#co za zjeby
Explore tagged Tumblr posts
kyuoki · 2 months ago
Text
Tumblr media
no i tak to mniej więcej wygląda
33 notes · View notes
saint-lajka · 6 months ago
Text
niewiem czy jestem szalony czy inni też sie wkurwiajom na Amerykanów którzy mają obzesje na punkcie łajki. bo tyle ich albo mówi że ooo jak oni jom rozumieją i kochają jak nawet nie piszą jej immienia porządnie albo inne świry nazywają po niej swoje postacie furry????? ja pierdole pokażcie troche szacunku 💀
0 notes
dawkacynizmu · 1 month ago
Text
ostatnio przechodze kryzys zwiazany z jedzeniem bo mnie to juz kurwa tak meczy 😭 gdybym wiedziala ze od odchudzania sie w wieku 10 lat przez następne prawie 7 bede sie pierdolic z glodowkami, objadaniem, uposledzonymi jelitami, stresem zwiazanym z jedzeniem i bezustannym psychicznym dyskomfortem to bym nigdy tego nie zrobiła
a najgorsze jest to ze ja sie czuje w tym taka wyalienowana, wszyscy dookoła sie śmieją, spotkają, żartują, angażują w cos, pracują, rozwijają a ja siedze w tym samyn punkcie rozpisujac ile kalorii mam zjeść w następnym tygodniu doskonale wiedzac ze zjebie na dniu numer 3 ale po prostu nie umiejac tego nie robic bo robie to od dziecka i takie funkcjonowanie jest dla mnie "normalne"
zastanawia mnie ile moich obecnych problemow z tego wynika, samokrytycyzm i nienawisc do siebie gdzies tan rozjebal moja samoocene, nie odzywam sie do nikogo bo czuje ze mnie ocenia i postrzegana jak najgorsza, wiecznie jakas spieta i sfrustowana nie mam przyjaciol ani nawet znajomych.
w ogole tez nie mam pojecia jak to jest jesc jak jest sie głodnym oraz to co sie chce, ile sie chce, w jakich godzinach (to moj najwiekszy horror bo kirwa zadne pory mi nie pasuja)
w rezultacie czuje sie bezustannie okropnie psychicznie i mam juz dosyc ale jednoczesnie nic nie umiem z tym zrobic, a jak probuje to konczy sie powrotem do zaburzonych nawykow w tempie ekspresowym, chciałabym byc człowiekiem poza zaburzeniami odżywiania bo mam wrażenie że odpowiadaja one za cale moje życie i choc mnie męczą to są jedynym co znam i zbyt duża czesc mojego zycia sie wokol nich kreci abym kiedykolwiek z tego wyszła
(ale jednoczesnie wizja tego ze jestem dorosla kobieta i dalej wstawiam na tumblr daily podsumowania z "zjedzone" jednoczesnie bezustannie tkwiąc w tej samej wadze bez zadnych zmian w ciele sprawia ze chxe mi sie plakac)
35 notes · View notes
yuq1sb · 2 months ago
Text
09.12.2024.
Eh czuję się obrzydliwie przez to, że pomyślałem że może pójdę na reco XD. No cóż nadal mam wyrzuty sumienia za jedzenie dzisiaj, ale chociaż nie wyszedłem poza 100kcal. Prawie zjadłem dzisiaj pizzę i ciasto, ale udało mi się wybrnąć z tego że zrobiłem już sobie sałatkę. Dostałem 5 z fizyki więc nawet spoko, teraz codziennie będę miał sprawdziany i kartkówki, więc jak coś się zjebie to już po mnie. Jeju już nie mogę się doczekać aż osiągnę moje ugw i jeszcze bardziej spodobam się mojemu chłopakowi X3. Btw ja chce już śnieg, co to ma być za zima bez śniegu...
Zjedzone: 82kcal
Spalone: 497kcal
Tumblr media
Nie zawiedźcie Any <3
39 notes · View notes
neighborhood-girl · 1 year ago
Text
Zjebki i zjeby propagujące pro ane - wake up!
2014 już dawno minął, a większość z was miała wtedy po 5 lat, nawet nie wiecie z czym to się je. Odchodzimy już od bycia toksyczną kurwą dla innych, czas obudzić w sobie trochę empatii. Przestań popierać fatspo - przecież ciebie też ktoś wyzywał czyż nie? Chcesz żeby inni poczuli się tak samo źle? Przestań zaglądać innym do talerza. Kim ty jesteś żeby kogoś oceniać? Zajmij się swoją dupą i swoją chorobą. Powiecie "pro ana to styl życia" ok, jeśli jesteś jebnięty możesz tak myśleć, ale nie postuj romantyzujących śmiertelną chorobę wpisów, które mogą zachęcić innych - zdrowych lub początkowo chorych do zagłębienia się w chorobę. Co to za posty typu "jak zacząć". Nie wstyd wam? Jak zacząć co? Niszczyć swój organizm, niszczyć swoje życie? Chcecie mieć na sumieniu niewinnych ludzi?
Nie pojmuje tego co się odpierdala w internecie. Jak w dzisiejszych czasach można być taką nieempatyczną kurwą. To jest tumblr. Zbiorowisko ludzi chorych, ludzi skrzywdzonych, cierpiących. Zamiast być debilem i jeszcze dowalać sobie nawzajem zacznijcie być bardziej wspierający i zajmijcie się własną dupą. Naprawdę wszyscy cierpimy wystarczająco dużo by jeszcze czuć wyrzuty przez jakąś pizde, która pozjadała rozumy i zapomniała, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
Potrzebowałam się tym podzielić bo ostatnie dramy na tumblerze i coraz co nowsze konta przyprawiają mnie o dreszcze. Sama byłam kiedyś bardziej aktywną częścią tej społeczności (na szczęście nigdy pro ana, stfu) i krew mnie zalewa czytając to wszystko. Ludzie weźcie się kurwa do kupy.
edit: nie obraże się o reblogi, może osoby, które powinny to przeczytać, zauważą
220 notes · View notes
iceagebaby · 7 months ago
Note
NCR = republika nowego śląska
caesar's legion = gang cezarego
brotherhood of steel = bracia złom (zakon najświętszej stali panny)
followers of the apocalypse = apokaliptycy
great khans = wodzireje
fiends = zjeby
powder gangers = koksownicy
the kings = księciunie
mr house = pan wdom
goodsprings = dobre zdrój
new vegas = nowa łódź
freeside = bałuty
Bądź mną, Anon, lvl chuj wiesz który, bo dostałeś strzała w łeb na jakimś zadupiu o nazwie Dobre Zdrój. Nic nie pamietasz bo przy głowie grzebał jako zwany doktor Michał ale wykształcenia medycznego nie ma mowy że posiada. Po tym jak górnicy strzałowi co spierdoli z republiki nowego śląska zaczęli rzucać dynamitem jak podczas bitwy pod empikiem, udało ci się dowiedzieć, że odpowiedzialny za to cale gowno jest jakiś Benjamin Gekon cosplayujacy kowent szachowy. Dalej zastanawiasz się, co taki cwel ma do InPostu.
26 notes · View notes
mamin-krasny-chlapec · 7 days ago
Text
Wczoraj jakieś małolaty rzuciły butelką po piwie jak parkowałem auto. Na spokojnie dokończyłem i wyszedłem ze spokojem. Zjeby dalej siedziały za krzakiem i myślały , że nie wiedzę. Wyciągnąłem lufe, odpaliłem i podniosłem butelkę. Rozjebałem o auto i zaszedłem ich od tyłu. "Co robicie chłopaki?" Rzuciłem. Chcieli spierdalać. Dwóch złapałem za kaptur, a trzeciemu podłożyłem nogę. Zaciągam się ziółkiem i podnoszę tego tulipana. "Kto rzucił? Jak się nie przyzna, to rozpierdole wam wszystkim łeb po kolei". Zjeby pokazały na jednego. Wziąłem go za fraki do auta. Dzieciaka na maskę, przyjebałem jego Łbem parę razy o nią. Przyznaję się. Na końcu tylko powiedziałem "mama nie uczyła, że śmieci się segreguje?". Chłopak ostatecznie przeprosił i rozpłakał się. Popchnąłem go, chłopak zaczął uciekać. Na końcu rzuciłem w niego jeszcze setką z kieszeni. Dało mi to satysfakcję jak skurwysyn. Ja wiem, ja też robiłem takie rzeczy za małolata, ale jakoś tak naszła mnie ochota na rozjebanie komuś łba.
17 notes · View notes
lilia17 · 2 months ago
Text
Jezu kocham energetyki
Zwykle wolę takie bardziej "orzeźwiające " smaki, ale wczoraj uświadomiłam sobie, że smaki typu mango lepiej działają na głód psychiczny i fizyczny!
Więc właśnie kupiłam dwa o smaku mango i mam jeszcze jednego o smaku granatu.
Kurwa wykituje przez te energole
Nieważne. W sumie trochę na to zasłużyłam, bo miałam tylko jedno zadanie: schudnąć do 45kg w niecałe dwa tygodnie, i co? I gówno. Zjebałam. Myślałam, że moje limity są wystarczające, ale okazuje się, że za dużo wpierdalam i ważę ok 46kg teraz. Ulana świnia. A do piątku tylko dwa dni. Fasta nie zrobię, bo najprawdopodobniej będzie ostry binge i zjebie wszystko. Więc no niestety, w sobotę nie będzie metabolism day. Zrobię jak będę ważyć 45kg.
Ogl aktualnie mój limit to 500kcal, ale staram się trzymać zaplanowanego dzień wcześniej jadłospisu i staram się, żeby było to poniżej limitu.
Miałam zamiar dzisiaj wypić energetyka w szkole, bo miałam długo tu być, ale odwołali mi lekcje i wcześnie wracam. Mam nadzieję, że to nie zaburzy mi godziny w jakiej zjem obiad.
Leje u mnie, więc nie mogę zrobić moich zwyczajowych kroków i będę musiała jednak zebrać się w sobie i poćwiczyć w domu. Wtedy energetyka wypije.
No, w sumie to tyle z moich przemyśleń.
Trzymajcie się ❤️🦋
12 notes · View notes
jazumst · 8 months ago
Text
Osiedlowy satelita cz.2
Żeby Was... Opowieść którą chciałyście. Posłuchajcie:
Po wielkiej, i wielokrotnie wspominanej, aferze z prywatą przestaliśmy całkowicie zamawiać na sklep kurczaka. Po prostu nie schodził.
Pewnego razu przyszła Danka, że chciałaby pieczeń z serem i kurczaka. Dziewczyny jej powiedziały, że już nie zamawiamy, bo to nie schodzi. Dana się upierała żeby jej zamówić, że weźmie i w ogóle. Jeżeli dobrze pamiętam to skończyło się na tym, że jej zamówią ale tylko pieczeń i na jutro, bo na dziś zamówienie już poszło.
To jest mała społeczność i wszyscy się znają. Tak też Dana zna kierowcę z hurtowni. Zadzwoniła do niego i nagadała, że się zgodziliśmy jej zamówić, ale na jutro... Czy on by tego nie przywiózł dziś, bo tak bardzo jej zależy. No i przywiózł.
Na sklepie zdziwko, bo czemu dwie faktury? Czemu kurczak? Ani teraz tego oddać, ani nic. Wprowadziliśmy i Dana ma to kupić. Zadeklarowała się w końcu. - Kierowca zjeby, że jak on tak mógł, że z nami to trzeba, jak Dana nie kupi to nasz Szef mu życie umili.
Przyszła Danka. Jak to zwykle ona - Czy jest "coś" dla mnie? Przywiózł? - Dana dostała zjebki, że co ona sobie myśli, że tak nie wolno, że typ może z roboty polecieć, że jak to ma być że sobie każdy będzie zamawiał. Ta w ryk, że nie chciała żeby to tak wyszło...
I teraz najciekawsza część opowieści. Ceny Dana znała hurtowe. Po [wprowadzeniu faktury i doliczeniu marży prywaciarza cena kurczaka już nie była taka okazyjna. Dokładnie już nie pamiętam ale długo się wykręcała, coś tam bąkała, że musi iść po pieniądze bo tyle nie miała. Że może wystawimy i ktoś jednak kupi, a jak nie to ona weźmie resztę. No kręciła. Koniec końców wzięła całego kurczaka i te cholerną pieczeń, i długo jej potem nie widzieliśmy. Kierowcę i tak wywalili, ale za co nie wiem. Wiem, że nagle się zmienił, wtedy przyszedł Daro i nam powiedział, że tamten już nie pracuje.
No to tak w skrócie by było.
19 notes · View notes
wintereira · 1 year ago
Text
Jako że jest poniedziałek, zima znowu zaskoczyła kierowców, uciekł mi tramwaj, a następny po prostu nie przyjechał, po drodze same wypadki, tylko czekałam co jeszcze się zjebie i nie zawiodłam się oczywiście. A mianowicie w robo nie ma wody. W związku z tym, ani pracownicy, ani petenci nie skorzystają z kibla, nie umyją rąk, ani naczyń, za to wszyscy elegancko zmarzniemy, bo właśnie wysiadło ogrzewanie.
Naczelne szefostwo wpadło na najlepszy pomysł zażegnania kryzysu, o jakim mogliśmy marzyć- NALEŻY NATYCHMIAST ZDJĄĆ TABLICZKI INFORMUJĄCE O BRAKU MOŻLIWOŚCI KORZYSTANIA Z TOALET.
"proszę państwa, sytuacja opanowana, zaraz na parkingu ustawiony zostanie toi toi."
No tak, to rozwiąże sprawę. Zaraz lecę ustawić się w kilkugodzinnej kolejce po chore podwozie, bo przecież wcale nie jest poniżej zera. Weźcie mnie czymcie, bo tak się jakby ździebko wkurwiłam.
youtube
22 notes · View notes
persephoneola · 8 months ago
Text
O szkole, matmie i tak ogolnie
Tym razem chyba bedzie dlugi post, bo musze sie nieco wyrzygac.
Wiecie, ze lubie Austrie i ogolnie jestem i zawsze bylam dosc sporym fanem, ale sa rzeczy, ktore mnie niemilosiernie wkurzaja.
Dzis bedzie o matmie. Ogolnie chapeau przed polska edukacja, ktora dane mi bylo otrzymac. Ja, ktora myslalam, ze jestem kiepska z matmy, dzis spokojnie nadal ogarniam tematy dziecka w wieku 14 lat. Mysle, ze ta ciaglosc sie jeszcze troche utrzyma.
Ale sluchajcie, mozna by pomyslec, ze matma to matma, wszedzie ucza tak samo, co tu ma byc innego.
No to by sie czlowiek zdziwil. Mozna powiedziec, ze jestem malo elastyczna i nie moge pogodzic sie z tym, ze sa inne metody rozwiazywania zadan, ale one sa zwyczajnie niepotrzebnie trudne, czasochlonne i zwyczajnie denne.
Nie uwierzycie, nawet pisemne odejmowanie robia inaczej. Przy pisemnym dzieleniu polowe zapamietuja w glowie zamiast zapisac, przez co dzieja sie bledy. Ale ostatnio akurat na sercu leza mi procenty i czasem na serio mysle, ze to ja potrzebuje %%, bo inaczej nie zniose tego.
Nie wiem, u nas, zeby policzyc 19% z 99 po prostu mnozy sie jedno przez drugie, procenty mozna sobie zamienic na ulamek (dla dzieci) lub ulamek dziesietny dla doroslych. Tu maja wzor, wiec cala trudnosc zaczyna sie od tego, co jest czym we wzorze i jak go przeksztalcic (btw. ostatnio dostalam zjeby, bo chodzilo o wzor typu 5=x/2 i jak policzyc x, na co ja powiedzialam, ze to kurwa pierwsza klasa i te takie diagramy ze strzalkami (liczba dzielona przez x i pod spodem z powrotem wynik mnozony przez x ) , a jak nie wie, co jest czym, to niech sobie zapisze jakies dzielenie, ktore zna i zobaczy, z ktorych liczb pomnozonych czy podzielonych wychodza ktore). Po co? Ch wie. Podobnie ze wszystkimi innymi zadaniami na procenty.
Po drugie-dzieci F. chodza do niby najlepszej szkoly w E. Prywatnej, bo dwie najlepsze sa prywatne. Ale co sie dzieje na lekcjach? Tego nie wie nikt, ale chyba nie da sie az tak nie uwazac, zeby z matmy nie wiedziec kompletnie zero nic niente.
Nie ma tu rowniez bycia przygotowanym do lekcji (z 2-3 ostatnich), zadnych kartkowek, nic. W zwiazku z czym dramat zaczyna sie w weekend przed praca klasowa, kiedy akurat dzieci sa u F. Dramat jest jednak wielki, bo one z lekcji nie wiedza nic, w zwiazku z czym nie ma wyjasnienia tylko tego, czego nie rozumieja i ogolnej powtorki wszystkiego. Jest nauka od zera wszystkiego. A to nie jest tak, ze w kazdy weekend mamy tylko wolne, bez zadnych innych obowiazkow czy rzeczy to-do. A nawet, gdyby byly cale dni, to nie jest tak ze one sobie usiada, poucza sie i sie naucza, bo one nawet nie maja w glowie pol ciuta wiedzy, ze tak, to bylo, tak, to robilismy na lekcji tak czy srak NIC. I one nawet czytajac zadania, nie rozumieja, co czytaja, nie wiedza, co liczyc.
Tu uklon w kierunku polskiej szkole za dane i szukane.
Wtedy wkracza F., siedzi z nimi, ale on z kolei nie umie uczyc, wiec mowi, zrob zadanie takie i takie i idzie posiedziec z telefonem w oczekiwaniu, zamiast pokazac, wyjasnic i z innymi danymi kazac zrobic. One siedza, nic to nie daje, mija czas. Po godzinie wszyscy sa juz zmeczeni zyciem, wiec jest przerwa, potem moze godzinka "nauki" znowu, a w takich warunkach trzeba by intensywnie przesiedziec caly weekend prawie non stop, choc i to za malo.
Nie mowiac juz o tym, ze starsza zanim w ogole wstanie, to jest 11. Ale potem zawsze jest placz.
Mam wkurwa na szkole, ze nie uczy. Mam wkurwa na dzieci, ze sie nie ucza, choc po prawdzie nie potrafia, ale po innej prawdzie, tego ich nikt nie nauczyl, a jak chcesz im to pokazac, kazdy ma Ciebie w dupie. Mam wkurwa na rodzicow, ze raz, ze sa sami troche nieukami (choc wszyscy maja mature!) i dwa, ze nie rozumieja, ze tak sie nie da miec dobrych czy nawet pozytywnych ocen.
Mam wkurwa na siebie, ze nie potrafie nimi wszystkimi potrzasnac, ale wiecie, macochy i ryby glosu nie maja. Dziecmi, zeby ogarnely dupy, rodzicami, zeby ogarneli dupy i szkola, zeby robila to, co do nich nalezy. I nie, korki tez nie pomagaja, mialy.
Oprocz tego tak na marginesie mysle sobie, ze one w polskiej szkole to juz dawno przepadlyby z kretesem, bo oprocz tej matmy mialyby lektury do przeczytania na polski, wypracowanie do napisania, projekt na biologie, angielski dodatkowy dwa razy w tygodniu i korki przy takim braku postepu. A moze regularne sprawdzanie wiedzy i bat nad glowa jednak wyszlyby na dobre.
A wielkie prace klasowe maja tylko z niemieckiego, matmy i angielskiego, z zadnych innych przedmiotow. Testy jakies tam z geo i laciny. Choc to, ze maja malo a duze, jest bardzo zle. Zle jest tez to, ze nawet jak uwalisz dwie duze prace klasowe, i tak wyjdziesz z tutejsza 4 (nasza 2), bo przeciez byles aktywny na lekcji.
Oprocz matmy, ktora na dodatek jest strasznie topornie metodycznie uczona, wkurwia mnie geografia (ktora nazywa sie geografia i gospodarka), ale jest praktycznie sama gospodarka, bo tak przymysl kiedys postanowil i lobbuje w tle.
Wkurwia mnie podejscie rodzicow do laciny, ze biedne dzieci nie zrobily tlumaczenia i leci pala, ale sorry, jezyk jest kontinuum i nie bedzie sprawdzana tylko wiedza z ostatniego rozdzialu, tylko w tekstach sa tez starsze slowa.
Na niemieckim uwazam, ze troche jest praktycznie (jak napisac np. przepis na ciasto), choc to nie jest moim zdaniem poziom naszej klasy 6, bo to akurat mlodsza miala teraz. Wkurwia mnie to, ze nie czytaja w ogole, nie poznaja literatury.
Najlepiej chyba wypada na serio ten angielski.
19 notes · View notes
anastazja7jabol · 3 months ago
Text
co za zjeby na tik toku wpierdalaja kasze z mlekiem XD grosspo rzygne !!!
3 notes · View notes
tiny-swan · 1 month ago
Text
21.12
Nie jadlam caly dzien, pojechalismy z ciocia i rodzicami do mc ale przypadkowo zrobilam drame i nic nie zamowilismy oprocz jedzenia dla mojego brata ciesze sie bo nie spierdolilam chociaz tego pozniej ugotowalam makaron dla rodzicow na przeprosiny ale oni maja mnie w pizdzie i traktuja mn jak szmate mimo ze nic zlego nie zrobilam. Nie mam w moim zyciu niczego co mn powstrzymuje przed zabiciem sie oprocz any… w koncu nmg umrzec gruba, a dzieki Anie jest mnie coraz mniej a im mniej mnie na tym swiecie tym lepiej. Nie dalam rady i spierdolilam cos innego za wszystkie wyrzuty sumienia tez dotyczace mojego chlopaka i wczorajszego parominutego zerwania nie dalam sb z tym rady ze tak niszcze ludzi i zresetowalam licznik bede sie glodzic by umrzec w koncu bo probowalam wszystkiego nawet rzucilam sie pod samochod potracil mn i zyje nic mi sie nawet po tym nie stalo wielkiego moze chociaz ana zjebie mi zdrowie znowu.
4 notes · View notes
dawkacynizmu · 1 month ago
Text
doszlam do wniosku ze kolejnych swiat w tym domu nie wytrzymam wiec przed wielkanoca zjebie sie celowo ze schodow tak aby przypierdolic mocno glowa i spedzic z tydzien w szpitalu
albo powiem do brata i jego dziewczyny "sluchajcie tutaj nagranie wszystkiego co matka mówi o was za waszymi plecami, jebac ja niech sobie sama spedza swieta, jedzmy w bieszczady"
gdybym była overdramatic powiedzialabym ze sie zabije ale problem nie tkwi we mnie wiec po co 🤠🤠🤠
18 notes · View notes
kasja93 · 2 years ago
Text
Cześć
Tumblr media
Wczorajszy wieczór był okropny! Nim przyjechała dostawa okien postanowiłam położyć się już spać. Weszłam do pokoju i zauważyłam, że Ruda zachowuje się inaczej. Siedziała w klatce w kuwecie i nie reagowała w typowy dla siebie sposób czyli wulkanem energii. Nie reagowała na wołanie. Podeszłam do niej z przysmakiem i nic. Zero zainteresowania a to naczelny głodomór. Gdy zaczęła na mnie prychać i być agresywna domyśliłam się, że coś jest bardzo nie tak. Potrafię rozróżnić króliczego focha od sytuacji, gdy źle się czuje. Postanowiłam się ubrać i pojechać do Łodzi gdzie jest całodobowa klinika dla zwierząt znana ze specjalistów w egzotycznych zwierzakach do których króliki się zaliczają. Zrobiłam ponad 60 km w mniej, niż pół godziny jadąc przez wioski. Nie zliczę ile przepisów złamałam… ale liczyła się każda minuta bo podejrzewałam zatkanie. Częsta przypadłość u królików, gdy układ trawienny przestaje działać co grodzi śmiercią w ciągu kilku godzin. Dojechałam i wpadłam do kliniki. Okazało się, że nie ma na dyżurze specjalisty a każdy telefon po łódzkich weterynarzach potwierdzał „nie ma nikogo kto się potrafi zająć”. Już płakałam tam na recepcji bo Ruda coraz ciężej oddychała… Jedno miejsce nie odbierało i już miałam zacząć dzwonić do Warszawy, gdy podniesiono słuchawkę.
Tumblr media
Mieli specjalistę do 23 była 22 a do pokonania kolejne 15 km przez środek Łodzi. Byłam tam w niecałe 8 minut dzięki wyłączonej sygnalizacji świetlnej na noc. Ruda przeszła usg. Na szczęście było to tylko potężne wzdęcie zapewne spowodowane świeżym mleczem (zdarza się). Dostała kroplówkę, leki przeciwbólowe oraz na wzdęcia. Dostała również leki do domu. Już po pół godziny widać było poprawę. Weterynarz - pan przed 60tką był bardzo czułym, empatycznych i do rany przyłóż człowiekiem. Miał świetne podejście do pacjentki jak i do mnie. Nawet mnie przytulił, gdy się rozpłakałam z ulgi. Ruda najprawdopodobniej uratowała mi życie pojawiając się w nim. W tej najczarniejszej chwili sprawiła, że miałam powód by ze sobą nie skończyć. By wstawać każdego dnia. Dniem za dniem.
Tumblr media
Wracałam do domu ledwo patrząc na oczy. Totalnie bez siły. Byłam zmęczona fizycznie jak i psychicznie. Przespałam 5 godzin i musiałam wstać by pojechać po busa… W końcu dziś był termin odbioru mebli… Nie chciałam jej zostawiać bez opieki, ale musiałam. Rano widać było, że nadal nie czuje się najlepiej. Dostawała porcje leków. Wraz z mężem jest na ścisłej diecie: woda plus sianko. Rudzik nie może przeciążać układu trawiennego. Z ciężkim sercem pojechałam do Sieradza po busa a następnie do Łodzi
Tumblr media
Cały czas się martwiłam, ale w miarę wszystko poszło sprawnie. Zapakowaliśmy kuchenne meble, mama w międzyczasie zrobiła nam pranie a wraz z tatą pojechaliśmy jeszcze kupić panele na podłogi. W poniedziałek będzie odbiór, więc mama wraz z Gryziem przyjechała z nami na wieś na weekend.
Tumblr media Tumblr media
Po powrocie o 15 od razu pobiegłam sprawdzić stan Rudej. Czuła się już lepiej i dostała kolejną dawkę leku. Pojechałam odwieźć busa i kupiłam jedzenie dla grilla dla rodziców. Ja dziś poza energetykiem nic nie byłam w stanie przełknąć…
Tumblr media
Posiedziałam trochę na ogrodzie z rodzicami, pobawiłam się z Gryziem i właśnie kończę dzień pisząc Wam ten post. Jestem tak cholernie zmęczona… Mam nadzieje, że z uszakiem jutro już będzie wszystko dobrze a ja odpocznę. Narazie „ciśnienie” nadal mam wysokie przez tą akcje.
Dostałam też lekkie zjeby od mamy. Wyglądało to tak:
M: widzę, że soki pomarańczowe się tu pije! No proszę!
T: ja pije. Kaśka tego nie rusza
M: a co? Tyle ma to kalorii?
K: noo… sprawdź tabele. Puste kalorie
M: oj córcia, córcia. Źle z tobą
K: wiem. Mam lustro
T: *śmiech*
M: *zjebka*
💀💀💀
Tumblr media
34 notes · View notes
d3ad-but3rfly · 7 months ago
Text
ale mnie wkurwia moj ojczym traktuje mnie jak jebana terapeutke kurwa codziennie przychodzi i narzeka na moja matke zamiast wziac sie za siebie nojprdl doslownie kurwa nie potrafi zrozumiec ze moja matka nie chce czasai z nim rozmawiac o problemach a ten swoje daj mi spokoj czlowieku kazdy wie ze sie nie rozstaniecie wiec na chuj mnie straszysz ze sie wyprowadzimy kurwa mam juz na tyle problemow ze nie musisz mi dokladac kolejnych spierdalaj nienawidze cie na dodatek nie potrafi zrozumiec ze mam prawo miec jebana prywatnosc przed 18 on mysli ze jestem jebana jego coreczka i dam mu telefon do sprawdzenie nie jestes moim ojcem zjebie nawet nie jestescie po slubie to co ty pierdolisz kurwa
2 notes · View notes