#nowy dom
Explore tagged Tumblr posts
Text
Słońce, jeszcze chwila i mamy nasze wspólne miejsce. Obiecałem Ci przecież, tą kawę na tarasie. Na naszym tarasie.
~2023 Pan X.
#kocham cię#kochanie#zakochana#moje uczucia#moje szczęście#bądź szczęśliwy#miłosć#kocham go#będzie dobrze#nowy dom#nowy początek
12 notes
·
View notes
Text
Dwie Grafiki znalazły nowy dom!
Dobre wieści! Dwie moje grafiki (Baba Jagodowa oraz Salamandra) znalazły nowy dom. Oby cieszyły swoich właścicieli.
Baba Jagodowa, grafika giclee limitowana edycja, 2017.
Format: 32x32cm (40x40cm z passepartout).
Salamandra, grafika giclee limitowana edycja, 2015.
Format: 32x32cm (40x40cm z passepartout).
#kamilawojciechowicz#kamaarts#sukces#nowy dom#success#slavic mythology#medieval bestiary#bestiariusz słowiański#bestiariusz średniowieczny#polish artist#illustration#illustrator#polska ilustracja#kamila wojciechowicz-krauze
2 notes
·
View notes
Text
In Poland, politicians are not coping well with the flood (And Tusk's text about a loan for victims says a lot…), which doesn't change the fact that I shook my head when I found out that the USA prefers to help Israel instead of helping the victims of Hurricane Helena… I just froze
Just WTF, how is it that Poland is better in this respect than in the USA? Hello, it happened that several people robbed abandoned stores of alcohol and someone robbed firefighters' vehicles… But at least they are trying to do something to help the flood victims (Which seems rather average, because only firefighters and citizens help, because politicians then on average, in a sense, they are doing something compared to those in the USA, which does not change the fact that it is not a masterpiece, and some people are trying to use the opportunity to say different shit, but still… It's fucked up that in my country, where corruption of politicians is normal, turns out to be more prosperous and helps flood victims…)
I'm just shaking my head after learning that instead of helping Appalachia, the US prefers to help Israel…
(Collections, unfortunately, but Tusk and his idea of helping people after the flood will more likely lead to a long-term loan…)
---------------------------------------------------------------
I know that I usually give collections from Gaza, Sudan, Congo, Haiti, Ukraine, etc… but you see… Although I don't know if this website and collections operate from outside Poland, but people from this country (What are on tumblr) can help
Back, hang in there people in Appalachia, unfortunately politicians are, as usual, on the wrong side of history :/
It's depressing that, as usual, politicians don't care about their citizens
#free palestine#israel is a terrorist state#palestine#free gaza#gaza#palestina#israel#poland#polska#polish#wtf is this#wtf#like wtf#bruh#usa is a terrorist state#joe biden#kamala harris#donald trump#donald tusk#It's fucked up that even in my country politicians care more than in the US#siępomaga#appalachia#andrzej duda#floods#disaster
11 notes
·
View notes
Text
Pora na użalanie się nad sobą
Jestem w związku od ponad 4 lat dokładnie 1631 dni(tak liczę to)
Pierwszy rok było mega super już układaliśmy sobie życie, razem wynajmniemy mieszkanie on pójdzie do pracy ja dalej na studium i pracę na weekendy itd... Od roku mieszka że mną i rodzicami. Mamy dwa koty ja w czerwcu kończę szkołę mam szanse już na jedną super prace, on na stałe pracuje już w jednej firmie niby super nie? Nie do końca, czuje się jakbyśmy byli z przyzwyczajenia że sobą, nie sypiamy że sobą bo ja nie mam na to ochoty a on naciska ale na szczęście i tak wychodzi na moje(chociaż to). Sytuacja z wczoraj o 8 byłam na kolczyku zawiózł mnie i na 12 miałam mieć fryzjera w tej luce szasowej obiecal że pomoże mi sprzątać dom i nasz pokój bo wieczorem miała przyjść moja siostra na browara. Jak się domyślacie nie pomógł sama wszystko sprzątałam bo on w tym czasie miał bardzo ważna rzecz do zrobienia a mianowicie kupił sobie półkę pod telewizor i był to dla niego priorytet na ten dzień a i telewizor kupił też bez mojej wiedzy nowy 58cali więc też nie jakoś super tanio, a jakoś tydzień wcześniej jak byłam na praktykach on dzwoni do mnie ze kupił sobie nintendo (o którym to ja mu mówiłam ze planuje zakup) więc dajmy na to 5 koła lekko wydał mimo że było postanowienie ze odkładamy na wynajem mieszkania bo chcieliśmy się wkoncu razem wyprowadzić od moich rodziców. On mieszkając u mnie za nic nie płaci dosłownie za nic a u siebie w domu musiał się dokładać do rachunków i kupować sobie swoje jedzenie xD. Po rozmowie z bardzo dobra kolezanka z grupy doszliśmy do wniosku że jest ze mną z przyzwyczajenia i dlatego że mu u mnie wygodnie bo żyje za darmo i może kasę rozpierdalać na co chce bez obaw ze mu nie starczy na życie. Reasumując na walentynki w tym roku dostałam od niego kinderki, tulipany i haribo kable nic z tych rzeczy nie lubię wolę gozdziki, kwasne żelki a to co wymieniłam to ulubione rzeczy jego przyjaciółki xD. Na 4 lata nawet nie spędził ze mną czasu tylko grał z kolegami. A ja wtedy będąc bez kasy za ostatnie grosze przygotowałam romantico kolacyjkę zjadł nic nie mówiąc a jak mieliśmy oglądać jakiś film to uznał ze pogra a ja siedzialam sama ze sobą. Trochę przykre. Na wakacje pojechałam z mamą w góry bo on przecież ich nienawidzi później pojechałam z nim, siostra i jej przyjaciółka nad morze pojechaliśmy takim składem tylko dlatego bo on tak chciał więc też śmiesznie. Teraz jestem na praktykach tak wiem powtarzam się jest tam taki jeden chłopak, starszy 5 lat i nie wiem jak odbierać jego zachowanie. Gdy jestem tam z dziewczynami z klasy nie gadamy nie podchodzi ani nic a jak jesteśmy już sami np gdy laski odemnie już wyjdą z praktyk to nagle się śmiecha sam z siebie do mnie podchodzi i tlumaczy, daje rady jak coś robić szybko i dobrze i wgl jak cały dzień ma kamienna twarz to później się uśmiecha. W piątek jak jeszcze od rana byliśmy sami ro podszedł do mnie i mi pokazuje malutka etruske i mówi patrz jaka malutka i śliczna uśmiechałske przy tym jak glupi do sera (wiedział że ja ja robilam) a on ją wykańczał. I nie wiem co o tym jego zachowaniu myśleć jak jesteśmy sami z tam jego znajomymi z pracy to się uśmiecha i jest mega miły i fajny a jak z moimi znajomymi ze szkoły to nawet nie zwraca uwagi na mnie. Jak byłam z laskami na fajne to nawet powiedziały ze się boją nawet podejść bo wygląda na chama xD nie wiem jak mam odbierać zachowanie techniczny chłopaka. Chyba proszę was (to malutkie grono) o poradę co mam zrobić ze swoim życiem.....
10 notes
·
View notes
Text
5 października 2024
Byłyśmy dwa razy na grzybach dziś xd Pogoda nie sprzyja zupełnie, raz przemoczyłam buty, za drugim razem testowałam moje nowe kalosze 🤭 uzbierałysmy 2 koszyki i reklamówkę, same prawdziwki i czerwone kozaki :D
Poza tym udało się doprowadzić podjazd pod nowy dom do porządku po tym kopaniu kanalizacji :) Pan który nam to wykonywał chciał wziąć w rozliczeniu od nas płyty drogowe, które wcześniej tam leżały, proponował 150 zł za jedną, na olx są oferty po 300-400 zł,więc stwierdziliśmy, że sami spróbujemy wystawić niz oddawać za pół darmo. Kupowalismy je po 400 zł (uzywane) i 500 zł (nowe) bo mieliśmy i takie i takie.
Salon się maluje, w środę mamy odebrać panele i pewnie nie długo będą układane. Can't wait 🤭
16 notes
·
View notes
Text
Jako, że Gorzkie Żale miały być wczoraj (acz z przyczyn technicznych, o których napiszę żale owe się nie pojawiły), czas na wieczorny wysryw:
Jak wszyscy wiedzą, dokształcam się z najlepszym ziomeczkiem w miejscowości, do której muszę dojechać pociągiem. Wczoraj jechałem bez niego - pociągiem po 6stej udał się sam. Jako, że bywam skończonym idiotą, zapomniałem, że budzik na 4:20 należy ustawić też w niedzielę (mam nowy telefon, nie ustawiłem wszystkiego) wobec czego przepięknie zgarowałem i nawet rodzicom mnie było ciężko obudzić. Boru liściastemu dzięki, że kolejny pociąg miałem przed ósmą (spóźnienie zostało mi wybaczone xD), więc o tej szóstej zdążyłem sobie wypić kapuczynę, wziąć prysznic i ogarnąć ryj (gorzki żal namber tu - w trakcie rozjebał mi się kabel od maszynki i trzeba było dokończyć jednorazówką co zajmuje wieki 🙃), a nawet ubrać się tak żeby nie wyglądać jak menel.
Podczas samych zajęć gorzki żal namber tri - kolega, który niechcący wziął mój zeszyt się pochorował (sytuację, że zeszytu nie zobaczę przewidziałem i wziąłem zastępczy) i moich skrupulatnie tworzonych notatek nie zobaczę do przyszłego tygodnia, bo osobiście po zeszyt jadę.
Wkurw namber for - Powrót do chaty. Pociąg był tak ZAJEBIŚCIE zapchany, że pierwszy raz poczułem to co czuje osoba z fobią społeczną, mimo, że jestem ekstrawertykiem. Obok mnie - facet żre makrelę ze słoika - zapach nie do podrobienia, obok cztery baby wracają z sanatorium i pierdolą na pół wagonu. Przede mną dzieciak ogląda jakąś animację Świadków Jehowy (dobra, to było akurat śmieszne). Nawet nie miałem z kim tego komentować, bo D też ledwo znalazł miejscówkę żeby usadzić dupę.
Wkurw namber fajf - najprawdopodobniej zaraziłem się jakimś wirusem (nie, to nie jest koronka xD) od dziadka, który złapał coś w domu dziennej opieki (i twierdzi, że jest zdrowy. Rodzice złapali dokładnie to samo, cały dom smarka) i przeczuwam, że w tym tygodniu będzie eleganckie El Czterro
Więcej wkurwów nie pamiętam, za każdy serdecznie dziękuję
P.S w tym tygodniu miałem mieć kontrolę u urologa z powodu lewego jajka (niektórzy o lewym jajku wiedzą, bo parę miesięcy temu prawie zszedłem ze strachu. Nie, nie mam raka, acz radosny worek do kontroli co pół roku), ale z powodu jakże cudownej grypy najprawdopodobniej nie będę się nadawać na badanie, bo nie daj zarażę gości w kolejce i samego lekarza (a dodatkowo nie nadaję się do tego żeby wyjść gdziekolwiek). Wkurw namber siks prawdopodobnie
26 notes
·
View notes
Text
Cześć. Tak przedstawia się mój dzisiejszy bilans:
Zjedzone 216
Spalone aktywnie 879
Ogólnie dziś było okej. Chyba już przyzwyczaiłam się do trudności ze wstawaniem i ogólnym brakiem motywacji. Jednak słońce, które dziś przebijało się przez wszechogarniający całun chmur dodało mi nieco energii. Brakuje mi już wiosny… Rano posprzątałam gruntownie mieszkanie a gdy poszłam wynieść śmieci mogłam w końcu należycie przyjrzeć się szkodom na zderzaku. Podczas oględzin okazało się, że wygląda to gorzej, niż jest w rzeczywistości. Wzięłam benzynę ekstrakcyjną oraz rozpuszczalnik do farb i delikatnie zmyłam ślady czarnego Clio.
Efekt jest zadowalający. Mam uszkodzony lakier tylko w jednym miejscu i narazie nie będę tego naprawiać u blacharza lakiernika. Nie ma sensu tego robić póki nie skończy się sezon zimowy, że tak powiem. Na upartego mogę w ogóle tego nie robić bo takimi rzeczami się nie przejmuje. Dla mnie samochód to głównie narzędzie pracy i ma być sprawne. Jako, iż mieszkam w mieście wojewódzkim notorycznie ktoś ociera się o mój samochód na parkingach pod sklepami. Dobrze, że nie jestem na tym punkcie jebnięta bo bym musiała chyba owijać folią bąbelkową auto jak je gdzieś zostawiam poza swoim podwórkiem xD
Jak pewnie zauważyliście na pierwszym zdjęciu jest klatka. A oto jej mieszkanka: Ruda vel Rudzik vel Niszczyciel Światów. Kto uważnie śledzi moje wpisy wie, że niecały miesiąc temu wspomniałam o małym króliczku. Otóż przedyskutowałam kwestie Uszatka, obracałam myśl wzięcia pod swój dach kilka dni i postanowiłam dzień po WOŚPie odwiedzić znów zoologiczny. Jednak tamtego maleństwa już nie było. Znalazł nowy dom. Była zaś ona. Około siedmiomiesięczna króliczyca, którą oddano do zoologicznego z całym dobytkiem i inwentarzem. Dziecku podczas sezonu grzewczego ujawniła się alergia na siano. A królik bez sina żyć nie może. I tak o to byli zmuszeni ją oddać skąd wzięli i liczyć, że trafi w dobre ręce. I tak trafiła do mnie. Jest kochana. Przychodzi na całusy (wylizuje mi całą twarz jak tylko wskoczy na łóżko), przytulasy i generalnie anioł nie królik. Była ze mną już dwa razy u weterynarza. Najpierw wleciało odrobaczywienie, po dwóch tygodniach szczepienie i badania krwi. Wszystko jest z nią okej. Jest zdrowa. Cały dzień kica po mieszkaniu, mogę ją zostawiać na wolności nawet, gdy mnie nie ma bo przydomek Niszczyciel Światów odnosi się jedynie do jej zapędów do kartonów oraz ręczników. Niestety muszę ją zamykać na noc bo wskakuje na łóżko i uaktywnia program Całuśna.exe. Powiem wam szczerze, że bardzo mi pomaga w radzeniu sobie z depresją fakt, że mam dla kogo rano wstać i dla kogo żyć. Jest moim światłem w tunelu.
Menu: muller mix 216 kalorii
Ćwiczenia:
Pół godziny jogi
9700 kroków
#chce byc lekka jak motylek#gruba szmata#motylek any#będę motylkiem#gruba swinia#tw ana diary#chce być szczupła#chce byc lekka#za gruba#dieta ana#chce schudnąć#jestem gruba#motylki any#nie chce jeść#chudajakmotyl#chude jest piękne#gruba świnia#motylki blog#nie jestem głodna#chce byc idealna
68 notes
·
View notes
Text
Nawia - (Wyraj Wężowy) Nawia jest światem ludzkich przodków, sferą ducha, obejmującą pamięć przeszłości oraz wizję przyszłości, dzięki czemu zapewnia ciągłość czasu. W oparciu o mit Drzewa Kosmicznego, zakładano, że znajduje się ona u jego korzeni. Do Nawii można się było dostać po przepłynięciu wód śmierci, zaś u bram zasiadał strażnik – skrzydlaty gad o imieniu Żmij. Jego zadaniem było dopilnowanie aby nikt niepowołany nie dostał się do Nawii, ale także – aby nikt się z niej nie wydostał. Nawia często była przedstawiana jako łagodna kraina, w której rozpościerały się wiecznie zielone łąki. Na ich trawach, pod opieką boga Welesa, pasły się ludzkie dusze. W tym kontekście określenie „bydlęcy bóg”, pojawiające się w niektórych źródłach w odniesieniu do Welesa, może być interpretowane w nieco szerszym ujęciu. W folklorze słowiańskim Weles rządził Nawią, zasiadając na złotym tronie i dzierżąc w dłoni miecz.
Prawia - (Wyraj Ptasi) jest źródłem naturalnego porządku, niekiedy opisywanym jako „Prawo Niebios”, na straży którego stoi bóg-prawodawca (Swaróg) i które przenika oraz reguluje pozostałe dwa aspekty świata. Prawia jest jednocześnie sferą bóstw, będących źródłem wszystkich bytów; byty oraz bóstwa wspólnie współtworzą najwyższy ład. Prawią króluje Rod. Dusza życia znajdowała swój nowy dom w koronach Drzewa Kosmicznego. Bramy Wyraju Ptasiego również miały swojego strażnika, którym był prawdopodobnie Raróg, ognisty ptak towarzyszący Swarogowi. Dusze trafiały do Wyraju poprzez Drogę Mleczną, w trakcie wędrówki przyjmując niekiedy formę ptaka lub owada. Co ciekawe, dla elementu życiowego ludzkiej duszy, Wyraj bywał jedynie przystankiem w wędrówce. Pierwiastek życiowy mógł bowiem powrócić na ziemię pod postacią nowonarodzonego dziecka. Pośrednikami, niosącymi nowe życie były ptaki – bociany i lelki, a w okresie zimowym – kruki i wrony. Jednak Wyraj Ptasi miał i innych mieszkańców. Przede wszystkim były nimi ptaki, które zlatywały się do niego zimą, a powracając na ziemię niosły na swych skrzydłach wiosnę. Do Wyraju trafiali także ludzie porwani przez tęczę, którzy później zasilali szeregi walczących z suszą płanetników. Mieszkańcy Wyraju mieli spożywać specjalny chleb, z pewnością trujący dla zwykłych śmiertelników, bo pieczony ze sporyszu.
Jawia - Jawia z kolei jest sferą materii i zdarzania się, tu i teraz gdzie rzeczy pojawią się, łączą, ale również rozpadają w przypadkowy sposób. Świat w którym żyjemy.
Mówiąc o zaświatach, nie sposób nie wspomnieć o rzadkich przypadkach kiedy dusze stawały się upiorami. Jak wspomniano wcześniej, w wierzeniach Słowian nie istniał podział na zaświaty dla dusz prawych i grzesznych. Jednak na ludzi złych, zwłaszcza morderców, wiedźm, ale także samobójców, czekał po śmierci inny los niż zielone pastwiska Nawii. Ich dusze pokutowały na ziemi przez dłuższy lub krótszy okres czasu i dopiero kiedy nastał jego kres, trafiały do właściwych zaświatów. Z kolei wampiry były tworami powstającymi kiedy dusza nie zdołała odłączyć się od ciała. Dotyczyło to przede wszystkim zmarłych, którzy nie zostali pogrzebani. Obrzęd pogrzebowy był koniecznym warunkiem aby duch mógł udać się w zaświaty. W przeciwnym wypadku powstać mógł wampir, zwany wąpierzem, obdarzony mocą pobierania energii życiowej w postaci krwi, od żywej ofiary. W ogóle obrzęd pogrzebowy miał znaczący wpływ na dalsze losy dusz i warto poświęcić mu więcej uwagi, nie tylko w aspekcie zaświatów
#ancient gods#slavic#słowianie#słowianin#słowiaństwo#poganie#pogaństwo#polish gods#Polish pagan gods#polska historia#polska#początki państwa polskiego#bogowie słowian#polscy bogowie#zaświaty#życie po śmierci
3 notes
·
View notes
Note
📻 for Lysander 👀
hii Jan!! <3
Lysander does have his own playlist so i'm just gonna give whatever song from it comes on shuffle
zbudujemy dom wokół nas i ponad nami zbudujemy dom wyżej gwiazd nad głowami zbudujemy w sercu nowy świat już bez granic zbudujemy dom wokół nas między ludźmi, których znam
we'll build a house around us and above us we'll build a house higher than the stars over our heads we'll build a new world in our hearts, without borders now we'll build a house around us, between the people that i know
Lysander has a lot of sad/melancholic songs on his playlist but you've got one of like, the three cute/sweet ones!! it's very much a song about finding your own community and place in the world which is like, one of Lysander's main goals so it kind of felt like an obvious choice. especially since this song has a very,,, warm and hopeful feel to it, which just kind of makes me think of Lysander's silly little found family <3
(ask game!)
#💌 answers#⚜ lysander#💚 mutuals#💚 jan#btw im doing the translations myself#because i like making life difficult for myself#tho i dont know why spotify insists of me showing you guys polish music fhgh
5 notes
·
View notes
Text
Dobre wieści!
Mój obraz, Kompozycja XXI znalazł nowy dom! 🏡 Bardzo mnie cieszy, kiedy moje prace zdobią ściany zadowolonych właścicieli.
#sold #kamaarts #painting #kamilawojciechowiczkrauze
Composition XXI, akryle i technika własna na płótnie, 100x70cm, 2020.
#kamaarts#kamilawojciechowicz#kamila wojciechowicz-krauze#warsaw#polish artist#warszawa#painting#abstract art#malarstwo#artist alley
5 notes
·
View notes
Text
Nowy dom rodziny Lato. Kiedyś zbudowałam i postawiłam w Miłowie, a teraz po dorobieniu piętra wykorzystam w rozgrywce.
2 notes
·
View notes
Note
Największe marzenie?
Zobaczyć Nowy Jork i kupić dom na Teneryfie 🥴 a oprócz tego to znaleźć miłość życia i mieć z nią dwa bobaski i pieski
2 notes
·
View notes
Text
6.11.2023
Znów nie spałam. Bałam się spać do tego stopnia że zerwałam kolejną noc
I wgl widzę że mam głęboką ranę na brzuchu a nie pamiętam że to zrobiłam
Może za jakiś czas mi się przypomni 🙈
Był czas do badania i ja sobie oglądałam tiktoka żeby nie zasnąć. Moja mama wściekła od samego rana i leciały wyzwiska
Ruszyłam na badanie ale najpierw musiałam podejść po wyniki krwi potrzebne do badania
Miałam mieć badanie z kontrastem i zawołała mnie jedna pielęgniarka która mnie zna ze szpitala
No i ja mówię że na jednej ręce lepiej wchodzi weflon a za Chiny nie chciałam pokazać drugiej bo miesiąc temu była tam poważna próba samobójcza i dalej się nie zagoiło
Pielęgniarka mówiła że przecież mnie zna i wie że mam te blizny
I jak zobaczyła te nowe to spytała co się dzieje a ja powiedziałam że stres
Zrozumiała i potem było badanie.
O dziwo bardzo szybko się wkuli. A rok temu był problem się wkuć i trwało to ponad 2 godziny
Powiedzieli mi że źle wyglądam na totalnie wykończona i przypomnieli mi że podczas badania mogę się zdrzemnąć
I faktycznie podczas badania zamykałam oczy i w pewnej chwili zasnęłam
Śniło mi się że byłam zamknięta w tej kapsule i do środka wlewał się wrzątek a ja się topiłam
Pierwszy raz użyłam tego przycisku co dają pacjentom jakby się coś działo
Tak bardzo byłam przerażona że tego użyłam
I było to po mnie widać bo byłam blada jak trup i spocona
Po badaniu musiałam trochę poczekać na płytę z wynikiem
I po badaniu poszłam do sklepu i kupiłam sobie spodnie ocieplane fioletowe i skarpetki. Muszę sobie niedługo buty zimowe sprawić
W domu usiłowałam uruchomić płytę a jak na złość nie działa dysk. Czemu akurat dziś ?
Męczyłam się z godzinę. Ostatecznie pomyślałam że jak nie zadziała to pójdę do biblioteki albo tam gdzie chodzę na zajęcia i do sali komputerowej.
Przybyłam na terapię idealnie punktualnie
Opowiedziałam o koszmarze,tych urojeniach i tym co ostatnio miało miejsce
Terapeutka sądzi że miałam atak psychozy
Możliwe
Była też rozmowa o relacjach z matką i pytanie czy może nie spróbować terapię rodzinnej a ja mówiłam że już to przerabiałam i mama się na pewno nie zgodzi bo co jej proponuje podobne rzeczy to ta zawsze na nie
Wychodzi że ja idę do przodu a matka stoi w miejscu
Mimo tego co się dzieje z tymi koszmarami,bezsennością, myślami,anoreksją,samookaleczeniem,dyssocjacją dokładając do tego atak psychotyczny to można mówić że mi się pogorszyło
Jednak to nie do końca prawda. Bo jednak nie ma lęku społecznego,jest pewność siebie,chęć poznawania ludzi i wiem że najbardziej na świecie teraz bym chciała uciec po prostu z tego domu i nie wrócić
Terapeutka powiedziała że istnieje coś takiego dla ofiar przemocowych domów jak tymczasowy dom w ramach terapii. I ona się podpyta o to dyrektora jak to ma dokładnie wyglądać i tak dalej
Podziękowałam i potem idę na drugie zajęcia siadam z grupą i czytam książkę. Sporo osób było i ludzie teraz coś normalnie w co do teraz nie wierzę
Przyszedł nowy. W moim wieku,mega przystojny,zabawny,uśmiechnięty,optymistyczny,rozgadany,lubiący psychologię i filozofię a do tego on kocha sztukę
Co zabawniejsze parę lat temu ta sama osoba mnie się śniła gdzie byliśmy jak para,rozumieliśmy się bez słów
Przyśniło mi się nawet jego imię. I ludzie ten nowy dziś też ma tak na imię...
Może powinnam zostać jasnowidzem 🤣
I on ciekawym trafem usiadł koło mnie i byłam jedyna która była taka otwarta do niego
I dziwna rzecz. Jak on coś mówił to wiedziałam co on chce powiedzieć i jak nie mógł znaleźć słowa to ja wiedziałam co on chciałby powiedzieć i dokańczałam
I w ogóle zaprosiłam na imprezę andrzejkową
On wgl tak się ciągle patrzył na mnie jakby był mną zachwycony czy coś w ten deseń
Jak on poszedł to ja nie chciałam by sobie szedł do domu i coś takiego miałam że chciałam za nim iść
I się nie mogę doczekać środy kiedy znowu go zobaczę
Wróciłam do domu szczęśliwa i moja Kiara ma jakieś zaburzenia tożsamości czy co bo ona dziś robiła normalnie jak małpa 🙈
To ja mam kota czy małpę 😂
Oglądałam sobie potem śmierć na 1000 sposobów a potem szpital
I tak się kończy ten dzień
Także ten do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
13 notes
·
View notes
Text
Nowy dom
Canon EOS M100, EF-M15-45mm f/3.5-6.3 IS STM
[EN] New house. It used to be a lighting store. Then a hardware store. Today, there is a bookstore in its place. Sometimes, photos become historical in a very short period of time.
[PL] Nowy dom. Kiedyś sklep oświetleniowy. Potem armatura. Dziś w tym miejscu jest księgarnia. Czasami zdjęcia stają się historyczne po bardzo krótkim okresie czasu.
3 notes
·
View notes
Text
Siemanko!
Oficjalnie dom stał się dziś mój!
Obudziły mnie Uszołaki, więc wstałam i nakarmiłam dziady. Zjadłam śniadanie z tatą podczas którego zrobiliśmy sobie plan dnia
Zabraliśmy się za segregacje worków dzięki czemu się odgruzowaliśmy. Następnie pojechałam do sklepu po olej i paliwo do kosiarki. Po raz pierwszy kosiłam trawę! Jarałam się niczym „styrta”. Gdy skończyłam pora była by doprowadzić się do porządku i pojechać do notariusza. Po 15 byłam już właścicielem nieruchomości :) moje marzenie się spełniło! W sumie to zostały mi już tylko inne kontynenty do odwiedzenia i mogę umierać w spokoju xD
Po powrocie resztki skoszonej trawy zgrabiłam. Sąsiadka poinstruowała mnie jak to zrobić by się nie narobić. Pochwaliła mnie mówiąc, że świetnie sobie radzę, że jestem rezolutna i w ogóle super. Lubię tą „babcie” :) dała mi również rękawiczki bym się nie narobiła odcisków. Przyszedł również mój nowy telewizor 50 cali, więc będzie na czym grać i oglądać jak już remont się skończy. Póki co nie mam na to wszystko czasu. Brakuje mi dnia.
Na kolacje zjadłam czereśnie. Poleżałam też trochę we wannie mając nadzieje, że wcześnie zakończę dzień… Jednak zaczęliśmy wytyczać pomieszczenia, które będziemy dobudowywać i dopiero co skończyliśmy. Muszę się też pochwalić, że w Turku natknęłam się na kota sklepowego! I to w brico! Wygłaskałam i tak go rozochociłam, że z radości mnie pogryzł i podrapał :3 uwielbiam zwierzaki!
Był również pan od szamba by je opróżnić, lecz nie doczekaliśmy się dostawy 25 ton piasku ze żwirowni… może jutro się zjawi?
Jutro w ogóle chce pojechać do Jeziorska obejrzeć przystań jachtową i w ogóle pospacerować. O ile pogoda dopisze bo podobno może padać.
Uszaki przyzwyczaiły się już do kotów a koty do nich. W ogóle wszyscy wydają się szczęśliwi. U mnie dziś również było dobrze.
Ogólnie jest okej :) jutro chce zjeść trochę więcej bo dziś już kilka razy zrobiło mi się ciemno przed oczami… A takich akcji sobie nie życzę
36 notes
·
View notes
Text
06-05-2023
Hej wam u mnie spoko jakoś ostatnio brak weny do pisania. Bo było malowanie pokoju sprzątanie po malowaniu, majówka w sumie pracująca zrobiona jest mała grudkę do kurczaków bo się legły Boże wylęgły się 3 z tego zostaną 2 bo to silne wskoczyło do tych słabych i jedno podziobało dramat, co za rok kolejny słaby rok z kurczakami a wcześniej to wylęgały nam się wszystkie albo tylko 2 się nie wylęgły tu no słabo w pon musimy dokupić bo i tak mają sztuczną kwokę i temu jednemu mocnemu się samemu nudzi. 3 maja mieliśmy wizytę gości lepiej by w ogóle nie przyjeżdżali bo to szkoda nerwów jest normalnie nie reagowałam na zaczepki, mogli pow, że nie przyjadą bo i tak na obiad nie jechali a tak niesmak znowu pozostał oby następna wizyta była około lipca bo to nie na moje nerwy. Jak bym wam opowiedziała co kuzynka za dyrdymały powymyślała to byście powiedzieli WTF. Pieczarki rosną druga tura jak na razie jest ok. Czuje się zmęczona od południa pada ale plan minimum na dzisiaj wykonany posprzątałam stodołę i tam umieściłam gęsi bo zamęczyły jednego perlika i ten zdechł, gąsior jest agresywny bo g��ś niesie jajka a kurnik mam za mały więc mają nowy dom nową grudkę dla siebie by po całej stodole nie wędrowały. Przywykłam do nich i szkoda mi ich zabijać a są lepsze niż pies jak ktoś obcy wejdzie mi na podwórek to one alarmują bo pies jak kogoś zna to nie szczeka a te gęgają na każdego. Tyle z rewelacji u mnie ani dobrze ani źle.
13 notes
·
View notes