#bakalie
Explore tagged Tumblr posts
Text
Kutia
Zdjęcia miały być magiczne: świeży śnieg, biały ogród w tle i kutia wypełniająca oldskulowy kryształ! A wyszło hmm..., jak wyszło. Na szczęście wigilijny przysmak z pszenicy, mielonego maku i bakalii udał się znakomicie.
Robiłam ją pierwszy raz i byłam podekscytowana. Nie obawiałam się efektu, bo tu nic nie może się nie udać. Najważniejsze, aby wiedzieć jaką pszenicę kupujemy. W sklepach ze zdrową żywnością i warzywniakach znajdziemy przeważnie pszenicę już obłuszczoną, ponieważ proces usuwania twardych łusek jest czasochłonny i kłopotliwy.
Jednak jeszcze gdzieniegdzie na wsiach łuszczenie wykonuje się ręcznie. Po lekkim zwilżeniu, wsypuje się zboże do woreczka z lnianego płótna, zawiązuje i drewnianą pałką ubija na twardym podłożu. Co kilka minut worek należy rozwiązać i zawartość skropić wodą, co sprawia, że łuski łatwiej odchodzą od ziaren. Ręczna obróbka kilograma zboża zajmuje od 15 do 30 minut. Następnie ziarna przepłukuje się wodą na rzadkim sicie, by oddzielić oderwane łuski.
Niezależnie od łuszczenia warto zapytać sprzedawcę o czas gotowania. Dlaczego? Ponieważ możemy kupić pszenicę bardzo twardą oraz poddaną wstępnej obróbce termicznej. Pierwszą trzeba moczyć kilka godzin, a potem gotować 30-40 minut. Tę drugą wystarczy gotować około godzinę.
Co do maku, to jego przygotowanie zależy od tego czy zaopatrzymy się w mak niemielony, mielony, czy może gotową masę z puszki. Niemielony, wiadomo, trzeba zmielić. Dwu- lub trzykrotnie. Wcześniej krótko obgotować w mleku lub wodzie. Mielony tylko chwilę gotować.
Do kutii tradycyjnie wybiera się orzechy włoskie, migdały i rodzynki, ale w czasach obfitości - w których żyjemy, często tego nie doceniając - można dodać inne, ulubione bakalie: kandyzowaną skórkę pomarańczową, orzechy laskowe, suszone figi, morele, śliwki, żurawiny itd. Potrawę słodzimy miodem i serwujemy po schłodzeniu. Można też polać mlekiem lub śmietanką.
Nie tylko w Polsce jada się ten wyjątkowy, choć niepozornie wyglądający, przysmak. Równie, a może nawet bardziej popularny jest na Ukrainie, Białorusi, Litwie i w Rosji. Na stołach pojawia się głównie w okresie świąt Bożego Narodzenia i sylwestra. Na Białorusi rozpowszechniona jest także wytrawna wersja kutii, bez miodu i bakalii.
Składniki:
1 1/2 szklanki pszenicy 1 1/2 szklanki mielonego maku 3 szklanki mleka 1/3 szklanki orzechów włoskich 1/3 szklanki migdałów 2 łyżki rodzynków 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej 2 łyżki suszonych śliwek ok. 1/2 szklanki miodu mleko lub kremówka do polania (opcjonalnie) szczypta soli
Wykonanie:
Pszenicę opłukać pod bieżącą wodą na sicie. Przesypać do większego naczynia, zalać podwójną - w stosunku do zboża - ilością wody. Odstawić na noc.
Kolejnego dnia odlać wodę, zalać dwukrotną ilością świeżej i gotować na małym ogniu ok. 30-40 minut. Ja lubię pszenicę lekko al dente, więc po pół godzinie sprawdzam jej stan. Po ugotowaniu odcedzić i odstawić.
Rodzynki zalać wodą i odstawić do namoczenia. Jeśli chcemy mieć migdały bez skórki, również zalać je wodą.
Mak zalać mlekiem, doprowadzić do wrzenia i gotować kilka minut. Odcedzić mak na sicie wyściełanym czystą ściereczką kuchenną i delikatnie odcisnąć. Powinien pozostać wilgotny.
Z migdałów zdjąć skórki pokroić je grubo, podobnie posiekać orzechy włoskie. Śliwki pokroić na połówki lub drobniej.
Do miski wsypać pszenicę, mak, wszystkie bakalie i rozpuszczony miód. Wymieszać. Jeśli masa okaże się zbyt sucha, podlać mlekiem z gotowania maku.
Przed podaniem schłodzić.
#kutia#wheat poppy seeds and dried fruit with honey#pszenica#wheat#mak#poppy seeds#bakalie#dried fruit#boże narodzenie#wigilia#polish christmas#christmas eve#christmas#desery#desserts#desert#kuchnia polska#polish cuisine#kuchnia kresowa
3 notes
·
View notes
Text
Ciasto francuskie z makiem i bakaliami.
Ciasto francuskie z makiem i bakaliami Ślimaczki z ciasta francuskiego i z masą makową z bakaliami. Gotowe ciasto francuskie w rulonie z gotową masa makową z bakaliami.
Ciasto francuskie z makiem i z bakaliami,
Pyszne ciasteczka z makiem
Potrzebne Składniki : ---------------------------- 1 opakowanie ciasta 1 puszka masy makowej z bakaliami 1 jajko do posmarowania
Ciasteczka z makiem i bakaliami
Sposób przygotowania : -----------------------------
Rozkładamy ciasto. Smarujemy ciasto masą makową nie dochodząc do końca ciasta by można było je skleić Jajko dajemy do miseczki i za pomocą widelca je mieszamy. Smarujemy ciasto z masą makową brzegi i mak też. Zwijamy ciasto zaczynając od dłuższego boku. Pomagamy sobie papierem w którym było zawinięte ciasto jak w zwijaniu sushi pomaga się matą, Zwijamy cały czas po kawałku smarując za pomocą pędzelka ciasto z makiem by nam się ładnie skleiło Ja dałam bardzo dużo maku bo lubię jak jest dużo maku. Można tą ilością maku posmarować dwa opakowania ciasta. Jak już zwinęliśmy całe ciasto wspomagając się papierem to jeszcze je dobrze obracamy by było równe ze wszystkich stron. Kroimy na plastry grubości około 1 cm - 1,5 cm. Powstaną nam ślimaczki z ciasta i masy makowej Układamy na blasze by się nie stykały wzajemnie między sobą i wstawiamy do piekarnika na około 30 minut na 190°C. Albo ciasto drożdżowe 200 °C na 20 minut.
Składniki ciasto i masa makowa i jajko do posmarowania.
Masa makowa wyłożona na ciasto.
Smarujemy jajkiem
Zwijamy w rulon zaczynając od dłuższego boku.
Zwijamy równomiernie.
Smarujemy jajkiem
Posmarowaliśmy jajkiem i odcinamy ,
Odcinamy plastry i układamy na blasze.
Układamy na blasze w odstępie żeby się nie stykały.
Ślimaki z ciasta i masy makowej upieczone w 30 minut w piekarniku w 190°C. Albo ciasto drożdżowe 200 °C na 20 minut.
Pyszne ciasteczka z makiem, proste i szybkie.
♥ Smacznego Bon appétit ♥
Ciasteczka z makiem i bakaliami i kawusią
CIEKAWOSTKI: -----------------------------
Ślimaki to brzuchonogi, żyje ich na świecie około 100 000 gatunków. Ślimaki żyjące w wodach są o wiele piękniej ubarwione niż ich lądowi kuzyni. Malakologii to naukowcy zajmujący się badaniami nad mięczakami
Ślimaczki z ciasta francuskiego i masą makową z bakaliami.
Ciasto francuskie z makiem i bakaliami
Ciasteczka ślimaczki z ciasta francuskiego z makiem i bakaliami
THE END <><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
#CiastoFrancuskieZMakiem#CiastoFrancuskie#Mak#Makowiec#Bakalie#GotoweCiastoFrancuskie#CiastoWRulonie
0 notes
Text
#vishwanath bakali#men#model#muscle#gay#fitness#insta#bodybuilding#bodybuilder#muscle worship#fit#handsome
1K notes
·
View notes
Text
30 Dni Bez Liczenia Kalori1. Wrażenia, przemyślenia i wnioski
Stwierdziłam że podsumuje trochę to przedsięwzięcie
Powody:
w skrócie przypomnę jeszcze raz dlaczego to zrobiłam:
W zeszłym miesiącu poszłam do psychiatry bo od dłuższego czasu bardzo źle się czułam. Dostałam lek, który źle na mnie zadziałał i wyjął mi dwa dni z życia. Przez te dwa dni nie byłam w stanie prawie jeść, a liczenie kalorii nagle wydało mi się bez sensu. (Lek został szybko zmieniony na inny i jest ok)
Ponadto po rozmowie z psychiatrą uświadomiłam sobie, że moje ciągłe pilnowanie się jest wynikiem braku zaufania do siebie. Wszystko to powodowało u mnie ogromny lęk, frustrację i smutek. Postanowiłam więc obdarzyć siebie większym zaufaniem i zdać się w końcu na niemal dwuletnie doświadczenie w utrzymaniu wag1 i na nawyki, które zdążyłam sobie wyrobić.
Co się zmieniło:
⌚Przede wszystkim odzyskałam czas dla siebie. Wcześniej na prawdę sporo mi zajmowało ważenie wszystkiego ( tak, pomidorka też) i klepanie tego w Fitatu.
🫑Warzywa jem w dowolnej ilości. Koniec z ważeniem marchewek, kalafiora i innych papryczek.
🍎Bardziej kieruje się wyborem - "zdrowe" niż "niskokaloryczne" pojawiły się w menu owoce i bakalie (oczywiście wszystko z głową - myślę, że wciągnięcie na raz paczki Mieszanki Studenckiej to nadal nie jest dobry pomysł)
🍲W dni w które jestem bardziej głodna jem więcej. W dni w które jestem mniej głodna jem mniej. Nie pomijam posiłków, po prostu są to mniejsze posiłki.
🍽️Ale zwykle staram się by były to te 4 główne. Nie rzadziej niż co 4 godziny (najlepiej 2-3)- śniadanie/lunch/obiad/ kolacja i 1 lub 2 małe przekąski ( warzywa, "zdrowe batoniki", rozsądna porcja orzeszków, kisielek, wafle ryżowe, budyń, owoc, popcorn, suchy tost etc.).
🍰 Nie chodzę głodna - głód jest moim wrogiem - może być źródłem mniej przemyślanych decyzji. Staram się być zawsze syta ale nigdy napchana.
🍕Zrezygnowałam z Cheat Day raz na miesiąc. Przestałam mieć do tego wenę i jedzenie "zakazanych rzeczy" już od dawna mnie nie kreci. Stwierdziłam, że jeśli będę chciała któregoś dnia zjeść pizzę albo kebsa, to go zjem. Póki co nie miałam ochoty.
Co się nie zmieniło:
⚖️Moja w@ga jest taka sama... Właściwie nawet troszkę jeszcze schvdłam... ( to akurat nie było moim celem)
🧮Wiedza o ka1oryczności potraw nie wyparowała magicznie z mojej głowy. Mniej więcej wiem co jem i ile to ma. Po prostu nie rozliczam sie jak księgowa w kantorku. Limit kaloryczny który podaje w moim każdym poście (+/-2100kca!) to teoretycznie moje CPM (całkowita przemiana materii). Tyle powinnam jeść by ani nie tyć ani nie chudnąć.
🥣Ważę tylko "sugerowaną porcje" na przykład 40g makaronu albo 50g ryżu. Sprawdzam ile kcal mają jakieś nowe rzeczy, które zdarza mi się kupić. Nadal wolę wersję light... No, to się raczej nie zmieni
👨🍳Jem właściwie identycznie jak wtedy, kiedy robiłam bilanse. Korzystam z przepisów własnych zapisanych w Fitatu i robię je na oko. To duża wygoda - mam sporą bazę wypróbowanych wiele razy posiłków, które sobie powtarzam i miksuje na różne sposoby.
🐖Nie dałam sobie przyzwolenia na obżarstwo. Można nie liczyć kcal ale kalorie się liczą (trochę mootylkove hasło... ale tak). Dwa razy przemyślę czy chce mi się marnować kca1 na jakąś bombę dla chwilowej zachcianki. Nie mam zachcianek (póki co)
Co dalej?
Chyba na długi czas nie wrócę do liczenia. Dopóki waga jest ok, a ja jestem zadowolona z tego jak wygladam - nie widzę potrzeby.
30 dni to był idealny przedział czasu na sprawdzenie jak to zadziała.
Zadziałało wręcz idealnie.
Potrafię się ogarniać bez tabeli kalorycznej i to mnie cholernie cieszy. Czuję jakbym po długim czasie wzięła w końcu głęboki oddech. Jestem szczęśliwa, że się zdecydowałam. .............
Poza tym nauczyłam się latać 😆😉
Mam nadzieję, że mój blog bez bilansów nadal wam się podoba. Chociaż mniej piszę o otoczce żywieniowej, dietowej i ed-owej, a więcej o życiu po prostu. Dla fanów zdjęć jedzenia - tego na pewno nie zabraknie, tak jak kotospamu i relacji z karcianych potyczek w Magic The Gathering
Dziękuję wszystkim za wsparcie!
#pro revovery#bez liczenia kalorii#podsumowanie#edadult#ed recovery#chce byc piekna#ed18+#utrzymanie wagi
57 notes
·
View notes
Text
Podsumowanie
Śniadanie: kawa z łyżeczką cukru 18 kcal
Obiad: kotlet mielony i ziemniaki 268 kcal
Przekąski: ciasto 3 bit, sernik, bakalie 220 kcal
Kolacja: wrap z kapusty pekińskiej z papryką, kotletem z obiadu, ketchupem i musztardą 138 kcal
Zjedzone: 644 kcal
Spalone: 107 kcal
Razem: 537 kcal
Dzień 5: zaliczony
#będę lekka#motylki any#dieta motylkowa#nie bede jesc#będę motylkiem#dam rade#chcę widzieć swoje kości#nie chcę jeść#az do kosci#blogi motylkowe
11 notes
·
View notes
Text
A fireman gestures and holds a cat and two rabbits after rescuing them from a fire between the villages of Kiotari and Gennadi, on the Greek island of Rhodes on July 24, 2023. ( Spyros Bakalis / AFP / Getty) — https://www.theatlantic.com/photo/2023/07/wildfires-europe-greece-rhodes/674840/
3 notes
·
View notes
Text
Piernik żydowski - mój ulubiony
Uwielbiam ten piernik! Przepis przejęłam od mojej Mamy, która dostała go od swojej Teściowej.
Tereska piecze go od lat w święta Bożego Narodzenia. Zrezygnowała z eksperymentowania z różnymi recepturami, bo ma przepis na coś, co wszystkim smakuje i nigdy nie zawodzi. Przygotowuje dwa lub trzy bochenki, a gdy wracam do Warszawy pakuje mi część do wałówki.
Piernik żydowski jest wilgotny, ciężki, wielowymiarowy w smaku i bogaty w bakalie. Jedząc go nie wpadlibyście na myśl, że zawiera aż szklankę mocnego naparu z kawy (wraz z fusami)! Ani na to, że są w nim jabłka!
Nie musi dojrzewać, robi się szybko i - z tego, co mnie pamięć nie myli - zawsze się udaje. Same zalety.
Składniki:
500 g mąki pszennej 250 g miodu 250 g cukru szklanka naparu z 3-4 łyżek kawy mielonej jajko 1-2 jabłka 60 g masła 2 łyżeczki sody oczyszczonej paczka przyprawy do piernika 2-3 łyżki skórki pomarańczowej 20 g rodzynków 50 g orzechów włoskich 1/2 łyżeczki soli
Wykonanie:
Piekarnik nastawić na 180°C.
Do dużej miski wsypać cukier, dodać miód i wlać jeszcze gorący napar z kawy (wraz z fusami). Mieszać do momentu rozpuszczenia się cukru. Dodać przyprawy.
Gdy płyn wystygnie wsypać mąkę, sodę i sól. Wymieszać. Wbić jajko, dodać miękkie masło i zmiksować mikserem.
Obrać i pozbawić gniazd nasiennych jabłka. Zetrzeć na grubej tarce. Dodać do ciasta wraz ze skórką pomarańczową, rodzynkami, uprażonymi i grubo krojonymi orzechami, a następnie całość wymieszać.
Klasyczną keksówkę wysmarować masłem i obsypać tartą bułką. Wlać ciasto i piec ok. godzinę (do tzw. suchego patyczka).
#piernik żydowski#jewish gingerbread#piernik#gingerbread#boże narodzenie#wigilia#święta bożego narodzenia#potrawy świąteczne#christmas#polish christmas#christmas eve#kuchnia polska#polish cuisine#desery#desserts#ciasta#cakes#bakalie#delicacies
4 notes
·
View notes
Text
Czak-Czak
2,5 szklanki mąki,
3 jajka
miód
bakalie (orzechy, rodzynki, itp.),
olej
opcjonalnie 1 łyżka wódki
Ubić jajka, wlać do przesianej mąki. Zagnieść ciasto i przykryć folią lub ściereczką (żeby nie wyschło), dać mu odpocząć na ok. 30 min.
Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 2-3 mm i zawinąć w roladki. Pokroić tak, żeby powstały małe wstążki. Pokrojone ciasto wrzucać na głęboki tłuszcz i smażyć na złoty kolor.
Odsączone, ostudzone wysmażone ciasto umieścić w jednej misce z bakaliami. Zalać gorącym miodem i wymieszać wszystko.
Ulepić w górkę lub inną dowolną formę. Smacznego! :)
0 notes
Text
14.08.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 531. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kalori1 od: 37 dni
Hej wstałam dziś rano i poszłam zrobić te badania na tarczycę. Fajny jest taki poranny spacerek.
Pokrecilam się jeszcze po parku i pogralam w Pokemon Go. Zaszłam do Hebe po maseczkę na ryło. Później przygotowałam sobie pudełka do pracy (z maseczką na ryle)
Troszkę posiedziałam nad projektem koszulki. (Mogłabym to już właściwie skończyć dawno tylko jakoś nie miałam weny)
***
W piątek wypada stawanie na w@dze. Mija ponad miesiąc odkad nie liczę kalori1. A po miesiącu to już na pewno można w 100% określić czy umiem jeść "bez podpórek" czy nie.
Szczerze... liczę na to, że troszkę mi przybyło. Po sobie nie zauważyłam, ale waga pokaże. I żeby była jasność - większe numerki nigdy nie są przyjemne... ale mniejsze są conajmniej nierozsądne. A ja jestem chyba rozsądna - tak myślę 😉.
***
Najgorsze jest to, że ja boję się ty¢ia. Tak podskórnie napawa mnie to lękiem. EDek zawsze gdzieś tam siedzi w swoim bagnie i co jakiś czas wychyla swój paskudny łeb.
Gdybym, radośnie i bez wyrzutów sumienia podchodziła do tego, może bym zaczęła wcinać jakieś nierozsądne rzeczy... Cóż to za problem - przy+yć, prawda?
Tylko ja się już odzwyczaiłam. Nie ciągnie mnie, nie mam ochoty.
Pamiętam jak po weselu w Białymstoku zrobiłam dzień luzu i paskudnie fizycznie czułam się po pizzy. Nie jestem gł0dna ponad potrzeby mojego organizmu. Obżarstwo - takie, jakie znam z dawnych czasów - zostawiłam za sobą. Nie powiem - to jest sukces!
***
Myślę, że szalę na korzyść przechylił mój sposób jedzenia. Od samego początku mojej diet€tycznej drogi w moim jadłospisie było wszystko tylko w mniejszych ilosciach. Wszystko co "złe i zakazane" - makaron, oliwa, mleko do kawy, awokado, pieczywo, mięso różnego rodzaju, orzechy, bakalie (inna kwestia jaki poziom leku powodowały dane produkty...ale starałam się ich nie unikać zupełnie).
Pamiętałam wykład pani dietetyk o tym jak chujowe są diēty eliminacyjne i jak bardzo wpływają na to jak odczuwamy głod i sytość. I jak ważne jest to by dostarczać wszystkie makro i mikroelementy.
Podam przykład - kiedy w@ży1am prawie 100kg moje włosy były w opłakanym stanie. Skóra szara, non stop zgaga i biegunki. Teraz moje BMI to 18.3 a włosy i skóra promienieją - nic nie zostaje na grzebieniu. Żadnych problemów gastrycznych! (Co rano półkilowy klocek 💩 ląduje w porcelanie)
***
Ale się rozpisałam... Eh. Jutro niestety do roboty. "Małż" ma wolne. Idę na 9:00 więc nie muszę się zrywać. Trzymajcie się i dobrej nocy wam życzę!
Miau miau!
#utrzymanie wagi#ed recovery#edadult#pro revovery#ed18+#chce byc piekna#foodbook#food log#jedzenie#gotowanie#nie liczę kalori1#bez kalorii#bez liczenia kalorii
21 notes
·
View notes
Text
Kronologis Pria Hanyut di Sungai Banda Bakali Padang
INGATLAH.COM – Seorang pria bernama Ari (30) yang dilaporkan hanyut dan tenggelam di Sungai Banda Bakali, Kelurahan Tabiang Banda Gadang, Kecamatan Nanggalo, Kota Padang, berawal saat korban hendak mencari rumput untuk ternak. Kepala Kantor Sar (Kakansar) Padang, Abdul Malik mengatakan, korban dilaporkan hanyut sekitar pukul 14.30 WIB, ketika ia hendak mencari rumput untuk ternak. “Korban hanyut…
0 notes
Text
mohamed el bakali คือใครและมีผลกระทบต่อการเล่นคาสิโนหรือการพนันอย่างไร?
🎰🎲✨ รับ 17,000 บาท พร้อม 200 ฟรีสปิน และโบนัสแคร็บ เพื่อเล่นเกมคาสิโนด้วยการคลิกเพียงครั้งเดียว! ✨🎲🎰
0 notes
Text
‘Strange Metal’ is Strangely Quiet in Noise Experiment - Technology Org
New Post has been published on https://thedigitalinsider.com/strange-metal-is-strangely-quiet-in-noise-experiment-technology-org/
‘Strange Metal’ is Strangely Quiet in Noise Experiment - Technology Org
Rice University physicists find evidence of exotic charge transport in material.
Physicists Liyang Chen (left) and Doug Natelson. (Photo courtesy of D. Natelson/Rice University)
True to form, a “strange metal” quantum material proved strangely quiet in recent quantum noise experiments at Rice University.
Published in Science, the measurements of quantum charge fluctuations known as “shot noise” provide the first direct evidence that electricity seems to flow through strange metals in an unusual liquid-like form that cannot be readily explained in terms of quantized packets of charge known as quasiparticles.
“The noise is greatly suppressed compared to ordinary wires,” said Rice’s Doug Natelson, the study’s corresponding author. “Maybe this is evidence that quasiparticles are not well-defined things or that they’re just not there, and charge moves in more complicated ways. We have to find the right vocabulary to talk about how charge can move collectively.”
Rice University physicist Doug Natelson. (Photo by Jeff Fitlow/Rice University)
The experiments were performed on nanoscale wires of a quantum critical material with a precise 1-2-2 ratio of ytterbium, rhodium and silicon (YbRh2Si2), which has been studied in great depth during the past two decades by Silke Paschen, a solid-state physicist at the Vienna University of Technology (TU Wien).
The material contains a high degree of quantum-entanglement that produces a very unusual (“strange”) temperature-dependent behavior that is very different from the one in normal metals such as silver or gold.
In such normal metals, each quasiparticle, or discrete unit, of charge is the product of incalculable tiny interactions between countless electrons. First put forward 67 years ago, the quasiparticle is a concept physicists use to represent the combined effect of all those interactions as a single quantum object for the purposes of quantum mechanical calculations.
Physicists Silke Paschen (left) of Vienna University of Technology and Qimiao Si of Rice University. (Photo by Tommy LaVergne/Rice University)
Some prior theoretical studies have suggested that the charge in a strange metal might not be carried by such quasiparticles, and shot noise experiments allowed Natelson, study lead author Liyang Chen, a former student in Natelson’s lab, and other Rice and TU Wien co-authors to gather the first direct empirical evidence to test the idea.
“The shot noise measurement is basically a way of seeing how granular the charge is as it goes through something,” Natelson said. “The idea is that if I’m driving a current, it consists of a bunch of discrete charge carriers. Those arrive at an average rate, but sometimes they happen to be closer together in time, and sometimes they’re farther apart.”
Applying the technique in YbRh2Si2 crystals presented significant technical challenges. Shot noise experiments cannot be performed on single macroscopic crystals but, rather, require samples of nanoscopic dimensions.
Graduate student Emine Bakali (left) and her supervisor Silke Paschen of TU Wien in front of the molecular beam epitaxy chamber of TU Wien’s clean room that was used for the growth of the YbRh2Si2 thin films. (Photo by Maxwell Andrews/TU Wien)
Thus, the growth of extremely thin but nevertheless perfectly crystalline films had to be achieved, something that Silke Paschen, Maxwell Andrews and their collaborators at TU Wien managed after almost a decade of hard work. Next, Chen had to find a way to maintain that level of perfection while fashioning wires from these thin films that were about 5,000 times narrower than a human hair.
Rice co-author Qimiao Si, the lead theorist on the study, said he, Natelson and Paschen first discussed the idea for the experiments while Paschen was a visiting scholar at Rice in 2016. Si said the results are consistent with a theory of quantum criticality he published in 2001 that he has continued to explore in a nearly two-decade collaboration with Paschen.
“The low shot noise brought about fresh new insights into how the charge-current carriers entwine with the other agents of the quantum criticality that underlies the strange metallicity,” said Si, whose group performed calculations that ruled out the quasiparticle picture. “In this theory of quantum criticality, the electrons are pushed to the verge of localization, and the quasiparticles are lost everywhere on the Fermi surface.”
Natelson said the larger question is whether similar behavior might arise in any or all of the dozens of other compounds that exhibit strange metal behavior.
“Sometimes, you kind of feel like nature is telling you something,” Natelson said. “This ‘strange metallicity’ shows up in many different physical systems, despite the fact that the microscopic, underlying physics is very different. In copper-oxide superconductors, for example, the microscopic physics is very, very different than in the heavy-fermion system we’re looking at. They all seem to have this linear-in-temperature resistivity that’s characteristic of strange metals, and you have to wonder if there is something generic going on that is independent of whatever the microscopic building blocks are inside them.”
Source: Rice University
You can offer your link to a page which is relevant to the topic of this post.
#000#Behavior#Building#Chemistry & materials science news#Collaboration#crystalline#crystals#electricity#electrons#Explained#Featured physics news#Featured technology news#form#Fundamental physics news#gold#growth#how#human#insights#it#Link#liquid#material#measurements#metal#Metals#nanoscale#Nanotechnology news#nature#noise
0 notes
Text
Un bombero rumano rescata a dos conejos y un gatito durante los incendidos en Grecia este mes de julio, en la isla de Rodas.
A los conejos se les ve asustados, al pobre gato se le ve todavía en shock, no asimila lo que está pasando.
La foto es de Spyros Bakalis para Getty Images
0 notes
Text
Urgency
Darkember 2nd-4th
Party
Konguq-Human Wizard Captain
Ace-Human Rouge Quartermaster
Vodren-Human Cleric Healer and Navigation
Bron- Dwarf Fighter, Battle Master
Ryai-Elf Spellblade Night Watch
The next morning Ryai and Lindvai return to the Dandy Rose, with Lindvai's appearance changed to how she's wants to identify. When Vodren asks how she feels she says it's the first time in her life she feels truly happy.
They also investigate the item given to Konguq. It's a little golden seashell on a chain. When Konguq puts her ear to it she can hear the deep ocean. Konguq can tell it's made by the Geas spell. Ryai knows that since this was made by a hag, she can track them with it. However as long as Ryai is around that feature is nullified.
The party discussess thier next move with Orissa. Bron still wants them to keep their word to Gregor. Ryai and Ace are fine leaving it be, but want to hear Orissa's side. Vodren offers the ability to remove the curse, to which all parties agree is a sound solution. They return to Orissa's house to find Gregor's body and attempt to re-unlock the door. After a failed attempt with the knock spell, Ace and Vodren go it alone while Ace breaks it open with thief's tools. Konguq, Ryai and Bron wait a little further away.
The two men enter the house and slink to the basement to find Gregor's body. And they find him lying face down in the cellar. Vodren preforms his rite and the body quickly decays to leather and bones. Vodren takes the time to place the corpse on the bed, putting it to rest.
Topside, Bron, Konguq, and Ryai see Orrisa, the Bakali, and a cloakes figure pull up to the docks on a row boat. Orrisa runs to the Red Flag, rallying pirates to help her kill the Dandies, the cloaked figure runs to the house, and the Bakali drinking a potion runs towards Konguq, Ryai, and Bron.
Ryai steps Infront of Konguq and takes the brunt of of the attack from the enhanced Bakali, damping it's blow. He recognizes the potion as one that grants draconic powers to the one that drinks it. And that it's only going to get stronger the longer the fight lasts.
Inside the house, Vodren and Ace hear the door slam open and cautious footsteps creak through the house. Vodren ducks under the bed and Ace hides under the the stairwell. Galea makes her way down the stairs and glances around. While she can't see the boys she knows they're in the basement and begins prepping a spell. Vodren rolls out and takes a swing at her, but misses and accidentally gives away Ace's location. Ace steps out and tries to sweep her legs, but it ends up jamming his cane sword. She does end up losing the concentration.
Ryai and Konguq continue to engage the Bakali while Bron tries to secure the door to the Red Flag. Ryai tries to talk to the Bakali and asks what Gregor did to Orissa. The Bakali tells him that Gregor and Orissa used to fight all the time and hit each other, until Orissa proved that she was stronger. Konguq tries to knock the Bakali out, but fails. Ryai continues to get the onslaught from the Bakali until the pirates break through Bron's attempt to secure the door. Knowing that they feasibly can't win this fight, Ryai attempts to call a parlay. The pirates agree, willing to talk it out. But Orissa still claims that the group betrayed her. Ryai say he knows what Gregor did to her and that he knows what it's like to have been hurt by a man, and just wants to hear her side. He manages to convince her as well to talk and she goes to her house, calling Galea off. Galea doesn't seem happy with the turn of events, but allows Ace and Vodren to join the rest of the party.
Everyone gathers by the Dock, including the rest of the Dandy crew, some town gaurd, and Gant's bugbear bouncer. Orissa is still furious that they wiped Galea clean of her stock. Bron takes full responsibility for it. The rest of the party implores that they return what they could. Orissa calls for Bron's punishment, and while Konguq struggles to come up with one, she does put him on cleaning duty for a week.
Ryai tries to press for more on what happened between Orissa and Gregor, but with the state of Gregor's body they only have Orissa's word to go by. Orissa wanting to wrap up things quickly accepts the terms provided and the encounter is settled.
On the ship, Vorlo is reluctant to return everything, especially since he used a lot. Ace reminds him that they said would return what they could. Vorlo catches on and the two lie and say they could only return 7 potions. Orissa is still pissed but tells them to get out of there.
With the party getting ready to set off, they promptly cross Good Bay off their map, with not many plans to return there soon.
They set up their next destination, Ankatavaka, and their search for Broud. Vodren offers in the next morning to try and reach out with sending to figure out where he is. Ace requests when he can, to send a message to Cyrus to make sure everything is alright
While they sail, Ace notices that there is a spot on the ship that the rain isn't hitting. He warns Konguq and Morris about it, and they all come up to investigate. The force lunges at Ace and it pulls him into it, and the group realizes it's a gelatinous cube. The party springs into action to pull Ace out of the cube, with Vodren summoning a Gorilla to try and pull him out. The Gorilla struggles with the acid, not used to the pain. Konguq however makes a Shepard's crook with her staff and hooks Ace out of it, causing it to weaken. Ryai returns the blow with his rapier and Ace pays it back by lodging a crossbow bolt into it. The cube deflates and the crew becomes more vigilant towards them now.
The next morning Vodren casts sending and asks Broud to meet the group in Ankatavaka. He receives a frantic reply confused as to who is talking to him and that he was sick and being held hostage by a cult, south of Good Bay. The party discussess thier options and they agree to get to Ankatavaka to resupply and to reach Broud on foot.
They pull into the docks of Ankatavaka, and with previous warnings of their...more old fashioned views had Ace and Morris meet the Dock Master and pay the fee. Ace asks if they've seen Broud and they reply that they had asked him to leave since no one was going to take him. The Dock Master asks why they're looking and Ace tells him that thier Scholar wants to speak with him, pointing to Ryai. They're a little skeptical that an elf is looking for a half-ogre, but it sates the Dock Master's curiosity.
The group splits from there, with Vodren and Ace going to look for a guide through the wilderness, Ryai and Konguq go to aquire the owl he's been looking for, and Bron going to restock Ace's crossbow bolts.
Konguq and Ryai end up at Justin's House of Owls, closed. Ryai knocks and a light goes on with a woman peaking out the window. She looks a little surprised to see an elf looking to do business, especially late at night. But Janus comes down and opens up shop. They talk about what Ryai is looking for in an owl and she questions him on his capabilities to take care of it. Ryai tells her that between traveling with a cleric of Habakkuk, his friend who has experience with animals, and his ability to talk to animals, that he should be covered to be able to take care of the bird. Janus looks confused for a moment until Konguq removes her hood and she recognizes who the group is, having heard stories of what they did in Crossing. She does business with Ryai and in turn he purchases a rare costal owl named Marovie. Marovie seems a little surprised that Ryai is able to talk to him, but Ryai tells him that he's looking forward to thier partnership. Janus asks why they're in town and they tell her that they're looking for a friend, a Half-ogre named Broud. They ask if she knows anything about him, but she tells them that he sent a letter to Newport to trying to get a hold of his family.
Ace and Vodren go looking for a guide, using the guise of wanting to save thier friend from a cult. After asking around for a bit they find a young hunter named Larion to help them out. He offers that for 20 steel he'll take the group to the village and back, all through the night if he has to. They ask how long it would be on foot, and he says maybe a day and a half if the Gully isn't flooded. While they appreciate his eagerness, Vodren worries that he might be unwilling to help with certain members of the group. Larion assures them that he's perfectly fine with whoever they bring. Larion tells them the name of the fishing village is Vikaz.
The party regroups and they decide that to take the risk on foot and leave that night. Larion meets them and is surprised to see Vorlo the Hobgoblin with them. But now understood why Vodren was concerned. The group heads out on their trek to get to Broud.
While they travel, Konguq and Vodren are on the lookout, Ryai records the region, and Bron and Ace gossip with Larion. During their gossip they learn that Qualinost is looking for real holy men. A situation that sounds too similar to Ryai's personal trial in Wayreth...
As Ryai records he finds in his journal a couple of Shemesh Cards that are not from his deck. He recalls that usually when this happens, pixies are keeping an eye on you and trying to help you out. And that if the person who uses the card tries to fulfill the role of the card, they gain a boost to it. Ryai hands out a few, but keeps the rest for the time being.
As the group continues, they make it to the gully and find that it is miraculously not flooded. As they traverse they find a large bug like creature called a Skrit blocking the way. Vodren recognizes the creature, but is surprised to see one here since they are usually in the desert. Larion assures the party it's harmless and that he's crawled over them all the time. They send Ryai in first since Skrits are known for their paralyzing bite and Ryai is immune. Ryai attempts to sneak past it but ends up startling it. To avoid it from barreling over him Ryai jumps onto it's back and tries to talk to it. It's to panicked to listen and before it can attack, Vodren calms it with a prayer. It stops and the party very quickly moves past it. Larion is shocked to see the thing act so violently but they try to assure him that they just startled it.
They make to Vikaze not long after, and long after, some of the party tired from the trek. Vikaze is rather small, with only a few houses to speak of. There is house that has too many animals and they don't look well. While discussing thier next step a man Podrick approaches the group asking what thier business was with the village. They explain that they were looking for a friend and they were told he could be found here. Podrick immediately dismisses them and is overall distrusting and hostile. Not long into their conversation a woman wearing all white and mask covering her face appears. She calls herself Seeker Rohrta, and answers some of the party's questions.
When they ask about Broud, she tells them that he was in the village for a short time before he began setting fire to some of the houses. The party asks if they could see the houses but she said they were caught in time and the damage is very minor. She asks the the wizards if they allow people like Broud in their ranks to which Ryai replies they are unified by magic.
Seeker Rohrta does take the party through the village to find Broud's tracks to follow him. She offers them food, to which Larion and Vorlo take up. She also explains that if it wasn't for the Seekers the village wouldn't be here since food was growing scarce. She takes them to edge of the village and bids the party farewell.
The party doesn't trust a word of what she says.
Vodren casts sending to Broud again to ask him for more information. He can't give much but he warns them not to eat the food. Larion drops it immediately and Volro does a taste test to inspect it. He tells them it tastes like when Ryai used prestidigitation to make the spoiled wine he was drinking taste better. They consider the possibility that magic is being used to mask the scarce food problem and the people are being fed spoiled food.
For the time being, they decide to continue on and find and save Broud, following his tracks deeper into the woods. Larion tells them he'll wait a day by the Gully for them.
0 notes