#dyskusje
Explore tagged Tumblr posts
patryktarachon · 1 year ago
Text
Znasz takie osoby?
https://patryktarachon.pl/wiecznie-usmiechnieci/
Co wpływa na wieczny optymizm i kiedy jest to szkodliwe?
Dołącz do dyskusji na stronie. 💬
2 notes · View notes
imadhatt3r · 4 months ago
Text
Tumblr media
Bracie, ty nawet nie mógłbyś sobie wyobrazić ile kobiet napisało historie o Tonym Starku czy innym Kapitanie Ameryce będących bosych i w ciąży TYLKO W TYM ROKU.
2 notes · View notes
galindatopland · 8 months ago
Text
amerykańskie wybory to taki scam totalny jakby na wyborach u nas były dwie opcje pis i konfa i ludzie na ciebie naskakiwali za krytykowanie pisu
4 notes · View notes
plastycznyonline · 15 days ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kristian Zahrtmann – barwny wizjoner duńskiego malarstwa
31 marca przypada rocznica urodzin jednego z najwybitniejszych duńskich malarzy XIX i początku XX wieku – Pedera Henrika Christiana (Kristiana) Zahrtmanna. Urodzony w 1843 roku w Rønne na duńskiej wyspie Bornholm artysta zapisał się w historii jako niepokorny indywidualista, mentor wielu pokoleń malarzy i twórca pełnych ekspresji, barwnych dzieł, które do dziś pobudzają wyobraźnię i prowokują do refleksji.
Droga do sztuki – edukacja i początki kariery
Kristian Zahrtmann rozpoczął swoją edukacyjną drogę w Rønne Realskole, a następnie kontynuował naukę w Akademii Sorø. Po uzyskaniu matury w 1862 roku postanowił realizować swoje artystyczne ambicje. Początkowo pobierał lekcje na Technisk Institut w Kopenhadze, a w 1864 roku rozpoczął studia na Królewskiej Duńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jego nauczycielami byli tak wybitni artyści jak Adolph Kittendorff, Wilhelm Marstrand i Frederik Vermehren.
Już w czasie studiów wyróżniał się oryginalnością spojrzenia. W 1869 roku zadebiutował obrazem En Konfirmandinde på Bornholm. Choć dzieło było utrzymane w ciemnej tonacji, zachwycało emocjonalną głębią i subtelnością. W tym okresie Zahrtmann zaprzyjaźnił się z malarzami Otto Haslundem i Pietro Krohnem, z którymi dzielił atelier i pasję do eksperymentowania z formą i kolorem.
Leonora Christina — muza i obsesja
Centralnym tematem twórczości Zahrtmanna przez ponad czterdzieści lat była postać Leonory Christiny, córki króla Christiana IV, która spędziła ponad dwie dekady w więzieniu na zamku Blaataarn. Artysta był zafascynowany jej losem i duchową siłą, co zaowocowało serią ponad 20 monumentalnych obrazów inspirowanych autobiografią Leonory — "Jammers Minde".
Zahrtmann przedstawił ją w różnych momentach życia: od chwil dramatycznych i bolesnych — jak w Leonora Christina i Fængslet (1875), gdzie widzimy ją obserwującą, jak szczury zjadają świecę — po sceny triumfalne, jak Leonora Christina forlader Fængselet (1873). W tych dziełach role modeli często pełniły jego matka oraz jej przyjaciółka, madam Ullebølle. Artysta nie tylko sportretował Leonorę jako bohaterkę, ale także jako symbol siły, godności i wewnętrznej niezłomności.
Kolor, światło i symbol – odejście od mroku
Choć Zahrtmann zaczynał jako malarz operujący mroczną paletą, jego styl ewoluował w kierunku śmiałego i ekspresyjnego użycia koloru. W jego późniejszych dziełach, takich jak Det mystiske Bryllup czy Aspasia ved sin Søns Buste, widać fascynację kontrastem, światłem i symboliką barw. To zwrotne podejście wywoływało nierzadko kontrowersje – krytycy zarzucali mu brak wyczucia piękna.
Jednak Zahrtmann, jako prawdziwy idealista, udowadniał, że piękno nie musi być klasyczne czy konwencjonalne — jego miejsce jest tam, gdzie artysta odważy się najpełniej wyrazić swoje emocje i wizje. To podejście stało się charakterystyczne dla jego twórczości i na trwałe ukształtowało nowoczesne duńskie malarstwo.
Civita d’Antino – włoska przystań duszy
Nieodłącznym elementem tożsamości artystycznej Zahrtmanna stały się jego podróże do Włoch. W latach 1875–78 oraz ponownie w latach 80. i 90. XIX wieku, artysta przebywał wielokrotnie na Półwyspie Apenińskim. Najważniejsze miejsce w jego sercu zajęła jednak mała górska miejscowość Civita d'Antino, gdzie w 1883 roku założył kolonię artystyczną.
W Civita d'Antino Zahrtmann spędzał niemal każde lato, tworząc i prowadząc ożywione dyskusje artystyczne z innymi twórcami. Jego wkład w życie kulturalne tej miejscowości zaowocował tytułem honorowego obywatela i nazwaniem jednej z miejskich ulic jego imieniem. Artysta przeniósł swoją fascynację tym miejscem również do Danii – budując na Frederiksbergu willę Casa d’Antino, wokół której powstało osiedle nazwane Kristian Zahrtmanns Plads.
Zahrtmann – wizjoner i pedagog
Zahrtmann nie ograniczał się jedynie do własnej twórczości – był również cenionym pedagogiem. W 1885 roku objął kierownictwo nad Kunstnernes Studieskole, którą pokierował ku unikalnej estetyce — przeciwstawnej do akademickich kanonów. Zamiast kopiowania mistrzów, proponował odkrywanie własnej drogi, czerpanie z inspiracji włoskich i greckich źródeł oraz intensywnych studiów nad naturą i kolorem.
Szkoła Zahrtmanna wykształciła blisko 200 artystów z krajów nordyckich. Był to ważny element formowania się nowoczesnego malarstwa skandynawskiego. Jako współzałożyciel Den Frie Udstilling – niezależnej grupy artystycznej – domagał się wolności dla sztuki i jej twórców.
Sztuka i seksualność – artysta przełamujący tabu
Życie prywatne Zahrtmanna było przedmiotem wielu spekulacji. Nigdy się nie o��enił, a najbliższymi kobietami w jego życiu były matka oraz postać Leonory Christiny. Niektórzy badacze doszukują się w biografii Zahrtmanna śladów homoseksualizmu, co mogłoby tłumaczyć jego fascynację męskim ciałem.
Obraz Adam i Paradis (1914) stał się powodem skandalu — krytycy uznali, że ukazany przez Zahrtmanna akt męski przekraczał granice przyzwoitości, zwłaszcza w kontekście tzw. „afery moralnościowej” (Store Sædelighedsaffære), która w tamtym czasie wstrząsnęła duńskim środowiskiem artystycznym. Mimo to, dzieło to stanowi świadectwo artystycznej odwagi i niezależności twórcy.
Dziedzictwo i współczesna recepcja
Zahrtmann zmarł 22 czerwca 1917 roku na Frederiksbergu, ale jego dziedzictwo pozostaje żywe. Współcześnie jego dorobek można podziwiać przede wszystkim w Bornholms Kunstmuseum oraz w kolekcjach Den Hirschsprungske Samling i Statens Museum for Kunst. Choć jego obrazy przez pewien czas były niedoceniane, zwłaszcza ze względu na odważne podejście do koloru i kompozycji, dziś wracają do łask jako świadectwo niezależności i autentyczności artystycznej.
Zahrtmann był mistrzem emocji i koloru. Jego życie i twórczość są świadectwem odwagi – w sztuce, w edukacji, w podejmowaniu kontrowersyjnych tematów oraz w niestrudzonym dążeniu do artystycznej prawdy. Dziś, w dniu jego urodzin, warto oddać hołd jednemu z najodważniejszych duńskich wizjonerów pędzla.
96 notes · View notes
polskie-zdania · 1 year ago
Text
Nie przeszkadzaj kobietom, na które nie jesteś gotowy, słyszysz? Nie zawracaj im głowy. Nie zawracaj im dupy. Nie dotykaj. Nie zbliżaj się. Zostaw je w spokoju. Odejdź.
Jak to się zaczyna?
Oto zjawia się ona. Już na pierwszym spotkaniu wzbudza twoje zainteresowanie. Ma w sobie coś, co wyróżnia ją z tłumu. Lubisz jej słuchać, bo mówi jakoś tak inaczej. Rozmawiacie, godzinami. Jesteście w stanie porozmawiać na każdy temat. Wasze dyskusje stają się momentami tak zażarte, że w całym ciele czujesz ekscytację. Ma genialne poczucie humoru. Wciągająco opowiada o sobie i uważnie słucha, gdy przychodzi kolej na ciebie. Imponuje ci. Nie pamiętasz, by jakaś kobieta tak ci imponowała i bardzo cię to stresuje. Poprzeczka jest wyżej, niż zwykle. Przecież taką właśnie chciałeś. Taką na jej poziomie. Mądra, piękna inteligentna... No i ta jej empatia, ta prawda, te szczere intencje. Czujesz, że zasługuje na najlepsze, więc zarzekasz się w sobie, że dasz radę jej to dać. Mówisz jej, że czekałeś na kogoś takiego, jak ona. Już za chwilę będziesz szczęśliwy.
Jak to się toczy?
Już wiesz, że masz przed sobą kobietę marzeń. Poziom stresu zaczyna być coraz większy. Im więcej zalet w niej dostrzegasz, tym więcej wad widzisz w sobie. Czujesz, że tutaj musiałbyś zrobić dużo więcej niż zwykle. Być lepszy niż jesteś. Coraz częściej myślisz, że może jednak zasługuje na coś lepszego niż ty. Zaczynasz wątpić, że podołasz. Myśl o niej zaczyna powodować nieprzyjemny dyskomfort. Przebywając z nią zaczynasz myśleć o własnych niedociągnięciach, więc nie jesteś w stanie zachowywać się jak wcześniej. Ona to widzi, pyta. I choć czujesz, że mógłbyś powiedzieć jej prawdę, to jednak myśl o przyznaniu się do słabości kompletnie cię paraliżuje. Przekonujesz siebie, że zasługuje na więcej, niż taki miękki typ jak ty. Stopniowo rzadziej się odzywasz, choć bardzo tego nie chcesz. Udajesz, że tracisz zainteresowanie. Tak będzie lepiej. Tak będzie lepiej.
Jak to się kończy?
Ona. Zdezorientowana odpuszcza i odchodzi, bo jest z tych, które wiedzą, że o miłość nie należy prosić. Pisze ostatnią wiadomość dziękując mu w niej za wszystkie dobre emocje i życzy powodzenia. Zagubiona będzie jeszcze przez kilka miesięcy. Włoży mnóstwo pracy w kontrolowanie swoich myśli, bo te nie będą dawać jej spokoju. Będzie miała żal. Będzie miała żal, bo o nic z tego nie prosiła. Będzie zła, bo nie wymagała deklaracji, które ktoś wielokrotnie postanowił jej dać. Będzie mielić miesiącami wszystkie jego słowa i prosić siebie, by w końcu odpoczęła, bo i tak nie dowie się, co się tutaj tak naprawdę stało. Nie będzie umiała przypisać mu złych intencji i będzie miała do siebie o to pretensje. Przecież jak facet chce, to jest. Przecież to proste... To proste, prawda?
Nie zbliżaj się do kobiet, na które nie jesteś gotowy, słyszysz? Nie dotykaj ich. Nie oswajaj. Nie karm słowami, które odbierane będą jako deklaracje. Nie obiecuj. Nie przytulaj. Nie ocieraj łez. Nie pozwalaj jej się u siebie rozpaść, jeśli nie planujesz później pozbierać jej kawałków. Nie powtarzaj, że jest wyjątkowa, jeśli nie jesteś w stanie tak właśnie jej traktować. Jeśli nie jesteś w stanie zapewnić prawdy - odejdź.
- Marta Kostrzyńska
248 notes · View notes
euth4n4sia · 11 months ago
Text
Hejka:3
Będę to miejsce traktować tutaj jako pamiętnik. Nie wiem jak często będą tutaj posty ale mam nadzieję że będziemy się wzajemnie wspierać w dążeniu do wspólnego celu!!!
Wz:178cm
SW: 73kg
GW: 60kg
Ugw: 50kg
Miłego dnia motylki/gąsieniczki<33
Tumblr media
🌟 zasady bycia tutaj to nie fatshamingowanie innych oraz kulturalne dyskusje>;)
68 notes · View notes
happyg-olucky · 5 months ago
Text
Chłopaki już kilka tygodni temu napalili się,że od św. Mikołaja chcą PlayStation. Tzn. Mały wierzy a starszy to podejrzewam już,że udaje,że wierzy 😁. No Mieszko tak się napalil, ze ciągle marzy i gada. Od razu mu mówię,że takich drogich prezentów to Mikołaj nie robi, że nie wolno przesadzać i bo przecież dzieci do obdarowania jest dużo. A ta mała gdzina na to " psekonamy się " 🤣.
W kwestii tej konsoli to D. oczywiście chetny od zawsze, ja nie, bo uważałam, że do tej pory Mieszko za mały i że generalnie dyskusje na temat czasu grania to ostatnie czego potrzebuję 😁 I tak na kompie przecież grają, tzn. Mały tylko w weekendy bo on by nie miał umiaru.
No ale tak ten temat teraz intensywnie wrocil, że machnęłam ręką. I zapewne na swoją zgubę się zgodzilam i juz kupiona. Chyba na Mikolajki dostaną, będzie szal. Ale z informacją,że prezent od rodziców, nie od Mikołaja. To by była zgubna droga jakby myśleli, że u Mikołaja takie rzeczy można załatwiać 😆 Niech będą wdzięczni rodzicom, a nie jakiemuś zmyslonemu dziadkowi 😉🤣
20 notes · View notes
szczurherbacany · 6 months ago
Text
zrobię sobie rant po polsku ale głównie wkurwia mnie to jak bardzo anty intelektualny jest teraz internet?? broń cię boże żebyś faktycznie przeanalizował dosłownie jakiekolwiek dzieło sztuki które lubisz, albo nawet jebany teks piosenki bo "co za różnica co autor miał na myśli, wolę to na szybko skonsumować i wypluć 57 trend tego miesiąca bez faktycznego zrozumienia o czym mówię"
i jak ty próbujesz nawiązać dyskusje o danym dziele sztuki bo ci się po prostu podoba albo w jaki sposób wywołuje emocje to za każdym kurwa razem znajdzie się to "nie jest takie głębokie lol może po prostu niektórzy lubią piosenkę" i jakby spoko, myśl se tak, ale dlaczego kurwa nikt inny nie może już być szczery z tym jak się czują w stosunku do jakiegoś dzieła? dlaczego jak mam ignorować wszystko co chce przekazać autor? bo jakiemuś idiocie się nie nie chciało? dlaczego wszystko musi być kurwa kompletnie spłaszczane do najbardziej podstawowej interpretacji, bez zerowej chęci nauczenia się o czymś innym
wiem, że pierdole trochę bez składu i ładu i że to nic nie wniesie, ale potem widzę takie sytuacje gdzie próbujesz w jakiejś społeczności znaleźć osoby z podobnymi zainteresowaniami, ale ta głośniejsza większość praktycznie nigdy nie chce faktycznie zrozumieć dzieła bo analiza cringe, uczucia jakiekolwiek cringe i w sumie wychodzi na to, że równie możesz porozmawiać z kimś kto nie ma pojęcia o czym mówisz bo przynajmniej oni będą chcieli się dowiedzieć odrobinę więcej niż osoba z najbardziej podstawowym zrozumieniem tematu.
wkurwiony jestem, bo przez to coraz częściej łapie się na niechęci do jakiejkolwiek interakcji z ludźmi, co łączy się z brakiem chęci do rysowania ogólnego dla rzeczy które sprawiały mi radość
i tak bardzo jak jestem w stanie przeboleć nwm stranger things czy star warsy bo to duże seriale i są one stworzone przez korporacje na koniec dnia, tak fakt, że to samo dzieje się z artystami jak ethel, hozier czy florence którzy mają dużo do przekazania w tym jak piszą jest o wiele trudniejsze do zniesienia, bo do ich pracy podchodze o wiele bardziej personalnie
nwm rant over, z tematem skończę bo się wypowiedziałem ale nie wiem jak prawdopodobne jest to że narysuje cokolwiek związanego z nią i faktycznie to wstawię tutaj czy gdziekolwiek indziej, tak samo z resztą z jakimiś bardziej personalnymi pracami mam trochę dosyć social mediów jak na teraz
25 notes · View notes
panikea · 2 years ago
Text
Kiedy ostatnio z kimś rozmawiałeś? Nie przez MSG na Fejsie. Nie, przez telefon też się nie liczy. Nie służbowo. Pamiętasz „Autobiografię” Perfectu? Taki zespół seniorów, co to ludzie przychodzą na koncerty niby żeby posłuchać, a w rzeczywistości obserwują, który z członków wykituje na scenie. Perfect śpiewał: Alpagi łyk. I dyskusje po świt.  Taką rozmowę mam na myśli. Chodzi mi o taką rozmowę gdzie gadasz, a tu nagle pojawia się świt. Chodzi mi o taką rozmowę, gdzie jesteś ciekaw tej drugiej osoby.  Chodzi mi o rozmowę, gdzie nie boisz się pokazać swoich poglądów. Gdzie nie boisz się odsłonić.  Chodzi mi o taką rozmową z przyjaciółką, gdzie jest pierwszy ciepły wieczór tego roku, zaczynacie od męża, który dostał wolne na jazdę czołgiem, leci wino, a wy zaczynacie od paznokci, przez facetów, kreację, do problemów dziadków w czasie II wojny światowej.  A na koniec jest trzecia rano i okazuje się, że zeszły cztery wina. Chodzi mi o taką rozmowę z facetem albo z kobietą, gdzie nie mówisz “Pracuję tu i tu, za pięć lat widzę się tu i tu, lubię makaron i buraki.” Gdzie mówisz za czym tęsknisz. Czego się boisz. Jakie masz plany. I nie boisz się, że ktoś cię wyśmieje.  Chodzi mi o taką rozmowę, która coś nowego wnosi do życia. Dawno, prawda? Mamy smartfony, komputery, okulary łączące się z internetem, samochody, połączone z siecią 24/7, a jednak rozmawiamy coraz mniej. Mamy wygodne mieszkania, pełne lodówki, Netfliksa z serialami, Spotify z muzyką a jesteśmy mniej szczęśliwi niż wtedy kiedy będąc młodym siedzieliśmy przy ognisku z browarem i gadaliśmy, żrąc tanią kiełbasę i pieczone ziemniaki. Wszyscy słuchali się wzajemnie. Teraz nikt nikogo nie słucha, każdy chce się wypowiadać. Kiedyś można było kogoś przekonać dobrą argumentacją. Teraz nawet jak ktoś rozmawia, to nie po to, aby kogokolwiek przekonać. Bo obie strony z góry uważają, że ta druga osoba jest głupia, a skoro jest głupia to wiadomo, że nie ma racji.  - Piotr C. pokolenieikea.com
205 notes · View notes
ojciecgnateusz · 4 days ago
Text
Właśnie stałem się po raz kolejny wrogiem nr 1 xD Słodki króliczek wysmarował o mnie żalpost (nawet nie czytałem, mam dość problemów in real life, a dyskusje w necie obchodzą mnie tyle co zeszłoroczny śnieg). Oczywiście blokada, nie mam zamiaru sobie truć łba wszystkim
10 notes · View notes
presleyowa · 18 days ago
Text
Piatek....
Nietypowe zapytanie.
Istnieje osoba starsza, rodzina mieszka na stale zagranica. Osoba ta ma poziom wsparcia w osobach z dalszej rodziny typu zakupy, odwiedziny, lekarz. Jest w pelni sil zarowno psychicznych, jak i fizycznych.
Jakis czas temu w zyciu osoby starszej pojawila sie ona, sasiadka. Do tego jest maz sasiadki, ktory pracuje, ale nie pracuje. Zaczely sie 'dziwne' akcje.
Sasiadka, mimo pracy zawodowej, przebywa kazda wolna chwile u tej osoby, podobnie maz. Sa tez sytuacje, gdy osoba starsza przebywa u nich calymi dniami w ich mieszkaniu, w obecnosci tylko jednej z nich, gdy druga jest nieobecna. Sasiadka ma dostep do kluczy, gdyz dala jej osoba starsza. W domu osoby starszej pojawilo sie duzo nowych rzeczy, ktore kupuje sasiadka i za ktore placi osoba starsza. Reczy w domu sa poprzestawiane. Pojawily sie zaleglosci w platnosciach rachunkow, dokonywanych dotychczasowo przez inna osobe, a obecnie przez sasiadke. Pojawily sie czeste wizyty w banku, takie po 2-3 razy w tygodniu. Pojawil sie sprzet do opieki medycznej, zakupiony przez sasiadke i oplacany przez osobe starsza, gdzie nie ma takiej potrzeby. Osoba starsza ma silny i trudny charakter, ale uwielbia sasiadke. Rodzina nie ma dostepu do rachunkow oraz kopii wyciagow z kont, zarowno osoba starsza, jak i sasiadka nie chca ich przedstawic, mimo ze placi za rachunki. Osoba starsza ucina wszystkie dyskusje i niechetnie godzi sie na odwiedziny rodziny. Sasiadka unika rodziny. Wszystko jest w porzadku, rodzina sie czepia.
Czy cos mozna zrobic w takiej sytuacji? Proponowalam interwencje Onkela, ale uslyszalam, ze on sie do takiego czegos nie dotknie. Jasne, ale juz do mojej sytuacji finansowej wtraca sie wrecz ochoczo 🤡Jest tez ogolny plan dzialania, ale chodzi bardziej o cos natychmiastowego, zanim bedzie za pozno.
Rozumiem, ze w Polsce jest chyba nadal dosc powszechne, ze sasiedzi pomagaja osobom starszym, ale chyba istnieje granica?
9 notes · View notes
mikoo00 · 1 year ago
Text
Ostatnio miałem do dupy nastrój Na terapie miałem zadanie by przemyśleć jakie są moje przekonania odnośnie siebie, życia, otoczenia Negatywne myśli automatyczne które towarzyszą mi niemal codziennie Typu,, wszyscy kłamią",, nikomu nie powinno na mnie zależeć",, Nic się nie zmieni nje ważne co zrobie",, życie nie ma sensu" W piątek odmawiałem to z terapeutką próbując obalić te przekonania
Dlaczego narzucasz komuś co powinien o tobie myśleć?-nie mam wpływu na innych
Co sie zmieniło- przestałem pić i wsm tyle
,, Nic mi nje wychodzi"Zrobiłeś prace za którą ktoś zapłacił i się podobała Jak na to, że nie chodziłeś na kursy twoje umiejętności są wystarczające
Terapeutka słuchając mnie miała ochotę palnąć mnie w twarz haha XD
Czas mija szybko a mam wrażenie, że w ciągu 4 miesięcy nic ciekawego nie zrobilem
Nie powiedziałem o ed które sprawia, że czuję jak mi życie umyka Cały czas to samo Napady próba kontrolowania jedzenia Waga albo wzrasta albo stoi w miejscu Pierdolca już dostaje
Po terapii mój muzg dalej ciagnol dyskusje
Widziałem tik toka 13 letniego dziecka, który rysuje znacznie lepiej niż ja gdy byłem w jego wieku Teraz dzięki internetowi można więcej wyciągnąć przynajmniej dorównać poziomem umiejętności osobą po kursach o ile się chce
Znajdowałem co raz więcej dowodów potwierdzających moje przekonania czy to z przeszłości czy z aktualnych wydarzeń
Przez napady i stres mam częściej palpitacje serca Nie pokoi mnie to Do tego ciśnienie zbyt wysokie do tego stopnia, że w piątek naczynka w oku mi pękły
Z pozytywów to w pracy jest taka jedna którą polubiłem o wsm chętnie bym się z nią bliżej zapoznał Nie wiem jak to wyjdzie Dwie rzeczy mnie powstrzymują od zaproponowania jej byśmy może wyszli gdzieś razem na miasto Moj alkoholizm i bycie trans... Gdyby się dowiedziała było by dziwnie i dość nie komfortowo Wolałbym albo żeby nikt nie wiedział albo wszyscy by nie było sytuacji gdzie ktoś nie wie jak ma się do mnie zwracać
Alkoholizm to kolejny powód no bo musiałbym wyjaśnić sprawę Nie jestem wstanie patrzeć jak ktoś pije przy mnie a ona możliwe, że by chciała się napić czegos co jest normalne
Mam wrażenie, że dosyć nie składnie pisze wybaczcie Od 5 rano nie śpię bo mój brat mnie obudził swoim myciem zębów XD Charczal przy tym jak jakiś stary Myślałem, że zwymiotował Był ostatnio na noc u kolegi w głowie już miałem wizję tego, że się naćpał w nocy i teraz jest na zjeździe
Wczoraj w robocie mieliśmy dziwna sytuację Państwo młodzi przyjechali z wesela na maka z swoją bandą i zaczęli śpiewać na całą sale,, gorzko, gorzko" Tego się nie spodziewałem
42 notes · View notes
pierwsza-dyrektywa-fluora · 2 months ago
Text
Teoria martwego Star Treka
Tumblr media
Jeżeli obserwujecie czasem dyskusje fandomowe albo nawet komentarze dotyczące nowych filmów i seriali, to mogliście się spotkać z określeniem, że "Star Trek już umarł". Gdy usłyszymy je pierwszy raz, może brzmieć dramatycznie i szokująco, ale co to tak właściwie dla nas oznacza? Co dla Was – tego mam nadzieję dowiedzie�� się z komentarzy, a przedstawię poniżej swoje zdanie.
Temat powraca przy okazji filmu Section 31, który już jutro będzie miał polską premierę (chociaż odnoszę wrażenie, że wiele osób już go widziało wcześniej). Oto wygląda na to, że w zdanie "Star Trek umarł" wierzą także twórcy, w tym Alex Kurtzmann. I pewnie jako korporacja mają dostęp do odpowiedniej liczby badań i wyników finansowych, które wskazują im różne wnioski. Tłumacząc na ludzkie: "Star Trek już nie żyje", ponieważ współcześnie coraz rzadziej jest postrzegany jako fenomen społeczny, a jego popularność wśrod nowych pokoleń drastycznie spada. Z punktu widzenia wytwórni oznacza to, że wysycha źródełko, więc wykonują różne ruchy, aby ożywiać i zasilać bazę nowych fanów. Starzy fani wciąż istnieją i (podobnie jak ja) będą oglądać na okrągło to, co już zostało nakręcone, ale mnie już mają i potrzeba więcej :D
Co to za chciwa korporacja, jaki będzie kolejny skok na kasę…? Ej, ale wszystkie Star Treki były robione przez korporację i za pracę rzeszy specjalistów po prostu należy się wynagrodzenie. Nie oburzam się na to i zachęcam, by nie tłumaczyć każdej rzeczy, która nam się nie podoba, pazernością czy chęcią do wyeksploatowania marki do cna. Zauważcie, że już od dłuższego czasu nowych seriali nie produkuje się dla "starych fanów", tylko żeby rozszerzyć bazę. Te wszystkie prequele, rebooty, inne linie czasowe to zabiegi, które mają ułatwić/uzasadnić kolejne potrzebne uproszczenie.
Star Treki są opowieścią o wyzwaniach naszej współczesności, w kostiumie optymistycznej przyszłości. To dzięki temu można tworzyć naprawdę solidne analizy ilustrujące zmieniające się realia społeczne, wyciągając przykłady z różnych odcinków. Dlatego też cieszę się, że powstało Discovery w pięciu sezonach (i szkoda że nie więcej).
Wiele razy komentowałem, że im więcej Star Treka wyprodukują, tym lepiej, ale chyba tutaj też warto o pewne zniuansowanie. Zdarzają się złe lub nieudane treki i można je ignorować albo się z nich nabijać, ale czasem pojawia się argument – a co jeśli marka "Star Trek" przestanie oznaczać cokolwiek, poza festiwalem nawiązań, powracających po latach aktorów, jeśli nie będzie w niej żadnej treści intelektualnej. To byłoby faktycznie źle, ale póki co takie ryzyko nie występuje.
Oczywiście słyszałem głosy, że JJ-trek (Star Trek 2009) to aberracja, Star Trek Enterprise wywołał nawet dość głośną wśród fanów akcję "Kill Enterprise", o Discovery to pewnie sami się nasłuchaliście lub naczytaliście dlaczego to nie jest to. Tak, te emocje są ważne, zwłaszcza wśród doświadczonych fanów, ale czy naprawdę-naprawdę nie da się znaleźć w nowych produkcjach niczego pozytywnego?
Dla mnie "teoria martwego Star Treka" w zasadzie nie ma znaczenia. Wiem, że jest sporo fanów wokół, z którymi mogę dzielić, to co już teraz mamy i się z tego cieszyć. Inspiracją są dla mnie fani, którzy np. mówią "tylko TOS mnie interesuje, reszta to już słaba". Tutaj ta linia "umarcia" Star Treka wypadła ponad 50 lat temu i dalej mamy o czym rozmawiać. To mi daje pewność, że jeszcze Star Trek nie umarł, póki my żyjemy.
Trzymam oczywiście kciuki za wytwórnię i szukanie nowych fanów, to byłoby całkiem spoko, ale myślę, że im zależy na tym o wiele bardziej niż mnie. A co Wy sądzicie o tym wszystkim?
6 notes · View notes
twojtesc · 6 months ago
Text
Dzisiaj na angielskim mielismy zadanie zeby porozmawiac w grupach na temat tego czy kultury sie scalają w jedną wielką papkę i oczywiście gosciu z ktorym prowadzilem dyskusje zaczal gadac ze tak bo w paryzu jest wiecej imigrantow i za pare pokolen juz nie bedzie francusow ani tych imigrantow basically i dodal ze wtedy oni beda glosowac. To ja mu tlumacze ze we francji nie dostaje sie obywatelstwa poprzez ziemie tylko krew, a jesli ktos czuje sie francuzem w jakims stopniu i szanuje kulture to zrobi sobie to obywatelstwo i bedzie podtrzymywal w jakis sposob ta kulture tak czy siak. I ze to nie tak ze przychodzisz do jakiejs grupy i to ty zamieniasz grupe tylko grupa ciebie. Chyba tego nie pojął.
Tez wczesniej mialem takie no ale i tak poza paryzem beda francuzi. I tak ci imigranci maja swoje kultury w swoim terytorium z ktorego pochodza. I on takie, ze no i co z tego jak w paryzu bedzie wiecej to bedą imigranci głosować. 😩
9 notes · View notes
rosylume · 24 days ago
Text
youtube
Hen Bie (Pożegnania przepełnione żalem) - Wang Zhuocheng - The Untamed
Polskie tłumaczenie piosenki/motywu przewodniego Jiang Chenga
Tytuł: Hen Bie (Pożegnania przepełnione żalem) (eng. Goodbye Filled with Hatred)
Wykonawca: Wang Zhuocheng
Jesienny deszcz uderza w latarnie; płatki lotosu opadają, wypełniając zatokę
Młody mężczyzna na drugim brzegu nadal pięknie śni
Pewnego dnia nagłe morze ognia zaskoczyło; krew zalała łódź, pokrywając nasiona lotosu
On z dzikich płomieni wyszedł cało, lecz wszystko inne przepadło [1]
Wzbierają fale i rozbrzmiewają grzmoty. Sandu tnie, Zidian uderza [2]
Patrząc z wysoka widać, jak sprawy tego świata stają się coraz bardziej zawiłe
Nawet tysiąc innych ludzi nie będzie w stanie dorównać mojej determinacji
Kiedy już przejdę przez to wszystko, mam nadzieję, że będę mógł zostawić te wszystkie trupy daleko za sobą
Trudno pozwolić wspomnieniom z przeszłości odpłynąć z wiatrem
Pijąc w blasku zachodzącego słońca, gdy świat barwi się na czerwono
Czy jest ktoś kto na mnie czeka na odległej przystani?
Ile razy wracałem myślami do dzieciństwa spędzonego na tym dziedzińcu?
Kim był ten, kto samotnie trzymał ostre, zimne ostrze?
Pozostało tylko morze krwi i samotny lampion
Krew tryska na latarnię przy bramie; słaba herbata w filiżance już dawno wystygła
Osoba z przeszłości nagle budzi się ze snu rozciągającego się w dal
Skierowałem miecz w stronę starego przyjaciela, dopiero teraz zdając sobie sprawę jak różne są nasze ścieżki
Choć w przeszłości łączyła nas więź bliższa niż z kimkolwiek innym
Przez dźwięk ulewnego deszczu usłyszałem przerażającą prawdę o złotym rdzeniu
Jak więc mogę nienawidzić tę osobę z przeszłości?
Jednak kto zniknął bez śladu, jak dmuchawiec unoszący się nad zielonymi wzgórzami, kiedy nasze drogi się rozeszły?
Gdy spotkaliśmy się ponownie ledwo poznałem w nim starego przyjaciela z nową twarzą
Czy powinienem nienawidzić to, że wszystko z mojej przeszłości przepadło?
Krwawa smuga zabarwiła niebo i ziemię na czerwono
Stary przyjaciel żegna się, pozostawiając między nami niewypowiedziane słowa
Ten, kto tka swój własny kokon, jest związany tysiącem warstw
Nie pozostało miejsca na żadne dyskusje, choć tak naprawdę moja nienawiść skończyła się dawno temu
Ostatecznie jedyne co zostało, to zimny popiół rozproszony w pustkowiach
Tak jak poranna rosa, która szybko pojawia się i znika
Jak niekończący się wiatr na rozległym niebie
Dlaczego spotkania i pożegnania w moim życiu przemijają jak ulotny sen?
Zidian jest bezwzględny, jednak nadal odczuwa ból
Ostre krawędzie Sandu są zimne, jednak trudno go dobyć ponownie
Od zawsze czułem chłód jesieni najmocniej
[1] Tak naprawdę jest tam zdanie „Z zaciekłych płomieni wyszedł cało, lecz wiatr zmienił kierunek na zachodni”. W kulturze chińskiej wiatry z zachodu są często kojarzone z jesienią, czasem upadku i zakończeń. Jeśli ogień zwraca się w stronę zachodnią, może symbolizować siłę, która nadal płonie zaciekle, nawet gdy staje w obliczu wyzwań lub przeciwstawnych sił. Może to sugerować nieuchronność pewnych zdarzeń, takich jak upadek lub zniszczenie, które może przynieść wiatr zachodni. [2] Nazwa miecza Jiang Chenga ­– Sandu – Trzy Trucizny - w tradycyjnej medycynie chińskiej często odnoszą się one do chciwości, gniewu i ignorancji
5 notes · View notes
deathissolution · 1 year ago
Text
Jest jeszcze tyle tematów, na które chce rozmawiać. Setki rozmów, które można przeprowadzić, dyskusje po świt, marzenia, które możemy spełnić, i wszystko to jest gdzieś na wyciągnięcie ręki, za zakrętem. Trzeba tylko wyjrzeć.
14 notes · View notes