#śnieg
Explore tagged Tumblr posts
kryskabs · 1 day ago
Text
Tumblr media
21 notes · View notes
janasojka · 1 year ago
Text
Tumblr media
Blue night.
911 notes · View notes
jacobgraphy · 1 year ago
Text
Tumblr media
Tumblr media
250 notes · View notes
kolysanki · 7 days ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Winter wonderland ❄️
19 notes · View notes
semioticapocalypse · 5 months ago
Photo
Tumblr media
Vitas Luckus
I Am Collective Memories   •    Follow me, — says Visual Ratatosk
47 notes · View notes
witekspicswroclaw · 1 year ago
Text
Tumblr media Tumblr media
Snow & trees in a park - Wroclaw, Poland / Rondo.
74 notes · View notes
polskiekoty · 11 months ago
Text
Tumblr media
102 notes · View notes
piotrtymcio · 7 days ago
Text
Road to Kal
Tumblr media
Canon EOS M100, EF-M22mm f/2 STM
[EN] I went to bed at three in the morning. Woke up at five but managed to fall asleep again. Got up around seven. Outside, there were glimpses of sunlight breaking through. The whistling wind crept through the cracks, and it was cold because the furnace, which is malfunctioning, had shut off during the night. I turned it back on and hid under the covers again. The sun painted patterns on the wall. I thought, "Screw it. I’m going outside." Hood up. Scarf on. Second hood. Out the door.
I planned to just walk around the house and come back, but it wasn’t as windy as it seemed from inside. The thought returned—"Screw it"—and I kept going. Down the snow-covered road you see above. I had to seize the moment. If there’s any sunlight in December, it’s usually in the morning, and by noon, it’s gone. I ended up walking a little over 4 kilometers, snapping some photos along the way. My God, what a pleasant change of pace.
Today, the wind is so strong the trees are bending to the ground, and the power keeps going out—probably because of storm-related damage. Screw it. Maybe I’ll manage to take a walk around the house. Do some squats or something. I can’t rely on the wind to stop. I can only rely on myself.
[PL] Poszedłem spać o trzeciej na ranem. Obudziłem się o piątej lecz zasnąłem jeszcze. Wstałem około siódmej. Za oknem pojawiły się przebłyski słońca. Świst wiatru wdzierał się szczelinami do środka. Było zimno bo piec, który ma awarię, w nocy się wyłączył. Włączyłem piec, schowałem się z powrotem pod kołdrę. Słońce malowało wzorki na ścianie. Pomyślałem - "Jebać to. Idę na zewnątrz" Kaptur na głowę. Na to szalik. Drugi kaptur. Wyszedłem.
Miałem pochodzi wokół domu i wrócić ale nie wiało aż tak mocno jak mogłoby się wydawać siedząc wewnątrz. Powróciła myśl - "Jebać to" i poszedłem dalej. Zaśnieżoną drogą którą widzicie powyżej. Musiałem skorzystać z okazji. Jeśli w grudniu widać jakieś promienie słońca to najczęściej rano a do południa jest już po wszystkim. Zrobiłem troszkę ponad 4 kilometry. Zrobiłem trochę zdjęć po drodze. Boże jakie miłe urozmaicenie.
Dziś wieje tak, że drzewa się kładą do ziemi a prąd co chwilę zanika, pewnie w wyniku jakichś awarii powodowanych tym wiatrem. Jebać to. Może uda mi się jakoś pospacerować po domu. Zrobić przysiady czy coś. Nie mogę liczyć na to, że przestanie wiać. Mogę liczyć tylko na siebie.
12 notes · View notes
drewnozerca · 9 months ago
Text
Tumblr media
50 notes · View notes
grlouie-blog · 5 hours ago
Text
Popruszyło śniegiem, mroźnie się zrobiło, ale od jutra już na plusie, więc nie wytrzyma do świąt. Szkoda.
Tumblr media
7 notes · View notes
kronika-ilustrowana · 1 year ago
Text
Tumblr media
37 notes · View notes
tablicarejestracyjna · 2 months ago
Text
Jak cię nie ma to nie umiem, jak dadzą mi narkotyki, nie odmówię
_ tnc
6 notes · View notes
witekspicsnature · 1 year ago
Text
Tumblr media Tumblr media
Platan tree in Rondo park - Wroclaw, Poland.
27 notes · View notes
jacobgraphy · 1 year ago
Text
Tumblr media
188 notes · View notes
jazumst · 11 months ago
Text
Jazu wielu frontów
Żeby Was... No to o wszystkim i o niczym... Posłuchajcie:
Zabrakło dla mnie miejsca na parkingu. Dla mnie! "Kierownika cyrku"! Zaparkowałem więc jak król. Przy sklepie. Dużym plusem tego było, że jak akurat nikt mi dupy nie wiercił to mogłem szybko omieść furę. Dzięki temu jak zaczęło już mrozić, to sobie zeskrobałem z szyb i już nie wiązało. Po pracy tylko omiotłem na sucho i w ciągu jednego szluga mogłem już jechać do domu.
//
Miałem do zamówienia nabiał, napoje i piwsko. Niby nic nie nie do zrobienia, ale życie szybko mnie zweryfikowało. - Zrobił się chaos. Kuc po otwarciu parasola w dupie przez SWS stara się być użyteczny. Wychodzą z tego niedźwiedzie przys��ugi, ale w przeciwieństwie do Manekina przynajmniej próbuje, a w tej firmie to już wiele. Kuc więc przekazuje mi informacje, KM ciągle czegoś chce, a klienci wpierdalają się między wódkę a zakąskę. Dodatkowo Kuc dawno po zakończeniu zmiany nadal był w sklepie, pierdoli do mnie, i robił to co miał mieć zrobione na swojej zmianie, ale oczywiście się nie wyrobił. - Przyszła przedstawicielka Blacka. Czemu ona nie może być potwierdzeniem, że grubi ludzie to miłe grubaski? Jest stereotypem Jabby Hutta. Jak ona mi się wpierdalała... Do tego klienci, bo sekundy nie poczeka. Czułem się zaszczuty i osaczony. Na bank zatykałem uszy. Zawsze tak mam. Co za hieny! Skończyło się na tym, że zapomniałem o wymianach terminów, zamówiłem co gruba chciała i ją zjebałem. No co poradzisz? Wyszła z pyzą na ryju. - Zaraz po niej przylazł koleś od leków, zwany panem Aniem, bo wcześniej była pani Ania, której nigdy nie zapomnę, a jak ten pajac ma na imię, nie wiem. Z nim poszło w miarę, w miarę. Częstotliwość przeszkadzania klientów była nadal na poziomie wysokim. - Zamówienie zrobiłem, a jak, na odpierdol. Kiero mnie nabije na pal, utopi, spali i pogrzebie żywcem bez jesionki. No ale weź się skup w takim pierdolniku.
//
KM jest chora, a przynajmniej tak twierdzi, zachowuje się i śmierdzi. Wali potem jak stary robol po układaniu kostki brukowej w samo południe i nie myciu się od miesiąca. Na wszystkie świętości. Z kilku metrów ją czuć. Jak już chodzi do pracy to mogłaby chociaż się w umywalce ogarnąć skoro nie chce się kąpać. A wszystkie mówią, że to Kuc jebie. Bo jebie, ale w porównaniu z KM to lekko podlatuje. - To tego kicha i smarka. Dopiero jak znowu zacząłem ją wyzywać od zarazków to zaczęła chociaż ręce myć po każdym gilu. Zawsze myślałem, że to ja jestem zwierzę, ale jednak nie. Kobiety wcale nie są takie higieniczne, wychowane i pachnące.
//
Mam dziwne przeczucie/uczucie. Przyszedł SWS do sklepu, zgarnął jakieś szajsy i wychodzi. Pyta czyja to fura parkuje przy bramie. Pytam czy jasna. Jasna. No to mówię, że moja, bo na parkingu miejsca nie było, a dziś bez dostawy to postawiłem. To mnie pyta czy kupiłem. Ta, teraz tak myślę, że to dobre pytanie, bo za te pieniądze od niego to nie powinno być mnie stać :P Pogratulował mi i poszedł. Ale spojrzenie miał takie... Nie wiem. Jakby mu coś nie pasowało.
//
Miało być jeszcze o śniegu itd, ale tak się rozpisałem, że nie ma co. A jeszcze muszę dokończyć co u Was. Trzymajcie się tam ciepło i mocno, albo zimno i słabo. Co kto lubi ;]
Całuski! :*
Dobry wieczór ;]
Tumblr media
13 notes · View notes
ladyfreeworld · 14 days ago
Text
Tumblr media
🌨️
5 notes · View notes