TW ���ED🌸 Wiktoria, lat 21. Choruje na zaburzenia odżywiania dosyć długo, chce się leczyć. Nie jestem Pro-Ana. Ten blog to moj safe space 😌 Trochę pamiętnik, troche życia na morzu 😁🛳
Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Cześć,
To moj nowy członek rodziny. Nazywa sie Miłka, lubi bawic się reklamówkami i kicać.
Jedno z marzeń spełnione. W końcu. Dziekuje, że jesteś potworze kickowaty.
Długo myślałam czy czegoś nie napisać. Brakuje mi miejsca gdzie moge przelać myśli.
14 notes
·
View notes
Note
Hej, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Postanowiłam wrócić na tumblr i zaglądam sobie do ludzi, z którymi utrzymywałam kontakt. Trochę mi przykro, że nie widzę aktywności na Twoim blogu, bo byłam bardzo ciekawa, jak się masz i co u Ciebie słychać. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam! Letycja ☺
Ciesze się, że się odezwałaś 😊 Ja zostalam tutaj uzytkownikiem typu: "czytam raz na jakis czas". Troche dobija mnie tumblr i osoby pro ana, które są toksyczne i uważają tą chorobe, z która zmagam sie na vodzien za przyjaciółkę. Staram sie ogarnac, wyprowadziłam sie z domu. Za soba mam juz 2 miesiace w niemczech... Dziekuje, że o mnie pamietalaś, ściskam <3
14 notes
·
View notes
Text
Hej.
Wczoraj miałam fajny dzień. W koncu udało mi sie zejsc na ląd 😅 Zycie w ciagłym zamknieciu nie wplywa na człowieka dobrze. Ostatnio wozimy strasznie mało pasazerów. Nie wiem czy transport przeżywa jakiś kryzys. Z tego co rozmawiam z kierowcami to nie mają co wozić. Albo konkurencja chce nas zabić. W każdym bądz razie nie będę się tym narazie przejmowała. Póki mam prace i mi płacą to jest dobrze. Mało pracy luz, mozna odpocząc bardziej niż w domu, życ nie umierać.
Byłam w Szwedzkim lumpie i wyczaiłam fajna bluzke i lame. Odwiedzilam też rózne sklepy z pierdołami w tym sklep, który ma same kapelusze. Przymierzałam i troche odganiałam od siebie w ten sposob złe myśli.
Skandynawia o tej porze roku zdecydowanie jest najpiekniejsza. Miasteczko, w którym sie zatrzymujemy jest małe, ale bardzo urokliwe, czyste i spokojne. Czasami aż szkoda wracac do Polski.
Nie chwalilam sie, bo zwyczajnie wcześniej nie miałam humoru na pisanie czegokolwiek, ale udało mi sie rzucić tabletki przeczyszczające. Cieszyłam się, bo miałam ponad miesiac czystości od tego syfu, ale w niedzielę zdażył sie jeden incydent i znowu je wzięłam. Wiem, że to nie burzy wszystkiego i potknięcia się zdarzają. Po prostu to cholernie demotywujące
Mieliśmy razem ze znajomymi z pracy grilla w niedzielę tydzień temu.
To był właśnie ten incydent. Szczerze, to nie miałam ochoty w ogóle tam isc i z nimi siedzieć. Wiecie, jedzenie, alkohol. Bałam sie zjesc coś poza moim @na planem dnia, ktory pozwala mi zjesc pierwszy posiłek dopiero o 20 i maja to byc tylko dwie kanapki, nie wiecej. Udało im się mnie wyciagnąc. Chciałabym się cieszyć ze spotkań towarzystkich tak jak oni. Siedzenie tam ze swiadomoscia, że wiekszosc dobrze sie bawi, a ty tylko udajesz nie jest przyjemna. Bylam zmuszona tez zjesc, żeby nikt mi tego nie wpychał, bo tego nie lubie. Alkohol mnie do tego posunał, bylam odważniejsza. Po spotkaniu dopiero zdałam sobie sprawę co zrobilam i przyszly wyrzuty sumienia. Wziełam tabletki i zrezygnowana połozylam sie do łóżka z róznymi myślami. Przyszedl tez głód na cos wiecej. Stwierdzilam, że skoro zjebałam wszystko to pójde juz na całośc, bo nie zalezy mi już na niczym. Wiem, że to myślenie jest głupie, bo po napadzie człowiek czuje sie jeszcze gorzej, ale w takich momentach nie mysle racjonalnie. Na drugi dzień znowu kusiło mnie wziac tabletki, bylo cieżko sie powstrzymać. Chciałam znowu wejsc w to bledne koło. Jednak ich nie wziełam. Wiem, że to mi nic nie da. Za długo to brałam, żeby znowu zaczać. 4 dni po wzieciu tabletek były ciężkie. Wzdety i bolący brzuch jeszcze bardziej niż na codzień mocno przeszkadzał w każdych czynnosciach. Uświadomiło mi to, że nie chce tego brać i do tego nie wrócę. Jesli przyszło wam kiedykolwiek do glowy, zeby zacząć to brać to nie róbcie tego. Ja połykając to dzień w dzień przez ponad rok nabawilam się tylko niedoborów. Bardzo bym chciala zyc normalnie, ale jeszcze długa droga przedemna.
Trzymacie sie 🌸
PS dodaje tej post chuj wie, który raz i normalnie dostaje kurwicy, bo post za kazdym razem sie nie chce dodac i sie usuwa, az mi sie odechciało korzystac z tej aplikacji.
😮💨😡😡😠
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#moje życie#życie#kartka z pamiętnika#kompulsywne ojadanie sie#kalorie#jedzonko#jedzenie#not pr0 mia#not pr0 4na
29 notes
·
View notes
Note
Idiotyczne że chłopak musi przepraszać ciebie za żarty i za to że mówi że zjadł mniej no kurwa
Nie mam pojecia skąd tyle tutaj ostatnio złośliwości, mogłeś to napisać w komentarzu pod postem, niebędąc anonimowy.
Ale skoro już piszesz to odpowiem. Zastanawiałam się dzisiaj w pracy co konkretnie chce napisać na ten temat. Może rozjaśni to innym jak działa myślenie osoby chorej. Chce też zaznaczyć, że w życiu codziennym ludzie żartuja i często te żarty nie są trafione, wtedy sie przepraszają, bo została przekroczona granica, strefa komfortu danej osoby i nie uważam, że jest w tym cos "idiotycznego", wrecz przeciwnie! Jest to normalne.
Nie wiemy jak przebiegała historia danej osoby, żeby komentować w ten sposob jej zachowanie. Osobiscie od małego bylam zalewana komentarzami ze strony matki, które komentowały mój wygląd, sposob jedzenia, ilosc jedzenia itd. Do dzisiaj boję sie, że usłysze od niej coś podobnego, jest to dla mnie coś traumatycznego, dlatego sie poplakałam gdy to usłyszałam. Komentarze tego typu przestawiają cos w mózgu, bolą osobe chora, często też motywują do działania i zagłebiania się dalej w sieci anoreksji. Sądzę, że takie komentarze dołożyly cegiełke do mojego ED muru, który pietrzy sie już od 8 lat.
I jeszcze jedno, nie musiał mnie przepraszać, sam to zrobił, bo zauważył, że mnie to zabolało. Uważam, że to jak najbardziej normalna sytuacja. Szkoda, że na tumblr jest teraz tyle toksycznosci. Mocno mnie triggeruje przez co nie mam ochoty tu wchodzic. No coż, mam nadzieję, że wyczerpałam temat :/
Bez odbioru 🌸
13 notes
·
View notes
Text
Ja sie tak dawno tu nie odzywałam, bo ostatni miesiac był intensywny. Pod wzgledem emocji i braku wolnego czasu, masa zajeć i wizyta mojego ukochanego. W koncu zobaczyłam sie z moim małżem. Tak, mi tez sie spodobało to słowo xd Spedziliśmy super czas. Przedewszystkim po raz 1 czułam sie tak swobodnie i pozwoliłam sobie na spontaniczne lody co wcześniej nie przyszłoby mi do głowy. Naprawde chciałabym, żeby był bliżej mnie... Musze przetrwać ten czas. Oboje mamy kilka spraw do załatwienia przed wyprowadzka. Tu znowu dostałam kopa od dorosłego życia. Rozumiecie pieniadze te sprawy.
Miała tez miejsce jedna sytuacja, która dużo mi pokazała. Nie byla ona przyjemna wcale, ale z drugiej strony mnie ucieszyła. Gdy mój K. był chory za dużo nie jadł. Tego dnia o dziwo zjadłam wiecej i K, chyba w żartach powiedział "No, dzisiaj po raz pierwszy zjadłaś wiecej". Zabolało mnie to, ucichlam i popłakałam się jak dziecko. Nie mam mu tego za złe, po prostu nie przemyslał tego. Odrazu mnie przeprosił i powiedział, że bedzie bardziej uważać na słowa. Mila odmiana gdy moje otoczenie nigdy mi tego nie dawało. Moja matka mimo spotkań z psychologami nadal rzuca tekstami tego typu. Cóż zrobic, jak nic nie zrobisz.
W kwestii jedzenia wcale sie nie poprawiło, walcze, ale często czuje taka cholerną bezsilność. Często się poddaje i robie to czego nie powinnam. Staram sie schudnać za wszelką cene, moj mozg jest taki zdeterminowany, że mimo braków w kaloriach nie mam napadów. Moje życie znowu kreci sie w granicach 500kcal max 1000 gdy ciężko pracuje. Ostatnio gdy wrociłam z pracy miesiac temu mama powiedziała "Jadlaś tam coś w ogóle". Zadziałało to na moją głowę tak motywujaco. Nakrecają mnie takie teksty dlatego nie chciałam, żeby coś takiego mówiła. Przez to staram sie jesc 1 posiłek dziennie i od 21 do 17 nastepnego dnia pościć. Gdy widze, że to przynosi efekt nie potrafię inaczej i boje sie innych nadprogramowych posiłków. Przez to od dwóch 14-stek nie zjadlam żadnego ciepłego posiłku... Męczy mnie to i boli, ale czuje się bezsilna. Nie mam siły się temu przeciwstawić.
A pochwalić sie moge super nowym kubkiem z muminkami...
Trzymajcie sie 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#nowe zycie#życie#moje życie#kartka z pamiętnika#not pr0 mia#not pr0 4na
14 notes
·
View notes
Text
śr., 12 kwi
Potrzebowałam odpoczynku od wszystkiego. Święta zdecydowanie nie były dla mnie dobre. Mocno mnie dobiły i to już nawet nie chodzi o żarcie. Napady mam tak ogarnięte, że tego nie robie tak czesto i przygotowałam się mentalnie na siedzenie przy stole i sie udało. 1 świeta bez napadu od dawna. Chodzi o rodzinę, bo od zawsze zastanawiałam się czy to moja wina, że mnie nie lubią, czy to moja wina, że nie potrafie z nimi nawiazać kontaktu. Podczas spotkania rodzinnego stwierdziłam, że chyba zawsze się myliłam i niepotrzebnie się osadzałam. Siedziałam przy drugim stole sama, a oni wszyscy przy pierwszym odwroceni do mnie plecami. Nikt się nie odezwał i mnie tam nie zaprosił. Wiedzieli, że tam siedze sama, ale udawali, że jestem niewidzialna. I zeby nie było ja nie raz sama do nich podchodziłam, ale gdy tylko cos sie odezwałam nikt nie zwracał na mnie uwagi. Przykro mi było, ale nie bede płakać nad tym. Ciesze się, że nastepne święta spędze z moim ukochanym.
Jutro jade do pracy i postanowiłam spedzić ten dzień w miare okej. Nie chciałam leżeć w łożku i oglądać bezczynnie yt. Pojechałam z koleżanka do FitCake. Od dawna chciałam tam pojechać, ale nie miałam okazji. Zjadłam sernik waniliowy, który miał 200kcal. Nie był jakiś wybitny. Szczerze to był taki nijaki. Spoko, że to był chociaż duży kawalek, bo mogłam zaspokoić swoje instynkty i napchać się czymś. Nadal mi coś zostało z epizodów objadania się. Taka wewnetrzna świnia co marzy tylko o nażaciu się jak najwieksza iloscia żarcia. Lubie jesc szybko i dużo.
Ostatnio przechodzi mi masa myśli przez głowę. Nie czuję się dobrze. Mam wrażenie, że jestem grubsza. Mimo, że waga to 46. Okropnie mi ze soba i okropnie z tym, że sie staczam i mam tego świadomość. Byłam dzisiaj u psycholog i zaproponowała mi układanie planu dnia i ok chce to robić, ale coś z tylu głowy mi mówi, że i tak chuja zrobie i że i tak bede sie głodzić. Jak wyłączyć sobie mózg?
🌸 Co zjadłam?
🌸 Grzanka z almette i szynka (nie licze warzyw)
🌸 Sernik waniliowy
🌸 Chipsy z soczewicy Pomidory. i Bazylia
Trzymajcie się i mam nadzieje, że u was jest lepiej 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#bilans#kalorie#kartka z pamiętnika#foodbook#food log#food#moje życie#życie#not pr0 mia#not pr0 4na#pro recovery#recovery
21 notes
·
View notes
Text
Przypomniał mi się ten post...
To już ponad rok jak te tabletki są w moim życiu. Aktualnie czuje, że teraz jestem mentalnie na podobnym miejscu co wtedy. Moze jestem bardziej świadoma to fakt, ale tabletki mam naszykowane i boje sie świąt, czuje sie tak samo zafiksowana na punkcie mojej choroby jak wtedy.
Ostatnio weszłam na wage i zobaczyłam 46kg wow. Na poczatku roku ważyłam 52. Wiktoria zniwu się staczasz, znowu sie cofnełaś. Gratulacje, oby tak dalej! Dobija mnie to wszystko.
Takie święta:
28 notes
·
View notes
Text
No to w sumie by sie zgadzało. Jestem bardzo kompulsywana i depresyjna. Jedyne z czym bym sie nie zgodziła to z niesamodzielnością i pasywnoagresywnością.
17 notes
·
View notes
Text
pon., 3 kwi
Przelażałam dzisiaj cały dzień. Zaszyłam się w pokoju i z niego nie wychodziłam. Walczyłam ze soba i swoimi myślami dotyczacymi jedzenia. Bałam się iść do kuchni, żeby nie rzucić się na jedzenie. W rezultacie się udało, ale było naprawdę ciężko. To wszystko jest takie przytłaczajace. Chciałabym zjeść normalnie... Najciężej było wtedy gdy rozpakowywałam zakupy spożywcze. Mama zrobiła zakupy na świeta i dosłownie zjadłabym wszystko stamtad. Nawet mialam ochote na seler, którego nienawidze. Widziałam w głowie jak go gryze.
Chyba taki dzień mi się trafił do dupy. Chociaz czasami się zastanawiam czy to własnie ten dom tak na mnie nie wplywa. W pracy mam energie, a tutaj? Nawet nie mam siły umyć twarzy czy włosów i nie chce mi się wstać do toalety. Pokłóciłam się dzisiaj też z mama, a zaczeło się od tego, że jej powiedziałam o moich drętwiejących nogach. Rzeczywiście mam z tym ogromny problem. Nie potrafie usiedziec 5 min na krześle bez uczucia odretwienia. Moja mama skomentowała to lekceważaco, że "jak sie przeczyszczam to jest to moja wina". To jest prawda, ale mnie to zdenerwowało, bo potem dodała, że jestem problemem i mama musi ciagle się o mnie martwić i zaczeła wzdychać. Pomyślałam "No przepraszam, że tu jestem" i do głowy odrazu przyszly mi też myśli s, rezygnacyjne i egzystencjonalne. Nie ma nic gorszego niż poczucie, że jestes problemem i kims kto wszystko psuje...
🌸 Co zjadłam?
🌸 Tost z almette i szynka + warzywa (nie wliczałam ich)
🌸 Zupa krem i troche jogurtu naturalnego
🌸 Pudding proteinowy czekoladowy
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#żywienie#żywność#moje życie#życie#bilans#kalorie#kartka z pamiętnika#kompulsywne ojadanie sie#foodbook#food log#not pr0 mia#not pr0 4na
23 notes
·
View notes
Text
niedz., 2 kwi
Miał być bilans, ale w sumie to objadlam się, wzielam tabletki i wlasnie wstalam wymeczona z kibla. Humor mam okropny. Wkurzaja mnie mało znaczace rzeczy, wiadomosci i osoby. Mam ochote zapasc się pod ziemie. Nienawidze wracac do domu naprawde :c Planuje wyprowadzke na wakacje.
Aktualnie żyje tylko dla spotkania z moim K. Przyjezdza w końcu z Niemiec... Nie widzieliśmy się od stycznia. Nie wiem jak to działa, ale teraz odczuwam najwieksza tęsknotę do niego w całym okresie naszego związku. Prawie pół naszego zwiazku byliśmy na odległość, ale wtedy byłam w stanie przetrwać tą tesknote, a teraz... Ciężko mi nie t��sknić gdy mamy tyle planów i on wspomina o zaręczynach i mieszkaniu... Jakbym kochała go bardziej niż wcześniej. To mile uczucie, a jednocześnie tak przytłaczajace.
Zjadlam dzisiaj tosta na śniadanie. Czulam, że się objem. Mam takie dni, że to przewiduje i sie poddaje. Gdy przychodzi to niespodziewanie to jestem w stanie się powstrzymać. Przepracowałam to. Zjadłam tosta, cały pasek ciasta, poł czekolady dużej, bułki słodkie, czekoladki, musy. No troche tego wpadło. Niedobrze mi od tabletek jak i od żarcia.
Do nastepnego 👋
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#bilans#moje życie#kartka z pamiętnika#kalorie#buliimix#not pr0 mia#not pr0 4na
15 notes
·
View notes
Text
czw., 30 mar
Właśnie jestem w drodze do domu. Jade do Rzeszowa i stamtąd do domu rodziców. W domu pewnie bede około 2 w nocy. Cirszę się, że sobie pośpie i będe mogła zakopać się w moim łózku i nigdzie nie wychodzić. Ostatnie dni były ciężkie, zresztą pisałam. Praca po raz pierwszy dała mi w kość i miałam jej dosyć. Na szczęście od następnej 14-stki wracamy na swoją linię i już będzie spokojnie i bez zbędnego spinania się. Z dobrych rzeczy z tej zmiany jest to, że pobiłam rekord napiwków - wpadło mi 200 zł + około 150 koron szwedzkich. Ladny wynik. Będzie na dwa spotkania z psychologiem i na kilka litrów paliwa :p
Troche się stresuje, że bedę musiała czekać do 3 w nocy na busa. Pokłóciłam się z mama i nie chciała po mnie przyjechać, bo stwierdziła, że to za daleko i powinnam sobie znaleźć inne połączenie. Jakby przejechanie 900+ km do małej miejscowości było takie proste to tak bym zrobiła mamo. Potem się dziwi, że nie mam ochoty do niej jeździć jak jedyne co robie u nich w domu to się kłóce i wpadam w mocno dołujacy nastrój. Trzeba trzymać kciuki, że jednak się zjawi, a ja nie spędze nocy na dworcu.
Miałam przesiadke we Wrocławiu. Lubie ten dworzec. Jest czysty, w miare spokojny i ładny. Kupiłam sobie bułke, która wcisnałam na siłę. Nadal nie mam apetytu. Jedzenie powoduje u mnie mdłości. Wczoraj i przedwczoraj się nie kontrolowałam i kupilam czekolade w sklepie na promie, bo byla sprzedaż załogowa. Miałam ją dać mamie w prezencie jak przyjade do domu, ale wyszło tak, że zjadlam ją cała. To byla taka duza czekolada 220g. Czulam się okropnie do tego stopnia, że dwa dni z rzedu musiałam brać to cholerstwo. Próbuje dalej...
🌸 Co zjadłam?
🌸 Bułka codzienna z Biedronki
🌸 Wafle Sonko w mlecznej czekoladzie 4 sztuki
Na dworcu spedzilam czas z gołąbkiem, który jadł okruchy z mojej bułki 😄
Do zobaczenia 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#kartka z pamiętnika#kalorie#moje życie#żywienie#życie#bilans#foodbook#food log#food#pro recovery#recovery#not pr0 mia#not pr0 4na
9 notes
·
View notes
Text
niedz., 26 mar
Ostatnie dni były dosyć ciężkie. Oficjalnie ogłaszam, że to najcieższa 14-stka w pracy jaka miałam. Pracy jest dużo, mało snu, pośpiech, stres i kłótnie. Każdenu z nas udziela sie zdenerwowanie innych i przypomina to troche takie domino. Jedna zdenerwowana kostka przewraca inne i wprowadza je w zły nastrój. Przedwczoraj pokłóciłam się z moim dobrym kolegą z pracy o głupie ręczniki. Podniosl na mnie glos, wiec ja też zareagowałam impulsywnie i nie odzywaliśmy się do siebie w sumie 2 dni. Zwykłe nieporozumienie, ale wprowadziło mnie w taki beznadziejny nastrój, że nie mogłam psychicznie się pozbierać. Do tego szef, który tez był zły i mocno upierdliwy. Nie był taki wcześniej i kazdy sie zdziwił, że łazi po statku niczym perfekcyjna pani domu ( brakowało tylko białych rekawiczek ) i sprawdzq kurze na obrazie, na które nikt nigdy nie zwrócił uwagi. Dziwne, dziwne.
Miałam też nieciekawa sytuacje w stołówce w pracy, która wprowadziła mnie w taki wstyd, a jednocześnie dume i złość na samą siebie. Zdałam sobie sprawe, że przez cały mój pobyt w pracy odkad przyjechałam na zmiane nie bylam na żadnym ciepłym posiłku. Przyzwyczailam się do jedzenia po 17 i przychodzenia na nocną kolacje gdzie jest chleb i coś na kanapki w lodówce, ale mniejsza przejde do tej sytuacji. Otóż do pracy przyszła nowa mesowa. Od poczatku zwracała na mnie duża uwage co mi się nie podobało. 2 dni temu zabrakło mi kubków, żeby przelać sobie mus, wiec zeszłam na dół, bo bylam zmuszona, ale nie pomyślałam, że to pora kolacji i wszyscy tam bedą. Weszłam bez namysłu i ta kobieta przy wszystkich powiedziała: "O, a Ciebie tu widze pierwszy raz. Jesz ty coś w ogóle?". Oczywiście kazdy popatrzył się na mnie i bylam chwile w centrum uwagi. Nie wiedziałam co zrobić, wiec się zasmiałam i powiedziałam, że "Tak, jem" co było kłamstwem. Poczulam się dumna, że nie jem, ale po chwili przyszedł też wstyd i zawód soba, że to coś w środku znowu ma nademna kontrolę. Już miałam stamtąd wyjść, ale postanowiłam jednak zjeść, żeby juz nikt nie patrzył się na mnie tak dziwnie. Zjadłam i szybko wyszłam. Było blisko wziecia tabletek. Czulam się okropnie, bo przyzwyczaiłam swoją głowe, że nie jem 🤷♀️ Po tym mialam ochote nie wychodzić z kabiny do końca zmiany, zakopać się w łózku i stamtad nie wychodzić... Zdaje sobie sprawe tez jak bardzo jedzenie zniszczyło moje relacje z innymi. Jedzenie wspolnie mocno zaciśla więzi. Niestety to popsułam i u siebie w domu i w pracy. Wybaczcie za ten wywod, ale poczulam, że musze to opowiedzieć i gdzieś umieścić.
🌸 Co zjadłam?
🌸 Mus tymbark + siemie lniane
🌸 Kanapki
Do zobaczenia 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#moje życie#życie#kartka z pamiętnika#not pr0 mia#not pr0 4na#bilans#foodbook#food log#food
15 notes
·
View notes
Text
Nie mów tego osobie chorej na anoreksję
Nie komentuj wagi / sylwetki / wyglądu.
Komentarze w stylu ,,Ale schudłaś!" lub ,,Jesteś za chudy." mimo, że mogą być rzucane w dobrej intencji, aby dać do zrozumienia osobie chorej, że już nie musi więcej chudnąć, tak naprawdę tylko ją nakręcają. Skoro chory słyszy komunikat, iż schudł, świadczy to o efektach jego rygorystycznej "diety", przez co będzie ją dalej kontynuować. W oczach anorektyka to komplement, a nie wyraz zmartwienia. Dodatkowo, jakiekolwiek uwagi dotyczące wyglądu dają do zrozumienia choremu, że aparycja jest dla nas niezwykle istotna, co jest dla niego pewnym triggerem. UNIKAJ TAKICH KOMENTARZY NAWET WTEDY, GDY ZOSTANIESZ O TO POPROSZONY/A!!!
Nie wymagaj zmiany z dnia na dzień.
Gdyby to było takie łatwe, nikt nie byłby chory na zaburzenia odżywiania. W rozmowach wykazuj się cierpliwością i zrozumieniem, nawet jeżeli przychodzi Ci to ciężko.
Nie wdawaj się w kłótnie.
Wszelkie kłótnie i starcia poglądów tylko ZAOSTRZAJĄ I NASILAJĄ zaburzenia bliskiej Ci osoby. Unikaj dyskusji i polemik w tematach żywienia, jeżeli w nie wdepniesz - wycofaj się.
Nie zaglądaj w talerz osobie chorej.
Czyli nie kontroluj przesadnie, tym bardziej nie komentuj sposobu odżywiania się i objawów choroby tejże osoby. Wywołuje to reakcję przeciwną od zamierzonej - złość, bo takie uwagi powodują uczucie pozbawienia własnej woli, co w konsekwencji rodzi wybuch złości, nie raz agresji.
Nie nadawaj wyjątkowości zaburzeniu.
Poprzez wytwarzanie takiej aury wokół anoreksji (bądź innej choroby) daje to poczucie bycia wyjątkowym i lepszym od innych, co umacnia zaburzenia odżywiania w umyśle chorego. Czyli prościej mówiąc, nie pokazuj reakcji pełnych szoku, niedowierzania i tym podobnych. Zaburzenie samo z siebie ma funkcję dawania wyjątkowej tożsamości (myślenie typu ,,Jestem inny/a niż inni.").
NIE WCHODŹ W ROLĘ PROFESJONALNEGO TERAPEUTY!!!
95 notes
·
View notes
Text
śr., 22 mar
Dobija mnie zmeczenie. Wczoraj rozchorowała sie jedna osoba i robilam swoją robote + jeszcze jej. Z jednej strony spoko, bo nie myśle, ale spanie przez tydzien po 2h-4h ma swoje skutki.
Nie brałam Dulco od ostatniego mojego złamania się. Nadal mam problem z łazienką i to duzy. Siemie Lniane nic nie daje. Moze powinnam brać jakieś leki na odbudowanie flory bakteryjnej jelit. Co prawda nie boli mnie już brzuch, ale mecze sie psychicznie. Muszę to przetrwac i tyle. Przez to, że tego nie biore to glodze sie do 20. Na poczatku było mi trudno i rzucałam sie na jedzenie, teraz juz jest normalnie. Usprawiedliwiam sobie to tak w glowie, że w sumie jem mało to mogę tego nie brać. Glupie to wszystko.
🌸 Co zjadłam?
🌸 Mus Owolovo Bio malina + siemię lniane
🌸 2 kawałki ciasta drożdżowego 🫣
Nawet nie wiecie jaka miałam ochote na to ciasto... Jestem fanka drożdzowego ciacha i w ogole bulek, chleba. Moglabym jesc sam chleb.
A to fota w mojej wielkiej kurtce. Ostatnio miałam taka po kolana, ale dostałam nową, która i tak jest wielka jak nie wiem co. Na pokładzie raczej nie pracuja małe dziewczynki, wiec zrozumiałe, że takiej nie mają, ale i tak smiesznie w tym wygladam 🫢
Do zobaczenia 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#moje życie#życie#kartka z pamiętnika#jedzonko#bilans#not pr0 4na#not pr0 mia#żywienie#kalorie
16 notes
·
View notes
Text
sob., 18 mar
Ogólnie to mamy zapierdol. Jadąc do pracy nie zdawałam sobie sprawy, że nie bedzie nawet wolnej niedzieli. Dopiero dzisiaj sie dowiedziałam xd. We wtorek będzie troszke luźniejszy dzień i pośpie więcej niz 2h w nocy.
Wczoraj troche się poddałam i wziełam tabletki, ale chce próbować dalej. Najlepiej byłoby to wyrzucić, tylko mam jakieś opory przed tym. Niby były to dopiero 3 dni bez wizyty w łazience, ale czulam taki dyskomfort psychiczny i też fizyczny (bolał mnie brzuch), że nie dałam rady. Walczymy dalej.
Dzisiaj za to było spoko i zjadłam nawet troche więcej, żeby nie czuć takiego głodu wieczorem i nie rzucic się na żarcie. Tak naprawde dopiero woeczorem jest luźniej i mam czas zjeść i wtedy budza sie wszystkie moje instynkty.
Dostałam dzisiaj opierdol od pasażera, że wchodze do kabiny i chce sprzatać. Poszedł nawet sie poskarżyć do szefa, ale nic mi nie zrobił na szczęście. Wieczorami mamy mało czasu na sprzatanie i praktycznie po wejsciu do portu za godzine odplywamy, wiec niestety musimy wejsc do kabin gdy jeszcze są w niej pasażerowie. Rzadko, ale sie zdaża, że ktoś ma o to problem i pretensje i utrudnia robotę. Nie lubie takich sytuacji, bo sie gotuje w środku. Niektorzy nie potrafia poszanować czyjejś pracy tylko wolą ją utrudniać.
Wczoraj dostalam też od firmy prezent na dzień kobiet. Mocno sie zdziwilam i było mi miło. Nie spodziewałam się. Niby to zwykla herbatka, a jak potrafi poprawić dzień.
🌸 Co zjadłam?
🌸 Pół 7 daysa kokosowego
🌸 Mus Owolovo wiśniowy + siemie lniane
🌸 Kanapki z szynka, serem i sosem sweet chilli
Do zobaczenia 🌸
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#not pr0 mia#not pr0 4na#bilans#moje życie#życie#jedzenie#kalorie#kartka z pamiętnika#pro recovery#recovery
14 notes
·
View notes