#zburzyć to
Explore tagged Tumblr posts
Text
Ale te rosyjskie, komunistyczne blokowiska wyglądają paskudnie. Nie mówiąc już o Pałacu Stalina. Co to za rosyjski kurwidołek 🤢 #brzydota
#brzydota#co to ma być#zburzyć to#przemyślenia#polski blog#polski tumblr#po polsku#polska#komunizm#prl#polska ludowa
2 notes
·
View notes
Text
"Nie wzniesiono źadnego muru ani ogrodzenia którego nie moźemy zburzyć" (PL: Polski)
"There is no wall or fence that has been built that we cannot tear down." (EN: English)
#Nie wzniesiono źadnego muru ani ogrodzenia którego nie moźemy zburzyć#There is no wall or fence that has been built that we cannot tear down.#anti slavery#antiwork#antiauthoritarian#antifascist#anti capitalism#class war#ausgov#politas#auspol#tasgov#taspol#australia#fuck neoliberals#neoliberal capitalism#anthony albanese#albanese government
0 notes
Text
“Ale nawet odrobina czułości wystarczy, żeby zburzyć najtwardsze mury duszy.”
- Francesc Miralles, “Miłość przez małe m”
#cytat#cytaty#blog z cytatami#cytaty po polsku#cytat po polsku#człowiek#ludzie#życie#cytat z książki#Francesc Miralles#ból#czułość#uczucia#uczucie#emocje#emocja#dusza#psychika#dobro#dobroć#dobre serce#dobroduszność#dobra dusza#ciepło#troskliwość#opiekuńczy#dobrzy ludzie#dobry człowiek#wrażliwość#empatia
438 notes
·
View notes
Text
łudziłam się trochę, że mogę być szczera i zburzyć wszystkie mury, ale teraz widzę, że zza niektórych nigdy nie powinnam nawet wyjrzeć
nie udźwigniesz, nie chcesz, jest za bardzo
okej, trochę nawet rozumiem, poczekaj moment, zaraz to pozasłaniam i zapomnimy
27 notes
·
View notes
Text
Jeśli nie będziesz moją zabawką, mogę uczynić się moim mężem
Widzę blask twych zielonych oczu,
gdy wspomnę szeptem o wspólnej przyszłości.
Mówisz tak cicho o domu na obrzeżach,
po tym, jak trzasnęłam drzwiami gniewnie, a ty stałeś, niezmienny.
Kocham patrzeć, jak analizujesz każde moje słowo,
jakby były zbyt cenne,
jakby miały wagę losu.
A ja się zastanawiam, czy warte są tego twojego czekania, co ciągnąć będzie się nieskończoność.
Wierny jak pies, kochający bezwarunkowo,
kiedy na nadgarstku masz moją gumkę — symbol czego?
Szczęśliwy, nieświadomy,
jak zabawić się mogę, wciąż patrząc w przeszłość.
Nie dostrzegasz błędów, które niosę jak ciężar,
Czemu musiałam wyrządzić ci takie cierpienie?
Może byłeś moją zabawką na każdą zachciankę, a ja twoim domem,
który zbudowałam, żeby móc go zburzyć.
7 notes
·
View notes
Text
Lubisz bawić się uczuciami i łamać serca. Zrzucanie winy na kogoś innego to twój ulubiony sport. Na pewno chciałbyś znaleźć się po drugiej stronie relacji, którą budujesz tylko po to, aby ją zburzyć.
@n-inna-n
#cytat po polsku#cytat#mój cytat#n-inna-n#życie#ból#zabawa uczuciami#fałszywość#fałszywa miłość#fałszywi ludzie#miłość#złamane serce#uczucia#relacje
36 notes
·
View notes
Text
I może, może za jakiś czas, w autobusie, na przystanku, spacerując czy śmiejąc się z czegoś uświadomie sobie, że już nie boli.
Uświadomie sobie, że pogodziłam się z tym wszystkim, że tak się musiało stać i musiałyśmy się pokłócić i to zakończyć bym ja sama mogła ruszyć dalej. Że to tylko kolejna lekcja, kolejny człowiek który coś miał mi uświadomić, że musiałam coś stracić by coś zyskać.
Ale to nie dziś. Bo mimo wszystko nadal walczę każdego dnia. Nadal gdy przemykasz przez moje wspomnienia, moje serce jakby mocniej się zaciskało. Wraz ze straceniem ciebie gdzieś zatraciłam siebie samą, zostawiłam za sobą dziecięcą naiwność, zaufanie i chęci. Nadal tego nie rozumiem, ale życie nauczyło mnie że pewnych rzeczy, choćbym bardzo chciała, nie zrozumiem. Życie za to nie nauczyło mnie, że w pewnych momentach będę musiała zburzyć całą siebie i zbudować na nowo, ale ty już tak.
Nauczyłaś mnie, żeby nie ufać przyjaźniom, żeby wszystkiego nie mówić,żeby zachować swoje myśli i szczerość dla siebie,nauczyłaś mnie by stawiać siebie zawsze na 1 miejscu bez wyjątków. Nauczyłaś mnie, że nawet jeśli mam pewność, to nigdy jej nie mam, nauczyłaś mnie, że w tym świecie niczemu nie można ufać w 100% a już szczególnie trzeba uważać jeśli czujesz się czegoś pewna.
4 notes
·
View notes
Text
miłość przyszła do mnie niespodziewanie, szybko i intensywnie. ale przyszła i była, jest i będzie najpiękniejszą emocją, jaką w życiu poczułam. może to dlatego, że jest prawdziwa i odwzajemniona, że nie jest miłością, która niszczyła i zadawała tylko rany. nie jestem w stanie słowami opisać tego, jak czuję się przy tym człowieku. jakby ktoś odebrał mi rozum, jakby mój mózg zamieniał się w galaretkę, jakbym postradała zmysły, oszalała, jakbym w końcu żyła. jest odzwierciedleniem moich wszystkich fantazji, wszelakich skrytych od dzieciństwa marzeń i pragnień, ba; nawet kimś więcej, bo chyba nigdy nie śniłam nawet o takiej osobie, jak On. On - pod każdym względem ideał, mimo tego, że nigdy nikt nie będzie idealny, bo wady są nieodłączną częścią każdej istoty żyjącej na tym świecie. rozumiemy się bez słów, ale potrafimy przegadać cały boży dzień, możemy śmiać się dopóty, dopóki nie rozboli nas brzuch, uprawiać tyle seksu, że zwykłemu kowalskiemu się to nie śniło, możemy być ze sobą wolni i szczęśliwi, i możemy być sobą, możemy być bezbronni - a to jest chyba najbardziej pożądane przez jednostkę, bo przecież nikomu innemu, prócz siebie, nie możemy pokazać, że nie jesteśmy małymi robotami bez uczuć, które mogą cały dzień zapierdalać i nigdy nie są smutne, złe czy zmęczone. cisza nie jest krępująca, hałas nie jest męczący. jego dotyk uspokaja mnie i rozpala jednocześnie, jego palce na mojej skórze jeszcze chwilę po ich zdjęciu zostawiają piekące uczucie, jakby delikatnie lizały mnie języki ognia, ale nigdy nie spalały, jakby ledwie mnie muskały. jego usta zaś zostawiają moją skórę gorącą i wilgotną, jakby naznaczał mnie wszystkimi emocjami, które w sobie nosi. jego język na moim pozostawia wyjątkowo słodki smak, w którym za każdym razem odnajduje jego pożądanie, tęsknotę i to wielkie słowo na M, którego ludzie tak bardzo się boją. jest tak, jakby nic nigdy nie miało zburzyć tego, co już zbudowaliśmy, bo jego oczy mówią mi, że widzą tylko mnie. i z, kurwa, wzajemnością, patrzę na niego jak na obraz Van Gogha, Beksińskiego, Klimta czy Muncha. jest dla mnie jebanym dziełem sztuki, razem z jego całą duszą. bo nie mówię tylko o powierzchowności, którą ma tak piękną, że za każdym razem jak na niego patrzę to zapiera mi dech w piersiach. mówię też o tym, co skrywa jego głowa i serducho. jest po prostu kurewsko pięknym człowiekiem - z każdej strony. po prostu. pragnę go, podziwiam go, szanuję go, rozumiem, wspieram, kocham. a przecież o miłości można mówić dużo - każdy kiedyś myślał, że kogoś kocha, tak naprawdę będąc wtedy w stadium fascynacji bądź jakiegoś chujowego przywiązania i przyzwyczajenia, a dopiero później zakochując się aż do szpiku kości dopiero zobaczył, że tak naprawdę nie kochał przed tą osobą nikogo prawdziwie i szczerze. bezwarunkowo. zing. jakbyśmy byli dla siebie stworzeni, jakbyśmy pasowali tylko do siebie nawzajem.
bo pasujemy.
3 notes
·
View notes
Text
Nie budujmy żadnych pozorów miłości jeśli rano trzeba je zburzyć
Białas
25 notes
·
View notes
Text
Czasem wystarczy uśmiech by zburzyć wszystkie mury.
3 notes
·
View notes
Text
Za długo byłem w szklanej kuli, nie chciałem się pogodzić z mrokiem A chciałem zburzyć wszystkie mury, nie mogłem ich pokruszyć wzrokiem
4 notes
·
View notes
Text
Próbuje złapać oddech, Stając za kamienną ścianą, Zbudowaliśmy ją blok po bloku, Wszystkie jesteśmy winni Tak bardzo nieidealni. Byłam młoda, Gdy zamurowała się pierwsza cegiełka, Ten mur budują wszystkie osoby, ktore znam. Ich słowa, Gardzące spojrzenia, Ignorancja, Odrzucenie. Patrzę na cały świat z za tego muru, Sama go też buduję, Każda myśl dołująca mnie jeszcze bardziej, Kazda próba poddania się, Eliminuje piękno tego świata. Jak zburzyć mur? Nie wiem,I nie wiem czy się dowiem, Może dobrze jest żyć za tym murem.Bo sama nie mogę zobaczyć, Sama dokładam cegiełkiJak moim opawcy, Nie chce widzeć jak ludzie cierpią, Przez błędy, które niby nic nie kosztują. Zostanie za murem to jakieś bezpieczeństwo, Tak nierealne i wzniesione na ruinach troski i pewności siebie, Sztuczne wmówione bezpieczeństwo, Kryją strach co kryje się za murem, Czy czeka mnie za nim lepsze życie? A może za murem jest jeszcze gorzej? Tego nie wiem. Bo jestem tchórzem, I nie chce się dowiedzieć Może nawet nie chce wiedzieć Chyba to będzie najlepsze rozwiązanie.
#depresjon#myśli samobojcze#cytaty#psychiatryk#chce zniknąć#śmierć#nie chce żyć#smutny cytat#ciecie się#samookaleczanie#nie chce cierpieć#nie chce mi się żyć#nie daje rady#nie mam siły#nienawidzę życia#notatki samobójcy
16 notes
·
View notes
Text
W sumie śmieszne jest to, jak teraz wygląda mój Feliks, a jak zaczęłam pisać hetaliowe fiki gdzieś tam 2009/10 to one miały mocno Musierowicz vibe (ew, wiem)i Feliks był tam jak taki cholerny Ignacy Borejko, ciągle rzucał łacińskimi cytatami i mieszkał w wielkiej płycie z 73 roku. Piętro niżej mieszkała narzeczona gangusa, która postanowiła zburzyć ścianę nośną i w całym bloku zaczęły pękać sufity.
Jedne co zostało takie samo, to że Ivan wysyła mu w prezencie te perfumy (jak akcja działa się do lat 90):
Albo te, jak działa się po 92:
I że rozjaśnia włosy.
3 notes
·
View notes
Text
"Usłysz, proszę, to czego nie mówię. Nie pozwól oszukać się wyrazowi mojej twarzy. Noszę bowiem maskę. Noszę tysiące masek, których boję się zdjąć. Z których żadna nie jest mną. Udawanie to sztuka, która jest moją drugą naturą, ale nie pozwól mi się oszukać. Robię wrażenie, że jestem bezpieczny, że wszystko we mnie jest pogodą i spokojem, że moje imię to pewność, a opanowanie to moja główna cecha. Że woda jest niezmącona, że ja tu dowodzę i że nikogo nie potrzebuję. Lecz nie wierz mi proszę. Powierzchnia mojego życia może się wydawać gładka, ale ta powierzchnia jest moją maską. Ukryty pod nią w pomieszaniu, strachu i samotności żyję prawdziwy ja. Ukrywam to jednak. Nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział. Ogarnia mnie panika na myśl, że moja słabość i mój strach mogłyby ujawnić się światu. Dlatego zapamiętale zakładam maski, za którymi mogę się ukryć. Za nonszalancką, wyszukaną fasadą, która pomaga mi udawać, osłania mnie przed spojrzeniem, które wie. Ale spojrzenie jest moim wybawieniem. Jest ono wybawieniem, jeśli następuje po nim akceptacja, jeśli następuje po nim miłość. Jest to jedyna rzecz, jaka może mnie uwolnić ode mnie samego, od mojego własnego więzienia, które dobie wybudowałem, od barier, które tak pracowicie wznoszę. Jest to jedyna rzecz, która zapewni mnie o tym, o czym sam siebie nie mogę zapewnić, że tak naprawdę jestem coś wart. Nie mówię Ci tego jednak, gdyż się boję. Boję się, że będziesz gorzej o mnie myślał, że będziesz się śmiał, a Twój śmiech zabiłby mnie. Boję się, że gdzieś tam w głębi jestem niczym, że do niczego się nie nadaję, że Ty to zauważysz i odrzucisz mnie, więc gram. Gram z desperacją w udawanie, z fasadą pewności na zewnątrz i drżącym dzieckiem wewnątrz. I tak zaczyna się parada i przegląd masek, a moje życie staje się przykrywką bez celu. Gawędzę z Tobą słodziutkim tonem pozornej rozmowy. Mówię o wszystkim, co w sumie jest niczym, a nic nie mówię o tym, co jest wszystkim, co płacze we mnie, w rozpaczy krzyczy. Więc gdy na nowo popadam w rutynę, nie daj się oszukać temu, co mówię. Słuchaj uważnie. Niech dotrą do Ciebie te słowa, których ja nie wypowiadam, które chciałbym móc Ci powiedzieć. Które są mi niezbędne, abym przetrwał, lecz których ciągle nie mogę z siebie wydusić. Nie lubię ukrywania. Naprawdę nie podoba mi się moja powierzchowna gra. Naprawdę chciałbym być szczery i spontaniczny. Chciałbym być sobą, ale Ty musisz mi pomóc. Muszę trzymać Twoją rękę, nawet jeśli to ostatnia rzecz, jakiej zdaje się pragnę i potrzebuję najbardziej. Tylko Ty możesz zetrzeć z moich oczu puste spojrzenie żywego trupa. Tylko Ty możesz wezwać mnie do świata żywych. Za każdym razem, kiedy jesteś uprzejmy, łagodny, kiedy mnie wspierasz. Za każdym razem, gdy próbujesz zrozumieć, bo naprawdę się o mnie troszczysz, mojemu sercu wyrastają skrzydła. Małe skrzydła, słabe skrzydła, ale skrzydła. Poprzez swoją wrażliwość, współczucie i chęć zrozumienia, możesz tchnąć we mnie życie na nowo. Chcę żebyś to wiedział i wiedziała. Chcę żebyś wiedział/wiedziała, że jesteś dla mnie ważny, że stać się możesz twórcą osoby, która jest mną, jeśli tylko tego chcesz. Tylko Ty możesz zburzyć mur, za którym drżę. Tylko Ty możesz zdjąć moją maskę. Tylko Ty możesz wyswobodzić mnie z okowów paniki i niepewności. Możesz wypuścić mnie z mojego więzienia samotności. Zechciej proszę. Więc mnie nie mijaj. Nie mijaj mnie, proszę. Długotrwałe przekonanie o bezwartościowości buduje potężne mury. Im bliżej do mnie podchodzisz, tym bardziej, na oślep, mogę zacząć uderzać. To irracjonalne, ale wbrew temu, co książki mówią o człowieku - jestem istotą irracjonalną. Walczę dokładnie przeciw temu, o co błagam. Powiedz mi, proszę, że miłość potężniejsza jest niż ten mur, który zbudowałem. I w tym leży moja nadzieja. Jedyna nadzieja. Spróbuj, proszę, zniszczyć te mury pewnymi rękami, ale rękami pełnymi czułości, akceptacji, miłości, bo dziecko we mnie jest bardzo wrażliwe. Zastanawiasz się, kim jestem? Jestem kimś, kogo doskonale znasz, bo każdy mężczyzna, którego spotkasz i każda kobieta, którą spotkasz - to ja. "
5 notes
·
View notes
Text
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze, ukryte w cieniu myśli, gdzie echo milczenia znika w otchłani serca.
A może były ważniejsze od tych wszystkich wypowiedzianych, niesione na skrzydłach pragnienia, jak delikatne motyle, które w locie gasną, nigdy nie dotykając ziemi.
Te, co skryły się w nas, czekając na chwilę, gdy wreszcie odważymy się na ich wydobycie, by zburzyć mury, które oddzielają nasze dusze.
0 notes
Text
Ten chłopak... On na chwilę coś w niej zmienił. Na chwilę poczuła się jakby w innym lepszym świecie. Te uśmiechnięte usta i błyszczące oczy. Wyobrażenia w jej głowie każdego wieczoru. Czuła się tak dobrze traktowana, czuła że w końcu ktoś ją docenił, czuła się po prostu szczęśliwa, ale w inny sposób niż na codzień.
Ale to nie trwało długo
Bo ten chłopak... on coś w niej zmienił. Ona już nie chce ufać tak jak wcześniej, boi się zaangażować, boi się że każdy kolejny zrobi jej to samo co on. Boi się że kiedy nawet minimalnie uwierzy ze może zbuduje coś z daną osobą, znów ktoś w sekundę rokruszy jej nadzieję i podepcze serce. Jest nieufna, wszystkie słowa poddaj�� wątpliwości.
Więc proszę, jeśli nie jesteśmy czegoś pewni nie róbmy złudnych nadziei, nie bawmy się uczuciami drugiego człowieka... Nikt nie jest ze stali, a czasem małe trzęsienie ziemi może zburzyć nawet najlepszy zamek
2 notes
·
View notes