#nastolatki piękne
Explore tagged Tumblr posts
fajne-laski · 8 months ago
Text
Tumblr media
Urocza nastolatka w gorącym wdzianku pozuje na łożku.
5 notes · View notes
fajnelaskinago · 3 months ago
Text
Tumblr media
Zajebiste laseczki na imprezie pozują w ponętny sposób. Gorące spotkania w tak doborowym towarzystwie to czysta przyjemność.
0 notes
krueger-n · 1 year ago
Text
Tumblr media
Jego przyciągający zapach i estetyczny wygląd rozpraszały jej myśli. Nastolatce ciężko było zignorować tak apetycznie wyglądający obiad ugotowany przez jej matkę. Makaron z kurczakiem i warzywami nieustannie kusił. Stał na stole, dumny i pewien siebie. Przekonany o swojej wygranej rzucał dziewczynie wyzwanie. „Jesteś głodna, potrzebujesz mnie” nawoływał. Danie wybrało jednak zbyt silną przeciwniczkę. To nie był pierwszy dzień Anastazji na deficycie. Zaznała głodu i porażek zbyt wiele razy, by się teraz złamać. Rzuciła potrawie pogardliwe spojrzenie i ze zmarszczonymi brwiami napiła się wody. „Przetrwam. Jeszcze tylko kilka tygodni i stanę się idealna” powtarzała w myślach, uparcie w to wierząc. Z każdym łykiem bezkalorycznego napoju oddalała się od możliwej przegranej.
„Chuda, bez tłuszczu, bez nienawiści do samej siebie.” Kolejne zdanie zabrzmiało w głowie, gdy dziewczyna rozkładała matę do ćwiczeń na podłodze własnego pokoju. Gdy wstawała, zawiesiła wzrok na prostokątnym lustrze i skupiła się na osobie w nim goszczącej. „Jesteś tłustą świnią” od razu pomyślała, po czym dodała „ale już wkrótce nią nie będziesz”. Włączyła trening z internetu i wzięła się do pracy. Choć uprawianie sportu i mieszczenie się w malejących limitach kalorycznych stawały się coraz trudniejsze, Anastazja pięła naprzód. Nawet w chwilach słabości, nie myślała o tym, aby odpuścić. Była wojowniczką, a one się nie poddają, gdy sięgają po swoje marzenia. Koniec godzinnego treningu zawsze ją radował. Oznaczał on, że podołała rzuconemu sobie wyzwaniu. Gdy dopadały ją wyrzuty sumienia po zjedzeniu więcej, niż pozwalała dieta, to właśnie sport pocieszał ją jak dobry przyjaciel i pomagał jej naprawić swoją wpadkę.
„Jutro zrobię fasta, a pojutrze zjem jedno ciastko i tosta z serem, który ostatnio mama kupiła. To będzie około dwustu pię��dziesięciu kalorii. Może zjem jeszcze trochę obiadu, aby rodzice nie zaczęli niczego podejrzewać” pomyślała, odpoczywając na podłodze po wysiłku. „Tak, to zdecydowanie dobry plan” dodała po chwili. Napiła się coca-coli zero, którą chowała się pod jej łóżkiem. Lubiła ten napój, dawał jej fałszywe poczucie normalności. Pijąc go, mogła poczuć się jak inne dziewczyny, chude dziewczyny, które nie muszą przejmować się swoją sylwetką, bo mają piękne, szczupłe ciała. Anastazja usiadła na obrotowym krześle przy biurku, przygotowała niezbędne materiały i zaczęła się uczyć. Zależało jej na dobrych wynikach egzaminu ósmoklasisty, który miała pisać przy końcu tego roku szkolnego. Oprócz tego czytała codziennie książki. Stawiała rozwój osobisty bardzo wysoko. Spojrzała na ścianę. A właściwie to na małą karteczkę, do tej ściany przyklejoną. Głosiła napis „Ana oznacza perfekcję 🦋”. Nie wskazywało to tylko na trzymanie się deficytu i intensywne ćwiczenia, a również na zdobywanie najlepszych ocen w szkole i zawsze dopracowany wygląd.
Po efektywnej nauce przyszedł czas na kolację. Dziewczyna zważyła, a następnie pokroiła jabłko na drobne części i ułożyła je na czarnym talerzyku do ciasta. Wagę i kalorie zapisała w aplikacji do nadzorowania kalorii. Jadła powoli, napawając się smakiem owocu. Miało piękną, czerwoną skórkę i słodkie wnętrze. Pragnęła zjeść jeszcze jedno, ale wiedziała, że każde wyjście poza restrykcyjną dietę zwiększa ryzyko porażki. Następnie zaparzyła sobie herbatkę na trawienie i gdy ta ostygła, wypiła ją ze świadomością, że i ona ma kalorie.
Każdy dzień Anastazji wyglądał podobnie. Natarczywe myśli o jedzeniu, które zapijała wodą, sport, szkoła i nauka. Najbardziej znaczącą różnicą dla nastolatki były coraz to mniejsze liczby wyświetlane na wadze i malejące obwody poszczególnych części ciała. Martwiło ją jednak, że w lustrze pozostawała taka sama. Nadal zamiast delikatnego motylka widziała tam prosiaka. Czuła się bezradna. „Nie mogę nic nie jeść. Nawet jeśli bardzo bym tego chciała…” zauważyła ze smutkiem wymalowanym na kościstej twarzy. „Treningi stają się coraz bardziej wymagające, a ja, zamiast stawać się silniejsza, tylko słabnę. Nie wiem, jak długo dam jeszcze radę”. Dziewczyna położyła się wyczerpana na łóżku. „Trochę odpocznę, a potem powtórzę angielski” obiecała sobie, przymykając oczy. Po chwili przestała czuć zmęczenie. Zdziwiona otworzyła oczy i usiadła na łóżku. Przed sobą ujrzała chudą kobietę o ciemnych oczach i lśniących hebanowych włosach. Miała na sobie długą, czarną suknię, a wokół niej unosiły się żółte motyle. „Latolistki cytrynki” zauważyła w myślach nastolatka.
— Wytrwale pracowałaś, Anastazjo — rzekła tajemnicza kobieta i obdarzyła dziewczynę współczującym wzrokiem — Teraz nie musisz się już starać, — wyciągnęła w jej kierunku kościstą rękę — w moim królestwie każdy jest szczęśliwy bez względu na wygląd. Chodź, pora już iść.
Anastazja niepewnie chwyciła za dłoń rozmówczyni. Ostatnim, co zobaczyła, było jej własne wygłodzone ciało spoczywające bez życia na łóżku.
Historia brzmi znajomo? Nie bądź jak Anastazja. Skorzystaj z pomocy i zawalcz o swoje zdrowie. Pamiętam, że jesteś piękna, a wyznacznikiem twojej wartości nie jest niska waga.
Telefon zaufania dla osób uzależnionych od jedzenia (anoreksja, bulimia, nadwaga): (0 22) 632 08 82. Można dzwonić codziennie w godzinach 16:00-20:00.
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
Telefon zaufania dedykowany osobom cierpiącym z powodu uzależnień behawioralnych oraz ich bliskim: 801-889-880. Można dzwonić codziennie godzinach od 17:00-22:00.
0 notes
sexylaski · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Ładna panienka z gorącym ciałkiem robi selfiaka
2 notes · View notes
nigrum--somina · 4 years ago
Text
Czasem pójdę spac o 19 a czasem do 4 rano nie zmróżę oka. Raz spędzę cały dzień oglądając tik toka i głupie nic nie wnoszące do mojego życia fimiki na yt a raz spędzę całodzień przed książkami inwestując w siebie i swoją przyszłość. Czasem dostanę jedynkę bo nie chciało mi się uczyć a raz 5 bo się nauczyłam. W jeden weekend spędzę z grupką znajomych tworząc cringowe i śmieszne wspomnienia a w następnym będę delektować się swoim towarzystwem i dobrą książką. I jestem cholernie szczęśliwą osobą bo nawet podczas złego czasu potrafię znaleźć moment by docenić życie. Jestem jebanym nastolatkiem pośród wyidealizowanego świata gdzie oczekuje się odemnie idealności ale Jebie to jak i was wszystkich. Bo jestem tylko i aż głupim nastolatkie chcącym przeżyć życie z głupim uśmiechem na ustach.
18 notes · View notes
e-m-ros3 · 6 years ago
Text
Tytuł : Żyć znaczy nadawać sens. O byciu aktorem własnego życia i nie łatwym szukaniu własnej roli.
Kiedy byliśmy małymi brzdącami marzyliśmy o zostaniu artystami, policjantami, modelami, z wiekiem upodobania się zmieniały tak jak my sami. Z bawiących się dzieciaczków bez problemowych, szczęśliwych, kochających życie staliśmy się nastolatkami. Tutaj zaczęła być górka. Dostrzegaliśmy na świecie cierpienie drugiego człowieka, nie wszystko było takie kolorowe jak w okresie dzieciństwa. Pierwsze problemy i kłótnie niekiedy kończyły się w niezbyt dobry sposób. Popełnialiśmy mnóstwo błędów dzięki, którym uczyliśmy się co jest dobre a co złe. Nie tylko to się w tedy zmieniło. W okresie dojrzewania mieliśmy dwie twarze, tak wiem  zapewne pomyślicie sobie. Co ta dziewczyna za głupoty mówi? Jakie dwie twarze? Otóż udawaliśmy kogoś kim nie jesteśmy, a po co? Po to aby być akceptowanym przez rówieśników, a może także by stać się popularnym. Nie uświadamialiśmy sobie, że to właśnie jacy jesteśmy jest piękne bo takim właśnie stworzył nas Bóg. Może odróżnialiśmy  się charakterem, zainteresowaniem czy wyglądem, ale co to  zmienia, że dziewczyna woli motoryzację od mody, czy też chłopak krawiectwo od sportu albo , że ktoś ma rudy kolor włosów. Odpowiedź jest prosta niczego to nie zmienia, ponieważ każdy na swój sposób jest piękny i doskonały. W dwudziestym-pierwszym wieku dużo osób nie radzi sobie z problemami uciekają w różne strony rozładowywania swoich uczuć nie, kiedy prowadzi to do chorób psychicznych, ale przez wypranych z uczuć ludzi, pędzących w wir bogactwa nie zauważają tego, a osoby cierpiące boją się wyśmiania przez co udają, że wszystko jest w jak najlepszym porządku właśnie w tedy zakładają maskę przy innych uśmiechnięta, szczęśliwa z życia dziewczyna a gdy zostaje sama ściąga tą maskę pokazuję swoje prawdziwe uczucia, ból.''Nie ważne ile jest dni w twoim życiu , ważne jest ile jest życia w twoich dniach''.   Nie powinniśmy grupować ludzi, lecz traktować ich na równi bo to, że ktoś jest bogatszy materialnie nie oświadcza, że jest lepszy od biednego, ponieważ osoba biedna może mieć bogatsze serce. '' Cierpię przez to, że nie potrafię czasem odwrócić się plecami do tych ludzi, którzy mnie ranią i mają mnie za nic''.
Niekiedy chcieliśmy zmienić się dla rodziców, by nas dostrzegli, pochwalili, byli z nas dumni. Powiedzieli nam te proste, ale o wielkiej wartości słowa: kochamy cię za to jaka jesteś. Czy to tak wiele, by wspierać nas w naszych pragnieniach. Zdarza się także, że zamieniamy nasze marzenia na marzenia rodziców, to kolejny dowód do tego, że wcielamy się w kogoś kim nie jesteśmy. Teraz pytanie, czy warto? Moim zdaniem nie, bo jeżeli ktoś nie doceni cię takim jakim jesteś to druga osoba nawet nie wie jaki skarb traci.
Niestety mówię to wszystko na swoim przykładzie. Trzy lata borykałam się z depresją i autoagresją. Ciągłe wyzywania, wyśmiewania w szkole, a do tego w domu wmawiania, że jest się najgorszym błędem w życiu, nic nie wartym bachorem, które nigdy nic nie osiągnie bo nic nie potrafi. To wszystko często powodowało wiele nie przespanych nocy, płakania w poduszkę a co gorsza pojawiania się kolejnych blizn na nadgarstkach i udach. Wiecie na początku było mi smutno, później starałam się im wybaczyć i wmawiać sobie, że po prostu nie panują nad swoimi emocjami, lecz gdy to trwało zbyt długo zaczęłam sama w to wierzyć i tak samo myśleć.
Dla psychiki nastolatki to o wiele za dużo, raz nie wytrzymałam tego i chciałam się zabić, nie udało się, może wyszło na dobrze. Kiedy poszłam do liceum, założyłam maskę szczęśliwej dziewczyny, ukrywałam prawdziwą siebie nie chciałam by inni dowiedzieli się jak bardzo słaba jestem. Nawet nie było się czym chwalić, raczej depresja i autoagresja nie jest niczym do podziwu a może dać pretekst do gnębienia. Dlatego, w szkole odgrywam rolę szczęśliwej z życia nastolatki, a gdy zostawałam sama, pokazywałam prawdziwą siebie. Dziewczynę z bliznami i chorymi myślami.  Nie uwierzycie ile razy w ciągu minuty przewinęło się pytań typu '' po co ja tu jestem/żyję'' a powrót do domu w niczym nie ułatwiał tego. Czasem zdarzało się tak, że przez samo bycie, bito mnie. Spytacie się, w jaki sposób znajomi czy nauczyciele tego nie zauważyli? W dzisiejszym wieku są różne sposoby na ukrycie ran (np. podkład/puder, zakładanie ubrań z długimi rękawami). Nawet, kiedyś myślałam, że jak spełnię marzenie matki o zostaniu lekarzem zobaczy, że jednak nie jestem tym życiowym błędem, coś osiągnę i może mnie po prostu pokocha, przeliczyłam się. Na szczęście pomogła mi jedna osoba, najważniejsza w moim życiu, nie była dosłownie ze mną, ale jej słowa działały na mnie tak jakby w tym momencie przytula i mówi najmądrzejsze słowa na świecie. Kim jest ta tajemnicza, wspaniała osoba? Święty Jan Paweł drugi jest tą osobą. To dzięki Niemu zwalczyłam chorobę i jestem naprawdę szczęśliwa.
Słowa ,,Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach, żyj wyprostowany" czy też ,, Nie bójcie się słabości człowieka ani jego wielkości! Człowiek zawsze jest wielki, także w słabościach.." uświadomiło mi, że słabość jest potrzebna w życiu, ale na drugi dzień powinniśmy walczyć o radość i dobro.
Później,wkroczyliśmy w  etap dorosłość tutaj był pagórek, lecz na tym pagórku  wszystko się wyjaśni czy pokazaliśmy prawdziwego siebie.
Skończyliśmy studia, zaczyna się praca w swoim zawodzie, niektórzy szli swoimi marzeniami lecz byli też tacy, którzy spełnienie marzeń innych, przez co robią czego tak naprawdę kochają, ale czy to ich winna, że pragnęli być zauważanymi? Lecz wracając do pracy, tutaj czasami możemy być podobnymi do nastolatków staramy się by nas zaakceptowano, chcemy także być doceniani, lecz jesteśmy silniejsi emocjonalnie po doświadczeniach z życia dorastającego.
Tutaj właśnie poznamy osobę, która w pełni nas zaakceptuje a przede  wszystkim pokocha, z wadami. Zaczynamy być prawdziwym sobą i w połowie akceptujemy siebie w jakiś sposób zaczynamy być szczęśliwymi. Tutaj odkryliśmy osobę, jaką jesteśmy.
Ja także odkryłam osobę jaką jestem, lecz byłam nią już od spotkania mojego przyjaciela i tak pozostało do teraz. Skończyłam studia jestem projektantką mody, mam męża, oraz dwójkę dzieci  wchodzących w okres dojrzewania, staram się jak mogę by mieli lepsze wspomnienia ode mnie, by czuli się kochani.  ,,Jeżeli cokolwiek warto na świecie czynić to tylko jedno Miłować'' Pragnę dać innym wszystko co najlepsze, by czuli się potrzebni. ,, Człowiek jest wielki nie przez to co ma, nie przez to kim jest, lecz przez to czym dzieli się z innymi'' Dlatego, pamiętajcie bądźcie sobą nie odgrywajcie roli kogoś kim nie jesteś, bądźcie głównym bohaterem własnego filmu pt.''Moje życie'' bo tacy jacy jesteście naprawdę, jest najpiękniejsze. 
Była to moja praca na konkurs literacki w gimnazjum chciałam w niej pokazać prawidzwe wątki życia, niestety została skrytykowana przez nauczycielka języka polskiego i nie wzięto jej pod uwagę do udziału w konkursie, ale chciałbym się nią z wami podzielić. Stara praca i za błędy przepraszam
22 notes · View notes
paper-words · 3 years ago
Text
Tylko to nam pozostało
Pusty śmiech brzmiał niczym głuche echo odbijane od obdartych ścian, z których już dawno posypał się tynk. Jego salwy brzmiały tak dobrze jak jeszcze nigdy. I może gdzieś tam w środku rzeczywiście był szczery. A przynajmniej gdzieś tam w środku chciałyśmy, żeby taki był. Nieustannie konsumowane przez wiecznie trapiącą nas pustkę, chciałyśmy, żeby chociaż on był prawdziwy. Choć przez moment rzeczywiście chciałyśmy się poczuć jak te dwie głupie nastolatki niestłamszone realiami tego świata. Choć przez ułamek sekundy pragnęłyśmy nie być osądzane, za nasz ambiwalentny stosunek do tych wszystkich spraw, które nas otaczały. I łapałyśmy się tych pragnień niczym naszego ostatniego ratunku. Jakbyśmy nic innego nie miały.
Jakby już tylko to nam pozostało.
Bo gdzieś głęboko, zdawałyśmy sobie sprawę, że wciąż byłyśmy tylko głupimi małolatami, dla których nawet szczery śmiech był wyzwaniem. I może wiedziałyśmy, że świat się wali. Że straciłyśmy wszystko w oczach innych, a oczekiwania już dawno spłonęły. Ale postanowiłyśmy grać te głupie, tak naprawdę dokładnie wiedząc, co robimy.
Więc zaśmiejemy się raz jeszcze jakbyśmy rzeczywiście czuły się szczęśliwe. Odpalimy te za drogie papierosy jakbyśmy nie pragnęły, żeby ten oddech pełen trucizny był naszym ostatnim. Popatrzymy sobie w oczy, udając, że nie widzimy tej wyniszczającej pustki. Ale otrzemy łzy i nałożymy piękne uśmiechy jakbyśmy nie były tylko dwiema złamanymi dziewczynami. I wciąż będziemy bawić się w to zgrywanie pozorów jakbyśmy nie zdawały sobie sprawy jak łatwo można się w tym pogubić.
Niezależnie kim teraz jesteśmy, wciąż pamiętam jakie byłyśmy. I nigdy nie zapomnę tych nocy, kiedy wszystko było dobrze. Jednak czas mija, a my żyjemy dalej, próbując poradzić sobie w jakikolwiek sposób. Nawet jeśli robimy to tylko pozornie.
 Jesteśmy tylko chwilą, kochanie. Chwilą, która gaśnie w oczach.
- Q
0 notes
fajnelaskinago · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Piękna nastolatka chwali się zgrabnym pośladkiem
1 note · View note
farba · 3 years ago
Text
19.11.2021
Nie wiem dlaczego to we mnie tak teraz mocno trafiło. Giulio żałuję, że nie spał z większą liczbą dziewczyn. Zawsze ma takie uczucie, gdy widzi młode, piękne nastolatki.
Chce mi się płakać
Ja tu chyba wyrzucam najgorsze brudy, nawet nie w pamiętniku.
Mark 3 razy
Tomaso raz
Lorenzo
Janek
Knapek
Janek
Boi się, że mi się stanie.
Boję się, że on wybierze, pójdzie za swoim instynktem i swoją pustką.
0 notes
pustostan47 · 6 years ago
Text
28.03.2019
Najchętniej wysłałabym Ci wszystkie moje monologi. Ostatnimi czasy wylewam z siebie ponadprzeciętnie dużo, chociaż wciąż się zbiera więcej - a ja, jako już bardzo stara, przeżuta swoją młodością nastolatka, nie mogę sobie pozwolić na powrót do młodzieżowych przyzwyczajeń. Teraz mam tylko kartkę, białą, jasną, światło ekranu komputera szybko mnie męczy - nie tak szybko jak wyczerpują mi się słowa do opisywania moich niewielkich tragedii, ale to podobny zakres.
Jednak nie wyślę Ci moich monologów; może załączę jeden, dwa, nie więcej. Położyłam już Twoją dłoń na bliźnie, ale nie chcę, abyś była zmuszona ją rozszarpać, a właśnie tak bym się czuła. Co innego poczuć ciepło skóry, co innego krew na palcach i niekomfortowe gorąco jelit, bo właśnie tam byłaby moja blizna, brzuch albo plecy, jeszcze nie zdecydowałam, ale zawsze moje palce zaplątują się we wnętrzności. Chciałabym zacisnąć dłoń i je stamtąd wyszarpnąć. Myśl o tym, że moje ciało drwi ze mnie, że próbuje się wykręcić z roboty, że tak obrzydliwie mnie zawodzi - jeszcze kilka miesięcy temu ta myśl doprowadzała mnie do pasji.
Ale nie o tym chciałam pisać, wcale nie chciałam rozprawiać o jelitach, bliznach o abstrakcyjnym zabarwieniu, bo przecież one namacalnie nie istnieją. Nawet te cudaczne wstawki o świetle komputera wydają się być bardziej męczące od samego ekranu.
Lubię pisać w sposób pseudo-podniosły - nie mogę określić tego, co tworzę jako podniosłe, bo wraz z tym terminem nadaję swojej twórczości konkretną wartość. Uważam, że jest dostojna, prowokuję porównywanie jej z dziełami pisarzy wyższych ode mnie w swojej sztuce, wychylam się jako autor. A to tylko monologi, tylko trywialna proza życia, proza nastolatki, która tak rozpaczliwie stara się nadać jej wartość, więc poetyzuje swój ból. To tylko rozlewanie siebie na kartkę, a wiedz, że ja zawsze uwielbiałam krwawić. Wolę myśleć o tym, że krwawiłam w piękny sposób, niż rozpamiętywać ten cuchnący, metaliczny zapach krwi, który wypełnił tamtego popołudnia łazienkę. (...) Nienawidziłam dobroduszności, nienawidziłam współczucia.
Myślałam, że wyrzuciłam z siebie nienawiść, ale to nieprawda - ona ciągnie się za mną, jak zaraza, chociaż wcale zarazą nie jest . Jest po prostu jedną z wielu części mnie. Czasami, gdy stoję na chodniku, przechodzą mi przez głowę myśli okrutne, nieludzkie - nie odważę się ich wypowiedzieć na głos. W takich momentach wiem, że nie jestem wcale dobra ani wielkoduszna ani nawet ładna. Jestem prostą kreaturą, prostacką i przeciętną w swojej okrutności.
Chciałabym napisać ci o (...) jego urzekającym pięknie i jak bardzo jest wyjątkowy w swoich szarych blokowiskach, miejskich parkach i smutnych ludziach w tramwajach ; o tym jak bardzo wyczekuję lata; jaka przepełnia mnie radość, gdy śmieję się z głupot podczas zajęć. Wtedy czuję prawdziwe szczęście, czyste, niczym nie zmącone. Chciałabym napisać ci o (...) tych wszystkich ludziach których dane mi było poznać i z którymi czuję się...dobrze. Przynajmniej spróbować napisać. W tym mieście spotkało mnie naprawdę dużo dobrego. Nie chcę już myśleć o zimowych wieczorach, o stresie i o bólu.
Czuję, że jestem w trakcie jakiejś przemiany; może ma to związek z ostatnią sytuacją, ale wydaję mi się, że to element czegoś większego. Bo widzisz, ja chcę żyć, najpełniej jak się tylko da. Chcę poznawać nowych ludzi i mówić tym, których już znam, że mi na nich zależy; chcę czytać mnóstwo nowych książek i zajrzeć w biografię ich autorów - przecież oni wszyscy byli kiedyś nastolatkami, może oni też tworzyli swoją prozę życia codziennego, mieli swoje wzloty i upadki, swoje złamania i miłostki o których żal w pewnym wieku wspominać. Chcę podróżować, robić piękne zdjęcia niebu i swojemu królikowi; chcę tworzyć, chcę rysować, pisać, oglądać filmy i czytać wiersze które mają moc pokruszyć moją duszę. Życie bez sztuki nie ma sensu, życie bez nowych doświadczeń przestaje być życiem, a zaczyna być wegetacją. Nie chcę już nigdy więcej pozwolić sobie na udawaną egzystencję; żałosne deptanie po scenie, uleganie tysiącom oczu które własną ręką położyłam na swoim karku. Kazałam im na siebie patrzeć i oceniać; to oni mierzyli moją produktywność, każdy swoją miarą; mój wygląd przestał być moim wyglądem, bo jak mam ocenić, czy wypada być takim, a nie innym? Jaką miarą mam określić swoją urodę, a może jej brak? Czy moje wystarczająco, ma prawo być wystarczające, gdy nieustannie goni za mną spuszczona z umysłu myśl „stać cię na więcej?
0 notes
pisaniedlageniuszy-blog · 8 years ago
Text
Oryginalność ponad wszystko.
Wiem, że wielu się ze mną nie zgodzi. Takie osoby najchętniej podawałyby przykład “Zwiadowców”, ale to tylko o nich świadczy nie najlepiej. Ja przeczytałam dwie części i tyle, więcej nie miałam ochoty. Jednak autor już osiągnął sukces, jego książka została wydana, i zdobył uznanie wielu czytelników. 
Jednak ten blog nie jest dla tych, których zadowala przeciętność historii, ani dla tych, którzy myślą “ A jemu się udało, to mi tez “. 
Dla mnie oryginalność jest bardzo ważna. Pewnie wielu z Was kojarzy portal Wattpad.  Pełno w nim przereklamowanych ( często brudnych ) historii, ale najgorsze jest to, że ludzie to czytają! ( Co prawda niewyżyte i ograniczone nastolatki, ale jednak! ). 
Stawiam przed Tobą to pytanie: Dla kogo chcesz napisać książkę?
- Dla grupy przyćmionej młodzieży, czy dla wymagających i inteligentnych czytelników? Takich, którzy doceniają to co naprawdę jest warte docenienia.  Pochwała od takiego prostego nudnego czytelnika jest żadną pochwałą. 
W Twojej głowie mogą kłębić się myśli typu “ Jestem dopiero nowicjuszem, nie mam ani jednej książki na koncie! “. Stop! Jestem tu po to by wyciągnąć z Ciebie to co najlepsze. Każdy człowiek ma potencjał, każdy ma w środku coś z czego może zrobić użytek i coś co będzie piękne i oryginalne. 
Sięgaj po najwyższe stawki. W czasach przereklamowanych książek i wyczerpanych pomysłów musisz podnieść głowę wysoko i wyciągnąć to co w Tobie najlepsze.
2 notes · View notes
beata-andrzejczuk · 8 years ago
Text
I takie piękne słowa dziś od Paulinki dostałam <3
Dzień dobry Pani Beato Wreszcie przyszedł czas, gdy nie mogłam odwlekać w czasie przeczytania Pamiętnika Nastolatki 14. Cała seria jest ze mną od lat - przy niej cieszę się jak głupia, śmieje jak opętana i płaczę, jakby umarła miłość mojego życia. A teraz leżę na kocu pod gruszą zasadzoną przez mojego pradziadka, a obok kicają króliki. Chyba lepszej scenerii na taką wyjątkową chwilę bym nie znalazła nigdzie więcej - nic tak nie zachwyca jak mała, spokojna wieś. Z PN przeżywałam najlepsze, ale i najgorsze chwile życia. Natka, Julka i Ala były moim odbiciem. Takie jak ja i z podobnymi historiami. Jestem dumna, że i ja po części tworzyłam tą historię - znajdują się tutaj historie z mojego dzieciństwa i pojedyncze komentarze. To dzięki Pani i tej serii zawiązałam wiele wspaniałych znajomości i poznałam ludzi, którzy na długo pozostaną w mojej pamięci. Dała nam Pani coś wyjątkowego, za co nigdy się nie odwdzięczymy - bo to nie jakaś tam seria książek, tylko magia, która łączy ludzi I wierzę, że tak na prawdę to jeszcze nie konic i Pamiętnik Nastolatki nadal będzie łączy�� ludzi
1 note · View note
mymemorials-blog · 8 years ago
Text
Ed Sheeran cytaty
“tworzę muzykę dla dziewczyn, aby miały czego słuchać, jedząc czekoladowe lody po zerwaniu z beznadziejnym chłopakiem”
“w porządku jest płakać, nawet mój tata czasem to robi, więc nie ocieraj oczu, łzy przypominają o tym, że żyjesz”~even my dad does sometimes
“tworzę piosenki przy których dziewczyny się zakochują, ale nie jestem typowym ‘nastoletnim idolem’ za którym szaleją nastolatki”
“kiedyś nikt nie zjawił się na moim koncercie, ale powiedziałem: jebać to, i zagrałem dla mojego promotora i dźwiękowca”
“i zanim obwinię kogoś innego, muszę ocalić siebie, a zanim pokocham kogoś innego, muszę pokochać siebie” ~save myself
“świat wypełniony jest nienawiścią, ale staraj się to teraz wymazać w jakiś sposób” ~eraser
d: jakie znaczenie ma ten tatuaż? ed: takie znaczenie, że go chciałem i go kurwa mam
“kobiety akceptują u nas to, że mamy grube nogi i tym podobne, czemu nie możemy tego zaakceptować u nich?”
“nie jestem idealny, jestem tylko piosenkarzem, którego nigdy nie zobaczysz bez koszulki”
“szkoła w dzisiejszych czasach jest okropna znęcają się nad tobą i cię nie rozumieją”
- podczas tej piosenki musicie być cicho - kocham cię ed! - jeśli mnie kochasz, to się zamknij
“jeśli ktoś mówi, żebyś się zmienił, powiedz mu, żeby poszedł się pieprzyć”
“wiem, że są inni, którzy zasługują na ciebie, ale mój skarbie, dalej jestem w tobie zakochany” ~happier
“nikt cię nie skrzywdzi, tak jak ja cię skrzywdziłem, ale nikt nie pokocha cię tak, jak ja to zrobiłem” ~happier
“pamiętaj, że życie to nie tylko dobry rozmiar spodni, to miłość, zrozumienie, akceptacja” ~what do i know
“I powiem,że jesteś piękna tez bez makijażu nie musisz martwić się o swoją wagę, wszyscy możemy być kochani.”
“Tak mam dziewczynę, ale uważam, że Polki są bardzo piękne, nie widziałem brzydkiej Polki, czy one w ogóle istnieją?”
“Nigdy nie pomyślałem: "to nie wychodzi, więc będę robił coś innego w życiu.”, tylko: “to nie wychodzi, więc muszę zrobić coś, żeby wyszło”
1 note · View note
zuzkadraw-blog · 8 years ago
Quote
-Dlaczego boisz się mówić prawdę? -Nie wiem-powiedziałam cichutko.-Może boję się, że to wszystko jest zbyt piękne aby było prawdziwe, że jeśli to ubiorę w słowa to pryśnie jak bańka mydlana, okaże się tylko cudownym snem.
Beata Andrzejczuk – Pamiętnik nastolatki 7
1 note · View note
marnowanieczasu · 8 years ago
Text
“I'm probably too weird for you”
Jadę sobie metrem, niestety nie mogę słuchać muzyki, więc słucham rozmów innych ludzi, ewentualnie jakiejś szmiry przebijającej się ze słuchawek chłopaka, który próbuje się nie przewrócić na przystankach tak samo jak ja i stoi obok. Jakieś trzy dziewczyny, dosyć ładne, ale słychać po rozmowie, że nie za bystre, opowiadają coś sobie. I nagle zaczyna się temat, jakie to one są dziwne. Są do tego stopnia dziwne, że każda z nich wygląda bardzo podobnie i widać wyraźny wpływ Kylie Jenner na ten ich wygląd. Idealny makijaż, nienaganne włosy (makijaż zrozumiem, włosów -nigdy, nawet kiedy wychodzę od fryzjera to jestem rozczochrana), usta obrysowane, żeby wyglądały na większe. I oczywiście teraz mówią, każda sobie i o sobie, że jakie są dziwne. Za dziwne dla świata, za dziwne dla ludzi, za dziwne do wszystkiego.
Zaciekawiłam się - w końcu znam tylko jedną osobę, która rzeczywiście jest dziwna, ale jej dziwność polega bardziej na przyciąganiu bardzo dziwnych sytuacji. Reszta osób miewa dziwne elementy, jednak nie są one tak znaczące, żeby przekreślać normalność. Jedna dziwna dziewczyna zaczyna opowiadać, dlaczego jest taka dziwna. Okazuje się, że jej dziwność polega na tym, że wstaje w weekendy rano. Prawie przewróciłam się z wrażenia - przecież to nawet nie jest dziwne, to jakaś psychopatka, trzeba ją gdzieś zamknąć! Jej dwie koleżanki na tą szokującą wiadomość zareagowały dosyć spokojnie, zrozumiały i stwierdziły, że one to są dziwne, bo w weekendy śpią do południa. Kolejny raz prawie wylądowałam na podłodze, bo co się dzieje z tym światem, w jednym metrze tyle dziwolągów?
Tumblr media
Postanowiłam oderwać się od tej rozmowy, która zmierzała w niebezpiecznym kierunku (zaraz bym się dowiedziała, że wszystkie, nie daj Boże, są dziwne do tego stopnia, że nie lubią chodzić na obcasach przez więcej niż 10 godzin bez przerwy). Włączyłam z trudem fejsika na moim przedpotopowym telefonie i oczywiście wyskoczyło mi milion powiadomień z mojej nowej ulubionej grupy na fejsbuku - internet friends.
Na grupie zrzeszającej nastolatki „internet friends” masa tych psich mordek, szalonych i niesympatycznych, próbuje znaleźć wirtualnych przyjaciół. Więc jeśli masz Tindera po to, żeby znaleźć przyjaciół to polecam przerzucić się na tę grupę. Cała procedura znalezienia przyjaciela jest dosyć prosta. Jedna osoba dodaje post „szukam przyjaciół, lajknij jeśli chcesz nim zostać”, potem inne komentują - dodają swój opis, zdjęcia snapowych psów i w cholerę emoji. W końcu komunikat bez emoji palmy krowy samolotu nie ma żadnej wartości. Niestety oglądają też Gargamela i jego pochodne, którego całkiem lubię, tylko nie rozumiem jak one to robią, bo poziom zrozumienia żartów i świata tych dziewczynek jest na poziomie podstawówki (w końcu chodzą jeszcze do podstawówki). Wybór może okazać się dopiero wtedy trudny, kiedy zdamy sobie sprawę, że one niczym się nie różnią. Niczym. Każda z tych dziewczynek usilnie próbuje się dostosować do reszty grupy, aby w jej mniemaniu być godną przyjaźni internetowej. Kiedy już ją znajdują, to oczywiście muszą udokumentować całe spotkanie. Bo chyba powoli zaczynamy żyć dla nowych postów na fejsbuku, a nie dla samych przeżyć.
Jaką powinno być się osobą, żeby znaleźć internetowego przyjaciela? DZIWNĄ/SZALONĄ. WREDNĄ.
Jeśli masz jakąkolwiek z tych cech - to gratuluję, wygrałeś życie i internetową przyjaźń. Tylko nie jest aż tak łatwo, bo jakimś cudem każda osoba na grupie jest jednocześnie dziwna, szalona i wredna, ewentualnie wredna (dla niektórych emoji palma emoji bałwan emoji gówno).  
Ja też zawsze chciałam się czymś wyróżniać i być taką dziwną osobą - niestety, całe życie wydaje mi się, że jestem do bólu normalna i takich osób jak ja, jest na pęczki. A być dziwną - to by było piękne. Nie do zastąpienia. Ludzie myślą o takim kimś i dochodzą do wniosku, że to ktoś jedyny w swoim rodzaju. Jeśli spotka się dwóch dziwnych ludzi, to od razu albo będą się przyjaźnić, albo wezmą ślub.
Zostało mi jeszcze kilka chwil jazdy metrem, więc postanowiłam zrobić research, który być może pomoże mi stać się jedną z dziwnych.
Trzeba mieć na zdjęciu jakiś filtr ze snapchata - najlepiej mordkę pieska. Ja mam hipopotama, więc uznałam, że to się liczy. Nie można pisać po polsku jak normalny człowiek, wyrażanie w internecie emocji musi być proporcjonalnie pojebane co charakter - więc zamiast mogę, piszemy mg, zamiast nie wiem, piszemy idk, zamiast zdjęcie, piszemy zdu. Nie należy też zapominać o emoji - najczęściej używane są emoji ziemia, małpa, palma. Jakiekolwiek, które nie ma nic wspólnego z kontekstem wypowiedzi będzie dobre. Trzeba wyglądać staro. Niektóre te dziewczynki wyglądają starzej ode mnie. Trochę szok, bo ja w ich wieku ubierałam się w różowe dresiki i wyglądałam jak taka dziesięcioletnia niemota, a na pewno ostatnią rzeczą, jaka by mi przyszła do głowy, byłoby dodanie zdjęcia, na którym wyglądam (tylko w moim odczuciu, wiadomo) ponętnie. 
Trzeba spotkać się ze swoim przyjacielem i na niego wskoczyć. Nie wiem dlaczego, ale chyba gdybym zaczęła tak robić, to straciłabym wszystkich przyjaciół bardzo szybko. 
Trzeba być po prostu sobą, czyli taką osobą, która wpasuje się w standardy grupy i nie wyróżni się normalnością. Trzeba być wrednym dla niektórych.
A więc bycie dziwnym nie jest aż takie trudne, wystarczy zachowywać się tak jak otoczenie. Dziwne.
Niestety, ja dziwność niezbyt często dostrzegam, ostatnio w mojej głowie określenie „dziwna osoba” pojawiło się, kiedy jedna z postaci z książki Marqueza zaczęła jeść ziemię i liście i się od tego uzależniła. Pomyślałam - o, dziwna, ja tak nie robię, nikt tak nie robi. Dziwnych ludzi widziałam też w takim starym filmie „Freaks” z 1932 roku, tylko w dzisiejszej pogoni za dziwnością chyba nie chodzi dokładnie o to, żeby być dziwnym=zdeformowanym genetycznie.
Więc proponuję przestać być dziwnym, bo to wcale nie takie wyjątkowe,  i zacząć na przykład być odważnym.
Często myślę o tym, że jestem mało odważna, że przez moje tchórzostwo nigdy nie znajdę się w takim miejscu, w jakim bym chciała. Bo niestety moją idealną wymarzoną przyszłością nie jest praca w korpo i mieszkanie w Warszawie.
Tumblr media
Najlepiej byłoby rzucić wszystko i wyjechać, jak w Into the wild. Tylko że z pieniędzmi i nie na Alaskę. Gdzieś do ciepłego kraju z dostępem do morza. Żyć tam za jakieś małe pieniądze, w małym mieszkaniu, mieć miłą i przyjemną pracę, a w wolnych chwilach rozwijać pasje. Chodzić wieczorem nad morze, cieszyć się, że nie trzeba pracować w korpo, wyzbyć się konsumpcyjnego stylu życia i w końcu zacząć żyć naprawdę. Oglądać zachód słońca, a nie robić mu zdjęcie. Przefarbować włosy na niebiesko i w ogóle nie myśleć, jak to będzie odbierane. Bo teraz, nawet jeśli ktoś farbuje się na niebiesko, to nie dlatego, że tak mu się podoba, tylko dlatego, że a)jest punkiem i będzie to w pełni akceptowane przez znajomych b) jest blogerką modowo-urodową i to przejdzie, a teraz jest całkiem modne, w końcu Kylie Jenner też tak robi. 
Niestety, nigdy tak nie będzie, bo łatwiejsze jest kontynuowanie takiego życia, niż ryzyko porażki. I w końcu większość z nas skończy tak samo - dostosuje się do reszty. I wszyscy już będą piękni, będą jeść bezglutenowe ciastka, będą mieć artystyczny instagram i usta Kylie Jenner. I wszyscy będą dziwni w ten nudny, mało zaskakujący sposób.  
AAA i jeszcze jedna rzecz:
Anonim powiedział(a): Muszę przyznać że jestem pod wrażeniem. Piękna i myśląca - rzadko spotykane połączenie w dzisiejszych czasach...
Dzięki, mamo!
Jeśli chcecie mi napisać komplement albo cokolwiek, to klikać w podkreślony tekst po prawo. A najlepiej to bym chciała dostać inspiracje, bo przez zmianę pogody zrobiłam się szczęśliwa, a jak wiadomo, nieszczęśliwi ludzie mają najlepszą wenę. Trzeba mi pomóc, więc piszcie. 
1 note · View note
sexylaski · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Ładna nastolatka czaruje naturalną urodą pozuje na podłodze
0 notes