#moja osoba
Explore tagged Tumblr posts
blackkmoonlight · 7 months ago
Text
12.04.2024. //
I ničemu se čovek ne raduje
kao uspehu osobe koju voli.
43 notes · View notes
geminipdf · 1 year ago
Text
naprawde moje CV powinno mieć 10km z tym co ja odpieprzam w tej robocie myślisz sobie a pracuje z dziecmi no to pewnie jakieś warsztaty, zajęcia, edukacja, kontakt ze szkołami, z rodzicami, może jakieś psychologiczne rzeczy bla bla NIE. DZIŚ przygotowuję wycenę wycieczki autokarowej do SŁUBIC
11 notes · View notes
jeszcze-nie-motylek · 6 months ago
Text
kto to gasieniczka?
(bylo duzo pytan wiec odpowiadam)
gasieniczka to osoba ktora kozysta z tumblera ale nie jest/ nie czuje sie wystarczajaco chuda aby nazywac sie motylkiem. teraz to wyrazenie jest mniej poprularne jak np w 2014-17 roku ale wiele osob uwaza iz powinno je sie s powrotme znormalizowac
przykladowo, moja nazwa "jeszcze-nie-motylek" moglaby rowniedobrze brzmiec "gasieniczka" bo to sa synonimy
repostujcie aby inne motylki/ gaseniczki wiedizaly!!!
717 notes · View notes
nelsaqift · 2 months ago
Note
okurwa, zobaczyłam posty z gravity falls/wodogrzmotów małych, myślę zajebiscie wszystko, super styl ma ta osoba i wgl zaobserwowane, aż tu zaczęły mi się wyświetlać inne twoje posty i zaskoczenie bo trafiłam akurat na polonię na tumblr! Zajebiscie spotkać innego Polaka, zwłaszcza takiego co używa jakichś polskich heheszków czasami w artach, pozdrawiam cieplutko! 🩷
aa bardzo mi miło i pozdrawiam również !! wstawianie polskich głupot to moja pasja muszę to zacząć robić częściej
Tumblr media
193 notes · View notes
rottendeadg1rl · 3 months ago
Text
Ryczeć mi się chce. Tak się boję tej wagi pod moim łóżkiem, ale i tak pięć razy dziennie aż mnie ciągnie żeby na niej stanąć. Boję się coś zjeść bo zamiast czegoś co powinno mnie odyzywiac i dawać mi siłę do funkcjonowania widzę numerki i tłuszcz. I to się nie zmienia od czterech lat. Jestem zmęczona i tak bardzo zazdroszczę każdej osobie, która może coś zjeść nie myśląc o tym że może jej podskoczyć numerek na wadze.
Ja mam problemy z samoakceptacją i moim ciałem już od 2020. Od 6 klasy podstawówki próbuje schudnąć, a moja dieta w ciągu roku szkolnego polega na tym, że nie jem nic poza domem a potem nie mogę się powstrzymać i zaczynam się opierdalać. Kiedyś próbowałam to romantyzować, ale się kurwa skończyło jak zdałam sobie sprawę, że płaczę po każdym posiłku, boję się, ale jestem uzależniona od wagi, zrobiłabym wszystko żeby schudnąć i już przyzwyczaiłam się do tego głodu w brzuchu i zdałam sobie sprawę, że mam problem, ale nie chcę z niego wyjść.
Proszę, jeśli jest tu jakaś osoba która znalazła się tutaj z tiktoka z myślą „ale to takie aesthetic mieć ED” ogarnijcie się. Bo ja najgorszemu wrogowi bym nie życzyła męczenia się z tym gównem.
97 notes · View notes
indycja · 13 days ago
Text
Dlaczego jedyna osoba która widzi że schudłam to moja mama...
Tumblr media Tumblr media
70 notes · View notes
pozartaa · 1 month ago
Text
Poznaj mnie zanim do mnie napiszesz
❤️🖤💚
Tumblr media Tumblr media
♠️Ten blog jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego bloga, który został mi usunięty. Mogliście mnie znać jako @pozarta
♠️Ten post przypięty jest odtwarzany po raz trzeci ponieważ znika mi średnio raz na 4 miesiące.
O mnie
Jestem osobą dorosłą zachorowałam na 4na i bu1i również jako osoba dorosła do tego miałam też depresję problem z alkoh0lem SH i kompulsywnym objadaniem. Leczyłam się i przeszłam terapię na oddziale dziennym obecnie mogę powiedzieć, że jestem na pełnym recovery. Choć niestety naleciałości dawnych zaburzeń mi nadal towarzyszą (każdy wie, że to nigdy cię do końca nie opuszcza) Kiedyś byłam pr0 ale teraz absolutnie nie. Aczkolwiek nikogo z mojego bloga nie wyganiam i nikogo nie oceniam. Każdy ma swoją drogę do przejścia.
O tym blogu
Nie znajdziecie tu porad jak szybko schudnąć. Nie udzielam wsparcia w destruktywnych zachowaniach, blokuję treści związane z SH. Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy zdrowie i umysłowy dobrostan.
Wag4
Zaliczyłam w życiu całe spektrum. Byłam wychvdzona i byłam oty1a w różnych wariantach i kolejności. W 2021 roku moja waga zaczęła dobijać do 100 kg i zaczęłam odczuwać zdrowotne skutki 0tyłości. Lęk przed powrotem ED i liczeniem kalorii bardzo mnie zniechęcą do odchudzania. Nie chciałam popełnić znowu tych samych błędów - zdecydowałam się na dietetyka i to bardzo mi pomogło uporządkować mój żywieniowy chaos. Nauczyłem się dużo o wielkości porcji makro jakieś być najedzonym a nadal tracić kilogramy w zdrowy sposób.
Jak schudł4m
Dietetyk był początkiem drogi choć jej diety nie trzymałam się dług, ale była ona bazą tego jak ją do dziś. W marcu 2022 założyłam tego bloga i zaczęłam moją własną przygodę i walkę ze zbędnymi kilogramami. Przyszłam tu z wagą 89 kg na 177 cm. Zajęło mi to rok by zejść do 68- 65 kg jadłam około 1000 -1500 kalor1i na redukcji. Roku 2023 w większości poświęciłam na reverse diet i powoli zwiększają kalorie o 50 kal. co dwa tygodnie, aż doszłam do 1800 k@l. Później postanowiłam jeść trochę "na oko" teraz spróbuję utrzymać wagę na poziomie zdrowego BMI choć różnie mi to wychodzi i często zaliczam spadki. Oduczyłam się objadania i złych nawyków żywieniowych. Często nie potrzebuję jeść aż tyle co kiedyś.
Zasady na utrzymanie wagi
♠️jem 4 posiłki dziennie i pare przekąsek. Mój limit to +/- 2100 kal. (Jest to moje CPM)
♠️Edit lipiec 2024: około 10 lipca przestałam liczyć kal0rie w ogóle. Zdałam się na dwuletnie doświadczenie w tym jak przygotowuję swoje posiłki i jak jem. Liczenie k4l0ri bardzo mnie wykańczało bo niemal dwóch latach utrzymania w4gi zdecydowałam się na taki krok. Jeśli to się sprawdzi i nie będę ani za dużo tyła ani za dużo chudła - prawdopodobnie taka forma bloga już zostanie na stałe
♠️waż3 się co dwa tygodnie w piątki.
(177 cm wzrostu)
Oznaczenia
💚w@ga utrzymana (+/-0.5kg)
❤️w@ga wzrosła
🖤w@ga spadła ( każdy wynik poniżej BMI 18.5 jest spadkiem)
*29.09.23-06.10.23 -59.45🖤(-0.60kg)BMI 19.0
*06.10.23-13.10.23 -59.55💚(+0.10kg)BMI 19.0
*13.10.23-20.10.23 -59.85💚(+0.30kg)BMI 19.1
*20.10.23-27.10.23 -59.25🖤(-0.60kg) BMI 18.9
*27.10.23-10.11.23 -58.55🖤(-0.70kg) BMI 18.7
*10.11.23-24.11.23 -58.90💚(+0.35kg) BMI 18.8
*24.11.23-08.12.23 -57.35🖤(-1.35kg) BMI 18.4
*08.12.23-22.12.23 -59.00❤️(+1.65kg) BMI 18.8
*22.12.23-05.01.24 -58.75💚(-0.25kg) BMI 18.7
*05.01.24-19.01.24 -59.45❤️(+0.70kg) BMI 19.0
*19.01.24-02.02.24 -59.15💚(-0.30kg) BMI 18.8
*02.02.24-16.02.24 -59.00💚(-0.15kg) BMI 18.8
*16.02.24-01.03.24 -58.50💚(-0.50kg) BMI 18.6
*01.03.24-15.03.24 -59.20❤️(+0.70kg) BMI 18.9
*15.03.24-29.03.24 -58.05🖤(-1.15kg) BMI 18.5
*29.03.24-12.04.24 -58.85❤️(+0.80kg) BMI 18.8
*12.04.24-26.04.24 -58.05🖤(-0.80kg) BMI 18.5
*26.04.24-10.05.24 -58.35💚(+0.30kg) BMI 18.6
*10.05.24-24.05.24 -57.90🖤(-0.45kg) BMI 18.4
*24.05.24-07.06.24 -58.10💚(+0.20kg) BMI 18.5
*07.06.24-21.06.24 -58.75❤️(+0.65kg) BMI 18.7
*21.06.24-05.07.24 -57.95🖤(-0.80kg) BMI 18.4
*05.07.24-19.07.24 -57.55🖤(-0.40kg) BMI 18.3
*19.07.24-02.08.24 -57.20🖤(-0.35kg) BMI 18.2
*02.08.24-16.08.24 -57.30🖤(+0.10kg)BMI 18.2
*16.08.24-30.08.24 -57.05🖤(-0.25kg)BMI 18.2
*30.08.24-13.09.24 -57.05 🖤(=0.0kg)BMI 18.2
*13.09.24-27.09.24 -57.45 🖤(+0.04kg)BMI 18.3
*27.09.24-13.10.24 -58.65 ❤️(+1.20kg)BMI 18.7
*13.10.24-25.10.24 -57.85 🖤(-0.08kg)BMI 18.4
*25.10.24-08.11.24 -57.85 🖤 (=0.0kg) BMI 18.4
*08.11.24-22.11.24 -57.50 🖤 (-0.35kg) BMI 18.3
*22.11.24-06.12.24 ....CDN
59 notes · View notes
skinnybutterfly72961 · 1 month ago
Text
Chcę być pokochany bardziej niż chce żyć, dla miłości byłbym w stanie rzucić palenie, jeść normalnie czy zagłodzić się, przestać spotykać się z innymi (w sumie jedyna osoba do której jeżdżę to moja babcia), przestać się okaleczać... Zrobiłbym wszystko by być pokochany. Błagam, wszechświecie ześlij mi chłopaka.
35 notes · View notes
meowbutterfly6 · 7 months ago
Text
Moja szczera reakcja na słowa " Osoba w twoim wieku powinna jest ponad 2000 kcal "
Tumblr media
(może powinna) (ale nie ja🤣😁🤭)
79 notes · View notes
perfekcyjnieidealna · 2 months ago
Text
Czemu ludzie pakuja sie w zaburzenia odzywiania przez internet?
wiem ze juz duzo osob poruszylo ten temat mowiac ze ludzie ktorzy przyszli z tiktoka maja wyjsc stad natychmiast i zeby nie wchodzili w to glebiej
przykro sie patrzy na ludzi ktorzy przechwytuja takie zachowania z internetu pytaja sie jak byc motylkiem wchlaniaja i romantyzuja zaburzenia odzywiania
moge jedynie powiedziec moje personalne doswiadczenie
zawsze bylam osoba z niedowaga ta "obdarzona genetycznie" z szybkim metabolizmem
powiedzialby mi ktos pare lat temu ze kiedys mnie to bedzie dotyczyc moja odpowiedzia byloby "ale ja jestem chuda"
wszystko zaczelo sie gdy zaczelam brac leki hormonalne i zobaczylam w efektach ubocznych przyrost wagi tak mnie to wystraszylo ze przestalam jesc zaczelam sprawdzac kalorie liczyc je w glowie a pozniej spisywac obsesyjnie do aplikacji juz nie bylam "chuda" wtedy patrzylam na siebie i twierdzilam ze musze schudnac juz nie bylo mowy o niedowadze czy szybkim metabolizmie dla mnie nie bylam wystarczajaco chuda liczenie kalorii dalo mi kontrole spadajaca waga byla dla mnie satysfakcja i celem kiedy spadlam juz do bardzo niskiej wagi strasznie juz nie dawalam sobie z tym rady i chcialam sie od tego uwolnic gdy juz czulam powazne zagrozenie dla zdrowia i zwyczajnie balam sie ze pewnego ranka juz sie nie obudze cos we mnie peklo i zaczelam jesc
znowu wpadlam w niezdrowy cykl bo spozywalam tylko zdrowe produkty i uzaleznilam sie od cwiczen taki intensywny wysilek fizyczny spalal wiekszosc kalorii przez to nie bylo widac po mnie zadnych zmian pozniej faktycznie na pewien czas uwolnilam sie od tego lecz nie trwalo to dlugo jakos tak z 3 miesiace pozniej wszystko zaczelo sie na nowo cos z powrotem naklonilo mnie do tej restrykcji znowu zaczelam sie glodzic i nienawidzic chcac schudnac dlatego zaczelam pytac sie o moj wyglad jedyny komentarz na ten temat byl taki "widac ze troszeczke przytylas ale prawie wcale mogloby byc lepiej powinnas wazyc wiecej" dla mnie to juz byl znak ze widac ze nie waze juz tak malo jak kiedys mimo tego ze moja mama powiedziala ze w obcislych ciuchach wygladam na anorektyczke a moja wychowawczyni zauwazyla moj problem z jedzeniem
i teraz pomimo tego ze bylam wolna na krotki okres to wszystko zaczelo sie od nowa znowu jestem w tym samym miejscu w tej samej sytuacji liczac kazda kalorie i czekajac na moment gdy z rana bede sama w domu zebym mogla sie zwazyc
po co ludzie chca to przezywac?
co w tym fajnego?
myslisz ze przyjemnie jest plakac i zalamywac sie psychicznie przez jedzenie ktore jest potrzeba zyciowa?
czy wolne zabijanie sie jest modne?
to wiezienie nie moda
wiem ze niektorym udalo sie z wyjsc z zaburzen odzywiania
ale osobiscie twierdze ze tego juz nie da sie zapomniec i na zawsze juz to z toba bedzie jezeli ktos nie ma poczucia wartosci to wpadnie w to z powrotem i tak w kolko mysle ze zeby faktycznie z tego wyjsc jest potrzebna pomoc specjalisty oraz wsparcie ze strony rodziny jak i przyjaciol
ja wiem ze nigdy z tego nie wyjde jedynie bede miec momenty wolnosci ktore beda tylko ulotna chwila przed ponownym wiezieniem i strachem przed kaloriami
nawet gdy slysze ze jestem za chuda nie potrafie juz przestac ani o tym zapomniec
to zawsze bedzie we mnie i ze mna
naprawde nie warto pakowac sie w to z wlasnej woli
30 notes · View notes
ulana-hello-kitty-is-back · 6 months ago
Text
Moje niepopularne opinie 🩵
Nie chce mieć BMI w normie bo to ma większość osób, z koleji niedowagę maja tylko nie liczni. Wole mieć coś lepszego od innych zamiast czegoś co jest ,,przeciętne,,.
Dziewczyna NIGDY NIE MOŻE BYĆ GRUBSZA OD CHŁOPAKA jakby ….wiele dziewczyn (oczywiście z poza naszego środowiska) się o to oburza ale według mnie to prawda (przynajmniej w większości przypadków) No Imo jaka dziewczyna nie lubi czuć się przy chłopaku taka mała i cute?? Jakby większość z nas. Dużo nawet Thi$bo przedstawia takie pary gdzie np jest taka wiecie malutka dziewczyna z chłopakiem. Poza tym nawet moje zwykle koleżanki które nie maja €D rellują.
To ze dla mnie - za chuda/wyglądasz jak kościotrup itp to komplement nie znaczy ze jestem zaburzona jakby dla każdego coś innego jest komplementem i to jest Normalne. Przykładowo dla jednego - ubierasz się staromodnie to obelga a dla kogoś kto Np. Celowo chce być ,,vintage,, to komplement. I co? Każdy jest inny.
Pomimo ze teraz reklamowane są jakieś wiecie rzeczy ,,plus size,, itp. To myśle ze pomimo tego większość kobiet i tak tego nie łyknie i będzie się odchudzali zamiast być ,,plus size,, bo jednak mało która kobieta marzy o nadwadze xDDD. To tak jakby nagle sprzedawali topy z odkrytym brzuchem dla mężczyzn, myśle ze niewielu facetów by to kupowało.
Myśle ze to strasznie głupie uczucie jak jesteś dziewczyna i zjesz wjecej od faceta. Jakby mało która wtedy nie czuje się nieswojo. Kto tak nie ma?
Recovery - nie ma sensu jeśli osoba która ma się mu poddać tego nie chce. Wciskając jej jedzenie to można ci najwyżej wywołać u niej flustracje. :/
Jakby z tym ci napisałam wiele może soe zgadzać i nie zgadzać i każdy ma swoje zdanie a ja to akceptuje, ale nienawidzę jak ludzie narzucają mi swoją opinie wiedząc ze ja nie zmienię zdania przykładowo mówią mi ze muszę przytyć - nie nie muszę jakby bo nie chce. Mój wizerunek i moja sprawa albo jak mi mówią ze jedzenie wjecej to nie wstyd. No ok dla ciebie nie dla mnie tak. :/ zajmij się sobą.
Tumblr media
51 notes · View notes
panikea · 3 months ago
Text
– Powiedz mi coś o sobie. – Po co? – Bo chcę cię lepiej poznać – skłamałem. – Ty nie chcesz mnie poznać, tylko zerżnąć. I nie interesują cię moje poglądy na świat ani moja osoba, tylko moja dupa. Więc przestań się silić. To bez sensu. Bądź chociaż szczery. - Piotr C. z powieści "Solista, czyli on, ona i jego żona"
37 notes · View notes
alluloza · 16 days ago
Text
Hola wstawiłam posta bez jakiego kolwiek wstępu i informacji kim ja w ogóle jestem więc się przedstawię.
Jestem tu już od jakiegoś roku. Miałam wiele prób recovery natomiast robiłam to na własną ręk�� i nigdy do końca się to nie udawało. Może i gdybym poszła do specjalisty to by to pomogło, ale nie uważam, że potrzebuje. Poza tym zawsze w głowie miałam myśl, że ,,co jeśli będę chciała do tego wrócić?" i tak w ten oto sposób zawsze wracałam.
Zaburzenia odżywiania mam w sumie już od dobrych paru lat. Zaczęły się u mnie od pobytu w szpitalu psychiatrycznym, gdzie nagle zaczęło przychodzić dość sporo anorektyczek, a ja byłam na silnych lekach których skutkiem ubocznym było tycie. Pamiętam, że pomyślałam sobie o tym jak to fajnie by było gdybym wyglądała jak one. Po powrocie do domu, moja matka zaczęła być zbyt szczera i nie raz powiedziała mi, że jestem gruba i wypadało by, abym zmieniła styl odżywiania. W ten oto sposób z zerowej wiedzy na temat zdrowego jedzenia przeszłam na restrykcje. Mogły się do tego przyczynić niektóre nagrania na pewnej aplikacji które przedstawiały różne sposoby na głodówki.
Z początku było niewinnie. Odstawiłam sobie leki psychiatryczne również na własną rękę czego lekarze nie wiedzieli, lecz z czasem zgodzili się na odstawienie po moim tak to ujmę "buncie". Później oczywiście pojawiły się komentarze rodziny, że jak to ja fajnie wyglądam, że schudłam i jest super. Był to tylko taki motorek napędzający moja młoda jak i głupią głowę.
W ten oto sposób stwierdziłam, że czas ograniczyć również jedzenie bo ciągle mi było mało, a otoczenie w którym wtedy przebywałam wcale mi nie pomagało. No więc początku początków nie do końca pamiętam natomiast pamiętam to gdy chudłam 1kg na dzień, a moja wtedy znajoma strasznie zaczęła się martwić ponieważ z ekscytacji o wszystkim jej mówiłam. Nie liczyłam wtedy dokładnie kalorii, ale jadłam oczywiście dużo mniej. Po czasie znalazłam się na takich aplikacjach jak przeróżne aplikacje do liczenia kalorii które z resztą pokazała mi moja matka, oraz jeszcze później monitor głodówki.
Po monitorze głodówki zrobiło się poważniej. Dowiedziałam się wielu rzeczy, zaczęłam liczyć każda kalorie, robiłam codziennie ćwiczenia i inne rzeczy które już weszły mi w nawyk. Pewnego dnia postanowiłam sobie dać limit kalorii którym była liczba 500. Udało się. Było "dobrze". I ciągnęłam to dalej.
Od tego momentu wpadłam w coś z czego do teraz nie potrafię wyjść. W ten oto sposób schudłam z 82kg aż do 44kg. Fajnie prawda? no nie do końca. Potrafiłam jeść tylko parę migdałów na dzień przez co oczywiście mój organizm nie wytrzymał i popadłam w błędne koło objadania się i głodzenia. Nie byłam w stanie wstawać z łóżka i z 44kg zrobiło się 55kg.
Zaczęłam przechodzić na recovery i wracać, przez co moja waga ciągle wzrastała i malała. Po roku wiele się nauczyłam i mam nadzieję, że pójdzie mi tym razem lepiej chociaż i tak wiem że będzie ciężko.
Będę prowadzić na tym koncie swojego bloga chociaż podejrzewam, że codziennie wstawiać tutaj postów nie będę. Mam nadzieję że mój blog trafi do odpowiednich osób ponieważ wiem, że wielu osoba nie chce się czytać tak długich wypowiedzi.
Będę starać się chudnąć jak kolwiek z głową pomimo tego iż wiem, że sama głodówka nie jest mądra.
Nie lubię meanspo, bo wzbudza u mnie jeszcze większe wyrzuty sumienia, a czasem napadów po prostu nie da się powstrzymać. Do tego większość brzmi po prostu śmiesznie. Nie przepadam również za osobami które szerzą fatfobie oraz mają inne tego typu zachowania wobec innych osób. Uważam, że jeśli ktoś chcę niszczyć siebie, niech to robi, ale żeby nie przenosił tego na innych. Nie oceniam nikogo, ani tego ile je, ani ile waży. Tego samego również oczekuje wobec siebie.
Każdemu kto przeczytał moje wypociny w tym poście życzę spokojnego dnia bądź czego kolwiek.
23 notes · View notes
urfavana2 · 8 months ago
Text
okropne skutki problemow z jedzeniem, ktore zauwazylam u siebie (ib:@patsiastuffik)
chce sie tym podzielic z wami i moze da to do myslenia osoba ktore chca zaczac ta droge. Mozna to odebraf jako taki vent bo mam slaby czas teraz.
•okropna pamiec np. zapomnialam swojego numeru telefonu i podalam totalnie inny, gdzie zawsze go pamietalam
•obsesyjne wyliczanie wszystkiego i planowanie kazdego posilku i dnia, co zajmuje sporo mojego czasu
•brak jakiejkolwiek checi do nauki i chodzenia do szkoly (kiedys nawet lubilam to robic)
•zrezygnowanie z robienia everything shower (kochalam to kiedys) ze wzgledu na to ze nie moge patrzec na swoje cialo bez oversize ubran i nie mam na to pp sily
•marnowanie jedzenia, wiem to jest okropne ale casami czuje ze musze tak zrobic (wyrzucic jakis serek, nie zjesc kupionego obiadu w szkole itd)
•patrzenie na swiat przez pryzmat kalorii i jedzenia. Pojscie na nocke to teraz nie spedzenie fajnie czasu ze znajomymi tylko wyzwanie zeby nic tam nie zjesc
•duze problemy z cera jest bardzo ziemista i pojawiaja sie na niej pryszcze, suche i matowe wosy
•problemy z wyproznianiem sie i ogromne sciski brzucha
•brak wiary w siebie i porownywanie sie do kazdej mozliwej dziewczyny. Patrzenie sie na swoje zdjecia gdzie sie bylo grubszym z obrzydzeniem
•pogorszenie sie kontaktow z rodzicami. Praktycznie nie rozmawiam z moja mama, zeby nie zadawala nie wygodnych pytan na temat jedzenia
•ciagle uczucie glodu i myslenie o jedzeniu
•zimne i sine rece, sine usta i blada twarz
•izolacja od ludzi
•wbijajace sie kosci we wszystko
•patrzenie na przyjaciol/rodzine ktorzy sie o ciebie martwia
•brak sily na proste czynnosci np zejscie po schodach
•mroczki przed oczami
•uwazanie, ze jest sie nie wystarczajaco chorym (btw. nie uwazam ze mam ed)
56 notes · View notes
dawkacynizmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
środa 18.09
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — binge
hej
wstałam o 2:39 na siku (czemu mój mózg zapamiętuje te godziny??) i drugie pytanie czy mogłabym choć raz przespać całą noc bez szczania? ja nawet nie piję aż tyle na noc. wracając, obudziłam się niepokojąco wyspana, w autobusie mimo to chciałam lekko się zdrzemnąć ale laska z którą siedziałam zaczęła mi coś opowiadałać. rzadko kiedy mam tak dobry nastrój z rana więc gadałyśmy całą drogę, potem do szkoły i minęło zajebiście szybko. na angielskim robiliśmy zadania z podręcznika które okazało się że zrobiłam z nudów w wakacje więc tak sobie siedziałam półgodzinki nic nie robiąc xD potem speaking, pytała nas czy znamy jakieś historie o duchach lub klątwach, przypomniałam sobie o klątwie tutenchamona i o tym opowiedziałam ( po tych trzech tygodniach szkoły mój angielski nareszcie się rozgrzał). potem było zadanie z czytaniem i uzupełnianiem luk w tekście, który dziwnym trafem był akurat o tej samej histori.
skończyłam lekcje o 14:25 i czekałam do 15:30 na koleżankę by pójść z nią do hebe. tutaj zaczyna się seria dziwnych interakcji społecznych XD pierw zaczepiło nas czterech meneli mówiąc "mordeczki, kupicie nam coś do jedzenia?" byli tacy młodzi jak na meneli no i na głodnych na wyglądali...plus trochę dziwne ze siedząc w centrum gdzie mija ich taka ilość ludzi zaczepiają akurat dwie młode dziewczyny, w każdym razie trochę nas ścięło, nie wiedzieliśmy co odpowiedzieć, ona się nie odzywa, oni się patrzą, nagle wyrwało mi się takie proste "nie". chciałam coś dodać że nie mamy czasu (serio nam się spieszyło) ale koleżanka pociągnęła mnie do przodu. potem bałam się wyjść z galerii że będą tam dalej siedzieć i może nas zaczepiać przez to. szczerze taka dziwna sytuacja, niby powinno się pomagać ale nie wiadomo nigdy jak się inna osoba zachowa, może zaciągnęli by nas do sklepu i próbowali naciągnąć na jak najwięcej produktów. trochę sobie myślę o tym teraz że w sumie po bułkę mogłyśmy im wejść, trudno, może ktoś inny im coś kupił. jak moja koleżanka kupiła co musiała to ruszyliśmy na przystanek specjalnie okrężną drogą żeby na nich się nie natknąć, wstyd mi było. wtedy z kolei zaczepiła nas jakąś starsza pani dziergająca na drutach opaski na włosy i pytająca czy chcemy kupić. zrobiło mi się jej szkoda, żadna z nas nie miała przy sobie jednak gotówki. zapytałam czy sprzedaje to tam codziennie i czy uda nam się trafić na nią jutro. przyznam bez bicia trochę z grzeczności o to zapytałam 😐 mam trochę wydatków na głowie, zeszyty ćwiczeń do szkoły, książki do olimpiady z polskiego zamówiłam, szybkę na telefonie chciałam założyć...zobaczę ile pójdzie na te ćwiczenia i jak zostanie mi trochę kasy to pójdę poszukać tej pani, widziałam że w tobie oprócz opasek ma też dziergane lalki i w sumie bardziej zainteresowały mnie niż opaski (były urocze ale takich nie noszę). kolejna nietypowa interakcja to zaszłyśmy przypadkiem drogę dwóm chłopakom (taka sytuacja gdy zachodzisz oboje chcecie się odsunąć robiąc krok np. w lewo i tym samym jeszcze raz zachodzicie sobie drogę). każdy normalny człowiek uśmiechnąłby się w tej sytuacji, tymczasem jeden z tych chłopaków próbował mnie popchnąć mówiąc "naucz się kurwo chodzić" XDD BRO? skąd ta agresja rozumiem że masz 16 lat hormony buzują zwal sobie konia do metan fox z transformers dla rozładowania napięcia a nie unosisz się na obcych ludzi na ulicy. ktoś mi kiedyś powiedział że przyciągam odklejeńców to trochę prawda, wczoraj na przykład jak wracałam do domu dołączył do mnie facet z wiochy idący w tym samym kierunku, notorycznie mówił na mnie imieniem mojej siostry i opowiadał życiową historie.
jedzeniowo miałam napad niemal do porzygu nie mogę się ruszyć z bólu żołądka jutro chyba nie jem
26 notes · View notes
martwymotylek7 · 3 months ago
Text
Cieszy mnie, jak ktoś mówi, że widać mi kości.
Tak jak zrobiła to wczoraj mama.
Wtedy poczułam, że wszystko jest na dobrym miejscu.
Tak powinno być.
Jednocześnie zaczęłam chcieć więcej.
Więcej wystających kości.
Bardziej widocznych.
I sama już nie wiem jaki w tym cel.
Czy tylko „ładny” wygląd, czy już śmierć.
Łapię się na myśleniu, że jeśli mam umrzeć to przynajmniej umrzeć jako chuda osoba.
Kiedy słyszę, że schudłam
Czuję, że wszystko wraca do normy.
O ile jest jakaś norma.
Dla mnie normą są wystające żebra.
Wystające obojczyki
Łopatki
Mostek
Kręgosłup
Bolący brzuch
Przełyk
Gardło
Głowa
I siniaki od ilości robionych ćwiczeń.
Normalni nazywają to chorobą.
Ja nazywam to życiem.
Tak wygląda moja codzienność.
I szczerze mi to nie przeszkadza.
Nie umiem jeść normalnie.
Nie umiem się normalnie odchudzać.
Nic na to nie poradzę, więc tak już musi być.
Ciekawe, czy wiedzą, że takie komentarze tylko mnie motywują.
One mnie nie przerażają.
Nie straszą mnie tym.
Nie martwią.
Nie budzą niepokoju o moje zdrowie.
Nie sprawiają, że chce przestać.
To tylko motywacja, żeby ćwiczyć więcej i jeść mniej albo wcale.
Nie wiedzą.
Gdyby wiedzieli, nie mówili by takich rzeczy.
Każą mi chodzić do psychologa.
Tak jakby to miało coś dać.
Nic nie daje.
I nic nie da.
Bo ja nie chce być zdrowa.
Nie chce się leczyć.
Jakkolwiek nienormalnie to brzmi.
Taka jest prawda.
Czuję się komfortowo i bezpiecznie w takim stanie, w takim trybie życia.
Nie mam ochoty tego zmieniać.
26 notes · View notes