Tumgik
#Uwikłanie
Text
“Wielki sukces reaktywowanego Jarocina, dziesięć tysięcy ludzi słuchało Dżemu, Armii i TSA.”
“Mylił się.”
3 notes · View notes
martiove · 7 months
Text
[Miała na jego punkcie obsesję] i wydawało mi się, że jest ona tak silna, ponieważ oddała temu mężczyźnie całą władzę nad sobą. I nic nie będzie można zrobić, dopóki nie odbierzemy mu, choć części tej władzy.
– Mówiłaś, że najbardziej na świecie zależy ci na tym, aby on dobrze o tobie myślał. Powiedz mi o tym przekonaniu coś więcej.
– Trudno ująć to w słowa. Myśl, że mógłby mnie nienawidzić, jest po prostu nie do zniesienia. Jest jedyną osobą, która wie o mnie wszystko. I mimo tego, co wiedział, potrafił mnie kochać. To tak wiele dla mnie znaczyło.
– On jest tylko człowiekiem. Nie widziałaś go tak długo. Co to za różnica, czy on myśli o tobie tak czy inaczej?
– Nie potrafię ci powiedzieć, dlaczego mi zależy na jego opinii o mnie. Wiem, że to, co powiem, nie ma sensu, ale wierzę, że jeśli będzie dobrze o mnie myślał, będę w porządku, będę szczęśliwa.
I to był jej wróg – ta myśl, to fałszywe przekonanie leżące u podstaw jej obsesji. Muszę je usunąć.
– Ty jesteś ty – masz swoje własne życie i ani na chwilę nie możesz przestać być tym, kim jesteś. Ulotne myśli, fale elektromagnetyczne pojawiające się w jakimś obcym umyśle, nie mają żadnej mocy przenikania do twojej egzystencji, jest ona, by tak rzec, nieprzepuszczalna. [...] On ma nad tobą tak wielką władzę tylko dlatego, że ty mu ją dałaś. Wszystko zależy od ciebie. [...] Jesteś tą samą osobą, bez względu na to, co się dzieje w umyśle innego człowieka, tym bardziej, że nawet go nie widujesz, a on jest uwikłany w swoje własne życie i pewnie nawet nie pamięta o twoim istnieniu. [...] Zresztą jego myśli naprawdę nie mają wpływu na to kim jesteś. Ty pozwalasz mu wpływać na siebie. On jest takim samym człowiekiem jak ty czy ja. Jeśli ty myślałabyś źle o kimś, z kim w ogóle nie masz kontaktu, to czy twoje myśli, które [...] znane są tylko tobie, mogłyby oddziaływać na tę osobę? [...] Dlaczego oddajesz mu całą swoją moc? On jest takim samym człowiekiem jak każdy inny, zmaga się z życiem, starzeje się, puszcza bąki, i, jak każdy, kiedyś umrze.
Irvin D. Yalom, Kat miłości (s. 48-49)
17 notes · View notes
palpitacjauczuc · 1 year
Text
Tkwię uwikłany w to, co skończone, a czas tylko powiększa między nami dystans.
31 notes · View notes
Tumblr media
Małgorzata Kalinowska, UWIKŁANIE, 2013, assemblage, płótno100x70 cmopisany na odwrocie: Małgorzata Kalinowska UWIKŁANIE, 2013
3 notes · View notes
yellowmanula · 5 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
"Polska przydrożna" czego jest obrazem? Skansenu lat 90., braku pracy u podstaw, czy naszego dystynktywnego oka, które razi prowizorka? Książka wzbudza we mnie silne uczucie, mam ochotę strzelić w gębę panów, którzy na głos komentują dupska przypadkowych kobiet. Z drugiej strony XIX-wieczny pozytywizm (który został mi zapewne zaszczepiony jeszcze w liceum), każe rozumieć, każe współczuć "tym ofiarom z prowincji". Tego braku dostępu do kultury, a zapewne i ciężkiego dzieciństwa. Czy leczę własne rany po operacji plastycznej (przemiany w mieszczkę)? Być może wydłubałam brud spod paznokci... Jest to więc wielowarstwowe uwikłanie w walki plemion, ta wiejskość przydrożna. Czy widzę dalej piękno w prowincji? Tak, chociażby w wyobraźni mistycznej, magii, urokach, zaklinaniu rozdroży...
Piotr Marecki, wyd. Czarne (2020)
3 notes · View notes
maksimlustiger · 10 months
Text
Chaos
Moja logika chaosu.......
Zawsze w płacie ciemieniowym.
Nigdy w czołowym lub skroniowym.
Aż boję się nie myśleć wcale.
Chociaż taki mózgowy tabula rasa'izm byłby oczyszczający.
Jakby gumką do mazania wymazać wszystkie złogi bólu pamięci.
Otóż.........
Chaos mimo złudzenia bezgraniczności posiada swój wyjątkowy początek .....i koniec.
Uwikłany w spisek czarnych pozaziemskich dziur.
Posiada tak wielką siłę odśrodkową , że......
Uwierz .......
Pochłania Wszystko
Bez uzasadnienia
Bez powiadomienia
Bez...........
Boleśnie.
3 notes · View notes
zamknacsieniemoge · 11 months
Text
Miłoszewski Zygmunt - Uwikłanie
tak totalnie szczerze? to bylo nudne. tak nudne, ze ledwo przez to przebrnalem.... czy trzeba oznaczać ten post "czytaj dalej"? co to będzie spoilerować, jak w tej książce się nic nie wydarzyło.........UUUGHH FINE.
książka opowiada o sprawie prowadzonej przez Teodora Szackiego, Warszawskiego prokuratora. zamordowany został uczestnik terapii grupowej, śmierć natychmiastowa, ostry rożen w oko
początkowo główny bohater książki wydawał się być taki dość...chill? w trakcie czytania jednak moje zdanie się zmieniło. szacki jest chujem... czy się da to nazwać pesymizmem??? dunno....powiedzmy? narzeka na wszystko ciągle. na żonę, pracę, kolegów z pracy... cough
terapia była mocno związana z hipnozą. uczestnicy wcielali się w role członków rodziny 'głównego bohatera życia' - czyli tego kto ma problem. sami aktorzy tych przedstawień nie byli podczas tego świadomi - dużo idzie w stronę tego, że ktoś mógł zabić pod wpływem hipnozy.
fabularnie to idzie dość... powolnie. faktycznie interesujące momenty kryminalne zlatywały dość szybko, podczas kiedy elementy życia prywatnego szackiego potwornie się ciągnęły... maślanie tak;
ciągnęło się tak długo, że szacki znalazł sobie kochankę. wątek ten był poprowadzony dziwnie... głupio? żałośnie dość - szacki chciał zmian w życiu, ale zamiast rozmawiać o nich z np żoną, ten gapił się za innymi kobietami, upatrzył sobie nawet jakąś monikę z którą się zaczął nawet spotykać. i robił to w TAKI CHUJOWY SPOSÓB okłamując uginając i wręcz ZAPOMINAJĄC o swojej faktycznej rodzinie. przez te spotkania z moniką zdążył się spóźnić lub kompletnie zagapić się i ominąć np odebranie córki czy zawiezienie żony w jakieś miejsce.
zarabiscie mi się nie podobają wątki zdrad - widać po mnie?
są też roździały poświęcone przechyleniem focusu na antagoniste książki? dość... się nie klei sam pomysł z nim, piszę to 50 stron przed końcem. jest to osoba patrząca się na to wszystko z daleka, nie dając wielu konkretów czemu to robi, czy jaki ma związek z tym wszystkim......eeeh??? ok
pojawił się na pogrzebie zabitego i był CLEARLY SUSPICIOUS. wlepiał swoje stare ślepia w szackiego i ten nie podłapał niczego... szacki mógł nawet go o coś zapytać, np o relację ze zmarłym, a to nie...
oh right. jeszcze wspomnę o ciągłym pojawianiu się seks-opisów. co drugi-trzeci roździał jest fraza "zachciało mu się na seks"...................shut the fuck up i am literally not here for that. rozumiem, że nie jestem normalnym odbiorcą takich pierdół, ale kurwa litości... to nie jest nawet potrzebne
ok. skończyłem to czytać!! w ostatnich 50 stronach pojawił się reveal, że ta sprawa jest związana z jakimiś tajniakami z prl-u co zabijają w dość brutalny sposób wybranych, ale są czyści? no i ofiara książki był tym tajniakiem morderca był ojcem typka zabitego przez nich i chciał się zwyczajnie zemścić. zmanipulował tego i sprawił, że prawie popełnił samobójstwo? jednak się w ostatniej chwili rozmyślił i trzeba było użyć siły... rożen w oko. cough
yeah, pomimo małej ilości stron naprawdę dłuuugo się to czytało. nieprzyjemnie długo. wątpię, że sięgnę po drugą część z trzech... not a fan
1/10!
0 notes
pisarzpoczatkujacy · 1 year
Text
14.09.2023
Opinia, osąd, plotka, pomówienie. Które z nich faktem, które zaś wysnutą fantasmagorią trudno odrzec, gdyż kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą. Pomimo, iż bronimy granic swych domostw, odgradzamy się murem strzelistego płotu, chętnie i bez ogródek przenikamy buciorami swej niezdrowej ciekawości pozbawionej taktu i empatii w życie drugiego człowieka.
Tumblr media
Trudno mi, jako jednostce na co dzień bytującej z innymi ludźmi określić, wyczuć i nie nadwyrężać cienkiej nici intymności między Ty i Ja, starając się jednocześnie pozostawać w korelacji z własnym konstruktem prywatności.
Emocje, to przypływy i odpływy, to wzburzone fale na tle bywszego spokojnego morza, to zawładnięcie przez zwierzęcą część samego siebie, to skazanie na łaskę lub niełaskę wystrzału adrenaliny, to uwikłanie się w sieć utkanych przez siebie lub obcych myśli, a przecież, krytyka czystego rozumu jest "na wyciągnięcie ręki", "na skinienie palcem", na wydaną przeze mnie dyspozycję.
W relatywności osądów trudno przystać na jedną słuszną prawdę, bowiem ujęcie i ocena tego co widziane leży za każdym razem po stronie postrzegającego. "Nullius in verba" (łac. nie wierz nikomu na słowo) składnia do nabywania wiedzy poprzez własne badanie, doświadczanie, powątpiewanie. To co zasłyszane powinno być sprawdzone, zweryfikowane, utwierdzone w swych podstawach, dlatego za ważkie uznaję powstrzymanie się od opinii lub też opiniowania tego co trudno namacalne i niedookreślone.
Tumblr media
Niczym fizyk, badacz, uczony nauk ścisłych winniśmy mierzyć to co ulotne, czyli słowo - twór języka pochodzący z nie raz ułomnych głów.
1 note · View note
teatralna-kicia · 1 year
Text
Tumblr media
‘Germinal’
Teatr: Teatr Śląski w Katowicach
Reżyseria: Krzysztof Garbaczewski
Sam siebie pytam: który to już raz obiecuję sobie, że nie będę więcej brał udziału w spektaklach Garbaczewskiego i który to już raz łamię się i idę na nowe projekty tego twórcy. Ogólnie rzecz ujmując, mimo masochistycznego oglądania jego spektakli, w głębi serca nie lubię ich, nie widzę za nimi nigdy żadnej treści i Krzysztof Garbaczewski jest dla mnie mistrzem tworzenia projektów-wydmuszek, królem przelewania z pustego w próżne.
Tym razem padło na „Germinal” Zoli, średnio grubą książkę opisującą los górników w małej  francuskiej miejscowości, którzy usiłują egzystować w obliczu biedy i głodu. Jesteśmy bombardowani coraz to nowymi opisami ludzkiego upadku i coraz większego upodlenia. Reżyser na szkielecie tej historii nadbudowuje opowieść bliźniaczo podobną, ale w moim odczuciu z mocno przesuniętymi akcentami. Czujemy, że treściowo wszystko się zgadza, opowiada ten sam problem, ale w zgoła innych okolicznościach. Mam wrażenie, że reżyser przenosi problemy wyzysku górników z kopalni w Le Voreux na perspektywę współczesnej eksploatacji człowieka w kapitalizmie. Obnaża przed nami to, że mechanizmy, mimo upływu czasu, są nadal takie same i jedynie zakładają nowe maski. Każdy ma nad sobą kolejną linię przełożonych i wykonuje jedynie następne rozkazy. Dodatkowo, mam wrażenie, że uwydatniono przekonanie, że próba zmiany przyniesie jedynie kolejny problem i kolejny bat na plecy, a wszyscy – czy tego chcemy, czy nie – jesteśmy realnie uwikłani w ten system i nie mamy ucieczki, a nadzieja na to, że przyszłe pokolenia coś zwojują w tej nierównej walce jest nie tyle nierealna, co naiwna. Dobitnie podkreśla to finałowy monolog Stefana w którym deklaruje on, że chce uciec do Paryża od tego całego systemu i kopalni, ale także sam wspomina, że nieważne, czy Paryż czy nie, to wszystko jest jedno i to samo.
Fantastycznym kontekstem jest też zestawienie wydarzeń ze spektaklu z miejscem, w którym ta realizacja jest wystawiana – Śląskiem. W momencie, w którym inscenizowano starcie protestujących górników z Le Voreux z górnikami, którzy postanowili wyłamać się ze strajku i pilnować terenu kopalni, automatycznie w mojej głowie pojawił się ciąg skojarzeniowy z pacyfikacją kopalni Wujek w 1981 roku. Bardzo ciekawe zakotwiczenie znaczeniowe - mam nadzieję, że celowe.
Tutaj jeszcze wspomnę o jednej scenie, której totalnie nie załapałem – scena, w której Nina Zakharowa grająca Katarzynę, wygłasza swój monolog w języku ukraińskim. Nie ma to żadnego uzasadnienia fabularnego, nie wynika też z kontekstu scen. Uprzejmy gest w stronę ukraińskiej aktorki, jednak zupełnie mnie zaskoczył i nie wnosił w moim odczuciu zupełnie nic.
Twórcy zapraszają nas w zdeformowany świat, w którym ludzie nie do końca wyglądają jak ludzie, a kopalnia i miasteczko naokoło niej tak naprawdę przypomina coraz to większą, jątrzącą się narośl nowotworową, pełną zdeformowanych kawałków ciała, niezidentyfikowanych guzów, dziwnych kolorów. Ramy tej opowieści stanowi kosmiczna scenografia Aleksandry Wasilkowskiej (twórczyni, która współpracuje z Garbaczewskim od lat i chyba doskonale wie, co siedzi mu w głowie). Świetna przestrzeń, w moim odczuciu ciut wtórna, bo niemalże identyczna z tym, co stworzyła do „Snu nocy letniej” w Teatrze Starym w Krakowie, ale nadal przyciągająca wzrok niepokojącymi kształtami, kolorami i fakturami.
Poza scenografią, „Germinal” błyszczy też wybornym aktorstwem. Paweł Smagała w roli Stefana jest doskonały. Przez cały przebieg spektaklu zastanawiałem się skąd go kojarzę i dopiero w drodze powrotnej do domu połączyłem watki, że ostatnio widziałem go w „The Employees”. Prawdziwy człowiek-kameleon. Bardzo charakterystyczny, zdolny, ale umiejący tak szachować maskami, że jest nie do zaszufladkowania. Czekam na kolejne doskonałe role.
Kolejną gwiazdeczką w tym gwiazdozbiorze była Barbara Lubos w roli Maheude. Rola mocno osadzona w spektaklu, przyciągająca wzrok i zagrana z potężną klasą. Niesamowita kreacja.
Powoli zbliżając się do końca mojego wywodu, warto by było w sumie powiedzieć jakiego mnie „Germinal” pozostawił. Otóż zaskakująco był to chyba pierwszy spektakl Garbaczewskiego od czasu „Kosmosu” w Teatrze Starym (czyli od 2017 roku), który mnie nie rozjuszył swoim efekciarstwem i pustką, która za tym wszystkim stała. Tutaj realnie coś się za tymi wszystkimi formalnymi wygibasami kryło. Czy było to mocno odkrywcze? Niekoniecznie. Ale istotne, że nie była to czysta zabawa teatrem. „Germinal” raczej by zyskał, gdyby skrócić go o pół godziny, bo bywały momenty, w których przymykały mi się oczy (ale może to kwestia tego, że jestem mentalnie starą babą i jak jest po 19:00 to automatycznie mój organizm robi wyłączenie systemu). To przedstawienie na pewno nie było specjalnie dobre, ale też nie było aż tak złe, jak niektóre jego wcześniejsze eksperymenty. Można obczaić z ciekawości,  jest to też dobry materiał na pierwszy kontakt z teatrem Garbaczewskiego, bo jest wyjątkowo przystępny jak na tego twórcę.
Odpowiadając sobie samemu na niezadane, ale wiszące w powietrzu pytanie z samego początku – po co nadal chodzę na spektakle Krzysztofa Garbaczewskiego skoro wiem, że w większości przypadków mi się nie podobają? Otóż chodzę, bo po pierwsze uważam, że ożywczy i świeży jest spektakl autorski stworzony w swoim nurcie i charakterystyczny, nawet jeśli nieudany. Po drugie, mimo wszystko bardzo mnie ciekawi, jak bardzo rozwinął się twórczo ten reżyser od ostatniego spektaklu, który widziałem. Najczęściej wcale. Niemniej, kiedy zestawimy jego starsze produkcje z tymi nowymi, widać kolosalny rozwój. Fascynuje mnie to delikatne i powolne ewoluowanie, którego ze spektaklu na spektakl nie sposób zauważyć.
1 note · View note
wolcichyczas · 2 years
Text
11/03/23
2 Piotra 2:17-22 
(17) Ludzie ci, to źródła bez wody i obłoki pędzone przez wicher; czeka ich przeznaczony najciemniejszy mrok. (18) Przemawiając bowiem słowami nadętymi a pustymi, nęcą przez żądze cielesne i rozwiązłość tych, którzy dopiero co wyzwolili się od wpływu pogrążonych w błędzie, (19) obiecując im wolność, chociaż sami są niewolnikami zguby; czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje. (20) Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili się od brudów świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni. (21) Lepiej bowiem byłoby dla nich nie poznać drogi sprawiedliwości, niż poznawszy ją, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania. (22) Sprawdza się na nich treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta świnia znów się tarza w błocie. 
Bliski Wschód to wyjątkowo suche miejsce na naszej ziemi i woda jest tam niezbędnym środkiem do przeżycia. Całe armie antyczne bywały stracone w skutek wyschniętych studni na pustyni. Po długim, gorącym lecie, puszyste chmury wzniosłyby się znad Morza Śródziemnego, jednak pozbywały się wody zanim dotarły w okolicę Jerozolimy. Tak Piotr definiuje fałszywych nauczycieli. Oferują bezużyteczną mgłę i bezużyteczna mgła będzie miejscem w którym spędzą wieczność. “Rozwiązłość” odnosi się do niemoralności seksualnej. Najwidoczniej uczyli oni gnostycznej herezji mówiącej, że wierzący może pobłażać swojemu ciału i wciąż uważać, że jego duch jest czysty i miły Bogu. To jest tragiczne w podwójnym sensie ponieważ Ci, których oni kuszą, dopiero co uciekli od takiego brudnego stylu życia (w. 18). Fałszywi nauczyciele uważają, że takie otwarte podejście jest wyzwalające, ale tak naprawdę zniewala. Wolna miłość nie jest wcale wolna, i nie jest też miłością.  Ci, którzy podążają za sprawiedliwością czekają na dzień kiedy grzesznicy okażą się głupcami, podobnie jak w bajce Nowe Szaty Króla. Wersety 20-22 mogłyby zostać użyte jako argument, że można stracić zbawienie ponieważ zdaje się, że Ci fałszywi nauczyciele znali kiedyś prawdę, a potem dobrowolnie ją zostawili i są teraz potępieni przez Boga. Inne jasne fragment Słowa Bożego nie pozwolą na taki wniosek. Ponieważ zbawienie nie jest zdobyte przez dobre uczynki, żadna osoba nie może ich stracić przez złe uczynki. Te osoby zasmakowały zbawienia i byli zainteresowaniem nauczaniem Chrystusa (“Pana”, a nie “ich Pana”), ale zanim podjęli prawdziwe zobowiązanie zostali odciągnięci przez swoje grzeszne ciało. Ich obecne zachowanie udowadnia, że nigdy nie posiadali zbawczej wiary. Ich stan jest teraz gorszy ponieważ jest mniejsze prawdopodobieństwo, że następnym razem rozważą słowa Chrystusa. 
Krok Życiowy 
Ceną wolności jest ciągła czujność. Każdego dnia kiedy się budzimy, musimy zgłosić się po rozkazy i otrzymać pouczenie o ciągle trwającej bitwie.
0 notes
saibhaktabrasill · 2 years
Photo
Tumblr media
#Polish 02.feb.23 2.02.2023 r. MYŚL DNIA Umysł jest cudem, jego kaprysy są jeszcze bardziej zaskakujące. Nie mając określonej formy ani kształtu, umysł przyjmuje kształt i formę tego, w co jest uwikłany. Naturą umysłu jest wędrowanie od jednej zachcianki do drugiej i od jednego pragnienia do innego. Zatem powoduje on stratę i smutek, zachwyt i przygnębienie. Jego działania są zarówno pozytywne jak i negatywne. Warto zrozumieć cechy umysłu i poznać sposoby panowania nad nim dla własnego najwyższego dobra. Umysł ma skłonność do zbierania doświadczeń i gromadzenia ich w pamięci. Nie zna umiejętności porzucania. Niczego nie odrzuca. W konsekwencji wciąż utrzymuje się w nim smutek, niepokój i cierpienie. Jeśli nauczysz umysł wyrzeczenia (tjagi), staniesz się joginem (człowiekiem, który osiągnął spokój duchowy). - Dyskurs z 8.01.1983 r. -BABA #sathyasai #saibhakta #sathyasaibaba #saibaba https://www.instagram.com/p/CoOaMLCMxpt/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
organisationskoval · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
76) Aryan Circle - neonazistowski gang więzienny zajmujący się białą supremacją, rozsiany po wielu amerykańskich zakładach poprawczych. Aryan Circle zostało założone przez Marka „Cowboya” Gasparda w 1985 roku w Departamencie Więziennictwa w Teksasie jako odłam Bractwa Aryjskiego w Teksasie (ABT). W latach 80. ABT przesunął punkt ciężkości z jawnej przestępczości na religię. Krąg Aryjski oddzielił się od Bractwa Aryjskiego, aby utrzymać status gangu przestępczego i przekonania białej supremacji oraz przeciwstawić się afroamerykańskim i latynoskim gangom więziennym. Gang zaczął się rozwijać w latach 90., stając się drugim co do wielkości gangiem więziennym w Teksasie do 2008 roku, z 730 potwierdzonymi członkami w więzieniach stanowych. Gang miał również obecność operacyjną w sąsiednich stanach i odizolowanych członków w całym kraju. Anti-Defamation League oszacowała, że w 2009 roku liczba jej ogólnokrajowych członków wynosiła około 1400, w tym 150 potwierdzonych członków przebywających w więzieniach federalnych. Członkostwo w grupie zwykle wiąże się z atakiem na wroga organizacji. Krąg Aryjski głosi cztery zasady: braterstwo, solidarność, lojalność i oddanie; te przekonania są reprezentowane po każdej stronie diamentowej łatki. Członkowie Kręgu Aryjskiego noszą typowe białe tatuaże supremacji / separatystów, takie jak swastyki, pioruny SS i symbole celtyckie lub germańskie. Główną naszywką Kręgu Aryjskiego jest brylant z drewnem w gradacji pod sercem ze swastyką i literami „AC” w środku koła. Jednak ze względu na to, że grupa została sklasyfikowana jako Grupa Zagrożenia Bezpieczeństwa, wielu jej członków nie ma już wytatuowanej naszywki. Starsi członkowie będą mieli małe kółko tuż pod lewą częścią piersiową. Uznają się również za pomocą numerów poprawek. Członkowie Kręgu Aryjskiego zostali skazani za spisek mający na celu produkcję i dystrybucję dużych ilości metamfetaminy. 10 sierpnia 2007 r. członek Aryan Circle, Dennis Leighton Clem, zabił dwóch policjantów w motelu Budget Inn w Bastrop w Luizjanie w strzelaninie, w której również zginął. Clem i jego dziewczyna uciekali po tym, jak Clem strzelił do SUV-a z czarnymi nastolatkami, którzy otworzyli ogień do znajomego, poważnie go raniąc, przed jego domem w Houston 14 lipca. Dwóch napastników zginęło, jeden został ranny. Chociaż Krąg Aryjski został stworzony przez zwolenników białej supremacji, w połowie lat 90. został uwikłany w krwawą wojnę z innym gangiem więziennym białej supremacji zwanym White Knights, która kosztowała życie jednego członka Białych Rycerzy.
0 notes
Photo
Tumblr media
Improvisation with @anil_eraslan playing on cello. #Picture made by Marie Takahashi https://www.facebook.com/events/218853558933386/?ti=cl #improvisation #impro #improwizacja #realtime #performance #cello #duo #duet #king #kingdom #hands #dłonie #pejzaż #landscape #splątanie #uwikłanie #drawing #rysunek #lines #analog #neukolln #Berlin #berlin (w: Greenhouse)
1 note · View note
maksimlustiger · 8 months
Text
Okno
Szklany kwadrat. Duże okno wychodzące na Plac.Jakby ekran telewizora przy objawach stetryczenia.Syndrom starczy. Jeszcze nie Alzheimer.Ale kto wie. Może niedługo.Prywatna telewizja dla samotnych starców oczekujących cudu odwiedzin.Rówieśnicy w zaświatach.Dzieci zapracowane.Wnuczęta latają po świecie, bo się zwyczajnie uczą.Przesypywane klepsydry w głowach bardziej niż w rzeczywistości. Zegary serca zwiędłe jak przedwcześnie rozkwitające tulipany w marcu.A tu przymrozek i po kwiatach.
Cholera. Jakby mi stuknęła siedemdziesiątka albo osiemdziesiątka to rozumiem. Ale mam jeszcze czas......może......albo podobno.A może wcale.
Dzisiaj grali sceny z życia zamożnych mieszczan w dobrych samochodach.Estetyka ubioru niekrzykliwa, stonowana.A jednak dobrej jakości.Małżeństwa zdatne jeszcze do użytku.W miarę układne.Bez zbytniego pośpiechu.Samotny czarny pies ze skórzaną obrożą w kolorze beżowym wędrujący dobrze znanym tropem ,po chodniku.Dojrzała kobieta z fryzurą ala Sofia Loren z lekkim tapirem miedzianych włosów.Mężczyzna o drapieżnym kroku pantery z krótko przystrzyżonymi włosami . Sportowiec może.
Nastolatka w kremowym futerku jak w futerale własnej fikcyjnej tożsamości rządna nowych emocjonująco erotycznych doświadczeń.Kolega adorująco dowcipnie zafarbowany na skandynawski blond. I jeszcze krągły chłopaczek z uśmiechniętą facjatką do towarzycha.
Para z pieskiem w nietendencyjnym anturażu z dodatkiem kaszmirowej czapeczki z kolorowym kodem alfabetu.Piękna kobieta w czarnych sztybletach z guziczkami w wieku post Balzakowskim.
Mężczyzna w dłuższych , falująco rozwianych włosach z cudowną leciuteńką łysiną Sokratesa w okularach . Z ciemno zieloną budrysówką na masywnych ramionach.Obok zakamuflowany czarnym kapturem nastolatek uwikłany w wewnętrzny świat dojrzewania.
Wyczekiwana postać.....? A jednak nie przechodziła.Szkoda.
Okno trzymało się ściany. Parapet zasłany torsem kobiety w obcisłym podkoszulku z nabrzmiałymi piersiami.Nogi leniwie wygięte w tył. Niemal surrealistycznie splątane. Eksponujące nagie pośladki.Jak z Dalego.
Dziwny manewr spoglądającej na zewnętrzny ludzki świat.
Granice eksperymentu. Totalne wyobcowanie.
A może zalążki szaleństwa.............
0 notes
Text
Przyznaj to, ten człowiek znaczy dla Ciebie wszystko, jest całym światem, tlenem i nadzieją. Bez niego nie ma już nic. Nic nie istnieje i nic już nie będzie takie samo. Wpadłaś w jakąś sieć, pułapkę bez wyjścia, uwikłałaś się w tą miłość. To droga bez powrotu, już zawsze będziesz go mieć obok - jeśli nie namacalnie, to psychicznie już do końca będziesz żyć ze świadomością, że był kiedyś ktoś, kto stał się wszystkim i wszystko dla niego oddałaś. — yezoo.moblo.pl
459 notes · View notes
joyxland · 7 years
Quote
Nie wiem, czy kiedyś pan kochał. Jeśli tak, to jest pan szczęściarzem. Jeśli nie, zazdroszczę panu jak diabli, bo przed panem, byc może, największa przygoda życia. Rozumie pan, o czym mówię? To jak z książkami. Fajnie było przeczytać "Mistrza i Małgorzatę" w ogólniaku, ale skręca mnie z zawiści na myśl, że są dorośli, którzy mają to dopiero przed sobą.
Zygmunt Miłoszewski
2 notes · View notes