#owoce morza
Explore tagged Tumblr posts
magazynkulinarny · 2 months ago
Text
Sałata z ośmiornicą, pomidorkami, oliwkami, kaparami, rukolą i dzikim ryżem
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jeśli wciąż nie odważyliście się skonfrontować z ośmiornicą w kuchni, to postaram się Was do tego przekonać.
Nie jest to wszak spotkanie z Krakenem, legendarnym gigantycznym potworem morskim o fizjonomii kałamarnicy, tylko szybkie i bezkolizyjne przygotowanie niewielkiego głowonoga.
Ośmiornica jest delikatna, miękka i nieco gumowata w strukturze, zaś w smaku przypomina kalmary lub przegrzebki. Nie wymaga szczególnej obróbki, ani ekwilibrystycznych sztuczek. Jeśli jest świeża, wystarczy ją delikatnie ugotować lub kupić gotową do spożycia.
Najczęściej jej mięsiste macki trafiają do sałat, duszonych warzyw (pomidory, ciecierzyca, fasola), makaronów i risott. Córka mórz i oceanów lubi się z przyziemnymi ziemniakami, zarówno gotowanymi, jaki i smażonymi lub pieczonymi. Często jest grillowana, podobnie jak inne owoce morza (ach, moja pamięć węchowa już zaprowadziła mnie na chorwackie wyspy, do tamtejszych owianych dymnym aromatem tawern... mrrr...).
Tymczasem u mnie ośmiornica wylądowała na talerzu wraz z pomidorkami, oliwkami, kaparami, cebulą, rukolą i dzikim ryżem. Wyrazistości dodał jej czosnek z oliwą z oliwek i sokiem z cytryny.
Ciekawa jestem czy Wam to połączenie przypadnie do gustu?
Składniki:
2/3 szklanki dzikiego ryżu ok. 250 g macek ośmiornicy (gotowanych) duża garść rukoli garść pomidorków koktajlowych pół szklanki oliwek (zielonych lub czarnych) 2 łyżki kaparów 1/2 cebuli 2 ząbki czosnku kilka łyżek oliwy z oliwek e.v. 1-2 łyżki soku z cytryny łyżeczka suszonego oregano sól i czarny pieprz do smaku
Wykonanie:
Dziki ryż gotuje się długo, ok. 30-40 minut, więc zacząć od niego. W małym garnku zagotować wodę, osolić, wsypać ryż i zająć się resztą.
Cebulę i czosnek obrać. Cebulę pokroić w cienkie półplasterki. Czosnek zmiażdżyć płaską stroną noża i maksymalnie rozdrobnić.
Macki pokroić na kawałki ok. 2 cm. Pomidorki opłukać i przeciąć na połówki.
Ugotowany ryż odcedzić na sicie.
Do miski wlać oliwę, sok z cytryny, wsypać przyprawy i dodać ośmiornicę. Wymieszać i odczekać 5-7 minut. Dorzucić resztę składników i delikatnie wymieszać.
Wykładać na talerze. Podawać z cząstką cytryny i pieczywem. Konsumować w towarzystwie lub solo.
2 notes · View notes
ulana-hello-kitty-is-back · 5 months ago
Text
Co zmniejsza apetyt?
Ogólnie to part 2 mojego poprzedniego postu, o tym ,,Co pobudza apetyt?" jeśli go nie widziałeś/aś to zapraszam na mój profil (post przypięty), abyś wiedział/a czego unikać ♥
Zacznijmy od najważniejszego czyli od
Ograniczenia wytwarzania kwasu rzołądkowego co go pobudza pisałam w poprzednim poście teraz o ograniczeniu...
siemię lnu (dzieje się także względu na dużą zawartość błonnika który zostaje na długo w żołądku a pod wpływem wody pęcznieje przez co nie odczuwa się głodu). niektóre leki (te zawierające omeprazol, osmomeprazol, panteprazol, fanotydyne, ranitydyne). tłuszcz szałwia aloes kurkuma karczoch lukrecja rumianek słodkie i mdłe potrawy
Tumblr media
A teraz coś o ziołach/przyprawach zmniejszających apetyt.
chilli (zawiera kaspicne)
łuska psyllium
woda mineralna
jalapeno (kaspicyna)
piri-piri
habanero
szałwia (neutralizuje kwasy żołądkowe)
aloes (neutralizuje kwasy żołądkowe)
kurkuma (neutralizuje kwasy żołądkowe)
karczoch (neutralizuje kwasy żołądkowe)
lukrecja (neutralizuje kwasy żołądkowe)
rumianek (neutralizuje kwasy żołądkowe)
cola (zawiera kofeine która przyśpiesza także metablizm)
kakao (kofeina)
yerba (kofeina)
kawa (kofeina)
zielona herbata(kofeina)
guarana (kofeina)
gurmar
conjugated linoleic acid
garcinia cambogia
carumia fimbriata
siemie lniane (bogate w błonnik)
chia (bogata w błonnik)
fenugrek
grifonia simplicifolia
glucomannan
suszki (bogate w chrom)
łuska psyllium
Tumblr media
Przejdźmy do jedzenia które zmniejsza apetyt...
(wszystkie mają niskie IG)
szpinak (chrom,tylakoidy i bogaty odżywczo)
sałata (tylakoidy)
otręby pszenne (blonnik)
fasola biała (błonnik)
groch (błonnik)
drób (błonnik, duża ilość białka które ,,zapycha" i 5-HTP)
ryby (chrom, 5-HTP)
jaja (białko zapychające oraz przyspieszające metabolizm, 5-HTP,
chudy nabiał (chrom, białko, 5-HTP)
sery ( chrom, białko, Ca, tłuszcz i syci)
ziemniaki (sycą)
pełnoziarniste produkty (sycą i mają chrom)
kasze gruboziarniste (błonnik) gryczana (błonnik) jęczmienna(błonnik)
pumpernikiel (błonnik)
chleb żytni (błonnik)
graham (błonnik)
ryż brązowy (błonnik)
sezam(błonnik)
suszone brzoskwinie (błonnik ale wysokie IG)
maliny (błonnik)
porzeczki (błonnik)
fasola czerwona (błonnik i białko)
migdały (białko, chrom, tłuszcz i błonnik)
wiórki kokosa (błonniki tłuszcz)
drożdże (chrom)
owoce morza (chrom i białko)
groszek (chrom i białko)
brokuły (chrom, białko i tylakoidy)
kiełki (chrom, tylakoidy)
masło (chrom i tłuszcz)
orzechy(tłuszcz i chrom)
grzyby (chrom)
pomidory (chrom)
natka pietruszki (chrom)
Tumblr media
Teraz coś o substancjach hamujących głód i apetyt
błonnik
kofeina
tylakoidy
chitozan
chrom
kaspicyna
5-HTP (5-hydroksytryptofan pochodna seratoniny)
białko
niskie IG w produktach
leptyna (hormon odpowiadający za wysyłanie do mózgu informacji o sytości)
Tumblr media
Zapachy hamujące apetyt:
wanilia
cytrust
mięta
Tumblr media
inne czynniki hamujące apetyt:
powolne jedzenie (do 30 razy żucie kęsa)
małe talerze (wtedy wydają się bardziej pełne)
nieestetyczny wygląd jedzenia
posiłki rzadsze i obfitsze
mdły i słodki smak
brak węchu
niewydalanie
ssanie kostek lodu
częste picie
wysypianie się
Tumblr media
Mam nadzieję że podobał się wam mój post tutaj wiedzę wzięłam ze swojej wiedzy biologicznej, filmów, i stron aż musiałam stworzyć mapę myśli aby to uporządkować xD
Trzymajcie się, Ola ♥
Tumblr media
505 notes · View notes
kostucha00 · 8 months ago
Text
14 kwietnia 2024, Niedziela🌷:
POST-TASIEMIEC ALERT!
Update'u z mojego życia ciąg dalszy!
Dostałam nowe leki na migrenę, na razie działają. W tym miesiącu miałam na razie tylko jeden dwudniowy atak, co jest całkiem niezłym wynikiem, bo bez nich dni migrenowych w miesiącu było średnio od 14 do 21. Wprowadziłam też dietę antymigrenową — w końcu. Wcześniej trochę się przed tym wzbraniałam, ale uznałam że frekwencja nie pozwoli mi na więcej nieobecności. Bałam się tej diety, bo wyklucza baaardzo dużo produktów: wszystkie sery, fermentowany nabiał, wędliny, wywary mięsne, owoce morza, soję, suszone i bardzo dojrzałe owoce, cytrusy, pomidory, czosnek, paprykę, banany, awokado, kapustę, szpinak, truskawki, ananasa, kiwi, cebulę, chilli, imbir, ocet, kakao, drożdże, zakwas chlebowy, glutaminian sodu, aspartam, czerwony barwnik, kofeinę, kiszonki i wszystkie orzechy z wyjątkiem migdałów. Także trochę tego jest. Jak się jest na recovery i to takim które nie idzie zbyt dobrze, taka restrykcyjna dieta mocno triggeruje i potrafi naprawdę siąść na psychikę. Na razie sobie radzę. Dieta polega na tym, że na tydzień odstawia się wszystkie te produkty, a potem wprowadza po jednym raz na trzy dni (wszystkie "przetestuję" do około połowy lipca) — jak dostanie się ataku, to pewnie przyczyną jest to konkretne jedzenie i trzeba go unikać. Na razie wprowadziłam już kofeinę (w rozsądnej ilości 300 mg dziennie nic mi nie było) i dzisiaj zaczęłam z bananami. Na razie jest okej. Bardziej mnie ta dieta irytuje niż wywołuje chęć Edziowego okultyzmu — to chyba dobry znak. Nawet jak czuję, że atak się zbliża, to wystarczy że wezmę kilka Ibupromów albo pójdę spać (bez leków, jak szłam spać z początkiem migreny oznaczało to, że kiedy się obudzę to przechylę się przez łóżko i zwymiotuję na podłogę z bólu — innej opcji nie było), więc leki w połączeniu z tą dietą przynosz�� efekty.
Byłam też z Nicolasem u weterynarza, bo miał zapalenie ucha i na badania krwi, bo zaczął więcej pić. Ogólnie kosztowało mnie to 400 zł (a i tak miałam zniżkę po znajomości bo klinikę prowadzi kolega mojego taty z dzieciństwa) + i kilka minut kociego focha po każdym zakropleniu uszu (przynajmniej dopóki nie ogarnął że potem zawsze dostaje jeść). Zauważyłam że coś jest nie tak dość szybko, dzięki temu że po prostu dzielimy poduszkę i miałam niepowtarzalną okazję poczuć smrodek wydobywający się z jego uszu, poza tym zaczął się częściej drapać. Do weta trafiłam z nim na szczęście zanim zaczęło go boleć przynajmniej od środka, bo drapał się tak intensywnie że rozdrapywał sobie skórę przy uszach. Chciałam mu obciąć pazurki z tylnych łapek żeby nie zrobił sobie krzywdy, ale zaczynał mnie kopać xD.
Kolejna kwestia! Dzięki moim wspaniałym, wspierającym rodzicom zaczęłam się zastanawiać czy na pewno dostanę się na studia, a nawet jeśli, to czy nie wywalą mnie po pierwszym semestrze 🙂. Fajnie, co? Nie że coś, ale mogliby nie dissować mnie tylko dlatego, że chciałabym czegoś innego niż oni; zmęczonej życiem mamy-korposzczura z depresją i zespołem lęku uogólnionego albo taty-alkoholika po technikum mechanicznym, bez matury, bezrobotnego przez pół życia i rzucającego każdą pracę po roku. Chciałabym być szczęśliwa i spokojna, a nie mieć wciąż nawracające myśli, że życie jest bez sensu, skoro harujesz przez 40 lat w "porządnej pracy" której nienawidzisz, za psie pieniądze, a potem umierasz na zawał albo zbyt późno zdiagnozowanego raka bo twoje ciało nie wytrzymało takiej ilości stresu, a nie było cię stać żeby iść do lekarza prywatnie, podczas gdy na NFZ następny termin był za rok. A nawet jeśli żyjesz, to siedzisz całymi dniami w nieogrzewanym mieszkaniu, w którym światło zapalasz tylko do czytania, bo nie stać cię na prąd, i z którego wyściubiasz nos tylko na zakupy, bo szkoda ci wychodzić, skoro tyle płacisz za czynsz. Tak, taka jest moja wizja dorosłości i starości — przynajmniej takiej, jaka myślę że czeka moich rodziców, i jakiej chciałabym uniknąć. Chciałabym pójść na studia, na które będę chodzić z przyjemnością, a nie jak za karę i znaleźć taką pracę, żeby to nie był obowiązek, tylko przyjemność. I chciałabym być samowystarczalna, a nie — jak moi rodzice — polegać na rodzicach/teściowych, mieszkać w ich mieszkaniu i wisieć dziesiątki tysięcy, których nawet się nie ukrywa, że nie zamierza się oddać. I chciałabym nie czuć się samotna — ale ten problem już rozwiązałam adoptując Nicka i jego towarzystwo w pełni rekompensuje mi relacje międzyludzkie, czy raczej ich kompletny brak. Do tej pory nie poznałam nikogo z kim dogadywałabym się wystarczająco dobrze, żeby nawiązać jakąkolwiek relację koleżeńską, nie licząc katechety i historyka z liceum, ale czy da się to zakwalifikować do relacji? No nie wiem, już sama różnica wieku dodaje dziwności kiedy się o tym opowiada (jeden ma z 60 lat, drugiemu niedawno stuknęła 40-stka), ale nie zliczę ile razy spędziłam z którymś przerwę albo zostałam godzinę po lekcjach bo się zagadaliśmy. I wiem że to może dla niektórych brzmieć niezbyt dobrze — bo jak to tak, nastolatka urządza sobie pogaduszki z nauczycielami?! W dodatku z facetami?! — ale naprawdę nie ma w tym nic niewłaściwego. Łatwiej mi się z nimi rozmawia niż z ludźmi w moim wieku. Ci, których znam gadają ciągle o tym ile to ich rodzice nie mają pieniędzy (snoby zasrane), o imprezach, o randkach, związkach, znajomych, o celebrytach i ciągle plotkują (a ja nienawidzę plotek, bo sama wielokrotnie byłam ich ofiarą — i wciąż zdarza mi się być). Nie mam o czym z nimi rozmawiać. Mam nadzieję, że miałam do tej pory pecha do ludzi, bo jeśli nie, to boję się co to dla mnie znaczy. Przynależność do Klubu Seniora, bo gdzie indziej spotkam ludzi, z którymi znajdę wspólny język? Randki z ludźmi z pokolenia moich rodziców? Błagam, LITOŚCI. Oczywiście biorąc pod uwagę, że kiedykolwiek pójdę na jakąś randkę. Na razie się nie zapowiada (ludzie nie są zainteresowani mną, mnie nie obchodzą ani ludzie, ani wymagające relacje z nimi, a tym bardziej jakakolwiek fizyczna zażyłość; od trzymania za ręce, przez całowanie, aż po szeroko pojęte "coś więcej" — wszystko to mnie odrzuca, ale tylko ze względów sensorycznych. Gdybym nie miała czucia, chyba nie miałabym nic przeciwko. Powiedzmy, że jestem osobą do przytulania, ale nie za długo i na moich zasadach). Może jestem niedojrzała, a może boję się czegoś, czego nigdy nie doświadczyłam. A może po prostu coś jest ze mną nie tak.
Chyba trochę zgubiłam wątek. Rozgadałam się. Mówiłam o studiach. Rodzice mnie zniechęcają, sama zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł, ale to nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo nie mam innego planu. Koniec, kropka. Jadę. Kij wam w oko, skurczybyki. Ze mną nie ma tak łatwo.
Zastanawiam się nad odkupieniem samochodu od kuzynki — fiat 500 z 2008 roku za 13.000 zł. Na razie nie mam jeszcze nawet prawa jazdy i brakuje mi czterech tysięcy, ale może uda się namówić rodziców żeby sypnęli trochę grosza na kurs. Argumenty są po mojej stronie: "niepowtarzalna okazja", nic od nich nie dostałam ani na 18-stkę, ani na Boże Narodzenie, no i fajniej będzie zwiać z domu pierdząc im tłumikiem na odchodne niż ładować siebie, kota i marny dorobek swojego marnego życia do TLK, próbując nie spierdolić się z peronu na tory. Natomiast ich jedyny kontrargument to że nie mogę prowadzić, skoro mam ADHD (nie dociera do nich, że biorę na nie leki od ponad 11 miesięcy) i że młodzi prowadzą nierozważnie (kiedy przypomniałam im że to oni jeżdżą 80 km/h w terenie zabudowanym, podczas jazdy siedzą z nosem w telefonie: tata ogląda shorty na YouTubie, mama czyta artykuły — "ale tylko nagłówki!", i w dupie mają tak prozaiczne rzeczy jak sygnalizacja świetlna, i to ja jestem osobą, która się na nich drze, że prowadzą jakby prawa jazdy znaleźli w chipsach, zaczęli się burzyć, że jestem bezczelna). W każdym razie jeśli się zgodzą, to pójdę sobie do pracy na miesiąc do Burger Kinga (klientów mają z 10 razy mniej niż McDonald a płacą podobnie) i jak zdam prawko będę miała samochód, yay!
Na koniec wrzucam zdjęcie drzewa za oknem bo wiosna jest super i Nicolasa obczajającego lampę bo wygląda wtedy jak ślimak
Tumblr media Tumblr media
To nie koniec update'u, po prostu wiem że zbyt długie posty nie są tak dokładnie czytane xD. Update vol. 3 już wkrótce!
33 notes · View notes
portugalia2023 · 1 year ago
Text
Tumblr media
Można też zjeść świeże owoce morza
5 notes · View notes
n0ya34 · 1 year ago
Text
Juz mam ponad poltorej godziny fasta i postaram sie pociagnac go jak najdluzej cxyli moj tato rano idzie odebrac auto to ja wstane razem z nim i on pojdzie po auto a ja pojde ubrudzic talez😙😙
Oczywiscie jemu przyszykuje sniadanie i powiem ze ja juz zjadlam bo bylam strasznje glodna i mam nadzieje ze mi to wybaczy
Potem jedziemy gdzies i pewnie okolo 16 bedziemy szukac jakiejs restauracji wiec jesli beda owoce morza to zjem praeie cala porcje bo od dawna mam straszna ochote a jak nje to podziubie troche to co bede miala i juz
5 notes · View notes
miladysims · 2 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
[PIC 2] James: Powinnaś spróbować homara, mają tu świetne owoce morza. [PIC 3] Kelly: Och, nie mogę, jestem na diecie. Muszę trzymać rozmiar, bo projektanci nie robią większych niż 34… ale chętnie się napiję. Kelner: Możemy przygotować sałatkę z homarem. James: Świetnie. Wina? Kelly: Tak, poproszę. [PIC 4] Kelly: Odnośnie naszego ostatniego spotkania, Twój lokaj- James: Lokaj? Masz na myśli Artura? [PIC 5] Kelly: Praktycznie wyrzucił mnie z Twojego mieszkania. Zostałam upokorzona i poczułam się jak jakiś intruz. [PIC 6] James: Potrafi mieć swoje humory. Przepraszam za jego zachowanie. [PIC 7] Kelly: A co z Tobą? Wiem, że nie umawialiśmy się na nic, ale liczyłam na kolejny wspólny wieczór. James: Byłem zajęty, obiecuję się poprawić.
10 notes · View notes
posmakuj · 2 years ago
Text
Restauracja nad morzem
Tumblr media
Restauracje przy plaży to świetny sposób na podziwianie scenerii podczas spożywania posiłków ze świeżych owoców morza. Niezależnie od tego, czy szukasz romantycznej kolacji, czy imprezy z przyjaciółmi, te restauracje nad wodą sprawią, że Twoje doświadczenie kulinarne będzie niezapomniane!
Sea Salt to dobry wybór, jeśli masz ochotę na kuchnię grecką i śródziemnomorską. Restauracja ta serwuje dobrze przyrządzone kebaby, grillowane ośmiornice i greckie sałatki. Obsługa w tym miejscu jest niezwykle przyjazna i będzie gotowa przyjąć Cię przez cały rok!
Island Oyster jest wzorowana na XIX-wiecznych barkach i serwuje ostrygi pochodzące ze zrównoważonych źródeł. Znajduje się na Sherman Zwicker, zabytkowym drewnianym szkunerze zadokowanym przy Pier 25, a jego żółto-białe markizy są idealne, by cieszyć się letnią pogodą.
Johnny's Reef służy City Island - maleńkiej 1,5-milowej wyspie w północno-wschodniej części Bronxu - już od 60 lat! Mała, niedroga restauracja jest swobodna i oferuje świeże owoce morza z rynku każdego dnia.
W ciągu dnia lokal ten jest targiem na świeżym powietrzu. Jednak wieczorem przekształca się w restaurację, uzupełnioną o rozrywkę na żywo.
Menu w tej restauracji jest wypełnione wieloma wspaniałymi potrawami i mają duży wybór napojów do wyboru. Jest to świetny wybór na lunch lub kolację i jest to jedna z najlepszych restauracji w okolicy.
Jedzenie było naprawdę pyszne i bardzo podobała mi się obsługa. Z pewnością wrócę tam ponownie.
2 notes · View notes
sardynia2023 · 2 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media
Lunch: rybki i owoce morza lub kotlety. Plus frytki oczywiście
Tumblr media
3 notes · View notes
jovialgardenpersona · 12 days ago
Text
Tumblr media
Valencia, trzecie co do wielkości miasto Hiszpanii, jest miejscem o bogatej historii, imponującej architekturze i unikalnym połączeniu tradycji z nowoczesnością. Położona na wschodnim wybrzeżu nad Morzem Śródziemnym, od wieków odgrywała istotną rolę jako centrum handlowe, kulturalne i polityczne. Dziś przyciąga turystów z całego świata swoimi atrakcjami i niezwykłym klimatem.
Historyczne znaczenie Valencii Historia Valencii sięga czasów rzymskich, kiedy została założona w 138 roku p.n.e. jako kolonia Valentia Edetanorum. W średniowieczu była jednym z głównych ośrodków kultury muzułmańskiej na Półwyspie Iberyjskim, co pozostawiło trwały ślad w architekturze i kulturze miasta. W XIII wieku miasto zostało odzyskane przez chrześcijan pod wodzą Jakuba I Aragońskiego, a okres ten zapoczątkował rozkwit Valencii jako ważnego ośrodka handlowego. W XV wieku, znanym jako Złoty Wiek Valencii, miasto stało się jednym z najważniejszych centrów kulturalnych Europy, słynącym z literatury, sztuki i nauki.
Atrakcje architektoniczne i kulturalne Valencia szczyci się imponującym dziedzictwem architektonicznym, które łączy style gotycki, renesansowy i nowoczesny. Jednym z najważniejszych zabytków jest La Lonja de la Seda (Giełda Jedwabiu), wpisana na listę UNESCO. Ten gotycki budynek, zbudowany w XV wieku, był centrum handlu jedwabiem i stanowi symbol potęgi ekonomicznej miasta w średniowieczu. Kolejnym ważnym miejscem jest Katedra w Walencji, w której znajduje się Święty Kielich, uważany przez niektórych za legendarny Święty Graal. Spacerując po historycznym centrum, warto odwiedzić także Torre del Miguelete, wieżę widokową oferującą panoramiczne widoki na miasto.
Nowoczesne oblicze miasta Valencia to także miasto nowoczesności, co najlepiej reprezentuje Miasto Sztuki i Nauki (Ciudad de las Artes y las Ciencias). Ten futurystyczny kompleks, zaprojektowany przez Santiago Calatravę, składa się z budynków takich jak L'Hemisfèric, Oceanogràfic – największe akwarium w Europie, oraz Muzeum Nauki. Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych Hiszpanii, przyciągająca zarówno miłośników nauki, jak i architektury.
Kultura i tradycje Valencia jest znana ze swoich barwnych tradycji, z których najważniejszą jest Las Fallas – festiwal ognia i sztuki, odbywający się co roku w marcu. W jego trakcie na ulicach pojawiają się ogromne konstrukcje artystyczne zwane "fallas", które na zakończenie festiwalu są spektakularnie palone. Miasto słynie także z paelli – tradycyjnej potrawy, której korzenie sięgają właśnie tej części Hiszpanii. Lokalna kuchnia to także owoce morza, horchata oraz desery na bazie migdałów.
Zielone przestrzenie i plaże Valencia oferuje liczne miejsca do relaksu i kontaktu z naturą. Jardines del Turia, park powstały w dawnym korycie rzeki Turia, jest jednym z największych miejskich parków w Europie. Spacerując lub jeżdżąc rowerem, można odkrywać jego ogrody, fontanny i place zabaw. Miasto posiada również piękne plaże, takie jak Malvarrosa i El Cabanyal, które są idealnym miejscem na odpoczynek nad Morzem Śródziemnym.
Podsumowanie Valencia to miejsce, które harmonijnie łączy historię, kulturę i nowoczesność. Od średniowiecznych zabytków po futurystyczne budowle, od barwnych festiwali po spokojne chwile na plaży – miasto oferuje coś dla każdego. To wyjątkowe miejsce, które pozwala zanurzyć się zarówno w przeszłości, jak i przyszłości Hiszpanii.
1 note · View note
zdrovie-vitamin · 1 month ago
Text
Jak czytać etykiety żywnościowe i dekodować informacje o składnikach odżywczych.
W dzisiejszych czasach coraz więcej osób zmaga się z różnego rodzaju nietolerancjami pokarmowymi, które mogą znacząco wpływać na jakość życia. Nietolerancje te mogą objawiać się w różnorodny sposób, od problemów trawiennych po chroniczne zmęczenie i bóle głowy. Jednym ze sposobów zidentyfikowania produktów, które mogą powodować niepożądane reakcje organizmu, jest dieta eliminacyjna. W tym artykule przyjrzymy się, na czym polega dieta eliminacyjna, jakie są jej zasady oraz jak można ją bezpiecznie stosować, aby zidentyfikować nietolerancje pokarmowe.
Co to jest dieta eliminacyjna?
Dieta eliminacyjna to metoda diagnostyczna, która polega na wyeliminowaniu z diety na określony czas produktów, które są potencjalnie alergizujące lub mogą powodować nietolerancje, a następnie stopniowym ich wprowadzaniu. Celem tej diety jest zidentyfikowanie pokarmów, które mogą być przyczyną niepożądanych objawów zdrowotnych. Dieta ta jest często stosowana pod nadzorem dietetyka lub lekarza, aby zapewnić, że jest bezpieczna i skuteczna.
Zasady diety eliminacyjnej
Podstawą diety eliminacyjnej jest wyeliminowanie z diety na okres około 3-6 tygodni produktów, które najczęściej powodują reakcje alergiczne lub nietolerancje. Do tych produktów zazwyczaj zalicza się:
Mleko i produkty mleczne,
Gluten,
Jaja,
Soję,
Orzechy,
Ryby i owoce morza,
Cytrusy,
Produkty zawierające kofeinę.
Po wyeliminowaniu podejrzanych produktów, następuje etap reintrodukcji, podczas którego stopniowo wprowadza się je z powrotem do diety, obserwując reakcje organizmu. Wprowadzanie każdego produktu powinno odbywać się indywidualnie, z przynajmniej 3-dniowym odstępem, aby móc jednoznacznie zidentyfikować, który składnik jest przyczyną problemów.
Jak bezpiecznie stosować dietę eliminacyjną?
Choć dieta eliminacyjna może być skutecznym narzędziem w identyfikowaniu nietolerancji pokarmowych, jej stosowanie wymaga ostrożności. Oto kilka wskazówek, jak bezpiecznie przeprowadzić dietę eliminacyjną:
Konsultacja z profesjonalistą
Zanim rozpoczniesz dietę eliminacyjną, ważne jest, aby skonsultować się z dietetykiem lub lekarzem. Profesjonalista pomoże Ci zaplanować dietę, tak aby była ona zbilansowana i dostarczała wszystkich niezbędnych składników odżywczych, a także doradzi, jak bezpiecznie przeprowadzić etap reintrodukcji.
Zaplanuj swoją dietę
Planowanie jest kluczowe w przypadku diety eliminacyjnej. Przygotuj listę produktów, które będziesz spożywać podczas fazy eliminacji, a także plan posiłków. Upewnij się, że Twoja dieta jest zróżnicowana i zawiera wystarczającą ilość białka, tłuszczów, węglowodanów, witamin i minerałów.
Dziennik pokarmowy
Prowadzenie dziennika pokarmowego jest niezwykle pomocne podczas diety eliminacyjnej. Zapisuj wszystko, co jesz oraz jakie objawy pojawiają się po spożyciu danego produktu. Dziennik ten będzie cennym źródłem informacji podczas analizy, które produkty mogą powodować problemy zdrowotne.
Cierpliwość i dokładność
Dieta eliminacyjna wymaga czasu i dokładności. Ważne jest, aby być cierpliwym i dokładnie obserwować reakcje swojego organizmu. Nie wprowadzaj zbyt szybko nowych produktów i zawsze rób to pojedynczo, aby móc jednoznacznie zidentyfikować przyczynę problemów.
Podsumowując, dieta eliminacyjna może być skutecznym narzędziem w identyfikowaniu nietolerancji pokarmowych, jednak jej stosowanie wymaga odpowiedniego przygotowania i nadzoru specjalisty. Pamiętaj, aby przed rozpoczęciem diety skonsultować się z dietetykiem lub lekarzem, który pomoże Ci zaplanować dietę i przeprowadzić Cię przez cały proces w bezpieczny sposób.
0 notes
magazynkulinarny · 6 months ago
Text
Pappardelle z bobem, krewetkami, czosnkiem i koprem
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dodawaliście kiedyś koper do makaronu z krewetkami? Nie? To spróbujcie tego połączenia. Nie przypuszczałam, że będzie aż tak udane! Zwyczajowo krewetki paruje się z czosnkiem i nacią pietruszki. Czasem podkręca się je jeszcze papryczką chili i białym wytrawnym winem.
Ja zaś podążyłam za bobem, który uwielbia się z anyżkowym koprem. Chciałam mu trochę wynagrodzić, bo oczy wszystkich w takiej konstelacji składników w daniu, zwykle zwrócone są na krewetki. A skoro wszyscy kłaniają się krewetkom, to wiadomo, że trzeba zrobić promo bobowi (chłopaku, bardzo lubię twoją skromność i zwykłość!).
Nie pierwszy raz okazało się, że warto mieć fantazję i łamać schematy, bo może to wyjść kubkom smakowym na dobre. W przeciwieństwie do nietykalnej doktryny Kościoła Katolickiego, w kuchni można eksperymentować!
Na tej samej zasadzie podeszłam do sprawy połączenia owocu morza z serem. Według kulinarnych purystów popełniłam zbrodnię, ale kompletnie nie interesują mnie ich opinie. Już nieraz robiłam tego typu melanże i zawsze okazywało się, że Parmezan nie zagłuszał smaku ani małży, ani ryby, ani krewetek, tylko dodawał im wyrazu. Trzeba jedynie zachować umiar.
Składniki:
150 g pappardelle 300 g bobu 250 g mięsistych krewetek 1/2 cebuli 3-4 ząbki czosnku 1/4 - 1/3 szklanki białego wytrawnego wina ok. pół szklanki tartego Parmezanu 2/3 łyżeczki płatków chili sól i czarny pieprz do smaku sok z cytryny do skropienia
Wykonanie:
Cebulę obrać i pokroić w drobniutką kosteczkę. Czosnek obrać, zmiażdżyć płaską stroną noża i maksymalnie rozdrobnić. Ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Koper opłukać i posiekać.
W średniej wielkości garnku zagotować wodę. Gdy zawrze wsypać bób, przykryć i gotować do miękkości, ok. 6-7 minut. Odcedzić na durszlaku, lekko ostudzić i obrać z łupinek.  
Do większego garnka wlać wodę na makaron (można wykorzystać wodę z bobu i resztę dolać). Gdy się zagotuje osolić i wrzucić makaron. Gotować zgodnie ze wskazaniem na opakowaniu.
W tym czasie na dużej patelni podgrzać porządny chlust oliwy z oliwek e.v. Wrzucić cebulę, chwilę smażyć i dodać czosnek. Mieszać i poczekać, aż cebula się zeszkli. Wówczas wrzucić krewetki i nadal smażyć. Powinny nabrać rumieńców, ale nie można ich przeciągnąć.
Wlać wino, wsypać bób i ugotowany makaron (zachować pół kubka wody z gotowania). Oprószyć solą, świeżo mielonym pieprzem i płatkami chili. Podrzucać lub mieszać delikatnie, aby wszystkie składniki ładnie się połączyły.
Pod koniec dodać jeszcze koper i ponownie wymieszać. Do tego czasu ser powinien się rozpuścić. Jeśli trzeba, podlać wodą z gotowania.
Wykładać na talerze, skropić sokiem z cytryny, serem, koprem i pieprzem.
2 notes · View notes
naturealia · 3 months ago
Text
Różowy pieprz to owoc drzewa z gatunku Schinus molle (pieprzowiec peruwiański) lub Schinus terebinthifolia (pieprzowiec brazylijski), a nie prawdziwy pieprz, który pochodzi z rodziny pieprzowatych (Piperaceae). Choć nazywany "pieprzem", różowy pieprz nie jest bezpośrednio spokrewniony z czarnym, białym czy zielonym pieprzem, lecz pochodzi z rodziny nanerczowatych (Anacardiaceae). Ma łagodniejszy, owocowy smak, lekko pikantny z nutami cytrusowymi i żywicznymi dzięki czemu jest ceniony zarówno w kuchni jak i w aromaterapii.
Tumblr media
Gdzie rośnie?
Różowy pieprz pochodzi z Ameryki Południowej, a jego naturalny zasięg obejmuje głównie:
Peru – Pieprzowiec peruwiański (Schinus molle) jest tam szeroko rozpowszechniony i ceniony od czasów prekolumbijskich.
Brazylia – Pieprzowiec brazylijski (Schinus terebinthifolia) jest rodzimy dla regionów południowo-wschodniej Brazylii.
Obecnie drzewa te rosną również w innych rejonach o ciepłym, tropikalnym klimacie takich jak:
Kalifornia i Floryda w Stanach Zjednoczonych,
Australia i Afryka (np. w Afryce Południowej),
Kraje basenu Morza Śródziemnego.
Drzewa różowego pieprzu są wytrzymałe i rosną na obszarach suchych często występując na terenach gdzie inne rośliny mają trudności z przetrwaniem. Owoce różowego pieprzu są małe o intensywnie różowym kolorze, a ich smak jest unikalnym połączeniem słodyczy i ostrości.
Wykorzystanie:
Kulinaria: Różowy pieprz jest używany jako przyprawa w kuchniach na całym świecie zarówno do dań mięsnych, rybnych, jak i deserów.
Aromaterapia: Olejek eteryczny z różowego pieprzu jest ceniony za swoje właściwości antybakteryjne, antyseptyczne i pobudzające.
Tradycyjna medycyna: W Ameryce Południowej różowy pieprz był używany w celach leczniczych do wspomagania trawienia i leczenia infekcji.
Różowy pieprz w aromaterapii
Różowy pieprz znajduje zastosowanie w aromaterapii gdzie wykorzystuje się jego olejek eteryczny pozyskiwany z owoców drzewa pieprzowca. Olejek doTerra charakteryzuje się ciepłym, pikantnym, lekko słodkawym aromatem z nutami cytrusowymi. W aromaterapii różowy pieprz jest ceniony za swoje działanie pobudzające, wspomagające koncentrację i poprawiające nastrój. Ma również właściwości wspierające układ odpornościowy i oddechowy.
Właściwości olejku z różowego pieprzu w aromaterapii:
Pobudzanie umysłu i koncentracji: Olejek z różowego pieprzu jest znany z właściwości stymulujących umysł i poprawiających zdolność koncentracji. Może być pomocny podczas nauki lub pracy wymagającej skupienia. Inhalacja jego aromatu pomaga w poprawie jasności umysłu i pobudzeniu do działania.
Redukcja stresu i napięcia: Chociaż olejek z różowego pieprzu pobudza ma także właściwości równoważące, które mogą pomóc w łagodzeniu stresu, lęku i napięcia emocjonalnego. Wdychanie jego zapachu wspiera relaksację i przywraca spokój.
Wspomaganie układu oddechowego: Olejek z różowego pieprzu może być stosowany w mieszankach aromaterapeutycznych w celu łagodzenia objawów przeziębienia, kaszlu oraz problemów z oddychaniem. Jego właściwości antybakteryjne i rozgrzewające pomagają oczyścić drogi oddechowe.
Wspomaganie trawienia: Wdychanie olejku z różowego pieprzu może również korzystnie wpływać na trawienie. Może pomóc złagodzić dolegliwości takie jak wzdęcia, niestrawność czy skurcze brzucha.
Wspieranie układu odpornościowego: Dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybiczym olejek z różowego pieprzu może być używany w mieszankach, które wspierają układ odpornościowy i chronią przed infekcjami.
Pobudzanie krążenia: Olejek z różowego pieprzu stosowany w masażach, pomaga poprawić krążenie krwi co jest korzystne dla osób z zimnymi dłońmi i stopami, a także może przyczyniać się do zmniejszenia napięcia mięśniowego.
Jak stosować olejek z różowego pieprzu doTerra Pink Pepper w aromaterapii?
Dyfuzor: Dodaj kilka kropel olejku do dyfuzora, aby odświeżyć i pobudzić umysł. Jego pikantny zapach doskonale nadaje się do stosowania w biurze lub podczas nauki.
Inhalacje: Wdychaj bezpośrednio z butelki lub aplikuj na chusteczkę, aby zredukować stres i poprawić nastrój.
Masaż: Rozcieńcz olejek z różowego pieprzu w oleju bazowym i wykonaj masaż, aby poprawić krążenie i rozluźnić mięśnie.
Kąpiel aromaterapeutyczna: Dodaj 3-5 kropli do ciepłej kąpieli, aby rozgrzać ciało, zrelaksować się i zredukować napięcie.
Olejek eteryczny z różowego pieprzu to wszechstronny produkt w aromaterapii, który łączy w sobie właściwości pobudzające i relaksacyjne. Pomaga w poprawie koncentracji, łagodzeniu stresu, wspomaganiu układu oddechowego i trawiennego, a także poprawia krążenie krwi. Dzięki swojemu charakterystycznemu, pikantnemu aromatowi, jest chętnie stosowany w mieszankach olejków eterycznych zarówno w celach terapeutycznych jak i kosmetycznych.
Tumblr media
0 notes
naturapedia · 3 months ago
Text
Olejek eteryczny z zielonej mandarynki i jego właściwości w aromateriapii
Zielona mandarynka to odmiana mandarynki, zbierana na wczesnym etapie dojrzewania, zanim owoc osiągnie pełną dojrzałość i pomarańczowy kolor. W tym momencie skórka owocu ma charakterystyczny zielony kolor, a jego smak jest bardziej kwaskowy i orzeźwiający w porównaniu do dojrzałych mandarynek. Zielona mandarynka jest ceniona przede wszystkim ze względu na swoje właściwości zdrowotne i użyteczność w aromaterapii oraz gastronomii.
Tumblr media
Właściwości:
Olejek eteryczny z zielonej mandarynki doTerra pozyskiwany ze skórki owocu, ma świeży, cytrusowy zapach, który działa relaksująco, łagodząco i odświeżająco. Jest stosowany w aromaterapii, kosmetykach, a także jako dodatek do żywności.
Bogata w antyoksydanty – Zielona mandarynka zawiera witaminy C, A oraz flawonoidy, które pomagają wzmocnić układ odpornościowy i wspierają zdrową skórę.
Gdzie rośnie?
Mandarynki, w tym zielona mandarynka, pochodzą z Azji Południowo-Wschodniej, głównie z obszarów takich jak południowe Chiny, Filipiny oraz Indochiny. Współcześnie drzewa mandarynkowe uprawiane są w różnych częściach świata o ciepłym klimacie, szczególnie w:
Basenie Morza Śródziemnego – Hiszpania, Włochy, Maroko.
Ameryce Północnej – Kalifornia i Floryda w Stanach Zjednoczonych.
Ameryce Południowej – Brazylia i Argentyna.
Azji – Chiny, Japonia, Indie.
Zielone mandarynki są zbierane wcześniej niż tradycyjne mandarynki, dzięki czemu mają unikalne właściwości smakowe i aromatyczne, które wyróżniają je na tle innych owoców cytrusowych.
Zielona mandarynka w aromaterapii
Zielona mandarynka jest szeroko wykorzystywana w aromaterapii ze względu na swoje wyjątkowe właściwości relaksacyjne, odświeżające i harmonizujące. Olejek eteryczny pozyskiwany ze skórki zielonej mandarynki ma świeży, cytrusowy aromat, który jest lżejszy i mniej intensywny niż olejek z dojrzałej mandarynki, co czyni go idealnym do codziennego użytku.
Właściwości olejku z zielonej mandarynki w aromaterapii:
Relaks i uspokojenie: Olejek z zielonej mandarynki ma łagodne działanie uspokajające, które pomaga redukować stres, lęki i napięcia emocjonalne. Może być używany w dyfuzorach do aromaterapii w celu stworzenia spokojnej atmosfery wspomagając relaks i poprawę nastroju.
Poprawa jakości snu: Jego właściwości relaksacyjne czynią go doskonałym wsparciem dla osób zmagających się z bezsennością lub trudnościami z zasypianiem. Wdychanie zapachu zielonej mandarynki przed snem pomaga wyciszyć umysł i ułatwia zasypianie.
Odświeżenie i pobudzenie: Olejek z zielonej mandarynki ma również działanie orzeźwiające i energetyzujące. Używany w ciągu dnia może poprawiać koncentrację i dodawać energii nie wywołując nadmiernego pobudzenia. Świetnie sprawdza się jako naturalny środek odświeżający powietrze.
Wspomaganie trawienia: W aromaterapii olejek ten stosowany jest także w celu poprawy funkcji trawiennych. Inhalowanie zapachu zielonej mandarynki pomaga złagodzić dolegliwości związane z trawieniem takie jak wzdęcia czy niestrawność.
Wspomaganie układu odpornościowego: Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów i właściwościom antybakteryjnym olejek z zielonej mandarynki wspiera układ odpornościowy. Może być używany w mieszankach do masażu lub dyfuzorach, aby zwiększyć odporność organizmu.
Poprawa wyglądu skóry: Stosowany miejscowo w połączeniu z olejem bazowym olejek z zielonej mandarynki działa kojąco na skórę zmniejszając podrażnienia i wspomagając jej regenerację. Często wykorzystywany jest w kosmetykach i masażach, aby nadać skórze zdrowy wygląd.
Jak stosować olejek z zielonej mandarynki w aromaterapii?
Dyfuzor: Dodaj kilka kropel olejku do dyfuzora, aby wypełnić pomieszczenie świeżym, cytrusowym aromatem. Stworzy to relaksującą i odświeżającą atmosferę.
Kąpiel aromaterapeutyczna: Dodaj 3-5 kropli olejku do ciepłej kąpieli, aby uzyskać efekt relaksu i odświeżenia.
Masaż: Rozcieńcz olejek z zielonej mandarynki w oleju bazowym (np. kokosowym lub migdałowym) i wykonaj masaż, aby złagodzić napięcie i poprawić nastrój.
Inhalacje: Wdychanie olejku bezpośrednio z butelki lub po aplikacji na chusteczkę może pomóc w szybkiej redukcji stresu i niepokoju.
doTerra Green Mandarin olejek z zielonej mandarynki to wszechstronny produkt w aromaterapii, który łączy w sobie działanie relaksacyjne, odświeżające oraz wspomagające zdrowie. Dzięki jego delikatnemu i przyjemnemu zapachowi jest często wykorzystywany w codziennej pielęgnacji pomagając utrzymać równowagę emocjonalną, poprawiając jakość snu i wspierając ogólne samopoczucie.
Tumblr media
0 notes
surfingpl · 3 months ago
Text
Family Safari Surf Camp - Sri Lanka - Sezon 2024/25
Najlepsze wyjazdy safari i surfing na Sri Lankę. Trzy terminy w sezonie 2024/25.
Family safari surf camp - 27 grudnia 2024 - 11 stycznia 2025. Odwiedź Sri Lankę, Perłę Oceanu Indyjskiego, w okresie europejskiej zimy. Family Camp to nie jest wyjazd przede wszystkim surfingowy, ale nastawiony na naładowanie tropikalnym latem. Odwiedzimy jedne z najpiękniejszych parków narodowych na świecie aby podziwiać słonie w ich naturalnym środowisku. Mieszkając nad samym oceanem przy jednej z najpiękniejszych plaż południowego wybrzeża Sri Lanki bedziemy rozpoczynać dzień od praktyki jogi lub kąpieli w ciepłej wodzie Oceanu Indyjskiego. Naszą kuchnię stanowić będą najlepsze potrawy lokalnej lankijskiej kuchni, owoce morza i tropikalne. Codziennie zajęcia surfingu na najlepszych spotach surfingowych południowego wybrzeża tej magicznej wyspy.
Wyjazd to okazja poznania Sri Lanki pod opieką polskojęzycznego przewodnika, który zna wyspę i jej sekrety.
Surf Camp - 30 listopada 2024 - 14 grudnia 2024
Family Camp - 27 grudnia 2024 - 11 stycznia 2025
Surf Camp - 25 stycznia 2025 - 8 lutego 2025
Kontakt:
WhatsApp - (0094) 72 604 6546
Do zobaczenia nad oceanem 🌏
Tumblr media Tumblr media
0 notes
palarniakawy · 3 months ago
Text
Czym charakteryzuje się kawa z Nikaragui?
Tumblr media
Kawa jest jednym z najważniejszych produktów eksportowych Nikaragui i jednym z głównych symboli tego kraju. Dzięki unikalnym warunkom klimatycznym i geograficznym, kawa z Nikaragui zdobyła uznanie na całym świecie za swoje wyjątkowe walory smakowe i aromatyczne. W tym artykule przyjrzymy się, co wyróżnia kawę z tego regionu oraz jakie czynniki wpływają na jej jakość.
Wyjątkowe warunki uprawy
Nikaragua to kraj o niezwykle zróżnicowanej geografii, od górskich terenów po tropikalne wybrzeża. Większość kawy w Nikaragui uprawiana jest na wysokościach od 800 do 1500 metrów nad poziomem morza, co sprzyja powstawaniu ziaren o bogatym smaku i wyrazistym aromacie. Wysoko położone plantacje kawowe korzystają z chłodniejszych temperatur, co sprawia, że owoce kawowca dojrzewają wolniej. Dzięki temu ziarna zyskują bardziej skoncentrowany smak, co jest jednym z głównych atutów kawy z Nikaragui.
Regiony takie jak Jinotega, Matagalpa i Nueva Segovia są szczególnie znane z produkcji kawy o najlepszym smaku. To właśnie stamtąd pochodzą ziarna, które charakteryzują się subtelną kwasowością, nutami czekolady, owoców cytrusowych, a niekiedy także orzechów. Klimat tropikalny, obfite opady deszczu oraz żyzne, wulkaniczne gleby tworzą idealne warunki do uprawy kawy o złożonym profilu smakowym.
Tumblr media
Procesy produkcji i zrównoważona uprawa kawy z Nikaragui
Jednym z kluczowych aspektów, który wpływa na jakość kawy z Nikaragui, jest sposób jej produkcji. Większość plantacji to małe gospodarstwa rodzinne, które od pokoleń zajmują się uprawą kawy. Wielu producentów stosuje tradycyjne metody obróbki, takie jak naturalne suszenie na słońcu, co pozwala zachować pełnię smaku i aromatu ziaren.
Coraz większa liczba plantatorów w Nikaragui zwraca także uwagę na zrównoważony rozwój i ekologiczną uprawę. Wprowadzają oni praktyki rolnicze, które minimalizują negatywny wpływ na środowisko, takie jak ograniczenie stosowania chemikaliów czy dbałość o bioróżnorodność na plantacjach. W efekcie kawa z Nikaragui nie tylko smakuje wyśmienicie, ale jest także produktem, który wspiera lokalne społeczności i chroni środowisko naturalne.
0 notes
koval-ptaki-birds · 4 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
150) Apteryx maxima; Kiwi plamisty, great spotted kiwi (kiwi duży plamisty), great grey kiwi (kiwi duży szary), roroa - gatunek nielotnego ptaka z rodziny kiwi (Apterygidae). Zasiedla północną część Wyspy Południowej w Nowej Zelandii; gatunek endemiczny. Jest narażony na wyginięcie. Samce są nieco mniejsze niż samice.
Gatunek po raz pierwszy zgodnie z zasadami nazewnictwa binominalnego opisali w 1861 roku angielski zoolog Philip Lutley Sclater i niemiecko-austriacki geolog Ferdinand von Hochstetter, nadając mu nazwę Apteryx maxima. Miejsce typowe to Wyspa Południowa w Nowej Zelandii. Do 2021 roku na oznaczenie tego gatunku używano nazwy Apteryx haastii ukutej przez Thomasa Henry’ego Pottsa w 1872 roku; jednak analizy oparte o dane genetyczne przeprowadzone w 2021 roku przez Shepherd i współpracowników wykazały, że opis A. haastii bazował na dwóch osobnikach (syntypy CM AV2828 i CM AV2829) będących mieszańcami dwóch różnych gatunków – A. rowi z A. owenii i nie reprezentuje tego, co jest dziś powszechnie znane jako „kiwi plamisty”. Wobec powyższego następną dostępną nazwą dla tego taksonu była nazwa Apteryx maxima, która w 2003 roku została uznana za nomen oblitum; analizy wykonane przez Shepherd i współpracowników wykazały, że holotyp A. maxima nie jest mieszańcem i jest przedstawicielem gatunku znanego dziś jako „kiwi plamisty”, dlatego nazwa została wskrzeszona zgodnie z artykułem 23.3.5 Międzynarodowej Komisji Nomenklatury Zoologicznej (ICZN).
Etymologia:
Apteryx: gr. negatywny przedrostek α- a- „bez, brak”; πτερυξ pterux, πτερυγος pterugos „skrzydło”
maxima: łac. maximus „największy”, stopień wyższy od magnus „wielki”.
Dawniej był spotykany niemal na całej Wyspie Południowej, teraz ograniczył się do trzech lokalizacji w północnej części wyspy. Zasiedla wyżej położone tereny. Populacje są od północno-zachodniej Nelson do Buller River, na północno-zachodnim wybrzeżu oraz Paparoa Range, jak również na Lake Rotoiti i Little Barrier Island. Często się przemieszczają, są w innym miejscu każdego dnia. Ich siedliska mieszczą się między poziomem morza a 1500 m n.p.m., ale większość koncentruje się w zakresie od 700–1100 m, w subalpejskich strefach. Żyją w murawach, zaroślach, na pastwiskach i w lasach.
Liczebność kiwi plamistego spadła, gdy pierwsi europejscy osadnicy przybyli na Nową Zelandię. Przed ich przybyciem mogło żyć aż 12 milionów tych ptaków. Osadnicy przywieźli ze sobą fretki domowe, świnie, koty i łasice, co doprowadziło do obniżenia przeżywalności piskląt do 5%. W ciągu ostatnich 45 lat populacja spadła o 43%, a o 90% zmniejszyła się od 1900 roku. Zasięg jego występowania to około 15 900 km², a liczbę przedstawicieli tego gatunku ocenia się na 14 500 dorosłych. Ta liczba zmniejsza się o około 5,8% rocznie.
Wyruszają na poszukiwanie pokarmu min. pół godziny po zachodzie słońca. Jedzą owady, ślimaki, pająki, dżdżownice, raki, opadłe owoce i jagody. Swoim czułym węchem szukają też stworzeń podziemnych, a następnie wsadzają dziób do ziemi, szukając ich. Połykają małe kamienie, które pomagają im w trawieniu (gastrolity). Żeruje w nocy. W dzień zwykle przebywa w wykopanych przez siebie norach. Jest silnym ptakiem, więc w razie zagrożenia może odeprzeć atak kota, fretki domowej (zbiegłej z domu), łasicy. Jednak pies jest w stanie zabić kiwi plamistego.
0 notes