Tumgik
#Subtelny
niesamowite-wnetrza · 2 years
Text
Salina 35 cm - Black Gun od LOFTLIGHT - nowoczesne meble i oświetlenie
Meble i oświetlenie są bardzo ważnym elementem wystroju każdego domu. Często decydują one o tym jak nasze wnętrza wyglądają i jak się w nich czujemy. Dlatego też tak ważne jest, aby wybierać tylko najlepsze produkty. Chociaż na rynku jest wiele różnych modeli, jeden z nich zasługuje na uwagę. Mowa o lampie sufitowej Salina 35 cm firmy LOFTLIGHT. Salina 35 cm - Black Gun to nowoczesna, minimalistyczna lampa o średnicy 35 cm i wysokości 20 cm. Na jej wygląd składają się dwa elementy: zewnętrzny, czarny, metalowy klosz i wewnętrzny, matowy, czarny klosz, który nadaje jej niepowtarzalny charakter. Kolor czarny jest uniwersalny i pasujący do wielu wnętrz, dzięki czemu doskonale wkomponuje się w każde otoczenie. Ponadto lampa ta jest wyposażona w żarówkę LED, co zapewnia długotrwałe i ekonomiczne oświetlenie. Firma LOFTLIGHT to holenderski producent oświetlenia, który specjalizuje się w produkcji lamp sufitowych i stołowych. Ich produkty cechuje nowoczesny i minimalistyczny design, który łączy w sobie wyrazisty, ale jednocześnie subtelny styl. Dzięki temu doskonale wkomponują się one do każdego wnętrza. Więcej informacji o producencie i jego produktach można znaleźć na stronie internetowej. Salina 35 cm - Black Gun to świetny wybór dla osób, które szukają stylu i funkcjonalności. Lampa ta doda do wnętrza szyku, elegancji i wyrafinowania, jednocześnie zapewniając wystarczająco dużo światła do codziennych czynności. Nadaje ona każdemu pokojowi unikalny charakter i dodaje mu nowoczesnego akcentu. Do tego jest ona prosta w montażu i może być łatwo zamontowana na suficie, dzięki czemu w szybki i łatwy sposób można zmienić wygląd wnętrza. Ze względu na jakość wykonania, elegancję i funkcjonalność Salina 35 cm - Black Gun firmy LOFTLIGHT to doskonały wybór dla każdego, kto szuka nowoczesnych mebli i oświetlenia. Jeśli szukasz sprawdzonego produktu, który doskonale wkomponuje się w każde wnętrze, to jest to lampa dla Ciebie. Nie tylko doda ona wnętrzu pięknego wyglądu, ale również zapewni wystarczająco dużo światła potrzebnego do codziennych czynności. Producent LOFTLIGHT specjalizuje się w produkcji lamp sufitowych i stołowych o nowoczesnym designie. Są one wykonane z materiałów wysokiej jakości i zostały zaprojektowane z dbałością o szczegóły. Firma kładzie nacisk na wygodę użytkowania i funkcjonalność, a także na to, aby ich produkty były jak najbardziej bezpieczne dla użytkownika. Dlatego wszystkie lampy marki są produkowane zgodnie ze ścisłymi normami Unii Europejskiej. Co więcej, firma stale się rozwija i oferuje nowe i ciekawe produkty, zapewniając swoim klientom produkty najwyższej jakości.
0 notes
meble-do-salonu · 2 years
Text
Przenieś swój dom prosto do luksusu - kolekcja Apollo marki Invento Decor
Kolekcja Apollo pozwala odkryć nowy wymiar elegancji i dobrego gustu. Świetnie sprawdzi się jako oświetlenie główne w przestrzeni reprezentacyjnej, jadalni lub salonie. Lampa wisząca Apollo 1 biała to nowoczesny, a jednocześnie subtelny model. Prosta i minimalistyczna forma połączona została z finezyjnym kloszem wykonanym z białego szkła. Cylindryczny klosz został umieszczony na sztywnej konstrukcji w kolorze złotym, co wywołuje poczucie luksusu. Charakter całej konstrukcji podkreśla szczotkowane wykończenie złotych elementów. Lampa Apollo 1 to produkt polskiej marki Invento Decor. Firma ta jest znana na rynku europejskim z doskonałej jakości produktów, które są bardzo trwałe i estetyczne. Oferta składa się przede wszystkim z wysokiej jakości lamp, a także mebli i akcesoriów do domu. Marka posiada w ofercie produkty, które idealnie współgrają ze sobą i uzupełniają kolekcje mebli w stylu klasycznym, prowansalskim lub nowoczesnym. Wszystkie produkty są wytwarzane z dbałością o szczegóły, dlatego możemy mieć pewność, że zakupione produkty posłużą nam przez wiele lat. Do produkcji wykorzystywane są materiały najwyższej jakości, co zapewnia wysoką jakość produktu finalnego. Firma Invento Decor jest nie tylko producentem, ale również projektantem. Dzięki temu, możemy mieć pewność, że produkty tej firmy są wyjątkowe i niepowtarzalne. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii produkty tej marki są wytrzymałe i estetyczne. Produkty tej marki doskonale nadają się do aranżacji każdego pomieszczenia, niezależnie od stylu, który się w nim prezentuje. Widać, że produkty Invento Decor, to przede wszystkim innowacyjność i wysoka jakość wykonania.
0 notes
Text
Kapito 36 cm - nowoczesne i stylowe oświetlenie od LOFTLIGHT
Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić nowy produkt od firmy LOFTLIGHT. Kapito 36 cm to nowa lampa ścienna, która zauroczy każdego. Moje pozytywne wrażenia zaczęły się już od samego wyglądu. Jest biała, delikatna i wyraźnie ozdobi każdą sypialnię, salon czy garderobę. To piękne połączenie stylu nowoczesnego i klasycznego. Ten produkt to idealne rozwiązanie dla osób, które lubią subtelne, ale piękne oświetlenie. Biały kolor lampy sprawia, że pięknie wygląda na każdym tle. Może być świetnym uzupełnieniem dla stylowych mebli. Przyczynia się do stworzenia przytulnej atmosfery, która sprawia, że czujemy się komfortowo. Kapito 36 cm jest dostępny w wersji LED. Oznacza to, że użytkownicy będą cieszyć się wyjątkową wydajnością i energooszczędnością. Producent oferuje również 3-letnią gwarancję na jakość i bezpieczeństwo. Przyjemny w dotyku bialy materiał to porcelana i zapewnia trwałość i trwałość produktu. LOFTLIGHT to firma, która specjalizuje się w tworzeniu wysokiej jakości oświetlenia i mebli. Zajmują się one produkcją różnych produktów, w tym lamp, mebli, akcesoriów i osprzętu. Są przywiązani do jakości i starają się oferować nowoczesne i innowacyjne rozwiązania. Ich produkty są wykonane z materiałów o wysokiej jakości, co sprawia, że są trwałe i wysoce wytrzymałe. Kapito 36 cm to kolejny produkt od LOFTLIGHT, który zapewnia piękne i nowoczesne oświetlenie dla domu. Został zaprojektowany z myślą o wygodzie i wyrafinowaniu. Jego delikatny kształt i subtelny blask są idealne do tworzenia przytulnego i przytulnego otoczenia. Jest dostępny w wersji LED, a jego wytrzymała porcelana zapewnia trwałość i trwałość produktu. Jeśli szukasz oświetlenia, które dopełni Twojego wnętrza, to jest idealnym rozwiązaniem.
0 notes
meble-online · 2 years
Text
Oświetlenie na każdą okazję: biała oprawa natynkowa Faro IP65
Meble i oświetlenie to bardzo istotny element wystroju wnętrz. Jeśli chcemy uzyskać stonowany, subtelny efekt, powinniśmy postawić na minimalistyczne wzornictwo i klasyczny design. Oprawa natynkowa Faro biała IP65 charakteryzuje się takim właśnie stylem i zapewni nam subtelną, delikatną poświatę. Wykonana jest ona z metalu i posiada jedno źródło światła o wejściu GU10. Jej niewielki rozmiar (tylko 10 cm) sprawi, że nie będzie zawadzać oraz nie będzie rozpraszać naszego wzroku. Warto również dodać, że oprawa natynkowa Faro jest odporna na wodę i pył, dzięki czemu możemy ją stosować w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności, ale również zewnątrz. Oprawa natynkowa Faro biała IP65 to produkt produkowany przez firmę Faro Barcelona. Jest ona jednym z liderów w dziedzinie oświetlenia w Europie i jest znana z tego, że projektuje swoje produkty z najwyższą starannością oraz przywiązuje dużą wagę do szczegółów. Faro Barcelona doceniana jest również za innowacyjne wzornictwo, które tworzy innowacyjne i wyjątkowe oświetlenie, które uzupełnia meble i dodaje estetyki każdemu wnętrzu. Wszystkie produkty firmy Faro Barcelona są starannie wykonane, wysokiej jakości i wytrzymałe, dzięki czemu cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku. Oprawa natynkowa Faro biała IP65 to idealny produkt dla tych, którzy szukają subtelnego i dyskretnego oświetlenia, które wpasuje się w przestrzeń każdego pomieszczenia. Jako, że jest ona odporna na wilgoć i pył, możemy jej używać zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Dodatkowo jej biały, klasyczny design sprawia, że to idealne oświetlenie do wszelkich nowoczesnych i modernistycznych wnętrz, tworząc przy tym ciepłą i przytulną atmosferę. Jeśli szukasz wyjątkowego oświetlenia, które urozmaici meble i dodatki w twoim domu, koniecznie sprawdź białą oprawę natynkową Faro IP65.
0 notes
mebleioswietlenie · 2 years
Text
Lampa Fondi 3 wisząca - kunsztowne połączenie wyglądu i funkcjonalności od marki Belux
Meble i oświetlenie - to dwie rzeczy, które tworzą wyjątkowy klimat wszystkich pomieszczeń. Zwłaszcza wtedy, kiedy są odpowiednio dobrane. Jak wiadomo, zbyt jasne lub zbyt ciemne oświetlenie może zepsuć cały efekt. Właśnie dlatego, dziś chcielibyśmy przedstawić Państwu lampę oświetleniową, która połączy w sobie, wyjątkowy wygląd i funkcjonalność. Mowa tu o lampie Fondi 3 wisząca, producenta Belux. Lampy tego producenta cechują się przede wszystkim wysoką jakością wykonania. Są one wyposażone w najnowsze technologie, które zapewniają wyjątkowy efekt świetlny i długotrwałą trwałość. Fondi 3 wisząca to lampka, która idealnie wpasuje się w każde wnętrze. Wykonana jest w minimalistycznym stylu i prezentuje się bardzo nowocześnie. Jej trzy klosze w kształcie żarówek są wykonane z przezroczystego szkła, które łagodnie rozświetla pomieszczenie. Lampa wyposażona jest w trzy przewody i stelaż, które pozwalają na odpowiednie dostosowanie wysokości i wielkości lampy. Producent zadbał także o to, aby światło równomiernie działało i odpowiednio doświetlało pomieszczenie - dzięki czemu możemy być pewni, że wnętrze będzie wyglądać okazale. Belux to holenderska marka, która powstała w 1995 roku. Od początku jej działalności, producent skupia się na nowatorskim designie, efektownych projektach i wysokiej jakości produktach. Od wielu lat współpracuje ona z wieloma holenderskimi projektantami, aby tworzyć najbardziej wyjątkowe i wyrafinowane produkty. Belux wyróżnia się na rynku za sprawą jakości i innowacyjnych technologii. Dzięki temu, lampa Fondi 3 wisząca może być nie tylko ozdobą, ale i praktycznym rozwiązaniem, które doda subtelny, ale zarazem i mocny akcent do każdego wnętrza.
0 notes
polskie-zdania · 1 year
Text
Oszukali ją. Oszukali. Oszukali ją autorzy książek i reżyserzy filmów. Oszukali ją rodzice i przyjaciele. Oszukała szkoła i nauczyciele. Oszukały zasłyszane opowieści. Oszukała ją jej własna wyobraźnia. Oszukali ją wszyscy. Miłość, o której pisali właśnie zjadała jej serce. Miłość, o której kręcili filmy właśnie pozbawiała ją resztek życia. Miłość, w którą kazali jej tak dzielnie wierzyć właśnie dokonywała na niej nokautu. Trzęsły jej się nogi, a słone łzy doszczętnie rozmyły krajobraz. Nigdy nie czuła się słabsza. Oszukali ją. Oszukali ją, do cholery. To wszystko nie było przecież prawdziwe. To wszystko nie było nawet odrobinę życiowe. Te wszystkie zrywy i uniesienia. Te wszystkie limeryki, ody i pieśni. Te wszystkie skradzione serca i zawrócone głowy. Te szaleńcze biegi przez deszcze i estetyczne szlochy bez obsmarkanych nosów. Dlaczego nigdy nie tworzyli o tym, że w końcu spokojnie przy kimś spała? Dlaczego nigdy nie nagrywali filmów o tym, że w końcu cichł jej wiecznie roztrzęsiony człowiek i mogła odpocząć? Dlaczego nigdy nie rozwodzili się nad tym, że z miłości wcale jej nie porywał i wszystkiego nie rzucał, tylko dbał o to, by rano zjadła śniadanie? Dlaczego nikt nie powiedział jej, że tak naprawdę marzyć będzie o tym, by być łagodnie chciana? Że tak naprawdę pragnąć będzie uczucia, które nią nie szarpie, nie rozrywa na części i nie rzuca po ścianach? Że nie będzie się chciała ani trochę tracić i zatracać? Że nie będzie chciała spadać, opadać i zapadać? Że będzie chciała być subtelnie otulana. Że będzie chciała być delikatnie pokochana. Nie zszargana. Obłąkana. Pojebana.
- Marta Kostrzyńska
130 notes · View notes
polish-art-tournament · 10 months
Text
round 1.2 poll 4
Tumblr media Tumblr media
EDIT. I made a stupid mistake in the poll itself, the second painting is of course Kołomyjka by Teodor Axentowicz!
Trumna chłopska (A peasant coffin) by Aleksander Gierymski, 1894:
propaganda: trochę basic bitch wybór ale no ten obraz jest tak ponury w taki subtelny sposób. z jednej strony widzimy że zmarło dziecko a z drugiej ojciec pali fajkę, jest ładny dzień, pies śpi spokojnie. życie i śmierć, tragedia i codzienność razem co nie [a basic bitch choice but this painting is so subtly bleak. on one hand we see that a child died but on the other the father is smoking a pipe, the day is nice, the dog is calmly sleeping. life and death, a tragedy and everyday life paired together]
Kołomyjka by Teodor Axentowicz:
[no propaganda has been submitted]
[read about the artist]
60 notes · View notes
angie-massei · 5 months
Note
Analiza/geneza twojego wspaniałego designu Bonifacego?
Bardzo chciałabym napisać coś mądrego, ale prawda jest taka, że design Bonifacego przyszedł do mnie we śnie, po kilku szkicach uznałam, że mi nie pasuje ale nadal chcę coś z tym zrobić i efekt jest jaki jest. Jestem z niego naprawdę zadowolona ale jednocześnie strasznie mnie śmieszy, bo jest bardzo prosty. Skleiłam taki kolaż, który pokazuje kolejność od pierwszego szkicu (tego ze snu lmao), przez jakieś tam eksploracje i inspiracje po efekt końcowy - który też jest końcowy na ten moment, bo ciągle tak myślę o tych jego włosach i one się pewnie subtelnie jeszcze zmienią.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Na początku miał być znacznie młodszy, tak z 10 lat a akcję chciałam osadzić najpóźniej w latach 20 XX wieku - stąd w ogóle fryzura. Pierwotnie jako strój rozpatrywałam albo biała koszula + krótkie spodenki + pończochy albo strój marynarski (który w efekcie przypadł Filemonowi)
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Potem uznałam, że przeniosę akcję w lata 70 i dam mu taki typowy prlowski szkolny fartuszek, zrobiłam go starszego, żeby różnica wieku między nim a Filemonem i Szczeniakiem była większa. Z podniesieniem wieku szkolny fartuszek przestał mieć rację bytu a jak zrobiłam go fanem Beatlesów, Marlene Dietrich i Audrey Hepburn to ten strój się jakoś sam nasunął.
Ogólnie strasznie go lubię i niesamowicie mnie cieszy, że tyle osób podziela mój entuzjazm.
18 notes · View notes
twojanieznajoma · 1 year
Text
Gdyby ktoś mnie zapytał, jak bym cię nazwała to nazwałabym cię niespełnionym marzeniem i najpiękniejszym senem na jawie.
Móc zobaczyć cię na moment, jedną krótką chwilę, poczuć tę iskrę i zatapiać się w tych pięknych oczach.
Móc przytulić się na przywitanie i choć przez chwilę czuć, że mam w ramionach wszystko czego potrzebuję.
Móc dotknąć twojego ciała i subtelnie drapać za uchem. Słyszeć twój oddech i pamiętać ten jeden jedyny pocałunek, tak subtelny i uroczy. To był najpiękniejszy pocałunek w życiu. Poczuć, że mam cię tak blisko.
Jesteś dla mnie jak motyl, a ja nie jestem w stanie cię złapać. Doganiam cię tylko w snach i odtwarzam wspomnienia, mogę patrzeć na ciebie i za każdym razem się rozpływać.
22 notes · View notes
jazumst · 1 year
Text
Jazu, po prostu
Żeby Was... To był ciekawy dzień. Posłuchajcie:
Na konto kasa jeszcze nie wpadła, ale już wiem, że wpadnie większa o "miłosierdzie Prezesa". Za dodatkowe dni dostałem 600plnów. Czy dużo to czy mało... No nic. Zwłaszcza teraz się przydadzą. - SWS mnie czarował. Że nie wszyscy tyle dostaną, bo nie wszyscy jednakowo pracują. Że kiedyś było inaczej, ale teraz widzą i ... Dobra, bo się zrzygam. - Manko na 200pln było Karola, nie moje. Właściwie to nawet nie tyle manko co najebane w rozliczeniach. Długo gadać. U mnie się hajs zgadza w utargach. - SWS "subtelnie" informuje, że nie ma kasy. Tz. że w ubiegłym miesiącu utargi spadły o 25%! Tak mi tylko mówi. Wie, że to nie nasza wina, ale mówi że spadły.
//
Kocia Morda poszła na urlop i wszyscy odpoczęli XD Ehhh... Muszę teraz zwłaszcza uważać na Kiero, bo gra przyjaciółkę wszystkich. Manekin jej ziom, Żona SWS zbiera donosy, nawet Kuc jest przystępnym okiem oglądany. Żebym jej czasem czegoś za dużo nie chlapnął.
//
Jednak jeszcze mi staje. Kiero powiedziała, że przedstawiciel L&M się na mnie poskarżył, że jestem tylko na nie i nie da się ze mną pracować. Kurwa, dawno się tak nie podnieciłem. Aż chyba go wypierdolę ze sklepu jak przyjdzie na audyt. Mogę. Doszedłbym w moment wiedząc, że dojebałem skurwiela jak robaka pod butem. Może w końcu uzna moją wyższość i zrozumie, że u mnie jest gościem, a nie panem, bo ma umowę z SWS. Dla przypomnienia powiem, że chodzi o "muszenie". Ja nic dla niego nie muszę. Jedyna osoba której MUSZĘ słuchać w sprawach zawodowych to SWS, a nie jakiś pajac. - W temacie przedstawicieli. Przyjechał dziś Łukasz M. z Laysa. Wyjebałem go XD Pisałem, że miał tydzień temu dać gratis na wyrównanie dla SWS? Przyjechał do Kuca (wiedział, że mnie nie będzie), wcisnął towaru za ponad tysiaka i nie dał nic. To bardzo niedobrze. Nawet nie chodzi o SWS. Oszukał MNIE. Będę go musiał jeszcze jakoś ukarać. Np. przez dwa tygodnie wezmę towar od konkurencji. Przypilą go niewyrobione plany sprzedaży i jeszcze dla siebie coś ugram. - I chuj, jeszcze w temacie przedstawicieli. Przez dwa tygodnie nieobecności Kiero, czekałem na przedstawicielkę z chemii. KM wiedziała, miałem nawet zamówienie spisane. DWA TYGODNIE. Pytam wszystkich czy była, czy dzwoniła. Nic. Dziś dzwoni. Już miałem palić czarownicę, ale coś mnie tchnęło. Dzwoniła. Tylko jej powiedzieli, że nie ma Kiero, więc nara. Pytam Karola. Tak, KM z nią gadała. Ta sama KM która miała ze mną zmiany. Zataiła to przede mną. I już wiem którą wiedźmę spalę w swoim gniewie.
//
Wpis długi, żeby tylko nie wyjebało, więc o innych rzeczach Wam nie opowiem :P A szkoda, bo mam dużo do opowiedzenia. Całuski, moje kochane Czytelniczki :*
21 notes · View notes
perfectlif3 · 1 month
Text
W ciszy października
W październikowej ciszy, gdy liście szeptały swoje opowieści, On z żarem, który zdawał się być chwilowym płomieniem, Wziął ją w objęcia, jakby chwila mogła trwać wiecznie, Czuli, jak świat zewnętrzny zanika w tej ulotnej intymności.
W chłodnym powietrzu, gdzie każdy oddech był cenny, Ich usta spotkały się, a czas przestał mieć znaczenie. Każdy pocałunek, każda krótka chwila, Była jak moment zawieszony przed nadchodzącym dniem.
W jego spojrzeniu była obietnica, W jego słowach – echo, które mogło być złudzeniem. Dotyk jego dłoni, subtelny, jakby sam w sobie skrywał Krople nadziei, które mogły zniknąć ze świtem.
Krocząc w tej nocnej wędrówce, Gdzie każdy zakręt był jak ich prywatny, chwilowy świat, Rozmowy i gesty były jak ulotne wspomnienia, W październikowej ciszy, gdzie wystarczało im to, co teraz.
Tatuaż, niewidoczny dla oczu, jak cichy znak, Był subtelnym śladem, który zniknie z pamięci. Nie myśleli o godzinach, o tym, co przyniesie przyszłość, Tylko o chwili, która była jak niemy szept w nocy, Gdzie starczało im wszystko, czego pragnęli, tu
3 notes · View notes
Text
Ciesz się eleganckim i subtelnym wyglądem wnętrz dzięki kinkietowi PALERMO W03077NIIV
IV to jeden z najmodniejszych i najbardziej wytrzymałych produktów tej marki. Ten piękny dekoracyjny kinkiet będzie wyglądał wspaniale w każdej sypialni, salonie, jadalni czy łazience. Idealnie nadaje się do oświetlania wnętrz w sposób nastrojowy i subtelny. Kinkiet PALERMO W03077NIIV to produkt firmy Palermo Lighting Solutions, producenta oświetlenia i mebli. Firma funkcjonuje już od ponad 25 lat i od tego czasu produkuje doskonałe, najwyższej jakości oświetlenie, meble i akcesoria zgodne z najnowszymi trendami. Każdy produkt jest tworzony z myślą o użytkowniku i jego potrzebach. Przy konstruowaniu swoich produktów firma skupia się na ich wyglądzie i funkcjonalności. Kinkiet PALERMO W03077NIIV to idealny przykład tego, jak wygląd i funkcjonalność mogą iść w parze. Doskonale oświetla wnętrza, dając im nastrojowy i subtelny wygląd. Produkt jest wyprodukowany z wysokiej jakości materiałów, takich jak stali nierdzewnej i szkła, dzięki czemu jest trwały i elegancki. Ten kinkiet świetnie sprawdzi się w każdym pomieszczeniu, zwłaszcza w sypialniach, salonach, jadalniach i łazienkach. Będzie prezentował się wspaniale w każdym wnętrzu. Firma Palermo Lighting Solutions jest jednym z najbardziej cenionych producentów mebli i oświetlenia na świecie. Firma istnieje od ponad 25 lat i w tym czasie produkowała wyjątkowe produkty, które odpowiadają najnowszym trendom. Wszystkie produkty są wykonywane z wysokiej jakości materiałów i skupiają się na wyglądzie i funkcjonalności. Firma jest szczególnie znana za swoje poręczne i wytrzymałe oświetlenie, w tym unikalne kinkiety, lampy wiszące i plafony. Palermo Lighting Solutions to firma, która oferuje produkty, które staną się nieodłącznym elementem wystroju wnętrz w każdym domu.
0 notes
kasja93 · 1 year
Text
Hej! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone 539
Spalone aktywne 656
Tumblr media
Dziś był dobry dzień. Nadal jestem nieco zamulona i spowolniona przez leki. Pewnie trochę to potrwa nim się przyzwyczaję. Moje Uszate diabły obudziły mnie chwile po 5 rano biegając po mnie i robiąc piruety na łóżku. Zatem wstałam, posprzątałam i nakarmiłam dziady. Po zrobieniu self care postanowiłam przygotować obiad skoro i tak nie miałam co robić.
Tumblr media
Pokroiłam wołowinę w drobne paski, marchewkę w plasterki tak samo jak cebule, dwie papryki oraz ziemniaki. Dodałam suszony czosnek, pieprz oraz sól. Wpakowałam wszystko do worka i umieściłam na 45 min w frytkownicy beztłuszczowej. Kaloryczność? 67 kalorii na 100 gram… Ugotowałam też zieloną fasolkę bo zaczęła więdnąć. Naszykowałam sobie dzisiejsze posiłki a obiad zapakowałam, gdyż po wizycie u jubilera miałam w planach odwiedzić rodziców. Bo dziś miała czekać na mnie nowa dostawa zawieszek na łańcuszki. Aby uczcić zejście z trzycyfrowej wagi zakupiłam taki oto łańcuszek z przywieszką:
Tumblr media Tumblr media
Bardzo mi się spodobał. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia :) a No i zapomniałam wam wczoraj pokazać przeróbki kostiumu z Sinsay na bluzkę:
Tumblr media
Myśle, że efekt jest okej :) dobrze radzę sobie z maszyną do życia, ale materiał i krój nie był łatwy do ogarnięcia przy użyciu bardzo amatorskiego łucznika, który jest w posiadaniu mojej rodziny. W ogóle jestem mega zszokowana. Jak wiecie nie widzę zbytnio różnicy w swojej figurze sprzed any. Opowiedziałam dziś mamie jak patus z żabki, którego nie widziałam kilka miesięcy (staram się unikać tej konkretnej żabki) nie był pewny czy Ja to Ja dopóki nie życzyłam mu miłego dnia jak to mam zawsze w zwyczaju. Usłyszałam „To pani! Tak właśnie nie byłem kurwa pewien bo była pani dwa razy większa, ale to te miłego dnia to już poznałem! Zajebiscie pani schudła! Kurwa! Zajebista robota!”. Mama kazała mi przymierzyć bluzkę, którą nosiłam w zeszłe wakacje a zostawiłam u rodziców. Z bluzki na ramiączka stała się na mnie tuniką… Naprawdę był to dla mnie lekki szok.
Tumblr media
Po wizycie u rodziców wpadłam do manufaktury by wejść do hebe i rossmana. W hebe zamówiłam piankę do włosów poleconą przez @fukssja przy okazji ekspedientka powiedziała mi o specjalnej promce. Przy zamówieniu jednego tuszu do rzęs drugi taki sam dostaje się za grosz :)
W Rossamanie kupiłam zaś dwa nowe lakiery hybrydowe. Po operacji zrobię sobie takie fajne letnie paznokcie :) oraz dwa opakowania perfum w sztyfcie. Akurat są na promce a bardzo je lubię latem. Dość dobrze się utrzymują na mojej skórze i nie wysuszają tak jak typowe perfumy. Mają subtelny zapach i uwielbiam nakładać je w zgięciu przedramion, na nadgarstkach, przy uszach, na karku i w zgięciu pod kolanami.
Jutro nie planuje nic konkretnego robić. Obiad mam naszykowany zatem jeśli pogoda będzie dobra pójdę na spacer z Nordic walking. Nic innego raczej nie będę nic robić
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Menu:
Śniadanie: jogurt proteinowy truskawkowy 166 kalorii
Obiad: wołowina z warzywami oraz fasolka szparagowa razem 190 kalorii
Przekąska: candy can 15 kalorii
Kolacja: jogurt proteinowy mango 168
Tumblr media
Ćwiczenia:
13312 kroków
Półtorej godziny jogi
Półtorej godziny pilatesu
38 notes · View notes
julcviae2 · 3 months
Text
Pieśni Jana Kochanowskiego z XVI wieku wciąż mają coś do powiedzenia współczesnemu młodemu człowiekowi z XXI wieku. Choć te utwory są z innego okresu, ich przekaz dotyka uniwersalnych kwestii, takich jak patriotyzm, dążenie do wolności czy refleksje na temat nietrwałości życia.
W "O spustoszeniu Podola przez Tatarów" Kochanowski maluje obraz brutalności wojny, co, niestety, nadal jest aktualne w świetle współczesnych konfliktów. Widzimy uniwersalność cierpienia i straty, które poeta wyraża w swojej pieśni, co nadaje jej współczesny wymiar.
W "Chcemy sobie być radzi" Kochanowski wyraża ducha walki o wolność i niepodległość, co jest zrozumiałe dla dzisiejszego czytelnika, gdyż idea ta wciąż jest istotna na całym świecie. Pragnienie niezależności pozostaje aktualne, a Kochanowski subtelnie ukazuje, że dążenie do samostanowienia jest wartością trwałą, niezależnie od epoki.
W "Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony" poeta koncentruje się na sztuce pisania. Pomimo postępu technologicznego i zmian w formach komunikacji, pragnienie wyrażania siebie poprzez pisanie nadal jest fundamentalne. Kochanowski, choć używając metafory, przekazuje, że sztuka tworzenia i dzielenia się myślami jest niezwykła i trwała, co jest równie ważne w dzisiejszym społeczeństwie.
Mimo różnic między XVI a XXI wiekiem, wartości i troski wyrażone przez Kochanowskiego są nadal aktualne. Jego pieśni dotykają istoty ludzkiej egzystencji, poruszając tematy uniwersalne i ponadczasowe. Dlatego młody czytelnik z XXI wieku może znaleźć w nich głębokie, ponadczasowe przesłanie, które nie traci swojej mocy ani aktualności.
2 notes · View notes
pop-culture-diary · 4 months
Text
Matki, żony i kochanki (Wieszczów dwóch)
Tumblr media
“M. kontra S. czyli niewieścim okiem Wieszczów spór” Samodzielny Zespół Teatralny Organizowany w Staszicu (SZTOS)
Libretto: Olga Warykowska
Reżyseria: Hanna Słyk
Muzyka: Katarzyna Koselska
Rap: Marcin i Michał Parafiniuk
Choreografia: Antonina Grupińska, Magdalena Olędzka
Kostiumy: Antonina Grupińska
Występują: Olga Warykowska, Natalia Majewska, Sebastian Krupa, Michał Parafiniuk, Antonina Grupińska, Zofia Ziatyk, Karolina Kisielińska, Anna Maria Wysocka, Krystyna Dryjańska, Urszula Radziszewska, Jakub Murawski, Bartłomiej Gawryszewski, Juliusz Pawlus
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 12 maja 2024
hyba każdy polski uczeń zna nazwiska Mickiewicza i Słowackiego, większość potrafi też wymienić choć jedno z ich najsłynniejszych dzieł. Niektórzy zdają też sobie sprawę z długoletniego konfliktu między dwoma słynnymi poetami. Jednak w szkołach zwykle nie wspomina się o najbardziej kontrowersyjnych wątkach z ich życia. Właśnie na tych nieznanych wątkach SZTOS oparł swój najnowszy projekt, rapowany musical “M. kontra S. czyli niewieścim okiem Wieszczów spór”, w którego premierze miałam okazję uczestniczyć. 
Założenie jest proste. O życiu Mickiewicza (Michał Parafiniuk) i Słowackiego (Jakub Murawski) opowiadają najważniejsze kobiety w ich życiu: Maryla Wereszczakówna (Olga Warykowska) najsłynniejsza muza Mickiewicza, jego żona Celina (Zofia Ziatyk), a także matka Słowackiego, Salomea (Krystyna Dryjańska). Posród bohaterów nie może też zabraknąć mistyka Towiańskiego (Bartłomiej Gawryszewski), do którego sekty należeli Mickiewiczowie czy osławionej Ksawery Dejbel (Anna Maria Wysocka). 
Jak informuje nas już opis musicalu został on napisany całkowicie wierszem za co twórczyni, Oldze Warykowskiej należy się ogromny podziw. Forma ta idealnie pasuje do tematyki spektaklu. Piosenki to głównie musicalowe songi, choć pojawia się i rap, genialnie wykorzystany do przedstawienia mitycznych wręcz kłótni dwóch słynnych wieszczów. Perfekcyjnie napisane przez Marcina i Michała Parafiniuków i równie fenomenalnie wykonane utwory idealnie sprawdzają się w spektaklu skierowanym przecież do młodego widza. Bitwy budzą ogromne emocje zarówno na scenie jak i pośród widowni. To najbardziej widowiskowe elementy spektaklu i aż szkoda, że pojawiają się w nim jedynie dwa razy. Zachwycają się rymy, uderzająco przypominające styl Mickiewicza. 
Jeśli chodzi o scenografię to postawiono na minimalizm. Białe, ruchome podesty mają wiele zastosowań, bez problemu mogą pełnić rolę stopni, czy krzeseł, jednocześnie pozostawiając wiele wyobraźni. Ciekawiej jest w kwestii kostiumów, które choć dość nowoczesne, sprawnie nawiązują do stylu epoki: Słowacki nosi koszulę typową dla przedstawień romantycznych poetów, a Mickiewicz majestatyczne bokobrody, z których wszyscy go kojarzymy.  
Bardzo dobrze ogląda się też choreografię Antoniny Grupińskiej i Magdaleny Olędzkiej. Zarówno duety jak i sceny zbiorowe świetnie wykorzystują ruch do wzmocnienia przekazu. Sposób poprowadzenia zespołu, który w beżowych, jednolitych strojach perfekcyjnie tworzy tło, wprowadza rekwizyty i z którego wyłaniają się postaci poboczne, przywodzi za to na myśl ‘Hamiltona’. 
Co do obsady, to Michał Parafiniuk gra Mickiewicza jako człowieka przekonanego o własnym geniuszu i znaczeniu dla świata. Jest perfekcyjnym archetypem romantycznego kochanka, jednocześnie melancholijnego jak i cholerycznego, który raz po raz zmienia zdanie i nie zdaje sobie sprawy z krzywd jakie wyrządził. 
Jakub Murawski fenomenalnie sprawdza się jako Słowacki, ukochany Julcio swojej mamy, poeta i patriota, inteligentny, a także świetnie wykształcony, ale żyjący w wiecznym cieniu Mickiewicza. Jest wycofany i subtelny, póki nie przychodzi do konfrontacji z rywalem. To w scenach rapu może w pełni pokazać swoje umiejętności i to właśnie on finalnie wychodzi z nich obronną ręką. 
Ale to nie oni są prawdziwymi bohaterami tej historii, lecz trzy kobiety, bez których świat pewnie nigdy nie usłyszałby ich imion.  
Olga Warykowska olśniewa jako targana między sercem i rozumem Maryla, która musi wybrać miłość do Mickiewicza, albo wpływowego męża. Jest wspaniała w gniewie na kochliwego wieszcza i jeszcze lepsza na drugim planie, gdzie wielokrotnie kradnie całe sceny swoimi reakcjami na słowa i zachowanie Adama. 
Krystyna Dryjańska jako Salomea jest uosobieniem zakochanej w swoim syneczku matki, która podporządkowała dziecku całe życie. Emanuje z niej ciepło i troska, ale także zazdrość o syna. Ma też do odegrania chyba najbardziej dramatyczną scenę, a jej interpretacja rozdzierającej piosenki po śmierci dziecka to prawdziwa perła. 
Zofia Ziatyk gra Celinę Mickiewiczową jako uroczą, skromną dziewczynę. Jej błogi uśmiech idealnie ukrywa dość przewrotny umysł kobiety, która potrafi wykorzystać poczucie winy męża, by przejąć kontrolę nad domem. To postać tragiczna, panna z dobrego domu, która wyszła za biednego człowieka nieświadoma tego jak będzie wyglądać jej rzeczywistość i przytłoczona nią została wysłana do szpitala psychiatrycznego przez człowieka, który miał ją wspierać. 
Niestety znacznie mniej do zagrania ma Anna Maria Wysocka w roli Ksawery Dejbel, diabolicznej, ale i ponętnej kochanki Mickiewicza. Chętnie zobaczyłabym ją w większej roli, szczególnie, że jej wpływ na wieszcza był podobno równie silny co żony, jeśli nie silniejszy. 
Warto też wspomnieć Bartłomieja Gawryszewskiego, który odgrywa Towiańskiego jako mistrza marionetek dążącego do przejęcia władzy nad umysłami wszystkich członków Koła Sprawy Bożej. Jest w tym bardzo przekonujący, aż szkoda, że jego występ ogranicza się do kilku krótkich scen. 
Kończąc chciałabym jeszcze pochwalić marketing musicalu. Przez ostatnie kilka tygodni fanpage SZTOSU aż roił się od filmików, zdjęć czy nawet memów przybliżających po kolei wszystkie postaci. Twórcy perfekcyjnie podtrzymywali zainteresowanie tytułem, a także jednocześnie edukowali i bawili swoich obserwatorów, pozwalając im poznać bohaterów, jak i aktorów. Takiej promocji mogą pozazdrościć SZTOSowi największe teatry w Polsce. 
Podsumowując, “M. kontra S. czyli niewieścim okiem Wieszczów spór” to naprawdę dobry, świetnie wykonany musical, pełen ciekawie napisanych piosenek i porządnych kreacji aktorskich, dzięki którym postaci z podręczników stają się prawdziwymi ludźmi. Polecam fanom Mickiewicza, Słowackiego, rapu, ale i musicali jako takich. Mam też nadzieję, że spektakl na dłużej zagości na warszawskiej scenie, bo spokojnie może rywalizować z produkcjami renomowanych teatrów. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
3 notes · View notes
linkemon · 1 year
Text
Nakajima Atsushi x Reader
Tumblr media
Selfship dla Patimiet. Masterlist w języku polskim można znaleźć tu.
For English version of the same work check my Masterlist here.
◎ Polubiłaś chłopaka od kiedy pierwszy raz pojawił się w Agencji. Pracowałaś w dziale dokumentacji i nie posiadałaś specjalnej umiejętności. Twój młodszy brat takową władał i to on załatwił ci tę pracę, ale umarł kilka lat temu. Nie zginął z ręki wroga, zabiła go nieuleczalna choroba. Wspominasz go ze smutnym uśmiechem, ale w większości otrząsnęłaś się po jego stracie. Atsushi przypomina ci go wielu aspektach, dlatego od razu przypadł ci do gustu.
◎ Szczególnie zaimponował ci, gdy osłonił bombę własnym ciałem w czasie symulowanego napadu na Agencję. Kiedy zaczął oficjalnie pracować, poszłaś się przedstawić i musisz przyznać, że absolutnie nie radził sobie z papierkową pracą. Zaoferowałaś mu pomoc, spędzając z nim popołudnie.
◎ Nakajima bardzo szybko cię polubił i sam zaczął szukać w przerwach od pracy. W porównaniu do Dazaia i Kunikidy, byłaś o wiele spokojniejsza. Zdarzało ci się bronić chłopaka, szczególnie, gdy Doppo miał całą listę narzekań.
◎ Chłopak miewa gorsze dni. Głównie z powodu problemów z samooceną. Starasz się subtelnie chwalić go tu, i tam od czasu do czasu. Któregoś razu, gdy zawalił misję, zjawiłaś się z herbatą na ryżu. Widząc swoje ulubione danie, popłakał się. Przytuliłaś go bardzo mocno.
◎ Przekonałaś Atsushiego go do zmiany fryzury. Nie chciał wydawać pieniędzy na fryzjera, więc ostrzygłaś go po godzinach. Krzywe włosy z sierocińca zniknęły.
◎ Często przychodzi do ciebie po rady. Szczególnie, gdy kompletnie nie wie jak się zabrać do pracy. Wyszukujesz dla niego stare sprawy podobne do obecnych by mu pomóc.
◎ Jako nieobdarzona osoba zwykle nie byłaś celem ataków wrogów agencji. Mieszkałaś w mieszkaniu na dole budynku i starałaś się zachowywać ostrożność, ale nie nadmiernie. Kiedy jednak zobaczono cię z tygrysem, stwierdzono, że dobrze byłoby się tobą zająć. Portowa Mafia porwała cię. Nakajima wraz z Dazaiem przybyli ci na pomoc. Na szczęście nic ci się nie stało, ale Atsushi obwiniał się o to przez długi czas. Przestał się do ciebie odzywać i z tobą wychodzić, bojąc się, że jego obecność będzie ci zagrażać. Dopiero Osamu przegadał mu do rozumu.
◎ Od tamtej pory wasza relacja bardzo się umocniła. Zmotywowało to chłopaka do stania się silniejszym i zyskania kontroli nad swoją mocą by móc cię chronić w razie potrzeby.
◎ Któregoś razu, przed wyjściem zimą na ulice Yokohamy, prawie zapomniał szalika. Podbiegłaś by mu go założyć, strofując go. Odpowiedział: dobrze, mamo. W zamyśle miało to wyjść jako zabawna odzywka, ale po tym jak słowa opuściły jego usta, zorientował się jak to zabrzmiało. Oczywiście Dazai, obecny wtedy w agencji, nie dał mu tego przeżyć. Zasugerował nawet, że skoro on czuje się jak jego ojciec, to powinniście razem popełnić podwójne samobójstwo. Wśród przeprosin Atsushiego, zapewniłaś chłopaka, że nic się nie stało. Wręcz przeciwnie, cieszyłaś się, że widzi cię tak pozytywnie. Szczególnie po tym jakie przeżycia miał w związku z sierocińcem.
◎ Chłopak dosyć późno załapał, że ludzie z Agencji po cichu zastanawiają się czy z ciebie i Osamu naprawdę mogłaby być para. Zamartwiał się czy to z jego powodu i czy ci to przeszkadza. Okazało się jednak, że trwa to od czasu, gdy jeszcze go tu nie było. Nadal nie doszedł do sedna dlaczego właściwie mielibyście być parą. Dazai flirtuje z tobą jak z większością kobiet a ty w zasadzie masz go gdzieś.
◎ Nakajima nigdy nie pytał sam z siebie o twojego brata. Słyszał co nieco od członków Agencji, ale wolał zaczekać aż sama zaczniesz o nim mówić. Któregoś razu zabrałaś go ze sobą do swojego rodzinnego miasta by poznał twoich bliskich. Wtedy też pokazałaś mu jego grób. Kupił jego ulubione kwiaty, co bardzo cię rozczuliło.
◎ Często zabierasz go na zakupy do dzielnicy handlowej w Yokohamie. Miewa opory przed wydawaniem pieniędzy, dlatego zwykle to ty kupujesz mu różne rzeczy. Wtedy on w zamian kupuje coś dla ciebie i tak się to kręci aż wasze oszczędności sięgają zera. Zawsze jednak zostawiacie drobne, szczególnie na naleśniki, odkąd dołączyła do was Kyoka.
◎ Bardzo dbacie o siebie nawzajem. Czasem czujesz, że to on jest tym bardziej dorosłym z powodu swoich umiejętności bitewnych, ale zwykle prędzej czy później mówi coś, co przypomina ci, że choć wiele przeszedł, w sercu wciąż jest dzieckiem.
12 notes · View notes