Tumgik
#PO$TA BOY$
whispering-kavka · 6 months
Text
muszę w końcu zainstalować moskitierę bo mnie zaraz pokurwi
1 note · View note
wszczebrzyszynie · 14 days
Text
Tumblr media
myślę trochę nad rzeczami które są kluczowe a rozróżniają modern au DNS od oryginalnej historii i jedną z nich jest to że Ryba i Przemek zaczynają się przyjaźnić (i konsekwentnie chodzić ze sobą) dużo szybciej i w trochę innym ee czasie w ich życiu? pozostawiając ich w trochę dziwnym i trudnym dla nich punkcie, szczególnie dla Ryby z jego problemami z obsesją, dysonansem oczekiwań i rzeczywistości i ogólnymi problemami z radzeniem sobie z emocjami xd Okej to jest długie i Rybowe jest pod czytaj dalej jeżeli kogoś to ciekawi
Ryba w modern au bardziej ucieka się do przemocy niż w oryginale (konsekwencja wielu czynników głównie środowiskowych), wobec siebie i innych, no i tradycyjnie do uwagi od rówieśników (normalne i w oryginale i modern au po prostu w tym drugim ma więcej okazji). O ile modern au Mikita radzi sobie dużo lepiej psychicznie niż Mikita z oryginału, tak u Ryby jest na odwrót, co już jest tak bardzo źle bo Ryba w oryginale też sobie nie radzi najlepiej xd Wspominałem kiedyś o tym chyba ale główne outlety Ryby to przemoc (lubi się bić z innymi chłopcami nawet jeśli czuje się po tym źle, i psychicznie i fizycznie; w najlepszym wypadku ee coś dla zabawy po szkole za zgodą wszystkich, w najgorszym praktycznie forma zaawansowanego samookaleczania) i miłość (bardziej w takim niewinnym, wyidealizowanym znaczeniu, chociaż Ryba to Ryba on tak naprawdę zejdzie się z kimkolwiek i pozwoli robić ze sobą cokolwiek jeżeli tylko będzie czuć się chciany; całe szczęście nie miał żadnych traumatycznych sytuacji z tego powodu, ale jest to cecha która jest dla jego postaci i relacji jakie posiada ważna, bo bardzo się przelewa i na jego relację z Przemkiem, i z Miką), a że w modern au jest na dosyć słabej sytuacji w wieku tych 16 lat, to zaczyna niesamowicie na Przemku (który szybko staje się jego najlepszym przyjacielem) polegać, co samo w sobie nie jest super bo Przemek ma swoje głęboko zakorzenione problemy i nie wie do końca jak się zachowywać; nie jest świetnym oparciem dla Ryby i tak jak Ryba musi jeszcze dużo dojrzeć. Generalnie dla nich obu ta relacja jest jednocześnie super (bo się lubią i mają kogoś w swoim wieku na kim mogą polegać) i jednocześnie jest niesamowicie trudna do nawigowania, szczególnie kiedy ta granica między relacją stricte platoniczną a romantyczną zaczyna się zacierać. Przemek trochę boi się odezwać sam z siebie a Ryba woli się zabić niż powiedzieć co jest nie tak, zamiast tego wrzucając się w kolejny niezawodny outlet na wszystko za plecami Przemka, zanim ten się dowie i Ryba będzie czuć się jeszcze bardziej jak kompletny zjeb i wariat. Ogólnie relacja z Przemkiem zaspokaja Rybie potrzebę uwagi i bliskości (jako przyjaciel i ktoś w kim Ryba się może kochać; chociaż powiedziałbym że Ryba jest trochę zakochany w każdym w jego życiu) i jest dla niego bardzo, hm, odurzająca pod tym względem, bo jest relatywnie przyjemna, staje się trochę uzależnieniem, i nawet jeżeli sprawia mu jakieś przykrości, to Ryba jest mistrzem odkładania nieprzyjemnych myśli na półkę, do póki ta półka nie zapadnie się pod ich ciężarem. Gdybym pisał fanfik to skulminowałoby to się w jakimś kompletnym załamaniu psychicznym Ryby w którym przez przypadek zrobiłby sobie poważniejszą krzywdę (myślę że by go ciągnęło do wandalizmu i by rozbił szybę ręką kończąc z trochę silnym krwotokiem) i trochę nie mógłby uciekać dalej od rozmawiania o swoich problemach i by się musiał w końcu otworzyć na Przemka i by był wielki początek kompletnego codependency arc (win) który by później przeszedł w związek. boże dobra to wszystko brzmi trochę żałośnie okej to tyle Ryba nie ma depresji ani nic ma 16 lat i potrzebuje być chciany i kochany. okej to tyle pozdrawiam każdego kto to przeczytał papa feedback jest super jak coś kocham feedback
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
481 notes · View notes
Text
i might as well be drunk in love
“slut!” by taylor swift
benny cross x fem!reader / 1.4k words
idea: you’re drunk, and benny takes care of you after a long night out
tw: drinking, swearing, so fluffy it’s sickening
notes: this is my first big piece that I’ve wrote and omg it took FOREVER !! i haven’t been able to stop thinking about “the bikeriders” she literally consumes my every waking thought AHH !! anyway i hope you guys enjoy reading this:))
⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆
it’s just about 4 in the morning and you and benny just made it back home to your place. you’d been so busy this week due to picking up more shifts at the library so you would be able to pay off the rent by the end of the month, groceries, and afford to buy a little more thread to stitch up a pair of your jeans and the large tear on bennys jacket. not only was that stressful, but throughout the week you had to deal with some grouchy elderly women, preverted college boys (‘pinkos’ as zipco would call them), and multiple groups of chaotic elementary school students who were checking out their books for the semester, and only to have a slice of toast, scorching hot coffee with no milk OR sugar, and fucking prayer holding you together. so yes, this night out was a well deserved one. but who’s kidding? you needed that shit! now here you are, barely getting up the stairs to your apartment as benny holds onto you for dear life.
as you both stood outside of your apartment door, benny began digging for his copy of keys in his pocket while leaning you up against his side and adjusting his hold on your hip. he draped his jacket over you before you hopped onto his bike to head home, leaving him in his tattered sleeveless black shirt against the cold chicago air.
“sorry baby, turns out the key were in the other po-“ “y’arms are so pretty honey.. like-i like how they feel ‘round me” you cut him off with slurred words as you drunkenly gazed up at him.
“can’t believe i get to see them all t’time, for m’self, a-and nobody else gets ta have ‘em but me.. a’like when they hold me when it’s real cold..o-or hot.. or ‘round the pillows or the flowers ya get me.. or when ya’ cuddlin’ lula.. oh i hope she’s not t’cold, v’missed her so much.. she’s probably sad that her mama and daddy were gone all night-“ at this point benny could only chuckle as his girl jumped from talking about his arms to their sweet black cat lula, it made his heart swell.
once he got you into your apartment he began walking you straight towards your bed, as your giggles and drunk thoughts echoed down the hallway “no b-benny i don’t wanna t’sleep yet, i wanna watch t’bakin’ show on channel 6, they be makin some.. some of them valen..tines treats a-and i wanna try” you began to whine as benny sat you down at the edge of your bed, kneeling in front of you as he begins unbuckling the straps of your red kitten heels “yeah we can watch some baby, d’worry, jus’ wanna getcha out of these ‘nd this dress” “thought ‘ya liked me in this dress? grabbed these heels to match with em’” you said sadly, your eyes starting to droop.
benny looked up at you and could see the slight pout on your face, so he moved his left hand to caress your thigh “oh y’know i love this dress, but that tiny little nightie a’yours, that pretty pink flower in the middle that barely covers you up, takes the cake for me” he says as he moves closer to you “re-eally?” “yeah baby, she’s m’favorite” his voice gets muffled as he places some kisses on the tops of your thighs, still looking right back up at your sleepy eyes “but i love everythin’ that you wear.. especially when you wear nothing” he says with a smirk on his face, and had stopped your whining and shut you up instantly.
after getting your heels off benny helps you stand up to start taking off your clothes. the jacket was first to go, as he tossed it on top of your vanity chair. he then pushed the straps of your red gingham dress down which slowly began to fall to the floor. you were left in the dainty lingerie set you’d picked out for the night; the blush pink fabric with the lacy details matching the drunken flush on your face. benny takes his time to get a look at you, rubbing his callused hands up and down your sides. he knows that all the shifts you’ve picked up and the deadlines of payments have been making you stressed, so he just wants to take care of you tonight, although it won’t come close to repay you for all the sacrifices you make for him.
after benny unclasped your bra, he swiftly moved to your side of the bed and grabbed your linen night gown “arms up for me baby” you obliged, sleepily raising your arms above your head you momentarily close your eyes, enjoying the feeling of the soft fabric against your skin. but you felt something else. something running along your legs. was that fuzz? you didn’t wear socks with your heels tonight and benny already tossed your dress into the laundry bin. you were stumped until you heard a rumbling sound from beneath you. purring.
“oh lula! l-look honey s’lula! she’s purring up ‘gainst me!!” you gleamed to benny, as he too was receiving affection from lula. “she’s happy that her mama and daddy are back home, right honey? home?” benny ever so slightly teased, but out of love of his girls’ adorable rambles. “yeah. home” you said with a smile. now after changing benny walks you over to your side of the bed. he sat you down facing him, but paused briefly as he realized he forgot to take some of your jewelry off.
“one second mama, forgot to get this necklace and these hoops off, i know you sleepy but i’ll be quick” he said, quickly and gently taking them off “i told ya’ i ain’t sleepy.. gotta.. we gotta still watch our show ‘member?” “y’right baby, our show” a chuckle left his mouth; of course he remembered, but he wanted you to take the credit for remembering about it as you were fighting to stay awake. “what would i do without you baby? hmm?” “d’know ben-baby, but don’t worry, y.. ya’ have me” “and you have me baby. m’sweet baby” benny’s words became muffled as he held your jaw and kissed you deeply before placing your jewlery down on the nightstand. you were finally lying down after benny got you comfortable. he then quickly stripped down to his boxers and swapped his black shirt for a white wifebeater before joining you in bed.
just by looking at you he could tell that you were barely awake, but sticking to his word, he turned the tv onto channel 6, as clips of a dessert with chocolate and some kind of fruit in it come across the screen. strawberries? or raspberries? hell, cherries? he could not tell.
as the sounds of the baking show filled the room benny shifted you closer to him, so you could rest on his chest. “did you have a good time tonight baby? i know you’ve been excited about this meeting all week” he asked you softly. you let yourself finally close your eyes, knowing that it was okay to rest now “s’so fun.. ears are ringin’ a lil.. but had so fun with t’girls, and t’club,” benny notices that your sentences are making less sense as you are just moments away from knocking out, but he was able to make out one coherent sentence of yours before that “but i had t’most fun with ya’ tonight.. ya’ lit up m’whole night honey” seconds away from slipping into your own dream land, he had to admit, you saying that so effortlessly made his breath hitch in his throat. he didn’t have a care for anything outside the club until he met you, and you have completely flipped his life upside down because of it. it gave him meaning to ride home late at night knowing he was coming back home to you. it gave him purpose to always come back to you, regardless of what’s going on through his mind. you are there for him, you are there to care for him, laugh with him, cry with him, and to just love him for the person he is. you are there for him. you are it for him “and you light up my life baby, my light”
he reaches his hand over to turn off the little lamp on his side of the bed and when he turned his head back to look at you, you were fast asleep; soft snores leaving your mouth. he could only smile, knowing that you can get the deserved rest you’ve needed “love you so much sweet girl, with my whole heart” he kisses the top of your head as lula leaps onto the bed to join her mama and daddy for cuddles.
peace and quiet at last.
362 notes · View notes
thots4hee · 1 year
Note
thoughts about atenista conyo party boy hee and thomasian conservative reader na everytime nakikita ang e/o sa pop up or xylo. tas nagmomol na sa gedli (sana mapansin deprive na aq sa tagalog smut eh /hj)
GAGO TANGINA DJEKDJWKDJDJXBD
Tumblr media
pairing: hee x reader 🔞🔞🔞🔞
Tumblr media Tumblr media
warning:Dom Hee! Sub reader! bj, public sex if you squint, KABASTUSAN
Heeseung is everyone's dream. Isang sikat na Atenean. Pogi, matalino, mayaman, at reserved na tao. Kasali siya sa pitong sikat na magkakaibigan sa university. Kung saan gagawin lahat ng fan girls nila ang lahat mapansin lang nila, lalong lalo na ni Heeseung na walang pakialam sa kasikatan at sa mga lalake at babaeng nagkukumahog magpapansin sakanya.
Pagpatak ng Biyernes ay dito na nagsisimula ang kasiyahan ng pito. Maliban sa pagtambay sa court, tambay rin si Heeseung sa parties at clubs.
Tumblr media
Heeseung chuckled and shut his phone. Aminin man niya o hindi totoo ang sinabi ni Jay.
He's been eyeing a girl from the club. Halos buong gabi siya hindi mapakali kakalinga at hanap and finally he found her. For Seung, she's sexy, alluring, napakaganda, nakakaulol. The way she laugh with her friends wearing a tight black dress that hugs her curves. The way she dances and enjoys the music that night hits different with him. Napakahinhin... sure marami na siyang nakitang mga babae sa clubs at parties. Pero lahat sila parepareho lang. Hindi maintindihan ni Heeseung ang nararamdaman basta at mahalaga makuha ka niya. And he did.
Sa condo niya, nakatuwad at inuungol ang pangalan niya.
"Napakahinhin mo sa labas, hindi nila alam puta lang kita." Hindi na kayo nakaabot ng kama at napunit na ni Heeseung ang suot mong dress na pinilit pasuot sayo ng kaibigan mo. Palagi kang tumatanggi sa mga parties na aya niya pero palagi ka rin nitong napapapayag.
Hindi mo rin alam kung anong pinainom sayo ng lalaking katalik mo at napapayag ka niya sa mga gusto niyang pagawa saiyo. Halikan sa madilim na parte ng clubs, blowjob sa comfort room ng parties, at kantutan sa parking lot. Wala ng pakialam kung yumuyugyog nang matindi ang sasakyan o may makakita man sainyo dahil hindi gaanong tinted ang sasakyan ng binata.
Hindi ka nagrereklamo dahil ginusto mo rin ito. Natatakot ka lang sa iisipin ng ibang tao dahil kilala ka bilang conservative na babae.
"Hee, t-tangina naman! please po" ungol mo nang sinagad niya ang pag ulos sa loob ng mainit mong puke. Wala na ring saplot si Heeseung maliban sa itim nitong t-shirt na sobrang bango.
"Napaka landi mong umungol, alam ba to ng mga kaibigan mo?" natawa si Heeseung ng maramdaman ang panginginig ng binti mo kaya lalo niyang binilisan ang pagkadyot sa puke mong naglalawa at namumula mula na.
Mahigpit ang pagkakahawak ni Heeseung sa magkabila mong bewang na tiyak na magkakaroon ng pasa kinabukasan.
Ramdam na ramdam mo si Heeseung sa loob ng puke mo at lalong nakadagdag sa sarap ng sensayon ang paglamas niya sa naglalakihan mong suso na paborito niyang kagatin at iwanan ng marka. Lalo nga itong lumaki dahil panay lamas niya nito.
"y/n malapit na ko, luhod na bilis" sabay hugot ni Heeseung ng kanyang titi sa loob mo at pwersahan kang tinapat sa namamasa niya titi at pinasok ito sa bibig mong nakaabang na. Heeseung released his load into your mouth.
Napakababoy ngunit napakasarap maging puta niya, inumin ang tamod niya at maging alipin niya sa kama. Nasisiraan ka man ng bait dahil sa libog pero yoon ang totoo. Iba ang mundo mo kapag kasama mo si Heeseung, at gusto mo kapiling mo nalang siya palagi.
"Tanginang bibig yan sarap kantutin, gusto mo yon y/n? kantutin ko bibig mo?" hingal ng lalaki at napatango ka nalang.
===============================
This is really short tangina. Tanginang writer's block to taon ata bago ako makaahon. Will probably write a part two.
or send me ideas and prompts sa ask! hehe
218 notes · View notes
Text
Since you guys really liked my post about which songs from heathers fit the Billford Ship here's a part two though this time the songs are mostly just random ones I thought of and haven't really seen other people mention that much
The Moon Will Sing by the crane wise
Nobody by the crane wives
People Eater by sodikken
Mystery meat by sodikken
I Hold Your Hand In Mine by Tom Luther
Rät by Penelope Scott
And last but not least is this pretty old song from a very popular czech singer (because sometimes you understand that a song was not meant to be interpreted as being creepy but boy does it sound creepy to you)
Odnauč se říkat ne by Karel Gott
Lyrics with translation (if there's a / it's because I couldn't pick which translation I wanted to use so I used to both so it's two different translations of the same phrase)(🥺please read I translated it myself & tell me if you read them.)
-----------------------------------------
Tak se mi zdá, prostě to cítím
[So it seems to me, I just feel it]
Mohla bys být ta, co jsem hledal
[you could be the one I've been looking for]
Všechny, co dřív jsem znal, jsem rázem zapomněl
[all the ones I've known I've suddenly forgotten]
Jen úsměv Tvůj teď potkávám
[only your smile I now recognise]
Před Tebou módní hvězdy blednou
[Fashion stars pale before you]
I nejhezčí před Tebou zapadá
[even the most beautiful is setting]
A pokud chybu máš, tak jen tu jedinou
[and if you have a flaw, then only one]
Kterou chci napravit teď já
[which I now what to fix]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
To jediné ti nesluší
[that's the only thing that doesn't suit you]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
Mě vůbec bát se nemusíš
[you don't have to be afraid of me at all]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
I když se známe jenom chvíli
[even though we know each other just a moment]
Tvůj obraz můžu kreslit zpaměti
[I could paint you from a memory]
A jestli cítíš to, co právě cítím já
[and you're feeling what I'm currently feeling]
Pak to bude láska století
[then this will be a love of the century]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
To jediné ti nesluší
[that's the only thing that doesn't suit you]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
Mě vůbec bát se nemusíš
[you don't have to be afraid of me at all]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
To jediné ti nesluší
[that's the only thing that doesn't suit you]
Odnauč se říkat ne
[learn to stop saying no/unlearn saying no]
Mě vůbec bát se nemusíš
[you don't have to be afraid of me at all]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
Abys byla nejlepší
[for you to be the best]
Stačí to jedno jediné
[Just that one thing is enough]
Jinak budu muset
[or else I'm gonna have to]
Ohlídnout se po jiné
[look for another]
30 notes · View notes
applebinnie · 2 months
Text
▶︎˗ˏˋ k-k-keep ballin'! >< ´ˎ˗ tagalog!
𖦹 part I 𖦹 eng ver. ˚⋆。˚⋆ masterlist
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
ᯤ basketball court regular!woonhak ᯤ ✎wc: 1k+, 12 images attached
→ Living in a small inner-city area, everybody knows everybody. But there's one particular boy that everybody surely knows—the boy who's constantly hogging the court, he basically owns it now. By perchance, you get to see this notorious "court monster" play up-close, after moments of watching him from afar, only to realize that he isn't really the kind of boy that you, and everybody, thought he was.
💭: alaws pa akong time magsulat, na-busy eh, tas bumagyo pa TT . eto na muna guys, kiss kiss mwah~ (˶ > ₃ < ˶)♡
🐈‍⬛⋆·˚ ༘ *ੈ✩‧₊˚ (づ˶•༝•˶)づ 🏀๋࣭ ‧₊˚✩‧ੈ⋆·˚ ༘ *🐈‍⬛
Humigpit ang kapit ko sa manibela ng bike nang maaninag ko ang paliko. Dadaanan ko na kasi ang Public Park ng village namin. Mayroon ditong playground sa tabi ng malawak na open-air basketball court. Sa loob ng court,may isang pamilyar na tanawin na hindi na bago sa'ming lahat
Kim Woonhak.
Wala namang ibang tao dito na nag-babasketball sa tanghaling tapat tapos kung makapag-laro pa parang magtatapos ang mundo 'pag 'di niya nai-shoot ang bola. Pero kahit mukhang feeling niya lang kina-astig niya 'yon, aaminin ko, kina-astig niya talaga 'yon.
Dahil sa pinag-gagawa niyang pag-babasketball araw-araw, walang tao dito na hindi siya kilala. Halos do'n na nga siya sa court nakatira eh. Kinakatakutan rin siya ng mga kalaban ng team nila sa liga. Pagkakita na pagkakita palang sa kanya, ang dami nang dahilan para hindi makapaglaro sa liga.
Bukod sa basketball, isa din kung bakit siya iniiwasan ng mga ka-edad niya sa liga. Hindi lang labanan ng bola 'to, pati puso ng bayan, pinag-aagawan kung sino unang makakaakit. Eh ano bang laban nila diyan, eh crush ng bayan 'yan eh! Matangkad, chinito, ta's pagdating sa laro, kung gaano siya kabilis mag-isip gano'n din siya kabilis gumalaw.
Pinapanood ko palang ngayon, para akong nanonood ng model na na-taunang magaling din pala humawak ng bola. Lahat ng tira niya malinis, walang pinapatawad. Tumigil muna siya saglit para huminga, tinanggal niya ang beanie niya para punsahan ang namamawis niyang buhok. Maya't maya lang nagsipasok na sa court ang mga tropa niya, si Myung Jaehyun at Kim Leehan. Magaling din sila maglaro, pero wala sila sa level ni Woonhak. Sinimulan ko nang mag-pedal nang marinig ko na nagsisipasok na ang iba pang ka-team ni Woonhak. Kasi 'pag nahuli, yari!
Pag-uwi ko, binuksan ko ang laptop ko at naki-chismis sa forum ng baryo namin. Mga opisyal namin dito sa baryo ang may hawak nito. Nakakatuwa din kasi minsan basahin ang samot-saring mga post ng mga ka-baryo namin, kahit yung mga nagpo-post ng mga alaga nila pati mga ulam nila. Cinlick ko ang link sa bio ng forum. Dinala ako nito sa forum ng mga ka-edad ko sa baryo. Mas nakakatuwa maki-usyoso dito, kasi dito lahat ng issue, chismis, at iba pang ganap, dito 'yon pinopost. Maski 'yung mga naghahanap ng ka-lovelife at ng ka-duo sa call of duty, dito nagpopost. Pero ang favorite ko is 'yung mga "anonymous mail" na meron dito, parang freedom wall.Dito unang takbo lahat ng mga nagpapatama, nagpaparinig, pati mga nagco-confess. Kasi 'di naman malalaman nu'ng taong pinagconfess-an na ikaw ang nagsulat no'n.
"to: mr. halimaw ng court
kada dumadaan po kasi ako sa court lagi ko po kayo nakikitang naglalaro. nabalitaan ko na hindi niyo raw po gusto na tinignan/pinapanood ka? totoo po ba 'to? huhu parang medyo wala kasi ako sa sarili nung isang araw kaya medyo natulala ako. Sorry po talaga kung na-abala ko po kayo. hindi ko po intensyon na tumingin huhu sorry po talaga. "
Nakasulat sa isang post. Ayun nga. Kaya umalis ako kaagad kanina. Ayaw niya ng tinitignan siya. Ang alam ko, nonchalant siya and most of the time wala namang pake, pero ayaw niya ng pinapanood siya nang wala namang event. Parang feeling niya, private time niya 'yon. Nasa public park ka ho! Jusko. Pero sabi din nila, nakakatakot daw siya pag galit. Wawa naman si ate girl, na-trauma ata sa mga nababalitaan niya tungkol kay Woonhak.
Pero pa'no kung nakita nga niya ako, edi ako na ang naging weirdo? ako na ang naging patay na patay? Hayst! Pero 'di naman niya ako nakita, 'di naman namamansin 'yon eh. Saka sa malayo ko lang naman siya tinignan.
As long as walang nakakita, no witnesses, no evidence, safe ako! 'di ba?
🐈‍⬛⋆·˚ ༘ *ੈ✩‧₊˚ (づ˶•༝•˶)づ 🏀๋࣭ ‧₊˚✩‧ੈ⋆·˚ ༘ *🐈‍⬛
oo nga, hindi ka nga niya nakita, eh nakita ka naman ng mga tropa niya.
Woonhak's POV 🐻:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Pagkapasok ni Kuya Jaehyun at Leehan sa court panay ang iling at tawa nila.
"Ano kaya 'yon?" Mapang-asar na sambit ni kuya Jaehyun na sinasapawan ng "nyare boi" ni Leehan.
"Seryoso, wala nga akong nakita!" Pagprotesta ko.
"Nando'n lang siya nakatayo oh," turo ni Jaehyun sa malapit na poste sa may paliko.
"Ano 'yon?" tanong ni Leehan, na naglalakad papunta do'n sa puwesto na 'yon. May pinulot siya na something na hindi ko maaninag kaya nilapitan ko siya.
"Ano 'yan 'ya?" Tanong ko. Pinakita niya sa'min ito nang naka-nguso. Isa itong airpod na nag-iisa. Sa itsura no'ng lugar, mukhang isang airpod lang, walang kasama.
"Pa'no niya 'yan hindi napansin?" sambit ko habang natatawa. Grabe naman ang pagkamanhid no'n kung 'di niya talaga napansin.
"Hindi mo nga naapansin na may nanonood na sayo, makapagsalita ka diyan." Halos mapa-talon ako nang bumulong si kuya Taesan sa tenga ko.
"Sa'n ka galing?" inis na tanong ko. Kung 'di ko lang kinu-kuya 'to tinadyakan ko na 'to.
"So, anong plano..." mahinang banggit ni Leehan habang sumesenyas sa airpod.
"Hak, ikaw na magbalik, fan mo 'yon eh," mapang-asar na comment ni kuya Sungho. "Oh baka naman may plano kang itabi 'yan," dagdag pa niya habang tumatawa.
"Siraulo, anong tingin mo sa'ken?" sabi ko bago kunin ang airpod sa kamay ni kuya Leehan.
Pagka-uwi ko, nagpost agad ako sa forum ng baryo namin.
Tumblr media Tumblr media
🐈‍⬛⋆·˚ ༘ *ੈ✩‧₊˚ (づ˶•༝•˶)づ 🏀๋࣭ ‧₊˚✩‧ੈ⋆·˚ ༘ *🐈‍⬛
Pa-scroll scroll lang ako sa forum pampalipas oras. Nakikichismis lang sa ng umaamin at narereject. Pero kakaunti 'yon ngayon, lahat kasi ng anon message natabunan ng mga video tungkol sa issue ng bugbogan no'ng isang gabi. Malabo 'yung video, pero kahit anong labo niyan, sa sigaw at asta palang, kilala ko na 'yung bida sa video.
Jung Sungchan.
Kilala rin siya rito, parang si Woonhak, mas matanda lang ng onti. Pati mga kapitbahay na village at compound, kilala siya bilang maangas na basagulero. Pero pagdating sa galing mag-basketball, baka siya lang ang makakatalo kay Woonhak. Pero si Sungchan kasi, 'di kagaya ni Woonhak, tuwang tuwa siya pag pinapanood siya. Lakas maka-feelingero eh! 'Yong tipong tao na GGSS, gwapong-gwapo sa sarili! Ka-asar eh! Siyempre, 'di niya aaminin 'yon. Pero sa dami ng ginugulpi niyan kada-linggo, paang halata naman na uhaw siya sa atensyon.
May binasag nanaman siya na mukha kagabi, Yangyang daw ang pangalan. Sabi pa no'ng ibang witness, gusto pa sana nila idawit mga ka-team ni Woonhak sa gulo.
Dinukot ko ang bulsa ko para kunin ang airpods. Ang pangit kasi ng audio no'ng video, tapos katabi ko pa si Yujin na natutulog, baka magising, asarin nanaman ako niyan na updated pa rin ako sa buhay ni Sungchan.
Kaso, nasa'n yung airpods? Binuksan ko 'yung lalagyanan, kaso wala! Dumukot ulit ako sa pantalon ko. Nakakita ako ng isa, pero yung isa, wala talaga! Mukha na akong kiti-kiti dito, buti 'di nagigising 'tong kapatid ko na 'to. Sa likot ko, napindot ko 'yung refresh ng cellphone ko, at do'n ko nakita ang pinaka-bago na post.
LECHE!!! Araw-araw nalang akong tinatarantado ng mundong 'to. Gusto ko nalang magmukmok sa gilid. Fresh pa pa 'yung post eh, pero nakaabot pa si Yujin na naghihilik dito sa tabi ko, siya pa ata first comment.
Dali-dali kong minessage si Woonhak. Sa lahat ng taong puwedeng makapulot, si Woonhak pa talaga? Pabugbog mo nalang ako kay Sungchan, ayoko na dito.
Tumblr media
"Seen"
Chaka! Sobra naman pagka-nonchalant neto! Naiimagine ko na kung gaano ka-awkward itsura ko bukas. Pero si Woonhak naman 'to eh. Kung siya nga 'yung Woonhak na wapakels sa mundo edi ba't ako kakabahan? Iaabot niya lang naman 'yan sa'kin, ta's tapos na! 'Yun na 'yon, 'di ba?
🐈‍⬛⋆·˚ ༘ *ੈ✩‧₊˚ (づ˶•༝•˶)づ 🏀๋࣭ ‧₊˚✩‧ੈ⋆·˚ ༘ *🐈‍⬛
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
🐈‍⬛⋆·˚ ༘ *ੈ✩‧₊˚ (づ˶•༝•˶)づ 🏀๋࣭ ‧₊˚✩‧ੈ⋆·˚ ༘ *🐈‍⬛
SHEESH 'di pa tapos 'yung iba kaya eto muna guys, (╥﹏╥) pero!!! I have a seunghan thing and the part two of zombaby coming up! possibly a wonbin thing too if I have time. ahihi love you guys!!
-val 🧸
12 notes · View notes
kairiscorner · 1 year
Note
MAGANDANG ARAW POOOI nainlove po ako sa mga xfilipino!reader nyo!!! can it be Pavitr's next? thank you po have a great day!!!!!!!!
MAGANDANG MAGANDANG MAGANDANG MAGANDANG MAGANDANG ARAW POOOOOO (shit asa radyo beh LMAO) OOOO THIS IS SO CUTE! ngl, i think pav would be the favorite one of filo parents out of all the four :'>> BUT OK, HERE'S WHAT I GOT !!
pav x filipino reader
this boy, oh this boy........ yeah i'm pretty sure your parents would love him the minute they met him. he's so respectful and upbeat, HE GETS ALONE WELL WITH ALL YOUR RELATIVES MGEE, all your cousins want him and his hair, LIKE HE'S PROBABLY THE TYPE TO USE THE SHAMPOO SACHETS AND IT'D COME OUT STUNNING !!!
i think he'd get along really well with your younger cousins and your ates or female cousins, like idk, i just have a feeling he'd get along with them better than anyone else. OH AND HE'D BE THE FAVORITE OF YOUR LOLAS MAN, HE'S A LOLA'S BOY, YOU CANNOT TAKE THAT AWAY FROM ME.
oh and at karaoke? BEHHHH HE SLAYING OUT THERE, HE CAN SING MORISETTE AND REGINE FROM THE BOTTOM OF HIS HEART, he sings from the heart kaya ang ganda ng boses niya <333
+ he looks at you when he sings a filo love song
++ HE WINKS AT YOU WHEN HE GETS TO THE INTERLUDE
+++ HE WALKS OVER TO YOU AND HE ASKS TO DANCE WITH YOU AS HE SINGS !!!!!!!!!
when "awitin mo at isasayaw ko" comes on, HE TAKES YOU BY THE HAND AND STARTS GROOVING WITH YOUUU kahit sabihin mo di ka magaling sumayaw, wala siyang PAKE, SASAYAWIN KA NIYA KAHIT DI KA MARUNONG UY !!
he'd sing along, or hum if he doesn't know the lyrics, AND HE'D DIP YOU MID DANCE AND CHUCKLE WHEN YOU YELP AS HE DOES THAT BECAUSE HE JUST DOES IT OUT OF NOWHERE TO SURPRISE YOU
also he's the type to wake up super early and be super extra in telling your parents he's here to take you to school :>> like...... "hello po, tito, tita! nandito po ba ang aking tanging iniibig? sapagkat nandito ako upang ihatid siya sa kulunga-- ESTE..... sa school po :>"
man, he's always prepared for any emergency when he takes you out to school or back home, or anywhere, really. he's always got extra money to use when you wanna get an after school snack or maybe buy some school supplies for you in case you need something right away at para di ka na maabala ykyk
and he always has a go-bag, i'm pretty sure he was that kid at school na laging may dalang go-bag kahit tapos na mga fire and earthquake drills, and he'd ALWAYS be ready with stuff you need, he doesn't judge. your favorite snacks, bottled water, pamaypay, pads, power bank, all kinds of chargers, and ofc 25/8 pagmamahal sayo YIEEEEE
when you two walk home, he's always insisting to hold your hand the whole time. his excuse is sa sobrang ganda mo kasi, baka mawala ka sa kanya :< may magsteal sayo raw :> HE LOVES HOLDING YOUR HAND AND IS SO FREAKING GIDDY WHEN YOU HOLD HIM, especially when you rub the pad of your thumb on the back of his hand AHFEIJBVIRFVBRFBVRNORFOB deds na siya
he also never fails to do the "mano po" when he meets your parents, SIYA MISMO LALAPIT SA KANILA KAHIT HE JUST NEEDS TO BE AT THE GATE OF YOUR HOUSE, HE WILL PERSONALLY COME UP TO YOUR PARENTS AND GREET THEM AND GIVE THEM A MANO PO
he so freaking sweet omg,,, so sweet that if you two separated classes any school year after you two became a thing, HE IS THE TYPE TO COME TO YOUR CLASSROOM HABANG WALA PANG TEACHER TAS IHAHARANA KA NIYA <333
"mahal ko, i can't last a day without seeing you! please, huwag mo kong kalimutaaaaaaan!"
he's addicted to calling you mahal, because not only are your standards so high for a guy na SIYA LANG ANG TANGING STANDARD <333 but bc you truly are his mahal <333
"grabe, ang mahal namang mahalin ka......." (looks back at all the stuff he does for you) "......pero ang worth it talaga ng gastos ko if it means akin ka lang, mahal <333"
a/n: IN SHORT, PAV IS THE STANDARD, HE IS THE STANDARD <3333
99 notes · View notes
myslodsiewniav · 5 months
Text
Tatuaż i studia
09-05-2024
Mój pierwszy dzień z tatuażem. Pierwszym. Pierwszym ever tatuażem!
I to takim, że nie wahałam się ani chwili jak dostałam propozycję! Kurde, chyba właśnie tak powinnam się czuć robiąc tatuaż, nie? Po prostu patrząc na jakiś wzór, albo wyobrażając siebie (swoje ciało) z jakimś wzorze, albo myślisz o jakimś wzorze i radośnie, bez lęku, bez niepewności czujesz "tak, chcę to zrobić".
Zawsze mi się podobały tatuaże i ciała z tatuażami. I podziwiam wszystkich, którzy tatuaże mają! Bo zdecydowali się na wzór. Już nie mówię nawet o tych zapodawanych w dzieciństwie hasłach "A jak będziesz wyglądać z tym tatuażem, jak będziesz stara, tusz się rozleje, a skóra obwiśnie, wzór się znudzi?" - z tym od wielu, wielu lat mam mir. Po prostu pytanie wydaje mi się niezasadne: zadaje je osoba, która nie chce mieć tatuażu (lub boi się oceny, lub jest zależna od czyjejś oceny) osobie, która chce mieć tatuaż i ma pełną świadomość tego, że stanie się integralna częścią jej ciała, będzie się starzał razem z nią. To wybór. I to jest okay.
Nie wspominam też o tych wszystkich moich dawnych obawach, że to będzie WSTYD pokazać światu, że jestem fanką czegoś-tam (po do tej pory uśmiecham się z sympatią do obcych ludzi, który mają wytatuowany symbol Insygniów Śmierci z Harry'ego Pottera - prosty tatuaż, a jednak jest we mnie poczucie nostalgii i wspólnoty, taki kod kulturowy, który czuję). Tym moim młodzieńczym lęku przed wyobrażeniem sobie siebie samej 20 lat później: że przecież za 20 lat będę w ogóle w innym miejscu, z innymi przekonaniami i to będzie po prostu kompromitacja za którą może mnie spotkać ostracyzm by nosić na ręce/plecach/nodze symbol Yin-Yang (który bardzo za mną chodzi, uważam, że to symbol mojego życia, trochę drogowskaz, trochę wentyl bezpieczeństwa: w każdej nosy trochę światła, w każdym dniu trochę ciemności, w każdej chwili radości trochę smutku, w każdej chwili dołka iskierka szczęścia itp. I to przypomnienie, że tak bywa w życiu i że warto jest dążyć do osiągniecia balansu, który daje poczucie bezpieczeństwa... Naprawdę jak o tym piszę -nawet teraz- jako o swoim tatuażu, o symbolu jaki chcę mieć na sobie, a wracam do tego od jakichś 15 lat to czuję radość i spokój, przekonanie, że to jest coś MOJEGO, ale tak się złożyło, że przez te 15 lat jeszcze nie zobaczyłam projektu graficznego Ying-yang w takiej formie graficznej, żebym poczuła "to jest to, chcę by ta grafika była częścią mnie!")
Tym czasem teraz jestem te 15-20 lat później w swoim życiu, w ZUPEŁNIE innym miejscu i myśl o tatuażu wcale mnie nie opuszcza. A o dziwo opuścił mnie lęk przed oceną w tej sferze. :D Po prostu dawno, ale to dawno temu zaakceptowałam, że przecież za te lat będę w ogóle w innym miejscu - i to nie oznacza, że ta ja z przeszłości będzie przeze mnie oceniana i pogardzana za swoje decyzje. Bałam się, że będę dla siebie surowa i okrutna, jako "dorosła" (to chyba dużo mówi o czasach w jakich dorastałyśmy). A tym czasem z dzisiejszego punktu widzenia jestem dla tamtej siebie czuła i opiekuńcza, oswajam jej lęki i po prostu akceptuje jej decyzje: bo ja nie mam wpływu na to co ONA zdecydowała, a co stało się ostatecznie MNĄ. Ja mam wpłay tylko na siebie Tu i Teraz. I mam naprawdę duże przekonanie, że kobieta z przyszłości, którą się stanę będzie starała się być wyrozumiała i wspierająca dla moich decyzji podjętych TERAZ.
Bardzo to ciepła myśl.
No i właśnie...
Tatuaże.
Od jakiegoś czasu podobają mi się OGROMNIE dobrze zaprojektowane RĘKAWY. Całe rękawy na dziewczynach, wijące się od ramienia do dłonie, czasem po palce. Tak, jak tradycyjne hinduskie ozdobne tatuaże całych kończyn henną. Ale nie henną tylko tuszem, może nawet kolorowym. Nawet od 3 lat mam na radarze 2 artystów, którzy robią takie cuda, że wiem, że CHCE ten styl, ale nie zaproponowali czegoś, co by było MOJE... a zarazem nie odzywam się do nich sama w tej sprawie, bo, ech... No właśnie. Taka decyzja się kłuci się z moim poczuciem bezpieczeństwa.
Najpierw chcę - chciałam - sprawdzić czy tatuaże są faktycznie dla mnie?
Czy może tylko mi się wydaje, że są dla mnie...?
Dlatego MOŻE lepiej by było najpierw zdecydować się na maleńki tatuaż i zobaczyć jak wygląda proces gojenia? Dbania o tatuaż? Jak się czuję z tuszem pod skórą? Jak reaguje moje ciało? I czy faktycznie potrafię zintegrować tę ozdobę ze swoim poczuciem siebie, tego kim jestem (przecież to jest dla mnie najtrudniejsze: ja w ogóle przecież większość życia miałam dysmorfię, doświadczałam z tego i innych powodów traum na ciele, na skutek której moja psyche dokonała dysocjacji ciała od reszty "ja" - dla mnie nauka własnego ciała, które de facto mam od zawsze to wciąż NOWA i ciężka praca, jakbym uczyła się prowadzić nowy samochód; to wciąż łapanie się na integrowaniu go z pojęciem czucia siebie, z braniem go pod uwagę, z dbaniem o nie) itp.
No i miałam gdzieś od 2020 (jak @pantokratorka uczyła się tatoo i temat nam się przewijał w rozmowach, a @indira2004 pochwaliła się swoim wybranym wzorem i gotowością jego wykonania) w sobie dwa wilki: jeden mówił "Spróbuj coś małego, delikatnego, zobacz jak się z tym czujesz." W tym czasie drugi mówił "A pamiętasz ten folder w którym zapisałaś inspiracje tatuaży? Coś malutkiego tam jest, ale czy ty dziewczyno, dziewczyno widziałaś ile masz zaaaaaczepistyyyyych tatuaży całych rękawów? No po prostu cuda, weź rzuć tam okiem!".
No i nagabywana przez te dwa wilki nie podjęłam od tamtego czasu ŻADNEJ decyzji xD
Mam taką siateczkę fajną:
Tumblr media
Ile razy w niej chodzę tyle razy słyszę, że ten mój pomysł z rękawami to byłby jednak świetny (niektóre osoby mówią o tym, jak z zaskoczeniem odkrywają, że to bluzeczka, a nie prawdziwe tatuaże). Mój chłopak ile razy mnie w tym widzi tyle razy powtarza, że byłoby mi pięknie z obydwiema rękami w tatuażach. Nawet, gdyby to był taki właśnie gradient kolorystyczny, jak ten na siateczce.
I to kuci, a myśli o tatuowanych rękawach mnie nie opuszczają.
Ale zaraz odzywa się ten pierwszy wilk "...coś małego...?" i znowu dopada mnie paraliż decyzyjny.
Aż kilka tyg temu moja kumpela ogłosiła, że szuka dawcy skóry na swoje pierwsze kroki - po szkoleniu i uzyskaniu certyfikatu przed dwoma miesiącami! - i to pierwsze kroki w konkretnej dziedzinie...
I jak to przeczytałam to poczułam ze spokojną pewnością, że chcę właśnie takie tatuaże mieć. :P
I zgłosiłam się.
Po konsultacji umówiłyśmy się na 2 tygodnie po moim powrocie z wakacji, aby skóra była nieco odpoczęta po kontakcie ze słońcem. Ja i tak latem się nie jestem w stanie opalić (na czerwono najwyżej - na brązowo barwią się tylko moje piegi) używam filtrów 50SPF, więc jestem idealnym obiektem próbnym na teraz, na wiosnę/lato.
Najlepsze teraz!
Mam dwa oblicza kolorystyczne od zawsze: latem złocę się od słońca: włosy nabierają złotego blasku, szaro-brązowe włosy rudzieją do miedzi, czasem do rudego-blondu (strawberry), a cała twarz, ramiona, ręce pokrywają się piegami. Brwi są śmieszne: jeżeli ich nie potraktuję henną to przechodzą od brązu w rudy i od rudości w BIAŁY, jak potraktowane wybielaczem, co rzuca się szczególnie w oczy za każdym razem jak się skalę na słońcu: ryjek w kolorze pomidora z kreskami białości. Mija lato, idzie zima, a ja blaknę: włosy, które rosną nie mają nic z rudości, te, które odbijają u nasady są brązowo-popielate, przetykane siwizną; białe brwi (gdybym nie farbowała ich henną) są zastępowane ciemno-brązowymi włosami, których w zasadzie nie muszę farbować na okres zimowy, a piegi bledną i znikają z twarzy, ramion, rąk, za to uwidaczniają się cienie pod oczami, siność skóry cienkiej jak papier...
Bardzo nie lubię zimy i siebie w wersji zimowej. Jakby ktoś wyłączył światło.
Całe szczęście są farby do włosów, korektory pod oczy i piegi można zrobić henną jak mi się chce z tym dziubać.
No i właśnie: teraz już piegów nie będę musiała dziubać!
:D :D :D
Mój pierwszy tatuaż wykonałam DOSŁOWNIE JEBNIĘTY NA CZOLE, i nosie, podbródku, policzkach, przy ustach. :D
:D :D :D
Kumpela poprawiła maszynką moje blednące po Turcji piegi! Tam, gdzie zwykle się pojawiają! Ich kształt, rozmieszczenie, ilość.
Teraz co prawda mam strupy na twarzy xD i boli bardzo.
Ale taaaaaak się cieszę! Tak fajnie!
Będę od teraz miała swoje piegi, jak promyczki lata, przez cały rok! A ja bardzo lubię w sobie akurat piegi!
Co prawdą boli teraz i nie mogę całować psinki, ale jeszcze kilka dni i będzie luzik :D
Czeka mnie jeszcze kilka spotkań w celu dopigmentowani. Cieszę się bardzo. :D
Muszę teraz poginać w czapkach - muszę sobie kupić nową baseballówkę, bo poprzednią zeżarł mi piesek jakoś rok temu xD
----
Studia.
Byliśmy wczoraj na spotkaniu. Pan chłopak od "cool kids" się nie pojawił, nie dał znać czy będzie czy nie. Nie dał znać czy woli być online czy na żywo. Dopiero jak przyszłam do domu zczaiłam, że typ dopiero na 11 minut przed spotkaniem powiedział, że będzie online i że jakiś pokój spotkania otworzył. No kurwa. A ja specjalnie i 6 maja i 7 maja dawałam mu znać kto i jak woli, prosiłabym aby się opowiedział co wybiera. Nie odpisał mi nic, aż do "za 11 minut zaczynamy umówione spotkanie"... Zła jestem. Ale też chyba czuję ulgę - chyba jednak nie chciałam z nim pracować.
Fajną mam ta grupę.
Będzie fajnie się pracowało - tym bardziej, że potem graliśmy w planszówki.
Potem niestety się dowiedziałam, że z jednego rozwiązania rezygnujemy bo stracilibyśmy prawa do zarabiania na naszym pomyśle. Nope. Nie pozwalam.
Poza tym... nie wiem czy to przez ten tatuaż, czy po prostu niedoleczone zapalenie pęcherza, ALE dzis w nocy nie mogłam spać, bo wstrząsały mną dreszcze. Boli. I krocze i twarz i zatoki.
Kupiłam dziś rzeczy na badania - jutro oddam do kontroli by jak najprędzej zaczęli mnie leczyć.
Z rzeczy jeszcze ciekawych - szef będzie się mnie czepiać... Ech. Wkurza mnie.
16 notes · View notes
meirimerens · 3 months
Text
why did link have to get his arm back at the end of TOTK... why couldn't he have stayed one-armed... i'm aware they're likely not bringing that combination of open world + TOTK abilities in the next games but it would have been fun if in a game that followed the timeline settled in totk you could equip different prosthetic arms like you can shields, bows and wielding weapons... let Link have the mgsv venom snake's arm option of a rocket GoGo Gadget Poing Dans Ta Gueule arm... it would do a base amount of damage depending on its function (rocket/stun/fire/ice/...) and you could fuse things such as crystals and horns & the like to its detachable hand to increase damage... the people would fear the mute blonde boy if he stayed missing his arm for real. very sad.
18 notes · View notes
daramdarararam · 3 months
Text
puro pagbabago ung nararanasan ko the pas few months. im really going out of my comfort zone na🥹🥺 hirap nung una tbh pero, worth it naman.
malayo na ulit work ko sa bahay, lumuluwas na ako ulit nagawa ko na sya dati, pero this time nasa ncr na ako which is, di ko maimagine dati, kasi ayoko, kasi pakiramdam ko noon, hindi para sa mahihinang nilalang ang ncr, pakiramdam ko magkakasakit ako sa paligid mga ganyan, pero eto.. andaming hassle tbh hindi ako sanay sa polusyon na meron don kesa dito samin. mas masarap maglakad sa province kesa don, kasi kailangan mong tumingin sa daan mo kasi baka makaapak ka ng eat lalo jan sa munti. and, wala ako literal na kakilala. hindi pa naman ako madaling makipagclose, ung nangyare na last time na narinig kong chinichismis ako ng kasama ko sa tinutuluyan ko na kesyo "di raw ako kilala/nagpapakilala",.... hirap ako makipagkapwa tao pero depende kasi yon. kapag mabigat ang presensyang nararamdaman ko sayo, hindi kita papansinin agad.
mga bagay na akala ko hindi ko kaya, perong kayang kaya ko pala. looking back, gagi. duwag lang pala talaga ako, and palaging calculated risk lang ginagawa ko, i mean, ganon pa rin naman pero ngayon nagttake risk na ako ng malala hahahaha which means mas malakas na ang kumpyansa ko sa sarili ko na, magagawa ko ung goal ko gawin sa risk na yon. basta ang dami!
also, nakakatuwa lang how life, God, the universe, is guiding me thru meeting people along the way na mas makakapagpalawak nung kaisipan mo. sobrang galing lang, kasi they really leave a mark. been meeting strangers lalo sa work, sheeet. kailangan ko sila makita ulit at mayakap🥹thank you.
wala naman sa vocabulary ko ang pagsuko, madalas chumichill lang ako sa buhay, hindi masyadong pinaparamdam ang presensya, palaging nagtatago pero hindi talaga ako basta basta paaapi or papatapak kahit kanino, marami din akong nakilala na sobrang gaspang ng ugali, mas magaspang pa sa ugali ko!!! e ayoko ng nilalamangan ako. so, syempre pumapalag po ako. mukha lang akong chill pero di moko pedeng kantiin. salamat maderpader kasalanan nyo bat palaban ako silently.
last paragraph. hahahaha feel ko gulong gulo na utak ng mga tao sa paligid ko sa office. confused na siguro sila na ewan, kaya nakakatawa. nalilink ako sa mga babae sa office pota bwhahaha e alam kasi ng ilang kawork ko na accla akoooo bwhaha. and, meron akong crush na lalaki, saka babae. both pretty!!!! ung girl, sobrang alam nyo ung natutunaw ka kapag kausap mo sya? angganda kasi ng mata nya ang hirap nya hindi ka eye to eye contact kasi, sobrang maccaught nya talaga attention mo(ako lang siguro dahil crush ko sya) kasi angganda ganda nyaaa huhu. .. and this boi,bwhahaha kasama ko sya sa inuman kanina. paanong hindi ako malalasing eh sya nagtatagay sakin ?? sino ba naman ako para humindi sa kanya. cute cute nya e, tas ang touchy nyaa, palaging magkadikit bisig namin. hahahahaha madami pakong kwento tbh. itutulog ko nalang muna .hanggang sa muliii
7 notes · View notes
piotrtymcio · 4 months
Text
8th grade ball
Tumblr media
Canon EOS R6, 35mm F1.4 DG HSM | Art 012
[EN] At the eighth-grade dance, the girls dance with each other, and the boys hardly dance at all. This form of entertainment is still a bit strange at that age. It's like the first awkward steps. You go because you feel you should, but you're not really sure why. Or maybe I'm wrong, and you remember your own dance differently?
[PL] Na balu ósmych klas jest tak, że tańczą dziewczęta z dziewczętami. A chłopcy nie tańczą prawie wcale. Ta forma rozrywki w tym wieku jest taka dziwna jeszcze. Takie pierwsze koty za płoty. Takie idziesz bo wypada ale w sumie nie wiesz do końca po co. A może się mylę i ty własny bal pamiętasz inaczej?
11 notes · View notes
trudnadusza14 · 6 months
Text
3-7.04.2024
Środa to byłam na maksa zdołowana i totalnie zdeterminowana do zakończenia swojego życia
Do tego stopnia że dopuściłam się próby a nawet paru
Nie ogarniam jak udało mi się bez bólu dobić do żyły i tętnicy
Do teraz nie ogarniam
Wiem że jestem zdolna do tego ale że nie odczuwam bólu ?
Przeraża mnie to jak teraz o tym myślę
Chyba znowu się odcięłam ale od ciała po prostu
Żyje choć utraciłam bardzo dużo krwi przez co jestem zdziwiona że mimo tego udało mi się to wszystko ukryć
W czwartek chciałam tą próbę powtórzyć ale coś mnie powstrzymało
Miałam mieć wtedy premierę filmu na Disney+
I obejrzałam
I wiecie co ? Po tym filmie myśli uciekły w cholerę i wróciła mi jakby nadzieja
Czemu filmy animowane na mnie tak działają ? 😅
Film miał tytuł "Życzenie"
Zajebbiste. I czemu to miało się trochę do mojej niedawnej sytuacji ?! Disney czy ty mnie prześladujesz ? 😂
Może trochę spojler ale dobra xD
Ja tak to zrozumiałam że dziewczyna chce pomagać innym i to ją popędza (tylko że tam chodziło o spełnianie życzeń innych) królowa ją wspierała i życzyła powodzenia i miała rozmowę z królem który na początku był miły i się nią zainteresował a nawet trochę ją podziwiał a jak powiedziała o tym że chciałaby spełnić życzenie jednej osoby to on zrobił się nawet chamski twierdząc że życzenie tej osoby zagraża królestwu choć to nieprawda. Bardziej to życzenie zagraża jemu w ten sposób że poddani bardziej zainteresują się tą osobą niż nim. I tam było że jak ktoś powiedział swoje życzenie to potem ono należało do króla a ten kto powiedział był nieszczęśliwszy niż z marzeniem które powiedział bo zapomniał o nim. Dziewczyna była załamana że jej się nie udało a jej koza jej towarzyszyła i była jakaś piosenka. Po której przyleciała do niej jakaś magiczna gwiazda która spełnia życzenia. Król nie wiedział kogo to sprawka ale bał się że straci moc. I zaczął używać ostrych środków. (Księga czarnej magii) która jest zakazana. Potem król stał się okropny i dowiadując się do kogo przyleciała ta gwiazda to zaczął tą dziewczynę oczerniać choć jej najlepsi przyjaciele temu królowi nie wierzyli i się sprzeciwiali
No i cholera naprawdę szczerze widzę tu trochę swoją niedawną sytuację a ten film mnie umocnił że powinnam iść za swoim a nie słuchać innych. I co z tego że ktoś ma większą władzę niż ja lub jest starszy ? To nie znaczy że ten ktoś może robić co temu się podoba i krzywdzić osoby które tej osobie podpadły bo się z tą osobą nie zgadzają.
Podczas gdy reszta boi się konfrontacji z tą osobą przez to że ma władzę
Nie może tak być. Władza to nie wszystko
A nawet nic. To tylko etykieta
Zwłaszcza kiedy ktoś zachowuje się niesprawiedliwie wobec innych lub sprawia że są nieszczęśliwi czy przerażeni
I ludzie mi podobną rzecz którą też słyszałam w filmie później powiedziała jedna terapeutka.
"Nie pozwól innym sobą rządzić bo dobrze wiesz że w kwestii siebie to ty masz rację i z tym nikt się kłócić nie może "
I szczerze powiem że później zyskałam motywację do dokończenia obrazu i skończyłam !
Tumblr media
Nadaje tytuł : Etapy życia
I tu chciałam pokazać czego doświadczałam całe życie.
Ten dom na samym dole to wczesne dzieciństwo gdzie często stykalam się ze śmiercią,nie było możliwości bym się wydostała i wtedy było też pełno strachu że nie przeżyje,było zimno i źle. Ten ocean z wielkimi falami to śmierć,przerażenie, niebezpieczeństwo. A dom drewniany z rozbitą szybą to poczucie niewystarczającej ochrony przed złem i dezorientacja bo nie wiesz co się dzieje. Zamknęli cię w ciemnym niebezpiecznym domu i nie wiesz o co chodzi
Wyżej jest tzw pusty dom. Czas w którym byłam totalnie bez emocji albo i w totalnym lęku. Czyli też okropnie ale większa świadomość co się dzieje. I to jest po prostu dzieciństwo jakie przeżyłam. Puste,straszne,bolesne i samotne
Ten dom wyżej to czasy nastoletnie oraz terazniejsze. Jest tu o wiele kolorowiej i jaśniej. Jest po części źle ale pojawiają się wreszcie tez te dobre momenty. Jest jeszcze większa świadomość więc chcąc mieć lepsze życie starasz się go zmieniać i o to chodzi z tymi roślinami i kolorami. I też jest więcej gwiazd co znaczy też że więcej nadziei
A ten na samej górze to jak sobie wyobrażam przyszłość. Że będzie dobrze nie będę samotna a szczęśliwa we własnym gronie i moje marzenia się spełnią
Myślę że w świetny sposób podsumowałam swoje życie
Później była ceramika i postanowiłam porobić z plasteliny. Poznałam nowe koleżanki i rozmawiałam otwarcie
Naprawdę po tym filmie mi się polepszyło 😂
I o to co zrobiłam z plasteliny
Tumblr media
Są tu kwiaty,kębki trawy,drzewo,krzak i na pieńku akwarium
Nie wiem skąd taki pomysł ale myślę że mi wyszło
Następnego dnia odwiedziłam bibliotekę i pożyczyłam parę książek
I potem układałam puzzle na zajęciach
Wzięłam się później za oglądanie serialu szkoła
Całą noc
Jakoś fajnie mi się oglądało
A potem sama do szkoły poszłam
Choć przez okres gorzej się czułam
Ale super mi poszło w szkole choć byłam jakaś niecierpliwa bo się męczyłam jak oni coś robili a ja chciałam już już na szybko
Ale bardzo dużo plusów dostałam 🥰
Wybrałam się potem do biblioteki i tam bardzo miłe zaskoczenie
Zaczęła tam pracę bibliotekarka której 10 lat nie widziałam !
A to super kobieta bo to pierwsza osoba przy której pokazałam swoją wesołą i twórczą stronę
Tęskniłam za nią
Zawsze jak przychodziłam do biblioteki od tych 10 lat to jak dowiedziałam się że wyjechała i przeprowadziła się to byłam podłamana
I na jakiś czas przestałam czytać
A ta kobieta mi super humor poprawiła uwielbiałam ją i uwielbiam dalej 🤩
Naprawdę się cieszę że znów ją widzę
O dziwo ona mnie poznała mimo że wyglądam i zachowuje się kompletnie inaczej niż te 10 lat temu
A dziś zostałam w domu ze względu na okres i gorąc na dworze i przespałam pół dnia a potem czytałam i oglądałam na przemian
Naprawdę oszalałam. Jest dopiero 8 kwietnia a ja już jakieś 16 książek poleciałam 🙈
I chyba dziś za ostro się wczytałam bo łeb mnie boli
Więc chyba jutro ewentualnie jakąś książkę polecę
Ciekawe czy będzie koniec świata o którym wszyscy tak mówią teraz 😂
Pożyjemy zobaczymy
A z tą anoreksja to jest gorzej ostatnio ale może jest jeszcze szansa że się uspokoi ?
Okaże się
To tyle
Do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
14 notes · View notes
xentropiax · 6 months
Text
No. 25
Ja chyba jestem zbyt staroświecka na współczesne typy relacji. Albo mam zbyt bezpieczny sposób przywiązania i zbyt otwarty styl komunikacji.
W każdym razie nie rozumiem jak można przez ponad miesiąc bardzo intensywnie rozmawiać, poznawać się, pisać rzeczy, które wskazywałyby na tworzenie się unikalnej więzi, a potem dwa dni przed spotkaniem zniknąć i nawet nie dać znać, że do tego spotkania nie dojdzie. Nie jest to sposób komunikacji, który uszczęśliwiałby mnie w jakiejkolwiek relacji, ani przyjacielskiej, ani romantycznej.
A może to prostsze niż się wydaje. Bo wygląda na to, że ten pozornie ułożony człowiek, który twierdził, że jest w takim samym punkcie życiowym co ja, zaleczony ze swoją głową, z trudnymi doświadczeniami, z których wyszedł obronną ręką, wcale nie jest tak zdrowy, jak mu się wydawało. A ja nie mam siły na relacje, które wymagają takiego wysiłku.
Wiem jak to jest być w związku z osobą, która nie komunikuje, która tłumi emocje, której wydaje się, że wszystko jest git do momentu, aż pęka. Wiem jak rozmawia się z osobą w kryzysie psychicznym - strasznie, to jak chodzenie gołymi stopami po potłuczonym szkle. Myślisz tylko o tym, żeby komuś nie zrobić większej krzywdy, żeby jej stan się nie pogorszył, więc tak naprawdę nie możesz powiedzieć jak ty się czujesz: że chujowo i że ktoś sprawił ci przykrość, i że tak, czujesz się jak gówno i masz pretensje. Zamiast tego starasz się tylko nie pogorszyć sytuacji, nie skrzywdzić drugiej osoby, chociaż tak naprawdę to ona krzywdzi i siebie, i ciebie.
Wyczerpałam limit na takie relacje. Naprawdę nie mam już siły na coś takiego, szczególnie jeśli znaliśmy się ledwie miesiąc. To nawet nie jest takie poważne. Wszystko zapowiadało się dobrze, jako co najmniej fajna przyjaźń. Zgrywało pod wieloma płaszczyznami. Ale ja nie jestem od tego, żeby sklejać potłuczonych ludzi, to nie jest mój problem, że ktoś jest w bagnie, szczególnie, jeśli nie komunikuje i nawet nie oczekuje ode mnie pomocy.
Zrobiłam więc to, czego dawna ja nie zrobiłaby nigdy. Dawna ja powiedziałaby, że nie szkodzi, że rozumie, że innym razem, że trzyma kciuki za poprawę stanu i nie może się doczekać następnego spotkania. Dawna ja zaoferowałaby więcej wsparcia, telefon, przyjazd, ramię do wypłakania. Dawna ja podałaby serce na tacy po to, żeby ktoś mógł wbić w nie szpikulec do mięsa i rozkoszować się jego smakiem. Ale nie obecna ja.
Obecna ja napisała, że jest jej przykro, że bardzo się cieszyła na spotkanie, ale ze względu na doświadczenia życiowe nie wierzy już, że do tego spotkania dojdzie. Obecna ja napisała, że ma nadzieję, że osoba ma wsparcie i że pokona swoje demony w głowie. Obecna ja napisała, że chyba lepiej zakończyć relację na tym etapie, a jeśli kiedyś gwiazdy będą sprzyjać możemy spotkać się przypadkiem na kawę. Obecna ja odcięła się, nie była 'I can fix him' starter pack, postanowiła nie przejmować się tym, czy ta wiadomość sprawi, że osobie będzie gorzej, czy lepiej. Bo każdy z nas ma prawo, ale też i obowiązek zajmować się swoimi problemami, umieć prosić o pomoc, gdy jej potrzebuje i umieć komunikować o tym, co uwiera. Pomyślałam o sobie i o tym, czego sobie być może właśnie zaoszczędzam w przyszłości. A nie chcę po prostu się stresować, martwić, żyć w niepewności. Nie szukam relacji wyłącznie wirtualnych, a prawdziwego połączenia. Jeśli ktoś się tego boi, z różnych powodów, nawet być może uzasadnionych, to nie jest to osoba dla mnie.
A teraz, wiosno nadchodź. Wiem, że jesteś już za rogiem, nawet się zaczęłaś, ale liczę, że to była ostatnia zimowa lekcja. Pokazała mi, że umiem o siebie zadbać i literalnie wolę być sama, ze swoim gronem znajomych i przyjaciół, których znam od lat, niż nawet przechodzić obok możliwości potencjalnego skrzywdzenia.
Zobaczyłam kawałek cudzego życia wtedy, kiedy myślałam, że absolutnie nie mam na to przestrzeni. Czyli jednak mam, czyli moje serce jest w sumie otwarte. Nie zamarzło. Może uczę się na tyle szybko, że nawet nie muszę przychodzić na egzamin, żeby go zdać.
Wszystko będzie dobrze, wiem to, wszystko jest tak jak ma być.
7 notes · View notes
Tumblr media
De porte, elle n'en avait plus que le nom. Un grand trou béant dans le bois vermoulu. On aurait dit qu’elle allait s’effondrer d’un moment à l’autre. Mais non, elle tenait bon la vieille porte. Elle résistait aux coups de vent, aux coups de pied, aux coups de poing. Elle gardait son honneur de porte, malgré son aspect lamentable. Elle était comme ça depuis des années. Témoin impassible, mémorial de chagrins et de délices, conservant dans ses veines vermoulues les secrets d'une maison qui avait vu son lot de tourments, de rires, de pleurs. Elle avait vu défiler tout un tas d'âmes, les vertueuses comme les crapuleuses, les insensées comme les sages. Elle en savait plus que tous les murs et les plafonds réunis, la porte déglinguée. Mais elle gardait tout pour elle, silencieuse comme une tombe, muette comme une page blanche. C'était sa manière à elle d'être fidèle à cette demeure qui l’abritait encore. Une sentinelle décrépite, une gardienne du passé. À la fois refuge et rempart, comme un vieillard qui n'a plus que son honneur à offrir au monde.
21 notes · View notes
Text
Pest Problem (1)
Word Count: 496
Tw: Foul language, threats of violence
Just a silly little snippet to see if mcyt g/t Tumblr is still alive
Ranboo wished he could say he was surprised to see the tiny person sitting on top of his fridge. He missed the days when the sight of a being no larger than his middle finger was one that would fill him with awe. After being subjected to the presence of this particular person for a little less than a month, the only thing he felt was a twinge of irritation whenever he caught so much as a glimpse of the boy.
He folded his arms across his chest.
“Do I want to know what you’re doing up there?” he asked.
The boy on the fridge took an excruciatingly long pause to finish chewing the chunk he’d just ripped from the saltine cracker nearly half his size.
“I’m not really here. I’m a ghost who haunts people with shitty snacks.”
Ranboo huffed a long sigh.
“I can see you, Tubbo.”
“Prime. It must be a sign. Someone from the beyond is trying to send you a message. Yes, I hear them now. They tell me that your lack of cookies is nothing short of deplorable. Your ancestors are so disappointed,” the borrower informed him before taking another bite of his cracker. Crumbs cascaded down to the floor like a waterfall.
Ranboo grimaced at the pile of cracker debris on the freshly polished hardwood. His disgust only grew when he discovered it was only one of many mountains of crumbs scattered about the floor.
“Did you turn off the Roomba again?” he inquired. He was fairly certain he already knew the answer.
“It tried to eat me,” Tubbo replied simply.
“Don’t talk with your mouth full.”
“Don’t ask me questions while I’m chewing,” the boy countered.
Ranboo growled in frustration. He swiped a coaster off the island.
“I will knock you off there.”
He waved the coaster around pointedly in the air. Just to ensure the threat came across as seriously as he meant it to.
Tubbo grinned from ear to ear.
“You tease.”
For a second, Ranboo really did consider pitching the square of cork straight at the little menace’s head. With his track record in ultimate frisbee, there was no doubt in his mind that he could throw it with deadly accuracy. But, of course, he didn’t. He dropped the coaster down onto the counter with another groan. A splattered borrower would be far more difficult to clean off the floor than a few crumbs.
“I can see my house from here,” Tubbo remarked.
“It’s my house,” Ranboo amended.
Tubbo only shrugged.
“To-may-toe, po-ta-toe, man. Mi casa…”
The homeowner stood there a moment in silence. After leaving plenty of time for the boy to finish his expression.
“Su casa,” he finally finished for the borrower.
“See, I knew you’d come around.”
It took Ranboo far too long to realize what he’d been duped into saying. The mental exhaustion was like a fog. He could hardly even bother to react with the appropriate amount of irritation. He figured it was likely best to let the little guy make his mess now and return later to clean it up. All he could do was pray that he could get to it before the mice did.
83 notes · View notes
mothylarka · 11 months
Text
Tumblr media
Walczą we mnie dwa wilki. Pierwszy boi się, że dla jakiegoś dzieciaka nie wystarczy cukierków, drugi że jednak żadne dzieci nie przyjdą. Niestety, nie należę do grupy osiedlowej na fb (N. nie zgadza się na odpowiadanie na pytania, na które trzeba odpowiedzieć, by w ogóle zostać przyjętym, bo uważa za skandaliczne wymaganie podania swojego adresu domowego na fb i niestety zgadzam się z nim), więc nie mogę dać znać z góry wszystkim z okolicznych klatek. Mogę tylko zasugerować to i owo dekorując drzwi. W tym celu udam się jutro do Tigera i oby mieli te dekoracje, które mnie interesują, bo chcę zrobić spójny theme z moim wdziankiem. Zapuszczam też paznokcie specjalnie na wtorek, a trzeba Wam wiedzieć, że moje pazy naturalnie są raczej z kategorii tych słabych.
No a jeśli nie, to tak się pocieszam, że może po prostu będziemy taką sekretną stacją dla tych najnajnajodważniejszych. Możliwe, że część wezmę do pracy jeszcze we wtorek.
Co do mojej pierwszej obawy, to sądząc po wiadrze, w którym je trzymam, po ekstensywny procesie decyzyjnym i równie ekstensywnym researchu mam minimum 7 litrów słodyczy. Jeśli coś mi zostanie, to zawsze mogę przynieść do robo, przynieść do kolegi od kreatywnego projektu lub oddać na Ukraińców/caritas/cokolwiek w ramach świąt Bożego narodzenia. Wiem na pewno, że nie mogą z nami te zapasy mieszkać jak dotychczas, bo N. już jest aż nadto świadomy. Są opcje z halloweenowym motywem przewodnim, są opcje dla bezglutenowych, bezlaktozowych, bezczekoladowych, mam też kilka "dorosłych" smaków (michałki chałwowe, małe chałwy, trufle, toffie z czekoladą w środku, na dobrą sprawę sezamki też są kontrowersyjnie dorosłe), mam "party mix" z żelkami.
Ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki i o wiele zbyt dorosły i cieszę się, że się kończy. Potrzebuję tej zmiany czasu bardziej niż kiedykolwiek, bo przez liczne stresy przestawił mi się rytm dobowy i nie mogłam spać do pierwszej.
(fota nie oddaje wszystkiego co mam, ale ta jest najładniejsza, jak uznała sensu)
18 notes · View notes