#wojna krwi
Explore tagged Tumblr posts
Text
thronebreaker au where eldain is a companion choice after meve enlightens him of the ways nilfgaard is using the scoia’tael and his troops are to be used and upgraded like gascon’s and reynard’s are
#we were ROBBED#obviously that choice equals black rayla leaving you but i do not care bc i hate her guts#thronebreaker#thewitcher#wiedzmin#wojna krwi
28 notes
·
View notes
Text
Minął rok odkąd czerwone ścierwa żadne ziemi i krwi napadły na wolne państwo. Barbarzyńcy dopuścili się niezliczonych zbrodni w tym na ludności cywilnej. Moskiewskie bydło uderzyło na cywilizowany kraj i cały wolny swiat stoi w jego obronie.
Dobrze że wiele środowisk które naiwnie lub perfidnie liczyły na "bizness as usual" za krwawe ruble zostały zmuszone do zmiany nastawienia.
Wojna jest straszna ale dzięki niej kacpskie barbarium zostanie wreszcie odzielone na zawsze od cywilizowanego świata.
Ruskie bydło won za Don
Naród ktory popierał Stalina I popiera Putina
Cały czerwony bolszewicki burdel.
☠☠☠🇷🇺🇷🇺🇷🇺☠☠☠
#war#wojna#wojnarosyjskoukraińska#wojna rosyjsko ukraińska#russian ukrainian war#war crimes#genocide#ukraine#russia#battle#fuck russia#fuck putin#soviet#red#reds#fucksoviets#independent#independent ukraine#fuck communism#fuck fascism
7 notes
·
View notes
Note
Czytałam ostatni twój rozdział.
Zauważyłam że używasz męskich zaimków dla Shamury.
(dla Jagnięca natomiast używałaś zaimków nijakich)
Mam pytanie.
Czy w twoim AU Shamura tam jest mężczyzną czy po prostu to było niedopatrzenie.
Cóż, jak napisałam "Well, before he became the god of wisdom that Narinder knew (and when he was he, not them)."
Shamura w moim AU manipuluje przy swojej płci... daj mi chwilę policzyć... co najmniej dwukrotnie (ale chyba ostatecznie ze 3 lub 4 razy), aby ostatecznie uznać, że płeć jest konceptem pozbawionym sensu i całkowicie z niej zrezygnować. Od tego momentu określa siebie jako "oni". Bycie bogiem, prawda, daje dużo możliwości.
W regularnej fabule Cult of the Wrath (która dzieje się po pokonaniu wszystkich Biskupów), Shamura określa siebie jako "oni" po polsku, "them" po angielsku, fizycznie zaś jest obojniakiem. Pozostali Bishopi z przyzwyczajenia nazywają go między sobą bratem, jednak ogólnie starają się pamiętać o odpowiedniej formie, gdy zwracają się do Shamury. Natomiast Narinder, jako złośliwy ch*j perfidnie mówi do niego wyłącznie "on", kładąc na to wręcz nacisk.
Ten fragment jednak dzieje się na długo przed czasami Narindera. Jak można zauważyć, Heket jest tu jeszcze kijanką. Shamura ma za sobą pierwszą zmianę własnej płci i jest określany przez wszystkich jako wielki generał (on). Dokładnie rzecz ujmując, zmienił sobie płeć na czas wojny, z zamiarem przywrócenia pierwotnej, gdy tylko wojna się skończy. Powody czysto techniczne i dotyczące tworzenia dużej ilości wojska boskiej krwi :)
Dzięki za fajne pytanie.
#asknayia#Cult of the Lamb#Cult of the Wrath#Bishop Shamura#gender matter#thanks for your question#only Polish sorry - but you can use google translate#both question and answer are worth to use translate :)
7 notes
·
View notes
Photo
Wyjątkowa Wigilia
Boże Narodzenie, to czas wyjątkowy. Wszystkie dzieci Boże świętują wydarzenie, które zmieniło bieg całego świata – narodzenie się z Przeczystej Dziewicy Marii, Syna Bożego – drugiej Osoby Trójcy Świętej. Jezus Chrystus, Ten Który istnieje wiecznie razem z Ojcem i Duchem Świętym, uniżył się i w wielkiej skromności i pokorze, przyszedł na nasz świat, aby na nowo otworzyć nam bramy Raju, aby pokazać nam drogę do zbawienia.
Jakie przywitanie czekało na naszego Zbawiciela? – bieda, chłód, odrzucenie przez grzesznych ludzi i miecz morderców! Zbawca świata, razem z ze Swoją Przeczystą Matką, razem ze świętym Józefem, musieli chować się w obcej krainie, aby uniknąć śmierci z ręki bezbożnych.
Niestety podobne sytuacje mają miejsce ciągle. Z powodu swojej bezbożności i stawiania swego egoizmu, wyżej Bożej woli i miłości, grzeszni ludzie ciągle wywołują kolejne rzeki łez i krwi, nie mniejsze od tych, które za czasu przyjścia Jezusa, przelane zostały mieczem herodowym w Betlejem. Jak wiemy, 24 lutego ubiegłego roku, atakiem ze strony Rosji, rozpoczęła się wojna rosyjsko-ukraińska. W wyniku działań wojennych, w szybkim czasie do Polski dotarła fala uchodźców, którzy jak niegdyś Józef i Matka Boża z Dzieciątkiem, szukali schronienia w sąsiadujących państwach, w tym w Polsce.
Monaster Supraski aktywnie włączył się w akcję pomocy poszkodowanym. Oprócz prowadzonej zbiórki pieniędzy, przełożony Monasteru, biskup supraski Andrzej zadecydował o przyjęciu do Monasterskiego domu pielgrzyma kilkunastu uchodźców z Ukrainy. Ludzie ci, zmuszeni są do odnalezienia się w zupełnie nowej sytuacji, daleko od swoich domów, rodzin, od swego ojczystego języka i miejscowości, gdzie mieszkali. Jak zawsze, w przeddzień Święta Bożego Narodzenia, wieczorem zbieramy się za wigilijnym stołem. W tym roku w Monasterze, wieczerza wigilijna miała wyjątkowy charakter. Zebrała się na niej nie tylko nasza monastyczna rodzina, ale zaprosiliśmy na nią również naszych braci i sióstr ze wschodu.
W rodzinnej atmosferze, wszyscy razem wychwalaliśmy Boga za Jego dobroć i za miejsce, gdzie nad głowami nie świszczą kule i rakiety śmierci. Pod koniec Wigilii, na naszych gości, czekała mała niespodzianka w postaci słodyczy i innych potrzebnych produktów.
Dzielimy się kilkoma zdjęciami z naszej wspólnej Wigilii.
2 notes
·
View notes
Video
youtube
W ogniu i krwi (październik - grudzień 1940) | Druga wojna światowa
0 notes
Text
Krzyk w ciszy milczenia
Mimo że płakało
Mimo ,że krzyczło
Mimo ,że błagało
Litości nie dostało
Przecież wpływowy facet
Nigdy by nie zrobił tego,
I chociaż płacz głośniejszy niż wojna,
To to się stało,
I sprawiedliwości nie dostało,
Mimo że trochę czasu minęło,
To sprawiedliwość w swoje ręce wzięło,
I odnalazło faceta wpływowego,
I zemstę wykonało,
W mrocznej komnacie leżał bez słowa,
Mała stróżka krwi z skroni płynąca,
Wzrok jego pusty mimo że zapłakany,
To ono w końcu sprawiedliwości dokonało,
Bo wszyscy kazali radzić sobie samo.
To mój pierwszy wiersz jaki napisałam
1 note
·
View note
Text
Przedstawiamy fragmenty sztuki “Ona-Ona” Maliny Barcikowskiej.
Fragment 1
CÓRKA: Wszystkie drzwi zamknięte. Każdy ma dwa ciała. Swoje i to, którym jest - z myśli innych. Można mieć też cudze wnętrze, nawet tych, którzy, jak nam się zdaje, nie żyją. Koło życia i śmierci jest niedomknięte. Jakie miejsce zajmuję w nim ja? Nie wiem tego, jeszcze nie jestem pewna. Może jestem dzieckiem, które umarło? Czy można być przejściem ze śmierci do życia? Tym chyba jest moje ciało, które umiera i kocha. Jestem dzieckiem - i nie oddałabym tego za nic na świecie. Jestem dorosła - i mam cudze ciała. Kiedy b y w a m sobą, rozpoznaję je. Jak to przetrzymać, żeby się nikomu nic nie stało? Zamknęły się wszystkie niezbędne drzwi. Zakładam, że to ma jakiś sens. Tyle już trwa. Miałam sen o krwi, to może znaczyć bardzo, bardzo dużo. Czy tożsamość można wybrać? Odpychanie. Nazywanie. Upewnianie. Granice roli. Czuję w sobie zator, a moje ciało jest niedokończoną myślą. Czasem jestem tylko do pasa, a chciałabym być cała. Nie mam imienia. Wierzę, że ktoś kiedyś powie mi, że jestem duszą świata. Nie mam imienia. Może zostanę stylową kobietą? Ubiorę miękką bieliznę, koniecznie czarną. A może moja biała bluza wystarczy mi za wszystko, a ważne problemy pokryją się z zawartością jednej książki? Obcięłam włosy. Chciała mnie znowu sadzać przed swoim lustrem, czesać w warkocz i udawać, że jej dotyk jest taki sam. Dlaczego niektórzy potrafią przylgnąć do nas i nie wiadomo właściwie, czym są i dlaczego się ich nosi? Ciążą, ciążą i nie spływają. Czy to dlatego, że byliśmy zanadto otwarci? Czy to dzięki nim zajmujemy w ogóle jakieś miejsce? Uwaga! Wiem, jak przepalić swoje ciało, jeśli zależy od cudzego spojrzenia. Jak nosić samą siebie schowaną w kulkach srebrnych kolczyków.
MATKA: To boli. To boli.
Fragment 2
MATKA wstaje, podchodzi kilka kroków do przodu. Chwilę ssie palec i zmysłowo przeciąga nim po bliźnie na brzuchu. CÓRKA (przez ramię): Mamo, mamo, dasz mi słowo?
MATKA: Daję ci imię.
CÓRKA: Mamo, mamo, dasz mi słowo?
MATKA: Chrzczę cię.
CÓRKA: Mamo, mamo, dasz mi słowo?
MATKA: Biorę sobie ciebie za żonę.
CÓRKA: Mamo, mamo, dasz mi słowo?
MATKA: Język to wojna.
Fragment 3 MATKA wyjmuje z SZAFY duże futro, w którym mogą zmieścić się dwie osoby. Głaszcze je. Podchodzi M-Dziecko, dotyka futra. MATKA prowadzi jego rączkę po nakryciu. MATKA: Małe i posłuszne, ślepe i mięciutkie. (ubiera jedną część futra) Niunia, dziunia! Słodka kocica! Wilczyca! Lisica! Samica! Sprytna i mądra. CÓRKA wchodzi w drugą część futra. Stojąc. CÓRKA (w tonie marudzenia): Mamo, mamo, ciało, czuję t w o j e ciało, twoje serce mnie boli, twój brzuch mnie boli, z twojego palca zszedł mi paznokieć, było lato, miałam twoje sandały, te z odkrytymi palcami, uderzyłam stopą o chodnik, musiałam potem chodzić z twoją stopą, twoim paluchem i twoim plastrem. Pod kolanem mam bliznę, po twoim wypadku na rowerze. Powiedziałaś: „kiedy byłam w twoim wieku, spadłam z roweru” i ja, teraz, mam twoją bliznę, mamo! Kiedy poszłam z nim wreszcie do łóżka, bolał mnie twój krzyż! Czy od tego mogą boleć plecy? Znowu zacięłam się w palec. Kiedy myłam naczynia, leciała mi krew, twoja krew. Nie mogę. Nie mogę zaczerpnąć oddechu, nie mogę krzyczeć, nie - mo - gę. MATKA (głaszcze córkę po twarzy): Mój cały świat, mój cały świat.
Fragment 4GŁOS Z OFFU: Słychać dźwięk bicia serca, po chwili dołącza się drugie. MATKA + CÓRKA, obie w siwych perukach, ćwiczą głębokie oddechy, wdech-wydech, oddychają w przesadny, przerysowany sposób, w czasie wydechu naciskają na przeponę i pokrzykują: MATKA + CÓRKA: Eee - chooo….., eeee - chooo….echoo, echoo, echo! echo! echo! echo! M-Dziewczyna stoi obok i zaśmiewa się. M-Dziecko: Farbuj włosy na różowo! Pracuj w niedzielę, a w tygodniu odpoczywaj! Nie jedz tatara z jajkiem, ani śledzi w śmietanie! Nie sprzątaj w sobotę!
MATKA (śmieje się śmiechem M-Dziewczyny): Echo! echo! echo!
M-Dziewczyna (głośnym szeptem do CÓRKI): Niech cię w ogóle nie będzie! Niech cię w ogóle nie będzie! Niech cię w ogóle nie będzie, nie będzie, nie będzie, będzie, będzie, będzie, e…, e…., echo. Echo. Echo.
Fragment 5 CÓRKA kuca i starannie rysuje okrąg na podłodze. MATKA: Uważam, że to obrzydliwy typ. CÓRKA: Uważam, że to obrzydliwy typ, ale mamo… (wchodzi w okrąg) Mamo! Mamo! MATKA wkłada dłoń w okrąg, nie wiadomo, czy próbuje wyciągnąć CÓRKĘ z okręgu, drażnią się. CÓRKA odskakuje, chodzi blisko jego krawędzi, matka próbuje włożyć dłoń do środka, córka obejmuje swoje ciało rękoma, odsuwa się i śmieje, ale woła MATKĘ. CÓRKA: Mamo, mamo, mamo, mamo, mamo! MATKA: Udajesz. Udajesz. Dramatyzujesz i grasz. CÓRKA: Udajesz! Udajesz! Dramatyzujesz i grasz!
0 notes
Text
Z rodziną najlepiej wychodzi się w Hel
"Thor. Tom 1: Thor Odrodzony" scen. Jason Aaron, rys. Mike Del Mundo, Christian Ward, wyd. Egmont
Ocena: 3 / 5
Uwielbiam Potężną Thor Jasona Aaron, wszystkie tomy czytałam z zapartym tchem i choć podoba mi się ich zakończenie, żałuję, że nadeszło tak szybko. Dlatego musiałam sięgnąć po inne komiksy z jego scenariuszem.
W komiksie przeplatają się dwa główne wątki, pierwszy teraźniejszy, Thora, który odzyskał swoje miano (ale już nie młot) i musi na nowo odnaleźć się jako bohater w trudnych czasach Wojny Światów. I drugi, przyszły, z Thorem Wszechojcem i jego wnuczkami chroniącymi Ziemię u kresu czasu.
Najpierw wątek teraźniejszy. Thor jest tu inny niż w poprzednich komiksach Aarona, dojrzalszy i bardziej zgorzkniały. Ale jest też wciąż chłopcem, który wspomina pijańskie wybryki i mieszka na łodzi, na której panuje totalny bałagan. Chłopcem, który nosi wiadomości między swoimi pokłóconymi rodzicami. Tymczasem szaleje rozpętana przez Malekitha Wojna Światów, która tym razem przetacza się przez Krainę Umarłych.
Wątek z przyszłości ukazuje Thora już jako Wszechojca, dziadka trzech wojowniczych bogiń i bóstwo opiekuńcze nowego Midgardu, który stworzył na zgliszczach poprzedniego. Jego Midgard to piękne miejsce porośnięte bujnymi ogrodami, lecz znajdujące się pośrodku umierającego wszechświata. Thor broni go razem z wnuczkami, ale ma świadomość, że nadchodzi kres. Udaje się więc na koniec wszechświata, a tam spotyka starego znajomego.
Oba wątki dają scenarzyście możliwość wprowadzenia wielu postaci z przeszłości Thora. Przeprowadza nawet rodzinne spotkanie Odinsonów, Thora, Baldra i Tyra, a potem też ich dalszej rodziny. Po prawdzie chwilami komiks skręca ku absurdowi, ale w bardzo kreatywny i zabawny sposób. Poza tym nic nie jest absurdalne, jeśli stanowi część planu Lokiego.
Uwielbiam to jak Aaron pisze Lokiego, zarówno w Potężnej Thor, jak i tutaj. Ani na chwilę nie daje czytelnikowi zapomnieć, że to w końcu bóg kłamstw, który potrafi się wyłgać z każdej sytuacji i zawsze jest kilka kroków do przodu. Jest przy tym cudownie złośliwy i szelmowski. A jednocześnie bardzo ludzki w swoich uczuciach i tęsknotach.
Tu trzeba wspomnień o relacji między braćmi. Podczas rozmowy z Freyą na początku komiksu Thor wyraża swoją nienawiść do Lokiego i przysięga go zabić przy najbliższym spotkaniu. Wcale mu to jednak nie przeszkadza niedługo potem współpracować z Lokim, a nawet prosić go o pomoc w kluczowej sprawie, jednocześnie wyznając mu braterską miłość. Dodatkowo to zabawne, że podczas spotkania Odinsonów, Loki wcale nie jest najmniej godną zaufania osobą w okolicy.
Rozczula relacja Baldra z Karnillą. Aaron nie pokazuje zbyt wiele ich wspólnych scen, ale łączące ich uczucie zostało świetnie zarysowane, a w kulminacyjnym momencie ma kluczowe znaczenie dla fabuły.
Moimi ulubieńcami są jednak Freya i Thori. Pierwsza pojawia się niestety tylko na chwilę, ale zdąża pokazać swoje kompetencje, a także wyrazić rozczarowanie mężem i troskę o Lokiego. Thori jest wprost wspaniały ze swoją żądzą krwi i uwielbieniem dla swojego pana. Jego monolog należy moim zdaniem do najlepszych elementów komiksu.
Trochę boli zachowanie Hel w związku z jednym wątkiem, ale nie na tyle, by wpłynąć na moją ocenę. Do tego jeden detal nie zgadza mi się z zakończeniem Potężnej Thor, ale istnieje spora szansa, że przegapiłam inny komiks, gdzie ten wątek został wprowadzony.
Jedną z największych zalet komiksu jest szata graficzna. Choć same rysunki nie trafiają w mój gust, jestem oczarowana kolorystyką i tym jak się zmienia zależnie od wątku. Dominują kolory Thora, czerwony, niebieski i złoty, wszystkie mocne i wyraziste. W porównaniu z nimi inne barwy zdają się lekko wytłumione.
Do pewnego momentu byłam skłonna uwierzyć, że Odrodzony będzie najbardziej ponurym komiksem Aarona z tego cyklu. Że dostaniemy tu świat, dla którego nie ma już nadziei. W końcu ni bez powodu wszechświat Wszechojca Thora jest tak mrocznym miejscem. Myliłam się, koniec końców motywem przewodnim obu wątków jest nadzieja. Nadzieja na koniec Wojny Światów, na to, że Loki jednak ma serce. I na to, że koniec czasu jednak jeszcze nie nadszedł.
[Pierwotnie opublikowane 19 lipca 2023]
0 notes
Link
0 notes
Text
#Arreloi's art#My art#Arreloi draws#The Witcher#Wiedźmin#Thronebreaker#Wojna Krwi#Meve#Queen Meve#Królowa Meve
100 notes
·
View notes
Photo
I did this recently and completely forgot about it. 🏹
Pics are from pinterest
(Reynard will be next)
42 notes
·
View notes
Photo
"General Odo, it is hardly fair to have such tactical advantage" Meve knocked on his plate. "Especially over your queen" she added with a teasing smile. "Well, if you put it this way, your Grace...” Reynard smiled back somewhat bashfully at first. “Then the only honourable thing now is to even the odds" he responded and started to unfasten one of his vambraces. A moment later he had a second pair of very impatient hands tending to other parts of his armour.
A person who cares for me commissioned talented @ziorre to draw the sweetest Meve and Reynard. I adore this piece so much, I just had to keep it to myself for a while (and needed to write a lead for it). At last now I feel you should enjoy it as well :)
Again, huge thanks to the artist, who made me grin at my screen with the most stupid expression. Check out her amazing works, and commission her if you feel like caring, one just has to love the way she draws couples 🥺
#thronebreaker#wojna krwi#queen meve#reynard odo#meve#raynard odo#spoiler: i am this caring person ;_;#selfcare#btw writers i hail you#especially english non-natives#had the most difficult hours writing this#which turned to days#which turned to years#as the year changed right?
127 notes
·
View notes
Photo
I was thinking about that picture for way too long.
#thronebreaker#the witcher#meve#gascon#reynard#the witcher tales#wojna krwi#yes meve sleeps in her crown#sue me
203 notes
·
View notes
Photo
Discipline shall bring us victory!
#reynard odo#raynard odo#Thronebreaker#the witcher#thronebreaker the witcher tales#witcher#coloured#painting#Wojna Krwi
413 notes
·
View notes
Video
youtube
W ogniu i krwi (październik - grudzień 1940) | Druga wojna światowa
0 notes
Photo
Yuletide in Lyria, by Paulina Sieczkowska, 2018.
Fanart made for last year’s CDProject RED Christmas contest, depicting festive celebration in Lyria and Rivia in the aftermath of the events of the Thronebreaker: the Witcher Tales game, aka Queen Meve enjoys the perks of her happy ending.
Święta w Lyrii, Paulina Sieczkowska, 2018.
Praca wykonana na zeszłoroczny świąteczny konkurs CDProjekt RED. Królowa Meve świętuje ze swoimi poddanymi w rok po wydarzeniach z gry Wojna krwi: wiedźmińskie opowieści.
26 notes
·
View notes