#wybuchowość
Explore tagged Tumblr posts
Text
Była pewna siebie
Swych przyjaciół nikomu nie dała tknąć
Za każdym razem ich broniła
Miała wybuchowy temperament
I spontanicznością sie kierowała w rozwiązaniach
#wiersz#ona#pewność siebie#nikomu#nikt#obrona#bronienie#przyjaciele#friends#friend#za każdym razem#charakter#wybuchowość#ognisty temperament#temperament#spontaniczność#rozwiązania#kierowanie
2 notes
·
View notes
Text
mogę nazwać się grzesznicą
notorycznym kłamcą
z zimnym uzależnieniem
truje siebie przy każdej okazji
jak wampir myśle o krwi
w głowie mam zbyt wiele
nie dziw się mojej reakcji
emocjonalność i wybuchowość to norma
strachy i lęki sie przypominają
zbyt wiele przeżyłam
a serce pamięta
nie nadaje się do zdrowej relacji
jestem zbyt okrutna dla siebie
emocji mam w duszy za dużo
to sie kotłuje i wychodzi na ciebie
wahania mną kierują
chce być zdrowa i odpowiednia
a może już taki mój urok
jak mam to spostrzegać?
potrzebuje rozmowy
zwykłej pomocy...
#emocje#uczucia#mam depresje#wiersz#poezja#mam dość#po polsku#ból#cierpienie#myśli samobojcze#strach#zranione serce#stany lękowe#lęki i fobie#lęk#lęki#zaburzenia lękowe#za dużo myśli#zaburzenia psychiczne#stany depresyjne#choroba afektywna dwubiegunowa#kłamstwa#kłamstwo#uzależnienie#samotnie#samotnosc#samookaleczanie#samobójca#potrzebuje pomocy#przytul mnie
5 notes
·
View notes
Photo
4 notes
·
View notes
Text
Ideał
Chciałabym kiedyś stanąć przed lustrem i być dumna z tego jak wyglądam. Nie lubię swojego ciała, jednak ostatnio staram się dostrzegać w sobie jakieś pozytywy. Na początku zaczęłam od cech charakteru, bądź umiejętności, które mogą sprawić, że czuję się troszkę lepiej w tym brzydkim opakowaniu. Po analizie dostrzegłam, że jedyne czego w sobie nienawidzę to moje ciało, brak cierpliwości i wybuchowość. Jestem osobą komunikatywną i otwartą, jednak nie każdy to lubi. Chyba muszę przestać przejmować się ludźmi i skupić się na sobie. Chciałabym już być LEKKA.
#motywacja#motylek#lekka jak motyl#lekka jak piórko#chce być lekka#będę lekka#będzie lepiej#będzie dobrze#jestem brzydka#jestem gruba#jestem problemem#jestem obrzydliwa#jestem najgorsza#dążenie do celu#dążenie do perfekcji#nie chce jeść#nie jestem idealna#nie jestem ważna#nie jestem głodna#za gruba#gruba#gruba świnia#tłusta świnia
22 notes
·
View notes
Text
Diagnozy
Zajebiście się płacze przy paczkomacie gdy słońce grzeje w plecy. Lepiej niż w domu. Zastanawiam się czy alkoholikami zostają wyłącznie ludzie słabi. Skoro nie chodzi tu o wrażliwość to o co? I czemu nazywa się to chorobą? Wielokrotnie słyszałam, że uzależnieni są chorzy. Zmienia się ich zachowanie, osobowość. Ja też byłam inna? To jak chorowanie na depresję? W terapii przecież dowiadujemy się o mocy sprawczej i że to my kontrolujemy własne życie i że wszystko jest świadomą decyzją. Czy osobie w depresji lub manii mówi się to samo? Zapominam. Naprawdę wiele zapominam. Nie podoba mi się to. Mam wrażenie, że tracę fundamenty swojej osoby. Skrawki, suche fakty. To za mało. Gdzie się podziały emocje i czemu nie potrafię do nich wrócić? Wydaje mi się, że mój mózg uważa je za nie dość ważne. Pewnie w ten sposób chronię samą siebie. Teraz nasuwa mi się pytanie, czy ja chce pamiętać tylko po to aby cierpieć w nieskończoność? Chce pamiętać aby mieć wyraźny, stały obraz. Żeby te lekcje nie były puste. Rzecz kolejna, agresja. Skoro mam problem z agresją to czemu pozwalam sobie na to zachowanie? Ostrzegam, tłumaczę, mówię jak ciężko mi to utrzymać, a to wszystko na nic. Na tik toku nazywa się to splitem w borderze, co uważam za bzdurę, bo każdego ponoszą nerwy i ten problem dotyczy każdego. Prawda? To jest wybuchowość, nerwowość, agresja. Jedni są do tego zwyczajnie bardziej skłonni. Prawda? Czy jak mąż wrzeszczy na żonę, to też ma bordera? No nie wydaje mi się. Kuba wykazywał podobne zachowania gdy coś mu się nie podobało. Uderzał tam gdzie boli. To już odstaje od przeciętnej? Wątpię. Bycie takim chujem i furiatem to po prostu część osobowości. Kurwa halo - która osobowość jest prawidłowa? Naprawdę idzie się pogubić. Bo ja naprawdę bardzo chce coś dopasować do siebie ale mi zgrzyta, ciągle zgrzyta. Diagnozowanie w tym kraju to komedia. Czemu ja nigdy nie podważałam tak uparcie swojej diagnozy? Czułam, że pasowała. Teraz nie pasuje. I co jest powodem, hm?
1 note
·
View note
Note
mhm 8, 21 , 43, 48 ,69 , 77, 11 , 89
Co chciałabyś w sobie zmienić ?
Tak najbardziej to swoje przejmowanie się wszystkim, że ktoś się do mnie odezwie niemiło a ja już załamanie do końca dnia..I jeszcze swoją wybuchowość. 😔
Często zamawiasz ciuchy w internecie ?
Coraz częściej. W sklepach nic nie ma.
Jaka jest najzabawniejsza rzecz, w jaką wierzyłaś jako dziecko?
Że jak się wykąpie o północy, w pełni księżyca to zostanę syrenką. 🌊
Co sądzisz o innych wyznaniach?
Sądzę. że każde jest w gruncie podobne i każde jest tak samo prawdopodobne.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń. Co myślisz?
Jest możliwa, ale jest bardzo trudna. Zwykle 1 strona chce więcej od początku, lub coś poczuje. Ale są wyjątki i są warte próby ❤️
Jaki jest Twój ideał chłopaka ?
Zaradny i odważny, posiadający jakieś zainteresowania. Nie musi być geniuszem, ale inteligencja jest ważna.Musi mieć swoje zdanie, ale nie być upartym dupkiem. Być szczery i wyrozumiały. Jeszcze jak uwielbia cię uszczęśliwiać to pełny ideał 🖤
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się mieć kłopoty z policją ?
Z prawem tak, z samą policją nie.
Dziękuję panie Aleksandrze 💕
4 notes
·
View notes
Text
Po śmierci: Dystrykt Cuxhaven szczepi tylko zdrowych uczniów!! Wyniki autopsji - nadal nie znane !
05/11/2021r/ Dodano 06/11/2021r
Po śmierci dwunastolatka po drugiej dawce szczepionki na koronawirusa, ostateczny wynik autopsji jest nadal w toku. Tymczasem dzielnica Cuxhaven wyciąga pierwsze konsekwencje.
W szkołach na terenie powiatu od teraz mają być szczepione tylko dzieci bez znanych wcześniej schorzeń. Wszystkie inne dzieci powinny udać się do swojego lekarza rodzinnego na szczepienie, ponieważ lepiej zna możliwe wcześniej istniejące warunki, mówi się. W dystrykcie Cuxhaven w imieniu administracji dystryktu rozmieszczono trzy mobilne zespoły szczepień. Przypadkowo wszyscy trzej nie mieli w czwartek wizyty w szkole. Tylko spotkanie szkolne w szkole Otterndorf miało się odbyć. Tam lekarz firmy, który miał zaszczepić studentów, początkowo przełożył wizytę, aby poczekać na ostateczny wynik autopsji.
Oczekiwanie na wynik autopsji
Sekcja zwłok w Instytucie Medycyny Sądowej Uniwersyteckiego Centrum Medycznego Hamburg-Eppendorf (UKE) została zakończona, powiedziała rzeczniczka administracji okręgowej NDR w Dolnej Saksonii. Jednak w drugim etapie próbki nadal byłyby badane. "Zakładamy, że potrzeba koordynacji jest większa niż normalnie ze względu na wybuchowość" - podkreśliła rzeczniczka. Jednak sam przebieg autopsji nie jest niczym niezwykłym.
Jaką rolę odegrał wcześniej istniejący stan?
Według Instytutu Paula Ehrlicha (PEI), zmarły chłopiec najwyraźniej od pewnego czasu cierpiał na poważną chorobę serca i naczyń. PEI to Federalny Instytut Szczepionek i Leków Biomedycznych. Są w kontakcie z hrabstwem i czekają teraz na ostateczny wynik autopsji, powiedziała rzeczniczka. Powinno to wyjaśnić, czy i w jakim stopniu wcześniej istniejący stan był przyczyną śmierci. Dziecko zmarło wkrótce po drugim szczepieniu szczepionką firmy Biontech/Pfizer. Ze względu na ścisły związek czasowy, departament zdrowia dystryktu zarządził dochodzenie. Według informacji NDR w Dolnej Saksonii prokuratura w Stade nie widzi obecnie powodu, aby badać sprawę.
Kryminalista: Nie można wykluczyć innej przyczyny śmierci
Eksperci Instytutu Medycyny Sądowej UKE uznali za prawdopodobne, zgodnie ze wstępnym protokołem autopsji, że śmierć była spowodowana szczepieniem. "Mamy tu do czynienia ze szczególnie tragicznym przypadkiem" - powiedział szef departamentu zdrowia w dystrykcie Cuxhaven, Kai Dehne, po tym, jak śmierć stała się znana. "Czysto statystycznie, poważne skutki uboczne szczepionki ze śmiertelnymi konsekwencjami występują niezwykle rzadko, ale dotknięta rodzina jest w 100 procentach dotknięta tym z całą bezlitosnością"." Dehne wyraził swoje najgłębsze współczucie krewnym. Ponieważ, według dzielnicy Cuxhaven, plotki pojawiły się w mediach społecznościowych, dystrykt upublicznił sprawę.
Pięć podejrzanych przypadków do końca września
Według własnych informacji PEI odnotowała do końca września łącznie pięć takich podejrzanych przypadków, które dotyczą zgonów dzieci i młodzieży w odstępach od dwóch do 24 dni po szczepieniu produktem Biontech/Pfizer. Co najmniej trzech nastolatków miało poważne wcześniej istniejące schorzenia, zgodnie z PEI. Pediatra Tanja Brunnert, rzeczniczka Federalnego Stowarzyszenia Pediatrów i Lekarzy Młodzieży, powiedziała, że należy uważać na wcześniejsze reakcje alergiczne na szczepionki - w przeciwnym razie nie ma choroby, z powodu której nie należy się szczepić. Szczególnie osoby przewlekle chore mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem.
ndr
1 note
·
View note
Video
youtube
jak nie WYBUCHNĄĆ
jak nie WYBUCHNĄĆ czyli o sytuacjach baaardzo irytujących i o metodach na takowe
Z reguły "nasze" dobro chcemy umieszczać ponad wszystko i wszystkimi. Niestety nie jest to konstruktywne postępowanie. Uzyskujemy wtedy jedynie bardzo subiektywną przewagę i nic poza tym - dyskusyjny szacunek, uległość czy pogodzenie to przecież złudne efekty.
Moje rady pochodzą z wielu własnych doświadczeń i z teorii poznanej w trakcie pracy pedagogicznej. To są rady bardzo praktyczne i bardzo proste. Czynności przeze mnie proponowane pomagają opanować swoją wybuchowość w sposób konkretny, wolniejszy ale efektywny.
Bożysław Dybowski
#wybuchowyCHARAKTER #wybuchCOmnieWKURZA #wybuchIRYTUJĄCEbraki #wybuchREAKCJA #wybuchNIEKONTROLOWANY #wybuchZAMILKNĄĆ #wybuchZAgłośno #wybuchBEZanalizy #wybuchBEZrozmowy #wybuchZAszybko #wybuchWstanieCIĄGŁYM #wybuchZAMILKNĄĆ #wybuchODPUŚĆnaCHWILĘ #wybuchPOŚPIEWAJ #wybuchWBIJkilkaGWOŹDZI #wybuchSPOWOLNIJmówienie #wybuchSPISZgalopMYŚLI
0 notes
Text
Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri
Film w reżyserii Martina McDonagha jest filmem na miarę swoich czasów. Nie opowiada on historii o superbohaterach (chociaż historia bohaterstwa została tutaj opowiedziana na swój sposób), ani o innych tematach, które w dzisiejszych czasach zapełniają sale kinowe. Jest to prosta historia mieszkanki małego miasteczka Ebbing w stanie Missouri, Mildred Hayes (w tej roli idealna Frances McDormand), która stara się dowiedzieć, kto zgwałcił i zamordował jej córkę, Amandę. W trakcie doszukiwania się prawdy umieszcza na tytułowych trzech billboardach pytania do szeryfa miejscowej policji, Billa Willoughby'ego (idealnie dopasowany do kreacji Woody Harrelson), który umiera na raka trzustki. I w tym momencie jakiekolwiek dalsze opowiadanie o historii tego filmu wydaje się odkrywaniem zbyt dużej ilości fabuły. Jednak pomimo tak skąpo zarysowanego opisu należy zwrócić uwagę na ten film, ponieważ jest on idealny w każdym calu.
Historia opowiedziana przez McDonagha nie jest miła, łatwa i przyjemna, ponieważ nie tylko odkrywa przed widzami historię brutalnego mordu i gwałtu, ale przy tej okazji obnaża najgorsze ludzkie charaktery, jakie można znaleźć na swojej drodze. A chyba najgorszym z nich jest oficer Jason Dixon (Sam Rockwell w swojej bodajże życiowej roli), który jest homofobem, rasistą i maminsynkiem. Do takiej mieszanki należy jeszcze dodać jego wybuchowość – każdy z obywateli miasteczka boi się zaleźć mu za skórę, bo nigdy nie wiadomo jak zareaguje. Chociaż ta cecha charakteru jest niczym w porównaniu do wybuchowości głównej bohaterki. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona być rozwódką, która cierpi po stracie ukochanej córki. Jednak pod powierzchnią jest gruboskórna, opryskliwa i każdemu mówiąca, co akurat myśli. Właściwie nikt jej nie lubi (może mieszkańcy Ebbing minimalnie jej współczuli za to co się stało jej córce). W momencie wywieszenia billboardów w miejscu, gdzie są idealnie widoczne dla każdego, nikną wszelkie objawy współczucia). Całe miasteczko wie, iż szeryfowi zostało niewiele życia i każdy zaczyna się nad nim litować. Nie podoba się to Mildred, ponieważ uważa ona, że policja z Willoughby'm na czele powinna zajmować się poważnymi sprawami, a nie siedzeniem za biurkiem i jedzeniem pączków.
Można odnieść wrażenie, że cały film został zbudowany na opozycji Hayes-Dixon. W gruncie rzeczy to oni mają najwięcej czasu ekranowego, który w głównej mierze oscyluje wokół odnalezienia mordercy i gwałciciela. Jednak zostało to zrobione w taki sposób, iż absolutnie to nie przeszkadza. Reżyser doskonale pokazał, jak nienawiść do drugiej osoby może zniszczyć wzajemne relacje. Mildred zdaje się być tak bardzo „zafiksowana” na odnalezieniu sprawcy, że zdaje się nie dostrzegać najprostszych sytuacji wokół niej. Prawie do samego końca nie zdaje sobie sprawy, iż krzywdzi syna, która stara się jej przemówić do rozsądku.
Jednak nic w tym filmie nie jest czarno-białe. Wraz z rozwojem fabuły zastana sytuacja zaczyna się zmieniać i więzi międzyludzkie zaczynają ulegać pewnemu pogłębieniu oraz innych interakcjach. Mildred zaczyna dostrzegać swoje wady (ale nie na tyle, żeby nie zaprzestać poszukiwania mordercy), natomiast Jason zaczyna być bardziej tolerancyjny względem mniejszości seksualnych i etnicznych. Dzięki zwykłym-niezwykłym billboardom, zawierającym bardzo prostą treść przeznaczoną tylko do jednej osoby, całe miasteczko zaczyna się przeobrażać.
Ciekawym faktem jest, że reżyser doskonale wyważył ze sobą elementy dramatyczne i czarno-komediowe. Przy opowiadaniu historii, bądź co bądź, ciężkiej i mało śmiesznej, reżyser w tak dobry sposób ją opowiedział, że widz nie czuje się zniesmaczony niektórymi żartami rzucanymi podczas codziennych rozmów. Można by rzec, iż jest to „film z życia wzięty”, ponieważ w codziennym życiu dwa wyżej wspomniane elementy w jakiś tam sposób się ze sobą przenikają.
Podsumowując, jest to absolutne arcydzieło współczesnej kinematografii, żaden element nie odstaje od reszty. Nie można się przyczepić do niczego (chyba, że na upartego). Aktorstwo jest tutaj zupełnie najwyższych lotów (podobno niektóre postaci były pisane pod konkretnych aktorów – ile w tym jest prawdy, nie wiadomo). Jest to tegoroczny czarny koń Oscarów – mam nadzieję, że kreacje aktorskie zostaną docenione. Trzeba koniecznie obejrzeć ten film, bo naprawdę jest warto, nie zmarnuje się ani sekundy.
2 notes
·
View notes
Photo
Cześć 👋 Zapraszamy na warsztaty dietetyczne❗️ 👩🎓🧠 Projekt ten skierowany jest do osób, które chciałyby: ➡️ Poprawić swoje zdrowie i samopoczucie ➡️ Popracować nad swoimi nawykami żywieniowymi ➡️ Schudnąć lub przytyć Jeżeli widzisz u siebie problemy z: ➡️ Pracą przewodu pokarmowego ➡️ Gospodarką hormonalną ➡️ Gospodarką węglowodanową A objawy jakie zauważasz to np.: - zmęczenie i brak energii - senność po posiłku - stany depresyjne, lęki, nerwowość, wybuchowość - spadek libido - zaparcia, zgaga, niestrawność To najwyższy czas na konsultacje ze specjalistą! Warsztaty przeprowadzi wykwalifikowana dietetyk mgr Anna Korczyńska. Uwaga! Obecnie trwa nabór na warsztaty stacjonarne w Nowym Sączu! Informacje i zapisy: 📲 883 407 465 #dieta #zdrowie #warsztaty #dietetyk #zdroweodzywianie #fit #befit #malopolska #nowysacz #schudnijzdrowo #czujsielepiej #wiedza https://www.instagram.com/p/CUcTDm1MtXo/?utm_medium=tumblr
#dieta#zdrowie#warsztaty#dietetyk#zdroweodzywianie#fit#befit#malopolska#nowysacz#schudnijzdrowo#czujsielepiej#wiedza
0 notes
Text
Obaj szli po trupach do celu
I w miłości do sedna przechodzili
Swe myśli na głos rzekli
Ich impulsywność była niczym wulkan
Razem tworzyli wybuchową mieszanke
#wiersz#ona#on#obaj#impulsywność#impuls#impulsive#impulsesv#impulso#cel#razem#myśli#mówienie#miłość#głos#na głos#wybuchowość#mieszanka#tworzenie#wulkan
2 notes
·
View notes
Text
Matt
To co wydostało się z Matta gardła było bardziej chichotem niż śmiechem. Partner wiedział jak go rozbawić, nawet wtedy jak nie robił tego specjalnie. – Mmm duma mnie rozsadza. – schował twarz w jego szyi nie mogąc się powstrzymać od śmiechu. Wiedział jak Josh bywał, najlepiej na świecie wiedział jakie miał usposobienie. I chociaż teraz mówił lekko o tym całym ZIP’ie to zdawał sobie sprawę jak bardzo musiał go roznosić od środka w tamtej sytuacji. Próbował panować i pracować nad sobą co było dobrą rzeczą. Każdy musiał próbować się poprawić, bo nie było ludzi idealnych. Dla Matta to jednak znaczyło więcej, bo często przez tą wybuchowość w sytuacjach krytycznych bardzo potrafił oberwać. Wiedział, że ukochany tego nie chciał, wiedział, że nie do końca nad tym panował, ale działo jak się działo.
Koniec końców ten wieczór był jak dla bruneta idealny. Przygniecionym znanym mu tak dobrze ciężarem, czujący to ciepło, które uwielbiał. Słuchał o wszystkich rzeczach jakie tylko Brand chciał mu powiedzieć a było tego sporo, bo nie bawił się w wybieranie tylko najważniejszych spraw. Od kłótni z siostrą, bo zarzucił przez sen na nią nogę, po wyjście z zespołem na piwo, o którym już wcześniej mówił Małemu. Kiedy Josh mówił do niego nagle wszystko było tak samo ważne, chciał podzielić się z ukochanym wszystkim i to mogło być przytłaczające, ale było równie niewinne i kochane.
Matt to uwielbiał.
Podniósł w zaskoczeniu brwi kiedy Eve powtórzyła tym samym tonem co jej tata, że ma siadać. Boże, oni nawet robili takie same miny. Jakby ktoś zdjął skórę z szatyna.
- A co robicie? – usiadł na stołku i wychylił się aby zerknąć na to co gotowali. – To jakieś zawody będą? Sprawdzacie, kto potrafi zrobić lepsze naleśniki? – dokładnie wczoraj zrobił podobne śniadanie dla tych małych głodomorów. Albo mieli tak ogromną ochotę aby jeszcze raz je zjeść albo próbowali konkurować, przy tej dwójce obie opcje były bardzo możliwe.
0 notes
Note
W obecnym momencie, nie mam pojęcia czy potrafię kogoś kochać, ale wiem, że darzyłam dużym uczuciem moja ex przyjaciółkę, była dla mnie wszystkim. Duże szaro-niebieskie oczy z ciekawą teksturą tęczówek i długimi rzęsami, zaraziłam ją szalonymi fryzurami, skomplikowany charakter, wybuchowość, chaotyczność, roztrzepanie, problem z alkoholem, myślałam też, że jest wspierająca i bezinteresowna, ale zrobiła coś co popsuło mi jej obraz.
Ona skończyła tą znajomość. 😔
Smutne 😔
Opisz mi anonimowo osobę którą kochasz!🐙🐙
0 notes
Note
Gdybyś mógł coś zmienić w sposobie, w jaki zostałeś wychowany, to co by to było?
Na pewno zmieniłabym moją nieśmiałość, żebym miała większą wiarę w siebie.
Wybuchowość bo czasem działam zbyt szybko przez co ranie innych
0 notes
Note
Co byś w sobie zmieniła? Z wyglądu lub charakteru 👀
z wyglądu; usta, piersi, nogi. z charakteru; wybuchowość, nerwowość
br. nie podoba mi sie
pytanie, vs - ocena
1 note
·
View note
Link
Ford v Ferrari (tytuł oryginalny) to Henry Ford II kontra Enzo Ferrari, czyli starcie dwóch motoryzacyjnych imperiów w wyścigu Le Mans. Czytając dosłownie to potyczka na wyścigowym torze, w przenośni to rzecz jasna wojna z bezpiecznej odległości przy użyciu całej potęgi produkcyjnej, inwencji zatrudnionych konstruktorów i stalowych nerwów zaangażowanych w wyścigu kierowców rajdowych. Marzenie Forda o zwycięstwie w wyścigu to również pragnienie utarcia nosa włoskiej marce i chęć zwrócenia uwagi świata na to, że Ford potrafi stworzyć coś więcej niż samochód dla mas. Rozpoczęła się również wojna marketingowa, a ewentualny triumf mógłby wnieść markę na nowy poziom. Bez względu na koszty, jednak z tykającym przy uchu zegarem, wynajęty do roboty Carroll Shelby podjął się nie lada wyzwania. Był wówczas jedynym Amerykaninem, który wygrał kilka lat wcześniej Le Mans. Dostąpił tego zaszczytu w 1959 roku z brytyjskim Aston Martinem. To było zarazem piękne zwieńczenie jego kariery. Z powodów zdrowotnych (głównie) ustąpił miejsca młodszym i sprawniejszym. Kilka lat później podjął się zadania, które postawił przed nim wspomniany już Henry Ford II. Miał wprowadzić na podium kolejnego Amerykanina, tym razem w samochodzie z silnikiem Forda.
Nie jestem zapalonym miłośnikiem motoryzacji, a już na pewno nie wyścigów samochodowych, jakichkolwiek. Nie porywa mnie więc kolejny sezon Formuły 1, który obok skoków narciarskich uważam za najnudniejszą rzecz pokazywaną w telewizji (być może kibicowanie na żywo nadałoby inny wymiar i zmieniłoby mój sposób postrzegania tych dyscyplin). Jako kierowca martwię się tylko poziomem paliwa w baku, a raz na rok widzę ten sam uśmieszek na twarzy mechanika z przeglądu, gdy mówię mu jaki auto ma przebieg. To zrozumiałe więc, że Le Mans ’66 nie mógł mnie porwać od strony fetyszyzacji wyścigów, widoku lśniącej blachy, napięcia, które zapewne towarzyszyło innym widzom przy każdym ścinaniu zakrętu czy w momencie, gdy wskazówka dobijała do 7000 obrotów na minutę. W każdym z tych elementów widziałem solidną robotę filmową, precyzyjny montaż, ale też serce ludzi oddanych historii motoryzacji. Nie poczułem jego bicia, ale odebrałem niemal instynktownie przyspieszone tętno każdego fana tego sportu.
Dla mnie Le Mans ’66 był atrakcyjny jako starcie charakterów, a w kluczowym momencie dostarczył emocji przy okazji sportretowania starego, upartego jak osioł mężczyzny, który potrafi jednak odpuścić i zrozumieć. Pod tym względem Le Mans ’66 pięknie pokazuje wzloty i upadki męskiej szorstkiej przyjaźni, dwójki ludzi, kierowcy rajdowego Kena Milesa i konstruktora Carrolla Shelby'ego. To jest oczywiście film o nich, tych wspaniałych mężczyznach w ich lśniących maszynach, którzy, gdy już wszyscy rozejdą się po wyścigu do domu, będą myśleć o tym, czy na jutrzejszych testach zastosowanie lżejszych komponentów wpłynie pozytywnie na zachowanie auta. Napisać, że to ludzie z pasją to mało. Pasja bowiem wykreowała ich szacunek. Shelby mógł prawdopodobnie wprowadzić Forda do panteonu zwycięzców z każdym, ale postanowił z Kenem Milesem, genialnym mechanikiem, człowiekiem niezwykle wybuchowym, który samochody kochał równie mocno jak swoją żonę i syna. Ta wybuchowość i nieokiełznany charakter szedł nie po myśli z linią zarządu i wbrew ugładzonym korporacyjnym schematom. Shelby w pewnym momencie walczył na dwóch frontach - na torze wyścigowym o przełamywania kolejnych barier, oraz z białymi kołnierzykami, dla których najważniejszy jest wizerunek i najchętniej widzieliby w samochodzie kogoś, kto budzi się i pierwszym wypowiadanym słowem jest "Ford".
To znamienne, ze słowo przyjaciel się tu nie pojawia, ale głównie o przyjaźń tu chodzi. Shelby wie ile Ken jest warty, ale sądzę, że tu chodzi jeszcze o coś więcej. Reżyser James Mangold uchwycił bowiem w swoim dziele szacunek do wiedzy i doświadczenia, ale również do czegoś, co z hobby przeszło w uzależnienie od warkotu silnika, precyzji i ideału, który, dla tej dwójki, objawić się może tylko w doskonale przygotowanym do jazdy samochodzie. Wszyscy poza tym są ignorantami, łącznie, a może przede wszystkim ludzie pracujący w Fordzie. James Mangold, moim zdaniem, nie pozostawia suchej nitki w tym aspekcie na przedsiębiorstwie, które utraciło ducha i miłość do stylu i precyzji, zastępując ją pogonią za wynikami sprzedaży. W tym świetle lepiej wypada Enzo Ferrari zapatrzony w tradycję. Ostatnie sceny i wyraz uznania oddany przez Enzo znaczyły dla kierowcy więcej niż czek w kieszeni.
Tak, jak precyzyjne były maszyny stworzone przez Shelby'ego i Milesa, tak samo precyzyjnie przygotowany jest sam film. Zdjęcia Phedona Papamichaela fantastycznie oddają ducha epoki, gdy zakochani w samochodach amerykanie łaknęli nowych maszyn. Gra aktorska Matta Damona i Christiana Bale'a pomogła mi wczuć się w ducha rywalizacji i choć przez chwilę zrozumieć ile dla tych historycznych dla branży motoryzacyjnej postaci znaczy sam odgłos silnika. Z prawdziwą namiętnością mówią o przekraczaniu kolejnych granic, o obrotach, spalaniu i biegach. Czy ta koronkowa robota ma szanse na najważniejsze filmowe nagrody? To nieważne. Ważniejsze jest bowiem, że fani czterech kółek dostali film, w który mogą się wczuć, poczuć tor, moc i zapach benzyny. Nawet taki laik jak ja to doceni i autentycznie cieszy mnie to, że prawdziwi fani szybkich samochodów, morderczych wyścigów Le Mans i pewnego szalonego okresu w historii automobilizmu dostali "swój" film.
#tracy letts#ford v ferrari#le mans#james mangold#matt damon#Christian Bale#jon bernthal#caitriona balfe#josh lucas
0 notes