#nie ma ratunku

[lifeilusionx]

Znikąd już nie ma pomocy

Wyczyn idioty , ale to Ty dałeś popis

Czarny mnie pociąg uwozi

Z nim mózg się ulotnił

W głąb przepaścistej nocy

Słyszysz głosy, to śmieje się wszechmocny...

[benzosmiec]

teraz jeszcze bardziej Cię potrzebuję

jak Cię nie ma to nie umiem...

[colorless-princess]

Dla nas nie ma już ratunku.

[sweetxxbutterfly]

Musze tu zrobić porządki bo mam wrażenie ze moj blog jest bez ładu i składu od pewnego czasu.

Zaczęłam oglądać też sale samobojcow, jestem na 42 minucie i ide spać bo już 7 (ten nagły coming out Dominika za dużo emocji wzbudził, stresujace to dla mnie po prostu już)

TW: Vent

Prawie był relapse ale nie mam siły sie po tym ogarniac, zbyt bardzo zmęczona jestem (obstawiam, że dziś w nocy raczej się nie powstrzymam i to tak porządnie)

Niby mam duzo a czuje jakbym straciła wszystko. Chlopak ktory mi sie podoba nie pisze pierwszy juz i ma gdzies co sie ze mna stanie, słodko. Moze jak bede wystarczajaco chuda to na nowo mnie zauwazy i będzie chociaz pisal by spytac czy jadlam. Tęsknię za pisaniem z nim. Wszyscy przestali brax to na powaznie bo sie zaczęłam obzerac (mialam 47 teraz jest 51 wstyd) nie potrafie przestac. Chce od tego uciec ale nie moge. Przestalam sie nawet udzielac na grupach motylkowych i tutaj. Wstyd. Chce już rok szkolny by nie jeść, nosić baggy ciuchy, nie bać się że musze ubrac stroj kapielowy. I zająć czymś głowę. Chociaż pewnie będzie tylko gorzej. Nie ma już ratunku. 1531 in my mind.

Jeśli ktoś to przeczytał to chudego dnia życzę🦋

[caliente-cali]

Dla mnie nie ma ratunku

[ten-ze-zlamanym-sercem]

Kiedy zacząłem mieć we wszystko wyjebane.. zrozumiałem, że to mój koniec i nie ma dla mnie ratunku.

~Ten_z_Zepsutym_Sercem

[psychiatrykpl]

Śmiejesz się z ludzi którzy biorą narkotyki

Zastanowiłeś się dlaczego je biorą

Chwalisz się że nigdy się nie naćpałeś

Wyobraź się że większym osiągnięciem jest wyjść z ćpania

A teraz pomyśl każdy ma z nas problemy jeden większe jeden mniejsze..

A niektórzy nie umia sobie dać rady dlatego uciekają w narkotyki...

Nie szukamy pomocy w innych bo każdy z nas to egoista możemy wysłuchać a i tak mamy to w dupie, dlatego narkotyki dla większości to najprostsze wyjście i ostatnia deska ratunku a dla drugich najgorsze

[mrocznaksiezniczka]

Nie ma już dla mnie ratunku, nie mam siły się ruszyć, tylko tone w smutku. Wolę najmniej oczekiwanej osobie, wygadać się żeby wszystko że mnie uszło, bo bliskiej osobie nie dam rady, mimo że wiedzą o co chodzi.Staję się jakaś słabsza, fałszywa nikt nie wie, co pod uśmiechem się skrywa. I choć bardzo chciałbym w końcu wyzdrowieć, Moje oczy zaczynają matowieć.

[motylekjuli]

Motylki pierwszy raz mam taką sytuacje.. jestem załamana i roztrzęsiona, nie mam pojęcia co się stalo. Byłam właśnie na tej terapii gdzie pani mnie wazy i mam 39.6kg, O 0.4G WIECEJ NIZ OSTATNIO. Jadłam cały czas tyle samo ( 230 kcal ), chodzilam nawet więcej niż zazwyczaj, więcej ruchu i aktywności i jak to możliwe że ważę więcej.. nie wytrzymam zaraz jestem tak tłusta ulana i wstrętna świnia, poprostu nie mogę na siebie patrzeć, jestem obrzydzona do samej siebie. Zaraz znowu zobaczę 4 z przodu, chyba nie ma dla mnie ratunku, jestem niewdzięczna w stosunku do any i nie potrafię jej zadowolić. Nie mogę się dziwić skoro mam oczy i widzę że jestem grubsza. Jestem obrzydzona. Mam dość 🫂 Powiedzcie mi czy to może być spowodowane ogromnym stresem związanym ze szkołą?

[0000xanax]

dla ciebie nie ma juz ratunku przed upadkiem

:3

[borntodie523]

PRZEPADLAM napisał mi jak byłam na spacerze ze ogląda film i brakuje tylko mnie obok a ja glupia się usmiechalam przez godzinę jak szlamXD chyba już nie ma dla mnie ratunku. Jeszcze dzisiaj mi się śnił…

[an0r3xi4]

26.10

Hej, ho!

To znowu ja.

Byłam w domu rodzinnym i oczywiście posypały się komentarze: „Boże jak ty wyglądasz?”, „Widzę ze znów robi Ci się coś w głowę.”, „Dobrze ze poszłaś do tej terapeutki bo ja tu już ratunku nie widzę”.

Czy było mi przykro? Nie. Byłam dumna z siebie jak nigdy wcześniej, chociaż wiem ze to zle. W sobotę z Misią i (!!!) babcią pilysmy wino. O dziwo babcia była bardzo spokojna, chyba zadowolona ze tak wyglądam chociaż nawet ona (NAWET ONA) wyraziła swój niepokój, mówiąc: „Ola, ja wiem ze jestem ostra ale Ty chyba siebie za ostro potraktowałas tym razem, zwolnij”. Nigdy czegoś takiego od niej nie słyszałam, slaaay. No i wracając do wina, jak babcia poszła to razem tańczyłyśmy do muzyki, opiekowalysmy się pieskami, koty były w pokoju obok i chillowały bombę (na dole przedstawię Husky - Ayra, shih tzu - Lilly). W sumie fajnie było, gdyby nie zespół odstawienny bo brakło mi pregabaliny 150mg i czułam się jak na kacu. Ma sa kra.

Co z moim jedzeniem? Fuj. Odrzuca mnie na myśl o jedzeniu, ale staram się zachować ten przedział kaloryczny 200-500 kcal. Dzisiaj będziemy jeść omlet z warzywami (bez tłuszczu). I to w sumie tyle… Misia kupiła mi lepszy iPhone, bo ten mój obecnie ledwo zipie. Bateria dead, głośniki dead. Tylko nie wiem jak to będzie przerzucić się z pro max na zwykła 12, bo obecnie mam 11 pro max. Sprzedam go w pizdu.

[fluttershycloud]

14 października

Matka mojej dziewczyny wbiła nam do pokoju bez pukania jak leżałyśmy obok siebie tak przytulone i zaczęła coś podejrzewać, przecież jak jej to nie przejdzie to już nie ma żadnego ratunku dla mnie. Zapadne sie pod ziemię chyba jezus maria

Zjadłam: 1000 kcal

Spaliłam: 200 kcal

Dobranoc

[nightmarenoxx]

Proszę nie budź mnie ze snu, gdzie jedyna bariera to krew-mózg.

- Tonciu "Dla Ciebie nie ma już ratunku"

[eagzystencja]

Jestem styrany jak strzykawki ćpunów.

TNC - Dla Ciebie nie ma już ratunku

[baluciarz]

nie ma już ratunku