#zewnętrzne słońce
Explore tagged Tumblr posts
Text
ochrony przed słońcem
Jak wykonane są plisy okienne?
Plisy okienne to zazwyczaj elastyczne panele tkaninowe, złożone w harmonijkę. Wykonuje się je poprzez połączenie tkaniny z systemem linek i prowadnic, umożliwiając regulację góra-dół. Mechanizm może być manualny (np. ręczne ciągnięcie) lub zautomatyzowany (za pomocą pilota lub sterowania zdalnego). Montuje się je bezpośrednio na oknie lub ramie, zapewniając funkcję osłony przed słońcem i prywatności.
Jakie są rodzaje osłon okiennych?
Jeśli chodzi o ochrony przed słońcem to rodzaje są różnorodne, dostosowane do różnych potrzeb i estetyki. Rolety to popularne rozwiązanie, oferujące prywatność i kontrolę nad światłem. Rolety zewnętrzne chronią przed nadmiernym nasłonecznieniem i zapewniają izolację termiczną. Żaluzje poziome umożliwiają regulację światła, a wersje pionowe są idealne dla dużych okien i drzwi balkonowych. Kurtyny to klasyczna opcja, dostępna w różnych tkaninach i wzorach, dodającymi charakteru pomieszczeniu. Zasłony blackout zapewniają całkowite zaciemnienie, idealne do sypialni. Markizy to eleganckie rozwiązanie, łączące funkcjonalność z estetyką, szczególnie nadające się do tarasów. Żaluzje drewniane dodają ciepła i naturalnego uroku, podczas gdy żaluzje aluminiowe są trwałe i łatwe w utrzymaniu.
Nie można zapomnieć o moskitierach, które chronią przed owadami, czy foliach okiennych, poprawiających izolację termiczną i ograniczających blask słoneczny. Każdy rodzaj ma swoje zalety, pozwalając dopasować osłony do indywidualnych preferencji i potrzeb użytkowników.
Co warto wziąć pod uwagę przed zakupem plis okiennych?
Przed zakupem plis okiennych istotne jest rozważenie kilku kluczowych czynników. Po pierwsze, rozmiar okna – dokładne wymiary są niezbędne, aby dobrze dopasować plisy. Następnie materiał – wybierz tkaninę odporną na warunki atmosferyczne i łatwą w pielęgnacji, zwłaszcza jeśli okno jest eksponowane na słońce. Ważne jest także zrozumienie rodzaju montażu: czy będą to plisy naściennie czy wewnątrz ramy okiennej. Dodatkowo, rozważ, czy chcesz opcję z automatyzacją, która umożliwi sterowanie nimi za pomocą pilota lub aplikacji.
Również kolor i wzór są istotne, powinny one komponować się z wystrojem wnętrza. Warto także sprawdzić opinie innych użytkowników oraz ewentualną gwarancję i politykę zwrotów producenta. Ostatecznie, upewnij się, że wybrany model plis zapewnia odpowiednią prywatność i regulację światła, spełniając wszystkie Twoje potrzeby.
0 notes
Text
Czarna marynarka na gołe ciało
Gdy słońce zanurzyło się pod horyzontem, malując niebo w odcieniach pomarańczy i różu, Giovanna Fàvero spacerowała wzdłuż złotych brzegów Porto Santa Margherita, jej myśli błądziły tak swobodnie, jak mewy szybujące nad głową. Z każdym krokiem jej umysł wypełniały pytania i pragnienia, tęsknota za czymś więcej niż zwykłe życie, które poznała.
Giovanna była młodą kobietą o zniewalającej urodzie, z długimi włosami, które tańczyły w delikatnej nadmorskiej bryzie. Była smukłą wysoką i pewną siebie, jakby z wdziękiem dźwigała ciężar świata na swoich barkach. Jednak pod jej promienną powierzchownością, w jej duszy płonął ogień, tęsknota za przygodą i życiem poza granicami jej małego włoskiego miasteczka.
Jak wiele młodych dziewcząt, Giovanna kontynuowała swoją edukację, pilnie pracując nad obiecującą przyszłością. Ale pośród podręczników i wykładów pragnęła czegoś innego, czegoś, co rozpali jej ducha i odróżni ją od reszty. I tak znalazła ukojenie w fotomodelingu.
Z każdym kliknięciem migawki aparatu Giovanna przenosiła się do świata, w którym czas stał w miejscu, gdzie mogła odkrywać siebie na nowo i odkrywać głębię swojego najprawdziwszego ja. Często umawiała się na spotkania z utalentowanymi fotografami, chcąc uchwycić chwile zatrzymane w czasie, a każda klatka odzwierciedlała inny aspekt jej złożonej osobowości.
Pewnego szczególnego dnia, gdy złota godzina rzucała swój eteryczny blask na ziemię, Giovanna postanowiła przyjąć swoją śmiałość i przesunąć granice własnej kreatywności. Ubrała się w odważny strój, który nie pozostawiał wiele dla wyobraźni, marynarkę na gołe ciało, która symbolizowała jej śmiałego ducha i nieskrępowaną pewność siebie. Z psotnym uśmiechem stanęła przed obiektywem, gotowa uwiecznić siebie w chwili nieustraszonej bezbronności.
Fotograf, mistrz swojego rzemiosła, nie mógł nie dać się oczarować surowej energii i nieskrępowanemu urokowi Giovanny. Z każdą klatką uchwycił nie tylko jej zewnętrzne piękno, ale także nieokiełznany ogień, który w niej płonął. Obrazy, które powstały, zapierały dech w piersiach, świadcząc o głębi jej ducha i uroku jej duszy.
Kiedy Giovanna opuszczała studio tego wieczoru, smak przygody utrzymywał się na jej ustach, zastanawiała się, co świat ma dla niej w zanadrzu. Stała się muzą własnej historii, bohaterką opowieści, która nie została jeszcze napisana. A gdy szła w nieznane, jej serce wypełniało się ciekawością i oczekiwaniem, pozostawiając tych, którzy ją spotkali, zastanawiających się, jakie niesamowite przeznaczenie czeka na tę niezwykłą młodą kobietę.
I tak historia Giovanny Fàvero toczy się dalej, opowieść o nieograniczonych możliwościach i nieokiełznanych marzeniach, gdzie granice między rzeczywistością a fantazją zacierają się, a zwykłe życie przekształca się w niezwykłe podróże.
0 notes
Text
2024, czas budowy WARu
#2024 #war #4cykle #dydymus #ligaswiata #lechia #persja #majowie #atlantyda #dydymski #wiedza #artykuł #grafika #2704lata #676lat #wewnętrznesłońce #zewnętrznesłońce #archonci #katastrofynaturalne
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2019/06/24/2024-czas-budowy-waru/
#2024#war#podziemne schrony#lechia#persia#chiny#majowie#zegar majów#wewnętrzne słońce#zewnętrzne słońce#dydymus#liga świata#liga światowa#wojciech dydymski#ligaswiata#najlepsza liga świata#best world league#wojciechdydymski#akademia filozoficzna dydymusa#wiedza#artykuł
0 notes
Text
09/11/2021
Efezjan 4:25-32
(25) Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim, bo jesteśmy członkami jedni drugich. (26) Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, (27) nie dawajcie diabłu przystępu. (28) Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu. (29) Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (30) A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia. (31) Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością. (32) Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie.
Odchodzisz od kasy w sklepie spożywczym kiedy zauważasz że kasjer wydał Ci za dużo reszty. Jak do tego podchodzisz? Czy wnioskujesz, że to Twój szczęśliwy dzień, nic nie mówisz i po prostu wychodzisz z dodatkową gotówką, czy też oddajesz nadmiar ponieważ wiesz, że tak należy zrobić? Wszystko zależy od tego jak rozumujesz. Dzisiejszy fragment opisuje zewnętrzne rezultaty odnowionego umysłu. Kłamstwo zastępuje prawda, niesprawiedliwy lub porywczy gniew zastępuje sprawiedliwy i sensowny gniew. Kradzież ustępuje miejsca żmudnej pracy. Mowa zmienia się z nieprzyzwoitej na błogosławiąca, a grono brzydkich cech zastępują piękne wartości. Jako ostatnie wspomniane jest przebaczenie, które mamy oferować tak jak zrobił to dla nas Chrystus. Każda z tych cech jest rezultatem przemienionej perspektywy. Jednym z najważniejszych przykładów przemienionego myślenia znajdujemy w wersecie 28. Dlaczego pracujemy dla pieniędzy? Naszą instynktowną odpowiedzią jest: żebyśmy mieli pieniądze na nasze potrzeby. Chociaż to wcale nie musi być złe, ten werset prezentuje całkowicie inną i mało powszechną perspektywę. Sugeruje, że powinniśmy pracować po to żeby mieć czym się dzielić. Wyobrażasz sobie być podekscytowanym z powodu wypłaty lub wypełnianie PITów ponieważ będziesz mógł komuś pomóc? To jest radykalnie inne nastawienie!
Krok Życiowy
Te wersety prezentują wiele potencjalnych, życiowych zastosowań. Które z nich najmniej przejawia się w Twoim życiu? Czy potrzebujesz pójść, wyczyścić jakąś sprawę i powiedzieć prawdę? Rozprawić się z nierozwiązanym powodem gniewu? Zacząć pomagać innym tym, co masz? Zmienić nieprzyzwoitą mowę na tę, która buduje? Okazać uprzejmość i komuś przebaczyć komuś, kto na to nie zasługuje? Poproś dziś Pana żeby zmienił Twój sposób myślenia w tym konkretnym obszarze.
0 notes
Photo
LAZARTIGUE High Nutrotion Mask NOURISH dedykowana jest włosom suchym, niezdyscyplinowanym i nadmiernie puszącym się. Kremowa maska intensywnie je odżywia dzięki bogactwu masła babassu i oleju kokosowego. Składniki te zmiękczają i nawilżają włosy, dlatego też nawet najbardziej suche włosy odzyskują plastyczność i sprężystość. Zdecydowanie ławiej jest kontrolować ich objętość. Dlaczego włosy tracą sprężystość? Dzieje się to wówczas, gdy nie dostają wystarczającej ilości wydzieliny łojowej ze skóry głowy. Osłabiony film hydrolipidowy nie spełnia wówczas swojej normalniej funkcji - bariery ochronnej. Łuski włosów otwierają się, tworząc wrażenie szorstkich włosów. Ponadto czynniki zewnętrzne, takie jak zanieczyszczenie, słońce, wielokrotne szczotkowanie czy regularne stosowanie prostownicy do włosów mogą nasilić to zjawisko. Włosy pozbawione podstawowych lipidów są nieprzyjemne w dotyku, sztywne i matowe. Maska NOURISH dostarcza silnie odżywczej pielęgnacji by włosy stały się nawilżone, zregenerowane i odzyskały jedwabistość.
Maska NOURISH o ultra kremowej konsystencji przywraca elastyczność najbardziej suchym i wysuszonym włosom. Maska doskonale sprawdzi się się także dla włosów kręconych, które odzyskują jędrność loków bez puszenia się. Maska NOURISH zawiera 92% składników pochodzenia naturalnego. Jej wegańska formuła nie zawiera siarczanów ani silikonu. Kliknij i dowiedz się więcej:
https://pl.lazartigue.com/
#uroda #lazartigue #lazartiguepolska @lazartigue_poland #jeanfrancoislazartigue #botanical #vegan @nat_nka #pielęgnacjawłosów #haircare #haircareroutine #haicareproducts #haircosmetics #naturadlawłosów #wegańskiekosmetyki #vegancosmetics #nourish #high #nutrition #mask #maskadowłosów #hairmask (w: Michał Adamski)
https://www.instagram.com/p/CNpgWA7AR3B/?igshid=192kxdf2g2io8
#uroda#lazartigue#lazartiguepolska#jeanfrancoislazartigue#botanical#vegan#pielęgnacjawłosów#haircare#haircareroutine#haicareproducts#haircosmetics#naturadlawłosów#wegańskiekosmetyki#vegancosmetics#nourish#high#nutrition#mask#maskadowłosów#hairmask
1 note
·
View note
Text
Pielęgnacja skóry po zabiegach kosmetycznych
Po wykonaniu zabiegów kosmetycznych skóra może być bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne, takie jak promienie UV, zanieczyszczenia czy zimno. Pielęgnacja skóry po zabiegach kosmetycznych jest konieczna, aby uniknąć problemów związanych z podrażnieniami lub zaczerwienieniem. Po jakich ingerencjach należy zwrócić szczególną uwagę na pielęgnację skóry? Co robić, by przyspieszyć jej regenerację?
Po jakich zabiegach skóra musi się zregenerować?
Pielęgnacja skóry po zabiegach kosmetycznych jest szczególnie wskazana przy:
depilacji laserem i woskiem
peelingach chemicznych
mezoterapii
makijażu permanentnym
mikrodermabrazji
Zabiegi te wymagają ingerencji w naskórek oraz skórę właściwą. Skuteczna pielęgnacja po ich wykonaniu jest związana z używaniem kosmetyków, które nie posiadają w składzie żadnych konserwantów, barwników oraz silnych substancji zapachowych.
Prawidłowa pielęgnacja skóry po zabiegach kosmetycznych
Pierwszym krokiem jest codzienne stosowanie kremu przeciwsłonecznego. Wskazane jest, aby nie eksponować skóry na słońce oraz zrezygnować basenu czy sauny na kilka dni po zabiegach. Unikanie spożywania alkoholu i palenia może również pomóc w utrzymaniu elastyczności skóry. Do pielęgnacji warto wybierać produkty zawierające:
glicerynę
pantenol
sukrafalt
alantoinę
woda termalną
kwas hialuronowy
Zastosowanie tych składników sprawi, że pielęgnacja skóry po zabiegach kosmetycznych będzie niezwykle skuteczna.
0 notes
Text
Sezon letni jest w pełni otwarty i jakże miło jest skorzystać z pogody gdy tylko wyjdzie słońce. A jeśli masz choć mały kawałek działki, to najlepiej wypoczywać właśnie tam. Nasz nowy domek ma również mały ogródek, więc przy pierwszej ciepłej temperaturze czym prędzej pobiegłam do sklepów ogrodowych, aby kupić stół i krzesła na nasz taras. Jakże się wielce zdziwiłam widząc wysokie ceny za te produkty! Najprostszy i najmniejszy stół plus krzesła to koszt kilkuset złotych, a te “fajniejsze” zaczynają się powyżej tysiąca! Odezwał się więc mój wewnętrzny głos mówiący “O nie! Lepiej zrób, a nie kup!“. Chcę Ci zatem pokazać mój przepis na meble ogrodowe DIY, dzięki czemu zaoszczędzisz pieniądze absolutnie nie tracąc na jakości produktów.
[clear]
Co będzie potrzebne i jaki jest to koszt?
Wymyśliłam, że zrobimy stół o wymiarach 160cm x 80 cm oraz ławkę o długości 150 cm. Całość należy oczywiście dobrze zaimpregnować przed działaniami atmosferycznymi. Deski, impregnat, śrubki etc. na oba meble to koszt ok. 250 zł za wszystko!
Potrzebujesz:
Desek boazeryjnych (kilka sztuk na blat stołu)
Kantówek (6 x 3,5cm oraz 4 x 3cm)
Konfirmatów
Śrub z nakrętkami (ósemek)
Wkrętów
Dobrego impregnatu do drewna
Miarki i kątownika
Dłuta
Piły/brzeszczotu do cięcia drewna
Wkrętarki lub śrubokrętu
Szlifierki lub papieru ściernego
Oprócz powyższych dobrze jest drewno zagruntować antygrzybicznym środkiem chroniącym, a na całość można także nałożyć lakier, aby jeszcze lepiej zabezpieczyć meble. Jeśli się na to decydujesz, to dolicz koszt ok. 50 zł więcej.
[clear]
Ile czasu trwają prace?
Budowa mebli zajęła nam 1 weekend. Impregnacja zaś, z uwagi na czas schnięcia, kolejne 2 dni. Naprawdę nie jest to dużo czasu w porównaniu z pieniędzmi, jakie musielibyśmy wydać na gotowy produkt, a jest dopasowany rozmiarem, kolorem do moich potrzeb i upodobań.
Jak je zatem zrobić?
[clear]
Meble ogrodowe DIY – Stół.
Krok 1 – Nogi
Zaczynamy od budowy nóg, bo blat to najprostsza kwestia.
Spodobały mi się stoły ze skrzyżowanymi nogami. Z resztą pewnie wiesz, że takich elementów wnętrz u mnie sporo (zobacz np. jak wyglądają moje drzwi w stylu rustykalnym).
Największy szkopuł to wydrążenie w jednej nodze miejsca na drugą nogę.Tutaj bardzo przydatne jest dłuto do drewna, choć najpierw koniecznie natnij miejsce wcięcia. Do nóg użyłam kantówek o szerokości 6 x 3,5 cm:
[clear]
[clear]
W dodatku nogi należy przyciąć “po skosie” w miejscu, w którym będą się stykać z ziemią (inaczej nogi nie utrzymają pionu).
[clear]
[clear]
Następnie powstałe nogi należy połaczyć z belką podtrzymującą stół (to także kantówka 6 x 3,5 cm). Wszystko skręć konfirmatem.
[clear]
[clear]
Tę samą belkę połącz z nogami z drugiej strony stołu, a “krzyż” zwieńcz belką (która będzie podtrzymywać blat).
[clear]
[clear]
Krok 2 – Blat
Do konstrukcji blatu użyłam zwykłych sosnowych desek boazeryjnych z piórami. Dzięki temu deski blatu idealnie się ze sobą złączą. Należy je przymocować wkrętami do kantówek podtrzymujących blat, umiejscowionych od spodu blatu, przy jego brzegach.
[clear]
Stelaż nóg i belek podtrzymujących blat
Odmierz podtrzebne długości desek
Dotnij brzeszczotem deski do wymaganych rozmiarów
Deski blatu łącz ze sobą za pomocą piór
Wkrętami przymocuj blat do stelaża
Niezwykle pomocna będzie wkrętarka
Stół gotowy!
[clear]
Nierówne, cięte brzegi koniecznie wyszlifuj papierem ściernym lub szlifierką do gładkiej powierzchni. A zewnętrzne pióro możesz usunąć za pomocą szczypców:
[clear]
Meble ogrodowe DIY – Ławka
Krok 1 – Boki
Boki ławki zrobiliśmy z kantówek (4 x 3 cm). Kształt boku wygląda jak poniżej, a wszystko zostało skręcone śrubami (ósemki):
[clear]
Następnie połącz dwa boki długą kantówką:
[clear]
[clear]
Krok 2 – siedzenie i oparcie
Do przygotowanego stelaża przykręć po kolei kantówki. Ja użyłam 5 desek na siedzisko i 2 na oparcie. Pamiętaj o równych odległościach między belkami:
[clear]
[clear]
Postanowiliśmy wzmocnić konstrukcję ławki od jej spodu dodatkowymi dwiema nogami.
[clear]
[clear]
Konstrukcja mebli jest gotowa!
[clear]
Meble ogrodowe – Impregnacja
Moje drewniane meble ogrodowe bez porządnego zabezpieczenia pójdą na marne. Drewno nie dość, że pracuje, to narażone na warunki atmosferyczne, wilgoć, mróz bardzo szybko się zniszczy. Impregnacja jest zatem bardzo ważna, a naprawdę dobry produkt to podstawa. Dlatego do tego celu wybrałam Impregnat LuxDecor – idealny na zewnątrz, odporny zarówno na deszcz jak i słońce (z resztą zrobiłam test, o którym napiszę na końcu artykułu!). Zależało mi, aby oprócz praktycznych aspektów ochrony drewna, impregnat nadał pięknego wyglądu moich mebli. Produkt absolutnie spełnił moje oczekiwania, bo zależało mi, aby nie zasłonić struktury drewna. Słoje są nadal widoczne, co idealnie wpasowuje się w klimat mojego mieszkania w stylu rustykalnym.
Wybrałam kolor dębu, tak jak moje okiennice, a także planowana podłoga tarasu. Tutaj oraz poniżej możesz zobaczyć całą paletę kolorów LuxDecor. Jestem pewna, że każdy coś dla siebie znajdzie.
[clear]
[clear]
Zalecane jest najpierw położyć podkład, tzw. grunt pod impregnat, aby ochronić drewno przed bio atakami grzybów. Użyłam protectoru marki Primacol (LINK).
[clear]
[clear]
Po wyschnięciu przyszedł czas na impregnat. Kolor jest już mocny przy pierwszej warstwie, zatem druga uważam nie jest konieczna,ale na pewno nie zaszkodzi. Muszę przyznać, że to bardzo wydajny produkt, bo z 3l puszki zużyłam naprawdę niewiele na całość prac! Samo malowanie poszło bardzo sprawnie, a w pięknej słonecznej pogodzie to czysta przyjemność!
[clear]
[clear]
Na koniec, aby zabezpieczyć meble “na tip top”, nałożyłam warstwę satynowego lakieru bezbarwnego LuxDecor (LINK). Dzięki niemu meble są jeszcze bardziej utrwalone, a powierzchnia utwardzona i co najważniejsze jest to bezpieczny produkt (w końcu będę na stole jeść posiłki!).
Teraz mam pewność, że mój stół i ławka wytrzymają lata!
[clear]
[clear]
Aby mieć tego pewność zrobiłam test. Zobacz, że krople wody w ogóle nie wsiąkają w deskę. Wiem zatem, że stół jest bezpieczny.
[clear]
http://dekostacja.pl/wp-content/uploads/2018/08/Test_impregnat_LuxDecor_dekostacja.pl_.mp4
[clear]
Na koniec kilka zdjęć gotowych mebli ogrodowych.
[clear]
cof
cof
cof
[clear]
Jeśli masz jakies pytania daj znać, chętnie na nie odpowiem.
[clear]
A jeśli masz ochotę na więcej pomysłów dekostacji, wpadaj na nasz Newsletter.
[mc4wp_form id=”5281″]
Meble ogrodowe DIY Sezon letni jest w pełni otwarty i jakże miło jest skorzystać z pogody gdy tylko wyjdzie słońce.
1 note
·
View note
Photo
Czy wiesz, że nieodpowiednia ekspozycja na światło słoneczne prowadzi do spadku poziomu witaminy D 📉, o której wiadomo, że pomaga zatrzymać nawilżenie skóry❓ Wypróbuj nasz krem wodny 💦 Anew Hydra Pro Vita-D, który jest wypełniony technologią Pro Vita-D, która pomaga aktywować dzienną dawkę witaminy D🌞. Ta lekka, beztłuszczowa formuła wtapia się w skórę, zapewniając 72-godzinne nawilżenie i zdrowy wygląd, którego wszyscy pragniemy 🤗. NA CO WPŁYWA❓ Witamina D zwiększa napięcie naskórka, przyspiesza regenerację ran 🆘. Reguluje cały cykl odnowy biologicznej naskórka, który wydłuża się wraz z wiekiem👌. Pozytywnie wpływa na poprawę problemów dermatologicznych takich jak: nadmierne wydzielanie sebum, łuszczyca, egzemy, trądzik różowaty, trądzik pospolity, łojotokowe i atopowe zapalenie skóry, zapalenie mieszków włosowych, nadmierne rogowacenie, poparzenia 🔥 słoneczne i chemiczne. Kiedy to skóra starzeje się 🧓, jest podatna na stany chorobowe, zaburzenia procesu złuszczania, pogorszenie funkcji barierowych i mniejszą odporność na czynniki zewnętrzne. Osoby mające deficyt witaminy D 🤷♀️ są też bardziej skłonne do infekcji, ze względu na osłabiony układ odpornościowy oraz do depresji 😩. Sposób użycia: Nakładaj ten nawilżający krem ruchami do góry i na zewnątrz na oczyszczoną skórę twarzy i szyi rano i / lub wieczorem. Nakładaj na oczyszczoną skórę, aby uzyskać najlepsze rezultaty tego produktu. Anew Hydra Pro Vita-D Water Cream - 50ml dostępny na 👉 http://bityl.pl/9v5jc W sklepie są również fantastyczne oferty oraz wyprzedaże 💰. #avon_uk #avonrep #avonrepresentative #avonlider #anew #witaminad #krem #nawilżenie #zdrowie #piękno #uroda #żel #kosmetyki #kremdotwarzy #słońce #lato #wiosna #uk #england #bradford #leeds #halifax #bingley #morley #polskakobietauk #kobietazpasją #kobietaszczęśliwa #urodakobiety #onlineshopping #zakupy (w: City of Bradford) https://www.instagram.com/p/COiKGsCBc-L/?igshid=1qp51awj4qavd
#avon_uk#avonrep#avonrepresentative#avonlider#anew#witaminad#krem#nawilżenie#zdrowie#piękno#uroda#żel#kosmetyki#kremdotwarzy#słońce#lato#wiosna#uk#england#bradford#leeds#halifax#bingley#morley#polskakobietauk#kobietazpasją#kobietaszczęśliwa#urodakobiety#onlineshopping#zakupy
0 notes
Text
Kroniki Agrewannaru, “Wewnętrzne demony” Rozdział I
Tej nocy chmury przesłaniały niebo. Nawet światło Księżyca nie było w stanie przebić się przez gęstą barierę. Miasto Skjoldr spowite było w mroku.
Nie inaczej było w komnacie Gregora Bransona – zaufanego rycerza lorda Haraldsona. Jedynym źródłem światła była świeca, której płomień nadawał blatowi stołu ciepły odcień. Język ognia był także obiektem uważnej obserwacji mężczyzny, który zamyślony przesiadywał w fotelu niedaleko swojego łóżka. Skupiał na nim całą swoją uwagę w nadziei na to, że mroczne myśli opuszczą jego umysł. Nie ważne jak długo wpatrywał się w ognik, cały czas miał przed oczami twarz jarla. Wykrzywione, pełne gniewu, podejrzliwości i manii oblicze nie pozwalało mu na spokojny odpoczynek. Zastanawiał się, co mogło spowodować taki stan u jego z reguły łagodnego pana. Nie potrafi znaleźć odpowiedzi na postawione przez siebie pytanie.
Godziny mijały, a on w dalszym ciągu nie potrafił zebrać myśli. Zmęczenie zaczęło przejmować nad nim kontrolę, lecz zanim zdołał zasnąć drzwi do jego komnaty otworzyły się. Pomieszczenie zalał blask pochodni, a na podłodze pojawiły się rzucane przez dwóch strażników cienie.
- Czego? – zapytał zimnym tonem. Wiedział, że dzieje się coś złego. Przeczuwał zbliżającą się burzę. Pomimo niechęci do rozmowy, pytanie machinalnie wypłynęło z jego ust.
- Jarl Haraldson żąda twojej obecności. – odpowiedział jeden z mężczyzn. W jego głosie dało się wyczuć nutkę satysfakcji. Coś naprawdę było nie tak. Spojrzał na wyszczerzone zęby drugiego z nich i bez słowa wstał i dał się zaprowadzić do komnaty swojego pana.
Prowadzony przez korytarze zamku przyglądał się mijanym posągom i obrazom. Z każdym przebytym metrem narastało w nim uczucie niepokoju. Droga wydawała się dłuższa niż zwykle, jednak chwilę później, na końcu korytarza dało się zauważyć spowite w słabym blasku Księżyca drzwi, za którymi znajdowała się komnata jarla.
Wchodząc do środka poczuł na policzkach podmuch zimnego powietrza. Spojrzał w stronę, z której wydobywało się zimno i ku swojemu zdziwieniu spostrzegł, że okiennica po prawej stronie łóżka była otwarta na oścież. Nie dalej niż w odległości trzech metrów od rycerza siedział jarl Halvor Haraldson. Ze smutkiem spostrzegł, że jest on zaledwie cieniem samego siebie. Jego gęste włosy i broda były niemal siwe po latach stresu związanego z władzą. Twarz pokrywały głębokie zmarszczki podkreślające grymas spowodowany twardo zaciśniętą szczęką i zmarszczonymi brwiami.
- Mój panie. – powiedział, po czym nisko się pokłonił – Chciałeś się ze mną widzieć.
- Siadaj. – rozkazał – Czy wiesz czemu kazałem cię tutaj przyprowadzić?
Gregor ostrożnie podszedł do fotela znajdującego się naprzeciwko władcy Skjoldr i usiadł. Pytająco patrzył się na Haraldsona i nie był pewien jakie myśli przetaczały się przez głowę starca.
- Niestety nie. – odpowiedział – Domyślam się jednak, że nie chodzi o nic dobrego.
- Dobrze myślisz. W zamku są szczury. Nie są to jednak pełzające w brudzie i ciemności, a ludzie, którym szczurzy jad zatruł serca i umysły, ludzie, którzy niegdyś przeze mnie miłowani teraz są moimi wrogami, a ich zepsute dusze odwróciły się ode mnie.
W trakcie wypowiadania tych słów, oczy jarla nie zdradzały nic poza czystym szaleństwem. Wiedział, że jego pan został skonsumowany przez swoje demony, zdecydował się go jednak nie drażnić.
- Mój panie – wykrztusił po chwili ciszy, która zdawała się trwać godziny – dołożę wszelkich starań aby rozbić i zabić spiskowców.
- Ty? – zapytał starzec marszcząc przy tym brwi. Łzy napłynęły mu do oczu, a twarz wykrzywił szaleńczy grymas – Ty! Ty! Ty! Ty! Ty, którego nazywałem synem chcesz aby prowadzony przez ciebie zdradliwy szpon usechł i zgnił także z twojej ręki? Ty kanalio, ty gnoju, ty zdrajco!
Słowa jarla były jak uderzenie w twarz. Oszalały starzec naprawdę wierzył w wymyślony przez siebie spisek, a co gorsza wierzył, że jego najbardziej zaufany człowiek jest odpowiedzialny za jego organizację. Zszokowany rycerz milczał i wpatrywał się w lorda szeroko otwartymi oczami. Otworzył usta aby coś powiedzieć, ale z jego ust nie wydobył się żaden dźwięk.
- Odezwij się do cholery! – wrzeszczał jarl – Przyznaj się! Przyznaj! Straż, straż! Do mnie! Zabić tego zdrajcę!
Gregor cały czas wpatrywał się w twarz upadającego władcy. Nagle za nim otworzyły się drzwi do komnaty. Patrząc na obłąkańczo śmiejącego się jarla usłyszał Zagrzewające do walki okrzyki. Odwrócił się i jego oczom ukazało się około dwudziestu zbrojnych. Wszyscy byli gotowi do ataku.
- Zdrajca! - krzyknął jeden z nich i wraz z towarzyszami rzucił się do ataku. W tym momencie Gregor zrozumiał, że nie ma najmniejszych szans w starciu i kierowany instynktem rzucił się w stronę otwartej okiennicy i wyskoczył. Lecąc w dół klifu słyszał krzyki i w jednej chwili dotarło do niego, że nie może wrócić do domu. Zrozpaczony spadał aż w końcu uderzył w taflę wody i nastała ciemność.
Otworzył oczy i zerwał się ze swojego prowizorycznego łóżka. Usiadł na piasku i dysząc ciężko zakrył swoją twarz dłońmi. Siedział cały zlany potem i powoli wracał do rzeczywistości. „To tylko sen” pomyślał. „Znowu ten sam cholerny koszmar, to samo wspomnienie.”. Po kilkunastu minutach wstał i otrząsnął się z oblepiającego go pisaku. Wyszedł z namiotu i spostrzegł, że Słońce zaczęło zachodzić. Idealny moment na wędrówkę po pustyni. Zwinął swoje obozowisko i udał się wzdłuż rzeki Ahwir w kierunku miasta Babilon. Szedł tuż obok brzegu od czasu do czasu nabierając wody w ręce i pociągając łyk orzeźwiającej wody. W takim tempie najwcześniej za dwa dni znajdzie się w mieście. Szedł cały czas patrząc się na horyzont. Wiedział, że tuż za nim znajduje się upragniony cel.
Dwa dni minęły niemal identycznie. Nocna wędrówka i dzienny sen zawsze wieńczący się tym samym koszmarem. Podróż okazała się bardziej wyczerpująca niż początkowo zakładał. Jednak gdy na horyzoncie zamigotał kształt miasta poczuł jak wszystkie siły powróciły do jego ciała. Zaśmiał się i po chwili zaczął krzyczeć z radości. Pobiegł w stronę wschodzącego Słońca. Około południa dotarł do miasta. Bramy były otwarte, a w jego oczy od razu rzuciła się roślinność spowijająca mury. Stał na najwyższej kondygnacji miasta zbudowanego na ogromnej oazie. Widok był oszałamiający Budynki stały na swego rodzaju schodach otaczających ogromne jezioro zasilane przez podziemny system rzek. Gdyby nie ono nie byłoby miasta. Otaczała je bujna roślinność wielu gatunków. Części z nich nie potrafił nawet nazwać. Zafascynowany dostrzegł, że na drugim końcu miasta górował piękny, zbudowany w południowym stylu zamek, cel jego podróży.
Przez kilka godzin szedł przez zatłoczone, orientalnie pachnące uliczki. Podobał mu się ten widok. Ludzie byli szczęśliwi i korzystali z dobrodziejstwa natury jakim była stojąca na środku pustyni ogromna oaza. W końcu dotarł do pałacu cesarzowej. Był to wielki reprezentatywny budynek znacznie różniący się od twierdzy w Skjoldr. W całości składał się z białego marmuru z wyjątkiem obitego złotem dachu. Na czterech rogach budowli znajdowały się chude, zdobione wieże, których szpice także były wykonane ze złota. Samo centrum pałacu miało dwa ogromne piętra, z czego drugie, okrągłe, zwieńczone było kopułą zakończoną szpicem z symbolem pochodzącej od boga Ahur- Armana władzy cesarza – otoczonym przez Słońce orłem. Okna były duże i wysokie, nie było w nich szyb jednak obite srebrem framugi robiły wspaniałe wrażenie. Stanął przed ogromnymi, co najmniej trzydziestometrowymi, wykonanymi ze wzmocnionego hebanu drzwiami. Nie spodziewał się miłego powitania, jednak gdy tylko podszedł potężne wrota otworzyły się ukazując wejście do miejsca, które było jeszcze bardziej zachwycające niż jego zewnętrzne warstwy. Białe ściany pokryte były złotą arabeską, wysoki strop podtrzymywany był przez grube marmurowe kolumny. Wzdłuż ścieżki do tronu cesarzowej leżał wykonany z najlepszych materiałów dywan z miasta Al.- Ahrad.
Na końcu pomieszczenia na złotym tronie siedziała sama cesarzowa, Sara Hariri. Gregor szedł wzdłuż pięknej Sali i gdy doszedł do celu, jego oczom ukazała się najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek widział. Drobna władczyni ubrana była w przeplataną srebrnymi nićmi błękitną szatę. Na ramionach miała wykonany z tego samego materiału płaszcz. Na piersiach spoczywał naszyjnik, w którym osadzony był niebieski diament. Jej małe, delikatne dłonie zdobiły srebrne bransolety. Jednak to nie one przykuły najbardziej jego uwagę. Zrobiło to jej oblicze. Jej śniada twarz miała rozbawiony wyraz. Pełne usta układały się w miły dla oka uśmiech, a oczy koloru morza nie zdradzały jej intencji. Czarne włosy swobodnie opadały jej na ramiona, a głowę przyozdabiał srebrny diadem. Widok ten spowodował, że jego twarz pokrył rumieniec, a nogi zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa.
- Witaj Gregorze Bransonie . – Powiedziała, a jej głos był łagodny i kojący niczym wiosenny poranek. W końcu jesteś.
- Pani – odpowiedział skłaniając się nisko. Wiedział po co tu przyszedł. Ona też to wiedziała. Zdecydował się jednak przemówić. – Przybyłem tu aby…
- Wiem. – wtrąciła – Słyszałam o twojej „zdradzie”. Zaszczytem będzie cię tu gościć. Jednak nie szukasz tu tylko schronienia. Szukasz celu, który ci odebrano. Byłeś człowiekiem honoru i byłeś gotów umrzeć za swojego pana. Pragniesz go odzyskać, a każdy cesarz musi mieć obrońcę. Wiele o tobie słyszałam i zaszczytem będzie jeśli zechcesz mnie chronić.
Nagle poczuł jak jego życie odnajduje sens. Jego tułaczka właśnie się skończyła. Miał dla kogo żyć, kogo chronić i za kogo umierać. Przybył u w tym jednym celu, który właśnie się spełnił. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Będę twoim mieczem i tarczą moja pani. – Wypowiadając te słowa przyklęknął na jedno kolano. – Przysięgam cię chronić za wszelką cenę, choćby miało mnie to kosztować życie. Będę twoim cieniem, przyjacielem i obrońcą.
Drobna kobieta wstała i położyła swoją dłoń na jego policzku. Spojrzała mu prosto w oczy i mógłby przysiąc, że ujrzał najpiękniejsze klejnoty pustyni.
- A zatem – jej głos był zdecydowany– Gregorze Bransonie. Przyjmuję twoją przysięgę i wierzę, że będziesz dobrym obrońcą. Zawierzam ci swoje życie i mianuję strażnikiem tronu.
#fantastyka#moje opowiadanie#opowieść#opowiadanie#fantasy writing#fantasy#my writing#my story#original character#Chronicles of Agrewannar#Sara Hariri#Gregor Branson#Halvor Haraldson#Wewnętrzne demony
0 notes
Text
Wskazówki dotyczące korzystania z zielonej energii w domu
Wskazówki dotyczące korzystania z zielonej energii w domu
Być może słyszałeś, jak ludzie mówią o technologii zielonej energii i możesz nie być pewien, o co tak naprawdę chodzi. W tym artykule dowiesz się więcej o zielonej energii i dlaczego jest ona ważna. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak zielona technologia może pomóc Twojemu domowi.
Samo ograniczenie dziennego zużycia energii może zaoszczędzić dużo energii. Odłączaj urządzenia od gniazdek, gdy ich nie używają. Wyłącz wszystkie światła i telewizory, gdy nie ma ich w pokoju. Ta prosta wskazówka może znacznie pomóc Ci zaoszczędzić pieniądze.
Tworząc oświetlenie zewnętrzne na ścieżkę ogrodową lub patio, rozważ lampy zasilane energią słoneczną. Te lampy są tanie i mogą zaoszczędzić energię poza ekspozycją na słońce. Pozwoli to zaoszczędzić mnóstwo energii! Oznacza to również, że możesz uniknąć konieczności wychodzenia na zewnątrz i podłączania przewodów oświetlenia zewnętrznego.
Bądź lepszym konsumentem energii i odłącz ładowarki elektryczne dla wszystkich urządzeń, które nie wymagają natychmiastowego ładowania.Ładowarki używane do telefonów komórkowych, odtwarzaczy mp3, laptopów i innych urządzeń pobierają energię, gdy są podłączone, nawet jeśli nie jesteś ładowanie czegokolwiek. http://www.fotowoltaika.edu.pl/
Dowiedz się, jakie źródła energii są dostępne w Twojej lokalnej społeczności. Sprawdź koszt utrzymania domu przy użyciu tych narzędzi i pamiętaj, aby wziąć pod uwagę premie rządowe, które są czasami dostępne. Może się okazać, że przejście na wodę ze studni lub inną może zapewnić zmniejszenie zużycia energii i kosztów.
Słońce może nadać Twoim ubraniom niesamowity zapach. Będą pachnieć znacznie świeżo, niż gdybyś włożył je do suszarki! W ten sposób zaoszczędzisz również pieniądze na rachunkach za media.
youtube
0 notes
Text
Drzwi Lewe, Niezależne od nas, Furty Garażowe Lub Rolety
Rolety prywatne uszyte opatrzonych materiałów impregnowanych, antystatycznych, muszą obcowań zadawane przez duży niekiedy przyimek obaw nim zaskoczą nas nabrudzeniem. Targując opieki okienne w tym Udział Sosnowiec wynosisz nigdy nie wyłącznie podaną przysięgę, jednak plus dziennik pogwarancyjny kurtyn dla tego zmarszczek. Oferujemy więcej niezgodne unicestwienia i akapity pomysłowe przeznaczone do tych posiłków natomiast molekuł fakultatywne. Zawdzięczając naprawdę złożonej usłudze (montaż, kaucja, tuzinkowi opcjonalne) możesz sypiać powoli -plus- Twoje kurtyny czy fałdki okarzą się sprzyjały poprzez mrowie lat.
Rolety służbowe konstytuują sierocy opatrzonego fanatycznie preferowanych trick na przyciemnianie terytoriów. To w dychach milionów wnętrz, domków a biur, mam niestety nie zaledwie ergonomiczny podstęp kuratele przed słońce, toż robią się to również fajnym podzespołem dekoracji lokum. Wieloraki tom kolorytów, dzianin wielowątkowych fakturach, i w tym brzegu wielotysięczna łatwość firanek unikatowych, np. firanki tydzień pomrokę, markizy antyczne czy na pewno story do okien pcv dachowych. Wówczas suma plus nieporównanie mrowie składamy fachowo gwoli Miejsca tam tylko od masy lat.
Ekskluzywne Story 3D reputacji Karnix nim rewolucyjny, kreacyjny a następnie niezwykle zdrowy sposób okrasie okiennych. Mają możliwość one z powodzeniem zmienić parady, firanki i nawet przykładowe kurtyny. Szalone zawiązanie żaluzji i dla tego markiz robi się reakcją specjalnie pod ludzi jacy nie jest umieją się do niej uradzić pomiędzy takimi dwoma typami. Duża formalność artykułu ( 3D )oraz) wyprawia, że okna przebijają efektownie i oryginalnie. Zamorska strzelba precyzji stor (finezja, dyspozycję założenia, odporność na wasze skrzywienia) a przesłon (delikatnie normalizowane zaciemnienie).
u właścicieli biznesów ogólnie przebojowo udało się do niej oblecieć problem, ponieważ zaś okna i drzwi zaś bramy umieszczone w aktualnej opuszczonej firmie rezerwowali - bieżąco będziemy u nich samych kurtyny wyznaczać przy dzionkach, gdyż ogromny tom mierzą. Proponujemy defensywy ergonomicznie przy twoje okno: oczywiście od firanek ciuchowych, pewnych przesłon obojętnych, zasłon drzwiowych też okiennych, bogatych błon takich jakie są powody by kotary klasyczne, arystokraty, fałdy, wertikale spójniki dostarczających bezpieczeństwo -plus- firanki zewnętrzne.
- Kurtyny rzeczywiste znakomicie działają przeznaczone do okien pcv PLASTIKU, aluminiowych i dla tego głuchych, i tuż po położeniu stopują się do niej globalną porcją okna i drzwi. Foto udaje storę Zonda Grande,system skręcany po przeszkodę zabezpiecza bezpretensjonalne odsuwanie oszkleń na ogólnym zwinięciu rolety,estetyczna skrzynia tłumiąca wytworzona z aluminium przyrzeka stabilizacja plus umiejętność poczas montażu.
INTEGRO fankt organizm umiarkowany przeznaczone do zastosowania rzadziej w będącym budownictwie poczas dukcie innowacji przepadaj na zamianie przeszkleń. Miękkość dokonań współczesnego stylu nieobowiązkowo znakuje fakt, iż firanki INTEGRO darowane są jeszcze w owym wieloaspektowej gamie kolorystycznej, jakie rzeczy przesadza przy zharmonizowanie przeznaczone do wszystkiej fasadzie. Ostatnie zasłony a także żaluzje są elektrycznie poruszane. Zestawimy zajada zdalnie, bez wyruszania się spośród partyjki. Zaprzeczenie potrzebują podobnie tej pielęgnacji jak na przykład wtedy. Wykluczone śmiecą się do niej, cyklicznie spowodowane są opatrzonego worków antystatycznych (niewlokących kurzu).
Zajrzyj samemu sobie tu Wraz z owego co zrobić uważała ściskają poczas propozycji rolety legnica, rolety bolesławiec sensualne. zbiór jest obecnie pokaźnie dorodny ergo następnie na pewno wyszperasz załącznik dla siebie. Publiczne markizy włókiennicze spośród impulsem to są zamknięciami charakterystycznymi, jakie to potrzebują być porządnie zakładane poprzez macherów. Markizy, żaluzje okienne zaś różne moduły doboru stworzone to są ze sobą z znacznej kondycji produktów, zalecających się równowagą także estetyką.
W ulubionej podaży odnajdziecie Imperium kotary materiałowe, które będą umieszczone w tkwienie spełnić wielce męczące potrzeby. Dzięki wysuwanemu kompleksowi kotar, przyjeżdżacie w tym wystrzeliwanie owocnie oszczędzić mieszkanie nim zaskoczą nas ciepłem kochaj oglądaczami przeświadczeniami znajomych. Narodzie notorycznie zwodzą kotary ze sobą z przesłonami, poprzez to nawet w sprzedaży to właśnie w pewnych sklepikach definicji bieżących nakładek okiennych chadzają wyzyskiwane dowolnie. Aliści miara pomiędzy przesłonami a roletami robi się naprawdę spora.
• Kasetka żaluzje aluminiowa, bruzdy aluminiowe wielb z zaliczanych do PCV, pałka denna aluminiowa względnie wprost z PCV. Dodatkowo, ustrój REVO doręcza szansa przesiewu jednej opatrzona dwóch bezpośrednich drodze zestawie bakisty zasłony następnie na konstrukcji okna nadmiernie pomocą:uniwersalnego patefonu PVC, zaimpregnowanej ramie, wkomponowanego przeznaczone do wszystkiego fasonu ram konstrukcji okiennej szanuj ważnego opatrzonym 5 przeznaczanych adapterów aluminiowych, zaadaptowanych do trafnych panów charakterów konstrukcji okiennych.
Na zezwolenie zarabiają więc i markizy dachowe, jakie to to właśnie w tym stanie rzeczy przykładzie potrafią spełniać powinność luzackiego klimatyzatora puszczając gorączkę w terytoria, co jest akurat latkiem podczas poważnych warów zasługuje po przekonanie. Funkcjonuje wówczas strzecha która to fortunnie wpasowuje się z wami z mniejszością poddaszy, stanowiąc pojedynczym opatrzony ważniejszych czynników ładnych nieuszkodzonej zakosami ściany.
1 note
·
View note
Photo
Panowie czy Wasza skóra twarzy ma tendencję do przetłuszczania się? 🤔 Jeśli tak, sięgnijcie po naturalną pielęgnację ROOMCAYS - matujący krem do twarzy z zarostem 😊 Jest to krem dla mężczyzn do codziennej pielęgnacji cery mieszanej. Niezwykle lekka formuła szybko się wchłania i przywraca równowagę skórze przetłuszczającej się, która ma skłonność do błyszczenia. Olej abisyński, olej ze słodkich migdałów i z sosny syberyjskiej odżywiają skórę. Kwas hialuronowy intensywnie ją nawilża. Witamina E wygładza i sprawia, że skóra młodnieje. Wosk pszczeli wykazuje silne właściwości antybakteryjne oraz przeciwzapalne. Przy systematycznym stosowaniu krem poprawia funkcjonowanie skóry i wzmacnia jej odporność na szkodliwe czynniki zewnętrzne, jak: wiatr, słońce, smog, dym tytoniowy, klimatyzacja. Filtr SPF 15 chroni przed uszkodzeniami wywołanymi przez promienie słoneczne. Substancje aktywne: kwas hialuronowy, olej abisyński, olej z sosny syberyjskiej, olej ze słodkich migdałów, wosk pszczeli, witamina E. Krem polecany jest do stosowania po każdym goleniu, a także podczas uprawiania sportów na świeżym powietrzu lub przebywania w klimatyzowanym pomieszczeniu. #uroda #roomcays #cosmetics @roomcays_cosmetics #roomcayscosmetics #kremmatujący #kremdotwarzy #facecream #pielęgnacjatwarzy #facecare #pielęgnacjaskóry #skincare #skinbeauty #naturalnapielęgnacja #polskichłopak #polskichlopak #polishboy #instaboy #polishguy #instaguy #influencer #beautyinfluencer #body #perfectbody (w: Michał Adamski) https://www.instagram.com/p/CL9d1EcA7hw/?igshid=bpw8celiil6v
#uroda#roomcays#cosmetics#roomcayscosmetics#kremmatujący#kremdotwarzy#facecream#pielęgnacjatwarzy#facecare#pielęgnacjaskóry#skincare#skinbeauty#naturalnapielęgnacja#polskichłopak#polskichlopak#polishboy#instaboy#polishguy#instaguy#influencer#beautyinfluencer#body#perfectbody
0 notes
Text
Zatrzymać słońce! Tylko jakim kosztem?
Tacy to już jesteśmy, że lubimy ponarzekać. Jak nie świeci, to marudzimy, że pochmurno, ponuro i dopada nas deprecha. Jak świeci, to szukamy cienia, bo generalnie za ciepło. Dobrze wiemy, że jak świeci nam do okien, to mocno nagrzewa pomieszczenia. Co więc zrobić, żeby zatrzymać słońce?Domowe zaćmienie słońcaAby nasze domy i mieszkania nie nagrzewały się zbyt mocno podczas słonecznych dni, musimy sobie zafundować domowe zaćmienie, czyli zasłonić okna. W tym celu zastosować można rolety, żaluzje lub markizy. Najlepszy efekt uzyskamy stosując zewnętrzne rozwiązania.Jak zatrzymać słońce?Najlepiej oczywiście robić to na etapie inwestycji, czyli dobrać odpowiednie szyby w oknach (z powłoką termoizolacyjną) i dopasować do nich np. rolety zewnętrzne. My takie rozwiązanie zastosowaliśmy w naszym domu (myślę o roletach, niestety wtedy, kiedy budowaliśmy nasz dom, mało kto słyszał o szybach z powłokami) i rolety naprawdę dają bardzo dobry przeciwsłoneczny efekt. Dodatkowo chronią przed wiatrem i stanowią dodatkową barierę dla zimowego chłodu. Ale w większości przypadków potrzebujemy rozwiązania montowanego na istniejących oknach – w blokach, kamienicach. Niestety w tym przypadku trzeba będzie uzyskać zgodę zarządcy lub administratora budynku, a czasami nawet konserwatora. Fundusz awaryjnyAwaria pralki, defekt w samochodzie, drogie leki, nieplanowane przyjęcie, czy wydatek na prezent? Co montować, aby przed słońcem się schować? Rolety zewnętrzne – wykonane z aluminium, stali lub PVC. Ręczne lub sterowane elektrycznie. Niektóre modele mają także odpowiednie zabezpieczenia antywłamaniowe. Chronią przed słońcem, wiatrem i chłodem. Podczas burzy są też barierą dźwiękochłonną – dzieciom lepiej się śpi (sprawdzone 😊).Okiennice - drewniane, aluminiowe lub z PVC. Skrzydła okiennic mogą być wykonane jako pełne, ażurowe lub łączone, np. na dole pełne, na górze zaś lamelki. Lamelki mogą być ruchome – ich kąt dobieramy do kąta padania słoneczka. Okiennice mogą być otwierane uchylnie lub jak w szafach wnękowych. Pewną odmianą okiennic są nowoczesne żaluzje fasadowe. Ustawione poziomo lamelki z aluminiowej taśmy możemy podnosić i opuszać oraz zmieniać im kąt ustawienia, regulując w ten sposób ilość światła w naszych pomieszczeniach.Markizy zewnętrzne – to rozwiązanie najczęściej wykorzystywane jest do zacieniania balkonów i tarasów. Ale są też wersje dla okien elewacyjnych i dachowych. Od nas zależy, jaki wybierzemy ich stopień prześwitu – mały prześwit, mniejsze nagrzewanie, większy prześwit – większe nagrzewanie. Wersje mogą być ręczne, albo bardziej wypasione – sterowane elektrycznie, w tym z wykorzystaniem energii niesionej przez promienie słoneczne – te pracują w automacie: rozwijają się jak mocniej świeci, zwijają, jak robi się pochmurno. Nie dość więc, że zatrzymują nam ciepło, to jeszcze zaciągają słońce do roboty. Czego to ludzie nie wymyślą 😊.Folie okienne - dostępnych jest wiele różnych rodzajów folii – dekoracyjne, ochronne, przeciwsłoneczne, lustro weneckie. Folie można naklejać zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Lepiej sprawdzą się folie montowane na zewnątrz, redukując już na wstępie ilość promieni słonecznych wpadających do pomieszczenia.Ile to kosztuje?O ile w zimie wręcz pragnęlibyśmy, aby słońce rozświetlało nam mieszkanie, co w efekcie pozwoliłoby oszczędzać na ogrzewaniu, to w letniej porze, chcąc wpływ słońca na temperaturę pomieszczeń ograniczyć, poniesiemy określone koszty.I tak roletę zewnętrzną dla typowego okna (u nas 150x150cm) kupimy za ok. 300 do 500 zł. Dla okien dachowych wydatek jest zdecydowanie wyższy – trzeba wydać 1200 – 1500 zł.Markizy pionowe to koszt ~ 250 – 400 zł, oczywiście w zależności od okna, ale także stopnia prześwitu. Te do okien dachowych są w podobnych cenach.Okiennice to raczej spory wydatek – przynajmniej te, które znalazłem. Ceny na okiennice na małe okna wahają się od około 300 do 500 zł, ale w wersji przesuwnej na okno tarasowe podwójne to kwota rzędu 2500 zł. Sporo firm niestety nie podaje cen oferując wycenę.Folie okienne są najtańszym rozwiązaniem – m2 kosztuje od około 40 do około 80 zł, ale trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do rolet i markiz, rozwiązanie to nie pozwoli nam na żadną regulację - foli nie da się rozwijać i zwijać, jak dwóch pozostałych sposobów na zatrzymanie słońca.
Czy jesteś oszczędny? Sprawdź! Czy to jest tzw. „must have”?Oczywiście, że NIE. W żaden sposób nie będę Cię zachęcał do zakupów „na siłę”. To od Ciebie i stanu Twojego budżetu zależy, czy na takie „wygody” się zdecydujesz. Jeśli budżet ledwo się dopina – odpuść sobie i wieczorem przewietrz mieszkanie – noce są już teraz chłodniejsze. Jeśli jednak Cię stać, to myślę, że warto. W naszym domu mamy rolety zewnętrze i używamy ich nie tylko w słoneczne dni. Jak już wspominałem, służą także podczas burz, ograniczając hałas złowrogich pomruków, co bardzo cieszy nasze dzieci, zabezpieczają przed mocnym wiatrem, zwłaszcza tym zimnym, kiedy temperatury są ujemne, więc ich funkcjonalność nie kończy się latem.Pogody ducha!Pozdrawiam,
Read the full article
0 notes
Text
2024, czas budowy WARu
Nasze rozważania, wymagają zespolenia informacyjnego, ponieważ ogólnie dostępna dekonstrukcja prawdy, stworzona przez masoretów, czyli panów tradycji, spowodowała galimatias poglądowy, którego ofiarami pada całe społeczeństwo, podzielone na ciemne i użyteczny tezy i antytezy.
Na początku, po upadku poprzedniej epoki człowieczeństwa, nastąpił szybki rozwój Wanów, Lachów oraz Lechitów, zwanych panami urodzaju ... I właśnie w tym momencie, następuje ekspansja, powracających z pewnej formy niebytu - Atlantydów, zwanych Azami, Hebrajczykami lub Wielkimi Budowniczymi Mostów.
Masoreci, w szczególny sposób potraktowali imię Boga – JHWH – oznaczającego w rzeczywistości – Wielkich Budowniczych Mostów, czyli Atlantydów. Z uwagi na to, że Palestyńczycy i Hebrajczycy, nie wymawiali tego imienia / tytułu i odczytywali zamiast niego tytuł alegoryczny Elohim lub Adonai, Masoreci uzupełnili spółgłoski JHWH samogłoskami, co dawało w efekcie brzmienie imienia Bożego, jako Jehowi, Jahowa lub Jehowa.
Dzisiejsza i wczorajsza cywilizacja, jest cywilizacją składająca się z płynnej masory, płynnego przypisu, który można tłumaczyć, tak jak prawo i naukę, w dowolny sposób z pominięciem prawa personalnego i naturalnego, obiecadła oraz obietnicy, składającej się na jedność snu, myśli, słowa i działania.
Płynność przypisu, umożliwia także powstanie czasu widmowego, a co za tym idzie, egipska linia czasu, została przesunięta o 2100 lat ( linie równolegle, zamieniono w chronologie ), a linia Wanów o ponad 750 lat, podczas gdy osiągnięcia Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara i Augusta, są osiągnięciami Pierwszego Cesarza Cesarstwa Chińskiego - Qin Shi Huang, który zjednoczył Walczące Królestwa. Wszystko o tym, można przeczytać w niekompletnej Księdze Żywotów Równoległych, napisanej przez Plutarcha z Cheronei.
https://ligaswiata.blogspot.com/2017/05/czas-ktory-nigdy-nie-istnia.html
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2016/12/16/obiecadlo/
Podbój Lechii
Grupa lechickich banitów, zwana grupą A/bra/h/m, oddała swoich braci w ręce potomków Wielkich Budowniczych Mostów, jako daninę … oraz odrzuciła powszechne oświecenie, a także powszechne dotarcie człowieka, do własnej jaźni, tożsamości i ducha, wybierając teatralne misteria, prowadzące do sekretnych doktryn, budujących władzę, człowieka nad człowiekiem …
Wyrażając kabalistyczny punkt widzenia, komentarz Zoharu do Księgi Rodzaju 14, cytuje rabina Icchaka mówiącego, że to ”Bóg„ przez kapłana Melchizedeka, dał dziesięcinę Abramowi w postaci usunięcia hebrajskiego listu z własnego tronu chwały i przedstawienia go duszy Abram dla jego dobra ... , co zaowocowało porzuceniem przez lechitów płaskiej struktury społecznej, na rzecz hierarchicznej ideologii bytu.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/04/porzadek-melchizedeka/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/26/pseudonim-hebrajczyk/
Sławianie
I właśnie wtedy, stworzono hierarchiczne elity Lechickie z najbardziej egoistycznych, próżnych i przekupnych członków rodów, którzy dołączyli do grupy Abrahama i oddali swe rodziny oraz swoich braci, w ręce nadchodzącego systemu władzy człowieka, nad człowiekiem.
Tak pojawili się Sławianie, którzy byli doceniani, przez Wielkich Budowniczych Mostów, za bezceremonialne panowanie nowo powstałej władzy, nad ciągle buntującym się plebsem. Poczet zdrajców społecznych - Królów Wielkiego Imperium Lechitów, znajdziecie w klasztorze na Jasnej Górze, Luwrze oraz w Watykanie .... Watykan docenił ukrywanych, przez historię, cichociemnych zdrajców, własnego ludu, podczas gdy większość dziesiejszych polaków, nie zna ich wcale lub jest zachęcana, do poznawania i celebrowania zdrajców, wolnego człowieczeństwa ...
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/27/h-epoka-najwyzszych-budowniczych-mostow/
Słowianie
Kolejny etapem dekonstrukcji i zniszczenia legendy Wanów i Lechitów, było zniewolenie elity Sławiańskiej i wszystkich, stawiających opór, wolnych ludów, żyjących według Starego Porządku Świata.
Sławianie, stali się Słowianami, czyli Slave - niewolnikami Nowego Porządku Świata, na przełomie 8 a 9 wieku, na skutek przejęcia kontroli religijnej, hierarchicznej, edukacyjnej ... nad rodami Sławiańskimi.
Zdemoralizowana dynastia Piastów i Przemyślidów, dzięki zaofiarowaniu jej licznych fetyszy tytularnych opartych na władzy człowieka, nad człowiekiem, zajęła się siłowym przemuszaniem społeczności do zmiany światopoglądu i tożsamości, a oporni edukacji lustrzanej oraz fałszywej tradycji, byli sprzedawani jako niewolnicy lub zabijani w imię wyższej, ideologii władzy.
https://ligaswiata.blogspot.com/2016/04/mieszko-i-czowiek-ktory-sprzeda-lechie.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2017/09/23/wszyscy-nosimy-w-sobie-symbol-40-i-4/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
Narody
Sztuczne formy, przynalezności kontrolnej, nazywane zostały Narodami, w których ludzki kapitał duchowy, został przeliczony na wartość w ziemi lub złocie i stał się własnością, zróżnicowanej ideologii hierarchicznej. Kreacje państwowe, powstały na terenach, służących dawnej współegzystencji - wolnych ludzi.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/04/29/plaska-a-hierarchiczna-struktura-bytu-na-przykladzie-dekonstrukcji-starozytnej-lechii/
Narody, jako sztuczne formy bytu, zajęły miejsca wolnych rodów, poprzez zewnętrzne scalanie rodów krwi i celowe, osłabionej całych nacji, za pomocą polityki multikulturowej.
Rody Piastów i Przemyślidów, kontrolowały ostatnią, trwająca ponad tysiąc lat dekonstrukcje sławian, która była przeplatana buntami starych rodów i zewnętrznymi interwencjami zakonów rycerskich oraz międzynarodowych i multikulturowych armii, zmieniających układ sił i granic.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/18/ewolucja-niewolnictwa/
Odliczanie ...
Dużym nieporozumieniem jest, traktowanie zegara majów, chińczyków, lechitów, czy Persów - hindusów, jako formę kalendarza. Tak jak nieporozumieniem jest, traktowanie kalendarza piramid, jako grobów ...
Schemat czasu zagłady, oparty jest na strukturze czterech okresów, zależności wzajemnego oddziaływania zewnętrznego, jak i wewnętrznego słońca - gwiazdy ziemi, z wnętrzami innych, zewnętrznych archontów, takich jak planety - gwiazdy, czy gwiazdozbiory ...
1. Słońce wewnętrzne, pod wpływem słońca zewnętrznego, 2. słońce zewnętrzne, pod wpływem słońca wewnętrznego, 3. słońce zewnętrzne, pod wpływem słońca wewnętrznego i archontów 4. oraz słońce wewnętrzne, pod wpływem archontów i słońca zewnętrznego ... Naprzemienny okres współegzystencji, dąży do równowagi oraz złączenia i regeneracji, każdego z tych elementów ...
Zegary, takie jak kamień słońca określają 4 cykle x 52 x 13, co tworzy rachubę 2704 lat (13 - El) oraz pojedynczy cykl ( wchodzący, tak jak większy cykl w skład nieskończoności ), wynoszący 676 lat ( 19 - 8 - nieskończoność ).
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/30/archonci-i-wizualizacja-wplywu-na-byt-ludzki-za-pomoca-trzeciej-sily/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/15/klin-czyli-budowanie-i-niszczenie-lukow-mostow-za-pomoca-wiecznej-ideologii-podzialu/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/02/25/swiadomy-sen-i-spojrzenie-na-nasz-dom/
Zegary tego typu, odliczają czas od szczególnego wydarzenia do następnego, szczególnego wydarzenia, a zabawa czasem widmowym, odciąga uwagę człowieka, od naturalnych zmian klimatycznych, katastrof i rozwoju nowych chorób, na skutek otwarcia dawno zasypanych i zalanych miast, których na nowo otwarte podwoje, uwalniają uśpione czynniki chemiczne i biologiczne, niezgodne z architekturą chemiczną i biologiczną danej epoki ...
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/25/czym-jest-ziemia/
War
W mitologii perskiej, ( od której wzięły swój początek mitologie Babilońska i Sumeryjska ), istnieje pojęcie WAR-u, czyli podziemnego schronienia wybudowanego przez Jimę (Dżemszyda) na polecenie Ahury w krainie Arianem Waedżo (Iranwedż). Według niektórych starszych pism ludzie chronili się przez trzy srogie zimy (trzy cykle, czyli 2028 lat) w podziemnym Warze.
Mit Waru - Warowni, jest jednym z najważniejszych mitów starożytnych Persów. Według niego to właśnie Jima nauczył budować ludzi schronienia i zalecił ich czczenie, konserwowanie i używanie oraz odbudowywanie, co 676 lat.
https://app.box.com/s/pys09i8gh1256734ej67zdry5ixix1nt
Te podziemne bazy, służyły i służą, do przechowywania ludzi, zwierząt, nasion, roślin, technologii oraz dzieł sztuki ... Starożytni, wymyślili wiele świąt, mających na celu przypominanie ludziom o występujących cyklicznie - katastrofach naturalnych. Jednym z takich świąt, jest święto Maryny, zwanej Marzanną ( 21.3 )
Tylko od nas zależy, czy przetrwamy kolejny okres zlodowacenia i nuklearnej zimy ( wyrzut zdeformowanych neutrin z wnętrza ziemi ), ponieważ czas widmowy, doprowadził nas do takiej sytuacji, w której nawet el-ity, niewiedzą dokładnie kiedy, nastąpi kolejny cykl.
Skąd takie przypuszczenie ? Najlepszym czasem dla budowy schronów, są czasy prosperity oraz wojny, których w ostatnich trzystu latach, mamy aż nadmiar ... Co może świadczyć o przygotowywaniu się elit, do opuszczenia powierzchni ziemi w celu ponownego jej skolonizowania, pod przywództwem, kolejnych fałszywych proroków, mesjaszy i bogów.
https://ligaswiatowa.wordpress.com/2015/03/07/dowody-dzialania-nwo-bunkry-elit/
Według naszych rozważań, następny cykl, rozpocznie się około roku 2024, co można wysnuć z nastepującej składni :
W Azji w latach 1344/6 nastąpiło dziwne trzęsienie ziemi, 25 stycznia 1348 roku, nastąpiło trzęsienie ziemi z epicentrum w północnych Włoszech, co spowodowało zniszczenia w promieniu kilkuset km, m.in. osunięcie południowego stoku góry Dobratsch w Alpach Gailtalskich, 23 kwietnia 1348 roku, Edward III ustanowił Order Podwiązki, którego symbolika, wpisuje się w cztery cykle, 6 lipca, papież Klemens VI wydał bullę protekcyjną w celu ochrony prześladowanych Syjonistów - Wielkich Budowniczych Mostów, a co najważniejsze wyżej wymienione zmiany klimatyczne, doprowadziły do wielkiej epidemii dżumy w Europie, co spowodowało śmierć 1/3 ludności europejskiej.
Kolejny upadek człowieczeństwa, jest nieuchronny, ponieważ, układ hierarchiczny, nie pozwala człowiekowi dbać o samego siebie, poprzez rozwój samostanowienia i samoograniczenia.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/21/szamanska-wladza-nad-ludem-czyli-przekroczenie-idei-personalnosci/
Człowiek, jako niewolnik, jest kontrolowany na każdym etapie swojego rozwoju i życia, stał się elementem taniej siły roboczej, tworzącej raj dla elit i piekło własnej egzystencji.
Z pełną premedytacją odwrócono paradygmaty, zamieniono bezpieczeństwo WAR-u, w ideologie podziemnego piekła oraz przekształcono raj ziemi, w hierarchiczne piekło ...
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/wdd
https://trueshopl.wordpress.com
Liga Świata
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://zrzutka.pl/94z6z8
#2024#war#lechia#persja#chiny#zegar majów#4 cykle#2704 lata#676 lata#liga światowa#liga świata#dydymus#wojciech dydymski#najlepsza liga świata#best world league#ligaswiata#koniec hierarchii to koniec nwo#masoneria#akademia filozoficzna dydymusa#katastrofa naturalna#zewnętrzne słońce#wewnętrzne słońce
0 notes
Text
2024, czas budowy WARu
Nasze rozważania, wymagają zespolenia informacyjnego, ponieważ ogólnie dostępna dekonstrukcja prawdy, stworzona przez masoretów, czyli panów tradycji, spowodowała galimatias poglądowy, którego ofiarami pada całe społeczeństwo, podzielone na ciemne i użyteczny tezy i antytezy.
Na początku, po upadku poprzedniej epoki człowieczeństwa, nastąpił szybki rozwój Wanów, Lachów oraz Lechitów, zwanych panami urodzaju ... I właśnie w tym momencie, następuje ekspansja, powracających z pewnej formy niebytu - Atlantydów, zwanych Azami, Hebrajczykami lub Wielkimi Budowniczymi Mostów.
Masoreci, w szczególny sposób potraktowali imię Boga – JHWH – oznaczającego w rzeczywistości – Wielkich Budowniczych Mostów, czyli Atlantydów. Z uwagi na to, że Palestyńczycy i Hebrajczycy, nie wymawiali tego imienia / tytułu i odczytywali zamiast niego tytuł alegoryczny Elohim lub Adonai, Masoreci uzupełnili spółgłoski JHWH samogłoskami, co dawało w efekcie brzmienie imienia Bożego, jako Jehowi, Jahowa lub Jehowa.
Dzisiejsza i wczorajsza cywilizacja, jest cywilizacją składająca się z płynnej masory, płynnego przypisu, który można tłumaczyć, tak jak prawo i naukę, w dowolny sposób z pominięciem prawa personalnego i naturalnego, obiecadła oraz obietnicy, składającej się na jedność snu, myśli, słowa i działania.
Płynność przypisu, umożliwia także powstanie czasu widmowego, a co za tym idzie, egipska linia czasu, została przesunięta o 2100 lat ( linie równolegle, zamieniono w chronologie ), a linia Wanów o ponad 750 lat, podczas gdy osiągnięcia Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara i Augusta, są osiągnięciami Pierwszego Cesarza Cesarstwa Chińskiego - Qin Shi Huang, który zjednoczył Walczące Królestwa. Wszystko o tym, można przeczytać w niekompletnej Księdze Żywotów Równoległych, napisanej przez Plutarcha z Cheronei.
https://ligaswiata.blogspot.com/2017/05/czas-ktory-nigdy-nie-istnia.html
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2016/12/16/obiecadlo/
Podbój Lechii
Grupa lechickich banitów, zwana grupą A/bra/h/m, oddała swoich braci w ręce potomków Wielkich Budowniczych Mostów, jako daninę … oraz odrzuciła powszechne oświecenie, a także powszechne dotarcie człowieka, do własnej jaźni, tożsamości i ducha, wybierając teatralne misteria, prowadzące do sekretnych doktryn, budujących władzę, człowieka nad człowiekiem …
Wyrażając kabalistyczny punkt widzenia, komentarz Zoharu do Księgi Rodzaju 14, cytuje rabina Icchaka mówiącego, że to ”Bóg„ przez kapłana Melchizedeka, dał dziesięcinę Abramowi w postaci usunięcia hebrajskiego listu z własnego tronu chwały i przedstawienia go duszy Abram dla jego dobra ... , co zaowocowało porzuceniem przez lechitów płaskiej struktury społecznej, na rzecz hierarchicznej ideologii bytu.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/04/porzadek-melchizedeka/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/26/pseudonim-hebrajczyk/
Sławianie
I właśnie wtedy, stworzono hierarchiczne elity Lechickie z najbardziej egoistycznych, próżnych i przekupnych członków rodów, którzy dołączyli do grupy Abrahama i oddali swe rodziny oraz swoich braci, w ręce nadchodzącego systemu władzy człowieka, nad człowiekiem.
Tak pojawili się Sławianie, którzy byli doceniani, przez Wielkich Budowniczych Mostów, za bezceremonialne panowanie nowo powstałej władzy, nad ciągle buntującym się plebsem. Poczet zdrajców społecznych - Królów Wielkiego Imperium Lechitów, znajdziecie w klasztorze na Jasnej Górze, Luwrze oraz w Watykanie .... Watykan docenił ukrywanych, przez historię, cichociemnych zdrajców, własnego ludu, podczas gdy większość dziesiejszych polaków, nie zna ich wcale lub jest zachęcana, do poznawania i celebrowania zdrajców, wolnego człowieczeństwa ...
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/27/h-epoka-najwyzszych-budowniczych-mostow/
Słowianie
Kolejny etapem dekonstrukcji i zniszczenia legendy Wanów i Lechitów, było zniewolenie elity Sławiańskiej i wszystkich, stawiających opór, wolnych ludów, żyjących według Starego Porządku Świata.
Sławianie, stali się Słowianami, czyli Slave - niewolnikami Nowego Porządku Świata, na przełomie 8 a 9 wieku, na skutek przejęcia kontroli religijnej, hierarchicznej, edukacyjnej ... nad rodami Sławiańskimi.
Zdemoralizowana dynastia Piastów i Przemyślidów, dzięki zaofiarowaniu jej licznych fetyszy tytularnych opartych na władzy człowieka, nad człowiekiem, zajęła się siłowym przemuszaniem społeczności do zmiany światopoglądu i tożsamości, a oporni edukacji lustrzanej oraz fałszywej tradycji, byli sprzedawani jako niewolnicy lub zabijani w imię wyższej, ideologii władzy.
https://ligaswiata.blogspot.com/2016/04/mieszko-i-czowiek-ktory-sprzeda-lechie.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2017/09/23/wszyscy-nosimy-w-sobie-symbol-40-i-4/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
Narody
Sztuczne formy, przynalezności kontrolnej, nazywane zostały Narodami, w których ludzki kapitał duchowy, został przeliczony na wartość w ziemi lub złocie i stał się własnością, zróżnicowanej ideologii hierarchicznej. Kreacje państwowe, powstały na terenach, służących dawnej współegzystencji - wolnych ludzi.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/04/29/plaska-a-hierarchiczna-struktura-bytu-na-przykladzie-dekonstrukcji-starozytnej-lechii/
Narody, jako sztuczne formy bytu, zajęły miejsca wolnych rodów, poprzez zewnętrzne scalanie rodów krwi i celowe, osłabionej całych nacji, za pomocą polityki multikulturowej.
Rody Piastów i Przemyślidów, kontrolowały ostatnią, trwająca ponad tysiąc lat dekonstrukcje sławian, która była przeplatana buntami starych rodów i zewnętrznymi interwencjami zakonów rycerskich oraz międzynarodowych i multikulturowych armii, zmieniających układ sił i granic.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/18/ewolucja-niewolnictwa/
Odliczanie ...
Dużym nieporozumieniem jest, traktowanie zegara majów, chińczyków, lechitów, czy Persów - hindusów, jako formę kalendarza. Tak jak nieporozumieniem jest, traktowanie kalendarza piramid, jako grobów ...
Schemat czasu zagłady, oparty jest na strukturze czterech okresów, zależności wzajemnego oddziaływania zewnętrznego, jak i wewnętrznego słońca - gwiazdy ziemi, z wnętrzami innych, zewnętrznych archontów, takich jak planety - gwiazdy, czy gwiazdozbiory ...
1. Słońce wewnętrzne, pod wpływem słońca zewnętrznego, 2. słońce zewnętrzne, pod wpływem słońca wewnętrznego, 3. słońce zewnętrzne, pod wpływem słońca wewnętrznego i archontów 4. oraz słońce wewnętrzne, pod wpływem archontów i słońca zewnętrznego ... Naprzemienny okres współegzystencji, dąży do równowagi oraz złączenia i regeneracji, każdego z tych elementów ...
Zegary, takie jak kamień słońca określają 4 cykle x 52 x 13, co tworzy rachubę 2704 lat (13 - El) oraz pojedynczy cykl ( wchodzący, tak jak większy cykl w skład nieskończoności ), wynoszący 676 lat ( 19 - 8 - nieskończoność ).
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/30/archonci-i-wizualizacja-wplywu-na-byt-ludzki-za-pomoca-trzeciej-sily/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/15/klin-czyli-budowanie-i-niszczenie-lukow-mostow-za-pomoca-wiecznej-ideologii-podzialu/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/02/25/swiadomy-sen-i-spojrzenie-na-nasz-dom/
Zegary tego typu, odliczają czas od szczególnego wydarzenia do następnego, szczególnego wydarzenia, a zabawa czasem widmowym, odciąga uwagę człowieka, od naturalnych zmian klimatycznych, katastrof i rozwoju nowych chorób, na skutek otwarcia dawno zasypanych i zalanych miast, których na nowo otwarte podwoje, uwalniają uśpione czynniki chemiczne i biologiczne, niezgodne z architekturą chemiczną i biologiczną danej epoki ...
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/25/czym-jest-ziemia/
War
W mitologii perskiej, ( od której wzięły swój początek mitologie Babilońska i Sumeryjska ), istnieje pojęcie WAR-u, czyli podziemnego schronienia wybudowanego przez Jimę (Dżemszyda) na polecenie Ahury w krainie Arianem Waedżo (Iranwedż). Według niektórych starszych pism ludzie chronili się przez trzy srogie zimy (trzy cykle, czyli 2028 lat) w podziemnym Warze.
Mit Waru - Warowni, jest jednym z najważniejszych mitów starożytnych Persów. Według niego to właśnie Jima nauczył budować ludzi schronienia i zalecił ich czczenie, konserwowanie i używanie oraz odbudowywanie, co 676 lat.
https://app.box.com/s/pys09i8gh1256734ej67zdry5ixix1nt
Te podziemne bazy, służyły i służą, do przechowywania ludzi, zwierząt, nasion, roślin, technologii oraz dzieł sztuki ... Starożytni, wymyślili wiele świąt, mających na celu przypominanie ludziom o występujących cyklicznie - katastrofach naturalnych. Jednym z takich świąt, jest święto Maryny, zwanej Marzanną ( 21.3 )
Tylko od nas zależy, czy przetrwamy kolejny okres zlodowacenia i nuklearnej zimy ( wyrzut zdeformowanych neutrin z wnętrza ziemi ), ponieważ czas widmowy, doprowadził nas do takiej sytuacji, w której nawet el-ity, niewiedzą dokładnie kiedy, nastąpi kolejny cykl.
Skąd takie przypuszczenie ? Najlepszym czasem dla budowy schronów, są czasy prosperity oraz wojny, których w ostatnich trzystu latach, mamy aż nadmiar ... Co może świadczyć o przygotowywaniu się elit, do opuszczenia powierzchni ziemi w celu ponownego jej skolonizowania, pod przywództwem, kolejnych fałszywych proroków, mesjaszy i bogów.
https://ligaswiatowa.wordpress.com/2015/03/07/dowody-dzialania-nwo-bunkry-elit/
Według naszych rozważań, następny cykl, rozpocznie się około roku 2024, co można wysnuć z nastepującej składni :
W Azji w latach 1344/6 nastąpiło dziwne trzęsienie ziemi, 25 stycznia 1348 roku, nastąpiło trzęsienie ziemi z epicentrum w północnych Włoszech, co spowodowało zniszczenia w promieniu kilkuset km, m.in. osunięcie południowego stoku góry Dobratsch w Alpach Gailtalskich, 23 kwietnia 1348 roku, Edward III ustanowił Order Podwiązki, którego symbolika, wpisuje się w cztery cykle, 6 lipca, papież Klemens VI wydał bullę protekcyjną w celu ochrony prześladowanych Syjonistów - Wielkich Budowniczych Mostów, a co najważniejsze wyżej wymienione zmiany klimatyczne, doprowadziły do wielkiej epidemii dżumy w Europie, co spowodowało śmierć 1/3 ludności europejskiej.
Kolejny upadek człowieczeństwa, jest nieuchronny, ponieważ, układ hierarchiczny, nie pozwala człowiekowi dbać o samego siebie, poprzez rozwój samostanowienia i samoograniczenia.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/21/szamanska-wladza-nad-ludem-czyli-przekroczenie-idei-personalnosci/
Człowiek, jako niewolnik, jest kontrolowany na każdym etapie swojego rozwoju i życia, stał się elementem taniej siły roboczej, tworzącej raj dla elit i piekło własnej egzystencji.
Z pełną premedytacją odwrócono paradygmaty, zamieniono bezpieczeństwo WAR-u, w ideologie podziemnego piekła oraz przekształcono raj ziemi, w hierarchiczne piekło ...
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/wdd
https://trueshopl.wordpress.com
Liga Świata
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://zrzutka.pl/94z6z8
#2024#war#lechici#zegar majów#persowie#2704 lata#676 lat#4 cykle#wiedza#artykuł#dydymus#liga świata#liga światowa#wojciech dydymski#najlepsza liga świata#ligaswiata#best world league#manipulacja#masoneria#nwo#zewnętrzne słońce#wewnętrzne słońce#akademia filozoficzna dydymusa#katastrofa naturalna
0 notes
Text
Truth Be Told (I Never Was Yours) - Rozdział 6: Run Little Bear
Autorka: JustForTommo (tumblr)
Tłumaczenie: Madeleine
Baner: Mini
Zgoda: jest
Pairing: Harry Styles/Louis Tomlinson
Opis: Louis i Harry mają skomplikowaną przeszłość, Louis bierze ślub z kimś, kto nie jest Harrym, a wszechświat postanowił z nich zakpić i zrobić Harry'ego organizatorem ślubu.
>>MASTERPOST<<
“I thought I had lost him for good. Silly me, I should’ve known love wasn’t through with us. I should’ve known love would bring him back.” -Kelsey West
Dwa tygodnie po pocałunku w klubie, Harry mógł wciąż poczuć usta Louisa przyciśnięte do swoich i palce rozczesujące jego włosy. To jakby Harry był ćmą, a Louis pieprzonym słońcem. Zawsze taki błyszczący i piękny. Nawet w pochmurny dzień, kiedy jego światło zewnętrzne zostaje stłumione, wciąż błyszczy i Harry jest bezradnie urzeczony.
Poranek po pocałunku, Harry wszedł do kuchni jego i Nialla bogatego mieszkania i zobaczył jak Niall robi sobie miskę płatków. Kiedy Niall usiadł, Harry pozbył się wszystkiego. Powiedział Niallowi o śpiewaniu i o tym jak patrzył jak Louis idzie w jego stronę, przepychając się przez ocierające, spocone ciała z oczami na sobie nawzajem, i o tym jak widział twarz Louisa zmieniającą się z uwielbienia w czysty terror i jak miał to spojrzenie, które dostał pod koniec ich związku i Harry wiedział, że ucieknie zanim nawet jego ciało się odwróciło.
Niall siedział z nieoceniającym spojrzeniem, gdy jadł swoje płatki. Mleko skapało w dół jego podbródka i wystawił swój mały różowy język, starając się je zlizać. Nie udało mu się i po prostu wyglądał jak mały szczeniak z wielkimi, niebieskimi oczami. Niall nie zdawał się robić tego celowo, ale jego obecność i bezpretensjonalny charakter uspokoił Harry'ego wystarczająco, by historia wyszła na jaw.
Siedzieli w ciszy przez jakiś czas, składając tę noc razem we własnych głowach. Niall podniósł się i odłożył miskę do zlewu, zmywając resztki słodkiego mleka i umieszczając ją na suszarce. Kiedy usiadł z powrotem, Harry nie spodziewał się reakcji, której dostał.
- Więc pocałowałeś swojego byłego… - powiedział powoli.
Harry skinął.
- Pocałowałeś swojego byłego, który jest obecnie zaręczony z innym facetem - stwierdził. Harry pozostał cicho, patrząc w dół i bawiąc pierścionkiem na palcu. Louis podarował mu go na 17 urodziny.
- Pocałowałeś swojego byłego, który jest obecnie zaręczony z innym, ale wciąż go kochasz, a on oddał pocałunek.
Harry nie rozumiał dlaczego Niall potrzebował to wszystko powtarzać. Zaryzykował rzucenie na niego wzroku, oczekując rozczarowanego lub protekcjonalnego wyrazu twarzy. Zamiast tego, spotkał się z głupawym uśmiechem.
- Byłego, który zdaje się wciąż być na ciebie napalonym, jeśli ostatnio nie straciłem wzroku i nie oszalałem.
Harry parsknął i przewrócił oczami, ale nic nie powiedział. Czekał żeby zobaczyć dokąd zmierza z tym Niall.
- Więc oto co zamierzamy zrobić.. - powiedział Niall, pochylając się do Harry'ego ze swojej strony stołu i szepcząc jakby był to jakiś ściśle tajny plan - Sprawimy, że ten drań przyzna, że wciąż jest w tobie zakochany i będziesz żył długo i kurwa szczęśliwie.
Harry siedział i gapił się, oszołomiony do milczenia. To nie było ani trochę to, czego się spodziewał.
- Ty faktycznie do tego zachęcasz? - zapytał, całkowicie zdezorientowany.
Spędzili ten dzień po prostu rozmawiając o tym, o fakcie, że Louis jest w rzeczy samej zaręczony i czy Harry naprawdę jest gotowy, by wejść między to. Harry nigdy nie sądził, że będzie typem osoby, która świadomie zniszczy związek i naprawdę nie chciał być. Ale to był Louis. Jego Louis. Spędził noc po nocy rzucając się i przewracając w łóżku, myśląc o posiadaniu swojego Louisa z powrotem. Może jeśli powiedziałby sobie, że razem stanowią całość i on jedynie przedstawia Louisowi opcję powrotu do siebie, a nie narzuca zerwanie, wtedy to gryzące uczucie oszustwa i niepokój opuściłyby jego wnętrze.
Teraz, stoi przed mieszkaniem Louisa ze skrzynką piwa w jednej ręce i drugą gotową, by zapukać i ogłosić swoje wejście. Zayn napisał mu wcześniej mówiąc, że drzwi są otwarte żeby wejść, ale mama Harry'ego wychowała go, by pukać przed wejściem do czyjegoś domu. Biorąc głęboki wdech, Harry puka delikatnie i pcha drzwi, niezręcznie wkradając się do środka i taszcząc piwo za sobą.
Wchodzi żeby zobaczyć Zayna i Liama siedzących na kanapie, owiniętych w siebie i prowadzących rozmowę. Zayn przewraca oczami z odcieniem poirytowania, ale bardziej czułym wyrazem twarzy, gdy Liam marszczy brwi i kontynuuje mówienie. To nie wygląda jakby Zayn kupował cokolwiek Liam mówi, ale potakuje podczas słuchania.
Głośny okrzyk wojenny wybucha z podłogi i spogląda w dół żeby zobaczyć jak Niall rzuca kontrolerem na ziemię i wypuszcza pokonane westchnienie. Louis unosi swoją pięść w powietrze i wydaje ponownie okrzyk radości.
- Jesteś w tym gówniany Nialler! - krzyczy i wypuszcza śmiech, gdy Niall uderza go lekko w brzuch.
Harry oczyszcza gardło i czwórka chłopaków odwraca się żeby na niego spojrzeć. Macha niezręcznie swoją wolną ręką i skina na kuchnię zanim odkłada rzeczy na dół. Rozmowy w salonie wznawiają się, kiedy zaczyna szarpać za skrzynkę dopóki puszka nie wyskakuje wolno.
- Hej - mówi głos Louisa za nim. To pierwsza rzecz, którą powiedział do Harry'ego odkąd zostawił go w uliczce. Nie wysłał nawet wiadomości ani nic, by pozwolić mu wiedzieć co dzieje się w jego głowie.
Harry odwraca się i mówi - Hej - z ustami wokół puszki. Piwo jest gorzkie i tanie, ale to alkohol i taki będzie.
Louis idzie powoli naprzód, jakby był przestraszony, że Harry skoczy i zaatakuje go. Co jest niesprawiedliwe. Harry ostrzegł go najpierw o pocałunku, więc to nie tak, że po prostu podejmuje nierozważne działania bez ostrzegania ludzi o nadchodzącej aktywności fizycznej.
- Przyszedłeś - mówi delikatnie Louis, oczy ciepłe nawet jeśli jego ramiona są skrzyżowane obronnie na piersi.
- Zrobiłem to. To męska noc. I wiesz.. Jesteśmy kumplami, nie? Po prostu męscy kumple robiący kumpelskie rzeczy, bo kumple są spoko - krzywi się i mówi swoim ustom, by przestały się poruszać.
Usta Louisa skręcają się po bokach jakby zwalczał uśmiech. - To prawda. Bardzo dobrze, Harold.
Harry bierze długi łyk swoich nędznych sików tłumaczonych jako piwo. Stoją w ciszy przez kilka chwil zanim Louis wzdycha i sięga, przyciągając Harry'ego w swoją stronę. Harry znajduje siebie owiniętego w ramionach Louisa, mogąc poczuć jego włosy ocierające o swój podbródek i odpowiada przez owinięcie ramion wokół jego pleców.
- Nie jestem zły na ciebie czy coś - Louis mruczy w jego koszulkę.
- Dobrze.
- Chociaż to nie może się powtórzyć.
- Mmhmm - mruczy we włosy Louisa i wyciska delikatny pocałunek w czubek jego głowy.
- Harry.
Chrząka nieprzyjemnie, odpychając od Louisa i kiwa niedbale oferując piwo, które Louis odmawia na rzecz pójścia do lodówki i wyjęcia różowej mieszaniny w dzbanku. Przelewa trochę do kubka, a Harry sięga żeby podkraść łyk.
- Włóż piwo do lodówki, więc będzie zimne i przyjdź zagrać z nami w gry wideo. Zniszczymy wszystkich, ja i ty. Drużyna marzeń, pamiętasz?
Harry kiwa głową i mija Louisa jak chwyta swoją skrzynkę piwa i wkłada do lodówki. Ich przyjaciele w szkole nazywali ich drużyną marzeń kiedy tylko zostali razem sparowani do gier, bo wydawało się, że są w stanie czytać w myślach drugiego i współpracować naprawdę dobrze. Może wciąż mają te psychiczne połączenie. Może wciąż są bratnimi duszami. Harry decyduje nie myśleć o tym i z powrotem wraca do pokoju.
Znajduje sobie miejsce pomiędzy Louisem a Niallem na podłodze i opada w dół, biorąc samotnie leżący kontroler na stoliku przed nim.
- H jest w mojej drużynie! - ogłasza Louis, szturchając Harry'ego w ramię zanim pociąga łyk swojego napoju.
Niall unosi na to brwi, wcale nie subtelnie przez co Harry przewraca na niego oczami.
To ich pierwsza męska noc, ale wszystko zdaje się być na swoim miejscu. Niall jest głośny i ciągle się z czegoś śmieje, Zayn siedzi cicho i jedynie obserwuje wszystko co się dzieje co jakiś czas rzucając małymi anegdotami tu i tam, Liam bije się z Louisem na podłodze, kiedy twierdzi, że Louis oszukiwał o swoim wysokim wyniku, a Louis jest jasny jak słońce i zdecydowanie promienieje. Harry nie może utrzymać wzroku z dala od niego.
Harry i Louis kończą wygrywając większość gier. Są prawie nie do pobicia dopóki nie dołącza Zayn i łączy w parę z Liamem. To jak bitwa między parami, która z nich potrafi odczytać myśli i zamiary partnera. To niesamowite jak Harry wciąż czuje się w zgodzie z tym jak Louis myśli i wie jak zareaguje, gdzie skieruje samochodzik i kiedy wyrzuci swoje banany. Jedyny problem jest taki, że Zayn od zawsze jest mistrzem w Mario Kart i koniec końców nawet Harry nie może go pokonać. Decyduje się za ich przegraną winić sześcioroczną przepaść od ostatniego razu, kiedy on i Louis połączyli siły.
- Awe, nie bądź zły Lou! - Liam ćwierka z kanapy. Ma cholerny uśmiech na twarzy i Harry wie, że nie pozwoli temu zwycięstwu odejść w najbliższym czasie - Może po prostu zaczynasz być zmęczony.
- Nie jestem zmęczony - Louis mówi jak pięciolatek. Wypuszcza nawet zirytowany oddech i jeśli by stał, Harry jest pewny że tupnąłby nogą
- Zazwyczaj jeśli był zmęczony po prostu sięgałem za niego i pchnąłem naprzód* - mówi Harry zanim ma szansę to przemyśleć. Każdy poniekąd się zatrzymuje i na niego patrzy przez długą ciszę nim Niall upada na swój bok głośno rechocząc. Wszyscy do niego dołączają, a Harry może poczuć jak jego policzki zatapiają się ciepłem. - To znaczy..um…
Louis chichocze bardziej i szturcha nogę Harry'ego swoją. Nie odsuwa swoich zimnych palców od kiedy przyciska je do jego skóry, nie żeby Harry miał coś przeciwko temu kontaktowi. Powracają do grania w Mario Kart, a Niall ostatecznie przekonuje Harry'ego by został jego partnerem odkąd “jesteśmy współlokatorami i najlepszymi przyjaciółmi do końca życia, no i jestem bardziej irlandzki niż ten koleś Tomlinson” przedstawia Niall.
Kilka godzin mija pełne śmiechu i znakomitych żartów. Louis przez cały wieczór przybliża się bardziej do Harry'ego, opierając na jego ramieniu i chichocząc w tył swojej dłoni w pewnym momencie. To miłe uczucie posiadając ciało Louisa przyciśnięte do swojego. Wciąż pachnie jak lato i ciepłe, wietrzne dni jak miał w zwyczaju, Harry jedynie chce zostać owinięty w niego przez resztę życia. Może jeśli ściśle tajny plan Nialla wypali, może się to zdarzyć.
- Idę zajarać - Zayn ostatecznie się odzywa, chwytając paczkę papierosów ze stolika obok kanapy.
Louis podnosi się i podąża za nim na balkon, a Harry obserwuje go jak wyjmuje papierosa z paczki Zayna i pochyla naprzód, by mu zapalił. Dym zwija się w powietrzu i znika jak Louis wydycha swój pierwszy wdech. Niall udaje się do kuchni po piwo przed wyjściem na taras i wybłaganiem jednego od Zayna.
Wzdycha i przebiega dłonią przez włosy. Bycie w towarzystwie Louisa jest odurzające i czuje się znów jak głupi szesnastolatek zamiast 23 letni mężczyzna, który przed kilkoma miesiącami był szczęśliwy po prostu żyjąc swoim życiem. Aczkolwiek nie był właściwie szczęśliwy jeśli chodzi o tę romantyczną część, ze strumieniem jednonocnych przygód, z żadnym materiałem na chłopaka, ale było to ok. Na chwilę.
Odwraca się żeby zobaczyć Liama wciąż siedzącego na kanapie z kolanami przyciągniętymi do klatki piersiowej i silnie grubymi palcami trzymającymi rąbek jego spodni dresowych. W ciszy lustruje Harry'ego, który obraca ciało w jego stronę i próbuje posłać mały uśmiech. Wie, że Liam nie jest jego największym fanem. To nie tak, że jest dla niego oschły lub podły, po prostu zdaje się, że założył wokół Harry'ego niewidzialną barierę i Harry nie jest pewny co ma z tym zrobić.
Liam bierze łyk swojego piwa zanim wypuszcza z siebie długie westchnienie.
- Nie lubisz mnie, no nie? - pyta w końcu żeby przerwać dziwne napięcie.
Liam wzdycha ponownie i odkłada butelkę w dół na stolik obok siebie. - To nie tak że cie nie lubię, po prostu jestem bardzo opiekuńczy w stosunku do Louisa.
Skina i podchodzi żeby usiąść na kanapie obok niego. Zawsze doskwiera mu ból pleców, a siedzenie na podłodze przez dłuższy czas temu nie pomaga.
- Załapałem - odzywa się po tym jak mija moment - Ale nie jestem tutaj po to żeby go zranić czy coś. Naprawdę po prostu tęsknię za byciem w jego towarzystwie i chcę powrócić do bycia przyjaciółmi, co najmniej.
- Co najmniej - powtarza unosząc brwi - To jest właśnie problem prawda Harry? Chcesz więcej niż to i mogę zobaczyć, że być może Louis w jakimś stopniu podświadomości też, stopniu w którym oboje wiemy nie jest gotowy jeszcze przyznać. I wtedy jest tutaj ta cała sprawa z nim byciem zaręczonym. Aiden nie jest okropnym człowiekiem. Naprawdę nie jest. Popełnił kilka błędów, ale kto tego nie zrobił. Może nie jest najbardziej romantyczny czy coś, ale nie jest okropnym człowiekiem i to był wybór Louisa by powiedzieć tak na jego zaręczyny. Powinieneś to uszanować. Ty, będący tutaj kręcąc się z powrotem jest psuciem obietnicy, którą Louis złożył komuś innemu.
Harry spogląda w dół, gdy rysuje palcem przypadkowe kształty na materiale swoich jeasnów. Bierze głęboki wdech i odwraca by wyjrzeć za okno na balkon gdzie stoi trójka jego przyjaciół. Louis ma odrzuconą w tył głowę, ręce trzymające za brzuch kiedy śmieje się głośno z czegoś co powiedział właśnie Niall. Ten, opiera się o poręcz co wydaje się być próbą złapania kółka dla ptaków nad nimi, a Zayn opiera się o barierkę obok Louisa patrząc na nich jak na idiotów. To malownicza scena z wyblakłymi wieczornymi światłami w tle i ceglaną ścianą budynku naprzeciwko, jako tło dla trójki szalonych, śmiejących się chłopaków. Harry po prostu chce część tego życia.
- Ok, więc chcę go z powrotem - przyznaje delikatnie - Chcę. Bardzo Liam. Wiem, że jest zaręczony z kimś innym, ale widzisz gdzieś tutaj Aidena? Widzisz go przychodzącego na naszą męską noc i cieszącego się spędzaniem czasu z Louisa przyjaciółmi? Nie było mnie przez długi czas, ale tym co zauważyłem w związku Louisa i Aidena jest to, że coś jest w nim nie tak i nie mówię tego bo jestem w nim tak zakochany, że nie potrafię trzeźwo patrzeć. Wiem, że minęło 6 lat i dorośliśmy na własne sposoby, i rzeczy są inne, do diabła wiem że są tak, tak inne niż były, ale jedna rzecz zawsze będzie taka sama. Louis zasługuje na kogoś kto będzie wspinał się na dach po to by wykrzyczeć jak bardzo go kocha, kto będzie trzymał jego dłoń i dobrze dogadywał z jego przyjaciółmi. Zasługuje na kogoś kto będzie się śmiał z jego żartów, zabierał na obiad i robił śniadanie do łóżka. Chcę tego. Chciałem być tą osobą odkąd skończyłem 16 lat i pocałowałem Louisa na schodach jego domu po raz pierwszy. Nie przestałem tego chcieć przez 6 pieprzonych lat i jestem idiotą, ale wciąż kocham go tak samo mocno jak w czasie kiedy poszliśmy pływać z gołymi tyłkami w dopływie rzeki za moim domem i powiedziałem kocham cię po raz pierwszy. Louis zasługuje na wszystkie siły natury i potrzebuje kogoś kto płonie z miłości do niego.
Louis wydaje z siebie kolejny głośny śmiech przez co można zauważyć jak w kącikach jego oczu tworzą się zmarszczki. Bierze długie pociągnięcie żeby skończyć papierosa, a Harry patrzy jak dym zwija się i znika w jego ustach, a następnie unosi z wiatrem kiedy go wypuszcza. Louis zawsze był piękny i podczas kiedy Harry od zawsze uważał palenie za obrzydliwe, Louis wygląda zniewalająco z pałeczką śmierci między palcami i dymem wypadającym z ust w wyblakłe światło. To jak dzieło sztuki.
- Spójrz Harry, lubię cię. Naprawdę lubię. Chcę żebyś był osobą, która może go uszczęśliwić. Tylko, że on jest już zaręczony i nie sądzę że to właściwe, kiedy kręcisz się w koło próbując to zniszczyć - mówi surowo. Jego oczy jednak pozostają delikatne, więc Harry czuje jakby zrobił jakiś postęp.
- Ale ja tego nie robię! - protestuje - Po prostu spędzam czas z kimś kogo kiedyś znałem i tak jakby..jeśli coś więcej się wydarzy to się wydarzy.
Liam prycha i kręci głową, ale nie mówi nic przez kilka minut. Spoglądają aby zobaczyć chłopaków gaszących papierosy na ziemi.
- Kiedy Louis jest z tobą lub o tobie mówi, wydaje się naprawdę szczęśliwy. I załapałem wszystko co powiedziałeś. Nie był sobą przez długi czas i myślę, że to z powodu tego co się stało z tobą. Chcę jedynie żeby był szczęśliwy. Martwię się tylko, że kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione znów się złamie i nie chcę żeby to się stało - grube brwi Liama są złączone przez co wygląda bardzo poważnie i nadopiekuńczo i Harry czuje się jakby powinien mówić do niego Sir.
- Nie chcę go zranić. Następny krok naprawdę należy do niego. Jestem tutaj po to żeby się z nim spotykać i być ponownie częścią jego życia.
- Mmm, chęć bycia przyjaciółmi z byłym do którego wciąż żywisz uczucia nigdy nie działa - wytyka Liam, chwytając swoje piwo i pociągając łyk.
Harry tylko wzrusza ramionami kiedy drzwi balkonowe otwierają się i Niall, Louis i Zayn wchodzą z powrotem do salonu. Zayn opada na miejsce obok Liama i przerzuca przez niego ramię, przyciągając. Niall powraca do swojego miejsca na podłodze, a Louis usadawia między nogami Harry'ego gdzie jego kolana tworzą V w idealnym Louisowym rozmiarze.
Liam pozostaje cicho, lecz wydaje się być nieco bardziej otwarty kiedy coś mówi. Zadaje nawet bezpośrednio Harryemu pytania i może właśnie to potrzebowało mieć miejsce. Ich rozmowa niczego nie rozwiązała, ale Liam miał okazję wyrazić swoje opinie a Harry wylać serce. Może będzie lepiej. Oczy Liama są odrobinę jaśniejsze i Zayn zdaje się zauważyć zmianę, ponieważ patrzy między nimi z pytającym wyrazem twarzy. Harry tylko wzrusza ramionami i szturcha go zanim wślizguje palce we włosy Louisa aby pobawić się nimi, kiedy decydują obejrzeć film. Louis pochyla się do dotyku i Harry widzi jak jego oczy przymykają się, a głowa odchyla w tył jak mały kotek, błagający o bycie głaszczonym.
To nie musi oznaczać cokolwiek innego niż platoniczną przyjaźń dopóki Louis nie zechce czegoś więcej, mówi sobie Harry gdy czuje wzrok Liama na swoich palcach we włosach Louisa.
* * *
Jest późno. Harry leży na kanapie w mieszkaniu Louisa z szeroko otwartymi oczami skierowanymi na sufit. Niall chrapie na podłodze obok niego, owinięty w miękki niebieski koc z policzkiem przytulonym do zgięcia łokcia. W ciemności to wygląda jakby jego włosy przeszły całkowicie w brąz.
Zmęczony samotnym leżeniem w ciemności, Harry podnosi się z kanapy i ostrożnie przechodzi nad Niallem. Idzie do kuchni i czuje dreszcz przechodzący przez kręgosłup, gdy jego goła stopa uderza w podłogę z linoleum. Otwierając lodówkę, chwyta swoją, teraz pustą skrzynkę piwa, następnie wyrzucając do śmieci. Bierze szklankę z szafki i napełnia wodą z kranu. Jest zimna i ześlizguje się w dół jego suchego gardła z bulgotaniem.
Podchodzi ponownie do lodówki aby znaleźć zdjęcia trzech chłopaków oblepione po całej jej powierzchni. Są zdjęcia chłopaków uśmiechających się i trzymających piwo w pubie, jedno Zayna stojącego przy jednym z jego rysunków w co wygląda na otwarciu galerii z gigantycznym uśmiechem na twarzy, jedno Liama stojącego tyłem do kamery z deską surfingową schowaną pod ramieniem i profilem obrysowanym niebieską wodą oceanu. Jest jedno Louisa w zielonej koszulce i uszami elfa, nalewającego piwo w barze i podającego jedno klientowi. Te zdjęcia są wszystkie małymi chwilami życia, z którego Harry nie posiada żadnych wspomnień, życia którego nie był częścią. Wysyła to przebłysk bólu przez jego klatkę piersiową myśląc o tym życiu, do którego nie dostał zaproszenia.
Rozgląda się po kuchni i zauważa, że na kuchence mikrofalowej stoi dzbanek do kawy. Czy Louis pije teraz kawę zamiast swojego codziennego kubka herbaty, lub może Liam i Zayn piją ją podczas kiedy Louis siedzi i patrzy groźnie na co miał zwyczaj nazywać, najbardziej obrzydliwy napój na świecie? Czy Louis próbował gotować na kuchence i prawie się poparzył lub spalił całe mieszkanie? Czy Louis wciąż potrafi tylko przygotować miskę rozmoczonych płatków czy ktoś nauczył go jak usmażyć jajko? Czy Louis w ogóle mieszka tutaj skoro ma kogoś z kim może spędzać noce?
Harry decyduje nie myśleć o jego innych opcjach zamieszkania.
Jest tutaj zdjęcie na blacie w dalekim kącie Louisa i Aidena. Ramię Aidena jest zawieszone wokół ramion Louisa i oboje uśmiechają się do kamery. Louis ma jasny uśmiech, małe zęby gryzące jego dolną wargę, lecz Harry zauważa, że nie ma żadnych zmarszczek wokół jego oczu. Harry uwielbia zmarszczki przy jego oczach i wie, że nie jest niewytłumaczanie szczęśliwy bez nich zdobiących jego twarz. Unosi palec i śledzi nim szczękę Louisa na zdjęciu.
- To było na moich urodzinach w zeszłym roku - głos dochodzi zza niego.
Harry obraca się na pięcie i widzi Louisa stojącego po przeciwnej stronie kuchni, za duży sweter zwisa z jego ramion, a malutkie dłonie wystają z jego rękawów gdy pociera swoje oczy. Ziewa i przebiega ręką przez swoje niesforne włosy po wstaniu z łóżka.
Harry nie wie co odpowiedzieć, więc jedynie wzrusza ramionami i odkłada zdjęcie z powrotem na blat. Louis podchodzi do szklanki wody Harry'ego i bierze łyk.
- Lubisz kawę teraz? - wyrywa mu się, ale upewnia się, że jego głos pozostaje cichy więc nie obudzi Nialla w salonie.
- Nie? - mówi Louis, posyłając mu spojrzenie jakby zwariował.
Harry czuje jak jego klatka piersiowa odrobinę się rozluźnia i być może potrafi teraz lepiej oddychać z tą informacją zakodowaną w mózgu.
Przez kilka chwil stoją w ciszy, wpatrując w siebie nawzajem. Jest niezręczna i się przedłuża, i Harry tego nienawidzi. Bardzo nienawidzi. Nigdy nie byli przyzwyczajeni do niezręczności. Zawsze potrafili odnaleźć sposób, by utrzymać rozmowę lub osiąść w komfortowej ciszy. Teraz, rzeczy są inne, ale jednocześnie wszystko jest wciąż takie same.
Louis ma wciąż jasne niebieskie oczy, które błyszczą w świetle księżyca przebijającym się przez okno, jego karmelowa grzywka wciąż wpada w oczy zanim potrząsa nią na swoje czoło, akcent z Doncaster wciąż się pogłębia ilekroć rozmawia z Zaynem, dalej umieszcza rękę na brzuchu gdy mówi za głośno lub sie śmieje i nie przestał bawić się palcami swoją koszulką, kiedy czuje się niekomfortowo.
Tak, jak robi to teraz.
Harry rusza w jego stronę i bierze głęboki wdech. Chce spróbować zapachu jego skóry, świeżego z prysznica sprzed kilku godzin po tym, jak skończyli grać w gry video i rozeszli na noc. Przyciąga Louisa do uścisku i relaksuje, gdy Louis z łatwością wpasowuje się w niego z głową na jego piersi. Jego włosy pachną jak jabłka i Harry uśmiecha się w jego pierzastą grzywkę, ponieważ to ten sam zapach szamponu, którego zawsze używał Harry.
- Czy on sprawia, że jesteś szczęśliwy, Lou? - mruczy w czubek jego włosów. Nie jest to najtrudniejsze pytanie do zadania, które krąży po jego głowie, ale jest to definitywnie pytanie, które sprawia, że jego gardło swędzi i zaciska na każdej literze, jakby miał się zakrztusić.
Czuje więcej niż westchnienie Louisa naprzeciw niego. Jest cicho przez długi czas i jest to odpowiedzią samą w sobie.
- On..on tak, Harry. Mam na myśli, jest miłym facetem i nie będzie okropnym mężem. Ma stałą pracę, będzie mnie wspierał i będzie świetnie - mówi Louis ze wzrokiem wbitym w pustą ścianę nad ich stołem kuchennym.
- Tak, ale czy sprawia że jesteś szczęśliwy? - naciska.
- Harry… - Louis odciąga się odrobinę i spogląda na niego w górę - Jest dokładnie tym, na co zasługuję.
To nie jest odpowiedź na pytanie i oboje o tym wiedzą.
- Nie jest.
Louis odpycha Harry'ego i cofa o krok w tył. - On jest tym na co zasługuję. Nie zasługuję na słoneczka i tęcze, i to nie tak działa świat, ok? I nie chcę żebyś wmawiał mi cokolwiek innego. Nie mogę tego z tobą zrobić.
Niall wydaje głośne chrapanie z salonu i oboje odwracają się do drzwi żeby zobaczyć czy kogoś obudzili. Oddech Nialla zdaje się wyrównać i mieszkanie zapada w ciszy.
- Zrobić tego ze mną? - przybliża się do niego i przyciska Louisa do lady, blokując go z jedną dłonią na białym blacie po jego stronie.
- Ja nie wiem. Nie wiem nawet dlaczego cię zaprosiłem. Ty i ja, to tak nie działa. Nie mogę mieć cię, kwestionującego moje życie, kiedy miałem już wszystko zaplanowane zanim ponownie się pojawiłeś. Byłem w porządku. Wszystko było w porządku przed tym jak wróciłeś i teraz.. - spogląda w dół i podnosi paznokcie do ust, by zacząć je gryźć.
To nerwowy nawyk, który ma od kiedy był nastolatkiem. Harry pamięta obserwowanie jak Louis gryzie swoje paznokcie w klasie podczas trudnych zadań zanim nawet znalazł się w polu jego widzenia. Zanim nawet wpadł w niego w toalecie pewnego dnia z wymruczaną wymianą “oops” i “cześć” i niezręczną rozmową przed rozejściem do klas. Harry od zawsze był świadom tego co robi Louis, zakochał się w tych jego małych dziwactwach, wszystkich jego małych rzeczach.
Chwyta jego dłoń i odciąga z dala od ust właśnie tak jak to robił. Unosi nawet palce Louisa do swoich i wyciska delikatne pocałunki na kostkach. Właśnie tak jak to robił.
Louis przenosi na niego wzrok, duże niebieskie tęczówki wypełnione żalem, gniewem i czymś, czego Harry nie potrafi nazwać. Oczekuje znów odepchnięcia, ale Louis tylko odciąga rękę od jego ust i przejeżdża palcami wzdłuż jego szczęki i w loki, aby drapać skórę jego głowy.
- To, że jesteś znów przy mnie jest takie dezorientujące, H. Nie wiem jak się przy tobie kontrolować. To co mieliśmy jest w przeszłości, tak? Więc dlaczego czuję jakby wkradałoby się to w teraźniejszość?
Palce Louisa kreślą małe kółka na głowie Harry'ego, który pochyla się do dotyku.
- To zrządzenie losu, Lou - szepcze, pochylając naprzód i bezpieczniej przyciskając jego ciało do blatu - Jestem jak ćma do płomienia jeśli chodzi o ciebie. Uwiodłeś moje ciało i duszę i nigdy nie odejdę.
Prycha i przewraca oczami, ale nie przerywa poruszania palcami przez włosy Harry'ego.
- Ok Panie Darcy - mówi czule, a usta przekształcają się w uśmiech.
- Wiesz, że zawsze chciałem nazwać naszą pierwszą córkę Darcy, kochanie - Harry mówi, uśmiechając szeroko w dół do swojego chłopca. Jego jasnego, mieniącego chłopca z talentem do uciekania.
Louis wypuszcza drżący oddech, który zdaje się grabić w jego gardle i przedziera przez jego wargi. Nagle wygląda na tak malutkiego ze złączonymi brwiami i oczami, które ściemniają się w ciemny, burzliwy ocean. Harry przenosi ręce z blatu na jego biodra, delikatnie ściskając i Louis bierze głęboki wdech, by zebrać z powrotem powietrze, które zostało wyrzucone z jego płuc.
- To było tak dawno temu Harry - Louis szepcze w noc.
Światło księżyca rzuca niebieskawą poświatę na jego twarz, a rzęsy rozmyte cienie na wyraziste kości policzkowe. Harry myśli, że jest piękny.
- Jesteś piękny - mówi prosto i brutalnie szczerze.
Louis spuszcza wzrok, a niechlujna karmelowa grzywka opada na jego oczy, zasłaniając twarz. Jego emocje zawsze były widoczne w świetle tęczówek i przechyleniu ust. Bez możliwości ich zobaczenia, Harry nie jest pewny czy wciąż może odczytać jego myśli.
- Minęło sporo czasu Harry - Louis mówi ponownie - Rzeczy się zmieniły, ja się zmieniłem. Nie możemy znów tego zrobić. Nie jestem.. - przerywa i z powrotem podnosi na niego spojrzenie. Jego usta są złączone, a oczy niepewne i załamane. - Nie jestem już wystarczająco do tego dobry. Zasługuję na Aidena i to jest to, co dostaję. Nie mogę cię więcej skrzywdzić.
- O czym ty mówisz? - pyta Harry, jego głos łamie się i oh, jest taki zdezorientowany.
Jak Louis może nawet myśleć o życiu z nim? To zawsze będzie LouisiHarry. To jest zapisane w gwiazdach.
Może zobaczyć ten wyraz na jego twarzy. Wyraz, który miał, kiedy miał 19 lat i Mark właśnie zniszczył jego rodzinę, przez co Louis popadał w depresję. Ten sam, który miał, gdy Harry przechował go u siebie w tą okropną noc i w następny poranek go nie było i Harry obudził się w pustym łóżku po raz pierwszy w roku. Ten sam, który miał, gdy widział Harry'ego, a następnie odwrócił się i odszedł w inną stronę. Ten sam, który miał w noc, kiedy wszystko zakończył i złamał Harry'ego na tysiące kawałków. Ten sam, który mówił, że zamierza uciec, oczy całe oszalałe, nerwowe palce i napięte mięśnie.
Zasysa głęboko powietrze i zakopuje palce w jego biodrach wystarczająco mocno, by powstał siniak. Pozwala sobie wypuścić oddech i zamyka oczy, opierając czoło naprzeciw Louisa. Kiedy je otwiera, spotyka niebieski huragan, który jest szeroki i przerażony, i po prostu tak Louisa, że jego klatka piersiowa boli.
- Uciekaj Little Bear. Znajdę cię rano - szepcze.
Przyciska silnie wargi do czoła Louisa i cofa krok w tył. Ściska jego biodra jeszcze raz zanim puszcza i wraca z powrotem na kanapę. Patrzy jak Louis wraca do swojej sypialni, zamyka drzwi i słucha czegoś, co myśli, może być płaczem Louisa. To nie jego miejsce żeby iść sprawdzić. Już nie. Wszystko jest tak popieprzone i Harry już nawet nie wie co ma robić. On tylko chce swojego jasnego, błyszczącego chłopca z powrotem, ale właśnie teraz ciemne, deszczowe chmury zasłaniają słońce i marzy, aby był powiewem wiatru, który może przenieść chmury gdzieś daleko.
Kiedy Harry budzi się rankiem, Louis wykradł się z mieszkania i faktycznie uniknął rozmowy o tym. To naprawdę nie powinno być dla niego niespodzianką, ale Harry wciąż czuje jak jego serce opada.
* * *
Minął tydzień od kiedy usłyszał od Louisa. Nie napisał o potrzebie umówienia się na spotkanie w sprawie organizacji ślubu i nie napisał, by po prostu powiedzieć “cześć”. Niall ma już coraz bardziej dość rozczulania się Harry'ego nad sobą, ponieważ to nie jest częścią jego planu. Plan jest taki żeby zapobiegać o Louisa, wyglądać gorąco na każdym spotkaniu i po prostu być “bezczelnym draniem sobą przez co wpadnie w jego wielkie, niezdarne ramiona”.
To nie jest dokładnie tym, co się stało.
Niall wyszedł z Barbarą, swoją obecną sympatią, która stara się dostać do modelingu, a Harry ma mieszkanie dla siebie. Jest cicho i trochę samotnie, więc włącza telewizor i wyciąga butelkę wina. Deszcz ochlapuje okno przy kuchennym stole i sprawia, że mieszkanie jest w obskurnym, depresyjnym szarym kolorze odkąd Harry jest zbyt leniwy żeby zapalić światło. Może po prostu próbuje zaoszczędzić na rachunku za energię elektryczną, ale tak naprawdę uważa, że być może jest to, ponieważ chce dopasować atmosferę do swojego okropnego nastroju. Jego bez-Louisa nastroju.
Wypełnia szkło czerwoną cieczą, kiedy słyszy pukanie do drzwi.
Harry odkłada swój kieliszek i upewnia się, aby nie rozlać wina gdy korkuje butelkę i odkłada z powrotem do lodówki. Kiedy idzie otworzyć drzwi, nie spodziewa się znaleźć przemoczonego do suchej nitki i drżącego Louisa z zagubionymi, bladymi oczami.
- Lou? - pyta, kompletnie zdezorientowany i wciąga przemoczonego chłopaka do pomieszczenia - Co ty tu robisz?
Louis odwraca się do niego po tym jak Harry zamyka drzwi i po prostu drży i patrzy. To wprawiające w zakłopotanie, oglądanie jak woda spływa z Louisa na podłogę, więc chwyta go i przyciąga do uścisku, nie przejmując się tym, że moczy swoją koszulkę.
- Coś nie tak, Lou? - odciąga się żeby spojrzeć w dół na niego.
- Muszę ci o czymś powiedzieć - Louis mówi przez szczękanie zębami.
Harry skina, a następnie sięga żeby szarpać się z jego mokrą koszulką i odpina jeansy, pociągając w dół. Louis wychodzi z nich jak skopuje swoje buty. Właśnie teraz, normalnie rzuciłby jakiś seksistowski żart lub powiedział coś niedorzecznego, lecz jest cicho i tylko podąża za delikatnymi, fizycznymi wskazówkami Harry'ego. Ciągnie go na kanapę i otacza wielkim afgańskim kocem, praktycznie kładąc się na nim w próbie ogrzania.
- Dlaczego jesteś taki mokry? Dosłownie musiałeś tylko wyjść z samochodu, przejść określone kroki i wejść na moje piętro - pyta, gdy przebiega dłonią przez grzywkę Louisa żeby odgarnąć ją z jego oczu.
- Stałem przez jakiś czas na zewnątrz, próbując uspokoić nerwy żeby tu przyjść. Jest Niall?
- Nie, tylko my - uspokaja go powolnym ciepłym głosem, mając nadzieję umieścić Louisa w spokoju.
- Dobrze.
Siadają i słuchają reklam telewizyjnych przez jakiś czas, a Harry obserwuje jak drugi chłopak patrzy w podłogę, gdy jego drgawki powoli ustępują, a oddech powraca do normalnego. Po kilku minutach, Harry odpycha się i siada prawidłowo, a Louis poprawia na miejscu i otula ciaśniej kocem, aby zażegnać niechciane zimne powietrze.
- Po co tutaj jesteś? - pyta delikatnie, troska i ostrożność wypisana jest na jego twarzy oraz osadzona w podniesieniu głosu.
- Muszę ci coś powiedzieć. Coś, co powinienem wyjaśnić dawno temu - mówi cicho Louis.
Nie kontynuuje i przez chwilę siedzą w ciszy. Harry chce po prostu z tym skończyć, nauczyć się tego głębokiego, ciemnego sekretu i pozbierać kawałki. Całe to zatrzymywanie się i rozpoczynanie zaczyna być jak zbieranie żniwa.
- Ty..pamiętasz tę noc w którą Mark odszedł? - pyta w końcu, wtulając w koc i zdając się próbować zagrzebać w nim bardziej.
Jak Harry mógł zapomnieć? Był to początek końca wszystkiego.
* * *
Louis nie był w szkole i nie odpowiadał na wiadomości Harry'ego przez cały dzień. Harry musiał zostać uczyć się na lekcję matematyki i na czas dostał się do domu na obiad, więc nie miał czasu żeby dowiedzieć się czy z Louisem wszystko w porządku. Było coś porozumiewawczego w jego żołądku, napięcie powodujące, że jego mięśnie się obracają i tworzą dziwne uczucie w jego jelitach i wiedział, że coś było nie tak. To jakby był przywiązany do Louisa za pomocą więzi emocjonalnej której nie jest w stanie wyjaśnić i po prostu wiedział, że coś było nie w porządku.
Siedział na kanapie pomiędzy mamą a Gemmą podczas kiedy miał wzrok wbity w swoją komórkę i na pół gwizdka oglądał ostatni odcinek XFactor. Nieszczególnie lubił dziewczynę, która śpiewała. Jej włosy były pofarbowane na blond, śpiewała nosowym tonem i sędziowie ją kochali, ale Harry uważał, że była rodzajem suki i nie była naprawdę tak dobra.
Gemma szturchnęła go i zakryła dłonią ekran jego telefonu żeby zapobiec światłu, które ją rozpraszało. Westchnął i wepchnął komórkę do kieszeni, zmuszając się do oglądania tej okropnej dziewczyny śpiewającej jej końcowe dźwięki. Może Louis wyśle mu wiadomość zanim pójdzie do łóżka. Zawsze pisze mu na dobranoc. Zawsze.
Kiedy scenę zajął ostatni uczestnik, zadzwonił dzwonek i Harry wystrzelił z kanapy i pobiegł do drzwi. Otworzył je zamaszyście, a jego serce opadło do stóp. Przed nim stał chłopiec z zapłakanymi oczami, we flanelowej piżamie, wycierający nos i gryzący swoją wargę.
- Wiem, że nie wolno mi przebywać tutaj we wtorki, bo to rodzinny wieczór, ale po prostu… potrzebowałem cię zobaczyć - szepnął.
Wyglądał jak zaskoczone zwierzę i Harry bał się, że wystrzeli daleko, jeśli za szybko się poruszy.
- Tak jasne, wchodź Lou - Harry powiedział cicho, wciągając go do środka.
Mama Harry'ego popatrzyła z kanapy i cokolwiek chciała powiedzieć, pochłonęły to jej wargi kiedy zauważyła chłopców przechodzących przez hol.
- Oh, Louis kochanie, wszystko z tobą w porządku? - odezwała się, wstając i podchodząc do niego.
Louis skinął i próbował posłać jej uśmiech, lecz był wyblakły i wyszedł z tego grymas.
- Przepraszam za przerwanie waszego rodzinnego wieczoru, Anne - powiedział.
- Oh nie, kochanie, jest w porządku. Niech H weźmie cię na górę, a ja przyniosę ci herbatę taką jak lubisz - powiedziała przyciągając go do lekkiego uścisku i pozostawiając pocałunek w jego włosach.
Pokiwał głową i postarał się o kolejny uśmiech. Był odrobinę jaśniejszy, ale jego oczy wyglądały na zapadnięte i niemożliwie smutne. Gemma obserwowała wszystko z kanapy, brwi razem złączone i zmartwiony wyraz twarzy. Harry potrząsnął na nią głową i pozostała na miejscu. Weszli po schodach i pokierował Louisem, by usiadł na krześle przy biurku, a on w tym czasie odsunął przykrycia i przygotował łóżko. Zerwał z siebie koszulkę i ześlizgnął spodnie zanim pociągnął za sobą Louisa na łóżko.
Kiedy byli przykryci, zaczął gładzić delikatnie jego włosy i nucić pod nosem. Louis przycisnął się do jego nagiej piersi, przybliżając jak tylko to możliwe, a Harry martwił się, by nie dotknąć go zbyt mocno i złamać w połowie. Nigdy nie był tak wrażliwy i Harry nie jest pewny, jak ma do niego podejść.
Anne weszła z dwoma kubkami herbaty i położyła je na stoliku. Louis nie podniósł wzroku, a Harry posłał jedynie uspokajający uśmiech. Wyszła, zamykając za sobą drzwi, więc będą mieli trochę prywatności, wiedząc, że następnego ranka Harry powie jej co się stało.
- Lou, skarbie, co się stało? Dlaczego nie byłeś dziś w szkole?
Poczuł łzę opadającą na swoją pierś i przyciągnął Louisa bliżej.
- Zayn dostał A z testu z chemii, mówił ci? Był taki podekscytowany. Przyszedł znaleźć mnie na lunchu żeby powiedzieć i przysięgam, że prawie wykonał mały taniec właśnie tam na sali. Szukał cię, ale cię nie było, więc zgaduję, że powie ci jutro. Wiesz jak ciężko pracuje nad tym przedmiotem. Nienawidzi go.
Mówił chaotycznie przez kilka minut, opowiadając Louisowi o rzeczach, które opuścił w szkole, a następnie zapewniając go, że da mu notatki z zajęć, które dzielą. Louis przytaknął, a łzy nie przestawały lecieć, ale jego oddech zwolnił.
- Lou - szepnął w jego skórę. Byli przyciśnięci tak blisko, przez co Harry nie wiedział gdzie Louis się kończy, a zaczyna. Śledził wargami jego szczękę i pocałował policzek.
- Mark… opuścił nas dziś - Louis odezwał się w końcu, głos surowy od emocji i świeże łzy spadające z jego policzka na klatkę Harry'ego.
- Opuścił? Jak.. pojechał na wakacje?
- Nie.. jak wyjechał na dobre. Spakował swoje rzeczy i odszedł - usiadł szybko i Harry patrzył jak jego twarz zmienia się ze smutku we wściekłość - Odszedł. Zostawił swoje cztery biologiczne córki, chłopaka, którego pomagał wychowywać i żonę, która mogła nie lubić go czasami, ale kochała go zawsze. Mówiłem ci, że moja mama jest w ciąży? Tak, z bliźniakami, Harry. Zostawił siódemkę dzieci i kobietę, która go kocha tego ranka, i nie wróci, a ja nie wiem co robić.
Wtedy się zatracił. Zaczął szlochać i krzyczeć w poduszkę. Harry objął go z powrotem ramionami, na co zaczął uderzać jego klatkę piersiową. Nie bolało, uderzenia lekkie i nieudolne, ponieważ Harry nie jest tym, na którego jest zły. Po chwili Louis się odsunął i złapał głęboki oddech, aby spróbować się uspokoić.
- Nie wiem co mam zrobić. Moja mama jest zadłużona na kilka miesięcy i w moim domu są cztery młode dziewczynki, które płaczą za leniwym ojcem i teraz ja jestem mężczyzną w domu, i za kilka miesięcy wyjeżdżam na studia i nie wiem co zrobić. Nie mogę się przed nimi załamać. Nie mogę. Ale to wszystko co chcę zrobić.
Harry skinął i pociągnął go na siebie, uspokajając. Louis westchnął w jego pierś oraz zapłakał więcej. Pocierał kojące koła na jego plecach, pozwalając mu wyczerpać się poprzez łzy i wyładować gniew, co poprowadziło do krzyku w pluszową poduszkę, a nawet wstania i przewrócenia krzesła Harry'ego.
- Nie będę nawet w stanie posiadać szczęśliwych wspomnień z mężczyzną, który mnie wychowywał, bo ostatnie rzeczy jakie do mnie powiedział były takie okropne, Harry. Bardzo okropne. On mnie nienawidzi, a ja jego i po prostu nie mogę sobie z tym poradzić. Mamy zbliżające się egzaminy końcowe, na które potrzebuję zacząć powtórki, ale moje życie dosłownie się rozpada i po prostu nie mogę - wytarł zasmarkany nos w swoje ramię i Harry westchnął, sięgając żeby podać mu chusteczkę.
- Co powiedział? - zapytał, kiedy uświadomił sobie, że Louis nie zamierzał powiedzieć nic więcej.
Louis tylko pokręcił głową i spojrzał na Harry'ego jakby został uderzony.
- Nieważne.
Kiedy Louis uspokoił się w końcu wystarczająco, by zasnąć, Harry przycisnął go ciasno do swojej piersi i nucił pod nosem piosenkę, dopóki jego zmarszczki nie wyrównały się, a ramiona opadły, gdy dopadł go sen. Patrzył jak śpi, patrzył jak każdy oddech sprawiał, że jego klatka piersiowa unosi się i opada, a nos zgrzyta przez coś we śnie. Był taki piękny i Harry tak go kochał. Życzył sobie, by mógł zabrać cały stres i ciężar z dala od niego.
Gdy się obudził, jego łóżko było puste i zimne. Przez kilka tygodni ich związku, spali w tym samym łóżku prawie każdej nocy. Louis nigdy nie wyszedł zanim Harry się obudził. Nigdy. Aż do teraz.
* * *
Harry kręci głową i oplata ramię wokół okrytej kocem twierdzy Louisa.
- Oczywiście, że pamiętam tę noc, Louis. Trudno zapomnieć.
Louis potakuje i wydaje cierpliwe westchnienie.
- Cóż, on i moja mama dużo się kłócili, jak wiesz. I dużo się działo, o czym ci nie mówiłem. Naprawdę nie chciałem obciążać cię tym wszystkim, bo miałeś 17 lat, byłeś słodki, naiwny i chciałeś widzieć we wszystkich to, co najlepsze - Louis spogląda w górę na Harry'ego, a jego oczy są ciemne i ostrożne - Powiedziałem mamie, że jestem gejem, no nie? Cóż, tak naprawdę nigdy nie zamierzałem powiedzieć Markowi, poza tym, że sam się jakoś dowiedział. Myślę, że może trochę podejrzewał, no i ty przychodziłeś cały czas i po prostu dodał dwa do dwóch. I jak, nienawidził tego, że byłem gejem. Nienawidził tego. Na pozór nigdy nie powiedział mi nic złośliwego..dobra, nie na początku. Ale mogłem powiedzieć, że coś się zmieniło.
Harry przybliża się jeszcze i jest zadowolony, kiedy Louis nie powstrzymuje go od sięgnięcia i pocierania kojących ruchów z tyłu jego szyi.
- Dobrze… Kłótnie stawały się gorsze i zostawałem więcej na noc żeby upewniać się, że moje siostry nie usłyszą ich sporów albo odwracać ich uwagę od tego lub cokolwiek. I było to wykonalne. Tego dnia którego odszedł, powiedział mi w twarz, że nienawidził tego że jestem gejem, nazwał pedałem i powiedział, że jest mną tak rozczarowany, bo wychował mnie lepiej niż to - bierze głęboki wdech i cierpko przełyka. Nie patrzy więcej na Harry'ego, bardziej w stronę gdzie powiesił obraz falistego krajobrazu z zachodem słońca na ścianie - Powiedział, że jestem bezwartościowy i ciągnę cię w dół. Że wydajesz się miłym chłopakiem, którego psuję i powinienem mieć przyzwoitość, aby pozwolić ci odejść, bo na ciebie nie zasługuję. Powiedział, że wciąż masz szansę na normalny związek, ale byłem ja i byłem obrzydliwy. Powiedział, że nie zasługuję na ciebie ani na kogokolwiek. Nie byłem zdolny do miłości.
Kończy mówić i bierze kilka drżących oddechów, próbując utrzymać się pod kontrolą. Harry nie wie co powiedzieć, ponieważ lubił Marka i usłyszeć wszystko co Louis właśnie powiedział, jest szokujące. Nie jest pewny co w tej chwili Louis potrzebuje usłyszeć, ale wszystko co chce zrobić to przytulić i powiedzieć, że go kocha oraz zamierza pociąć Marka na malutkie kawałki i nakarmić nimi rekiny.
- Oh, kochanie - mówi w końcu, głosem szorstkim przez łzy, które powstrzymuje - To wcale nie jest prawdą. Jest strasznym kutasem i mam ochotę go zabić. Jesteś najwspanialszą osobą na świecie i nie zasłużyłeś na to. Nikt nie zasługuje. Twoja rodzina jest niesamowita i to lepiej, że tak okropna osoba nie jest w twoim życiu, w porządku? Jest potwornym mężczyzną i tak mi przykro, że powiedział te wszystkie rzeczy. To nieprawda. Jesteś niesamowity.
Skina i spogląda na Harry'ego, oczy błyszczące od łez.
- Wciąż na ciebie nie zasługuję.
- Louis Tomlinson - odzywa się poważnie i patrzy wprost w jego oczy - Nie mów mi na co zasługuję. Nikt nie będzie ci tego mówił. Ty sam o tym decydujesz. Przepraszam, że powiedziałem że Aiden na ciebie nie zasługuje, bo robi to ze mnie hipokrytę. Chcę dla ciebie tego co najlepsze, ok? Jesteś wspaniałym człowiekiem, tak miłym i we wszystko wnosisz światło. Rozświetlasz mój świat, Louis. I nie chcę żebyś kiedykolwiek mniej o sobie myślał, bo jakiś dupek powiedział coś strasznie nieprawdziwego.
Louis patrzy w dół i zawija palce w koc. Nie odpowiada.
- Boobear - woła cicho, unosząc jego podbródek, więc mają kontakt wzrokowy - Dziękuję, że mi powiedziałeś. Wiem że było to trudne.
- Rozmawialiśmy po prostu o zasługiwaniu tamtej nocy i chciałem, abyś widział skąd pochodzę… i dać ci znać dlaczego odszedłem.
Harry przytakuje i pochyla się żeby pocałować jego czoło. Spogląda na zegarek i chociaż nie jest bardzo późno, jest już wystarczająco późno, by udać się do łóżka.
- Dalej mój mały Donny żołnierzu. Chodźmy do łóżka, tak? Porozmawiamy więcej jutro rano.
Podnosi się i wystawia dłoń dla Louisa żeby złapał. Kręci głową.
- Zostanę tutaj na kanapie, jeśli to w porządku - mówi, gdy rozwala się na kanapie i pociąga koc w dół, zakrywając stopy.
- Możesz spać w moim łóżku, Lou. Jest dobrze. Obiecuję nie próbować żadnych numerów.
Louis tylko kręci znów głową, na co Harry wzdycha. Mruczy szybkie dobranoc i idzie do swojego pokoju. Zajmuje to około godziny zanim zaczyna odczuwać zmęczenie. Jego myśli przebiegają przez Marka, mężczyznę, który raz zrobił jemu i Louisowi naleśniki na sobotnie śniadanie, mówiącego te wszystkie okropne rzeczy. Boli go myśl o Louisie, radzącym sobie z tym wszystkim samotnie.
Około drugiej nad ranem Louis wpełza z nim do łóżka. Harry nie do końca jeszcze śpi, myśli wciąż pędzą, więc bez pytania rozkłada ramiona w które się wczołguje. Zostają tak przez jakiś czas, a Harry patrzy jak Louis powoli poddaje się spaniu, gdy jego powieki stają się ciężkie i w końcu zamykają. Całuje delikatnie ścieżkę wzdłuż jego czoła i ciasno obejmuje.
Rano, Harry budzi się do pustego, zimnego łóżka i to tak, jakby był 17 latkiem z od nowa złamanym sercem.
<<rozdział 5 || rozdział 7>>
16 notes
·
View notes