#krótkie rozmowy
Explore tagged Tumblr posts
borntodie523 · 10 months ago
Text
W następnym tygodniu mam 18 i kurde dziwnie. Totalnie nie wiem jakich emocji mogę się po sobie spodziewać. Teraz raz mi to zupełnie obojetne, drugi raz jestem szczęśliwa a trzeci jest mi strasznie przykro. Chyba głównie jest mi przykro z tego powodu, że nie mam z kim tego dnia spędzić. Jeszcze w styczniu byłam pewna, że spędzę ten dzień z chłopakiem a później zamiast imprezki to sobie pojade z nim gdzieś na majówkę lub w inne wolne. Teraz go już nie ma. Pamietam jak jeszcze w wieczór który ze mną zerwał na imprezie gadałam z jego znajomymi o urodzinach, mówili o swoich planach, ja mówiłam ze ja nie robię bo i tak nie mam kogo zaprosić. Chłopak powiedział do mnie ze jak to nie mam, ze zaprosze go i jego znajomi tez mówili ze oni przyjdą i ze mnie lubią i w ogóle. Wtedy pierwszy raz czułam ze może jednak mam jakichś znajomych. No a później okazało się ze mówił mi to prosto w oczy już wiedząc ze on podczas tych urodzin już dawno ze mną nie bedziexd Ale no coz.
Chyba smutno mi dlatego, że jak byłam młodsza nie wyobrażałam sobie ze to ja będę jedna z tych osób, która nie ma znajomych i nic nie robi na 18. Zawsze byłam w tym ,,popularniejszym” gronie dzieciaków. I zawsze jakoś było to dla mnie oczywiste ze będę miała tą impreze. Wiem ze to nie wszystko i to nie jest jakieś wyjątkowe wydarzenie ale czuje taki smutek małego dziecka i niespełnione marzenie z dziecinstwa.
Niby mam przyjaciółkę ale nawet się do mnie nie odzywa ani się mną nie interesuje. Jedyne co ją interesuje to buch i picie wiec wątpię żeby jakkolwiek chciała ze mną spędzić ten dzień bez tego.
Będąc szczera tez się zastanawiam czy mój ex napisze mi te wszystkiego najlepszego, ja mu napisałam ale to był krótki czas po zerwaniu i no. Teraz jednak już ponad 2 miesiące. Nie wiem co bym chciała. Chyba wole żeby nie pisał. Będzie mi pewnie strasznie przykro jeśli nie złoży mi zyczen ale myśle, że to będzie kolejny krok do wykreślenia go z mojej głowy. Tak samo jak nie odpowiedział mi na głupie hej. Dzieki temu mimo ze było to strasznie bolesne, zdystansowałam się od niego i myśle ze moje uczucia szybciej zniknęły. Gdyby mi wtedy odpowiedział i codziennie bym się z nim witała to wątpię ze tak szybko bym się pozbierała jak aktualnie. No wiec mam nadzieje ze nie napisze i efekt będzie taki sam. Jeśli napisze to normalnie podziekuje ale boje się ze zacznę tesknic i idealizować go w swojej glowiexd Oczywiście sama nic więcej nie napisze ale no pewnie trochę poboli. A jeśli napisze, ja podziekuje a on jeszcze coś napisze to ja nie wiem. Chyba umre. Ale może to tez mi da jakieś takie uwolnienie od niego bo obiecuje sobie ze nie będę ciągnąć rozmowy, odpisze ale nie spytam jak u niego, krótkie odpowiedzi bez emocji, brak szukania kontaktu i tyle.
Najgorsze jest dla mnie to ze urodziny mam w dzień wolny, gdyby była wtedy szkoła to łatwiej by mi było spędzić ten dzień. Byłabym zmęczona wiec szybko bym zasnęła i już by było po wszystkim.
Jeszcze mama mówiła ze będę miała gości. Szczerze nie chce mi się ich. To miłe ale nie wiem. Babcia przyjedzie, wujek pewnie zajdzie i mam nadzieje ze nikt więcej się nie pojawi bo tylko ich się spodziewam w sumie.
Dodatkowo mam do przeczytania list, który napisałam do siebie w 2019 jak miałam 13 lat. Pamietam ze wtedy myślałam ze to tyle czasu, 5 lat. A to już niedługo. Planuje napisać kolejny taki do 23 letniej siebie. 2019 był dla mnie najlepszym rokiem wiec mam nadzieje ze 13 letnia ja napisała tak coś co podniesie mnie na duchu.
Napewno nie będę czekać do 00:00 bo wątpię ze ktokolwiek złoży mi życzenia. Może przyjaciółka ale szczerze czuje ze ma już we mnie wywalone wiec na to nawet nie liczę. Ale po prostu przespie ten moment bo nie chce się rozczarować
Totalnie nie wiem co będę czuć. Boje się trochę, że kompletnie się załamie. Mam nadzieje ze nie. Zobaczymy
21 notes · View notes
languagestudymaterials · 3 months ago
Text
CELTA — kurs metodologiczny
CELTA to światowej sławy kurs dla lektorów języka angielskiego, ale skoro tu jesteś, to pewnie już o tym wiesz. Opowiem Ci w takim razie, jak ten kurs wygląda od środka 🙂
Oficjalne informacje znajdują się tu.
Opłaty
Kurs nie jest tani. Oprócz opłat za kurs dochodzą jeszcze opłaty związane z zakwaterowaniem (jeśli kurs jest organizowany w innym mieście — odradzam dojazdy, bo zwyczajnie nie będzie na nie czasu), materiałami do nauki (jeśli lubisz mieć wszystkie książki w wersji papierowej), jedzeniem (coś trzeba jeść przez te 4 tygodnie) i związane z wszelkimi innymi drobnymi wydatkami, które na pewno się pojawią.
W 2018 roku za kurs (w Krakowie) zapłaciłam ok. 5500 złotych, wynajęcie pokoju kosztowało 1700 złotych (za miesiąc), a inne drobne-niedrobne wydatki wyniosły mnie około 700 złotych.
Aktualne ceny są na tej stronie.
Materiały do nauki
British Council w Krakowie zapewnił nam większość materiałów — książki, ćwiczenia, kserówki — wszystko było na miejscu do naszej dyspozycji. Do dyspozycji mieliśmy też drukarkę, ksero i komputery (wszystko znajdowało się w budynku British Council).
Przed kursem dostaliśmy również kilka e-maili informacyjnych dotyczących literatury, z którą należało się zapoznać przed kursem. Były to książki dla nauczycieli, ale też i książki do gramatyki:
Teaching English Grammar, Jim Scrivener
Grammar for English Language Teachers, Martin Parrott
Learning Teaching, Jim Scrivener
English Grammar in Use, Raymond Murphy
Teach English as a Foreign Language: Teach Yourself, David Riddell
Practical English Usage, Michael Swan
W PDF-ie, który dostaliśmy od wykładowców, były też książki, których lepiej unikać. Powyższa lista, to książki, które są rekomendowane jako jedne z lepszych.
Moja ukochana książka do gramatyki to:
A Practical English Grammar, Thomson and Martinet (POLECAM!)
Od siebie mogę jeszcze polecić te kanały:
Niesamowite filmiki, które pokazują, jak powinny wyglądać lekcje według zasad CELTY, TESOL i TEFL.
Polecam zapoznać się z nagraniami z obu kanałów przed kursem! Naprawdę pomogą poczuć się Wam pewnie przed kursem, a sam kurs już nie będzie wydawał się straszną abstrakcją, a już na pewno nie będzie bardzo przytłaczający.
Organizacja kursu
Zanim dostaniecie się na kurs, należy wypełnić formularz i rozwiązać ćwiczenia, które mają sprawdzić Wasz poziom wiedzy językowej. Nie pamiętam, ile dokładnie zadań było na tym teście, ale sporo. Test składał się z pytań otwartych i zamkniętych.
Jeśli osoba sprawdzająca (przeważnie jest to jeden z wykładowców) uzna, że test został dobrze wypełniony, zostaniecie zaproszeni na krótkie interview. Moja rozmowa odbyła się na Skype i trwała 45 minut. Wykładowca pytał o test, dlaczego chcę uczyć, jak wyjaśniłabym różnicę między Past Simple a Past Continuous i o kilka innych rzeczy. Cała rozmowa oczywiście była po angielsku.
Kilka godzin po rozmowie dostałam kolejną wiadomość e-mail z informacją, że zostałam przyjęta i z masą informacji dotyczących organizacji kursu, pierwszego dnia itp. Wszystko było szczegółowo rozpisane. Informacje były też w formie PDF-ów.
Wiadomości od wykładowców przed samym kursem dostałam sporo. Wszystko wyglądało trochę przerażająco, ale zespół krakowskiego British Council odwalił kawał dobrej roboty — przeprowadzili nas przez sprawy organizacyjne śpiewająco!
To jak w takim razie wygląda kurs?
Kurs jest bardzo intensywny, ale to bardzo (zdarzało się, że ludzie płakali, bo zwyczajnie nie nadążali albo czuli się bardzo przytłoczeni nawałem pracy).
Kurs składa się z dwóch części: porannej (output sessions; od 9 do 13) i popołudniowej (input sessions; od 14 do 19)
Pierwszy dzień kursu to były sprawy organizacyjne i input session -zostaliśmy podzieleni na grupy, dostaliśmy konspekty lekcji (tak, we wtorek już rano wszyscy uczyliśmy według szczegółowych wytycznych), a po południu były pierwsze wykłady dotyczące metodologii nauczania.
Output sessions to nic innego jak praktyki. Uczysz od razu. Od drugiego dnia kursu.
Na początku wykładowcy dają bardzo szczegółowe konspekty, więc nie ma się o co martwić. Z każdym kolejnym dniem dostawaliśmy coraz mniej wytycznych i musieliśmy sami już wszystko wymyślać.
Input sessions to wykłady, czyli jak uczyć, aby nasze lekcje były logiczne i efektywne. Wykłady były super. Bardzo dobrze zorganizowane i wszystkie materiały zapewniali wykładowcy. Nie robiłam notatek, bo wszystko podawali nam na tacy. Głównie dlatego, aby nas odciążyć.
Kurs jest naprawdę intensywny - po zajęciach trzeba wrócić do domu i przygotować się na następny dzień. Były takie osoby, które siedziały nad materiałami do 3 w nocy (przygotować prezentację, kserówki, konspekt, który składał się z 5 stron itp.)
Przyznam szczerze, że dzięki tym kanałom, które poleciłam wyżej, ja siedziałam najpóźniej do północy, a nawet udało mi się oglądnąć kilka odcinków serialu czy wyjść na spacer.
Do tego dochodzą jeszcze zadania domowe. Po każdym tygodniu dostaje się zadanie na weekend (nie pamiętam kiedy dokładnie trzeba było je oddawać, ale ja z reguły wyrabiałam się w weekend), które wliczały się do końcowej oceny.
Przykłady takich zadań można znaleźć na stronie Academia.eu. W wyszukiwarce wpisywałam: CELTA assigment tasks i, choć nie były dokładnie takie jak te w krakowskim British Council, wiedziałam, na co się przygotować i jak je ugryźć, jak już dostałam właściwe do ręki.
Na tej stronie znalazłam też przykłady konspektów i innych materiałów związanych z CELTĄ. Polecam tam zajrzeć, bo ja, jako jedyny z całej grupy, wiedziałam najwięcej na temat kursu - właśnie dzięki tej stronie i filmikom, które poleciłam wyżej.
Podsumowując:
output sessions (praktyki; uczysz od drugiego dnia kursu; na poczatku dostajesz szczegółowe wytyczne, jak uczyć, a z czasem tych wytycznych jest coraz mniej i cała odpowiedzialność za zorganizowanie lekcji spoczywa na Tobie)
input sessions (wykłady; wykładowcy zapewniają wszystkie materiały)
spotkania one-on-one z wykładowcami, aby mówić Twoje postępy na kursie (z reguły po drugim tygodniu)
zadania domowe po każdym tygodniu kursu
Porady
Warto przygotować się do kursu. Kurs jest NAPRAWDĘ intensywny.
obejrzyj kanały, które zasugerowałam (one naprawdę pomogą).
przeszukaj stronę Academia.eu, aby znaleźć materiały odnośnie do kursu i czego można się na nim spodziewać (głównie chodzi o konspekty lekcji i zadania domowe).
zaprzyjaźnij się ze słownikami i transkrypcją słów.
warto zwracać uwagę, które słowa są potoczne, a które formalne (rejestr języka), bo w konspektach trzeba będzie takie informacje uwzględniać (trzeba też oznaczać idiomy i inne informacje, które przydadzą się uczniom, aby lepiej operować językiem).
pamiętaj, aby zwracać uwagę na swoje słabości - w konspekcie jest rubryka, która pyta o "personal goals" (czyli, co chcesz poprawić u siebie jako nauczyciela - może za dużo gadasz? Jeśli tak, to tę informację trzeba wpisać w tę rubrykę).
słuchaj tego, co mówią uczniowie i wyłapuj ich błędy - każda lekcja powinna skończyć się segmentem "error check". Na początku będzie to trudne do zrealizowania.
na podstawie materiałów znalezionych na stronie Academia.eu spróbuj napisać swój pierwszy konspekt lekcji - w ramach praktyki.
odpowiedzi w książkach to tylko sugestie - jeden z naszych prowadzących (native speaker) zawsze powtarzał, że nie musimy się sztywno trzymać odpowiedzi w książce.
książki do gramatyki i inne materiały warto mieć w PDF-ach na laptopie - ja zabrałam ze sobą kilka książek i to był błąd, bo ani razu do nich nie zajrzałam.
staraj się współpracować z ludźmi z kursu - nie jesteście dla siebie konkurencją, a współpraca pomoże wam przetrwać i przyspieszy progres
Moje przemyślenia
Najważniejsze pytanie to: Czy było warto?
Było.
Ale!
Kurs "obiecuje", że po zdobyciu certyfikatu będzie można nauczać na całym świecie... nie do końca.
Wiele krajów zatrudnia już tylko native speakerów (np. Korea, Chiny, Japonia) lub wymaga udokumentowanego pięcioletniego (czasami mniej, czasami więcej) pobytu w anglojęzycznym kraju (studia, praca itp.). Więc CELTA może i daje międzynarodowe kwalifikacje, bo faktycznie jest respektowana przez wiele instytucji na całym świecie, ale nie każdy będzie mógł z tego prestiżu skorzystać. Niestety o tym na kursie już nie mówią.
Mimo wszystko uważam, że kurs jest warty swojej ceny, a doświadczenie i wiedza zdobyta na tym kursie jest nieoceniona. Szkoły i inne miejsca, do których aplikowałam, widząc, że mam ten certyfikat, bez zastanowienia odpowiadały na moje zgłoszenie.
WAŻNE
CELTA to kurs METODOLOGICZNY, więc nie uprawnia do nauczania w polskich szkołach publicznych, o tym poczytasz więcej tutaj.
2 notes · View notes
lichenes · 5 months ago
Text
^^^also on AO3
CW: POLISH FIC!!!
wc: 1012
.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚ .  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚
Tumblr media
Sandomierskie powietrze wypełniała pewna… pustka. Odkąd zaczęło się lato słońce grzało niemiłosiernie a chmury, a właściwie ich brak, nie dawały chwili wytchnienia. Ludzie ubrani w żonobijki i krótkie spódnice pomykali szybko przez rynek oraz pobliskie uliczki w pogoni za swoim sprawami. Między nimi równie zwinnie i z gracją przejeżdżał Mateusz, Ojciec Mateusz, proboszcz tutejszej parafii. 
Nawet będąc niewierząca, pocztą pantoflową słyszałaś o jego wielkich osiągnięciach anty-kryminalnych. Siedząc pewnego razu w kawiarni miałaś okazję zauważyć jak wita się z parafianami siedzącymi niedaleko ciebie jadąc, niewątpliwie na komendę. “Szczęść Boże!” Odpowiedział ks. Mateusz któremuś tam z uczęszczających w mszach. 
Piękny poranek, który próbowałaś spędzić w swoim własnym towarzystwie zmienił się w początek jednej z twoich pomniejszych obsesji. Odjeżdżając Mateusz rzucił w twoją stronę okiem, uśmiechając się pod nosem. 
“Co ksiądz myśli jak widzi piękną, młodą kobietę? Dziękuję Bogu za stworzenie takiego piękna.” 
Natalia sumiennie pracowała nad przygotowaniem gołąbków gdy nagle do kuchni wpadł Mateusz, cały w skowronkach. “O wilku mowa!” Powiedziała Natalia układając jeden z ostatnich gołąbków do formy żaroodpornej a następnie wkładając ją do pieca. “Ksiądz znowu się gdzieś… no, przepraszam. Szlaja!” Jak zwykle nonszalancko, Mateusz odpowiedział. “Przepraszam Pani Natalio, ale Aspirant Nocul poprosił mnie o drobną pomoc… sama Pani zresztą rozumie.”
Natalia przewróciła oczami. “Ksiądz się cieszy, że nie musiałam tym razem odgrzewać.” Powiedziała. “Jeszcze raz, proszę mi wybaczyć.” 
Modus operandi osoby zauroczonej księdzem jest zazwyczaj taki sam. Zacząć chodzić do kościoła w którym naucza owy ksiądz, poprzyglądać się mu, może zacząć chodzić do konfesjonału, licząc na cud i w końcu poddać się. Księża są nieugięci a polscy? Szczególnie.
Najbardziej nierozsądny crush jak żartobliwie zaczęli nazywać go twoi znajomi, oczywiście dopiero po niepowstrzymanym drażnieniu cię, zaczął być przez ciebie zauważany coraz częściej. Chodzenie do kościoła nie było w twoim typie, stalking ci się nie podobał a zwykłe rozmowy były zbyt passé i nie prowadziły do niczego poważnego. Co więc pozostało? Czekanie na jego pierwszy ruch. 
Nie było to zbyt efektywne i tak, zajęło mu to chwilę, ale kiedy usiadł obok ciebie gdy spokojnie jadłaś gałkę lodów podczas jednego z tych upalnych dni wiedziałaś, że te tygodnie czekania się opłaciły. Dzisiaj, nie miał na sobie sutanny.
“Mamy dzisiaj piękny dzień prawda?” Powiedział afrontując beznamiętność. Tyle razy wyobrażałaś sobie tą chwilę, jednak nie mogłaś powstrzymać nerwów więc właśnie z nich, tylko przytaknęłaś. “Mhm.” Twoja postura nie zdradzała stresu, który płynął przez twoje żyły. 
Pierwsze lody złamane…
Rzadkie chmury przysłaniające lekko niebo, nagle odsunęły się na tyle by zaświecić mu prosto w oczy, które były zwrócone ku tobie. W ułamku sekundy jego niebieskie tęczówki zaczęły mienić się blaskiem, który porównywalny był do chusty Matki Boskiej. Zbezczeszczony symbol, który nigdy już nie kojarzył ci się z jego zamierzonym znaczeniem, szybko rozpuścił się w twym umyśle gdy Mateusz… ksiądz Mateusz ponownie zaczął mówić, nakładając okulary przeciwsłoneczne.
“Pani jest stąd?” Tym razem odpowiedziałaś pełnym zdaniem. Smalltalk nie był twoją mocną stroną więc błagałaś kogokolwiek kto słuchał by Mateusz był dobry w prowadzeniu konwersacji. “Nie, nie. Podejrzewam, że ksiądz też?” Pauza, niezręczna cisza. “A skąd Pani to…?” Zaśmiałaś się pokazując ręką na jego koloratkę. “Chyba nie pracuje ksiądz w swoim rodzinnym mieście?” Rozmowa prowadziła do nikąd, ale jak na pierwszy raz… Jego piękny baryton wybrzmiał w kaskadzie śmiechu. “Tak, tak… rzeczywiście.”
Następne kilka razy to ty przysiadałaś się do niego. Czy to na publicznych ławkach czy w kawiarni, która kojarzyła ci się teraz tylko z nim i oczami tak czystymi jak sam Jezus Chrystus. Na każdej randce na jakiej byłaś przyłapywałaś swoich absztyfikantów na patrzeniu się w twój dekolt. Mateusz albo krył się wyjątkowo dobrze, albo był trenowany jak pies w swoim seminarium bo wola jego była żelazna.
Twoje ubrania nie były wyjątkowo skromne ale świecić tym czym oddychasz też nie miałaś zamiaru. Jednak… gdy wiedziałaś, że tego dnia Mateusz dosiada się do twojego stolika, ubierałaś bluzki z większym dekoltem, jakby nęcąc go i namawiając do złego. Jego stoicka natura nie dawała za wygraną.
Twój ulubiony ksiądz wiedział jednak doskonale co robisz. 
Mateusz nie miał komu się wygadać. Po skończeniu czterdziestki myślał, że skończą się jego problemy z parafiankami zakochującymi się w nim. Po części miał rację, w końcu nie byłaś jego parafianką. Tak jak to było z innymi, proboszcz układał sobie w głowie jak delikatnie cię odsunąć. Z każdym dniem jednak, perspektywa odrzucenia cię stawała się coraz bardziej dusząca a powiedzenie ci ‘nie’, wydawało się grzechem. Ciężkim grzechem.
“Boże dopomóż mi.” Po cichu powiedział. “Daj mi siłę bym nie dał się..” Jej. “...na pokuszenie.” Błagalnym szeptem dodał. Obrazy twojego uśmiechu, twoich oczu i twoich… błysnęły w jego umyśle. Z każdym wypowiedzianym słowem do Boga, jego myśli kierowały się w twą stronę. “Piękna kusicielko…” Wydukał szeptem do nikogo szczególnie.
Śmiech wypełnił kuchnię. “Hahah… a może…” powiedział Mateusz. “Przyszłabyś do mnie na mszę?” Twoja ręka zawędrowała na twój goły dekolt udając urażenie. Kusicielka. “A więc to tak? Cały ten czas to była zagrywka żebyś dostawał więcej na tacę?” Chwila ciszy następująca po tym oświadczeniu została zamieniona w gromki śmiech, który próbowaliście powstrzymać, z uwagi na późną godzinę. “Nie, nie. To nie tak.” Powiedział kładąc swoją dłoń na twoją.
Chłodne nocne powietrze wpadające przez okno nie zdołało ochłodzić atmosfery. Pokój nagle zrobił się wyjątkowo gorący. To, że twoja twarz była czerwona było pewne natomiast to, że twarz Mateusza płonęła jak dorodne buraki było sympatycznym zdziwieniem. Świeże kwiaty, które stały na stole w ornamentalnym wazoniku nagle stały się wyjątkowo ciekawe. Niczym sroka w gnat, wpatrywaliście się w nie. Przełknęłaś ślinę. 
“Śliczne te goździki.” Powiedziałaś pozostawiając swoją rękę na jego własnej. “Prawie tak śliczne jak…” Zamilknął. Odetchnął. 
Cisza.
“Wyrecytowałbym Ci poemat.” Roześmiałaś się. “Naprawdę! Niestety… Nie mam już dwudziestu lat.” Ścisnęłaś jego dłoń. “Przyznaję, że… nie mogę przestać o tobie myśleć.” Zaschło ci w gardle i pokiwałaś głową by mówił dalej. “Próbowałem przestać, próbowałem błagać Boga o wybaczenie, ale…”
Puścił twoją rękę i położył dłonie na twoich gorących policzkach. “Ale… myśl, że mógłbym chodzić do naszej kawiarni bez ciebie, brzmi jak najgorsze tortury.” Uśmiechnęłaś się kładąc na jego dłoniach swoje. “Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej.” Otworzył szerzej oczy. “Nie powstrzymasz tego księże proboszczu…” 
“W końcu.. ludzkim jest błądzić.”
.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚ .  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚.  *    ✦ .  ⁺   .⁺    ˚
masterlist
4 notes · View notes
jazumst · 1 year ago
Text
Męskie sprawy
Żeby Was... Miło być wczoraj o mojej rozmowie z L. Posłuchajcie:
Jest to dobry temat na opowieść, bo jest mnóstwo punktów wspólnych. Od razu przyszedł mi do głowy wpis @aquilanew-blog, w którym mówiła, że "stary po przyjściu z pracy tylko leży". Zmieniłem też podejście ludzi, którzy mają pieniądze to kupują. Po kolei:
L. tak samo jak król O. pływa na statkach. I nie są to wcale krótkie wypady, bo średnio nie ma go pół roku. Potem siedzi 4-5 miesięcy w domu i wypływa znowu. Przeważnie wyglądało to tak, że wracał, tydzień "stabilizował podłoże", miesiąc dla rodziny i szedł pracować do brata.
W sobotę robimy z królem R. grilla. Zadzwonił L. pytać czy może przyjść. I tak od słowa do słowa wyszło, że się ukrywa. Przed rodziną się ukrywa. - Po pierwsze się wściekł, bo nie zabrali jego samochodu. Pół roku stał, zbierał syfy i komuś przeszkadzał, bo uwalił mu lusterka. - Po drugie się wściekł, bo tak jak zostawił przepalone żarówki, tak zostały do jego powrotu. - Po trzecie, nie było przywitania tylko od razu trzeba zrobić... I tu wściekł się najbardziej, bo jak sam mówi, po to zostawił numery telefonów do znajomych majstrów, po to przelewa kasę, żeby nie musieć robić u siebie. A oprócz domu jeszcze dobija się brat, czy L. już jest w domu i czy mógłby od razu iść do roboty, bo nie ma komu robić.
//
Jeżeli brzmię tak samo żałośnie w waszych oczach jak Leo w moich uszach, to bardzo Was przepraszam. Widocznie każdy facet musi sobie ponarzekać. Gwarantuję Wam jednak, chociaż wiem ile same macie do roboty, że nikt na powitanie nie chce dziesiątek rozkazów i żądań.
//
Najsmutniejsze w tej opowieści było to, że on chciał zjeść w końcu obiad swojej żony. Taki zwykły. A z okazji powrotu starego zamówili żarcie do domu. Chłop chciał schabowego, bo był chujowy kucharz na pokładzie, a żarł pizzę. To jest ludzka tragedia.
//
Teraz się zastanawiam czy będzie na tym grillu, bo król R. coś mówił, że spotkał L. i ten mówił, że kładzie w końcu kafle na schodach. Czyli jednak nici z odpoczynku.
8 notes · View notes
nasze-zd · 1 year ago
Text
Fire!
W drugim czy trzecim dniu pracy od razu przeszedłem próbną ewakuację. Na rozmowie wstępnej miałem krótkie szkolenie i akurat tak się złożyło, że na dniach miał być próbny alarm.
I był nazajutrz. Zawyły syreny, wstaliśmy, zeszliśmy z 11 piętra, zebraliśmy się w wyznaczonym miejscu. W 6,5 minuty cały 15-piętrowy budynek się ewakuował. Nie znam się, ale na ucho laika brzmi nieźle.
Przedwczoraj (tydzień później) syreny wyją znowu. No dobra, idziemy, choć wszyscy patrzą po sobie z powątpiewaniem i niejakim zdziwieniem. Przetuptawszy tą setkę schodów z okładem wychodzimy, a tu taka inba:
Tumblr media
Przyjechały gasiory, 3 wozy z drabinami. Myślałem na początku, że to też jest test, tylko taki już bardziej integracyjny. Ale nie, to był prawdziwy alarm - na 4 piętrze ktoś sfajczył tosta w kuchni, poszło w czujnik dymu i, jak widać, sprawy przybrały szybki obrót.
4 notes · View notes
ao3feed-loustat · 2 years ago
Text
W domu przy Rue Royale
by erraticmuse
Krótkie scenki z poprzedniego opowiadania Czy to zbyt wiele (w tym AU Louis odmówił Lestatowi w kościele przyjęcia mrocznego daru i został człowiekiem odrobinę dłużej) Sceny widziane oczami innych bohaterów. Będzie albo bardzo słodko, albo trochę ostrzej.
Words: 1944, Chapters: 1/11, Language: Polski
Series: Part 2 of Czy to zbyt wiele?
Fandoms: Interview with the Vampire (TV 2022)
Rating: Explicit
Warnings: No Archive Warnings Apply
Categories: M/M
Characters: Louis de Pointe du Lac, Lestat de Lioncourt, Grace de Pointe du Lac
Relationships: Lestat de Lioncourt/Louis de Pointe du Lac, Grace de Pointe du Lac & Louis de Pointe du Lac
Additional Tags: fluff i jeszcze więcej fluffu, Anal Sex, seks w trumnie, Human Louis, rozmowy z Grace, Bricktop Wlliams
source https://archiveofourown.org/works/48112408
2 notes · View notes
turystycznyninja · 10 days ago
Text
Macedonia, choć niewielka, zaskakuje różnorodnością. Odkrywanie tej różnorodności stanowi prawdziwą przyjemność. Wyjazd w te strony wymaga jednak przemyślenia. Należy zastanowić się, co zabrać ze sobą w bagażu. Na początek odpowiednie ubrania, gdyż macedoński klimat potrafi być kapryśny – latem spodziewaj się upałów, zimą chłodniejszych dni. Nieodzowne są dobre buty trekkingowe. Osoby pasjonujące się naturą uznają aparat fotograficzny za absolutnie niezbędny. Nie zapominaj też o przewodniku po języku macedońskim; lokalni mieszkańcy z pewnością docenią próby nawiązania rozmowy w ich ojczystym języku. Dowiedz się co spakować na wakacje do Włoch Niezbędne dokumenty, ubezpieczenie, pieniądze Planując wyjazd do Macedonii, warto zająć się kilkoma kluczowymi kwestiami, które uczynią podróż komfortową i bezpieczną. Zacznijmy od dokumentów. Polacy mogą podróżować do Macedonii z dowodem osobistym lub paszportem, ale zawsze warto sprawdzić aktualne przepisy wizowe, ponieważ zasady mogą się czasem zmieniać. Niezbędne dokumenty, ubezpieczenie, pieniądze / shutterstock.com / Atosan Nie zapomnij o ubezpieczeniu zdrowotnym. Chociaż Macedonia jest jednym z krajów, gdzie opieka medyczna nie jest bardzo kosztowna, lepiej mieć na wszelki wypadek wykupione ubezpieczenie podróżne. Upewnij się, że obejmuje ono zarówno ewentualne koszty leczenia oraz transport medyczny. Co do pieniędzy, Macedonia korzysta z własnej waluty – denara macedońskiego. Bankomaty są dość powszechne w większych miastach, natomiast w mniejszych miejscowościach lepiej mieć przy sobie gotówkę. Karty płatnicze są akceptowane, ale nie wszystkie miejsca je honorują, dlatego warto mieć zawsze parę banknotów w portfelu. Kurs wymiany jest dość stabilny, ale warto zaopatrzyć się w gotówkę również przed wyjazdem, jeśli masz taką możliwość. Przy odpowiednim przygotowaniu żadna sytuacja cię nie zaskoczy, dzięki czemu będziesz mógł skupić się na cieszeniu się podróżą przez kraj pełen górskich szlaków i historycznych wiosek. Zobacz także jak spakować się do Turcji Ubrania i obuwie Macedonia zaskakuje swoim zróżnicowanym klimatem, dlatego przy planowaniu garderoby na wyjazd warto dobrze się zastanowić. Latem temperatury mogą dochodzić nawet do 40°C, więc spakowanie lekkich, przewiewnych ubrań będzie doskonałym wyborem. Krótkie szorty, t-shirty i sandały idealnie sprawdzą się w miastach, jak Skopje czy Ohrid. Jeśli planujesz odwiedzić góry, nie zapomnij o cieplejszej odzieży. Wiosną i jesienią przyda się warstwowa strategia – koszulki na krótki rękaw w połączeniu z cieńszymi swetrami to doskonały wybór. Warto pamiętać o ochronie przeciwdeszczowej, zwłaszcza w okresie od końca jesieni do początku wiosny. Lekka kurtka przeciwdeszczowa może okazać się nieoceniona podczas nagłych opadów. Nie zapominajmy też o solidnych butach turystycznych, które przydadzą się podczas eksplorowania górskich szlaków lub zwiedzania malowniczych Jeziora Matka i Kanionu. Jeśli planujesz wizytę w jednym z licznych klasztorów czy cerkwi, dobrym zwyczajem jest zabranie również stonowanej odzieży – długie spodnie i kobiece bluzki zakrywające ramiona mogą być wymagane w niektórych miejscach kultu. Macedonii nie można odmówić różnorodności, dlatego ubrania i obuwie zaplanuj mądrze. Dzięki temu będziesz mógł cieszyć się przygodą w pełni komfortowo! Czytaj też o suwenirach z Macedonii Ochrona przeciwsłoneczna i kosmetyki na upały Podróżując do Macedonii w sezonie letnim, przygotowanie odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej to absolutna konieczność. Macedońskie słońce potrafi być nieubłagane, dlatego dobrze jest mieć pod ręką krem o wysokim SPF. Wybierz wersję wodoodporną, aby spokojnie korzystać z jezior czy basenów. Ochrona przeciwsłoneczna i kosmetyki na upały / shutterstock.com / Zdenek Matyas Photography Nie zapominaj o ochronie głowy - kapelusz lub lekka chustka skutecznie osłonią przed udarem słonecznym. Co więcej, okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV będą świetnym sprzymierzeńcem Twoich oczu.
Jeśli chodzi o kosmetyki, na pierwszym miejscu warto umieścić wodę termalną w sprayu - doskonały sposób na szybkie odświeżenie twarzy w upalne dni. Dodaj do tego lekkie balsamy lub żele nawilżające, które pomogą skórze przetrwać intensywne promienie słoneczne. Beztłuszczowe, szybkoschnące produkty świetnie sprawdzą się w warunkach wysokiej temperatury. Pamiętaj też o specjalistycznych produktach po opalaniu - aloesowy żel lub chłodzące mleczko złagodzą podrażnioną skórę oraz przedłużą trwałość opalenizny. Skoro w Macedonii można cieszyć się słońcem przez większość roku, dobrze jest zabezpieczyć się przed potencjalnymi poparzeniami podczas wakacyjnych przygód. Zobacz także jak przygotować się do podróży na Mauritius Elektronika, ładowarki i adaptery Podróżując do Macedonii, zdecyduj się na zabranie odpowiednich ładowarek i adapterów. W Macedonii obowiązuje standard napięcia 230 V oraz częstotliwość 50 Hz. Gniazdka mają typ C oraz typ F, podobnie jak w większości krajów europejskich. Dlatego multiadapter powinien być pierwszym przedmiotem na twojej liście. Nie chcesz zostać bez możliwości naładowania telefonu czy aparatu fotograficznego. Podczas pakowania pomyśl też o ładowarce przenośnej (power banku), szczególnie jeśli planujesz zwiedzanie miejsc poza miastami, gdzie dostęp do prądu może być ograniczony. Dodatkowo rozważ zabranie przedłużacza z kilkoma gniazdkami, dzięki któremu bez problemu naładujesz naraz wszystkie urządzenia. Szczególną uwagę zwróć na wytrzymałe kable USB. Tańsze mogą zawodzić lub łamać się właśnie wtedy, gdy są najbardziej potrzebne. Mając te wszystkie elementy w bagażu, doświadczysz swojego macedońskiego wypadu bez żadnych problemów dotyczących baterii. Czytaj też o niezbędnych rzeczach do zabrania do Bułgarii Apteczka podróżna i środki na drobne dolegliwości Podróżując po Macedonii, warto mieć ze sobą apteczkę podróżną, by uniknąć nieprzewidzianych kłopotów - tak właśnie wygląda rzeczywistość globtroterska. Skromne pudełko z najpotrzebniejszymi lekami może niejednokrotnie uratować dzień. Zacznijmy od podstawowej zasady: leki pierwszej potrzeby, jak środki przeciwbólowe czy przeciwgorączkowe, powinny zawsze znajdować miejsce w bagażu podręcznym. Niezbędne są również leki na żołądek - wiadomo, nowe smaki i przysmaki mogą czasem zaskoczyć niezbyt przyjemnie. Apteczka podróżna i środki na drobne dolegliwości / shutterstock.com / Jetmir Sejdija Plastry i opatrunki na drobne zadrapania czy skaleczenia to klasyka, którą warto mieć w zasięgu ręki podczas trekkingu po Górach Szar Planina. Termometr może się przydać w przypadku nagłych dolegliwości ciążących na naszym samopoczuciu, a środki przeciwalergiczne okażą się pomocne podczas odkrywania nowych terenów. Nie zapominaj o kremie z filtrem przeciwsłonecznym – słońce tam nie zna pardonu - oraz maści łagodzącej skutki ukąszeń owadów, bo kto wie jakie mają tam moskity. Macedońskie lato to intensywna przygoda, pełna niespodzianek i wrażeń. Odpowiednio przemyślana apteczka podróżna pozwoli czerpać z niej jak najwięcej przyjemności. Zobacz również co zabrać na Filipiny Akcesoria na plażę Planując wyprawę do Macedonii, nie zapomnij o odpowiednim przygotowaniu się na odwiedziny tamtejszych przepięknych plaż. Kluczowy element – ręcznik plażowy. Powinien być lekki, dobrze się składać i szybko schnąć, dzięki czemu zaoszczędzisz miejsce w plecaku. Parasol lub mały parawan uchronią przed skwarem, a maty plażowe pozwolą wygodnie rozłożyć się na piasku. Okulary przeciwsłoneczne są niezbędne, aby chronić oczy przed oślepiającym słońcem. Akcesoria na plażę / shutterstock.com / Atosan Niezbędne w walizce są również klapki i buty do wody. Sprawdzają się zwłaszcza przy kamienistych brzegach jezior oraz rzek, których w Macedonii nie brakuje. Bidon z wodą to kolejny absolutny must-have; wysokiej jakości butelki wielokrotnego użytku zadbają o optymalne nawodnienie. Nie zapominaj o kremach z wysokim filtrem UV – macedońskie słońce może być bardziej wymagające niż przypuszczasz.
Jeśli planujesz spędzić dłuższy czas na plaży, pakiet przetrwania obejmuje lekturę na popołudnia oraz głośnik Bluetooth dla tych, którzy nie potrafią się obyć bez ulubionej muzyki w tle. Ładowarka solarna stanie się twoim najlepszym przyjacielem, gdy bateria w telefonie zacznie migotać ostrzegawczo niskim poziomem. Na koniec wartościową rzeczą będą także opakowania na wodoodporne worki – niezastąpione przy dłuższym rozkoszowaniu się relaksującą bryzą od jeziora. Macedonia na pewno zaskoczy cię swoim urokiem i szerokim wachlarzem możliwości – dobry wybór akcesoriów pozwoli cieszyć się każdą chwilą nad jeziorem czy rzeką. Przeczytaj również co spakować na wakacje do Hiszpanii Przydatne gadżety, dodatki. Rozrywka na czas podróży Macedonia? To miejsce pełne niespodzianek! Każda podróż do tego zakątka świata może być jeszcze przyjemniejsza dzięki odpowiednim gadżetom i dodatkom. Co warto zabrać, by umilić sobie czas w drodze? Słuchawki bezprzewodowe zawsze się przydadzą. Idealne na długie przejazdy autobusowe lub lotnicze opóźnienia. Macedonia ma piękne widoki, więc dobry aparat fotograficzny pozwoli uwiecznić każdą chwilę. Choć dzisiaj smartfony robią świetne zdjęcia, warto rozważyć lekki kompaktowy model, nie zajmie dużo miejsca. W każdym przypadku niezastąpiony okazuje się powerbank. Macedońska przygoda może potrwać dłużej, niż planowano, a elektryczność wędruje własnymi ścieżkami. Książki w formacie elektronicznym to świetna rozrywka na czas podróży. E-booki zapewniają bogaty wybór literatury bez zbędnej wagi w plecaku. Kolejny ciekawy dodatek – przewodnik audio. Zwiedzając Skopje czy Jezioro Ochrydzkie, możesz zanurzyć się w lokalnej kulturze i historii, nie błądząc z mapą. Po dniu pełnym przygód chwila relaksu przy muzyce lub podcastach to obowiązkowy punkt programu. Pomyśl o lekkim turystycznym krzesełku rozkładanym. Nie zabierzesz go na wysokogórski szlak, ale podczas odpoczynku nad jeziorem czy pikniku na łonie natury będzie jak znalazł. Wszystkie te gadżety nie obciążą nadmiernie bagażu, a skupienie się na detalach sprawia różnicę między dobrą a niezapomnianą podróżą.
0 notes
kosciotrupisaslur · 9 months ago
Text
Rozdział 5: Pani Kurka!
Zeskoczyłam ze schodów, wygładzając zmarszczki na blado różowej sukience z falbankami. Odsunęłam z twarzy grzywkę, aby nie zasłaniała naturalnego makijażu i zeskoczyłam z ostatniego schodka powiewając kardiganem. 
– Ładnie wyglądam, tato? 
Ojciec odłożył artykuł naukowy o mykologii Rowu Mariańskiego i spojrzał na mnie znad okularów.  
– Bardzo ładnie, – pochwalił – jak aksolotl. 
– Tato! 
– Matka cię woła – dodał, – Idź proszę, zanim matka pozrywa w ogrodzie wszystkie pomidory. 
Za oknem faktycznie dmuchało i fukało, cienkie tyczki podpierające pachnący groszek i fasolkę szparagową raz po raz kładły się na ziemi. 
Zajrzałam do kuchni. 
Przy stole czekała mama, resztki tortu, świeżo zaparzona kawa i Pani Kurka. 
Pani Kurka. 
Nie wierzyłam własnym oczom. 
Pani Kurka była lokalną legendą; właścicielką spa, emerytowaną wiedźmą oraz, w razie potrzeby, swatką. Rodzice pozwolili mi napisać do niej po długich miesiącach błagania. A teraz siedziała w naszej kuchni pod wiszącym z sufitu wypchanym aligatorem pijąc kawę z czarnej porcelanowej filiżanki. Musiało to oznaczać, że kogoś dla mnie znalazła. 
Pani Kurka i mama, choć pogrążone w rozmowie, dostrzegły mnie praktycznie od razu. Zdążyłam tylko usłyszeć, „gdybym ja nie chciała, aby mój niemowlak wpadł do ogniska to bym nie obrażała czarownicy”; stwierdzenie słuszne, choć zaskakująco precyzyjnie jak na hipotetyczną, miałam nadzieję, sytuację. Nie było jednak czasu, żeby się nad tym zastanowić. 
– Masz gościa, Kaju – powiedziała mama, wciągając mnie za rękę do kuchni. Nad ogród wróciło słońce. – Chociaż zejście do nas zajmowało ci tyle czasu, że pani Kurka zaczęła się zbierać. 
– Witaj, Kaju – uśmiechnęła się do mnie swatka. Miała na sobie garniturowe spodnie zwężające się w kostce, buty na rozsądnym obcasie i ciemny wełniany sweter z rękawami do łokci. Jej krótkie, ciemnobrązowe włosy układały się w fale. – Wszystkiego najlepszego. 
– Dziękuję! – W ekscytacji niemal dygnęłam; w ostatniej chwili hamując ten impuls pod surowym spojrzeniem mamy.
Dyganie było tabu. 
Czarownice się kłaniają. 
Pani Kurka wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale zmieniła zdanie. Wymieniła z moją matką spojrzenia. 
– Czy ma pani kogoś dla mnie? – Zapytałam, bo moje dobre maniery zawsze w końcu ustępują ekscytacji. 
– Wyobraź sobie, że mam – kiwnęła głową. – Pozwól tylko, że zajrzę do torebki. – Spod stołu wyciągnęła wielki, skórzany wór, a z wora opasłą szarą teczkę zawiązywaną na bawełniany sznurek. Ze środka na stół kuchenny wysypał się plik dokumentów i zdjęć tak imponujący, że mimowolnie parsknęłam śmiechem. 
– Jak dossier zabójcy na zlecenie! – Urwałam, kopnięta pod stołem przez matkę. Zupełnie zapomniałam, że Pan Kurka był asassynem z Rynku Jeżyckiego. – Nie, żeby w tym było cokolwiek niepokojącego. Zawsze imponowały mi pary o wspólnych zainteresowaniach.
Pani Kurka uśmiechnęła się wyrozumiale i pochyliła nad stołem, przekładając dokumenty. W krótkim czasie dowiedziałam się, że mój wybranek miał na imię Renard, pochodził z szanowanej nie–ezoterycznej rodziny Jabłońskich, miał trzech braci w tym dwóch młodszych i był muzykiem. Dokładnie obejrzałam dołączone zdjęcie; nie zależało mi na złapaniu przystojniaka, ale trochę obawiałam się, że kandydatem na mego męża okaże się jakiś paszczur. Czarno–biała fotografia przedstawiała pół–profil młodego mężczyzny pochylonego nad gitarą elektryczną. Oczy miał przymknięte, ocienione rzęsami tak gęstymi, że poczułam ukłucie zazdrości. Dossier stworzone przez państwa Kurków określało kolorystykę Renarda jako: szatyn, oczy niebieskie. Kolejna fotografia przedstawiała wiejski dworek rodem wprost z Pana Tadeusza: bielone mury, malwy za płotem, staw z najprawdziwszymi gęsiami. Dom Jabłońskich wyglądał, jakby jego mieszkańcy bez ironii używali wyrażenia „mocium panie”. 
– Jeżeli zaakceptujesz zlecenie, – Pani Kurka odkaszlnęła. – To znaczy narzeczonego, wasze pierwsze spotkanie może odbyć się podczas festiwalu Nocy Kupały. 
– Przecież to jutro! 
– Młodzi Jabłońscy otwierają koncert Wilczych Jeży. Przedstawię cię przed występem. To znakomita okazja do spotkania z twoim cel… ekhm, młodym człowiekiem.
Zmarszczyłam brwi. 
Pani Kurka traktowała plan naszego pierwszego spotkania jak motyw zabójstwa, ale musiałam przyznać, że miejsce publiczne to nie był głupi pomysł. Noc Kupały co roku przyciągała mnóstwo ludzi. 
– Niech będzie Cytadela, – zgodziła się mama. – Na tyle duża, że nikt naszym randkowiczom nie wlezie na głowę, ale w razie czego wystarczy zawołać. 
– W razie… czego? – Zdziwiłam się, ale mama i Pani Kurka zapewniły mnie, że tak tylko się mówi, na wszelki wypadek, po czym wróciły do obgadywania Jabłońskich. Słuchałam nieuważnie, obracając kartki katalogu i skubiąc resztki urodzinowego tortu; w ucho wpadło mi coś o tradycyjnym wychowaniu synów w zakazie kontaktu z dziewczętami aż do wieku zamęścia oraz informacja, że tylko zdziczali sarmaci mają nad drzwiami dworku tympanon. Gdy one planowały moją przyszłość, ja planowałam w co się jutro ubiorę
0 notes
rolmako · 1 year ago
Text
Tumblr media
O co zapytasz naszych Przedstawicieli? \💬\
\🇵🇱\ Krótkie rozmowy podczas wystaw targów czy eventów - często stają się początkiem wieloletniej, owocnej współpracy. \🤝🏻\
Nasi Przedstawiciele znają odpowiedzi na nurtujące Cię pytania...
Nie znalazłeś wszystkich informacji na temat wybranego modelu? 🔹 Zapytaj nas o szczegóły!
Jak zamówić maszynę? 🔹 Po prostu zapytaj nas o to!
Nie wahaj się dłużej - skontaktuj się z nami! /👤💬/
🟦 🟦 🟦 🟦 🟦 \🇬🇧\ Not infrequently, a short meeting at the industry fairs - ends many years' fruitful cooperation. \🤝🏻\
Our representatives are available to help you in any situation...
Haven't found the info on your device? 🔹 Ask us about it!
How to order? 🔹 Simply inquiry us by your wanted model.
No need to hesitate any longer – just contact us! /👤💬/
🟦 🟦 🟦 🟦 🟦 🔷 ROLMAKO ℹ️ www.rolmako.pl ✉️ [email protected]
0 notes
languagestudymaterials · 17 days ago
Text
Scena w książce — jak napisać? 
W tym krótkim poradniku pokażę Ci, jak napisać scenę według schematu, który jest uniwersalny i z pewnością przełamie Twoją pisarską blokadę.  
Scena, tak samo jak fabuła składa się z tych samych elementów: wprowadzenie, punkt zwrotny, jakieś przeszkody, rozwiązanie… itd. 
Różnica jest taka, że elementy sceny mogą, ale nie muszą wpływać na rozwój fabuły: niektóre z tych elementów będą potrzebne tylko do urozmaicenia sceny, a niektóre wpłyną na całą fabułę.
Wprowadzenie sceny
Zaczniemy od wprowadzenia, czyli od czego zacząć, aby scena już na początku była zachęcająca i ciekawiła czytelnika.  
Ważne! Jeśli decydujesz się na napisanie jakiejś sceny, to prawdopodobnie wydarzenia, które mają miejsce w opisywanej przez Ciebie scenie, są ważne dla fabuły lub rozwoju bohaterów. Jeśli jednak w danej scenie wszystko idzie gładko, bohaterowie się nie męczą, aby osiągnąć zamierzony cel, to być może wystarczy napisać krótkie podsumowanie — jeden lub dwa akapity, zamiast kilku stron. 
We wprowadzeniu powinny być następujące informacje: 
miejsce akcji 
kto jest główną postacią w danej scenie, a kto postacią poboczną 
cel sceny: co bohater chce osiągnąć (np. chce odzyskać dług)
inicjacja sceny, czyli od czego/ jak ma się rozpocząć dana scena
Określenie miejsca akcji i tego, kto jest głównym bohaterem danej sceny, jest proste, choć zdarzało mi się czytać maszynopisy, w których te informacje nie wybrzmiewały na początku sceny, tylko na końcu. Bywały też takie sceny, w których nie byłam w stanie stwierdzić, kto jest głównym bohaterem w tej konkretnej scenie.
Warto już w pierwszym akapicie zaznaczyć, kogo będzie dotyczyć dana scena i gdzie ten ktoś się znajduje. 
Określenie celu sceny też nie należy do najtrudniejszych punktów na tej liście, ale bywa tak, że autorzy często zapominają o tym punkcie, zwłaszcza podczas pisania pierwszego draftu lub nawet drugiego czy trzeciego. 
Czytelnik lubi wiedzieć, dlaczego czyta to, co czyta. W jego głowie krąży pytanie: „Po co mi to wiedzieć?”
Jeśli nie dostarczymy mu odpowiedzi na to pytanie, to bardzo szybko się znudzi Twoją historią i będzie poirytowany, ponieważ wszystko będzie „takie bezcelowe”. 
W zależności od długości sceny ta informacja może wybrzmieć gdzieś na początku lub w środku, lub nawet na końcu — ale ona musi wybrzmieć, czytelnik musi wiedzieć, po co to wszystko. 
Inicjacja sceny to nic innego jak poinformowanie czytelnika, o tym, że na przykład moja scena zacznie się od wartkiej akcji lub od sentymentalnej rozmowy. Scenę można również rozpocząć w sposób opisowy, ale nadmierna ilość takich opisów, które mają za zadanie wytłumaczyć (jak krowie na rowie) czytelnikowi pewne kwestie, jest nużąca. 
Środek sceny
No dobrze, poinformowaliśmy czytelnika, z kim ma do czynienia, gdzie jest bohater i co chce osiągnąć, więc teraz musimy przejść do akcji.
Na tym etapie nasz bohater musi doświadczyć komplikacji, które można zintensyfikować, ale nie trzeba.  
Jeśli bohaterowi wszystko przychodzi łatwo i tę łatwiznę opisujemy przez kilka stron, to czytelnik z pewnością po kilku takich scenach rzuci książką w kąt. 
Komplikacje nie muszą być drastyczne! Może to na przykład być źle wykręcony numer telefonu lub ostatnia łyżeczka kawy w słoiczku, a bohater pije z dwóch. 
Fakt, komplikacje mają za zadanie pokazać rozwój bohaterów, jeśli dana scena wpływa na całość fabuły. Ale mogą też posłużyć jako urozmaicenie sceny, aby czytelnik się nie nudził i mógł poczuć przywiązanie do bohatera — bo przecież doświadczają tych samych problemów. 
Środek sceny można trochę zintensyfikować poprzez: niepewność, niebezpieczeństwo, wstrzymanie.  
niepewność: bohater waha się, jest w kropce, nie ma dostatecznych informacji, aby podjąć decyzję itp. 
niebezpieczeństwo: niebezpieczna jazda autem, która może doprowadzić do wypadku lub czający się w ciemnościach wróg 
wstrzymanie: ktoś — lub coś — specjalnie blokuje naszego bohatera przed osiągnięciem celu sceny. 
Punkt kulminacyjny 
Po prostu — informacja, czy cel został osiągnięty. 
W tym punkcie warto również dodać jakąś nową informację, która będzie punktem zapalnym dla kolejnej sceny. Może to być zwrot akcji, a może to być coś mniej krzykliwego, na przykład: poznanie nowej osoby, która wkroczy w życie naszego bohatera lub zakup air fryera, który w jakiś sposób poprawi jego samopoczucie. Może to być duże wydarzenia, a może to być coś mniej znaczącego.  
Zakończenie
W tej sekcji sceny zwalniamy tempo akcji i dajemy czas czytelnikowi na przetrawienie tego, co się właśnie wydarzyło. 
Jeśli akcja sceny polegała na walce o przetrwanie, to możemy ukryć naszego bohatera w dziupli, aby złapał oddech i przeanalizował pole walki. 
Jeśli naszemu bohaterowi nie udało zamówić się kawy w obcym języku, możemy pokazać drogę do domu naszego bohatera i jego przemyślenia. 
Możemy też dodać informacje, które zachęcą czytelnika do kontynuowania lektury, na przykład: 
Czy bohater wróci na pole walki i pokona wroga, a może wymyśli nowy sprytniejszy plan?
Czy bohater podda się i już nigdy nie przemówi w obcym języku, a może pójdzie do innej kawiarni i tam spróbuje swoich sił? 
W następnym poście przeanalizuję scenę, aby pokazać Wam, jak ten schemat wygląda w praktyce.
0 notes
marnowanieczasu · 1 year ago
Text
O co zapytać się w kabinie w programie miłość jest ślepa vol. 2
Jestem już oficjalnie po najmniej lubianym przedsięwzięciu w moim życiu, czyli po studiach, a to oznacza, że mogę tu w końcu coś napisać bez tego nieznośnego uczucia gdzieś z tyłu głowy (które chyba lubię, w końcu bardzo często do niego doprowadzam), że powinnam robić coś ważnego.
Październik postanowiłam ustanowić miesiącem najgłupszych aktywności w czasie wolnym, jakie mogę wykonywać. Stąd post. Stąd też seans kolejnego sezonu „Miłość jest ślepa”.
Tumblr media
Jeśli nie znacie programu, to krótkie przypomnienie: grupa ludzi jest zamykana w kabinach i musi ze sobą rozmawiać. Jednocześnie łamane są ich prawa, podobno uczestnicy pojeni są alkoholem, a później ich wypowiedzi wycinane są w taki sposób, żeby drama była jak największa – ale o tym innym razem. 
Po rozmowach uczestnicy mogą się sobie oświadczyć i dopiero wtedy widzą się na żywo. Wtedy okazuje się, czy miłość jest ślepa, a program udowadnia kolejny raz, że nie jest.
Miłość nie jest ślepa, mimo że każdy uczestnik programu jest obiektywnie atrakcyjny z wyglądu. Wytłumaczenie jest takie, że prawdziwe życie niszczy związki, co jest trochę niefortunne, bo chyba w małżeństwie chodzi również o to, żeby odbywało się ono w realu. 
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie odwrotny program – miłość jest ślepa na zjebany charakter. Będzie polegał na tym, że ładni ludzie będą zamknięci w kapsułach ze szkła, ale nie będą mogli ze sobą swobodnie rozmawiać. Uczestnicy mieliby szanse zakochać się w kimś na podstawie samego wyglądu, a jak wiadomo, brzydki charakter łatwiej wybaczyć od brzydkiej twarzy. 
Swoją drogą, rozmowy w oryginalnym programie są nudniejsze nawet od przeciętnego życia, więc naprawdę nie rozumiem, co skłania tych ludzi do zaręczyn. Uczestnicy wciąż popełniają te same błędy i nie zadają naprawdę istotnych pytań:
Nad przepaścią stoją dwie osoby – twoja mama i ja. Musisz jedną zepchnąć. Kogo wybierzesz?
Tylko w ten sposób można sprawdzić, czy ktoś traktuje was poważnie. 
Jesteś rannym ptaszkiem czy nocnym markiem?
Nie da się utrzymać znajomości z osobą, która z radością wstaje o 6 rano, a kładzie się spać o 22. W takiej relacji można zapomnieć o rozmowach do późna, a piosenka Late Night Talking Harrego Stylesa stanie się źródłem frustracji. Źródłem frustracji będzie też wstawanie o tych nieludzkich porach – żeby niby co robić? Jak ktoś się tak katuje, to pewnie lubi biegać (RED FLAG). 
Lubisz słodkie rzeczy?
Z mojego doświadczenia osoby, które nie lubią słodkich rzeczy mają znamiona psychopaty. Nie docenią też was, słodkiej osoby, a życie z nimi będzie tylko gorzkie i słone, jak wasze wylane łzy. 
Czy Twoja ex jest w tym programie i czy to ta laska, która cały czas mówi mi, że jesteśmy tą samą osobą?
Oby tak: po pierwsze, ktoś musi być naprawdę fascynującym człowiekiem, jeśli tak zawrócił w głowie jakiejś kobiecie. Po drugie, teraz ty z nim rozmawiasz, więc wygrywasz w walce o męża. 
Jakiej grupy społecznej nienawidzisz?
Jedno proste pytanie, a odpowiada na szereg innych. Szukasz kogoś, kto jest rasistą, homofobem, mizoginem? Jeśli ktoś odpowie, że nie lubi dorosłych kobiet, to od razu dowiadujesz się, że jest polskim influencerem. 
Jak ktoś nie zna dramy z polskimi youtuberami, to w skrócie – wszyscy po kolei okazują się albo przemocowcami i groomerami (jeśli prezentowali poglądy lewicowe), albo pedofilami (jeśli ich kontent polegał na zakładaniu prezerwatywy na głowę). W swojej naiwności zawsze wierzę, że każdy z nas stara się jak może, żeby nie być złym człowiekiem. Znani youtuberzy starają się chyba bardzo niestarannie, całe szczęście, że wszyscy są w terapii.
Terapia stała się jakąś nową formą manipulacji. Terapia może być odpowiedzią na wszystko, na portalach randkowych możesz w zainteresowaniach wybrać „terapia”, żeby każdy wiedział… Ale właściwie co? Czy nie byłoby to słuszne, żeby przed terapią zrobić sobie mały wywiad środowiskowy, po którym dowiesz się, że większym problemem jest na przykład przemoc i kontrola, a nie kompulsywne oglądanie „Miłość jest ślepa”? 
Próbuję sobie to wytłumaczyć, jak to możliwe, że osoby wytykające przemocowe zachowania, więc osoby, które miały świadomość ich szkodliwości, po wyłączeniu kamery robiły dokładnie to, co tępiły. Mam jedną teorię: nie każdy z nas stara się jak może, żeby nie być złym człowiekiem. A starać się warto, bo nasz stadny mózg wynagradza nam dobre uczynki. I też ciężej wtedy trafić do więzienia. 
Na koniec pytanie konkursowe - jak myślicie, czy youtuberzy oglądali z przyjemnością tego zboczeńca Misia Uszatka?
0 notes
mentalbenefits · 2 years ago
Text
Skuteczne techniki sprzedaży telefonicznej.
💙🧡Jak osiągnąć sukces w sprzedaży telefonicznej?☎️ Jakie są kluczowe techniki, które pozwolą Ci zwiększyć konwersję i pozyskać lojalnych klientów?🧐
W pierwszych sekundach po odebraniu telefonu przez potencjalnego klienta kryje się klucz do sukcesu całej rozmowy. To krótkie okno czasowe jest niezwykle istotne dla dalszego przebiegu konwersacji i możliwości osiągnięcia zamierzonego celu❗️
W tym artykule przedstawimy Ci niezawodne strategie sprzedaży telefonicznej, które pomogą Ci zdobyć uwagę klientów, zbudować zaufanie i skłonić ich do podjęcia decyzji zakupowej.💪
0 notes
wycinki-z-ksiazek-blog · 8 years ago
Quote
Lubiła chodzić na bardzo długie spacery, a właściwie łazić, włóczyć się, do niczego i nikogo nie spieszyć. Długo milczeć, krótko gadać, być z zielenią. Przeszłyśmy razem tysiące kilometrów, może nawet kulę ziemską...
Magda Umer o Agnieszce Osieckiej
8 notes · View notes
alonelyworld-blog1 · 8 years ago
Photo
Tumblr media
2K notes · View notes
annpositivitylife · 2 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Różne sylwestrowe przekąski, niekoniecznie aesthetic ale mega dobre
Zawsze boję się końca roku i podsumowań. Stresuje mnie to. Przytłacza mnie ta aura tego, żeby chwalić się sukcesami, mówić o jakichś lekcjach. Do mnie w ogóle nie trafia to, że tak naprawdę nic się nie zmienia, jest normalny następny dzień, a mówi się o postanowieniach itp. Nie rozumiem trochę istoty Sylwestra i tego świętowanie ale okej. Chociaż paradoksalnie ja sama często wykonuję podsumowania, stawiam sobie nowe cele, przemyślam ostatnie miesiące. Po prostu nie ptrzebuję nowego roku jako bodźca do zmian (ale szanuję, że ktoś może mieć taką potrzebę).
Piszę to nie dlatego, by nie wiem, chwalić się czy coś- zresztą nie ma co zazdrościć xD. Po prostu chcę opisać swoje jakieś tam wewnętrzne zmagania, dać sobie czas na refleksję i zmotywowanie się.
Takie słowa klucze mojego roku 2022 to: nauka, przyjaźń, rozwój, czytanie, Bóg, magia, relacje, wycieczki, rodzina, przemyślenia, dojrzałość, praca, pasja.
To był chyba dla mnie najlepszy rok w życiu względem przyjaźni. Bardzo to mnie wzrusza, bo nigdy, w podstawowce czy coś nie miałam przyjaciół. Były imprezki, rozmowy od serca, łzy, zrozumienie. Dotychczas nie wierzyłam w przyjaźń- teraz to się zmieniło. Doceniam moje dziewczyny i jestem im wdzięczna za wsparcie, ktore mi okazały- znosząc moje gadanie, dziwne pomysly, jazdy i akcje 🤣
Względem rozwoju- czytałam więcej niż wcześniej. Zawsze byłam molem książkowym, trochę zepsulo się to w liceum, ale wróciłam do tego, co wiązało się też z moim lepszym samopoczuciem.
Zaczęłam się ruszać, ćwiczyć, choć nie cierpiałam tego niegdyś. Nie kumałam, jak można lubić treningi. To nie jest tak, że ćwiczę godzinami- ale serio, zaczęłam spacerować, robić jakieś krótkie ćwiczenia po lekturze książek pdkreślających wpływ ruchu na mozg i dobrostan ogólne. Staram się docenić choćby te parę minut- to zmiana trochę w moim myśleniu. Ćwiczenia pomogły mi przetrwać po rozstaniu, mogłam się wyżyć.
Mogę powiedzieć że to był mój taki pierwszy "świadomy" rok. Zdecydowałam się na zmiany w kwestii żywienia, pielęgnacji, nawyków. Jestem z tego dumna, bo niektóre rzeczy udało mi się wcielić w życie.
Starałam się w głowie wytypować pewne najważniejsze "lekcje", jakieś tam rzeczy i coś mam:
Rodzina jest najważniejsza. Po prostu. Są pewne zachowania toxic u mnie, nie mówię też że ja jestem idealna. Ale prawda jest taka, że są dla mnie największym wsparciem, jak coś się dzieje. Cieszę się że ich mam, lubię z nimi spędzać czas i doceniać ich obecność. Tak samo dla mnie to ważna wartość, moim marzeniem jest własna, szczęśliwa rodzina.
W rok może zmienić się strasznie DUŻO. Serio. Z jednej strony starzeję się, a z drugiej- uwielbiam to uczucie, że układa mi się w głowie, że wiem co robić, jak wyciągam wnioski z pewnych wydarzeń jak dojrzewam. Uwielbiam ten wewnętrzny wzrost. Ta możliwość zmian w roku daje też duże nadzieje.
Nie stawiaj faceta na pierwszym miejscu. Po prostu 🤣. Już dużo tu pisałam o swoim rozstaniu, ale nie zaszkodzi jeszcze czegoś dodać. Zrywając, wiedziałam że postępuję właściwie, bo to nie był ten człowiek, ale były łzy tygodniami z żalu bo gO rAnIę. Kurde. Zupełnie zmieniła mi się percepcja teraz. Uwolniłam się z toxic relacji, jestem mądrzejsza. Uczę się tego, że szczęscie zaczyna się we mnie.
Nie ma przeszłości ani przyszłości. Istnieje tylko DZISIAJ. To jest moje głębokie przemyślenie ostatnio xD, którego nie potrafię do końca wytłumaczyć, ale w końcu sformułowałam coś, co tkwiło mi w głowie.
Życie jest krótkie, ale jest darem. Trzeba je doceniać. Mimo trudnych momentów, łez, mental breakdownów, za dużej ilości pracy- jest pięknie. To wszystko jest tego warte. Każda chwila może być cudowna. Wiem że to brzmi jak tania amerykańska coachingowa książka xD, ale tak czuję.
Zazwyczaj nie jest tak źle, jak się wcześniej sądzi. Nie zamartwiaj się więc.
Można być szczęśliwym samemu. Mimo że moim marzenien jest rodzina, to czuję, że jestem na etapie jakby pośrednim, rozwoju itp., ale to nie sprawia, że nie mogę być teraz "całością".
Co chciałabym kontynuować w roku 2023?
Jeszcze bardziej cieszyć się z życia.
Dbać o ruch, sen, cerę.
Zdrowie psychiczne.
Bóg, duchowość. Chcę pójść do przodu z tarotem, aurą itp. Brzmię jak totalny bezbożnik pewnie xD
Medytowanie.
Czuję, że ten rok będzie super. Mam 18 lat, jestem dorosła, piszę maturę, zaczynam studia. Poznawanie nowych ludzi, nowe sytuacje, prawo jazdy, najdłuższe wakacje życia, ktôre planuję poświęcić na rozwój duchowy i czytanie książek takich jak Harry Potter i Władca Pierścieni 🤣. Tylko uważać na alko, bo jestem osobą podatną xD. Wbrew pozorom, choć zachowuję się jak idiota i sprawiam zagrożenie XD, to w pewnym stopniu odzyskuję jasność umysłu względem swoich uczuć i stanów. No i jestem pewniejsza siebie.
Stawiać granice. Nie popadać w obsesje, ani overthinking. Nie stresować się maturą. Paradoksalnie, im bliżej, tym lepiej to znoszę xD. Wystresowałam się za wsze czasy w poprzednich latach- serio. Na zdalnym codziennie miałam stres przed maturą. A teraz, gdy już serio są próbne i powtórki, usystematyzowanie wiedzy- jest lepiej.
8 notes · View notes
aseksualna · 4 years ago
Text
PYTANIA - 😈
@aseksualna
Z kim ostatnio uprawiał*ś seks?
Kiedy ostatnio uprawiał*ś seks?
Czy osiągn*ł*ś orgazm podczas ostatniego stosunku?
W jakim wieku pierwszy raz uprawiał*ś seks?
Jakie było twoje pierwsze zbliżenie seksualne?
Jaka była twoja pierwsza fantazja seksualna?
Jaka była twoja ostatnia fantazja seksualna?
Jaka była ostatnia kategoria porno jaką wybrał*ś?
Jak często oglądasz porno?
Czy robisz sobie nagie zdjęcia?
Czy nagrywał*ś kiedyś siebie podczas stosunku lub masturbacji?
Ile osób widziało cię nago?
Czy wysłał*ś komuś swoje zdjęcie lub film erotyczny?
Czy dostał*ś kiedyś od kogoś zdjęcie lub film erotyczny?
Jak określasz swoją orientacje?
Jeżeli trójkąt to jaki?
Czy chciał*byś wziąć udział w orgii?
Czy chciał*byś wziąć udział w gang bang?
Czy był*byś w stanie zamieścić publicznie własną pornografię?
Czy wzi*ł*byś udział w erotycznej sesji zdjęciowej?
Czy jest coś co cię kręci a uważasz że nie powinno?
Czy podczas rozmowy z kimś masturbował*ś się?
Czy kręci cię seks w miejscach publicznych?
Czy kręci cię podduszanie?
Czy kręcą cię klapsy?
Czy kręci cię wiązanie?
Czy kręci cię seks analny?
Czy kręci cię oglądanie kogoś innego podczas stosunku?
Czy kręci cię bycie oglądanym przez osobę trzecią podczas stosunku?
Czy kręci cię relacja bdsm?
Czy kręci cię relacja ddlg?
Czy kręci cię relacja abdl?
Czy kręci cię vanilla sex?
Czy kręcą cię przebieranki?
Czy kręci cię role play?
Czy kręci się pissing?
Czy kręci cię rimming?
Czy kręci cię fisting?
Dominacja czy uległość?
Czy kręci cię poniżanie?
Czy kręcą cię stopy?
Czy kręci cię throatfuck?
Czy kręci cię zadawanie bólu?
Czy kręci cię ból?
Wolisz dawać czy brać?
Jaką rolę chciał*byś odgrywać w łóżku?
Czy wiek osoby z którą uprawiasz seks ma znaczenie?
Starszy czy młodszy partner?
Ile lat miał twój najstarszy partner seksualny?
Ile lat miał twój najmłodszy partner seksualny?
Z iloma osobami uprawiał*ś seks?
Seks w związku czy niekoniecznie?
Czy seks ma dla ciebie znaczenie głęboko emocjonalne?
Czy ktoś przyłapał cię kiedyś podczas seksu?
Czy przyłapałeś kogoś kiedyś podczas seksu?
Jaka jest twoja ulubiona pozycja seksualna?
Jaka jest według ciebie najgorsza pozycja seksualna?
Jaka jest ostatnia pozycja seksualna jaką praktykował*ś?
Seks po ciemku czy przy świetle?
Czy utrzymujesz kontakt wzrokowy podczas stosunku?
Czy mówisz podczas stosunku?
Jesteś głośno czy cicho podczas stosunku?
Jak mówisz na „seks”?
Jesteś otwartą czy nieśmiałą osobą?
Jak mówisz do partnera w łóżku podczas seksu?
Jak twój partner nazywa ciebie?
Jak chciał*byś być nazywan* przez partnera?
Czego najbardziej wstydzisz się w swoim wyglądzie ?
Czy uważasz ze podobasz się osobie z którą uprawiasz seks?
Czy podoba ci się twoje ciało?
Co uwarzasz za największy atut w swoim wyglądzie?
W bieliźnie czy bez?
Jaką bieliznę zakładasz na specjalne okazje?
Czy dbasz o swoją fizyczność?
Jaki typ sylwetki jest według ciebie najbardziej atrakcyjny?
Czy spełniasz swoje fantazje seksualne?
Czy masz zabawki erotyczne?
Czy korzystasz z zabawek erotycznych z partnerem?
Czy masz odruch wymiotny?
Z połykiem czy bez?
Ile centymetrów ma twój penis lub ten którego miał*ś w sobie ostatnio?
Czy jesteś romantyczną osobą?
Czy seks może być na pierwszej randce?
Jaki rodzaj antykoncepcji stosujesz?
Czy uprawiał*ś seks bez zabezpieczenia?
Czy uprawiał*ś seks w hotelu?
Czy uprawiał*ś seks na dworze?
Czy uprawiał*ś seks w łazience?
Czy uprawiał*ś seks w kuchni?
Czy uprawiał*ś seks w samochodzie?
W jakim miejscu najchętniej uprawiasz seks?
Jaka była najbardziej niezręczna intymna sytuacja w jakiej się znalazł*ś?
Cycki czy dupa?
Gruby czy długi🍆?
Małe czy duże🍒?
Krótkie czy długie💇‍♀️?
Wyobraźnia czy pornografia?
Jakie są według ciebie 3 najbardziej atrakcyjne cechy osobowości i wyglądu?
Czy uważasz ze sfera seksualna może nachodzić na życie codzienne?
Która część twojego ciała poza genitaliami jest najbardziej wrażliwa na dotyk partnera?
Czy jest coś do czego był*ś sceptycznie nastawion* ale po próbie się przekonał*ś? Lub odwrotnie.
Czy masturbował*ś się kiedyś z kimś na wideo rozmowie?
Czy uprawiał*ś seks z więcej niż jedną osobą?
W jaki sposób najczęściej się masturbujesz?
Czy doznał*ś kiedyś kary seksualnej?
Ukarał*ś kogoś?
Czy podniecił*ś się kiedyś patrząc na siebie?
Czy podniecił*ś się kiedyś w szkole? W jakiej sytuacji?
Czy masturbował*ś się kiedyś w miejscu publicznym?
Czy masturbował*ś się kiedyś przy kimś bez jego wiedzy?
Czy uprawiał*ś seks po alkoholu?
Czy uprawiał*ś seks po marihuanie?
Czy uprawiał*ś seks po narkotykach?
Czy mógłbyś uprawiać seks ze swoim najlepszym przyjacielem bądź przyjaciółką?
Czy m*gł*byś być w relacji friends with benefits?
O kim ostatnio myślał*ś podczas masturbacji?
Kiedy ostatnio się masturbował*ś?
Jaki jest twój ulubiony sposób na samotne osiągnięcie orgazmu?
Jaki czuły dotyk sprawia że jest ci dobrze?
Czy myślisz że ktoś inny masturbuje się z myślą o tobie?
Czy był*byś w stanie być w związku bez seksu?
Czy był*byś w stanie być z osobą o odmiennych lub niewspółgrających preferencjach seksualnych?
Czy odczuwał*ś kiedyś ból po seksie?
Czy miał*ś kiedyś malinke?
Czy golisz miejsca intymne?
Czy przeszkadza ci owłosienie w miejscach intymnych?
Czy jest jakaś fantazja do której namawia cię partner?
Czy jest jakaś fantazja do której namawiasz partnera?
Kto jest bardziej otwarty na nowe doznania w związku- ty czy druga osoba?
Oznacz blog który ma najwiecej wspólnego z twoimi fantazjami.
Oznacz blog osoby do której chociaż raz poczuł*ś pociąg seksualny.
Oznacz osobę która ci się podoba.
Oznacz osobę z którą uprawiał*byś seks gdyby musiał być to ktoś z tumblr.
Oznacz ulubiony blog erotyczny.
Oznacz osobę od której chciał*byś dostać nudesa.
Oznacz osobę z którą chciałbyś nawiązać kontakt.
1K notes · View notes