#zamknij pizde
Explore tagged Tumblr posts
Text
'To jest nie miłe i fatfobiczne!'
Zamknij pizde♡
#chce byc idealna#gruba szmata#jestem gruba#nie chce być gruba#chce byc lekka jak motylek#dieta ana#chce widziec swoje kosci#dieta any#dieta motylkowa#ed dieta
126 notes
·
View notes
Text
Najbardziej na świecie wkurwiają mnie te osoby które są chudsze od ciebie i mówią jakie to one nie są grube itp.
POPROSTU ZAMKNIJ PIZDE.
#bede motylkiem#blogi motylkowe#motylek any#motylki any#chce byc lekki#nie chce jeść#ana friend#jestem motylkiem#lekki jak motyl#motylki blog
61 notes
·
View notes
Text
STUL PIZDE KURWA ZAMKNIJ RYJ ZOSTAW MNIE NIE DOTYKAJ ZABIJ SIE STUL SIE DO CHOLERY
#gruba szmata#gruba świnia#gruba#motylki any#nie chce być gruba#chce widziec swoje kosci#chude jest piękne#chudość#nie jestem głodna#kurwa
3 notes
·
View notes
Text
Japierodle placze wlasnie przez to ze matka dodala mi do zupy lyzke masla. Pipierdililo ją chyba japierdole ale rycze teraz. Doslownie gotowalam te zuoe 2 godziny zeby byla bez tego pierodlonego tluszczu japierodle a ona mi go wjebala tam. Jeszcze mi mowi ze zaraz bende jadla mienso z ziemniakami jak mi nie pasuje bo sie za bardzo wymondzam. Kurea zamknij pizde zepsulas mi dzien wlasnie
12 notes
·
View notes
Text
coo ze kupilam to 3 godziny temu i juz sie uzaleznilam???? zamknij pizde🥰🥰🥰🥰
12 notes
·
View notes
Text
kurwa ZAMKNIJ PIZDE
#ja pierdole#wtorek kurwa pieknie slonko swieci jprdl#nawet nie wiem co wpierdolic do tagów#taka hujnia
0 notes
Text
Feelin shitty ale przynajmniej nic nie jem
Przyjaciolka mi powiedziala ze jej ed wraca i chce zeby matka ja zapisala do psychologa i nw bo ona robi z tego jakis pierdolony lifestyle. Chwali sie na prawo i lewo jak to ona malo nie je i ze oh ah wiecej nie moze. No kurwa zamknij pizde i sie nie chwal jakby XD
0 notes
Text
"Siema, fałszywko teraz podajesz mi rękę?
Przy koleżkach popis w chuj, no i mocny w gębie, zamknij pizde lepiej bo ktoś za rogiem zbyt szybko Cię dojedzie"
#polskie cytaty#rap#ulica#styl podwórkowy#ulica wychowała#jebać frajerów#frajer#zamknij pizde#koledzy#pseudokoleżcy#fałszywka#fałszywość#dwulicowość#wyjebane
37 notes
·
View notes
Text
boze mój ojciec poraz kolejny mi powiedzial że robi mi się okragla i gruba twarz, kurwa ty jebany chuju od zawsze taką mam bo to jest genetyczne a zresztą ty masz taką samą więc zamknij pizde xd
#chce byc lekka#motylki#chude rece#za gruba#lekka jak motyl#nie jestem idealna#będę motylkiem#pragnę chudości#chudosc#gruba swinia
80 notes
·
View notes
Text
ludzie co drą pizde jak graj w gry są kurwa najgorsi. jakbym chciał słyszeć jak typo strzępi ryja to bym odpalił nostalgia critic czy co��. “OMG WHAT THE FUCK AAAA HOLY SHIT” ja jebie zamknij mordeeeeee jak ja nienawidze gaming czasami uhghhhhhhhhhhhhhhhhhh
0 notes
Text
Kurwa nie ucieknę do tej cholernej toalety. Zabierzcie mnie z tąd. Kurwa nie wytrzymuję. Zapierdolę się. Kurwa "co?" JAK JA KURWA NIC NIE MÓWIŁAM. kurwa zamknij pizde. Cicho, umieram. ZAMKNIJ PIZDE. jezu kurwa cicho bądź. NO KURWA NIE SŁYSZYSZ CZY CO. ZAPIERDOLE. Umieram.KURWA CHCEM SPIERDOLIĆ. KURWA MOGĘ.KURWA NARESZCIE KURWA NIE MA PRZED CZYM UCIEKAĆ.
1 note
·
View note
Note
zamknij pizde
Nie wiem jak mozna pizde zamknac;) jakos jej nie rozkladam, zebym musiala ja zamykac leszczu;)
1 note
·
View note
Text
Zbliża się wieczór. Mury otaczające osiedle Piłsudskiego obsiane zostały wartownikami od wewnątrz. Zygmunt wyszedł z klatki schodowej bloku parlamentarnego i udał się do kompleksu garaży, w ktorych rezyduje jego ojciec, inżynier Tomasz. Minął po drodze mlodego wojaka, Huberta. Kiwnął mu na powitanie. Gdy stanął przed otwartym garażem zapukał w blaszaną futrynę, jakby nie był pewien, czy może przekroczyć progi bez zapowiedzi. Tomek grzebał przy starej wiatrówce. Słysząc pukanie rozproszył się i opuszkiem palca dotknął rozgrzanej lutownicy.
- W pizde jebana! - krzyknął łapiąc się za poparzony palec, odruchowo wsadził go do ust z myślą, że to zneutralizuje ból. - Nastepnym razem daruj sobie pukanie, jestem przewrazliwiony na tym punkcie.
Speszony Zygmunt postawil najpierw prawą, później zaś lewą stopę w warsztacie swojego ojca. Dłonie splótł za plecami w milczeniu patrząc na stół. Tomek wrócił do grzebania w swoich śmieciach, bylo to jego ulubione i jednocześnie jedyne zajęcie. Zbudował sobie przez to wysoką pozycję. Dzięki niemu blokowiska mają się czym bronić, a i w obyczajowych sprawach ludzie wiele mu zawdzięczają. Tomek w rok po uformowaniu ZPB (Zjednoczone Porcelanowe Bloki) stworzył generatory prądu i filtry wody, przez co życie wokół potworów przypomina to przed poczatkiem panowania wirusa P500.
- Nie chciałem Cię przestraszyć. Jak tam to twoje "dzieło zniszczenia"?
- Żartujesz sobie? Jesteśmy w czarnej dupie, a to nad czym pracuje oszczędzi wam mnóstwo roboty. - odstawił lutownicę i złapał za metalową rurkę. Przymierzył ja do lufy wiatrówki, wyglądał przy tym jak profesjonalista.
- To ma być ta rewolucyjna broń? - powiedział Zygmunt z nutką zawodu w głosie.
- Lepiej zamknij się i zobacz! - przyłożył rurę do lufy, odstawił ją i wskazał na kolbę - do kolby przypnę zbiornik ciśnieniowy i zrobie taki mechanizm, wiesz... Taki mechanizm, co to te kule będzie napędzał, jednoczesnie dojdzie do redukcji ciśnienia przy strzelaniu, żebyście nie musieli jej tak często pompować.
- Pompować?
- Tak, tu zrobie taka jakby pompkę, zgromsdzone powietrze wejdzie tu, a kula przy wylocie wystrzeli jak wirus. - podkreślił Tomasz wspierając sie geetykulacja, potem wskazał na lufę. - Tutaj trochę to skroce, zeby bron byla bardziej poreczna, dorobie oslony, bo chuj wie czy byle jaki pyłek jej nie zablokuje.
Tomasz odszedł od stołu. Rozejrzał sie podirytowany po półce z narzędziami i złapał za osamotnioną butelkę. Przysiadł z nią na taborecie. Zygmunt przysunął zamkniętą skrzynie i usiadł na niej.
- Chciałem pogadać. - powiedział do ojca.
Tomasz nieco niechętnie spojrzał na syna, odkręcił w mgnieniu oka butelkę i skradł z niej porządnego łyka.
- No to rozmawiajmy. - powiedział z grymasem na twarzy podając Zygmuntowi butelkę. - Działkowa, może nie smakuje jak zimny Jacek z lodem, ale...
- Jacek? - przerwał mu Zygmunt zaglądając do butelki.
- Tak, Jacek z lodem, przed zarazą pilem go praktycznie codziennie. - machnął ręką. - Ale co ty mozesz wiedzieć, ledwo na swist etedy przyszedłeś, nie masz prawa wiedziec co to dobra whisky.
Zmieszany chłopak uraczył usta miejscoeym rozweselaczem. Natychmiast się skrzywił, na to ojciec zaśmiał się odbierając od niego butelkę.
- Młody, ale nie wybierasz się z karawaną do Rataj, co?
- Nie wiem, Krzysiek mnie ciśnie, żebym z nim pojechał, ponoć dobrze nam to zrobi. Polepszymy relacje z Ratajami, przysieziemy jakies świnie, moze nawet kurczaki...
- Eh, ludzie gadają, że teraz to napadają na auta, jak nie sekciarze to Ci bandyci z ChDK'u. - upił nieco z butelki, westchnął po chwili zionąć wódką jsk smok ogniem. - Nie dość, że trupów pełno to jeszcze ludzie nam ns przekór robią.
- Ponoć CHDK ma broń.
- Nie jedź tam, Zygmunt! - z gracją surowego ojca tupnął nogą. - Siedź i pilnuj swoich!
- Ale ja muszę, ja chcę, ja nie wiem... - wzruszył ramionami. - Zresztą, co nam sie moze stać, pojedziemy inną drogą, tam sie nswet sekta nie zapuszcza.
- I co ja mogę? Stary wyga z porcelanki, rob co chcesz, ale żebyś potem nie żałował.
Te słowa namąciły Zygmuntowi w głowie. Wewnątrz toczyl ze sobą walkę. Nigdy wcześniej nie zapuszczał się dalej, niż w okolice rynku, a czuł ze musi to zrobic.
0 notes
Text
Jak na swoją rasę szczekasz za głośno, suko.
Więc zrób jakąś sztuczke
np. zamknij pizde
0 notes