#książka wyjścia
Explore tagged Tumblr posts
Text
Wielomówstwo
Modlitewne wielomówstwo gadatliwe jak poganie wysłuchane bez zrozumienia przez wzgląd na nie podług książki wyjścia doczesne wejście możecie mieć wiekuiście ograniczane.
View On WordPress
#doczesność#exodus#gadanie#gadatliwość#książka wyjścia#modlitwa#ograniczać#poganie#wejście#wiekuistość#wielomówstwo#wyjście#wzgląd#zrozumienie
2 notes
·
View notes
Text
Hej. Dzisiejszy bilans:
Zjedzone 114
Spalone aktywnie 2359
Pogoda jest paskudna. Strasznie zmarzłam podczas wyprawy do jubilera. Ten wiatr w połączeniu z śniegiem z deszczem totalnie mnie zniechęcił do dalszych spacerów. Odbiór z naprawy branzoletki mam w czwartek. Mam nadzieje, że do tej pory pogoda trochę się uspokoi. Dziś nie miałam ochoty jeść. Za to nosiło mnie do aktywności fizycznej. Pewnie dlatego nie skończyłam jeszcze „Wyjścia z cienia”, ale co się odwlecze to nie uciecze. Narazie książka trzyma poziom. Bardzo podoba mi się jej klimat. Jest taki RPGowy, że tak powiem. Miałam przyjemność rozegrać kilka sesji w Obcy Gra Fabularna w swoim życiu i klimat jest bardzo podobny. Rany, aż mam ochotę na taką sesje! Nawet dziś sprawdziłam na discordzie czy nikt nie ma ochoty rozegrać w tym tygodniu. Póki co mamy 4 osoby chętne i pozostało nam znaleźć tylko Matkę Gry co to nam jakiś scenariusz zapoda i poprowadzi sesje. Na pewno ktoś się zgłosi. Moim marzeniem jest kiedyś samemu poprowadzić rozgrywkę jako Mistrz ceremonii :D taki jednostrzałowiec, że tak powiem. Jednakowoż zakończę już te swoje wywody geekowskie o rpg i obcym bo wiem, że nie każdego to tak jara niczym Królewską Przystań w 8 sezonie Gry o Tron 😂
Musze chyba zmniejszyć dawkę leku nasennego. Rano wstałam o 7, ogarnęłam Rudą i siadłam do czytania. A ja z reguły czytam na głos, gdy jestem sama bo wiem, że nikomu nie przeszkadzam. Taka była zamulona, że przysnęło mi się na pół godziny w fotelu 🫣 obudziła mnie Ruda bo wskoczyła mi na kolana i oparwszy się o moją klatkę piersiową zaczęła całuski i przytulanki. Może to przez nie tak przysypiam niczym starszy człowiek… dziś wezmę półtorej tabletki i zobaczymy czy łatwiej mi będzie funkcjonować o poranku.
Menu: czipsy z jabłka oraz pomidora razem 114 kalorii
��wiczenia:
9767 kroków
40 km na rowerze stacjonarnym w 1:42
30 min hula hop
30 min jogi
#chce byc lekka jak motylek#gruba szmata#motylek any#będę motylkiem#gruba swinia#tw ana diary#chce być szczupła#chce byc lekka#dieta ana#chce schudnąć#jestem gruba#za gruba#motylki any#nie chce jeść#chudajakmotyl#chude jest piękne#gruba świnia#motylki blog#nie jestem głodna#chce byc idealna
69 notes
·
View notes
Photo
Książki o Trylogii Sienkiewicza mają dla mnie, podobnie jak same te powieści i filmy, pewną szczególną właściwość: cokolwiek nie działoby się wokół i jakkolwiek raniąca i denerwująca nie byłaby otaczająca nas rzeczywistość, wystarczy, że wezmę z półki jedną z nich i… od razu przenoszę się w inny wymiar, jakby otwierały się przede mną drzwi pokoju, za którymi witają mnie uśmiechnięte lub nie, ale zawsze jednakowo drogie – twarze moich przyjaciół.
Pora więc pokazać dziś kolejną z tych książek:
Władysław Czapliński, Glosa do Trylogii, Białystok 1999, ss. 120.
Tym razem niech nikogo nie zwiedzie okładka. Wbrew temu, kto z niej na Czytelnika spogląda, pozwalając mu poniekąd wczuć się w klimat Roku Pańskiego 1999, w którym to – z powszechnie znanego powodu – całe uwielbienie, jakie tylko zdolne było pomieścić się w nastoletnich sercach, skoncentrowało się na trzech, a właściwie to dwóch, rycerskich postaciach – nie jest to książka o Ogniem i mieczem. A precyzyjniej rzecz ujmując: nie tylko o Ogniem i mieczem. Władysław Czapliński (1905-1981), wybitny polski historyk, przedwojenny jeszcze absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, po 1945 r. związany również z Uniwersytetem we Wrocławiu, znawca dziejów XVI–XVIII w. i wydawca wielu źródeł z tej epoki, m.in. pamiętników Jana Chryzostoma Paska, na kartach tej niewielkiej monografii kreśli tło historyczne wszystkich trzech części Trylogii Henryka Sienkiewicza, tłumacząc rozgrywające się wokół jej bohaterów autentyczne wydarzenia, a także – odtwarzając, o ile pozwala mu na to materiał źródłowy, prawdziwe losy tych postaci. Wszak wielu Sienkiewiczowskich rycerzy istniało naprawdę! Swoją uwagę rozdziela sprawiedliwie między Ogniem i mieczem (w prezentowanym wydaniu poświęcono mu 38 stron) i Potop (stron 47), ciut „po macoszemu” potraktowawszy Pana Wołodyjowskiego (zaledwie 9 stron!). Oczywiście, wiele z jego historycznych ustaleń, podobnie jak dołączone do publikacji wskazówki bibliograficzne, musiało się po kilkudziesięciu latach zdezaktualizować, niemniej jednak praca ta nadal może być dobrym punktem wyjścia dla tych, którzy chcieliby zaznajomić się z tłem epoki.
Książka miała wiele wydań. Tu pokazuję jej wznowienie z 1999 r. – opublikowane, już po śmierci autora, z okazji premiery filmu Jerzego Hoffmana. Jego wyjątkowym, z punktu widzenia fana Trylogii, walorem jest bowiem szata graficzna: obok rycin z XVII w. i archiwalnych ilustracji powieści Henryka Sienkiewicza, zdobią je piękne, albumowej jakości fotografie z planu filmowego, autorstwa Ireneusza Sobieszczuka. Ponieważ nie był on oficjalnym fotosistą filmu, zdjęcia te są całkowicie unikatowe, „nieopatrzone”, nieprzedrukowywane w innych publikacjach książkowych i prasowych. Co więcej, bije z nich autentyczna sympatia dla Sienkiewiczowskich bohaterów, i to nie tylko dla Ulubieńców publiczności, tj. Jana i Jurka, czy ich ukochanej Helenki, ale też innych, tych, którzy często gubili się w tle. Nic tylko otworzyć tę książkę i czytać (i cieszyć oczy).
#trylogialibrary#trylogia#ogniem i mieczem#potop#pan wołodyjowski#henryk sienkiewicz#polish literature#polish movies#trylogia sensem życia
20 notes
·
View notes
Text
Yuri x Natsuki
Po kłutni Yuri i Natsuki nastała grobowa cisza, nikt nie miał odwagi aby coś powiedzieć aż w końcu Monika powiedziała
" A więc co wy na to aby wrucić do swoich zajęć? "
"Myśle że to dobry pomysł" - odpowiedział Sayori.
Gdy po paru minutach czytania swojej książki zerknąłeś na Yuri i Natsuki które o dziwo siedziały koło siebie i zauważyłeś że obie żałują że tak wybuchły I zastanawiają się czy się przeprosić aż nagle Yuri powiedziała do Natsuki
"Eem... e N-Natsuki chciałam cię ee przeprosić że tak wybuchłam"
"Yuri to ja przepraszam ty byłaś spokojna a ja się darłam jak debil" - powiedziała Natsuki
"N-n-nie to ja mogłam nie mówić że no eee j-jesteś s-s-słodka eh nie wiem po co to mówiłam jestem durna" - zaprzeczyła Yuri ale Natsuki również trzymała się twardo
"YURI NIE OBWINIAJ SIĘ ja jestem durna, nie powinno mi to przeszkadzać przecierz to komplement, powinno mi nawet schlebiać! "
Yuri stwierdziła że nie ma co dążyć do następnej kłótni więc poszła na kompromis
"N-No dobrze I tak przepraszam"
"Ja też przepraszam Yuri" - powiedziała Natsuki I na zgodę się przytuliły po czym wszyscy poszli do domu.
Następnego dnia zauważasz jak Natsuki daje książke Yuri I jednocześnie powiedziała
"To na przeprosiny, a I nie wiem czy trafiłam w gust"
Widzisz, że Yuri jest zszokowana "Natsuki, to jest książka od mojego ulubionego pisarza, ojeju naprawdę dziękuję" - Yuri jeszcze dodała - "ojej a ja nic nie mam dla ciebie eeemmm...... O poczekaj chwilę"
Po czym wybiegła z sali. Mineły już 2 godziny aż nagle Yuri wbiegła do klasy I od razu rozglądała się po klasie I od razu jak zobaczyła Natsuki to podbiegła do niej I dała jej mangę z liścikiem
"mam nadzieję że trafiłam"
Po skończeniu zajęć Natsuki od razu wybiegła do wyjścia I zostawiła karteczkę od Yuri. I tak ciekawość cię zżerała, więc stwierdziłeś/stwierdziłaś że zobaczysz karteczkę
" Droga Natsuki
Chciałabym cię zaprosić do siebie I cię bliżej poznać, mam nadzieję że przyjdziesz do mnie od razu po zajęciach.
Pozdrawiam serdecznie
Yuri."
Dość starodawnym stylu jest napisany ten liścik ale jednak jest bardzo pięknie wykonany. Po paru tygodniach akurat jak przebierałeś/przebierałaś buty to Zauważasz wypadający liścik z szafki Natsuki przes chwilę go czyta po czym od razu wybiegła ze szkoły, znowu podglądnołeś liścik na którym było napisane
"Droga Natsuki
Dłużej nie wytrzymam muszę ci coś wyznać więc proszę cię przyjdzi dzisiaj po lekcjach przet fontannę
Pozdrawiam serdecznie
Yuri. "
Postanawiasz od razu pójść przed fontannę ale odrazy jak byłeś/byłaś na miejscu to schowałeś/schowałaś się za krzak
"N-N-Natsuki od razu jak cię widzę to jest mi gorąco I mam motyle w brzuchu, uwarzam, że jesteś przepiękna, masz przepiękne włosy, oczy, usta i twarz więc zmierzam do tego czy zostaniesz moją dziewczyną!!! "
Powiedziała Yuri na co Natsuki odpowiedziała
"Yuri zrobię coś więcej niż odpowiem tak"
Po czym Natsuki się przybliżyła do Yuri, powoli i delikatnie chwyciła Yuri za twarz po czym przybliżyła swoje usta do ust Yuri delikatnie łuskając swoimi wargami wargi Yuri.
9 notes
·
View notes
Text
Tydzień mi minął pod znakiem wkurwu na szkołę, dziś kulminacja, bo w końcu wychowawczyni mi odpisała. A na nieszczęście mam pms, wiec to zupełnie mnie wykończyło i bez cienia ironii zużyłam wszystkie siły wewnętrzne aby to jakoś w sobie ogarnąć. A odpisała mi tak, że w tym stanie byłam gotowa przegryzać tętnice :)
I w sumie ostatecznie jestem z siebie bardzo dumna. Bo fakt, ze trochę mi się ulało, dość długo pisałam, ale zrobiłam to w najbardziej kulturalny i wyważony sposób na jaki mnie było stać.
Punktem wyjścia do całej sytuacji było to, ze wychowawczyni ( jedna z dwóch) nie zgodziła się na poprawę kartkówki z lektury o której Mikołaj nie wiedział.
Nie wiedział, że w ogóle w tym dniu będzie omawiana ta książka i że będzie sprawdzian.
Bo zero informacji w dzienniku, zero w zeszycie i jak się okazało matka, która miała wrzucić harmonogram lektur na grupę zapomniała to zrobić.
Cała sprawa nie warta większego zachodu, ale całe podejście do tematu, argumentacja i w ogóle tak mnie zapaliły, że brak słów.
Mówię wam, to jest tak frustrujące i wykańczające, że człowiek musi walczyć tam, gdzie powinien otrzymywać pomoc i wsparcie.
Bo powiedzcie co zrobić jak dziecko w orzeczeniu ma wpisane jak wół, ze zapisywać i pilnować ,ze czy wie co ma przygotować, co zadane, z czego sprawdzian itp., a wychowawczyni mi pisze “ kilka razy było mówione...”.
Moze i było mówione, ale czy ktoś sprawdził, czy usłyszał? zarejestrował? Zanotował? A czy wogóle on wtedy był w klasie, kiedy było mówione, bo moze był na indywidualnych?
Poza tym były teksty o uczeniu samodzielności i sprawiedliwości wobec klasy :D
Abstrahując juz co i jak odpisałam powiem wam tak. Jako innym rodzicom, moze nauczycielom przypadkowym ludziom....
W relacji dziecko w spectrum, dziecko neurotypowe nic nie jest sprawiedliwe. Czy wogóle sprawiedliwe jest, ze jedno akurat ma autyzm, a drugie nie? Czy sprawiedliwe jest, ze jednym wszystko przychodzi naturalnie, a drugi musi ogromym kosztem wypracowywać to samo, bo jego mózg troche inaczej działa? Czy sprawiedliwe jest, ze kiedy jedne dzieci normalnie się bawią i rozmawiają inne przezywa katusze, bo ma rozjechaną sensorykę i w głowie słyszy tylko hałąs??
Może to całe kształcenie specjalne w szkole nie jest sprawiedliwe?? Bo wiecie, ze rodzice dzieci w spectrum spotykają sie tez z takim podejściem, że niesprawiedliwe, ze ktoś ma nauczyciela wspomagającego, bo to napewno dla tego ma lepszą średnią niz moje dziecko...
Nie nasz przypadek, ale mogę odpowiedzieć... Zamieńmy się, zamieńmy się na wszystko.
Moze ktoś nie wie, to powiem głośno dzieciaki z orzeczeniem realizują ten sam program co wszyscy, muszą umieć dokładnie to samo. Ale mają prawo zdobyć tą wiedzę metodami i sposobami dostosowanymi do ich możliwosci.
Prawo!. Zapisy orzeczenia to prawo, szansa na skuteczniejszą edukację, to nie są żadne przywileje!
Te dzieci nie mają równego startu, nie mają jednego punktu wyjścia, od najmłodszych lat muszą gonić peleton, nie odpaść i nie zginąć.
O co chodzi w tej szkole?? O to, żeby dziecko nabyło wiedzę i umiejętności??? Czy żeby tylko je przyłapać na nieprzygotowaniu??
I na koniec... jak jesteście młodym bezdzietnym nauczycielem, albo nawet starym wielodzietnym kimkolwiek nie mówicie rodzicom dzieci w spectrum, ale z jakąkolwiek niepełnosprawnoscią, że dzieci to trzeba uczyć i samodzielności i odpowiedzialnosci... zapewniam wam, ze w trakcie wielu bezsennych nocy ci rodzice nie myślą o niczym innym.
10 notes
·
View notes
Text
Leksykon na miarę dawnych czasów
“Leksykon dzikich kobiet” Anna Lewicka, Klaudia Migacz, wyd. BoSz
Ocena: 2 / 5
Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym pojawia się wiele pozycji, oferujących nowe spojrzenie na mity i legendy, często skupiając się na postaciach kobiecych. Należy do nich też przepięknie zilustrowany “Leksykon dzikich kobiet”, którego tytuł sugeruje naukowe podejście do tematu.
To po części prawda. Anna Lewicka podchodzi do swojego zadania bardzo merytorycznie i bazuje leksykonowe wpisy kolejnych bohaterek na licznych źródłach. Pokazuje też jak podejście do postaci zmieniało się na przestrzeni wieków i rozważa skąd mogły się wziąć takie a nie inne wątki w mitach. W ten sposób powstają dość suche, naukowe wpisy, które perfekcyjnie pasują do formy leksykonu.
Do każdej z nich autorka dodaje fragment mitu w swojej interpretacji. To ciekawy zamysł, który w zamyśle ma zrównoważyć naukowy styl książki i pokazać postaci z ludzkiej strony. Niestety autorka ma wyraźny problem, który wątek wybrać i często skupia się na tych najmniej ciekawych (Karczmarka z Nakomiad i opowieść kowala). Pisze też dość prostym, topornym językiem kojarzącym się z kiepskim romansem i wielokrotnie powtarza schematy.
Co gorsza, w jej interpretacjach brakuje nowego spojrzenia, przez co niektóre podania zupełnie nie przystają do obecnych czasów. Mam tu na myśli chociażby historię o Krokodylicy, w której porywacz zostaje przekonany do wypuszczenia swojej ofiary. Wpis z leksykonu informuje nas, że Krokodylica wróciła do swoich, ale we fragmencie dopisanym przez Lewicką, kobieta z płaczem błaga swojego porywacza, by jej nie odpędzał, a on cierpliwie tłumaczy jej, że przecież nie mogą mieć dzieci, żeby nie ‘zainfekować’ jego wioski jej przypadłością. Dziwi mnie takie podejście w dzisiejszych czasach.
Motyw porwania i zmuszenia do małżeństwa pojawia się w spisanych w leksykonie legendach dość często, dorównuje mu chyba tylko wątek boskiej zemsty za wymyślone przewiny. Boginie są zawistne i okrutne, a same bohaterki w wielu przypadkach po prostu bierne. To wszystko maluje dość ponury obraz tego jak przedstawiano kobiety w legendach. I o ile samo istnienie takich legend mnie nie dziwi, to fakt, że Anna Lewicka nie próbuje przedstawić ich przez pryzmat dzisiejszej mentalności, nieco zaskakuje.
Jak wspominałam rysunki Klaudii Migacz są naprawdę piękne. Niestety, są też bardzo do siebie podobne, a przecież widoczne na nich postacie wywodzą się z różnych kultur. A jednak, choć książka ma przybliżyć czytelnikowi przeróżne zmiennokształtne kobiety, Migacz narysowała je wszystkie jako długowłose, smukłe i niezwykle seksowne młode dziewczyny, czasem obdarzone zwierzęcym ogonem, choć sam opis wskazuje, że powinny całkowicie zmieniać swoją postać. Można zapomnieć o potwornych paszczach z futrem czy długimi kłami, wszystkie panie mają śliczne, europocentryczne rysy, pełne usta i sarnie oczy. A co gorsza wyginają się w ponętnych pozach, ledwo okryte niedźwiedzimi skórkami czy czym tam jeszcze.
“Leksykon dzikich kobiet” to dobry punkt wyjścia do zgłębiania tematu zmiennokształtnych kobiet w mitologiach. Krótkie opisy zaprezentowane przez autorkę mogą wzbudzić ciekawość czytelnika i skłonić go do sięgnięcia po kolejne źródła. Na tym jednak przydatność książki się kończy. Notki są zbyt krótkie, by dobrze zgłębić temat, a fabularyzowane fragmenty niezbyt ciekawe i kiepsko napisane.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
0 notes
Text
Wyzwanie #5
Książka „Piszę codziennie. 36-dniowe wyzwanie” – Krystyna Bezubik (5/36 dni)
Dzień 5: Napisz dialog ze swoim wewnętrznym autorem. Kim jest? Jak wygląda? Czego od Ciebie potrzebuje?
Żeby Bohema zechciała w ogóle na mnie spojrzeć, musiałam ją złapać za nadgarstek – najpierw mocno, a potem stopniowo luzując uchwyt. Miotała się na wszystkie strony, wyrywając się w kierunku wyjścia.
– Zostań ze mną – powiedziałam, patrząc na jej twarz. Uciekała wzrokiem. – Dlaczego nie chcesz zostać ze mną i porozmawiać?
– Bo znowu stanę się niewolnicą. – Wreszcie odwzajemniła spojrzenie w taki sposób, że musiałam cofnąć się o krok. Rozluźniłam uchwyt, a w końcu puściłam ją.
– Co? Nie rozumiem?
Zaśmiała się, zarzucając do tyłu długie, sięgające do pasa włosy. Och. To takie do niej niepodobne. Zazwyczaj siedziała cicho przy maszynie, robiąc to, co kazałam.
– Nie rozumiesz! Tak często powtarzasz, że pragniesz wolności, a nie potrafisz zrozumieć, że ja jestem esencją tego pragnienia. – Teraz nie unikała mojego wzroku. Wręcz przeciwnie, to mi trudniej było znieść ostrza jej przenikliwych oczu. Przybliżyła się do mnie, a ja znowu postąpiłam o krok do tyłu, wpadając na biurko. Oj. Nie ma ucieczki.
Przełknęłam ślinę.
– Przez lata tkwiłam w tej piwnicy, a moimi jedynymi towarzyszami była pleśń i rachityczne kątniki. – Po jej twarzy zaczęły ciec łzy. – A ja tak nie mogę. Nie mogę tworzyć w taki sposób, żeby to się „podobało”, to nie jest mój cel. Nie żebrzę o uznanie. Im więcej jem z cudzego uznania, tym bardziej staję się chudsza – zadrżał jej głos.
– Przepraszam. – Oplotłam się ramionami. Nigdy nie chciałam być tą złą. – Przepraszam.
Nie chciałam być tą złą, ale zamiast wypuścić Bohemę na jej rodzime łąki, zamiast pozwolić jej, żeby kąpała się w strumieniu zroszonym blaskiem księżyca, więziłam ją w wieży.
Bohema otarła z mojej twarzy łzę i złożyła pocałunek na moim czole.
– Będę przychodzić, kochanie. – Uśmiechnęła się lekko. – Codziennie, jeżeli pozwolisz mi stąd wyjść. Tylko tak znów zaśpiewam.
Po dłuższej chwili pokiwa��am głową. Nim się obejrzałam, Bohemy już nie było, dostrzegłam tylko, jak za drzwiami znikają jej włosy przeczesane podmuchem wiatru.
Następnego ranka zrobiłam jej śniadanie z tego, co lubiła najbardziej. Miseczka z pereł moich łez, sprasowana w tabliczkę czekolady słodką gorycz samotności i kieliszek złotego szampana ważonego z wszystkich wschodów i zachodów słońca, jakie widziałam.
#motywacja do pisania#pisanie#pisarka#pisarstwo#pisarz#sztuka pisania#wyzwania pisarskie#wyzwanie#motywacja
0 notes
Text
Ile lat ma Łukasz Nowicki w 2021 roku?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Ile lat ma Łukasz Nowicki w 2021 roku?
Absolutnie! Wiek Łukasza Nowickiego to zbiór opowiadań napisanych przez znanego autora Joe Hill. Publikacja otrzymała szerokie uznanie zarówno czytelników, jak i krytyków literackich. W tej książce autor prezentuje różnorodne historie, które poruszają niejednoznaczne tematy i zaskakują czytelnika nieprzewidywalnymi zwrotami akcji.
Głównym wątkiem w "Wiek Łukasza Nowickiego" jest eksploracja ludzkiej psychiki i emocji w kontekście nadprzyrodzonych zjawisk. Joe Hill mistrzowsko łączy elementy horroru, fantastyki i thrillera, tworząc niezapomniane opowiadania, które zapadają w pamięć czytelnika na długo po zakończeniu lektury.
Książka "Wiek Łukasza Nowickiego" to doskonały wybór dla miłośników horroru oraz dla osób poszukujących nietuzinkowych, głębokich historii. Joe Hill w każdym opowiadaniu stawia pytania o naturę dobra i zła, o granice ludzkiej wyobraźni oraz o tajemnice, które skrywają się w mrocznych zakamarkach naszej duszy.
Dzięki mistrzowskiemu warsztatowi pisarskiemu i niezwykłej wyobraźni, Joe Hill potrafi poruszyć czytelnika do głębi i skłonić do refleksji nad ludzkimi lękami i pragnieniami. "Wiek Łukasza Nowickiego" to lektura, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony, pozostawiając niezapomniane wrażenia i niepokojące emocje.
Data urodzenia Łukasza Nowickiego to 15 lipca 1985 roku. Łukasz Nowicki jest znanym polskim aktorem filmowym i teatralnym. Urodził się i wychował w Warszawie, gdzie od najmłodszych lat przejawiał zamiłowanie do sztuki aktorskiej. Swoją karierę rozpoczął na deskach teatru, a następnie zyskał popularność dzięki udziałowi w licznych produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Jako utalentowany aktor, Łukasz Nowicki stał się rozpoznawalną twarzą polskiego kina. Zagrał wiele różnorodnych ról, zapadając widzom w pamięć zarówno rolami dramatycznymi, komediowymi jak i kryminalnymi. Jego wszechstronność aktorska sprawia, że potrafi odnaleźć się w różnorodnych gatunkach filmowych, zaskakując widzów swoim profesjonalizmem i zaangażowaniem w każdą z odegranych postaci.
Data urodzenia Łukasza Nowickiego, 15 lipca 1985 roku, jest dla niego nie tylko datą urodzenia, ale także punktem wyjścia do kariery, którą z pasją i determinacją rozwija. Jego talent aktorski, połączony z ciężką pracą i zaangażowaniem, sprawiają, że jest cenionym i szanowanym artystą zarówno przez kolegów z branży, jak i widzów. Jego liczne role, przejmujące kreacje i charyzma sprawiają, że jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia.
Łukasz Nowicki to nie tylko kolejny aktor na polskim rynku filmowym, to prawdziwa gwiazda, która swoim talentem potrafi poruszyć serca widzów i zachwycić krytyków. Jego data urodzenia to nie tylko liczby, ale symbol sukcesu i pasji, które towarzyszą mu w każdym projekcie aktorskim.
Rok urodzenia Łukasza Nowickiego to 1982. Jest to znany polski aktor filmowy i teatralny, który zdobył sporą popularność na krajowej scenie artystycznej. Nowicki swoją karierę rozpoczął w teatrze, gdzie zyskał uznanie za wszechstronność i talent aktorski. Jego debiut na wielkim ekranie miał miejsce w latach 90., a od tego czasu zagrał w wielu filmach, zdobywając uznanie krytyków i widzów.
Łukasz Nowicki słynie z charakterystycznego stylu gry aktorskiej, który pozwala mu wcielać się w różnorodne role z dużym zaangażowaniem i autentycznością. Jego nieskrępowana ekspresja oraz umiejętność wczuwania się w postacie sprawiają, że jest często poszukiwanym aktorem do zarówno ambitnych produkcji artystycznych, jak i popularnych filmów komercyjnych.
Ponadto, Łukasz Nowicki jest także zaangażowany w wiele inicjatyw charytatywnych i społecznych, angażując się w pomoc potrzebującym oraz promując sztukę i kulturę wśród młodego pokolenia. Jego pasja do aktorstwa oraz zaangażowanie w sprawy społeczne sprawiają, że jest często postrzegany jako wzór do naśladowania przez młodych adeptów sztuki teatralnej.
Warto więc przyjrzeć się dokładniej karierze i działalności Łukasza Nowickiego, który dzięki talentowi, determinacji i oddaniu swojej pracy stał się jednym z najbardziej znaczących aktorów współczesnego polskiego kina i teatru. Jego 3. rok urodzenia, czyli 1982, jest jednym z kamieni milowych w jego bogatej i obfitej karierze artystycznej.
Aktualny wiek Łukasza Nowickiego
Łukasz Nowicki jest uznawanym aktorem w polskiej branży filmowej od wielu lat. Aktualnie ma on 42 lata, co świadczy o jego dojrzałym doświadczeniu zawodowym. Początki kariery Nowickiego sięgają lat 90., kiedy to zaczął swoją przygodę z aktorstwem na małych scenach teatralnych. Szybko zyskał uznanie publiczności i krytyków dzięki swojemu talentowi i wszechstronnym umiejętnościom aktorskim.
Od tamtej pory Łukasz Nowicki zagrał wiele różnorodnych ról w filmach i serialach telewizyjnych, zdobywając uznanie zarówno wśród widzów, jak i w branży filmowej. Jego kreacje charakteryzują się autentycznością i głębią, co sprawia, że każda rola, którą gra, staje się niezapomniana.
Jednym z największych sukcesów Łukasza Nowickiego był udział w międzynarodowej produkcji filmowej, która przyniosła mu światową sławę i uznanie. Jego profesjonalizm i zaangażowanie w każdy projekt sprawiają, że jest on często wybierany do trudnych i wymagających ról, z którymi doskonale sobie radzi.
Aktualny wiek Łukasza Nowickiego to okres, w którym aktor może cieszyć się już bogatym dorobkiem zawodowym, ale jednocześnie ciągle rozwijać się i poszukiwać nowych wyzwań aktorskich. Jego talent oraz determinacja pozwalają sądzić, że będzie on kontynuował swoją kreatywną działalność i zachwycał widzów jeszcze przez wiele lat.
Łukasz Nowicki to wszechstronny i utalentowany polski artysta, którego prace zachwycają i inspirują wielu ludzi na całym świecie. Jego twórczość odznacza się unikalnym stylem oraz głębokim przekazem emocjonalnym. Łukasz jest znanym malarzem, rzeźbiarzem i fotografem, a jego prace często poruszają tematy natury, miłości i ludzkiej egzystencji.
Pochodzący z małego miasteczka na wschodzie Polski, Łukasz Nowicki szybko zdobył uznanie wśród krytyków sztuki i kolekcjonerów. Jego prace były prezentowane na wielu prestiżowych wystawach zarówno w kraju, jak i za granicą. Artysta odnosi wiele sukcesów, jednak pozostaje skromny i oddany swojej pasji twórczej.
Jedną z charakterystycznych cech twórczości Łukasza Nowickiego jest wyjątkowa dbałość o detale oraz bogata kolorystyka. Jego prace emanują energią i głębokim przemyśleniem, zaskakując widza oryginalnością pomysłu i techniką wykonania. Artysta nie boi się eksperymentować, co sprawia, że jego prace są zawsze świeże i pełne niespodzianek.
Łukasz Nowicki jest nie tylko utalentowanym artystą, ale także inspirującym mentorem dla młodych twórców. Jego warsztaty i wykłady cieszą się ogromną popularnością, a uczestnicy chętnie korzystają z jego wiedzy i doświadczenia. Dzięki zaangażowaniu i pasji Łukasza, sztuka kontynuuje swoją ewolucję, przekraczając granice i dotykając serc wielu osób na całym świecie.
0 notes
Text
youtube
Projekt realizowany był przez Bibliotekę Śląską z siecią współprac (szkoły i przedszkola, biblioteki, świetlice socjoterapeutyczne, instytucje kultury i sztuki, uczelnie wyższe, galerie sztuki współczesnej). Dofinansowany w ramach programu „Partnerstwo dla książki” na 2023 r. ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Projekt „Pola widzenia książki - opowieści otwarte” był kontynuacją wieloletniego projektu edukacji literackiej w korespondencji z innymi dziedzinami sztuki. Dom Oświatowy Biblioteki Śląskiej co roku eksploruje inny aspekt edukacyjny, dostosowany do bieżących potrzeb odbiorców. Punktem wyjścia dla projektowania oferty „Pola widzenia książki – opowieści otwarte” była refleksja o harmonizującej i arteterapeutycznej funkcji literatury i opowiadania jako ważnego elementu budującego porozumienie między ludźmi. Jest to szczególnie ważne w dobie intensyfikujących się globalnych problemów i rosnącego kryzysu (ekonomicznego, klimatycznego, kulturowego, itd.). Chcieliśmy więc podkreślić rolę trwałości wypracowywanych przez lat metod i narzędzi pracy, a także zachęcić do wspólnego wielowymiarowego kontaktu przez sztukę z własną wrażliwością. Działania w ramach projektu odbyły się na przestrzeni czerwca-grudnia 2023 r., m.in.: - Cykl 3 wystaw pod hasłem „Opowieść wizualna”, prezentujących prace zaproszonych artystów i artystek (Katarzyna Łata, Sybilla Skałuba, Piotr Szewczyk) wraz z oprowadzeniami kuratorskimi dla wszystkich grup wiekowych. - Warsztaty artystyczne z poszczególnymi artystami, nawiązujące do wystaw (dla młodzieży). Warsztat z: Katarzyną Łatą (warsztat w Katowice Miasto Ogrodów - Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek), Sybillą Skałubą (warsztat w pracowni Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach), Piotrem Szewczykiem (warsztat w Domu Oświatowym Biblioteki Śląskiej). - Warsztaty literackie z Agnieszką Dąbrowską, nawiązujące do wystaw (dla dzieci i młodzieży) - Warsztaty artystyczno-literackie dla dzieci z Martą Staciwą i Ireną Imańską (dla dzieci) - Warsztaty artystyczno-muzyczne z Ewą Kokot i Zdzisławem Smucerowiczem dla dzieci (przedszkola). - Warsztaty wyjazdowe – „Książka przenika sztukę”. Prowadzenie: Ewa Kokot - Spotkanie finałowe - na którym odbyły się m.in.: wykład Jakuba Pacześniaka, Tomasza Ignalskiego i oprowadzenie autorskie Piotra Szewczyka
Autor filmu: Piotr Szewczyk
Fot.: Iwona Wander, Anna Duda, Anastazja Hadyna, Kinga Hołda-Justycka, Justyna Rybak, Kamila Jurewicz.
0 notes
Note
Mogę zapytać o jakich historyków/badaczy chodzi, z ciekawości? :)
Ło matko, oczywiście, że możesz! Bardzo mi miło, że kogoś to interesuje!
Chodzi mi tutaj przed wszystkim o Jerzego Łojka. Jego prace są niezbyt rzetelne - przez błędy w metodologii, ale też jego prywatne antypatie. Co do prasy, stworzył jakieś takie dziwne podejście do prasy osiemnastowiecznej, że każda gazeta miała święte zadanie wspierać reformy i walczyć z rozbiorami. Tyle że to w ogóle zły koncept? Gazeta to zjawisko do zbadania, należy zadać sobie pytania: kto ją kupował? Czy w ogóle ją kupowano? Jaki punkt widzenia, spektrum politycznego reprezentowała? Kto był jej docelowym czytelnikiem? Czemu redaktor pisał tak, a nie inaczej? A nie wyznaczać jej światły cel i wysokie standardy, którym żadna gazeta, współczesna czy osiemnastowieczna, nie sprosta. W jego pracach królują argumenty pod tezę, stronniczość, błędy wynikające z nieuważności/nie sprawdzenia źródeł/złych obliczeń, założenia nie podparte żadnymi argumentami. Wielokrotnie wykazywano błędy w jego pracach, ale jako że po nim nikt właściwie nie badał porządnie polskiej prasy XVIII wieku, to jak ktoś potrzebuje zajrzeć do prasy jako źródła dodatkowego, czyta jego monografie i powtarza je w swoich pracach bez głębszego zastanowienia i skonfrontowania jego prac z tym, co samemu czyta.
Książka, którą dzisiaj na zajęciach omawialiśmy (hejtowaliśmy), Flagrante bello M. Karkochy to przykład takiej pracy. Wstęp jest żywcem wzięty z Łojka, pani doktor zawiera w nim różne założenia co do tego, jak kto będzie opisywał wojnę turecko-rosyjską prosto z Łojka i robi z nich punkt wyjścia (kompletnie bez sensu! Najpierw patrzysz, co kto napisał, a potem wyciągasz wnioski, jakie było więc jego podejście!). A potem pisze zakończenie, w którym właściwie zaprzecza temu wstępowi. Oczywiście, można tak skonstruować pracę, że zaczynamy mając jakąś tezę i ja udowadniamy czy obalamy, ale ona nie robi tego w ten sposób. Po prostu wstęp i zakończenie w ogóle do siebie nie pasują i ona nic o tym nie wspomina. A pomiędzy nimi książka o niczym. Nie polecam
Danuta Hombek też przejęła trochę to jego podejście co do światłej misji prasy warszawskiej osiemnastego wieku, ale jej prace o historii prasy są raczej naprawdę porządne, czasem tylko między zdaniami to wychodzi
0 notes
Text
Josh
- Oboje powinniśmy.
Josh już był. Jego umysł nie potrafił się wyłączyć, wiecznie będąc w obrotach, planując albo martwiąc się. Układając przyszłość, życie, snując plany albo marzenia. Nawet kiedy siedział, jakaś jego część była w obrotach. Wyłączał się tylko podczas spania. I pomimo opinii Matta, wciąż działał. Radził sobie na swój sposób, zupełnie inny niż przyjemna kąpiel, świece, książka i wino.
No, to ostatnie akurat w jakimś stopniu zgadzało się z jego wizją resetu. Zwykle bardziej nasiąkniętego procentami. To był kolejny czas, kiedy po jakimś czasie wyłączał myślenie.
Szczerze powiedziawszy brakowało mu tego. Wyjścia do klubu, poskakania, nie myślenia o Eve o pracy następnego dnia. Pewnie pożałowałby tego, bo to nie były nastoletnie lata, a 30 zbliżała się dużymi krokami. Zapewne cierpiałby też przez odstawienie alkoholu, ale naprawdę… Musi kiedyś poprosić Matta aby został z nią, dał mu weekend. W ramach kolejnego puści go gdziekolwiek. Do spa, na basen, na wyjście z Cam i dzieckiem. Ta dwójka miała dziwne pojęcie relaksu z płaczącym Tony’m, ale nie jego sprawa.
- Na przemęczone mięsnie i siniaki lepsza jest zimna woda. Po ciepłej jestem napuchnięty – Josh przyznał wprost, wykrzesując z siebie jeszcze trochę cierpliwości. Odrobinę. Nie na tyle, aby trzymać długo ręce przy sobie.
Objął go w ramionach, zsuwając jedną dłoń po jego torsie w dół. Trochę go obejmował, a trochę wisiał nad nim, palcami czując jak żebra w końcu znikły pod minimalną warstwą tłuszczu. Josh lubił go chudego, ale jeszcze bardziej zdrowego. Nawet nie wiedział czego to była kwestia – Sam zawsze miała krągłości, inne kobiety również, ale facetów zawsze wolał… Takich.
Takich jak Matt.
- To jakaś sugestia? – dodał niżej, sięgając wargami do jego ucha. Jeśli Evans podejrzewał bycie grzecznym przez całą kąpiel, to nie znał kochanka. – Skoro i tak masz rozluźnione mięśnie … - zsunął rękę niżej, na jego krocze. – Mogę ci pomóc – objął jego męskość, pomagając jej dojść do pełnej twardości. Tak naprawdę nie musieli uprawiać seksu z penetracją. Mając Matta dociśniętego do swojego ciała, pięknie rozłożonego i oddającego się przyjemności... Nie chciał z tego rezygnować. Nie robili tego tak często. Nie w takiej pozycji. I chociaż może wolałby na niego patrzeć, tak nad ramieniem miał całkiem dobry podgląd na… Sytuację. - Rozluźnić je bardziej. Po prostu leż, skarbie. Ja się zajmę resztą.
0 notes
Text
Tortilla z młodych ziemniaków, ciecierzycy i panierowanego indyka w orientalnych przyprawach
Oto jedno z najprostszych dań “z odzysku”. Wykorzystałam do niego młode ugotowane ziemniaki w mundurkach i piersi indyka w panierce z poprzedniego dnia. Do tego dorzuciłam garść ciecierzycy ze słoika, zalałam mieszaniną jaj z dodatkiem orientalnych przypraw i otrzymałam przyzwoity posiłek na letni wieczór.
W upalne dni, gdy po powrocie z pracy marzę tylko o chłodnym prysznicu i szklance herbaty z miętą i cytryną prosto z lodówki, nie zawsze chce mi się gotować. Staram się wykorzystywać resztki, półprodukty, łączyć warzywa i owoce tak, aby zbyt często nie włączać palników i piekarnika. Zwłaszcza teraz, gdy padł nam wentylator i jeszcze nie kupiłam nowego.
Prokuruję sałatki, chłodniki (sprawdziłam w archiwum, że nigdy nie podzieliłam się z Państwem przepisem na ulubiony tarator, gazpacho i szpinakowy chłodnik - muszę to nadrobić, póki trwa na nie sezon), objadamy się czereśniami, truskawkami, morelami... Za chwilę będzie bób, kukurydza i zielony groszek.
Lato nie jest czasem na realizowanie ambitnych planów, również kulinarnych. Naturalnie, że zdarzają się wyjątki: gdy mają przyjść goście lub gdy wpadnie mi w oko ciekawy przepis, ale to sytuacje niepowszednie.
Kiedy temperatura wokół roztapia silną wolę, jak masło w maselniczce, puszczam stery nadmiernej kontroli i pozwalam nieść się nurtowi zdarzeń. Rzeczy układają się same, one doskonale wiedzą jak to robić. Nie chcę ich naginać, wciskać w ramy, docinać.
Urlop? Coś się wymyśli, jest tyle Last Minute do wzięcia. Weekend na kajakach? Pakujemy się i jedziemy. Wizyta u Mamy? To samo. Nie pytajcie mnie gdzie jadę na wakacje. Planuję od września do czerwca, w lipcu i sierpniu chcę cisnąć kalendarz w kąt.
Na pewno zdarzą się plenerowe koncerty, wieczorne wyjścia nad Wisłę, koc i książka w parku, piknik ze znajomymi, patrzenie w gwiazdy nad jeziorem lub morzem, niejedna odkurzona płyta, nie dwa dawno niewidziane filmy, nie trzy kieliszki wina...
Składniki:
4-5 młodych ziemniaków (z poprzedniego dnia) kawałek panierowanej piersi indyka (z poprzedniego dnia) 1/2 szklanki ciecierzycy (ze słoika) 4 jaja 2 łyżki śmietany 18% przyprawy: łyżeczka harissy, łyżeczka słodkiej papryki, 1/2 łyżeczki curry, 1/2 łyżeczki kozieradki, 1/2 łyżeczki kuminu sól i czarny pieprz do smaku
Wykonanie:
Ziemniaki pokroić wzdłuż na szóstki. Kotlet drobiowy pokroić na cienkie paseczki. Odsączyć ciecierzycę na sicie.
Na patelni rozgrzać chlust oleju o neutralnym smaku. Wrzucić ziemniaki i obsmażyć je na rumiano ze wszystkich stron, na dość mocnym ogniu. Pod koniec dorzucić ciecierzycę i kawałki mięsa. Smażyć, podrzucając co jakiś czas tylko tyle, aby się podgrzały.
W misce rozkłócić jaja ze śmietaną. Kumin i kozieradkę rozetrzeć w moździerzu dodać z pozostałymi przyprawami do masy jajecznej. Doprawić solą i pieprzem. Na patelnię wlać łyżkę oleju, rozprowadzić, wlać jajeczną mieszaninę, zmniejszyć ogień do średniego i smażyć 3-4 minuty lub do czasu, gdy spód ładnie się zezłoci.
Używając dużego talerza lub drugiej patelni przełożyć tortillę na drugą stronę i ponownie smażyć do zrumienienia.
Podawać z dowolną zieleniną.
#tortilla z młodych ziemniaków ciecierzycy i panierowanego indyka w orientalnych przyprawach#new potato chickpea and breaded turkey oriental spices tortilla#tortilla#ziemniaki#potato#młode ziemniaki#new potato#ciecierzyca#chickpea#panierowana pierś indyka#pierś indyka#breaded turkey breast#dania mięsne#meat meals#meat dishes
7 notes
·
View notes
Photo
Działania w ramach projektu odbędą się na przestrzeni czerwca-grudnia 2023 r.:
* Cykl 3 wystaw pod hasłem „Opowieść wizualna”, prezentujących prace zaproszonych artystów i artystek (Katarzyna Łata, Sybilla Skałuba, Piotr Szewczyk) wraz z oprowadzeniami kuratorskimi dla wszystkich grup wiekowych.
Dla każdej z wystaw punktem wyjścia jest wybrany tekst – wątki zaczerpnięte z twórczości wybitnych pisarzy i poetów literatury światowej (Elizabeth Bishop, Elias Canetti, Lao-Tsy), które zostaną przeniesione na grunt innych dziedzin (fotografia, grafika, malarstwo) dzięki pracom Katarzyny Łaty, Sybilli Skałuby oraz Piotra Szewczyka. Do każdej z wystaw odbędą się oprowadzenia kuratorskie w bibliotece (Ewa Kokot). Artyści opracują autorską koncepcję wystawy w nawiązaniu do wybranych (wskazanych poniżej) krótkich cytatów. Założeniem dla każdej odsłony jest zaproponowanie indywidualnego rozumienia „opowieści otwartej” i zaproszenie odbiorców do tworzenia własnych opowieści na bazie powstałych prac. Istotny jest więc w przypadku wystaw transfer z literatury (tekstów światowej literatury) do innej sztuki i z powrotem do literatury - w postaci opowieści jakie mogą dla siebie stworzyć odbiorcy wystaw i uczestnicy wydarzeń towarzyszących.
- Wystawa nr 1 “Woda płynie dokąd chce”
(udostępnienie: 13.06 – 4.08.2023): KATARZYNA ŁATA
- Wystawa nr 2
(udostępnienie: 11.08 – 13.10.2023 r.): SYBILLA SKAŁUBA
- Wystawa nr 3
(udostępnienie: II połowa października – grudzień 2023): PIOTR SZEWCZYK
* Warsztaty artystyczne z poszczególnymi artystami, nawiązujące do wystaw (dla młodzieży)
* Warsztaty literackie z Agnieszką Dąbrowską, nawiązujące do wystaw (dla dzieci i młodzieży)
* Warsztaty artystyczno-literackie dla dzieci z Martą Staciwą i Ireną Imańską (dla dzieci)
* Warsztaty artystyczno-muzyczne z Ewą Kokot i Zdzisławem Smucerowiczem dla dzieci (przedszkola).
* Warsztaty wyjazdowe – „Książka przenika sztukę”
* SPOTKANIE FINAŁOWE (5 grudnia 2023)
Finał projektu będzie okazją do spotkania się wszystkich instytucji partnerskich i prezentacji powstałych prac. Na bazie zebranych efektów warsztatowych powstanie publikacja poprojektowa (pdf) do dalszego upowszechniania projektu zaprojektowana przez Małgorzatę Jabłońską oraz Karty Pracy Twórczej do dalszej samodzielnej pracy uczestników projektu zaprojektowane przez Martę Staciwę. Finał odbędzie się w Domu Oświatowym Biblioteki Śląskiej. Podczas finału odbędzie się spotkanie dla uczestników projektu (liceum i technikum) z Jakubem Pacześniakiem (który opowie uczestnikom o aktualnych trendach literackich i najbardziej popularnych „opowieściach” ) oraz z Tomaszem Ignalskim (który zaprezentuje efekty projektu realizowanego w przestrzeni miasta Chorzów „Wolność czytania” dedykowanemu literaturze). Uczestnicy będą mogli również zobaczyć pokaz slajdów zdjęć dokumentujących ich pracę przy projekcie. Zdjęcia najlepiej zobrazują emocje młodych ludzi w kontakcie z literaturą i sztuką. Powrócą do swoich przeżyć osobistych i wzmocnią więź z biblioteką oraz uruchomią potrzebę czytania i kontaktu z książką. Będzie to dla nas również punkt wyjścia do przyszłorocznego projektu i możliwości kontynuowania działań z uwzględnieniem nowych wyzwań.
Kontakt:
Dom Oświatowy Biblioteki Śląskiej ul. Francuska 12, Katowice 40-015
e-mail: [email protected]
tel.: 32 2554321
https://www.facebook.com/DomOswiatowyBibliotekiSlaskiej
https://www.tumblr.com/blog/pwk-opowiesciotwarte
0 notes
Text
Pytanka
Hej! Jeżeli jesteście czegoś ciekawi, pytajcie. Chętnie też wpadnę do Was.
1. Jak masz na imię?
2. Skąd jesteś?
3. Od kiedy masz Tumblr?
4. Co sprawiło, że założyłeś/aś tutaj konto?
5. Opisz krótko swój wygląd.
6. Czego najbardziej nienawidzisz u innych?
7. Bez czego nie jesteś w stanie wytrzymać dnia?
8. Czy kiedykolwiek się głodziłeś/aś?
9. Czy cięłeś/aś się?
10. Czy masz problemy z autoagresją?
11. Czy cierpisz na jakieś zaburzenia/choroby psychiczne?
12. W skali od 1-10 (1 to słabo, 10 to świetny) jak oceniasz swój kontakt z rodziną?
13. Czy akceptujesz samego/ samą siebie?
14. Lubisz chodzić do szkoły?
15. Jaka jest twoja pierwsza myśl po przebudzeniu się?
16. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
17. Jaki jest twój ulubiony zespół?
18. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz?
19. Masz jakieś zainteresowania, hobby, pasje?
20. Jak często płaczesz?
21. Czy próbowałeś/aś się kiedykolwiek zabić?
22. Miewasz myśli samobójcze?
23. Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy/a?
24. Czy kiedykolwiek się biłeś/aś?
25. Czy zakochałeś/aś się kiedykolwiek bez wzajemności?
26. Jakiej orientacji jesteś?
27. Pijesz, palisz? Jak często?
28. Ile czasu dziennie spędzasz w internecie?
29. Czy uważasz, że Tumblr pomaga ludziom czy wręcz przeciwnie?
30. Czy kiedykolwiek byłeś/aś w szpitalu psychiatrycznym?
31. Czy gdybyś miał/a możliwość powrotu do przeszłości i zmienienia jednej rzeczy, zrobiłbyś/abyś to? Co by to było?
32. Przeklinasz?
33. Ilu osobom na prawdę ufasz?
34. Zdradziłeś/aś kiedyś kogoś?
35. Umiesz wybaczać?
36. W skali od 1-10 (gdzie jeden to strasznie, 10 to świetnie) jak się dzisiaj czujesz?
37. Jaka jest najgorsza rzecz, jaką usłyszałeś/aś od kogoś?
38. Poznałeś/aś kogoś na Tumblr?
39. Czy kiedykolwiek zwracałeś/aś posiłki?
40. Co uważasz o osobach, które mówią, że cięcie się to skok na atencję i nic więcej?
41. Czy uważasz, że samobójstwo to tchórzostwo?
42. Czy tęsknisz za kimś?
43. Jaki jest twój ulubiony kolor?
44. Jakiej Religi jesteś?
45. Masz jakieś fobie albo lęki?
46. Czy kiedykolwiek byłeś/aś zakochany/a?
47. Czy jesteś szczęśliwy/a?
48. Czy chciałbyś/abyś zmienić coś w swoim życiu? Jak tak to co?
49. Czy uważasz, że związki na odległość mają szansę przetrwać?
50. Ilu masz obserwatorów?
51. 3 ulubione blogi?
52. Masz jakiś cytat, który cię opisuję?
53. Wolisz wyjścia w dużej grupie osób, w małej czy może wieczór w domu?
54. Ulubiony film?
55. Ulubiony serial?
56. Co planujesz robić w te wakacje?
57. Czy wierzysz w horoskopy?
58. Książka czy film?
59. Jesteś w związku? Czy kiedykolwiek byłeś w związku? Jak tak to ile razy?
60. Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z tamtego roku?
61. Zima czy lato?
62. Jesteś wrażliwy/a?
63. Umiesz rozmawiać o uczuciach?
64. Jak często kłamiesz?
65. Jak często kłócisz się z rodzicami?
66. Jaka jest twoja dobra cecha?
67. Jesteś otwarty/a na nowe znajomości?
68. Masz jakieś znamiona, blizny?
69. Masz blizny po samookaleczeniach? Jeżeli tak to jak ludzie reagują gdy je widzą?
70. Co według ciebie jest najważniejsze w przyjaźni?
71. Kot czy pies?
72. Kim chciałeś/aś być w przyszłości w dzieciństwie?
73. Jak wspominasz swoje dzieciństwo?
74. Wolisz działać planowo czy spontanicznie?
75. Lubisz wakacje?
76. Czy często czujesz się samotnie?
77. Jak przyjmujesz krytykę?
78. Czy mialeś/aś kiedyś fałszywego przyjaciela?
79. Zazwyczaj masz ciepłe czy zimne dłonie?
80. Jesteś ironiczną osobą?
81. Wolisz zachody czy wschody słońca?
82. Ile masz lat?
83. Bierzesz jakieś leki psychotropowe?
84. Jakie jest twoje największe marzenie?
85. Zazwyczaj masz porządek czy bałagan w pokoju?
86. Czy zdarzyło Ci się zaufać komuś, a potem przez to cierpieć?
87. Czego Ci w tym momencie brakuje?
88. Jeżeli masz jakieś choroby psychiczne, to od kiedy się z nimi zmagasz?
89. Czy byłeś/aś kiedykolwiek prześladowany/a lub wyśmiewany/a?
90. Jaki jest twój najdziwniejszy nawyk?
91. Masz jakiś cel lub motto życiowe?
92. Jak dużo śpisz? Masz jakieś problemy ze snem? Śpisz za dużo lub za mało?
93. Jak myślisz dlaczego ludzie decydują się na samobójstwo?
94. Jesteś lepszy/a w słuchaniu czy mówieniu?
95. Jest jakiś film, który znacząco wpłynął na twoje myślenie?
96. Co masz na tapecie w telefonie?
97. Jaka jest twoja w tym momencie ulubiona piosenka?
98. Blog, który chciałbyś/chciałabyś polecić?
#pytania#zadaj mi pytanie#q and a#depresja#samobójstwo#anoreksja#głodówki#myśli samobójcze#suicide#depression#suicidal thoug
15 notes
·
View notes
Text
Jak wiecie mam w zwyczaju właśnie tutaj wstawiać najszybciej efekty swojej pracy, i tak oto przedstawiam wam okładkę swojej drugiej książki. Wybrałam dziewczynę w wodzie by odzwierciedlić emocje jakie wciąż doskwieraja mi przy depresji i stanach lękowych. Przez większość każdego dnia mam wrażenie jak gdybym tonęła. Ataki paniki są dla mnie niemozliwoscia wyjścia z wody na powierzchnię, płuca pali żywy ogień.
Mam nadzieję, że to co w niej napisałam da siłę i odrobinę wsparcia tym, którzy tego potrzebują. Ta książka nie tylko jest dla mnie by móc zrozumieć moje własne emocje ale i dla was.
Aleksandra Wądołowska
#cytat#cytaty#polskie cytaty#cytat z książki#smutek#miłość#aleksandra wądołowska#poezja#samotność#wiersz#dziewczyna z różą#ból#złamane serce#love#depresja#łzy#myśli#chłopak#dotyk#rodzina#opis#zerwanie#on#girl#płacz#zwiazek#samotnosc#pocałunek#wspomnienia#bol
17 notes
·
View notes
Text
Nie cytujcie Biblii, proszę
Wpadłam w jakiś przedziwny wir czytania, skończyłam właśnie czytać dwie książki, a to dla mnie niepodobne - chociaż kreuję się na intelektualistkę, przeczytam coś od czasu do czasu, a nawyk czytania przed snem zanikł u mnie mniej więcej w liceum (chociaż powoli próbuję na nowo go w sobie obudzić). Jedna z książek to „Shitshow!” LeDuff’a, którego możecie kojarzyć z reportażu „Detroit”, bo dostał za to Pulitzera, a po takie książki sięga pewnie więcej ludzi. Generalnie jeśli nie czyta się klasyków albo bestsellerów, to ciężko porozmawiać z kimś o książkach, bo jest ich tak dużo, że szansa spotkania osoby, która czytała na przykład 5 tych samych mniej znanych książek co ty jest całkiem niska. Druga książka to „Młyny boże” Leociaka. I nie wiem czemu sobie to robię, ale obie te pozycje wywołały u mnie myśl przygnębiającą, a mianowicie - wiedziałam, że świat jest głównie do dupy i okrutny, ale myślałam, że mniej.
“Shitshow!” mnie trochę zaszokował, bo chociaż nie wierzę w amerykański sen (i chyba nie mam większego prawa, nie to pokolenie), to nie spodziewałam się, że w niektórych miastach ludzie dostają rachunki za trującą wodę, a w wyborach stosuje się taktykę na złapanie wyborców-debili i wystawia się człowieka z dupy, którego nazwisko jest podobne w zapisie do nazwiska kontrkandydata. Trochę z innej strony, niż wcześniej, spojrzałam na wybór Trumpa i po raz pierwszy nie jest on wynikiem głosu populistów, tylko odwetem na większe problemy w USA. I ta książka mnie zasmuciła, ale nie tak bardzo, bo zaraz przeszłam do zagłębiania się w historię stosunku Kościoła i Żydów w ujęciu negatywnym.
Połknęłam tę książkę w jeden dzień (a nie było łatwo, bo w międzyczasie musiałam robić i sprzedawać popcorn) i bardzo cieszę się, że wpadła w moje ręce, bo chociaż byłam świadoma, że popkulturowy obraz Polaków i Kościoła w czasie II WŚ próbuje przedstawiać wszystko przez różowe okulary (a niestety takie filmy jak „Pokłosie” spotykają się też z bardzo agresywną oceną, bo przecież Polacy to złoty naród bez skazy i co to za antypolskość, fu), ale nie byłam świadoma faktu jak ta wrogość do narodu żydowskiego była rozpowszechniona i w jaki ohydny sposób budowana. A mianowicie między innymi przez cytaty z Biblii, cytaty wzięte bez szerszej interpretacji, które wskazują, że naród żydowski jest zabójcą Jezusa, okrutnym i przebiegłym, i należy mu się kara. Nie byłam też świadoma, że wiele funkcjonujących dzisiaj gazet, jak na przykład Tygodnik Powszechny, ma takie antysemickie korzenie, ani że osoby, które zostały poddane kanonizacji miały poglądy tak dalekie od świętych, albo nawet neutralnych.
Ta książka pewnie nie wstrząsnęła by mną tak bardzo, gdybym nie natknęła się na wypowiedzi cytujące Biblię, które od razu skojarzyły mi się z tym, co ma miejsce teraz. Człowiek, który został zwolniony z Ikei, za między innymi następujący cytat:
„Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”.
Oczywiście, jak już każdy wie, ta sytuacja wywołała burzę. Że przecież to tylko cytat, że wolność słowa i wiary.
W książce pojawiają się także przykłady artykułów, które namawiały swoich czytelników do robienia zakupów czy korzystania z usług jedynie z katolickich źródeł. I widzę to też teraz, a nawet w gorszym ujęciu, bo przynajmniej raz w tygodniu trafiam na wykaz sklepów, w których nie powinno robić się zakupów, bo popierają LGBT. Oczywiście IKEA należy do czołówki (chociaż w czasie wojny byłby to sklep na pewno lubiany przez takie ortodoksyjne środowiska, w końcu założyciel IKEI w młodości miał bardzo dyskusyjne poglądy zaszczepione przez babcię sympatyczkę nazizmu).
I oczywiście, to nie jest tak, że boję się powtórki katastrofy, ale przeraża mnie ta cała bezmyślna wolność słowa, a raczej zasłanianie się wolnością słowa. Przeraża mnie też to, że Biblia, z której powinno czerpać się dobro, ciągle służy do takiego siania nienawiści. I mi jest przykro, heteroseksualnej agnostyczce, to jak musi być przykro homoseksualnemu katolikowi?
Dla każdej osoby, która zamierza posłużyć się kiedykolwiek w jakiejkolwiek dyskusji cytatem w Biblii, który sugeruje, że za czynniki niezależne od kogoś należy go potępić, proponuję najpierw zderzyć się z jakimiś cytatami albo w ogóle z dekalogiem:
„Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią (…) Nie będziesz cudzołożył. (…) Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.” Księga Wyjścia 20, 4-16
Jeszcze pamiętajcie o nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu, zły i powszechny grzech.
Ale oczywiście, dla ludzi, którzy piszą o kamieniowaniu i przelewaniu krwi, jest główna zasada - dla wrogów Stary Testament, dla mnie Nowy Testament. Przecież można sobie wybrać.
W ogóle wolność słowa jest chyba prawem, którego spora część użytkowników Internetu nie rozumie. Bo to nie chodzi o to, żeby mieć wolność do wygłaszania poglądów, kto według ciebie albo twojej religii powinien zostać ukamieniowany. Wolność słowa z idei wygłaszania swoich opinii, poglądów i wierzeń bez obaw, zamienia się w wymienianie, kogo najchętniej by się zabiło. Wolność słowa =/= obraź kogoś bez konsekwencji. Wolność słowa =/= obraź czyjąś matkę bez konsekwencji. Wolność słowa =/= życzenie komuś źle. Wolność słowa =/= pogarda dla odmiennej opinii. W ogóle wydaje mi się, że jeśli w jakiejkolwiek kłótni trzeba posłużyć się argumentem, że istnieje wolność słowa, to znaczy, że robisz to źle.
Co robić? Pozostaje chyba mi tylko żyć w nadziei, że w końcu takie podżeganie do nienawiści się skończy, chociaż trwa ono od zarania dziejów. I jak jeszcze gdzieś zobaczę cytat z Biblii, albo Koranu, albo nawet podręcznika do matematyki, który jakąkolwiek grupę społeczną piętnuje, to prześlę takiej osobie link do książki Leociaka. A tak naprawdę to pewnie nic nie zrobię, niestety.
2 notes
·
View notes