Tumgik
#i byloby tak samo
boycannibal · 9 months
Text
dom siedlisko pol hektara na podlasiu save me
0 notes
wannabeskinny000 · 6 months
Text
hejka motylki!!
wiem że pewnie niewiele z was dotrze do tego posta bo nie mam narazie dużych zasięgów ale od czegoś trzeba zacząć co nie? A wiec postanowiłam ze zacznę tutaj publikować żeby mieć większa motywacje i pomoc również wam w tej calej przygodzie bo wszyscy tutaj mamy wspólny cel. Z ed zmagam się jakoś od początku tego roku szkolnego ale na początku nieświadomie bo po prostu ze stresu zaczęłam zajadać emocje przez co przytyłam i po raz pierwszy w życiu stwierdziłam ze nie lubię swojego ciała i swojej figury. Wcześniej cale życie byłam szczupła i moja waga była raczej w normie, jak byłam młodsza miałam niedowagę ale potem byłam już ,,normalna”. Zaczęłam się odchudzać w październiku 2023 i bardzo szybko stało się to obsesja i praktycznie od razu zauważyłam ze w mojej głowie coś się zmieniło i moja relacja z jedzeniem już nie jest zdrowa jak kiedyś. Od tamtego momentu do dziś nie potrafię z tego wyjść chociaż nie wiem jak bardzo bym próbowała, nie zlicze juz ile razy bylam na „recovery” które nie przyniosło żadnych skutków w mojej psychice i mój problem z jedzeniem tylko sie nasilal, dlatego oficjalnie stwierdzilam ze pozostaje mi tylko jedno wyjscie - schudnac. Poniewaz przez te miesiace moja waga caky czas skacze i wyglada to bardziej jak bulimia bo caly czas mam jednak bmi w normie i wcale nie widac po mnie ze borykam sie z ed. Na tumblr jestem od lutego i szczerze nigdzie nie czuje sie tak zrozumiana jak tutaj i juz od dawna chcialam zaczac tu publikowac ale nie mialam psychy… Chvialabym stac sie czescia tej spolecznosci i pomagac wam troche i tak samo mi wstawianie tutaj napewno bardzo pomoze bo bede miec wieksza motywacje jak juz pisalam wczesniej. Planuje wstawiac bilanse moze nie codziennie ale na pewno czesto, bede sie tez dzielic tutaj moimi przenysleniami i doswiadczeniami. Beda tez sie pojawiac meanspo i sweetspo, mozliwe ze bede robic nawet bodychecki. Mam nadzieje ze spodoba wam sie mój profil i oczywiscie zapraszam tez na pv, chetnie poznam sie z innymi motylkami. <33 Jakby cos to aktualnie robie fasta i mam już 23 h , postaram sie pociagnac do 40 godzin a najlepiej byloby gdybym dobila 48 h ale zobaczymy. CHUDEGO DNIA WSZYSTKIM!!!
wzrost: 159 cm bmi: 18.99
sw: 52 kg
cw: 48 kg
lw: 47,2 kg
gw: 45 kg
ugw: 40 kg
46 notes · View notes
pinkpilatesgirl · 1 year
Note
szczerze to pewnie bedzie mi w chuj przykro gdy znikniesz bo jestes moja ulubiona "blogerka" ( nie wiem jak to nazwac) ale rowniez mysle ze recovery moze byc dobre dla kazdego tutaj jednak nie kazdy po prostu umie sie na nie zdecydowac.
moglabys sprobowac z recovery i zdorwym odchudzaniem a jesli by ci nie wyszlo to moglabys tu po prostu wrocic.
jak tak teraz o tym mysle i wyobrazam to sobie to widze jakie moje zycie na tumblr jest szare i jakie mogloby byc cudowne gdybym nie miala zadnych problemow.
samo recoevry to tez w sumie nie wszystko, fajnie by bylo udac sie do psychologa lub psychiatry i wtedy bedac pod czyjas opieka na 98% nie wrocisz do any.
chcialabym miec tyle sily na recovery i miec wyjebane w kalorie, coraz wiecej motylkow odchodzi i mysle nad tym czy ja tez dalabym rade ale pewnie nie bo siedze w tym od 7-8 roku zycia wiec byloby ciezko.
cokolwiek zdecydujesz, pamietaj ze zawsze mozesz tu wrocic ale rowniez twoje recovery moze sie udac imozesz znowu byc zdrowa w pewnym stopniu psychicznie i fizycznie :))
powodzenia 💖
dziękuję za wsparcie, nawet jeśli przeszłabym na recovery to myślę że po pewnym czasie i tak bym tu wrocila gdybym schudła Xkg i znów zaczęła a na samym recovery też pewnie jadlabaym w okolicach 1500kcal... nie wiem wszczerze bo nie chce kończyć z Ana, czuje się staraznie komfortowo w tym (mam nadzieję że wiecie o czym mówię bo nie mówię że ta choroba jest super) i nie wyobrażam sobie życia bez prowadzenia ed bloga tu na Tumblr
8 notes · View notes
pamietnik-narcyza · 9 months
Text
japierdole jak trudno mi opisac jak sie czuje, to jest jakis inny etap samotnosci. czuje ze brakuje mi xzegos (nie prochow ani nic z tym wspolnego z uzywkami) tylko nie umiem powiedziec czego, moze milosci, kogos obok, nie mam pojecia. ostatnio duzo o tym mysle, patrze jak dnie przelatuja mi przez palce, niszcze zaufanie rodzicow - juz nawet praktycznie z nimi czasu nie spedzam, a wiem ze moja mama lubila ze mna spedzac czas, ale ona sama cxasami jest powodem dla ktorego nie chce z nia spedzac juz tyle czasu. czuje ze brakuje mi kogos ale nie jestem w stanie powiedziec kogo, nwm czy za nalo z patrycja czasu spedzam albo potrzebuje po prostu chlopaka bo czuje sie samotny przez ostatnie wieczory. kiedy ktos sie mnie pyta to chcialbym powiedziec jak sie czuje ale nie umiem tego wszystkiego uproscic w kilku slowach. po prostu mam jakas melancholie albo cos mi sie wlaczylo i duzo mysle o tym jak czas szybko mija i zostalo mi malo czasu zeby ulozyc sobie zycie, chociaz nawet nie wiem jak mam zaczac zycie. boje sie zyc. nie chce myslec o przyszlosci milo ze ciagle sie przeplata w moich myslach, jak to mozliwe, ze mam juz 18 lat i zaraz skoncze szkole i ide do pracy? co jezeli stane sie zjebem spolecznym ktory nigdy nie bedzie umial wyjsc na prosta i zawsze bedzie mieszkac z rodzicami? co jesli nigdy nikogo nie znajde i bede sam siedzial w domu do starosci? co jesli nie uda mi sie popelnic s do wieku 30 lat pod presja rodzicow, co oni pomysla, zostana sami na stare lata? i co dalej? nie mam zadnego przeciez planu na zycie, mam wrazenie, ze jestem piatym kolem u wozu i zjebalem sobie cale zycie. nie chce wygladac jak inni z mojej klasy, szarzy, studia, marne studia i marne pieniadze, pozniej slub, dzieci i koniec. to ma byc zycie? ja wiem dobrze ze i tak zostane sam jak bede dalej zyc, nie zaloze rodziny, nie bede mial dzieci i wnukow tez sie nie doczekam. jestem gejem w polsce, w ktorej wiekszosc gei sie kryje bo boi sie krytyki ze strony spoleczenstwa. jak mam znalezc kogos, skoro tyle osob sie boi? narkotyki daja mi poczucie bezpieczenstwa, kiedy biore, czuje ze jestem w domu i nie ma sie czego bac, przykryty kocem leze na mamy kolanach i wszystko jest takie beztroskie, mam 4 lata i cale zycie przed soba, nawet nie musze sie zastanawiac - a teraz mam 18 lat i martwie sie, ze zostane wywloka spoleczenstwa i nie umiem z tym nic zrobic, chcialbym sie komus otworzyc ale od razu mam blokada bo nawet nie wiem jak zaczac. w koncu, wszystko sie konczy, z doswiadczenia widzialem jak internetowa przyjaciolka mojej przyjaciolki ze swoim znajomym (moim ex) niszcza swoje relacje tym ze odeszli w swoje strony. nie zalezalo im na sobie? byli tylko eksperentem dla siebie? mimo, ze maja jakis kontakt przez telefon czy to jest dalej to samo? czy nalezy zostawiac innych ludzi? kazdy w kazdym zasial jakies ziarenko siebie i przez to ludzie maja problem z zapominaniem. ale czy zapomnienie o kims byloby zdrowsze niz zwykla rozmowa i wyjasnienie problemu? trudno jest opuscic kogos kto zasadzil wiecej niz ziarenko w sercu. moze nie doroslem jeszcze do tego, ze niektorzy odchodza i przychodza nowi? moze w ogole nie doroslem? moze dalej chce zyc nastoletnim zyciem, beztroskim i nie martwic sie co bedzie jesli - co bedzie jesli nie zdam matury? czy uda mi sie znalezc prace? a co jak zdam i nie bede mial pieniedzy na studiach albo zdexyduje sie je rzucic, albo bede niekompetentny do tego co studiowalem? wyplukalem z siebie wiele emocji przez te dwa lata. moze dajtycznie powinienem zaczac znow terapie, ale czy bede bral to na powaznie? chce wyzdrowiec i przestac miec te brzydkie mysli - ale czy jak wyzdrowieje to nie stane sie jak ci inni? potrzebuje kogos.
1 note · View note
itshardtochange · 1 year
Text
Tumblr media
Lol, update. Jest tak zle ze az jest rekatywacja pamietniczka.
Mam 21 lat, nie zdalam matury z matmy, zdalam prawko za 21 razem, dziadek umarl, rodzice sie rozwodza w joncu, mialam ostatnio rocznice z moja miloscia, nam prace. Lets go dalej szczegolowo.
Pracuje na recepcji w hotelu i kawiarni 10 miesiecy, jak przyszlam do tej pracy wszystko bylo swietnie, super ludzie, zaczal sie sezon zaczelo sie pierdolic, zaczeli oszczedzac, zrobila sie rotacja z super ludzi na jebanych gowno menagerow. Goscie z hoteku wiecznie na mnie morde darli za gowno jakie sie odpierdala w hotelu, Wlosy mi siwialy ze stresu, wrocily ataki paniki, a teraz zaczynam sie bac chodzic do pracy ze cos znowu jest najebane i zle. Modle sie zeby mnie wyjebali j zmusiloby mnie to do szukania czegos innego.
Wczoraj byl tata na przepustce z wiezienia, opowiedzial mi rzeczy o mamie ktore calkowicie zmienily mi patrzenie na nia. Zawsze znalalam tylko jej wersje wydarzen, tata nigdy nie byl z niczym wylewny i po prostu uciekal. Nie potrafie tego przetrawic jak przez nia cierpial, jak musial odrzucic bycie ze mna bo matka byla wariatka. Przypomnialo ki sie jak zawsze mowilam ze go nienawidze ze nas zostawil wtedy, jak mowilam ze on nigdy nie byl dla mnie ojcem. Wczoraj to wszystko tak uderzylo ze zaczelam wbijac sobie paznokcie w cialo zeby przestalo bolec. To samo dzisiaj w pracy, wrocilo to wszystko zaczelam miec atak paniki i zaczelam wbijac sobie paznokcie w reke, puscilo. Boje sie ze sie to powtorzy a ja sie w tym calkowicie zanurze.
Tata ma nowa kobiete, z jednej wtrony mega sie ciesze a z drugiej serce mi sciska ze tak to sie wszystki potoczylo… ze nie ma dziadka, juz nie mieszkan w domu, ze micka nie zyje, ze jestem dorosla i zjebalam sobie zycie i spierdalam sobie psychike w chuj pracujac za marne grosze.
Dziadek nie zyje, zaluje w chuj ze nie przychodzilam do niego rozmawiac czesciej, tylko ze jak go wtedy widzialam w tym lozku, jak lezy i mowienie sprawia mu trudnosc, az mnie w srodku rozpierdalalo. Tak go kirwa kochalam, zastepowal mi tate zawsze. To niemozliwe ze go nie ma juz na tym fotelu.
Rozpierdala mnie od srodka i nikt nie koze ki pomoc, najgorsze jest to ze mam wrazenie ze jikimu nie moge nic powiedziec bo i tak nikt z tym nic nie zrobi i nie ma jak mi pomoc. Nawet oskar, ktory w ogole nie rozumie co sie dzieje.
Nie wiem czy chce mi sie zyc, na pewno jakbym miala inna prace, ktora by mnie cieszyla byloby wszystki dobrze
0 notes
Text
#11560
Mam dość swojego głupiego zachowania.Mam powodzenie u chłopaków nie ma co ukrywać chociaż mam raczej spore kompleksy na punkcie swojego wyglądu wagi, jestem podrywana, faceci się za mną oglądają. Są też tacy którzy wstydzą się podejść bo wiedzą, że ich oleję, mają rację bo wszystkich zlewam, taka jest prawda i nie umiem tego w sobie zmienić. Nie chcę żadnych związków ale tez lubie ich ignorowac i mowic ze nie jestem zainteresowana bo daje mi to pewna satysfakcje.Jeśli są w porządku mogą liczyć tylko na moje koleżeństwo.A od niedawna pojawił się on.Nieśmiały blondyn na pierwszy rzut oka ale takze niezle ziolko wsrod swoich kolegow. Widze jak na mnie patrzy, widze ze mu sie podobam, ale oczywiscie ja musze byc taka ze wole pokazywac obojetnosc i nie umiem tego zmienic w sobie. Przeciez moglabym mu dac znak jeden ale ja wole go nie zauwazac . On mysli na bank ze nie ma szans. Juz napatrzyl sie jak zlewalam jego znajomych wiec mysli ze tak samo byloby z nim ale ja wiem ze nie byloby tak. Boje sie z jednej strony zaangazowania przeraza mnie too ze jakis chlopak moze mnie zdobyc w koncu, ze moze mnie zranic, sprawic ze bede za nim tesknic itd ale z drugiej strony chce tego z nim bo strasznie mnie kreci podoba mi sie i lubie gdy na mnie patrzy i chce z nim tych calych spotkan randek i wszystkiego, ale jestem na to zbyt dumna bo zbyt bardzo pokochalam to ze jestem zimna suka ktora nie spojrzy na byle kogo. Pieprzona ksiezniczka. A i jeszcze jedno pierwszy raz w zyciu podoba mi sie ktos tak o jasnych wlosach. Zawsze bruneci byli top a blondyni ble. Ja chyba serio oszalalam ;)
25 notes · View notes
pancze · 8 years
Note
ciekawe czy jakbys ty miala problemy, kompleksy itp to byloby ci milo jakby ktos sie z ciebie nasmiewal? takie osoby nie potrafia o tym rozmawiac z innymi i w jakikolwiek sposob sobie pomoc, i zgadzam sie w 100% z tym co napisala opresje:)
dziewczyno, w internecie wiesz jaka była na mnie fala hejtu 3 lata wstecz??? myślisz, że gdybym nie wiedziała co pisze to bym to pisała. napisałaś właśnie do dziewczyny, która miała nazwę “krwawynadgarstek” i robiła dokładnie to samo co teraz te dziewczynki. I TU WŁAŚNIE NADESZŁA DOJRZAŁOŚĆ. nie to nie hipokryzja, to stwierdzenie, że to co się robiło za młodu to tylko i wyłącznie pierdolony wymysł tych ludzi, którzy robili to bo uznawali to za modne i mówili, że to pomaga, a to tak naprawdę gówno pomaga, a tylko zostają po tym blizny i oszpecenie ciała na resztę życia, z własnej głupoty ;-)) nie wiem co napisała opresje, bo nie widziałam tego, ale to Twoja sprawa czy się zgadzasz czy nie
4 notes · View notes
mloda-smutna-blog · 7 years
Text
18
Nie jestem osoba, ktora kocha i docenia siebie sama, ale czuje, wiem, ze jestem Ciebie warta. Wiem, ze byloby nam dobrze, obawiam sie tylko, ze bedziesz sie bal, ze to skonczy sie kolejny raz tak samo.
0 notes