#niedobra
Explore tagged Tumblr posts
Text
This is a face of a burglar, who raided my sock drawer. Cought red-pawed, and she doesn't care.
22 notes
·
View notes
Text
Polecacie jakiś sposób na zajmowanie głodu? Próbowałam gumy ale tak średnio + mają kalorie, a kawa bez mleka jest niedobra i się gorzej po niej czuję. Palić nie zamierzam.
#bede motylkiem#motylki any#blogi motylkowe#będę motylkiem#lekka jak motyl#lekkie motylki#motyle w brzuchu#chudej nocy motylki#jestem motylkiem#motylki blog
18 notes
·
View notes
Text
Emilia Chopin, Letter to Ludwika Linde written in verse, autograph, [1827]
„A Mademoiselle Louise Linde”
„Kochana Lulu,
Dlaczego takaś smutna i niedobrey miny?
Czemu iesteś humoru niegrzeczney dziewczyny?
Dlaczego w mieyscu śmieszney twa buzia iest krzywa
Czyli Cię oparzyła niedobra pokrzywa.
Czyli cię po mnie sądząc znudzi: ta fizyka
Ach nie, to Pantalion, ta nudna Muzyka.
Nie gnieway się na nią moja droga Lulu
Móy ty w tym momencie nieznośny Krzywulu.”
Wypogódź twarz twoią, roześmiey się mile.
A pocieszysz niezmiernie twą dobrę Emilę.
Bo iey iest przykro żeś ty taka krzywa.
I myśli: „Niechże iuż wiecey ona nie grywa
„Kiedy ma byłaś tak smutna przy owey Muzyce
„Jak ia prawie zawsze przy Arytmetyce.
Roześmiey się więc Lulu i powiesz z szczerością
„Jużem się na zawsze pożegnała z złością.”
There is also a pencil note in a different hand: "Autograph of Emilia Szopenówna, sister of Master Fryderyk, a poem to her friend Ludwika Linde, daughter of S. B. Linde, author of the dictionary."; below that, a pencil note in a different hand: "Brandt C."
Translation of the poem will be in the reblog. It's very adorable, trust me!
13 notes
·
View notes
Text
Ta komosa ryżowa jest tak niedobra, że bankowo musi być bardzo zdrowa. Nie ma innego wyjścia ani przejścia.
I wygląda, jakby chomiczek bobki narobił. Pasjami uwielbiam chomiczki, szczurki, myszki. 🐹
7 notes
·
View notes
Text
zaczynam diete 250 kcal:3 w sobote i niedziele sobie troszke odpuszcze bo jestem na nocce;/ ale duzo chodzic bedziemy wiec moze sie troche wyrowna. od poniedzialku do konca lipca trzymam sie trgo limitu. teraz z kawy mialabym 0 kcal ale ta kawa co teraz jest jest mega niedobra i musialam sobie 30ml dolac mleka (3,2% kms) ale wyszlo 18kcal wiec nie ma tragedii. czekam az ta sie skonczy i bede mogla na luzie pic mez mleka ciagle. a i teraz fast (kontynuuje od wieczora) do 16 i wtedy mam jeszcze te okolo 230kcal ale zobacze. mialam pocwiczzyc ale pokoj jest zajety gdzie jest duzo miejsca wiec jutro zrobie na pewno!! chce do przyjazdu ojca 4 z przodu<3
#gasniczka#ana is my friend#ana tw blog#motylki any#nie chce być gruba#nie chce jesc#chce byc idealna#chce byc lekka jak motylek#chude jest piękne#chudej nocy motylki#nie bede jesc#chce widziec swoje kosci#ana tip#ana twt#az do kosci#kosciotrup#chce czuc kosci
7 notes
·
View notes
Note
panie maurycy melduję iż kanapka sanah jest. niedobra. ogólnie dziwnie mokra (?) a o róży to chyba tylko jej się śniło. pozdrawiam serdecznie
WŁAŚNIE TEŻ O TYM WCZORAJ MÓWIŁEM!!! że wszystkie te trójkątne z żabki są takie mokre i jakieś zwiędłe 😭😭😭😭 parę razy musiałem je brać do pracy bo nie było innych opcji i o ile KOCHAM chleb razowy tak ten w tych kanapkach jest tak kurwa smutny.............. Bardzo mi przykro z powodu tych 9zl, cena kosmos to i szczególnie szkoda.... Dziękuję za raport, pomyślnego popołudnia życzę 😁😁
7 notes
·
View notes
Text
23 stycznia [wtorek], 20:11
Ta notatka jest skierowana wyłącznie do jednej, jedynej takiej w moim życiu, osoby.
Naszła mnie dziś refleksja o życiu. O moim życiu. Mianowicie, nawet jeśli nie rozmawiamy, nawet jeśli panuje między nami niedobra atmosfera, nawet jeśli stałoby się cokolwiek takiego, co spowodowałoby, że zostałabym sama, nie przestanę Cię kochać. Nie potrafiłabym. Miłość do Ciebie prędzej by mnie zabiła, niż moje serce zaprzestałoby należeć do Ciebie. Cała moja fizyczność należy do Ciebie. I nie mam tu na myśli wyłącznie mojego dziewictwa w sferze seksualnej.
Rozdziewiczyłeś moje usta słodkimi i nieśmiałymi pocałunkami. Nigdy więcej nie byłyby w stanie całować kogoś innego, tak jak Ciebie.
Rozdziewiczyłeś moje oczy, pokazując mi piękno tego świata. Patrząc na niego tymi samymi oczami z kimś innym, nigdy nie byłabym tak szczęśliwa jak z Tobą.
Rozdziewiczyłeś moją delikatną skórę, udowadniając, że dotyk jest wspaniałością i nie powinien kojarzyć się z przemocą, płaczem i nienawiścią do samej siebie. Moje ręce nie są w stanie dotknąć nikogo innego, tak jak dotykają Ciebie z czułością.
Rozdziewiczyłeś moje serce, pokazując, czym jest prawdziwa miłość.
#pamiętnik#miłość#prawdziwa miłość#prawdziwe uczucie#uczucia#emocje#szczęście#pocałunek#piękno#serce
2 notes
·
View notes
Text
28.04.2023
Znowu ciężko mi było spać. Nie wiem czy to wina tego że zbiera się mi milion pomysłów,natłok myśli i coraz większa euforia i energia
Ale o 7 już byłam zwarta i gotowa do dentysty i idziemy i miałam wyrwanie zęba
I ja myślałam że dam radę ale ujrzałam strzykawkę i zaczęłam się impulsywnie wzbraniać xD
I na całego zaczął się zabieg a ja się wyrywam
Zawołałam matkę o wsparcie i o dziwo pomogło
Ale wbrew pozorom darłam się prawie xD
Ludzie musiano mnie parę osób trzymać
Ale po zabiegu moja dentystka mówi :
"Twoja mama dziwną aure roztacza"
Później miałam ubaw z tej sytuacji jak nie wiem
A matka się śmiała że może powinna zostać bioenergoterapeutą xD
Mój pies odwalił numer już kolejny raz z rzyganiem by zwrócić na siebie uwagę
Ja naprawdę nie wiem jak ją tego oduczyć
Mama pojechała na działkę a ja usiłowałam spać bo tyle łez wylanych u dentysty że byłam zwyczajnie obolała zmęczona
Ale za chiny spać nie mogłam
O 16 wybrałam się do biblioteki bo miałam do odebrania jedną książkę
I była noc bibliotek i tłumy więc zamiast jeszcze poszperać w książkach (a może by jeszcze jedna książka i jeszcze kolejna...)
Pożyczyłam tą książkę i szybko się stamtąd urwałam bo nie przepadam za tłumami
Ale zainteresowała mnie wystawa rzeźb i kolaży.
Mimo iż wolę malarstwo i wybieram się niedługo na jedną z wystaw to zainteresował mnie ten artysta.
Tylko jak na złość zapomniałam nazwiska. Jak zwykle. Pamiętam rzeźby ale nie pamiętam autora 🙈
Zwinelam się szybko stamtąd i wybrałam się do parku
Mój znajomy ciągle pisze pisze pisze i jak ja nie odpisuje to jestem ta zła i niedobra
Czy niektórzy naprawdę życia nie mają poza internetem ?
Ale szczerze. Naprawdę ja odpoczywam na dworze,słysząc śpiew ptaków,szum drzew i dźwięki z otoczenia
I czując wszystkie bodźce
Chyba maj spędzę na dworze póki nie jest jeszcze tak gorąco a widzę że ma być ładny maj
I tu sobie poszaleje z racji tego że to jeszcze nie sezon i nie ma tłumów wszędzie jak w wakacje
Zaczynam maj wypadem na działkę i oby to wypaliło
Potem postanowiłam że zajrzę tam gdzie na terapię chodzę (nosz nie umiem bez tego miejsca wytrzymać 😂)
Pogadalam chwilę z resztą osób i rozmyślałam. Zażyczyłam miłej majówki i mnie złapała terapeutka
Pytała czy ja się dobrze czuje bo coś wyglądam na bardzo pobudzoną
Powiedziałam że tak choć siebie obserwuje. I były też pytania o lekarzy jak z badaniami itd
Powiedziałam jak jest i powiedziałam że we wtorek będę bo mają być zajęcia.
Ciekawe ile osób będzie. Oby była próba do spektaklu
Jeny ja się tak tym spektaklem jaram i innymi pozytywnymi rzeczami
To jest teraz tak że nawet jak zdarzy się coś negatywnego i ja 5 minut o tym pomyśle i wracam do pozytywnych
Jeny jestem strasznie podobna do Pinkie Pie xd
Jak wróciłam do domu znieczulenie mi zeszło i zaczęło mnie boleć po tym wyrwaniu
Więc wzięłam przeciwbólowe i zajęłam się oglądaniem Mlp.
Potem miałam dylemat czy robić na szydełku czy iść spać i iść jutro do szkoły
Książka i spać a czy do szkoły to się zobaczy czy będę mogła mówić jak nie to niedziela jest choć zapewne będę ubolewać jutro jakbym nie mogła iść
Jedyne co wzięłam dziś do ust to kawa zbożowa. Nikt mnie nie zmuszał
9 notes
·
View notes
Text
Hej motylki
Dzisiaj zjadłam niestety bardzo dużo, bo aż 900 kcal a najgorsze jest to, że nie mogłam tego spalić ani zwymiotować po prostu to była, istna maskara dla mnie a najgorszy był, wyjazd do restauracji gdzie nie miałam wyboru i musiałam wziąć cokolwiek i mój wybór padł na, jakąś sałatkę była to jedna z najmniej kalorycznych rzeczy, chociaż i tak miała, około 200 kcal nie zjadłam jej całej tylko małą część, po czym powiedziałam, że jest niedobra.
Chudej nocy 💝💝💝
4 notes
·
View notes
Text
Czemu riviva jest taka kurwa niedobra, nie ma soków w biedrze żadnych dobrych istg
#cały czas kupuje te rivivy bo jestem w biedrze i nie chce mi sie iść gdzie indziej i boże jakie to jest niedobre a ja i tak to pije bo jak#kupiłam to już wypije#kupiłam sok jabłkowy wczoraj ten duży dobry boże za jakie grzechy#jeszcze te soki z lodoweczki z bio są w porządku ale kosztują dwa razy tyle 💀
4 notes
·
View notes
Video
youtube
"Niedobra pomoc" (1959) /CAŁY FILM/
0 notes
Text
Jaźń owa musi mieć swobodę ruchów, wypowiadania siebie, wyrażania gniewu i tworzenia. Jest wytrzymała, prężna, ma silnie rozwiniętą intuicję. Jest to Jaźń, która potrafi się rozeznać w duchowej materii śmierci i narodzin. [...] To strażniczka duszy. Bez niej tracimy kształt. Kiedy nie dostarcza sił, istoty ludzkie stają się bezduszne, przeklęte. [...]
By użyć obrazowego języka uczuć - czy jesteś wilkiem czarnym lub szarym z Północy, czy rudym z Południa, czy arktycznym białym - jesteś kwintesencją naturalnych instynktów. Choć niektórzy woleliby, byś była układna i nie okazywała radości, skacząc po sprzętach, byś nie rzucała się na ludzi, witając ich spontanicznie, rób tak mimo to. Niektórzy odwrócą się od ciebie z lękiem lub wstrętem. Twój ukochany jednak będzie wielbił tę twoją nową twarz - jeśli to dla Ciebie właściwa osoba.
Nie wszystkim się spodoba, że będziesz wszystko obwąchiwać, by sprawdzić, co to jest. Ale na wszystkie świętości, nie kładź się na grzbiecie z łapami w powietrzu. Niedobra dziewczynka. Niedobry wilk. Niedobry pies. Dobrze? Źle. Naprzód. Ciesz się życiem.
Clarissa Pinkola Estés, Biegnąca z wilkami (s. 53)
#szukam siebie#w poszukiwaniu szczęścia#jak żyć#jak kochać#autentyczność#zagubiona#jestem do niczego#clarissa pinkola estes#biegnąca z wilkami
1 note
·
View note
Note
Za mną pizza chodzi już chyba z tydzień... mam straszną ochotę ale sam nie zjem a odgrzewana jest niedobra :/
Nie doradzę ci, sorki. Btw jakie pizze lubisz najbardziej?
te mrozone dr oetkera sa takie dobre 😭😭😭😭😭
1 note
·
View note
Text
może i byłam niedobra. no to dla tej osoby na zawsze będę niedobra, a dla kogoś może będę dobra. trudno. czasem miłość nie jest spełniona
0 notes
Text
Przez przypadek kupiłam sobię wodę gazowaną i jest tak cholernie niedobra że mam ochotę wykręcić sobie łeb pijąc ją.
1 note
·
View note
Photo
Druga edycja lożowego wyjazdu rocznego okazała się frekwencyjnym sukcesem, co spowodowało konieczność wyruszenia busem. Generalnym kierunkiem była rumuńska Transylwania, choć większość czasu i tak spędziliśmy w regionach Marmarosz i Bukowina. Dziwny ten kraj ta Rumunia, przyzwyczajonym będąc do jednorodnej struktury etnicznej i kulturowej jaką mamy w Polsce, można przeżyć mały szok. U nas, czy to jesteś pod Radomiem, czy w Pile czujesz się zasadniczo podobnie. Nawet folklor gór czy Kaszub zdaje się wynikać raczej z chęci utrzymania tradycji niż autentycznej różnorodności. U nas Grażyna jest Grażyną a Janusz Januszem, gdziekolwiek nie mieszkają. Tu natomiast człowiek nieustannie trafia na mniejsze lub większe niespójności i pęknięcia w tożsamości. Na każdym kroku widać ślady ciężkich saskich butów, węgierskiej dawno minionej chwały i cygańskiej kontrkultury. Trudno nawet stwierdzić jaki jest typowy Rumun - no może poza tym, że nie umie jeździć samochodem.
Dzięki uprzejmości znajomych udało się nam otrzymać listy polecające do lokalnej synagogi. To już taka mała tradycja tych wyjazdów, że obserwujemy jak funkcjonują neoni w innych krajach. Rumunia jest w sumie dla nas krajem misyjnym, więc lokalne wspólnoty były o tyle rumuńskie, co węgierskie i włoskie zarazem. Udało nam się bezpardonowo wprosić do lokalnego seminarium Redemptoris Mater, które okazało się jeszcze mniejsze niż łotewskie z zeszłego roku. Spotkaliśmy tam nawet polskiego seminarzystę, który wspomógł nas w walce z językowym żywiołem lokalnych wspólnot. Na koniec nawet zrobiono kolektę na rzecz naszej dalszej podróży - prawdopodobnie przez wygląd naszego samochodu, lichy przyodziewek i fryzury za zero złotych.
Podróż rozpoczęła się jednak od Kluża, czyli stolicy Transylwanii, do którego dojechaliśmy późnym wieczorem. Nie zważając na strudzenie podróżą, od razu ruszyliśmy do lokalnego punktu rozrywkowo-tanecznego. Bardzo niewielki obiekt z bardzo przeciętną muzyką, ale wystarczającym nasyceniem lokalnymi indywiduami, co jak zawsze gwarantuje przygody. Poziom otwartości na nowe kontakty, charakterystyczny dla tego typu miejsc, nie zawiódł i tym razem. Noc poszła w niespodziewanym kierunku, choć przyjemnym i kontaktującym z dawno nieeksplorowanymi częściami osobowości. Nie zatraciłem swoich umiejętności.Nawet kac dnia następnego nie okazał się jakoś szczególnie dotkliwy.
Co do zwiedzania według klucza alkoholi świata, to tutaj sukcesy były mniejsze - nie udało nam się skosztować czujki, więc przez większość czasu jechaliśmy na bardziej zachodniej palince, która choć niedobra, rozgrzewa serca i odgania złe myśli, a jako wyrób home made nie powoduje przykrych konsekwencji dzień po.
Właściwie od początku napotykaliśmy także alternatywny rumuński świat - Cyganów, którzy choć zrezygnowali już z nomadycznego trybu życia, to jednak nadal silnie odznaczają się na tle reszty społeczeństwa. Kobiety nie mają oporów przed chodzeniem po ulicach w tradycyjnych sukniach a bryczka rodem z dziewiętnastego stulecia pojawia się na wszystkich drogach. Nie są jednak zainteresowani kontaktami poza społecznością, co tylko wzmaga stereotypy i niezrozumienie ze strony większości. My jednak przekonaliśmy się, że mają w sobie mnóstwo życzliwości, pokoju serca i zdolności do wybaczania. Żal tylko, że można się było przyjrzeć ich życiu z bliska.
Istotnym elementem wyjazdu było także muzykowanie, w czym niestety, nie miałem żadnego udziału. Moi towarzysze mniej lub bardziej biegle władali instrumentami, dzięki czemu można by stworzyć małą orkiestrę z gitary, kahonu oraz… klarnetu. Ja jako użytkownik niezaawansowany otrzymałem Kazoo, choć bez spektakularnych sukcesów w posługiwaniu się nim. Najwyraźniej powołany jestem do konsumowania muzyki, a nie jej wytwarzania - choć szkoda.
Wyjazd był specyficznym miksem, który kosztował mnie wiele fizycznej energii, ale dodawał innej. Dopiero po powrocie całe to napięcie zeszło i nadrobiłem wszystkie deficyty snu. Konieczność przebywania z innymi osobami przez tyle dni 24/h również nie należała do najłatwiejszych, biorąc pod uwagę mój samotniczy tryb życia. Chciałbym się teraz trochę odbodźcować w mojej pustelni, ale mamy maj. Maj czyli miesiąc w którym wszyscy mają urodziny, są setki wydarzeń, tysiące zaproszeń i jeszcze więcej okazji do dionizyjskich aktywności. Już za kilka dni wyjazdowa impreza roku…
1 note
·
View note