#bez mojej zgody
Explore tagged Tumblr posts
rowenavood · 8 months ago
Text
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi. - Jodi Picoult, Bez mojej zgody
695 notes · View notes
ahosia3 · 1 year ago
Text
Ludzka odporność na stres przypomina łodygę bambusa: na pierwszy rzut oka nikt nie dałby wiary, jak bardzo jest elastyczna.
~Jodi Picoult:"Bez mojej zgody"
14 notes · View notes
reexrco · 5 months ago
Text
😑😓drugi raz w życiu poczułem sie jak sierotka Marysia🗣 ale chyba nie tylko ja?!😖🙁
1 note · View note
clemsentine3 · 7 months ago
Text
Jezu help jade na oboz majowkowy (zapisani mn bez mojej zgody ) macie jakies porady zeby nie przytyc /zeby sie nie skapneli ze jem bardzo male porcje
60 notes · View notes
a-melisa · 2 months ago
Text
Prague photos
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zastanowię się czy wstawić jeszcze te z twarzą (ale to już widzicie trochę mnie)
Proszę nie pobierać bez mojej zgody !!!
31 notes · View notes
zostawcie-mnie · 20 days ago
Text
Zaczynam bloga na nowo [2.11.2024]
Na tumblrze jestem już od jakiegoś czasu, jest to chyba już moje 8, bądź 9 konto.
Nie wiem czy jest sens podawać moich starych nazw, prowadziłam większość blogów po polsku, a moje ostatnie blogi starałam się prowadzić po angielsku.
Największa liczba obserwujących to było prawie 600, jednak szybko mnie banowali
Na tumblr wstawiałam mase b0dy ch3cków, niektóre wyszły nawet poza tumblr - bez mojej zgody☠, kiedyś spadłam do wagi 46.4kg, jednak przytyłam i aktualnie waże ok. 49kg i patrząc na moje stare zdjęcia z lw mam łzy w oczach i tęsknie. Cholernie tęsknie.
Tego bloga pewnie też, tak jak większość moich dawnych blogów będę traktować jako pamiętnik i będę dzielić się z ludźmi moim progresem w odchudzaniu.
(Nad estetyką muszę się jeszcze zastanowić)
12 notes · View notes
niedopieszczona · 6 months ago
Text
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
- Jodi Picoult, Bez mojej zgody
17 notes · View notes
zakrwawionaxcma · 8 months ago
Text
poplacze sie serio
całą noc dzisiaj nie spałam bo sie załamałam że w nocy miałam lekki „napad” i zjadłam za dużo a teraz co?
znowu zjadłam tym razem jogurt czekoladowy bułke i czekolade
błagam dajcie jakieś rady jak na tym zapanować moja głowa sama mnie prowadzi do kuchni bez mojej zgody JA MUSZE SCHUDNĄĆ
15 notes · View notes
automatyzmy · 7 months ago
Text
Chciałbym bać się jakiejś kobiety. Chciałbym bać się jej pożądania. Chciałbym czuć ciarki na swoim ciele czytając jej wiadomości lub słuchając jej słów. Chciałbym aby kontrolowała moje życie, aby jej mordercze macki owijały moje ciało coraz mocniej i mocniej aż nie będę w stanie wziąć oddechu bez jej zgody. Czy to normalne, że chcę aby kobieta okazała mi wszystkie swoje zwierzęce instynkty i straciła na moim punkcie rozum? Czy to normalne, że potrzebuję aż tak toksycznego i obezwładniającego pożądania? Czy to normalne, że chcę mimowolnie czuć przed nią respekt i bać się jej, niczym dzikiego zwierzęcia? Niczym bestii? Jestem tak bardzo zniszczony latami ciągłego błagania o czyjąś uwagę i tego nieustannego mentalnego upodlenia, gdy ktoś traktuje mnie jak piąte koło u wozu. Chcę do niej należeć. Chcę żeby każdy wiedział, że jestem czyjś, że zostałem już zdobyty. Pragnę być zdobyty. Pragnę być podbity jak terytorium państwa, pragnę być splądrowany. Niech referendum twojej manipulacji przypieczętuje mój los. Anektuj mnie, inkorporuj do swych ziem. Zatańcz na popiołach mojej wolności. Zmuś mnie do spalenia mostów ku mojej suwerenności. Pragnę być twoją ofiarą. Tak bardzo potrzebuję abyś była moim łowcą. Zajmij się mną.
9 notes · View notes
piotrtymcio · 7 months ago
Text
Bartek
Tumblr media
Canon Powershot A310
[EN] It's the year 2004. Bartek is sitting in my apartment. In the background, you can see mega trendy curtains in the color of the Great Masurian Lakes. I suspect they were handmade by my mother, but I might be wrong. It's a minor detail in the photo but relates to my past and memories. To the right of Bartek, you can see a radiator in red, which I painted myself using spray paint and without my parents' consent. Nonetheless, it is 2004, and we are sitting in my room, in front of a desk, playing with a Canon A310 compact camera. The first digital camera I owned, not counting a phone attachment. Sixteen years later, Bartek died nearly a month before his 35th birthday. And even though we didn't see each other as often after finishing high school, it's hard for me to come to terms with this fact. We won't meet at the corner of the street anymore and won't talk about what's going on. Bartek won't drop by with his family for a session. We had planned a photoshoot, but we never got around to it. He's not the only case like this. I knew another boy from outside of school who passed away even younger. I found out about it later, and it felt strange. Another friend from high school suddenly went to the emergency room and never came back. Moreover, one of my students (I taught at an elementary school) committed suicide as a young, but still teenage, adult. And yet, we continue. I, as I write this. You, as you read these words. Maybe this post has turned into a kind of soulless enumeration, but I hope it also provokes a moment of reflection. Try to make the most of the fact that you are still here and do something nice for your loved ones while they are still around. Tomorrow may be too late.
[PL] Jest rok 2004. Bartek siedzi u mnie w mieszkaniu. W tle widać mega modne zasłony w kolorze wielkich jezior mazurskich. Podejrzewam, że uszyte własnoręcznie przez moją matkę ale mogę się mylić. To mały szczegół na zdjęciu ale dotyczy mojej przeszłości i wspomnień. Otóż po prawej od Bartka widać kaloryfer w kolorze czerwieni. Który pomalowałem sam za pomocą farby w sprayu i bez zgody rodziców. Nie mniej jednak jest rok 2004 siedzimy u mnie w pokoju, przed biurkiem i bawimy się aparatem kompaktowym Canon A310. Pierwszy aparat cyfrowy jaki posiadałem, nie licząc przystawki do telefonu. Szesnaście lat później Bartek zmarł na niespełna miesiąc przed swoimi 35 urodzinami. I mimo, że po zakończeniu liceum nie widywaliśmy się już tak często to ciężko uświadamiać mi sobie ten fakt. Nie spotkamy się już na rogu ulicy i nie porozmawiamy o tym co słychać. Bartek nie wpadnie z rodziną do mnie na sesję. Planowaliśmy zdjęcia ale nie zdążyliśmy ich zrobić. To nie jedyny taki przypadek. Znałem innego chłopaka z poza szkoły który odszedł w jeszcze młodszym wieku. O tym fakcie dowiedziałem się po czasie i było to dziwne. Inny kolega z lo w trybie nagłym pojechał na sor i już nie wrócił. Mało tego. Jeden z moich uczniów (a uczyłem w szkole podstawowej) popełnił samobójstwo już jako dorosły, ale chyba wciąż nastoletni, chłopak. A my jeszcze trwamy. Ja kiedy to piszę. Ty kiedy czytasz te słowa. Być może ten post zamienił się w taką wyliczankę bezduszną ale mam nadzieję, że sprowokuje też trochę do chwili zadumy. Postaraj się wykorzystać to, że jeszcze jesteś i zrób coś miłego dla bliskich póki oni też jeszcze tu są. Jutro może być za późno.
7 notes · View notes
myslodsiewniav · 11 months ago
Text
Sytuacja rozwojowa
20-12-2023 r.
Sis zadzwoniła przed chwilą - po otrzymaniu ode mnie smsa z info tego, jak postępować w przypadku sytuacji, którą opisałam wczoraj i gdzie szukać pomocy.
HA HA HA.
Gorzki, ale pełen satysfakcji śmiech pozostaje.
Wczoraj wraz z mężem złożyła zawiadomienie do sanepidu. A chwilę później zadzwonili do przychodni - po skonsultowaniu mojej sugestii (popartej przez pracownika sanepidu jako dobry pomysł uzupełniający przyjęte już zgłoszenie). Poprosili o przesłanie zapisu rozmów telefonicznych, jakie prowadzili przez ostatnie miesiące z panią doktor prowadzącą ich bobasa (nie wchodziłam w szczegóły, ale sis też z wkurwem i żalem relacjonowała w poniedziałek o tym, jak wiele razy lekarka na precyzyjne pytania mojej siostry o różne zaświadczenia lub procedury medyczne jakie przeszedł jej syn odpowiadała "proszę pani, wszystko jest wpisane w książeczkę, proszę sprawdzić dokładnie, dostała pani przecież zaświadczenie podczas ostatniej wizyty". Siostra rozłączała się czując się jak roztrzepana debilka, która nie zauważyła wpisu, a potem wraz z mężem sprawdzali w książeczce, a tam nie ma nawet słowem wspomnianej informacji - czuli się lekceważeni, ale w natłoku obowiązków przy opiece nad młodym jakoś przymykali na to oko).
Poradziłam siostrze pobrać takie nagranie z przychodni, bo w końcu "wszystkie rozmowy są nagrywane. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody - proszę się rozłączyć", nie? Te nagrania chronią dupska zarówno pracownikom placówek i pacjentom. Moja sis ma prawo domagać się udostępnienia tych nagrań jako podatniczka i obywatelka tego kraju.
Pan z sanepidu potwierdził.
Zadzwonili więc do przychodni i już spokojni, zdecydowani, że i tak będą zmieniać lekarza, bo tej pani absolutnie nie ufają, że wiedzą co robić by zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Poprosili o zapis rozmów z ich lekarką (nie wiem czy to pediatrżka czy noeonatolożka - nie znam się, nie wiem). Pani z recepcji odparła, że oddzwoni jak się dowie czy może takie dane udostępniać. A oni jej na to, że mają prawo do wglądu, bo wyrazili zgodę na nagrywanie, a jest im to potrzebne, gdyż mają zamiar złożyć reklamacje na usługi ich przychodni.
Ha.
Pani z recepcji nie rozłączając się potwierdziła tą informację z dyrekcją. Zapewniła, że im wyśle zapisy rozmów i całą kartotekę małego wraz z historią kontaktów.
A nie minęło pół godziny, jak do nich zadzwoniła lekarka. Z przeprosinami za swoje zachowanie w piątek xD. Ogień pod dupką zaczął się palić, ech. Ale super, że przeprosiła, szkoda tylko, że dopiero PO TYM jak siostra poinformowała o pisaniu reklamacji, a nie po samodzielnej refleksji nad własnym zachowaniem. :/ Anyway od razu na wstępie rozmowy poinformowała moją siostrę, że wysłała to pismo - to, które im oddała twierdząc, że whatever xD - w odpowiednie miejsce. To pismo, które jest zobowiązana prawem (!) przyjąć i wysłać, a które lekceważąco im zwróciła do rąk własnych nie szczędząc przy tym idiotycznych komentarzy. xD I
Siostra chciała wiedzieć, jak niby je wysłała do ministerstwa xD (czy gdzie się je tam wysyła).
Podobno napisała je sama.
xD
I obrała w nim stanowisko sprzyjające oczekiwaniom mojej siostry i szwagra - tj najpierw testy (ale nie wiedzą w sumie czy na NFZ czy prywatnie je mają zrobić), a potem kolejne szczepienia.
xD
I dobrze - tutaj pan z sanepidu i siostra wraz z mężem zgodnie przyznają, że właśnie dlatego to pismo wysyła się przez lekarza prowadzącego, bo on/ona ma możliwość uzupełnić je o dane dotyczące sposobu podanych dziecku dotąd szczepionek, nazw preparatów, reakcji małego pacjenta itp. Siostra i szwagier mogli to pismo wysłać bez współpracy z lekarką, ale brakowałoby im tych danych - siostra jest przekonana, że raczej takich rzeczy nikt jej nie mówił, nie znajduje ich w książeczce (to min. o to pytania jakie zadawała przez ostatnie miesiące podczas rozmów telefonicznych z lekarką), a jeżeli jej to mówiono - być może w tym kołowrotku życia z niemowlaczkiem nie zapamiętała (dlatego doceniłaby, gdyby były zapisane w książeczce, dlatego przynieśli formularz do lekarki w piątek licząc na partnerską współpracę, ech).
Lekarka wyraziła nadzieje, że jej nieprofesjonalny wybryk podczas ostatniej wizyty nie zaważy nad dalszą współpracą. Przypomniała, że przecież chodzi o tego cudownego, małego chłopca.
[Moim zdaniem zadzwoniła powiedzieć "Okay, zrobiłam co chcieliście, nie piszcie na mnie skargi, okay?" xD Bardzo to... no słabe. Chociaż przyznanie się do błędu, przeprosimy i wzięcie pod uwagę obserwacji opiekunów uważam za dojrzałe i profesjonalne... tylko lepiej by było, gdyby ten telefon i te wszystkie akty się wydarzyły przed prośbą o zapis rozmów z pediatrżką xD, niż po nim. Bo teraz to brzmi jak protokół kryzysowego łagodzenia sytuacji xD]
Wysłuchawszy tego moja siostra - dojrzale i spokojnie (ale to jest wow, że ona tak się ogarnęła, jako jej starsza sis pękam z dumy jaka z niej potrafi być merytoryczna i dojrzała babeczka) - wyjaśniła, że jest wdzięczna za wysłanie tamtego pisma, że od początku jej o to chodziło. Że docenia przeprosiny i ma nadzieje, że ta sytuacja zmieni podejście pani doktor do swoich pacjentów, ale mimo wszystko napiszą reklamacje na jej usługi, bo nie są zadowoleni z nich. Że straciła do tej pani zaufanie i nie widzi możliwości by powierzyć jej ponownie zdrowie i życie swojej najważniejszej istotki na ziemi. Za dużo razy się przejechała, zbyt dużo się wydarzyło, dotąd nie uzyskała odpowiedzi na wiele pytań jakie zadała, w książeczce ich nie ma. Nie uda jej. Uważa, że usługa oferowana przez tą panią doktor ma wiele do poprawy i nie ma możliwości już do powrotu do korzystania z jej usług przez tę rodzinę. Szukają obecnie nowej przychodni, która spełni ich oczekiwania. Tu się kończy ich współpraca na polu korzystania/zapewniania z usług medycznych.
[Refleksja: "zawód zaufania publicznego" - jak wielkie ego pomaga utracić zaufanie, które jest fundamentem by to ego było wielkie. Powyższy przykład to perpetuum mobile...]
Niemniej zarówno siostra & szwagier oraz pan z sanepidu potrzebują kopii tego pisma, które zostało wysłane - niestety pani doktor nie pomyślała o tym, by rodzicom pacjenta zapewnić taką kopię xD (hahahaha, oni nadal nie mają tych informacji xD ani w książeczce, ani na tym piśmie xD looooool - to tak apropos ratowania swojej palącej się dupy). A na prośbę siostry by odpisała raz jeszcze te rzeczy, które lekarka wysłała jako uzasadnienie - odparła, że będzie miała je przecież do wglądu, jak ten organ, który je odbierze napisze jej odpowiedź. LOL. xD I znowu wyszło lekceważenie.
No super.
Siostra i szwagier wykupili wczoraj usługę prawną w tej sprawie.
Będą szły skargi na wszystkie możliwe adresy, a młody przejdzie testy alergologiczne (nie wiem czy ta pani dała im skierowanie na NFZ, ale oni sami wczoraj kupili pełen pakiet prywatnie, bo nie ufają... zajebiście żyje się, serio... zobaczą jak to będzie...)
Ech.
Mnie to trochę męczy stresem, a trochę podziwiam ich. Dobrze tą sytuację rozegrali.
10 notes · View notes
theperfektgirlblog · 10 months ago
Text
potezny vent (traumy bicie znecanie etc
Bruh chcialabym miec normalnych rodzicow a co mam na mysli normalne to to ze raz na rozpoczepciu roku widzialam mala dizewczyne nie wiele mlodsza odemnie ktora stala obok mamy wygladala bardzo ladnie miala takie 'bubble ponytails' bylo widac ze mama o nia dba zeby ladnie wygladala sama tez sie wystroila elegancko i jak siedzialam obok niej w szkole to tez landie wygladala a mowie o tym bo zazdroscilam jej bo moja mama zawsze ubierala mnie jak jakis wiesniak i jeszcze siebie mam dosc nie chce z nia nigdzie wychodzic bo mi siare robi az sie wstydze jak ona sie odzywa przy rodzinie czasami ona jest taka glupia takie peirdoly gada raz stary mi powiedzial ze jak gadali kiedys o aucie jakims to spytala 'a jak sie zepsuje to ile bedzie kosztowac?' xddddd boze
Pamietam jak odbierala mnie ze szkoly to przed tym ubierala mnie w takie wielgachne spodnie na szelki 'zebym nie zmarzla' i kupila mi taka diadowska czapke ze sie rozplakalam i chcialam sie zaminic z kuzynka bo ona miala ladniejsza a nie ajkas ujebana chcialam zeby moi rodzice byli bardziej ogarnieci dostaje flashbackow z tego jak moj stary dzwoni najebany i opowiada mi po raz 7472992 jak jakis z jego kolegow go wjebal i ma teraz problemy bo go zawiodl ogolnie zabardzo polega na nowo poznanych ludziach i opowiadal jak to spal w aucie przez to raz a matka poszla na studia turystyczne w grecji nie znajac zadnego obcego jezyka i wyladowala na kasie w intermashe ubiera sie jak jakis wiesniak wlasnie jak wrocilismy to babcia na nia krzyczala ze co to kurwa jest za plaszcz kurwa japiefdole a ja to musze znosic ze nie przejmuj sie to ja sie tak ubieram a nie ty, jak obok niej w pociagu nikt nie siedzi to kladize sie na dwa miejsca nawet jak nie jesyemy same w przedziale jak jakis bezdomny, jeszcze pamietam jak doslownie bylam malutka to bawilam sie z nia w doktora i wzielam te sluchawki do serca i chcialam jej serca posluchac a ona wziela koszulke do gory i nie zalozyla stanika traumatic af
W ogole ona nie ma wstydu takiego ze to hit japierdole zabije sie tyle ile ona mi cringe sutylacji zafundowala to ja powknnam sie juz zajebac dawno mam dosc tego jebanego domu z ta pojebana rodzina w dupie mam was wszystkich zabijcie sie wsyzsycy nic tylko mnie krzywdzicie a potem i tak oczekujecie odemnie ze powinnam wam wybaczyc tylko iwylacznie bo jesyescie moja rodzina matka doslownie nigdy mnie za nic nieironicznie nie przeprosila ale odemnie tego akurat wymaga, nie nauczyla mnie gotowav ani sprzatac ani moja siostre a stary to juz w ogole przyjezdza raz na jakis czas i zadzi sie w domu jak pojeb jakis czasami jak z nim rozmaiwam to on tak sie odpala ze robi sie z niego taki hipokryta seksista homofob i rasista ze to hit jest baddzo smiesnzy i przyjacielski i duzo gada ale jak sie rozwinie jak mowilam wczesniej to az wstydz miec takiego ojca a nie jakeis normalnego sam ma wyjebane 3 zeby zolte i krzywe jak huj a do mnie sie przeczepia i mi wpierdolil za to ze nie chcialam ich umyc jak mailam 11 lat bo zaraz bede jadla i po myciu jedzneie nie bedzje dobre sam pogem mnie przepraszal ale czulam ze to bylo na sile zebym juz sie nie gniewala potem do mnie dzwonil anjebalny ze matka go jebnela kablem od zelazka 9 razy jak mial 9 lat i skoro on jej wybaczyl to ja ten mu powinnam a wbil mi tak ze mialam cale udo posiniaczone pokazlaam mamie a ona nic z tym nie zrobila tylko powiedziala idiota i raz kiedy mu powiedizalam ze siostra zrobila mi gole zdjecia bez mojej zgody i nie chciala usunac to tylko sie zasmial i nic nie zrobil albo matka mnie bila na jeho oczach zebym wypierdalala do jego mieszkania a to wszystko przez to ze sie do niej nie odzywalam aon tylko siedzial i nic nie robil
Mowi ze przeprowadzimy sie ae nawet nie zbiera kasy na przeprowadzke malo sprzata bo jest zakupocholiczka i zakurwila dom jakimis kurwa smieciami jebanymi ze pajacykow w pokoju normalnie nie moge zrobic bo jebne o zyrandol albo krzeslo
I jeszcze lubi taki 'stary styl' czyli wszystko co stare ogolnie kolorystyka bialego czarnego zlotego i brazowego az wstydze si ekogo kolwiek przypowadzac
Nienawidze moich rodzicow
Pamietam tez jak moja siostra mowila wszystkim kuzynom takie okropne rzeczy o mnie zeby tylko odepchnac ich odemnie i wziasc ich na jej strone ogolnie od najstarszego do najmlodszego byl najstarszy nazwijmy go maciek moja siostra drugi kuzyn wladek ja i moja kuzynka nazwijmy ja dora bo wygaldala jak dora (bylo nas 5)
Dora sie ze mna od zawsze przyjaznila bo moja siostra byla za duza zeby z nia sie zadawac wiecie i byla taka dobra ale maciek i wladek trzymali jej strone wladek byl ich takim pacholkiem jak oddal nam pod opieke jego spinera to widzialam jk ona wkladala go do buzi i mu o tym przy nien pwoeidzialam to ona powiedziala ze ja go wkladalam do dupy i buzi a on oczywiscie jej uwiezyl jeszcze pamietam jak bylam mala to na moich oczach w basenie powiedziala mackowi ze chhba mialam wyedy 7-8 to rosna mi wlosy na cipie i jeszcze jak wymyslilismy gre gdzie kazdy pisze dane slowo jakie nam sie kojazy z dana osoba i kazdy mial miec 3 na siebie to ja mialam 'glupia malpa..' i cos tam jeszcze ale nie pamieyam poplakalam sie i sobie poszlam nigdy jej nic nie zorbilam a ona mnie traktowala jak gowno to ze matka ja bila jak byka gownem to nie moja wina zeby teraz mnie kurwa lyzka bila zajebie te szmate wypierdole ja z tego jebanego domu kiedy skonczy te jebane 18 najgorsze jest to ze ona nie pojechala z nami do babci tylko do tych kuzynow i znowu bedzie mnie ogbadywac a ona tam sie normalnie zachowuje i to my wychozimy na jakies poejbane kobiety(ja matka) dora mi mowila ze ona normalna jest tylko musze si ez nia pogodzic no kurwa jak ciekawa jestem
4 notes · View notes
whatevax · 2 years ago
Text
zakochałam się ale nie wiem czy w Tobie czy w Twoim obrazie stworzonym przez moją głowę w scenariuszu, który samowolnie się w niej utworzył tak jakby bez mojej zgody ale zważając na to co właśnie czuję chyba utkwił tam na trochę dłużej
17 notes · View notes
ahosia3 · 11 months ago
Text
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
~Jodi Picoult:"Bez mojej zgody"
6 notes · View notes
cloudysansy · 1 year ago
Text
Wie ktoś może co oznacza to że chce aby ktoś mnie dotykal bez mojej zgody? Chcę zostać zgw@łcon@, wiem jak to brzmi ale pragnę tego. Proszę niech ktoś mi pomoże.
3 notes · View notes
cigarettesaftercofee · 2 years ago
Text
psycholog obiecala mi ze bez mojej zgody o niczym nir powie moim rodzicom, to sir nazywa win dopiero
13 notes · View notes