#bibeloty
Explore tagged Tumblr posts
diazepamommy · 3 months ago
Text
nowe mieszkanie update
zaczynam się zadomawiać w nowym miejscu. powoli tworzę nową rutynę; wstaję rano, zazwyczaj o 10, kiedy tabletki nasenne przestają działać. łykam trzy tabletki na uspokojenie. zaparzam kawę, zamawiam ciasto czekoladowe (315kcal) i czekam na dostawcę. później leżę 3-4 godziny w wannie, co chwila dolewając sobie gorącej wody. puszczam serial, myślę, relaksuję się. don't they know it's the end of the world?
kiedy zaczyna mi się nudzić, wychodzę, balsamuję całe ciało, wmasowuję olejki we włosy, ubieram się w puszystą piżamę i idę znowu do łóżka lub na kanapę. przez cały dzień czytam książki, oglądam filmy i zamawiam ubrania lub bibeloty przez internet. nie jem nic aż do wieczora.
wieczorem wraca mój mąż, idziemy razem do restauracji. zamawiam kolację tak, aby zmieścić się w 1000kcal. dzisiaj idziemy na sushi, planuję założyć nowe jeansy. zmieściłam się w japoński rozmiar 9, czyli naszą europejską eSkę.
jest dobrze. podoba mi się tutaj. mój mąż mówi, że kupi mi kotka, żebym nie czuła się samotna. myślę o brytyjskim lub ragdollu. sama nie wiem. i'm going to sleep now.
Tumblr media
34 notes · View notes
infoestate · 3 months ago
Text
Jak robić zdjęcia przy sprzedaży domu – klucz do szybkiej i skutecznej sprzedaży
Sprzedaż nieruchomości w dzisiejszych czasach często zaczyna się w Internecie. Zdjęcia, które umieścisz w ogłoszeniu, to pierwszy kontakt potencjalnych kupców z Twoim domem, dlatego muszą one wyróżniać się na tle innych ofert. Dobre fotografie mogą przyciągnąć większe zainteresowanie, sprawić, że nieruchomość sprzeda się szybciej, a może nawet zwiększyć jej wartość. Jak więc robić zdjęcia, które pomogą Ci osiągnąć sukces?
Tumblr media
1. Przygotowanie wnętrza – odśwież i uporządkuj
Zanim chwycisz za aparat, upewnij się, że dom jest odpowiednio przygotowany. Zdjęcia powinny przedstawiać wnętrze w jak najlepszym świetle, dlatego istotne jest:
Porządek – usuń zbędne przedmioty z widoku, schowaj osobiste rzeczy, jak zdjęcia, kosmetyki czy bibeloty. Im bardziej neutralne wnętrze, tym łatwiej kupujący wyobrażą sobie, że sami w nim mieszkają.
Świeżość – warto zadbać o detale, takie jak świeże kwiaty, czyste podłogi czy wyprasowane zasłony. Jeśli ściany są brudne lub mają intensywne kolory, rozważ ich przemalowanie na neutralne odcienie.
Minimalizm – mniej znaczy więcej. Postaraj się, by pomieszczenia wyglądały przestronnie i uporządkowanie. Przeładowanie przestrzeni meblami czy ozdobami może wywołać wrażenie ciasnoty.
2. Zadbaj o odpowiednie oświetlenie
Światło to kluczowy element w fotografii nieruchomości. Dobrze oświetlone pomieszczenia wydają się bardziej przestronne i atrakcyjne. Wykorzystaj naturalne światło, robiąc zdjęcia w ciągu dnia, najlepiej rano lub po południu, kiedy światło jest miękkie.
Unikaj fotografowania w południe – ostre światło może tworzyć niekorzystne cienie.
Zasłony i rolety – otwórz je na maksa, aby wpuścić jak najwięcej światła do wnętrza.
Sztuczne oświetlenie – jeśli światło naturalne jest niewystarczające, włącz wszystkie lampy i oświetlenie sufitowe. Zadbaj jednak o spójność temperatury barwowej światła – mieszanie zimnych i ciepłych źródeł światła może stworzyć nieestetyczny efekt.
3. Wybierz odpowiedni sprzęt
Nie musisz być profesjonalnym fotografem, aby zrobić dobre zdjęcia nieruchomości, ale warto zainwestować w odpowiedni sprzęt:
Smartfon – dzisiejsze telefony często oferują aparaty o bardzo wysokiej jakości. Wystarczy kilka prostych trików, aby uzyskać świetne efekty, np. korzystanie z trybu szerokokątnego.
Aparat DSLR – jeśli masz dostęp do lustrzanki, jeszcze lepiej! Umożliwia ona większą kontrolę nad ustawieniami, co może zaowocować lepszymi zdjęciami.
Statyw – stabilizacja aparatu to klucz do wyraźnych, ostrych zdjęć. Użyj statywu, aby uniknąć rozmycia obrazu, szczególnie w słabym oświetleniu.
4. Kadrowanie i perspektywa
Dobrze skomponowane zdjęcia są kluczem do tego, by nieruchomość wyglądała atrakcyjnie. Postaraj się:
Zachować symetrię – umieszczaj główne elementy, jak meble, w centralnym punkcie kadru.
Unikaj pionowych linii w skosie – fotografując, zwróć uwagę, by pionowe linie (jak ściany) były proste, a nie pochylone. Skrzywiona perspektywa może wyglądać nienaturalnie i nieprofesjonalnie.
Fotografuj z poziomu oczu – zdjęcia robione zbyt wysoko lub zbyt nisko mogą zaburzyć perspektywę. Najlepiej fotografować na wysokości około 1,5 metra, co odpowiada poziomowi oczu stojącej osoby.
5. Ujęcia z zewnątrz – pierwszy kontakt
Nie zapomnij o zdjęciach z zewnątrz. Pierwsze wrażenie jest kluczowe, dlatego zadbaj o to, aby:
Ogród i podwórze były uporządkowane – skoszona trawa, zadbana roślinność i usunięte śmieci będą dużym atutem.
Elewacja była czysta – jeśli to konieczne, warto umyć okna i drzwi, a także odświeżyć fasadę budynku.
6. Postprodukcja – retusz, ale z umiarem
Nie ma nic złego w delikatnej edycji zdjęć, by wydobyć ich najlepsze cechy. Możesz poprawić jasność, kontrast czy ostrość, ale unikaj przesadnego retuszu, który sprawi, że zdjęcia będą wyglądały nienaturalnie. Potencjalni kupcy mogą poczuć się rozczarowani, jeśli zdjęcia znacznie odbiegają od rzeczywistości.
Podsumowanie
Zdjęcia nieruchomości to jedno z najważniejszych narzędzi marketingowych, które mogą znacząco wpłynąć na sukces sprzedaży. Warto poświęcić czas na odpowiednie przygotowanie domu, skomponowanie kadru i zadbanie o dobre oświetlenie. Pamiętaj, że kupujący najpierw „kupują oczami”, a dobrze wykonane fotografie mogą znacząco zwiększyć zainteresowanie Twoją ofertą.
2 notes · View notes
kasja93 · 2 years ago
Text
Siemanko!
Tumblr media
Dziś robiłam podobną pozycje co Ruda :) obudziły mnie uszaki chwile przed 6 rano, więc ogarnęłam ich miejscówkę, nakarmiłam i po wzięciu leków poczułam, że potrzebuje jeszcze trochę snu. Ponownie dwa dranie obudziły mnie o 9 rano rozochocone biegając po łóżku oraz moich plecach. Posprzątałam w mieszkaniu i postanowiłam spakować książki, komiksy, bibeloty, gry, sukienki i całą resztę do kartonów.
Tumblr media
Wbrew pozorom nie było tego dużo… Albo raczej tak myślałam nim zaczęłam te kartony przenosić do bagażnika. Gdy wzięłam na ramie torbę podróżną, w którą pakowałam się zawsze w trasę doznałam flash backów z Wietnamu 😅😅😅 Dramat!
Zawiozłam kartony do rodziców gdzie zjadłam obiad. Miło spędziłam czas u nich. Wygłaskałam koty oraz poszłam na dwa spacery z psem. Jeden z tatą drugi zaś z mamą. Powiedziałam im o moim nowym podejściu do liczenia kalorii. Bardzo się ucieszyli z tego pomysłu. Zadzwoniłam również do opiekunki domu, w którym wynajmuje mieszkanie. Udało się bez problemów ustalić, że mieszkanie zwolnię z końcem czerwca :) Zaraz muszę jeszcze napisać wypowiedzenie umowy i wysłać mailem.
Tumblr media
Po powrocie do domu spakowałam torbę do szpitala. Naszykowałam też ubrania na jutro. Muszę wstać około 5 rano. Z rana czeka mnie sprzątanie kuwety królików, uzupełnienie siana, rozłożenie w kilku miejscach misek z wodą oraz ziółkami. To tylko półtora dnia nieobecności, ale wole nie kłopotać nikogo do uszaków. Gdybym jednak musiała zostać dłużej w szpitalu tata wpadnie posprzątać i nakarmić te niszczyciele światów.
Tumblr media
Zdjęłam również biżuterię. Do zabiegu i tak musiałabym ją zdjąć a wole nie zostawiać jej w szafce szpitalnej. Lepiej nie kusić losu. Wystarczy, że zegarek oraz telefon będzie musiał tam zostać.
Mam nadzieje, że jutro znajdę gdzieś blisko szpitala miejsce parkingowe. Nie rozumiem dlaczego nie ma dużych i darmowych miejsc pod szpitalami. To jakaś paranoja po prostu.
Ogólnie dziś dobrze się czułam. Czuje spokój i totalny luzik. Nie miałam dziś ochoty jeść, ale rodzicom się nie odmawia. W zamian za to bardzo dużo piłam wody. Strasznie mnie suszyło. Póki co nie myśle o kaloriach spożytych i cieszę się z tego. Jednak sporo byłam dziś myślami gdzieś indziej. Krążyły one swobodnie i ulatywały nim je mocniej złapałam… Skutkowało to niemal wjechaniem komuś w kufer 🫣 otrzeźwiło mnie to nieco! Przestałam jeździć z głową w chmurach w sekundę. Cieszę się, że stan techniczny Toyoty utrzymuje na najlepszym możliwym poziomie bo raczej byłby problem… Pochwaliłam się swoją głupotą zatem kończę na dziś :)
Tumblr media
24 notes · View notes
arymakesstuff · 2 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media
details
"Vanitas (Martwa natura: Bibeloty dysproporcjonalne z odbiciem pokoju)"
7 notes · View notes
ziutula-kaszubka · 9 months ago
Text
projekt Swiffer 3x zestaw do usuwania kurzu Swiffer Duster 😌no i 1 zestaw odkurzajki zagościł u miłej sąsiadki, bezpiecznie odkurza swoje śliczne porcelanowe bibeloty 🤩
@Swiffer
#WspółpracaReklamowadlaSwiffer #Swiffer #SwifferPoProstuWOW #trnd #współpracareklamowa #testowanie #dusterkit #swifferduster #trnd #testowaniesponsorowane #slugosia #cleanerhome
instagram
0 notes
jcs-plus-isfy · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Jesus ist Gott @jcsplus_de @fridaynight_de #bibel #jesus #gott #bibelvers #bibeln #bibelverse #tro #bible #bibellopresentes #glaube #god #bibelsprüche #bibelfjäll #bibelcitat #bibelots #bibelord #bibeloty #bibelskolenbig #bibelot #bibelo #bibelfjäll1718 #bibelübersetzung #bibellesen #bibelôs #bibelotdesignstudio #bibelotshops (hier: Deutschland) https://www.instagram.com/p/Cc1MCm4Km5y/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
barbarawicherautorka · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Gotowi na urlop? #lato2021 #wakacje #urlop #relaks #odpoczynek #nadoceanem #dekoracjedomu #dekoracjewakacyjne #bibeloty #ozdoby #gęsi #humor #wesoło #zuśmiechem #pozdrawiam #wystawa #witryna #pamiątki #pamiątkizwakacji https://www.instagram.com/p/CRJogErszyY/?utm_medium=tumblr
0 notes
szklanaryba · 7 years ago
Photo
Tumblr media
Na wyspie pośród bibelotów, porcelany czasem się zastanawiam, czy ja je mam, czy one mają mnie... Staram się nie znikać na długo, dlatego że nie lubię ich zostawiać.
96 notes · View notes
galeriakrakow · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Bibeloty i Starocie
(via #mobilnytydzien121 #igerspoland #igerskrakow #architecture #vsco #blackandwhite - myskaas)
2 notes · View notes
haniaszy · 5 years ago
Text
Zrzut z głowy nr 1
Tak sobie myślę... posprzątałam parapet, pierwszy raz od naprawdę długiego czasu i dotarło do mnie, że był zawsze zagracony, bo nie mam pomysłu, co na nim trzymać. Teraz stoi lampa, którą zapalam wieczorami “dla klimatu”. I tyle.
Nie chcę roślin, bo nie umiem o nie dbać, a sztuczne to takie kurzozbierki. Zwłaszcza, że sprzątam rzadko. Nie chcę tam trzymać durnostojek, bo nawet takich rzeczy nie mam? Jak miałam jakieś dziwne figurki, to się ich pozbyłam. 
Chcę, żeby było miejsce na poduszkę dla kota. Szarutek lubi się czasem tam położyć, bo widzi świat z innej perspektywy. Ok, poduszkę dam do prania, bo jest zakłaczona. I co dalej?
Nie wiem, co mogłabym trzymać na parapecie. Internet nie pomaga, bo albo są rośliny - kwiaty doniczkowe, cięte, sztuczne, zasuszone, zioła, albo jakieś bibeloty, które mi się nie podobają... 
Ja wiem, że parapet to dopiero początek mojego ogólnego ogarnięcia pokoju, do czego zbieram się od jakiegoś czasu. Może po drodze wpadnie mi do głowy co tu trzymać?...
1 note · View note
gintamapolska · 5 years ago
Text
[Relacja] Xmascon 2019
Tumblr media
Organizatorzy długo nie dawali znaku życia, ale jednak, 14-15 grudnia odbył się wyczekiwany przez wielu konwent w Krakowie, Xmascon. Impreza początkowo zapowiadała się na typowe wydarzenie robione na ostatnią chwilę. Czy zdołała zaspokoić nienasycone serca fanów?
Po tym, jak letnia edycja konwentu FUN Cube (Ryucon) w ogóle się nie odbyła, ludzie stracili wszelkie nadzieje względem Xmasconu. Wtem, dokładnie 31 października, półtora miesiąca przed samą imprezą organizator ogłosił dokładny termin konwentu. Wcześniej panowała cisza, a wszelkie pytania pozostawały bez odpowiedzi. W mediach społecznościowych pojawiały się przeróżne plotki i ploteczki, a wszystko kręciło się wokół braku miejsca, w którym można byłoby przeprowadzić świąteczne wydarzenie. Wszystko wskazywało na to, że wcześniejsza lokalizacja nie wchodzi w grę, stąd losy Xmasconu 2019 wisiały na włosku. Wygląda jednak na to, że poszukiwania nowej siedziby okazały się bardzo owocne i tak uczestnicy mogli 14 grudnia przybyć do Szkoły Podstawowej nr 61 w Krakowie, przy ul. Popławskiego 17. Od 31 października ruszyła lawina zgłoszeń na helperów, atrakcje, wystawców oraz do konkursu cosplay. Dali radę? Tak. Były problemy? Tak.
Pierwszym utrudnieniem okazał się sam zakup biletów oraz sprawa związana z noclegiem. System NAGATO (znany również z innych konwentów) w którymś momencie odmówił posłuszeństwa, tak samo, jak formularze zgłoszeniowe. Uczestnicy, mimo wpłacenia pieniędzy, stosunkowo długo nie otrzymywali informacji zwrotnej czy ich bilet został opłacony, czy nie. Problem na szczęście dość szybko został rozwiązany, jednak część osób, na wszelki wypadek, musiała zaopatrzyć się w potwierdzenie wpłaty. Natomiast aby móc korzystać ze sleepa, trzeba było dopłacić 5 zł. Ostatnio coraz więcej organizatorów narzuca dodatkowo płatną możliwość przenocowania w trakcie wydarzenia. Jest to zrozumiałe rozwiązanie, zważywszy na to, że nie wszyscy uczestnicy potrafią odpowiednio się zachować i pozostawiają po sobie bałagan oraz, w skrajnych przypadkach, uszkodzone mienie szkoły. Jednak problem pojawił się w momencie, w którym FUN Cube ogłosiło informację o ograniczonej liczbie miejsc na sleepie oraz poinformowało, że osoby, które będą chciały przybyć z daleka, nie będą mogły przenocować również w piątek.
Kolejną niedogodnością obarczone były atrakcje oraz wystawcy. Wszyscy bowiem mieli bardzo mało czasu na zdecydowanie, czy w ogóle wybierają się na konwent. A jak wiadomo, panele trzeba najpierw przygotować, a stoiska zaopatrzyć w gadżety, drobiazgi czy inne bibeloty, które zainteresują uczestników do ich kupna. Ci, którzy postanowili pojawić się w Krakowie, niemalże do ostatniego dnia czekali na informację, czy ich zgłoszenie w ogóle zostało przyjęte. Stres, zniecierpliwienie oraz zdenerwowanie można było wyczuć wśród komentarzy pojawiających się na głównej stronie wydarzenia. Co więcej, wystawcy nie mogli rozłożyć swoich stanowisk w piątek wieczorem, tylko zostali wpuszczeni w sobotę rano, przed oficjalnym otwarciem. Co skutkowało tym, że na wąskich korytarzach panował tłok oraz niewielki harmider, ponieważ konwentowicze rozpoczęli zwiedzanie, a wystawcy nie skończyli wypakowywania.
Jak wyglądała godzina 0 i jak zaprezentowała się nowa lokalizacja?
Sam dojazd nie okazał się raczej dla nikogo wyzwaniem, a dojście do szkoły proste, jak z bicza strzelił. Kolejka zaczęła się tworzyć tuż przed godziną 8:00, a z minuty na minutę pojawiało się coraz więcej osób. Helperzy podzielili kolejkę na trzy części: środkowa (dla osób, które już mają wykupione bilety), lewa (dla osób, które chcą na miejscu kupić bilet), oraz prawa (dla VIPów, mediów, itp.). Media oraz VIPy miały zostać wpuszczone o godzinie 8:00 (czekali jednak do 8:45), zaś pozostali uczestnicy o godzinie 9:00. Pogoda nie rozpieszczała, było zimno i zaczął padać deszcz. Helperzy chodzili z gorącą herbatą i rozdawali ją chętnym, co było bardzo dobrym posunięciem ze strony organizatorów. Osoby, które posiadały, skryły się pod parasolkami, użyczając schronienia biedakom stojącym najbliżej. W którymś momencie nad kolejką pojawiła się olbrzymia folia malarska. Przed godziną 9:00 otworzono drzwi dla wszystkich. Niestety, okazało się, że wejście dla trzech kolejek jest to samo, a w środku było bardzo wąsko i znajdowało się tylko parę stanowisk. Uczestnicy powoli wlewali się na wąski korytarz, na którym z kolei bardzo szybko zrobił się zator i korek, nim każdy zaczął rozchodzić się w swoją stronę. Wraz z akredytacją ludzie otrzymywali różnokolorowe bransoletki (każdy kolor odpowiadał za inny rodzaj biletu – jednodniowy, dwudniowy ze sleepem, vip), identyfikator ze smyczą oraz informator z mini mapką planem atrakcji. Co zaś się tyczy samych bransoletek, to pod koniec zabrakło niektórych kolorów i rozdawali, jak leci. Warto jeszcze zwrócić uwagę na problem z osobami, które chciały wyjść na dwór. Ochrona nie wypuszczała nikogo głównym wejściem, tylko kazała iść na tyły, przez szatnie, przez co wychodziło się na deszcz po drugiej stronie szkoły i trzeba było przejść przez cały teren, żeby dostać się do znajomych, czekających w kolejce.
Szkoła okazała się… ciasna. Na parterze, zaraz naprzeciwko drzwi, znajdowało się stoisko z Bubble Tea, tak bardzo oczekiwane przez uczestników. Przez co było to najbardziej oblegane miejsce i czasami nawet nie można było przejść dalej. Decyzja organizatorów na ulokowanie obleganego stoiska w tak newralgicznym punkcie (łączącym wystawców, schody oraz główne wejście) tym bardziej może dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę niezagospodarowane stoły przygotowane między stoiskami dosłownie kilka metrów dalej. Puste stanowiska czekające na zapełnienie towarem mogliśmy znaleźć również piętro wyżej. Kącik gastronomiczny zdecydowanie był źle rozlokowany oraz wyjątkowo mały, jak na taki konwent i jednak większość chodziła do pobliskiej Żabki albo pizzerii. (Taka ciekawostka, w jednej z pizzerii pracownicy byli w olbrzymim szoku, nie wiedzieli nawet, że takie wydarzenie ma obecnie miejsce i nawet żartowali sobie, że zamówienia na adres szkoły to ich połowa utargu). Na wąskich korytarzach rozłożyli się wystawcy, a w salach lekcyjnych odbywały się panele albo można było np. pograć w planszówki. Całe drugie piętro zaś przeznaczone było głównie jako sleep. Nigdzie jednak nie widać było żadnych oznaczeń i dopiero po dłuższej chwili pojawiły się karteczki z opisami, gdzie, co się znajduje (chociażby podział na łazienkę damską i męską). Czuć było, że wśród helperów panuje zdezorientowanie i nie zawsze wiedzieli, co mają robić. Trzeba jednak przyznać, że kosze były widoczne i wymieniane na bieżąco, dzięki czemu szkoła nie zaginęła zaraz pod stertą brudów. Tak samo w łazienkach starano się, by nie zabrakło papieru oraz by było czysto, oraz schludnie. Niestety, wraz z upływającymi godzinami, malała liczba sprawnych toalet. O samym budynku można powiedzieć jeszcze tyle, że mimo iż korytarze były wąskie, a ludzi sporo, w środku nie panował żaden zaduch. Szkoda jednak, że organizatorzy nie pomyśleli o jakieś świątecznych dekoracjach, które mogłyby wprowadzić uczestników w wyjątkowy nastrój.
Kolejnym problemem była nieaktualna mapka oraz brak sleepu dla mediów. Już na samym początku nikt nie posiadał informacji, w którym pokoju mogą ulokować swoje rzeczy media. I żeby nie było, wyznaję zasadę „koniec języka za przewodnika”, pytając każdego napotkanego helpera po drodze. Nikt jednak nie był w stanie powiedzieć, gdzie powinnam się udać. Na szczęście jakiś dobry chłopak z pokoju dla VIPów zlitował się nad nami i zapewnił nam mały kącik. I tutaj mało pomocna okazała się również mapka konwentu. Oznaczenia w rzeczywistości, a te na informatorze, często ze sobą nie pasowały, co przez pierwsze godziny konwentu powodowało mały chaos (chociażby ze znalezieniem odpowiedniej sali panelowej).
Czymże byłby konwent bez dobrych wystawców? Śmiało można powiedzieć, że na Xmasconie każdy mógł znaleźć coś dla siebie i jeśli tylko posiadał odpowiednią ilość złotych monet, obkupić się na całego. Oczywiście królowały gadżety związane z M&A oraz stanowiska należące do osób zajmujących się rękodziełem. Jak również, nie mogło zabraknąć przedstawicieli polskich wydawnictw mangowych. W Krakowie pojawiło się Waneko wraz ze swoją ofertą oraz panelem tematycznym. Jako Gintama Polska przeszukiwaliśmy każde wiaderko, każdy koszyk, żeby tylko odnaleźć coś z naszej ukochanej serii. I powiem szczerze, dawno tyle pięknych gintamowych rzeczy nie widzieliśmy. Było mnóstwo breloków, kubków, podkładek pod myszki, plakatów, standów, a nawet znalazły się urocze, mięciutkie maskotki do ściskania. Część z tych rzeczy od razu trafiła w nasze łapki.
Wśród zorganizowanych paneli, warto wspomnieć o wiedzówce z openingów oraz endingów. Widać było, jak bardzo prowadzący przygotował się do swojej roli, zapewniającym tym samym dużo dobrej zabawy dla wszystkich.
1) Prowadzący panel poprosił uczestników, aby podzielili się na grupy czteroosobowe.
2) Jedna osoba w drużynie wchodziła na specjalnie przygotowaną stronę i wybierała miejsce wydarzenia – Xmascon.
3) Drużyna „rejestrowała” swoją nazwę na stronie.
4) Potem puszczana była muzyka kilkanaście sekund, w tym czasie każda drużyna mogła wpisać na telefonach -anime, - tytuł/autora i wysłać na serwer strony.
5) Za zgadniecie dobrze samego anime każda drużyna otrzymywała "główny" punkt. Jeżeli zaś podała bardziej szczegółowe dane, zyskiwała "dodatkowe punkty". Prowadzący miał na swoim laptopie odpowiedzi drużyn, ręcznie je sprawdzał i wpisywał punkty.
6) Wygrywała drużyna mająca najwięcej głównych punktów. Jeśli byłby w remis, wtedy decydowałyby „dodatkowe punkty".
7) W ten sposób każda drużyna miała szansę się bawić, a nie tylko najszybsze, stare wygi konwentowe znające każde anime.
Najważniejszym punktem konwentu był oczywiście konkurs cosplay oraz wigilia połączona z balem. Sam konkurs cosplay został zorganizowany na wysokim poziomie i przeprowadzony całkiem sprawnie. Nie obyło się bez krótkiego, raptem kilkuminutowego, opóźnienia. A podczas jednego czy dwóch występów doszło do małych potknięć na scenie. Każdy uczestnik konkursu zaprezentował efekt swojej ciężkiej pracy, za co został nagrodzony brawami, a jury wybrało swoich faworytów. Myślę jednak, że śmiało mogę powiedzieć, iż organizator stanął na wysokości zadania i poradził sobie śpiewająco. Zaraz po konkursie rozpoczęła się Wigilia, na której każdy otrzymał czerwony barszcz z uszkami, znak rozpoznawczy na każdym Xmasconie. Po całym konwencie rozniósł się przepyszny zapach, przywodzący na myśl kuchnię jak u mamy. Niemalże wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że barszczyk smakował wybornie. Uczestników przywitał utwór „Jingle Bells” w stylistyce nightcore i rozpoczęła się dyskoteka. Każdy, kto chciał, mógł wejść na scenę i tańczyć. DJ imprezy, jeden z organizatorów, bardzo entuzjastycznie prowadził całą imprezę. Uczestniczył w niej aktywnie, tańczył i śpiewał, widać było, że bawi się równie dobrze, co reszta uczestników. Na początku cała sala była pełna, jednak z czasem ludzie zaczęli się rozchodzić. Bal zakończył się klasyczną belgijką.
Czy więc Xmascon, który nagle wyskoczył jak Filip z konopi i wbił się w konwentowy harmonogram, zdołał dorównać swoim wcześniejszym edycją?
Organizatorzy mieli spory problem z przeprowadzeniem konwentu na ostatnią chwilę. Pojawiło się wiele wpadek, które można było uniknąć na samym początku, albo lepiej dopracować, gdyby tylko był na to czas. Zrezygnowali ze świątecznych dekoracji, a ciasne korytarze niekiedy zamieniały się w drogi bez przejścia. Jednak udało im się zachować miłą oraz rodzinną atmosferę, a na twarzach uczestników nie sposób było nie zauważyć uśmiechów oraz zadowolenia. Bądź co bądź, wielu z nich czekało na Xmascon z utęsknieniem. Jako Gintama Polska cieszymy się, że mogliśmy wziąć udział w tym wydarzeniu i razem z nimi na nowo przeżywać pozytywne wibracje oraz spotkać się z wieloma osobami i zamienić z nimi kilka zdań. Xmascon zdecydowanie dał radę i dorównał swoim wcześniejszym edycjom.
~Katsura
1 note · View note
arymakesstuff · 2 years ago
Text
Tumblr media
"Vanitas (Martwa natura: Bibeloty dysproporcjonalne z odbiciem pokoju)", akryl i pastele olejne na płótnie, 4.2023
7 notes · View notes
madaboutyoumatt · 3 years ago
Text
Omegaverse - Josh
- Ale rozłożyłeś swoje rzeczy, wiesz ubrania i pościel? – zapytał, puszczając go na odległość ramion, nie odsuwając się za daleko. Chciał być blisko, dawno się nie wiedzieli i.. Po prostu chciał. Wiele rzeczy. Chwilowo mógł się zadowolić tą. – Rodzice zostawili ci swój zapach? – dopytał, nie przejmując się, że to mogła być intymna kwestia, bardziej omeg niż bezczelnych gówniarzy. Dla Josha zawsze ta granica była cienka. Mimo to komfort Matta był na pierwszym planie, a jeśli przyjdzie kiedyś jego ruja, to takie rzeczy i zapachy mogły być przydatne. Czytał o tym. Był gotowy za niego.
- Jasne, że chcę zobaczyć gdzie będziesz mieszkał! – uśmiechnął się, ruszając za nim w stronę schodów. Była winda, ale Matt miał pokój na pierwszym piętrze, więc mogli się przejść. – I wieeeem, ale – odwrócił się tyłem do drogi, a przodem do Matta, nie tracąc uśmiechu. Matt wyglądał jakby chciał wyskoczyć najbliższym oknem, najlepiej twarzą w stronę asfaltu, ale on był niczym słoneczko, które nawet na chwilę nie przestawało grzać. Ciężko było nawet powiedzieć z czego się cieszył i skąd miał taką energię. – Ale zawsze możemy się spotkać poza uczelnią. Masz wolne weekendy. I mamy kontakt cały czas, tak?
Pokój faktycznie nie dawał ogromnych powodów do radości. Właściwie to krzyczało prostotą i przeciętnością, ale na biurku można było rozłożyć jakieś bibeloty, powiesić zasłony. Mogło być przyjemnie. Omegi podobno miały do tendencje do tworzenia przytulnych kącików, stworzonych z rzeczy które ich uspokajały, ale Matt wydawał się taki daleki od tego, że czasem ciężko było uwierzyć w jego drugą płeć. Może to przyjdzie po rui, i nagle zacznie się składowanie? Josh był tego ciekaw.
- Hej! – cofnął dłoń od biurka Evansa, odwracając się w stronę trzeciego chłopaka, zanim jego realny współlokator miał szanse zareagować. – To Matt, będziecie razem mieszkać. Ja jestem Josh – podszedł do niego, wyciągając dłoń.
- Hej – Max powtórzył, poruszając delikatnie nozdrzami, będąc wręcz bezczelnym podczas tego węszenia. Więc któryś z nich był po rui. – Super, że jesteście. Razem? – wskazał na nich dłońmi, nie mogąc złapać żadnego z zapachu. Puszczając dłoń Josha, wpakował się na swoje łóżko, siadając na pościeli. Był na tyle drobny, że nie sięgał stopami do ziemi. – Znaczy, oboje tutaj zostajecie?
Josh mimowolnie odwrócił się, aby ukryć swój uśmiech na to, opierając pośladkami o stolik Matta.
0 notes
wieczorna-nostalgia · 7 years ago
Text
- bałagan w pokoju, bałagan w głowie -
postanowiłam zrobić porządek
w swoim pokoju
(po tym jak uprzątnęłam głowę).
pościerałam kurze,
poukładałam bibeloty.
nie sądziłam jednak, że podczas
sprzątania znajdę zdjęcie
(którego robienie doskonale pamiętam)
i przypomnę sobie że chwilę wcześniej
zapewniałeś mnie o swojej miłości.
postanowiłam zrobić porządek
w swoim pokoju,
ale nie sądziłam że przez przypadek
odkurzę wspomnienia o tobie.
-A-
[19.06.2018]
2 notes · View notes
e-commerceit · 4 years ago
Text
atrakcyjne okazje
Szukasz ciekawych okazji, zapraszamy do mojego sklepu po atrakcyjne okazje. Znajdziesz tutaj antyki, monety, bibeloty, a także nowe srebro 925. Co dzisiaj zamawiasz? więcej szczegółów na stronie AUKCJE OKAZJE TRENDY
0 notes
spotifytrackpromotion · 4 years ago
Text
atrakcyjne okazje
Szukasz ciekawych okazji, zapraszamy do mojego sklepu po atrakcyjne okazje. Znajdziesz tutaj antyki, monety, bibeloty, a także nowe srebro 925. Co dzisiaj zamawiasz? więcej szczegółów na stronie AUKCJE OKAZJE TRENDY
0 notes