#pisanie książki
Explore tagged Tumblr posts
Text
linia 4 🩸
Kiedyś napisałam pseudo-wiersz. Może nie ma z Acta Est Fabula nic wspólnego, ale zawsze chciałam go wrzucić w świat.
29.10.2019 Jadę przez miasto późno popołudniową porą, niebo niemal czarne wylewa z siebie łzy. Żale niespełnionych nocy, melancholią zatruwa wszystkich. Jadąc tak tym starym tramwajem mijam ludzi palących papierosa za papierosem w witrynach sklepowych, szare kłęby dymu zawieszone w przestrzeni. Dwie czerwone kropki niby krew. Drewniane domy wklejone w postkomunistyczną zabudowę. Starsi ludzie robiący znak krzyża przy kościele oczekujący zbawienia w ciągu najbliższych lat. ( Czy mają szansę na jakiekolwiek zbawienie?) Ulica zalewa mądrościami mott z murów i moje ulubione – to wszystko jest trochę śmieszne.
Napisałam ten tekst wracając któregoś dnia ze studiów, to była właśnie linia 4. Już niestety nieistniejąca. 🚋
Czasami w tych słowach znajduje się coś, co wykracza poza zwykłą codzienność. Coś, co zostaje ze mną, nawet po up��ywie lat. Może to właśnie te momenty, pełne melancholii i pytań, które chcę uchwycić w słowach. Kiedyś próbowałam je zrozumieć. Dziś może to być tylko echo przeszłości. 💭
#pisarz#pisanie książki#powieść psychologiczna#dramat psychologiczny#narracja#powieść#opowiadanie#pisanie#pisarze#społeczność pisarska#życie pisarza#twórczość#czytanie#ksiązki#powieść obyczajowa#czytelnicy#polski tekst#polska#polski tumblr#po polsku#polski blog#kartka z pamiętnika#mój pamiętnik#cytat#cytaty po polsku#cytaty życiowe#blog z cytatami#życie#zdrada#pasja
9 notes
·
View notes
Text
Zawsze chciałam być osobą, zapisującą wszystko, każdą myśl, każdy pomysł, każdą obserwację. Chciałam zapełniać strony za stronami, notesy za notesami. Chciałam mieć coś, gdzie będę mogła zajrzeć jak nie będę wiedziała o czym pisać, kiedy utknę w martwym punkcie. Jednak, mimo tego, że mam sporo notesów, które czekają na zapełnienie, nie robię tego zbyt często. Myślę, że nigdy nie wierzyłam, że…
View On WordPress
0 notes
Text
oki jako że wczoraj pisałam że pisze książki i może się tu pochwalę to stwierdziłam, że chuj pochwalę się co mi szkodzi wiec podzielę to na dwie części bo dwóch książek w jednym poście nie chce bo za długie będzie i mi się nie chce tyle pisać
więc pierwsza książka jeszcze nie ma tytułu ale mam ss z opisu i początek (dosłownie początek bo to prolog):
no to najpierw o czym jest (to takie opis jaki bym dała na tył książki gdybym ja kiedyś wydała):
no i prolog książki bo imo cudowny jest, bardzo dramatyczny:
(plss powiedzcie w kom co myślicie😭😭)
9 notes
·
View notes
Text
02 - 2/11/2024
Obiecałom, że napiszę, prawda? Oto jestem i przychodzę z moją cudowną radą na temat pisania książek (Reshma, nikt nie pytał). Mianowicie, z tym jak planuje sceny. Tak, możesz rozpisać sobie fabułę tak jak chcesz, w formie bulletpoints, wykresu czy też streszczenia - ale próbowaliście kiedyś założyć zeszyt, gdzie dla każdej ze scen, znajduję się jej własne streszczenie? No to teraz macie ten pomysł, ode mnie, za frytę.
Potrzebny wam będzie oczywiście wasz zarys fabuły. Ja mam fabułę rozpisaną w formie tabelki od Aktu 1 do Epilogu, włącznie z kolumnami takimi jak; – Początek – Rozwinięcie – Konflikt – Finał -. W akt wchodzi u mnie od 3 do 5 rozdziałów, każdy po około 20 stron A4 (czcionka 11). Mając taki, bądź podobny schemat, otwieramy zeszyt i piszemy. Mój wygląda jak jakaś księga – przepełniona karteczkami przylepionymi do stron farbą malarską, z dodatkowymi faktami, dialogami, opisami ubiorów i nawet schematycznymi rysuneczkami pomieszczeń. Piszę w sposób uczuciowy, nie uciekam od nazwania jakiejś postaci imbecylem bądź po prostu k*rwą, gdy jest taka potrzeba. Jest to mój swoisty brudnopis, pomagający mi zapamiętać, rozpracować oraz dociec, czy na pewno wszystkie sceny mają sens? Ponieważ tak, można pisać jedynie z jednym rozpracowaniem fabuły i lecieć z flow – ale po co, by później zrozumieć, że jakieś sceny się nie kleją? Oczywiście, to tylko moja sugestia i opinia – nikogo nie oceniam ani nie zmuszam do używania tej metody! Jest to metoda z dziedziny better safe than sorry – lepiej poświęcić więcej czasu, by później mieć pewność, że draft będzie kleił się na tyle, by nie robić całkowitego remake'u za drugim razem. Na sam koniec, tak, byśmy mogli ze sobą załapać interakcję; w jakiej sytuacji wpadliście na pomysły waszych powieści? Bo ja przez te odcinki o 'superbohaterach' z South Park…
#pisanie#pisarz#blog#polska#poland#europa#literatura#literatura piękna#artysta#nonbinary#writing#writing tips#porady#książki#book
3 notes
·
View notes
Text
Czytam, recenzuję i piszę.
Pasja jest jak powietrze... Konieczna.
2 notes
·
View notes
Text
"Wysoki Sądzie, ja jestem pisarzem"
2 notes
·
View notes
Text
Nieśmiało otwieram się na wattpad. Zastanawiam się nad wrzuceniem tam powieści o Bryku i Marcelim... i innych rzeczy...
Serdecznie zapraszam do odwiedzin i składania sugestii ^^
https://www.wattpad.com/user/Kamiko-Pisarka
#pisarka#szelenbaum#powieść#opowiadanie#powieści#opowiadania#książki#bryk#marceli#fantastyka#kryminał#powieść obyczajowa#wielki północny ocean#wattpad#darmowe teksty#czytanie#pisanie#literatura
1 note
·
View note
Text
Za każdym razem, gdy kończę książkę:
„Zostało tylko 15 stron, może już skończę? Przecież co takiego jeszcze autor ma tam powiedzieć?” 😅
0 notes
Text
Tylko pisarz bez czytelników może sobie pozwolić na luksus szczerości. Nie zwraca się do nikogo, chyba tylko do siebie. - Emil Cioran - "Zły demiurg"
#cytaty#cytat po polsku#cytat z książki#cytatowo#cytat dnia#cytat#emil cioran#słowo#mądre słowa#piękne słowa#pisanie
1 note
·
View note
Text
czwartek 29/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1030 kcal
zabieram się wyjątkowo wcześnie za pisanie tego posta bo o tej godzinie zwykłam chodzić na spacer z psem ale jest zbyt gorąco i nie wiem co ze sobą począć :<
więc wybaczcie jak się rozpiszę
KILKA POSTÓW TEMU pisałam że pewnie na początku września pierdolnie upałem i co?? miałam rację, sprawdziłam dziś pogodę i zapłakałam, nienawidzę chodzić do szkoły w takich temperaturach, smażyć się na nagrzanym przystanku i wlec się z niego do domu czując jak dopada mnie udar słoneczny. dodatkowo ubiór...ja już miałam jesienne outfity w głowie, byłam skłonna kurtkę wyciągać!!
przespałam dziś budzik i mama mnie obudziła jakoś po 9 nie wiem w zasadzie czemu ale fajnie, jak byłam młodsza to czasem randomowo budziła mnie w wakacje mówiąc "zaspałaś do szkoły! " i patrzyła jak się budzę zdezorientowania&przerażona teraz jej chyba się znudziło. w ogóle to w nocy jakimś cudem kopnęłam samą siebie w dłoń, połamałam paznokcia i boli mnie cały palec 😐
zjadłam serek wiejski z owocami na śniadanie, zrobiłam jogę twarzy i jakieś ćwiczenia na lepszą posturę po wszystkim zabrałam się za pierwszy etap sprzątania. opóźniłam szafki gdzie były wszystkie moje przybory szkolne od czasów przedszkola, jakieś porwane bibuły, połamane kredki, gazetki, książeczki, naklejki. niektóre rzeczy sobie zostawiłam jak np linijki i okładki na zeszyty ale większość poszła do kosza. od razu po tym zrobiłam krótki trening z growwithjo takie tam chodzenie i około 14. nadeszła druga fala sprzątania. moją intencją na ostatni tydzień wakacji było dokładnie posprzątanie pokoju, rozłożyłam to sobie po trochu na każdy dzień... ale dzisiaj mój zryw produktywności był tak duży że ogarnęłam już wszystko xD starłam kurze, rzuciłam do prania szmatki do okularów i kosmetyczkę, wyrzuciłam mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, poustawiałam wszystko na nowo na szafkach. zabrałam się też za biżuterię, pozbyłam się zerwanych bransoletek i naszyjników których nie chciało mi się już naprawiać. sprzątając znalazłam takie pudełko, nie wiem po czym, ale przerobiłam je na taką podkładkę na kolczyki? kiedyś miałam wszystkie wrzucone do jednego pudełka i znalezienie pary było niemal niemożliwe, szczególnie rano gdy się spieszyłam, tutaj są wbite w gąbkę jeden obok drugiego. znalazłam też taką zawieszkę z bransoletki którą dostałam od przyjaciółki w 5 klasie podstawówki, jest urocza i chciałabym ją jakoś zachować, próbowałam przeciągnąć to na prosty łańcuszek ale otwór jest za mały i nie dało rady.
zgłodniałam od sprzątania więc zjadłam wafle na słodko z twarogiem i dżemem, złapał mnie zjazd energii i niewiele już robiłam. jutro jadę kupić rzeczy do szkoły, przede wszystkim zeszyty bo mam ich zero, dosłownie zero. chyba że liczyć te które zamierzam po prostu kontynuować, z geografii na przykład mam ten sam od pierwszej klasy...i jestem na rozszerzeniu. i to nawet nie jest tak że nie robimy notatek podczas, robimy ale polegają na przepisywaniu podręcznika słowo w słowo 😶 czego nienawidzę, więc zazwyczaj po prostu nie notuje i uczę się z książki. jednym z moich sposobów na naukę jest właśnie skracanie materiału źródłowego do absolutnego minimum, jednej najważniejszej informacji i potem dopiero dodawaniu szczegółów. w tym roku planuję uczyć się odrobinę więcej...taki mój priorytet to matematyka, chcę zmusić się do słuchania na tych lekcjach (co jest w chuj trudne kiedy siedzisz z ławce z typem z adhd któremu nie kończą się tematy do rozmów i ciągle rzępoli ci nad uchem) przepisywać z tablicy wszystkie zadania które robimy na lekcji, wcześniej często tego nie robiłam bo nie umiem się rozczytywać po innych osobach za bardzo, nigdy nie wiem czy tam jest 1 czy 7 czy chuj wie co, no i robić mnóstwo zadań w domu. pewnie też sporo będę uczyć się z historii, jak co roku. to jest totalnie bez sensu bo nie piszę jej na maturze, dodatkowo jestem też na tyle kumata że mogłabym zdawać bez choćby otwierania podręcznika ale dostawanie dobrych ocen z tego przedmiotu daje mi taką satysfakcję 😰 pamiętam jak raz odbierałam sprawdzony sprawdzian od nauczyciela i usłyszałam "znowu 6?"i wyjebało mi ego poza skalę.
w każdym razie dalej manifestuję sobie przychylny dojazdom plan lekcji. i chyba pójdę jutro na jakieś lody. ja nie przepuszczę lodów z lodziarni, żaden fancy sklepowy lód nie dorównuje nawet tym najzwyklejszym z lodziarni, jestem ogólnie największą miłośniczką, jeżeli na świecie jest 10000 miłośników lodów to jesyem jednym z nich, jeżeli jest tylko 1 to jestem to ja, jeżeli nie ma ich wcale to znaczy że umarłam.
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika
27 notes
·
View notes
Text
Cześć!
Cześć! To mój pierwszy post tutaj i... właściwie to nie wiem, co robię i jak się tutaj robi. 😅 Ale chyba to nie ma większego znaczenia. Tumblr kojarzy mi się z miłym wspomnieniem czasów gimnazjum, kiedy trochę blogowałam. Z sentymentu chciałabym do tego wrócić – a teraz jest ku temu niezła okazja, bo próbuję coś napisać.
Nie zawsze jest to prosta droga, dlatego pomyślałam, że fajnie byłoby dzielić się drobiazgami z tego procesu. Nie nadaję się na TikToka, a z IG jakoś nie czuję chemii. Ale tutaj? Tutaj wszystko wydaje się bardziej proste i wyjątkowe (a na pewno kiedyś tak było).
Kiedyś nazywałam swoje zapiski „Sprawozdaniami z drogi”. To określenie nadal mi się podoba, dlatego nazwałam tego bloga „Narratio Itineris” – opowieści z podróży. Nie spodziewajcie się jednak regularności, bo w tym niestety nigdy nie byłam dobra. 🙈
Planuję wrzucać tu przemyślenia, repostować rzeczy pasujące do wizji mojej historii i czasem coś napisać o tym, co mi w duszy gra. Może to coś Was zaciekawi, może zostaniecie na chwilę dłużej. W każdym razie – witajcie i dziękuję, że tu jesteście!
A co Was przyciągnęło na Tumblra? Też czujecie do niego taki sentyment? 💭
p.s. - mam nadzieje, że nie wyszło boomersko?
#PisarzAmator#PoczątekPodróży#TumblrPowroty#nowypoczątek#twórczość#pisarskieżycie#przemyślenia#polski tumblr#refleksje#pisarz#pisanie książki#powieść#opowiadanie#narracja#życie#polski blog#polishcore#polska#dark academia#literatura#mój pamiętnik#ActaEstFabula#ludzie#cytat po polsku#czytanie#cytaty#smutne#samotność
14 notes
·
View notes
Text
Pisze coś na wzór książki.
Wiecie jak cholernie ciezko jest mi zabrac sie za pisanie? Pół roku zajelo mi napisanie jebanych prawie 20 stron. Realnie na chwile obecną mam 18 stron maszynopisu.
Pierdolne kiedyś
11 notes
·
View notes
Text
1 Stycznia 2024, Poniedziałek ❄️:
Chciałam sobie dzisiaj odpuścić pisanie posta, ale stwierdziłam że nie będę tak kunktatorsko zaczynać nowego roku, więc oto jestem xD.
Może na sam początek trochę o moich postanowieniach. Wiem że to w większości banały, ale postanowiłam obniżyć poprzeczkę na tyle, by w końcu zrealizować wszystkie — albo chociaż prawie wszystkie (kolejność losowa):
Zdać maturę 🧑🎓
Dostać się na studia 📝
Wyprowadzić się z domu 🧳
Przeczytać co najmniej 50 książek 📚
Codziennie przed snem czytać kilka stron książki 📚👓
Ogarnąć się (psychicznie i życiowo) 🤡
Pójść na koncert Isaka Danielsona 🎤
Polecieć do Kanady ✈️🇨🇦
Wymyślić taki self-care żebym trzymała się go dłużej niż tydzień 💞🌸
Nauczyć się robić na drutach 🧶
Wyrobić sobie dowód osobisty 🪪
Popracować nad produktywnością 🧠
Znaleźć nowe hobby ♟️🃏🎭🎬🏹
Wypróbowywać co najmniej jeden nowy przepis w miesiącu 👩🍳
Założyć w banku konto osobiste i oszczędnościowe 💸
Przerzucić się z okularów na soczewki kontaktowe (kolorowe!) 👀🌈
I to tyle <( ̄︶ ̄)>. Chociaż mam jeszcze jedno postanowienie, ale już nie noworoczne; aż do ferii zimowych nie opuścić ani jednej lekcji. Wątpię żeby mi się to udało, ale spróbować nie zaszkodzi.
A idąc wstecz... Sylwester! Fantastyczne zwierzęta i Harry Potter wygrali w ankiecie więc cisnęłam maraton przez prawie 20 godzin — udało się i było warto. Ten czas spędziłam w tym oto zajebistym forcie (jak siostra go zobaczyła to aż się wahała czy nie zostać i się nie przyłączyć ale ostatecznie uległość wobec norm społecznych wygrała i poszła na imprezę. Ale jak wróciła to mówiła że żałuje xD)
Bałam się jak Nicolas zareaguje na fajerwerki, bo wiem że zwierzęta się ich zwyczajnie boją, a on jeszcze przez rok po wybuchu wojny przebywał w Charkowie zanim go przewieźli do Polski. No i... Zdziwiłam się. Bo jak zaczęli strzelać to byłam gotowa przesiedzieć z nim wszystko w szafie, a on wskoczył na parapet i zaczął się gapić. A fajerwerki puszczali nam praktycznie pod oknem — dokładnie to przed knajpą równo 90 metrów od naszego mieszkania. I tak sobie patrzył na te fajerwerki, aż w końcu mu się znudziło i po prostu poszedł spać. Jakby, oczywiście się cieszę że się nie bał, ale jednocześnie mnie to trochę zaniepokoiło, bo to chyba nie jest zbyt normalne zachowanie. Zastanawiam się czy on może nie jest trochę przygłuchy — na razie to jedyne potencjalne wyjaśnienie, jakie przyszło mi do głowy.
* * * * *
Dostałam też okres :'). Nie powiem, bynajmniej mi tego nie brakowało. Ostatnio w sierpniu mnie dopadło i muszę przyznać że miałam cichutką nadzieję że nie dopadnie mnie już nigdy. Pomijam nawet fakt że w moim wieku to strasznie niepraktyczne (mam Nicolasa, na co mi kolejne dziecko?), po prostu na co mi okres, nawet tak rzadko, kiedy szanse na zajście w ciążę mam właściwie ujemne? I to mi mówi każdy ginekolog, endokrynolog, a ostatnio nawet neurolog i alergolog. I chyba nawet nie przez EDzia — okres praktycznie straciłam (bo jak inaczej nazwać okres 2-3 razy w roku) przed moimi problemami z jedzeniem, a wcześniejsze 9 miesięcy to był jeden wielki krwotok. A jeszcze wcześniej nie miałam jeszcze okresu xD. Nie jest mi przykro z tego powodu — jak będę desperacko chciała dziecka to najwyżej adoptuję ¯\_(ツ)_/¯. Mam dobre doświadczenia z adopcją zwierząt, z dziećmi musi być podobnie xD.
28 notes
·
View notes
Text
Dla mnie większość z was motylków jest żałosnych
1. Robienie jakiś ćwiczeń na „nogi” (lub cokolwiek innego) z youtube które trwają z 10 min. Wy myślicie że to wam coś da? Zabierzcie się za prawdziwą aktywność jak chcecie schudnąć a nie za machanie nóżką xd
2. Zaczynanie od jutra/kolejnego tygodnia czy miesiąca. Muszę komentować?
3. Pisanie sobie mnóstwa celi: będę mieć same piątki, jeść po 200 kalorii, będę codziennie robić skincare, czytać 10 stron książki dziennie itd itp i tak połowy nie będziecie robić
4. OMG MIAŁAM BINGE 700 KALORII MASAKRA 😭😭😭 spoko to nie jest źle, nie przeżywaj
5. „Omg nie jesteś motylkiem jeśli podoba ci się zdrowa sylwetka!!”, nie, ta sylwetka też nie jest zdrowa, to z ciebie marny motylek jeśli nie chcesz wspierać innych
6. „Zjadłam 500 kcal czy to dużo??”, nie i zamknij się atencjuszko
Weźcie się za siebie bo żałośnie się to wszystko czyta
#bede motylkiem#jestem motylkiem#motylki#motylki any#motylek#ana#pro Ana#tw#trigger warning#tw ed but not sheeran#blogi motylkowe#będę motylkiem
12 notes
·
View notes
Text
Książki nie istnieją
Patrycja Łuczak, 20.12.2023
Znany speleolog i autor książek o jaskiniach Lambert Sójka, w ekskluzywnym wywiadzie z Wieściami z Kłykciów Lewych, ogłosił, że jego książki nie istnieją.
"NIGDY w życiu nawet nie pomyślałem o czymś takim, jak PISANIE KSIĄŻEK" - powiedział Sójka w odpowiedzi na pytanie o swoje nadchodzące dzieło. "Książki są mi absolutnie obce i jeżeli komuś się wydaje, że mógłbym kiedykolwiek jakąś napisać, to chyba świadczy bardziej o tej osobie, nie o mnie." Po tych słowach autor wstał i szybkim krokiem wyszedł z budynku redakcji, trzaskając za sobą drzwiami.
Lambert Sójka to rodzony obywatel Kłykciów Lewych i autor takich bestsellerów, jak Jaskinie: czego o nich nie wiemy oraz Ziemia jest pusta w środku. I jest to fakt. Premiera jego nowej książki pt. Dziura w Górze jest zaplanowana na początek stycznia. Ma to być pierwsza powieść w karierze autora.
Z naszej strony nie pozostaje nic innego, jak uszanować decyzję pisarza o zaprzeczeniu rzeczywistości i nigdy więcej nie poruszać przy nim tematu książek.
#kłykcie lewe#kłykcie#polska wieś#poland#polish#polblr#polska#wieś#polski tumblr#polishposting#polish tag#polishcore#polskaposting#polandposting#unreality#oc#oc writing#mockumentary#parody
22 notes
·
View notes
Note
wiecie jaka jest najlepsza porada na nie jedzenie? nie jestem chora na zaburzenia odżywiania ale jestem bardzo ambitną osobą z obsesją na punkcie perfekcjonizmu. we wszystkim muszę być najlepsza, obudziłam się o 5:00 skoczyłam medytować, zrobiłam rozgrzewkę, pilates przez 1 godzinę, zrobiłam sobie śniadanie i journaling, poszłam na zewnątrz pobiegać przez 2 godziny, przeczytałam 2 książki, po uczyłam się do sprawdzianu przez 5 godzin, zajęłam się moimi hobby (sztuka, pisanie wierszy) zrobiłam sobie spa i pod koniec dnia zdałam sobie sprawę że byłam tak zajęta produktywnością że nic nie zjadłam! nawet kromki chleba! tylko woda!
︶⏝✧⏝︶⏝♱⏝︶⏝✧⏝︶
mam bardzo mieszane uczucia z wstawianiem tego od osoby będącej nie-motylkiem dlatego trochę zwlekałam z tym, łapiecie chyba o co chodzi- ale jako że to mimo wszystko jest dość przydatne to łapcie.
Właściwie, również pisałam to w mini poradniku z bingowaniem (tak mi sie zdaje, ale na 99% raczej tak) że kluczowe też jest zajęcie sobie myśli, zajęcie sie czymś daje dużo do tego żeby nie myśleć o jedzeniu i cóż, taki krótki komentarz i dopowiedzenie://
Tak na marginesie to osoba z pytanka ma u mnie naprawdę wielkie brawa bo mi jest np cholernie ciężko wstać o tej godzinie mimo, że normalnie wstawałam tak jak jeszcze chodziłam do liceum ostatnie 4 lata i po tym nie miałam kompletnie siły na nic, a tu cały dzień roboty w dodatku, naprawdę wielkie wow-
#bede motylkiem#motylki any#blogi motylkowe#będę motylkiem#lekka jak motyl#jestem motylkiem#motylek blog#chce byc lekka jak motylek#ana d!et#motyle w brzuchu#blog motylkowy#chudej nocy motylki#b─öd─ö motylkiem#motylki w brzuchu#motylki
14 notes
·
View notes