#bezsensownie
Explore tagged Tumblr posts
Text
this is the sweetest thing i've ever seen on tumblr??? and i've never thought i'll receive a platonic love letter im screamingggg. and i know that responding to compliments with compliments isn't what people are suppossed to do, but i want to okay?
about the colors, I just love this kind of warm colours thank you sm 😭 and i'm so happy you want to watch GO because of me (gosh???), if not tumblr i won't watch it either
i've never had anyone to talk about dps with either 😭 as i said in the debate we had over this poll of mine, i needed to take breaks whilst writing my responds because i couldn't write on my keyboard from how much i was happily steaming lmao
i feel so flattered i don't know what to write lmao (but don't think it's bad, in a positive way). so im infj-infp, and half of me is remus (very tragic), the other half todd (even more tragic), and apparently lily is enfj so that makes sense? because being mix of those two im between an introvert and omnivert, so there is something from enfj in me (and let's be honest lily is such an icon im happy to be compared to her)
i would love to be lily to your remus, the academic weapons we'd be irl toghether? unstoppable
(and i hoppe it helped you even a little with your social anxiety)
PS: i forgot to write that but im so bloody happy that the way im speaking about my interests speaks to you, that's literally what makes me the happiest honestly
Okay so my social anxiety is dying rn but since they have their asks deactivated and they deserve this even publicly:
This is a platonic love letter to @marauderswolf22
Hello, I hope this is not cringe and I hope I will be able to put into words what I'm trying to say because you deserve it, honestly. So, I've been following you for about a year and you're one of the sweetest people I've met on here so far.
If you were a colour I think you'd be sunrise orange, or the orange of the lamp over my bed, because you give off such positive, energy-filled vibes, and yet also very comforting one's. I have never in my life watched good omens, and never been interested in watching it, but you have convinced me that I am now an Aziraphale kinnie and that I'm a fan of this show and that I gotta watch it.
We have yapped about dps before (I've never had anyone to yap with about that movie before so I was SO exited) and I adore your way if seeing things and the attention you put into small details and I'd read books about you analizing literally anything, because your passion for your interests and your way of speaking could transform literally the most boring things into interesting ones.
You give me very very strong Lily vibes, because you're funny and smart asf, you're supportive and very kind and have a gentle soul, making everyone feel welcome, while at the same time having your opinions set and being dedicated to them. I'm sure you could literally destroy people in debates in the most graceful of ways, but you're also often putting yourself back to let other people have the spotlight. I imagine you to be as beautiful on the outside as I have perceived you to be on the inside.
Anyway, I could go on but I think I'll stop here bc I don't wanna be too embarrassing. I hope I got my message across like I wanted it to come across and not in a creepy way (I'm not a creep I swear) and I wish u a wonderful day
Lots of love
Your not so secret fan
PS: wanna be the Lily to my Remus? I honestly think we'd be the most badass duo out there if we met irl
#i feel insanely happy because of that#(im also happy to say that im closer and closer to loosing my sanity on here because wdym!!! wdym you are so sweet!!!)#im just nonsessly responding in this post but idc#is nonsessly a word?#bezsensownie??? chce sobie poradzić bez tłumacza
6 notes
·
View notes
Text
Mogę określić moje problemy z jedzeniem tak:
Właściwie nie boję się jeść, boję się kalorii, jednak byłabym w stanie jeść normalnie (chociaż w sumie już chb nie umiem), ale strasznie boję się przytycia i wyjścia z mojej strefy komfortu czyli niedowagi. Jestem przerażona myślą, że mogłabym ważyć ponad 50kg i mieć prawidłowe bmi...
Na razie próbuje schudnąć do czasu mojej pierwszej terapii, żeby terapeutka była bardziej skłonna do potraktowania mnie poważnie.
Możliwe, że robię to dla atencji. Ale muszę być chuda, mieć idealne ciało. Inni muszą się o mnie martwić, namawiać mnie do jedzenia. Jednak ja będę się kontrolować i odmawiać. To ja będę kontrolować jedzenie, nie ono mnie.
Wiem, że mam problem, ale nie są to konkretnie zaburzenia odżywiania i czuję się jakbym nie zasługiwała na pomoc...
To brzmi głupio i bezsensownie, ale chcę doprowadzić się do gorszego stanu, wtedy będę jednak zasługiwać na terapię.
A co najważniejsze, będę chuda, a nie taka obrzydliwa jak teraz.
Wychudzone ciało i kontrola są lepsze od jakiegokolwiek obrzydliwego jedzenia
#nie chce być gruba#chce widziec swoje kosci#chce byc lekka jak motylek#chce schudnac#az do kosci#nie mogę jeść#bede motylkiem#vent#jestem gruba#chude jest piękne#gruba świnia
13 notes
·
View notes
Text
A gdyby tak po prostu zniknąć? We wszechświat przeniknąć Czasu bieg zawrócić I nigdy się tu nie pojawić Przecież beze mnie niewiele się zmieni I tak nikogo nie obchodzę Tylko bezsensownie po ziemi chodzę Szuają powodu własnego istnienia Dlatego nieustannie bujam w obłokach Nagminnie zadając sobie pytania Czy naprawdę niszczę innym życie? Dlaczego tak straszne jest mi tycie? Po co ja tu w ogóle jestem? Skoro tylko krzywdę innych Więc lepiej by było gdyby mnie nie było.
#depresjon#cytaty#psychiatryk#myśli samobojcze#smutny cytat#nie chce żyć#chce zniknąć#śmierć#ciecie się#samookaleczanie#nie mam siły#jestem do niczego#nie chce cierpieć#nie chce mi się żyć#nie chce tu być#nie daje rady#nienawidzę siebie#nienawidzę życia#notatki samobójcy#mam dość#mam dosyć#myśli#myśli depresyjne#zabij mnie#samotność#brak sił#próba samobójcza#samobójca#samookaleczenia
37 notes
·
View notes
Text
„Jeżeli naprawdę chcemy osiągnąć coś ważnego, musimy posuwać się naprzód małymi krokami i stopniowo nabierać rozpędu, zamiast zaczynać od mocnego uderzenia i wypalać się, marnując bezsensownie czas i energię”
- Esencjalista
27 notes
·
View notes
Text
- (komentując swoją półroczną podróż do Indii) ja w poprzednim życiu musiałam być Hinduską, albo może Hindusem. A teraz za grzechy z poprzedniego życia jestem kobietą i na dodatek mieszkam w Europie.
- A czy to źle?
- Ach, tutaj jest ciasno, głośno, bezsensownie [...]
No tak Indie, znane ciche, pozbawione tłumów miejsce lmao
#ten komentarz o byciu facetem tez ciekawy biorac pod uwage ze to jest tekst z ust lesbijki wiec albo go off gender etc etc#albo pokazuje to jakie podejscie do lesbijek mieli scenarzysci#albo to i to chuj mn to
11 notes
·
View notes
Text
🍥Hejka ogl to za 30 min minie mi 24h lq fasta i chyba wolę dalej nie ciągnąć bo poprostu boje sie że mama zauważy
Co do dzisiejszego dnia to jestem potwornie szczęśliwa bo jest piątek i sprawdzian poszedł mi git ale zrobiłam jeden bezsensowny błąd i nie mogę o tym zapomnieć x-x ale kij z tym czasu nie cofnę
Aktualnie "wypiłam" około 35 kcal więc jest zajebiscie a jak mi wybije 24h to przerywam i zjem np wafla z serkiem i ogórkiem (ps najlepsze połączenie ^^) 🍥
#blog motylkowy#motylki any#lekka jak motyl#bede lekka#jestem motylkiem#nie bede jesc#bede motylkiem#blogi motylkowe#chude jest piękne#będę motylkiem
9 notes
·
View notes
Text
Chyba zaczełam ją irytować, chyba mnie już nie lubi. Moja kuzynka nie będę chciała ze mną już wychodzić, ze mną się spotykać. Rozumiem ja taka irytująca, nudna osoba jak ja. Mam tylko ja ona kolorowanka mój śwuat, moje dni. Zjebałam jak zawsze ehhhhh. Nie nadaje się do tego. Poprostu niszczylam jej jazdę wyjścia, wolała by zośke na pewno, to z nią rozmawiała ciągle to z nią lepiej jej due gada, ja jestem do wyjebnia. Nikt mnie nie lubi, dziwnie pisze bezsensownie. Jestem dziwna....
#bede motylkiem#jestem gruba#lekkie motylki#motylki blog#motylki any#blogi motylkowe#grubaska#jestem motylkiem#lekka jak motyl#nie chce być gruba
2 notes
·
View notes
Text
Chyba już nie potrafię przyswajać wiedzy ani uczyć się na błędach. Nie rozmawiam z ludźmi, ciężko mi jest kogoś poznać. Praca, dom i przeglądanie bezsensownie tych głupot w instagramach. Mam problemy z zaśnięciem więc sypiam po 2-4 godziny. Nie potrafię się skupić w pracy bardzo często, coś co kiedyś było proste sprawia mi ogromne trudności. Ciągle o czymś myślę ale nawet nie wiem o czym, tak jakbym próbował czytać komuś innemu w myślach. Teraz myślę o tym czy wogóle to kiedyś przeczytasz, zabawne bo nie pamiętam już nawet barwy Twojego głosu.
8 notes
·
View notes
Text
Jeżeli naprawdę chcemy osiągnąć coś ważnego, musimy posuwać się naprzód małymi krokami i stopniowo nabierać rozpędu, zamiast zaczynać od mocnego uderzenia i wypalać się, marnując bezsensownie czas i energię.
Esencjalista
#cytat#cytaty#cytat po polsku#cytat z ksiazki#książka#cytat z książki#blog z cytatami#ksiazkowelove#ksiazka#ksiazkoholizm#cytat dnia#esencjalista#greg mckeown#cel#osiągniecie#plany#bogactwo#rozwój#życie#cytaty o zyciu
22 notes
·
View notes
Text
Gnębiące mnie poczucie winy, pomimo skrupulatnie zaplanowanej z wyprzedzeniem, jednodniowej nadwyżki kalorycznej aż nazbyt dało mi do zrozumienia, że mam o wiele mniejszą kontrolę nad tym wszystkim, niż mi się wydawało. Wewnętrzny niepokój, badanie dłońmi ciała, wchodzenie na wagę kilkukrotnie w ciągu dnia, zupełnie jakby jedzenie normalnych porcji wypełniało mój organizm zgnilizną. Nie mogę i nie chcę pozwolić na to aby ten bezsensowny niepokój stał się moją rutyną, która będzie wyniszczać umysł kawałek po kawałku, aż w końcu nie będę potrafiła się zatrzymać.
A zatrzymać się planuję. W odpowiednim czasie i na własnych zasadach.
Z czasem - jak wszytko na tym świecie - powinno wejść mi to w nawyk, a poczucie winy stopniowo będzie zanikać. Potrzebuję przecież dni, w których skupiam się na pobudzeniu metabolizmu. Rozumiem, że na wszystko potrzeba czasu i nic nie przychodzi z dnia na dzień. Rozumiem również, że nierozsądnym byłoby umniejszać kłębiącym się, czarnym myślom i lekceważyć towarzyszące temu dziwaczne, specyficzne dla tych zaburzeń, nielogiczne zachowanie.
Nie, jeśli nadal chcę utrzymać kontrolę. .♡.
#chude jest piękne#tylko dla motylków#blog motylkowy#chce byc idealna#motylki any#lekka jak motyl#blogi motylkowe#chce być perfekcyjna#jestem ćmą#ćma#edadult#ed18+
12 notes
·
View notes
Text
Jak mnie wkurwia takie pierdolenie ze jak np ktoś mi pisze ze nic nie umie na sprawdzian i ja mówię ze ja tez to w odpowiedzi dostaje ,,ty przynajmniej jesteś mądra to sobie poradzisz”. Przez to czuje ze później gdy dostaje tą złą ocenę zawiodłam jakieś oczekiwania. Później ta osoba w szoku pyta ze jak to dostałam zła ocenę i czuje sie przez to złe. Nie wiem ciężko to wyjaśnić ale no irytuje mnie to strasznie bo wszyscy inni myślą ze maja prawo mi narzekać nad uchem (znaczy no mają prawo ale noxd) ze oni nic nie umieją ale jak ja cokolwiek powiem to odrazu jestem zbywana tym ze jestem mądra i sobie poradze, nikt mi nigdy nie da ,,wsparcia” czy coś. Nikt nigdy tez nie powie ze się cieszy ze mam dobrą ocenę bo to ,,jak zwykle”. Znaczy to jest w sumie taki bezsensowny temat ze jakieś wsparcie jest tu niepotrzebne ale noxdd Chodzi o to ze jak ktoś z mojego otoczenia ma słabe oceny i nie nauczył się na coś to moi znajomi odrazu go uspakajają ze będzie dobrze ze mu mogą pomoc itp a jeśli ja coś takiego powiem to mają mój stres w dupie. Tak samo kurwa matka przyzwyczajona ze zawsze miałam dobre oceny gdy zobaczy ze nwm mam 3 z polskiego to odrazu jest szok niedowierzanie i zawód. Ale jak mam średnią 5.00 to mnie zleje i nie powie nawet ze super lub coś. Nie wiem no moja złość jest nieuzasadniona i ja wiem ze ja powinnam się cieszyć i się cieszę ze mam te dobre oceny i raczej nie mam żadnych trudności ale zwyczajnie dostaje pierdolca jak ktoś zaczyna mi gadac jak to on się stresuje jakimś sprawdzianem i ze czegoś nie umie a jak ja mu odpowiem ze tez się bardzo boje to ma to w dupie i zaczyna pierdolic znowu o sobie. Nie wiem no dość mam żałosna jestem chyba ze w ogóle mnie to złości
9 notes
·
View notes
Text
Meg oglada Merlina - 5x11 "Zew mroku"
I oto on – Zew mroku. Ostatni odcinek Przygód Merlina przed wielkim finałem serii. A także odcinek, w którym Mordred wreszcie przechodzi na ciemną stronę. Możecie pamiętać z Ogni Idirsholas, że sposób, w jaki doszło do tego w przypadku Morgany, uważałam za bardzo głupi i bezsensowny. Zadajmy więc sobie pytanie: Czy w przypadku Mordreda będzie lepiej? Continue reading Meg oglada Merlina – 5×11…
View On WordPress
0 notes
Text
0 notes
Text
"Ostatniej nocy w Soho"
Ten film odkładałam sobie od pierwszego dnia premiery. Mówiłam sobie: zostaw, może lepiej się nie dobijać. W końcu to horror jeszcze się zbyt przestraszysz. Wreszcie po trzech latach widząc tę pozycję na Netflix z czerwonym znaczkiem “NIEDŁUGO ZNIKA” zdobyła się na ten prawie dwugodzinny seans i… Żałuję, że nie zobaczyłam go od razu.
Eloise (Thomasin McKenzie), przyjeżdża do Londynu i marzy o karierze projektantki mody. W końcu jej przygody zabierają ją do starej kamienicy gdzie zaczyna wynajmować pokój i nagle w jej życie wkracza tajemnicza zjawa Sandy (Anya Taylor-Joy) z lat 60, pokazując jej swoją tragiczną historię. Eloise zaczyna czuć, że czas się rozpada i nadchodzą niejasne konsekwencje.
Fabularnie film mnie nie porwał. Albo przynajmniej tak mi się wydawało. Czułam jakbym znała już całą fabułę i dopiero w ¾ filmu zdałam sobie sprawę, że scenarzyści zagrali mi na nosie. Przyznaję, fajne rozwiązanie. Jest to coś w miarę nowego, a przy okazji fajnie wykonanego, tak więc ogólnie pod kątem fabularnym nie jest źle, choć na zakończenie filmu trochę pojechali.. (małe uwagi na dole ze spoilerami).
Aktorsko jest BOMBA (i fajnie i brutalnie)! McKenzie naprawdę pokazała jak wyjątkowo potrafi bawić się swoją postacią, nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Czułam jej szczęście, ból, smutek, złość. Pełna gama. Natomiast Anya Taylor-Joy, nie wydawało mi się jakby dała nam wszystko. Wiem, że potrafi więcej. Były sceny gdzie wręcz płakałam razem z nią, ale po jakichś 10 minutach stawała się bardzo nijaka… Może to kwestia moich okularów? Co tyczy się postaci drugoplanowych, nikt nie wypadł zbyt naturalnie. Jedynie Matt Smith pokazał co nieco, ale to już wiemy. Liczyłam na mniejszych aktorów, np. Michaela Ajao (John), ale chyba trochę się przeliczyłam.
No właśnie, skoro jest tak słabo, to czemu tak bardzo ten film mi się podobał? Oprawa wizualna moi drodzy. Bo wydaje się, że wszystko jest źle; Piszę, że aktorsko bomba, fabuła nie taka, ale szczerze? Ten film się po prostu fajnie ogląda. Ten film jest ŁADNY, scenograficznie przemyślany. Światło jest wręcz boskie. A przy tak wielu wizualnych plusach, nie myślę o tym czy ten film ma sens. W końcu to horror, kogo to obchodzi? Horrory są do oglądania i fajnej zabawy, a nie większego analizowania. I właśnie to spełnił ten film. Fajnie się na nim bawiłam. Nie był wyjątkowo straszny, raczej był przeciętny, ale przyjemnie się go oglądało.
Będę miło go wspominać.
Uwaga spoilery!Końcówka filmu mnie nie zadowoliła. Palący się dom? Zadźgany chłopak mimo leżenia na podłodze z 15 minut przeżył? Zatruta Eloise na spokojnie biega? No i ten fashion show na koniec… Czuję, że tutaj kreatywność i dobre chęci trochę zbyt popłynęły. O ile Johna mogę wybaczyć, to reszta - proszę trochę konsekwencji. Dodatkowo, ku mojemu zasmuceniu, reżyser w filmie zrobił z Sandy 100% ofiarę (którą była ALE), która miała pełne prawo do morderstwa. Brakowało mi z jej strony jakichś konsekwencji jej czynów. Chociaż może właśnie takie jest życie? Nie wiem.. Aczkolwiek na miejscu Wrighta darowałabym sobie tę ostatnią scenę gdzie Sandy pojawia się w lustrze u eloise i się do siebie uśmiechają. Może coś mniej przyjaznego?
Plus, na sam koniec, zwróćmy koniecznie uwagę jak bezsensownie zachowywał się starszy oficer. I czy on w ogóle przeżył? 8/10
1 note
·
View note
Text
Biblioteka Publiczna Radiohead. Idea archiwum jest romantyczna: kto w dobie technologii informatycznych może oprzeć się pokusie scentralizowanego archiwum? Nie każdy, kto kiedykolwiek podążał tropem hiperłączy kanałami i zakamarkami Wikipedii. Czuję się wciągnięty w romans archiwum, przyciągnięty nutą wiedzy, która jest poza zasięgiem. Archiwum to tylko jeden ze sposobów zrozumienia tematów, które dominowały od XX wieku*; cykle represji, izolacji i kapitału ujawniają się niemal natychmiast po jakimkolwiek przesianiu do historii technologii informatycznych (która jest nierozerwalnie związana z historią archiwum), ale w sposób trudny do sklasyfikowania i skwantyfikowania. To zainteresowanie skłoniło mnie do zajrzenia do biblioteki publicznej Radiohead. Ze względu na jego dokładność (i rzadką chęć umieszczenia w dziurze pamięci archiwum własnych stron internetowych!) byłem mile zaskoczony, gdy znalazłem odzwierciedlenie oryginalnego memeksu zaproponowanego przez Vannevara Busha w jego eseju „As We May Think” z 1945 r. , labirynt artykułów połączonych ścieżkami tych, którzy czytali je wcześniej, i otwierający się na dalsze powiązania w miarę postępów czytelnika. Memex można postrzegać jako prototyp dowolnej strony internetowej połączonej hiperłączami z wikipedią lub encyklopedią britannica lub, co bardziej niejasno, pewnymi sekcjami strony internetowej muzeum technologii jurajskiej i to dzięki skojarzeniowemu potencjałowi memeksu nieliniowy (nawet sieciowy) ) model świata można badać pod kątem szeregu informacji, wyświetlać go do przypadkowego rozważenia, a nawet używać go do zahipnotyzowania go w fabularyzowaną wersję wydarzeń (na przykład wciąż nie odkryłem, jak blisko konsensusu rzeczywistości jest historia muzeum techniki jurajskiej, które jest opisane na jego stronie internetowej. Klikanie na tę stronę samo w sobie jest niesamowitym przeżyciem). Umysł wypełnia luki pomiędzy obrazami snów narracją, a przerwami między scenami filmów implikacjami – czy to samo może dotyczyć odstępów między hiperłączami, a nawet ciszy pomiędzy jednym filmem tiktok a następnym? Jaki jest sens, który łączy jedną rzecz z drugą? System dziesiętny Deweya uwzględnia w swojej klasyfikacji niewiarygodne uprzedzenia wobec grup marginalizowanych (na szczęście uprzedzenia, które choć powoli są eliminowane) po prostu w sposobie, w jaki informacje w formie opublikowanych książek są sortowane na tę lub inną grupę. Dzięki temu sortowaniu informacje o śliskim charakterze wprowadzane są do nieostrożnej nieświadomości. Powiązanie pomiędzy „grupą marginalizowaną x” a „nieprawidłową psychologią” (DDC 301(kropka)4157) zostało stworzone w umysłach osób w sposób irracjonalny i bez żadnych popartych dowodów, anegdot czy nawet koniecznie logiki. Jest to ważne rozróżnienie między archiwami, do których prowadzą hiperłącza, a „archiwum totalnym” Borgesa przedstawionym w opowiadaniu Biblioteka Babel. Biblioteka Babel po prostu prezentuje informacje w ich najsurowszej i najbardziej niestrawnej postaci - pomijając wszelkie znaczenie, całą prawdę i wszelki kierunek, strony jej książek zawierają mniej więcej cały nonsens, chyba że ktoś chce skorzystać ze strony internetowej, aby znaleźć konkretny heks, który powtórzę ci zdanie, o które prosiłeś. Jasne, zawiera podsumowanie całej ludzkiej wiedzy (w alfabecie angielskim), ale tylko przy nieskończenie małych szansach można natknąć się na znaczenie w jej korytarzach. Być może lepiej (lub przynajmniej bardziej czuło) jest, jeśli mapa jest mniejsza niż terytorium. Zastanawiam się, czy w dzisiejszych czasach algorytm nie kłóci się ze starym systemem hiperłączy. Algorytm podchodzi z pozornie łagodną ofertą informacji i mediów – ułożonych na talerzu, którego połączeń prawie nie musisz samodzielnie wykonywać. Jest o wiele bardziej spójna niż biblioteka Babelian, ale jej system organizacji jest równie gęsty i bezsensowny (przynajmniej dla użytkownika nie mam pojęcia, co się dzieje na zapleczu. Stoły do ping-ponga i eleganckie mieszkania na Brooklynie?). Zagrożenie algorytmu polega na tym, że same powiązania są niestabilne i irracjo
Radiohead public library
The idea of the archive is a romantic one: in the age of information technology who can resist the pull of a centralized archive? Not any who has ever followed a trail of hyperlinks through the channels and nooks of Wikipedia. I find myself pulled into the romance of the archive drawn by the hint of knowledge that is just out of reach. The archive is just one way to make sense of the themes that have dominated the 20th century onwards*; cycles of repression, isolation, and capital make themselves clear almost immediately with any sort of sifting into the history of information technology (which is tied inextricably to the history of the archive), but in ways that are difficult to categorize and quantify.
This interest lead me to look into the radiohead public library. In its thoroughness (and their rare willingness to include an archive of their own websites, in the memory hole!) I have been pleasantly surprised to find a reflection of the original memex proposed by Vannevar Bush in his 1945 essay “As We May Think”, a labyrinth of articles linked by the paths of those who have read them before, and open to further linkages as the reader proceeds on. The memex could be seen as the prototype for any website stitched together by hyperlinks, a la wikipedia or the encyclopedia britannica, or more obscurely certain sections of the museum of jurassic technology’s website, and it is through the memex’s associative potential that a nonlinear (even networked) model of the world can be studied for its array of information, displayed for casual consideration, or even used to hypnotize the pursuant into a fictionalized version of events (for example, I still have yet to figure out how close to consensus reality the history of the museum of jurassic tech that is featured on its website. Clicking through the site itself is a trippy experience).
The mind fills the gaps between dream imagery with narrative and the cuts between movie scenes with implication— could the same be true for the spaces between hyperlinks, or even the silence between one tiktok video and the next? What is the meaning that links one thing to another? The Dewey Decimal System incorporates within its classification incredible bias against marginalized groups (thankfully, bias that is, albeit slowly, being addressed) simply in the way that information in the form of published books is sorted into one group or another. Through this sorting information of a slippery kind is introduced into the unwary unconscious. A connection between ‘x marginalized group’ and ‘abnormal psychology’ (DDC 301(dot)4157), has been made in the mind of the pursuant irrationally, and without any supported evidence, anecdotes, or even necessarily logic.
This is an important distinction between these hyperlinked archives and the Borgesian ‘total archive’ introduced in the short story The Library of Babel. The Library of Babel simply presents information at its rawest and most indigestible- disregarding all meaning, all truth, and all direction, the pages of its books contain more or less entire nonsense unless one is willing to use the website to find a specific hex that will repeat to you the phrase that you have asked for. Sure, it contains the summation of all human knowledge (within the english alphabet), but only at infinitesimal odds does one stumble upon meaning within its halls. It is perhaps better (or at least more sensical) if the map is smaller than the territory.
I wonder if in the present day the algorithm is at odds with the old system of hyperlinks. The algorithm approaches with a seemingly benign offer of information and media— arranged on a plate you hardly have to make the connections yourself. It’s far more coherent than the Babelian library, but its system of organization is just as dense and nonsensical (at least to the user, I have no idea what’s going on in the back end. Ping pong tables and swanky apartments in Brooklyn?). The threat within the algorithm is that the connections themselves are unstable and irrational, based and reinforced on the patterns that people already move within, but also directing their movement towards undemocratically controllable goals (I was about to simply say uncontrollable goals, but I realized that yes, there are people behind the algorithm directing it to hit certain metrics of responses or views or emotions or whatever). Being irrational, they’re difficult to rationalize, understand, and either follow further, outside of any given algorithm, or deprogram from the pursuant themself. I’m reminded of Burrough’s cut-up technique that he uses for The Soft Machine and the kind of magical terrorism that he inflicts upon his least favorite cafe. Information will resolve into meaning and meaning will condense into (re)action whether consciously or unconsciously. Even the space within paragraphs, even sentences, requires a willingness to find associative potential.
And so here I am back to my romantic archive, (let’s pretend wikipedia) where I can pretend to see within the spaces between a kind of orderly, genteel meaning, where I the pursuant can follow my own heart down the isles, tracing my own steps in a trail of purple hyperlinks. Or if I’m in the depths of the past twenty-five years of archived radiohead websites, I can find a surreal landscape where I can only partially direct my path through lyrics and images both familiar and unfamiliar; things that pertain to the year that the site was archived and things that did not reappear until much, much later (burn the witch). Still, despite all its surrealism, meaning surfaces like the white whale, and the ship goes down with its hunt.
Anyway, I wrote this all on a whim. I like to pretend to be 45 years old. I like radiohead.
*I’d be very open to extending this date further back but unfortunately I haven’t found a whole lot of material that goes further than that— or maybe I’m just not that interested in anything much older
372 notes
·
View notes
Note
Nawet nie pamiętam, kiedy udało mi się pospać do tak późnej godziny. Tak w ogóle, przepraszam, że tak do ciebie wypisuję bezsensownie. Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci to za bardzo
A czemu miał/abyś przeszkadzać? Szczerze? I tak nie mam nic lepszego do roboty.
0 notes