#spadające gwiazdy
Explore tagged Tumblr posts
pustadvsza · 3 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
12/08 ✨
4 notes · View notes
helengie · 1 year ago
Text
Kubek "Deszcz meteorów" dostępny na Cupsell.pl
0 notes
synesteta · 2 years ago
Text
spadające gwiazdy wiszą mi już sporo życzeń
405 notes · View notes
nbelcik · 10 months ago
Text
Od dziecka czekałaś na uczucie, które powali Cię z nóg. Już jako mała dziewczynka wierzyłaś w przeznaczenie, spadające gwiazdy i drugą połówkę. Nigdy nie poszłaś na kompromis z własnym sercem. Nie potrafiłaś udawać i nie rozumiałaś związków na przeczekanie. Odliczałaś godziny, dni, które systematycznie zamieniały się w lata. Wiedziałaś, że wszystko albo nic…więc czy naprawdę teraz chcesz odpuścić? 
N.Belcik
2 notes · View notes
mynameis-rebel · 4 minutes ago
Text
Szczęście dla każdego znaczy co innego. Dla mnie szczęście to mieć ciebie przy sobie.
Niczego nie można sobie obiecać, bo nic nie jest na zawsze, ale chcę wiedzieć, że pewnego dnia będziemy razem..
Razem zasypiać i budzić się w jednym łóżku. Jeść wspólnie śniadania i parzyć sobie nawzajem kawę. Realizować niezaplanowane wypady. Oglądać spadające gwiazdy. Dawać sobie niespodziewane całusy.
Dzwonić do siebie kiedy nie będziemy razem i wracać do siebie ze świadomością, że w życiu ważne jest nie to co posiadasz, ale to z kim możesz cieszyć się tym co masz..
0 notes
vi-dreamness · 17 days ago
Text
Tumblr media
Odnaleźliśmy się
Przestarzałe ryciny zdradzają kres czasu Jaki minął od dnia w którym odnaleźliśmy się Wśród chaosu pochłaniającego świat   Spadające gwiazdy nie wyglądają jak kiedyś A miejsca w których byliśmy nabrały większego znaczenia Zachowując cząstkę naszych wspólnych wspomnień   Lustra nie odbijają już cierniowej przeszłości I droga jest czysta jak płatek śniegu Nie mająca dziur pod nami
0 notes
requiem-dla-snuu · 4 months ago
Text
Spójrz dzisiaj na spadające gwiazdy i wiedz, że ja też patrzę i marzę tylko o tobie
1 note · View note
egzystencjalnewidmo · 1 year ago
Text
Chyba czuję niemoc. Wydaje mi się, że to, co chciałem osiągnąć mogłem już mieć dawno, lecz blokują mnie myśli o tym, ile mam bałaganu. Chciałbym zabrać się za sprzątanie, ułożyć wszystko na właściwe tory, jednak boję się, że raz się potknę i w efekcie zrobię kolejny nieład. Musi nadejść dzień, gdzie dyscyplina stanie się rutyną. Gdzie pasja znów będzie pasją, a nie ucieczką od świata. Spotkanie z drugą połówką ukojeniem, a nie czasem do przebycia i slalomem między kłótniami. Praca znów będzie przynosić satysfakcję. Będę szedł spać zmęczony, ale z poczuciem, że w pełni wykorzystałem dzień.
Teraz siedzę i patrzę w niebo wypatrując spadające gwiazdy. Nie proszę już o to, żebym coś miał, tylko o energię oraz odwagę do próby zdobycia tego.
0 notes
czlowiekz1nogawgrobie · 1 year ago
Text
Do przemijających chwil
Do pierwszego deszczu wiosny,
Spadające ci na głowę
Przez zapomniany parasol.
Do uczucia ekstazji
Gdy po godzinach trudu,
Uda ci sie osiągnąć co chciałeś.
Do spokoju tuż po przebudzeniu,
Gdy jeszcze jesteś dość obudzony by być świadom
Ale nie dość by cokolwiek czuć.
Do pierwszej gwiazdy nocy,
Pionierki i przepowiedni
Nadchodzącego piękna.
Do zachodu i wschodu słońca,
Tak nierozłącznym naszym życiu lecz w naszym pośpiechu,
Żadko dostającym należytą im uwagę.
Do wszystkich tych pięknych chwil,
Które przemijają za szybko
Prześlizgując się między mymi palcami jak woda.
Chce wam powiedzieć...
Oh...
Już was nie ma.
1 note · View note
ourstarsdied · 1 year ago
Text
Szkic interpretacyjny „Pokój Samobójcy”, autorstwa Wisławy Szymborskiej (projekt szkolny, któremu dałam za dużo miłości)
Gwiazdy to świecące kuliste ciała niebieskie, które towarzyszą nam przez całe życie. Ich temat podejmowany był (oraz wciąż jest) przez nieskończenie długą listę artystów. Spadające gwiazdy oznaczają szczęście, lecz co oznaczają zwykłe gwiazdy? Te, do których zwracamy się kiedy nikogo nie ma obok. Dla mnie oznaczają one nadzieję, rozwiązanie trudności; to, iż nie jestem sama i nigdy nie będę. Bo gwiazdy zawsze przy mnie będą. Nawet kiedy nikogo innego nie będzie.
Mimo swej obecności czasami są one jednak przysłaniane przez chmury i noc wydaje się bezgwiezdna. Problemy są bez wyjścia, rozpacz jest bezdenna,  my sami czujemy się przyparci do muru. Jednak gwiazdy zawsze tam są, tlą się niewidocznie - tak samo jak nadzieja.  W swym utworze – „Pokój samobójcy” Wisława Szymborska napisała: „I nie bez wyj­ścia, cho­ciaż­by przez drzwi, nie bez wi­do­ków, cho­ciaż­by przez okno” wskazując na bezsensowność śmierci, podmiotu lirycznego w wierszu. Cały czas gdzieś tliła się nadzieja. Śmierć nie była konieczna. Nigdy nie jest.
               W dziele Szymborskiej cały czas do czynienia mamy z pokojem. Wiemy wszystko o pomieszczeniu, nic o osobie samej w sobie. Przynajmniej tak wydaje się na początku, gdyż pokój człowieka świadczy o nim samym. Dzięki opisom autorki oraz jej emocjom wplatanym między wierszami możemy odgadnąć jej stosunek, oraz punkt widzenia. Osoba w wierszu jest samobójcą – to jedyna pewna rzecz. Co z resztą? Możemy debatować nad wiekiem owej osoby, płcią, czy też usposobieniem, jednak czy jest to naprawdę ważne? Zginął człowiek.
Człowiek, który musiał być kimś wykształconym, wysoko postawionym (biurko w pokoju, drogie książki, rzeczy nawiązujące do kultury), kimś zwiedzającym świat – możliwie poszukującym sensu. Może poszukującym samego siebie, przecież wcale nie trudno jest się zatracić, a stracić samego siebie to prawdziwie najtragiczniejsze przeżycie. Wydaje się jednak, że życie tej osoby nie było złe, ” My­śli­cie pew­nie, że po­kój był pu­sty (…) My­śli­cie, że tam na­szych adre­sów nie było? (…) Bra­kło, my­śli­cie, ksią­żek, ob­ra­zów i płyt?”. Pokój nie był pusty, osoba  ta nie była sama. Samotna? Możliwe, jednak nie bez nikogo wokół; otaczało ją tak wiele rzeczy, tak wiele osób, które widocznie nie były wystarczające - „Wśród ludzi jest się także samotnym” wpasowuje się idealnie do owej sytuacji. Sama autorka wydaje się… zła na całą sytuację. Żarzy się w niej żal, złość i głęboko ukrywany smutek. Szymborska niemalże wylicza owej osobie złe czyny, zaczynając  od samobójstwa, kończąc na nienapisanym liście. To rodzi kolejne pytania i teorie – większość samobójców pisze listy, przynajmniej ci, którzy to przemyśleli – może śmierć naszej tajemniczej osoby była zatem nagłym pomysłem? Czymś impulsywnym. Może zabrakło chwili, kilku sekund, małej porcji szczęścia, które ocaliłyby życie podmiotu lirycznego? Wszystko to możliwości, niewykorzystane tak samo, jak wyjście z problemów. 
Samobójca przedstawiony w tekście nie musiał umierać – to pewne. Chmury problemów przysłoniły mu widok nadziei, jednak jak zawsze gdzieś ona była. Może w jednym z krzeseł stanowiących oparcie, a może w lampie lub w jednym z nazwisk zapisanym w notesie. Niestety tego już się nie dowiemy, nigdy.
               Sytuacja podobna do tej, przedstawionej w  „Pokoju samobójcy”, występuje w „Stowarzyszeniu umarłych poetów”. Jest to film opowiadający o zmaganiach się uczniów pewnej elitarnej męskiej szkoły. Szczególnie ważnymi postaciami są Profesor Keating oraz Neil Perry. Pan Keating jest nowym nauczycielem angielskiego, który podejmuje się nauczania w niekonwencjonalny sposób. Porzuca on wszelkie stare reguły, postanawia bowiem uczyć myślenia, formułowania swych idei samemu, oraz co fabularnie najważniejsze – doceniania poezji. Grupa przyjaciół, wśród których jest Neil, zostaje szczególnie zafascynowana sztuką słowną. Spotykają się w jaskini, czytając poematy, delektując się nimi. Zachwycają się słowami, poznają ich działanie na nowo. W tym samym czasie zacieśniają swoją relację.
Jednakże wszystko, co dobre kiedyś się kończy, nie ma w tym wyjątków. Pewne sprawy się komplikują… Neil pragnie zostać aktorem, jego ojciec na to nie przystaje, grozi mu przeniesieniem do szkoły wojskowej. Mimo to chłopak uczestniczy w przedstawieniu, gdzie gra jedną z głównych ról. Pan Perry dowiaduje się o tym i przyjeżdża zobaczyć wystawioną sztukę. Widzi pasję,  z jaką gra jego syn, jego talent, mimo to twardo stoi przy swoim. Zabiera go do domu i mówi o zmianie szkoły. Chłopak jest zdruzgotany, czuje się przytłoczony i pozbawiony wszelkich marzeń i możliwych dokonań. Widzi problem bez wyjścia, ciemny tunel, który prowadzi do nikąd. Podobnie jak podmiot liryczny wiersza Wisławy Szymborskiej nie zauważa możliwych rozwiązań. Rozpacz i roztargnienie starannie mu je blokują. Samotny, opuszczony, bez żadnego oparcia – taki czuje się Neil. W obliczu stracenia marzeń, woli stracić życie. Impulsywnie decyduje się popełnić samobójstwo.  Nie pozostawia żadnego listu.
Neil Perry, uczeń, syn, przyjaciel. Chłopak, który na pierwszy rzut oka miał wszystko – rodziców, dobre oceny, przyjaciół. Wszystko oprócz wolności, którą chciał osiągnąć za wszelką cenę. Chłopak ten odnalazł siebie i nie chciał ponownie się zagubić. Miał widoki, miał rozwiązanie na swój problem, miał przyszłość, której nie był jednak w stanie doświadczyć. Gwiazdy świeciły nad nim jasno, lecz on nie spoglądał na niebo. Patrzył się na pistolet, którym zakończył swe życie, karierę oraz przyszłość, które miały dopiero trwać, lecz nie dostały na to szansy. Nikt ani nic jej nie dostało.
               Ove’a poznajemy, kiedy jest w trakcie szykowania się do popełnienia samobójstwa. Bohater książki „Mężczyzna imieniem Ove” autorstwa Fredrika Backamana jest w podeszłym wieku i w odróżnieniu od poprzednich postaci ma dokładnie zaplanowaną swą śmierć. Dokładnie zapisany spadek i list. Dogłębny plan wydaje się bez skaz, nie przewiduje on jednak nowych sąsiadów, którzy wprowadzają się do domu obok. Choć główny bohater początkowo sprawia wrażenie jedynie zrzędliwego staruszka ma w sobie niezwykłą głębie. Podczas czytania, dowiadujemy się coraz więcej o nim, jego wspomnieniach i teraźniejszości, która nie jest kolorowa. Podobnie jak poprzedni bohaterowie nie widzi on rozwiązania swych problemów.
Czuje głęboko sięgający smutek i pustkę, którą niczym nie jest w stanie wypełnić.. a przynajmniej tak sądzi. Okazuje się jednak, iż czasami życie jest łaskawe - żadna próba samobójcza Ove’a nie kończy się powodzeniem. Ma coś, czego zabrakło wielu innym osobom (w tym Neilu oraz podmiotowi lirycznemu wiersza Szymborskiej), łut szczęścia.
Tak dużo i niewiele zarazem. Historia mężczyzny pokazuje jak niewiele wystarczyło, by móc zmienić kierunek, w którym poszło życie samobójców z poprzednich akapitów. Jedna chwila, jedna osoba, jedno wspomnienie, cokolwiek. „Mężczyzna imieniem Ove” mimo pozytywności, smuci banalnością rozwiązania problemów, porównując do tragedii wcześniejszych dzieł.
Pomyśleć, iż nigdy więcej nie zaznamy świeżego powietrza, nigdy nie posłuchamy ulubionej piosenki, nie wyjdziemy na dwór tuż po deszczu. Śmierć jak wszystko ma swoje plusy, jednak popełnić samobójstwo i nagle odejść brzmi.. nierealnie. Jak źle musi być z człowiekiem, by zapragnął przestać żyć? O ile gorzej musi być, by faktycznie to zrobił? Niezwykle trudno jest żyć. Jednak wydaje mi się, iż jeszcze trudniej jest się z owym życiem pożegnać. Im starsi jesteśmy, tym bardziej przyzwyczajamy się do samej idei śmierci, jednak stracić kogoś faktycznie to coś niewyobrażalnego. Szczególnie stracić kogoś przez samobójstwo. Żadna śmierć nie jest konieczna. Tak, to naturalne, że umieramy, jednak nie to, że się zabijamy. Życie nigdy nie powinno prowadzić do chęci bycia martwym. Nigdy.
Jednak często prowadzi i w całym zabieganiu i stresie zapominamy o tych pięknych częściach życia. O wschodach i zachodach słońca, dźwięku ćwierkających ptaków, o gwiazdach, które jak nikt potrafią wysłuchać. Gwiazdach, które jak nikt dają nadzieję. Kule położone niezwykle daleko od nas dające nadzieje. Brzmi ironicznie, lecz samo to jak niewielkie są nasze problemy w porównaniu do ogromu wszechświata, potrafi zmienić perspektywę.
Niektóre sytuacje wydają się bez wyjścia, jednak one nie istnieją. Zawsze jest rozwiązanie, a jeśli go nie ma, musimy je stworzyć, jak niemalże wszystko na tym świecie.
Stworzyliśmy własny alfabet, różne kultury i jako część ludzkości nie damy rady rozwiązać trudności?
Żaden problem nie jest wart naszego życia, a żadna śmierć nie jest konieczna.
W ogromie wszechświata nic nie jest konieczne, oprócz starania się cieszenia z tego, co mamy.
0 notes
rozyczkabee · 1 year ago
Text
‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿୨♡୧‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿
ᴺᴼᵂ ᴾᴸᴬᵞᴵᴺᴳ : "Drabinki i Spadająca Gwiazda" - Leo/Need
Tumblr media
0:33 ───ㅇ───────────────────── 6:26
Szkolne SEKAI
Miku: Ciekawie kiedy Ichika i Saki wrócą?
Luka: Hehe. Nie możesz się doczekać ich przyjścia, czyż nie?
Miku: Luka! Nie zauważyłam cię.
Luka: Tylko troszkę oglądałam jaka jesteś niecierpliwa.
Miku: No, powinnaś chociaż coś powiedzieć zamiast mnie podglądać...
Luka: Również mam nadzieję, że odnajdą swoje prawdziwe uczucia jak najszybciej.
Miku: Tak. Ale boję się, że nie są jeszcze gotowe by stanąć z nimi twarzą w twarz.
Może tu odnajdą trochę odwagi.
Luka: Mam taką nadzieję. Oh? Chyba słyszę kroki zmierzające w naszą stronę.
Saki: Miku! Luka! Wybaczcie za najście! Musimy nauczyć się tej piosenki do perfekcji aby Shiho dołączyła do naszego zespołu!
Ichika: Wybaczcie jeśli pytam o zbyt wiele, ale to nasza szansa by Shiho dołączyła! Możecie nam pomóc przy próbie?
Miku: Hehe. Więc wasza przyjaciółka jednak zastanawia się nad dołączeniem?
Zawsze możecie liczyć na naszą pomoc!
Miku: To było naprawdę dobre. Możemy spróbować tego jeszcze raz?
Ichika: Okej. Jeszcze jeden dobry raz!
Saki: Luka, nie wiem jakie emocje ta melodia powinna mieć. Co sądzisz?
Luka: Hmm... Może zagrasz to w ten sposób?
Ichika: Oh, kiedy zrobiło się tak późno?
Saki: Jest późno? O kurcze, masz rację! Byłam tak pochłonięta, że nawet nie zauważyłam która to już godzina.
Ichika: Zawsze jest zachód słońca w tym świecie, można się czuć jakby czas stał w miejscu.
Miku: Krajobraz również jest stworzony z waszych uczuć. Dlatego zawsze jest tu ten melancholijny i samotny czas.
Ichika: Huh?
Saki: Powiedz, czy ta piosenka nie jest trochę ciężka? Można łatwo stwierdzić, że Shiho ją wybierała.
Luka: Nie wydaje ci się, że wybrała ją bo miała nadzieję, że weźmiecie ten zespół na poważnie?
Saki: Tak, również mam takie odczucie! I im więcej gram, tym bardziej pewna siebie się staję!
Z drugiej strony... Ichi, wpadłam na tą nutę podczas próby. Chcesz posłuchać?
Ichika: Oryginalna melodia? No dobra.
Saki: Serio? Yay! Już gram!
Saki: To tyle...
Ichika: Huh, to było serio dobre.
Saki: Myślisz? Yay! Kiedyś pisałam teksty do piosenek, pamiętasz? Od tego momentu, komponowałam co nieco w głowie!
Ichika: Ah, tak. Też miałam ten etap, ale przestałam pisać od jakiegoś czasu. Ale z chęcią posłucham wszelkich twoich dzieł!
Saki: Dzięki! Tak propo, zauważyłaś?
Ichika: To... mapa gwiazd?
Saki: Tak. Jest kolejna narysowana na tablicy, tak jakby klasa przygotowana była na oglądanie gwiazd!
Z chęcią bym sama je pooglądała.
Miku: Możesz jeżeli pójdziesz na dach.
Saki: Ale nadal jest wczesny wieczór...
Miku: SEKAI jest stworzony z waszych uczuć. Po prostu spróbuj.
Saki: Wow! Zobacz na to! Chyba nigdy nie widziałam tak czystego nieba!
Ichika: Ale jakim cudem? Słońce zachodziło sekundę temu!
Luka: To SEKAI zostało stworzone z waszych myśli i uczuć, więc jego forma jest również na nich bazowana.
Ichika: Nasze uczucia, huh...
Saki: pamiętasz jak cała nasza czwórka oglądała gwiazdy?
Oczywiście, że tak! Wspięłyśmy się na drabinki i oglądałyśmy spadające gwiazdy!
Jaka to było konstelacja? Raka?
Ichika: Lwa. Oglądałyśmy gwiazdozbiór Lwa.
Saki: Ah tak, racja. To była ta. Hona tak ciężko próbowała nas nauczyć, pamiętasz?
Ichika: Tak, zawsze była tym zainteresowana.
Saki: Ale Shiho powiedziała, że żadna z jej lekcji nie utknęła w jej głowie. Nie żebym sama mogła jakąś zapamiętać.
Ichika: Hehe. Ja pamiętam. Honami w kółko powtarzała nazwy i wkurzyła się na Shiho za to, że nie pamiętała żadnych.
Saki: Oh tak! Shiho i ja nie byłyśmy gotowe na złą stronę Honami więc spanikowane wreszcie zaczęłyśmy uważać. Nie wierzę, że to było tak dawno!
Ichika: No cóż... Za kilka dni spotkamy się z Shiho.
Saki: Musimy zagrać tą piosenkę perfekcyjnie, aby mogła do nas dołączyć!
Ichika: Może nawet pewnego dnia będziemy mogły razem oglądać gwiazdy.
Saki: Mam taką nadzieję!
Ichika: (Z Saki u mojego boku, wierzę, że możemy znów być razem, tak jak wcześniej.)
(Naprawdę chcę być znów przyjaciółką z Shiho. Zrobię wszystko co w mojej mocy by zagrać tą piosenkę perfekcyjnie.)
Możemy to zrobić, Saki.
Pare dni później Przejście dla Pieszych
Saki: Shiho, jesteśmy gotowe!
Shiho: Nie wydaje mi się, że muszę wam wyjaśniać ale jeśli w którymkolwiek momencie zrobicie chociaż najmniejszy błąd, możecie zapomnieć o moim dołączeniu.
Ichika: Mamy tego świadomość.
Shiho: Dobrze. Chodźmy do studia.
Honami: (Czy to... Shiho? Jest z Saki i Ichiką?)
(Ciekawe gdzie idą. Może wreszcie wszystko sobie wyjaśniły.)
....
Koleżanka A z Klasy Honami: Co cię zatrzymało, Honami?
Honami: Oh, wybacz! Już idę!
(Cieże się z ich szczęścia jeśli tak się stało. Miło, że znów się przyjaźnią.)
(Tak jest dla nich najlepiej...)
(Ale dlaczego widzenie ich sprawiło, że czuję się samotnie?)
‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿︵‿
0 notes
znaczyco · 2 years ago
Text
Randka
W tym pięknym miejscu
Oglądając spadające gwiazdy
Uda nam się zapomnieć o wszystkim
Zabierz mnie na randkę
~~~A
1 note · View note
zyciestolicy · 3 years ago
Text
Centrum Nauki Kopernik zaprasza na oglądanie gwiazd
Centrum Nauki Kopernik zaprasza na oglądanie gwiazd
W sierpniu gwiazdy każą zwrócić na siebie szczególną uwagę. Spadają masowo, oferując tym samym fantastyczne spektakle, nie mówiąc już o perspektywie spełnienia marzeń. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na wspólne śledzenie tych spektakularnych upadków, niezależnie od miejsca. Perseidy, czyli przecinający niebo rój meteorów, możemy oglądać każdego roku. To proces, który zaczyna się w lipcu.…
Tumblr media
View On WordPress
1 note · View note
dusza-w-bletce · 5 years ago
Text
Była piękna noc, nie widziałyśmy się od kilku dni. Poczułam wibracje telefonu, to byłaś Ty. Wyszeptałaś, że tęsknisz. Mi też Cię brakuje, w końcu pierwszy raz jestem dalej niż na wyciągnięcie ręki. Rozmawiałyśmy o gwiazdach, jedna spadła. Oddałam Ci życzenie. Pięknie było usłyszeć "spełniło się kiedy oznajmiłaś, że Ty mnie też."
12 notes · View notes
like-a-winde · 6 years ago
Text
,,Marzenia się spełniają, więc dlaczego boimy się marzyć...?"
-LikeaWinde
5 notes · View notes
ta-nieodpowiednia · 7 years ago
Text
Widziałam dziś meteoryt.. Szkoda, że nie spadł Ci na ryj.
-Ta nieodpowiednia
16 notes · View notes