#centrum kultury zamek
Explore tagged Tumblr posts
Text
Co warto zobaczyć na Górnym Śląsku?
Górny Śląsk to region, który kojarzy się głównie z przemysłem i górnictwem, ale kryje w sobie także wiele atrakcji turystycznych, które zaskoczą każdego podróżnika. To miejsce, gdzie historia, kultura i nowoczesność tworzą unikalny klimat. Odwiedzając tę część Polski, można zobaczyć niezwykłe zabytki techniki, urokliwe zakątki przyrody oraz miejsca, które oddają ducha regionu.
Zabytki techniki – podróż w czasie Nie można odwiedzić Górnego Śląska, nie zaglądając do jednego z licznych obiektów na Szlaku Zabytków Techniki. Szczególną uwagę warto zwrócić na Sztolnię Królowa Luiza w Zabrzu, gdzie można przeżyć niezapomnianą podróż łodziami podziemnymi chodnikami kopalnianymi. Dla miłośników górnictwa i historii przemysłu Muzeum Górnictwa Węglowego również będzie fascynującym miejscem. W Katowicach polecamy Nikiszowiec – unikatowe osiedle robotnicze z czerwonej cegły, które zachwyca klimatem dawnych lat i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli regionu.
Nowoczesne Katowice – serce Górnego Śląska Katowice, główne miasto regionu, oferują wiele atrakcji dla turystów. Spodek, jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków w Polsce, to nie tylko hala widowiskowo-sportowa, ale także symbol nowoczesności. Zaraz obok znajduje się Strefa Kultury, na którą składają się Muzeum Śląskie, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia oraz Międzynarodowe Centrum Kongresowe. Muzeum Śląskie szczególnie zachwyca swoją nowoczesną formą – większość budynków znajduje się pod ziemią, co idealnie wpisuje się w górniczy charakter regionu.
Zielone oazy w sercu przemysłowego regionu Chociaż Górny Śląsk kojarzy się z kopalniami i fabrykami, nie brakuje tu pięknych terenów zielonych. Park Śląski w Chorzowie to jedno z największych tego typu miejsc w Europie. Na jego terenie znajduje się ogród zoologiczny, planetarium, wesołe miasteczko Legendia oraz urokliwy skansen Górnośląski Park Etnograficzny. Innym miejscem wartym odwiedzenia jest Rezerwat Przyrody Łężczok w okolicach Raciborza, gdzie można podziwiać niezwykłe krajobrazy oraz bogactwo fauny i flory.
Zamki i pałace Górnego Śląska Na Górnym Śląsku znajdują się także piękne zamki i pałace, które przenoszą odwiedzających w czasy świetności regionu. Zamek w Pszczynie to jeden z najpiękniejszych obiektów w Polsce, a jego wnętrza zachwycają doskonale zachowanymi oryginalnymi meblami i dekoracjami. Warto również odwiedzić Pałac Donnersmarcków w Świerklańcu, choć dziś pozostałości po pałacu to jedynie fragmenty dawnej świetności. Całość otacza malowniczy park, idealny na spacer.
Kulinarny szlak Górnego Śląska Podróżując po Górnym Śląsku, nie można pominąć lokalnych specjałów. Śląska kuchnia, znana z takich dań jak rolada, kluski śląskie i modra kapusta, zachwyci każdego miłośnika tradycyjnych smaków. Warto zajrzeć do lokalnych restauracji czy karczm, gdzie serwowane są te potrawy w autentycznej formie. Dla odważniejszych smakoszy polecamy spróbować wody sodowej z sokiem malinowym, która na Śląsku cieszy się dużą popularnością.
Miejsca sakralne – śląskie dziedzictwo duchowe Górny Śląsk to także region pełen zabytków sakralnych. Bazylika NMP w Piekarach Śląskich to jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w Polsce. Ciekawym obiektem jest również neogotycka katedra Chrystusa Króla w Katowicach, będąca największym kościołem na Śląsku. Na uwagę zasługują także drewniane kościoły rozsiane po całym regionie, z których wiele znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej.
Podsumowanie – różnorodność Górnego Śląska Górny Śląsk to miejsce pełne kontrastów, w którym przemysłowa historia splata się z nowoczesnością i naturą. Niezależnie od tego, czy interesują Cię zabytki techniki, urokliwe zamki, czy zielone oazy, region ten oferuje coś dla każdego. To idealny cel podróży dla turystów, którzy szukają autentycznych i nieoczywistych doświadczeń. Górny Śląsk pokazuje, że warto wyjść poza utarte szlaki i odkryć piękno, które często skrywa się tuż obok.
1 note
·
View note
Text
Perły środkowej Hiszpanii
Środkowa część Hiszpanii, znana jako serce Półwyspu Iberyjskiego, to region pełen historii, kultury i wyjątkowych krajobrazów. Obszar ten obejmuje m.in. Madryt, Kastylię-La Manchę oraz Kastylię i León. Jego centralne położenie sprawia, że jest to doskonałe miejsce zarówno na krótki wypad, jak i dłuższe zwiedzanie. Oferuje imponujące zabytki, malownicze miasteczka i niezwykłe przyrodnicze atrakcje, które zachwycają turystów z całego świata.
Madryt – serce Hiszpanii Stolica Hiszpanii to punkt obowiązkowy na mapie środkowej części kraju. Madryt słynie z tętniącego życiem centrum, znakomitych muzeów i majestatycznych budowli. Muzeum Prado, jedno z najważniejszych na świecie, mieści dzieła takich mistrzów jak Velázquez czy Goya. Warto odwiedzić również Centrum Sztuki Królowej Zofii z obrazem „Guernica” Pabla Picassa. W sercu miasta znajduje się Pałac Królewski, rezydencja hiszpańskich monarchów, otoczony ogrodami Sabatini i Campo del Moro. Spacerując po Madrycie, nie można ominąć Puerta del Sol – symbolicznego środka kraju – oraz Plaza Mayor, pełnego kawiarenek i restauracji.
Toledo – miasto trzech kultur Oddalone o godzinę jazdy pociągiem od Madrytu Toledo to perła Hiszpanii, wpisana na listę UNESCO. Miasto to było miejscem współistnienia trzech kultur – chrześcijańskiej, żydowskiej i muzułmańskiej. Spacer po labiryncie wąskich uliczek pozwala odkryć majestatyczną katedrę, synagogę Santa María la Blanca oraz meczet Cristo de la Luz. Nie można przegapić Alkazaru, który góruje nad miastem, ani panoramicznego widoku na Toledo z punktu widokowego Mirador del Valle. Miłośnicy sztuki powinni odwiedzić dom El Greca, słynnego malarza związanego z Toledo.
Segowia – akwedukt i alkazar Segowia to kolejne miasto, które zachwyca swoją historią i architekturą. Najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem jest rzymski akwedukt, doskonale zachowany pomnik inżynierii antycznej. Innym punktem zwiedzania jest Alkazar, zamek przypominający bajkowe pałace, który miał wpływ na projekt Disneylandu. Starówka Segowii z katedrą w stylu późnogotyckim to idealne miejsce na spacer, który pozwala poczuć klimat tego niezwykłego miasta.
Ávila – miasto otoczone murami Ávila, miasto świętej Teresy, zachwyca swoimi imponującymi murami obronnymi z XI wieku. Te monumentalne fortyfikacje z bramami i wieżami tworzą unikatowy zabytek architektury militarnej. Wewnątrz murów znajduje się piękna katedra oraz liczne kościoły i klasztory. Ávila słynie także z kulinarnych specjałów, takich jak chuletón, czyli soczysty stek, oraz słodkie yemas de Santa Teresa.
Krajobrazy La Manchy Środkowa Hiszpania to nie tylko zabytki, ale także niezwykłe krajobrazy. Kastylia-La Mancha, znana z powieści „Don Kichot” Miguela de Cervantesa, oferuje malownicze widoki wiatraków na wzgórzach. Najsłynniejsze znajdują się w Consuegra, gdzie można przenieść się w świat rycerzy i ich przygód. Rezerwat przyrody Tablas de Daimiel to miejsce idealne dla miłośników przyrody, z rozległymi terenami podmokłymi, które są domem dla wielu gatunków ptaków.
Salamanka – złote miasto Choć geograficznie bliżej północy, Salamanka jest częścią środkowej Hiszpanii i znana jest z „złotych” piaskowcowych budynków. Miasto słynie z najstarszego uniwersytetu w Hiszpanii, założonego w 1218 roku. Plaza Mayor, jeden z najpiękniejszych placów w Hiszpanii, to miejsce spotkań zarówno turystów, jak i mieszkańców. Salamanka oferuje również imponującą katedrę z dwoma częściami – romańską i gotycką – oraz wiele zabytkowych kościołów.
Cuenca – miasto wiszących domów Cuenca to jedno z najbardziej malowniczych miast środkowej Hiszpanii. Jego najbardziej charakterystycznym elementem są Casas Colgadas, czyli „wiszące domy”, które zdają się zawieszone na krawędzi skał. Warto odwiedzić również katedrę, most św. Pawła oraz muzea, w tym Muzeum Abstrakcji Hiszpańskiej. Cuenca jest idealnym miejscem na spacer, oferując piękne widoki na wąwóz rzeki Huécar.
Środkowa Hiszpania oferuje niezliczone atrakcje, które łączą historię, kulturę i naturalne piękno. Każde miasto i miasteczko w tym regionie ma coś wyjątkowego do zaoferowania, czyniąc go jednym z najciekawszych miejsc do odwiedzenia w Europie.
1 note
·
View note
Text
Konkurs na projekt Placu Wiosny Ludów w Poznaniu
Projekt wykonany we współpracy z Adrianem Klimiukiem i Moniką Rygier
Koncepcja zagospodarowania placu
Przestrzeń Placu została ukształtowana z szacunkiem dla historycznego kontekstu i ze zrozumieniem dla współczesnych potrzeb. Z uwagi na silną potrzebę wprowadzenia ośrodka wpływającego na rozwój turystyki i kultury w tej części miasta, proponuje się zaprojektowanie obiektu użyteczności publicznej. Ponadto ofertę znajdujących się tam usług postanowiono poszerzyć o lokale gastronomiczne. Po przeprowadzeniu niezbędnej konserwacji i modernizacji istniejącej zabudowy mieszkalnej jak i wprowadzeniu nowych funkcji, Plac Wiosny Ludów staje się ważnym węzłem na szlaku turystyki oraz komunikacji po mieście Poznań. Chcąc wykorzystać potencjał jego lokalizacji, podjęto decyzję o połączeniu funkcjonalnym nowo projektowanej usługi kultury z istniejącym Centrum Kultury Zamek. Ulica Święty Marcin staje się osią urbanistyczną łączącą u swego początku jak i końcu dwa obiekty rozwoju kulturalnego miasta. Równocześnie filia Centrum Kultury przy Placu Wiosny Ludów podkreśla rangę ulicy Święty Marcin. Poszukując najlepiej wpisującej się w zastany kontekst wysokości projektowanego obiektu użyteczności publicznej zwrócono uwagę na atrakcyjne elewacje kamienic znajdujących się od strony ulicy Wysokiej. W projekcie wykorzystano naturalny spadek terenu, proponując wyeksponowanie Placu Wiosny Ludów za pomocą obiektu o strukturze tarasowej, zagłębionej w powierzchnię krzywizny. Nowa kubatura nie przesłaniająca historycznej zabudowy, równocześnie tworzy elewację subtelnie domykającą plac, sprowadzając go do skali ludzkiej. W ten sposób symbolicznie przywrócono utraconą historycznie pierzeję, jednocześnie nie rezygnując z okazałej przestrzeni publicznej o reprezentacyjnym charakterze. Plac Wiosny Ludów ma więc potencjał, by stać się miejscem o szczególnej rozpoznawalności nie tylko w kontekście rangi projektowanej funkcji, ale również ze względu na sposób zabudowy. W parterze projektuje się lokale towarzyszące, oferujące usługi gastronomiczne, kawiarnie, które się głównymi atraktorami domykającymi zachodnią ścianę placu. Jest to przestrzeń wyodrębniona z naturalnego spadku terenu, przyjazna osobom starszym, o ograniczonej sprawności ruchowej i niepełnosprawnym dzięki zastosowaniu stałej wysokości posadzki. Aranżacja placu wykorzystuje miejskie meble, enklawy z całoroczną zielenią będącą buforem między placem a ulicą, służące jako źródło cienia, i fontannę w posadzce, pełniącą dodatkowo funkcję zbiornika retencyjnego ukrytego pod placem. W tarasie na drugiej kondygnacji, jak i w części podziemnej budynku zaprojektowano Centrum Kultury dostępne z poziomu chodnika oraz poprzez schody, których kierunek jest odpowiedzią na ważną dla rozwoju miasta oś komunikacyjną łączącą Plac Wiosny Ludów z Pasażem Apollo. Diagonalna linia rozcinająca bryłę tarasowego założenia została wydobyta poprzez oświetlenie podkreślające surowość betonowej ściany zestawionej z rozświetlonymi witrynami lokali usługowych. Oś ciągu pieszego rozpisana w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego została uczytelniona nie tylko oświetleniem biegu schodów terenowych, ale również poprzez wprowadzenie pasmowego oświetlenia w posadzce tarasów, jak i przez zmienny podział płyt na placu. W części parterowej ściany ciągu komunikacyjnego wytycza granica zieleni z wbudowanymi ławkami oraz diagonalna linia dysz wodnych. Na jej zwieńczeniu zaproponowano wprowadzenie zabudowy uzupełniającej, połączonej z modernizacją istniejącego centrum handlowego Kupiec Poznański. Na fragmentach dachu kolejnych pięter Nowego Centrum Kultury zaprojektowano zielone skwery z miejscami odpoczynku. Najwyższe piętro stwarza najbardziej intymną przestrzeń, na której dodatkowo zaprojektowano również ławki do leżenia. Dzięki drewnianym wykończeniom siedzisk oraz przez otoczenie budynku zielenią wysoką, uzyskano przytulną przestrzeń dostępną przez oddzielne biegi schodów zlokalizowane przy ulicy Wysokiej od zachodniej strony działki.
Ulica Szkolna Obszar ulicy Szkolnej potraktowano jako istotny łącznik między nowo projektowanym ośrodkiem kultury a zabytkowym rynkiem miasta Poznań. W celu ułatwienia i rozwinięcia ruchu pieszego, podjęto decyzję o zamknięciu ulicy dla ruchu samochodowego, uzyskując tym samym szeroki i wygodny deptak. Proponuje się również konserwację zabudowy pierzejowej, przede wszystkim budynku szpitala, będącego jednym z głównych elementów tworzących nie tylko pierzeję, ale i klimat ulicy Szkolnej. Do czasu sfinalizowania działań konserwatorskich, zaprojektowano wyróżnienie i podkreślenie wyjątkowego ceglanego detalu budynku, wyłonionego wskutek prowadzonych prac odkrywkowych. Dążąc do stworzenia ze stanu istniejącego atutu i niepowtarzalnej dominanty kompozycyjnej wprowadzono kompleksowe oświetlenie ożywiające zachodnią pierzeję ulicy. Wydobycie poszczególnych detali architektonicznych staje się ważną informacją o historii tej części miasta, jak i ciekawym ornamentem uatrakcyjniającym przestrzeń publiczną. Wzdłuż ulicy Szkolnej zaprojektowano szpalery drzew, zadbano, by zachować zabytkowy charakter nawierzchni i staromiejskiego oświetlenia.
0 notes
Text
Malarze surrealiści z całej Europy i ich prace, spacer po nieznanych miejscach kościoła św. Jana Chrzciciela, zwiedzanie bazyliki w Legnickim Polu, a także pokaz magii i iluzji, pamiątkowe zdjęcie w fotobudce, składanie roboklocków i wiele innych atrakcji – Muzeum Miedzi zaprasza na Noc Muzealną w sobotę 13 maja od godz. 16:00 do godz. 22:00.
W gmachu głównym Muzeum Miedzi w Legnicy zaplanowano cztery zwiedzania z przewodnikiem wystaw stałych i czasowych. W Akademii Rycerskiej i Legnickim Centrum Kultury zorganizowane zostaną pokaz magii i iluzji, warsztaty i spotkania z twórcami w ramach Międzynarodowego Pleneru Ceramiczno-Rzeźbiarskiego oraz wernisażu międzynarodowej wystawy malarstwa W świecie magicznego realizmu.
Z przewodnikiem będzie można zwiedzić też legnicki kościół św. Jana, Mauzoleum Piastów i kaplicę klasztorną oraz Zamek Piastowski z kaplicą romańską, wieżą św. Piotra i wieżą św. Jadwigi. Na Zamku będzie można też obejrzeć pokaz bicia monet, będą to kopie srebrnego grosza z wizerunkiem św. Jadwigi
W czasie Nocy Muzealnej otwarte będzie też Muzeum Bitwy Legnickiej w Legnicki Polu, gdzie będzie możliwe zwiedzanie z przewodnikiem muzeum, wystaw i bazyliki mniejszej św. Jadwigi. Do Legnickiego Pola zostaną uruchomione dwa specjalne autobusy o godz. 16.30 i 19.00 (powrotne o 18:00 i 21:00). Bezpłatne bilety (liczba miejsc ograniczona) są do odebrania w kasie muzeum.
1 note
·
View note
Photo
14.10.2022
We went for an exhibition opening today and afterwards to a new cocktail place.
“I can't believe this, you don't wanna see me I don't know how you feel I'm sorry I don't know how you feel I don't know how you feel”
#286of365
2 notes
·
View notes
Photo
Poznań, Poland. The centrum of culture in castle.
#Posen#Polen#Poznań#Polska#Poland#Polonia#Pologne#Polonaise#zamek#castle#castello#castillo#Schloss#chateau#Kulturzenter#ulica#street#centrum#kultury
0 notes
Photo
Zenit 12xp, 35 mm, by me.
Poland, Poznań
Plac Trzech Krzyży, Centrum Kultury Zamek
My works: http://yolkwork.tumblr.com/
https://www.instagram.com/y_olk/
#analogphotography#analogue#camera#35mm camera#35mm#zenit#zenit 12xp#poland#poznań#centrum kultury zamek#dzielnica cesarska#plac trzech krzyży#photo by me
0 notes
Photo
Rezydenci w rezydencji, Centrum Kultury Zamek w Poznaniu (marzec-maj 2019)
Wanderland (Wędrująca ziemia)
Residency at ZAMEK Cultural Center in Poznań (March-May 2019)
http://ckzamek.pl/artykuly/4249-patrycja-plich/
1 note
·
View note
Photo
koncert finałowy 24. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego
POLSKIE PRZEBOJE WIELKIEGO EKRANU
WARSAW IMPRESSIONE ORCHESTRA Krzesimir DĘBSKI – dyrygent Milena LANGE – sopran Michał Romanowski – bas Andrzej KRUSIEWICZ – konferansjer
26 września 2021, godz. 19.00 sala widowiskowa Domu Kultury SCK
bilety: 60 zł (sala), 50 zł (balkon)
Warsaw Impressione Orchestra
Powstała w 2014 roku. Orkiestrę tworzą muzycy na co dzień współpracujący między innymi z: Teatrem Wielkim Operą Narodową, Filharmonią Narodową, Polską Orkiestrą Radiową, Sinfonią Varsovią oraz wyróżniający się studenci i absolwenci Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Muzycy orkiestry oprócz składu symfonicznego występują również w mniejszych składach kameralnych: Kwintet Smyczkowy, Kwartet Smyczkowy, Trio Smyczkowe, Kwintet Dęty Klasyczny, Kwintet Dęty Blaszany, Trio Stroikowe, Trio Instrumentów Dętych Blaszanych, Duety, inne zestawienia instrumentów. Repertuar orkiestry obejmuje muzykę od baroku do współczesności (klasyczną, filmową, rozrywkową). Połączenie młodzieńczej energii z doświadczeniem wybitnych muzyków pozwala dostarczyć słuchaczom podczas koncertów nadzwyczajnych wrażeń. Szeroki repertuar i wysoki poziom artystyczny sprawiają, że orkiestra zapraszana jest na liczne koncerty i festiwale. Warsaw Impressione Orchestra ma na swoim koncie koncerty pod batutą takich mistrzów jak: Krzesimir Dębski, Maciej Niesiołowski, Ruben Silva, Piotr Wijatkowski, Tomasz Labuń, Jakub Zwierz, Bartosz Żurakowski i wielu innych. Warsaw Impressione Orchestra występowała między innymi w takich salach jak: Filharmonia Narodowa w Warszawie, Zamek Królewski w Warszawie, Polska Filharmonia Bałtycka w Gdańsku, Centrum Kongresowe ICE w Krakowie, Sala Ziemi MTP w Poznaniu.
W składzie Warsaw Impressione Orchestra występują tak wybitni wirtuozi jak m.in. Maciej Przestrzelski – skrzypce, koncertmistrz Warsaw Impressione Orchestra. Uczestniczył w realizacjach operowych i koncertowych w kraju i za granicą, między innymi Krzysztofa Pendereckiego, Jacka Kaspszyka, Gabriela Chmury, Jerzego Maksymiuka, Grzegorza Nowaka, Placido Domingo, Jose Cura, Marca Minkowskiego, Mariusza Trelińskiego, Joshua Bella, Valerego Gergieva, Krzysztofa Pastora, Carlo Montanaro, Patricka Fournillier i wielu innych. Marek Karwowski – pierwszy wiolonczelista Warsaw Impressione Orchestra. Grał w Orkiestrze Radiowej Südwestfunk w Baden-Baden (Niemcy), Filharmonii de Jalisco w Meksyku, w Teatro dell'Opera di Roma (Opera w Rzymie – Włochy). Brał udział w słynnym koncercie trzech tenorów: (Plácido Domingo, Luciano Pavarotti, José Carreras) w Terme di Caracalla w Rzymie (Włochy).
Krzesimir Dębski
Kompozytor, skrzypek jazzowy, dyrygent, aranżer i producent muzyczny, urodzony 26 października 1953 r. w Wałbrzychu. Studiował w klasie kompozycji Andrzeja Koszewskiego oraz dyrygenturę pod kierunkiem Witolda Krzemieńskiego w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu. Od 1980, jako lider zespołu jazzowego String Connection, koncertował w Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Uczestniczył w wielu festiwalach, między innymi w Reno, Paryżu, Berlinie, Norymberdze, Helsinkach, Hadze, Montrealu i Baden-Baden. Jest laureatem I nagrody na Światowym Konkursie Jazzowym w Hoeilaart (1983), Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego (1985), nagród czytelników magazynu Jazz Forum dla Muzyka, Kompozytora i Skrzypka Roku (1983-1986). W 1985 znalazł się w ankiecie amerykańskiego pisma Down Beat wśród dziesięciu najlepszych skrzypków jazzowych świata. W 1986 otrzymał I nagrodę Konkursu Kompozytorskiego z okazji 25-lecia Festiwalu Polskiej Muzyki Współczesnej Poznańska Wiosna Muzyczna. W 1988 r. zdobył nagrodę Kanadyjskiej Akademii Filmowej Genie Award oraz Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci.
W 1998 r. uzyskał w Stanach Zjednoczonych nominację do Emmy Award za muzykę do filmu Andrzeja Maleszki Maszyna Zmian. W 2000 r. otrzymał nagrodę Fryderyk w kategorii Kompozytor Roku oraz nagrodę Międzynarodowej Akademii Filmowej Philip Award za muzykę do filmu Ogniem i Mieczem. W 2001 r. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Pyrgos w Grecji nagrodzono jego muzykę do filmu W Pustyni i w Puszczy. Muzyka do filmu Stara Baśń została wyróżniona Złotą Kaczką 2003 przez czytelników czasopisma Film. W 2005 r. otrzymał zamówienie od hollywoodzkiej wytwórni LimeLight Films na skomponowanie muzyki do 16 filmów Charlie Chaplina z lat 1914-1917. Krzesimir Dębski nagrał ponad 30 płyt ze swoimi kompozycjami dla wielu prestiżowych wytwórni płytowych. Od 1986 r. ograniczył działalność koncertową, poświęcając się twórczości kompozytorskiej. Skomponował ponad 50 utworów symfonicznych i kameralnych.
Jest autorem muzyki do ponad 50 filmów fabularnych i dokumentalnych, tworzy także muzykę teatralną (ponad 40 premier) i eksperymentalną. W 1991 r. podjął również działalność dyrygencką, a jego dyskografia jako dyrygenta obejmuje już kilkanaście tytułów, między innymi z muzyką filmową dla Sony Classical. Prowadził koncerty z udziałem takich międzynarodowych gwiazd jak: José Carreras, José Cura, Ewa Małas-Godlewska, Adam Makowicz, Canadian Brass, Vadim Riepin, Jean-Luc Ponty, Mark O'Connor, John Blake i Nigel Kennedy. W latach 1995-1999 Krzesimir Dębski był członkiem Prezydium Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich. Był również wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. Wykładał na letnich kursach muzycznych między innymi w Ankarze, Darmstadt i San Diego.
Milena Lange
Absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie śpiewu wybitnej śpiewaczki Anny Radziejewskiej. Artystka o szerokim kręgu zainteresowań muzycznych. Laureatka wielu konkursów wokalnych dla młodych wykonawców. Uczestniczka wielu kursów mistrzowskich prowadzonych przez wybitnych mistrzów śpiewu operowego. Z powodzeniem koncertuje na scenach filharmonicznych i teatralnych (Francja, Włochy, Norwegia Chorwacja, Litwa, Czechy). W Polsce zaśpiewała w prestiżowych salach koncertowych: Filharmonia Narodowa w Warszawie, Centrum Kongresowe ICE Kraków, Zamek Królewski w Warszawie, Filharmonia Bałtycka w Gdańsku czy Sala Ziemi w Poznaniu. Współpracuje z wieloma orkiestrami symfonicznymi oraz kameralnymi w Polsce i za granicą. W trakcie swojej dotychczasowej działalności artystycznej współpracowała z wieloma mistrzami batuty takimi jak m.in.: Andrea de Carlo, Krzesimir Dębski, Maciej Niesiołowski, Sławomir Chrzanowski, Piotr Wijatkowski, Bartosz Żurakowski, Adam Klocek czy Andrzej Knap.
W swoim repertuarze artystka posiada liczne partie operowe m.in. Fiordiligi (Cosi fan tutte), Hrabina (Wesele Figara), Carmen (Carmen), Vitelia (Łaskawość Tytusa), Ninetta (Sroka Złodziejka), Suzel (L'amico Fritz), Semiramide (Semiramide) oraz wiele arii operetkowych, musicalowych, pieśni, utworów oratoryjno-kantatowych. Wciąż doskonali swoje umiejętności i bierze czynny udział w spektaklach operowych oraz musicalowych. Debiutem operowym artystki był udział w światowej prapremierze opery „Il Trespolo Tutore” Allessandra Stradelli, w której zagrała główną rolę – Artemisie z Orkiestrą Instrumentów Historycznych Zakładu Muzyki. Dawnej pod batutą Maestro Andrea De Carlo z Conservatorio Statale di Musica Alessandro Casella w Akwili. W kwietniu 2018 za kreacje roli Artemisii w przedstawieniu Il Trespolo Tutore w Operze Nova w Bydgoszczy otrzymała II nagrodę w konkursie na najciekawsza osobowość 11. Międzynarodowego Operowego Forum Młodych w Bydgoszczy.
Artystka nie tylko śpiewa, ale również wykazuje zdolności managerskie. Założycielka i managerka Warszawskiej Orkiestry Symfonicznej Impressione, która z powodzeniem koncertuje na największych salach koncertowych Polski i za granica. Jest dyrektorem prestiżowego Impresariatu Artystycznego MS Promotion, który promuje gwiazdy muzyki klasycznej jak i młode talenty w Polsce i za granicą. Artystka organizuje różnego rodzaju przedsięwzięcia kulturalne (spektakle operowe, operetkowe, musicalowe, koncerty), promując muzykę klasyczną na najwyższym poziomie artystycznym.
W 2020 roku została beneficjentką programu Funduszu Wsparcia Kultury, dzięki któremu zrealizowała cztery duże wydarzenia artystyczne z udziałem solistów oraz orkiestry symfonicznej. W 2021 roku otrzymała tytuł honorowy Ambasadora Stalowej Woli za wybitne osiągnięcia i promowanie rodzinnego miasta.
Michał Romanowski
Z wykształcenia inżynier po Politechnice Warszawskiej, z zamiłowania trener i instruktor fitness. Edukację muzyczną rozpoczął w szkole musicalowej Macieja Pawłowskiego w Warszawie. Kolejnym etapem był udział w kilku młodzieżowych produkcjach Śródmiejskiego Teatru Muzycznego, m. in. Grease, Miss Saigon, Footloose czy Spamalot.
Pierwsze studia ukończył w 2017 roku na Politechnice Warszawskiej, uzyskując tytuł inżyniera. W 2021 roku został absolwentem wydziału wokalno-aktorskiego w klasie dr. Leszka Świdzińskiego w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych II stopnia im. F. Chopina w Warszawie. Od 2018 r. jest studentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina na wydziale wokalno-aktorskim w klasie prof. dr hab. Artura Stefanowicza. W 2019 r. jako Cold Genius wystąpił w operze barokowej „King Arthur”, realizowanej we współpracy UMFC i Akademii Teatralnej oraz w autorskiej rock operze Macieja Pawłowskiego „Szambalia” na deskach Łódzkiego Teatru V6. Od 3 lat koncertuje z Europejską Fundacją Promocji Sztuki Wokalnej, wykonując repertuar operowy, musicalowy i popularny. Wystąpił w Zaporożu na Ukrainie w adaptacji opery „Krakowiacy i górale” w 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Wydarzenie zorganizował Konsulat RP. W 2021 r. artysta zaśpiewał w „Semiramidzie" G. Rossiniego. W 2020 r. wystąpił w partii Skołuby w „Strasznym Dworze" S. Moniuszki na deskach TWON. Spektakl ten, z którym odbył tournée po Chinach, realizowany był przez Uniwersytet Muzyczny i Teatr Wielki Opery Narodowej. Zdobył I wyróżnienie w konkursie wokalnym im. Zdzisława Skwary, III miejsce w międzynarodowym konkursie wokalnym Bella Voce Busko Zdrój, wyróżnienie i nagrodę specjalną na międzynarodowym konkursie musicalowo-operetkowym im. Iwony Borowickiej w Krakowie. Od 2021r. współpracuje z MS Promotion Impresariat Artystyczny.
Andrzej Krusiewicz
Absolwent filologii rosyjskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W pracy magisterskiej napisanej pod kierunkiem doc. dr hab. Bohdana Galstera poddał analizie teorię i praktykę przekładu literackiego w okresie od romantyzmu po współczesność. W Polskim Radio – od 1977 roku. Zdobył duże doświadczenie spikersko-lektorskie, realizując różne formy: reklamy, teksty informacyjne, felietony, prozę literacką, poezję. Wieloletni współautor cyklu nocnych programów poświęconych zachowaniom emocjonalnym i zjawiskom społecznym, gdzie kanwę do rozmów ze słuchaczami stanowiły sztuki teatralne. Współautor kilkudziesięciu audycji historycznych z cyklu Kronika 1939 roku. Stale współpracuje w charakterze lektora z Polskim Związkiem Niewidomych. Czyta listy dialogowe w filmach przygotowywanych do emisji i na żywo w kinach. Ma bogate doświadczenie w prowadzeniu koncertów estradowych o różnej formule: oficjalnych, okolicznościowych, typu show, poświęconych muzyce rozrywkowej i poważnej, zgodnie z zapotrzebowaniem – także dwujęzycznie (angielski).
0 notes
Photo
Wystawa dla domu
Centrum Kultury Zamek, Poznań 2019
Tworzymy Dom!
Dom Autysty, który dzięki poprzednim edycjom Aukcji jest już dziś na etapie budowy to niesamowite dzieło. Zaproszona do współpracy przez Fundację, jestem ogromnie wzruszona tym, jak wiele udało się już osiągnąć. Dzięki pomocy artystów i innych ofiarodawców prac biora��cych udział w tegorocznej edycji będziemy mogli dalej świętować kolejne etapy tworzenia tego wyjątkowego miejsca.
Prace, które będą mogli Państwo licytować podczas czwartej edycji to zestawienie 100 wyjątkowych dzieł. Nie tylko ze względu na to, że zostały przekazane na szczytny cel. Starałam się zgromadzić twórczość zarówno artystów uznanych, jak i bardzo młodych. Zróżnicowana estetyka, stosowane media czy format sprawiają, że każda z zainteresowanych osób będzie mogła wybrać pracę dla siebie. Na wystawie przedaukcyjnej prezentujemy obrazy, prace na papierze, fotografie, obiekty oraz rzeźby ofiarowane przez artystki i artystów z całego kraju.
Dziękuję wszystkim osobom, które zdecydowały się wesprzeć akcję i budowę Domu Autysty. My wszyscy razem: artyści, organizatorzy aukcji, a teraz szczególnie jej uczestnicy, tworzymy Dom! Zachęcam do odważnej licytacji!
Julianna Kulczyńska, Kuratorka Aukcji Dla Domu
Artystki i artyści: Szymon Adamczyk, Maciej Andrzejczak, Agnieszka Balewska, Robert Bartel, Gosia Bartosik, Alicja Biała, Grzegorz Bibro, Grzegorz Bożek, Natalia Brodacka, Dorota Buczkowska, Sylwia Chudy-Leśnik, Julia Deptuła, Justyna Dziabaszewska, Małgorzata Fabian, Ewa Małgorzata Gazińska, Maria Geisler, Marek Glinkowski, Aleksander Gładysz, Agnieszka Grodzińska, Jędrzej Hofman, Joanna Imilelska, Edyta Jabłońska, Elżbieta Jabłońska, Marek Jakuszewski, Jakub Jasiukiewicz, Paweł Franciszek Jaskuła, Emilia Kachnicz, Małgorzata Kaczmarek, Natalia Karczewska, Noriaki Kasai, Klaudia Klimowicz, Piotr C Kowalski, Julia Królikowska, Alicja Kubicka, Zofia Kubisiak, Alina Kulczyńska-Pawłowska, Monika Kurmin-Winterhagen, Ewa Kuryluk, Robert Lemke, Margherita Lipińska, Rafał Boettner Łubowski, Adam Łucki, Bartosz Łukaszonek, Tomasz Matusewicz, Paulina Mazurek, Krzysztof Mętel, Grzegorz Myćka , Katarzyna Olma, Justyna Olszewska, Cezary Ostrowski, Diuna Ostrowski, Julita Paluszkiewicz, Mirosław Pawłowski, Mateusz Piestrak, Przemysław Piniak, Patrycja Plich, Aleksandra Polerowicz, Natalia Raczkowska, Max Radawski, Aleksander Radziszewski, Sonia Rammer, Wilhelm Sasnal, Vitalii Shupliak, Oleksii Sokun, Dorota Sroka, Natalia Sucharek, Beata Szczepaniak, Eugeniusz Szotkiewicz, Przemysław Szydłowski, Małgorzata Szymankiewicz, Robert Świerczyński, Mikołaj Tkacz, Iwetta Tomaszewska, Marta Tworkiewicz, Anna Tyczyńska, Paweł Tymcio, Wojciech Ulman, Andrzej Witczak, Andrzej Wojtkiewicz, Honza Zamojski, Jagoda Zych, Rafał Żarski.
0 notes
Photo
Znają się ponad 20 lat. Wciąż nie ustalono który jest który. Dziś starszy obchodzi 50. urodziny #litza #luxtorpeda #urodziny #50 #bratpatefon #franciszkanie (w: Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu)
2 notes
·
View notes
Photo
Dangerous Minds 042018 / #filmisnotdead #120mm . . . . . . . #shootfilm #onfilm #believeinfilm #theanalogclub #filmcommunity #filmphotography #hasselblad #ishootfilm #analogue #analoguepeople #filmcamera #filmforever #filmphoto #analogphotography #keepfilmalive #staybrokeshootfilm #mediumformat #6x7 #portraitphotography #polishboy #bw #blackandwhitephoto #documentaryphotography (w: Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu)
#ishootfilm#portraitphotography#120mm#analoguepeople#hasselblad#keepfilmalive#theanalogclub#polishboy#onfilm#believeinfilm#filmforever#mediumformat#bw#analogue#filmisnotdead#staybrokeshootfilm#filmcommunity#filmphoto#blackandwhitephoto#shootfilm#analogphotography#6x7#filmcamera#documentaryphotography#filmphotography
1 note
·
View note
Photo
#ledonneicavallierlarmegliamori (at Centrum Kultury Zamek) https://www.instagram.com/p/CGKEz-bhjy8/?igshid=zck91k7c276o
0 notes
Photo
Da Human Meltdown Foto @jas_piech @ckzamek (at Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu) https://www.instagram.com/p/CCd454PnNGA/?igshid=1lsce0g6txej0
0 notes
Text
Dinozaury
Jak się zapewne domyślacie, w zupełnie małym mieście, które to określenie oddaje również poziom zadowolenia z życia, możliwości rozrywkowe są głęboko zawężone. W grupach śledzących dzieje polskiej ligi piłki nożnej, Łęczna znana jest z klubu Górnik, który przez lata zapewniał fanom wachlarz emocji: od euforii związanych z awansami do ekstraklasy, okraszonymi wersami hymnu stworzonego przez Budkę Suflera: "Górnik Łęczna, Górnik Łęczna, Lubelszczyzna jest ci wdzięczna, że drużynę taką ma", po głębokie rozczarowania, gdy klub spadał o kilka lig z powodu handlowania meczami. Rozczarowanie nie wynikało oczywiście z niedostosowania się do zasad fair play, a raczej tego, że takie lubelskie kozaki dały się prokuraturze złapać.
Wyjątkowości Łęcznej dodaje też istniejąca w okolicy jedyna rentowna kopalnia w Polsce. Może wynika to z faktu, że nie znajduje się na Śląsku, ale nie do końca znam się na przemyśle górniczym. W każdym razie stanowi ona również główny zakład pracy dla większości przedstawicieli płci męskiej w Łęcznej, w przeciwieństwie do Centrum Obsługi Klienta Netii, która dla równowagi zatrudnia głównie łęczyńskie kobiety i przez samą firmę jest nazywane „kolebką”.
Miasto, raczej pozbawione większych atrakcji turystycznych, ma w swoich granicach kilka zabytków, do których należy między innymi: renesansowy kościół wraz z zabudowaniami dookoła, mała i duża synagoga, wymienione dla bezpieczeństwa na środku stawki, żeby nikt nie dopatrzył się wpływu syjonistów w historii prawilnej miejscowości (kliknij i czytaj), ratusz, domy przy rynku, zamek, który rozpadł się już w XIX wieku oraz zespół pałacowo-parkowy, z czego tkwiący w nim jeszcze dwór niedługo ma szansę podzielić los zamku. Turystom, którzy wypatrzą spod sowitej warstwy zżerającego go grzyba i ogólnej degeneracji, Informacja Turystyczna powinna wręczać nagrodę. Jakiegoś dzika z herbu na breloczku, czy coś w tym rodzaju.
Owszem, zdarzają się huczniejsze imprezy, dobrym przykładem jest Barbórka czy Festiwal Kapel Ulicznych i Podwórkowych, ale ponieważ w mojej rodzinie nikt nie pracował pod ziemią i nie pałał wielkim uczuciem do dźwięków harmonii, zanim zdążyłam w ogóle zwrócić uwagę na te eventy, już się stamtąd wyprowadziłam.
Patrząc na moją luźną pozę widać, że dinozaury budziły w dzieciach respekt.
W miarę regularnie odbywają się też Dni Łęcznej, z których najbardziej pamiętam okrągłe obchody nadania praw miejskich w latach 90. Wystąpił m.in. zespół De Su. Później line-up wydarzenia coraz częściej łączył styl festiwalowy z elementem biesiadnym. Ostatnią gwiazdą, która wstępowała na Dniach Łęcznej była Patrycja Markowska, która na stronie informacyjnej mojego małego miasta była reklamowana nie jako odrębna artystka, ale córka swojego ojca, gdyby ktoś, tak jak ja, nie wiedział do końca kim jest. To chyba najlepiej oddaje kategorię gwiazd, które pojawiały się na dniach Łęcznej. Za czasów swojej rezydentury w Łęcznej cieszyłam się bardziej kameralnymi obchodami w amfiteatrze starego osiedla. Później górę nad imprezami wzięły jednak ważniejsze instytucje, a konkretnie kościół, który stanął bardzo niedaleko. Nie doprowadził on jedynie do upadku amfiteatru (co prawda scena stoi do tej pory, ale zdemontowano widownię) i zakazu imprez (tych oficjalnych oczywiście. Te organizowane przez lokalne społeczności, dziś dzielą różne lokalizacje. Tubylcy dbający o swoje odświętne dresy przesiadują na murkach w ciemnym zaułku pod bankiem, te bardziej frywolne nie robią sobie nic z braku siedzisk i rozkładają się na trawiastych hałdach wokół amfiteatru). Przede wszystkim zlikwidował spory kawałek najstromszej górki do zjeżdżania na sankach, czym stracił poparcie u młodszej grupy wiernych. Generalnie z kościoła cieszyli się chyba tylko okoliczni emeryci i kopalnia, która mogła wypromować swój towar eksportowy – Ekoklinkier. Ten sam, którym obłożono stadion Górnika Łęcznej przy rozbudowie i ogrodzenie powiatowego szpitala. Co ciekawe, wśród budowanych dookoła Łęcznej domów króluje tynk, we wszystkich odcieniach rozpuszczonych lodów waniliowych. Być może wydaje się ona zbyt skromna i nie pasuje do obowiązkowych czterech kolumn przy drzwiach frontowych.
Podczas Dni Łęcznej odbywały się również wystawy prac miejscowych artystów. Mam wrażenie, że obrazy były zawsze tymi samymi landszaftami spod pędzla artystki, która trzęsła domem kultury i straszyła dzieci przychodzące na lekcje pianina, jedyne zajęcia dodatkowe w Łęcznej lat 90., oprócz tańca towarzyskiego i bezskutecznego poszukiwania w wypożyczalni filmów, których jeszcze się nie obejrzało. Być może jednak spotkałam się tam również z twórcą miejskiej legendy, która niestety zasłużyła tylko na cztery proste zdania w Wikipedii?
Wraz z wejściem do Unii Europejskiej Łęczna przespała szansę na powrót do świetności dawnych lat, która mogła pomóc jej zejść z podium najszybciej wyludniających się lubelskich miast. Chodzi o moment starania się o miano stolicy czegokolwiek, co było trendem w miastach i miasteczkach podobnego pokroju, przedtem znanym zupełnie z niczego, np. Stolicy Kiszonego Ogórka czy Nordic-Walkingu, co zapewniło im skok cywilizacyjny i kilka milionów złotych dofinansowania dla gminy.
A może właśnie wyprzedziła trendy i stanęła ponad wyścigiem o nic nieznaczące miano?
Podczas drugiej dinozaurzej sesji zdjęciowej czułam się już znacznie swobodniej.
Wizytówkę Łęcznej stworzył już w latach 70. miejscowy artysta. Skutecznie łącząc motyw górniczego miasteczka o żydowskim rodowodzie, stworzył na Podzamczu Dolinę… Dinozaurów, obecnie nazywanych najstarszymi dinozaurami w Polsce. Dzik zszedł z herbu na ulicę, więc może i one wywalczyły prawo wyjścia spod ziemi? A może autor dotarł do tajnych dokumentów, które potwierdzają pochodzenie od nich świniowatych? Wtedy taka Dolina w mieście z rzeką Świnką wpadającą do Wieprza i dzikiem w herbie miałaby sens. A Łęczna mogłaby stać się pełnoprawną dinozaurzą macierzą.
Do 8 rzeźb dinozaurów z powodzeniem można zaliczyć kilka dodatkowych, ruchomych okazów, przesiadujących głównie na płotku naprzeciwko spożywczaka. Po rewitalizacji ten sam nowy gatunek dinozaurów – Podzamczus Rex, który jest jednocześnie strażą obywatelską i klubem sympatyków taniego piwa, przeniósł się do samej Doliny. Pod ich okiem dinozaury, które często stawały się ofiarami wandali i były pozbawiane różnych części ciała, najczęściej ogonów, są całe i zdrowe.
Po rewitalizacji dinozaury nabrały kolorów. Ja osobiście wolałam szare, betonowe, smutne dinozaury, które idealnie wpisywały się w klimat stojących za nimi popegeerowskich bloków i dodawały im srogiego wyglądu. Wydaje się jednak, że dinozaury walczą z trawiącą je pastelozą. Pomalowane farbą trwałą jak plakatówki, powoli zrzucają łuszczącą się skórę, pokazując stare, dobre gipsowo-cementowe oblicze.
Mimo 50-letniej historii, dinozaury potrafią wzbudzić emocje niczym wata cukrowa u młodszych i kiełbasa z grilla u starszych podczas Dni Łęcznej. Miejscowe media donoszą o zaniedbaniach w zrewitalizowanej Dolinie Dinozaurów, które w większych miastach pewnie nie zostałyby nawet wspomniane. Ale nie zapominajmy, że mówimy o mieście małym.
Dinozaury po rewitalizacji powoli zrzucają łuszczącą się, kolorową warstwę.
Gdy po raz pierwszy pokazałam dinozaury koledze spoza województwa lubelskiego na mapach Google, opluł sobie zupą cały ekran… ale było to zakrztuszenie podziwu… Kiedy tylko doszedł do siebie, powiedział że musi to zobaczyć na własne oczy. Tylko gdzie by się zatrzymał?
Dziwne, że nikt jeszcze nie pokusił się o postawienie hotelu w Dolinie Dinozaurów. To dopiero instagramowa, iście rustykalna sceneria o poranku. Na razie goście muszą się jednak zadowolić się ofertą Domu gościnnego Emocja, z niezapomnianym widokiem na garaże, w których swoją drogą niejednokrotnie odbywały się epickie imprezy mechaników-amatorów, godnych konkurentów Podzamczus Rex. Oczywiście przed powstaniem najbardziej reprezentacyjnej ulicy Łęcznej, roboczo nazywanej Krakowskim Przedmieściem, w której z kolei odkrywa się wachlarz możliwości i duży dylemat między noclegiem nad restauracją Secession lub barem 30. W dzień z kolei można oddać się szaleństwu zakupów w jednym z 50 ciuchlandów znajdujących się w 20 domach.
Miało być tak pięknie, tymczasem Łęczna to miasteczko podobne zupełnie do każdego. Niestety nie zasłużyliśmy na miano stolicy dinozaurów i pamiątkowej tablicy przy wjeździe. Ale jak widać burmistrzowi to nie przeszkadza. Z drugiej strony jesteśmy stolicą jedynej rentownej kopalni w Polsce. A to może przebić nawet historię dinozaurów.
Dinosaurs
As you probably guessed, in a completely small city, which also reflects the level of satisfaction of life, recreational options are deeply narrowed. Of course, in circles involved in the history of the Polish football league, Łęczna is known for the Górnik club, which for years has provided fans with a range of emotions: from euphoria associated with promotion to the top league, seasoned with verses of the hymn created by Budka Suflera: "Górnik Łęczna, Górnik Łęczna, The Lublin region is grateful to you that it has such a team", to deep disappointments, when the club fell several leagues because of trading matches. Of course, disappointment did not result from failure to comply with fair play rules, but rather that such Lublin dodgers were caught by the prosecutor's office. The uniqueness of Łęczna is also added by the fact that in the vicinity there is the only profitable coal mine in Poland. Maybe this is due to the fact that it is not in Silesia, but I do not quite know the mining industry. In any case, it is also the main workplace for the majority of male representatives in Łęczna, in contrast to the Netia Customer Service Center, which for balance employs mainly women from Łęczna and is called the "cradle" by the company itself. The city, rather devoid of major tourist attractions, has several monuments within its borders , which includes: a Renaissance church with buildings around, a small and large synagogue, listed for security in the middle of the rate, so that no one would see the influence of Zionists in legal history towns, the town hall, houses at the market square (click and read), the castle that collapsed in the nineteenth century and the palace and park complex, of which the manor will soon have a chance to share the fate of the castle. Tourist Information should hand out the prize for visitors who still find it from under the lavish layer of the fungus and general degeneration. Some boar from a coat of arms on a key ring, or something like that. Yes, there are bigger celebrations, a good example is Saint Barbara’s Day (who is minors patron) or the Festival of Street and Backyard Bands, but because in my family no one worked underground and did not have a great feeling for the sounds of harmony, before I could even pay attention to these events, I already moved out.
My relaxed pose in the picture suggests that dinosaurs were having a huge respect among Łęczna children. The most remembered Łęczna Days for me was the round celebration of granting city rights in the 90s with De Su band as the main performing artist. Later, the event line-up increasingly combined the festival style with a barbeque at your uncle element. The last star who the Łęczna Days was Patrycja Markowska, who was advertised on the news site of my small town not as a separate artist, but her father's daughter, in case someone like me didn't know who she was. This probably captures best the category of stars that appeared on the of Łęczna Days. During my residency in Łęczna, I enjoyed a more intimate celebrations in the amphitheater of the old district. Later, major institutions took over the events, precisely the church, which was built very close. It did not only lead to the collapse of the amphitheater (the stage is still standing, but the audience was dismantled) and the ban on events (those official, of course. These organized by local communities, today share different locations. Natives caring for their festive tracksuits sit on the walls in the dark alley next to the bank, the more frivolous ones do nothing about the lack of seats and spread out on the grassy heaps around the amphitheater). First of all, church was responsible for deconstructing a large piece of the steepest sledding hill, which made it lose support from a younger group of believers. Generally, only the nearby retirees and the mine, which could promote its export goods - Ekoklinkier, enjoyed the church. The same one that was used to cover Górnik Łęczna stadium at the extension and fence of the poviat hospital. Interestingly, among the houses built around Łęczna reigns parget, in all shades of dissolved vanilla ice cream. Perhaps brick seems too modest and does not match the mandatory four columns at the front door. During the Łęczna Days there were also exhibitions of the works of local artists. I have the impression that the paintings were always the same decorations from the artist's brush, who shook the community centre and frightened children coming to piano lessons, the only additional classes in Łęczna in 90s, apart from latino dancing and ineffective search that you have not seen yet in the film rental. Perhaps, however, I also met the creator of the urban legend, who unfortunately deserved only four simple questions on Wikipedia? With the accession to the European Union, Łęczna missed a historical chance to return to the splendor of the old days, which could help her to leave the podium of Lublin cities, from which highest number of people flee. It is about the moment of trying to be called the capital of anything, which was a trend in cities and towns of a similar type, previously known completely from nothing, e.g. the Capital of Pickled Cucumber or Nordic-Walking, which gave them a civilization leap and a few million zlotys funding for the commune. Or maybe it just overtook the trends and stood above the race for a meaningless title?
As you can see, during my second shoot with dinosaurs, I felt way more relaxed.
A local artist created Łęczna's highlight in the 1970s. By successfully combining the motif of a mining town with a Jewish origin, he created the... Dinosaurs Valley in Podzamcze, now called the oldest dinosaurs in Poland. The boar came down from the coat of arms to the street, so maybe they also won the right to leave the ground? Or maybe the author came to secret documents that confirm the origin of pigs from them? Then such a Valley in the city with the Świnka River flowing into Wieprz and a boar in its coat of arms would make sense. And Łęczna could become a full-fledged dinosaur matrix. To 8 sculptures of dinosaurs one can successfully include a few additional movable specimens, sitting mainly on the fence opposite the grocery store. After revitalization, the same new species of dinosaurs - Podzamcze Rex, which are also a volunteer civic guards and a cheap beer lovers club members, moved to the Valley themselves. Under their watchful eyes dinosaurs, who often became victims of vandals and were deprived of various body parts, most often tails, are now safe and sound. After revitalization, the dinosaurs took on colors. Personally, I preferred gray, concrete, sad dinosaurs, which perfectly matched the atmosphere of post-state-owned blocks behind them and gave them a harsh look. It seems, however, that dinosaurs are fighting pastel digestion. Painted the cheapest paint, they slowly shed flaky skin, showing an old, good parget and cement face. Despite the 50-year history, dinosaurs can arouse emotions like candy floss in the youngest and grilled sausage in the older during the Łęczna Days. Local media reports of neglect in the revitalized Dinosaur Valley, which probably wouldn't even be mentioned in larger cities. But let's not forget that we are talking about a small city.
After revitalization dinosaurs, slowly shed colorful skin, showing an old, good parget and cement face. When I first showed dinosaurs to a colleague from outside the Lublin region on Google maps, he spat the whole screen of soup... but it was a choke of admiration... When he came to himself, he said that he must see it with his own eyes. Just where would he stay? Strange that no one has yet ventured to build a hotel in the Dinosaur Valley. It's just a perfect Instagram, truly rustic scenery in the morning. For now, guests have to be satisfied with the offer of the Emocja Guest House, with an unforgettable view on the garages, where by their way there were often epic events of amateur mechanics, worthy competitors of Podzamczus Rex. Of course, before the creation of the most representative street Łęczna, technically called Krakowskie Przedmieście, which in turn reveals a range of possibilities and a big dilemma between overnight stay at the Secession restaurant or Bar 30 rooms. During the day you can indulge in shopping madness in one of the 50 ciuchlands located in 20 houses. It could be so beautiful, meanwhile Łęczna is a town similar to everyone. Unfortunately, we didn't deserve to be called the capital of dinosaurs and receive a commemorative plaque at the entrance. But as you can see the mayor doesn't mind. On the other hand, we are the capital of the only profitable mine in Poland. And that can even beat the history of dinosaurs.
#dinosaurs#dinozaury#dnilecznej#leczna#lifewithkasia#childhoodmemories#europejskastolica#europeancapital#doplaty#rewitalizacja
0 notes
Photo
Gosia Bartosik - wystawa pt. “Obudziłam się dorosła” w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu, 2017 fot. K. Borkowicz
9 notes
·
View notes