#wlasna poezja
Explore tagged Tumblr posts
yellowmanula · 15 days ago
Text
Tumblr media
"Bogowie"
Tengri, Kayra, Adaghan, Ulgan, Mergen, Kyzaghan, Umay, Kuara, Kubai, Koyash, Jak(ak) Ana, Ay Ata, Gun Ana, Yel Ana, Yel Ata
jestem życiem po śmierci
post mortem
palowniczką szczęścia
jestem cieniem po zachodzie słońca
integralną częścią fotonu
ruchem gałek ocznych
guślarką herezji
jestem zerwaną linią życia
odrodzoną
w bliznach
po cięciu
jestem gametą proroka
węzłem chłonnym
skażonym rakiem
po chemii
jestem życiem
na jałowej ziemi
jestem integralną częścią układu
jestem kodem w Assemblerze
procesorem syntezy
jestem śmiercią po życiu
fraktalem nadziei OLGA REMBIELIŃSKA.
40 notes · View notes
udziela · 7 months ago
Text
metal
kojącym uczuciem jest
myśleć o swej śmierci
z pistoletem przy skroni
świat staje się raźniejszy
eksplodujące uczucie niepokoju
w lada moment znika
wystarczy przyłożyć
do skóry metalowe
i posłuchać jak bije cisza
4 notes · View notes
uposledzony-aniol · 2 years ago
Text
03.02.23
Byle jak.
Byle jak żyć, umierać co dnia
w zmroku szukać schronienia
w bólu ukojenia
W narkotykach zapomnienia
Żyjemy na skraju ten świat dla nas nie jest niebem
Każdy z nas jest słodkim zepsutym aniołkiem ale wielu z nas o tym nie wie...
4 notes · View notes
krolowa-pszczol · 4 years ago
Text
18 marca
myślę, że wiedziałaś to od początku
 gdy złapałam pierwszy oddech
zawarłaś ze mną umowę
wiedziałaś, że będę twoja,
ale nigdy nie uprzedziłaś,
że ty staniesz się moja
 objęłaś mnie swoimi suchymi dłońmi
i od tej pory byłam przeklętym dzieckiem
nie wiedziałam jednak, że idę na stracenie
 zamknęłaś się w mojej pozytywce
śpiewając melodię, która powodowała u mnie lęk
jednak to nie mogłam przestać odtwarzać jej w głowie
 byłaś cieniem na ścianie mojego pokoju,
kiedy rodzice prowadzili wojnę na granicy kuchni i salonu,
a ja dużo płakałam, bo myślałam, że jestem sama
 byłaś iskierką w oku miłości mojego życia,
on uśmiechnął się i powiedział „nie ma sprawy”,
a ja usłyszałam „nie zasługujesz na bycie kochaną”
 byłaś głosem w mojej głowie tamtego dnia,
kiedy stałam w piżamie na drodze i czekałam na nadjeżdżające auto
 naprawdę ci uwierzyłam, że świat będzie lepszy beze mnie
 byłaś moim własnym odbiciem w lustrze,
kiedy uderzyłam w nie ręką i szkło pokryło całą podłogę
to był siódmy dzień terapii
 dzisiaj mówią mi, że jestem już na dobrej drodze
jednak po nocach śnię o tym, jak mnie zabijasz
leki nie działają
 wszystko co wiem to to,
że wszyscy kiedyś mnie zostawią,
ale ty nigdy nie odejdziesz
 zabrałaś mi najpiękniejsze lata mojego życia
masz mojego męża i dzieci
 myślę, że wiedziałaś to od początku
 od początku byłam twoja
a ty byłaś moja
- królowa pszczół
97 notes · View notes
zimny-deszcz · 4 years ago
Text
Tumblr media
23 notes · View notes
kama-dichterin · 3 years ago
Text
24.04.20
Tumblr media
9 notes · View notes
avenueofpeaces-blog · 3 years ago
Text
"Jestem prawdziwym szczęściarzem, Jest 7 miliardów uśmiechów na świecie, A mi przyszło właśnie na twój piękny patrzeć, Jest 7 miliardów par ramion, A ja chciałbym poznać ciepło twoich, I być twym rycerzem, co w szczęśćiu czy biedzie, Po kres czasów przed wszelkim złem cię uchroni, Gdy patrzę w twe oczy, pijane szczęściem jak moje, To kocham ten uśmiech, tak szczery jak ja, Gdzie troska czy zazdro��ć jak tlen mogą odejść, Bo tobą chcę tylko oddychać"
3 notes · View notes
verenikajareckova · 5 years ago
Text
Nie zmieszczę się już w obcisłą kieckę
W dżinsy eski i gorsety seksi
w zamian założę T-shirt zbyt męski
I staroświeckie szerokie dżinsy
I znów poczuje jaki świat jest dziwny
Już nie założę szpilek dziesiątek
Nie będę uwodzić nikogo w piątek
Założę trampki do ojca T-shirt' ta
nie będę taka jak inne dziewczęta
Już się nie zmieszczę w te ideały
Nie wejdę bo dla mnie ten rozmiar zbyt mały
Juz się nie zmieszczę w te wasze kanony
Bo wasz pogląd na świat jest zbyt określony
89 notes · View notes
dysshaarmonia · 4 years ago
Text
Jesteśmy tylko pożądliwymi spojrzeniami
Niespodziewanymi dotykami
Gwałtownymi pocałunkami
I pustymi słowami
dysharmonia
3 notes · View notes
yellowmanula · 9 months ago
Text
Tumblr media
dusza orbituje wokół gamety jedno szybkie cięcie oddechu jak wyłowić rytm ze szwów Paula van Dyka, Armanda w cieniu przeszyło mnie słońce ta perwersyjnie piękna fraza mogę umrzeć Oga Rembielińska
52 notes · View notes
niepoprawnyr0mantyk · 4 years ago
Text
30/09
Odpalam malboro Siedząc na balkonie W ciszy ciemnej nocy Wspominam Tobie Biorę bucha za buchem Wdycham brudny syf Który zatruwa  serca rytm W parze z myślami o Tobie Dwa narządy do odejścia gotowe Podnosi mi się  puls W gwiazdach widzę  obraz Twój Z dymem wypuszczam słowa Które przed Tobą w duszy chowam Z daleka słysząc cichy szept Jesteś moim MA-RZE-NIEM
13 notes · View notes
krolowa-pszczol · 5 years ago
Text
kiedy cię kochałam
moje dni były krótsze
kiedy cię kochałam
mój świat obracał się wokół ciebie
teraz obraca się wokół słońca
 twoje noce były cieplejsze
kiedy cię kochałam
a z pewnością wypełnione przebaczeniem
teraz są puste jak moje serce
 twój styl życia się nie zmienił
odkąd odeszłam
chociaż chciałbyś żebym tak myślała
ale ja znam cię aż za dobrze
 nie ma sposobu, którym mógłbyś mnie przeprosić
sprawić abym wróciła, zmieniła zdanie
to musiało boleć, kiedy myślałeś, że możesz żyć beze mnie
to musiało boleć, kiedy to ja nauczyłam się być sama
 to musiało boleć, kiedy zostałeś sam ze swoimi problemami
dzwoniłeś odkąd zablokowałam twój numer w marcu?
myślę, że to wszystko było prostsze
kiedy cię kochałam
 są takie dni, kiedy pamiętam tylko dobre chwile
są takie dni, kiedy pamiętam tylko najgorsze momenty
są takie dni, kiedy myślę trzeźwo i dostrzegam prawdę
 moje dni były cieplejsze
moje noce były krótsze
kiedy cię kochałam
teraz przynajmniej są spokojne
ja jestem spokojna
 - królowa pszczół
253 notes · View notes
zielonasciana · 4 years ago
Text
Unikam siebie
Dziś wieczorem Unikam już nawet siebie Zaszywam się w najdalszym kącie Z dala od wszystkich i wszystkiego Oczekując litości
Lecz wszędzie tylko twarze Na wpół znajome lecz i tak obce Spojrzenia utkwione w czubkach butów W kałuży na chodniku A dłonie bezradnie opuszczone  I wciśnięte do kieszeni
I może tak jak ja Pod wieczór masz już dość Lecz wokół tylko ludzie
I za oknem I w lustrze
34 notes · View notes
zimny-deszcz · 4 years ago
Text
Nie mogę zasnąć. Czy moje horyzonty są zbyt szerokie? I widzę za dużo i słyszę za dużo i czuje. Czuje niepokój i zmęczenie a jednocześnie moje powieki nie chcą opaść jak wodospadu nurt. Może gdybym w końcu dała sobie spokój, gdybym odpuściła i wtopiła się w kompletną nicość. Może wtedy mroki mijających dni by ustały a noc stała by się nowym porankiem. Tak cichym i wywarzonym odgłosami budzącego się świata, że zaznałabym wreszcie upragnionego odpoczynku, który tak ciężko mi osiągnąć od jakiegoś czasu. Głowie się nieustannie i zadręczam i zrozumieć tak wielu rzeczy nie mogę. Kiedyś wszystko co dobre mi łatwiej przychodziło a co złe odchodziło. A dzisiaj zło od dobra odróżnić mi ciężko.
4 notes · View notes
xxbielewskaa · 4 years ago
Text
Ile jeszcze? Pytam siebie...
Para na szybie budzi mój niepokój,
Jak dziecko znów kibicuję jeden kropli by
Szybciej spadła przed tą drugą
Lecz nagle
One złączyły swe biegi
Tak jak my kiedyś złączyliśmy nasze serca
By żyć razem,
Razem opadać jak te krople
Ale razem też się unosić ku gwiazdom
Bo tam czułam się naprawdę wolna
Żyłam wolno, wolna od wszystkiego
3 notes · View notes
verenikajareckova · 4 years ago
Text
Cmentarz ludzkiej duszy
Rozszarpał mi skórę, żyły i mięso
Krzyczałam, jęczałam bo bolało i piekło.
Klnęłam na życie, na śmierć i to co pomiędzy.
Nie ucichłam nawet gdy odciął mi język .
Gdy wydarł mi gardło, krtań i tchawicę,
Patrzył zdziwiony dlaczego wciąż krzyczę.
Ciało martwe a w środku wciąż tliło się życie
Więc szarpał, katował, pluł i miażdżył
Wbijał swe szpony jak trujący zastrzyk.
Ciało umarłe wciąż wiło się prędko
Jak wąż wygłodzony co czuł w sercu piekło
Głodu wściekłości i bezwzględnej siły.
Syczał i wił się choć ból był niemiły.
Zwyciężył syknął - głos znowu zabrał
Lecz tylko jęk wydobył się z gardła.
Wzywał złe siły i pogańskie moce
By chronić upadłych serca sieroce -
Tych co ich ciała podobnie zgwałcone
Przez nienawiść i zawiść ludzkiego gatunku
Dla cnót i morali namiastki ratunku,
Pozostały rozdarte oplute wyszydzane
By na chwałę potomnym były poświęcane.
Aby serce wciąż biło i krew pompowało
A dusza przed upadkiem chroniła ciało.
I język piekielny wciąż krzyczał dobitnie
Aby prawda zabiła macki fałszu obślizgłe.
Aby umysły ludzkie obudzić się zdążyły
Bo bramy pandemonium już się uchyliły.
21 notes · View notes