#Kieszeń
Explore tagged Tumblr posts
Text
Wpis 6. Organizacja planera. Wewnętrzna okładka cz. 1/8 kieszeń nr 1
Tu włożę album na nalepki
0 notes
Text
ING - marka LOFTLIGHTING, nowoczesne oświetlenie na każdą kieszeń
ING to nowoczesne oświetlenie na każdą kieszeń. Produkt został zaprojektowany specjalnie dla osób, które chcą cieszyć się wysokiej jakości oświetleniem, jednocześnie oszczędzając na kosztach. Meble i oświetlenie są ważnymi czynnikami, które odgrywają ważną rolę w naszych domach. Wybór odpowiednich mebli i oświetlenia może zmienić charakterystykę wnętrza, zapewniając mu luksusowy i stylowy wygląd. Obecnie istnieje wiele rodzajów mebli i oświetlenia, dlatego wybór odpowiedniej opcji może być trudny. Naszym zdaniem lampy Fala IP65 od marki LOFTLIGHTING to świetny wybór dla osób, które szukają nowoczesnego oświetlenia, a przy tym chcą oszczędzić na kosztach. Lampa ta jest wyposażona w trzy gniazda G13, które mogą zostać zastosowane do różnych rodzajów świetlówek energooszczędnych. Dodatkowo wysoka jakość wykonania i IP65 dają gwarancję długowieczności oraz odporności na wilgoć. LOFTLIGHTING to wiodący producent w branży oświetleniowej. Firma powstała w 2014 roku, a jej misją jest dostarczanie nowoczesnych i niedrogich oświetleniowych rozwiązań. LOFTLIGHTING wykorzystuje nowatorskie technologie, takie jak m.in. technologia LED, by zapewnić wygodę i bezpieczeństwo swoim klientom. Firma oferuje szereg produktów, w tym oświetlenie LED, halogenowe i metalohalogenowe oraz systemy do awaryjnego oświetlenia. Dzięki temu każdy może znaleźć produkt, który odpowiada jego potrzebom i wymaganiom. Lampa Fala IP65 LOFTLIGHTING jest idealnym wyborem dla osób, które chcą zmodernizować swoje wnętrze. Łatwy w montażu produkt przyniesie do pomieszczenia świeży, stylowy wygląd. Przy tym wszystkim możesz być pewien, że wybrany przez ciebie produkt będzie wyposażony w wysokiej jakości technologię LED, która jest energooszczędna i trwała, a przy tym zapewni ci długą żywotność i bezproblemową eksploatację. Aby w pełni wykorzystać potencjał lampy Fala IP65 LOFTLIGHTING, zalecamy dobrać ją z innymi produktami od tego producenta. Możesz wybrać z szerokiej gamy lamp wiszących, stojących i halogenowych, aby dopasować je do swojego wnętrza. Dodatkowo wybrane produkty będą miały te same cechy i właściwości, dzięki czemu stworzysz spójny i stylowy efekt.
#Oświetlenie#Nowoczesne oświetlenie#Kieszeń#Ekonomiczny#Meble#Wnętrze#Wygląd#Wybór#LED#LOFTLIGHTING#IP65#Gniazda G13#Świetlówka energooszczędna#Technologia LED#Halogenowe#Metalohalogenowe#Systemy do awaryjnego oświetlenia#Montaż#Energooszczędny#Żywotność#Lampa Fala IP65#Lampy wiszące#Lampy stojące
0 notes
Text
Grypa. To jednak nie była starość a zwykła grypa. Wczoraj poszłam do lekarza, ale najbliższy termin to wtorek. Nawet z gorączką. Skandal! Za co mi pobierają składki zdrowotne? Pojechałam na pogotowie. Test na grypę wyszedł pozytywny. Czacie, że teraz trzeba testować grypę? Absurd. L4 i recepta na 200 PLN. Rozbolała mnie od razu głowa oraz kieszeń. Mam też w związku z tym ogromny ból dupy. Taniej wychodzi jakaś poważna angina czy rwa kulszowa a nie durna grypa, która wystarczy wyleżeć i wygrzać.
Z pozytywnych akcentów to Ikea przywiozła mi zamówienie i dobrze, bo ani mi się tam chodzić nie chciało, ani jechać, ani dźwigać. Kupiłam lampę sufitową, szafke nocną, szyny, haczyki i żarówki.
Ponieważ cierpię też na bolący brzuszek, to na śniadanie zjadłam kisiel z siemienia lnianego z bananem i syropem z agawy
Nie wygląda ale smakuje!
Planuje też napisać oficjalna skargę na moją przychodnię, bo terminy tam to jakiś kurwa żart.w innych przychodniach jakoś terminy są w ciągu 3 dni a nie połowy tygodnia! Może właśnie przychodnia jest źle zarządzana? Pytam jeszcze raz na co idą kurwa moje składki zdrowotne?!
#ja#no tak chuj mi w dupę#dieta#waga#odchudzanie#zara#choroba#grypa#grypolec#idź pan w chuj#miliony monet#absurd#nfz
28 notes
·
View notes
Text
23:37 08.08.2023
czy tylko moja mame tak trudno oszukać jeśli chodzi o jedzenie? jak mowie jej ze zjem na miescie obiad ze znajomymi w mc czy kfc wiec bede najedzona to ona mowi ze moge isc ale obiad w domu mam zjesc wiec oszukiwanie, ze zjem na miescie odpada bo ona mi po prostu nie wierzy. dzis próbowałam nie zjesc kolacji, zjadłam z nią cos tylko po 17 a tak przez reszte czasu siedziałam w pokoju tylko co jakis czas przychodziłam porozmawiać z nią itp a o 21 przypomniała sobie nagle o tym ze kolacji nie zjadłam i zaczela siw drzec (no i oczywiście musiałam zjesc) xdd wiec to tez odpada. przy obiedzie kiedy próbuje schować cos w kieszeń czy chusteczkę to ona cały czas sie na mnie patrzy i to dosłownie raz na jakis czas zerknie na telewizor czy gdzies indziej a tak to patrzy albo na mnie albo na moj talerz xdd no ja totalnie juz nie mam pomysłów jak ja oszukać żeby nie zjesc jakiegos posiłku
#bede motylkiem#blogi motylkowe#brak motywacji#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#dieta motylkowa#jestem motylkiem#lekka jak motyl#motyle w brzuchu#motyli#porady dla motylków#ana dairy#tw ana diary#tylko dla motylków#motylki any#motylki blog
43 notes
·
View notes
Text
Tusza
Najlepszą bronią przeciw tuszy jest nienawiść.
Albowiem każdy na zły koment pocznie się martwić.
I nad swoją postawą będzie się głowić.
I pomyśli- co w życiu swym zmienić.
By w pełni zacną radę docenić.
"Ogrze" "Gruba szmato" "Wielka świnio"
Słowa subtelne jak i pokrzepiające.
A z pewnością wspierające.
By każdy w swym ciele nie czuł się obco.
By nienawiść do siebie, w sobie poczuł mocno.
Ci zacni eksperci, by szerzyć swe dobro.
Dzięki swym telefonom, czują się mądro.
Gdyż łatwo obrazić, po czym uciec.
By swój mózg przed wyrzutami sumienia ubiec.
Nie możesz mieć pasji póki nie schudniesz.
Tylko swój czas niepotrzebnie trujesz.
Najlepiej nic nie jedz, całymi dniami ćwicz.
Na myśl o obcisłym stroju ze strachu kwicz.
Do póki nie schudniesz nie zaznasz szczęścia.
Na myśl o frytkach powinnaś mieć wzdęcia.
Nie pokazuj się publicznie, dopóki nie schudniesz.
Nie kochaj siebie, dopóki nie schudniesz.
Nie zaznasz miłości, dopóki nie schudniesz.
Nie doznasz prawdziwej przyjaźni, dopóki nie schudniesz.
Nie będziesz piękna dopóki nie schudniesz.
Zaprawdę chodzi jedynie o widoczne kości.
Niczym martwej ryby ości.
Zaprawdę powiadam wam, zanim otworzycie buzię.
Zanim napiszecie kolejną bzdurę.
W kieszeń schowajcie dumę.
Powstrzymajmy nienawiści burzę.
#Satyra#poezja#polska#wiersz#artists on tumblr#Poem#Pl#Tusza#nienawiść#Stop#zrozumienie#brak zrozumienia#wsparcie
2 notes
·
View notes
Text
Dziarski Rumak właśnie zawitał w aplikacjach na iOS i Androida. Z tej okazji własnymi kopytami wystukał wierszyk w języku Szekspira, ponieważ jest koniem pełnej krwi angielskiej.
Poważnie. Możesz już zabrać Kalasantego* do szkoły, pracy, a nawet do kina. Nie będziemy Ci zaglądać w kieszeń. Po prostu kliknij tutaj lub stuknij ikonę sklepu w prawym dolnym rogu ekranu i zafunduj sobie najlepszy prezent na świecie – przyjaźń z wirtualnym koniem.
Możesz go też podarować znajomym. Kucyk na każdą kieszeń. Istna magia.
*Imiona mogą (a nawet POWINNY!) się różnić.
#tę grafikę stworzył Dziarski Rumak#tak że jeśli Ci się nie podoba#będzie mu przykro#masz pojęcie#jak długo koń musi się uczyć ortografii#można wybaczyć kilka błędów#dziarski rumak#funkcje
42 notes
·
View notes
Text
Siemka! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone ???
Spalone aktywnie 688
Dziś był dobry dzień. Spędziłam go z dawno niewidzianym przyjacielem. Byliśmy na spacerze, na łyżwach a na końcu tańczyliśmy śpiewając stare kawałki rockowe. Było bardzo miło. To tak jakby po zimie założyć swoje ulubione, znoszone, najwygodniejsze lżejsze buty albo wrócić do miejsca, które się zna jak własną kieszeń po wielu latach. Nie liczyłam dziś kalorii. Nie robiłam zdjęć. Poza jednym:
Miałam po prostu ważniejsze rzeczy do roboty. Cieszyłam się po prostu chwilą szczęścia. Zwłaszcza, że słońce dziś porządnie zalało miasto. Dzisiejszy dzień był dla mnie orzeźwiajacy. Jak położenie się w świeżo upranej pościeli po przewietrzeniu pokoju. Ten dawno nie widziany przyjaciel wybaczył mi zniknięcie kilka lat temu z naszej grupy znajomych. Nie miał do mnie żalu o decyzje jakie podjęłam. Żałował jedynie straconego czasu. Nie nadrobiliśmy prawie 7 lat w jeden dzień bo to niemożliwe. Jednak nie czułam między nami muru czy dystansu. Było tak jakby nic się nie zmieniło. Jakbyśmy widzieli się wczoraj, jakby ten czas nie był tak długi. Nie poruszaliśmy dziś zbytnio trudnych czy bolesnych chwil, które się wydarzyły. Mówiliśmy o tych radosnych w myśl zasady „czcijmy dobre chwile przerwijmy tą naszą narodową martyrologie”. Bawiliśmy się świetnie. Oboje byliśmy radośni. Dorobiliśmy się zapewne kilku nowych zmarszczek od śmiechu zaś wygładziliśmy te powstałe na sercu. Podczas łyżew leciało sporo piosenek, ale zdecydowanie „Mogło być nic” Kwiatu Jabłoni oddało to jak się dziś czułam.
To był dobry dzień.
Dawno takiego nie miałam.
Jakby po wielu miesiącach srogiej zimy pojawiło się ciepło.
Nagle mój mroczny świat pełen szarości zalało światło uwidaczniając miliony barw.
Czuje nieopisaną ulgę i chce się z tym z wami podzielić :)
32 notes
·
View notes
Text
Wczoraj pierwszy raz od środy bodajże czułam się jak człowiek a nie jak zombiak. Wrócił mi humor i chęci do życia. Wybraliśmy się do Trójmiasta i korzystając z handlowej niedzieli pojechaliśmy połazić po sklepach. Kupiłam kurtkę która mi się marzyła a takowej nie mogłam dostać u siebie w mieście. Jestem happy :D Mam jakąś aftę na końcu podniebienia. Mówię do męża by mi tam spojrzał a on do mnie że ząb ósemka mi się czarny robi tak by the way. Kurwa faktycznie :o Na bank do wyrwania będzie. Boziulku myślałam że na jakiś czas mam spokój z dentystą :< No nic, trzeba się na przegląd zapisać i trzymać za kieszeń. Again. Już się nie śmieję z memów że jak trochę hajsów odłożone i w życiu się względnie układa to cyk i wyskakuje ząb do leczenia xd dobrej majówki <3
11 notes
·
View notes
Text
Szrot
Żeby Was... Odebrałem Szrota. Posłuchajcie:
Na 17stą Szrot był zrobiony. Śmiać mi się chce. Seba wywalił resztki poprzedników. Po raz kolejny wróciły echa pierwszej wielkiej prowizorki. Potwierdziło się trzeci raz, że po gwarancji serwisowej i zakupie nowego samochodu przez poprzednich właścicieli, Szrota nie robił nikt kompetentny.
Seba przywrócił całkowicie pierwotny układ i dołożył firmowe grzanie ręczne. Inaczej mówiąc - świece będą tyle grzały ile ja je zagrzeję.
Czy fajnie? Osobiście chyba propsuję to rozwiązanie. Z wielu powodów. Dwóch znaczy. Nieco mnie rozbawiło, że po taśmie klejącej i sposobie lutowania poznał kto go robił poprzednio XD Nie będę go zmieniał. Zainwestuję po prostu w niego. I tak nie ma nic na moją kieszeń, a jest w sumie dobry.
Dobry wieczór ;]
4 notes
·
View notes
Text
Leszy
Ciepły czerwcowy dzień, idealny na spacer, akurat by naładować baterię i oczyścić przemęczony umysł.
Jak pomyślałam tak zrobiłam, ubrałam długą letnią sukienkę w kolorze zielonym i moje ukochane czerwone trampki, włosy zostawiłam rozpuszczone. Bardzo lubię, gdy wiatr się bawi moimi włosami, sprawia mi to rozkosz, czuję bliższe połączenie z siłami natury. Idąc polną drogą, stworzyłam wianek z polnych kwiatów i założyłam na głowę.
- Małą rusałka, tak o Sobie pomyślałam przeglądając się w przydrożnym strumyku.
Weszłam między drzewa, odetchnęłam pełną piersią, to mój mały raj, moje miejsce na ziemi. Znam ten las jak własną kieszeń, prawiem w samym jego środku rośnie ogromny Dąb, za którym lekko szumi mały strumyczek, woda w nim jest czysta i orzeźwiająca. Drzewo stoi na środku nie wielkiej i okrągłej polanki, porośniętej mchem i trawą, czasem, gdy wieje wiatr… odnoszę wrażenie, że drzewa kłaniają się niewzruszonemu Dębu.
I Ja mam tam Swoje miejsce, siadam, bądź kładę się u podnóża ogromnego drzewa i słucham o czym szumi las, słucham śpiewu ptaków… Jestem Ja i las, ja jestem częścią lasu i On jest częścią mnie.
Tym razem było tak samo, oddałam się Lasu. Ten spokój zadziałał na mnie podniecająco, słuchałam co szepcze.
Położyłam się wygodnie na trawie i lekko rozłożyłam uda, zaczęłam masować się między nimi i cicho pomrukując. Słuchałam niewypowiedzianych słów.
Czułam jak z każda minutą robi mi się coraz gorącej w podbrzuszu, jedną dłoń włożyłam głębiej między uda a drugą zaczęłam masować lekko już nabrzmiałe piersi, czułam, że zaraz dojdę… Sama w środku lasu…
Gdy nagle poczułam zawirowania powietrza tuż obok mnie, czyjaś dłoń przesuwała się od moich kostek w górę, ktoś złapał mnie za moją dłoń, która zamarła w bezruchu i wyczekiwaniu.
Silnym i stanowczym gestem cudze dłonie złapały moje i ułożyły je nad moją głowa, po kilku sekundach poczułam jak coś szorstkiego jak kora drzew i miękkiego jak mech krępuje moje dłonie, nie za mocno i nie za lekko.
Chciałam krzyknąć, ale silna dłoń zakryła moje usta.
- Nie krzycz Moja Rusałko, przecież już nie raz się Mi oddałaś – Las jest mną a ja jestem Lasem. Wiele razy Cię obserwowałem, jednak dziś, gdy znowu do mnie przyszłaś i tak się odsłoniłaś… nie umiałem się oprzeć.
Zamilkłam, Jego ciepło dawało poczucie bezpieczeństwa, a Jego obecność … obietnice rozkoszy i przyjemności, może Jestem perwersyjna, ale co tam.
Jego usta, zamknęły moje w gwałtownym, ale na wyraz delikatnym pocałunku, potem schodził ciepłymi ustami niżej, do piersi i lekko zaczął podgryzać sutki, bolało przez ułamek sekundy, potem gorąco rozlało się po całym moim ciele, w brzuchu poczułam stadko motyli. Całował mój brzuch i wodził po nim językiem… Z lasu usłyszałam wzmożony śpiew ptaków, gdy mój towarzysz zaczął szybciej i płyciej oddychać. Jego dłoń zawędrowała do moich mokrych już ud i zaczął je muskać koniuszkami palców, gdy przyjmowałam jego pieszczotę, poczułam Jego palce już nie na udach a w Sobie, poruszał nimi raz delikatnie i powoli a za chwile mocniej i szybciej, mój oddech stawał się płytszy i szybszy, przechodził co chwile w ciche mruczenie i jęczenie… a wraz z moimi jękami, ziemia za to jak by mruczała niczym kot.
Dłonie miałam ciągle skrępowanie, jednaki to nie powstrzymało mnie przed wyginaniem i wierceniem się z podniecenia.
- Uspokój się i nie wierzgaj
Chciałam coś powiedzieć, jednak nie zdążyłam, w mgnieniu oka w moich ustach znalazł się knebel z zielonej i soczystej trawy.
Pomyślałam, tak chcesz się bawić?? Oj w sumie jestem na tak, bo czemu nie.
Otworzyłam oczy, które cały czas miałam zamknięte, chyba bałam się, że to tylko sen i jak je otworze to On zniknie, jednak nie zniknął po otwarciu ich.
Zobaczyłam wysokiego i lekko umięśnionego mężczyznę o lekko za brązowionej skórze. Jego ciemne oczy wywołały mimowolnie rumieńce na moich polikach, ciemne włosy lekko potargane sięgające ramion, od pasa w górę był bez odzienia a poniżej miał skórzane spodnie.
Patrzył prosto w moje brązowe oczy i się uśmiechał łobuzersko.
Trochę tym wszystkim zaskoczona zaczęłam wierzgać nogami, On tylko się uśmiechnął, dotknął dłonią ziemi a ja poczułam jak coś owiją mi się w około kostek i unieruchamia całkowicie, Jego uśmiech stał się jeszcze szerszy, słowo daje. Po moim ciele rozeszła się lawa.
Jego dotyk i pieszczoty stawały się coraz intensywniejsze, a ja myślałam, że rozpadnę się na milion kawałków a każdy z miliona kawałków na jeszcze tysiąc.
Cały świat zniknął byłam Ja, dziki mężczyzna i las.
On oddychał coraz ciężej, ja coraz szybciej, dochodziliśmy razem na zielonej polanie.
- Jesteś moja, należysz tylko do mnie moja mała Rusałko.
Chciałam coś powiedzieć, niestety moje usta nadal kneblowała zielona acz kol wiek słodka trawa. Wiec zostało mi tylko krzyknąć w myślach „Twoja? To jeszcze obroże stwórz mi z tych zielonych witek” prychnęłam lekko zirytowana.
- Jeżeli masz taki kaprys Rusałko.
Spojrzałam na Niego z niedowierzaniem. A po chwili poczułam jak coś lekkiego i delikatnego owija mi się na szyi, wypuszcza delikatnie różowy duży kwiat, który zakwita. Przewróciłam oczami a On wybuchnął śmiechem.
Spojrzał mi w oczy i wszedł Swoim nabrzmiałą męskością we Mnie i oboje doszliśmy w prawie tym samym czasie, z jego płuc wydobył się głośny jęk, który spłoszył ptaki z pobliskich drzew, opadł na ziemie obok mnie i zaczął muskać moje piersi i brzuch palcami.
Po chwili więzy z dłoni i nóg zelżały i znikły, tak samo jak knebel.
- A to z mojej szyi??
- Ładnie Ci w tym i pasuje do wianka.
Spojrzałam gniewnie w Jego stronę.
- No dobra już. Ale i tak od teraz należysz do mnie, do mnie i do lasu. A byś o tym nie zapomniała na nadgarstku zostawię Ci mój znak.
Spojrzałam na rękę, był tam jakiś symbol.
Wstał i chciał odejść do lasu.
- Kim jesteś?? Jak masz na imię??
- jestem Panem tego lasu, zwą mnie Leszy moja Rusałko. Do zobaczenia.
2 notes
·
View notes
Link
2 notes
·
View notes
Text
Wpis 4. Organizacja plecaka. Cz. 1 Kieszeń boczna.
Jak uporządkuje wszystkie kieszenie, na koniec podam informacje o plecaku...
W tej kieszeni noszę bidon
W środku nosić nikomu nie polecam. Może się przewrócić, zniekształcić coś znajdującego się obok, np teczkę z dokumentami.
0 notes
Text
Czemu ten świat tak podły i zły
Wciąż okrada nas ze snów
A tak mało chcemy
Trochę miłości i kieszeń pieniędzy
By żywym poczuć się znów
1 note
·
View note
Text
Dolny Śląsk pnie się w górę
Rzemiosło i przemysł wzdłuż Śląskiej Kolei Górskiej
Taki tytuł nosiła wystawa czasowa w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze, którą mogłem zobaczyć na par�� dni przed zamknięciem podczas wakacyjnej wędrówki. Organizatorem wystawy było Muzeum Śląskie w Goerlitz. Wystawa była czynna od 18.05 do 18.08.2024. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak rewolucyjnym wynalazkiem była kolej żelazna. Śląska Kolej Górska (d. Schlesische Gebirgsbahn) była od samego otwarcia w 1867 roku na trasie z Goerlitz do Waldenburga (dzisiejszego Wałbrzycha) wielkim torem testowym dla wynalazków i innowacji kolejowych. Także, lub przede wszystkim spoiwem, który spowodował spektakularny rozwój przemysłu wzdłuż linii. ŚKG była pierwszą linią zelektryfikowaną w 1914 roku. Na jej kolejnym wybudowanym odcinku z Wałbrzycha do Wrocławia testowano jedne z pierwszych sygnalizacji świetlnych oraz inne systemy sterowania ruchem. Dolny Śląsk był także z uwagi na różnorodne ukształtowanie geograficzne poligonem doświadczalnym dla budowy i rozwoju energetyki. Stąd tak liczne pozostałości do dziś z wielkiego skoku jaki dokonał się w latach '20 i '30 XX wieku. Różnorodność systemów i rozwiązań, które nie spotka się w innej części Polski. Dzięki materiałom na wystawie można było się dowiedzieć jak prężnym ośrodkiem przemysłowym było Goerlitz - silniki i turbiny parowe były eksportowane na całe świat a późniejszy WUMAG stał się m.in. laboratorium konstrukcyjnym dla kolei. Lubań (d. Lauban) w którym produkowano w XIX i XX wieku 90% wszystkich niemieckich chustek do nosa na każdą kieszeń. Olszyna (d. Langenoels) - fabryka mebli stołowym z pierwszym w Niemczech patentem na rozkładany stół, Gryfów Śląski (d. Greiffenberg) - fabryka tkanin drukowanych, która przekształciła się w Greiff-Werke, jeden z największych zakładów produkujących odzież roboczą. Wałbrzych i zagłębie węglowe oraz przemysłowe w okolicy. Dolny Śląsk wzdłuż ŚKG stał się także modnym terenem turystycznym znanym z pięknych krajobrazów i sudeckich szlaków. Również z kurortów wypoczynkowych i uzdrowisk takichm.in. jak Karpacz, Szklarska Poręba, Świeradów Zdrój ... opracowanie, zdjęcia: Przemysław Ślusarczyk Read the full article
#dolnośląskie#dolnyśląsk#dolnyśląskpniesięwgórę#Goerlitz#historiakolei#jeleniagóra#kolej#muzeumkarkonoskie#MuzeumŚląskiewGoerlitz#przemysł#rozwójkolei#rzemiosłoiprzemysłwzdłużśląskiejkoleigórskiej#SchlesischeGebirgsbahn#schlesischesmuseumzugoerlitz#śląskakolej#WUMAG#wystawa
0 notes
Text
Konkurencyjne ceny - jakość na każdą kieszeń
Na https://fotoczary.pl oferujemy usługi najwyższej jakości w bardzo konkurencyjnych cenach. Nasza oferta jest skierowana do wszystkich, którzy cenią sobie profesjonalizm i precyzję, ale nie chcą przepłacać. Dostosowujemy ceny do indywidualnych potrzeb klienta, zapewniając przy tym rabaty na większe zamówienia oraz dla stałych klientów. Sprawdź nasze atrakcyjne ceny i przekonaj się, że jakość nie musi kosztować fortuny.
#fotografia#fotomontaż#przerabianie zdjęć#zdjęcia#renowacja starych zdjęć#retusz portretu#renowacja zdjęć#zdjęcia produktowe
0 notes