#rodzynek
Explore tagged Tumblr posts
mogielnik · 4 months ago
Text
Tumblr media
whenever i want to do anything….
27 notes · View notes
jazumst · 2 months ago
Text
Jazu zniesmaczony
Żeby Was... Dręczy mnie coś. Posłuchajcie:
Może nie że czuję się lepszy od innych. Wiem, że są różne wychowania, charaktery... Ale no kurwa czuję nieznośny dysonans.
//
Alina pyta mnie wczoraj czy chcę ciasto. W sumie niedziela, więc mówię, że mogę wziąć. Pyta czy wolę sernik czy szarlotkę. Odpowiadam, że wszystko jedno, byleby bez rodzynek. Dziękuję. - Pyta Manekina. Manekin mówi, że nie, że już wzięła sobie ze zwrotów. (Słowem wtrącenia: Te branie zwrotów też mnie strasznie irytuje. Żeby spytały chociaż, to ok. Ale ona bierze z Balbiną bez słowa. Wręcz oznajmuje. A ile razy zaczynały zmianę od spisywania sobie na zwroty...) - Poszedłem zanieść utarg do sejfu. Alina po drodze dała mi kostkę sernika. Przychodzę i pakuję sobie to ciasto. Manekin pyta gdzie ciasto dla niej. Odpowiadam zdziwiony, że przecież sama mówiła, że wzięła sobie zwroty. Na to Manekin wybucha, że ona też chce takie świeże! Mówię jej w swojej szczerości, czy jej tak głupio nie jest. Niby na chwilę się zastanowiła, ale i tak poszła do Aliny po to ciasto. Ja pierdolę -.-
//
Może mi wyjaśnicie. Może ja naiwny jestem? Może głupi? Może to normalne jest? Manekin na lewo i prawo trąbi wszystkim, że nie je słodkiego. Wynieść jednak pół sklepu to nie problem. W ogóle nabrać się tak. Może to wina mojego wychowania, bo uczono nie brać jak nie potrzebuję. Nie wiem. Wkurwia mnie babsztyl strasznie. Może gdyby chociaż nie opowiadała na lewo i prawo jaka ona jest fit fat. Idę zażreć to serniczkiem :P
10 notes · View notes
gittetj · 1 month ago
Note
hi there! i spent the last week or so binge reading the end of the world as you know it & i must say im absolutely obsessed!! i really really love the way you write characters: canon, ocs and the ones in-between canon and original. honestly your fic has exactly what i love in fanfiction, it explores the characters really well, is mostly canon compliant while also telling your own story, great length for binge reading... the ocs.... omg the ocs.. i love ur ocs so much its not even funny. original characters in fanfiction are usually a delight & im so excited to see where everyones character and story arcs lead... excited and TERRIFIED.
anyways, you know how shou is friends with a bunch of girls at school. well, im from poland and here some people call boys who only hang out with girls, especially in school (especially elementary/middle school), Raisins. its rodzynek in polish. your teacher would see a boy being friends with girls and say "haha x is a raisin how cute". so its not derogatory in any way, just sometimes used to point out how someone sticks out like a sore thumb in a group (could probably be used to describe a girl hanging out with boys, i just had a very girl-filled childhood lol). well i recently remembered this phrase as i was reading your fic & ive been calling shou a little raisin guy in my head. these girls really saw the dude and found their token guy friend. rodzynek......
well, i hope youre doing good! have a great day, loved reading your fic & cant wait for more, whenever its ready!!
Ahaha, thank you so much! This made me smile, gosh
Yeah, Himiko really saw Shou and said wow, look at this weirdo. He's our weirdo now. And then he was! Teenage girls get really intense about friendship sometimes, I felt like he could use some of that.
Also, rodzynek, ha, that's kind of adorable. I don't think we have a nickname like that in Danish, but you can be a "pigernes ven" (friend of the girls, literally) which is also not derogatory.
I'm editing the next chapter as we speak! Pray for me that it won't take too much longer. I feel like this particular chapter is cursed - even before I was physically blocked from working on it for half a year, it had given me trouble so many times.
I'm excited to get it out there, though. Stuff happens! Important stuff!
5 notes · View notes
borntodie523 · 1 year ago
Text
Wchodze do kuchni i biore rodzynki żeby dobić węglowodany przes bieganiem i mama stoi obok i mówi cis w stylu ,,rodzynki to mają dużo kalorii” ja mówię ze no i co muszę zjeść godzinkę przed bieganiem a ona ,,aha to musisz zapchać się kaloriami przed” ja mówię ze nie chodzi o kalorie tylko o węglowodany, które dają energię i poza tym 90g rodzynek na kolacje to wcale nie tak dużo bez przesady (normalnie bym po prostu zjadła posiłek w tej samej kaloryce). Trochę ta rozmowa mi odpaliła myśli chorobowe, szczególnie przez to ze moje ed rozpoczęło się w momencie gdy mama 4 lata temu zaczęła komentowac to ile jem, ze przytyłam, ze mam przestać i ze zrobiły mi się ohydne rozstępy. W jej przypadku wystarczy ze tylko stanie i będzie patrzec na to co jem i już się we mnie gotuje bo tamte komentarze zaczynaja się odtwarzać w mojej głowie i zakładam ze patrząc na mnie gdy jem teraz znowu to myśli i zaraz coś skomentuje. Jestem bardzo spokojna osoba kontrolująca swoje emocje ale w tym przypadku to ja wchodze w jakiś tryb obronny i mówię coś zanim ona zdazy to zrobić i zazwyczaj doprowadzam tym do klotnixd ale ja to bez przemyślenia żadnego robię. Dziś w sumie się trochę zdziwiłam bo nie zareagowałam tak bardzo nerwowo jak zazwyczaj. Ale i tak jezu, czy ludzie mogą przestać komentowac to co ktoś je gdy nie są o to proszeni? ,,To ma dużo kalorii” no zajebiscie no i co? po co to mowisz? na co liczysz? mam przestać sobie jedzenie robić? Może skrajne porównanie ale to tak jakby dla człowieka z rakiem podczas leczenia powiedzieć ,,to dużo chemii, wypadną ci wszystkie włosy”. Niby jest to stwierdzenie faktu, tak samo jak z kaloriami ale co on ma zrobić, zrezygnować z walki o zdrowie? On się leczy zebt żyć i ja tak samo provuje jeść żeby się nie zaglodzic wiec niech nikt się w to nie wpieprza. dziekuje
12 notes · View notes
motylekjulaa · 1 year ago
Text
14.03.2024
Zjedzone : 650 kcal
Spalone : 300 kcal
Waga : ?? Kg
Dzień nawet fajny ale miałam w planach o wiele mniej zjeść a wyszło jak wyszło a wczoraj ponad 1300 kcal znowu wpierdoliłam ja już nie chce tyle wpierdalać wyglądam jak świnia tak mi wstyd.Dzisiaj byłam jakaś niewyspana i zmęczona w szkole,starałam się nie myśleć o jedzeniu i nic właśnie w szkole nie zjadłam piłam tylko witaminy i wodę.Przed szkołą wypiłam kawę z mlekiem.W szkole dużo myślę o jedzeniu,wszyscy tam jedzą i mnie to denerwuje,moja przyjaciółka zawsze coś je i mnie na to kusi ale jakoś daje radę,8 lekcji dzisiaj czyli jednym słowem tragedia,zmęczenia,myślałam że nie wytrzymam tam.Po szkole jak wróciłam odrazu zjadłam,pół jabłka i skyra,wyszłam z psem oraz zaliczyłam sklep tak jak zawsze bo mama chce żebym przyszła żebym se kupiła coś do jedzenie którego i tak większości nie jem tylko niektóre rzeczy.Jak wracałam ze sklepu "spotkałam" F,znaczy ja szłam on siedział z kolegami i się patrzył ,myślałam że się zesram tam czułam się tak grubo a oni się patrzyli jak schudnę to im szczena opadnie szczególnie F hehe.Mama była w pracy do 19 ale za to jutro,pojutrze i w niedzielę ma wolne,stresuje się strasznie chce jeść obiadu.Jeszcze zjadłam kilka rodzynek ze skyrem Ogolnje tamtą dietę skończyłam i nie zaliczyłam dwóch dni,także nowa dieta❤️ jutro się zważe i kolejne ważenie w poniedziałek.Boje się co waga pokaże :/ Jestem ułanem grubasem😭
Chudej nocy motylki 🦋
Tumblr media Tumblr media
13 notes · View notes
co-jesc-przepisy-biedronka · 6 months ago
Text
Tumblr media
CIASTO MARCHEWKOWE
SKŁADNIKI
3 jajka
3/4 szklanki oleju
3/4 szklanki kefiru
2 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 szklanki mąki pszennej
1 opakowanie cynamonu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka drobno pokrojonego ananasa
szklanka marchewki startej na grubych oczkach
1/2 szklanki rozdrobnionych orzechów włoskich
3/4 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki rodzynek
masło i mąka do posmarowania formy
LUKIER
100g cukru pudru
sok z 1/2 cytryny
2 łyżki gorącej wody
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
Piekarnik rozgrzej do 180C.
W misce wymieszaj jajka, olej, kefir, cukier i ekstrakt waniliowy. Osobno połącz mąkę, cynamon, sól i dodaj do masy jajecznej.
Następnie po kolei dodawaj ananas, marchew, rodzynki, orzechy i wiórki. Całość po raz ostatni wymieszaj, przełóż do formy posmarowanej masłem i obsypanej mąką.
Piecz około godziny, sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest gotowe. Przygotuj lukier w miseczce, wymieszaj sok z cytryny i gorącą wodę. Następnie wsyp cukier puder i energicznie wymieszaj. Lukier nakładaj na ostudzone ciasto.
SMACZNEGO!
2 notes · View notes
majstersztykzchwil · 1 year ago
Text
" (...) dlaczego ludzie nie przysięgają sobie, że będą pamiętać o tym, żeby przynieść czasami w kieszeni do domu pomarańczę, bukiecik fiołków, nowy ołówek albo garść rodzynek? Dlaczego nie przyrzekają sobie, że rano przy śniadaniu będą umyci, pachnący, odświeżeni, starannie ubrani i to zarówno w dzień po złotych godach, jak i każdego dnia przedtem? Dlaczego nie obiecują, że wpadając w złość z powodu jakiegoś nieprzyjemnego drobiazgu zamiast robić awanturę raczej się uszczypną? Dlaczego nie przysięgają, że zawsze będą się sobą interesowali i szanowali nawzajem swoje zainteresowania, obojętnie, czy będzie to zainteresowanie historią sztuki, piłką nożną czy zbiorem motyli? Dlaczego nie obiecują pozostawienia sobie wzajemnie swobody milczenia, swobody samotności, swobody wolnej przestrzeni? Dlaczego w miejsce tak drugorzędnej rzeczy jak szczęście, nie ślubują sobie tych wszystkich jakże trudnych 'drobiazgów', z których należy się wywiązać, a z których przecież nigdy się nie wywiązujemy?"
2 notes · View notes
Text
Pies do adopcji, Kraków, 26 lutego 2025
Rodzynek
RODZYNEK P 71/02/25 Data rejestracji: 2025-02-26 Gatunek: pies Rasa: mieszaniec Rozmiar: mały
Tumblr media
0 notes
mogielnik · 11 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
can I maybe….read…. please?
56 notes · View notes
flosniger · 6 months ago
Text
desiderio
Tęsknota.
Ból może być różny od fizycznego do psychicznego. Moim zdaniem ból psychiczny jest o wiele silniejszy niż ten fizyczny.
Najgorzej przejść żałobę. Nieważne czy ta osoba naprawdę opuściła świat, tak samo boli żałoba po odejściu (z naszego życia) ukochanej osoby czy przyjaciela.
Ciężko jest kochać z borderline, ciężko jest zakochać się w osobie z takim zaburzeniem. Wiadomo jak ludzie nas postrzegają.
Gdy miałam zaledwie piętnaście lat poznałam pierwsze zauroczenie, które przemieniło się w zakochanie.
Był to chłopak. Strasznie nie wierzył w siebie, nie widział pozytywnych cech, jego celem było dokopać sobie jak najmocniej i robił to praktycznie codziennie.
Pokochałam go za poczucie humoru, opiekuńczość i to jak podchodził z sercem do ważnych dla niego osób. Ukrywał swoją wrażliwość pod przykrywką "mam wyjebane, nic mnie nie obchodzi".
Jego największym celem na tamten czas było znaleźć miłość. Był strasznie romantyczny i widziałam, że bardzo brakuje mu uwagi, okazania uczucia i po prostu kochania, bycia przy nim.
Dogadalam się z nim bo doskonale go rozumiałam. Szukałam tego samego, potrzebowałam tego samego.
Pamiętam do dziś jak chodziliśmy razem na nocne spacery, wtedy dużo się o nim dowiedziałam, nie miał łatwego życia (a kto miał?). Gdy dopadła go depresja - nie mógł nic zrobić poza terapią. Namawiałam go, ale czuł się nierozumiany. Nie dało się zmienić jego zdania. Leków nie mógł brać przez liczne wady narządów. W tamtym momencie chciałam po prostu przy nim być, nie oceniać go i rozśmieszać by chociaż na chwilę zobaczyć jego uśmiech.
Do dzisiaj żałuję, że nigdy nie powiedziałam mu o tym, co czuję. Przy nim zapominałam o wszystkim. Nikt wcześniej nie pisał mi rzeczy typu; tęsknię za tobą, kiedy przyjdziesz? Jesteś ważna, pamiętaj o tym.
Nikt nie otoczył mnie wcześniej opieką z zabarwieniem romantycznym. Nie musieliśmy rozmawiać gdy się źle czuł. Po prostu leżeliśmy wtuleni słuchając muzyki. Czułam się bezpiecznie. Pamiętam drogie perfumy, które wylewał na siebie litrami. Zapach utrwalił się w mojej pamięci. To wspomnienie wywołuje najsilniejszy ból.
Spojrzał wtedy na moją klatkę piersiową i zaytał o bliznę. Operacja serca o której nie rozmawiam. Wtedy powiedziałam mu o tym, że mam nierówną klatkę piersiową przez ponowne złączenie mostka. Moje piersi są lekko nierówne. Opowiedziałam mu o tym, a on położył rękę na bliźnie, żeby zobaczyć o czym mówię. Wtedy to był mój kompleks.
Usłyszałam od niego, że to nie zmienia tego, jaka jestem, że on na to nigdy nie zwrócił uwagi i nadal jestem piękna.
Nie widział moich wad, gdy ja dostrzegałam wszystkie. Nie przeszkadzało mu to. Mój krzywy zgryz, brak idealnej sylwetki, nieidealna cera. Cenił mnie za humor, troskę. Za to, że byłam.
W tamtym czasie regularnie wyrządzałam szkodę mojemu organizmowi przez głodówki. Codziennie mnie pytał, czy coś zjadłam. Wtedy się denerwowałam, teraz tęsknię. Dużo nas różniło - jednak uważam na ten moment, że te różnice nas połączyły. Może tak miało być?
Pamiętał o mnie najmniejsze szczegóły, jak to, że nie lubię rodzynek w serniku, mam krzywy mostek po operacji serca i wiele więcej.
Myślę, że jego opiekuńczość sprawiła, że strasznie się przywiązałam. Wiedziałam, że nie zbiore się w sobie żeby mu o tym powiedzieć. Bałam się, że rozwalę to co mamy. Teraz żałuję i nie umiem ruszyć do przodu. "Gdybam" co by było..
Te wszystkie chwile razem przeżyte przez te 1,5 roku pamiętam ze szczegółami. Wracam. Tęsknię.
Już wtedy chciałam to wszystko od niego zabrać i przenieść na siebie. Jego wrażliwość przebijała się pod osłonką oschłego satanisty. On taki nie był, nigdy. Pogrążony w depresji wpadł w złe towarzystwo - ja się odsunęłam. Nie znosiłam ludzi z którymi zaczął się zadawać.
Po kilku miesiącach odczułam jego brak. Umówiłam się na spacer w lesie, ale po tej rozmowie wiedziałam, że jest stracony. Zmienił się, pogrążył się w mocniejszym żalu do świata i napędzał autoagresywne zachowania. Bałam się o niego, ale nic nie zrobiłam. Dlaczego?
Gdy wróciłam do domu po tym spotkaniu, płakałam do różnych piosenek. Nigdy już nie chciałam nikogo pokochać i tak zostało. Nie wiem jak znaleźć odpowiednią osobę, jak się otworzyć - nie rozmawiam z nikim o tym odczuciu. Krępuje się, a psycholodzy są beznadziejni. Przerobiłam już z nimi wszystkie możliwe "wyjścia z sytuacji", ale ich metody były dla mnie puste. Zdarzało mi się poprawiać ich porady.
W momencie gdy dowiedziałam się o jego samobójstwie - nie potrafiłam złapać oddechu, jakby zabrało mi dech w piersiach a po chwili zalałam się łzami. Stwierdziłam, że to stare uczucie. Przecież minęło tyle lat...
Myliłam się. Na pogrzebie nie potrafiłam się uspokoić od momentu gdy zobaczyłam trumnę z jego zdjęciem. On tak bardzo nie chciał żeby do tego doszło, ale znam go i wiem jakie podejście miał do rodziny, psychoterapeutów. Już pięć lat wcześniej było z nim ciężko, nie wiem co się działo później, nie chce sobie nawet tego wyobrażać.
W momencie gdy jego mama czytała list pożegnalny, moje zakorzenione wspomnienia wypłynęły na powierzchnię. Cierpię do dzisiaj i nie potrafię iść do przodu. Próbowałam.
Jednak tęsknota jest silniejsza.
Wiem, że już nie cierpi i nie zmienię rzeczywistości, ale to była pierwsza miłość.
A strach, że to zepsuje i odejdzie z mojego życia pokonał silne uczucia. Mogłam zaryzykować. Teraz straciłam go na zawsze.
Może kiedyś znajdę osobę, która będzie mnie tak traktować, ale gdzieś z tyłu mojej głowy zawsze będzie X.
I know that it's wrong, that I can't move on but there's something about you
/7.04.24
0 notes
maksimlustiger · 9 months ago
Text
Shake r'Man
Soczyste Porno......dla Klubowiczów.
Po prostu Mango. Jak gdyby nigdy nic podesłana zajawka tygodnia.
W czterdziestostopniowym upale ...starannie obniżanym. Stopień po stopniu w hotelowych pałacach.Cud klimatyzatorów.
Kostki lodu topniejące na jędrnej piersi. Sutek sterczący jak rodzynek na torcie.
Chodzi o Cztery na Zero. Tetractys. Czwórnia. Czyli Dwa na dwa.A nie Sześć na Dziewięć dla sprośnych sentymentalistów. Choć i to jest warte doznania.
Dwa na dwa. Dwoje oczu wpatrzonych ze świadomością życiowego śmiałka......w dwoje Innych ludzkich oczu.
Przetarte w malakserze mango z kostkami lodu ....z dodatkiem likieru kokosowego.Czterdziestoprocentowego. Za mocny! Trzeba dodać słodki krem truskawkowy, koniecznie zmrożony lub gałki lodów truskawkowych.
Za szklanym blatem gdzieś w obrębie Wysp Koralowych....upał czterdzieści w górę.........Barman zręcznie miksuje na widoku zgromadzonych trunki.
Shake Me! .......Shake You!.......zwyczajnie Shake Your Mind!
I po wszystkim.
Zasypiasz w lepkim zastoju swoich myśli. A pokój hotelowy Tych wysp jest przyczółkiem strapionego rozumu.
Bo nie o Upalne Porno chodzi .
A o wyższość uczucia ludzkiego ukrytego w ziemskiej powłoce zwanej ciałem.
Mango Miłości.
Ot co!
0 notes
skrzynka · 10 months ago
Text
w ogole mnie ciekawi backstory rysia jak to się stało że pochodzi z rodziny inteligenckiej matka farmaceutka ojciec kurator rodzeństwo albo lekarze albo farmaceutka albo właścicielka butiku. a on, ot co working class hero robi w budowlance. good for him ale taki rodzynek w tej rodzinie
1 note · View note
borntodie523 · 1 year ago
Text
🏃🏼‍♀️Lece biegac jakoś o 19:30. Trochę się tego obawiam bo apka pogody pokazuje, że będzie padać ale na każdej innej stronce jest ze nie wiec nie wiem w końcu. Najwyżej będę biegac w deszcz.
Obstawiam, że tempo dziś nie wyjdzie jakieś super bo wiatr wieje i ciężko będzie. Ale myśle, że z 5km dziś zrobię.
W ogóle zawsze biegam jak jest ciemno bo jakoś tak lubię, tak samo spacery jak robię to wieczorem. W wakacje np wychodziłam se 23:00-00:00. Teraz w tygodniu taka 19:30 bo jednak 22:00 chodzę spać to zanim wrócę i w ogóle to chce mieć trochę czasu na odpoczynek, w weekend 21:30-22:00. I ogarnelam, że dzień jest coraz dłuższy i w końcu dojdę do tego momentu w kwietniu, maju i czerwcu gdy w tygodniu będę musiała biegac jak będzie jasno😭
Ale zróbmy może tak żeby się zmotywować:
dystans, który obstawiam, że zrobię: 4,77km
tempo na całość: 7:30 min/km
tempo na bieg: 5:50 min/km
zobaczymy po 20:00 jak mi poszloxd
🦋Zawsze sobie jem tak pol godzinki przed jedzenie z duza ilością węglowodanów żeby mieć więcej energii. Póki co zawsze wlatuje banan i garść rodzynek. Dzięki temu też jakos łatwiej mi się pilnować z jedzeniem
3 notes · View notes
Text
Tumblr media
DELIKATNE CZĄSTKI KRÓLIKA W SOSIE WINNYM Z RODZYNKAMI
SKŁADNIKI
1 tusza królicza
ćwiartka selera
2 marchewki
2 pietruszki
1 główka czosnku
1 szalotka
pół cytryny
150 ml białego półwytrawnego wina
250 ml wywaru drobiowego lub warzywnego
50 g rodzynek
3 ziarna ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 łyżka liści szałwii
2 łyżki oliwy
sól, pieprz
listki świeżego tymianku
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
Królika podziel na części, dopraw solą i pieprzem. Marchewki, seler, pietruszki obierz i pokrój na kawałki wielkości 5cm. W naczyniu do zapiekania poukładaj pokrojone warzywa wymieszane z listkami szałwii, liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Tak przygotowane warzywa oprósz solą i pieprzem, a następnie obłóż kawałkami królika. W wolne miejsca włóż połówkę cytryny, rodzynki, przeciętą w poprzek główkę czosnku oraz szalotkę. Zalej całość mieszaniną wina z wywarem, skrop oliwą i wstaw na 30 minut do piekarnika nagrzanego do 190 C. Po tym czasie przykryj królika folią aluminiową, duś pod przykryciem dodatkowe 70 minut.
Smacznego!
0 notes
smaki-owsianki · 1 year ago
Text
Gryczanka to bezglutenowa, alternatywa dla owsianki. To świetny wybór dla tych, którzy szukają zdrowego i pożywnego śniadania.
0 notes
minecraftdog · 1 year ago
Note
😭😭😭 serniczek 💖 so lovely yes ale bez rodzynek
omgggg I would be honoured 🥰
1 note · View note