#urodziła
Explore tagged Tumblr posts
Text
༻ Powody, aby nie zjeść ༺
★ Rozmiar 0 >>>>
☆ Zarysowana żuchwa bez masaży
★ Chudość pozwoli ci oszukać nowych ludzi, bo nie będziesz wyglądać na swój charakter
☆ Atencja starszych ludzi
★ Gdy ktoś zamówi ci jedzenie, będziesz mogła powiedzieć że nie zjesz tyle , co będzie prawdą.
☆ będziesz tą „Fit kolerzanką”
★ jeśli nie fryzura, nie makijaże, nie ubranie to chudość, bo to nie zniknie, nie ważne jak będziesz nieogarnięta
☆ Nauczysz się kontroli i dyscypliny, nie tylko w jedzeniu , ale też w życiu.
★ Będziesz widzieć ludzi głębiej, czy są chorzy, czy nie. Będziesz analizować i czytać z ludzi
☆ będziesz tą co schudła, Anię tą co urodziła się chuda. Będę cię za to podziwiać, za to determinację którą miałaś i że ci się udało.
.*✵*. I NAJWAŻNIEJSZE
★ Będziesz chudziutka, leciutka, delikatna! Ludzie będą na ciebie patrzeć, jak na dziewczynę żywcem wyjęta z Pinteresta!
Będziesz chodzącym ideałem!!!!!
#będę motylkiem#chude ciało#chude jest piękne#chudosc#pragnę chudości#lekkie motylki#jestem motylkiem#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#motivation#tw ana bløg#ana bløg#tw ed ana#motylki any#@na blog#@na motivation#@nor3×14#@tw edd#motylki blog#chudej nocy motylki
363 notes
·
View notes
Text
21 września 2024
Jestem zmęczona zleceniami na całe dnie, nie byłoby tak, gdybym mogła zrealizować je w kolejności i wrócić do domu. Byłabym o normalnej godzinie w domu tzn ok.16, a nie 18:30. Mam płacone za x czasu, a siedzę po ludziach 2*x, bo nie opłaca mi się zjeżdżać do domu.
Pomijając wkurviona jestem na to, jak jak zwykle są równi i równiejsi - inni jazda z ∆ną, a mi się obrywa bez prø, bez meanspø, fatspø, nawet z cenzurą na przekleństwach xD A inni jazda z kurvami.
Jestem przerażona przyszłym miesiącem, nie zorientowałam się nawet kiedy zrobił się 21 września, mijają mi ostatnie dni sezonu, a ja nie poszukałam pracy tak, by zacząć od początku miesiąca. Jak przeglądam Pracuj.pl czy inne, to zawsze płaczę, czuję się jak gówno, analfabeta (wstaw wszystko inne). Nawet jeśli mi się uda coś znaleźć bez kontaktu z klientem od początku miesiąca - wypłata dopiero po miesiącu. I będzie to gówno mniejsze lub większe jak zwykle.
____________________________________
Mini bc ręki (chociaż nie wiem czy jest się czym chwalić), które wstawiałam w środę na poprzednim place'u ale będzie lepiej. Tak, tę koszulkę z Hello Kitty kupiła mi mama. Tak, wie, że urodziła mnie 26,5 lat temu xD A mówiła dekadę temu, że mi przejdzie, że to dziecinna faza.
Zapisałam wersję roboczą w tym miejscu i za moment zadzwonił mąż, że ktoś okradł i przejął naszą piwnicę, czyli jakąś godzinę temu. Ochvjeć można. Vinted zajebali, blogi zajebali, piwnicę zajebali i za chwilę nie będzie za co żyć.
Ale w sumie po co ♥️✨
Niczego sobie nie zrobię - OIOM już przerobiłam. Krótko mówiąc jestem przerażona mimo leków.
#blog motylkowy#⭐️rving#@na vent#chce byc lekka jak motylek#ed pills#tw ed implied#ed but not ed sheeran#tw ed ana#ed rant#tw ed not ed sheeren#ed blr#@tw edd#pamiętnik motylka#motylki blog#motylki any#jestem motylkiem#będę motylkiem#lekkie motylki#bede lekka jak motylek#bede motylkiem#blogi motylkowe#porady dla motylków#tylko dla motylków#bad mental health#mental problems#borderline blog#anadiet#tw ana bløg#tw ana rant#⭐️ve
22 notes
·
View notes
Text
mój pies to jest ostatni syn mojej mamy ona go urodziła to jej dziecko i nie mówcie mi że to niemożliwe xD
ona sie do niego tekstami typu "dziecko, kurwa nie wkurwiaj mnie teraz" albo "nie skarbie, nie idziemy teraz na dwór na dworze jest ciemno i na dworze jest straszne niedobre bobo"
[nie wiem co to bobo ale moja mama tak do nas mówiła jak byliśmy dziećmi...? coś w stylu przyjdzie pan i cie zabierze]
a jak idzie z nim na dwór by się wyszczał mówi "chodź idziemy dada" tak tez mówiła do nas jak byliśmy dziećmi XD mówie wam to jej syn
29 notes
·
View notes
Text
youtube
Wszystkiego najlepszego dla Barbary Brylskiej, polskiej aktorki, odtwórczyni m.in. ról Krzysi w Trylogii oraz Kamy w Faraonie!
(internet nie może się zdecydować, czy urodziła się 5 czerwca, czy 29 maja, ale ta pierwsza data za Polskim Radiem Dwójka, któremu wierzę na słowo)
Happy birthday to Barbara Brylska, who among many roles played Krzysia in "The Trilogy" adaptations (1969) and Kama in "Pharaoh" (1965)!
#happy birthday#krzysia drohojowska#krzysia#trylogiaverse#trylogia#pan wołodyjowski#przygody pana michała#trylogy#video
29 notes
·
View notes
Text
Nowa obywatelka Kłykciów Lewych
Jagna Sosjerka, 13.05.2024
Wiadomość z ostatniej chwili: Karolina Sójka, głowa lokalnej rodziny grotołazów, urodziła!
Piąte dziecko Karoliny i jej męża, Lamberta, przyszło na świat dziś rano. Dziecko jest duże (4,2 kg), zdrowe i po raz pierwszy jest to (prawdopodobnie) bardziej dziewczynka, niż chłopiec! Dumni rodzice postanowili nazwać swoją pierwszą córkę Romana (po babci).
Wiktor Sójka, drugi najstarszy brat noworodka, zapytany jak się czuje z tym, że ma teraz siostrę, odpowiedział: “W zasadzie to już jedną miałem, chociaż nie rodzoną, ale no. Tę nową też będę kochać jak swoje.”
Mała Sójka jest pierwszym dzieckiem urodzonym w Kłykciach Lewych od nieco ponad roku. Jednocześnie w ciągu ostatnich 13 miesięcy nie nastąpił wśród obywateli naszej wsi ani jeden zgon, co sprawia, że jej przyrost naturalny jest dodatni! Licząc małą Romanę i agenta Rambo, który postanowił zostać we wsi na dłużej, liczba obywateli Kłykciów Lewych wynosi 1470.
#kłykcie#kłykcie lewe#polska#wieś#polska wieś#poland#polish#polblr#polski tumblr#polandposting#polishposting#polish tag#polishcore#polskaposting#unreality#oc#oc writing#mockumentary#parody
15 notes
·
View notes
Text
Czarnek ikoną popkultury | Pani Kuciel-Frydryszak idealnie użyła słów byłego (🤞🏻 i mam nadzieję, że nigdy nie wróci) ministra edukacji (z małych, bo nie szanujemy go) o pielęgnacji cnót niewieścich, jako tytuł rozdziału omawiające patologię i przemoc wobec kobiet w wiejskich domach w dwudziestoleciu międzywojennym.
Słowa człowieka, który miał reprezentować oświatę polską w XXI w., skonfrontowano z okrutną prawdą patriarchatu na niewyedukowanej i biednej polskiej wsi (na której po dziś dzień do pewnego stopnia ta stara mentalność się utrzymuje) 100 lat temu. Tego chciał dla nas pan C. Taki człowiek, w tych czasach, nie powinien zostać dopuszczony do wystąpień publicznych, a co dopiero, nie powinien reprezentować i rządzić segmentem edukacji.
Polecam wszystkim reportaż "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" Pani Joanny Kuciel-Frydryszak. Dla mnie, osoby, której babka urodziła i wychowała się na wsi (może niejedna, niestety tylko o jednej wiem), z matką wychowaną w pgr [choć książka nie o tych czasach] ta książka otwiera oczy i brutalnie przedstawia rzeczywistość, z którą musiały się mierzyć kobiet z przynajmniej jednej strony mojej rodziny. Wiedziałam, że tak było. Chyba każdy ma te drastyczne historie gdzieś z tyłu głowy. Jednakże przeczytanie o tych społeczno-psychologicznych uwarunkowaniach życia sprzed ok. 100 lat pomaga mi patrzeć na historię (jednej gałęzi) mojej rodziny z nieco większym współczuciem i wyrozumieniem.
W pewnych historiach doszukuję się (i znajduję) swoją babkę, rozmyślam, czy ona też tak to przeżywała, czy może jej życie okazało się, chociaż odrobinę lepsze od najgorszych opisywanych tu historii. Niesamowita przepaść między naszymi pokoleniami. Zupełnie inna mentalność. Ten reportaż pozwala mi o wiele bardziej docenić to, co mamy i zrozumieć, skąd biorą się te zgromadzone od pokoleń traumy, z którymi dopiero teraz próbujemy się rozliczyć.
Oby już nikt nigdy nie wyszedł na mównicę, mówiąc nam o cnotach niewieścich. Nie po to nasze przodkinie cierpiały, niejednokrotnie marząc o śmierci, by jakiś uprzywilejowany mężczyzna znów mówił nam, co mamy robić ze swoim ciałem i życiem.
Przepraszam, rozpisałam się, ale dawno nie czułam takich emocji. To trudna lektura, szczególnie dla mnie, bo jestem dziekiem nadwrażliwym. Zazwyczaj nie czytam reportaży, bo wiem, że są o wiele bardziej przerażające niż horrory. W horrorach najczęściej potworem jest zła moc, duch, demon. W reportażach najgorszym potworem są zawsze inni ludzie.
#reportaż#chłopki#chłopki opowieść o naszch babkach#polski reportaż#joanna kuciel-frydryszak#feminizm#feminist#feminism#polska historia#polish history#***** ***#books#book review#książka#książkoholik#kobiety#cnoty niewieście#poland#polish#polska#polska literatura#polski cytat#historia polski#polska wieś#wieś#po polsku#book#personal#katolik#catholiscism
29 notes
·
View notes
Text
Jako osoba która urodziła się i spędziła całe życie w Warszawie spokojnie mogę powiedzieć, że nienawidzę tego miasta całym swoim sercem. To jak ludzie się jarają tym, że to stolica i tak zajebiście tam mieszkać mnie po prostu bawi. A najbardziej wkurwiają mnie osoby które mieszkają w centrum. Zwykle jak spotykam się z kimś w centrum to muszę długo tam zapierdalać, bo żyje w jednej z tych dzielnic, które są takim “zadupiem” Warszawy. Niektórzy po prostu nie mogą przyjąć do łba myśli jak męczące jest wracanie do domu z centrum. Niedość że czasami (Zależy z kim albo jak wracam, bo niektóre autobusy nie jeżdżą tak samo w weekendy jak na tygodniu.) muszę zrobić conajmniej dwie przesiadki, to jeszcze do tego dochodzi czekanie na te autobusy i czasami stanie w telepiącym się autobusie, bo jakaś stara baba położyła swoje zakupy na siedzeniu od okna, a sama pierdolnęła się na siedzeniu przy przejściu i chyba coś cię popierdoliło, jak chcesz poprosić o zwolnienie tego miejsca gdzie są jej zakupy. Także łącznie wychodzi mi około godzina dojazdu do domu, a więc w domu jestem o 21, a nie w 15 lub 30 minut.
Oprócz dojazdów, bo to akurat zależy od tego w jakiej dzielnicy się mieszka, to ja po prostu nienawidzę dużych miast🤷🏻♀️
#ana motylki#bede motylkiem#blogi motylkowe#motylki any#motylki blog#będę lekka#tw ana bløg#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#chudej nocy motylki
6 notes
·
View notes
Text
Będę mieć te kociaki!!!♡
Takiemu Panu ze wsi z której jestem, kotka urodziła parę pięknych i zdrowych kotków
Niedługo można je odebrać♡♡♡
6 notes
·
View notes
Text
Piszę to o 5 rano.
Chyba miałam załamanie nerwowe, zaczęło się od słuchania starych smutnych piosenek o miłości. Skończyło się na siedzeniu na podłodze w toalecie i płacz.
Jestem gruba, obrzydliwa, gorsza niż gówno i wyglądam jak wieloryb.
Moja matka mnie nie lubi, myślę, że mnie nie kocha, mówiła mi już parę razy, że żałuje że mnie urodziła. Ja też żałuję, codziennie. Jestem rozczarowaniem dla całej rodziny, woleliby jakby urodziła się tylko moja siostra. Ona jest ładna, inteligentna, ma w chuj znajomych i szczęśliwe życie
Mam chłopaka, który jest bardzo przystojny, mądry, miły i mógłby mieć każdą dziewczynę jaką by zechciał. A musi się męczyć ze mną, wariatką, głupią, paskudną, grubą, zjebaną, mam 2 lewe ręce, nic nie umiem zrobić. Ja go kocham i chciałabym żeby on kochał tak samo mnie, ale mnie nie da się kochać, dosłownie KAŻDA jest lepsza ode mnie, wyższa, chudsza, ładniejsza, mądrzejsza, zabawniejsza
Zaraz mam sesję na studiach. Nie zdam. Muszę zrobić z 5 prezentacji, nawet nie wiem ile referatów, nie umiem zrobić żadnej z tych rzeczy. Wszystko to muszę przedstawiać publicznie przed 20 osobami i wykładowcą, boję się że się tam popłaczę ze stresu
Mam 2 koleżanki, które zadają się ze mną chyba z litości. Tak to nikt mnie nie lubi, nie umiem normalnie rozmawiać z ludźmi, boję się
Jestem zepsuta, myślę, że jestem błędem wszechświata, nie powinno mnie być, wszystkim przeszkadzam, nikt mnie nie kocha, nie jestem ważna dla nikogo. Niczego tak nie żałuję jak tego, że się urodziłam
Przy rodzinie, chłopaku, ludziach ze studiów, na praktykach, wszędzie udaje, że wszystko jest okej ale każdego dnia, 24/7, w każdej sekundzie czuję jakbym umierała od środka, ja nawet nie żyje tylko wegetuje, jakby przelewam się z minuty na minutę. Ostatni raz szczęśliwa byłam 2 lata temu, na parę sekund, gdy rzuciłam w kogoś śnieżką
Jedyna pozytywna rzecz w moim życiu to to, że od 60h mam fasta i od jego początku schudłam prawie 2kg. Ważę teraz 41,5kg. Nie chce jeść już nigdy więcej, chciałabym położyć się w łóżku i tam umrzeć z głodu i żeby po tym nie byłoby nic.
Nie zasługuję na jedzenie, nie zasługuje na nic
7 notes
·
View notes
Text
Anna Güntner (Polish, 1933 - 2013)
Gothic Inspiration, 1961
oil on canvas
60.1 x 60.2 cm (23.63 x 23.75 in.)
signed on verso; titled and dated on exhibition label affixed to stretcher
private collection
© photo Shapiro Auctions
@art.by.women_women.in.arts
Via Female Artists in History FB
Anna Güntner to nieco zapomniana polska malarka. Mimo to, jej dzieła znajdują się w kolekcjach większości polskich muzeów oraz wielu instytucji zagranicznych (m.in. w USA, Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Belgii).
Urodziła się 1933 roku w Poznaniu, zmarła w 2013 roku w Krakowie. Ukończyła malarstwo na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem Zbigniewa Pronaszki.
Jako młoda artystka ulepszała swój warsztat w Paryżu i Nowym Jorku. Szczyt jej kariery przypadł na lata 60. i 70., kiedy to do perfekcji doprowadziła tworzenie dzieł „zawieszonych między sennym marzeniem o innych światach a lekko perwersyjną erotyką”.
Tworzyła pełne fantazji i magii obrazy, które w żaden sposób nie dawały się połączyć z otaczającą je rzeczywistością PRL-u. Artystka malowała nieprzerwanie do 1985 roku, kiedy z niewyjaśnionych przyczyn porzuciła swój zawód i już nigdy do niego nie powróciła.
źródło oraz analiza obrazu A. Günter "Maturzyści": http://eyetrackinginmuseum.muzeum-torun.pl/galeria/anna-alina-guntner-maturzysci/
#sztukakobiet #surrealism #surrealizm #sztuka #malarstwo #artbywomen #PalianShow #PolishArt #malarka #PolishWomenArtists @abwwia
22 notes
·
View notes
Text
To czego nie umiem powiedzieć na głos. Poza nielicznymi osobami, nikt o tym nie wie.
Problemy z autoagresją
To, że dzień w dzień byłem bity różnymi przedmiotami, paskiem, kablem lub kijem do czternastego roku życia przez matkę, do momentu aż się nie postawiłem. Zostawiło to trwałe skazy na mojej psychice. Dla kilkuletniego mnie był to niewyobrażalny ból, gdy kazała mi leżeć na łóżku a ja dostawałem raz za razem. Gdy ja chciałem jedynie odrobiny jej ciepła.
Że brat z którym zamieszkałem ćpał i robił imprezy. Do tej pory pamiętam jak młody ja był na jednej z nich, i młoda dziewczyna w moim domu niemal przedawkowała, zamknęła się w łazience, tak że brat musiał wywazac drzwi, aby się do niej dostać.
To, że ojciec, silniejszy ode mnie, wynosił mnie z domu na siłę, gdy mówiłem, że nie chce do niego jechać. Że przy najmniejszym niepowodzeniu również zdarzało mu się stosować wobec mnie przemoc. Zawsze byłem ten gorszy, bo środkowy, zawsze było coś. Bo dziecko z pierwszego małżeństwa, bo to i tamto.
Że gdy jechałem do niego, noc w noc płakałem, bo tak bardzo nie chciałem tam być.
Że zamykałem się w pokoju, często wpatrując się w sufit i modląc się do Boga, aby mnie zabrał. Lub zamykałem się w świecie książek, które dzięki temu pokochałem. Chce komuś opowiedzieć te wszystkie fajne rzeczy, o książkach które przeczytałem, o ich fabule, historie o wakacjach, o tych przyjemnych momentach. Ale ciężko gdy w mojej głowie jest tyle mroku zakazanych rzeczy i przykrych sytuacji.
Że macocha obrażała mnie, spiskowała przeciwko mnie, obwiniała o wszystko, szczuła mojego własnego ojca na mnie, rzuciła się na mnie z rękoma i dusiła, a gdy ja popchnąłem w samoobronie, twierdziła, że to ja ją zaatakowałem. Że ta sama kobieta goniła mojego brata przyrodniego krzyczac, że go zabije. Że potrafiła osmieszac mnie przy ludziach ze szkoły, że jestem nieudacznikiem.Jednak o dziwo jako jedyna z rodziny przeprosiła mnie za to. I to z nią wbrew pozorom mam teraz bardzo dobry kontakt. I jest mi bliższa niż moja własna matka.
W wieku prawie pełnoletnim uciekłem z domu i już do niego nie wróciłem przez długie lata, bo moja macocha obwiniła mnie za wszystko i kazała wypierdalać. więc tak zrobiłem.
Że ucieklem przez okno swojego domu do kogos kogo kochałem, bo chciałem ją zobaczyć tylko na jakiś czas, pomimo zakazow. Dla miłości jestem gotów do każdego poświęcenia, oddam siebie za ciepło, zrozumienie i troskę.
Że musiałem wyjechac za granicę, aby godnie żyć. Bo gdy matka sprzedała dom rodzinny, zalatwila dach nad głową mojemu bratu i sobie, a ja zostałem bez niczego. Oczywiście nie chciałem się domagac, zawsze wolalem być samodzielny. Więc wyjechałem zaznać dorosłości w innym kraju. I były to ciężkie 4 lata, lata smutkow ale i radości.
Że ta właśnie, która mnie urodziła po 14 latach przemocy zostawiła mnie samego z bratem, który mnie utrzymywał. Wyprowadzila się i nigdy nie wróciła. Po części ja rozumiem, choć na to zrozumienie przyszedł czas później. Przechodziła depresję i załamanie nerwowe po rozwodzie z ojcem. Musiała go bardzo kochać. Gdy ich małżenstwo się skończyło, przesypiala całe dnie. Mimo że była wobec mnie jaka była, to i tak byly dobre momenty. Sam zwykle przychodziłem do niej i kładłem się obok wtulony. Z pewnością mnie kochała, na swój sposób. Skłonności do depresji musze mieć po niej.
Miałem trudności w szkole, gorzej radziłem sobie z nauką, ciężko było mi zawierać nowe przyjaźnie. Nie ufałem. Bujałem się ze zlym towarzystwem, lub siedziałem sam. Głównie byłem sam. W samotności odnajduje swój spokój. Lubię zamknąć się w czterech ścianach bez towarzystwa ludzi, którzy czasem mnie męczą. Mimo, ze tego towarzystwa czasem brakuje.
Wiele zmiennych miało wpływ na mnie i moją osobowość i to jak trudno mi się przed kimś otworzyć. Często zajmuje to długie miesiące nim zaufam, a nawet lata.
W dodatku wiele toksycznych relacji, które często sam zapoczątkowałem, narkotyki i sytuacje, których można było uniknąć. Ci którzy mieli mnie wspierać robili mi testy na narkotyki, zamiast spytac czemu tak robię, co się dzieje, wesprzeć mnie.
Robiłem dużo złych rzeczy, wiele zła wyrządziłem i jak nie wierze w karme tak chyba coś mnie dopadło. Nie wiem jakie będą moje dalsze losy, gdzie zaprowadzi mnie przyszłość, chciałbym aby była swietlana u boku kogoś kto będzie mnie kochał, a ja będę mógł spełniać się dając rodzaj miłości i jej pokłady jakie w sobie mam komuś wyjątkowemu. Choć w gruncie rzeczy nie wiem czy miłość istnieje. Czasem w to nie wierzę, że jest gdzieś ta czystość, piękna naiwność, słońce w dzień i księżyc w nocy.
Są też rzeczy, o których nie jestem gotów mówić, bo są w nie zamieszane inne osoby, a to mogłoby narazić ich na konsekwencje.
I sam nie byłem ideałem, miałem i mam wady i zalety.
Zgrywam chuja, który jest nieczuły, ale w gruncie rzeczy mam empatię, i biorę na siebie problemy innych, chce pomagać, a jak nie mogę to czuję się bezsilny. Jestem problemem, którego należy unikać. Mam w sobie zbyt wiele wrażliwości na świat i widzę za dużo. A to nie zawsze wróży coś dobrego.
Więc owszem jestem straumatyzowanym przez świat chlopcem, zagubionym. Ale staram się, i chce być oparciem, chce dawać komfort, chce dać swoją miłość komuś kto nie będzie patrzył na mnie jak na potwora. Mam swoje cienie i blaski, jak powiedział ktoś bardzo mądry. Tak bardzo chciałbym nic nie psuć, ale moja przeszłość sprawiła, że dużo zepsułem do tej pory. Bo ja potrzebuje czasem się posklejać, potrzebuje trochę więcej czasu.
Jestem silny. Może nie jak Jack Reacher ani jak pseudo Hak Hobie,który uciekł z samolotu ledwo zywy,nie jestem agentem sił specjalnych, ani nie mam wyjątkowych zdolności ratowania z opresji. Ale przetrwałem wiele lat gnojenia mnie, znęcania psychicznego i fizycznego, lata porażek, wzlotów i upadków. I jestem tutaj. Jestem dla kogoś, kto pokocha mnie właśnie takiego o. Z rysami uszkodzonego z kilkoma elementami do naprawienia, z potencjałem.
Chce kogoś kto pojedzie ze mną na comic con, kto ułoży ze mną te cholerne puzzle, kto po prostu będzie, jakich błędów bym nie popełnił, kto mnie nie przekreśli, nie zostawi na pastwę losu, kto da mi pewność.
7 notes
·
View notes
Text
prędko się o tym nie przekonam ale mysle ze jestem w chuj płodna i mam silne geny jak będę miała dziecko to odkryje ono nową planetę i rozpocznie proces jej eksploracji
mysle ze gdybym byla średniowieczną królową to urodziła bym 10 synów i każde dożyłby sędziwego wieku + każdy zaślubił by się do innej rodziny i nasz ród opanowałby całą europę i bylibyśmy troche jak targaryenowie ale bez smoków (albo ze smokami mysle ze moje dzieci byłyby w stanie je odkryć i okiełznać)
12 notes
·
View notes
Text
Siemka! @fukssja zapytała czy opowiem o tym jak zajmuje się swoimi kręconymi włosami zatem postanowiłam przy okazji opisać ogólnie moją historie z włosami :)
Zatem zaparzcie sobie herbatkę, kawkę. Nalejcie sobie wody czy innego napitku i lecimy z tematem :)
Po kim otrzymałam kręcone włosy? Po dziadku mojego taty, którego podczas wojny Niemcy skatowali na smierć za „szwendanie się” po nocy. I tak dobrze, że tylko za to bo gdyby odkryli, że w rzeczywistości szmuglował jedzenie do getta cała rodzina zostałaby rozstrzelana i bym się nie urodziła.
Byłam jedynym dzieckiem w podstawówce, które miało kręcone włosy albo raczej szopę bo w tamtych czasach nikt nie słyszał o tym, że kręconych włosów się nie czesze na sucho. Zatem chodziłam z kitką na czubku głowy, która przypominała watę cukrową xD
Pod koniec podstawówki dostałam pierwszą prostownice. Co starsi użytkownicy Tumblra mogą kojarzyć taki badziew z wyjmowanymi płytkami (jedna do prostowania, druga do karbowania). O żadnych kosmetykach chroniących przed temperaturą również się nie słyszało.
W gimnazjum prostowałam włosy codziennie. Ilość lakieru jaki dawałam na włosy sprawiał, że miałam skorupę na włosach byle utrzymać je w stylu „emo sweet girl”. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że żadne zdjęcia się nie zachowały z tamtych czasów xD
Gdy poszłam do technikum miałam już profesjonalną prostownice, szereg kosmetyków zabezpieczających i moje włosy wyglądały ślicznie. Były piękną, gładką taflą i nikt nie wiedział, że jestem kędzierzawym awanturnikiem ;) dopóki klasowy śmieszek nie oblał wszystkich dziewczyn wiadrem wody krzycząc „TSUNAMI!!!”. Był to rok 2011 i akcja działa się tuż po tragedii w Japonii. Gdy wytarłam włosy i godzinę później one wyschły ukazały się moje loki. Każdy był w szoku i pozytywnie odebrał moje zakręcone włosy, ale ja ich nie lubiłam. Jeszcze jedną śmieszną sytuacją było jak poszłam na randkę do kina. Do sali weszłam z prostymi a wyszłam z zakręconymi przez dużą wilgotność powietrza w kinie xD
Po tej akcji zaczęłam keratynowo prostować włosy. I tak lata leciały a ja co trzy miesiące wydawałam nie małe pieniądze byle moje włosy były gładkie i piękne. A i tak potrafiły się lekko falować
Przeszłam różne długości włosów. W sumie zaakceptowałam swoje kręcone włosy dopiero, gdy zaczęłam wychodzić z BED. Stwierdziłam, że skoro postanowiłam zmienić swoje życie to będę naturalna. Po pół roku od ostatniego prostowania keratynowego moje włosy wyglądały nieco dziwnie
Nie układały się zbyt dobrze. Zrobiły się mega suche i szorstkie. Zaczęły się eksperymenty co „zasmakuje” moim włosom. Totalnie nie rozróżniam składów kosmetyków a na słowach typu humektanty łamie sobie język. Zaczęłam oglądać filmy na yt o polecajkach dla zakręconych bo wszelkie grupy na fejsie zajeżdżały mi włosowymi sektami 🫣
Na pierwszy ogień wjechały odżywki od YOPE (mleko owsiane i orientalny ogród), szampon odżywczy so!Flow żółty oraz z tej samej serii odżywka w spreju, nivea Curl Defining Creme oraz krem do loków Joanna 3. Włosy zaczęły wyglądać ładnie
W międzyczasie wyszłam z BED i weszłam w ANE, ale stan moich włosów się nie pogorszył. Zawsze gubiłam sporo włosów. Jak przyjeżdżałam do rodziców i zostawałam na noc rano mama zawsze mówiła, że całą szczotkę w odkurzaczu ma oblepioną moimi kudłami. Zaczęłam testować różne kosmetyki dla zakręconych. Jedne droższe inne tańsze, ale się u mnie nie sprawdziły. Dzięki panie za Vinted bo chociaż trochę udało mi się kasy odzyskać xD
Polecono mi fryzjerkę, która jest kędzierzawa i zna się na swoim fachu. Okazało się, że mam grube i ciężkie włosy i jeśli chce mieć długie kręcone włosy będę musiała spać w wałkach bądź je kręcić za pomocą lokówki. Bo o ile dół będzie zakręcony to od skóry włosy będą się prostować. Musiałam się pogodzić, że jeśli chce mieć swoje naturalne włosy to będą one długości max do obojczyka.
Aktualnie używam tylko tych kosmetyków. Czekam na piankę usztywniającą Montibello Decode Volum Hair Body i będą ją testować. Dla każdego zakręconego polecam zaś odżywkę w piance od milk Shake. Naprawdę pachnie obłędnie a włosy są odpowiednio dociążone i się nie puszą.
Włosy myje metodą OMO. Najpierw nakładam odżywkę i pozwalam jej około 5 min działać, następnie trochę ją spłukuje (nie całkowicie) i nakładam szampon, który po wmasowaniu zostawiam na kilka minut. Porządnie go spłukuje i nakładam kolejną porcje odżywki na jakieś 7 minut. Spłukuje i nakładam bambusowy ręcznik. Włosy tylko odciskam albo zawijam na kilka minut, jeśli mam akurat coś innego w danej chwili do zrobienia. Jak już pozbędę się ręcznika wjeżdża odżywka w piance, którą porządnie wgniatam we włosy w pozycji głowa między kolana ;) później wjeżdża odrobinka stylizatora i wgniatam go najpierw w pozycji głowa między kolanami, następnie drugą porcje już normalnie stojąc jak człowiek przed lustrem. Nie nawijam swoich włosów na palec bo tego nie lubią. Suszarki również, więc muszą schnąć w naturalny sposób. W trakcie schnięcia co jakiś czas je jeszcze ugniatam zwłaszcza u nasady by były odbite od skóry głowy gdzie mają tendencje do prostowania się :)
Włosy myje co 4/5 dni w zależności od potrzeby. Przez pierwsze dwa dni od umycia po nocy muszę je reanimować bo lubią mi się gdzieniegdzie wyprostować. Wtedy spryskuje je atomizerem z wodą, dodaje nieco kremu do stylizacji, porządnie wygnitam i po pół godziny mam suche i ładne loki. Z reguły zaś 3 i 4 dnia robie sobie koka na czubku głowy wyciągając co ładniejsze pasma na wierzch by stworzyć takiego kędzierzawego koczka :) czasem 3 dnia reanimuje tylko włosy, które są na wysokości policzków a resztę spinam klamrą i powstaje wtedy taki romantyczny look xD
Nie używam masek do włosów. Nie trafiłam jeszcze na żadną, która by mi włosów nie prostowała. Nie używam peelingów do skóry głowy albowiem dostaje od nich zapalenia mieszków włosowych. Generalnie często dostaje takiego zapalenia od kosmetyków, których moja głowa nie lubi, więc unikam szczególnie zmian szamponów. Zbytnio też się nie „spuszczam” nad włosami bo nie da się mieć cały czas idealnej fryzury. Dlatego też jutro idę do fryzjera by mi trochę ogarnęła to co mam na głowie bo aktualnie za bardzo przypominam Wodeckiego xD
Jestem idealnym przykładem leniwego posiadacza kręconych włosów. Tu już nawet nie chodzi, że się nie znam na składach, typach skrętu i innych Mega Ważnych Rzeczach. Ja się zwyczajnie nie chce znać. Bo jak za dużo to i świnia nie zje jak to się mówi. Zauważyłam to już jako nastolatka lecząc swój młodzieńczy trądzik. Im mniej nakładała tym było lepiej. Stosuje tą zasadę i teraz do ogólnej pielęgnacji. Może dlatego mogę się pochwalić brakiem zmarszczek w porównaniu do sporej ilości rówieśniczek.
38 notes
·
View notes
Text
*** [Gdybym urodziła się w bogatej rodzinie]
Gdybym urodziła się w bogatej rodzinie
układałabym klocki w równej linii
urodziłam się jednak w rodzinie biednej
może trochę bogatej
w opowieści
układam z nich nierówne klocki
bardzo ładnie się wypiętrzają
w pęknięciach rośnie koniczyna
w pęknięciach rośnie koniczyna
karmi się nią konie
youtube
#myśli#wiersze#wiersz#emocje#po polsku#olga rembielińska#literatura#poezja polska#poezja współczesna#Youtube
2 notes
·
View notes
Text
TW: VENT
Poprawiłam chemię z 2 na 2 😜🙏 ale jestem geniuszem superowym normalne ekstra!!! Czemu ja muszę być taka żałosna 😬 wszystkich tylko zawodzę, jakoś inni potrafią normalne oceny dostawać a ja co? Gowno. Nadaje się tylko żeby leżeć pod ziemią i nic więcej, jestem taka beznadziejna. Moja mama znowu się na mnie wydrze i ma do tego prawo bo jakbym ja urodziła takiego nieudacznika i musiała go utrzymywać to też bym była wkurwiona. Każdy byłby szczęśliwszy jakby mnie nie było. Sprawiam tylko problemy. Umyslala mi sie najlepsza szkoła w woj i wgl. Żałosne. Ja się nawet nie nadaje do szkoły specjalnej. #dajciemisiezajebacboniewytrzymamjuzdluzej😜
Dobra miśki sorry za tego głupiego venta 😭 lecę się uczyć bo i tak już bardziej żałosna być nie mogę ❤️
Dobranoc i chudej nocy.
#bede motylkiem#chudej nocy motylki#motylki any#bede lekka#jestem gruba#chude jest piękne#gruba swinia#chce byc lekka jak motylek#kalorie#⭐️rving
4 notes
·
View notes
Text
Moja koleżanka z którą chodziłam do 1,2 i 3 klasy podstawówki 3 dni temu urodziła prześliczną dziewczynkę. Chce mi się płakać ze szczęścia. N dobrze ją wychowa, jestem tego pewna 🥹
6 notes
·
View notes