#lubelski zamek
Explore tagged Tumblr posts
Text
PL:
Zamek w Kazimierzu Dolnym (część 2 z 2)
Zamek wybudowano w latach 40. XIV w. za czasów króla Kazimierza Wielkiego, po napadzie Tatarów na ziemię lubelską. Jego kształt dostosowany jest do rzeźby terenu. Dziedziniec otaczały wysokie mury, w których ludność mogła się schronić w razie niebezpieczeństwa. Na środku wykuta była studnia.
Zamek stanowił siedzibę starostwa, a jego architektura zmieniała się na przestrzeni wieków. Od strony miasteczka znajdowały się pomieszczenia mieszkalne, po przeciwnej stronie – brama. W miejscu, gdzie obecnie znajduje się punkt widokowy, stanęła w XV wieku. czworoboczna wieża mieszkalna, wysadzona w 1809 roku przez Austriaków. W XVI wieku mury skrzydła mieszkalnego i wieże zostały ozdobione attykami.
Zamek został zniszczony w czasie Potopu Szwedzkiego i nigdy nie został już odbudowany.
EN:
Castle in Kazimierz Dolny, Poland (part 2 of 2)
The castle was built in the 14th century during the times of King Casimir the Great, after the Tatars attack on the Lublin region. Its shape is adapted to the terrain. The courtyard was surrounded by high walls where people could take shelter in case of danger. There was a well carved in the middle.
The castle was the seat of the starosty, and its architecture changed over the centuries. There were living quarters on the town side, and a gate on the opposite side. In the place where the viewpoint is now located, a four-sided residential tower was built in the 15th century, blown up in 1809 by the Austrians. In the 16th century, the walls of the residential wing and towers were decorated with attics.
The castle was destroyed during the Swedish Deluge and was never rebuilt.
#kazimierz dolny#kazimierzdolny#zamek#castle#castello#view#widok#architektura#kazimierz#lubelskie#polska#poland#architecture#gothic#gotyk#gothicarchitecture#architekturagotycka#krajobraz#landscape#historia#history#ruiny#ruins
2 notes
·
View notes
Text
Weekend w Lublinie: Co warto zobaczyć?
Lublin, stolica Lubelszczyzny, to miasto o wyjątkowej atmosferze, idealne na weekendową wycieczkę. Bogata historia, piękne zabytki i liczne atrakcje sprawiają, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Spacerując po ulicach, można poczuć ducha dawnych czasów, jednocześnie odkrywając nowoczesne oblicze tego miejsca. Co warto zobaczyć, planując krótki pobyt?
Stare Miasto – serce Lublina Stare Miasto w Lublinie to jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów miejskich w Polsce. Warto zacząć zwiedzanie od Bramy Krakowskiej, symbolu miasta, która prowadzi na urokliwe uliczki pełne kamienic z pięknymi fasadami. Główny plac to Rynek, gdzie znajduje się charakterystyczny budynek Trybunału Koronnego – kiedyś centrum wymiaru sprawiedliwości, dziś miejsce organizacji wydarzeń kulturalnych. Nieopodal można odwiedzić kameralne muzea, galerie sztuki oraz urokliwe kawiarnie, w których można spróbować lokalnych specjałów.
Zamek Lubelski i Kaplica Trójcy Świętej Tuż obok Starego Miasta wznosi się Zamek Lubelski, który od wieków pełnił różne funkcje – od siedziby królewskiej po więzienie. Obecnie mieści Muzeum Lubelskie, gdzie można zobaczyć cenne zbiory sztuki, w tym słynny obraz Jana Matejki „Unia Lubelska”. W zamku znajduje się również Kaplica Trójcy Świętej, perełka sztuki gotycko-bizantyńskiej, której wnętrza zdobią unikatowe freski z XV wieku.
Podziemia Lublina – spacer w przeszłość Jedną z najbardziej oryginalnych atrakcji miasta są podziemne korytarze biegnące pod Starym Miastem. Trasa Turystyczna prowadzi przez dawne piwnice kupieckie i magazyny, pozwalając zgłębić historię handlu i życia codziennego w dawnym Lublinie. Przewodnik opowiada o licznych legendach związanych z miastem, co czyni tę wycieczkę wyjątkowo atrakcyjną dla rodzin z dziećmi.
Krakowskie Przedmieście i Plac Litewski Po intensywnym zwiedzaniu warto udać się na spacer Krakowskim Przedmieściem – reprezentacyjną ulicą miasta, pełną sklepów, restauracji i kawiarni. To doskonałe miejsce na odpoczynek i relaks w otoczeniu pięknej architektury. Na końcu ulicy znajduje się Plac Litewski, który przeszedł niedawno rewitalizację i stał się przestrzenią przyjazną mieszkańcom i turystom. Warto tu zatrzymać się, aby zobaczyć multimedialną fontannę i pomniki upamiętniające ważne wydarzenia w historii Polski.
Ogrody Botaniczne i Skansen Jeśli czas pozwoli, warto odwiedzić Ogrody Botaniczne UMCS, które zachwycają różnorodnością roślinności i stanowią doskonałe miejsce na chwilę wytchnienia. Alternatywnie można wybrać się do Muzeum Wsi Lubelskiej – skansenu, gdzie przeniesiemy się w klimat dawnej wsi polskiej. Drewniane chałupy, młyny, kościoły i wiatraki tworzą wyjątkowy klimat, który pozwala zrozumieć życie mieszkańców regionu w przeszłości.
Kultura i wydarzenia – Lublin żyje nocą Lublin to także miasto tętniące życiem kulturalnym. Liczne festiwale, takie jak Carnaval Sztukmistrzów czy Jarmark Jagielloński, przyciągają turystów z całej Polski. Wieczorem warto zajrzeć do jednej z lokalnych restauracji, aby spróbować dań kuchni regionalnej, takich jak cebularze czy pierogi z kaszą gryczaną, a później udać się na spacer oświetlonymi uliczkami miasta.
Podsumowanie Lublin to miejsce pełne kontrastów – historia spotyka się tu z nowoczesnością, a zabytki przeplatają się z żywą kulturą. Weekend w tym mieście to doskonała okazja, aby odkryć jego różnorodność i poznać wyjątkowy klimat. Bez względu na to, czy interesują nas zabytki, natura, czy lokalna kuchnia, Lublin ma wiele do zaoferowania każdemu odwiedzającemu.
1 note
·
View note
Photo
#lublin#lublin city#lublin zamek#poland#polska#castle#zamek#zamek lublin#castle lublin#lublin castle#zamek lubelski#lubelski zamek#zamek w lublinie#lubelskie#polski zamek#polskie zamki#architecture#polish architecture#polska architektura#architektura#magic#story#star
1 note
·
View note
Photo
Janowiec Castle, 17.08.2020
#Janowiec#zamek w Janowcu#Janowiec Castle#Lubelskie#lubelszczyzna#castle#Landmark#landscape#poland#polska#Architecture#samsung
63 notes
·
View notes
Text
Ucieczka
W innych okolicznościach, sprzed rosyjskiej inwazji w Ukrainie, obrazem – wizytówką wystawy Tamara Łempicka – kobieta w podróży w Zamku Lubelskim byłby pewnie jej powszechnie znany autoportret Tamara w zielonym bugatti. Dzisiaj nastój chwili najlepiej oddaje obraz Ucieczka (inny tytuł Gdzieś w Europie). Obraz przedstawiający kobietę z dzieckiem w ramionach Tamara Łempicka namalowała w 1939…
View On WordPress
6 notes
·
View notes
Photo
Gdy Inne Brzmienia wejdą zbyt mocno. Reakcje przechodniów na skrzata wymachującego latarką zdecydowanie bezcenne.
1 note
·
View note
Photo
Anka had me uitgenodigd om vandaag mee te gaan naar een valentijnsconcert in het kasteel van Lublin. Een dame aan de piano, eentje met een viool en twee heren met een klarinet zorgden voor klassieke muziek, terwijl nog een dame en een heer opera zongen. Heel speciaal om dit alles te zien in een hal vol oude schilderijen. In de post hieronder een paar korte fragmentjes.
-
11.02.2018
1 note
·
View note
Photo
Gratulujemy @ke_win_ autorowi zdjęcia dnia 📸 Zdjęcie wybrała @minewra 😎 • • • • • • #friday 🌫 🌫 🌫 #Challenge #365days #Poland #polska #lublin #lubelskie #baszta #zamek #castle #architecture #building #town #tower #landscape #urban #instatraveling #travelgram #trip #vscocam #vscolublin #instagrampolska #igers #igerspoland #camera #sunset #bluesky #clouds #oldtown #pocztowkazpolski (w: Lublin, Poland) https://www.instagram.com/p/B0Ik30QoMgi/?igshid=9gzqep1wp5jz
#friday#challenge#365days#poland#polska#lublin#lubelskie#baszta#zamek#castle#architecture#building#town#tower#landscape#urban#instatraveling#travelgram#trip#vscocam#vscolublin#instagrampolska#igers#igerspoland#camera#sunset#bluesky#clouds#oldtown#pocztowkazpolski
0 notes
Photo
A w Puławach oprócz meczyku oglądamy skromne M czyli Pałac Czartoryskich z parkiem. #palace #3dtrip #3dpress #trip #travel #travelblogger #travelphotography #travelgram #summer #travelphoto #travelers #travelling #traveltheworld #castle #zamek #history #hrad #princess #carcassonne #polska #poland #puławy #pulawy #lubelskie #pałac (w: Pałac Czartoryskich w Puławach) https://www.instagram.com/p/CSkK0ojobMr/?utm_medium=tumblr
#palace#3dtrip#3dpress#trip#travel#travelblogger#travelphotography#travelgram#summer#travelphoto#travelers#travelling#traveltheworld#castle#zamek#history#hrad#princess#carcassonne#polska#poland#puławy#pulawy#lubelskie#pałac
0 notes
Photo
#Repost @beatrixtogu • • • • • • Zamek Lubelski #winterwonderland #amazing #blue #enchanting #snow #walk #lantern #jestklimat #tylkozimno #aletonic #trees #traktkrólewski #grodzka #śnieg #winter #zima #zameklubelski #lublincastle #beatkowepodwórko #lights #oldtown #lublin #igerspoland #igerslublin #lublingrampl #lubelskietravel #mojapolska #pocztowkazpolski #miastolublin https://www.instagram.com/p/CKlPP9tsJoU/?igshid=1pw87jhcar9kv
#repost#winterwonderland#amazing#blue#enchanting#snow#walk#lantern#jestklimat#tylkozimno#aletonic#trees#traktkrólewski#grodzka#śnieg#winter#zima#zameklubelski#lublincastle#beatkowepodwórko#lights#oldtown#lublin#igerspoland#igerslublin#lublingrampl#lubelskietravel#mojapolska#pocztowkazpolski#miastolublin
0 notes
Photo
PL:
Zamek Janowiec
Położony jest w zachodniej części województwa lubelskiego nad rzeką Wisłą. Wzniesiony został w latach 1508 – 1526 staraniem Mikołaja Firleja hetmana wielkiego koronnego i przez ponad 150 lat pozostawał we władaniu Firlejów – jednego z najpotężniejszych i wpływowych rodów ówczesnej Polski.
Założony został na planie nieregularnego wieloboku, dostosowanego do konfiguracji terenu, na wysokiej skarpie pradoliny Wisły, u podnóża której znajduje się miasto Janowiec. Od początku obejmował obecne wymiary 121 x 71 m. Składał się z poprzedzonego suchą fosą budynku bramnego z basteją, szyją bramną i reliktowo zachowanym przedbramiem, Wielkiej Bastei północno-wschodniej, narożnej baszty wschodniej (tzw. puntone), dwóch wież mieszkalno-obronnych (południowej i północnej). Elementy te, połączone murami kurtynowymi z systemem strzelnic tworzyły fortecę, mogącą pomieścić w razie zagrożenia ludność tej części dóbr firlejowskich wraz z dobytkiem.
Z końcem wieku XVI, forteca zaczęła tracić znaczenie militarne, na rzecz funkcji rezydencjonalnych. W latach 1565-1585 miała miejsce dalsza rozbudowa zamku. Pracami kierował włoski architekt - Santi Gucci. Wybudowane zostało renesansowe skrzydło pałacowe z attyką i krużgankami kolumnowymi od dziedzińca, wypełniające przestrzeń między narożną basztą a południową wieżą mieszkalną. Ściana z piętrowymi, kolumnowymi krużgankami przegrodziła przestrzeń założenia, tworząc reprezentacyjny Dziedziniec Wielki.
Na początku XVII w., po przejęciu zamku przez rodzinę Tarłów, rozbudowano część mieszkalną i dobudowano wieżę zachodnią i wschodnią.
W roku 1606 na zamku miało miejsce pojednanie króla Zygmunta III Wazy z marszałkiem wielkim koronnym Mikołajem Zebrzydowskim, przywódcą rokoszu Zebrzydowskiego.
W dniu 7 lutego 1656 zamek został ograbiony i spalony podczas najazdu Szwedów pod dowództwem Karola Gustawa. Następnie odbudowany i rozbudowany w stylu barokowym przez rodzinę Lubomirskich, w których posiadaniu znajdował się do pierwszej połowy XVIII w. Odbudową kierował holenderski architekt Tylman z Gameren.
W 1783 Jerzy Marcin Lubomirski przegrał zamek w karty. Jego nowym właścicielem został Mikołaj Piaskowski. Jednak ani on, ani kolejni właściciele (m.in. Osławscy) nie byli w stanie utrzymać zamku. Sprzedali całe wyposażenie (nawet marmury zostały zdjęte ze ścian), a zamek został opuszczony i popadł w ruinę.
W roku 1931 zamek został zakupiony przez warszawiaka Leona Kozłowskiego. Wyremontował on tylko dwa pomieszczenia w baszcie, ale - co ważniejsze - powstrzymał wandali. Zamek z przylegającymi do niego gruntami był majątkiem zbyt małym, by objęła go nacjonalizacja w ramach uchwalonej reformy rolnej. W efekcie Kozłowski był jedynym w bloku wschodnim właścicielem zamku.
W 1975 r. obiekt został zakupiony przez Muzeum Nadwiślańskie i od 1993 roku jest stopniowo remontowany.
EN:
Janowiec Castle, Poland
It is located in the western part of the Lublin Province on the Vistula River. It was erected in the years 1508 - 1526 thanks to the efforts of Mikołaj Firlej, the Great Hetman of the Crown, and for over 150 years it remained in the possession of the Firlejs - one of the most powerful and influential families of Poland at that time.
It was founded on an irregular polygon plan, adapted to the configuration of the terrain, on a high escarpment of the Vistula proglacial valley, at the foot of which the town of Janowiec is located. From the beginning, it covered the current dimensions of 121 x 71 m. It consisted of a gatehouse preceded by a dry moat with a bastion, a gate neck and a relict-preserved foregate, the Great North-Eastern Tower, the corner eastern tower, two residential and defensive towers (south and northern).
At the end of the 16th century, the fortress began to lose its military significance in favor of residential functions. In the years 1565-1585, further expansion of the castle took place. The work was led by an Italian architect - Santi Gucci. A Renaissance palace wing with an attic and columned cloisters from the courtyard was built, filling the space between the corner tower and the southern residential tower. A wall with multi-storey, columnar cloisters separated the space of the layout, creating a representative Grand Courtyard.
At the beginning of the 17th century, after the Tarło family took over the castle, the residential part was extended and the western and eastern towers were added.
In 1606, the reconciliation of King Sigismund III Vasa with the Grand Marshal of the Crown Mikołaj Zebrzydowski, the leader of the Zebrzydowski rebellion, took place in the castle.
On February 7, 1656, the castle was plundered and burned during the Swedish invasion under the command of Charles Gustav. Then, it was rebuilt and extended in the Baroque style by the Lubomirski family, who owned it until the first half of the 18th century. The reconstruction was supervised by the Dutch architect Tylman of Gameren.
In 1783, Jerzy Marcin Lubomirski lost a castle at cards. Its new owner was Mikołaj Piaskowski. However, neither he nor the subsequent owners (including the Osławski family) were able to maintain the castle. They sold all the furnishings (even the marbles were taken off the walls) and the castle was abandoned and fell into disrepair.
In 1931, the castle was purchased by Leon Kozłowski from Warsaw. He renovated only two rooms in the tower, but - more importantly - stopped the vandals. The castle with the adjacent land was too small an estate to be nationalized as part of the agricultural reform passed. As a result, Kozłowski was the only owner of the castle in the Eastern Bloc.
In 1975, the building was purchased by the Vistula Museum and since 1993 it has been gradually renovated.
#zamek#castle#janowiec#lubelskie#polska#poland#history#architektura#architecture#historia#castello#widok#krajobraz#landscape#renaissance#renesans#barok#baroque#ruiny#ruins
5 notes
·
View notes
Photo
#inne#lublin#poland#zamek#targ#targ pod zamkiem#architektura#polish#polish city#lublin city#zamek lubelski#light
4 notes
·
View notes
Photo
Janowiec Castle, Poland - 17.08.2020
Bigger pic
#janowiec#janowiec castle#zamek#zamek w janowcu#polska#poland#lubelskie#lubelszczyzna#landscape#photography#samsung#castle
75 notes
·
View notes
Text
Dinozaury
Jak się zapewne domyślacie, w zupełnie małym mieście, które to określenie oddaje również poziom zadowolenia z życia, możliwości rozrywkowe są głęboko zawężone. W grupach śledzących dzieje polskiej ligi piłki nożnej, Łęczna znana jest z klubu Górnik, który przez lata zapewniał fanom wachlarz emocji: od euforii związanych z awansami do ekstraklasy, okraszonymi wersami hymnu stworzonego przez Budkę Suflera: "Górnik Łęczna, Górnik Łęczna, Lubelszczyzna jest ci wdzięczna, że drużynę taką ma", po głębokie rozczarowania, gdy klub spadał o kilka lig z powodu handlowania meczami. Rozczarowanie nie wynikało oczywiście z niedostosowania się do zasad fair play, a raczej tego, że takie lubelskie kozaki dały się prokuraturze złapać.
Wyjątkowości Łęcznej dodaje też istniejąca w okolicy jedyna rentowna kopalnia w Polsce. Może wynika to z faktu, że nie znajduje się na Śląsku, ale nie do końca znam się na przemyśle górniczym. W każdym razie stanowi ona również główny zakład pracy dla większości przedstawicieli płci męskiej w Łęcznej, w przeciwieństwie do Centrum Obsługi Klienta Netii, która dla równowagi zatrudnia głównie łęczyńskie kobiety i przez samą firmę jest nazywane „kolebką”.
Miasto, raczej pozbawione większych atrakcji turystycznych, ma w swoich granicach kilka zabytków, do których należy między innymi: renesansowy kościół wraz z zabudowaniami dookoła, mała i duża synagoga, wymienione dla bezpieczeństwa na środku stawki, żeby nikt nie dopatrzył się wpływu syjonistów w historii prawilnej miejscowości (kliknij i czytaj), ratusz, domy przy rynku, zamek, który rozpadł się już w XIX wieku oraz zespół pałacowo-parkowy, z czego tkwiący w nim jeszcze dwór niedługo ma szansę podzielić los zamku. Turystom, którzy wypatrzą spod sowitej warstwy zżerającego go grzyba i ogólnej degeneracji, Informacja Turystyczna powinna wręczać nagrodę. Jakiegoś dzika z herbu na breloczku, czy coś w tym rodzaju.
Owszem, zdarzają się huczniejsze imprezy, dobrym przykładem jest Barbórka czy Festiwal Kapel Ulicznych i Podwórkowych, ale ponieważ w mojej rodzinie nikt nie pracował pod ziemią i nie pałał wielkim uczuciem do dźwięków harmonii, zanim zdążyłam w ogóle zwrócić uwagę na te eventy, już się stamtąd wyprowadziłam.
Patrząc na moją luźną pozę widać, że dinozaury budziły w dzieciach respekt.
W miarę regularnie odbywają się też Dni Łęcznej, z których najbardziej pamiętam okrągłe obchody nadania praw miejskich w latach 90. Wystąpił m.in. zespół De Su. Później line-up wydarzenia coraz częściej łączył styl festiwalowy z elementem biesiadnym. Ostatnią gwiazdą, która wstępowała na Dniach Łęcznej była Patrycja Markowska, która na stronie informacyjnej mojego małego miasta była reklamowana nie jako odrębna artystka, ale córka swojego ojca, gdyby ktoś, tak jak ja, nie wiedział do końca kim jest. To chyba najlepiej oddaje kategorię gwiazd, które pojawiały się na dniach Łęcznej. Za czasów swojej rezydentury w Łęcznej cieszyłam się bardziej kameralnymi obchodami w amfiteatrze starego osiedla. Później górę nad imprezami wzięły jednak ważniejsze instytucje, a konkretnie kościół, który stanął bardzo niedaleko. Nie doprowadził on jedynie do upadku amfiteatru (co prawda scena stoi do tej pory, ale zdemontowano widownię) i zakazu imprez (tych oficjalnych oczywiście. Te organizowane przez lokalne społeczności, dziś dzielą różne lokalizacje. Tubylcy dbający o swoje odświętne dresy przesiadują na murkach w ciemnym zaułku pod bankiem, te bardziej frywolne nie robią sobie nic z braku siedzisk i rozkładają się na trawiastych hałdach wokół amfiteatru). Przede wszystkim zlikwidował spory kawałek najstromszej górki do zjeżdżania na sankach, czym stracił poparcie u młodszej grupy wiernych. Generalnie z kościoła cieszyli się chyba tylko okoliczni emeryci i kopalnia, która mogła wypromować swój towar eksportowy – Ekoklinkier. Ten sam, którym obłożono stadion Górnika Łęcznej przy rozbudowie i ogrodzenie powiatowego szpitala. Co ciekawe, wśród budowanych dookoła Łęcznej domów króluje tynk, we wszystkich odcieniach rozpuszczonych lodów waniliowych. Być może wydaje się ona zbyt skromna i nie pasuje do obowiązkowych czterech kolumn przy drzwiach frontowych.
Podczas Dni Łęcznej odbywały się również wystawy prac miejscowych artystów. Mam wrażenie, że obrazy były zawsze tymi samymi landszaftami spod pędzla artystki, która trzęsła domem kultury i straszyła dzieci przychodzące na lekcje pianina, jedyne zajęcia dodatkowe w Łęcznej lat 90., oprócz tańca towarzyskiego i bezskutecznego poszukiwania w wypożyczalni filmów, których jeszcze się nie obejrzało. Być może jednak spotkałam się tam również z twórcą miejskiej legendy, która niestety zasłużyła tylko na cztery proste zdania w Wikipedii?
Wraz z wejściem do Unii Europejskiej Łęczna przespała szansę na powrót do świetności dawnych lat, która mogła pomóc jej zejść z podium najszybciej wyludniających się lubelskich miast. Chodzi o moment starania się o miano stolicy czegokolwiek, co było trendem w miastach i miasteczkach podobnego pokroju, przedtem znanym zupełnie z niczego, np. Stolicy Kiszonego Ogórka czy Nordic-Walkingu, co zapewniło im skok cywilizacyjny i kilka milionów złotych dofinansowania dla gminy.
A może właśnie wyprzedziła trendy i stanęła ponad wyścigiem o nic nieznaczące miano?
Podczas drugiej dinozaurzej sesji zdjęciowej czułam się już znacznie swobodniej.
Wizytówkę Łęcznej stworzył już w latach 70. miejscowy artysta. Skutecznie łącząc motyw górniczego miasteczka o żydowskim rodowodzie, stworzył na Podzamczu Dolinę… Dinozaurów, obecnie nazywanych najstarszymi dinozaurami w Polsce. Dzik zszedł z herbu na ulicę, więc może i one wywalczyły prawo wyjścia spod ziemi? A może autor dotarł do tajnych dokumentów, które potwierdzają pochodzenie od nich świniowatych? Wtedy taka Dolina w mieście z rzeką Świnką wpadającą do Wieprza i dzikiem w herbie miałaby sens. A Łęczna mogłaby stać się pełnoprawną dinozaurzą macierzą.
Do 8 rzeźb dinozaurów z powodzeniem można zaliczyć kilka dodatkowych, ruchomych okazów, przesiadujących głównie na płotku naprzeciwko spożywczaka. Po rewitalizacji ten sam nowy gatunek dinozaurów – Podzamczus Rex, który jest jednocześnie strażą obywatelską i klubem sympatyków taniego piwa, przeniósł się do samej Doliny. Pod ich okiem dinozaury, które często stawały się ofiarami wandali i były pozbawiane różnych części ciała, najczęściej ogonów, są całe i zdrowe.
Po rewitalizacji dinozaury nabrały kolorów. Ja osobiście wolałam szare, betonowe, smutne dinozaury, które idealnie wpisywały się w klimat stojących za nimi popegeerowskich bloków i dodawały im srogiego wyglądu. Wydaje się jednak, że dinozaury walczą z trawiącą je pastelozą. Pomalowane farbą trwałą jak plakatówki, powoli zrzucają łuszczącą się skórę, pokazując stare, dobre gipsowo-cementowe oblicze.
Mimo 50-letniej historii, dinozaury potrafią wzbudzić emocje niczym wata cukrowa u młodszych i kiełbasa z grilla u starszych podczas Dni Łęcznej. Miejscowe media donoszą o zaniedbaniach w zrewitalizowanej Dolinie Dinozaurów, które w większych miastach pewnie nie zostałyby nawet wspomniane. Ale nie zapominajmy, że mówimy o mieście małym.
Dinozaury po rewitalizacji powoli zrzucają łuszczącą się, kolorową warstwę.
Gdy po raz pierwszy pokazałam dinozaury koledze spoza województwa lubelskiego na mapach Google, opluł sobie zupą cały ekran… ale było to zakrztuszenie podziwu… Kiedy tylko doszedł do siebie, powiedział że musi to zobaczyć na własne oczy. Tylko gdzie by się zatrzymał?
Dziwne, że nikt jeszcze nie pokusił się o postawienie hotelu w Dolinie Dinozaurów. To dopiero instagramowa, iście rustykalna sceneria o poranku. Na razie goście muszą się jednak zadowolić się ofertą Domu gościnnego Emocja, z niezapomnianym widokiem na garaże, w których swoją drogą niejednokrotnie odbywały się epickie imprezy mechaników-amatorów, godnych konkurentów Podzamczus Rex. Oczywiście przed powstaniem najbardziej reprezentacyjnej ulicy Łęcznej, roboczo nazywanej Krakowskim Przedmieściem, w której z kolei odkrywa się wachlarz możliwości i duży dylemat między noclegiem nad restauracją Secession lub barem 30. W dzień z kolei można oddać się szaleństwu zakupów w jednym z 50 ciuchlandów znajdujących się w 20 domach.
Miało być tak pięknie, tymczasem Łęczna to miasteczko podobne zupełnie do każdego. Niestety nie zasłużyliśmy na miano stolicy dinozaurów i pamiątkowej tablicy przy wjeździe. Ale jak widać burmistrzowi to nie przeszkadza. Z drugiej strony jesteśmy stolicą jedynej rentownej kopalni w Polsce. A to może przebić nawet historię dinozaurów.
Dinosaurs
As you probably guessed, in a completely small city, which also reflects the level of satisfaction of life, recreational options are deeply narrowed. Of course, in circles involved in the history of the Polish football league, Łęczna is known for the Górnik club, which for years has provided fans with a range of emotions: from euphoria associated with promotion to the top league, seasoned with verses of the hymn created by Budka Suflera: "Górnik Łęczna, Górnik Łęczna, The Lublin region is grateful to you that it has such a team", to deep disappointments, when the club fell several leagues because of trading matches. Of course, disappointment did not result from failure to comply with fair play rules, but rather that such Lublin dodgers were caught by the prosecutor's office. The uniqueness of Łęczna is also added by the fact that in the vicinity there is the only profitable coal mine in Poland. Maybe this is due to the fact that it is not in Silesia, but I do not quite know the mining industry. In any case, it is also the main workplace for the majority of male representatives in Łęczna, in contrast to the Netia Customer Service Center, which for balance employs mainly women from Łęczna and is called the "cradle" by the company itself. The city, rather devoid of major tourist attractions, has several monuments within its borders , which includes: a Renaissance church with buildings around, a small and large synagogue, listed for security in the middle of the rate, so that no one would see the influence of Zionists in legal history towns, the town hall, houses at the market square (click and read), the castle that collapsed in the nineteenth century and the palace and park complex, of which the manor will soon have a chance to share the fate of the castle. Tourist Information should hand out the prize for visitors who still find it from under the lavish layer of the fungus and general degeneration. Some boar from a coat of arms on a key ring, or something like that. Yes, there are bigger celebrations, a good example is Saint Barbara’s Day (who is minors patron) or the Festival of Street and Backyard Bands, but because in my family no one worked underground and did not have a great feeling for the sounds of harmony, before I could even pay attention to these events, I already moved out.
My relaxed pose in the picture suggests that dinosaurs were having a huge respect among Łęczna children. The most remembered Łęczna Days for me was the round celebration of granting city rights in the 90s with De Su band as the main performing artist. Later, the event line-up increasingly combined the festival style with a barbeque at your uncle element. The last star who the Łęczna Days was Patrycja Markowska, who was advertised on the news site of my small town not as a separate artist, but her father's daughter, in case someone like me didn't know who she was. This probably captures best the category of stars that appeared on the of Łęczna Days. During my residency in Łęczna, I enjoyed a more intimate celebrations in the amphitheater of the old district. Later, major institutions took over the events, precisely the church, which was built very close. It did not only lead to the collapse of the amphitheater (the stage is still standing, but the audience was dismantled) and the ban on events (those official, of course. These organized by local communities, today share different locations. Natives caring for their festive tracksuits sit on the walls in the dark alley next to the bank, the more frivolous ones do nothing about the lack of seats and spread out on the grassy heaps around the amphitheater). First of all, church was responsible for deconstructing a large piece of the steepest sledding hill, which made it lose support from a younger group of believers. Generally, only the nearby retirees and the mine, which could promote its export goods - Ekoklinkier, enjoyed the church. The same one that was used to cover Górnik Łęczna stadium at the extension and fence of the poviat hospital. Interestingly, among the houses built around Łęczna reigns parget, in all shades of dissolved vanilla ice cream. Perhaps brick seems too modest and does not match the mandatory four columns at the front door. During the Łęczna Days there were also exhibitions of the works of local artists. I have the impression that the paintings were always the same decorations from the artist's brush, who shook the community centre and frightened children coming to piano lessons, the only additional classes in Łęczna in 90s, apart from latino dancing and ineffective search that you have not seen yet in the film rental. Perhaps, however, I also met the creator of the urban legend, who unfortunately deserved only four simple questions on Wikipedia? With the accession to the European Union, Łęczna missed a historical chance to return to the splendor of the old days, which could help her to leave the podium of Lublin cities, from which highest number of people flee. It is about the moment of trying to be called the capital of anything, which was a trend in cities and towns of a similar type, previously known completely from nothing, e.g. the Capital of Pickled Cucumber or Nordic-Walking, which gave them a civilization leap and a few million zlotys funding for the commune. Or maybe it just overtook the trends and stood above the race for a meaningless title?
As you can see, during my second shoot with dinosaurs, I felt way more relaxed.
A local artist created Łęczna's highlight in the 1970s. By successfully combining the motif of a mining town with a Jewish origin, he created the... Dinosaurs Valley in Podzamcze, now called the oldest dinosaurs in Poland. The boar came down from the coat of arms to the street, so maybe they also won the right to leave the ground? Or maybe the author came to secret documents that confirm the origin of pigs from them? Then such a Valley in the city with the Świnka River flowing into Wieprz and a boar in its coat of arms would make sense. And Łęczna could become a full-fledged dinosaur matrix. To 8 sculptures of dinosaurs one can successfully include a few additional movable specimens, sitting mainly on the fence opposite the grocery store. After revitalization, the same new species of dinosaurs - Podzamcze Rex, which are also a volunteer civic guards and a cheap beer lovers club members, moved to the Valley themselves. Under their watchful eyes dinosaurs, who often became victims of vandals and were deprived of various body parts, most often tails, are now safe and sound. After revitalization, the dinosaurs took on colors. Personally, I preferred gray, concrete, sad dinosaurs, which perfectly matched the atmosphere of post-state-owned blocks behind them and gave them a harsh look. It seems, however, that dinosaurs are fighting pastel digestion. Painted the cheapest paint, they slowly shed flaky skin, showing an old, good parget and cement face. Despite the 50-year history, dinosaurs can arouse emotions like candy floss in the youngest and grilled sausage in the older during the Łęczna Days. Local media reports of neglect in the revitalized Dinosaur Valley, which probably wouldn't even be mentioned in larger cities. But let's not forget that we are talking about a small city.
After revitalization dinosaurs, slowly shed colorful skin, showing an old, good parget and cement face. When I first showed dinosaurs to a colleague from outside the Lublin region on Google maps, he spat the whole screen of soup... but it was a choke of admiration... When he came to himself, he said that he must see it with his own eyes. Just where would he stay? Strange that no one has yet ventured to build a hotel in the Dinosaur Valley. It's just a perfect Instagram, truly rustic scenery in the morning. For now, guests have to be satisfied with the offer of the Emocja Guest House, with an unforgettable view on the garages, where by their way there were often epic events of amateur mechanics, worthy competitors of Podzamczus Rex. Of course, before the creation of the most representative street Łęczna, technically called Krakowskie Przedmieście, which in turn reveals a range of possibilities and a big dilemma between overnight stay at the Secession restaurant or Bar 30 rooms. During the day you can indulge in shopping madness in one of the 50 ciuchlands located in 20 houses. It could be so beautiful, meanwhile Łęczna is a town similar to everyone. Unfortunately, we didn't deserve to be called the capital of dinosaurs and receive a commemorative plaque at the entrance. But as you can see the mayor doesn't mind. On the other hand, we are the capital of the only profitable mine in Poland. And that can even beat the history of dinosaurs.
#dinosaurs#dinozaury#dnilecznej#leczna#lifewithkasia#childhoodmemories#europejskastolica#europeancapital#doplaty#rewitalizacja
0 notes
Text
Rowerem po Lublinie
Super jest zwiedzać miasto rowerem, ale oczywiście bez bagażu. Lublin robi wrażenie miasta tętniącego życiem. Na Krakowskim Przedmieściu tłumy, w tym mnóstwo turystów. Na każdym kroku jakieś atrakcje: tu akordeonista, tam uliczny mim, iluzjoniści otoczeni pierścieniem ludzi, teatr objazdowy, sprzedawcy lodów i lemoniady, kawiarniane ogródki wypełnione po brzegi, a w powietrzu... akrobaci.
Przez tydzień Lublinem rządzili: klauni, żonglerzy i akrobaci, a to z okazji imprezy Carnaval Sztukmistrzów 2017. Zachęcam do odwiedzenia strony Kuriera Lubelskiego:
http://www.kurierlubelski.pl/kultura/a/carnaval-sztukmistrzow-2017-klauni-zonglerzy-i-akrobaci-przez-tydzien-rzadzili-lublinem-zdjecia,12319684/
Przejażdżka po Lublinie:
Zamek Lubelski
Baszta na zamku
Brama Krakowska
Przy pomniku Norwida przed KUL -em
Na Majdanku
1 note
·
View note
Photo
Autor: @thepokey45 ・・・ Zamek Lubelski (Lublin Castle) | #thepokey45 #lublin #lubelskie #igerslublin #architecture #picoftheday #instagood #photooftheday #sky #skyporn #sun #sunlight #igers #igersoftheday #summer #bestofpoland #poland #polska #visitpoland #igerspoland #magicznylublin #instalublin via Instagram https://ift.tt/2Mj0Dlo
2 notes
·
View notes