#e: jakie

[latinecelebs]

NATHY PELUSO Glamour México y Latinoamérica, Jan. 2021

[tomasens]

sytuacja która zniszczyła mi poczucie humoru bo nic już nie będzie tak zabawne to moment gdy omawialiśmy na polskim szewców i moja polonistka opowiadała nam biografię Witkacego i powiedziała że jego samobójstwo było katharsis za bycie komunistą

[impzone]

o utala ala

[oneymoon]

Prometo sempre ser o seu abrigo

Na dor, o sofrimento é dividido

Lhe juro ser fiel ao nosso encontro

Na alegria, felicidade vem em dobro

Eu comprei uma casinha tão modesta

Eu sei, você não liga pra essas coisas

Te darei toda riqueza de uma vida

O meu amor

Então case-se comigo

Case-se comigo

Case comigo, meu amor

Case-se comigo

Case-se comigo

Case comigo, meu amor

_______

(Re) Escrevo essa em dedicação a Jaqueline e Flávio. Que o casamento de vocês seja abençoado, cheio de compreensão, de paixão e segurança, além de outras mil coisas que eu talvez não tenha, mas que quero que recaia sobre os dois. Cada voto dedilhado por Deus se torne eterno nos corações deles e dure o quanto Deus e, somente Deus, quiser. Que quando o grande dia chegue, seja apenas a concretização de muitas forças para uma só finalidade: a felicidade como bem maior.

[twig-gy]

pali mi tan sina.

sina soweli sewi lon ma utala.

mi moli nanpa wan e soweli.

mi kama moli e sina.

mi olin e sina.

-

tenpo pini la sina pilin ala e lon. lon li lon poka sina.

ni li nasin taso lon tenpo.

Your destiny, once denied, stands now before you.

This is the only way it could have ended.

[morningsharksworld]

Listen, I'm going to chew on Hazel, he isn't safe from me!

That being said, I imagine this lorge man is just *so* warm and cuddly. Could I ask for a warm cuddle sesh with him and his freeze baby S/O?

Thank you so much for the Hazard food, btw.

-Jaki 💖

Giant Heater

Hazard x Reader [REQUEST]

A/S: Alright you lil PHREAKS it’s time for a cuddle sesh, we all need a lil aftercare after all :].

Summary: Lately it’s gotten colder than usual and what better way to warm up than to cuddle your giant human heater.

The chill in the air was relentless, a biting cold that seeped into your bones no matter how tightly you wrapped yourself in the blankets. Two layers deep, and it still felt like the cold was winning. Your breath puffed out in small, visible clouds, a stark reminder that winter had fully arrived.

The heater in your room groaned and sputtered, but it did little to fight off the icy grip of the night. Shivering, you pulled the blankets tighter around you and stared at the ceiling, debating your next move.

There was only one solution that made sense.

You tiptoed through the hall, careful not to make a sound, and found yourself standing outside Hazard’s door. Your fingers hesitated on the handle for a moment before you quietly opened it. The room was dark, save for the faint purple glow of a lava lamp on the bedside table. Hazard lay sprawled beneath a thick comforter, his chest rising and falling in a steady rhythm.

He looked peaceful, his sharp features softened in sleep, his usually intense presence muted by the quiet of the room. You hesitated again, feeling a pang of guilt for disturbing him, but another shiver wracked your body, urging you forward. You padded over to his bed and slid beneath the covers. The warmth was immediate, but not enough—so you scooted closer until your body was pressed against his.

He stirred almost instantly, a low, rumbling groan escaping his lips. His arm fell away from his face, and his sleepy, half-lidded eyes turned toward you.

“What’re ye doin’?” His voice was thick with sleep, the rich Scottish lilt making it sound softer than usual.

“Freezing” you mumbled, already nestling into him. Your arms wrapped around his waist as you pressed your face against his chest.

Hazard blinked, then huffed a low chuckle. “Ach, yer colder than a bloody snowstorm. Could’ve warned me, aye?” Despite the grumble in his tone, his arms moved to envelop you, pulling you even closer.

You murmured something incoherent, too focused on soaking up his warmth to respond properly. His chest rumbled against you as he let out another laugh, this one softer, almost affectionate.

“Ye’re like a wee cat, burrowin’ under the covers” he teased, his hand moving to rest on your back. “Next time, just get in. Don’t fash yersel’ about askin’.”

“Didn’t wanna bother you” you muttered, voice muffled against him.

“Bother? Ye’re daft if ye think cuddlin’ is a bother. Now quit wrigglin’ and let me get back tae sleep, sweet cheeks.” His arms tightened around you, trapping you snugly against him.

The heat of his body chased away the cold almost instantly, and you felt yourself relaxing, the tension in your muscles melting away. His fingers idly traced circles on your back as he mumbled, “Ye’re lucky I’m such a generous heater, aye?”

“Mm, very lucky” you agreed sleepily, already drifting off. You couldn’t see the way his gaze softened as he looked down at you, but it was there—clear adoration shining in his sleepy eyes. A small smile tugged at his lips as he watched you, your breathing evening out as the cold finally let you relax. Hazard’s chuckle was the last thing you heard before sleep claimed you, the sound warm and reassuring.

“Daft wee little thing” he muttered under his breath, his tone dripping with affection. “Can’t believe ye’d suffer alone when I’m right here.”

His arms tightened around you briefly before his own exhaustion began to claim him again. With one last glance at you—so small and peaceful in his embrace—he closed his eyes, his heart feeling impossibly full.

The world outside remained bitterly cold, but within Hazard’s arms, you found a warmth that nothing could touch. And as the two of you drifted off to sleep, it was clear he wouldn’t have traded this moment for anything.

[and-hate-love]

N E U T R A L N I E

Jak zapytasz się mnie jak się czuje powiem że:

Neutralnie.

Ale jak zapytasz głębiej:

powiem ci że żyje w ciągłej pułapce, pułapce bez miłości, radości ogólnych emocji

W Pułapce własnego serca.

W tej pułapce nie ma miejsca na teraźniejszość zaślepia ja przeszłość ciągle myśli o tym co było ale już nigdy nie wróci o zmarłej babci która była mi bliższa niż ktokolwiek inny była wsparciem gdy rodzice zostawiali chwilowe ślady na mojej skórze które zejdą fizycznie a psychicznie zostawiaja ślad na wiele wiele lat.

Nie jestem realna

Nic się nie dzieje naprawdę

Zyje w symulacji

To co było steruje mną moimi czynami wszystkim czym zrobię steruja wspomnienia kierują mną jak robotem robiąc coś robię to co zawsze, robię wszystko tak samo jak zacięta płyta żyjąc tym co było i nie jestem w stanie patrzeć na to co jest teraz albo co będzie...

Ludzie mają plany na przyszłość

Wiedza co chcą robić

Jakie studia?

Jaki kierunek?

Co chcesz rozszerzać?

Co będziesz robić w przyszłości?

Ale ja nadal jestem 9 letnim dzieckiem nadal stoję w tym jednym miejscu przytknketa do ściany

Zmanipulowana.

Bo muszę mu dać coś w zamian?

Mimo że nie chciałam tego co dostałam a nie mogę rzucić tego nawyku tylko dlatego bo wtedy się to stało z jebanego przywiązania.

Chce po prostu poczuć się dobrze.

Ale już wiem że to się nie stanie bo coraz bardziej wpadam w ta jebana pułapkę ale nikogo to i tak nie interesuje bo kogo by interesował trup

Chciałabym poczuć że żyje że coś tam jest w środku że coś jest we mnie że coś znaczę ale wszyscy wiedzą że jestem martwa że mi już po prostu na tym nie zależy że straciłam nadzieję a ponoć nadzieja umiera ostatnia to dlaczego nadal tu jestem?

A może to iluzja,

Chciałabym żeby to była "tylko" iluzja może w świecie gdzie faktycznie jestem, jestem szczęśliwa? Faktycznie szczęśliwa i może czuje coś więcej niż ta zajebana pustkę.

Bo to ta jebana pustka mnie wyżera,

Nadal to robi mimo że już wyżarła wszystko co było... Co było we mnie dobre, moja całą empatię i zostawia to co najgorszę robiąc że mnie walnego potwora dlatego moja matka tak o mnie myśli.

Byłam tak bardzo szczęśliwym dzieckiem.

Chciałam żyć.

Kogo ja oszukuje nigdy nie chciałam

Stres to była iluzja a teraz towarzyszy mi wszędzie nie umiem się tego pozbyć tego swojego kompulsywnego myślenia tego że żyje że codziennie muszę wstać z łóżka robić te wszystkie rzeczy których i tak nikt nigdy nie doceni.

Nawet nie usłyszę nigdy tych słów które tak dużo znaczą

Dziekuje.

Przepraszam.

Kocham cię?

Chciałabym choć jeden jeden jebany raz usłyszeć je z innych ust niż z swoich

To aż takie trudne?

Mamo?

Tato?

Dziadku?

W?

S?

O?

K?

L?

F?

Moja stara klaso?

Mam nadzieję że ktoś was tak samo potraktuje

s z m a t y.

[poznajezycie]

w mega, mega, mega skrócie. od ostatniego wpisu wiele się zmieniło, wydarzyło na gorsze a mianowicie wszystkie nagrania, wszystkie dowody jakie miałem na swoją partnerkę aby w przyszłości walczyć o swoje dzieci poszły się pieprzyć bo nie wiem jak wyniuchała (ale trochę moja wina) bo miałem e mail odpalony zapasowy na tablecie i akurat musiałem wszystkie rzeczy zostawić i cyk... przesłała sobie do siebie i poinformowała mnie w jakiejś kłótni o tym. - także fajniusio milusio. dobra, okej... pogodziłem się z tym i powiedziałem, że wygrała! ale wczoraj co się odwaliło to nie mam pytań. moje serce rozpadło się na kawałki. w związku z podejrzeniem autyzmu lub zaburzeń rozwoju u mojego synka trafiliśmy na wizytę do .... mojej Pani pedagog do której chodziłem w okresie kiedy byłem w największym kryzysie życiowym. Chodziłem do niej w okresie 14-22l a teraz życie zatacza koła i poszliśmy jako rodzice do niej. Po 10 minutach wizyty nie płakałem a wyłem z bezsilności, bólu, niezrozumienia jaką aktorką jest moja partnerka. Moja Pani pedagog łykała wszystko co mówiła partnerka. Nie wytrzymałem i w pewnym powiedziałem, że to kurwa nie prawda jest to co mówi i zapytałem się mojej Pani pedagog czy wie jak się zachowują osoby narcystyczne oraz jak wyssane są z życia ofiary takiego narcyza? Skomentowała, że moja partnerka nie jest narcyzem, że mam tkwić w związku i mam przemyśleć zachowanie... Po prostu nie wierzyłem w to co słyszałem, nie docierało do mnie i wczoraj dotarło do mnie, że nie wygram tej walki po prostu nie wygram. mamy wizytę do niej pod koniec miesiąca i aż odechciewa mi się iść by znowu otrzymać cios w twarz ale z drugiej strony chce iść słuchać tych głupot, jak może obca osoba obcą manipulować. szczerze? nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim. nie mam już dosłownie nikogo kto by mi w tym wszystkim uwierzył i zobaczył jak jest naprawdę...

[mayajadeart]

I love that jan Misali first learned about the academic field of game theory when people kept mentioning it in the comments of their video about hangman, and now they're on tumblr posting shit like this. Truly a jan who speaks for our generation. sina pali e ijo pi namako nasa mute la mi sona ala o awen. pona! anu... pona ala... anu pona! pona ala li sama e pona. anu... ala? mi sona ala! ;-;

the additive group of day-2 normal partizan games

recently I've been trying to gain a deeper understanding of one very small subset of the class of normal partizan games: the games that are born on or before day 2. I've explained the general concept on main before, so I'll assume you're already familiar with the idea.

to recap, there are 22 games under the normal play convention that end after at most two moves. three moves extends that to 1474, and beyond that many moves it's an open question.

normal partizan games can be added together to form new normal partizan games. analyzing when a complicated game can be broken down into the sum of multiple other simpler games is one of the most important concepts in combinatorial game theory.

the sum of games has the properties that it's associative ((F + G) + H = F + (G + H)) and commutative (G + H = H + G), just like regular addition. so what I'm interested in is what happens if you ignore the game-ness of these games and just explore the behavior of the sums of these particular small games as an abelian group. that is, given two games G and H expressed in the form of some number of day-2 games all added together (allowing duplicates), when does G equal H? and I uh, almost understand it? but not everything.

the generative set

while these 22 games are all very simple, we don't really need all 22 of them. I'm not 100% sure how small of a generative set you can reduce them to, but I've been able to cut it down to just ten:

*2 = {0,*|0,*}

½ = {0|1}

-½ = {-1|0}

↑ = {0|*}

↓ = {*|0}

±1 = {1|-1}

±½ = {½|-½}

{½|-½*}

{1|0,*}

{0,*|-1}

the ones I've put in red are not actually day-2 games, but they can be expressed as the sums of other day-2 games, so they're fine to use. they could be replaced with actual day-2 games, but I think these particular forms make the math easier. and the last two are uh, weird. I don't know what their deal is.

anyway, all day-2 games (and by extension all sums of day-2 games) can be represented as the sum of some combination of members of this generative set. I won't explain how for all of them because it's pretty trivial a lot of the time, but here are some of the highlights:

the zero game can be reached by adding any game to its negative, or alternatively it just doesn't need to be part of the generative set because the "empty sum" comes for free

the switches {1|0} and {0|-1} can be represented as ½±½ and -½±½, respectively

the hot game {1|*} has the property that {1|*} + {1|*} = 1 + * = 1*. this suggests that it could be broken down into a "one half" component and a "star halves" component. */2 is not a unique value (there are in fact infinitely many games which when added to themselves equal star), but {½|-½*}, one half less than {1|*}, does indeed have the property that when added to itself you get * as we'd expect, and since * is its own negative, three copies of {½|-½*} can be added together to get its negative.

adding these games together

a lot about the behavior of the sums of games is already very well-documented. as I said, this is one of the key concepts in combinatorial game theory.

within this generative set, three games are their own negatives (*2, ±1, and ±½), which simplifies things a lot. they essentially don't interact with anything else in the group. "star halves" works in a similar way, as described earlier.

numbers and arrows also don't interact with each other. ↑ is infinitesimal, smaller than every positive surreal number but still positive.

if we ignore the hot fuzzy game {1|0,*} and its negative, everything else then is pretty straightforward. games in this group can be broken down into a number part, an arrow part, a "star halves" part, a *2 part, and two switch parts. the sum of two games in this group can then be handled in all of those parts individually without needing to worry about any of these parts bleeding into each other.

but what of the hot fuzzy games {1|0,*} and {0,*|-1}? do they interact with anything else?

and I don't have the answer to that. they're really weird! {1|0,*} is hot (players have an incentive to move) and fuzzy (whoever makes the first move wins), but {1|0,*} added to itself is positive! I don't think these games will ever combine with something in this group to form something that could have been expressed without using them, but I also don't know how I would go about proving that.

anyway that's just what I've been thinking about recently

[fioras-resolve]

o pana e pona tawa sina. o moku. o lape. o misikeke. o telo tawa weka jaki. o musi. o toki tawa jan pona. o pilin e kon. o olin e sina.

[latinecelebs]

BAD BUNNY Photographed by Jack Pierson for Interview Magazine | March 2024

[metalhealth-willdriveyoumad]

Hottest Drummer Tournament

Drummers don’t get enough love. I know it, you know it, and this tournament is here to change that

Inspired by @the-hottest-band-tournament, introducing the Hottest Drummer Tournament. Just send your favorite drummer (or drummers) and they'll be added to the list. All genres, eras, and genders welcome! All they need is at least one officially released album/EP where they’re a primary drummer and they’re on the list!

Send your submissions in here, and get ready <3 (and follow or block #hottest drummer tournament, depending on your interest)

Contestants:

John Fowler

Roger Taylor (Queen)

Razzle Dingley

Steven Adler

Dave Grohl

Taylor Hawkins

Jani Lane

Max Weinberg

Harley Feinstein

Terry Chambers

Ringo Starr

Jaki Liebezeit

Mario Conte

Stix Zadinia

Christian “CC” Coma

Neil Peart

Tré Cool

Nick Mason

Joey Jordison

Tommy Lee

Ben Graves

Jay Weinberg

Tico Torres

Steven Sweet

Rikki Rokkett

Rob Affuso

Bob Bryar

Jimmy “The Rev” Sullivan

Mike Portnoy

Ville Valo

Keith Moon

Quinton Kufahl

Dominic Howard

Alex Bent

Gavin Harrison

Animal

Mario Duplantier

Blas Elias

Havve Hogan

Frank Ferrer

Sheila E.

Dustin Steinke

Bobby Jarzombek

Eddie Bayers

John Bonham

Dennis Wilson

Micky Dolenz

Paul Cook

Roger Taylor (Duran Duran)

Roy Mayorga

Beatmaster V

Will Calhoun

Roxy Petrucci

Alex Van Halen

Danny Carey

Vinnie Paul

Anderson .Paak

Peter DePoe

Matt Sorum

Questlove

Chad Smith

Willie Hall

Larry Mullen Jr.

Mitch Mitchell

[mikoo00]

Wróciłem od psychiatry Jestem mega zadowolony Chyba najlepsza psychiatra na jaką trafiłem 🖤

Niestety tam czas oczekiwania na terapie to 2 lata....

Także jak chce iść na terapię to muszę szukać gdzie indziej

Przedłużyła mi wizyty u psycholog kolejne 15 spotkań Na ten moment one mi wystarczają i cieszę się, że mogę dalej korzystać z jej wsparcia ☺️

Psycholog przekazała psychiatrze, że jestem trans Tak strasznie się cieszę eeee Czulem się odrazu swobodniej rozmawiając z nią

Następna wizytę mam 4 lipca

Jak zobaczyła w dokumencie interpretację diagnozy z testu MMPI,, specyficzna struktóra osobowości" to się aż zaśmiała Chuj wie o co chodzi xd

Kurde żałuję, że nie spytałem się o powtórzenie tego testu ale i tak będę miał jeszcze okazję

Oto moja uaktualniona lista chorób psychicznych XD:✨ zaburzenie depresyjne nawracające, uzależnienie od alkoholu, bulimia (transseksualizmu mi nie wpisała,, bo to nie choroba") :3

Jakąś ulgę poczułem słysząc diagnoze bulimia Nie wiem jak to wyjaśnić nawet Ed mam od wielu lat, przez większość czasu wypierałem myśl, że ja mogę cierpieć powodu zaburzenia odżywiania,, nie jestem wystarczająco chudy",, nie wymiotuje" moje problemy mają swoją nazwę i są realne niczego sobie nie uroiłem

Przypisała mi lek bioxetin (fluexetinum), który właśnie może pomóc mi w powstrzymywaniu się przed napadami i działa przeciwdepresyjnie Zobaczę mam nadzieję, że zadziała Przez jakiś tydzień mam brać 10mg raz dziennie Lamotrygina zostaje i ketrel też 🖤

Zapytała o dokumentację medyczną z pierwszej terapii Wsm bym się przeszedł Powinni mi ją przekazać do 20 lat takowe trzymają Chętnie zobaczyłbym jakie leki brałem na początku, z jakimi efektami

Nie mam tych najstarszych recept Teraz trzymam wszystkie Nie pamiętałem, że brałem pramolan i escitalopram ani jak na mnie działał ale napewno pomógł mi powstać na nogi Sam z siebie przestałem brać i po oddziale dziennym nie poszedłem nigdzie po receptę, gdy mi się leki skończyły

Jak o tym sobie myślę to sie nie dziwię czemu miałem zapicia po wyjściu i codziennie chciałem umrzeć XDDD kurwa debil,, e nic mi nie jest nie jestem chory psychicznie przecież.. " taaa

Teraz odpowiedzialniej podchodzę do leków, tym bardziej po skutkach ubocznych przerywania moich obecnych Docenia się coś dopiero jak się to traci Wczorajszy brak snu przypomniał mi o tym jak duże problemy miałem ze snem przez kilka lat i naprawdę zmiana jest bo od kąd biorę ketrel takich jazd nie miałem plus brak deralizacji, mniej napadów paniki, większy spokój to są plusy obecnych leków

Obecne problemy:apatia, zmęczenie, pustka, nuda, brak motywacji, mniejsze zainteresowanie sprawami w życiu i hobby, napady objadania się, dysforia płciowa ale nie rycze codziennie z powodu błachostek, myśli o sxh

Nie jest źle

[hyujnjnn]

hej motylki🫶🏻

ten rok będzie nasz,obiecuje a żeby dla każdej z was był chudy tu macie kilka tipow:

1. ćwiczenie zamiast ćwiczeń

"jak chce ci się jesc idź poćwicz" e, gowno gadanie. robiłam tak dużo razy a skończyło się wpoerdoleniem 500kcal na raz,najlepiej będzie poćwiczyć gdy naprawdę będziecie tego potrzebować a dopiero później zjeść coś naprawdę mało kalorycznego np ogórek. najlepsze jedzenie jakie istnieje żeby coś zjeść jednocześnie nie mieć po tym wyrzutów sumienia

2. spalanie kalorii

kazd* z was ma pewnie dni gdy nie chce wam się ćwiczyć i to zupełnie normalne

najlepszym i najlatwiejszym sposobem na spalenie kalorii jest chodzenie. możecie iść posłuchać muzyki,chodzić wokół pokoju,nawet leniwic się i oglądać tiktoka chodząc

3. jedzenie

gdy ktoś już was naprawdę będzie zmuszał do jedzenia lub nie będziecie mieli wyjścia,możecie najeść się do 60%, nie będziecie całkiem głodni ale tez całkiem nie zjecie,a na talerzu będzie to wyglądać po rozwaleniu wszędzie jedzenia jakbyście wiecej zjedli niż jest naprawde

4. również jedzenie,nie wiem jak to nazwac

chodzi o to że pewnie wam zależy na tym żeby nikt się nje domyslil co ze sobą robicie prawda? róbcie sobie jedzenie przy kimś,nie powinni mieć do ciebie problemu skoro widzą że jesz,najlepiej wziąść mało kaloryczne jedzenie ale żeby było go dużo np makaron konjac,co prawda jest obrzydliwy w smaku ale kogo to obchodzi gdy kalorii jest mało? + brać małe talerze żeby było na nim mniej jedzenia

to narazie tyle,będę dopisywac jeśli coś wymyślę

[myslodsiewniav]

20-01-2025

Nie wiem kiedy zleciał styczeń.

Trochę oddycham z ulga, bo większość za mną, minęłam próg 50% tego co miałam do zrobienia, co w sumie nie zmienia faktu, że teraz wciąż mam 49% drugiej połowy do wykonania.

Wracam z weekendowego zjazdu z angielskim zdanym na 5 - to był pierwszy raz podczas wystąpienia na tej uczelni, gdy wyszłam na środek, gdy wiedziałam o czym będę mówić, jak będę mówić, a mój głos drżał jak galareta jak zresztą reszta mojego ciała.

Wystąpienie publiczne było ostatnim elementem - mam zaliczony dłuuuuuugaśny e-learning, obecności, aktywność i prace pisemne, więc mam też potwierdzenie, że będzie 5 na koniec.

Z zajęć projektowania dźwięku też wracam mam nadzieję z 5, bo w sumie cholera wie jak to facet wystawi, ale zdałam wszystkie prace, wszystkie nagrywki, byłam aktywna i byłam obecna na 100% zajęć. KOCHAM te zajęcia i jeszcze bym przygarnęła jeden semestr takiej zabawy.

A! Podczas wczorajszych zajęć z projektowania dźwięku wydarzyło się coś, co trochę we mnie wywołało smutek... Przerabialiśmy historię kina i padło pytanie jaki zawód ucierpiał, gdy filmy zostały udźwiękowione. Odpowiedziałam z marszu, że zawód aktora. Pan prowadzący to rozwinął, opowiedział co i jak, a na koniec dodał, że jest mile zaskoczony, że wiedziałam o tym. Na to, trochę zaskoczona komplementem (znowu ta sama sytuacja, tyle, że inne zajęcia - KOCHAM TE STUDIA, ja tu potwierdzam wiedzę, którą nie wiadomo skąd, systematyzuję ją, to jest to co mnie jara) wypalam przepraszająco, że właśnie o tym jest "Deszczowa Piosenka" i stąd o tym wiem.

Na to pan nauczyciel stanął jak wryty, jakbym powiedziała coś co go zbiło z pantałyku i potwierdził, że faktycznie, właśnie o tym opowiada fabuła "Deszczowej Piosenki".

I wtedy koleżanka za mną cicho, do swojej sąsiadki szepnęła "Wikipedia". Tym samym, ironicznym, złośliwym tonem, którym w podstawówce mówiono "kujonka".

Było mi przykro...

Napisałam o tym do chłopaka - uznał, że w zasadzie to on by to wziął za komplement. Bo mam wiedzę...

Mam też dane zajęcia na których mi bardzo zależało... i niestety nie obroniłam się na 5. Za słabo zrobiłam dwa rozdziały (który uczciwie nie wiedziałam jak przygotować, przygotowałam je najlepiej jak potrafiłam - teraz wiem, co zrobiłam źle i co należy poprawić). Mam 4,5 za projekt i jego obronę, ale za aktywność na koniec pani dr podniosła mi ocenę do 5... Więc jest okay, ale czuję, że zawiodłam oczekiwania... Ustawiłam się z Panią dr, że poprawię projekt i jej podeślę do oceny.

Zostają dwa przedmioty ćwiczeniowe do zaliczenia. Na jeden mam część zrobione (to przedmiot związany z wyzwaniami graficznymi - 9 projektów mniejszych + jeden baaaardzo duży projekt. Można powiedzieć, że mam wykonane jakieś 40% z tego - jeszcze musze zrobić 2 małe projekty z tych 9 oraz ten jeden bardzo duży), na drugi nie mam nic poza skłóconym zespołem projektowym, który stawia durne ultimatum i wybiera głupie tematy, których same nie rozumieją.

I jeszcze zostają dwa egzaminy... jeden za tydzień, drugi za dwa...

Ten, który będzie za dwa tygodnie będzie dla mnie prosty, a ten za tyg to ught... Prawo z tą wariatką, która nas nie nauczyła NICZEGO, a ledwo tyg temu wrzuciła nam na teamsa "do nauki" slajdy innej wykładowczyni z innego uniwerku oraz pracę naukową też jakiejś innej autorki...

Będzie rze��nia...

[irydaa]

23.08 🥀

bilans: 934 kcal

daje sobie jeszcze 4 dni beztroskiego bezrobocia. potem szukam pracy ;(

jak mi się nie chce ćwiczyć, booooze. pare dni przerwy i jest równie trudno się zmusić co pierwszego dnia 😭

aaale. dostanę w przyszłym miesiącu bieżnię!! brat się przeprowadza, nie mają z żona miejsca na nią i zaproponowali, zebym przyjechała i zabrała. we wrześniu po nią z tatą ruszymy, bo sama jej raczej nie zniosę z 3 piętra.

z ciekawości przeglądałam sobie ciuszki w rozmiarze XS na vinted i?? omg?? jakie one są t a n i e. nie spodziewałam się tego, jest tyle pięknych ubrań powystawianych dosłownie za 5–10zl. nie wiem czy chcialabym zejsc do XS, ale jako ze mój budzet jest ostatnio mocno uszczuplony… mocny argument, by tez się uszczuplić XD

kupiłam sobie mascarę i olejek do skórek i paznokci. gdy kończą mi się kosmetyki to zamiast kupowac je na bieżąco, maluje się dalej tym wysuszonym tuszem jeszcze z 3 miesiące i próbuję wydobyć kroplę pomadki z opakowania wkładając w to więcej siły niż w otwarcie słoika na głodzie. w końcu jednak uznałam, ze to czas, od maja mój tusz był na wykończeniu XDDD

cały dzień było mi potwornie zimno. moje paznokcie są wręcz fioletowe.