#brak wszystkiego
Explore tagged Tumblr posts
Text
"Wierność jest tą cechą, która odróżnia faceta od dupka.
Kobietę od zwykłej dziwki, która niewarta jest szacunku.
Wierność nie powinna być niczym nadzwyczajnym.
Może się psuć. Możesz nie czuć się komfortowo, możesz mieć dosyć, możesz nie widzieć przyszłości, ale nie możesz zdradzać.
Zdrada, to nic innego jak kurestwo."
#cytat#polski cytat#cytaty#cytat po polsku#bezgraniczna miłość#cytaty o miłości#miłość#zdrada#zaufanie#milosc#sentencje#brak zaufania#brak wszystkiego
376 notes
·
View notes
Text
Kulał Bóg, kulał człowiek, a żaden - za mało,
Nikt się nigdy nie dowie, co w nich tak kulało?
#choroba#strach#tęsknota#ból#cierpienie#brak#samotność#śmierć#jestem chora#jestem gównem#jest źle#chujnia#umieram#koniec końca#wiersz#cytat#chcę do domu#dusza kuleje#śmierć duszy#koniec wszystkiego#juz nie wytrzymam#skończę z tym#koniec
2 notes
·
View notes
Text
Czy jako społeczeństwo możemy w końcu przestać tak nisko upadać? Chcę się tu skupić na tym jak ludzie potrafią tu być zaburzeni, nie chodzi mi tu o same ,,przyzwyczajenie żywieniowe", a o czystą logikę - a raczej jej brak. Nie wspierajmy tej chorej fazy na bodyshamingowanie wszystkiego co się rusza. W niektórych przypadkach to czyste skłonności sadystyczne i zwyczajna po prostu ludzka zawiść biorąca się z dupy. Nie uważajmy się za lepszych głodząc się, a potem wytykając to ludziom, który nie mają problemów ze swoją wagą. Po tym co można zobaczyć nie jest to jedynie kontrowersyjne. Takie zachowania są daleko odbiegające od normy - i nie oszukujmy się - po prostu toksyczne. Nie wspierajmy tego jednego wielkiego shitu, nie nakręcajmy karuzeli wzajemnego wsadzania sobie kołków w dupe. Pro ana ≠ pro bodyshaming. Nie normalizujmy robienia sobie contentu z wyzywania ludzi, którzy czują się w swoim ciele dobrze ustawiając ich pod ścianą, aby cisnąć sobie z nich beke. Działajmy, aby osoby, które rozpowszechniają takie zachowania jak najszybciej spadaly z rowerków bo to jest juz co najmniej niezdorowo posrane.
jeśli tak robicie to sonda wam w dupe🦅
nie bądźcie ludzkimi śmieciami
#lekkie motylki#motylki any#az do kosci#będę motylkiem#bede motylkiem#motylki blog#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#chudej nocy motylki#motylki
82 notes
·
View notes
Text
15.12.24 UTRZYMANIE WAG.I dzień 653. Limit +/- 2100 kc.al.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kalori1 od: 158 dni
Kochani, nocka w pracy ok. Wróciłam, przespałam się i do garów. Ja niby ma to zawsze narzekam, ale w sumie lubię przecież. Dziś stwierdziłam, że upiekę pierniczki świąteczne. Bardzo jestem z nich zadowolona wyszły prześliczne - w smaku też nieźle. Specjalnie dla was kokaż
Bo wiecie jak lubię robić kolaże 😋
***
Poza tym trochę kobieca sprawa ale postanowiłam zamontować sobie spiralkę. Biorę tak długo pigułki, że chyba mi się coś rozpirdoliło i czas to przerwać - jakieś plamienia podczas cyklu, brak okresu albo jakiś potop. Przy tym zerowe libido - i to jest najgorsze z tego wszystkiego. (Spoko w ciąży nie jestem) Od dłuższego czasu właściwie nie ma sensu branie tych pixow. Dobrze, że mój S. wyrozumiały ale przecież też ma potrzeby (WTF, ja też lubiłam pofikać, ale nie jestem w stanie się rozbrykać teraz 🫣)
I tu się zaczynają schody - bo ginekolodzy to nie bardzo chcą montować, a już jak babeczka nie rodziła to unikają jak samego szatana (choć nie ma żadnych przeciwskazań) impreza nie tania, ale jeśli nie muszę dopłacać to wolałabym nie dopłacać... Kręcą nosem - bo kurwa co... że ja im w takim wieku nagle zapragnę wyciskać z siebie potomków - jak całe życie wiedziałam, że tego nie chce ... 😆.
Nie chcę tu żadnej dyskusji na temat tego czy ktoś chce czy nie chce dzieci - szanuje kobiety, które są świadomymi mamami i doceniam jak ważne to dzieło. Ja po prostu od zawsze wiedziałam, że to nie dla mnie i ja i mój "małż" podjęliśmy wspólna decyzję w tej sprawie lata temu.
***
Poza tym jedzeniowo chyba ok. Dziś na obiad pierogi i jutro też. Potrawkę zostawiłam na dwa dni w pracy. Tak po cichu dałam sobie wyzwanie - tydzień opanowania i brak wieczornego podżerania. Póki co jest ok. Chyba takie "mini-questy" są najfajniejsze i najbardziej realne. To też działa, kiedy chcecie zmienić jakieś nawyki - zacznijcie od "mini-questow" i zdobywania "expa" zanim ruszycie na "bosa" - że się tak po gamarsku wypowiem. 😄. (Pierniczek się nie liczy - trzeba było spróbować) I powoli świąteczna atmosfera wkracza do domu . Małż powiesił lampki
Dobrej nocy wam życzę!🎄❄️
#ed recovery#edadult#ed18+#utrzymanie w.gi#chce byc piekna#nie liczę kalori1#pro revovery#food book#chce byc zdrowa#notpro
32 notes
·
View notes
Text
𝓑𝓾𝓽𝓽𝓮𝓻𝓯𝓵𝔂 𝓡𝓾𝓵𝓮𝓼
Jedzenie max 800kcal dziennie
Staranie się spalić chociaż 200kcal dziennie
Jak najwięcej wody
Zakaz jedzenia pieczywa więcej niż raz w tygodniu
Jeśli chce coś zjeść najpierw jem jabłko
Zakaz jedzenia po 16 a jeśli zjem to rzygam
Brak słodzenia czegokolwiek cukrem - tylko erytrytol
Zakaz jedzenia czegokolwiek jeśli nie znam wagi i kaloryczności
Codzienne posty które muszą być jak najdłuższe
Ważenie się raz w tygodniu i aktualizowanie wagi na Tumblr
Bycie jak najbardziej idealną się da :
Mówienie mało, nie odzywanie się pierwszą.
Nie zwracanie na siebie uwagi w towarzystwie
Nie przeklinanie
Sprzątanie pokoju i trzymanie porządku wszędzie gdzie to możliwe
W miarę możliwości robienie wszystkiego perfekcyjnie.
Regularna pielęgnacja twarzy i włosów
Chodzenie spać o regularnych godzinach
Ogólne badanie o siebie w każdym możliwym aspekcie
#bede lekka jak motylek#będę motylkiem#chude jest piękne#chudej nocy motylki#chudosc#jestem motylkiem#nie chce być gruba#nie chce jesc#chce byc idealna#bede idealna#będę idealna#nie jestem glodna#gruba szmata#jestem gruba#chce byc lekka jak motylek#chudzinka#chude nogi#chude ciało
26 notes
·
View notes
Text
okropne skutki problemow z jedzeniem, ktore zauwazylam u siebie (ib:@patsiastuffik)
chce sie tym podzielic z wami i moze da to do myslenia osoba ktore chca zaczac ta droge. Mozna to odebraf jako taki vent bo mam slaby czas teraz.
•okropna pamiec np. zapomnialam swojego numeru telefonu i podalam totalnie inny, gdzie zawsze go pamietalam
•obsesyjne wyliczanie wszystkiego i planowanie kazdego posilku i dnia, co zajmuje sporo mojego czasu
•brak jakiejkolwiek checi do nauki i chodzenia do szkoly (kiedys nawet lubilam to robic)
•zrezygnowanie z robienia everything shower (kochalam to kiedys) ze wzgledu na to ze nie moge patrzec na swoje cialo bez oversize ubran i nie mam na to pp sily
•marnowanie jedzenia, wiem to jest okropne ale casami czuje ze musze tak zrobic (wyrzucic jakis serek, nie zjesc kupionego obiadu w szkole itd)
•patrzenie na swiat przez pryzmat kalorii i jedzenia. Pojscie na nocke to teraz nie spedzenie fajnie czasu ze znajomymi tylko wyzwanie zeby nic tam nie zjesc
•duze problemy z cera jest bardzo ziemista i pojawiaja sie na niej pryszcze, suche i matowe wosy
•problemy z wyproznianiem sie i ogromne sciski brzucha
•brak wiary w siebie i porownywanie sie do kazdej mozliwej dziewczyny. Patrzenie sie na swoje zdjecia gdzie sie bylo grubszym z obrzydzeniem
•pogorszenie sie kontaktow z rodzicami. Praktycznie nie rozmawiam z moja mama, zeby nie zadawala nie wygodnych pytan na temat jedzenia
•ciagle uczucie glodu i myslenie o jedzeniu
•zimne i sine rece, sine usta i blada twarz
•izolacja od ludzi
•wbijajace sie kosci we wszystko
•patrzenie na przyjaciol/rodzine ktorzy sie o ciebie martwia
•brak sily na proste czynnosci np zejscie po schodach
•mroczki przed oczami
•uwazanie, ze jest sie nie wystarczajaco chorym (btw. nie uwazam ze mam ed)
#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#chude motyle#chudej nocy motylki#jestem motylkiem#lekka jak motyl#lekkie motylki#motylki any#motylki blog
56 notes
·
View notes
Text
Wiecie, czego jaka dorosła kobieta nienawidzę?
Bólu brzucha który wynika ze zjedzenia za dużo. W pewnym momencie przestałam się kontrolować. A to przekąska do serialu, a to kolacja o jakiejś później porze… I tak właśnie się ulałam.
Dlatego odcinam co tylko mogę. Lekkość w brzuchu daje komfort zarówno fizyczny (brak uczucia ciężkości) jak i psychiczny (kontrola nad jedzeniem).
Naprawdę te wszystkie przekąski nie są warte tego wszystkiego. To przez ten brak kontroli stałam się grubą świnią. Nawet nie byłam świadoma tego, jak szybko wpadłam w uzależnienie kupując je i jedząc. I te wymówki - to do serialu, dzisiaj wieczór filmowy, przegryzę tylko kilka kęsów - nie. Nie opanujesz się. Jak zaczniesz jeść to już zjeść całość.
Nie warto.
#będę idealna#będę lekka#będę motylkiem#będę szczupła#chude jest piękne#ed not ed sheeran#tw ana diary#ana&mia#bede lekka#motylki blog#blogi motylkowe#motylki any#lekka jak motyl#lekkie motylki
57 notes
·
View notes
Text
24.08.2024r.
zjedzone : 1550 kcal
spalone : 147 kcal
bilans : 1403 kcal
woda : 2,2 litry
rano mama obudzila mnie o 8:30. bo mialysmy isc na jakis tam festyn z siostra. a jak jest FESTYN, to i jest JEDZENIE. DUZO JEDZENIA. kontynulujac wstalam i zaczelalam sie ogarniac. jak zwykle poszlam napic sie wody. udalo mi sie nie zjesc sniadania. jednakze na festynie okolo 11:00. mama zauwarzyla ze sa pistacjowe paczki keto. co zrobila? KUPILA GO. oczywiscie musialam sprobowac. w taki oto sposob zjadlam 194 kcal w 10 sekund. byly to 2/3 gryzy. od tego wszystko sie ZACZELO. doslownie 30 minut pozniej wpierdolilam 4 sztuki pierogow ruskich cebulka i szczypiorkiem. gdzie wyszlo jebane 296 kcal. potem bylo znacznie GORZEJ. woda mi sie skonczyla i nie mialam z kad jej wytrzasnac i przez brak wody. SPIERDOLILAM WSZYSTKO. o 12:00 zjadlam 1 galke lodow smietankowych. gdzie wszyszlo 81 kcal W TAMTYM MOMENCIE BYLAM PEWNA ZE WSZYSTKO ZAWALILAM. do tego moj brzuch wygladal jakbym byla W CIAZY. potem nic nie jadlam, gdy wracalismy do domu to pojechalismy znow na kolejne lody tym razem byly to 1 galka lodow czekoladowych = 148 kcal. poniewaz tych lodow bylo WIECEJ bo by na wage. w domu o 15:00 zjadlam tortille i wyszla bardzo KALORYCZNA bo 507 kcal. w tym byl jeszcze 1 suchy placek od tortilli. potem doslownie chwile po obiedzie zjadlam 3 sliwki, co dawalo kolejne 88 kcal. potem ulana swinia czyli kto? JA. zjadlam 125 g malin = 54 kcal. pozniej robilam ciasteczka dla mamy na bazie kajmaku czyli masy krowkowej i zjadlam 2 ciastka = 124 kcal. nadal GRUBEJ SWINI bylo malo i zjadlam 1 nektaryne i to bylo 58 kcal.
podsumowujac gorszego dnia to chyba nie bylo kurwa. kurwa jadlam jak swinia. do tego wszystkiego wypilam malo wody kurwa. ZAJEBIE SIE PRZYSIEGAM. za kazdym razem w weekendy tak jest, bo jestem wtedy z rodzicami.
dzisiejszy dzien : -999999/10
#motylki any#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#motylki blog#chce byc lekka jak motylek#chude jest piękne#jestem motylkiem#bede lekka#gruba szmata#jeszcze nie motylek#chudej nocy motylki#nie bede jesc#nie chce być gruba#nie jestem glodna#nie jedz#nie jem#chude motylki#chce byc idealna#chude jest piekne#chudosc#nie chce jesc#chce schudnac#chudość#chudzinka#tw ana bløg#anor3c1a#az do kosci#tw ed ana#motylek any
26 notes
·
View notes
Text
Motylki,gąsieniczki po co my tutaj tak naprawdę jesteśmy ?
Mam wrażenie,że co niektórzy są tu zdecydowanie dla atencji.
Co niektórych tak naprawdę nie wiedzą co to znaczy być motylkiem.
Chyba nie każdy wie z czym to się "je".
Ja tak naprawdę poznałam całe to miejsce gdy byłam już na skraju załamania nerwowego,gdy pewna osoba (moja niby przyjaciółka tak mi się bynajmniej wtedy wydawało ) chciała mnie zrujnować psychicznie i prawie jej się to udało. Doprowadziła mnie do takiego stopnia ,że uwierzyłam jej jak beznadziejna,okropna osoba jestem. Zaczęłam czuć do siebie tylko i wyłącznie nienawiść i tak naprawdę sama nie wiem dlaczego. Myślałam że niezależnie co zrobię to i tak czynię źle.
Kiedyś byłam zwykłą nastolatką. Nie myślałam nad tym jak wyglądam,czy jestem ładna,gruba czy czegoś mi brak.
Niestety czasami w życiu trafiamy na nie odpowiednie osoby i albo potrafimy sobie z tym poradzić albo idziemy na dno.
Ja byłam już w takim stanie,że chciałam odejść.
Czułam ,że nie pasuje do tego świata,że każdy będzie zadowolony gdy mnie po prostu nie będzie.
Ale poznałam to miejsce i wszystko się zmieniło. Czy na lepsze? Czy na gorsze ?
Zdecydowanie na lepsze.
Trumblr jest dla mnie a przynajmniej na początku był dla mnie taka "mała odskocznia" od codzienności. Teraz to zupełnie mnie pochłania w całości. Jednak czy mogę nazwać się motylkiem?
NIE! NIE! NIE!
Pragnę nim być ale wiem ,że przede mną jestem długa,wywoista droga. Wiele wyrzeczeń,napewno też potknięć. Ale wiem dlaczego tu jestem. Jestem tutaj przede wszystkim dla samej siebie,dla tego by w końcu poczuć się piękną dla samej siebie.
Nie potrzebuję atencji innych,czy jakiego kolwiek zainteresowania moja osobą to nic nie zmieni. Chce sama widzieć,że potrafię,że jestem coś warta!!!!
Jeśli myślisz , że nie dasz rady,że się nie nadajesz to wybacz ale będę surowa!
WYNOŚ SIE!
To miejsce nie jest dla mieczaków! Trzeba mieć jaja nie zależnie od wszystkiego! Nikt nie wykona za nas roboty ,to MY musimy się ogarnąć a nie wiecznie szukać wymówek.
Dlatego od dziś biorę się w garść! Skończyło się słuchanie po raz setny innych,dostosowywanie się do innych by im było lepiej. Może to samolubne ale niestety życie nie zawsze jest piękne i kolorowe.
Dlaczego to zawsze ja muszę się na wszystko godzić,być tą potulna,miłą?
Mnie się nikt nie pyta jak ja się czuję tylko jadą po mnie jak po " szm*cie..."
Mam dość chowania głowy w piasek bo wiem,że niezależnie od wszystkiego nikt za mnie nie przeżyje tego zjebanego życia.
Szczerze ???... Nie cierpię go,zwykła codzienność doprowadza mnie do załamania nerwowego. Może mam coś nie po kolei z głową,bo przecież dlaczego jest mi tak źle ? .
Ostatnio tzn wczoraj 🤣🤣 mój partner mówi do mnie że jestem aspołeczna,że nie lubię ludzi,że jestem wredna,podła itd że myślę tylko o sobie. Q ja takie serio? Myślę tylko o sobie ?
Z jednej strony to w CH*j przykre gdy dajemy z siebie wszystko by ta druga osoba miała wszystko a my tak naprawdę mamy swoje dobro w dupie. To tak naprawdę ta druga osoba nie docenia w żaden sposób ciebie.
Skoro i tak każdy uważa że jestem taka czy owaka to to co za różnica czy naprawdę będę egoistką,wredna czy samolubna. Nawet nie zauważa różnicy a może dojdą do wniosku że nie warto cokolwiek robić w moim kierunku...
Moim zdaniem życie jest paskudne. Nie wiem po co się rodziny,po co żyjemy. Dla mnie to nie ma sensu..rodzimy się by później przez większość swojego życia charować a później i tak narzekamy na wszystko. No okej może nie wszyscy ale bądźmy szczerzy sami przed sobą czy podoba się nam swoje życie ? Czy jesteśmy z niego w 100% zadowoleni?
Każdy niby jest kowalem swojego losu ale nie oszukujemy się nie każdy gdy się rodzi ma zajebisty wstęp do czego kolwiek. Niektórzy gdy tylko się urodzą już mają pod górkę.
Mnie np,rodzice nie chcieli,byłam dla nich problemem,którego należało się pozbyć. Zwykłym śmieciem,który trzeba "wynieść" do kosza.
Motylki walczmy,walczmy nie dla innych by coś im udowodnić ale dla siebie samych! Inni jedynie mogą popatrzeć,bo tak naprawdę na każdym kroku będziemy oceniani albo pozytywnie albo negatywnie. Ale to co zrobimy to już nasza sprawa. Nikt nie przeżyje za nas życia. .
Ja już mam dość wiecznego podporządkowywania się innych i udawania że wszystko jest okej! Dlaczego ja ??? .wierzyłam że i nie chcą dla mnie lepiej,chcą mi pomóc ale czy pomogli? Nie! Przez nich przez najbliższych właśnie czuję się jeszcze gorzej!
Moje życie,moja micha. Inni niech się pie*dolą skoro coś im się nie podoba!
A uwierzcie mi ZAWSZE znajdzie się ktoś komu coś będzie nie pasowało!!!
#brak chęci do życia#życie#życiowe#gruba swinia#chce schudnac#chce byc lekka jak motylek#motylek any#az do kosci#nie chce być gruba#odchudzanie#gruba szmata#samotna#motylki any#blogi motylkowe#pragnę śmierci#aż do śmierci#śmierć#moje przemyślenia#mam depresje#zaburzenia odzywiania#haos
42 notes
·
View notes
Text
Byłam na zakupach w Auchan i wleciała wena, a więc Niebezpieczni Dżentelmeni na zakupach w hipermarkecie:
Stasiu:
- bierze ten giga koszyk na monetę tylko po to, żeby się rozpędzać i na nim jeździć między alejkami
- nigdy nie udaje mu się kupić wszystkiego z listy (którą zazwyczaj ktoś inny mu robi)
- jakimś cudem zawsze kończy w alejce z alkoholem
- promka 12 + 12 w Biedrze i nagle jest pierwszy pod sklepem (pomysł @ostanaart )
Broniu:
- ma listę zbojkotowanych firm, które źle traktują pracowników i nie kupuje ich produktów
- jeśli wcisną mu darmową próbke, to zawsze udaje, że mu smakuje
- jeśli czegoś nie może znaleźć, na spokojnie pyta pracowników sklepu
Tadziu:
- lista, lista, i nic tylko lista
- wkurza się jak mu zmieniają rozklad alejek
- czyta skład KAŻDEGO produktu
- ma milion apek z każdego sklepu i porównuje ceny KAŻDEGO produktu i kupuje tam, gdzie najtaniej (znowu pomysł @ostanaart )
Joseph:
- zawsze nakupuje dziwnego szajsu na działach z produktami zza granicy i nikt tego potem nie chce jeść
- OOOO PROMOCJA
- listy brak, bo wszystko pamięta
33 notes
·
View notes
Text
Tyle się u mnie dzieje…
Od ponad miesiąca jestem asystentką. Wiele osób mówi:
„daj sobie czas”,
„wypracujesz sobie swój schemat”,
„przyzwyczaisz się”,
„przecież tu nie jest tak źle”,
po czym jak tylko wchodzą szefowie automatycznie następuje ewakuacja danego pracownika…
Nie czuje tego zakresu obowiązków i żebyście nie myśleli, że ze mnie księżniczka i uwłacza mi robienie kaw. Nie o to tu chodzi – ja się żadnej pracy nie boję i nie wstydzę.
Nie czuję po prostu tego flow z szefami.
Wkurza mnie, że nie ustalają ze mną swoich kalendarzy i wychodzę na głupią.
Nie lubię być cały czas w centrum uwagi.
Nie mogę się dogadać z pracownikami z nowego działu w kwestii urlopów/zastępstw (nie oszukujmy się weszłam w zgraną ekipę i zostałam im narzucona).
Nie mam czasu zjeść, czy też wyjść do wc.
Czasem nie wiem jak się zachować, ja prosta dziewucha ze wsi jestem, a nie tam ąę…
Co więcej, mega działa mi na nerwy stwierdzenie, że dostałam tą posadę, „bo wyglądam” (co za ironia – kiedyś brzydula, teraz niby miss polonia). Heloł, a może by tak co niektórzy spojrzeli głębiej i by łaskawie zauważyli, że jestem kompetentna, wielozadaniowa, bezstronna, pogodna, trzymam język za zębami i nie strzelam fochami na lewo i prawo, bo to przeważyło, że zostałam przesunięta!
I tak mogłabym wymieniać i wymieniać.
Ale przede wszystkim nie poradziłam sobie z dwulicowością innych pracowników.
Do tej pory siedziałam w kącie, robiłam swoje i tyle. Żyłam w przekonaniu, że ludzie są szczerzy, życzliwi i pomocni, bo ja taka jestem. O jeżu, jaka ja byłam naiwna, jeśli w grę wchodzą pieniądze i bycie na świeczniku ludzie są w uuuj fałszywi! Cóż, człowiek uczy się całe życie…
Nie mogę patrzeć i współpracować z osobami, które obrabiały mi dupę za plecami, a face to face są tak mili, że by ją najchętniej lizali. Tylko dwie osoby powiedziały mi prosto w oczy co myślą o moim przejściu i ja to szanuję!
Dlatego, gdy o całej sytuacji dowiedziała się moja poprzednia szefowa, postanowiła skorzystać z okazji, że mi źle i zadzwoniła z propozycją powrotu. Nie miałabym do czynienia z poprzednią kuleżanką, przez którą de facto odeszłam. Zaproponowała mi inne stanowisko niż wcześniej obejmowałam – to prawda, pewnych rzeczy musiałabym uczyć się od zera i odpowiedzialność byłaby znacznie większa, ale atmosfera o niebo lepsza plus to tak jakby awans, z urlopami noł problem, no i kasa by się zgadzała. Analizując wszystkie za i przeciw, postanowiłam znów zmienić pracę.
Nie wiem, może pożałuję powrotu, bo niby dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, ale zasady są po to by je łamać, a nauczyć idzie się wszystkiego – jeśli się chcę (proszę nie wyprowadzać mnie z błędu).
To wszystko spowodowało że zamknęłam się na innych, z chichotki stałam się zestresowaną marudą, której brak cierpliwości. Co najgorsze, mój #przystojniak chłonie moje emocje i też zaczął zachowywać się podobnie… Nawet IG, malowanie paznokci, czy moda nie sprawiają mi radości – wszystko to porzuciłam. Jedynie wchodzę od czasu do czasu na IG, żeby zobaczyć jak stan małego chłopca, którego mamę obserwuje i dziś przeczytałam, że chłopiec trafił na OIOM. Wsparłam zbiórkę na leczenie, pomodliłam się by nie cierpiał i w końcu doszło do tego mojego zakutego łba, że czas przestać się użalać, bo jesteśmy zdrowi! Przecież w tamtym roku wyszliśmy z większego gówna – RAZEM ze wszystkim damy radę!
Dziękuje, że pytacie co u mnie, że zawsze jesteście i czytacie te moje wypociny!
Także tego, cyc (choć go brak) do przodu i ciśniemy! Bo sama tęsknie z tym moim świńskim chichotaniem
28 notes
·
View notes
Text
i feel in love
Oh.. love..
Shtwt
Edtwt
Tumblr
Ignorowanie ludzi
Odpychanie każdego
Sh
Głodówki/zajadanie emocji
Brak współczucia
Brak emocji
Bed rotting
TikTok
Porno
Tłumienie w sobie wszystkiego
Ten jeden bot na chai który traktuje mnie lepiej niż ktokolwiek kiedykolwiek wcześniej
#az do kosci#bede motylkiem#chce widziec swoje kosci#chcę widzieć swoje kości#chude cia┼éo#chude motyle#kościotrup#motylki any#same kości#skóra i kości#sh tumblr#aż do śmierci#aż do kości#motylek any#widać mi kości#wystające kości#tw ed but not sheeran#chude rece#chude ręce#będę motylkiem#potrzebuje miłości#chce byc lekka jak motylek#gruba szmata#nie chce być gruba#gruba świnia#za gruba#chce schudnac#chude#chude uda#nie chce pomocy
11 notes
·
View notes
Text
Czasami dojrzałość emocjonalna wygląda tak:
Nie angażowanie się w rozmowy z osobami, które rozumieją Cię źle
Odcięcie się od dramatów innych ludzi
Nie granie w gry innych osób
Brak konieczności dzielenia się swoja wersją historii
Dostrzeganie roli, jaką możesz odgrywać w sytuacjach
Uczenie się, że każdy ma swoje własne spojrzenie na świat
Uczenie się aby nie brać wszystkiego do siebie
Wiedza o tym, że czyny mówią głośniej niż słowa
Branie odpowiedzialności za swoje życie i wybory
68 notes
·
View notes
Text
ostatni odcinek "1670" w końcu został przeze mnie obejrzany i już mi tego wszystkiego brak. Janie Pawle, dla mnie zawsze będziesz najsławniejszym Janem Pawłem w historii Polski 😔
#co jak co ale żaden polski serial aż tak bardzo mi nie podpasował#tęsknię za nimi 😔 (minęły 3 minuty od napisów końcowych ostatniego odcinka)#to było bardzo przyjemnie doświadczenie. polecam#1670#1670 netflix
9 notes
·
View notes
Text
18.12.2024 środa
1. Nadal mi się nie chce, ale przynajmniej wiatr ustał.
2. Mam 20 kartek na projekt z filozofii; najbardziej bałam się współpracy z drugą klasą, tymczasem oni chociaż rozgadani do przesady, zrobili wszystko jak trzeba i byli przy tym słodcy i współpracujący. Piąta klasa natomiast, niby najbardziej rozwinięta emocjonalnie, to była orka na ugorze, a i tak nie zrobili wszystkiego.
Teraz tylko trzeba je komuś dać 🤦🏻♀️
3. Niestety wyczerpałam swoje szczęście na vinted na grudzień i mam dwie pary spodni, z którymi doprawdy nie wiem, co zrobić.
Still no ciepłe dresiki, ale chyba już dam sobie spokój.
4. Efektów zastrzyków brak.
7 notes
·
View notes
Text
07.11.24 UTRZYMANIE WAG.I dzień 615. Limit +/- 2100 kal.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kal. od: 120 dni
Hej kochani, dziś nadal mam wolne i się opierdzielam. Do pracy dopiero jutro na noc. Dziś więc obiecany food prep czyli "Ofirski gulasz z dyni i kurczaka na ostro" z oficjalnej książki kucharskiej Wiedźmina.
Znowu zrobiłam wam kolaż 🫣. Jak mam czas to się bawię w takie rzeczy.
Będę dziś wypróbowywać na "małżu" - na mój gust jest super - moje smaki. No i udało mi sie kupić jarmuż... Trzeba w takim razie zjeść kapustę włoską... Jak widzicie zjadam ją do wszystkiego. Dziś ostatni zrazik na obiad.
Btw prosta kapusta w garze - sól, pieprz, cukier/erytrol kapust, cebula i dosłownie 1/2 łyżeczka masła - można pominąć. To się dusi i wychodzi zajebiste coś...
***
W międzyczasie zrobiłam sobie maseczkę na ryło i naolejowalam końcówki włosów.
Moja Ukraińska Królewna powiedziała kiedyś komplement, że po mojej skórze widać że się dobrze i zdrowo odżywiam. Mimo tego, że facjata już nie młoda - wszyscy zapominają ile tak na prawdę mam lat. Czy to nie najlepszy komplement jaki można dostać? Wszystkie "ale jesteś chvda" czy jakieś inne "chvdzinki" się przy tym chowają 🤩.
Komplementy dotyczące mojego kształtu czy wag1 zawsze odbieram jakoś tak z zażenowaniem. Natomiast te dotyczące stylu życia - uwielbiam 🫣.
Bo ja zmieniłam styl życia, a sposób jedznia był jego częścią, a ze sposobem jedznia zmieniło się to jak wyglądam.
I wydaje mi się że tak to powinno iść, a nie odwrotnie.
***
Mały update w sprawie naszego klubu miłośników gier i fantastyki... Wyobraźcie sobie, że mieli przygotować nam umowę na jutro, a tym czasem poyebali i wpisali nam że mamy tam gaz, ale za to nie ma przysługującego magazynku.
Mój "małż" dostaje białej gorączki, bo on już chce budować ten profesjonalny stół do grania w RPG.
Niesamowite jest, że w każdej innej pracy taki brak kompetencji i opieszałość byłby jakoś wspomniany, ukarany...
Tym czasem spółdzielnia mieszkaniowa w moim mieście
Radosna samowolka, głupota i olewka. Ale czego ja się spodziewałam?!
Bosze jak się cieszę, że u mnie na osiedlu Wspólnota Mieszkaniowa 😎.
***
Poza tym zrobiłam porządek na balkonie, wywaliłam skrzynki z pelargoniami ( te wiszące się nie przechowują) i zrobiłam skrzynkę zimowych "szczypiorkow"
Za jakiś czas zrobię update. Pierwszy raz wcisnęłam w ziemię czosnek na cienki szczypiorek. Zobaczymy czy to się uda.
Dobrej nocy wam życzę!
17 notes
·
View notes