za sobą całą oryginalną serię i pierwszy sezon go.
hmmm nie wiem czy mówiąc o arcs masz na myśli sezony czy jeszcze mniejszy podział więc powiem w zakresie sezonów :]
sezon pierwszy (FF arc) oryginalnej serii jest na zawsze w moim serduszku. po prostu klasyka. to również najlepiej napisany sezon do tej pory w tej serii ogólnie, moim zdaniem. nie jest bez wad oczywiście, ale jest naprawdę dobry i w porównaniu do innych sezonów, jakość historii pozostaje na mniej więcej tym samym wysokim poziomie. jest trochę nudnawy jeśli oglądasz go tysięczny raz ale to ciągle świetna zabawa.
przed zaczęciem chrono stone nie bardzo lubiłem aliea academy arc ale teraz podskoczył o WIELE wyżej w rankingu, tylko i wyłącznie z powodu istnienia chrono stone lol. moim zdaniem sezon 2 wypada najgorzej z oryginalnej serii ale doceniam to co starał się osiągnąć, chociaż chciałbym żeby był lepszy. no i generalnie nie jest torturą do oglądania (nie to co chrono stone-), wykluczając końcówkę sezonu imo
jeśli chodzi o sezon 3 (FFI arc) to mam mieszane uczucia wobec niego. ma dużo dobrych momentów, przedstawia nowe postacie które uwielbiam oraz przywraca stare z sezonu drugiego i rozwija je (albo chociaż próbuje to zrobić). jednak kiedy oglądałem go z moim przyjacielem powtarzającym się sentymentem z naszej strony było to że writing quality tego sezonu jest jak góry i doliny. bardzo często po kilku mega świetnych odcinkach następne były niemalże szokująco gorsze i taki wzór przewijał się przez cały sezon. mimo to, momenty które były dobre, były dobre (masło maślane skhfskj) więc nie chcę się aż tak czepiać. właściwie to chcę ale nie będę tego robić tutaj xD
dzięki za zapytanie!! jeśli chcesz się podzielić myślami na temat swojego ulubionego arc to nie krępuj się ^_^
10 notes · View notes
yunarose13 · 6 months ago
Text
Ryczeć mi się chce. Tak się boję tej wagi pod moim łóżkiem, ale i tak pięć razy dziennie aż mnie ciągnie żeby na niej stanąć. Boję się coś zjeść bo zamiast czegoś co powinno mnie odyzywiac i dawać mi siłę do funkcjonowania widzę numerki i tłuszcz. I to się nie zmienia od czterech lat. Jestem zmęczona i tak bardzo zazdroszczę każdej osobie, która może coś zjeść nie myśląc o tym że może jej podskoczyć numerek na wadze.
Ja mam problemy z samoakceptacją i moim ciałem już od 2020. Od 6 klasy podstawówki próbuje schudnąć, a moja dieta w ciągu roku szkolnego polega na tym, że nie jem nic poza domem a potem nie mogę się powstrzymać i zaczynam się opierdalać. Kiedyś próbowałam to romantyzować, ale się kurwa skończyło jak zdałam sobie sprawę, że płaczę po każdym posiłku, boję się, ale jestem uzależniona od wagi, zrobiłabym wszystko żeby schudnąć i już przyzwyczaiłam się do tego głodu w brzuchu i zdałam sobie sprawę, że mam problem, ale nie chcę z niego wyjść.
Proszę, jeśli jest tu jakaś osoba która znalazła się tutaj z tiktoka z myślą „ale to takie aesthetic mieć ED” ogarnijcie się. Bo ja najgorszemu wrogowi bym nie życzyła męczenia się z tym gównem.
97 notes · View notes
wszczebrzyszynie · 2 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
a z rzeczy kurwa śmiesznych rozmawiam na uczelni ze znajomymi o imionach i innych takich (nie jestem wyoutowany do nich ani nic mam relatywnie wysrane) podczas pracy grupowej i facet z naszego roku który po prostu się do nas dosiadł wtrącił się do naszej rozmowy by powiedzieć mi że nie chce mnie obrazić ale bardzo nie lubi mojego (legalnego) imienia. jakby XD boże on tego nie powiedział na głos ale ja wiem 100% po jego niesamowitych opiniach na temat wszystkiego że to dlatego że moje legalne imię jest generalnie wschodnio słowiańskie. myślałem że się zesram w każdym razie powiedziałem mu że wypada się zastanowić zanim coś się powie bo to było niemiłe i nie jesteśmy kolegami by tak ze sobą rozmawiać a on mi tylko powiedział że "znamy się wystarczająco" i mnie nawet po ludzku nie przeprosił nie wiem kurwa xd oni ich w laboratoriach hodują. na zdjęciu tabliczka klinowa jaką zrobiłem na zajęciach
105 notes · View notes
chimerqa · 17 days ago
Text
Chciałabym Wam tyle opowiedzieć, ale jeszcze za wcześnie. Nie chcę zapeszać ;)
W każdym razie w zeszłą niedzielę miałam urodziny. Dostałam życzenia od Pana Rowera. Życzenia były przekombinowane, a przez brak kluczowego czasownika - pozbawione sensu. Podziękowałam.
W tę niedzielę Pan Rower miał urodziny. Skopiowałam jego bezsensowne życzenia i je wkleiłam. Zażartował, że jego życzenia były piękniejsze.
Generalnie chyba szukał kontaktu. Na który ją nie mam ochoty.
Czy dobrze mi bez niego? Owszem. Najlepiej.
Czy tęsknię? Bynajmniej.
Urodziny za to spędziłam bardzo miło, ale to temat na inny wpis ;p
Tumblr media
Głowa do góry kochani!
37 notes · View notes
omoiichigo · 5 months ago
Text
Boże jak ostatnio powiedziałam znajomej o tym że w zasadzie to mam stwierdzoną anoreksję usłyszałam tylko
A anoreksja to nie jest wtedy kiedy jest się wychudzonym idt?
Ja wiem że nie wyglądam ale nie znaczy że nie mam (chociaż po tym tekście naprawdę zaczęłam uświadamiać sobie jak wyglądam)
W każdym razie to chyba był ten szok którego potrzebowałam żeby wrócić w jakiś sposób mnie to zabolało
Lekkiego dnia 🎐
103 notes · View notes
pozartaa · 4 months ago
Text
06.10.24 UTRZYMANIE WAG.I dzień 584. Limit +/- 2100 kal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kal. od: 89 dni
Majorka dzień 3
Wstałam dziś o 6:30. Było ciemno... Zmyliło mnie to, że przecież jest październik - co z tego, że klimat ciepły - nadal przecież jesteśmy na półkuli północnej.
***
Dziś już oboje nas przeziębienie dojeżdża ale próbowaliśmy się dobrze bawić (a przynajmniej ja). Odwiedziliśmy akwarium w Palmie
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Po powrocie mojego S. totalnie rozwaliło, a ja się nie poddałam i po wzięciu leków na gardło, przeziębienie i dżumę - zostawiłam chłopa w pokoju i poszłam się leczyć morzem i świeżym powietrzem...
***
Uwaga poniższe zdjęcie to foto w stroju kąpielowym, które robiłam sobie sama za pomocą statywu.
.
.
.
Tumblr media
Chciałam powiedzieć, że bardzo się sobie na nim podobam i wystarczy odpowiednią poza by wyglądać jak z okładki Vogue... A czy wyglądam czy nie.... To już indywidualne zdanie oglądającego. W każdym razie ja się tak na nim czuję 😆.
***
Jakby ktoś chciał wiedzieć jak smakuje owoc chirimoya to powiem - jak budyń owocowy. Ma wielkie pestki, które są ponoć trujące.
Dobrej nocy wam życzę. Jutro wycieczka do Smoczych Jaskiń
48 notes · View notes
nopookietimesq · 1 month ago
Text
Wiecie co jest okropne?
Okropne jest to, że u mnie w domu nigdy nic nie ma, żadnych warzyw czy owoców a jak są to raz na ruski rok, pomimo że w każdym normalnym domu są zawsze. Dążę do tego, że jak już muszę zjeść kolację czy śniadanie, bo mi karzą to nie mam prawie żadnych możliwości, pomimo że mam różne przepisy, ale nie mogę ich zrobić bo nie mam podstawowych rzeczy jak warzywa czy owoce. Dlatego zawsze gdy karzą mi zjeść np. kolację to nie mam jak niskokalorycznie zjeść by nie było żadnych podejrzeń. Już nawet nie wspomnę o stresie gdy muszę wymyślić coś by nie podejrzewali nic i miało mało kcal to jest nierealne. Nie powiem nawet ile razy prosiłam by zaczęli kupować warzywa czy owoce.
Tumblr media
41 notes · View notes
fluttershycloud · 1 year ago
Text
Tumblr media
Podsumowanie roku 2023 i moje postanowienia, plany na rok 2024 ໒꒰ྀི´ ˘ ` ꒱ྀིა
⋆W tym roku schudłam około 15 kilogramów od końca lutego, bardzo cieszy mnie ten wynik!! Moje ciało bardzo sie zmieniło, ale chcę schudnąć jeszcze więcej⋆
W nadchodzącym roku będa obowiązywały mnie poniższe zasady dotyczące odchudzania:
maksymalnie 1500 kalorii dziennie
ćwiczę na bieżni 4 - 5 razy w tygodniu
ważę się co 2 tygodnie w sobotę
w niedzielę mogę zjeść więcej - tak zwany "metabolism day", oczywiście z umiarem
nie kupuje niczego do jedzenia w szkole czy w sklepach spożywczych za moje własne pieniądze
codzinnie wykonuję ćwiczenia na wyszczuplanie ud
ograniczam słodycze, słone przekąski i fast food
chodzę na nogach tak dużo, jak jest to możliwe
ćwiczę na każdym wf
zero bingowania
Oprócz tego mam jeszcze kilka postanowień!
schudnąć do conajmniej 50 kilogramów
uczyć sie regularnie
utrzymywać pokój w czystości
mieć dobrą frekwencje
trzymać sie moich zasad
wzbogacić swoją garderobę
Życzę wam wszystkim wspaniałego Nowego Roku i tego aby wszystko szło po waszej myśli, zdrówka i trzymajcie się! 🫂
Tumblr media
139 notes · View notes