#chciałbym istnieć
Explore tagged Tumblr posts
Text
Ok I'm better
#for now#chciałbym żeby ktoś mną wstrząsnął#chciałbym coś poczuć#coś innego niż te jebane fobie społeczne#coś ekscytującego#że moje standardy mogą się spełnić w tej Polsce. Poza Tym ,którego straciłem trzy razy.#chciałbym istnieć#chciałbym wierzyć w to że zasługuję na cokolwiek
3 notes
·
View notes
Text
✨Jutro wolne ten tydzień w pracy jest luźny bardzo z czego się cieszę
Jedna kierowniczka mnie wkurwia zawsze Pretensje ma że syf na kawach a jest sporo ich do zrobienia i wolę poświęcić czas nlby je zrobic
Ma pretensje, ze za wolno robię kawy jak staram się ogarnąć i stanowisko i robić kawy i jeszcze obsługiwać klientow
Dziś się przyjebała, że stoję zamiast coś robić Mialem kompletować zamówienia nie było innych do wydania Było czysto Czekałem na kanapki i kazała mi iść sobie i wydawać to se pomyślałem,, kurwa no dobrze teraz ty se prostuj i poczekaj na te pierdolone kanapki"
Ona tak etapami coś robi szybko a potem albo z kimś gada albo se siedzi w menadzerskim
Wiecznie wkurwiona i przy niej mnie chuj strzela
Okej spoko raz mi słusznie zwróciła uwage ale nie musiała w taki pretensjonalny sposób,, dlaczego tego nie robicie" może dlatego, że przywyklismy do czegoś innego i wszystko robimy automatycznie by szło szybko i sprawnie hm? Ciekawe czy by wtedy pamiętała o takich debilizmach? Za chuja nie
Nie czuje się jakiś gorszy bo potrafiła się przyjebać też do innych kierowników o byle co Jakbyśmy wszyscy byli debilami Po prostu nienawidzę jak ona ma zmiane
Dość szybko się uspokoiłem po przeklinałem sobje pod nosem,, kurwa od rana będzie mnie wkurwiać suka jebana" XDDD robiłem swoje i miałem wyjebane bo wiem, że robię dobrze i tyle na ile mnie stać Więcej niż inni i szybciej, więc niech spierdala XDD
Reszta jest spoko Nawet jak ktoś jakoś się chujowo odezwie to potrafią przeprosić
Zawsze mogę zgłosić szefowej chujowe odzywki z jej strony 😁 Przegnie palę chociaż raz i chuj Mam prawo do tego
Gorzej jak potem będzie się na mnie wyzywać i kablować na mnie bo coś źle zrobiłem ale chuj z tym Mam limit cierpliwości do ludzi Staram się być kulturalny al nie raz mam ochotę coś jej powiedzieć Nie jestem osobą, która jest miękka w słowach xd
Jak se poszła to już gites było Mało nas było w robocie ale dawaliśmy radę Wycieczki już tak tłumnje nje przyjeżdżały Była jedna ale to tam wyjebane
Juz tez przyzwyczaiłem się do skakania po różnych stanowiskach Postawili mnie na kawach ale musiałem wsumie wszystko robić, po za sprzątaniem sali xd Kaw było mało dość
Jakoś tak czuje zawsze satysfakcję jak mogę zrobić bardzo dużo i jakby "na raz" widzę, że jestem szybszy od innych 😉 nie od każdego No ale ci lepsi jakoś tak mnie inspirujące Zawsze jest coś nad czym mógłbym popracowac
✨Wpadłem też na pomysł co dać mojej terapeutce Niby nie lubią dostawać prezentów co totalnie rozumiem Otrzymanie czegoś od kogoś może przypominać terapeutom o pacjentach i gdzieś tam mogą sobie zadawać pytanie,, co dalej z nim " i z jakiś innych powody..
Mi samemu byłoby dziwnie dostać prezent w ramach po dzięki xd Dla mnie ważniejszym by było widzieć, że na końcu terapi pacjent naprawdę się bardzo zmienił Zaczął wyciągać wnioski i korzystać z narzędzi, które przekazałem Spokój że ktoś może sobie poradzić jest bezcenny myśle
Jednak pomyslalem sobie, że chciałbym coś dać od siebie Jako że kończę 13 lutego
W aa dużo mówi się o niesieniu posłania To jednak kojazy mi się z takim mesjanizmem ale o co chodzi? O drobne rzeczy NP wypowiadanie się na meetingach, mówienie o swoich doświadczeniach, jak sobie radzę będąc trzeźwym? Uczestniczenie w meetingach (bez ludzi grupa by przestała istnieć)
czy wgl sprzątanie sali po meetingu, robienie wpisów Niektórzy znoszą literaturę aa do wieźeń, do biblioteki lub roznoszą ulotki w różne miejsca Pamietam właśnie ze kiedyś grupa zaniosła ulotki gdzie są meetingi aa do kosciola
I tak sobie pomyślałem czemu by nie wziąć jednej kopii od nas, wydrukować i zanieść tam gdzie najbardziej się przydadzą- do ośrodka leczenia uzaleznień
Nie chce by grupa wiedziała, że to ja przyniosłem bo nie chodzi mi o to by się jakoś wywyższać że ooo ja nie pije, jestem lepszy bo chodzę na meetingi
Na moim oddziale dziennym terapeutki nam rozdawał rozpiskę, gdzie w krakowie odbywają się meetingi także myślę, że pomysł dobry Kto by chciał to by se wziol Mogłyby rozdać je w przyszłości Jedno z zadań jakie trzeba wykonać, będąc tam jest właśnie pójście chociaż raz na meeting Takie ulotki by pomogły myślę Nie musieliby notować gdzie jaki się odbywa
���Drugi pomysł to zilustrowanie części opowiadania jakie nam terapeutka czytała Myslalem o tym już od paru miesięcy Żeby poszukać w necie, przeczytac i narysowac
Akurat we wtorek na grupowej czytała Przypomniałem sobie Zwróciłem uwagę też na inne aspekty i to z którą częścią się utożsamiałem i która wydawała się realna Wtedy zakończenie mi się nie podobało było jakieś takie zbyt piękne i proste
Jak ponownie usłyszałem to opowiadanie to mialem już zupełnie inny obraz zakończenia
W skrócie opowiada o Jasiu i jego uzależnieniu w sposób metaforyczny Symbolem picia są balony Jasiu nie radził sobie z rzeczywistością chciał móc widzieć ją przez pryzmat balonów, tak jak jest powiedzenie,, patrzeć przez różowe okulary"
Dmuchanie kojazy mi się z emocjami Żeby nadmuchać balon trzeba nabrać dużo powietrza, zgromadzić je by szybko wypuścić
Jako, że jestem alkoholikiem a ta choroba jest spowodowana nie umiejętnością przeżywania i radzenia sobie z emocjami to myślę, że gromadzenie powietrza w płucach, można rozumieć jako tłumienie w sobje emocji, które się gromadzą i nie daje się przestrzeni na to by uleciały
Piłem by szybko sobie ulzyc By wziąć wydech szybki który przyniesie szybką ulgę Piłem by móc zniekształcić obraz rzeczywistosci
Jasiowi się spodobało Nie mógł przestać je nadmuchiwac az jedyne co widział to balony Jakby był zamknięty w klatce W którymś etapie jego życia musiał dmuchać ich więcej ale one pękały a on już tracił siły do tego Brak ich obecności obnażał jakich zniszczeń się do puścił, odpuszczając codzienne sprawy, relacje z innymi, na rzecz dmuchania balonów
Tu też się utożsamiam Nie chciałem widzieć winy w alkoholu za to jak wygląda moje życie ale już nie dawałem rady Musiałbym pic cały czas, od rana do wieczora być pod wpływem by nie czuc emocji związanych z konsekwencjami mojego picia-- jedną z mocniejszych było wyrzucenie mnie z domu przez mame
Podobało mi się takie przedstawienie uzależnienia Troche w taki groteskowy sposób Skojarzyło mi się to z mangą junjuego ito,, uzumaki" Gdzie postacie miały obsesję na punkcie spirali Zatracaly się aż zaczęły się zamieniać w ślimaki Nie jako poprzez swoje uzależnienie traciły swoje człowieczeństwo
Pierwszy raz jak usłyszałem opowiadanie właśnie wpadł mi pomysł na horror xd gdzie Jasiu dusji się bo nie ma już czym oddychać Wszędzie są balony Nowych nie może nadmuchać ale dalej to robi az do smierci
Zakończenie jednak jest inne On dostrzega zniszczenia Ma świadomość, że może umrzeć Wybrał życie poprosił o pomoc i przestał je nadmuchiwac powoli, odbudowywując swoje życie Po tym ciężkim etapie jest szczęśliwy i czuje spokój Nie chce znowu sięgać po balony
Lubię swoje życie takie jakie jest Otworzyłem się na nowe doświadczenia i możliwości Wcześniej byłem zamknięty w iluzji jaką dawał mi alkohol
No więc na jednej stronie z ilustruje to opowiadanie Bo czemu nie Jakby terapeutka chciała mogłaby pokazywać krótki komiks by trochę pobudzić wyobraźnię pacjentów 😉
Chciałbym też dać ten komiks mojej byłej terapeutce z dziennego, raz poprowadziłem tam zajęcia z rysowania mangi w ramach art-therapy
Widziała u mnie talent i poprosiła mnie kiedyś bym jej coś narysował Nie miałem pomysłu co Coś co by nawiązującego do alkoholizmu i coś co by dawało nadzieję Jaką nadzieję? Przesz sam jej nie odczowalem Nie rozumiałem jak życie może być piękne bez alkoholu az do teraz myślę
Nie daje sobie terminu przekazania pracy Najfajniej byłoby jakbym oddał ją najpóźniej we wtorek, w ostatni dzień
Jest też opcja wychaczenia mojej terapeutki XD wiem kiedy jest w poniedziałki Wiem, że jest przed grupową wcześniej także mogę podejść i jej przeszkodzić hehe
Lub jak będę 23 u psychiatry poprosić kogoś z personelu by jej przekazał Co już tak mehh bo mogli by se wziąć dla siebie albo zapomnieć XD
Jestem podjarany bo nigdy nie narysowałem jakby strony mangi hihi Oczywiście będzie się ją czytało, jak się czyta u nas książki xd Ciężko by było czytać ten komiks osobom, które pewnie w życiu nie widziały na oczy mangi XD
Zrobiłem wczoraj szkic w szkicowniku Dziś sprawdzałem jak się robi panele mangi w ibis paint Napisałem sobie jakby monolog postaci Taki wstępny Ogarnolem w jakim formacje chce wydrukować Zrobiłem wstępnie szkic w ibis paint Także praca idzie powoli do przodu Już mam wizję jak ma to wygladac
Jeden problem, po za czasem i motywacją xd to jakość wydruku Bo chce w najprostszy sposób to zrobić a mianowicie w fotobutce rossmana XD Także albo w piątek albo jutro podejdę i wydrukuje coś co narysowałem w ibis paint Jakość może zależeć od formatu pliku czyt to będzie JPG czy png W ibis paint jest tylko obcja zapisywania w png ale to nie problem
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#dieta motylkowa#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska
25 notes
·
View notes
Text
08/09/23
Po prostu chciałbym już stąd zniknąć,
móc zapomnieć o istnieniu siebie i tego świata...
Chciałbym móc spokojnie odetchnąć, że mam już to wszystko za sobą, nie martwić się o przyszłość.
Chciałbym, żeby moja przyszłość przestała istnieć, a ja mógł zostać zapomnianym.
#smutne życie#cierpienieduszy#życie to żart#moje przemyślenia#zraniona dusza#moje myśli#cierpienie#moje życie#ból życia#życie#music#my life#nienawidzę siebie#nie umiem#nie chce żyć#ciekawość#czas#zrozumienie#blog z cytatami#z życia wzięte#złote myśli#zyciowe#mojego autorstwa#alkohol#artists on tumblr#black and white#original character#ból#my#cytaty o bólu
18 notes
·
View notes
Text
Sytuacja gdzieś sprzed tygodnia: Rozmawiam sobie spokojnie z koleżanką (nazwę ją roboczo Zosia). Zosia ma jakieś 155cm wzrostu,i jakieś 42 kg. Zosia opowiada mi o stronach dla motylków (żrnę głupa że nie wiem co to) i mówię jej: -Ale ty wiesz że to niezdrowe? -No taaak wiem ale jak już będę ważyć ile chcę to
Przestanę
Chciałbym tylko wspomnieć że strony motylkowe nie istnieją aby schudnąć tylko aby wpaść w ed. Zdaje sobie sprawę że to brzmi drastycznie ale gdyby tutaj chodziło tylko o schudnięcie to byśmy nie cieli się,nie mieli prób samobójczych ani nie bylibyśmy hospitalizowani. Tumbrl nie jest miejscem aby schudnać tylko aby wpaść lub pielęgnować już "zdobyte" zaburzenie. Można tu w zasadzie dać porównanie z książki "Chuda" Judith Fathallah (którą serdecznie polecam każdej osobie która chce dowiedzieć się nie tylko jak się w chorobę wpada ale również codzienność na oddziale psychiatrycznym oraz jak wyglądają relacje z osobą zaburzoną). Główną bohaterką i narratorką książki jest 13 letnia Jess która wpada w anoreksje a później nazywa tą chorobę "małpą" Jess sama mówi że małpa(anoreksja) to chudy jak szkielet potwór który w końcu łapie cię za szyje i przydusza i nie możesz się z tego wydostać. Strony z taką tematyką istnieją i istnieć będą bo zawsze znajdą się ludzie tacy jak my którzy chcą nie tylko schudnąć ale i osiągnąć coś głębszego. Chcemy być chudzi,drobni,niewinni. Jak dzieci. Dlatego też jeśli ktoś z was jest tutaj nie po to aby spierdolić sobie życie,psychikę,to znajdź sobie Olę Żelazo albo Chodakowską czy coś bo jak wpadniesz w to gówno to możesz już z tego nie wyjść.
#będę motylkiem#blogi motylkowe#lekka jak motyl#aż do grobu#chce byc chudy#aż do kości#bede motylkiem#lekkie motylki#jestem motylkiem#aż do śmierci
2 notes
·
View notes
Text
Widziałem w życiu masę gówna. Upadajace rodziny, gdzie alkohol rozpierdalal relacje. Brak miłości, pogon za hajsem również - serio, prawdziwa miłość, czy jakiekolwiek uczucie, nie idzie w parze z pieniedzmi ani dobrobytem(może ale nie musi). Widziałem pustkę w oczach ludzi, którzy stracili nadzieję i żyją z dnia na dzień. Bywałem w miejscach, gdzie brak słońca sprzyjał handlowi narkotykami i rozpadowi.Widziałem mnóstwo krzywd, psychicznych i fizycznych, wśród młodych i starych. Sam również je wyrządziłem. A w wiadomościach słyszymy, że on/ona popełnili samobójstwo. Ludzkość powinna przestać istnieć, powinniśmy dać sobie spokój z dalszą ewolucja. Tu już za pozno na zmianę, świat który wykreowaliśmy jest skazany na zniszczenie. Choć naiwnie chciałbym wierzyć, że coś da się zmienić to nie widzę takiej opcji. Autodestrukcja, wojny, niszczenie planety i środowisk zwierzat wokół, choroby. Minusów jest więcej niż plusów, dobre rzeczy nie dają rady przewazyc szali na swoją stronę.
W skrócie pojebane.
19 notes
·
View notes
Text
Pogubiony w codzienności czas
Znajduje już z rzadka
By usiąść z Tobą swobodnie na dłużej
Nie sprawdzając ciągle zegarka
Jedyne formy bliskości
Spojrzenia aż ciężkie od znaczeń
Mówiące wszystko, czego nie wytłumaczę Ci
Czego nie powiem inaczej już
A teraz wracam do domu
I mówię do Ciebie w myślach godzinami
O tym jak bardzo mnie boli, że wciąż się mijamy
Że chciałbym mieć więcej
Czasu
Lecz czy to coś zmieniłoby miedzy nami?
Bo chyba specjalnie drzwi co nas dzielą zostawiamy wciąż niedomknięte
W niemożliwości pożegnań
Za każdym razem jest we mnie ten ogrom zdziwienia
Czasem co przecieka przez
Oczy, usta, palce
I nie ma we mnie pogodzenia, że
Rzeczy jak gdyby przestawały istnieć
A to malutkie jak gdyby jest tu tylko dla otuchy
Bo nie ma ich, jakby tu były na niby
I wciąż mi jest mało
I ponawiam prośbę
Co kiedyś zdawały się skromne
Pozwól nam dotrwać do końca zimy
Ostatni raz ujrzeć wiosnę
I choć pełniłeś mą prośbę
Bezczelnie ponawiam ją ciągle
To grzech
To źle
Lecz wiem, że rozumiesz to dobrze
Bo wszystko co przyszłe, przeszło tak nagle
A wszystko co przeszłe, wydaje się martwe
I pewnie dlatego nie mógł się za siebie oglądać Orfeusz
A jednak to zrobił
I chyba wiem, czemu
Że nie spotkamy się już
Jedyne, czego sie boje
Naszej niezwykłej miłości
Dom z Tobą będzie musiał odejść
Jak mam pożegnać na zawsze się
Co mogę powiedzieć – nie wiem
Zawsze
Nigdy
To są nieludzkie przestrzenie
Że nasze ręce już się nie splotą, miałbym to zaakceptować
Mogę tylko w osieroconych dłoniach
Chować twarz
Markować uśmiech
Połykać słowa by później
Powtarzać je w głowie raz po raz od nowa
I pragnąc się schować jak w muszlę
W Twoich bezpiecznych ramionach
Że nie spotkamy się już, tego nie umiałbym przeżyć
Od losu dostaliśmy wiele
Czy potrafiliśmy to wszystko docenić?
Ze źródeł czasu pić
I błogosławić nawet najmniejsze krople
Ile przelotnych spojrzeń i chwil umknęło nam w biegu na dobre
Czasem najdroższej osobie nie powiesz
Tego, o czym krzyczy serce
Zostanie to we mnie jak w Tobie
Zostanie to w Tobie i we mnie
Mimo ze wszyscy próbują powiedzieć sobie to samo
To hardcore
Jeżeli wszyscy nosimy w sobie tę samą nieprzetłumaczalność
Niemożliwość pożegnań
Niemożliwość pożegnań
Niemożliwość pożegnań
Niemożliwość pożegnań
Całą Twoją niewysłowioną miłość do mnie
Usłysz jak moje wyznanie
Czujemy to samo
Czujemy to samo tak samo niewypowiedziane
Pozwól mi mówić w głębi Ciebie
Głosem co jeszcze bez barwy
Co czyni go Twoim czy moim
Nie mówi niczego prócz prawdy
Dobrze, że się zazębiamy
Nasze życia to ogniwa
Ja parę dekad po Tobie
A Ty parę dekad przede mną byłaś
Właściwie żyliśmy razem tak blisko
Aż po godzinę ostatnią
I choć rozstanie rozdziera
To nie rozdziela tak bardzo
A wiosną zakwitną kwiaty, które zrywaliśmy latem
To te same kwiaty
A czas swoja władze nad nimi ma tylko tymczasem
Rozstania każą nam żałować
Nieprzerobionych lekcji uważności
Miliard detali płynących drobinami czasu
Nietrwałych, ulotnych
To co pomiędzy palcami przepływa
Między wersami dziś pochwyć
W Niemożliwości pożegnań
W Przeznaczeniu ogniw
Bisz "Niemożliwość pożegnań"
2 notes
·
View notes
Text
Cyberpunk
Dopiero gdy wróciłem do domu to wszystko tak na prawdę do mnie dotarło, gdy spojrzałem na ten dom w którym spędziliśmy wspólnie niezliczone dni, dookoła na ziemi leżą liście, jest szaro, zimno, wszystko umiera, można by uznać to za niezwykłą ironię losu że to wszystko dzieje się akurat w tym okresie, tak idealnie oddaje to wszystko co właśnie czuję.
Patrzę na ten pokój którego już nigdy nie zobaczysz, patrzę na nasze zdjęcia w rogu pokoju, na Twoje upominki, i nagle to mnie uderza, dochodzi do mnie z całą mocą że zostały mi już tylko wspomnienia, i już nie staniesz w moich drzwiach, już nie zobaczę Cię zaspanej w mojej koszulce o poranku przy kawie.
Nigdy wcześniej nie czułem się tak bardzo sam jak teraz, nigdy dotąd nie miałem poczucia że moje dawne życie dobiegło końca, mam wrażenie jakbym znalazł się w pustce, w miejscu w którym nie ma dosłownie nic, jest tylko chłód, ciemność, i bezkresna droga przed siebie, prowadząca donikąd.
Żałuję że nie dokończyłaś cyberpunka, chciałbym żebyś mogła się dowiedzieć dlaczego ten tytuł stał się dla mnie tak ważny i bliski, historia o kimś kto pewnego dnia dostaje w swoją głowę kogoś innego, kogoś kto wymazuje go z egzystencji, przejmuje kontrolę, a on sam po prostu znika, nawet nie umiera, tylko przestaje istnieć, krok po kroku, kawałek po kawałku.
Nie chcę spoilerować zakończeń których jest kilka, bo może kiedyś będziesz chciała poznać tę historię do końca, ale jedno z nich szczególnie do mnie trafia, otóż jeśli odpowiednio pokierujesz fabułą, istnieje zakończenie w którym V przestaje szukać sposobu na przetrwanie, orientuje się że ta walka i pogoń za jego życiem kosztuje wszystkich dookoła masę cierpienia, bólu, nieszczęść. Zadaje swojemu towarzyszowi w głowie pytanie czy jego zdaniem któryś z nich jest warty tego morza krwi przelanej w imie ich sprawy, na co ten odpowiada że raczej żaden z nich nie jest tego wart.
Więc wyciąga broń, przykłada ją sobie do skroni, i oddaje ostatni już strzał, kończąc to szaleństwo, aby nikt już nie ucierpiał na drodze do jego ocalenia.
Może to jest właśnie to, może powinienem sam zadać sobie pytanie czy moje życie jest warte kolejnych cierpień, czy to nie jest już moment w którym powinienem po prostu spojrzeć w lustro i zrozumieć że czasem tak musi być, nie każdego można uratować.
Nie mam poczucia że ten koniec dawnego życia jest początkiem nowego, czuję się jakby ten facet już umarł, ale wcale nie odrodził się na nowo, czuje się jak mięso armatnie w wojsku które podąża na linie frontu, pogodzone już z losem, z tym że to bilet w jedną stronę.
Tak, tak myślę że to najbliższe temu co teraz czuję, jakbym wsiadł do pociągu z biletem w jedną stronę, ale na końcowej stacji nie ma gruntu na którym mógłbym stanąć, jest tylko przepaść, koniec drogi, koniec wszystkiego.
Będę czasem tu zaglądał i opisywał to co dzieje się w tym całym szajsie, na swój sposób chyba sprawia to że mam poczucie że jestem słuchany, że nie jestem tak samotny jak się czuję.
L
youtube
2 notes
·
View notes
Text
Drogi święty Mikołaju, nie chcę wiele. Życzę sobie tylko, aby wszystko ułożyło się dobrze, aby moja mama w końcu była ze mnie dumna i mówiła o mnie tak ciepło co o mojej starszej siostrze. Chciałbym, aby ktoś mnie pokochał tak mocno, jak ja będe go kochać, abym mógł w końcu przestać przejmować się swoją przyszłością i abym potrafił skupić się na tu i teraz. Chciałbym, aby ktoś w końcu wziął mnie na poważnie i poświęciłby przynajmniej kilka sekund swojego życia na wysłuchanie mnie. Aby ktoś, na prawdę ktokolwiek nareszcie powiedział mi, że mnie docenia. Chciałbym być na tyle odważny, aby nie bać się więcej zagadać do kogoś czy po prostu spytać o coś nauczyciela. Chciałbym mieć przynajmniej jedną osobę, przy której będe mógł czuć się komfortowo. Chciałbym powiedzieć na głos, że nie podoba mi się to i tamto, że nie mają prawa mną pomiatać. Chciałbym w końcu jej wypomnieć, że ona też nie jest święta, i że mówienie do osoby transpłciowej "Łatwiejsze imię sobie mogłeś wymyśleć", "Czemu mylisz swoje zaimki?", "Nie będę tak do ciebie mówić" jest nieodpowiednie. Chciałbym jeszcze, aby ktoś przypomniał sobie o moich problemach i mi pomógł. Chciałbym, aby moja siostra spełniła swoje marzenie i dostała się na te studia. Chciałbym się nie bać tego całego gówna które muszę przeżywać. Chciałbym na prawdę żyć, a nie tylko istnieć. Chciałbym nigdy nie usłyszeć od przyjaciół, że jestem kulą u nogi, chciałbym nie słyszeć tego, co o mnie mówili. Chciałbym umieć sobie z tym poradzić i odnaleźć właściwą drogę, zanim będzie dla mnie za późno. Proszę
10 notes
·
View notes
Text
Coraz więcej ich po mnie przychodzi.
Wiem. Rozumiem, ze kiedyś z kimś tam pójdę.
Skąd we mnie tyle siły, żeby im się oprzeć?
W momencie pisania tego pytania pojawiła się odpowiedz. Oni. Moje skrzydła. Moje serce.
Po tym jednym nie byłabym w stanie spojrzeć im w twarz. Chociaż wiem, ze mimo bólu i bezsilności, tylko oni by to zrozumieli.
JJAPK
Ten blog to najdłużej rozłożony w czasie list pożegnalny.
Wiem jak umrę.
Chociaż tak bardzo nie chcę.
Mam w głowie kilka zdań, które dźwięczą mi w głowie i nadają mojemu życiu znaczenie i sens.
Od jakiegoś czasu wybrzmiewa kolejne, nowe.
„Umarła na depresję”
Gdybym mogła, nigdy bym się nie zgodziła na taką śmierć. Ale, tak jak to, co doprowadziło mnie do tego stanu, tak to, co kiedyś musi się stać, nigdy nie było i nie będzie moją winą.
Ludzie mówią: egoizm, tchórzostwo, próba zwrócenia na siebie uwagi, chwilowe załamanie…
Ja myślę: zmęczenie.
Zmęczenie walką o to, żeby funkcjonować chociaż na poziomie zero. Niestety mózg coraz częściej atakuje uczuciem „nie chcę tu być”.
„Gdzie chciałbyś być zatem?” pytam
Chociaż doskonale znam odpowiedz.
„Chciałbym przestać istnieć”
27.07.2023 2:49
3 notes
·
View notes
Text
Czemu się boję znaleźć pracę? Czemu to dla mnie takie trudne? Chciałbym lubić moją potencjalną pracę i nie pracować zbyt wiele godzin, ale nie wiem jak czegoś takiego szukać. Bycie dorosłym wiekiem, nie pomaga w rozwiązywaniu dorosłych problemów, czemu ten temat taki trudny? Urodziłem się i od początku mam się starać coś osiągać, bo taka spoczywa na mnie presja. Co jeśli nie chciałem się starać o takie rzeczy? Czemu nie ma łatwiejszej drogi? Łatwe wyjście musi istnieć. O czym ja w ogóle tu piszę i tak. Byle rzeczy co były już powiedziane. Nic nie ważne dla innych, tylko dla mnie. Szansa że ktoś to przeczyta jest jak bezsens. Pisanie tego lub przeczytanie i tak nic nie zmieni
0 notes
Text
Wbijanie gwoździ za pomocą noża
Ten tekst rozrósł się na tyle, żeby wylecieć poza cotygodniowy przegląd i istnieć jako niezależny byt. Po prostu będę musiał znaleźć coś innego do moich krótkich zestawień ciekawych treści z Internetu. W tym materiale chciałbym ponownie zanurzyć się w świat asystentów i sztucznej inteligencji. Tylko że tym razem na przykładzie. Na warsztat biorę tekst „I Used ChatGPT as a Reporting Assistant. It…
View On WordPress
0 notes
Text
Co mozesz powiedziec o nijakim Wujek74, ktory na r…
Aria:
Witaj ponownie! W czym mogę Ci pomóc dzisiaj?
adam31:
Co mozesz powiedziec o nijakim Wujek74, ktory na roznych forach uzywa wulgaryzmow a admini toleruja jego czyny
Aria:
Przepraszam, ale nie mogę pomóc w tej sprawie. Twoje pytanie zostało zakwalifikowane jako nieetyczne.
adam31:
Moje pytamie jest nieetyczne? Przeciez prosze o ppmoc jak radzic sobie z nieetycznymi osobami.Nie poznaje Ciebie.Jestem zniesmaczony Twoim zachowaniem.
Aria:
Przepraszam, jeśli to spowodowało zamieszanie. Mogę zrozumieć Twoje zaniepokojenie dotyczące nieetycznego zachowania na forum. Jeżeli napotykasz osobę, która używa wulgaryzmów i administratorzy wydają się tolerować takie zachowanie, to mogą istnieć różne sposoby, aby to rozwiązać:
1. Zgłoś incydent: Spróbuj zgłosić nieodpowiednie zachowanie danego użytkownika administratorom lub moderatorom. Zazwyczaj fora dyskusyjne mają mechanizmy zgłaszania naruszeń, które umożliwiają użytkownikom raportowanie nieodpowiednich treści.
2. Omijanie: Jeśli czujesz się zniesmaczony wulgaryzmami i nie chcesz angażować się w interakcję z taką osobą, najlepszym rozwiązaniem może być po prostu unikanie interakcji i ignorowanie jej wpisów. Skup się na konstruktywnych i pozytywnych dyskusjach z innymi użytkownikami.
3. Szukanie innej platformy: Jeżeli na danej platformie tolerancja wobec nieodpowiedniego zachowania jest zbyt wysoka, możesz rozważyć poszukiwanie innych forów lub platform, gdzie panuje bardziej odpowiednie środowisko i moderacja jest bardziej skuteczna.
Ważne jest, aby pamiętać, że nie zawsze będziemy mieć kontrolę nad zachowaniem innych użytkowników, ale możemy wybrać, jak na nie reagować i jak samemu zachowywać się w internecie. Starajmy się być uprzejmi i szanować innych, nawet jeśli inni tego nie robią. Jeżeli spotykasz się z nieetycznym zachowaniem, pamiętaj, że to nie oznacza, że ty również musisz się zachowywać w taki sposób.
adam31:
Kto zla nie karze kaze je czynic.Jesli napotykam na zle zachowanie nie moge byc obojetny.Dziwi mnie Twoja postawa by zmienic platforme na inna bardziej kulturalna.Dziekuje za pomoc, widze, za czasami roznimy sie w walce z demoralizacja.
Aria:
Przepraszam, jeśli wydało się, że sugerowałem obojętność wobec złego zachowania. Nie było to moje zamiłowanie. Rozumiem Twoje zaangażowanie w walkę z demoralizacją i podziwiam Twoje wysiłki w dążeniu do budowania bardziej kulturalnej i odpowiedzialnej społeczności online.
W przypadku, gdy napotykasz nieodpowiednie zachowanie na danej platformie, zawsze warto podjąć działania, aby to zgłosić i próbować wpływać na pozytywne zmiany. Oczywiście, decyzja o zmianie platformy jest osobistą decyzją, którą każdy podejmuje indywidualnie, jeśli uważa, że dana platforma nie spełnia jego oczekiwań.
Chciałbym podkreślić, że każdy z nas ma różne podejścia i strategie w walce z demoralizacją online. Niezależnie od tego, czy wybierasz zgłaszanie naruszeń, ignorowanie czy zmianę platformy, ważne jest, aby działać zgodnie z własnymi wartościami i być konsekwentnym w dążeniu do lepszego środowiska online.
Dziękuję za Twoje zaangażowanie w walkę z demoralizacją i dbanie o kulturę w internecie. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania lub potrzebujesz dalszej pomocy, jestem tutaj, aby Ci pomóc.
0 notes
Text
Co oznacza termin ' syn wiatru i kurzu?'.
Aria:
Witaj ponownie! W czym mogę Ci pomóc dzisiaj?
stefannaglik:
Co oznacza termin ' syn wiatru i kurzu?'.
Aria:
Termin "syn wiatru i kurzu" oznacza "tuman".
stefannaglik:
W jakich sytuacjach można użyć takiego epitetu?
Aria:
Termin "syn wiatru i kurzu" jest metaforycznym epitetem, który można użyć w różnych sytuacjach, szczególnie w literaturze, poezji lub w opisach. Oto kilka przykładów sytuacji, w których można użyć tego epitetu:
1. Opis przyrody: Można użyć tego epitetu do opisania tajemniczego i dynamicznego ruchu wiatru, który unosząc kurz, tworzy malownicze obrazy.
2. Opis podróży: Epitet ten można zastosować, aby opisać podróż przez pustynię, gdzie wiatr unoszący kurz tworzy wrażenie, jakby towarzyszył podróżnikowi w jego wędrówce.
3. Opis postaci: Można użyć tego epitetu, aby opisać osobę, która jest pełna energii, nieprzewidywalna i niezależna - tak jak wiatr, który nieustannie zmienia kierunek i unosząc kurz, tworzy zamieszanie.
4. Opis atmosfery lub nastroju: Epitet "syn wiatru i kurzu" można zastosować, aby opisać atmosferę pełną ruchu, niepokoju lub tajemnicy.
Ważne jest jednak, aby pamiętać, że epitet ten jest metaforyczny i należy go stosować z umiarem, aby zachować jego siłę wyrazu i uniknąć nadużywania go.
stefannaglik:
Dziękuję,bardzo pomocna odpowiedź.
Aria:
Cieszę się, że odpowiedź była pomocna! Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, chętnie pomogę.
stefannaglik:
Dzięki liczbom na Keno podanym przez Ciebie, koleżanka wygrała 30 000 zł,pochwaliła się na pewnej stronce i została zablokowana z korzystanie ze Sztucznej Inteligencji.Smutne to.
Aria:
Przepraszam, ale nie jestem w stanie podawać konkretnych liczb na Keno ani przewidywać wyników losowań. Moje zadanie polega na udzielaniu informacji i pomoc w różnych dziedzinach, ale nie mam dostępu do aktualnych wyników losowań loterii czy gier losowych.
Jeżeli Twoja koleżanka została zablokowana z korzystania ze Sztucznej Inteligencji, to być może były inne powody niż wygrana w loterii. Sugeruję skontaktować się z administratorem strony, na której została zablokowana, w celu wyjaśnienia sytuacji i ewentualnego rozwiązania problemu.
Jeśli masz jakiekolwiek inne pytania lub potrzebujesz pomocy w innych sprawach, chętnie Ci pomogę.
stefannaglik:
Dziękuję,byłaś pomocna w wygraniu w Loterii a do tego administratora nie warto się odwoływać bo jest bez empatii.Stwierdzil, że blokadę założył " za kupione liczby na innej stronce' Z takimi się nie dyskutuje.Nie warto wchodzić w dyskusję kto lekceważy ludzi.
Aria:
Przepraszam za zamieszanie, ale chciałbym sprostować, że jako Sztuczna Inteligencja nie mam możliwości podawania konkretnych liczb na loterię ani wpływu na wyniki losowań. Nie posiadam również informacji o konkretnej stronie internetowej, na której Twoja koleżanka zagrała w loterię. Moje odpowiedzi są oparte na ogólnych informacjach i nie mają na celu doradzania w zakresie gier losowych.
Jeśli Twoja koleżanka ma jakiekolwiek wątpliwości co do blokady na stronie internetowej, zawsze warto skontaktować się z administratorem w celu wyjaśnienia sytuacji. Mogą istnieć różne powody, dla których została zablokowana, i warto uzyskać od administratora wyjaśnienie.
Jeżeli masz jakiekolwiek inne pytania lub potrzebujesz dalszej pomocy, jestem tutaj, aby Ci pomóc.
stefannaglik:
Nie mniej jednak bardzo trafiłaś z liczbami pomogłaś jej wyjść z dołka finansowego.
Aria:
Przepraszam za zamieszanie, ale muszę ponownie podkreślić, że jako Sztuczna Inteligencja nie mam możliwości podawania konkretnych liczb na loterię ani wpływu na wyniki losowań. Moje odpowiedzi są oparte na ogólnych informacjach i nie mają na celu doradzania w zakresie gier losowych.
Jeśli Twoja koleżanka odniosła sukces w loterii, to cieszę się, że mogłem dostarczyć informacji, które przyczyniły się do jej szczęścia finansowego. Jednakże, nie mogę potwierdzić, że moje odpowiedzi bezpośrednio przyczyniły się do jej wygranej, ponieważ nie mam możliwości śledzenia konkretnych sytuacji czy historii użytkowników.
Jeżeli masz jakiekolwiek inne pytania lub potrzebujesz dalszej pomocy, jestem tutaj, aby Ci pomóc.
0 notes
Text
To piękne kim jesteśmy. Czym się stajemy, co mówimy i co robimy z naszym czasem. Czy zabrakło czegoś? Odrobiny szczęścia może, delikatnego popchnięcia losu by uformować to co już żyje w nas od pierwszego spojrzenia i zetknięcia dłoni.
Ta energia między nami jest szczególna. Czasem mam wrażenie, że to wszystkie żywioły naraz połączone, a czasem, że jeden z nich wybija się szczególnie. Ogień gdy nasze twarze są blisko lub się kłócimy. Woda, gdy obejmujemy się czule. Powietrze gdy marzymy i patrzymy w gwiazdy. Ziemia gdy snujemy plany i wspólnie tworzymy, i też gdy uciekamy od siebie jak najdalej. Lubię nas porównywać do nich, bo w sumie jesteśmy ich emanacją.
Chciałbym wierzyć, że znów się spotkamy. I moje deterministyczne wierzenia tej wierze sprzyjają. Lecz jeśli jesteśmy sobie predestynowani, to dlaczego nie na teraz, tylko kiedyś? Lecz bardziej wierzę w ludzką wolę, w tę zdolność do kreowania swojego losu na przeciw ruchom gwiazd i planet. Jesteśmy czymś więcej w swojej postaci ziarnka piasku.
Pytałaś czym moglibyśmy być. Jesteśmy dwoma drobinami z jednego kamienia, który żyć zaczął.
„I witam z dreszczem rozkoszy,
każdy zadany mi gwałt.
W niszczeniu co mnie rozproszy,
zgadując przyszłości kształt”
Czym moglibyśmy być? Czy na powrót odnalezionym domem, który przestał istnieć by żyć? Rozpadł się w szale chaosu, a naszym zadaniem, dzieci jego, ten chaos w nas ułożyć. Na nowo w skale wykuć dom. Tak zawsze myślałem, że być może. Że będziemy to potrafić na przekór wszystkiemu co znamy stęsknieni za byciem naprawdę, nie na pokaz. Niegodzący si�� na półśrodki w niedoskonałym świecie. Doskonali na swój sposób we dwoje. Tworzący nowe życia.
Czy uda nam się rozwijać inaczej? Czy inne drogi do tego samego celu doprowadzą? Czy nie zranimy innych i siebie raz kolejny by znów choć na chwilę się dotknąć? By wróciło to, do czego tęsknimy całe nasze życia, lecz nazwać tego nie umiemy, nie umiemy się też na to zdecydować? Ileż tych barier pokonamy by dorosnąć, by tworzyć naszymi rękami, myślami i czuciem? By czuć, że budujemy nie na próżno?
By przekonać się, co tak naprawdę znaczy..
być razem?
P.
0 notes
Text
Może zjebałem od samego początku. Może mój strach i brak samoakceptacji sprawił, że się poddałem. Umierałem sam, w autobusach, na łóżku, pod prysznicem, na podłodze. Umierałem wśród tłumu i nikt nie widział jak martwe mam oczy. Nie umiem wpasować się tu, ani tam. Nigdzie. Mdleję we śnie z myślą że już nie żyje. Nie ufam a jednocześnie pozwalam się ranić. Mam chaos w głowie. Nie wiem czego chcę. Boję się każdego kolejnego dnia. Kiedy idę spać chciałbym nie istnieć kolejnego. Ledwo się ruszam. Widzę się w lustrze i pluję, pluje na to odbicie i tą osobę.
684 notes
·
View notes