#inne miłości
Explore tagged Tumblr posts
dreamerkax3 · 2 months ago
Text
Tumblr media
1 note · View note
panikea · 25 days ago
Text
Mężczyźni chcą wypełnić inne ciała. Kobiety chcą, aby ktoś wypełnił ich duszę. Nadał pustce sens. Ale miłości nie ma. Są tylko złudzenia, którymi ściągamy się do łóżka.
Piotr C. z powieści BRUD
30 notes · View notes
polishwave · 3 months ago
Text
Witaj w krainie polskości najgorszego i zarazem najlepszego sortu!
Statystyki jasno wskazują, że najmniej sympatii do Polaka ma drugi Polak. Tylko nam jednak dajemy prawo do szkalowania panoszącego się w nas Polactwa, w czym wyraża się nasza pokręcona idea braterskości i patriotyzmu. W głębi duszy bowiem kochamy nasz kraj i naród, ale mamy do niego z powodów przeróżnych bardzo mało cierpliwości. POLISHWAVE jest monumentem naszej specyficznej, kompensowanej kpiną i złośliwością miłości. Powiadają, że cynizm jest awersem idealizmu. Nawet najbardziej prześmiewcza treść w estetyce polskiego rdzenia jest awersem patriotyzmu. ...POLSKA GUROM i chuj 🇵🇱 Zapraszam do podsyłania swoich materiałów, Polacy rodacy! ----------------- Autorka: Aleksandra, Azalia, Azavath, 26 lat. Enby. Lubelaczka z pochodzenia, Gdańszczanka z wyboru. Znajdziesz mnie na Spotify i Twitterze. Inne blogi autorki:
AETREYA - z deczka opuszczony, ale jednak main, z niego lecą obserwacje i lajki AZAVAT - estetycznie personalny SLOWIANSKOSCI - poświęcony kulturze krajów słowiańskich, w tym Polsce NERWOSPLOTY - sciblr (kryminologia, psychologia, filozofia, neurobiologia, medycyna, kulturoznawstwo, biologia...) ALEFNOUGHT - moje zacisze z "widoczkami" na każdą porę roku AZALLEA - shitpost przerurzny
48 notes · View notes
pozartaa · 11 months ago
Text
13.02.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 348. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś jeszcze jeden dzień wolny. Za dużo dni wolnych budzi we mnie niepokój. Mam zawsze wrażenie że coś mnie omija, że coś mi ucieka mimo, że ciągle mam coś do zrobienia. Nie, no fajnie posiedzieć w domu ale jednak... Jutro idę do pracy na noc i później znowu dwa dni wolne 🫢.
***
Dziś poćwiczyłam, przeszłam się na spacer i trochę odkurzyłam w domu. Rozważałam wyciągnięcie maszyny do szycia...
Tumblr media
***
Dumam nad tym postem o 3D w wieku dojrzałym. Chyba zrobię to w punktach jeśli macie jakieś pomysły moje dojrzałe #edadult konta - to napiszcie w komentarzach albo na pv. Osobiście mam sporo materiału w głowie - a jakże - ale może warto też skorzystać z cudzej perspektywy.
Chodzi mi o to co jest inne teraz od tego, co było kiedyś albo co jest dla Was źródłem osobistego krindżu. Albo co już nie jest problemem.
Albo - ciekawostka - może jest ktoś kto zachorował w ogóle pozniej (na przykład na studiach) jak ja.
Kochani, całe swoje młode życie borykałam się ze sporym podkładem nienawiści do siebie i odkrycie tego, że można sobie odmawiać po prostu jedzenia - było moim momentem olśnienia. Nawet nie byłam gruba (wtedy). Właściwie nigdy nie byłam gruba zanim to wszystko się zaczęło - duża, słusznej postury, no może w górnej granicy prawidłowej wagi, której nawet nie było widać przy moim wzroście... Ale nie gruba.
Na początku to oczywiście była niewinna próba dokonania naprawy siebie. Niestety - podszyta odpowiednią dawka ukrytej nienawiści - i wszystko oczywiście poszło się jebac. Nie chce rozwijać tematu, bo w sumie musiałabym napisać znowu 10 długich postów, z których każdy mnie wykończył psychicznie na swój sposób. (zniknęły z poprzednim bogiem)
***
A dziś na obiad są pulpety. Zrobiłam sobie puree ziemniaczane. Tak miałam ochotę na gałę ziemniaków 🥹. Wyszedł mi posiłek jak z baru mlecznego.
Na kolację jest cukinia z makaronem z soczewicy i z piersią wędzoną z kurczaka. Po raz kolejny nie mogę wyjść z podziwu jak bardzobezkal0ryczna jest cukinia. Boskie warzywo...💖
***
W galerii jest stoisko z walentynkowym badziewiem... Nie wiem dlaczego ale w jakimś stopniu wygląda to groźnie... Jakby Cie miało za chwilę zaatakować 😬.
Tumblr media Tumblr media
Ja mojemu "małżowi" kupiłam dwa boostery do Magica i ciastka.
Tumblr media
Generalnie - tak jak Tłusty Czwartek jest okazją by zjeść pączka - tak te nieszczęsne Walentynki są okazja by komuś coś dać... Ale żeby od razu rezerwować hotel, kino i łódkę w tunelu miłości.... Może jednak podziękuję 😁.
Swoją drogą nie spodziewam się niczego więcej poza jakimś strasznym kwiatkiem... Bo czekoladek na pewno nie dostanę - jeśli chłopu życie miłe 😝.
Aaaale długi post wyszedł dziś. Dobrej nocy wam życzę!
59 notes · View notes
sadgirl-moon · 5 months ago
Text
Kocham Cię.
Niby tak dużo znaczą te dwa słowa. Jednak tak często są używane jako te puste słowa, że wolałabym kiedyś usłyszeć od miłości mojego życia inne, bardziej niesamowite. Dla mnie „kocham cię” już nic nie znaczy.
23 notes · View notes
ogrody-ilangory · 1 month ago
Text
List
Wciąż pamiętam. A Ty? Minęło już tyle lat a ja wciąż Cię pamiętam. Nigdy też nie starałam się o Tobie zapomnieć. Z czasem wspomnienia się zacierają Ty jednak jesteś wyryty w mej pamięci. Może to dzięki tej niewinności... Byliśmy w tym wszystkim tak rozkosznie niezdarni, poruszaliśmy się całkowicie po omacku...  Przypomniało mi się jak niechcący uderzyłeś mnie patykiem a potem ze strachem wycierałeś cieknącą mi z nosa krew... Po tym wspomnieniu napłynęła reszta...  Dziś te wspomnienia są dla mnie jak powiew wiosny. Natychmiast zaczynam się uśmiechać i dziwić jak odważna i uparta byłam. To co wyprawiałam tylko po to abyś mnie zauważył... To nasze spotkanie po 10 latach i to po kolejnych dwóch... Karmienie kaczek w parku i słuchanie piosenek w autobusie dzieląc jedne słuchawki. Żałowałam pewnych decyzji, ale wiesz dziś nie zmieniłabym ani sekundy.  Ciekawi mnie jak potoczyło się Twoje życie. Czy spotkałeś kogoś odpowiedniego? Czy po tym świecie chodzą Twoje kopie...  Pamiętasz jak szukałam śladów Twoich butów, były one tak charakterystyczne jak Ty. Byłam taka szczęśliwa jak udało mi się je wypatrzeć i dreptałam po nich dumna z tego, że kroczę Twoimi śladami... Wiesz J. Choć mieliśmy tak mało to uważam, że mieliśmy więcej niż mogłabym prosić. Byłeś, jesteś i będziesz wspomnieniem za które jestem wdzięczna każdą cząstką siebie.  Mam nadzieję, że w chwilach kiedy o Tobie myślę, przechodzi przez Twoje ciało ciepły prąd i czujesz przypływ energii, ciepła oraz miłości.  Wciąż mam wiarę w to, że się jeszcze spotkamy. Wpadniemy na siebie przypadkiem, tak jak wtedy i że usiądziemy w Kentucky a świat wokół nas przestanie istnieć. Tylko tym razem to ja będę słuchać Twoich historii, bo wiesz J nauczyłam się słuchać i milczeć. Cisza już mnie nie przeraża... Pokonałam też inne lęki.  Pamiętam jaki byłeś ze mnie dumny gdy zobaczyłeś mnie czekająca na Ciebie w metrze. Z każdym pokonanym lękiem przypominałam sobie Twoją minę.  Czy to tak szło "Jeśli zapomnisz, że byłem to pamiętaj, że jestem"? Ja wciąż pamiętam, a Ty? Jeśli już zapomniałeś to ja pamiętam za nas oboje.
15 notes · View notes
nacpanaasoup · 6 months ago
Text
może nie byłeś moją pierwszą miłością ale byłeś tą przy której wszystkie inne miłości stały się nieistotne.
— Rupi Kaur, Mleko i miód
22 notes · View notes
1nd3p3nd3nt · 6 months ago
Text
"W pewnym kraju była wyspa, pełna tajemnic, na której żyły wszystkie uczucia.
Szczęście, smutek, wiedza i inne, w tym miłość.
Pewnego dnia ogłoszono uczuciom, że wyspa zatonie. Przygotowano wszystkie łodzie i uczucia odpłynęły.
Tylko miłość pozostała...
Miłość chciała zostać do ostatniej chwili, kiedy wyspa zatonie .
Później, zdecydowała się poprosić o pomoc.
Bogactwo mijało miłość w luksusowej łodzi.
Miłość mówi:
- Bogactwo możesz mnie zabrać?
- Nie, ponieważ na mojej łodzi jest dużo srebra i złota . Nie ma dla Ciebie miejsca.
Miłość zdecydowała się zapytać dumę, która również przepływała na pięknej łodzi.
- Duma, pomóż mi proszę!
- Nie mogę Ci pomóc, bo jesteś cała mokra i pobrudzisz mi łódź.
Smutek przepływał również, więc miłość zapytała:
- Smutek, proszę pozwól mi płynąć z Tobą!
- O nie, jestem tak smutny, że muszę być sam.
Szczęście też przepływało obok, ale było tak szczęśliwe, że nawet nie usłyszało miłości.
Nagle ktoś powiedział:
- Chodź kochanie, zabiorę Cię ze sobą!
To był staruszek, który przepływał obok.
Miłość czuła się tak wdzięczna i szczęśliwa, że zapomniała zapytać staruszka o imię.
Kiedy dotarli na ląd, staruszek odszedł.
Miłość zdała sobie sprawę, ile mu zawdzięcza i zapytała:
- Kto mi pomógł?
- Nadszedł czas!...odpowiedziała jej wiedza.
- Czas?...zastanawia się miłość.
- A dlaczego czas mi pomógł?
Wiedza uśmiecha się z mądrością i odpowiada:
- To dlatego, że tylko czas jest w stanie zrozumieć, jak ważna jest miłość w życiu! "
13 notes · View notes
lizzieewl · 2 months ago
Text
Pomyślałam ze będę pisac tu troche więcej na inne tematy niz typowo głodówk1 i diety bo why not XDD
Zauważyłam że większość motylków albo uważa że są bardzo brzydkie i grube albo gł0dz¡ się dla jakiejs swojej miłości czy cos takiego. A ja tak szczerze nie potrzebuje chłopa nie jestem brzydka, jestem zajebista i ładna (ale nadal w chvj gruba XD), robię to dla siebie :)
Th¡nspo ↓
Tumblr media Tumblr media
9 notes · View notes
kasja93 · 1 year ago
Text
Siemanko!
Tumblr media
Dawno nie było porządnego update z domu co? W sumie ostatnio w ogóle mało pisze i nie ma różnicy czy jestem w trasie, czy w domu. Jak już wspomniałam kilkukrotnie ostatnie dwa miesiące to już w ogóle dziwny czas dla mnie.
Nie chwaliłam się (bo nie było czym), ale w końcu poszłam na terapię. Ważne było bym skupiała się na sobie i przerabianiu tego wszystkiego co się przez lata nawarstwiało. Nie mówię tu akurat o moich zaburzeniach odżywiania choć i na nie zapewne przyjdzie czas. Na ten moment „ważniejsze” było dla mnie zaleczenie depresji. Jestem już po 4 wizycie u psychoterapeuty i czuję się lepiej a jednocześnie tak dziwnie. Stan zupełnie dla mnie nieznany.
Tumblr media
Nie będę się nad tym rozwodzić albowiem ciężko mi to nawet opisać. W dużym skrócie: jest inaczej, ale lepiej. Ilość złych myśli spadły niemal do zera. To nie tak, że jestem ciągle pozytywna. Jednak nie nawiedzają mnie spadki poczucia humoru bez powodu i z błahych powodów. Choć bywam milcząca to po prostu czuję się okej a nie tak jak wcześniej bo nie chciało mi się funkcjonować.
Aktualnie jestem na etapie utrzymania dawek leków. Na plus mogę powiedzieć, że potrafię przespać noc bez leków na sennych. Koszmary przestały mnie nawiedzać. Miewam czasem straszny sen, ale jest to bardziej jakaś totalna abstrakcja a nie zaś flash backi z roboty :)
Tumblr media
W domu jestem drugi dzień. W niedzielę pojechałam do Łodzi by ogarnąć cmentarz (nie jestem pewna czy wyjadę we wtorek czy w czwartek) dziś zaś zrobiłam duże zakupy do domu jak i dla domu. Remont jest już zakończony w 75% :) idzie coraz lepiej.
Ostatnio, gdy byłam w domu przygotowałam do kiszenia czerwoną kapustę (jeszcze z tydzień max dwa i będzie gotowa do zapakowania w słoiki). Dziś do kamiennej beczki trafiło 20 kg białej kapusty oraz 3 kg marchewki :3 u mnie w domu każdy lubi kapustę kiszoną zatem fajnie wiedzieć, że to co będziemy jeść zrobiliśmy sami 💪🏻😃
Gdy ja przemierzałam drogi Europy tata polował w lesie na grzyby :) mamy zrobione kilka słoików marynowanych, kilka kilo mrożonych oraz 10l słoik suszonych podgrzybków oraz prawdziwków! A to jeszcze nie koniec :) jak nie będę wyjeżdżać jutro to w środę pójdę na grzyby. Lubie łazić po lesie :)
Tumblr media
Co się zaś tyczy zwierzaków.
Ogoniaste mają się dobrze. @pozarta byłaś ciekawa jak wielki jest już Koper :) zobacz jakie potężne kocisko!
Tumblr media Tumblr media
Mimo swoich rozmiarów i tak KróloBarany z łatwością przeganiają dziada ze swojego pokoju :) On jednak się nie przejmuje. Biega po podwórku, chodzi po sąsiadach, ale zawsze wraca bo gdzie by miał tak dobrze jak nie u nas w domu?
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Uszate diabły dalej pokazują każdemu kto tu rządzi. Zdzisia jest na mnie lekko obrażona bo po przyjeździe i inspekcji zarządziłam obcięcie smaczków do zera. Tylko siano, ziółka i woda. Moi rodzice z miłości zapaśli mi uszaki 😅 No, ale buziaczki są. Zębolich(a) zaś tupie i furczy na mnie. W sumie to na każdego tak Jerry się boczy. W nocy zaś pantoflarz przychodzi i śpi ze mną. Jak zaś capnę jedno czy drugie na ręce to przytulaski są :3 Czesanko również bo okropnie linieją. W ogóle zostawiam otwarte drzwi do pokoju i na podwórko by jak któreś chce wyjść na zewnątrz mógł zwiedzać do woli. Dziś Jerry robił takie wygibasy na trawniku, że poprawił mi tym niesamowicie poczucie humoru.
Tumblr media
Generalnie czuję się okej. Jedzeniowo jem ostatnio więcej. Oscyluje w granicy około tysiaka kalorii dziennie. W trasie byłam bliska kilku napadów, więc wolę jeść ciut więcej, niż kilka razy w tygodniu jeść za trzech. Jest mi wiecznie zimno zatem na pewno jestem na minusie. Nie wiem ile ważę. Nie chce tego wiedzieć. Rozmiar od wyprowadzki z Łodzi mi się nie zmienił co mi się nie podoba. Jednak wolałam się skupić na walce z depresją, niż kilogramami. Jak przestanę wydawać kasę na leki oraz lekarzy to może będę mogła znów pilnować bilansów mikro oraz makro. Narazie mam inne priorytety :)
Chciałabym też wrócić do regularnego pisania tutaj. Nie obiecuję, że mi się to uda i będą codzienne wpisy na blogu. Zwłaszcza, że odnoszę wrażenie, iż mało kogo interesują moje wpisy. Wiem, że przez brak regularnych postów spada ilość czytających a moje rzadkie bajania nie pokazują się od razu na tablicach. Chcę jednak dalej pisać :)
Zatem I’ll be back 😎
26 notes · View notes
virtual-soul-blog · 5 hours ago
Text
09.01.2025
Dobra, pogadajmy. Tak może szczerze, co? Nie chcę rzucić. Nie chcę rzucić i nie chcę ranić ludzi wokół a te dwie rzeczy wykluczają się.
Nie chcę być samotna a ludzie sprawiają mi ból. To też się wyklucza. Wszyscy są po prostu tak chłodni, nie mają w sobie tyle uczuć ile ja. Przecież ja Was kocham. Kocham każdego z Was, wszystkie wasze posty które tutaj czytam. I gdybym mogła, pomogłabym Wam. Każdemu po kolei albo i nawet na raz. Dlaczego ludzie nie mogą być szczęśliwi? To tak bardzo mnie boli. Chciałabym żeby wszyscy mogli poczuć szczęście wraz ze mną. Żeby narkotyki nigdy nie istniały, tak samo jak sh, 🦋 i inne cholerstwa. Więc dlaczego wy mnie nie kochacie? Co z tego że się nie znamy? Dlaczego ja niosę tyle miłości do ludzi bez powodu a inni nie? To sprawia, że czuję się odludkiem. Albo nie, czuję się czymś innym. Jakąś istotą która bardzo próbuje się upodobnić do ludzi ale nie potrafi.
Chciałabym zaćpać.
6 notes · View notes
niechciaana · 2 years ago
Text
Rzeczy, których warto się trzymać w relacjach:
Rozmowa o uczuciach nie powinna się skończyć kłótnią.
Nie zabraniaj niczego, to co zrobi będzie świadczyło tylko o tym jak duży szacunek ma do ciebie.
Jeśli nie zrozumie za pierwszym razem, do drugiego podejścia nawet nie podchodź.
Jeśli zwraca szczególną uwagę na inne osoby, odpuść, prędzej czy później wybierze kogoś innego.
Skoro nie odzywa się do ciebie dłuższy czas pomimo twoich starań, to oznacza, że on już nie chce twojej obecności.
Jak kocha, to zrobi wszystko żeby być przy tobie.
Nie zapominałby gdyby kochał.
Jeśli nie jesteś pewny/a czy to ta osoba, odpuść.
Szacunek do drugiej osoby jest na pierwszym miejscu w każdej relacji.
Jeśli stracisz zaufanie już nigdy go tak samo nie odbudujesz, a relacja bez zaufania nie ma żadnego sensu.
Wybacz ale nie zapomnij.
Dryga szansa nie należy się każdemu.
Związek bez czułości i wystarczającej ilości poświęcanego czasu w końcu nie będzie miał sensu.
Nigdy o nic nie proś.
Jeśli jest to odpowiednia osoba pomimo wszystko prędzej czy później się spotkacie.
Kłótnie w jakimś stopniu są potrzebne w związku, przez to bardziej poznajecie swoje oczekiwania.
Jeśli nie wiesz kogo wybrać, nie wybieraj żadnej z tych osób.
Jeśli cię źle traktuje, traktuj go tak samo.
Brak szacunku = brak miłości.
Namiętność/czułość w związku to podstawa ale jeśli ci jej nie okazuje, też tego nie rób.
Nigdy nie bądź pewny w 100% do kogokolwiek, nie ufaj w 100%, nie oddawaj się komuś tak bardzo jak się da, zazwyczaj ludzie okazują się kimś innum niż nam się wydaje na początku, a lepiej być ostrożniejszym.
33 notes · View notes
panikea · 1 year ago
Text
Mężczyzna szuka w swojej głowie kłamstw. Kłamstwa mogą być jednak dobre, czyli przekonujące, i złe, czyli nieprzekonujące. Mężczyźni obiecują kobietom różne rzeczy, których nie mają zamiaru dotrzymać, tylko po to, aby na chwilę zdjąć im majtki. Kocham (twój tyłek). Tęsknię (za twoimi piersiami). Śniłaś mi się (jak dobrze operowałaś ustami). Nigdy cię nie opuszczę (do momentu, aż dojdę). Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie (moim zdaniem w tej sukience wyglądasz jak absolwentka dyskoteki, ale skoro dobrze ruszasz biodrami, a ja nie mogę być z kimś innym, to poudawajmy jeszcze trochę, że jest nam razem dobrze, okej?). Mężczyźni chcą wypełnić inne ciała. Kobiety chcą, aby ktoś wypełnił ich duszę. Nadał ich pustce sens. Ale miłości nie ma. Są tylko złudzenia, którymi ściągamy się do łóżka.
Piotr C. z powieści BRUD
98 notes · View notes
user1051 · 8 days ago
Text
motylki malo tego, nie dość że zerwal to jeszcze przed chwila się dowiedziałam że mn zdradził... jeszcze widzialam ich zdjęcie. za dużo.
nigdy kurwa n zrozumiem porzucenia uczucia stabilności w związku i miłości dla chwilowego wzlotu kurwa bo czujesz że to n to samo co na początku. To że n jest jak na początku n znaczy że masz cały czas zaczynać od początku i zarywać do tylu lasek XDDD No cóż najwidoczniej tak musiało być a motylki które on mi dawal zamienię na inne🫵🏿
dzisiaj coś tam poćwiczyłam, chciałabym żeby mi się udawało codoznnie, nawet kilka minut, no i musze znowu wychodzić na spacery bo się zasiedziałam. Ana kocham cie odnajduje w tobie spokoj którego w moim związku mi zabraklo
5 notes · View notes
verba-veritatis · 2 years ago
Text
może nie byłeś moją pierwszą miłością ale byłeś tą przy której wszystkie inne miłości stały się nieistotne
48 notes · View notes
xentropiax · 5 months ago
Text
No. 33
Nie potrafię wyrazić słowami jak bardzo powrót do mobilności odmienił mój stan psychiczny. Chodzenie w ortezie, a potem, po 6 długich tygodniach w końcu bez na własnych dwóch nogach, mimo puchnięcia stawu, mimo słabych mięśni i swędzących blizn. Tak jakby ktoś ręką odjął wszystkie moje problemy psychiczne, złota równowaga, znów jestem praktykującą stoicyzm skałą.
W dzień moich urodzin, który był spędzony wspaniale, z przyjaciółmi, czyli z rodziną z wyboru, czułam się tak, jak aspiruję by czuć się każdego dnia w nadchodzącym roku.
Amor fati - przeczytałam w toalecie, czerwony napis sprejem w kosmicznym kubiku, w Wunderbarze, hipsterskim miejscu na mapie pewnego holenderskiego miasta. Wspaniała ironia losu, ten napis, tak szalenie mi bliski, w takim miejscu, gdy cydr płynie w żyłach, gdy śmieję się do łez, paląc papierosa, gdy piwo, które piję może parę razy w roku, smakuje wspaniale pod pustą katedrą. Pomyślałam, że to wspaniałe motto, po tym wszystkim co się stało przez ostatni rok, i na ten nadchodzący.
Kochać los, starać się, nie biernie czekać z założonymi rękami, lecz żyć mocno i namiętnie, z całym złym i dobrym. Czyż nie tego chciałam się nauczyć przez te wszystkie lata? Czy nie z tym zostawił mnie On, ten Najważniejszy mężczyzna w moim życiu prawie dziesięć lat temu? Amor fati, słyszę echo zza grobu, od tego, który kochał życie jak nikt.
I ja czuję tak mocno, że to prawda. W tym momencie w moim życiu, gdy powoli odzyskuję sprawność, gdy klarują mi się priorytety, gdy staram się dbać o siebie bardziej, mieć tę czułość do siebie, doceniać każdy dzień, bo nie wiadomo, ile ich jeszcze przede mną, wykorzystywać okazję i romantyzować życie tak mocno jak się da.
Matka powiedziała mi dziś: nie jesteś już pierwszej młodości, kiedy zamierzasz się ustatkować, chciałabym dożyć, żebyś miała jakiegoś opiekuna.
Normalnie pewnie by mnie to rozjuszyło, zdenerwowało. Ale ja kocham los i jestem z nim w zgodzie, w zgodzie ze sobą. I pomyślałam sobie: tego życia nie zamieniłabym na nic innego, na żadne inne. Będzie ktoś lub nie, to nie ma znaczenia, i tak będę szczęśliwa. Nawet jeśli będę przechodzić przez to życie z innym rodzajem miłości tylko, tej platonicznej, przyjacielskiej, czułej i życiowej. Bo ją mam wokół siebie, tony jej, na pęczki i czuję się kompletna, mimo że tej romantycznej brak.
Na pewno brak? - pyta głos w mojej głowie, gdy piszę te słowa. Wzruszam ramionami i śmieję się do siebie. Nie wiem, jak to nazwać. Na pewno słowa jeszcze za wcześnie, może nigdy nie będzie na nie przestrzeni. Akceptuję ten stan rzeczy, jestem z nim pogodzona. Nie każda namiętność jest na całe życie. Starej mnie niedookreślenie wszystkiego zajmowałoby myśli, trawiło od środka, nie pozwalało spać nocami. Nigdy bym się w coś takiego nie wplątała. Ale obecnej mnie to nie przeszkadza. To nie musi mieć nazwy, nie trzeba sobie obiecywać złotych gór, by być blisko, by chcieć cudzego ciała, dotyku, można brać tyle i dawać tyle, ile jest się obecnie gotowym. W końcu jest lato, upalne, duszne, słońce przygrzewa głowy, a w środku buzują emocje. Po co je tłumić, skoro nikogo się tym nie krzywdzi. Jeśli będę czuła się źle, zawsze mogę przestać i ta myśl daje komfort, daje bezpieczeństwo. Moje życie jest w moich rękach, nikt nie steruje mną jak marionetką przecież i chcę myśleć, że jestem na tyle mądra, by już nie wystawiać się na cierpienie. By umieć powiedzieć stop albo odejść, kiedy nadejdzie pora. Ufam sobie, jak nigdy. Świat nie wali mi się na głowę. Wszystko będzie dobrze, nawet jeśli być może kiedyś coś na chwilę zaboli. Ale nawet to nie będzie trwało długo. I to nie wydarzy się teraz.
Na razie jest dobrze. Na razie amor fati. A to przynosi zaskakujące, przyjemne i gorące rezultaty.
Jesteś blisko, opowiadasz żarty, śmiejesz się. Czuję się swobodnie, ani przez chwilę nie myślę, że coś dzieje się za szybko, że moje granice są przekraczane, jeśli już to ja jestem głodna, chcę więcej. Wciągasz mnie na siebie, jesteśmy nadzy, jesteśmy blisko, twoje usta są przyjemnie miękkie. Trwamy tak godzinami, chociaż zawsze wydawało mi się, że to jakaś przesada, uromantyzowana wizja jak z filmu, przecież nikt tyle nie wytrzyma. W życiu tak się nie dzieje. A jednak z Tobą się dzieje, aż trzeba sobie przypominać o jedzeniu i piciu, pieszczoty się nie nudzą, nawet jeśli to tylko leżenie przy sobie w uścisku i pocałunek w ramię, w nos, w policzek. Pozostaje niedosyt, mimo mojego spełnienia, chce się Twojej opalonej skóry blisko, Twojego smukłego ciała, ciepła. Wciąż nie mogę zrozumieć skąd się wziąłeś, jakie zrządzenie losu postawiło cię na mojej drodze. Ale jesteś, mimo że były momenty, kiedy nie rozumiałam Ciebie, Twoich reakcji, kiedy trudno było pogodzić się z faktem, że Cię nie ma, kiedy na jakiś czas przestałeś orbitować wokół mnie blisko.
Ale to już było, przestałam to analizować, już nie jestem przykuta do łóżka, już jestem znów sobą, ogarniętą, silną i ciekawą tego, co następne. Już nie tonę w swoich czarnych myślach, teraz mogę docenić to, co się wydarza i trwać w tym dopóki jest dobrze.
A gdy jesteś obok to jest dobrze. Chemia, która właściwie od początku tylko narasta. Cielesność, którą zainicjowałam, dopasowanie naszych seksualnych energii, przyjemność, którą przy Tobie czuję, bo chcę ją czuć, a która czasem narasta bez mojego wysiłku. Twoje słowa, po których przebiega mnie dreszcz. Dobrze jest tak jak jest, więc po co drążyć. Czasem nie musi być większej filozofii. Jesteśmy młodzi, napaleni, lubimy swoje towarzystwo, to wystarczy. Więc chętnie goszczę Cię w moim łóżku i w sobie, jesteś wspaniałym kochankiem, czułym i namiętnym, i to wystarcza. Moje ciało poddaje się Tobie, czasem wie samo najlepiej czego pragnie, nie muszę szukać tu wielkich wyjaśnień.
Nie wyobrażam sobie nic, nie wybiegam myślami daleko. Amor fati - tak trzeba, bo los to nie tylko erotyczne uniesienia, to też ciężka praca, wyzwania, podróże, śmiech, przyjaciele, moja rodzina niepowiązana więzami krwi, moje wszystkie pragnienia i marzenia, które mogą stać się celami. Obiecałam sobie, na ile mogę, na ile starczy mi sił - będę w tym roku tworzyć magię. Ode mnie, dla mnie. Dawać miłość i czułość tym, którzy na to zasługują, którzy są przy mnie. Ale i sobie, tę troskę, utulę to wewnętrzne dziecko, będzie zawsze mogło na mnie liczyć, będzie bezpieczne w moich ramionach.
Będę tańczyć pod niebem, będę krzyczeć z radości i płakać ze śmiechu. Będę przeżywać wszystkie emocje i dbać o siebie jak nikt nigdy. Czułość praktykować i kierować ją ku wnętrzu. Wysmagało mnie już wiele zim i trudnych jesieni, ale wiosna w środku może być wieczna, wieczne może być wspaniałe lato z dojrzałymi owocami, których sok ścieka po brodzie.
2 notes · View notes