Tumgik
#piękne panie zdjęcia
kasja93 · 10 months
Text
Hejka
Tumblr media
Zjedzone: 5 domowych knedli ze śliwkami, 250 ml prawdziwego kakao, 2x kawa z mlekiem
Spalone aktywnie: ?
Tumblr media
Wstałam rano, poszłam dołożyć do pieca, nakarmiłam koty oraz uszaki. Wypiłam kawę i pojechaliśmy całą rodziną do Warty na zakupy spożywcze. Wykorzystaliśmy niedzielę handlową by zrobić zakupy już do końca roku. A nawet na jeszcze dłużej biorąc ilość mięsa, kaszy, makaronu etc.
Następnie po przywiezieniu spożywki wybrałam się kupić syfon oraz korek do zlewu w łazience bo wczoraj zapomnieliśmy 😅
Tumblr media
Była promka, więc kupiłam nowy dywan dla uszaków :) dziady też zostały dziś złapane a ich pazurki przycięte. Jerry otupał mnie, aż 8 razy! Tak był oburzony. Obawiam się o to co będzie się działo w nocy xd
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
U mnie na wiosce był dziś Jarmark Bożonarodzeniowy robiony przez panie z koła gospodyń wiejskich. Ceny były wywalone w kosmos, więc na nic się nie skusiłam 🤷🏼‍♀️
Na obiad wjechały domowe knedle ze śliwką. Może nie są piękne, ale smak wyborny!
Tumblr media
Po południu zrobiłam sobie po raz pierwszy kakao ceremonialne. @goal-x-digger zasmakowało mi! Dzięki, że się podzieliłaś informacjami o nim bo to sztos i mam nadzieję, że pomoże mi z moją anemią :3 nie zrobiłam zdjęcia, ale zarówno mi jak i tacie odpowiadał smak. Faktycznie po ugotowaniu oczka się unosiły na powierzchni :) sztos!
Tumblr media
Dokończyłam kartki bożonarodzeniowe. Jutro planuje je nadać. Zegarek dalej nie działa. Napisałam maila i jutro pewnie dostanę instrukcje wysyłki do serwisu. Jutro również przyjdzie jedzonko dla królików :3 a z gorszych rzeczy pewnie jutro dostanę zlecenie na wtorek… Strasznie nie chce mi się jechać do pracy, ale to ostatni wyjazd w tym roku.
27 notes · View notes
Text
Boskie 85L
Witaj, miło Cię znowu ”czytać”. Odczuwasz stres przed rozmową?
Nie, jestem ciekawa o co mnie zapytasz.
Zacznijmy od początku, to czym zajmuje się 43-letnia kobieta posiadająca boski rozmiar K/L ( serio, jest taki? )
Cha, cha. Tak, serio. Pokazać metkę od biustonosza? Na co dzień pracuję, żyję jak wszyscy. Bardzo lubię czytać książki, mam spora ich kolekcję. Oczywiście, najbardziej  erotyki ;)
Nazwa profilu: MILF, to celowy zabieg marketingowy?
Mhm. Na pewno celowe użycie tego określenia. W celu? Lekkiej prowokacji do rozmowy. Z marketingiem - nie ma nic wspólnego, niczego tu nie sprzedaję.
Czyli taki wabik na chłopców i mężczyzn? Skojarzenia z tą nazwą idą raczej w jednym kierunku, nie boisz się zaszufladkowania?
Wabik... No na pewno :) Ale to po prostu cała ja. Generalnie ten profil jest nastawiony na dobrą zabawę, przede wszystkim moją. Fotki na profilu też są w zasadzie jednoznaczne. Na razie nie planuję tego zmieniać. Może z czasem rozwinę się w jakimś kierunku, ale na pewno pozostanie to w kręgu lekkiej erotyki.
Na ogół krągłe i duże kobiety spotykają się z docinkami w kwestiach swojego wyglądu, ale zaglądając na Twój profil – Ty robisz z tych krągłości atut.
Nigdy nie miałam z tego tytułu żadnych docinek. Nigdy. Poza tym mi nigdy nie przeszkadzało,  że byłam większa. To ja, tak po prostu. Akceptuję siebie i lubię swoje ciało. Bo wszystko co myślimy o sobie zaczyna się w naszej głowie. A jeśli ja lubię siebie, to widać i wtedy inni nas odbierają tak jak chcemy.  Jeśli ja uważam się za atrakcyjną, to tak mnie inni odbierają.
Brawo za podejście. Przeglądając Insta, zauważyłem ”tendencję wzrostową" wśród ”dużych” Polek, częściej przełamujecie swoje strefy komfortu i odważniej pokazujecie swoje słuszne kilogramy. Jak odniesiesz się do tego?
Mój profil i moje zdjęcia tutaj nie przełamują mojej strefy komfortu. To dla mnie całkowicie naturalne. Nie mam z tym problemu. A co do innych kobiet – uważam, że każde ciało jest piękne.  Warto pokazywać, jak różne ciała mogą być piękne. Jak wspomniałam wcześniej, to wszystko zaczyna się w głowie. Rozmiar nie ma znaczenia. Wystarczy tylko i aż polubić siebie.
Niektóre panie dzięki tej swojej odwadze, są ”twarzami” wielu akcji marketingowych, firmują swoimi krągłościami kosmetyki, bieliznę, suplementy. A może Twoim ukrytym celem jest takie zarabianie w necie ( śmiech… )?
Cha, cha, cha. Wiesz, zawsze jest taka opcja. Chętnie zostanę modelką ładnej bielizny plus size :) a moje wymiary, to 125/120/90 przy wzroście 175 cm.
Obiecuję, że jeśli będzie kontakt, to przekażę namiar do Ciebie. U siebie nie rozdajesz rad dla koleżanek, nie reklamujesz bielizny, choć ta króluje wśród Twoich zdjęć.
Tak, ponieważ lubię ładna bieliznę. Doceniam, że producenci dbają o to, żeby była w dobrym rozmiarze i do tego piękna. Jestem po prostu zachwycona, że tak się to pozmieniało na przestrzeni lat. Bielizna dla dużej dziewczyny, to nie tylko majtki barchany i stanik w mdłym kolorze oraz fatalnym kroju. I nie jestem tu po to, żeby udzielać rad. Nigdy tego nie robię.
Nie odsłaniasz twarzy, nie podpisujesz się z imienia i nazwiska. Jesteś tajemnicza, czy anonimowość pomaga Ci w ukazywaniu swoich walorów?
Myślę, że tak, anonimowość pozwala mi tu pokazywać właśnie swoje ciało. Pokazuje mnie. Na co dzień przecież nie mogę chodzić po mieście z bielizną na wierzchu ;) Ten profil z założenia ma być bez imienia i bez twarzy.
Rodzina, znajomi, koleżanki z pracy – wiedzą, że kilkaset osób Cię obserwuje, a regularnie ponad setka klika w serduszka, wyrażając zachwyt nad Twoim ciałem?
Ten profil jest mój. To moja sprawa, aczkolwiek kilka osób wie.
Jakie są ich reakcje, mąż zazdrości fanów?
Cha, cha. Nie, mąż nie jest zazdrosny o fanów. Mój mąż jest moim największym fanem ;)
A może daje Ci wskazówki, co do pozy albo charakteru zdjęcia lub sam je pstryka?
Czasem wyłapuje niuanse, na które ja nie zwracam uwagi, gdy już pokazuje mu zdjęcie przed wrzuceniem na profil. Ja publikuję to, co mi się podoba.
Pod zdjęciami nie ma potoku zdań, nie ma porad, tylko krótkie i rzeczowe hasła z okazji świąt lub zakończonego tygodnia. Stawiasz na obraz, nie na treść. Przekazem jest fotka lub film.
To jest pytanie ? Bo właśnie, po prostu stwierdziłeś fakt.
Postawiłem tezę, fakt. Chcesz ją obalić?
Nie. Jest dokładnie jak napisałeś.
Na jednym ze zdjęć widzimy kubek z wymownym tekstem ( śmiech… ) < napis: PORN STAR > jesteś związana z tą branżą albo próbowałaś?
Nie, dostałam kiedyś taki prezent :) Jak widzisz, moi przyjaciele odbierają moją energię pewności siebie.
Wyróżniasz swój profil ostatnimi czasy także filmikami. Chętnie wybierasz obraz video, wiele karier w ten sposób się rozpoczęło, a u Ciebie z czego to wynika?
To nie jest mój pomysł na karierę. To wynika z chęci rozwoju, dla siebie samej, ciągłego ulepszenia. Filmik jest inną formą, czasem wydaje mi się bardziej odpowiednią i bardziej plastyczną, którą może pokazać inaczej. A przede wszystkim ciało w ruchu, to coś innego niż zdjęcie.
Komunikujesz się ze swoimi fanami? Znasz ich osobiście, a może ”wybranych” kusisz jakoś specjalnie?
Nie, nie znam się z nimi osobiście. Ale tak, rozmawiamy, lubię rozmawiać i poznawać ludzi. Jest tu kilku fajnych facetów, z którymi rozmawiam. Czasem nawet więcej niż o moim tyłku ;)
W rolkach ”dbasz” o fetyszystów stóp, miłośników nóg oraz dużych pup, sama masz jakieś fetysze?
Tak, jest nim - piękna bielizna. Uwielbiam wyszukiwać takie rzeczy w swoim rozmiarze.
Podejrzewam, że masz także bezpośrednich wielbicieli, opisz najciekawsze DM jakie otrzymałaś?
Co na insta, to zostaje na insta ;) Jeśli ktoś do mnie pisze, mówi mi o swoich najskrytszych pragnieniach, doświadczeniach ( … ) to zostaje tylko ze mną. Jeśli ktoś ufa mi, wyznając swoje sprawy, to przykro mi, ale się tym nie podzielę.
Doceniam dyskrecję. Skąd czerpiesz inspiracje do zdjęć i filmów. Prowadzisz auto i nagrywasz swoje nogi, siedzisz w fotelu w pracy i strzelasz ujęcia albo w sklepie w przymierzalni, trochę taki naturyzm.
Trochę tak:) Inspiracją jest tak naprawdę wszystko. Czasem jest to impuls, odczucie, że to może wyjść fajne ujęcie, czasem inspiruję się zdjęciem z Internetu. Większość zdjęć jest mimo wszystko przemyślanych. Zwykle robię kilkanaście ujęć , choć zdarza się, że jedno wychodzi jak trzeba. Przynajmniej w moim odczuciu
Zauważyłem, że działasz pod wpływem chwili na pełnym ”spontanie” jak mawia młodzież, jesteś taka na co dzień ?
Zdecydowanie tak. Choć lubię też planować, myśleć i układać w głowie na przykład dane ujęcie. Staram się, żeby zdjęcia były ładne, żeby kusiły, a nie dawały wszystkiego podanego ”na tacy".
Ostatnie foto, co widać w komentarzach mocno rozgrzało publikę. Moim ulubionym jest to w piżamie z mocno uwidocznionymi sutkami, a Twój faworyt?
Kurczę ( śmiech… ) Nie umiem wybrać swojego ulubionego. Wszystkie lubię i bardzo mi się podobają .  Inaczej bym ich tutaj nie wrzuciła :) Po prostu lubię siebie na każdym z nich.
Wrócę na koniec jeszcze do nazwy MILF, fascynują Cię młodsi faceci? Ekscytujesz się gdy dwudziestolatek przegląda i komentuje Twój profil?
Szczerze, to jestem trochę zaskoczona ilością młodszych mężczyzn, którzy fantazjują o starszej kobiecie.
Film: American Pie wiecznie żywy :) A co, jeśli zgłosi się firma chcąca ubrać Cię i skorzystać z Twoich krągłości? 
Już mówiłam, jestem otwarta na taką propozycję :) Piękna bielizna, to zdecydowanie coś, co lubię. A że posiadam też odpowiednie warunki... ;) Mógłby być fajny efekt końcowy.
Masz swoje profesjonalne portfolio?   
Niestety, nie posiadam takiego. Nigdy nie szukałam takiego zajęcia
To jak zachęcisz potencjalnych ”dobroczyńców”? Masz ku temu okazję teraz.
( Śmiech … ) Nikt tak pięknie nie pokaże bielizny ”plus size” jak ja i moje 85L :)
Mój blog nazywa się ”Zapach kobiety”, czym/kim zatem pachnie Twój profil?
Mój profil pachnie ( ... )mną. A ja lubię ładnie pachnieć, mam kolekcję perfum, które lubię. W głównej mierze pachnę wanilią i jaśminem.
Dziękuję za fantastyczne półtorej godziny.
Było mi niezmiernie miło odpowiadać na Twoje pytania. Dzięki.
0 notes
suprasl · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Spotkanie Bractwa Świętych Cyryla i Metodego w Monasterze w Supraślu
„Rola i znaczenie połomniczestwa w duchowym życiu prawosławnego chrześcijanina”
W niedzielę dnia 25 września, bratczyki  i zaproszeni sympatycy Bractwa Świętych Cyryla i Metodego pośpieszyli na Św. Liturgię w Monasterze Supraskim oraz na niezwykłe spotkanie, które było jednocześnie pielgrzymką do Monasteru oraz do pielgrzymów – uchodźców z Ukrainy.
O godz. 9.00 odbyła się Liturgia Św. uroczyście celebrowana przez duchowego opiekuna bractwa - o. Archimandrytę Sergiusza.
Kazanie treściwe i zrozumiałe, wygłoszone przez naszego opiekuna duchowego było dla wszystkich wezwaniem do przestrzegania przykazań Bożych oraz do ciągle potrzebnego pokajania… W modlitewnej zadumie wychodziliśmy z cerkwi, chętnie ustawialiśmy się do wspólnej fotografii przy świątyni, by na długo upamiętnić tą niezwykłą chwilę naszego życia… Po modlitwie, w monasterskim refektarzu oczekiwała na nas kolejna niespodzianka.
Tumblr media Tumblr media
4 sierpnia bieżącego roku w czasie pielgrzymki do Warszawy zapoznaliśmy się z Ukraińcami, którzy obecnie przebywają w Monasterze w Supraślu. Dzięki błogosławieństwu Władyki Andrzeja i pomysłowi o. Archimandryty Sergiusza, razem z przybyszami z Ukrainy odbyliśmy podróż do Warszawy na święto ku czci św. Marii Magdaleny.
Tumblr media
Bratczyki i inni pielgrzymi byliśmy zauroczeni nowopoznanymi przyjaciółmi z Ukrainy… dziećmi, młodzieżą i ich rodzicami, nauczycielami. Zapragnęliśmy bardziej ich poznać i stworzyć możliwość  by inni ich poznali…
Tumblr media
Na początku spotkania, wszystkich przywitał o. archimandryta Sergiusz, wraz z obecnymi na spotkaniu - o. archimandrytą Hiobem i o. Serafinem.
Tumblr media
Wspólny posiłek przygotowali przybysze z Ukrainy. Postne monasterskie jedzenie wszystkim smakowało a herbatka rozgrzała serca nasze. Ojciec archimandryta Sergiusz prezentując zdjęcia z pielgrzymki z Warszawy przedstawił wszystkim zebranym, jej zamierzony i osiągnięty cel.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Po prezentacji, oddano głos dla gości z Ukrainy. Cześć z nich należy do cerkiewnej organizacji "Dzieci Miłosierdzia", której siedziba znajduje się w Charkowie. O ich działalności dużo się dowiedzieć z Internetu, do czego sami bardzo zachęcali. Pod przewodnictwem wspaniałej nauczycielki pani Marii usłyszeliśmy piękne słowa wdzięczności Bogu za to, że mogą mieszkać i modlić się w monasterze w Supraślu.
Tumblr media Tumblr media
W zrozumiały sposób przedstawili dokładną historię swego miasta Charkowa, w którym m.in. znajduje się 47 cerkwi prawosławnych a także Monaster. Członkowie organizacji "Dzieci Miłosierdzia" wielką uwagę skupiają na duchowym wychowaniu dzieci, rozwijając ich wiarę i miłość ku Bogu i bliźnim. Z podziwem oglądaliśmy filmy z tzw. krestnego chodu do Monasteru w Poczajowie. Słuchaliśmy i patrzyliśmy, w jak trudnych warunkach, z modlitwą na ustach dorośli wraz z dziećmi podążali pieszo, znosząc wszelkie niewygody i przeciwności.
Tumblr media
Na koniec spotkania, wszyscy obecni otrzymali prezenciki w postaci aniołków z ozdobnie napisanymi życzeniami; oczywiście każdy miał inne życzenia.
Tumblr media
W zamian za ich przykład i lekcję szczerej wiary wręczyliśmy gosciom skromne podarunki oraz obiecaliśmy im pomoc. Nasze wspólne spotkanie, zakończyło się modlitwą, a w sercach ciągle nosimy wrażenia, które nas ubogaciły.
tekst: Halina Borowik fot. hieromnich Serafim
0 notes
Photo
Tumblr media
Gorąca blond piękność po 40 robi wrażenie.
6 notes · View notes
fajnelaskinago · 3 years
Photo
Tumblr media
Piękna długonoga laska ma zajebiste szyny
9 notes · View notes
paniepo40 · 3 years
Photo
Tumblr media
Starsza kobieta z pięknym uśmiechem i dużym dekoltem.
5 notes · View notes
fajne-laski · 4 years
Photo
Tumblr media
Śliczna cizia w szpilkach i dopasowanej sukience
0 notes
panikea · 3 years
Text
Cóż, ja kobiety darzę wielką estymą nie tylko dzisiaj, ale skoro jest pretekst, do imprezy, to kim ja byłbym gdybym z niego nie skorzystał?
Panie,
Korzystajcie z uroków swego piękna i młodości, bo jedno i drugie szybko odchodzi. I w tym momencie może wam się wydawać, że coś z wami jest nie ok, nogi nie takie jakie powinny być, czy dupa za duża, ale uwierzcie mi za 10,20, 30 lat, będziecie oglądać swoje zdjęcia z młodości i mówić: JAKA JA BYŁAM ŁADNA.
Co za tym jednak idzie, nie sprowadzajcie swego życia, ani swojej wartości tylko do wyglądu. Piękno jest w nas. Wraz z upływem lat może płynąć z naszego wnętrza, tak ten świat jest skonstruowany, że przemijamy.
Nie martwcie się tyle o przyszłość, nie rozważajcie jej tak bardzo, nie analizujcie. Albo martwcie, ale pamiętajcie, że problemy, którymi się zamartwiacie zazwyczaj się nie wydarzają, a te którą się pojawiają są kompletnym zaskoczeniem.
Panowie,
mówcie swoim kobietom, że są piękne, zawsze, kiedy budzą w was zachwyt. Bo szczere słowa płynące z zachwytu sprawiają, że świat jest odrobinę lepszym miejscem. A moment kiedy oczy kobiety, zaczynają płonąć tym specyficznym blaskiem należy do najpiękniejszych w życiu.
Mówcie, że je doceniacie. I doceniajcie je. Po pewnym czasie, to, że ktoś coś ogarnia, traktujemy jako pewnik, coś stałego, normalnego, zwyczajnego. To błąd. Kobiety, gdy im zależy dają z siebie wszystko. Ale chcą też wiedzieć, że ich poświęcenie ma sens.
A niejedna awantura powstała o tu, że kobieta potrzebowało usłyszeć, że jest ważna.
Jeśli macie córki, przypomnijcie sobie tego starego mema:
- Jeśli ktoś cię obraża i wyzywa, to weź łopatkę i walnij go w łeb - Tatusiu, ale ja jestem dziewczynką - To możesz wziąć różową...
Nie, proszę nie patrzeć na to jak na wezwanie do przemocy.
Raczej jako wskazówkę do budowania u córki asertywności i zdrowego poczucia własnej wartości. Tak, aby wierzyła w siebie. I w newralgicznym momencie potrafiła delikwentowi wywalić zdechłym karpiem w łeb.
- Piotr C. pokolenieikea.com
31 notes · View notes
crazynauka · 4 years
Photo
Tumblr media
35 lat temu miała miejsce katastrofa promu Challenger, w której zginęła cała 7-osobowa załoga. Bardzo dobrze pamiętam to zdarzenie, miałem wtedy 11 lat, a początek 1986 roku był dla mojej rodziny szczególnie trudny. I w nasze problemy i dramaty nagle wtargnęło zdarzenie, które po prostu nie mieściło się w głowie. Bo ’86 rok to była taka dość mroczna końcówka PRL-u. U nas było przaśnie, brudno i ciemno, ale za to w tej Ameryce! Ło panie! Tam to było zupełnie co innego. ZSRR ze swoim programem kosmicznym praktycznie nie istniał, za to USA co i raz wystrzeliwało te wspaniałe, piękne, nowoczesne promy kosmiczne. Aż tu nagle zobaczyłem wieczorem w telewizji coś takiego. Coś strasznego. Pokraczną, nieregularną chmurę dymu, które pochłonęła 7 osób. Jedna z nich była mi na swój sposób bliska – Christa McAuliffe miała być pierwszą nauczycielką, która z kosmosu będzie prowadziła lekcje. Wiadomo, nie dla Polaków, ale nawet ówczesna polska telewizja mówiła o całym pomyśle życzliwie. Chciałem mieć taką nauczycielkę. Wtedy, 28 stycznia pewne było tylko to, że Challenger i jego załoga przestali istnieć. Sporo czasu minęło, zanim samo NASA zdołała ustalić, co właściwie się stało. Tego dnia poranek był, jak na Florydę, bardzo zimny, temperatura spadła do -0,5°C. Start był przekładany z różnych przyczyn już kilkukrotnie, więc presja była spora. Tyle, że prom nie był przygotowany do startów w takich warunkach. Dobrze wiedzieli o tym inżynierowie jednego z podwykonawców odpowiedzialnego za dodatkowe rakiety na paliwo stałe. Jednak szefowie tej firmy zlekceważyli ich ostrzeżenia, a procedury NASA sprawiały, że komunikacja była bardzo utrudniona. Prom oderwał się od ziemi o 11:38 czasu EST. Już w 0,6 sekundy po starcie prawa rakieta na paliwo stałe (to te dwie dodatkowe rakiety po bokach) zaczęła się rozszczelniać. Dwie uszczelki o-ring, które miały temu zapobiegać, ze względu na niską temperaturę straciły elastyczność i nie zabezpieczały złączenia poszycia rakiety. Obie odparowały pod wpływem gazów o temperaturze 2760°C. Dziurę zatkał na jakiś czas powstający podczas spalania tlenek glinu. W 51. sekundzie lotu Challenger na wysokości 5800 m osiągnął punkt maksymalnego ciśnienia dynamicznego powietrza, a jednocześnie wpadł w najsilniejszy prąd powietrzny, jaki zanotowano podczas jakiegokolwiek startu. Spowodowało to wykruszenie się „zatyczki” z tlenku glinu i ogień z wnętrza rakiety wydostał się na zewnątrz. Płomienie zaczęły przepalać ogromny zbiornik główny wypełniony ciekłymi wodorem i tlenem oraz mocowanie samej rakiety. 21 sekund później prawa, przeciekająca rakieta oderwała się od konstrukcji. Sekundę później uderzyła w zbiornik główny. Prom zaczął się błyskawicznie rozpadać pod wpływem gigantycznego oporu powietrza. Na wysokości 14,6 km cały prom i napęd rozleciały się na kawałki. Ogromny zbiornik główny rozpadł się, uwalniając chmurę tlenu i wodoru. To przede wszystkim ona widoczna jest na środku zdjęcia. Nie było wybuchu mieszanki. Najodporniejszymi elementami były rakiety boczne i kabina załogi. Rakiety poleciały dalej i chaotycznie pędziły jeszcze przez 37 sekund, dopóki nie zostały zdetonowane z ziemi przez oficera bezpieczeństwa. A kabina? Cóż, nie wiemy dokładnie. Wiemy, że uderzyła w ocean 2 minuty i 45 sekund później. Badania pokazały, że siły działające na załogę podczas rozpadu promu niemal na pewno nie były wystarczająco duże, by zabić ludzi. Jeżeli kabina została rozhermetyzowana (oby), załoga straciła przytomność po kilku sekundach. Jeśli nie, zginęła w wyniku strasznego przeciążenia sięgającego 200 G w chwili uderzenia w ocean. Wiemy, że 3 z 4 odnalezionych zasobników powietrza zostały uruchomione i były zużyte w stopniu wskazującym na to, że ludzie oddychali z nich aż do uderzenia kapsuły. Nie wiemy, czy byli w tym czasie przytomni. Po tej katastrofie nic już w lotach kosmicznych nie było takie samo. fot. NASA
1 note · View note
rachunki428-blog · 4 years
Text
Danie O Urlop Wypoczynkowy
Istnieję niesamowicie dogodny, ponieważ potem będę zamężną panią z konsultacją tegoż potężnego rzucającego zaklęcia. Byłem znacznie dumny, i teraz znowu jestem radosny z moim facetem a żyjemy z rozrywką i pogodził się z dr Ogundele, że po podaniu mi pomocy obiecałem, że podzielę się moim świadectwem, aby pracownicy dowiedzieli się o nim dużo. I postrzegał cudowne stwierdzenie tego gwałtownego oraz uznanego rzucającego zaklęcia, zwanego DR OGUNDELE, na forum udzielonym przez niezależną kobietę. Dr Omoogunowi, którego poznałem online takiego określonego pewnego dnia, gdy przeglądałem internet, szukając dobrego rzucającego czary, jaki może wypowiedzieć moje kłopoty, natknąłem się na wiele świadectw o tymże fizycznym rzucającym czary. Jego mama była przeciwko mnie oraz nie miał znacznie płatnej pracy, a jak spotkałem tego kończącego zaklęcia, ogłosił mu, co się istniałoby a na przodzie rozwiązał mu postać, byłem niezdecydowany, negatywny i otwarty, natomiast po prostu zaczął a po 2 dniach, po działaniu i zobowiązaniu pełnego, czego musiał do karierze dla mnie, mój pan zadzwonił do mnie sam i przyszedł do mnie z przeprosinami, że wszystko stało ustalone z mamą również grupą a pobrał nową dyskusję o sztukę, dlatego powinniśmy otrzymać żonaty, nie wierzyłem, iż no wtedy wykonywa i owo było wprost ogromne. pdf prawdziwego dnia podczas odnajdywania w Internecie spotkałem kogoś, kto zeznał o DR ISIKOLO.
Myślałem, że aktualnie go nie zobaczę, zanim nie przeszedł na Facebooku panie o imieniu Miller, która napisałam mi o rzucającym zaklęcia Dr Isikolo. Nie nie przyjmował w zaklęcia miłosne ani magię, póki nie umówił się z aktualnym kończącym zaklęcia o nazwie DR ISIKOLO, o którym właśnie mnóstwo pań rozwiązywałoby się online, jest głębokie. Nie zużywaj nadziei. Musisz zakochać się w Panu.Skontaktuj się z doktorem Isikolo, by wziąć duże zaklęcie miłosne wysłane od Boga. On posłał na mnie zaklęcie i całość naprawdę się ułożyło, jak obiecał a mój przyjaciel zmienić stanowisko i powrócić do lokalu, aby zostać ze mną i dziećmi. Byłem rzeczywiście oszołomiony i zszokowany, jak mój pan klękał błagając o wybaczenie i by go odpowiedział z powrotem. Mój pan zostawił mnie, żebym był i nigdy nie wierzyłem, iż do mnie wróci, a gdy umówił się z lekarzem Isikolo, zapewnił mnie, iż mój człowiek przyjdzie ponownie. Istniał naprawdę zaskoczony, że dostał wymieszanie i stwierdził tylko, że stanowi mu oczywiście źle z sensu wszystkiego, co się wydarzyło, że chciał, by do niego zrezygnowałby. Po tamtym dniu zadzwonił do mnie Anthony, istniał rzeczywiście zszokowany, wybrałem wymieszanie i nie mogłem uwierzyć własnym uszom, był tak prosząc mnie o zapomnienie mu oraz prezentując obietnice przez telefon.
Choć w dniu egzaminu przypuszczał się znacznie negatywnie. Kilka dni później, ku mojemu zaskoczeniu, byłem w bieżącym solidnym dniu w kariery, natomiast mój pan zadzwonił do mnie oraz powiedział, że raczy się ze mną zarejestrować w rodzimej bliskiej restauracji, w jakiej po raz pierwszy wymagali się pobrać. Kiedy tam dotarłem, mój przyjaciel zamówił teraz wysoce piękne wino, w niniejszym składniku byłem zdezorientowany. CUD WCIĄŻ ZDARZYŁ SIĘ:Po roku zerwanego małżeństwa mój pan zostawił mnie natomiast dzieci oraz wyszedł spośród wyjątkową osobą, miałem chęć popełnić samobójstwo, ponieważ został nas na 3 lata bez niczego, byłem emocjonalnie przygnębiony i krzyczałem całą noc. Panowie także starej, proszę, nie radź się, Pan może zastosować Doktora Isikolo do przywrócenia twojego państwa czy kontakcie. Zostałem odrzucony przez mojego człowieka po 10 latach małżeństwa tylko dlatego, że nowa osoba rzuciła na niego wołanie i odstawił mnie a dziecko na mienie. Skontaktowałem się spośród nim, a on napisałem mi, co zamierzam pracować, a następnie zrobił więc gwoli mnie (zaklęcie pojednania). Skontaktował się z przed, aby o nim porozmawiać, dlatego kwalifikuję się tutaj swoim świadectwem.
Dlatego daję się tutaj swoją pierwotną historią bycia, określam się Mara Lucas. Byłem u innych rzucających zaklęcia, nie widząc żadnego rezultatu. Mojego byłego gościa nie było na rok, a ja chodziłem wszędzie również pozostałych rzucających zaklęcia o pomoc, przecież bez końca, dopóki mój znajomy nie opowiedział mnie dr Isikolo Po dokonaniu Zaklęcia Miłości, w finale dostałem z niego telefony. Stanowię rzeczywiście podekscytowany, iż MOJA DOBRA MARRIAGE ZOSTAŁA PRZYWRÓCONA, MÓJ EX HUSBAND POWRÓT PO LEWEJ MNIE Także DWÓCH DZIECIACH, DLA INNEJ KOBIETY, BYŁEM NATURALNIE KORZYSTNY SPOTKAĆ DR ALAMA, JAK PORADZIĆ WIELU PRACOWNIKÓW PRZYWRÓCIĆ POKOJU DO DOMU, ZETKNĄŁ SIĘ Spośród NAMI O POMOC, OSTATNIE W KTÓRY TRYB POMÓC MNIE SPROWADZIĆ LOKAL DO MOJEGO BUDYNKU ZAPEWNE JEGO NAZWA BYŁA SŁAWA I UCZYŃCIE… IDEALNY MIŁOŚĆ ZAKŁADNIK NA ILOŚĆ, ABY ZETKNĄĆ SIĘ Z TWOIM JEDYNYM MAŁŻEŃSTWEM I SZYBKONie mogę zapomnieć, w który forma Dr PADMAN pomógł mi przywrócić małżeństwo po 4 miesiącach rozstania z żoną bez kłótni, natomiast ona zrezygnowałaby i wcale nie powróciła do mnie.
Jak dobrze pomógł typom na całym świecie przywrócić ich państwo i odzyskać utraconych kochanków, a dodatkowo pomóc zyskać na zabawie. Ufam Mężczyźnie również wiem, iż On przywróci moje małżeństwo. Istotne dla wszelkich kobiet zabezpieczonych istnieje owo, że stopień tych 3 miesięcy zdjęcia będzie ujęty w mało do renty z terminu niezdolności do rzeczy, renty domowej też w wysokości przyszłej emerytury, ponieważ składki zostaną zarejestrowane na kontach ubezpieczonych. Celem zawarcia takiej zgody jest umożliwienie stronom wytworzenia się do zamknięcia przyszłej umowy ostatecznej sprzedaży. Powodem, dla jakiego właściciele marek „lubią” sobie tąż procedurę umowy pracowniczej, jest minimalizacja wydatków powiązanych z zachowaniem firmy. Czy odbiorca wie, że podjął sobie informacja? Natychmiast upadł na kolana i proponowałem mnie, bym wybaczył wszelkim jego uszkodzeniom, że nie wie, co go wpadło… Mój mąż powiedział mi o dr ADELEKE dlatego postanowiłem sprawdzić także ostatnie funkcjonuje przed 48 godzin mój pan zadzwonił do mnie natomiast błagał mnie, aby wybaczyć mu to było jak marzenie dla mnie.
1 note · View note
autumn-jackalope · 5 years
Text
Parę słów o szacunku do siebie, czyli kto kogo tak naprawdę nie szanuje
Temat był już niejednokrotnie wałkowany na różnych forach, blogach i portalach społecznościowych; masa dziewczyn pozujących topless lub nago do zdjęć została choć raz w życiu nazwana szmatą, dziwką, słyszała pod swoim adresem „kurwisz się” albo  „nie masz do siebie szacunku”, ewentualnie, że „to nie jest miejsce na takie rzeczy”, bo potencjalnie „demoralizujesz moje dzieci, jak Ci nie wstyd?!”. W tym ja, nie raz, nie dwa, słyszałem to pod swoim adresem.
Zacznijmy może od kwestii szacunku do samego siebie; Według SJP, szacunek to „stosunek do osób lub rzeczy uważanych za wartościowe i godne uznania”. Czyli pojęciem szacunku do siebie możemy tak naprawdę określić to, że uznajemy swoją wartość, akceptujemy siebie, dbamy o zdrowie fizyczne i psychiczne, oraz życie w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami. Jeżeli ktoś, wbrew naszej woli, każe nam publikować gdziekolwiek takie zdjęcia – fakt, nie jest to ok. Jeżeli fotograf każe modelce rozebrać się do zdjęć, chociaż umowa była inna – to nie jest ok. Jeżeli ktokolwiek bez waszej wiedzy i zgody rozpowszechnia wasze nagie/półnagie zdjęcia w celu skrzywdzenia was, czy bez waszej wiedzy – to też nie jest ok. Ale w momencie, kiedy dorośli ludzie, którzy sami za siebie odpowiadają i sami o sobie stanowią dobrowolnie wstawiają na jakikolwiek serwis nagie/półnagie zdjęcia ze swoim udziałem i nie jest to dla nich niekomfortowe, powiedzcie mi – gdzie ten wspomniany brak szacunku? Ludzie krzyczący „nie szanujesz się!” swoim zachowaniem starają się wpoić nam, że ich pojmowanie dobrego smaku i obyczajowości jest jedynym słusznym, wymagając respektowania swoich poglądów, w tym samym momencie depcząc cudze. Radziłbym takim osobom zastanowić się, kto i do kogo tak naprawdę w takiej chwili okazuje brak szacunku.
Demoralizowanie dzieci? Cóż. Regulamin facebooka jasno stanowi, że jest przeznaczony dla osób od 13 r.ż. w górę, tak samo instagram i większość portali społecznościowych. W tym wieku chyba każdy z nas wiedział, jak wygląda naga kobieta i nagi mężczyzna – chyba, że spał na lekcjach WDŻ i przyrodzie w szkole podstawowej. Nawet jeśli nie, współczesna telewizja reklamuje w okresie letnim stroje kąpielowe, przez cały rok emituje reklamy bielizny, w grach na komputer czy konsolę damska zbroja mogłaby z powodzeniem służyć za wymyślne bikini,  a na kanałach muzycznych możemy podziwiać półnagie modelki w teledyskach. Pamiętam, jak któregoś wieczoru wybraliśmy się ze znajomymi do baru – na zawieszonym telewizorze leciał akurat kanał muzyczny, nie pamiętam jaki; pamiętam za to, że na 10 teledysków, przy dobrych wiatrach może jeden z nich nie zawierał choć jednej roznegliżowanej pani albo faceta świecącego torsem. I naprawdę, nie wydaje mi się, żeby nastoletni dzieciak nadal myślał, że nasze zewnętrzne narządy płciowe wyglądają jak u Kena i Barbie; dla buzującego budzącymi się hormonami mózgu wyobrażenie sobie co znajduje się pod mizernym skrawkiem materiału nie stanowi większej trudności.
Pragnę też przypomnieć, że istnieje coś takiego jak blokada rodzicielska, czy choćby opcja „zablokuj użytkownika”. Czy chodzi o dziecko, czy bardziej pruderyjnych dorosłych – naprawdę, skorzystanie z tej opcji nie wymaga nadludzkiego wysiłku i nie boli. Nikt nikogo nie zmusza do obserwowania na instagramie roznegliżowanych modelek, nikt nikogo nie zmusza do odwiedzania stron pornograficznych, nikt też nie zmusza do korzystania z portali ułatwiających znalezienie partnerów seksualnych. Poza tym uważam, że skoro dziecko ma dostęp do takich treści a jego rodzic nie wyraża na to zgody, to czy faktycznie powinien demonizować i obarczać winą za to, że dziecko je ogląda osobę, która je udostępnia? Bo mi się wydaje, że to raczej ta osoba powinna popracować nad tym, dlaczego dziecko to robi, nad swoim podejściem do niego. Pomyśleć, czemu dziecko postępuje wbrew jego woli. Jeżeli ktoś namawia je do tego, by dodawało takie zdjęcia – zgadzam się, to jest mocno nie wporządku, eufemistycznie rzecz ujmując. I podchodzi pod paragraf, swoją drogą. Ale kiedy dorosła osoba wstawia gdziekolwiek siebie samego nago czy półnago, nie zmuszając nikogo ani nie namawiając do pójścia w jej ślady – ma do tego święte prawo. Tak samo jak osoba nie udostępniająca takich treści ma prawo wstawić zdjęcie świeżo upieczonego tortu, kotka, pieska, akwarium, swojego ogródka czy czego tam dusza zapragnie.
Dalej, przejdźmy do wyzywania ludzi od dziwek, szmat i zarzucania im, że uprawiają prostytucję, bo dodają nagie/półnagie zdjęcia. Chciałbym skromnie zauważyć, że prostytucja polega na pozyskiwaniu dóbr materialnych w zamian za usługi seksualne. Celem osoby prostytuującej się jest wywołanie podniecenia u klienta – po to, żeby dostać za to pieniądze, ubrania, gadżety itd. Czy Rafael Santi, uznany za boskiego artystę, namalował swoje „Trzy Gracje” chcąc wywołać w ludziach podniecenie? Czy Michał Anioł, wykuwając w kamieniu „Dawida”, chciał wywołać w ludziach podniecenie? Czy Leonardo Da Vinci, szkicując słynnego człowieka witruwiańskiego chciał wywołać nim podniecenie? Nie. Rafael Santi przedstawił nam piękno kobiecego ciała, wykorzystując motyw mitologiczny. Michał Anioł chciał przedstawić postać biblijną, Dawida, tuż przed walką z Goliatem. Równocześnie nadał jego wyglądowi cechy renesansowego kanonu piękna; do dziś rzeźba zachwyca nas idealnie oddanymi szczegółami ludzkiej anatomii – zagłębieniami mięśni, naczyniami krwionośnymi, szczegółowo oddanymi włosami. Szkic Leonarda był ilustracją do fragmentu Księgi III traktatu „O architekturze ksiąg dziesięcioro”;  autor pisze tam, że budowle sakralne powinny mieć proporcje człowieka; uznaje ludzkie ciało za model wszystkich proporcji, ponieważ idealnie wpisuje się ono w dwie „doskonałe” figury geometryczne, czyli koło i kwadrat.
I podobnie do tych artystów, współcześni fotografowie, bardziej lub mniej profesjonalni, stosują często nagie ludzkie ciało w formie „rekwizytu”, medium przekazującego rozmaite treści, jako element kompozycji, lub po prostu wykorzystują jego walory estetyczne celem ukazania jego piękna, chcąc po prostu wywołać w widzu zachwyt – czy to przedstawiając ciało kanonicznie dla danego okresu uznawane za piękne, czy to piękne w jego przekonaniu, czy to odbiegającego od ogólnie przyjętego kanonu piękna, czasem wręcz podkreślając lub skupiając się głownie na jego niedoskonałościach (co swoją drogą jest pojęciem względnym), chcąc pokazać inne spojrzenie na nie. Bardzo często pomaga to osobom odbiegającym od kanonu, mającym pewne stosunkowo nietypowe lub mające negatywny wpływ na postrzeganie samego siebie cechy zaakceptować siebie – chyba każdy z nas ma albo miał jakieś kompleksy i wie, że potrafią nam nieźle dopiec. Wracając jeszcze do prostytucji - jasne, celem niektórych zdjęć ma być po prostu wywołanie czyjegoś podniecenia, oczywiście, takie osoby istnieją – i zazwyczaj to zaznaczają. Odbiegając nieco od tematu, nie widzę nic złego w prostytucji – to zawód jak każdy inny. Jeżeli kobieta czy mężczyzna nie jest do niego zmuszana w jakikolwiek sposób – ma święte prawo go wykonywać, tak jak pani X ma prawo pracować jako pielęgniarka, a pan Y być elektrykiem. Oburzanie się o to, to jak oburzanie się, że pani X może zarazić się czymś od pacjenta (jasne, są pewne wytyczne, ale wypadki się zdarzają), a pan Y umrzeć na skutek porażenia prądem – no jak tak można?! Można na to odpowiedzieć argumentem, że przecież oni się przyczyniają do tego, że inni ludzie żyją lepiej/są bezpieczniejsi. Równie dobrze można na to odpowiedzieć, że prostytuująca się kobieta sprawia, że komuś jest lepiej, bo oglądając film pornograficzny z nią w roli głównej osoba która to robi może ulżyć swojemu popędowi seksualnemu, zaspokoić się, sprawiając tym samym, że dzięki temu poczuje się lepiej. Do czego zmierzam – zarzucanie komuś, że „się kurwi”, kiedy po prostu pozuje do półnagich czy nagich zdjęć jest lekko mówiąc nie na miejscu, skoro nie udostępnia tych ujęć w celu uzyskania dóbr materialnych; jest eż po prostu chamskie i ujmujące. Osoba pozująca do takiego zdjęcia może pałać równie wielką niechęcią do rozwiązłego trybu życia, co osoba hejtująca ją za to, że udostępniła taki a nie inny obraz samego siebie i jest to zwyczajnie dla niej krzywdzące. Nawet jeżeli pozuje w wyuzdanej pozie, nawet jeśli na tym zdjęciu jest obscenicznym wcieleniem “seksowności”, nie daje to nikomu prawa do okraszonego chamstwem, nienawiścią i jadem wrzucania jej do jednego worka z osobami uprawiającymi prostytucję.
Podsumowując: uważam, że osoby, które razi nagość mają do tego święte prawo – ale szanujmy się nawzajem i nie wchodźmy z butami do czyjejś głowy i życia. Jeżeli rażą nas takie treści – nie szukajmy ich na siłę tylko po to, żeby umoralniać innych i nie wciskajmy im na siłę swojego spojrzenia na świat. Jeżeli przewija nam się to mimo woli – naprawdę, świat bez chamskiego komentarza się nie zawali, można to pominąć. Nawet jeśli ktoś czuje taką potrzebę, można to robić w sposób nie raniący nikogo i nie będąc natrętnym. Kulturalna dyskusja na poziomie o tym, że coś nam się nie podoba, nie obrażając żadnej ze stron wygląda zupełnie inaczej, niż ta pod czyimś pełnym jadu i nienawiści komentarzem, rzuconym bez poszanowania dla drugiego człowieka. Używając pewnych pojęć (mam na myśli pojęcie „szacunku do siebie”, rzecz jasna) warto by było je rozumieć. Uważam, że ludzkie ciało jest czymś fascynującym; jest czymś, co od zarania dziejów inspirowało mnóstwo artystów, czymś co może być równie zachwycające, co piękny ogród, świątynia czy krajobraz. Czymś, co posiada każde z nas. Każdy z nas ma prawo do własnego zdania – ale nie oczerniajmy innych za to, że mają inne podejście do pewnych kwestii niż my.
3 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Siemka! @fukssja zapytała czy opowiem o tym jak zajmuje się swoimi kręconymi włosami zatem postanowiłam przy okazji opisać ogólnie moją historie z włosami :)
Zatem zaparzcie sobie herbatkę, kawkę. Nalejcie sobie wody czy innego napitku i lecimy z tematem :)
Tumblr media Tumblr media
Po kim otrzymałam kręcone włosy? Po dziadku mojego taty, którego podczas wojny Niemcy skatowali na smierć za „szwendanie się” po nocy. I tak dobrze, że tylko za to bo gdyby odkryli, że w rzeczywistości szmuglował jedzenie do getta cała rodzina zostałaby rozstrzelana i bym się nie urodziła.
Byłam jedynym dzieckiem w podstawówce, które miało kręcone włosy albo raczej szopę bo w tamtych czasach nikt nie słyszał o tym, że kręconych włosów się nie czesze na sucho. Zatem chodziłam z kitką na czubku głowy, która przypominała watę cukrową xD
Pod koniec podstawówki dostałam pierwszą prostownice. Co starsi użytkownicy Tumblra mogą kojarzyć taki badziew z wyjmowanymi płytkami (jedna do prostowania, druga do karbowania). O żadnych kosmetykach chroniących przed temperaturą również się nie słyszało.
W gimnazjum prostowałam włosy codziennie. Ilość lakieru jaki dawałam na włosy sprawiał, że miałam skorupę na włosach byle utrzymać je w stylu „emo sweet girl”. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że żadne zdjęcia się nie zachowały z tamtych czasów xD
Gdy poszłam do technikum miałam już profesjonalną prostownice, szereg kosmetyków zabezpieczających i moje włosy wyglądały ślicznie. Były piękną, gładką taflą i nikt nie wiedział, że jestem kędzierzawym awanturnikiem ;) dopóki klasowy śmieszek nie oblał wszystkich dziewczyn wiadrem wody krzycząc „TSUNAMI!!!”. Był to rok 2011 i akcja działa się tuż po tragedii w Japonii. Gdy wytarłam włosy i godzinę później one wyschły ukazały się moje loki. Każdy był w szoku i pozytywnie odebrał moje zakręcone włosy, ale ja ich nie lubiłam. Jeszcze jedną śmieszną sytuacją było jak poszłam na randkę do kina. Do sali weszłam z prostymi a wyszłam z zakręconymi przez dużą wilgotność powietrza w kinie xD
Po tej akcji zaczęłam keratynowo prostować włosy. I tak lata leciały a ja co trzy miesiące wydawałam nie małe pieniądze byle moje włosy były gładkie i piękne. A i tak potrafiły się lekko falować
Tumblr media Tumblr media
Przeszłam różne długości włosów. W sumie zaakceptowałam swoje kręcone włosy dopiero, gdy zaczęłam wychodzić z BED. Stwierdziłam, że skoro postanowiłam zmienić swoje życie to będę naturalna. Po pół roku od ostatniego prostowania keratynowego moje włosy wyglądały nieco dziwnie
Tumblr media
Nie układały się zbyt dobrze. Zrobiły się mega suche i szorstkie. Zaczęły się eksperymenty co „zasmakuje” moim włosom. Totalnie nie rozróżniam składów kosmetyków a na słowach typu humektanty łamie sobie język. Zaczęłam oglądać filmy na yt o polecajkach dla zakręconych bo wszelkie grupy na fejsie zajeżdżały mi włosowymi sektami 🫣
Na pierwszy ogień wjechały odżywki od YOPE (mleko owsiane i orientalny ogród), szampon odżywczy so!Flow żółty oraz z tej samej serii odżywka w spreju, nivea Curl Defining Creme oraz krem do loków Joanna 3. Włosy zaczęły wyglądać ładnie
Tumblr media
W międzyczasie wyszłam z BED i weszłam w ANE, ale stan moich włosów się nie pogorszył. Zawsze gubiłam sporo włosów. Jak przyjeżdżałam do rodziców i zostawałam na noc rano mama zawsze mówiła, że całą szczotkę w odkurzaczu ma oblepioną moimi kudłami. Zaczęłam testować różne kosmetyki dla zakręconych. Jedne droższe inne tańsze, ale się u mnie nie sprawdziły. Dzięki panie za Vinted bo chociaż trochę udało mi się kasy odzyskać xD
Polecono mi fryzjerkę, która jest kędzierzawa i zna się na swoim fachu. Okazało się, że mam grube i ciężkie włosy i jeśli chce mieć długie kręcone włosy będę musiała spać w wałkach bądź je kręcić za pomocą lokówki. Bo o ile dół będzie zakręcony to od skóry włosy będą się prostować. Musiałam się pogodzić, że jeśli chce mieć swoje naturalne włosy to będą one długości max do obojczyka.
Tumblr media
Aktualnie używam tylko tych kosmetyków. Czekam na piankę usztywniającą Montibello Decode Volum Hair Body i będą ją testować. Dla każdego zakręconego polecam zaś odżywkę w piance od milk Shake. Naprawdę pachnie obłędnie a włosy są odpowiednio dociążone i się nie puszą.
Włosy myje metodą OMO. Najpierw nakładam odżywkę i pozwalam jej około 5 min działać, następnie trochę ją spłukuje (nie całkowicie) i nakładam szampon, który po wmasowaniu zostawiam na kilka minut. Porządnie go spłukuje i nakładam kolejną porcje odżywki na jakieś 7 minut. Spłukuje i nakładam bambusowy ręcznik. Włosy tylko odciskam albo zawijam na kilka minut, jeśli mam akurat coś innego w danej chwili do zrobienia. Jak już pozbędę się ręcznika wjeżdża odżywka w piance, którą porządnie wgniatam we włosy w pozycji głowa między kolana ;) później wjeżdża odrobinka stylizatora i wgniatam go najpierw w pozycji głowa między kolanami, następnie drugą porcje już normalnie stojąc jak człowiek przed lustrem. Nie nawijam swoich włosów na palec bo tego nie lubią. Suszarki również, więc muszą schnąć w naturalny sposób. W trakcie schnięcia co jakiś czas je jeszcze ugniatam zwłaszcza u nasady by były odbite od skóry głowy gdzie mają tendencje do prostowania się :)
Tumblr media
Włosy myje co 4/5 dni w zależności od potrzeby. Przez pierwsze dwa dni od umycia po nocy muszę je reanimować bo lubią mi się gdzieniegdzie wyprostować. Wtedy spryskuje je atomizerem z wodą, dodaje nieco kremu do stylizacji, porządnie wygnitam i po pół godziny mam suche i ładne loki. Z reguły zaś 3 i 4 dnia robie sobie koka na czubku głowy wyciągając co ładniejsze pasma na wierzch by stworzyć takiego kędzierzawego koczka :) czasem 3 dnia reanimuje tylko włosy, które są na wysokości policzków a resztę spinam klamrą i powstaje wtedy taki romantyczny look xD
Nie używam masek do włosów. Nie trafiłam jeszcze na żadną, która by mi włosów nie prostowała. Nie używam peelingów do skóry głowy albowiem dostaje od nich zapalenia mieszków włosowych. Generalnie często dostaje takiego zapalenia od kosmetyków, których moja głowa nie lubi, więc unikam szczególnie zmian szamponów. Zbytnio też się nie „spuszczam” nad włosami bo nie da się mieć cały czas idealnej fryzury. Dlatego też jutro idę do fryzjera by mi trochę ogarnęła to co mam na głowie bo aktualnie za bardzo przypominam Wodeckiego xD
Jestem idealnym przykładem leniwego posiadacza kręconych włosów. Tu już nawet nie chodzi, że się nie znam na składach, typach skrętu i innych Mega Ważnych Rzeczach. Ja się zwyczajnie nie chce znać. Bo jak za dużo to i świnia nie zje jak to się mówi. Zauważyłam to już jako nastolatka lecząc swój młodzieńczy trądzik. Im mniej nakładała tym było lepiej. Stosuje tą zasadę i teraz do ogólnej pielęgnacji. Może dlatego mogę się pochwalić brakiem zmarszczek w porównaniu do sporej ilości rówieśniczek.
38 notes · View notes
Text
Boskie 85 L
Witaj, miło Cię znowu ”czytać”. Odczuwasz stres przed rozmową?
Nie, jestem ciekawa o co mnie zapytasz.
Zacznijmy od początku, to czym zajmuje się 43-letnia kobieta posiadająca boski rozmiar K/L ( serio, jest taki? )
Cha, cha. Tak, serio. Pokazać metkę od biustonosza? Na co dzień pracuję, żyję jak wszyscy. Bardzo lubię czytać książki, mam spora ich kolekcję. Oczywiście, najbardziej  erotyki ;)
Nazwa profilu: MILF, to celowy zabieg marketingowy?
Mhm. Na pewno celowe użycie tego określenia. W celu? Lekkiej prowokacji do rozmowy. Z marketingiem - nie ma nic wspólnego, niczego tu nie sprzedaję.
Czyli taki wabik na chłopców i mężczyzn? Skojarzenia z tą nazwą idą raczej w jednym kierunku, nie boisz się zaszufladkowania?
Wabik... No na pewno :) Ale to po prostu cała ja. Generalnie ten profil jest nastawiony na dobrą zabawę, przede wszystkim moją. Fotki na profilu też są w zasadzie jednoznaczne. Na razie nie planuję tego zmieniać. Może z czasem rozwinę się w jakimś kierunku, ale na pewno pozostanie to w kręgu lekkiej erotyki.
Na ogół krągłe i duże kobiety spotykają się z docinkami w kwestiach swojego wyglądu, ale zaglądając na Twój profil – Ty robisz z tych krągłości atut.
Nigdy nie miałam z tego tytułu żadnych docinek. Nigdy. Poza tym mi nigdy nie przeszkadzało,  że byłam większa. To ja, tak po prostu. Akceptuję siebie i lubię swoje ciało. Bo wszystko co myślimy o sobie zaczyna się w naszej głowie. A jeśli ja lubię siebie, to widać i wtedy inni nas odbierają tak jak chcemy.  Jeśli ja uważam się za atrakcyjną, to tak mnie inni odbierają.
Brawo za podejście. Przeglądając Insta, zauważyłem ”tendencję wzrostową" wśród ”dużych” Polek, częściej przełamujecie swoje strefy komfortu i odważniej pokazujecie swoje słuszne kilogramy. Jak odniesiesz się do tego?
Mój profil i moje zdjęcia tutaj nie przełamują mojej strefy komfortu. To dla mnie całkowicie naturalne. Nie mam z tym problemu. A co do innych kobiet – uważam, że każde ciało jest piękne.  Warto pokazywać, jak różne ciała mogą być piękne. Jak wspomniałam wcześniej, to wszystko zaczyna się w głowie. Rozmiar nie ma znaczenia. Wystarczy tylko i aż polubić siebie.
Niektóre panie dzięki tej swojej odwadze, są ”twarzami” wielu akcji marketingowych, firmują swoimi krągłościami kosmetyki, bieliznę, suplementy. A może Twoim ukrytym celem jest takie zarabianie w necie ( śmiech… )?
Cha, cha, cha. Wiesz, zawsze jest taka opcja. Chętnie zostanę modelką ładnej bielizny plus size :) a moje wymiary, to 125/120/90 przy wzroście 175 cm.
Obiecuję, że jeśli będzie kontakt, to przekażę namiar do Ciebie. U siebie nie rozdajesz rad dla koleżanek, nie reklamujesz bielizny, choć ta króluje wśród Twoich zdjęć.
Tak, ponieważ lubię ładna bieliznę. Doceniam, że producenci dbają o to, żeby była w dobrym rozmiarze i do tego piękna. Jestem po prostu zachwycona, że tak się to pozmieniało na przestrzeni lat. Bielizna dla dużej dziewczyny, to nie tylko majtki barchany i stanik w mdłym kolorze oraz fatalnym kroju. I nie jestem tu po to, żeby udzielać rad. Nigdy tego nie robię.
Nie odsłaniasz twarzy, nie podpisujesz się z imienia i nazwiska. Jesteś tajemnicza, czy anonimowość pomaga Ci w ukazywaniu swoich walorów?
Myślę, że tak, anonimowość pozwala mi tu pokazywać właśnie swoje ciało. Pokazuje mnie. Na co dzień przecież nie mogę chodzić po mieście z bielizną na wierzchu ;) Ten profil z założenia ma być bez imienia i bez twarzy.
Rodzina, znajomi, koleżanki z pracy – wiedzą, że kilkaset osób Cię obserwuje, a regularnie ponad setka klika w serduszka, wyrażając zachwyt nad Twoim ciałem?
Ten profil jest mój. To moja sprawa, aczkolwiek kilka osób wie.
Jakie są ich reakcje, mąż zazdrości fanów?
Cha, cha. Nie, mąż nie jest zazdrosny o fanów. Mój mąż jest moim największym fanem ;)
A może daje Ci wskazówki, co do pozy albo charakteru zdjęcia lub sam je pstryka?
Czasem wyłapuje niuanse, na które ja nie zwracam uwagi, gdy już pokazuje mu zdjęcie przed wrzuceniem na profil. Ja publikuję to, co mi się podoba.
Pod zdjęciami nie ma potoku zdań, nie ma porad, tylko krótkie i rzeczowe hasła z okazji świąt lub zakończonego tygodnia. Stawiasz na obraz, nie na treść. Przekazem jest fotka lub film.
To jest pytanie ? Bo właśnie, po prostu stwierdziłeś fakt.
Postawiłem tezę, fakt. Chcesz ją obalić?
Nie. Jest dokładnie jak napisałeś.
Na jednym ze zdjęć widzimy kubek z wymownym tekstem ( śmiech… ) < napis: PORN STAR > jesteś związana z tą branżą albo próbowałaś?
Nie, dostałam kiedyś taki prezent :) Jak widzisz, moi przyjaciele odbierają moją energię pewności siebie.
Wyróżniasz swój profil ostatnimi czasy także filmikami. Chętnie wybierasz obraz video, wiele karier w ten sposób się rozpoczęło, a u Ciebie z czego to wynika?
To nie jest mój pomysł na karierę. To wynika z chęci rozwoju, dla siebie samej, ciągłego ulepszenia. Filmik jest inną formą, czasem wydaje mi się bardziej odpowiednią i bardziej plastyczną, którą może pokazać inaczej. A przede wszystkim ciało w ruchu, to coś innego niż zdjęcie.
Komunikujesz się ze swoimi fanami? Znasz ich osobiście, a może ”wybranych” kusisz jakoś specjalnie?
Nie, nie znam się z nimi osobiście. Ale tak, rozmawiamy, lubię rozmawiać i poznawać ludzi. Jest tu kilku fajnych facetów, z którymi rozmawiam. Czasem nawet więcej niż o moim tyłku ;)
W rolkach ”dbasz” o fetyszystów stóp, miłośników nóg oraz dużych pup, sama masz jakieś fetysze?
Tak, jest nim - piękna bielizna. Uwielbiam wyszukiwać takie rzeczy w swoim rozmiarze.
Podejrzewam, że masz także bezpośrednich wielbicieli, opisz najciekawsze DM jakie otrzymałaś?
Co na insta, to zostaje na insta ;) Jeśli ktoś do mnie pisze, mówi mi o swoich najskrytszych pragnieniach, doświadczeniach ( … ) to zostaje tylko ze mną. Jeśli ktoś ufa mi, wyznając swoje sprawy, to przykro mi, ale się tym nie podzielę.
Doceniam dyskrecję. Skąd czerpiesz inspiracje do zdjęć i filmów. Prowadzisz auto i nagrywasz swoje nogi, siedzisz w fotelu w pracy i strzelasz ujęcia albo w sklepie w przymierzalni, trochę taki naturyzm.
Trochę tak:) Inspiracją jest tak naprawdę wszystko. Czasem jest to impuls, odczucie, że to może wyjść fajne ujęcie, czasem inspiruję się zdjęciem z Internetu. Większość zdjęć jest mimo wszystko przemyślanych. Zwykle robię kilkanaście ujęć , choć zdarza się, że jedno wychodzi jak trzeba. Przynajmniej w moim odczuciu
Zauważyłem, że działasz pod wpływem chwili na pełnym ”spontanie” jak mawia młodzież, jesteś taka na co dzień ?
Zdecydowanie tak. Choć lubię też planować, myśleć i układać w głowie na przykład dane ujęcie. Staram się, żeby zdjęcia były ładne, żeby kusiły, a nie dawały wszystkiego podanego ”na tacy".
Ostatnie foto, co widać w komentarzach mocno rozgrzało publikę. Moim ulubionym jest to w piżamie z mocno uwidocznionymi sutkami, a Twój faworyt?
Kurczę ( śmiech… ) Nie umiem wybrać swojego ulubionego. Wszystkie lubię i bardzo mi się podobają .  Inaczej bym ich tutaj nie wrzuciła :) Po prostu lubię siebie na każdym z nich.
Wrócę na koniec jeszcze do nazwy MILF, fascynują Cię młodsi faceci? Ekscytujesz się gdy dwudziestolatek przegląda i komentuje Twój profil?
Szczerze, to jestem trochę zaskoczona ilością młodszych mężczyzn, którzy fantazjują o starszej kobiecie.
Film: American Pie wiecznie żywy :) A co, jeśli zgłosi się firma chcąca ubrać Cię i skorzystać z Twoich krągłości? 
Już mówiłam, jestem otwarta na taką propozycję :) Piękna bielizna, to zdecydowanie coś, co lubię. A że posiadam też odpowiednie warunki... ;) Mógłby być fajny efekt końcowy.
Masz swoje profesjonalne portfolio?   
Niestety, nie posiadam takiego. Nigdy nie szukałam takiego zajęcia
To jak zachęcisz potencjalnych ”dobroczyńców”? Masz ku temu okazję teraz.
( Śmiech … ) Nikt tak pięknie nie pokaże bielizny ”plus size” jak ja i moje 85L :)
Mój blog nazywa się ”Zapach kobiety”, czym/kim zatem pachnie Twój profil?
Mój profil pachnie ( ... )mną. A ja lubię ładnie pachnieć, mam kolekcję perfum, które lubię. W głównej mierze pachnę wanilią i jaśminem.
Dziękuję za fantastyczne półtorej godziny.
Było mi niezmiernie miło odpowiadać na Twoje pytania. Dzięki.
1 note · View note
our-sky-cry · 5 years
Note
hej mam prozbe poddałabyś jakieś fajne konta makijażowe na instagramie? Bo jutro idę na bardzo ważne przyjecie i muszę się ładnie pomalować a nie mam pomysłu
Pewnie , że podam a żebyś miała to jaśniej pokazane opiszę ci nawet za co lubię dane profile na instagramie, bo jest sens obserwowania kogoś na ślepo? ( przepraszam że tak dużo tego wyszło z opisami)
Pierwszym jaki ci polecę będzie wakeupandmakeup jest to profil na, którym jest wiele nie tylko jeśli chodzi o makijaż choć  głównie na tym się opiera. Możesz tam znaleźć filmiki jak i zdjęcia makijażu ale również różnych zabiegów na twarz,depilacji twarzy czy pielęgnacji. Wstawiane są tam różne osoby i ich pracę więc to też może być następnym plusem ponieważ wchodzisz w oznaczoną osobę , której prace ci się spodobały i masz większe pole to inspiracji :)
Następnie moim zdaniem będzie to natalieeebeautyyy piękna dziewczyna , która nagrywa też na yt, na jej profilu znajdziesz pełno tutoralii , właśnie makijaży , recenzji kosmetyków czy innych. ( plus taka mała podpowiedz ode mnie , wydała ostatnio wraz z marką  Hean niesamowite kosmetyki, paletkę do konturowania z pięknymi brązami i rozświetlaczami , która mnie zainteresowała i chcę ją sobie kupić)
Czas na guell.a czyli jedna z moich ulubionych profilów na instagramie, ta dziewczyna jest świetna! Ma piękną figurę a jakie robi makijaże. Uwielbiam jej słuchać jest przemiła i przede wszystkim prawdziwa. Wcześniej miałam gdzieś pytanie właśnie kogo z całego instagramu  uważam za wierzytelnego , że tak powiem i to byłaby ona. Zwróciliście kiedyś uwagę na to , że na instagramie pełno jest dziewczyn z nieskazitelną cerą , tutoriale z ich makijażem są perfekcyjne i tp. U Ani wszystko wydaję się takie właśnie prawdziwe, jej cera nie jest perfekcyjna i mówi o tym i nie raz polecała mnóstwo dobroci. Plus fakt , że na jednym zdjęciu nie miała stanika i widać było trochę  jej sutki i nawet nie wiecie ile osób na nią za to najechało, moim zdaniem każdy powinien chodzić jak mu się podoba i nikomu do tego ...tutaj jest to osoba publiczna, która wspiera właśnie takie podejście tym bardziej że każda dziewczyna może to przyznać staniki do masakra i ja np mam tak że jak wracam skądś to odrazu zdejmuje zakładam luzny t-shit i mam w dupie cały świat więc streszczając zajebista osoóbka <3 !
Następnie beautyvtricks Vanessa jest naprawdę super osóbką i tak samo , jeśli lubicie naturalne produkty ona wiele razy poleca , lubie ją słuchać jak opowiada o czymś na story, na jej profilu znajdziesz pełno tutoriali z makijażem jak i pielęgnacyjne naturalne maseczki ,które możesz sobie zrobić sama w domu. Jest koleżanką andziathere , która mieszka blisko mnie w ogóle , haha ale no do niej  podchodzę sceptycznie ze względu na to co wrzuca u siebie na kanale ( typu moja nowa torebka z lui i tp -,- ) , czasem zaglądam do niej jeśli chodzi o włosy. Pierwsze hennowanie robiłam z nią jak inne dobroci , które mimo wszystko ma na swoim profilu i yt. Makijaże też ma świetne mimo wszystko.
Lubię też mniej znaną weronikahaza , piękna dziewczyna, piękne makijaże i na pewno zaczerpniesz inspiracji :) !
natalia_trojan kolejna piękna dziewczyna , polecam makijaże, tutoriale , przemiła osóbka.
wiskola piękna dziewczyna, piękne makijaże, fajne tutoriale , dużo też o pielęgnacji np ust czy twarzy, ogólnie lubię ją 
Cenne rady od hauseofmakeup_ms , jedni ją lubią drudzy nie dla mnie jest inspiracją i nie tylko dla nastolatek ale dla kobiet w dojrzałym wieku (yt), robi piękne makijaże maluję gwiazdy i jej makijaże są piękne świetliste ale naturalne w takim właśnie hollywood style, uwielbiam go i polecam ją całym serduszkiem <3
adriannagrotkowska słynie z pięknych kolorowych makijażów oka , lubię ją choć zaglądam częściej na inne profile ( częściej oglądam ją na yt, np przeróbkę jak Sławek podkładał głos pod jej makijaż polecam haha )
I myślę , że jestem zmuszona oznaczyć tutaj tą osóbkę ponieważ od tej pani uczyłam się robić swoją pierwszą kreskę ( kto też piszcie w pytaniach haha )
redlipstickmonster ją każdy zna więc co tu dalej pisać <3
Z zagranicznych oglądam mało ale oznaczę tak żeby było większe pole do sprawdzenia :
soph
nikkietutorials
anastasiabeverlyhills
hanxrenee
Lubie też oglądać get ready with Kim albo Kylie jenner na yt, jak coś się przypomni dopiszę , mam nadzieję, że pomogłam buzi <3
2 notes · View notes
Photo
Tumblr media
Piękna pani w okularach ma to coś w sobie
7 notes · View notes
rzecze-rzepa · 2 years
Text
2. Zakonnice w buduarze
Przedwczoraj byłam umówiona na kolejną sesję okładkową dla miesięcznika “Kraków i Świat”, tym razem z Kasią Chlebny. 
Wcześniej robiłam zdjęcia biznesowe dla RYVU, doszła jakaś dodatkowa osoba, trochę się nam przedłużyło, więc do Studia Poddasze (polecam) miałam dotrzeć z lekkim opóźnieniem. Z językiem na brodzie leciałam przez Karmelicką i stwierdziłam, że opóźnienie trzeba zgłosić, wszak mogą pomyśleć, że się nie stawimy. Zadzwoniłam do Grzegorza i już luzik.
Wbijam do studia, witam się z Grzegorzem. Przede mną mały korytarzyk, po prawej studio buduarowe ze światłem zastanym (ale nie takie do sesji erotycznych, tylko piękne, eleganckie, aktualnie urządzone w stylu boho), a po lewej sala z lampami. 
Już chcę wchodzić do studia z lampami, a za kotarą coś szura - pomyślałam, że to Kasia mnie wyprzedziła. Patrzę a zza drzwi łypią na mnie dwie młodziutkie zakonnice. Po białych habitach można uznać, że to jeszcze nowicjat. Zaskoczył mnie ten widok, nie powiem, sytuacja nietypowa jak na to miejsce.
Zbita z tropu patrzę na nie, na Grzegorza, na nie i znowu na Grzegorza. Przez myśl w ułamku sekundy przeleciały mi możliwe scenariusze tej sytuacji: poprzednia sesja właśnie się skończyła, ktoś się bawi w przebieranki, Kasia Chlebny chce zrobić jakiś performens w czasie sesji nawiązując jakoś do swojego spektaklu “Boska. Kora” (jeszcze go nie widziałam, ale wiem, że pojawia się w nim motyw Matki Boskiej, więc to by się kleiło). Biorąc te rozwiązania pod uwagę, nie byłam pewna czy powiedzieć “dzień dobry” czy “szczęść Boże”.
I trochę speszona rzeczę:
A: No... To jak tam...? G: No tutaj właśnie panie zakonnice już są. A: [dygnięcie] Szczęść Boże. Z: Szczęść Boże. A: Tam się jeszcze poprzednia sesja nie skończyła? G: Nie no, panie na ciebie czekają. A: [?!] Na mnie? Ale czemu na mnie? G: Panie chciały sobie zrobić zdjęcia do dowodu. A: No ja na inną sesję przyszłam, ale mogę robić, żaden prolem! G: A to nie ty byłaś umówiona? A: No nie [cała czwórka w ciągu tej rozmowy patrzy na siebie na zmianę z wielkimi pytajnikami w oczach] A: Acha panie się tutaj z kimś umawiały wcześniej? Z: Nie, my chciałyśmy tylko zrobić sobie zdjęcia na studia. Przyszłyśmy tak z ulicy. [czyli już wiadomo co i jak] G: A to nie, tutaj robi się inne sesje, do dokumentów raczej nie i trzeba się wcześniej umawiać. [poinstruowałam siostry gdzie znajdą najbliższego fotografa do swoich potrzeb, podziękowały i wyszły].
I co się okazało, bo sytuacja od początku była jeszcze bardziej groteskowa.
Ja zadzwoniłam do Grzegorza meldując spóźnienie, a za dwie minuty słyszy pukanie do drzwi, za którymi stoją dwie niewiasty informując, że przyszły zrobić sobie zdjęcia. Grzegorz naturalnie uznał, że to moje klientki, powiedział że fotograf właśnie dzwonił, że się spóźni i zaprosił je... do studia buduar. Gdyby rosły mężczyzna zaprosił mnie - będącą w wieku około 18 lat - do sali z łóżkiem, wokół żadnych ludzi bo jesteśmy na ostatnim piętrze kamienicy - no to by mnie to trochę zastanowiło. Nawet w towarzystwie kumpeli. A Grzegorz chciał być tylko miły, bo w buduarze jest bardzo jasno i jest na czym siedzieć, a studio błyskowe jest wyciemnione i zbyt ponure żeby w nim siedzieć i czekać. Ale okazało się, że tylko ja zwizualizowałam sobie taki kontekst. 
Jeszcze żeby tego było mało, Grzegorz oglądał skecz kabaretu K2 “Wakacje w Piekle”. I nagle za drzwiami stają dwie zakonnice z odsieczą.
No mnie ta historia rozłożyła. Kilka niedomówień i zbiegających się ze sobą zdarzeń, i mamy gotowy scenariusz na niezłą groteskę...
0 notes