#hostessa
Explore tagged Tumblr posts
Text
Jazu we mgle
Żeby Was... Znowu wjebało mnie na tydzień. A com robił i co widział, wpis ten wszystko Wam opowie. Posłuchajcie:
Tydzień dniówek minął błyskawicznie. Nie wiem nawet kiedy. Zawodowo było spokojnie. We wtorek towar nie zjechał, więc aż do czwartku laba. Znaczy się kto miał labę to miał. - W pracy trzeba umieć się nudzić. To nie jest tak, że przychodzisz i 9h leci na nic nierobieniu. Inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego umysł Kierowniczki płonął niczym konar ze znanej reklamy. Dostawała spazm i furii z braku zajęcia. Dlatego też doraźnie wymyślała sobie zajęcia przeróżne. Póki były bez sensu, cierpieliśmy wszyscy. Jak miały sens, było spoko. Cały socjal, wraz ze sraczem, są godne perfekcyjnej pani domu. Nawet wzięły na koszt SWS elegancki odświeżać atmosfery. Umyte zostały takie kółka na koszyki. Przełożony dział sosy, przeciery i tym podobne. Daty, ceny i no wszystko na co wpadliśmy. - Natomiast druga zmiana... Kiero dostała szału. Np. są stałe czynności, takie jak daty w nabiale. Kiero patrzy, a tam dwa dni kijem przez szmatę. Zdjęcie, telefon do Karola. Otóż dwa dni była hostessa i Karol poświęcał jej cały czas. Dlatego był towar nie dołożony daty niesprawdzone itd. Manekin wykrzyczała, że "Karol tylko na dupy patrzał i nic nie robił, a ona nie jest od jego pilnowania". No to Kiero jej dołożyła, że było samej te daty sprawdzić, bo ona też raczej nic nie zrobiła. I już wieś tańczy i śpiewa. Płoną pochodnie i ostrzą się widły.
//
Od kiedy wróciła KM jestem dobity jak lis na jezdni. Zjebana muzyka dudni od rana. Mówiłem raz, drugi, 10ty. Kiero sama jej wyłączyła, to parę minut był spokój. Jak KM nie usłyszała co mówię to się wściekłem i kazałem wyłączyć to gówno, bo raz że uszy więdną, dwa że dusza krwawi to trzy, nie słyszy co się do niej mówi. - Sprzedali z konkubentem samochód. KM cały czas chodzi i mówi o jakim marzą, ale nie ma tyle kasy. Leje jad i w ogóle mam wrażenie, że im się nie układa. Do tego rozpierdala kasę jak leci, więc raczej fury nie kupią. No i non stop książka w telefonie. Mam ochotę wyjebać jej go do kibla.
//
Danka odjebała komedię, że brak słów. Przyszła w środę i się tak kręci po sklepie. W końcu dopada mnie i pyta cichaczem czy Kiero jest na nią obrażona, bo nie gada z nią, nie macha z daleka na ulicy... Ta, Kiero by komuś machała. Jak Dana poszła to ze śmiechem poszedłem i pytam Kiero czemu już Dance z daleka na ulicy nie macha. Kiero zrobiła jedną z tych swoich memicznych min. Kazała się spytać KM co dana na mnie gadała po dniu kobiet. KM mówi, że żaliła się, że ją lekceważę i jak szła ulicą to przeszedłem na drugą stronę żeby z nią nie gadać. Ale mam spytać Karola, bo to ona jemu mówiła. No to pytam Kuca, a on, że Dana ma jakieś starcze urojenia, bo najpierw jemu mówiła na mnie, a potem Manekinowi na KM, że ona jest chyba na nią obrażona, że ścinek już jej nie odkłada, że kiedyś z uśmiechem ją witała, dzwoniła jak było zamówienie, a teraz nic. Trudne sprawy jak chuj. Cała Danka. Chodzi i pierdoli po osiedlu jaka to ona pokrzywdzona nie jest. Pięknie ją jeden facet podsumował, ale muszę spytać Kiero jak to dokładnie brzmiało.
//
Imieniny moje i urodziny Piątego minęły szybko i, dzięki Bogu, bez trudnych tematów. Pierwsi tak szybko jak wpadli, tak wypadli. Oznajmili proroczo, że wpadną w lany poniedziałek. Łaskawcy. Prawdę mówiąc wolałbym nie, ale... Nigdy nie lubiłem trybu oznajmiającego. W ogóle są jacyś beznamiętni. Ot tak "masz" dali kartę na Allegro i już. Dobra, nieważne. Nie będę się nakręcał. Mam wrażenie, że żyją tylko i wyłącznie swoim życiem i reszta ma się dostosować.
//
Mam wolny Wielki Piątek, więc będę musiał ogarnąć w pokoju, bo się troszkę nazbierało. Od tygodnia nie mam na nic siły i ochoty. Znaczy z chęcią zanurzam się w konsoli. O ile mam czas, a mam go niewiele. Nie mam ochoty wstawać z łóżka, więc przeciągam to ile wlezie.
//
Robię zakupy na święta. Drogo. W chuj drogo. Kupuję więc minimum, a tu się oznajmują goście. Teraz wleci Vat i... Chleb za 5zł. Tak powiedział Don. No i zajebiście.
//
Kurwa, już mi się nie chce pisać. A byłoby jeszcze o czym.
Dobranoc.
#ja#praca#miszmasz#życie#rodzina#kobiety#mężczyźni#sklep#ludzie#żrę gruz bo nie umiem oszczędzać#święta#Wielkanoc#hobby#gry#akwarystyka
11 notes
·
View notes
Photo
Another Gold body on Polish model niesamowite : @_chroi i @julisewka #polishmodel #polskasztuka #polskamodelka #atrakcjeeventowe #hostessa #modelka #eventshow #imprezydlafirm #imprezyokolicznościowe #imprezyokolicznościowe #tancerki #pokazmalowania #pokazyartystyczne #atrakcje #artshow #makijażwarszawa #makijażartystyczny #makeupart #stylizacja #ozdabianie #krysztalowysklepdziewczynaznikad #crystalbikini #bailashow (w: Baila Show & Dining) https://www.instagram.com/p/Ci0K3-jowgy/?igshid=NGJjMDIxMWI=
#polishmodel#polskasztuka#polskamodelka#atrakcjeeventowe#hostessa#modelka#eventshow#imprezydlafirm#imprezyokolicznościowe#tancerki#pokazmalowania#pokazyartystyczne#atrakcje#artshow#makijażwarszawa#makijażartystyczny#makeupart#stylizacja#ozdabianie#krysztalowysklepdziewczynaznikad#crystalbikini#bailashow
6 notes
·
View notes
Text
Hurra! (2013.04.08 11:25:18)
Dziś nastał dzień Kultu.
Kultowy Kult z głośników albumem "Hurra!" pieści mój skołatany umysł. Leczy rany nabyte podczas porannych zakupów.
Kazik Staszewski z Kultem nagrywa nową płytę. Jestem happy. Będzie niebawem.
Postanowiłem z rana wybrać się na zakupy. Wielkie miasto Siemiatycze oferuje nieograniczone zasoby dóbr luksusowych. Reklama dźwignią handlu, jak mawiają. Szkoda tylko, że marketingowcy opatrznie zrozumiawszy powyższą dewizę postanowili tłuc nas klientów po głowach ową dźwignią właśnie.
Boli mnie niezmiernie kiedy wchodzę do sklepu i widzę panią hostessę, która ze szczerym "uśmiechem" zaczyna żwawym krokiem podążać w moim kierunku z tacą obficie zastawioną wyskrobkami z dna lodówki wędliniarskiej nadzianymi na brudne wykałaczki.
Hipnotyzuje mnie jej niewinna, delikatnie podkreślona makijażem uroda wiejskiego dziewczęcia.
Zachwycają mnie jej szczere oczęta. Kiedy podchodzi bliżej odruchowo postępuję krok w tył uderzony woalem perfum za 4,50 w których marynowała się ostatniej nocy.
Zanim jednak zdąży choćby rozchylić swoje karminowe usta, zanim zdąży zaprezentować mi szereg swoich wybielonych korektorem i wyrównanych szlifierką ząbków unoszę ręce w ogólnie pojętym geście kapitulacji, powstrzymuję jej szarżę krótkim "Nie, dziękuję", robię unik w lewo i znikam szybko pomiędzy regałami z pieczywem.
Mission successful.
Podczas tworzenia tego wpisu nie ucierpiała żadna hostessa.
1 note
·
View note
Text
Perfekcyjny Jazu swojego życia
Żeby Was... Ale mi się piąteczek zaczął. Posłuchajcie:
Cofnijmy się jeszcze do czwartku :P
Po pracy, tj. koło 22:30, siedziałem jeszcze i szukałem jednej piosenki z lat 95-2010. Miałem wstać o 8mej, ale siedziałem i przesłuchiwałem składanki. Piosenka wierci mi dziurę w głowie i duszy, ale mimo że wiem jak brzmi, nie potrafię jej znaleźć. Żadne Sazamy ani SaounHundy nie są wstanie mi pomóc bez przekazu myśli, bo nie potrafię jej nawet zmienić w słowa czy poprawne nucenie. Wiem jedynie, że słuchałem jej często jak słuchałem jeszcze radia Zet nocą. Nie pozostaje mi nic innego jak udać się na strych w poszukiwaniu kaset i kasetofonu, użycie apki i przyniesienie sobie ulgi. Trzymajcie kciuki, bo na strychu, chociaż "nikt tam nie chodzi", rzeczy same zmieniają miejsce albo znikają.
//
Piątek.
Poco spać do ósmej jak od szóstej można być full power. A o jedenastej jak dmuchana lala po stosunku T.T Wstałem, umyłem się, zjadłem i jeszcze zostało czasu na internety przed wyjściem. - Udało mi się w końcu wyspowiadać! Długo Pan Bóg musiał na mnie czekać, ale wierzę, że pomogło to mi wyspowiadać się szczerzej. Spowiedź u franciszkanów to zupełnie coś innego niż u Jacego. - Droga Krzyżowa i Msza były wspaniałe. Ten grzech lenistwa... Czuję się tam u nich tak dobrze, a zawsze chodzę do siebie, bo mam blisko. Na szczęście jeszcze jedną Drogę Krzyżową zaliczę u nich.
//
Szybkie zakupy i telefon z pracy. Tak dałem ciała. Moja wina, moja wina... W innych rzeczach inni dali, więc szala się wyrównała i nie ma żalu. Żal jednak jest w datach. Osobiście naprawdę wolałem jak był jeden wspólny zeszyt. Wtedy jak już ktoś się zabrał to każdy sprawdzał wszystko, a teraz jak już się zmobilizuje to idzie w swoje i w dupę z innymi. Od wczoraj wpieprzam batoniki i wafelki na albo po dacie. Niczego nie żałuję, tylko jak się zje za dużo to goni na posiedzenie, a w pracy to tak średnio :P
//
IQOS znowu pokazał mi, że nie umie w kontakty międzyludzkie. Przychodzi "przedstawicielka IQOSA", ale tak naprawdę to zwykła hostessa. Sprzedawać urządzenia, ale nie swoje, jak w przypadku GLO, ale moje! XD Znaczy te co ja mam na sklepie. Dziewczyna młoda, ładna (zapamiętajcie), ledwo po 18stce. Zostało jej do sprzedaży 5 urządzeń. Dostanie wtedy 2k, a zbiera na prawo jazdy. - Uprzedzam ją, że po 20 XD to ona u mnie nic nie sprzeda. Zlekceważyła mnie. Co śmieszniejsze zadzwoniła do jakiejś koleżaneczki i na plotach opuściła kilku potencjalnych klientów. - Jak już zajęła się robotą to... Nie no kurwa... Zanim doszło do tego kim w ogóle jest to ludzie sobie już szli. "Czy jest pani osoba palącą?" Kupuje fajki, to chyba jest. A nawet jak nie jest to lepszym pytaniem byłoby "Widzę, że kupuje pani papierosy, czy to może dla siebie?" Albo od razu "Widzę, że kupuje pani szlugi, może byłaby pani zainteresowana produktami IQOS". - Tak nie sprzedała nic. Jedynie faceci zwrócili na nią uwagę, ale nie papieroski były im w głowie. - Lasencja nie była otwarta na moje wskazówki. Urażona oznajmiła, że ma numer 1 sprzedaż na Pomorzu. Jery, jery... Poza ładną buźką i wywalonymi cyckami nie ma nic do zaoferowania. Zabiera się do tego jak pies do jeża. Konkurencja miała konkretniejszych hostessów. Dziewczyna od razu przechodziła do rzeczy. Konkretnie i nienachalnie. Pomimo mniejszej aparycji coś sprzedała. To dziewczę nic. - Dużo na minus też robi, że nie miała żadnych gratisów, promocji... Krótko mówiąc - rejestrowała urządzenia kupione ode mnie, czyli wyciągała dane. To za co chciałem spalić firmę.
//
A się rozgadałem! No nic. Spać mi się chcę. Walnę kawusię i jadę do pracy.
Dobrego piąteczku! I trzymajcie kciuki za moją muzyczną ulgę.
*Zapomniałem napisać o zakupach, ale to już ....
8 notes
·
View notes
Photo
Zdjęcie: Nasze hostessy na targi są często zapraszane
Jak wygląda praca modelki-hostessy?
Praca modelki sprowadza się do pozyskiwania i wykonywaniu usług dla firm, agencji reklamowych i projektantów, których głównym celem jest reklama produktów i ofert pracodawców. Zazwyczaj taka modelka czy hostessa nie pracuje samodzielnie, tylko zlecenia przyjmuje poprzez wyspecjalizowane do tego firmy, takie jak agencja modelek czy agencja hostess.
Obowiązki modelki/hostessy
Zakres obowiązków hostessy/modelki jest bardzo szeroki. W zależności od wskazań zlecającego, modelki mogą brać udział w pokazach mody, wizażu fryzur, występować w spotach reklamowych czy pozować do zdjęć. Coraz częściej pracodawca zabiera też modelki i hostessy na targi, gdzie poprzez wdzięk i grację mają one zachęcić do kupna danych produktów i skorzystania z konkretnej usługi.
Dzień modelki/hostessy
Przeciętny dzień pracy większości modelek i hostess polega na odbywaniu przez nie od kilku do nawet kilkunastu castingów, których celem jest uzyskanie kolejnego zlecenia. Tak więc oprócz promocji modelki i hostessy muszą promować samych siebie.
Hostessa czy modelka?
Hostessy ma o wiele więcej obowiązków niż modelki, choć obecnie te dwa stanowiska coraz częściej się przenikają. Ma to związek z tym, że kariera modelek kończy się koło 30 roku życia, a hostessy na targi zabierane są niezależnie od wieku.
0 notes
Text
01.03.2019
Okej, nie byłam szczera. W Warszawie do czegoś doszło. Teraz piszemy jeszcze bardziej o wszystkim. Potrafi mnie dobrze wyczuć, nawet pisząc zauważa kiedy mam gorszy humor, albo coś mnie dręczy, zadaje właściwe pytania, czyta ze mnie jak z otwartej księgi.
Wczoraj, chyba nastąpił jakiś przełom, coś jeszcze bardziej się zmieniło.
Jasne, czerwiec mi odpada.
24 koniec praktyk, 25 sesja, 26-28 obrony.
Ale później. Zgodził się na psa. Zapytałam, czy lecimy po kosztach, wszystko jak najtaniej, jasne, że tak. Zapytałam jaki koszt takiego wyjazdu, 500 za paliwo, to 250 na głowę, noclegi po 30, w Kijowie liczyć 50. Mój mózg pracując najszybciej jak potrafił na godzinę 23 założył, że w 800 zł każde z nas powinno się zamknąć. To nie jest źle. A przygoda życia.
Wakacje zaczynają się ogarniać. Trochę na obozach, 2 turnusy minimum, brata mama wyślę, będę go miała w miarę na oku. Podróże. Tak, to jest to.
Może w firmie, gdzie koleżanka z roku pracuje uda mi się dorobić albo jako hostessa czy ktoś.
Jeżeli kolega (albo kim on w sumie teraz jest), chce jeździć na wyjazdy po tydzień to będę musiała dobrze is ogarnąć. Jeden tydzień pod koniec lipca, później w połowie sierpnia, a może uda się jechać do Mrągowa, tam będę miała darmowy nocleg u rodziny rodziny mojej rodziny, a oni są świetni, Iza, Maxim i dzieciaki. Oczywiście za nocleg będę gotować, a kolega mi pomoże. Jednak gotować dla 10 osób nie ma już tak łatwo 😂
I mam jeszcze wolny wrzesień. Też będę mogła jeszcze dorobić coś. Też szefa poproszę o więcej godzin.
.
To będzie ciężki rok, 2 kierunki studiów, dużo więcej godzin pracy, przynajmniej 25/tydzien, teraz mam ok 16 godzin. Do tego dochodzą moje 2 godziny. Będzie trzecia. Szef ma dla mnie 4 nowe zlecenia w rodzinnym mieście, to byłyby soboty. Nie mam już kiedy indziej. Ale będę musiała. Muszę się wziąć za siebie. Za pracę. Studia. Zarabianie. Nie wydawanie na głupoty (kolejne ciuchy) i kosmetyki. Mam teraz zapas więc nic nie kupuję. Wczoraj kupiłam serum do twarzy bo się kończy a było na promocji, płyn micelarny bo się kończy i promocja oraz żele do mycia twarzy. Na noc nawilżający, na dzień normalizujący. Ale wszystko inne mam więc nie kupuje nic. Odżywki do włosów też mam więc nie potrzebuję. Chociaż za chwilę będą mi się kończyć 2 ale to najtańsze z rossmanna, dają radę i jest okej :)
Dzisiaj przyjedzie kennel dla psa. Będzie miał swój kącik do spania, do jedzenia smakołyków.
A jeśli, jeśli się w nim zakocham?
Sam pisał, że przed moim przyjazdem nigdy by nie pomyślał, że coś mogłoby być między nami.
Pierwszą noc, gdy przyjechałam spał z bratem. Druga noc, brat zasnął, rozmawialiśmy w jego pokoju. Chciał zmienić pozycje siedzenia, a ja powiedziałam coś w stylu, że w sumie można się położyć to będzie wygodniej. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy stand-up, poszliśmy spać przytuleni. Kolejna noc wyglądała podobnie. Znaczy, siedzieliśmy i powiedziałam że jestem zmęczona, zapytałam czy idziemy spać. Znów spaliśmy przytuleni.
Ostatnia noc. Byłam zmęczona, on jeszcze siedział i pisał na telefonie. Ale żeby było mi wygodnie to położył moje nogi na swoich. Przebudziłam się, gdy się kładł. Przytulił mnie, a ja obrociłam się, przodem do niego. Obejmował mnie. Mimo że było prawie ciemno widziałam jak patrzył prosto w moje oczy, ja w jego. Nie wiem kto zaczął. Chyba razem. Zaczęliśmy się całować. Sprawił mi przyjemność oralną. Dwa razy. Sam nie chciał. Cieszył, że było mi dobrze. Pastwił, widział emocje na mojej twarzy, jak nie mogę się opanować. Ale jego brat spał w pokoju obok. Później rozmawialiśmy chwilę, zasnęliśmy przytuleni.
Rano normalnie wstałam wcześniej, wyszłam z psem, zrobiłam śniadanie. Akurat omlety, zjedliśmy po pół, reszta została na obiad. Pojechaliśmy do centrum. Wyjechaliśmy na pałac kultury i nauki.
Na dworcu pożegnaliśmy się przytuleniem, tak normalnie. Od tego czasu pisaliśmy o tym co się wydarzyło. Wie, co czuję, ogarniam co on myśli o tym co się wydarzyło.
.
.
Facet, z którym się umawiałam ma mnie w dupie, ja przestałam pisać. Ile razy można zaczynać rozmowę, którą on za chwilę kończy? Więc go nie ma.
.
.
Okej, zaczynam pracę.
Nie bądź zła, że nie wiedziałaś. Napisałam to wszystko dla Ciebie.
1 note
·
View note
Photo
Moje pierwsze gorsety z @ludmilawojdak #bodypaintingmagazine #facepaintings #makeup #mehronmakeup #kryolanpolska Farby @perman_fx Fixer, Supra #kryolanpolska #modelka #hostessa #clubbing #atrakcjeeventowe #atrakcjawieczoru #modelki #polishmodel #gorset #czarnobiałe #blondiegirl #hairstylist #koki #upięcie #elegant #ellegance #siut #hostessy #bodypaints (w: Mazowiecka Nocą) https://www.instagram.com/p/CcF3ZOdq7-J/?igshid=NGJjMDIxMWI=
#bodypaintingmagazine#facepaintings#makeup#mehronmakeup#kryolanpolska#modelka#hostessa#clubbing#atrakcjeeventowe#atrakcjawieczoru#modelki#polishmodel#gorset#czarnobiałe#blondiegirl#hairstylist#koki#upięcie#elegant#ellegance#siut#hostessy#bodypaints
5 notes
·
View notes
Note
wiesz może gdzie bym mogła zacząć pracę mając 17 lat?
w sumie to w wielu miejscach, no. jako hostessa albo w jakims sklepie umowa o zlecenie np. trzeba sie pytać:) pewnie beda Ci np. kazali przyniesc zgode od rodzicow ale no tak to lajcik.
1 note
·
View note
Text
11 rzeczy których nie zrobi gruba kobieta
Dzisiaj najbardziej depresyjny dzień w roku, pewnie wiele z Was przesłucha sobie corocznie piosenkę New Order i pomyśli, że właściwie nie jest ten dzień aż tak depresyjny, może nawet całkiem przyjemny (czego życzę każdemu). U mnie, jeśli nie zdarzy się nic katastrofalnego, to ten poniedziałek nie powinien być jakkolwiek nieprzyjemny, a wręcz przeciwnie, bo z wypiekami na twarzy czekam na drugi odcinek Euforii, a 2022 rok na razie mija mi całkiem dobrze. Z małymi wyjątkami.
Wyjątki te tworzą algorytmy. Od nowego roku algorytm założył, że moim celem na 2022 rok jest schudnięcie i wypięknienie. Przeistoczenie się z larwy w nową Monikę Bellucci. Podbicie świata mody i sławy. Ćwiczenia na siłowni 17 razy dziennie i wyrzeźbiony brzuch. Ale algorytm się myli, bo pierwszy raz od dawna stwierdziłam, że Agatko, przecież jak zaczniesz wyglądać jak nowa Monika, to ludzie będą tak tobą onieśmieleni, tym aniołem chodzącym na ziemi, że bardzo szybko stracisz wszystkich znajomych, a szansa na zadźganie nożem przez psychopatę znacząco wzrośnie. Ale algorytmy nie dawały za wygraną, i nie tylko u mnie - na jednym z kont, które obserwuje na instagramie, komuś wyskoczył artykuł „11 rzeczy, których nie może zrobić gruba kobieta”. Szybko przypomniałam sobie wtedy czasy mojej największej grubości i niestety nie wpadłam na żaden pomysł, co to mogą być za rzeczy, więc postanowiłam zajrzeć do artykułu, który w połączeniu z reklamami treningów, diet i piękna mógł sprawić, że wiele kobiet ten początek roku będzie miało raczej przygnębiający.
Pierwszym uroczym elementem w artykule jest wspomnienie, że czasami nadwaga wynika z chor��b. Autor uspokaja nas, że jeśli nasze kilogramy spowodowane są chorobą (prawdziwą, nie jakąś tam psychiczną, typu depresja albo zaburzenia odżywiania, grubasko!) i lekami, to spoko, powinniśmy być szczęśliwi mimo to. A jeśli jesteśmy grubasami, bo ciągle wpierdalamy, to niestety, ale nie możemy być szczęśliwi i powinniśmy się katować. Lub powinnyśmy, bo artykuł, jak i większość tego typu treści skierowana jest do kobiet. W dalszej części artykułu mamy jedenaście przykładów sytuacji, które są ograniczeniem dla kobiety z nadwagą. Zapamiętajcie słowo nadwaga - bo to o nadwagę chodzi, a nie śmiertelną otyłość. Wybrałam te dla mnie najzabawniejsze.
1. Nigdy nie będzie biegać na długie dystanse
Pewnie każda z Was, która ma dwa kilogramy nadwagi, w tym momencie się popłakała. Ten podpunkt był na czele listy. Ja mając nadwagę, jak i teraz, nie mając nadwagi, nawet bym nie pomyślała, żeby pobiec na długi dystans. Bieganie jest dla mnie najgorszym możliwym sportem, zamiast endorfin w moim przypadku wyzwala się czyste cierpienie, ale najwidoczniej jestem ewenementem, bo biegi na długie dystanse prawdopodobnie zajmują ważne miejsce w sercu każdej osoby, że znalazły się na czele listy. I niespodzianka: osoby z nadwagą mogą biegać na długie dystanse.
2. Nigdy nie zostanie hostessą/ modelką
A astronautką? Naukowczynią? Tancerką? Z moich obserwacji wynika, że w ogóle w świecie modelingu aktualnie nie ma zasad, a hostessa to raczej nie jest wymarzony zawód (przynajmniej mi się kojarzy z taką stroną strefa-hostess.pl i dla mnie to ambicje równie wysokie, co marzenia o zostaniu kelnerką). W artykule jest też wspomniany modeling plus-size, ale do modelingu plus-size trzeba mieć odpowiednie proporcje, a zwykłe grubaski mają wiadomo - nieodpowiednie. Wszystko się zmieni jak zrzucą te cztery kilo nadwagi.
3. Nigdy nie będzie czuła się dobrze, zamawiając jedzenie w miejscu publicznym
I ten akapit był dla mnie do tego stopnia obrzydliwy, że zacytuję go w całości:
Ludzie na początku oceniają innych przez pryzmat wyglądu. Otyła dziewczyna, zamawiając sałatkę, może być pewna, że właśnie komuś przemknęło przez myśl, że się odchudza. Gdy zamawia kawę z ciastem, bardzo często bywa narażona na kpiące albo niedowierzające spojrzenia. Obsługa myśli o jej tuszy i ona jest tego świadoma. Nigdy nie poczuje się dobrze, zamawiając jedzenie w restauracji, kawiarni czy innym publicznym miejscu.
Czy ludzie rzeczywiście to robią? Będąc grubsza nigdy nie czułam się źle, kiedy jadłam na mieście. Też mi się wydaje, że ludzie tak nie interesują się życiem innych ludzi i tym, czym obcy ludzie zamierzają napełnić sobie brzuszek. Z drugiej strony wierzę, że niektórzy po przeczytaniu takiego tekstu, mogą uznać to za prawdę i tym samym rozpocząć swoją przygodę z dyskomfortem, za każdym razem, kiedy jedzą w miejscu publicznym.
4. Nigdy nie znajdzie świetnego faceta
Świetny facet nie zechce grubaski, bo może mieć miłą i zgrabną dziewczynę, autor zaznacza, że od fałdek i cellulitu każdy świetny facet zrezygnuje. A kto nie zrezygnuje? Zaburzony pojeb, feeders.
Dlatego należy pamiętać, żeby przy świetnych facetach nie siadać, pod żadnym pozorem i się szczególnie nie wyginać. Jeśli taki zobaczy, że gdzieś się robią fałdki i wałeczki, to niestety, ale wszystko stracone, cała miłość na marne. Świetni mężczyźni są wzrokowcami i nie wybaczają takich sytuacji..
Byłam kiedyś na randeczcę z takim świetnym facetem! Siedzimy, opowiadam jakąś historię, wyglądam pięknie, historia jest ciekawa, wszyscy się na mnie patrzą i biją brawo. Niestety, świetny facet spojrzał nie tam, gdzie trzeba - bluzka ułożyła się tak, że wyglądała jak fałdka… Zwymiotował i uciekł z randeczki.
Dlatego proponuję każdej dziewczynie z fałdkami / cellulitem, wybierać tylko tych, którzy nie są świetni, a na szczęście ta świetność nie została w żaden szczególny sposób zdefiniowana. Ba, niektórzy są do tego stopnia beznadziejni, że jak zobaczą włosek na nodze, to nie wyskoczą przez okno. A niektórzy (zjeby totalne, typy najgorsze) to nawet są w stanie was wybrać, bo dobrze się spędza czas na aktywnościach innych, niż wypatrywanie u siebie fałdek. Swoją drogą, gdybym się dowiedziała, że ktoś mnie wybrał, bo jestem miła i ładna, to by mi się zrobiło bardzo przykro.
5.Nigdy nie będzie czuła się dobrze na plaży
Nie będzie, bo sylwetki wysportowanych ciał wpędzą ją w kompleksy i wszyscy zwracają uwagę na otyłe osoby. Tylko że bycie na plaży nie polega na tym, że porównuje się swoje ciało do innych ciał, tylko chyba bardziej na opalaniu i kąpieli? A zwracają uwagę chyba tylko świetni faceci.
Ponownie chcę zaznaczyć, że artykuł dotyczy nadwagi, nie chorobliwej otyłości, która jest taką samą chorobą, jak anoreksja. Ale właściwie nie ma różnicy, kogo dotyczy, bo równie dobrze mógłby być o każdej kobiecie, która odbiega od kanonu. Mam wielką nadzieję, że jest to najbardziej obrzydliwy artykuł, który miałam okazję przeczytać w tym roku, bo wiem, że kilka lat temu bym uznała go za prawdziwy i wpędziłby mnie w niezły dół, tym bardziej, że w moim świecie był to wierzchołek góry lodowej. Ale obrzydliwa grubaska - komentuje ktoś przy mnie, a ja widzę, że wyglądam tak samo. Agata, gdybyś schudła pięć kilo, to byłabyś super laską - świetni faceci zawsze doradzą. Ale jestem gruba, masakra! - krzyczy koleżanka w łazience w rozmiarze XS.
Kiedy pierwszy raz dużo schudłam, święcie wierzyłam w to, że moja waga jest czymś, co odgradza mnie od szczęścia, a jak tylko schudnę te pięć, dziesięć, piętnaście kilogramów, to wszystko się zmieni. Założę bluzkę w rozmiarze S i będzie to remedium na moje problemy. Ćwiczenie sześć razy w tygodniu, zero słodyczy, zero alkoholu. Mało kontaktów z innymi ludźmi, bo co jeśli wtedy zjem coś, co zepsuje mi dietę? Siedemnaście razy dziennie patrzenie się w lustro i wciąganie brzucha. O, brzuch jest prawie płaski, może to już ten moment, że ktoś mnie pokocha? Albo że chociaż będę ładna? I okazało się, że szczęście nie zależy od wielkości brzucha. (tylko od wielkości portfela hehe)*
*też myślę, że jednak nie
I dla mnie ten okres obsesyjnego chudnięcia trwał tylko pół roku i nic złego się nie stało. U innych osób może trwać dużo dłużej, mogą nie być w stanie tego przerwać i może się stać dużo złego.
Od tamtego czasu dużo rzeczy poukładałam w głowie i znacząco zmieniłam swoją relację z jedzeniem i ciałem. Okazało się, że moje ciało nie musi być ciałem supermodelki, żebym była superczłowiekiem i zaczęłam postrzegać siebie tak, jak postrzegam innych ludzi, a że nie jestem świetnym facetem, to przed brakiem fałdek stoi poczucie humoru, empatia, bycie takim głupio-mądrym i kilka innych cech.
W tym roku nie mam postanowienia, żeby schudnąć, żeby wypięknieć, żeby stać się bardziej atrakcyjną, żeby znaleźć świetnego faceta, żeby biegać na długie dystanse. W tym roku chcę być zdrowa, chcę angażować się w rzeczy, które są dla mnie istotne, próbować być lepszą osobą niż w roku poprzednim, być dla siebie i innych miłą. A jeśli czyta mnie osoba, która nienawidzi siebie za fałdki tu i ówdzie, to polecam na początek zaobserwować na instagramie ciałopozytywne konta (np. kisielle) i odobserwować instamodelki.
Jeśli blue monday nie jest jedynym dniem, w którym czujesz się źle, pamiętaj, że możesz poprosić o pomoc.
Telefony zaufania
Ogólnopolski Telefon Zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym: 116 123
Ogólnopolski Telefon Zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
Telefon wsparcia dla osób w kryzysie psychicznym: 800 702 222
Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska linia”: 800 120 002
1 note
·
View note
Text
Hostessy w "różnym wydaniu" !!!!! Pojęcie hostessy w XXI przyjęło wiele znaczeń... Jakich i dlaczego? KLIKNIJ >>> i sprawdź 🙂 http://jolantawiejacha.co.uk/hostessa-czy-takie-zarabianie-pieniedzy-w-xxi-wieku-to-wstyd/ - przyjemnej lektury!!!!
0 notes
Photo
Nasza hostessa podczas Targów "Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego" 🚁 (w: Targi Kielce S.A.) https://www.instagram.com/p/CE8ktNVACfm/?igshid=645nrx0dxmo1
0 notes
Text
·
·
·
·
·
#hostess #hostesses #hostessgift #hostesslife #hostessagency #hostessy #hostessrewards #hostessclub #hostessa #hostesswanted #hostessclubweekender #hostesswiththemostess #hostesscluballnighter #hostessexclusive #hostessgifts #work #hostessing #hostesscupcakes #agency #hostessperks #hostessproblems #hostesswiththemostest #models #event
0 notes
Text
26 de juliol - Lima 》 Guayaquil
A les 7:00 esmorzem i a les 7:30 ens ve a buscar un taxi tipus sedan per anar a l'aeroport. Haviem demanat una furgo. Primer problema: només hi caben 2 maletes al maleter. Després d'apretar molt i de fer totes les combinacions possibles, el taxista es rendeix i diu que no hi caben. Solució: dues de les maletes van al seient de davant i nosaltres quatre, al darrera. Com llauna de sardines. Al final la Joana seu a la meva falda fent contorsionisme. El taxista no para de parlar pel telèfon criticant a mitja Lima. Triguem 45 minuts en arribar a l'aeroport, que només estava a 15 km.
A l'aeroport, segon problema: les cues per deixar les maletes son enormes. El caos es total. Tot i que teniem temps, començo a pensar que si les cues son totes així perdrem el vol. Una hostessa d'Avianca trenca la cua i ens fa anar una altra línia. Cinc minuts després, una altra hostessa ens pregunta si anem a El Salvador i com que diem que no, ens diu que què coi fem allà. Un home que tenim darrera li fot la bronca en anglès explicant el que ha passat i la hostessa ens deixa en pau.
Llavors, l'home diu, en perfecte castellà:
- si les hablas en inglés te hacen más caso y te respetan más.
Després, cues enormes per control de seguretat (i això que ens hem colat) i pel passaport. Hem tingut només 5 minuts per fer un cafè abans d'embarcar.
Arribem a Guayaquil i anem directe a l'hotel Continental, que està just davant de la catedral i sembla tret directament dels anys 60. La plaça es plena d'iguanes que es deixen tocar i mimar. També hi ha moltes tortugues. Després fem una passejada pel Malecón. Es una construcció llarga i moderna que esta plena a vessar de guayaquilencs amunt i avall. Tots molt joves i moltes noies embarassades o amb criatures.
Dinem a una mena de centre de restauració i seguim la passejada fins que arribem a un mercat enorme ple de parades amb les coses més horteres del món. Sembla qualsevol mercat oriental o àrab, només canvia la raça de la gent.
Guayaquil no te massa més per veure, pel que sopem a l'hotel i anem a dormir d'hora.
0 notes
Photo
𝑬. HOSTESSA KIM RINA, MIESZKAJĄCA W SEULU, POSTANOWIŁA DOŁĄCZYĆ DO ESTELLE. PRZYWITAJCIE JĄ CIEPŁO ( TUTAJ )
0 notes
Text
Imprezowa, lubi jazz, zgrabna dama, domatorka, zwariowana nimfomanka, uczuciowa, miła w lokach. Górska podróżniczka, przyjaciółka, humanistka, subtelna, poliglotka, ładna, ruda, dziwna w szpilkach. Punktualna, lubi zjeść, mądra i zadbana fanka, fajna blondi, niepaląca, porządna, elegancka. Odważna, błyskotliwa, ciemnooka, romantyczka, kobieca, pewna siebie, lekkomyślna, artystka. Normalna, dumna kotka, fanka kina, bez pruderiat, pełne usta, przebojowa, atrakcyjna, niezbyt święta. Waleczna, nazbyt spięta, rozsądna, hostessa, wrażliwa, uzdolniona, sympatyczna, biega w dresach. Zachłanna, próżna, bystra, hetera, trzyma dystans, z tytułem naukowym, opalona, egzotyczna, Egocentryczna, zazdrosna, piękna, bliska mojego ideału, który znaleźć pora przyszła… Duże oczy, wygadana, ciepła bardzo, pierwsza klasa, naturalna, bez nałogów, grzeczne dziewczę do szampana. Nienaganna rówieśniczka, histeryczka, lubi freestyle, nie anorektyczka, Słodka, śliska, optymistka. Wysoka, wierna, czysta, zmysłowa, sportsmenka, seksowna tenisistka, smukła, śliczna, tańczy breaka. Po studiach, z przeszłością, amatorka mocnych wrażeń, bardzo skromna, spontaniczna, lubi znać kolejność zdarzeń. Koniecznie napalona, desperatka, ale letnia, bezdzietna, intrygantka i to niekoniecznie biedna. Lalka barbie, z telefonem, po rozwodzie, sekretarka, miłośniczka sztuki, amatorka picia w parkach. Niegrzeczna, po trzydziestce, striptizerka w klubie go go, lolitka, sama z dzieckiem, uśmiechnięta, z miną błogą. Bizneswoman, lady fitness, fanka hardcorowych imprez - poszukując ideału, ja przebrnąłem przez nie wszystkie…
- Peja - Wciąż Szukam Ideału (BraKe Blend)
4 notes
·
View notes