#piosenka a dzieci
Explore tagged Tumblr posts
artistmagicial · 7 months ago
Text
youtube
Piosenka dla dzieci Pan Hilary Gdzie są moje okulary.
Piosenka dla dzieci "Pan Hilary" inspiracja wierszem Juliana Tuwima "Okulary". Ta skoczna piosenka jazzowa przeniesie Cię w świat przygód i zabawy! Zapraszamy dzieci i dorosłych do wspólnego śpiewania i tańczenia przy rytmach, które rozświetlą każdy dzień!
Tekst Piosenki :
Krzyczy pan Hilary:
„Gdzie są moje okulary?”
Szuka w spodniach i w surducie,
W prawym bucie, w lewym bucie.
Wszystko w szafach poprzewracał,
Maca szlafrok, palto maca.
„Skandal! – krzyczy - nie do wiary!
Ktoś mi ukradł okulary!”
Pod kanapą, na kanapie,
Wszędzie szuka, parska, sapie!
Szpera w piecu i w kominie,
W mysiej dziurze i w pianinie.
Już podłogę chce odrywać,
Już policję zaczął wzywać.
Nagle - zerknął do lusterka…
Nie chce wierzyć… Znowu zerka.
Znalazł! Są! Okazało się,
Że je ma na własnym nosie.
🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓
Piosenki dla dzieci, piosenka o okularach, muzyka jazz, skoczny jazz, Julian Tuwim, jazz dla dzieci, skoczna piosenka dla dzieci, muzyka dla dzieci, Muzyka dla rodziców, piosenka dla rodziców
#piosenkidladzieci #piosenkaokukary #Tuwim #wiersz
1 note · View note
agnieszkaslusarczyk · 3 months ago
Text
Tumblr media
Otwarty nabór na zajęcia wokalne - studio piosenki, zajęcia wokalne, zespoły wokalne (02.09.2024 /pon/ od 8:00 - 15.09.2024 /nd/ do 18:00)
OTWARTY NABÓR: zajęcia wokalne - indywidualne i zbiorowe dla dzieci, młodzieży i dorosłych Studio Piosenki, Zespoły Wokalne: Frelki i Synki (dzieci, młodzież) oraz Kupskie Echo (dorośli)
Zapisy i kontakt: 887-725-726 e-mail: [email protected] www.studiopiosenki.slusarczyk.eu
0 notes
starrydeckhand · 7 months ago
Note
3, 5, 13, and 15 for the spyld songs c: <2
Słodcx Snowy!!!!! dzięki piękne za aska!!!!!! C:
3. Piosenka o przyjaźni
ok wiem że to nie jest dokońca o przyjaźni, ale ma to vibe przyjaźni z dzieciństwa więc imo pasuje (i nie mogę nic lepszego sobie przypomnieć chyba że muzyka z Kubusia Puchatka się liczy?)
Lato2002 - Coals
5. Piosenka o smutku
O MATKO!! SNOWY MUSZĘ!!!! zapodam Ci KLASYK polskiej smutnej nuty!! tego by słuchał polski Ryan Gosling z filmu Drive
Długość dźwięku samotności - Myslovitz
13. Najlepsza piosenka do śpiewania
szczerze? Nie dokazuj Marka Grechuty! w tej piosence historia tak fajnie się rozwija, że można raz śpiewać na wesoło raz na smutno a raz z przekąsem!! i to ciągle zmieniające się tempo daje tyle zabawy!! gorąco polecam
15. Piosenka dla dzieci/kołysanka
Na Wojtusia (Bajka Iskierki) - Maryla Rodowicz
3 notes · View notes
najwieksza-tajemnica · 2 years ago
Note
6, 8, 17, 38, 60, 74, 78, 111
:)
6. Data założenia tumblr? O ile dobrze pamiętam to 06.01.2016 🤭
8. Kolor oczu? Niebieskie/szare
17. Ulubiona pora roku? jesień 🍁
38. Czy kiedykolwiek się cięłaś? Zdarzyło się
60. Najgorsza ludzka cecha? hmm powiedzmy że podłość 🚩
74. Opisz coś co cię wzrusza. Ojejku sporo takich rzeczy 🤔 Wzruszam się na widok np. szczęśliwej rodziny, uroczych dzieci, starszych ludzi, bezwarunkowej miłości, słodkich kotków/piesków, jak ktoś robi coś żeby mnie uszczęśliwić itp
78. Jak często masz ochotę wyjechać i nigdy nie wrócić? Baaardzo często, nawet dzisiaj przeszła mnie taka myśl 😒
111. Piosenka, która najbardziej cię opisuje? Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, ale niech będzie Doda - pewnie już wiesz
Dziękuję za pytanka i życzę miłego wieczoru 😊
2 notes · View notes
mfm-mielec · 2 months ago
Text
Tumblr media
STANISŁAW SOYKA & GROTT ORKIESTRA W projekcie „Dusza”
22 września 2024 r., godz.19.00, sala widowiskowa Domu Kultury SCK w Mielcu koncert biletowany - bilet 60 i 80 zł
„DUSZA" - to projekt koncertowy Stanisława Soyki i Grott Orkiestry. W repertuarze wieczoru znajdą się wybrane kompozycje tego wyjątkowego Artysty, zarówno takie hity jak „Tolerancja" czy „Kiedy jesteś taka bliska", jak i mniej popularne, acz przecudnej urody, utwory Mistrza. A wszystko to w kameralnych aranżacjach, przygotowanych specjalnie na ten wieczór. Artyście towarzyszyć będzie Grott Orkiestra - rodzinny zespół założony przez rodzeństwo: oboistkę Kamę Grott-Tomaszek oraz basistę i kompozytora Michała Grotta.
Projekt „DUSZA" powstał z fascynacji Grott Orkiestry twórczością Stanisława Soyki - jednego z najwybitniejszych współczesnych śpiewaków i kompozytorów. Tu utwory Soyki znane publiczności w wersjach autorskich Michał Grott opracował na Grott Orkiestrę. To nowe, świeże ujęcie stanowiące samo w sobie wartość dodaną.
STANISŁAW SOYKA
Urodzony w 1959 r. w Żorach polski wokalista jazzowy i popowy, pianista, gitarzysta, skrzypek, kompozytor. Swoją muzyczną drogę rozpoczyna jako sopran w chórze katedralnym w Gliwicach. Kończy Liceum Muzyczne w Katowicach oraz wydział aranżacji i kompozycji w Katowickiej Akademii Muzycznej. Debiutuje w listopadzie 1978 roku recitalem w Filharmonii Narodowej w Warszawie w ramach cyklu  „Jazz w Filharmonii". Od połowy lat 80. ujawnia się coraz bardziej indywidualny styl artysty. Odchodzi od klasyki amerykańskiej w stronę polskiej tradycji muzycznej.
W jego dorobku znajdziemy ponad 40 albumów, z których kilka osiągnęło multiplatynowe nakłady m.in. „BLUBLULA”,  „Matko, która nas znasz”, „RCA Stanisław Sojka”, „Radioaktywny”, „Acoustic”, „Sonety Shakespeare”, „Tryptyk Rzymski”, „Tylko brać… Osiecka znana i nieznana” oraz „Muzyka i Słowa Stanisław Soyka” nominowany do Fryderyka 2020 Album Roku Pop Alternatywny.
Nagrody:
1994 - Fryderyk – najlepszy wokalista 2003 - Fryderyk  –album Roku Piosenka Poetycka płyta „Tryptyk Rzymski” 2011 - Grand Prix Krajowego Festiwalu Piosenki w Opolu za całokształt twórczości. 2014 - Bursztynowy Słowik podczas Sopot Festiwal
Odznaczenia:
2005 - Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (srebrny) 2009 - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
GROTT ORKIESTRA
Grott Orkiestra to rodzinny, wielopokoleniowy zespół stworzony przez rodzeństwo: oboistkę i managera kultury Kamę Grott-Tomaszek oraz basistę, kompozytora i aranżera Michała Grotta.
Grott Orkiestra odpowiadała za oprawę muzyczną „Wielkiego Kolędowania z Polsatem” w latach 2019-21 roku, koncertu „Fundacja Polsat 25 lat. Jesteśmy dla dzieci”, Gali BohaterON w latach 2021-23, koncertów na Earth Festival Uniejów 2022-23, Polsat SuperHit Festiwal, Gali 30-lecia Telewizji POLSAT, koncertu „100 lat Disneya” i wielu innych, podczas których zespół towarzyszył takim gwiazdom polskiej estrady jak: Irena Santor, Eleni, Edyta Bartosiewicz, Cleo, Justyna Steczkowska, Sanah, Dawid Kwiatkowski, Paweł Domagała, Igor Herbut, Roksana Węgiel, Zakopower, Golec uOrkiestra, Bednarek czy Krzysztof Cugowski i wielu innych.
Na zaproszenie Muzeum Powstania Warszawskiego stworzyli cykl koncertów online pt. „Muzyczna Pocztówka”, a także oprawę muzyczną projektów #JednymGłosem, upamiętniających 76. i 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Orkiestra współpracuje ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska, dla którego stworzyła oprawę muzyczną programu telewizyjnego „Czysta Polska”, najnowszej kampanii spotów oraz hymn stowarzyszenia pt. „Psalm dla Ziemi” (sł.Jacek Cygan muz. Michał Grott), który wykonują Kasia Mosek, chór Sound’n’Grace z towarzyszeniem Grott Orkiestry.
Od 2022 roku zespół jest gospodarzem autorskiego, kameralnego festiwalu „Rokola – festiwal na trawie”, cyklu widowisk muzycznych promujących kulturę Urzecza – „Śpiewanki nad Świdrem” oraz koncertów dla najmłodszej widowni m.in. „Kram z literami – opowieść muzyczna”.
GROTT ORKIESTRA
Michał Grott - kierownictwo muzyczne, gitara basowa, ukulele basowe Kama Grott-Tomaszek - manager, obój Marta Grott - skrzypce Jakub Grott - skrzypce Mikołaj Grott - waltornia Miłosz Grott - instrumenty perkusyjne Agnieszka Dobrzyńska - altówka Wojciech Bafeltowski - wiolonczela Michał Szlempo - instrumenty klawiszowe Mateusz Krawczyk - perkusja
Tumblr media
0 notes
pop-culture-diary · 5 months ago
Text
Dziesięć łyżeczek cukru i kropelka magii
Tumblr media
"Wonka" Warner Bros
Premiera: 14 grudnia 2023
Reżyseria: Paul King 
Scenariusz: Paul King, Simon Farnaby 
Muzyka: Joby Talbot 
Piosenki: Neil Hannon 
Zdjęcia: Chung Chung-hoon 
Montaż: Mark Everson 
Występują: Timothée Chalamet, Calah Lane, Keegan-Michael Key, Paterson Joseph, Matt Lucas, Mathew Baynton, Sally Hawkins, Rowan Atkinson, Jim Carter, Olivia Colman, Hugh Grant i inni 
Dialogi polskie i tłumaczenie piosenek: Tomasz Robaczewski 
W wersji polskiej udział wzięli: Marcin Franc, Katarzyna Mogielnicka, Ewa Konstancja Bułhak, Artur Dziurman, Jacek Borkowski, Przemysław Bluszcz, Krzysztof Dracz, Jakub Szyperski, Tomasz Borkowski, Zbigniew Konopka, Anna Szymańczyk, Natalia Kujawa, Bartłomiej Nowosielski, Jarosław Boberek i inni.
Szczerze powiedziawszy nie zamierzałam pisać recenzji „Wonki”. Idąc do kina spodziewałam się uroczego filmu, przy którym będę się dobrze bawić, ale który nie wywoła u mnie żadnych większych odczuć. Niestety, myliłam się i z seansu wyszłam bardziej zirytowana niż oczarowana. 
„Wonka” opowiada o młodości tytułowego bohatera, którego większość odbiorców zna z książki Roalda Dahla i licznych adaptacji takich jak chociażby „Willy Wonka i fabryka czekolady” z 1971 roku czy „Charlie i fabryka czekolady” z 2005 roku, gdzie wcielali się w niego Gene Wilder i Johnny Depp. Wonka dał się tam poznać jako tajemniczy, nieco niepokojący oryginał, który niespecjalnie przejmuje się losem odwiedzających jego fabrykę dzieci. Nic więc dziwnego, że ciężko mi było sobie wyobrazić jak z antypatycznego samotnika można zrobić głównego bohatera wesołego musicalu. 
Może nie byłoby to tak rażące, gdyby “Wonka” nie nawiązywał do swoich poprzedników. Wykorzystano wygląd Umpa Lumpasa z filmu z Gene Wilderem, choć to jak się ubiera i zachowuje bardziej przywodzi na myśl angielskiego dżentelmana, co nie dziwi biorą pod uwagę, że wciela się w niego Hugh Grant. W filmie pojawia się też najsłynniejsza piosenka z kojarzona z Wonką, czyli “Pure Imagination”. 
Ale od początku. Poznajemy Willy’ego (Timothée Chalamet), gdy przybywa do miasta słynącego z najlepszej czekolady na świecie, z zamiarem dołączenia do grona słynnych czekoladników i spełnienia marzeń, które dzielił ze swoją kochającą matką. Już to przeczy wizji przeszłości Wonki zaprezentowanej widzom w filmie z 2005 roku, który dla wielu ludzi w moim wieku był pierwszym spotkaniem z tą postacią. W każdym razie, Willy pojawia się w mieście bogaty w doświadczenie zebrane podczas wieloletnich podróży, talent, marzenia, entuzjazm i 12 suwerenów, które natychmiast na różne sposoby traci. Jest też po prostu miłym, czułym człowiekiem, którzy przejmuje się losem innych i potrafi oddać ostatnie pieniądze potrzebującym, choć przez to sam nie ma czym zapłacić za nocleg. 
I tu pojawia się pierwszy problem. Willy jest wprost niewyobrażalnie naiwny i to do tego stopnia, że ciężko mu kibicować. Nawet nie przychodzi mu do głowy, że para zakapiorów, która chce mu wynająć kwaterę za śmiesznie niską cenę, może mieć złe zamiary. Mimo ostrzeżenia podpisuje umowę bez czytania i podaje ciężkie narzędzie komuś, kto w oczywisty sposób źle mu życzy. Patrzenie jak raz po raz na własne życzenie pakuje się w kłopoty po jakimś czasie staje się uciążliwe. 
Ale szczerze powiedziawszy nie to powoduje mój gniew. Stworzenie postaci, która jest tak chorobliwie dobrotliwa, że nie może uwierzyć, że ktoś może chcieć ją skrzywdzić to całkiem ciekawy zabieg narracyjny. Willy to w końcu świetny fachowiec, genialny wynalazca i charyzmatyczny businessman, musi więc mieć jakieś wady. Tyle tylko, że mówimy o postaci, która w popkulturze dała się już poznać od zupełnie innej strony. I gdyby jeszcze film choć zasugerował wydarzenia, które zrobią z niego samotnika z fabryki, wybaczyłabym mu wszystko.  
Tak się jednak nie dzieje. Nie będzie wielkim spoilerem powiedzenie, że Willy kończy film szczęśliwy i spełniony, otoczony rodziną, którą sam sobie wybrał. Bez kolejnej części pokazującej zmianę tego radosnego, miłego chłopaka w wyrachowanego kierownika fabryki, który nie wychodził z niej od lat, „Wonka” po prostu nie ma sensu. 
A szkoda, bo to naprawdę uroczy film, stworzony specjalnie dla fanów musicali. Łączy w sobie chwytliwe piosenki, oszałamiającą choreografię prosto z teatru muzycznego, łatwe do polubienia postaci, szalone przygody i czekoladę nie z tego świata. Całkiem nieźle zarysowuje też relacje między bohaterami, szczególnie więź między Wonką, a Nitką. A fabuła bywa naprawdę szalona. Coś co rozpoczyna się jako film familijny, szybko staje się sensacyjną opowieścią o walce z bezdusznymi kartelami z wątkiem przekupnej policji, by po jakimś czasie przerodzić się w kryminał o napadzie. Może odrobinę przesadzono z ogólną słodyczą filmu, ale w lekkim musicalu nie przeszkadza to zbytnio. 
To wszystko w gwiazdorskiej obsadzie, bo oprócz Timothée Chalameta i Hugh Granta zobaczymy też Olivię Coleman w roli pani Skrobicz, Jima Cartera jako Abakusa Całkę czy Rowana Atkinsona w roli księdza. Fani musicali rozpoznają też Matta Lucasa w roli Wściubnosa czy Keegana-Miachaela Keya jako szefa policji. Co warto dodać, wszyscy świetnie radzą sobie wokalnie, co wcale nie jest takie pewne w przypadku musicali kręconych przez Hollywood. 
A jest co śpiewać, bo oprócz “Pure Imagination” w filmie pojawia się dziewięć innych piosenek, napisanych przez Neila Hannona, które stanowią kolejny atut “Wonki”. Wszystkie wpadają w ucho (choć żadna nie może się równać z utworem Umpa Lumpasa) i bardzo dobrze spełniają się jako piosenki musicalowe, jak i samodzielny soundtrack. 
Nie będzie więc zaskoczeniem, że obsada polskiego dubbingu także wywodzi się z teatru i składa się z samych gwiazd branży. Błyszczy Marcin Franc jako Wonka (choć mam wrażenie, że aranżacja trochę go ogranicza i nie może w pełni wykorzystać swoich umiejętności wokalnych), Katarzyna Mogielnicka jest uroczą Nitką, Ewa Konstancja Bułhak świetnie sprawdza się jako okropna pani Skrobicz, a Artur Dziurman perfekcyjnie oddaje opryskliwego, ale głęboko zakochanego Bielarza. A to tylko kilka przykładów, polski dubbing nie ma żadnego słabego punktu. Zarówno teksty mówione, jak i przetłumaczone przez Tomasza Robaczewskiego piosenki świetnie wybrzmiewają po polsku. 
Podsumowując, po wielu dobrych recenzjach spodziewałam się, że Wonka mnie zachwyci. I pewnie by tak było, bo to bardzo dobrze zrobiony film, który ratuje honor musicali filmowych... gdyby tylko główny bohater nazywał się inaczej, a historia nie miała nic wspólnego z książką Dahla. A tak będę teraz czekać na thriller psychologiczny ze szpiegostwem przemysłowym w tle, który wytłumaczy mi przemianę Willy’ego Chalameta w Wildera. I słuchać piosenek z filmu, bo brzmią naprawdę wspaniale, szczególnie po polsku. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
0 notes
teatralna-kicia · 11 months ago
Text
Tumblr media
"Aktorzy prowincjonalni czyli pociąg do Hollywood"
Teatr: Teatr Ludowy
Reżyseria: Michał Siegoczyński
Nigdy nie sądziłem, że ktoś może stwierdzić, że Nowa Huta, bądź co bądź dzielnica Krakowa, to prowincja. Nie spodziewałem się też, że twórcy tak chętnie będą nazywali Teatr Ludowy teatrem prowincjonalnym – mam nadzieję, że to było celowe, a nie przypadkowe. Czy ja nazwę Ludowy prowincjonalnym? Wydaje mi się, że nie – przynajmniej nie w tej recenzji.
Reżyser obiera film Agnieszki Holland jako punkt wyjściowy, żeby opowiedzieć nam o zawodzie aktora, o jego blaskach i (głównie) cieniach. Konstruuje historię na dwóch płaszczyznach – jak wygląda praca w teatrze prowincjonalnym i jak wygląda aktorstwo w Hollywood. Zestawiając te dwa obrazy, snuje tezy, że z grubsza jest to dokładnie to samo; że nigdzie nie jest dobrze z racji samego bycia w jednym z tych konkretnych miejsc. Trawa jest zawsze zieleńsza tam, gdzie nas nie ma; wszystko zależy od mindsetu. Każdy aktor, nieważne czy prowincjonalny czy z Hollywood, podlega tym samym prawom biologii i natury. Niestety, tezy stawiane przez Siegoczyńskiego są dosyć ewidentne, więc nie wiem do końca do kogo kieruje swoje przemyślenia; chyba do osób w wieku 12+, które mogą nie być świadome takich oczywistości.
Dodatkowo, chciałbym poznać klucz doboru piosenek do tego spektaklu, bo uświadczymy ich sporo w trakcie przebiegu i każda z nich jest tak samo randomowa i niepasująca do sytuacji (może pomijając totalny banger NA RYBY / NA GRZYBY wyśpiewywany przez dyrektora teatru i reżysera Chrisa Bukowskiego). Doskonale wiem jak działa teatr Michała Siegoczyńskiego, bo widziałem kilka jego spektakli i każdy był dla mnie tak samo traumatycznym przeżyciem i wiem, że piosenki są nieodłączną wręcz częścią stylu reżysera, tylko, na boga, niech mają one jakieś osadzenie w tym, co się aktualnie dzieje na scenie.
Dodatkowo nie rozumiem dlaczego spektakl "Aktorzy prowincjonalni czyli pociąg do Hollywood" musiał trwać prawie trzy godziny. Treści i realnych przemyśleń starczyłoby spokojnie na 90-minutowy zgrabny spektaklik i chyba o wiele lepiej wybrzmiewałaby wtedy problematyka i bardziej chwytałaby widza za fraki.
Co niezwykłe, w kontrze do klucza, według którego tworzy Siegoczyński, w tym przedstawieniu najlepiej wybrzmiewają sceny dramatyczne, kiedy reżyser porzuca swój rozpoznawalny błazeński styl i pozwala aktorom wylać siebie i swoje emocje na scenie. Czuję, że będzie jeszcze długo nawiedzać mnie scena pt. " Kto się boi Virginii Woolf", w której Iwona Sitkowska opowiada o tym, jak zaczęła pić przed wchodzeniem na scenę i że częściej po alkoholu grała w spektaklach trzeźwą niż pijaną i że już teraz nic jej nie zostało, tylko chałtury w roli króliczka wielkanocnego w spektaklach dla dzieci.
Albo mocarna scena Małgorzaty Kochan i Katarzyny Tlałki, w której rozmawiają o starzeniu się aktorki i padają mrożące wręcz słowa: jedna z pań deklaruje, że oddałaby cały czas jaki jej został na ziemi w zamian za to, żeby znów przez jeden dzień być młodą. Właśnie w tych momentach dramatycznych ten spektakl wybrzmiewa najlepiej i zaskakująco dotyka. Gdyby obrać go, niczym cebulę, z tych zbędnych scen z piosenkami i nietrafiających do mnie gagów, to moglibyśmy dostać naprawdę kompetentny teatr dramatyczny. Poza tym, jakoś dla mnie nie przystają do siebie wstrząsające sceny, w których aktorka opowiada o tym, jak była molestowana przez bogatego potentata branży filmowej, a potem wjeżdża na pełnej taneczna piosenka niwecząca totalnie nabudowane napięcie. Te dwie płaszczyzny absolutnie się ze sobą nie łączą – zupełnie jak ona i on, niebo i grom (konie galopujące w tle).
Mimo tego, że pojedyncze sceny są perełkami, to nie łączą się w spójny spektakl, nadal były 2-godzinnym zlepkiem scen. Pomimo tego, że wszystkie miały wspólny kręgosłup, czyli zawód aktora, nie były w stanie połączyć się dla mnie w koherentną całość.
Aktorsko „Aktorzy prowincjonalni czyli pociąg do Hollywood” to top of the top, dawno nie było w Ludowym tak doskonale zagranego i zgranego spektaklu; trochę szkoda, że tak dobra robota idzie w gwizdek w tak rozmemłanym przedstawieniu.
Co dla mnie istotne: bardzo jasno na scenie świeci Kajetan Wolniewicz. Naprawdę bardzo mnie to cieszy. Pokazuje tutaj, raz za razem, całe spektrum emocji –od naprawdę chwytającej za serce sceny, w której odgrywa z Małgorzatą Kochan rolę Jasia i Małgosi (postać Wolniewicza chciała jeden ostatni raz zagrać na scenie swoją ulubioną rolę, co wybornie podbija, że nie tylko role w wielkich dramatach mogą być dla aktora prywatnie istotne) – jego oczy w tej scenie oddawały wszystko: lekko wilgotne niczym biszkopt babci i ten delikatnie drżący glos; do scen czysto komediowych, w których udaje świętego Mikołaja i, szczerze mówiąc, jego obecność w tak fenomenalnej formie na scenie, była jedynym prezentem, jakiego chciałem w tym roku. Dodatkowo bardzo mnie to wzruszyło, bo w sumie Pan Wolniewicz to moje dzieciństwo; jako mały gówniak oglądałem go na scenie Ludowego w różnych spektaklach kierowanych do młodszej widowni. Jego głos to realnie powrót do krain dziecięcych i najcieplejsza kołderka jaką mogę dostać.
Warto też wspomnieć o Piotrze Franasowiczu i jego roli Chrisa Bukowskiego. Dobrze wykreowana postać, jestem ogromnym fanem tego co zrobił na scenie i jak zgrabnie poradził sobie z rolą reżysera-performera-narciarza-koksiarza. Był zabawny, momentami przeszarżowany, ale to w sumie pasowało do tej postaci. Spokojne mógłbym wymienić z nazwiska minimum siedmiu żyjących reżyserów, którzy są dokładnie tym Chrisem (pionowo na 12 liter).
Sporym zaskoczeniem pozytywnym była dla mnie w "Aktorach..." Małgorzata Kochan, bo wrzuciłem ją w mojej głowie do szuflady pani od ról dobrych cioć, mam i miłych zwierzątek. Tutaj nie wiem jak to robi, ale swoją postać Pani Stefy wzbogaca o jakąś taką niewypowiedzianą nutę smutku i drżenia, co dodaje tej postaci większej głębi – poza byciem tą miłą starszą panią Stefą czujemy, że tam pod powierzchnią coś się kłębi, niekoniecznie coś dobrego; taki zamrożony od wielu lat krzyk, który nigdy nie dostał szansy na uwolnienie się. Apogeum tego osiąga w scenie, w której przychodzi nam oznajmić osobiście, że umarła i już nie zagra w spektaklu. Ogromne brawa i dziękuję, że tą rolą sama się wyjęła z tej ciociowej szufladki w mojej głowie.
Nie będę ukrywał, że o wiele bardziej niż realnie toczącym się spektaklem byłem zainteresowany "Wyzwoleniem. Katharsis", które reżyserował Chris Bukowski ze swoim aktorami prowincjonalnymi. I, bez ironii, wołałbym chyba mimo wszystko zobaczyć ten wiszący w nawiasie potencjalności istnienia spektakl niż najnowsze przedstawienie Siegoczyńskiego.
Dodatkowo "Aktorzy prowincjonalni czyli pociąg do Hollywood” są na pewno lepszym spektaklem niż poprzednia realizacja Siegoczyńskiego w Ludowym, czyli " Don Kichot rzewne pieśni kobiety popularne seriale i rycerze ". Po wyżej wspomnianym przedstawieniu musiałem zrobić sobie uspokajające okłady z wrzątku, a tutaj przy „Aktorach...” wystarczyła tylko 10 minutowa sesja oddychania holotropowego.
Nie powiem też, że to spektakl zły do szpiku kości. Powiem bardziej, że to nie mój rodzaj teatru i do mnie to nie trafia, bo widownia naokoło reagowała dosyć żywo i brzmiała na odpowiednio zabawioną. Ale hej, te trzy godziny na scenie kameralnej Teatru Ludowego to nadal nie był czas stracony, bo chyba nigdy już nie zobaczę Kajetana Wolniewicza w roli Żyda ze „Skrzypka na dachu”. Dla tej sceny warto było żyć i czuję, że teraz mogę już w spokoju umrzeć, bo nic lepszego w życiu nie zobaczę.
1 note · View note
dzismis · 1 year ago
Text
JEDNA Z NAJPIĘKNIEJSZYCH PIOSENEK, JAKIE KIEDYKOLWIEK NAPISANO O HOLOKAUŚCIE
napisana przez Leah RosenbergTa piosenka o Holokauście i o tym, co rodzice musieli zrobić, aby uratować swoje dzieci, rozdziera serce. Ale na końcu jest nadzieja. Shema Yisrael – Ratowanie dzieci podczas HolokaustuPodczas Holokaustu wielu rodziców próbowało ratować swoje dzieci na wszelkie możliwe sposoby. Oddawali je nawet chrześcijańskim sąsiadom i klasztorom w nadziei, że zostaną ocalone.…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
alicjawzaczarowanejkuchni · 2 years ago
Text
Surówka z kiszonej kapusty z dodatkiem marchewki, cebuli i jabłka
Surowka : kiszona kapusta z dodatkami: marchewki, cebula, jabłko i pietruszka Surówka z kiszonej kapusty z  dodatkiem marchwi, cebuli i jabłka
Tumblr media
Surówka z kiszonej kapusty z marchewką, jabłkiem, cebulą i pietruszką. Surówka z kiszonej kapusty z  dodatkiem marchwi, cebuli i jabłka
Potrzebne Składniki : *----------------------------
500 g kapusty kiszonej 4 średniej wielkości marchewki 1 jabłko 1 cebula 2 łyżki zielonej pietruszki, albo mrożonej albo suszonej pietruszki Przyprawy: Pieprz - szczypta Miód - 1 łyżka Papryka słodka szczypta Oliwa z oliwek - 1-2 łyżki
Sposób przygotowania : *-------------------------------
Kapustę kosztujemy jak jest za kwaśna bardzo, bardzo lekko ją wypłukać na sitku pod kranem, żeby nie była za kwaśna, kosztujemy i sprawdzamy czy taka nam pasuje smakowo jak za kwaśna to jeszcze trochę płuczemy na sitku. Lepiej 3 razy kosztować i lekko spłukać kapustę kiszoną niż przesadzić i wypłukać z niej cały kwaśny smak. Odsączamy z nadmiaru wody. W tym czasie obieramy marchewki, jabłko i ścieramy na tarce, obieramy cebulę i kroimy drobniutko. Pietruszkę kroimy drobno. Wszystko dajemy do miski i mieszamy dokładnie. Kosztujemy czy czegoś nam nie brakuje i dodajemy np więcej pieprzu jak ktoś lubi ostrzejsze itd. Staramy się zrobić surówkę troszkę wcześniej żeby się wzajemnie przegryzały smaki na 10 minut minimum.
Tumblr media
Kapusta kiszona, marchewka, jabłko, cebula to doskonała surówka do obiadu.
♥ Smacznego Bon appétit ♥
CIEKAWOSTKI : Zabawa z dziećmi w kiszenie domowej kapusty: *-----------------------------------------------------------------------
Kapustę kiszoną można przygotować samemu najlepiej z dzieckiem.
„Kapuściana piosenka” słowa- M.Terlikowska, muzyka- I.Pfeiffer,
Wielki rwetes dziś u Basi, bo kapustę Basia kwasi. Szatkownica poszła w taniec, to ci było szatkowanie! Ref. Rach, ciach, ciach! Obereczka! Już kapusty pełna beczka! / bis
Zaraz Basia ją przyprawi, doda soli i żurawin. Potem ją ubije wałkiem, aż ubita będzie całkiem Ref. Rach, ciach, ciach! Obereczka! Już kapusty pełna beczka! / bis
Jaka pyszna ta kapusta, że aż sama idzie w usta. Więc ją jemy na surowo, na surowo, bo to zdrowo! Ref. Rach, ciach, ciach! Obereczka! I została pusta beczka! / bis
Tym wierszykiem można rozpocząć zabawę z dziećmi jak je nauczyć kisić samemu kapuste. Trzeba przygotować ubrania dla małych kucharzy: fartuszek, czapkę kucharską, można wszystko uszyć, zrobić samemu. Potrzebne będą narzędzia do kiszenia kapusty: Szatkownica, beczka, garnek gliniany, słoik szklany lub plastikowy oraz ubijak drewniany. Jeżeli jest więcej dzieci każde powinno mieć swój pojemnik np słoik. Wszystko musi być bardzo dokładnie umyte, wyparzone wrzątkiem albo w piekarniku.
Tumblr media
Mewa przyleciała znad morza na balkon i dobrała się do naszej surówki z kiszonej kapusty, która przegryzała się w misce na balkonie przed przełożeniem do salaterki. Jak widzicie wszystkim smakuje rewelacyjna surówka z kiszonej kapusty 😁
Potrzebne produkty: =---------------------- 1 główka zwartej i ciężkej białej kapusty około 2,5 kg sól na 1kg kapusty lub innego warzywa potrzebujemy 1 łyżkę stołową soli = 15 g soli Opcjonalne dodatki : marchewka, żurawina, kminek, liście laurowe, koperek, ziele angielskie, gorczyca. Możemy wykorzystać 5 słoików po 0,5 litra pojemności. Albo jedną drewnianą beczkę pojemnośći. Albo garnek kamienny. Białą kapustę przed szatkowaniem dobrze jest zostawić na parę dni w ciemnym miejscu o temperaturze około 16 stopni by całkowicie zbielała jest przez to smaczniejsza ponieważ w ten sposób zmiejszamy zawartość chlorofilu oraz związków siarki, które odpowiadają za nieprzyjemny zapach kapusty i gorzki smak ukiszonej kapusty. Wierzchnie liście możemy wyrzucić jak sa brzydkie. Całą kaspustę szatkujemy razem z głąbem. Mieszamy z wybranymi przez nas dodatkami np marchew, przyprawy. Kapustę będziemy układać w pojemnikach warstwami do 80% wysokości pojemnika. Pierwszą cześć kapusty dajemy do przygotowanego wcześniej pojemnika ( beczka drewniana, słoik szklany, plastikowy pojemnik lub garnek kamienny) i posypujemy solą i ugniatamy albo ręką, albo tłuczkiem, można też deptać kapustę w wielkiej beczce nogami tak dawniej robiono.Tak długo ubijamy aż kapustę pokryje sok. I tak naprzemiennie wypełniamy pojemniki : kapusta sól ubijanie, kapusta, sól ubijanie i tak do wyczerpania składników. W każdym pojemniku musimy zostawić wolną przestrzeń ponieważ podczas procesu kiszenia wytwarzają się gazy. Powstaje dwutlenek węgla, który podnosi całość i może wylać nam siękapusta razem z solanką.Często praktykuje się wypuszczanie dwutlenku węgla i przemieszanie kapusty jeżeli nie są naczynia szczelnie zamknięte. Dobrze jest trzymać słoiki na posdtawce gdzie ewentualnie może gromadzić się wyciekający płyn. Kapustę trzymamy w chłodnym pomieszczeniu jeżeli przetrzymamy kapustę w temperaturze pokojowej, wówczas mocno zmięknie, i będzie niezbyt smaczne. Z czasem może pojawić się śluz. Trzeba uważać żeby kapusta na górze nie zepsuła się, czarna pleśń. Zepsutą kapustę bezwględnie wyrzucamy. Pleśn pokazuje się w miejscach gdzie kiszonka ma dostęp do powietrza lub gdy jest trzymana w cieple albo gdy miała kontakt z brudnymi powierzchniami. Był wypadek zatrucia gazem w zakładzie wytwarzającym kapustę kiszoną, podczas wyciągania desek z silosu z kapustą kiszoną doszło do zatrucia gazem CO2 wytwarzającym się podczas kiszenia kapusty, fermentacji. Wszystkiego jak jest za dużo to nie jest dobre dla zdrowia.
Kiszenie i kwaszenie to synonimy. Kapustę poddajemy naturalnemu procesowi fermentacji mlekowej, w wyniku którego cukry proste obecne w komórkach roślinnych zostają przekształcone w kwas mlekowy. Na skalę przemysłową kapustę kisi się w ogromnych betonowych silosach, teraz buduje się silosy z betonowych klocków lego które łatwo można przestawić , rozebrać czy odsprzedać cały materiał po wykorzystaniu. Koszona kapusta jest bardzo popularna ww kuchniach słowiańskich np. Polsce, Rosji, ale też w Alzacji we Francji, Niemczech, Holandii (stamppot) w Friuli we Włoszech (capuzi garbi),kapusta jest też jednym z warzyw kiszonych w kuchniach azjatyckich: koreańskiej (kimchi), japońskiej (tsukemono), chińskiej (suan cai) i filipińskiej (atchara).
***
Kiszona kapusta!(…) Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym.
Jak niby?
Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka… i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień.
Andrzej Sapkowski, Sezon burz
THE END ;><><><;>&lt;><><><;><><><><><><><><><><><>
1 note · View note
baby-i-need-hero · 2 years ago
Quote
Nie wiesz jak okazywać miłość Nie wiesz jak udawać Powiedziałaś swoim dzieciom że będą żyły długo Ale dzieciaki znowu nie chcą wracać do domu
Declan McKenna - ,,The Kids Don't Wanna Come Home”
44 notes · View notes
charmingmook · 6 years ago
Text
"Nie próbuj opowiadać i mówić im o sobie bo zamist ciebie oni widzą twarz"
Piosenka z mojego dzieciństwa
3 notes · View notes
piszeobrazki · 6 years ago
Photo
Tumblr media
Panikotka dyżuruje w szkole.
3 notes · View notes
nadikakotek-blog · 6 years ago
Video
tumblr
Pierwszy filmik :) 
1 note · View note
znudzonaa · 4 years ago
Text
ZADAJ MI PYTANIE:
Możecie wysyłać numerki chętnie na nie odpowiem
1. Jak masz na pierwsze, drugie i trzecie imię?
2. Ile masz lat?
3. Kiedy masz urodziny?
4. Kiedy masz imieniny?
5. Twój znam zodiaku.
6. Obchodzisz imieniny?
7. Jak się czujesz?
8. Jakie masz zainteresowania?
9. Jakiej jesteś orientacji?
10. Czego się boisz?
11. Masz jakieś fobie?
12. Akceptujesz siebie?
13. Czego w sobie nienawidzisz?
14. Co w sobie lubisz najbardziej?
15. Ile ważysz?
16. Ile masz wzrostu?
17. Ile cm mają twoje włosy?
18. Jaki masz kolor oczu?
19. Jakie są twoje włosy?
20. Gdzie mieszkasz? Możesz opisać swoją miejscowość.
21. Jesteś zakochany? Czy ta osoba o tym wie?
22. Co dziś robiłeś?
23. Masz jakieś zwierzę? Jakie?
24. Uprawiasz jakiś sport?
25. Okaleczasz się lub kiedykolwiek to robiłeś?
26. Jesteś szczęśliwy?
27. Czy jest coś, co chciałbyś zmienić w swoim życiu? Co?
28. Na co czekasz?
29. Ile godzin zazwyczaj śpisz?
30. Mógłbyś się zmienić dla ukochanej osoby?
31. Byłeś kiedyś w związku przez internet? Co myślisz o takich związkach?
32. Wierzysz w przyjaźń damsko-meską?
33. Wierzysz w miłość na odległość? Co myślisz o takich związkach? Byłeś kiedyś w takim?
34. Gdybyś musiał wybierać, wybrałbyś miłość czy przyjaźń?
35. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
36. Czy chciałbyś gdzieś wyjechać, wyprowadzić się? Dokąd?
37. Wierzysz w jakieś przesądy? W jakie?
38. Twoje największe marzenie?
39. Co widzisz przez swoje okno?
40. Potrafiłbyś wybaczyć zdradę?
41. Ilu masz obserwatorów?
42. Twoje trzy ulubione blogi?
43. Od jak dawna masz tutaj konto?
44. Jak zaczęła się twoja przygoda z tumblrem? Jaki był powód założenia bloga?
45. Masz dietę? Odchudzasz się?
46. Palisz?
47. Jesteś wredny?
48. Jakiej muzyki słuchasz?
49. Twój ulubiony zespół/wykonawca?
50. Twoja ulubiona piosenka?
51. Twój ulubiony cytat z piosenki?
52. Twój ulubiony przedmiot szkolny?
53. Twój ulubiony serial?
54. Twój ulubiony film?
55. Twoja ulubiona książka?
56. Twój ulubiony sport?
57. Twój ulubiony cytat?
58. Twoja ulubiona postać z bajek Disney’a?
59. Twój ulubiony owoc?
60. Twoje ulubione danie?
61. Jakie kraje zwiedziłeś?
62. Umiesz pływać?
63. Do której klasy chodzisz? Na jaki profil?
64. Jakie masz plany na najbliższy tydzień?
65. Tolerujesz osoby innej orientacji/wyznania/rasy?
66. Wierzysz w UFO, kosmitów?
67. Wierzysz w duchy?
68. Masz jakiś talent? Jaki?
69. Często płaczesz?
70. Malujesz się?
71. Łatwo wybaczasz?
72. Jaką książkę ostatnio czytałeś?
73. Jaki film osotatnio oglądałeś?
74. Jakie masz relacje z osobą, którą kochasz (która ci się podoba)?
75. Wymarzony zawód?
76. Kim jesteś? Opisz się jednym zdaniem/
77. Jakimi jezykami umiesz się posługiwać?
78. Upadłeś kiedyś publicznie?
79. Umiesz gotować?
80. Myślisz życzenie, gdy widizsz spadającą gwiazdę?
81. Jak nazwiesz swoje dzieci?
82. Weź jakąkolwiek książkę, otwórz na stronie 57 i podaj trzecie zdanie.
83. Gdybyś mógł w jakiej książce/filmie chciałbyś móc żyć?
84. Ostatni sms, którego wysłałeś?
85. Opisz jakąś historię ze swojego dzieciństwa.
86. Opisz swoją przyjaciółkę lub przyjaciela albo kogoś bliskiego.
87. Opisz swojego partnera, lub ex-partnera lub osobę, która ci się podoba
88. 5 faktów o twoim wyglądzie
89. Czy ktoś ci kiedyś powiedział, że nie chce cię stracić?
90. Czy miałeś kiedyś myśli samobójcze?
91. Czy rozmawianie o seksie sprawia, że czujesz się niekomfortowo?
92. Byłeś kiedyś aresztowany?
93. Jaki masz kontakt z rodzicami?
94. Tęsknisz za kimś?
95. Wolisz kino czy teatr?
96. Jaką lubisz pogodę?
97. Jesteś uczuciowym człowiekiem?
98. Jesteś w stanie przeżyć bez internetu?
99. Jakie 3 rzeczy wziąłbyś na bezludną wyspę?
100. Jaką magiczną moc chciałbyś posiadać?
101. Co sądzisz o robieniu sobie tatuaży z imieniem ukochanej osoby?‎
102. Chcesz mieć tatuaż? Jak tak to jaki i gdzie?
103. Co myślisz o kolczykach? Masz gdzieś jakieś? Gdzie?
104. Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?
105. Jaką piosenkę masz ustawioną na budzik?
106. Lepiej dogadujesz się z dziewczynami czy chłopakami?
107. Czy uważasz, że każdy zasługuje na drugą szansę?
108. Jak radzisz sobie z problemami?
109. Co myślisz o stereotypach?
110. Łatwo cie zranić?
111. Jesteś w jakimś fandomie?
112. Co lubisz robić w wolnych chwilach?
113. Czym dla ciebie jest miłość?
114. Często się uśmiechasz?
115. Wierzysz w Boga? Kim dla Ciebie jest Bóg?
116. 5 znanych osób, które uważasz za atrakcyjne.
117. Twój przyjaciel innej płci oznajmia Ci, że Cię kocha. Co robisz?
118. Jaka jest twoja definicja szczęścia?
119. Jakie było twoje dzieciństwo?
120. Co widzisz patrząc w lustro?
121. Najlepsza zabawa z dzieciństwa?
122. O czym teraz myślisz?
123. Wymarzony koncert?
124. Czy wygląd jest ważny w związku?
125. Na co pierwsze zwracasz uwagę, gdy poznajesz nową osobę?
126. Jesteś towarzyski?
127. Ilu partnerów miałeś?
128. Dlaczego rozpadł się twój ostatni związek?
129. Masz jakieś dziwne nawyki?
130. Masz jakieś blizny? Od czego?
131. Lubisz tańczyć?
132. Zdradziłeś kiedyś kogoś?
133. Bogaty i nieszczęśliwy czy biedny i szczęśliwy?
134. Lubisz jak ktoś bawi się twoimi włosami?
135. Ile trwał twój najdłuższy związek?
136. Jesteś optymistą czy pesymistą?
137. Twoje najsmutniejsze wspomnienie?
138. Twoje najszczęśliwsze wspomnienie?
139. Jesteś typem zazdrośnika?
140. Czy masz kogoś, komu możesz powiedzieć wszystko?
141. Masz jakiegoś idola?
142. Rozmawiasz ze swoim ex?
143. Co zrobiłbyś gdyby jutro miał być koniec świata?
144. Co według ciebie jest najważniejsze w związku?
145. Co sądzisz o internetowych znajomościach?
146. Wolisz książki czy filmy?
147. Masz jakieś motto życiowe?
148. Uważasz, ze gimnazjum zmienia ludzi? Uległeś takiej zmianie?
149. Wierzysz w horoskopy?
150. Czego nigdy byś nie zrobił?
151. Uroda czy intelekt?
152. Łatwo wstajesz rano z łóżka?
153. Masz na coś alergie?
154. Opisz jak jesteś teraz ubrany.
155. Czy jest coś czym chcesz się podzielić?
675 notes · View notes
flearla · 4 years ago
Text
1. Twój największy kompleks?
2. Twój ulubiony film i serial?
3. Marka samochodowa która kojarzy ci się z czymś dziwnym?
4. Miasto za granicą w które chciałbyś odwiedzić?
5. Tatuaże czy piercing?
6. Jak myślisz.. Jak bardzo jesteś zboczony/a w skali od 1 do 10?
7. Twoje największe marzenie?
8. Jakiej marki masz telefon?
9. Oglądasz porno?
10. Masz na coś uczulenie?
11. Jakiej orientacji jesteś?
12. Dzikie zwierzę które chciałbyś adoptować?
13. Ulubiona piosenka?
14. Miewasz erotyczne sny?
15. Masz fetysze?
16. Jak chciałbyś umrzeć?
17. Twój największy lęk?
18. Twój największy koszmar z dzieciństwa?
19. Twój ulubiony słodycz?
20. Stosowałeś/aś kiedyś diety?
21. Ile masz wzrostu?
22. Ile najwięcej ważyłaś/eś?
23. Ile najmniej ważyłaś/eś?
24. Ulubiona postać filmowa?
25. Grasz w gry?.. Jak tak to Jakie?
26. Uprawiasz sport? Jaki?
27. Potrafisz kłamać?
28. Golisz się?
29. Twoje ulubione imię u płci przeciwnej?
30. Data której nigdy nie zapomnisz?
31. Ulubiona marka odzieżowa?
32. Ulubione kwiaty?
33. Jesteś wierzący?
34. Jesteś tolerancyjny?
35. Co sądzisz o rasiźmie?
36. W jakich językach umiesz mówić?
37. Jakich języków chciałbyś się nauczyć?
38. Gdzie za granicą byłeś?
39. Wolisz góry czy morze?
40. Gdy widzisz człowieka w potrzebie to pomagasz?
41. Myślisz że jesteś samolubny?
42. Z jakiego przedmiotu masz najgorsze oceny?
43. Z jakiego przedmiotu masz najlepsze oceny?
44. Zawód jaki chciałbyś wykonywać w przyszłości?
45. Kolor którego nienawidzisz?
46. Malujesz się?
47. Masz długie czy krótkie włosy?
48. Co sądzisz na temat aborcji?
49. Co myślisz o nauczaniu online?
50. Chodziłeś do psychologa? Z jakiego powodu?
51. Myślisz że jesteś atrakcyjny/a?
52. Twoje zdanie na temat anoreksji?
53. Co sądzisz o współczesnym systemie nauczania?
54. Masz drugą połówkę?
55. Jakie masz teraz na sobie skarpetki?
56. Jakich zespołów słuchasz?
57. Masz wattpada?
58. Twoje hobby?
59. Co lubisz robić gdy masz czas tylko dla siebie?
60. Chciałbyś mieć dzieci?
61. Czy według ciebie powinny wrócić kary śmierci?
62. Nietypowe zainteresowanie?
63. W jaki kolor najczęściej się ubierasz?
64. Gdybyś mógł coś w sobie zmienić to co?
65. Myślisz że jesteś arogancki?
66. Prysznic vs wanna?
67. Team X czy ekipa?
68. Film który uważasz za największy szajs ale i tak go oglądasz?
69. Lubisz polskie kino?
70. Twoje ulubione polskie filmy?
71. Jaki kolor bielizny masz na sobie?
72. Tniesz się?
73. Pijesz?
74. Palisz?
75. Ćpałes kiedyś?
76. Z czego jesteś w swoim życiu najbardziej dumny?
77. Oglądasz paradokumenty?
78. Całowałeś/aś się?
79. Wolisz słuchać muzyki z telefonu /słuchawek a może głośnika?
80. Największy przypał w szkole?
81. Ukradłeś coś kiedyś?
82. Spisywała się policja?
83. Potrafisz gotować?
84. W jakim województwie mieszkasz?
85. Korzystałeś kiedyś z portali randkowych?
86. Co sądzisz o tym, aby dzieci od najmłodszych lat używały internetu?
87. Do jakiego stylu najbardziej zbliżony jest twój styl ubierania się?
88. Myślisz że mogłabyś/mógłbyś być sławny?
89. Najczęstsze komplementy jakie słyszysz?
90. Najczęstsze wyzwyska jakie słyszysz?
91. Biłeś się kiedyś?
92. Opowiedz o swojej najbardziej nieudanej miłości?
93. Wysyłałeś kiedyś nagie zdjęcia?
94. Czego najbardziej żałujesz w swoim życiu?
95. Gdybyś mógł się cofnąć się w czasie, to o ile lat byś się cofnął?
96. Ilu masz przyjaciół?
97. Twoje ulubione miejsce?
98. Myślisz że mógłbyś/mogłabyś zostać prezydentem?
99. Miałaś/eś kiedyś kolorowe włosy? Jak tak to Jakie kolory?
100. Najgłupsza plotka jaką o sobie słyszałeś/słyszałaś?
Mogę wymyślić drugie tyle pytań XD jakby komuś się nudziło niech udostępnia a inni niech zadają mu pytania! Ja oczywiście też się w to bawię! :d
592 notes · View notes
linkemon · 3 years ago
Text
Kuroo Tetsurō x Reader
Tumblr media
Marzy mi się miejsce z polskimi fanfickami na Tumblr, więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Będę powoli wrzucać wszystko co mam. Przez ostatnie trzy lata trochę się nazbierało.
Jeśli ktoś wie jak skutecznie wyśrodkować rozdzielniki albo wstawić przerwę w tekście niech da znać. Próbowałam trzy poradniki i jeden gorszy od drugiego.
Fantasmagoria – urojenie, złudzenie, iluzja, fantastyczność.
Fandom: Haikyuu!!
Pairing: Kuroo Tetsurō x Reader
Tytuł: Fantasmagoria
Informacje dodatkowe:
1. To Dancer AU, gdzie Nekoma tworzy boysband, którego liderem jest Kuroo, natomiast Reader menadżerką.
2. Nie używałam honoryfikat. Zawiłość relacji była zbyt trudna, żebym się tego podjęła, dlatego postacie zwracają się do siebie imieniem a nie nazwiskiem.
Praca znajduje się także na Wattpadzie i AO3 (pod tym samym nickiem).
Beta: Dusigrosz
Tetsurō patrzył na rozciągający się przed nim falujący tłum. Miał wrażenie, że pozytywna energia tysięcy ludzi przepływa przez niego z każdym słowem, które śpiewa. Uwielbiał tę atmosferę. Sceniczne światła szybko migotały, kiedy przemykał za plecami Kenmy. Jego ciało dostosowywało się do rytmu, powtarzając wyćwiczone ruchy. Nie przeszkadzał mu pot spływający po twarzy. Wysiłek był przyjemnym zwieńczeniem kilkudziesięciu godzin pracy.
Puścił oczko w stronę fanów i płynnie przeskoczył do refrenu. Wkładał w występ całe serce.
To była piosenka jego i chłopaków. Od pierwszej nuty, przez każdą rapowaną partię, aż do choreografii. Wreszcie zyskali trochę wolności, nawet jeśli był to tylko jeden kawałek w całym albumie.
Chłopak czuł, jak wszystko dookoła niego zwalnia, gdy wzbija się w powietrze. Wymyślił ten ruch już na samym początku. Chciał gdzieś przemycić symbol wolności — wyrwania się spod władzy wytwórni. Wiedział, że tylko zespół naprawdę zrozumie, co się za tym kryje. A to czyniło ich choć trochę bardziej wolnymi w świecie, gdzie prawie każdy wiedział o nich więcej niż oni sami.
Kiedy znów dotknął stopami sceny, krzyki i gwizdy przecięły ciepłe, wiosenne powietrze na stadionie.
Wrócił za kulisy, uważnie nasłuchując. Ten moment następował po każdym koncercie.
Pod nocnym niebem skandowano jeden wyraz — Nekoma.
***
Tancerz skierował się do garderoby.
Odkąd kariera zespołu ruszyła pełną parą, każdy z członków miał zawsze swój własny pokój do przygotowań przed koncertem. Zdarzało mu się jednak tęsknić za czasami, gdy razem z Kenmą jak dzieci obrzucali się pudrem.
Ku jego zaskoczeniu, na sofie siedziała [Reader] — menadżerka Nekomy.
— Przepraszam, że się wprosiłam, ale musisz wypełnić papiery. — Wskazała na pokaźny plik na stoliczku.
— Jasne, nie ma sprawy.
Tetsurō przyjrzał się uważnie jej twarzy. Nie wyglądała dobrze. Zmęczone spojrzenie wyzierało zza starannego makijażu.
— Spałaś w ogóle w tym tygodniu? — spytał żartobliwym tonem.
— Wczoraj całe cztery godziny — odparła i wróciła do przeglądania wykresów na tablecie.
Wiedział, że jeśli nie ma siły żartować, to sytuacja jest poważna. Z powodu trasy koncertowej wszyscy mieli więcej pracy, ale nie podejrzewał, że jest aż tak źle.
— Zmywamy?
Pokiwał głową.
Lubił, kiedy była w pobliżu po koncertach. Zawsze pomagała mu pozbyć się charakteryzacji. Mieli też wtedy czas na prywatne rozmowy, o co trudno było w towarzystwie reszty zespołu.
Dziewczyna podniosła płyn z toaletki i zabrała się do pracy.
— Jak wypadliśmy? — spytał, przerywając ciszę.
— Ten album będzie sukcesem. Trendujecie na wszystkich portalach — odparła, biorąc kolejny wacik.
— Miałem na myśli: jak wypadliśmy twoim zdaniem? — podkreślił ostatnie słowa.
Tetsurō wpatrywał się w jej odbicie w lustrze. Wydawało mu się, że ręka delikatnie zadrżała po tym pytaniu.
— Ta ostatnia piosenka — wzięła wdech — była najlepsza. Cała ta wolność... sama bym tak chciała.
— Przecież jesteś wolna. — Orzechowe tęczówki podążyły za nią.
— Jestem uwięziona w wielkiej korporacji. Zabierają mi sen, czas, zdrowie...— Dolna warga zadrżała. — A może to ja sama to sobie robię? Może po prostu jestem niewolnikiem pieniędzy...
Chłopak nie wiedział, co powinien powiedzieć.
Zapadła cisza.
[Reader] skończyła zmywanie makijażu i skierowała się w stronę tabletu.
— Powinnaś o siebie bardziej zadbać. — Słowa same wyrwały się z jego ust.
To nie tak, że nie chciał ich powiedzieć. Po prostu wiedział, że to nie był najlepszy czas i miejsce.
— Może gdybyście wykonywali swoją robotę, zamiast od niej uciekać, to mogłabym pomyśleć o sobie — odparła zgryźliwie. — Ostatnio cały tydzień biegałam za wami z papierami. Nic nie było zrobione na czas.  Nie mogłam nawet zjeść normalnego obiadu. A żeby doprowadzić ten koncert do końca, wzięłam na siebie wasze obowiązki i praktycznie nie spałam. Potem musiałam was kryć przed producentem, bo koniecznie chcieliście dzień wolny...
Menadżerka czuła, jak uchodzi z niej cały żal kierowany do członków zespołu. Przerwała jednak, widząc zszokowanego lidera. Poczucie winy uderzyło w nią od razu.
— Przepraszam, Tetsurō. Powinnam powiedzieć coś wcześniej a nie przychodzić z pretensjami. Poza tym... wiedziałam, co wybieram, kiedy przyjmowałam tę posadę...
— Nie. To ja przepraszam. Wszyscy jesteśmy winni. Jutro porozmawiam z chłopakami.
Zanim dziewczyna się zorientowała, została zamknięta w szczelnym uścisku. Piosenkarz nadal był lekko spocony po występie, ale nie przeszkadzało jej to. Przywarła do niego mocniej, rozkoszując się tym momentem.
— Zajmę się papierami, a ty się zdrzemniesz. Obudzę cię przed odjazdem.
— Tetsurō...
— Hmm?
— Dziękuję.
Chłopak oderwał się od niej z szerokim uśmiechem.
— Tak, wiem, jestem cudowny.
— Jesteś, jesteś — zapewniła go, opatulając się kocem.
Malutka sofa nie była co prawda tak wygodna jak łóżko, ale musiała wystarczyć. Przynajmniej na razie.
***
— To zły pomysł. Każdy cię rozpozna. — [Reader] rozglądała się niepewnie na wszystkie strony.
Kuroo co prawda założył czapkę z daszkiem i czarne okulary, ale nadal był rozpoznawalny.
— Jeśli naprawdę nie chcesz tam iść, to nie pójdziemy...
— Nie mówię, że nie chcę, tylko... — Niecierpliwie przestępowała z nogi na nogę.
— W takim razie idziemy. — Z tymi słowami, chłopak skierował się do kasy biletowej.
Miał nadzieję, że nikt nie zorientuje się, kim jest. W przeciwnym razie miałby spore kłopoty. Gdyby ktoś zorientował się, że jest w parku rozrywki, wystarczyłoby kilka zdjęć, żeby ściągnąć tłumy fanów, kolejkę po autografy i zero prywatności.
Wbrew temu, co powiedział dziewczynie, wcale nie dostał wolnego dnia. Reszta Nekomy ćwiczyła bez niego i obiecała go kryć w razie potrzeby. Częściowo wstydził się swojego kłamstwa, ale wiedział, że jest potrzebne. [Reader] nie potrafiła się zrelaksować już od dłuższego czasu i zamierzał to zmienić.
— To która atrakcja pierwsza, księżniczko? — Odwrócił się.
Księżniczka o mało co nie uderzyła w jego klatkę piersiową.
Jej policzki gwałtownie się zaczerwieniły.
— Ni-nie nazywaj m-mnie tak... — wybąkała, na co tylko się zaśmiał. — Idźmy na... na kolejkę?
Chciała w ten sposób odwrócić uwagę od niezręcznej sytuacji, co w pewnym stopniu jej się udało. Umysł jednak nadal przetwarzał sytuację sprzed chwili.
Przestała być pewna swojego pomysłu, kiedy stanęła przed kolorowym wagonikiem. Podążyła wzrokiem za trasą pełną serpentyn, spirali i zakrętów. Kiedy zobaczyła, że biegnie do góry nogami, zrobiło jej się sucho w gardle.
— Boisz się? — spytał Tetsurō, kiedy pracownik parku zapinał pasy bezpieczeństwa.
— Z daleka kolejka wydawała się mniejsza... — Głośno przełknęła ślinę.
— Możesz mnie złapać za...
— Nie trzeba! — Praktycznie krzyknęła, zwracając uwagę ludzi obok.
W tym momencie kółka leciutko zaskrzypiały i wagonik ruszył. Z początku toczył się powoli, podjeżdżając pod górę. Wszystko zmieniło się w ułamku sekundy, na szczycie wzniesienia. Runęli na łeb, na szyję, a góra stała się dołem. [Reader] nie pamiętała, kiedy ostatni raz krzyczała tak dużo i tak głośno w tak krótkim czasie. Wszystko było rozmazane.
Gdy przejażdżka się skończyła, jej nogi całe się trzęsły, ale uśmiechała się od ucha do ucha.
Ściskała mocno rękę Kuroo. Nie pamiętała nawet, kiedy ją złapała.
— Ja chcę jeszcze raz!
— Może nie teraz... — Chłopak był blady jak ściana.
Miał wrażenie, że wszystko w środku niego nadal goni i pędzi naprzód. Bał się, że za moment zwymiotuje wszystko, co dzisiaj zjadł.
— No to... hmmm... spróbujemy porzucać do celu? — Wskazała stoisko niedaleko.
Otrzymała aprobujące kiwnięcie głową.
— Ale śliczne. — [Reader] przyglądała się nagrodom.
Jej wzrok utkwił w wielkim, pluszowym, czarnym kocie. Wyglądał praktycznie tak samo, jak firmowa maskotka Nekomy.
— Dla panienki tylko trzy trafione kółeczka — odezwał się wąsaty, starszy pan zza lady.
Podał jej pięć obręczy z szerokim uśmiechem.
Próbowała już trzecią turę z kolei, kiedy żołądek Tetsurō wreszcie się uspokoił. Niestety nijak nie udawało jej się wygrać.
— Dla szanownego pana będą wszystkie do celu — stwierdził niezbyt entuzjastycznie wąsacz.
Chłopak wzruszył ramionami, przekrzywił czapkę i zamierzył się do rzutu. Wszystkie obręcze w mgnieniu oka znalazły się na swoich miejscach.
— Poprosimy tego kota. — Wyszczerzył się kpiarsko.
Dopiero po przetaszczeniu pluszaka za sobą przez kilka kolejnych atrakcji, Kuroo stwierdził, że chęć zaimponowania popchnęła go chyba troszeczkę za daleko.
Kiedy już wyszli poza teren parku, podeszła do nich dziewczynka w wieku szkolnym. Jej związane w dwa blond kucyki włosy powiewały wesoło na wietrze.
— Macie może ochotę zagrać w siatkówkę? Brakuje nam dwóch osób.
— Nigdy nie byłam za dobra w sportach, ale... masz ochotę? — zwróciła się w stronę chłopaka.
— Czemu nie?
Podążyli więc w kierunku dwóch rodzin ustawionych na boisku. Co prawda teren należał do hotelu, ale zapewniono ich, że mogą grać.
Rozdzielili się.
Kuroo ustawił się na linii, podrzucił piłkę do serwu i zamaszystym ruchem uderzył ją w powietrzu.
[Reader] obejrzała się za siebie. Nie wystarczyło powiedzieć, że zagrywka była mocna — była też precyzyjna i świadczyła o sporym doświadczeniu. Podobnego zdania byli wszyscy na boisku. Choć czasem piosenkarz psuł podania i ataki, szybko stało się jasne, że robi to celowo.
Przeciwna drużyna została doszczętnie zmiażdżona.
Chłopak czuł się winny, psując im zabawę. Na szczęście z opresji wyratowała go jedna z mam, która po dwóch setach uznała, że muszą wracać na kolację. Pożegnali się więc i wolnym krokiem ruszyli w stronę postoju taksówek.
— Nie przypominam sobie, żebyś mówił w wywiadach cokolwiek o graniu w siatkówkę. — [Reader] przerwała ciszę.
— Bo nie mówiłem.
Tetsurō nie chciał dzielić się tą informacją z fanami. Jego życie było wystarczająco upubliczniane przez cały czas. Cieszył się z zachowania kilku faktów, o których nikt poza nim nie wiedział.
— Grałem z Kenmą od kiedy byłem mały. Mieliśmy nawet własny szybki atak, który ćwiczyliśmy za domem. W liceum zapisaliśmy się do klubu. Szło nam całkiem nieźle. Mieliśmy ubaw. Poznaliśmy nowych ludzi...
Chłopak mógł niemal usłyszeć śmiechy swoich kolegów z drużyny. Widział wyraźnie salę gimnastyczną oraz starego trenera. Czuł zapach potu, kurzu i środka do czyszczenia podłóg. Był to dziwny zestaw skojarzeń, ale wiązał się z jednym z najlepszych życiowych wspomnień.
— Też to słyszałaś?
— Co dokładnie?
— Nic. Pewnie tylko mi się wydawało. — Spojrzał w stronę dzieci bawiących się na placu zabaw.
To musiały być one.
— I co było dalej? — spytała, wracając do tematu, wyraźnie zaciekawiona.
— A potem odkryłem taniec i śpiew — nowe pasje. Na siatkówkę nie było już czasu. Szczególnie po tym, jak dostałem szansę na rozwijanie kariery. — Uśmiechnął się.
— Nie żałujesz czasem? No wiesz — zawahała się — że poszedłeś tą, a nie inną ścieżką?
Pytanie było trudne.
Piosenkarz wyprzedził ją o kilka kroków, przystanął i nachylił się w jej stronę.
Dziewczyna czuła na sobie intensywny wzrok, gdy zdjął przyciemniane okulary.
— Gdybym nie wybrał muzyki, nie poznałbym ciebie, księżniczko. — Mrugnął.
Trzepnęła go żartobliwie w ramię, czując, jak po raz kolejny tego dnia się rumieni.
— Jesteś niemożliwy!
— I tak mnie uwielbiasz...
***
— Kolejne doniesienia ze świata gwiazd. Lider zespołu Nekoma — Kuroo Tetsurō — był wczoraj widziany w towarzystwie młodej menadżerki niedaleko hotelu Hikari. Czyżby plotki o ich rzekomym romansie były prawdziwe? Fanki z pewnością byłyby niepocieszone. Wytwórnia na razie odmawia komentarza tej sprawie.
Prezes ciężko westchnął i wyłączył telewizor.
Kuroo w głębi duszy cieszył się, że to zrobił, bo miał już dosyć oglądania w mediach swojej twarzy.
Wiercił się w bogato zdobionym krześle, próbując się skupić na mahoniowym biurku przed nim — albo czymkolwiek, co mogłoby zająć jego uwagę na kilka sekund.
Przeklinał się za to, że nie zauważył fotografa robiącego zdjęcia z ukrycia. Powinien był sprawdzić źródło dziwnego dźwięku. Teraz jednak było już za późno. Stał się gorącym tematem plotkarskich portali oraz tabloidów w kraju i za granicą a [Reader] wraz z nim.
— Powiem wprost. Nie wierzę w twoje wyjaśnienia — stwierdził mężczyzna. — Nie stać nas jednak na jeszcze większy skandal i problemy związane z twoim opuszczeniem grupy, dlatego daję ci ostatnią szansę.
—Ustaliliśmy to już. Pytałem dlaczego ją pan zwolnił.— Lider grupy stłumił w sobie złość.
— Nie zwolniłem jej, tylko chciałem przenieść do innego działu. Sama odeszła.
— Ale było to panu na rękę?
— Moja cierpliwość ma granice.
Tetsurō wiedział, że tak pewnie będzie dla niej lepiej. W firmie każdy już wiedział, kim jest i głośno plotkował o tym, co się stało. Mimo to trudno mu było pogodzić się z całą sytuacją. Szczególnie że dziewczyna nie odbierała od niego telefonu.
— Rozumiem. — Opuścił gabinet.
***
— Obiecałem, że mu powiem, jeśli cię zobaczę. — Kenma spojrzał dziewczynie w oczy.
Musiał być poważny, bo odłożył na bok konsolę. Robił to tak rzadko, że nie pamiętała, kiedy poza koncertami widziała go bez niej w dłoni.
— Nie zgadzam się — ucięła.
Słyszała o tym, że chłopak jej szukał, ale nie miała zamiaru się z nim kontaktować.
— Wiedziałaś o tym, że chce odejść z zespołu?
W miodowych oczach pojawiła się niepewność. Strach przed utratą wieloletniego przyjaciela.
— Właśnie dlatego nie może się dowiedzieć. Wyjeżdżam i nigdy więcej się nie spotkamy. Za chwilę wszyscy zapomną o tym skandalu. Gdybym się z nim zobaczyła, to tylko pogorszyłoby sprawę. Dopiero zaczynacie robić karierę. Nie mogę tego zepsuć.
Czuła ucisk w sercu na myśl o tym, co ma zrobić. Wiedziała jednak, że to pora na posłuchanie zdrowego rozsądku. Relacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca, zaszła za daleko.
Farbowany blondyn pokiwał głową ze zrozumieniem.
— Byłaś dobrą menadżerką, [Reader]. — Wrócił do grania.
— Dziękuję. — Zamknęła drzwi.
***
— …po trzech latach od debiutu, Nekoma znajduje się u szczytu kariery. Właśnie dlatego zadziwiająca jest decyzja Kuroo Tetsurō o opuszczeniu grupy. Był w niej od samego początku. Fani przesyłają wiele ciepłych słów, ale są niepocieszeni. Trwają spekulacje na temat powodu jego odejścia...
***
Chłopak wziął głęboki wdech i z rozmachem uderzył w piłkę.
Wciąż doskonalił zagrywkę i wychodziła mu coraz lepiej. Uwielbiał uczucie lekkiego pieczenia, jakie po sobie pozostawiała. Szczególnie, gdy stawała się asem serwisowym.
Przybił piątki z innymi osobami z drużyny.
Nie pamiętał, kiedy ostatnio czuł się tak zrelaksowany.
Bał się, że odejście z Nekomy to zła decyzja. Media plotkowały o tym przez długi czas. W dodatku obawiał się, że jego kontakt z przyjaciółmi osłabnie. Z czasem jednak wszystko wróciło na dobre tory. Kenma nadal się z nim widywał. Znalazł tymczasową pracę, a w wolnych chwilach doskonalił grę w siatkówkę.  Co prawda taniec i śpiew nie opuściły jego życia, ale też nie stanowiły już jego centrum.
Jego drużyna przejęła piłkę, więc skoczył do ataku.
Wygrali set.
Rozejrzał się dookoła. Wiosna w Japonii dawała o sobie znać, obsypując ulice różowymi kwiatami wiśni. Wszystko dookoła niego śpiewało i napełniało nową energią.
Sięgał właśnie po bidon, gdy nagle w zasięgu wzroku mignął mu znany kolor włosów.
— Chłopaki, zaczekacie chwilę?
Odpowiedziały mu potwierdzające pomruki.
Wybiegł na ulicę.
Spacerowała chodnikiem, powoli się oddalając. Kiedy zakrzyknął jej imię, odwróciła się. Przez moment była w szoku, ale potem się uśmiechnęła. Miał zamiar podbiec bliżej, jednak pokręciła głową. Wskazała na serce, po czym skrzyżowała dwie dłonie i poruszyła nimi lekko.
Wyglądało to jak ptak szykujący się do odlotu.
A więc była wolna...
I pytała go, czy on też...
Pokiwał głową, czując, jak po raz pierwszy od lat łzy napływają mu do oczu.
Skinęła głową, uśmiechnęła się ponownie, po czym zniknęła za zakrętem między drzewami wiśni. Nie obejrzała się ani razu.
— Tetsurō, krajowe same się nie wygrają! — dobiegł go głos kolegi z drużyny.
— Idę!
On też już nie oglądał się za siebie.
Bo był prawdziwie wolny.
8 notes · View notes