#zestawy
Explore tagged Tumblr posts
Text
Meble ogrodowe AGIATO – trwałość i wytrzymałość w klasycznym stylu.
Zestaw mebli ogrodowych marki AGIATO to doskonała propozycja dla wszystkich, którzy cenią klasyczny, tradycyjny styl. Meble wykonano z przyjemnego technorattanu, który cechuje się trwałością, wytrzymałością oraz odpornością na działanie warunków atmosferycznych. Zestaw składa się z modułu środkowego, dwóch modułów narożnych oraz pufy, których konstrukcja wykonana jest z aluminium. Wszystkie elementy zostały wykończone w kolorze ciemnego brązu, a wygodę zapewnią w zestawie znajdujące się poduszki na siedziska i oparcia. Poszewki na poduchy mają praktyczny suwak i kolor ecru, sprawiający, że meble prezentują się bardzo elegancko. Firma AGIATO od wielu lat specjalizuje się w produkcji mebli do ogrodów i tarasów. W ich ofercie znajdziemy zarówno meble ogrodowe, jak i oświetlenie LED, które można dopasować do charakteru naszego miejsca. Produkty AGIATO cechuje wysoka jakość wykonania, dzięki czemu możemy cieszyć się nimi przez wiele lat. Firma oferuje szeroki wybór mebli ogrodowych, wśród których można znaleźć modele bez poduch, z regulowanymi oparciami, z szufladami, czy z blatem itp. AGIATO oferuje również szeroki wybór oświetlenia LED, które z pewnością ożywi nasz ogród i nada mu niepowtarzalnego charakteru. Wszystkie produkty AGIATO są wykonywane z najwyższej jakości materiałów, a wszystkie oferowane modele są objęte gwarancją producenta. Firma oferuje również szeroką gamę akcesoriów do mebli, takich jak pokrowce, parasole, schowki na poduszki itp. Dzięki temu możemy dodatkowo wyposażyć nasz taras lub ogród w produkty AGIATO i mieć pewność, że będzie to produkt wykonany z najwyższą dbałością o szczegóły.
#AGIATO#meble ogrodowe#technorattan#odporność na warunki atmosferyczne#aluminium#ciemny brąz#poduszki#ecru#wytrzymałość#trwałość#zestawy#moduły środkowe#narożne#pufy#oświetlenie LED#regulowane oparcia#szuflady#akcesoria#pokrowce#parasole#schowki#producent gwarancji.
0 notes
Text
Okej całkowicie poważnie gdzie się kupuje IGŁĘ I NITKI bo mam wrażenie ze to jest typ rzeczy który się po prostu respi w domu twoich rodziców lub babci i może dostaniesz kolekcję nici w spadku. Skąd mam nabyć nowe. Omfg.
#widziałam takie zestawy w action bodajże ale no nie wiem nie ufam im specjalnie..#znam jedną pasmanterię tu w mieście akurat w dystansie spacerowym ale jest. drogaaaa. cholernie droga.
3 notes
·
View notes
Text
Dlaczego Kosmetyki Hotelowe to wyposażenie podnoszące wartość hotelu?
Wprowadzenie:
W świecie hotelarstwa detale mają ogromne znaczenie, a jednym z kluczowych elementów, które wpływają na ogólne wrażenia gości, są kosmetyki hotelowe. W artykule tym skupimy się na tym, dlaczego dostarczanie wysokiej jakości kosmetyków hotelowych jest istotne dla każdego obiektu, a także jak firma AgaService.com.pl może stanowić niezastąpione wsparcie w tej kwestii.
Wrażenia Gości i Komfort: Kosmetyki hotelowe są nieodłącznym elementem, który sprawia, że goście czują się mile widziani i docenieni. Chwila relaksu podczas korzystania z wysokiej jakości szamponu, odżywki czy mydła może znacząco wpłynąć na ogólne wrażenia z pobytu. To właśnie te małe luksusy tworzą atmosferę komfortu i dbałości o gości, co z kolei przekłada się na ich lojalność i pozytywne recenzje.
Higiena i Bezpieczeństwo - Kosmetyki hotelowe
Dostarczane przez firmę AgaService.com.pl są gwarancją wysokich standardów higieny. Bezpieczeństwo gości to priorytet, a produkty oferowane przez tę firmę spełniają najwyższe normy. Odpowiednio dobrane składy i staranność w produkcji gwarantują, że goście korzystają z bezpiecznych i higienicznych produktów.
Profesjonalizm i Wizerunek Marki:
Firma agaservice.com.pl nie tylko dostarcza kosmetyki hotelowe najwyższej jakości, ale również oferuje możliwość personalizacji produktów zgodnie z wizerunkiem marki hotelowej. To doskonały sposób na budowanie profesjonalnego i spójnego wizerunku marki, który przyciąga gości i wyróżnia hotel na tle konkurencji.
Ekologia i Zrównoważony Rozwój:
Coraz większą wagę przykłada się do ekologii i zrównoważonego rozwoju. Na stronie agaservice.com.pl oferuje produkty, które są zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju, co może być dodatkowym atutem dla hotelu. Goście coraz częściej szukają obiektów, które podejmują odpowiedzialne dla środowiska działania, a ekologiczne kosmetyki mogą być jednym z czynników wpływających na wybór hotelu.
Czy warto inwestować w kosmetyki hotelowe?
Kosmetyki hotelowe nie są jedynie dodatkiem do pokoju - to kluczowy element, który definiuje wrażenia gości i wpływa na ich decyzje dotyczące powrotu do danego obiektu. Dlatego warto zainwestować w wysokiej jakości produkty od zaufanego dostawcy, takiego jak AgaService.com.pl. To nie tylko gwarancja satysfakcji gości, ale również sposób na budowanie trwałego i profesjonalnego wizerunku marki hotelowej.
#kosmetyki hotelowe#wszystko do hoteli#galanteria hotelowa#czepki kąpielowe#kapcie hotelowe#zestawy kapci hotelowych#agaservice#agaservice.com.pl
0 notes
Text
Oświetlenie Ogrodu
W momencie podejmowania decyzji dotyczącej oświetlenia ogrodu, istnieje wiele aspektów, które warto wziąć pod uwagę, aby zapewnić funkcjonalność i estetykę przestrzeni. W tym kontekście, zestawy opraw zewnętrznych do oświetlenia stanowią doskonałe i wygodne rozwiązanie, mające wiele zalet.
Kiedy warto zdecydować się na zestawy opraw zewnętrznych do oświetlenia ogordu?
Przede wszystkim, jeśli dąży się do osiągnięcia spójnego i jednolitego stylu oświetlenia w ogrodzie, zestaw zawierający różne rodzaje opraw w jednym wspólnym designie może idealnie pasować do tego celu. Zestawy ułatwiają również proces wyboru, eliminując potrzebę indywidualnego komponowania poszczególnych elementów oświetlenia. To oszczędza czas i pozwala uniknąć problemów z konsekwentnym łączeniem różnych opraw. Zestawy opraw zewnętrznych często oferują różnorodne rodzaje opraw, takie jak kinkiety, reflektory czy lampy ogrodowe, co umożliwia tworzenie różnorodnych efektów oświetleniowych, dostosowanych do potrzeb i nastroju. Jednocześnie, dobry set jest również zaprojektowany w taki sposób, aby estetycznie komponować się z otoczeniem ogrodu, dodając mu charakteru i wizualnego uroku. Aspekt ekonomiczny również ma znaczenie! Wybierzmy oświetlenie, które oferuje kompleksowe rozwiązania, takie jak systemy zasilania słonecznego.
0 notes
Text
Oświetlenie - kompleksowa oferta firmy Inwood
Oświetlenie to ważny aspekt wystroju wnętrz. Wybór odpowiednich lamp dla salonu jest bardzo ważny, ponieważ odpowiednio dobrane źródła światła mogą w pełni podkreślić wygląd naszych mebli. W naszej ofercie znajdziecie Państwo lampy i kinkiety z drewna, które będą pięknie prezentować się w połączeniu z naszymi meblami. Wszystkie nasze produkty są wykonane z najwyższej jakości surowców, co gwarantuje ich trwałość i wytrzymałość. Wszystkie lampy fornirowane są dokładnie wykańczane, a także konserwowane specjalnym lakierem. Chcąc przedstawić Państwu ofertę kompleksowych mebli i oświetlenia, pozwolimy sobie przedstawić producenta - firmę Inwood. Zajmują się oni produkcją mebli od ponad 20 lat. Firma Inwood jest znana z produkcji mebli wysokiej jakości wykonanych z naturalnych surowców, z dbałością o szczegóły. Meble Inwood to klasyczne i designerskie zestawy oświetlenia, które pozwolą Państwu stworzyć niepowtarzalny klimat w swoim domu. Firma oferuje szeroki asortyment lamp, kinkietów, żyrandoli czy plafonów. Wszystkie wykonane są z litego drewna, wykończone wysokiej jakości lakierem. Oświetlenie Inwood posiada certyfikaty jakości, a także są bezpieczne dla otoczenia, ponieważ producent stosuje materiały naturalne. Dodatkowo firma Inwood oferuje 3 lata gwarancji na wszystkie produkty. Dzięki tej ofercie każdy klient może być pewien, że wybrane przez niego meble doskonale wpiszą się w stylu i charakter jego domu, a dzięki trwałości materiałów będą nam służyć przez wiele lat.
#oświetlenie#wystrój wnętrz#lampy#salon#meble#surowce#fornirowane#kinkiety#drewno#jakość#lakier#producent#Inwood#meble wysokiej jakości#klasyczne#designerskie#zestawy oświetlenia#klimat#żyrandole#plafony#certyfikaty#materiały naturalne#gwarancja
0 notes
Text
Nowoczesny mebel MIMO z półką w kolorze czerwonym - idealny do każdego wnętrza
Jeśli kiedykolwiek szukaliście mebla, który będzie wyglądał wyjątkowo i będzie stanowił zarazem piękną ozdobę, to konsola MIMO z półką 85 x 35 cm w kolorze czerwonym jest idealnym rozwiązaniem. W przypadku tego produktu, warto wspomnieć, że jest on wykonany z wysokiej jakości drewna bukowego. Jest to materiał, który doskonale sprawdzi się nawet w najbardziej wymagających wnętrzach. Dodatkowo konsola jest bardzo trwała i solidna, dzięki czemu będzie służyć przez lata. Konsola MIMO w kolorze czerwonym ma również wyjątkowy, nowoczesny design. Ten mebel dodaje pomieszczeniu szyku i elegancji. Konsola jest również wyposażona w półkę o wymiarach 85x35cm. Jest to idealne miejsce na dodatki, które dopełnią wygląd wnętrza, a także mogą służyć jako dodatkowe miejsce do przechowywania drobiazgów. Firma MIMO jest producentem mebli, oświetlenia i innych akcesoriów do wyposażenia wnętrza. Firma istnieje już od kilku lat, a produkty MIMO są wykonane z wysokiej jakości materiałów, a ich design jest nowoczesny i niepowtarzalny. Przez kilka lat istnienia, MIMO wypracowało sobie świetną opinię wśród klientów, a ich meble cieszą się ogromną popularnością. Ponadto, firma oferuje szeroki wybór produktów, od lamp stołowych, aż po zestawy ogrodowe. Co więcej, meble MIMO są także dostępne w wielu kolorach, więc z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Jeśli szukacie mebla, który będzie pasował do każdego pomieszczenia, to konsola MIMO z półką 85 x 35 cm w kolorze czerwonym jest idealną opcją. Doskonale sprawdzi się w nowoczesnym wnętrzu, a jednocześnie uzupełni styl dowolnego pomieszczenia, dodając mu szyku i elegancji. Wybór produktów MIMO jest szeroki, więc z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Meble firmy są wykonane z wysokiej jakości materiałów i gwarantuje ona trwałość. Warto więc zwrócić uwagę na produkty MIMO, bo oferuje ona rozwiązania, które będą służyć przez lata.
#MIMO#meble#konsola#drewno bukowe#design#wyposażenie wnętrza#wymiary 85x35cm#czerwony#nowoczesny#trwałość#trwały#elegancja#szyk#rozwiązania#akcesoria#oświetlenie#zestawy ogrodowe#lampy stołowe#wysoka jakość#materiały#opinia klientów.
0 notes
Photo
Jak oszczędzić na wyposażeniu miejsca pracowniczego?
Jeżeli jesteś młodą firmą która już zatrudnia pracowników z pewnością Staniesz przed pytaniem w jaki sposób zorganizować środki pieniężne do tego b wyposażyć w swoich pracowników w niezbędne sprzęty Mogą to być specjalistyczne maszyny czy urządzenia ale w wielu przypadkach podstawowymi produktami niezbędnymi do pracy na przykład samochód służbowy bądź też wszelaka elektronika taka jak służbowy telefon czy też komputer. kredyt bądź też leasing czy inna forma finansowania umorzenie być dostępna dla młodych firm i małych przedsiębiorstw. W takim wypadku dobrym rozwiązaniem będzie zwrócenie uwagi na produkty używane. Szczególną uwagę warto zwrócić na samochody i elektronikę jak poleasingowe zestawy komputerowe, monitory, wyposażenie biura na przykład w drukarki i skanery czy projektory.
Gdzie kupić poleasingowe zestawy komputerowe?
W sieci znajdziemy wiele stron a także sklepów internetowych, które oferują poleasingowe produkty w tym również komputery od renomowanych producentów i inne elementy z grupy elektroniki. Wysokiej klasy poleasingowe zestawy komputerowe dostępne są w sklepie internetowym Kompytery Markowe. Warto porównać ceny w katalogu online!
0 notes
Text
Zestaw "Magic Flowers" to piękny prezent dla miłośniczki mody i kwiatów. W cudowny sposób odmienia stylizację. Przypinając jeden z kwiatów lub oba na raz, można wyczarować stylizację inspirowaną wybiegami haute couture, urozmaicić zwykły t-shirt, w nietypowy sposób ozdobić żakiet czy torebkę.
PREZENTY - Milita Nikonorov - projektant mody - butik
0 notes
Text
Wyobraź sobie że są już wakacje 2024r.
Wstajesz rano i idziesz się zważyć. Na wadze widzisz swoje ukochane ugw, jesteś szczęśliwa i idziesz zobaczyć swoje ciała w lustrze, jest idealne. Ubierasz swoje sportowe ubrania i nie wyglądasz w nich jak świnka tylko jak dziewczyny z pinteresta. Idziesz zrobić sobie śniadanie, ale wiesz, że nie chcesz przytyć, więc jesz tylko 1/4 ogórka i pijesz czerwoną herbatę. Po posiłku idziesz pobiegać. Dzięki temu, że nie masz już tyle tkanki tłuszczowej to biega ci się tak łatwo. Udało ci się spalić tego dnia już 500 kcal! Po dobiegnięciu idziesz do domu wziąć zimny prysznic, ponieważ dostałaś propozycje od koleżanek na wyjście na spacer. Ubierasz piękną, obcisłą sukienkę,która wygląda na tobie przepięknie. Podczas spaceru twoje koleżanki zrobiły się głodne, więc poszłyście do mc. One zamówiły wielkie zestawy jedzenia z colą nie zera,a ty tylko kupiłaś sobie cole 0. Po powrocie do domu na zegarku była już 18, dlatego jak najszybciej przebrałaś się w strój sportowy i zaczęłaś robić trening hiit. Później włączyłaś sobie film "to the bone" i robiłaś brzuszki, gdy skończyłaś była już prawie 22! Poszłaś wziąć zimny prysznic i zrobić pielęgnacje twarzy. Przed spaniem zrobiłaś jeszcze rozciąganie. Byłaś już śpiąca, więc poszłaś spać kolejny raz chudsza.
Chcesz żeby tak wyglądał twój dzień?To przestań teraz żreć.
(kierowane do mnie, ale ofc możecie korzystać dla siebie!!<3)
#gruba szmata#nie chce być gruba#gruba świnia#jestem gruba#chcę schudnąć#chcę widzieć swoje kości#nie chcę jeść#ana0rex1a
426 notes
·
View notes
Text
20.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 568. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kalori1 od: 73 dni
Kochani, wczoraj poszłam spać wcześnie, jak zawsze. Załatwiałam sprawy z kartami w dzień i już mamy nasze zestawy do "Pre At Home" rozegramy to dopiero w październiku, kiedy ja i S. wrócimy z naszych wakacji na Majorce.
A dziś oczywiście dniówka w robocie. Nic ciekawego. Nawet szybko minęło, ale było sporo roboty.
W sumie nie mam o czym pisać, więc dziś trochę kotospamu
Dobrej nocy wam życzę 😄
#utrzymanie wagi#ed recovery#pro revovery#ed18+#edadult#chce byc piekna#foodbook#food log#zdrowe jedzenie#bez kalorii#nie liczę kalori1
24 notes
·
View notes
Text
System Chińskiego Imperium Enneagramu CH.I.N.K.E jest oparty na starochińskiej koncepcji filozoficznej Bagua - oto system triadyczny (zwany systemem trygramów) oparty na koncepcji dualności
Pierwszym wstępem, według systemu triadycznego CH.I.N.K.E, świat powstał z bezkształtu z punktu zharmonizowanego, zwanego Harmonijną Jednią, która wyłoniła dwie przeciwne siły.
Ostatecznie, mieszanie się tych przeciwnych sił w odpowiednich proporcjach oraz coraz to większe zagęszczanie ich, spowodowało strukturyzowanie się świata materialnego będącego odzwierciedleniem tych sił w określone typy Chińskiego Enneagramu.
Na tę chwilę obie siły będę oznaczać jako,
x (siła x)
y (siła y)
Siły, które zostały najmniej zmieszane zostały określone
- Ojcem 乾 (Qián) - czystą siłą X
- oraz Matką 坤 (Kūn) - czystą siłą Y
Siły zmieszane z przewagą energii X zostały określone jako 兑 (Duì), 离 (Lí) oraz 巽 (Xùn).
Siły zmieszane z przewagą energii Y są następujące - 震 (Zhèn), 艮 (Gèn) oraz 坎 (Kǎn).
Z energii zmieszanych najbardziej energię Y, sposród tych mających przewagę energii X zawiera - 兑 (Duì).
Zaś z energii zmieszanych najbardziej energię X, sposród tych mających przewagę energii Y zawiera - 艮 (Gèn).
Siła która pozostała w największej równowadze obu energii pozostaje w centrum nazywa się 太极 (Tài Jí), jest to odpowiednik typu 9 chińskiego Enneagramu
(Typ 九 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E)
Okreslając konkretnie te zestawy energetyczne, otrzymujemy poniższe typy:
Typ 1 兑 (Duì) - Typ 一 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 2 坤 (Kūn) - Typ 二 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 3 巽 (Xùn) - Typ 三 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 4 坎 (Kǎn) - Typ 四 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 5 艮 (Gèn) - Typ 五 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 6 震 (Zhèn) - Typ 六 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 7 离 (Lí) - Typ 七 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 8 乾 (Qián) - Typ 八 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
Typ 9 太极 (Tài Jí) - Typ Centralny - Typ 九 Chińskiego Imperium CH.I.N.K.E
.
.
.
Potem więcej...
8 notes
·
View notes
Text
Najlepszy relaks tych wakacji: stare zestawy LEGO Minecraft plus podcasty kryminalne. Tzn. podcasty jak się bawię sama, jak z dziećmi to nie 😀😆
14 notes
·
View notes
Text
Ostatnie cztery dni są dowodem na nadciągającą katastrofę klimatyczną
I wiem, że kto jak kto, ale ja z tą swoją tolerancją na wysokie temperatury to przeżyję. :D BYŁO CUDOWNIE!
Słucham jak ludzie narzekają, że jako ludzkość mamy przejebane, bo w kwietniu nie powinno być lata. I to fakt. To dla wegetacji roślin, życia zwierzaczków niezbyt dobry scenariusz.
Ale dla mnie to fantastyczne wieści!
W sobotę było chyba u nas najcieplej - powyżej 30*C. To był w końcu pierwszy raz, kiedy poczułam, że mogę bezpiecznie ściągnąć z siebie koszule i zostać w samym topie. CUDOWNE. KOCHAM ten stan.
Przez kolejne dni musiałam mieć coś zarzucone na ramiona, a w poniedziałek nawet siedziałam wieczorem pod kocem - niby było ciepło, ale nadal to były zbyt nieprzyjemne warunki do życia.
Mój chłopak coś tam przebąkiwał, że "słońce praży" i że "leje się z niego" - a dla mnie to była ledwo-ledwo temperatura komfortowa do życia.
Dawać mi te zapowiadane lata z gorącem 40*C!
Nie wiem czy będę miała co jeść (bo w teorii zboża i inne uprawy spłoną), ale wreszcie będę się dobrze czuła we własnej skórze.
Przykład tego jak cierpię w okresie jesień-zima-wiosna? W poniedziałek przed pracą obydwoje szykowaliśmy się do wyjścia z mieszkania. Wiadomo: rano niższa temperatura, chłodem wieje. Mój chłopak: skarpety, bielizna, jeansy, sam T-shirt i na niego skórzana kurtka (ale rozpięta). Ja: grube skarpety, bielizna, grube dresowe spodnie, na górę sweter z kaszmiru i wełny merino, na głowę czapka i na wszystko bluza z kapturem. Jak wychodziliśmy sprzeczaliśmy się: ja do niego miałam problem, że nie zabrał chociaż bluzy i się przeziębi, bo przecież jest zimno na dworze, może po pracy będzie pogoda na T-shirt! On do mnie, że przecież mamy od 2 dni lato, więc powinnam sama założyć T-shirt, zamiast przegrzewać się w swetrze z kaszmiru i merino, że skończy się tak, że to ja się rozchoruję. Wyszliśmy na dwór. On odetchnął, ja zadrżałam. Wróciłam do mieszkania zmienić tą bluzę na kurtkę puchową. Dopiero w zestawie kurtka puchowa + sweter merino-kaszmir było mi ciepło. Mój facet czekał na mnie na chodniku, w tym T-shircie i w rozpiętej kurtce, kiwał głową z niedowierzaniem.
Kurtkę puchową ściągnęłam dopiero około godziny 11, jak wracałam z biura do mieszkania. Wtedy dopiero czułam, że jest mi ciepło. Po 13 zmieniłam sweter na T-shirt.
Ja nie znoszę zimna! Nie mam tolerancji na zimno, a zimno to dla mnie WSZYSTKO co jest poniżej 25*C i co zmusza do noszenia WIELU WARSTW ODZIEŻY. Ech. Właśnie to, od kiedy wiem, że mam ADHD stało się jasne - nie lubię marznąć, a najlepiej się czuję im mniej na sobie mam. Dlatego kocham lato, bo mniej bodźców dostarcza mi odzież, którą noszę. Przytłaczające i niekomfortowe dla mnie jest noszenie WARSZTW, noszenie ciuchów z DŁUGIMI rękawami, rzeczy, które muszą przylegać by na nie móc założyć kolejne WARSTWY. Czuję się wtedy w opresji. Przytłacza mnie ilość drażniących bodźców na skórze. Najprzyjemniej jest wtedy, gdy mam na sobie coś zwiewnego, co najwyżej muska moją skórę. I dobrze jest czuć komfortowe ciepło... a komfortowe ciepło dla mnie to przynajmniej 30*C.
Przetrwam katastrofę klimatyczną - mam nadzieję.
----
Byłam wczoraj u mojego dziekana. Spoko człowiek. Wyjaśniłam wszystko i wierzę, że jest spoko. A jak nie będzie spoko, to znowu się do niego wybiorę, bo zapewnił mnie, że w żadnym wypadku nie powinny mnie spotkać jakieś nieprzyjemności z powodu zasadnej skargi. Fajnie było. On też mi wyjaśnił - w słowach bardziej literackich i akademickich - że odpisywali mi tak oficjalnie na skargę, bo zakładali dupochron. Opowiedział jakie sytuacje mieli (jeden student w imieniu całej grupy napisał skargę na nauczyciela akademickiego nie do dziekana, nie do rektora, a od razu do MEN xD - no i musieli się z tego wybronić - tym bardziej, że pozostali studenci w imieniu których napisał tą skargę nie mieli pojęcia, że gość skargę pisze i że w dodatku pisze w ich imieniu, bo oni nie czuli, żeby cokolwiek skarżenia wymagało). Trochę mi lżej. Przy tym wyjaśniłam dlaczego ja pisałam skargę (bo nie mamy starościny/starosty) - na to typ mi wymienił masę powodów dla których należy przeprowadzić wybory na starościnę/starostę oraz zaznaczył, że w obecnych okolicznościach ja nie powinnam podejmować się obowiązków starościny - mam indywidualny tryb nauki, mam dwie uczelnie i semestry do zaliczenia. To DOŚĆ jak na jedna osobę.
Jestem bardzo zadowolona z tego spotkania.
Natomiast martwi mnie, że mam do nadrobienia kilka lekcji na drugiej uczelni - ogarnę. Ale nie mam czasu ostatnio.
Po spotkaniu z panem dziekanem oddzwoniłam so siostry, która - ma timing! - podczas całego spotkania z dziekanem dobijała się do mnie telefonem, sygnał za sygnałem, totalnie ignorując odrzucanie jej z smsem o treści "Nie mogę teraz rozmawiać. Oddzwonię później." Ech. Stres dodatkowy. Myślałam, że z rodzicami się coś stało dlatego na alarm bije, ale nie - ona chciała po prostu pogadać podczas spacerku z synkiem po parku.
Ech.
Nie zauważyła smsa ode mnie, bo miała ręce pełne pieluch, rozumiem. Ale stresu się najadłam przez to jej dobijanie się. ��e też ona ma taki timing! Od kilku dni dzwoni, jak akurat robię coś ważnego. Ech. Porozmawiałam z nią chodząc po uczelnianym parkingu i strefie rekreacyjnej - miałam zamiar wrócić do domu, ale gdybym wyszła na główną ulicę, to po prostu nie słyszałabym jej i sama bym darła się do słuchawek xD A poza tym, oczywiście byłam u dziekana z moim psiaczkiem, więc przy okazji młodej dałam szansę na odpryskanie się.
Ponownie ta sama konkluzja po rozmowie z siostrą: lekarze swoją ignorancją i brakiem empatii, a czasem po prostu brakiem elementarnej zdolności słuchania ze zrozumieniem (!) robią z ludzi antyszczepionkowców. No to po prostu oburzające! I chociaż jeszcze miałabym poprawkę, że słyszę interpretację ROZMOWY z lekarzem, od strony sporu. Ale nie, siostra czytała mi pismo. W zasadzie wymianę korespondencji między nią i różnymi ciałami regulacji pracy lekarzy.
Moja siostra nim napisała to pismo konsultowała wszystko z prawniczką. Wiele godzin obydwie wertowały regulacje prawne Rzeczypospolitej Polskiej nim napisały to pismo, sprawdziły i poddały weryfikacji jakim regulacjom podlega praca lekarzy i jakim podlegają prawa pacjenta. Siostra zweryfikowała jak w świetle prawa należy traktować informacje na produktach farmakologicznych, w jakich przypadkach mówimy o odczynach niepożądanych, do jakich zaleceń należy się stosować (ha! Banał: tych na ulotce załączonej do opakowania). Wszystko dlatego, że moja siostra chce być odpowiedzialnym rodzicem, który da swojemu dziecku całą najlepszą ochronę i zarazem ochroni je przed cierpieniem, poszuka sposobu na ulżenie w bólu dziecku. A tym czasem jej długaśne pismo z powoływaniem się na konkretną podstawę prawną w każdym aspekcie xD doczekało się odpowiedzi w postaci jednego zdania, którego sens to "No o co pani chodzi? Przecież dziecko nie zostało zaszczepione kolejną dawką. Chyba o to chodziło, nie?". I tyle. To moją siostrę wkuuuuurwiło jak nie wiem. Jakby do lekarzy nie docierało, że siostra zaskarża ich o celowe działanie na niekorzyść małoletniego pacjenta, o łamanie polskiego prawa, o nadużycia i że domaga się wyciągnięcia konsekwencji, bo takie zachowanie zagraża kolejnym pacjentom. Krzyczała mi do słuchawki, że oni chyba myślą, że faktycznie jest jakąs sekciarą co nie lubi szczepioenk i której o antyszepionkstwo chodzi, a ona przecież wskazała, że pani pediatrka dopuściła się rażących niedopatrzeń, nadużyć i zaniedbań wobec małoletniego pacjenta, w dodatku załamała prawo polskie i regulacje na które są stosowne paragrafy, które wskazała moja siostra - ta pani powinna ponieść za to karę, a jej przełożeni ta próbą "zamiatania tematu pod dywan" narażają kolejne dzieci i ich rodziców na podobne cierpienie jakie było udziałem mojego siostrzeńca! Jakby tam komunikacja totalnie nie działa. Lekarze z przychodni i rzecznik do spraw pacjena widzą takie zgłoszenia zerojedynkowo: albo szczepimy jak leci, a jak rodzic zgłasza niepokój to jest AnTYszCzzepiOOOONkowcEM-SzuREM-PokręCONym. No nie. Dawno się skończyły czasy w których słowo lekarza było jak zaklęcie, w które traktowano jak niepodważalną prawdą. Teraz oczekuje się od lekarzy partnerskiego podejścia - to specjalista usługodawca. Przed wszystkim to też człowiek, który popełnia błędy - jak wszyscy i jak wszyscy musi ponosić za błędy konsekwencje. Ot, jak wielu innych specjalistów usługodawców. Jak dajesz feedback fryzjerowi, że twoim życzeniem było zafarbować włosy na blond, ale w trakcie farbowania czujesz, że występuje reakcja alergiczna, dajesz znać, że coś jest nie tak, a fryzjer to ignoruje i nie zmywa farby w wyniku czego ty potem przez tydzień masz krosty i poparzenie skóry głowy, podrażnienie oczu itp - kiedy skarżysz się na takiego specjalistę fyzjerstwa nie oznacza to przecież, że taka skarga równa jest temu, że jesteś przeciwna farbowaniu włosów i tak naprawdę nigdy ich pofarbować nie chciałeś/chciałaś! To absurd!
Chodzi o popełnienie błędu, który był w dodatku na szkodę zdrowia pacjenta za który lekarz musi ponieść karę. A poszkodowany może się domagać przyznania, że jego uwagi są zasadnie, oczekiwać przeprosin.
Dlatego przez ostatnie tygodnie siostra się bujała czy jej się chce odpisywać na te pisma od lekarzy. Ale kilka dni temu była u fizjoterapeutki - tej przepisanej "w ramach zadośćuczynienia" przez tą panią doktor, która chciała szczepić mojego siostrzeńca mimo niepożądanych odczynów poszczepiennych. Pani fizjo zwróciła rodzicom uwagę, że młody zbyt szybko wstaje. Mają go hamować z tym, okay. A poza tym zauważyła, że dziecko powłóczy (użyła innego słowa, którego nie pomnę - chodzi o to, że chłopczyk nie używa prawie jednej rączki, ma problem z jej podnoszeniem, podpieraniem się nią) jedną rączką i rzuciła, że to pewnie po szczepieniu, bo pewnie niedawno był szczepiony. Że póki co jest normalne, ale jeżeli utrzymuje się dużej to trzeba będzie z tym pracować. Fizjoterapeutka pouczyła siostrę, że jeżeli ta sytuacja z rączką się utrzyma dłużej niż tydzień mają dzwonić, bo pamięta, że podczas ostatniej wizyty, ponad miesiąc temu, też tak miał z tą rączką. To zmroziło moją siostrę i jeszcze bardziej wkurwiło. Pani fizjoterapeutka ewidentnie zapomniała jaka jest historia mojej siostry i po prostu założyła, że ma przed sobą dziecko, które podąża regularnie za kalendarzem szczepień. Tym czasem mały nie był szczepiony od czasu tamtej pierwszej fizjoterapii, a nadal mu się utrzymuje efekt tego niepożądanego odczynu poszczepiennego.
Siostra - po prostu smutna, rozgoryczona, zmartwiona - poprosiła fizjoterapeutkę wystawienie pisma w którym zawrze tą uwagę, bo potrzebuje takiej opinii do dokumentacji, którą zamierza złożyć do Sanepidu. Siostra nic więcej nie powiedziała. Po prostu była zmartwiona. A fizjoterapeutka wystrzeliła zdziwiona "a po co pani taki dokument? Jest pani antyszczepionkowcem?". No mnie samą to wkurwiło, jak siostra mi to relacjonowała. Czy naprawdę ludzie nie widzą sedna problemu!? Nie, dziecko nie rozwija się prawidłowo, ma niepożądany odczyn poszczepienny, którego mimo upływu miesięcy nie nadrabia! To martwi! Trzeba się dowiedzieć czy młody nie jest na coś uczulony. No kurwa, skoro to co obserwują nie jest naturalne, nawet na tyle, że "jak nie mienie do tygodnia to proszę dzwonić" to należy szukać pomocy u kompetentnych osób!
Moja sis - już wkurzona - wyjaśniła, że polskie prawo wymaga by zgłaszać NOPy, powinien to zrobić lekarz pierwszego kontaktu, ale doświadczenia ma takie, że lekarze tą procedurę olewają, całe szczęście może to również zrobić rodzic. Na co pani fizjoterapeutka "a co to NOPy?', na to siostra spokojnie "Niepożądane odczyny poszczepienne", na to fizjoterapeutka przyjaźnie "Ale niepożądane odczyny poszczepienne są normalne, zawsze się pojawiają, gorzej jak się utrzymują długo. Raczej nikt tego nie zgłasza, tylko anstyszczepionkowcy. Moja mama jest pediatrą, uważa, że lepiej zaczepić niż nie zaszczepić!", na to siostra już gorzko (bo znowu została antyszczepionkowcem - ot tak, bo dba o zdrowie swojego dziecka) "Jeżeli występują objawy niepożądane, które producent zawarł w ulotce należy je zgłaszać. Nie wolno szkodzić pacjentom, to wynika nie tylko z przysięgi Hipokratesa, ale jest też zapisane w polskim prawie. Również karnym", a na to pani fizjoterapeutka "a jak tak, to spoko! Napiszę!".
xD
Przedwczoraj siostra znowu spotkała się ze specjalistką od prawa. I odpisała na te pisma różnych instytucji. Wrednie odpisała. xD Czytała mi to wczoraj. Najpierw zwróciła uwagę, że chyba zaszła pomyłką, bo w odpowiedzi na jej kilku stronnicowy list w którego treści odnosiła się do kilku aspektów, kilku zaniedbań i do każdego przytaczała postawę prawną z konkretnym paragrafem obowiązującego prawa dostała jedynie dwu-akapitową odpowiedź w której treści nie odniesiono się do wskazanych przez nią zaniedbań pracy lekarki pediatry. Wciąż czeka na odpowiedź na swój ilist w którym również prosiła o przekazanie zgłoszeń NOPów, które pani doktor twierdziła, że na przestrzeni ostatniego roku zgłaszała - nie mogła się doprosić tych dokumentów od samej pani doktor (chociaż ma na piśmie i w postaci nagranych rozmów z recepcji ustne zapewnienia petdiatrki, że takie NOPy zostały zgłoszone), a liście wysłanym wcześniej domagała się od placówki przesłania tych NOPów lub uzasadnienia dlaczego ich nie chcą przesłać, najlepiej by przy tym powołali się na konkretne paragrafy, wówczas zweryfikuje ze swoją prawniczką czy to zasadnie i czy nie skończymy z kolejną skargą do odpowiedniej instytucji - bo akurat utrudnianie jej wglądu w dokumentację medyczną własnego dziecka to jest przestępstwo. ITP ITD.
Tak całe pismo konstruowały. Bardzo rzeczowo, punktując kolejne sprawy, na które się skarżyła siostra, a na które nie dostała odpowiedzi. Dodając do każdego akapitu "Proszę odnieść się do powyższego aspektu, a jeżeli zdecydują się państwo go pominąć proszę o uzasadnienie wraz z adnotacją do podstawy prawnej".
Ech. Początkowo chciała - serio - zostawić to. Olać. Ma nową lekarkę, której ufa, wydaje masę kasy na dotarcie do sedna problemów zdrowotnych jej synka. Ale to zakładanie, że jej zasadne skargi na obsługę pacjenta w NFZ, na działanie na szkodę pacjenta, na zaniedbania ze strony pani lekarki, że to wszystko jest akt antyszczepionkowej złośliwości to ją wkuwało. To brzmi, jak "pacjent, który nie słucha bezwzględnie lekarza jest szurem i idiotą" - nie jest szurem i idiotą, po prostu domaga się sprawiedliwej obsługi i przyznania do błędu!
A - dla równowagi - na tych antyszczepionkowych spotkaniach na które trafiła po pierwszym wkurwie i rozgoryczeniu: traktuje się ją partnersko. Tak, pewnie, czasem weryfikacja faktów tego co mówią prelegenci sprawia, że wszystko kupy się nie trzyma i tak na logikę zaufać temu się nie da w 100%. Ale dostała wgląd w masę badań, masę hipotez, masę teorii. Poznała ludzi, którzy są pomiędzy - jak ona - nie negujących szczepionek, ale widzących, że szczepionki nie służą ich dziecku, szukających sposobów na zapewnienie dziecku odpowiednich szczepień ale bezpiecznymi preparatami, badających dzieci pod kątem uczuleń. Nikt nie podważa troski mojej siostry o swojego synka, nikt nie mówi "lekarze to idioci" (no dobra, tak teraz mówi moja własna siostra jak wspomina to pismo z odpowiedzią, które jej wysłali xD wkurwili ją). Nikt na jej zasadne obawy czy szczegółowe pytania nie wystrzela "jesteś antyszczepionkowcem" jakby to była obelga, która zamyka rozmowę i zapewnia ostracyzm.
----
Po zakończeniu rozmowy z siostrą zdzwonił mój partner. Okazało się, że za godzinę (jak to zleciało!) miał skończyć pracę i chciał, abym pomogła mu wybrać jedną rzecz w sklepie. No to nie opłacało mi się wracać do domu xD, więc wzięłam psa do biblioteki na uniwerku xD. Zaszyłyśmy się między regałami z magazynami o pisarstwie, medioznastwie i podróżach. Dalej próbuję napisać zadanie zaliczeniowe na zajęcia u Dumbledora, ale mam blokadę. Chyba znowu za duże oczekiwania wobec siebie mam. Po prostu mam już pomysł, ale jak do pisania siadam to dopadają mnie wątpliwości - czy ja w ogóle potrafię pisać? Czy ja się nie zbłaźnię. I jak widać - piszę metrowy wpis do pamiętnika, zamiast zadania, które mnie jara i które spędza mi sen z powiek.
Ech. :p
Potem pojechałam do mojego chłopaka. Po drodze się posprzeczaliśmy o pierdołę. Ja zrobiłam literówkę piszę wiadomość ("Są korki kochanie, będę bardziej o 16:40" - a byliśmy umówieni na 15:30. Jestem pewna, że napisałam 15:40, ale ściśnięta w tramwaju, ze spanikowanym pieskiem na rękach mogłam nie zauważyć, że palec mi się omsknął. A potem w tym ścisku nie odpisywałam na wiadomości faceta, który właśnie się dowiedział, że ma na mnie czekać półtorej godziny xD - dzwonił, to na niego nawarczałam, że nie mam jak gadać, bo pies wariuje, tłok, ludzie, hałas, pa! xD Oddzwoniłam te pięć minut później wyjaśniając, że już wysiadłam z tramwaju, że za 2-3 minuty będę w umówionym miejscu, ale zarazem byłam zła na niego, że do mnie dzwonił w ogóle - przecież napisałam, dałam mu znać, wie przecież, że nie znoszę jeździć z małą tramwajem w godzinach szczytu, że to powoduje we mnie stres, a odbieranie telefonów jest wtedy niemożliwe i jeszcze bardziej stresujące by operować jedną ręką psem, a drugą telefonem. Tym czasem on zdążył się już na mnie wkurzyć, że kazałam mu czekać na siebie półtorej godziny. Więc chwilę warczeliśmy do siebie, aż dotarliśmy do sedna problemu - on nie wiedział, że jestem w tramwaju, wiedział tylko, że mam pojawić się o 16:40, dlatego dzwonił, a ja nie wiedziałam, że wpisałam złą godzinę. Głupie nieporozumienie. Ale cieszę się, że te nasze nieporozumienia czy sprzeczki są takie, o błahostki. I że tak sobie z nimi radzimy. Zamiast się nakręcać "daj mi minutę, musi mi minąć złość", uspokajam się i uczciwie mówię "przepraszam, rozumiem jak musiałeś się poczuć". I to działa w obydwie strony. Trzeźwe spojrzenie na sytuacje, wzięcie swojej winy na siebie, a cudzej - oddanie tej osobie, której to był kawałek. Fajne to.)
Było ciepło. Dostałam od mojego chłopaka naszyjnik. Poszliśmy na spacer... a potem spontanicznie zaprosił mnie na obiad. Poszliśmy w trójkę na pizzę. Było cudownie. Ciepło - miałam na sobie letnią sukienkę i katankę. Fajnie.
A potem wróciliśmy do domu.
Zmęczeni okropecznie.
Obydwoje potrzebujemy tego urlopu tak bardzo...
Mój chłopak wyznał mi, że jest tak bardzo ze mnie dumny, że zdecydowałam się na studia i że obecnie, trochę z przypadku, realizuję aż dwa na raz.
I że imponuje mu to jak wybieram miejsca potencjalnej pracy - zawsze patrzę pod kątem tego czy mogę się w tym miejscu rozwinąć, żeby nie było mi tak, jak jest u obecnego szefa. To miłe. Fajne, że to widzi i to ceni.
A propos napisałam do szefa w sprawie urlopu. Ech. Nie odpisał. Strasznie mnie to stresuje - napiszę z miesięcznym wyprzedzeniem: ignorka. Napiszę z dnia na dzień: ignorka.
OMG jak mnie brzydzi praca w firmie tego człowieka.
Ech, całe szczęście studia mam fajne...
Idę pracować. Ciao
12 notes
·
View notes
Text
Co to za jakaś aberracja ogórkowa z ryżem?
Żuławy Wiślane.
Rosół drobiowy z ryżem albo makaronem, tak samo pomidorowa, chociaż moja babcia tradycyjnie podawała wołowy z tłuczonymi ziemniakami z okrasą na osobnym talerzyku.
Pampuchy to bułki drożdżowe na parze jedzone solo albo w zestawie z gulaszem wołowym.
Gołąbki to mięso z ryżem zawinięte w kapustę podawane z sosem pomidorowym, niekiedy z ziemniakami, żeby dodać treści obiadowej.
Bigos z chlebem lub ziemniakami jak wyżej.
Sałatka jarzynowa bez kukurydzy i cebuli, za to z porem.
Mój osobisty przepis jest inny niż rodzina jada.
Placki ziemniaczane z cukrem, niekiedy ze śmietaną, ewentualnie jako danie z gulaszem węgierskim.
Osobiście teraz jadam na ostro, ale ciasto jest neutralne w smaku, żadnych dodatków.
Galaretka z kurczaka z groszkiem, marchewką i jajkiem.
Na wigilię są krokiety rozumiane jako naleśniki z postnym bigosem w panierce, bigos też postny, ryba i śledzie. Dla mnie jest barszcz niekiedy z uszkami jeśli ktoś pamięta, żeby kupić, i grzybowa zupa krem.
Moja mama gotuje sobie kompot z suszu, którego w dzieciństwie nie znosiłam, a dwa lata temu odkryłam dlaczego: otóż babcia, a potem mama dodawały fchuj śliwek wędzonych, które są ohydne. Bez śliwek kompot jest fajny i słodki.
Na wielkanoc jest barszcz biały z jajkiem i dużo ciasta oraz wigilijne krokiety, niekoniecznie postne.
Mizeria kiedyś była z cukrem i octem, co jest wstrętnym wynaturzeniem. Mizeria to ogórki ze śmietaną lub jogurtem, solą i pieprzem.
Babcia miała zwyczaj słodzić kapustę kiszoną, a sałatkę jarzynową robić ze śledziem.
Najlepszy obiad z młodości jadany trzy razy w tygodniu to ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizerią.
Latem do tego kalafior.
Bigos ma być kwaśny.
Zup się nie zabiela, sosów nie zagęszcza.
Naleśniki jeśli nie są nadziane na wytrawnie to deser, a nie obiad.
16 notes
·
View notes
Text
hejkaa macie może jakieś sprawdzone zestawy ćwiczeń na chude uda i ogólnie nogi? najlepiej jakby były jakieś z yt 🫶
#chce byc lekka jak motylek#chce byc szczupla#chce widziec swoje kosci#za gruba#blog motylkowy#lekka jak motyl
11 notes
·
View notes
Text
Foodbook 17.06 (dzień 3)
⬜ Zjedzone: 0
⚫ Spalone: 375 kcal
--------------------------
-375 kcal | fast 24h☑️
Stresuje mnie fast przez dwa dni, bo końcowo będzie to ponad 50 godzin, a to czas którego jeszcze nigdy nie osiągnęłam.🥴
Zrobiłam dwa zestawy ćwiczeń - na ręce i uda i byłam dzisiaj na rowerku🫶! Trochę to była jazda testowa, bo już z dwa lata nie jeździłam, ale było całkiem fajnie! Mieszkam na obrzeżach miasta, więc już po 2 kilometrach jeździłam polnymi ścieżkami🌿. Uwielbiam te widoki, czuje się naprawdę szczęśliwa otoczona nimi, chociaż jazda jest dużo cięższa, bo jest dużo dziur, ścieżki są bardzo wąskie i błotniste (zaliczyłam dwie wywrotki🥹), ale pierwszy raz od dawna kiedy czułam prawdziwą radość! Jutro znowu jadę, ale na dłużej! Dzisiaj przejechałam ponad 12 km, jutro chciałabym chociaż 20.
Dobranoc motylki!🦋🫶
#blogi motylkowe#będę lekka#motylki any#bede motylkiem#będę motylkiem#lekka jak motyl#bede lekka#chce byc lekka#lekka jak piórko#lekkie motylki#tw ana trigger#tw ana diary#ana bllog
7 notes
·
View notes