#Rozkosz
Explore tagged Tumblr posts
rozkosz-v · 5 months ago
Text
31 październik
Każde słowo ma konsekwencje. Każda cisza też.
rozkosz-v
325 notes · View notes
yellowmanula · 5 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
8 notes · View notes
dreamerkax3 · 5 months ago
Text
Tumblr media
5 notes · View notes
kajojek · 2 years ago
Text
Taniec rozkoszy
Stojąc przy barze odwróciłem się w stronę parkietu, jej ruchy spowodowały rozwarcie moich źrenic. Miała czarną obcisłą sukienkę, przy każdym jej ruchu delikatnie się podwijała. Kręciła swoim ponętnym ciałem, już prawie zobaczyłem jaką ma na sobie bieliznę, ale w ostatnim momencie poprawiła sukienkę. Spojrzałem w górę, śmiała się ze mnie, wiedziała że ją obserwuję. Dopiłem to co miałem w szklance i poszedłem na parkiet. Wzrokiem sprowadziła mnie do siebie, zaczęliśmy tańczyć. Położyłem rękę na jej odsłoniętych plecach, jej ciało było niesamowicie przyjemne w dotyku. Spytałem czemu się ze mnie śmiała.
-przygryzałeś wargi jak na mnie patrzyłeś, myślałam, że chcesz mnie zjeść
Poczułem jak robię się czerwony, chyba przygryzłem wargi nieświadomie. Moje dłonie zatopiły się w jej biodrach. Nasz taniec zaczął nabierać tempa, biodra zaczęły się stykać. Ocieraliśmy się o siebie nabierając pewności, ręce zaczynały wymykać się spod kontroli. Trzymając jedną rękę na biodrze, drugą przysunąłem jej usta bliżej swoich i powiedziałem
-chyba serio mam ochotę Cię zjeść.
Zaraz po tym wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do mnie. Zaraz po tym jak weszliśmy do środka chwyciłem jej ręce. Uniosłem je nad głowę, i przyparłem do ściany. Pocałowałem ją w usta
-jesteś słodsza niż się spodziewałem
Swoją nogą rozsunąłem jej stopy. Cicho jęknęła jakby tego nie chciała ale po oczach widziałem czego pragnie. Znowu delikatnie ją pocałowałem, a jedną rękę skierowałem pod sukienkę. Bez problemu dotarłem do jej majtek. Zaraz po tym jak ich dotknąłem stęknęła odchylając głowę. Zacząłem całować jej szyję, jednocześnie masując jej koronkową bieliznę. Była cała mokra. Chciała mnie pocałować, ale nie pozwalałem jej na to. Drażniłem ją, patrzyłem jej w oczy cały czas trzymając jej ręce tak, że nie była w stanie mnie pocałować, a druga ręka cały czas była miedzy jej nogami. W końcu puściłem jej ręce, i od razu na mnie wskoczyła. Zaczęliśmy się namiętnie całować, podniosłem ją i trzymając ręce na pośladkach przeniosłem ją do sypialni. Położyliśmy się na łóżku, cały czas obejmowała mnie nogami. Powoli się uwolniłem, zacząłem powoli schodzić niżej, i całować szyję. Zsunąłem ramiączka i cały czas dotykając ustami jej ciała zsunąłem z niej sukienkę na tyle, że byłem w stanie dostać się do sutków. Były twarde, delikatnie zacząłem je przygryzać. Jej jęki doprowadzały mnie do szału, nie mogłem się już powstrzymać i zsunąłem jej czarne koronkowe stringi. Podrażniłem ją jeszcze chwile całując ją od kolana powoli przechodząc w stronę myszki. W końcu ją pocałowałem, była wilgotna i gorąca. Zaczęła szybciej oddychać, nie chciałem jej już niecierpliwić, więc szybko ściągnąłem spodnie i bieliznę. Wróciłem na górę, i namiętnie pocałowałem, a mój penis dotknął mokrej szparki. Gdy zajęczała prosto w moje usta nakierowałem go i wszedłem w nią powoli do samego końca. Jak nasze biodra się spotkały, głośno stęknęła, trochę z bólu a trochę z rozkoszy. Czułem jak pulsuje. Zacząłem powoli się poruszać, ale ona chwyciła mnie za pośladki i zaczęła nadawać rytm. Chyba miała ochotę na ostry seks. Wbiła mi paznokcie więc zacząłem ją mocno pieprzyć. Z każdym ruchem jęczała coraz głośniej. Te dźwięki doprowadzały mnie do szału. Poczułem jak pośladki zaczynają mi się spinać a wzdłuż krocza przechodziły dreszcze. Zacząłem nierówno oddychać, już nie dałem rady dłużej. Doszedłem w niej głośno stękając. Ugryzła mnie w szyję więc jeszcze przyspieszyłem. Głośno jęknęła mi do ucha po czym wystrzeliłem w nią resztkami mojej spermy.
7 notes · View notes
arekmiodek · 2 years ago
Text
DO CIEBIE
Wschodzie słońca ! Dzięki Tobie rozkwitam codzienność rajem się staje na polanie rozkoszy piję nektar kroplami sączony... Powolutku nabieram rozpędu by polecieć na skrzydłach do Ciebie i poczuć rozkosz...
Wiersz "DO CIEBIE" (Arkadiusz Miodek)
4 notes · View notes
kasperowiczpiotr · 5 months ago
Text
Stworzenie na miarę
Czarnoksiężniku odpuść sobie łagodzenie objawów mam dla ciebie śmierć dostęp swobodny dokładnie taką jak lubisz zaklęcia tajemne nalewki mikstury daremne jedynie śmierć stworzono na miarę twej satysfakcji w udręce wiem zrobisz to jak swego rodzaju antidotum w podzięce istnienia ty się sprzeciwisz na taki przepis trwania niebytu za życia złamiesz niepisane zasady nie mogąc cofnąć…
0 notes
viralvisionscreating · 1 year ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(via "Rapture" Samsung Galaxy Phone Case for Sale by Gregory-1972)
0 notes
fatimassad · 2 years ago
Text
Tumblr media
🌼🌻
1 note · View note
cavallanne · 3 months ago
Text
"Tylko temu, kto pyta o szczegóły można uwierzyć, że rzeczywiście chce zrozumieć drugiego człowieka. Ciekawość szczegółów to sposób na okazanie miłości."
rozkosz-v
194 notes · View notes
rozkosz-v · 2 months ago
Text
20 styczeń
Nigdy nie wiesz kiedy po raz ostatni się z kimś widzisz, kłócisz, kochasz lub patrzysz w oczy.
rozkosz-v
233 notes · View notes
and-hate-love · 3 months ago
Text
Dlaczego miłość jest tak bolesna...
Każdy mówi jak to chciał by być w związku dostać od kogoś kwiatki pójść na randkę nad jezioro do restauracji czy gdziekolwiek indziej, chcą czuć że komuś zależy spędzać z kimś czas nie ważne czy w ciszy czy w ciągłym śmiechu, płaczu chcą czuć się kochani zapełnić Luke bo braku kochających rodziców miłością od innych, czułych pocałunkach miłych uścisków i miłego spędzania czasu.
Ale ja tego nie chce.
Ja tego nie potrzebuje.
Uzależniam się od osoby dostaje chorej obsesji moje życie stoi na włosku w momecie kłótni, ciągle overthinkuje obwiniam się o wszytsko nie jest dobrze takiak powinno być... Jest okropnie nieznośnie ciężko.
Mam tyle okazji by wejść w związek by poczuć ta rozkosz której każdy pragnie ale tego nie chce omijam szerokim łukiem osoby które tego chcą odsuwam się unikam bo wiem jak to mnie niszczy mój mózg staje się dziwny myślący o jednym o tej osobie jestem zazdrosna nie chce być w relacjach ile razy jeszcze mam to pokazywać.
Serio dajcie mi spokój.
Czuje się jak przedmiot przez to co się działo przez całe moje życie sama siebie seksualizyje przez moich byłych partnerów pokazali mi zbyt wiele razy ile jestem warta i do czego służę.
Boje się że każda relacja będzie tak wyglądać dlatego ich nie chce i nigdy nie chciałam nie pisałam się na zdrady, bicie, olewania, okłamywanie, totalna manipulacje a nawet gwałty nigdy bym w takie coś się nie wylądowała to dlaczego inni to robią osobie która "kochają"?
To ta wasza miłość tak ma wyglądać?
Współczuję.
22 notes · View notes
betterwithbelter · 6 months ago
Text
„Gdy jesteś przy mnie, ja wiosnę znajduję;
Gdy ściskasz rękę, rozkosz lata czuję;
W słowach twych niesie owoc jesień błoga;
Lecz gdy spojrzysz ozięble, zima dla mnie sroga”
-Cztery pory roku
11 notes · View notes
natalia-rubber · 1 year ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jestem uwięziona w gumie nieprzerwanie od 24 godzin. Mimo to czuję, że mogłabym mieć na sobie więcej warstw lateksu. Nie czekając ani chwili dłużej zakładam drugi kombinezon, blokuję zamek błyskawiczny kluczem aby od razu umieścić go w pojemniku. Natychmiast zakładam maskę przeciwgazową żeby nadal czuć błogość. Po chwili maska zasysa się do twarzy dając mi jeszcze większą rozkosz. Ze skarpetek powoli zaczyna wypływać nadmiar potu. To znak, że powinnam założyć Huntery.
I'm trapped in rubber for 24 hours straight. Still i feel like i could wear more latex layers. I don't wait any longer and i put on the second suit, lock the zipper with a key and place it in the container. I immediately put on my gas mask so that i can still feel the bliss. Mask is sucked into my face, giving me even greater pleasure. Sweat slowly flows from the socks. This is a sign that i should wear Hunters.
23 notes · View notes
terribilismemorias · 3 months ago
Text
Przywiązanie to dziw*a, potrafi dać niewiarygodnie złudną rozkosz.
3 notes · View notes
jarzo · 9 days ago
Text
Nie wiem, dlaczego sądziłem, że to już koniec. Że nie ma więcej prawd do odkrycia, więcej trucizny do przełknięcia.
Byłem głupcem.
Yona Latimer. Kobieta, która odebrała mi wszystko. Kobieta, którą chciałem zabić bardziej niż kogokolwiek innego na tym świecie. Kobieta, która okazała się moją siostrą.
To nie mogło być prawdą. Nie mogło.
A jednak było. Krew nie kłamie. Historia, której nie znałem, była wpisana w moje żyły.
Merdon. Mój dziad. Mój wróg. Potwór, który dokonał zemsty na Filverelu, ale nigdy nie zaspokoił swojego głodu. Jego krew płynie nie tylko we mnie, ale i w niej. Yona, córka Latimerów, była także dziedziczką jego plugawego dziedzictwa. A ja… Ja byłem jego dziełem.
Zawsze wiedziałem, że moje istnienie było błędem. Teraz wiem, że było także przekleństwem.
Moje ciało drżało, gdy uderzyłem pięścią w ścianę. Kamień pękł pod naciskiem. To nie wystarczyło. Chciałem ją roztrzaskać. Chciałem roztrzaskać siebie. Spalić to wszystko. Wymazać to z rzeczywistości.
Xadarim. Mój syn. Mój… siostrzeniec?
To wszystko było błędem. Zgniłym, chorym żartem, który wyrzuciła z siebie historia, by zobaczyć, jak daleko sięgnie mój gniew.
A Yona? Jak długo wiedziała? Jak długo czerpała rozkosz z tej ohydnej prawdy, ukrytej tuż pod moim nosem? Czy patrzyła na mnie, uśmiechając się, wiedząc, że jestem jej bratem? Czy to było częścią jej gry?
Musiałem ją zabić.
Nie dla zemsty. Nie dla sprawiedliwości.
Dla zasady.
Weszła do komnaty z tym samym uśmiechem, który widziałem setki razy. Tym samym, który budził we mnie gniew. Tym samym, który teraz miał umrzeć razem z nią.
„Lauravinie” – przeciągnęła moje imię, jakby chciała, by zabrzmiało obelżywie. Jakby wciąż sądziła, że ma nade mną władzę.
Nie odpowiedziałem.
Zanim zdążyła wypowiedzieć kolejne zdanie, ruszyłem.
Pierwsze uderzenie było szybkie. Nie miała czasu na reakcję, na przewidzenie tego, że tym razem to nie będzie gra. Moja pięść trafiła w jej żuchwę z wystarczającą siłą, by cisnęło nią o ścianę. Krew rozbryzgnęła się na marmurowej posadzce.
Zachwiała się, ale nie upadła. W jej oczach błysnęło coś pomiędzy zaskoczeniem a… rozbawieniem.
„Naprawdę?” Wypluła krew i dotknęła wargi. „Czy to twoja ostateczna decyzja?”
Podszedłem bliżej, dłoń zacisnęła się na rękojeści miecza. Nie potrzebowałem słów.
Yona się zaśmiała. Ostatni raz.
Ostrze przebiło jej pierś, wbijając się aż po rękojeść. Poczułem, jak jej ciepła krew spływa mi po dłoni. Jej oddech zamarł w gardle, a oczy rozszerzyły się w niedowierzaniu. Chciała coś powiedzieć, ale zamiast tego z jej ust wydobył się tylko krwawy bełkot.
Pchnąłem mocniej, wbijając miecz jeszcze głębiej, aż jej plecy uderzyły o ścianę.
„To za to wszystko” – wyszeptałem jej do ucha.
Patrzyła na mnie, uśmiechając się jeszcze przez chwilę, nawet kiedy siły opuszczały jej ciało. W końcu jej nogi się ugięły, a ja puściłem rękojeść, pozwalając, by osunęła się na ziemię. Krew wsiąkała w kamień, ciemna, gęsta.
Nie miałem w sobie nic.
Żadnej satysfakcji. Żadnej ulgi.
Tylko ciszę.
I pustkę, która nigdy nie miała się wypełnić.
2 notes · View notes
cali-neczka · 1 year ago
Text
"A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja."
~ "Ewa" Julian Tuwim
23 notes · View notes