#ciągle walcz
Explore tagged Tumblr posts
mysliodsiewnia · 20 days ago
Text
10 notes · View notes
panikea · 1 year ago
Text
Chujowo wychowujemy kobiety. Mężczyzn też, ale dziś ta notka jest tylko o kobietach, a nie o mężczyznach. Dziewczynki i chłopców zasadniczo wychowują kobiety i te błędy, które popełniają, później się przenoszą na kolejne pokolenia, mnożąc niczym paciorkowce.    Kobiety wychowują kobiety w nieustannej niepewności siebie.  Matka mówi do córki: „Dlaczego zakładasz taką krótką spódniczkę, przecież masz takie krzywe nogi?” I córka zapamięta te nogi, zapamięta że są krzywe. I nigdy nie da się przekonać żadnemu facetowi,  że on uwielbia te nogi, że mu staje na ich widok, że najchętniej to on by leżał na łóżku, a ona stałaby obok ze stopami w okolicy jego bioder, w samej koszuli, a on by na nią patrzył i gwałcił ją wzrokiem.     „Dlaczego tyle żresz, już jesteś gruba.” „Nikt cię nie będzie chciał. Kto weźmie takiego grubasa?” I później córka, owszem, je, i to nawet dużo. Tyle, że idzie do łazienki i zaczyna rzygać, a później patrzy w lustro z zaczerwienionymi policzkami i widzi brzydką dziewczynę, która jest gruba. GRUBA i słaba. Albo przestaje jeść w ogóle. Matka zamiast mówić: „jesteś piękna”, „dasz radę”, „spróbuj”, „jak teraz nie wyjdzie, to nauczysz się i wyjdzie następnym razem”, „walcz!”, mówi: „zostaw”, „nie dotykaj”, „nie wychylaj się”,  „to nie dla ciebie”, „jesteś głupia”. Później, kiedy ta dziewczyna ma już cycki, umalowane na czerwono usta, i może nawet wygląda jak porcelanowa księżniczka, to i tak wewnątrz siebie dusi wrzask przerażenia i setkę szczurów, które cały czas chcą uciekać. I wchodzi do pokoju pełnego ludzi i pierwsze o czym myśli to: ciekawe czy mnie lubią? Zamiast się zastanawiać, czy ona ich lubi. Ta kobieta cały czas się boi. Boi się, że czas mija, a ona ciągle jest sama. Że w domu nikt nie będzie na nią czekał. Że znowu taksówka nocą. I im bliżej weekendu, to tylko kac jest większy. Że jest trzecia rano, a ona nie śpi i spać nie może. I obraca się na bok i znowu na bok i coś ją ściska gdzieś głęboko w środku i wtedy, aby uniknąć tego ścisku, bierze do ręki telefon i przegląda do czwartej, a czasami do piątej rano. Że budzi się, robi śniadanie i nagle zaczyna ryczeć bo kubek jest kurwa jeden. Albo boi się że kupuje bieliznę, której nikt jej nie będzie z niej zdejmował.   A kiedy w końcu trafia się jakiś koleś, bo zawsze się trafia, ona owija się nagle wokół niego i traktuje jako nadzieję i tratwę i polisę i ubezpieczenie, cóż z tego, że z wysoką ratą. Idąc z nim do łóżka gasi światło, bo nie lubi swojego ciała. Mam znajomą, która ma ciemne oczy i duże wkurwione usta. I w sumie jest ładna, a czasami nawet piękna. Ale daje mężczyznom tylko zgięta w pół, oparta twarzą i łokciami o blat stołu i przy zgaszonym świetle albo opuszczonych roletach. Czekając, aż ten który jest z tyłu dojdzie i wyjmie, albo pryśnie na jej plecy. Zapytałem ją kiedyś, z czystej ciekawości o to, kiedy mężczyzna może ją zobaczyć nagą. – Kiedy uważam, że ma gorsze ciało ode mnie – odpowiedziała. A później? Później on ją rzuca.   Jak masz utworzyć dobry związek skoro nie lubisz siebie? Skoro wstydzisz się siebie? - Piotr C. pokolenieikea.com
188 notes · View notes
kasja93 · 2 years ago
Note
gdzie zgłosić sie o pomoc? nie ufam rodzica w tej kwestii ani żadnym innym bliskim
Hej, cieszę się, że szukasz pomocy. To naprawdę ogromny krok i zmiana w nastawieniu.
Cóż jako osoba zakładam niepełnoletnia ciężkie będzie podjęcie leczenia bez ich wiedzy. Możesz spróbować pójść do swojego lekarza POZ i powiedzieć jak się sprawa ma. Jeżeli martwisz się tym, że powie twoim rodzicom bądź wyjdzie taka wizyta podczas innych spróbuj umówić się do innego pediatry w twojej lecznicy.
Warto też skorzystać z telefon zaufania na dzieci i młodzieży 116 111. Wyjdź na spacer i porozmawiaj możliwe, że okaże się dla ciebie taka rozmowa zbawienna. Mi łatwiej jest rozmawiać o swoich problemach z obcą osobą, niż bliskimi. Niestety nie zaliczam się do dzieci i młodzieży oraz nie posiadam swojego potomstwa zatem totalnie nie znam realiów i poza tym co już napisałam za bardzo nie mam pola do manewru by ci doradzić.
Wiedz jednak, że masz moje wsparcie! Walcz o siebie i swoją przyszłość. Byś mógł/a normalnie funkcjonować i być szczęśliwym nie myśląc ciągle o jedzeniu, kaloriach oraz nie patrząc na siebie tak krytycznym wzorkiem jak każdy z nas kto ma ed patrzy na siebie.
19 notes · View notes
kedoim099 · 2 years ago
Text
Tumblr media
Jeśli wierzysz że leki psychiatryczne pomogą , grubo się mylisz one cię wycisza uspokoją ale nie pomogą w 100% to problem jest w tobie , dojdź do przyczyny problemu - idź na terapię , zacznij prace nad sobą i ciężko pracuje na lepsze jutro 👊
Przykład można sobie łatwo z bólem zęba przytoczyć ! Ząb boli weźmiesz przeciwbólowy lek stłumi ten ból zadziała objawowo a nie przyczynowo , a umówmy się objawy będą puki przyczyna będzie - a ona będzie w tobie ciągle ! Lek nie załatwi sprawy za ciebie , leki nie leczą - pomagają chwilowo .. WALCZ chłopaku i dziewczyno ! Daje zdjęcie do lepszego zrozumienia sam psychiatra na oddziale dziennym nam to tłumaczył.
-Psychoterapia
-Praca nad sobą
-Farmakoterapia
1 note · View note
niechciaana · 11 months ago
Text
5 rzeczy, które chciałabym usłyszeć wcześniej bo zaoszczędziłyby mi mnóstwo łez:
Nie walcz o ludzi, którzy by nie powalczyli o ciebie.
Ludzie będą odchodzić z twojego życia i to jest całkowicie normalne.
Osoba, która powoduje, że ciągle płaczesz nie jest dobra dla ciebie.
Nie stresuj się rzeczami, na które nie masz wpływu.
Nie przejmuj się opinią innych.
1 note · View note
poprzejsciach · 1 year ago
Note
Hej mam pytanie jak udało ci się tyle schudnąć ile to trwało ?
szczerze to głodówka, ale bardzo długo mi to zajęło ciągle tyłam i chudłam na zmiane. Dopiero od grudnia udało mi się zrzucić 10 kg do teraz no i to głownie głodówka (chociaż bywały i napady, oraz dni w których jadłam „więcej”) narazie waga wacha mi się ciągle między 61 a 59 ale no nie poddaje się i walcze dalej:)
0 notes
godiswithus-isaiah41-10 · 1 year ago
Text
Walcz Słowem Bożym podczas walk duchowych
Tumblr media
Niech będzie pochwalona Trójca Przenajświętsza na wieki wieków!
Witam was, umiłowane siostry i bracia w Chrystusie. Czy jesteście aktualnie w momencie, w którym macie pełno walk duchowych, wszystko wydaje się być niepewne, zamroczone? Czy chociaż widzicie odpowiedzi od Boga na pytania, które Mu wytrwale zadajecie oraz wskazówki, które wam daje, ale macie wrażenie, że widzicie jakby we mgle? Mam dla was skuteczne wskazówki.
Moi drodzy, w takich momentach Bóg mówi do was, abyście się nie lękali, ale wytrwale walczyli, gdyż On Jest przy was. „Czy nie przykazałem ci; bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz” (ks. Jozuego 1:9). Przyobleczcie się w pełną zbroję wiary, miłości, nadziei i ufności w Bożą opatrzność, dobroć oraz zabierzcie ze sobą wszędzie, gdzie Bóg was pośle, miecz Słowa Bożego. Jest to broń, której nikt ani nic nie jest w stanie pokonać. Kiedy zanurzamy się w lekturze Słowa Bożego, rozważamy je i zapamiętujemy przydatne dla nas w danych okresach życia wersety, prawda nas wyzwala. A co jest prawdą? Wszystko to, co mówi do nas Bóg, bo to On Jest Prawdą. A jak mówi do nas Bóg? Posługuje się różnymi metodami, ale jest jeden fakt: dopóki nie zaczniemy poznawać Go lepiej przez regularne czytanie Pisma Świętego, będzie nam ciężko odróżniać Jego Głos od innych głosów, w tym od naszego. Poprzez czytanie Pisma Świętego (przed czym polecam zaprosić Ducha Świętego do tego, aby nas prowadził, przemawiał do nas, udzielił nam pełniejszego poznania prawd wiary oraz przemieniał nas całych poprzez wprowadzenie Słowa w czyn. Warto także prosić Maryję Pannę oraz św. Józefa o przyjmowanie Słowa Bożego przez nas i w nas, a także by nas przemieniali dzięki Słowu Bożemu mocą Bożą).
Kiedy słuchamy i analizujemy Słowo Pańskie, stajemy się owieczkami, którym jest łatwiej podążać za swym Panem i Bogiem, bo wiemy, w jaki sposób do nas mówi, i jakie słowa przekazuje. Tak jak powiedział nasz Zbawiciel: „Moje owce słuchają Mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z Mojej Ręki” (J 10,27-28).
W walkach duchowych najważniejsze jest karmieniem się Słowem Bożym i walka za jego pomocą. Nie wystarczy jedynie czytanie Pisma Świętego i wprowadzanie go w życie. Ważna jest także wykorzystywanie go przeciw szatanowi. Pan Jezus zachęca nas do tego działania każdego dnia. Zanim zachęca nas do czegoś, sam to wypełnia. Kiedy był kuszony na pustyni przez szatana, za każdym razem odpowiadał mu Słowem Bożym i dziki temu wygrał, a zły duch od Niego odstąpił do czasu. Walki duchowe pojawiały się w naszych życiach i jeszcze nie raz będą, ale to nie oznacza, że mamy nic z nimi nie robić, traktować je jako coś, w czym powinniśmy trwać. Z cierpliwością i wytrwałością powinniśmy używać wersetów z Pisma Świętego, aby zwyciężyć.
Dzisiaj, kiedy czytałam 14 rozdział ks. Judyty, Pan Bóg dał mi zrozumieć to, co mówi mi podczas walki duchowej, w której szatan próbuje zawładnąć moim umysłem, ciągle wznawiając we mnie wrażenie, że nie wiem, co mam czynić, jakie wskazówki daje mi Najwyższy, chociaż dał mi jasne odpowiedzi.
Poniżej przedstawię fragment 14 rozdziału ks. Judyty oraz to, co ukazał mi Duch Boży.
„A Judyta odpowiedziała im: «Posłuchajcie mnie, bracia! Weźcie tę głowę i wywieście ją na szczycie waszych murów. A potem, gdy zabłyśnie zorza poranna i słońce ukaże się nad ziemią, niech każdy weźmie swoją broń i wszyscy zdolni do walki mężowie niech wyjdą z miasta! Ustanowfie wodza nad nimi, tak jakbyście mieli schodzić w dolinę w kierunku przedniej straży synów Aszszura. Ale nie będziecie schodzić. A oni wezmą pełne swoje uzbrojenie, udadzą się do swego obozu i zbudzą dowodów sił zbrojnych Aszszura. A ci kolei zbiegną się do namiotu Holofernesa, ale go nie znajdą. Wtedy ogarnie ich strach i zaczną uciekać przed wami. A wy i wszyscy mieszkańcy całej ziemi Izraela, ścigając ich, będziecie ich kładli pokotem na ich drogach»” (Jdt 14,1-4).
„I zawołali Achiora z domu Ozjasza. A ten, gdy przyszedł i zobaczył głowę Holofernesa w ręku jednego męża ze zgromadzenia ludu, upadł na twarz i stracił przytomność. A gdy go podniesiono, upadł do nóg Judyty, oddał jej pokłon i zawołał: «Błogosławionaś ty we wszystkich namiotach Judy i między wszystkimi narodami, które, gdy usłyszą twoje imię, zatrważą się. A teraz opowiedz mi wszystko, co uczyniłaś w tych dniach». Judyta więc opowiedziała mu wszystko, co uczyniła, poczynając od dnia, w którym wyszła, aż do chwili, w której z nim rozmawiała. A gdy ona przestała mówić, lud zawołał donośnym głosem i całe miasto zaczęło rozbrzmiewać radosnymi okrzykami. Achior zaś, widząc to wszystko, co uczynił Bóg Izraela, uwierzył bardzo mocno w Niego, poddał się obrzezaniu i został przyłączony do domu Izraela aż po dzień dzisiejszy" (Jdt 14, 6-10).
Na samym początku widzimy zachęcenie Boże do walki. Nie mamy bowiem bać się przeciwników (w naszym przypadku demonów), ale walczyć z nimi i atakować je. Nie mamy zajmować się obroną, ale atakiem. Pan Jezus dał św. Piotrowi klucze Królestwa Niebieskiego. Powiedział mu także: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). „Bramy piekielne go nie przemogą” — oznacza to, że piekło z nim nie zwycięży. Nie jest to jednakże wezwanie skierowane jedynie do św. Piotra. My wszyscy jesteśmy wezwani do walki z szatanem dla dobra Królestwa Bożego. To nie szatan ma zastawiać na nas pułapki, ale my i nie, nie chodzi o to, abyśmy udawali, że jesteśmy po jego stronie i później atakowali z zaskoczenia, ale nie czując się na siłach do walki, podejmować się jej mężnie. Choćby opuszczała nas wszelka nadzieja, powinniśmy udać Panu i do Niego się uciekać, często korzystając ze Słowa Bożego. Kiedy znamy dobrze Słowo Boże i się nim posługujemy, szatan lęka się, bo jest zagrożony, wie, że nie ma z nami żadnych szans, w ostateczności ucieka przed nami. Wtedy stajemy się silniejsi w wierze, a nasze mężne działanie na rzecz Pana Zastępów jest podziwiane również przez innych ludzi, którzy dzięki naszym świadectwom wiary, nawracają się, widząc Bożą potęgę i oddają Mu chwałę. Tym samym pozyskujemy sobie nowych braci i nowe siostry w Królestwie Bożym.
Zatem, bracia i siostry w Chrystusie, nie lękajmy się, lecz w każdym trudzie oraz w każdej radości, poszukujmy Słowa Bożego, które opisuje nasze przeżycia oraz czytajmy regularnie Pismo Święte. Wykorzystujmy je, by walczyć wytrwale na rzecz Królestwa Bożego, np. jeśli znajdujecie się w sytuacji, w której nie wiecie, co macie dalej robić, mierzycie się z problemami odnośnie podejmowania decyzji, często powtarzajcie: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia” (2Tm 1,7). Kiedy jesteście w niebezpieczeństwie, odczuwacie niepokój, powtarzajcie Psalm 91 i tak czyniąc, budujcie stały fundament zakorzeniony w Trójcy Przenajświętszej i Piśmie Świętym.
A Bóg Pokoju, Miłości i Miłosierdzia niech będzie z nami aż po wszystkie wieki wieków oraz prowadzi prosto do Swego Królestwa, nawet jeśli oznaczałoby to, że będzie błogosławił nam krzyżem. Niech Bóg Wszechmogący, Syn Boży i Duch Święty hojnie nam błogosławi i obdarowuje potrzebnymi łaskami. Amen.
Zostańcie z Bogiem, owieczki. Pamiętajcie, że On was kocha. Najświętsza Maryja, św. Józef, wszyscy święci i Aniołowie także mają was w Swej opiece i czekają na wasze prośby, by wam pomóc. Jest to ogromne wsparcie, a więc nie lękajmy się o nie prosić, ani nie trwóżmy się, gdyż jesteśmy otoczeni ogromną opieką.
„Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33b).
Tumblr media
0 notes
0blackangel3 · 3 years ago
Text
"Ciągle walcze o swoje życie pomimo że moje myśli są samobójcami"
9 notes · View notes
mysliodsiewnia · 22 days ago
Text
Nigdy nie odkładaj broni, nie chełp się zwycięstwem, bo wróg nigdy nie śpi, nie męczy się, zawsze chce twojej krwi, łaknie twojej duszy pełen nienawiści. Czyha na moment słabości. Nigdy nie myśl, że to koniec.
8 notes · View notes
panikea · 4 years ago
Quote
Chujowo wychowujemy kobiety. Mężczyzn też, ale dziś ta notka jest tylko o kobietach, a nie o mężczyznach. O mężczyznach może będzie kiedy indziej, jak mi się zachce, kobiety są dużo bardziej fascynujące. Dziewczynki i chłopców zasadniczo wychowują kobiety i te błędy, które popełniają, później się przenoszą na kolejne pokolenia, mnożąc niczym paciorkowce.     Kobiety wychowują kobiety w nieustannej niepewności siebie.  Matka mówi do córki: „Dlaczego zakładasz taką krótką spódniczkę, przecież masz takie krzywe nogi?” I córka zapamięta te nogi, zapamięta że są krzywe. I nigdy nie da się przekonać żadnemu facetowi,  że on uwielbia te nogi, że mu staje na ich widok, że najchętniej to on by leżał na łóżku, a ona stałaby obok ze stopami w okolicy jego bioder, w samej koszuli, a on by na nią patrzył i gwałcił ją wzrokiem.       „Dlaczego tyle żresz, już jesteś gruba.” „Nikt cię nie będzie chciał. Kto weźmie takiego grubasa?” I później córka, owszem, je, i to nawet dużo. Tyle, że idzie do łazienki i zaczyna rzygać, a później patrzy w lustro z zaczerwienionymi policzkami i widzi brzydką dziewczynę, która jest gruba. GRUBA i słaba. Albo przestaje jeść w ogóle.   Matka zamiast mówić: „jesteś piękna”, „dasz radę”, „spróbuj”, „jak teraz nie wyjdzie, to nauczysz się i wyjdzie następnym razem”, „walcz!”, mówi: „zostaw”, „nie dotykaj”, „nie wychylaj się”,  „to nie dla ciebie”, „jesteś głupia”. Później, kiedy ta dziewczyna ma już cycki, umalowane na czerwono usta, i może nawet wygląda jak porcelanowa księżniczka, to i tak wewnątrz siebie dusi wrzask przerażenia i setkę szczurów, które cały czas chcą uciekać.   I wchodzi do pokoju pełnego ludzi i pierwsze o czym myśli to: ciekawe czy mnie lubią? Zamiast się zastanawiać, czy ona ich lubi. Ta kobieta cały czas się boi. Boi się, że czas mija, a ona ciągle jest sama. Że w domu nikt nie będzie na nią czekał. Że znowu taksówka nocą. I im bliżej weekendu, to tylko kac jest większy. Że jest trzecia rano, a ona nie śpi i spać nie może. I obraca się na bok i znowu na bok i coś ją ściska gdzieś głęboko w środku i wtedy, aby uniknąć tego ścisku, bierze do ręki telefon i przegląda do czwartej, a czasami do piątej rano. Że budzi się, robi śniadanie i nagle zaczyna ryczeć bo kubek jest kurwa jeden. Albo boi się że kupuje bieliznę, której nikt jej nie będzie z niej zdejmował.   A kiedy w końcu trafia się jakiś koleś, bo zawsze się trafia, ona owija się nagle wokół niego i traktuje jako nadzieję i tratwę i polisę i ubezpieczenie, cóż z tego, że z wysoką ratą.   Idąc z nim do łóżka gasi światło, bo nie lubi swojego ciała.   Mam znajomą, która ma ciemne oczy i duże wkurwione usta. I w sumie jest ładna, a czasami nawet piękna. Ale daje mężczyznom tylko zgięta w pół, oparta twarzą i łokciami o blat stołu i przy zgaszonym świetle albo opuszczonych roletach. Czekając, aż ten który jest z tyłu dojdzie i wyjmie, albo pryśnie na jej plecy. Zapytałem ją kiedyś, z czystej ciekawości o to, kiedy mężczyzna może ją zobaczyć nagą. – Kiedy uważam, że ma gorsze ciało ode mnie – odpowiedziała. A później? Później on ją rzuca.   Jak masz utworzyć dobry związek skoro nie lubisz siebie? Skoro wstydzisz się siebie?
Piotr C. pokolenieikea.com 
2K notes · View notes
hvanak · 3 years ago
Text
Maybe i am good person
Bardzo nie lubię siebie, tego jaka często jestem lub tego jak wyglądam. Bardzo szybko się denerwuje, jestem bardzo zazdrosna, za dużo myślę i wiele innych aspektów. Nie lubie tego jak moje ciało wygląda chociaż pracowałam nad nim. Jest to błędne koło bo czasami je lubię a czasami nie mogę na siebie spojrzeć. Lecz pomijając różne argumenty to uważam, że jestem dobrą osoba z ogromnym sercem. Zawsze stawiałam szczęście innych na pierwszym miejscu. Nigdy JA nie byłam na pierwszy miejscu u nikogo i dlatego sama siebie też nie stawiałam. Lecz uważam że wyjątkowe we mnie jest to że kiedy już szczerze kogoś pokocham to oddaje cała siebie. Dbam, troszcze się, daje cała swoją uwagę, pokazuje w każdym momencie,, hej jesyem tu i cie KOCHAM", martwię się i najważniejsze robię wszystko by ta osoba była szczęśliwa, by zawsze czuła się kochana.
Zaczęłam cenić sobie bardzo swoją rodzinę po mimo przeszłości i tego co było. Staram się zapomnieć. Nie jest łatwo ale ważne są starania. Po mimo tego co było kocham ich.
Jestem osobą zniszczona przez przeszłość, tak to nazwę. Brak miłości za młodo, brak wsparcia. Zawsze musiałam radzić sobie sama. I się przyzwyczaiłam. Overthinkink niszczy mnie od środka. Bo ostatnimi dniami jesyem totalnie inna, zmęczona przygnębiona. Nikt nie zrozumie co się dzieje w mojej głowie do póki sama tego nie zrozumiem. Jesyem osoba która potrzebuje miłości, pokazania tego, uwagi, wspracis i troski i zadbania 3x bardziej.
Nadal walcze, naprawiam relacje rodzinne i nie tylko, walczę i zmuszam się do wstania. Wierzę że kiedyś świat zwróci się ku mnie. Lubię być sama ale nie lubię czuc się samotna. Bardzo polubiłam swoją aure, i spędzanie czas z rodziną. I zakochałam się. I dbam i troszcze się kocham ta osobę każdego dnia coraz mocniej, pokazuje mu to na każdym kroku.
Bardzo się zmieniłam ale czy to oznacza że na gorsze? Zmagam się twraz z zaburzeniem odżywiania i wykończeniem psychicznym ejkej objawami depresji. Jest to cholernie ciężkie ale walczę ciągle. Staram się odnaleźć siebie i czerpać szczęście z życia. Lecz teraz ciężko mi to robić bo overthinking mnie wykańcza. Ale jestem dobra osoba. Uważam też że moim językiem miłości jest dotyk i słowa.
I just want some love, care and care for me.
3 notes · View notes
naaiwnny-boy · 4 years ago
Text
Ciągle walcze z demonami,które sprawiły,że zostałem odrzucony...
10 notes · View notes
abracadabbraa · 3 years ago
Text
Dożywotnia spina z diabłem.. ciągle walcze z tym pajacem kto jest większym pojebancem..
/opał
2 notes · View notes
wrazliwy-ktos · 4 years ago
Text
“Chujowo wychowujemy kobiety. Mężczyzn też, ale dziś ta notka jest tylko o kobietach, a nie o mężczyznach. O mężczyznach może będzie kiedy indziej, jak mi się zachce, kobiety są dużo bardziej fascynujące.
Dziewczynki i chłopców zasadniczo wychowują kobiety i te błędy, które popełniają, później się przenoszą na kolejne pokolenia, mnożąc niczym paciorkowce.  
Kobiety wychowują kobiety w nieustannej niepewności siebie. Matka mówi do córki: „Dlaczego zakładasz taką krótką spódniczkę, przecież masz takie krzywe nogi?” I córka zapamięta te nogi, zapamięta że są krzywe. I nigdy nie da się przekonać żadnemu facetowi, że on uwielbia te nogi, że mu staje na ich widok, że najchętniej to on by leżał na łóżku, a ona stałaby obok ze stopami w okolicy jego bioder, w samej koszuli, a on by na nią patrzył i gwałcił ją wzrokiem.    
„Dlaczego tyle żresz, już jesteś gruba.” „Nikt cię nie będzie chciał. Kto weźmie takiego grubasa?” I później córka, owszem, je, i to nawet dużo. Tyle, że idzie do łazienki i zaczyna rzygać, a później patrzy w lustro z zaczerwienionymi policzkami i widzi brzydką dziewczynę, która jest gruba. GRUBA i słaba. Albo przestaje jeść w ogóle.
 Matka zamiast mówić: „jesteś piękna”, „dasz radę”, „spróbuj”, „jak teraz nie wyjdzie, to nauczysz się i wyjdzie następnym razem”, „walcz!”, mówi: „zostaw”, „nie dotykaj”, „nie wychylaj się”,  „to nie dla ciebie”, „jesteś głupia”.
Później, kiedy ta dziewczyna ma już cycki, umalowane na czerwono usta, i może nawet wygląda jak porcelanowa księżniczka, to i tak wewnątrz siebie dusi wrzask przerażenia i setkę szczurów, które cały czas chcą uciekać.
  I wchodzi do pokoju pełnego ludzi i pierwsze o czym myśli to: ciekawe czy mnie lubią? Zamiast się zastanawiać, czy ona ich lubi.
Ta kobieta cały czas się boi. Boi się, że czas mija, a ona ciągle jest sama. Że w domu nikt nie będzie na nią czekał. Że znowu taksówka nocą. I im bliżej weekendu, to tylko kac jest większy. Że jest trzecia rano, a ona nie śpi i spać nie może. I obraca się na bok i znowu na bok i coś ją ściska gdzieś głęboko w środku i wtedy, aby uniknąć tego ścisku, bierze do ręki telefon i przegląda do czwartej, a czasami do piątej rano.
Że budzi się, robi śniadanie i nagle zaczyna ryczeć bo kubek jest kurwa jeden. Albo boi się że kupuje bieliznę, której nikt jej nie będzie z niej zdejmował.  
A kiedy w końcu trafia się jakiś koleś, bo zawsze się trafia, ona owija się nagle wokół niego i traktuje jako nadzieję i tratwę i polisę i ubezpieczenie, cóż z tego, że z wysoką ratą.
 Idąc z nim do łóżka gasi światło, bo nie lubi swojego ciała.
 Jak masz utworzyć dobry związek skoro nie lubisz siebie? Skoro wstydzisz się siebie?”
Piotr C.
13 notes · View notes
naswiatpatrzezpogarda · 5 years ago
Text
Monolog
Wiesz, wcale nie jest dobrze. Mam straszną ochote spakować się, wziać pieniądze i wyjechac tam gdzie nikt mnie nie będzie znał, tam gdzie nikt nie poszedłby żeby mnie szukać. Nie jestem dobrym człowiekiem, jestem człowiekiem którego szanuje ale nie lubie. Nawet nie jestem w stanie opisać jak bardzo nie mam ochoty funkcjonować. Jestem zmęczona tym wszystki co jest w mojej głowie. Tym co chce a do czego jest tak daleko. Przepraszam ale nie zdziw sie jeżeli kiedys mnie zabraknie,może to nie ja powinnam tu byc. Jestem zmeczona tym, że musze tu BYĆ. Już samo to doprowadza mnie do szału. Juz samo to, że myślę ze bede musiała funckjonowac pzez kolejne dni doprowadza mnie do stanu, że lepiej nie wstawac z łóżka. Wiem, nie rozumiesz. Pomyśl, jeśli nie masz siły na myślenie o tym że musisz zyc i denerwuje cie ta myśl to jak bardzo do dupy musisz sie czuć. Ja po prostu juz nie mam sił. Walcze i walcze juz kilka lat, ciągle bezskutecznie. I straciłam nadzieje, i trace ją coraz bardziej każdego dnia.
14 notes · View notes
break-angel1 · 6 years ago
Text
"Dać Ci radę? Nawet nie złotą, tylko diamentową. Może po prostu ją tutaj zostawię w formie tekstu, bo z reguły nie udzielam rad, bo każdy tworzy swoje życie po swojemu. Chcesz zobaczyć szczęście w najczystszej postaci, takie prawdziwe, nie do kupienia, takie bardziej wymalowane pod wpływem chwili? Zatrzymaj się na chwilę, teraz, zaraz, pomyśl o niej i kup jej kwiaty i czekoladki, chociaż zawsze Ci powtarza, że Ona nie może ich jeść, może i lubi, wiesz to przecież! Chcesz zobaczyć uśmiech? Kurwa, obudź się i powiedz jej, że ją kochasz, z samego rana, bez powodu, a może właśnie z tego powodu, że to do niej czujesz. Przytul ją, bez żadnych podtekstów, pocałuj w czoło, zostaw śniadanie na kuchennym blacie, na którym może akurat wczoraj się z nią kochałeś, tak, obok wczorajszych kieliszków po winie. Kup wino, właśnie, wróć do domu i powiedz, że resztę dnia masz tylko dla niej, obejrzyj z nią jej ulubiony serial, nie traktuj tego jak przymus, ciesz się nią, bądź przy niej i nawet milcząc wyznawaj jej miłość. Bądź przy tym niemożliwy, doceniaj ją, powiedz, że to dzięki niej Wasz dom jest taki wyjątkowy i chcesz do niego wracać każdego dnia, bo to Twoja oaza spokoju, bo jest w nim Ona. Mów, że jesteś z nią szczęśliwy. Zabierz ją za rękę i nie wypuszczaj i może weź na ręce i przenieś przez ulicę tak przy wszystkich, żeby wiedziała, że jesteś dumny, że z nią jesteś. Pocałuj ją na środku najbardziej ruchliwej ulicy, niech was zobaczą, a potem powiedz jej, żeby się pakowała, bo lecicie na weekend do Paryża, kurwa to nawet nie musi być Paryż, ważne, że razem. Zrób jej masaż, zaparz herbatę, owiń kocem kiedy czyta, odgarnij jej włosy z twarzy i powiedz, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie i znowu powiedz, że ją kochasz i mów jej to nieustannie każdego dnia. Mów, że jest całym Twoim światem. Dawaj jej milionów powodów, codziennie, co chwilę, do tego, żeby czuła się kochana i żeby nawet przez moment w Was nie zwątpiła. Zawsze jej wysłuchaj i sam z nią rozmawiaj, o wszystkim, bo to zbliża. Nie okłamuj jej, kurwa nigdy. Bądź bohaterem, daj pewność i zaufanie, niech wie, że kiedy się potknie to ją złapiesz. Kup jej lody w ulicznej budce i śmiej się kiedy cała się nimi ubrudzi, bo dzisiaj może wszystko, dzisiaj może być małą dziewczynką, bo wie, że Ty zawsze ją obronisz, że zawsze będziesz o was walczył. Zakochuj się w niej, na nowo, co rano, obserwuj ją kiedy śpi i przypominaj sobie moment waszego pierwszego spotkania. Bądź stanowczy i zdecydowany, niech Ona czuje, że ją chcesz. Zajmij się nią, pomagaj jej, daj jej odpocząć kiedy wraca zmęczona, przygotuj kolację, posprzątaj, zarezerwuj dla niej weekend w SPA, niech jedzie z koleżankami. Znowu przytul, przytulaj ciągle. Nie bądź byle jaki. Walcz o nią każdego dnia. Bądź jej ulubioną zabawką, a nie misiem rzuconym w kąt, bo urwało Ci się ucho i urósł brzuch od chlania z innymi misiami. Bądź jej wojownikiem, nie przytulanką. Pozwól jej na to, żeby Cię chciała, a nie potrzebowała. Ustaw ją na szczycie swojej skali pragnień! Zadzwoń w ciągu dnia, napisz, że tęsknisz i że zabierasz ją wieczorem na kolację do jej ulubionej restauracji. Pomóż wybrać sukienkę kiedy Cię o to poprosi, przejmuj inicjatywę, naprawdę, jeśli wybierzesz sukienkę dla niej na ten wieczór to z pewnością się uśmiechnie, to nie musi być nowa sukienka, po prostu powiedz jej, że uwielbiasz kiedy ma ją na sobie. Nigdy nie sprawiaj jej przykrości, tym bardziej nigdy jej nie zdradzaj, bo zdradzają słabi. Bądź z nią na dobre i na złe. Nie traktuj tego jak poświęcenie, traktuj to jako małe dowody miłości, bo wtedy zyskasz coś najcenniejszego na świecie. Kobietę, która będzie Cię kochała do końca życia."
- Nawrocki
7 notes · View notes