Tumgik
#powiedziałem
wszczebrzyszynie · 8 months
Text
Tumblr media
Mój Mu post na insta został ograniczony za prześladowanie lub nękanie xddd boże co za gówniana platforma
67 notes · View notes
byleby-umrzex · 2 months
Text
Poszedłem do kuchni, wziąłem łyżkę i nutelle. W momencie kiedy chciałem włożyć łyżkę do słoika powiedziałem nie i odłożyłem na miejsce. Ty też tak możesz.
73 notes · View notes
mikoo00 · 6 months
Text
Stęskniłem się za wstawianiem tu postów Nie chciało mi się przez ten czas miałem wrażenie, że nie mam nic ciekawego do podzielenia się tu z wami
Także tak.. Miałem iść do pracy w te święta siła wyższa zadecydowała, że mam siedzieć na dupie w domu Rozchorowałem się Zaczęło się od bólu gardła, który zignorowałem Parę dni później dopadł mnie katary w robocie non stop kichałem smarkał em miałem dreszcze, było mi zimno mimo, że tego dnia było ciepło na polu
Jak sprzątałem pety w ten dzień to jakiś typ mnie zaczepił,, nie za zimno ci? " ja tylko się spojżałem na niego, wkurwiony i polazłem dalej Wypalili pety ale nie rzucili gdzieś na parking jeden mi dorzucił do szufelki ehhh
Jakoś przetrwałem
Miałem iść następnego w pon do roboty Mama jednak widziała, ze źle się czułem i powiedziała, żebym szedł do lekarza Nie wiem czemu ale sie zdziwiłem xd,, przesz nic mi się nie dzieje.. " no ale polazłem Ciesze się w sumie, że dostałem zwolnienie do niedzieli Stresowałem się cały miesiąc tym czy będę miał jak dojechać do pracy
Wieczorami oglądałem z braćmi awatara Spędzając czas w pokoju brata (tego od nark0) zaniepokoiło mnie to, że wchodzi na stronę zakładów bukmacherskich STS, od razu zaświeciła mi się czerwona lampka w głowie, neurony się połączyły xd Pisałem tu, że on ma długi i to dość spore.. Tak sobie myślę czy czasem spora część kasy, którą stracił nie jest z powodowane właśnie tym Uzależnieni, którzy nie korzystają z dalszej pomocy często szukają zamienników i mój brat możliwe, że poszedł w stronę hazardu
A tak to spoko jako, że miałem wolne to mogłem iść w czwartek do terapeutki idk czemu ale jak usłyszałem pomoc psychologiczna to skojarzyło mi się z wizytami u psychologa szkolnego xd
Lubię ją i fajnie mi się z nią gada Mogę wkoncu więcej mowic o moich relacjach.. Wgl o moim życiu, traumach itd Ciesze się, że ona akceptuje mnie takim jakim jestem (trans) nie spodziewałem się, że będzie zadawać mi pytania o to np jak to wpływa na mnie Myslalem skończy się na tym, że powiem okej i dobra jest, koniec tematu, jak na terapii leczenia uzależnień xd No ale się cieszę z drugiej strony było mi ciężko powiedzieć coś więcej na ten temat
Wiedziałem że spyta się o moje długie włosy xd wiem, że one mi nie pomagają jeśli chodzi o passing i jest 100% prawdopodobieństwo przez to, że będę misgenderowany Odpowiedziałem, że mi się podobają takie i wyglądam lepiej w nich i że jak miałem krótkie włosy to i tak nie byłem zadowolony z tego jak wyglądam i fiksowałem się na punkcie wszystkiego Mam baby face jestem niski itp.. No to dlaczego miałbym przejmować się stereotypami, oczekiwaniami wobec facetów, skoro nawet nie mogę im dorównać bo nie jestem na testo Nie przeskoczę tego nie ważne jakbym się starał
Mimo tego ludzie, których znam mnie nie misgenderują (poza rodziną muszą się przyzwyczaić) jak poznaje kogoś nowego na meetingu, powiem swoje imię najwyżej spytają ile mam lat ale nie mówię, że jestem trans Chce być lubiany za to jaką jestem osobą a też nie chce budować przyjaźni z 50 letnimi alkoholikami 😬
To ze inni mają wyjebane czemu jestem typem a wyglądam babsko i jak dziecko daje mi komfort jakiś Zawsze się bałem ze nawet jak będę ileś czasu na testo to nigdy nie będę wyglądał męsko i będę musiał zawsze usprawiedliwiać swój wygląd, tłumaczyć się, będę obiektem kpin, ludzie będą chujami dla mnie
Przestałem się aż tak bardzo skupiać na tym jak inni mnie odbierają Ja się chce czuć w tym ciele dobrze i inni nie mają prawa mi wtłacza" swojej fizji tego jak facet powinien wyglądać Mnóstwo facetów ma długie włosy przecież xd
Staram się nie myśleć o mojej gender dysforii ignorować jej istnienie Nie powiedziałem terapeutce o tym, że chce się głodzić przez to, ani o tym ze nie mogę na siebie patrzeć ani o tym jak nie komfortowo się czuje teraz gdy przytylem a babskie "atrybuty" tłuszcz podkreślił
Naszczescie przywyklem do mis generowania przez obce osoby Jest to niekomfortowe ale wiem jak wyglądam Ludzie nie wiedzą i z kąd mają wiedzieć ani nie muszą Ja też nie czuje potrzeby każdą obcą osobe wyprowadzić z błędu
Nie mówiłem też o tym, ze w pracy nie potrafię nawiązać znajomości bo jestem trans i nie wyobrażam sobie udawać kobietę i budować na tym jakieś relacje Ide do roboty by zarobić a nie by szukać przyjaciół
Choć z drugiej strony są osoby, które lubię i chciałbym je lepiej poznać Kiedy czuje się przy nich komfortowo muszę się pilnować by nie mówić w formie męskiej Boje się że stracę pracę Nie jestem na testo i mogę se tym zaszkodzić tylko
Także to tyle z nowości u mnie
56 notes · View notes
caluski · 7 days
Text
Miałem tak dziwny sen że w tym śnie powiedziałem sobie: muszę to zapisać bo inaczej zapomne
Śniło mi się że przeglądałem rolki na instagramie ale z jakiegoś powodu w tym uniwersum dla zwiększenia świadomości społecznej w tle każdej rolki leciało takie ciche "kto zmarł, kto zmarł" i lista imion i nazwisk osób którym się zeszło w ostatnich godzinach w Polsce. Wyjątkiem była sponsorowana rolka - reklama herbaty Tetley, w której głosy powtarzały "kto wytetlił, kto wytetlił"
22 notes · View notes
z-niewolenie · 28 days
Text
Tańczyłem z paroma dziewczynami przypadkowymi, a potem - z Tobą, i przypadkowość skończyła się, bo przecież byliśmy tamtej nocy umówieni od lat. I ja to odrazu zrozumiałem i powiedziałem sobie - nareszcie.
Osiecka & Przybora, fragmenty z ich listów
36 notes · View notes
demonityle · 1 month
Text
- Nie rozumiem przecież się ciągle uśmiechał, dosłownie wyglądał jakby był pogodzony wreszcie z tym wszystkim. Naprawdę dawno go takiego nie widziałam.
Z każdym kolejnym słowem jej głos coraz bardziej stawał się cichszy, aż na końcu musiałem się naprawdę wysilić żeby zrozumieć co do mnie mówi. Spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami, oczekiwała, że coś powiem jednak nie powiedziałem nic aż w końcu odwróciła wzrok i wyszeptała.
- Wiedziałeś, że to zrobi prawda?
Serce mi się krajało słysząc jej głos a przedewszystkim widząc w jakim stanie obecnie się znajduje. Jednak nie zamierzałem jej okłamywać
-Tak, wiedziałem
Gdy to powiedziałem zapadła cisza, oboje patrzyliśmy przed siebie pogrążeni w swoich własnych ciemnych jak noc myślach.
- Skąd wiedziałeś?
Popatrzyłem na nią uważnie, jej oczy chodź czerwone od płaczu i wypełnione bólem teraz miały w sobie tą znajomą zaciętość. Oczekiwała odpowiedzi i nie przyjęłaby za żadne skarby odmowy.
- W ostatnim czasie jak sama zauważyłaś był szczęśliwszy co i mnie zmyliło. Jednak chwilę później dowiedziałem się, że zaczoł intensywnie wyjaśniać wszystkie sprawy. Nawet te sprzed kilku lat, zrozumiałem wtedy, że nie chciał zostawić ludzi z poczuciem że mogli powiedzieć coś jeszcze lub zrobić. Gdy to wszystko załatwił dalej grał przy nas radosnego, chciał żebyśmy go takim zapamiętali.
Z każdym kolejnym słowem czułem ogromny ból obejmujący całe moje ciało. Ręce zaczęły mi się trząść a gdy skończyłem mówić i spojrzałem na nagrobek z wyrytym imieniem mojego przyjaciela nie wytrzymałem. Po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy, powoli spływały, w ciszy.
23 notes · View notes
endlxessx · 1 month
Text
Mama mi kupiła pączka. Powiedziałem, że zjem go jutro i odstawiłem do lodówki. Zapomniałem o nim. Na szczęście ktoś z rodziny już go zjadł 33:
(Miałem wyrzucić, ale nie musiałem wiec super)
24 notes · View notes
jazumst · 2 months
Text
Odkryte karty
Żeby Was chuj nie strzelił. O wczorajszym dniu pracy... Posłuchajcie:
Zacznijmy od samego początku.
Przyszedłem do pracy na 13:30. Kilka minut przed Manekinem. Kuc akurat kończył wykładać nabiał. Fajki w całości były walnięte w magazyn. Kuc twierdził, że towar przyjechał "nie w porę". Ale chyba niedawno, skoro dopiero kończyli nabiał. - Na start paleta wody/napoje/piwo i spożywka. 13:30.
//
Do czternastej zdążyłem się zalogować, posprzątać po Kucu i wprowadzić faktury, wraz ze zrobieniem cen. - 14:00 wyruszyłem do towaru. - Manekin dalej obijała się po piekarniczym. Chleb nakurwiany mocno.
//
O 15 praktycznie kończyłem paletę z napojami. Przy okazji przygotowywałem na magazynie, bo pierdolnąć to ich można w łeb, a nie towar. - Zabroniłem Manekinowi stać na mojej kasie, bo pchała się jak pedofil do dziecka. Nie ma kurwa łatwej pracy. - Manekin podeszła do palety, a potem wpierdalała, ukradkiem na mnie filując. Zgodnie z przewidywaniami. - 15:15 stała kawa przykrywa woreczkiem o.O
//
Dokładnie dwie godziny po rozpoczęciu zmiany, czyli o 15:30 podeszła do palety. Po czym pobiegła, a jak, dokładać Tigery. - Skończyłem ciężkie. Stała i patrzyła mądrze jak student na egzaminie. - Co mogę brać? - pyta. No ja co? Bierz co chcesz, skreślaj i układaj. - odpowiadam. I w tym momencie karty rozsypały się po ziemi i prawda ujrzało światło dzienne. Manekin nie umie czytać po polsku. A może raczej nie chce, bo jak trzeba coś zajebać albo kupić to czyta i rozumie bardzo dobrze. Tak też wkurwiony sromotnie odhaczam jej te rzeczy z faktury. Co raz słyszę - Bogdan, to nowe? Gdzie to stoi?! - Noż kurwa by cię ruskie w przemoc wzięli! Jak mam ci zdjąć, odhaczyć, podejść i pokazać gdzie leży to już sam mogę w regał wstawić! "Ale ona nie wie!" Ponad 5lat w Polsce, 3 u nas i ona, kurwa jej mać, nie wie gdzie co w sklepie leży! Aż się purpurowy na ryju zrobiłem, co każdy zauważał.
//
Przyszła babka mierzyć okna pod rolety. Już bez fabuły, musiałem się nią zająć. Manekin nie podejdzie już do kasy, bo mówiłem, że ma nie podchodzić. Nic tylko ten zakuty łeb w imadło i rozjebać. Kolejka jak murzyńska pała, a ta wpierdala drożdżówkę i patrzy.
//
Przyjechała Mlekowita. Zgrała się z ciastami. Manekin nie podejdzie pomóc, a jeszcze bezczelnie woła na mnie, że moje ciastka stoją. Każda, KAŻDA inna by albo mi pomogła z nabiałem albo schowała, słowem 12 ciastek, do lodówki. Ale nie Manekin. Zrobiła swoje i stoi.
//
Wprowadzam fakturę, bo dużo nowości. Robię to z premedytacją. Manekin sprawdza coś na komórce. Jest po 18, a paleta stoi. Idę ściągać daty na nabiale. Manekin stoi, paleta stoi, robota stoi, tylko mi już nie stanie z tych nerwów. Chyba, że serce. Pytam więc Manekina czy łaskawie weźmie się za robotę, bo jak [[widzi jestem tak jakby zajęty czymś innym. Nie, bo ona sprawdza kodami kreskowymi a jej to za długo zajmuje.
//
Akurat gadałem z Kiero, to jej powiedziałem żeby się nie zdziwiła. Coś tam głupiego palnęła, ale jej jutro dokończę to co Wam teraz opowiadam.
//
20:45 wziąłem się za zamiatanie, bo i tego babsztyl jebany nie ogarnął. Dziwne, bo takiej wiedźmie miotła powinna być nieobca, a wręcz bliska.
//
Po 21 zmyłem tylko u siebie, wyłączyłem lodówki, wprowadziłem kuleczki i poszedłem do palety, która dziewiczo wręcz nietknięta stała sobie tak od dawna.
//
Przyszedł Manekin. Co może brać? Za robotę się weź! - jej odpowiadam. - Najlepiej za mycie sklepu. Ta się pyta gdzie już zmyłem. Już mi się ciemno przed oczami od nadmiaru tego kretynizmu robiło, więc jasno powiedziałem, że nigdzie, bo kurwa sam daty, sam wszystko i jeszcze mam jej zmywać? Czy ona nie widziała, że nigdzie nie było myte? - Już kurwa łzy w oczach - Bogdan, ale czemu ty krzyczysz? - Niech się cieszy, że w ryło nie oberwała, bo bliski jestem z każdym dniem coraz bardziej.
//
21:55 wywaliłem pustą już paletę ze sklepu. Klejący, śmierdzący i wyczerpany skończyłem zmianę. Za to Manekin jeszcze nie skończył. Wyszło mi 65ziko na plusie. I teraz pytanie czy kogoś orżnęliśmy, walnęliśmy się przy rozmienianiu, czy jesteśmy 35na minus bo było źle rozmienione i wydane. Z nią wszystko może być, bo wydaje kasę w tych samych nitrylach w których robi wszystko inne. - W wielkim finale wyłączyła na noc lodówkę z nabiałem. 5:30 Kiero mi pisze kto wyłączał nabiał, bo 20stopni.
//
Swoje pretensje zgłosiłem, jutro składam uzasadnienie i dzwonię z donosem. Pierdolę. Ta robota może być fajna, ale nie z takim czymś. Jakbym chciał z manekinami pracować to bym się w muzeum figur woskowych zatrudnił albo w odzieżowym.
22 notes · View notes
sadark-angel · 1 year
Text
"Nie wierzyła, gdy mówiłem, że ją kocham. Uwierzyła, gdy powiedziałem, że jest głupia. Puenta jest z tego taka, że zawsze wierzymy w to co chcemy, a nie w to co jest prawdą."
151 notes · View notes
jujujujunn · 3 months
Text
Hejka! Witam na moim blogu❕
Ja jestem Kamil a mój blog jest poświęcony NIEZDROWEMU wl i ed. Jeśli takie rzeczy cię triggeruja to zablokuj mnie, bo mój blog jest poświęcony tylko dla innych motylków. To nie pierwszy raz kiedy jestem na tej aplikacji jednak pierwszy raz będę tu coś pisał. Do tego czasu z moim ed i schudnięciem próbowałem walczyć sam, jednak zdecydowałem ze potrzebuje większej motywacji niż tylko czytanie blogów innych.
𐙚 ‧₊˚ ⋅ STATYSTYKI :
sw: 49.8 kg
cw: 47.8 kg
gw1: 45 kg
gw2: 43 kg
gw3: 40 kg
ugw: 35 kg
h: 155 cm
aktualne BMI: 19.9
𐙚 ‧₊˚ ⋅ MOJE ZASADY :
1. Za ka��dy osiągnięty cel będę dawał sobie drobne nagrody, jednak za każdy napad lub wzrost wagi - kary.
45kg - wybrany nowy kosmetyk
43kg - wybrany album xh
40kg - nowe ubranie
35kg - moje wymarzone perfumy i jakieś drobiazgi!
2. Liczę dokładnie kalorie wszystkiego co jem.
3. Piję tylko zieloną herbatę i wodę.
4. NIGDY nie przekraczam 1000 kcal.
5. Codziennie staram się ruszać i robić +10k kroków.
6. Spalam każda kalorie.
7. Wysypiam się - spie conajmniej 7 godzin (aktualnie zażywam leki rano wiec czasem budzę się by je wziasc)
8. Odchudzanie to mój priorytet i główny cel w życiu.
9. Nie jem po 19.
10. Jem tylko przy przyjaciółce, chłopaku i rodzinie tylko gdy jestem naprawdę głodny by nic nie podejrzewali (później to spale).
11. Wazę się zawsze gdy mogę.
12. Jem około 500 kcal dziennie (nie licząc dni fastu, w tych dniach nie jem)
13. Pije 2 litry wody dziennie.
Ostrzegam!
Nie jestem fatfobem, chodzi mi tylko o moje ciało. Chce pomagać innym motylkom, będę tu pisał o tym jak się czuje, podsumowania dnia itp. Zmagam się również z depresja, wiec pewnie czasem będę tu coś o tym pisał. Jeśli uraza cię treść mojego bloga - zablokuj mnie, jak już powiedziałem.
Trzymajcie się tam chudzinki!!
28 notes · View notes
palpitacjauczuc · 1 year
Text
Powiedziałem jej, że zawsze będę, no a nie zostałem.
69 notes · View notes
mikoo00 · 11 days
Text
Moze jednak dobrze, że powiedziałem o ed psycholog Pierwszy raz w życiu miałem okazje powiedzieć jak wyglada u mnie dysforia płciowa, mogłem wyrzucić z siebie cały ten żal o którym nikomu nigdy nie mówiłem..
O tym jak bardzo nienawidze tego ciała
O mojej bezsilności i braku jakich kolwiek możliwości by sprawić żebym poczuł sie komfortowo
Teraz gdy pojawiła sie opcja tranzycji i stała sie dostępna po raz pierwszy nie chce sie wyniszczyć, nie chce wegetować i czekać aż ciało na zawsze odmówi posłuszeństwać
Ryczałem w chuj xDDDDD widzoalem po psycholog, że mi współczuła i prawie sie popłakała..
Jedyne czego ode mnie wymahga na ten moment to to, żebym starał sie jeść i zwracał uwage na to co biore do jedzenia Nie musze przytyc ani gotować nie wiadomo ile Ulżyło mi bałem sie że bede mial od góry narzuconą dzienną dawke kalorii ale nie ufff
20 notes · View notes
impossibl3e · 6 days
Text
nadal się leczę. kiedy powiedziałem, że się leczę, nie miałem na myśli tylko bolesnych rozstań czy złamanych serc. leczę się z błędów, które popełniłem w przeszłości, z problemów rodzinnych, z zawodzenia samego siebie i z rozczarowań, których doświadczyłem
14 notes · View notes
mrwickk · 2 years
Text
„Tańczyłem z paroma dziewczynami przypadkowymi, a potem z Tobą i przypadkowość skończyła się, bo przecież my byliśmy tam tej nocy umówieni od lat. I ja to od razu zrozumiałem i powiedziałem sobie nareszcie”
217 notes · View notes
basementwastelanddd · 27 days
Text
Przepraszam, że się nie odzywałem.
Tydzień temu zdiagnozowano mi cichego bordera. Po zerwaniu trochę (albo nawet bardzo xD) mi odjebało. Praktycznie codziennie jestem pijany, a nie wiem, czy ktokolwiek chciałby czytać pijackie wypociny. W każdym razie nie jadłem powyżej 1200kcal.
Tumblr media
Niedługo mama wykupi mi leki. Powinno być lepiej, ale... Nie wiem. Jestem cholernie rozbity. Szczerze wolałbym się nimi naćpać, aniżeli fikcyjnie leczyć. Kurwa — na bordera nie ma leków. Można tylko przygaszać objawy. I szczerze nie chcę tak żyć.
Diagnoza mnie dobiła. Powiedziałem o niej najbliższym, tylko nie mamie. Trzy tygodnie temu powiesił się mój brat. Jeżeli teraz się naczyta o moim zaburzeniu, to mogę mieć gwarantowane to, że nie będę miał życia. A wiem co mówię, bo przeżywałem już wariacje po próbie samobójczej.
Ta cała sytuacja udowodniła mi jednak, że nie jestem sam. Moi przyjaciele — choć wcześniej bałem się, że nie mogę ich tak nazywać — otoczyli mnie opieką i dbają o to, abym nie zostawał sam. Przelewają mi nawet na alkohol i papierosy, co jest dla mnie zaskoczeniem. Od zawsze byłem przekonany o tym, że nic dla nikogo nie znaczę.
13 notes · View notes
ojciecgnateusz · 7 months
Text
Zostałem zwolniony. W pracy tragedia. Zwolnienie grupowe. Ktoś za przeproszeniem nasrał w papiery podczas mojej i koleżanki pracy zdalnej (rzekomo Covid. Nie było żadnego Covidu. Odkryliśmy wałki w korpo, koledzy, że wychodzi mniej mebli niż są wliczane). Segregatory zajebane jakimiś nieistniejącymi firmami, dzwoniłem do prezia i zaczął się horror. Jakimś cudem wykopane zostały WSZYSTKIE osoby, które odkryły przekręty (w tym samotny ojciec. Naprawdę nie wiem jak S. sobie poradzi). Wypłaty na trzy miesiące naprzód okej, super. Tylko co dalej?
Dostałem ataku agresji (a zdecydowanie nie jestem słabą fizycznie osobą) i kiedy ojciec próbował mnie powstrzymać, uderzyłem go potylicą w twarz. Wygląda jak po ciężkim pobiciu, nie srałem się z tym - powiedziałem, że ma przedstawić lekarce co się stało - syn został zwolniony z wieloletniej pracy i mu odbiło.
W połowie kwietnia idę na oddział. Dzwoniłem do psychiatry i w skrócie opisałem sytuację. Wprost powiedział, że przy takim załamaniu nerwowym potrzebuję terapii.
Czuję się... mentalnie pusty.
30 notes · View notes