#toaletka
Explore tagged Tumblr posts
Text
Nagrody za osiągnięcia 🦋
Widziałam że dużo innych motylków też to publikowało więc pomyślałam że też się podzielę swoimi pomysłami 💕
-46 kg : żel samopoziomujący do paznokci
-45 kg : zakupy AliExpress i lody
-44 kg : zakupy niskokaloryczne Internet
-43 kg : kosmetyki / Vinted
-42 kg : nutella i jedzenie do 25 zł
-40 kg : ładne perfumy, toaletka albo szafka nocna bądź lolicia sukienka
-38/39 kg :
Kupienie smacznego jedzenia na binge a po ustabilizowaniu wagi zwiększanie limitu kalorii z ćwiczeniami, mata do ćwiczeń 💕💕
🌸 72h+ fast : luźniejszy dzień przekąsek bez liczenia kalorii upieczenie czegoś co mogę zjeść 🍰
🌸 100h+ fast : wybrany punkt + ewentualnie obiad lub przekąska do 300 kcal wd uznania 🍰
- McDonald zestaw duży
- Kfc zestaw duży
- Pizza cała bez 2
- Kebab + czekolada
- Laysy + dodatek
- Chitosy + dodatek
- Ciastka + dodatek
- Cała czekolada (duża) + mały dodatek
- Lody + dodatek
- Sushi + hrupki
- Sphagetti + ciasteczka / chrupki
- Ryż 3 torebki z dodatkami + dodatek
- Brownie połowa + lody + owoce
dla sprostowania mam straszny problem z bingami ostatnio ale mimo wszytko nie robię tego na obiektywnie smacznych produktach i potem wymiotuję czego staram się nie robić ale w niektórych sytuacjach jest to konieczne lub niedopowstrzymania post trwający 3/4 dni mimo binge potem wyszedłby mi na plus biorąc pod uwagę wymiotowana część kalorii i wiele innych czynników
#tw ana mia#tw mia#ana y mia#gruba kurwa#gruba szmata#motylki#za gruba#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#chce schudnac#chude jest piękne#chude to piękne#kocham ane#tw ana bløg#motylki blog#chudej nocy motylki#bede lekka jak motylek#jeszcze nie motylek#motylki any#lekkie motylki
10 notes
·
View notes
Text
przestawiłam meble i finalnie wyszło trochę inaczej niż planowałam bo szafa się nie zmieściła tam gdzie miała ale chyba nie jest źlexd chociaż dziwnie mi teraz strasznie. Z przestawieniem mebli w godzinę się uwinęłam i teraz muszę jeszcze rzeczy z podłogi ogarnac a to najgorsze jest dla mnie zawsze. No i książki ułożyć bo wywalilam wszystkie to pewnie z pol godziny zajmie tez. Jak będę kupowa�� regał to toaletka pójdzie do wywalenia bo i tak jest niepojemna i ma krzywe lustro i zamiast niej postawie sobie regał a toaletkę sobie zrobię z dużej komody, która stoi pusta i tak
2 notes
·
View notes
Photo

Welcome to the official Tumblr of VanitySpell.
VanitySpell is a company which produces the best quality makeup organizers. All the products are handmade in Poland with attention to detail. If you are interested in discovering the world od VanitySpell please check out company’s Instagram where you can also order your very own VanitySpell Original Organizer by writing a DM.
xx Anna Marciniak founder of VanitySpell
#vanityspell#vanityspellofficial#vanityspelloriginalorganizer#vanityspellorganizer#vanityspellmakeuporganizer#makeuporganizer#makeupstorage#makeuproom#beauty#makeup#beautyroom#makijaż#toaletka#vanity#vanityinspiration#glamroom#acrylicorganizer#mua#makeupinspo#art#design#girlboss#tumblr#illustration#makeu#uroda
18 notes
·
View notes
Photo

Mrówki w iście księżniczkowym otoczeniu! ⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ ♡ ~ ♡ ~ ♡ ~ ♡ ~ ♡ #toaletka #books #bookshelf #ants #formicarium #formicarium #mrówki #room #meble #białemeble #princessroom #lasiusniger #manicarubida #pinkstagram #pink #kawaii #kawaiiinstagram #sparkle #sparkles #snowapp #flowers #bookstagrampl https://www.instagram.com/p/B1OVFG1IZAC/?igshid=1m2rb8bdyark9
#toaletka#books#bookshelf#ants#formicarium#mrówki#room#meble#białemeble#princessroom#lasiusniger#manicarubida#pinkstagram#pink#kawaii#kawaiiinstagram#sparkle#sparkles#snowapp#flowers#bookstagrampl
3 notes
·
View notes
Photo

Elegancka komoda z funkcją toaletki. #zerknij jaka praktyczna i piękna. #komoda #konsola #toaletka #eleganckakomoda #skandynawskistyl #design #etsyfurniture #etsy #homebook #homify #meble #wyjątkowemeble #acocodesign #comode #design https://www.instagram.com/p/BwwCK4UAdnp/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=xv3olvpq12jz
#zerknij#komoda#konsola#toaletka#eleganckakomoda#skandynawskistyl#design#etsyfurniture#etsy#homebook#homify#meble#wyjątkowemeble#acocodesign#comode
1 note
·
View note
Photo

Kolejny fantastyczny stół w naszej jesiennej kolekcji 😀 Polub nasz profil i bądź na bieżąco z nowościami 😉 . . . gabinet #architektwnetrz #porady #remont #projektantwnetrz #wnetrza #metamorfoza #korytarz #wn etrze #mojemieszkanie #pokoj #organizacja #biznesonline #projektowaniewnetrz #aranzacjawnetrz #m ojemieszkanie #mieszkaniewbloku #budujemydom #budowadomu #meblenawymiar #toaletka #sobota #bogdanskibilard #ferraripoolr9 (w: Bogdański Bilard) https://www.instagram.com/p/CVxCOTtDoDQ/?utm_medium=tumblr
#architektwnetrz#porady#remont#projektantwnetrz#wnetrza#metamorfoza#korytarz#wn#mojemieszkanie#pokoj#organizacja#biznesonline#projektowaniewnetrz#aranzacjawnetrz#m#mieszkaniewbloku#budujemydom#budowadomu#meblenawymiar#toaletka#sobota#bogdanskibilard#ferraripoolr9
0 notes
Photo

2 notes
·
View notes
Photo

Radosnych Mikołajek! Nasza specjalna oferta białej toaletki juz czeka aby uszczęśliwić kolejne Mikołajki! #mikołajki #zima2019 #prezentyświąteczne #domoweinspiracje #toaletka (w: Warsaw, Poland) https://www.instagram.com/p/B5uz7UlnlL_/?igshid=gshrtppq5dhy
0 notes
Photo

Poczuj się w swojej sypialni jak gwiazda Hollywood. Wstań rano i skorzystaj ze swojej toaletki. Ten zapomniany już element wyposażenia sypialni może naprawdę urozmaicić twoje wnętrze. Odmień swoją sypialnię i jednocześnie spraw sobie prezent i poczuj się kobieco.
0 notes
Photo

Moje pędzle domagają się mycia. Przy okazji zaczęłam się zastanawiać czy chciałybyście poczytać o moich metodach ich pielęgnacji? #pędzle #makijaż #makeupbrush #pędzledomakijażu #makeup #beautakeup #makeupbrushcare #kosmetyki #mua #fern #beauty #wizazpl #thebalm #hakuro #polskadziewczyna #toaletka #makijaz #makeuplover #okazja #brush #mojekwc #brushes #wizaż #instagood #muapl (w: Warsaw, Poland) https://www.instagram.com/p/Bu4ZgjIAu0a/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=qizbvnndru82
#pędzle#makijaż#makeupbrush#pędzledomakijażu#makeup#beautakeup#makeupbrushcare#kosmetyki#mua#fern#beauty#wizazpl#thebalm#hakuro#polskadziewczyna#toaletka#makijaz#makeuplover#okazja#brush#mojekwc#brushes#wizaż#instagood#muapl
0 notes
Photo

Komoda w stylu skandynawskim kolor ciemnoszary #acoco#toaletka #meblenazamowienie #meble #komoda #interiordesign #szary#wood #style #stolik #sypialnia #stylskandynawski #styles
#stolik#szary#komoda#toaletka#wood#meblenazamowienie#interiordesign#acoco#styles#meble#style#sypialnia#stylskandynawski
0 notes
Text
RAJ! :D + Bardzo napięty grafik na ten tydzień
Wczoraj było w końcu 32*C! Cu-do!
W końcu przyjemna temperatura!
Tak cieszę się latem!
Dziś jest około 21*C, wieje chłodem, idzie na deszcz, ale popołudniu ZNOWU wskaźnik ma przekroczyć 25*C i ZNOWU ma być cudooooownie!
Cały rok czekam na te kilka dni upałów. Marzenie!
Może jednak się wyprowadzę kiedyś na południe? :P
---
Dziś urodziny ma moja siostra. W maju zadeklarowała jaki prezent by chciała dostać - wspólnie spędzony czas itp. Ale teraz jest na mnie zła albo obrażona (z jakiegoś wyczarowanego z dupy powodu - niestety nie wiem o co chodzi, a ona nie potrafi mi przedstawić zrozumiale swojego punktu widzenia. Tylko jest krzyk, pretensje, żal. Marzę o tym, aby w końcu poszła na terapię, bo sama się miota i ja przez to wyżywa się na mnie - taką mam teorię przynajmniej). Więc zamierzam zrobić jej kartkę podarunkową, voucher na imprezę fajną przesłać i niestety też zadzwonić z życzeniami...
Mam nadzieję, że nie będzie gryzła...
Ech...
---
Jutro urodziny ma Programista, ale spotkamy się w czwartek po południu - też muszę mu jakiś prezent dać (jeszcze nie wymyśliłam jaki). Idziemy razem świętować, a potem mój O. zabiera nas na przejażdżkę i robi nam piknik.
---
W czwartek urodziny ma Szwagier - dostanie prezent dziś, wraz z siostrą. ech na żadne urodzinowe spotkanie nas nie zapraszali, więc chyba nie chcą się widzieć. Z drugiej strony z rozmowy z mamą wynika, że siostra oczekuje wpadnięcia na “urodzinową kawusię”... I weź tu bądź mądry człowieku! Szlag może trafić!
---
W piątek na dwa dni przyjeżdża teściowa i teściu. Chcą się spotkać i przy okazji zabrać samochód na południe do garażu. Dlatego od wczoraj i przez następne kilka dni popołudnia spędzam sprzątając, rozpakowując się itp. Żeby w naszym mieszkaniu było nieco bardziej “reprezentatywnie”... Niby nie jest tego wiele już do rozpakowania, ale dużo drobnych rzeczy zostało do przejrzenia i przeorganizowania na nowo (np: moja dawna szafka “toaletka” w lwiej części została rozładowana na szafkę w łazience, na półkę z lekami w kuchni, a zostały do zorganizowania w niej od nowa rzeczy z danej komody takie jak - ozdoby, maseczki, karteczki, kosmetyki kolorowe po które sięgam rzadziej, doszły rzeczy wyjazdowe - małe opakowania szamponów, szczoteczki itp).
Denerwuję się trochę - bo jednak mamy i tatusie miewają tendencję do narzucania swojego “wiem lepiej”, nawet gdy są fajni (patrz: moja mama, najlepsza i najkochańsza). A czasami właśnie dlatego, że są fajni!
Boję się czy dam radę ugościć tyle osób - w sensie, że sama muszę masę jedzenia przygotować, dwa obiady, dwie kolacje, jakaś kawa-z-ciachem i jedno śniadanie. Pewnie na jakiś punkt imprezy pójdziemy na miasto, do restauracji, ale i tak trochę stres... Ale z drugiej strony: stresuję się na samą myśl, że ktokolwiek poza moim O. będzie mi się po kuchni szwendał, w szafki patrzył. No NIE. Nie chcę tego. To moja przestrzeń.
Będę zestresowana w weekend pewnie...
---
Wczoraj... ech. No trudna sytuacja.
I przeżywam - mam wrażenie - to bardziej niż sytuacja na to zasługuje.
Ale trochę nie wiem jak postąpić. Mam bardzo głębokie wrażenie, że coś jest nie tak...
Chodzi o to, że niedawno, w niedzielę tydzień temu, zadzwonił do mojego O. jego kolega. Ten przesympatyczny, baaaaardzo fajny, ciepły typ, którego miałam przyjemność poznać w listopadzie. Artystyczna dusza, piesko-kochacz, przeserdeczne serducho. Wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie wtedy i przy każdej kolejnej interakcji. Rzecz w tym, że od tamtego czasu zdążył związać się z Reżyserką (!), przeprowadzić się nas, do miasta (mieszkał z nią) i... przez cały syf z tą laską związany niestety nie spotkaliśmy się później nirazu.
=/
Przykro mi bardzo, bo to taki sympatyczny chłopak! Z moim O. się tak fajnie przyjaźnią, tak się lubią. To taka nietoksyczna męska przyjaźń.
A mogłoby być tak pięknie, gdyby nie to, że... zarysowałam granice (poprosiłam, aby się do mojego faceta nie przytulała, bo mi to nie odpowiada; że jesteśmy w świeżym związku i po prostu nie chcę by tak traktowała mojego chłopaka - siadała między nami i tuliła głowę do jego klaty...), których Reżyserka nie chciała respektować (stwierdziła, że zna O. dłużej i to jej przyjaciel i ona potrzebuje się przytulać, a jeżeli ja tego nie potrafię zrozumieć to znaczy, że jestem toksyczna, zinterpretowała moje słowa jako jakiś szantaż - poprosiłam, aby jeszcze raz ze zrozumieniem przeczytała co jej napisałam, a ona odparła, że jeżeli chcę rysować granice to proszę bardzo: ona też mi mówi, że potrzebuje się przytulać do mojego faceta, i co? Będę to respektować? Bo to, że mi jest przez to przykro to cytuję “żaden argument” według niej. :( Stwierdziłam, że sprawa przegrana, nawet nie odpisałam bo sprawa była jasna - chociaż kosztowało mnie to masę emocji, było mi bardzo przykro. Uznaliśmy z O., że ona nie widzi chyba w nas pary, nie widzi, że rości sobie równe prawa jakie w związku mamy ja i on. To nie było okay. Przykro nam było - mi chyba bardziej, bo pierwszy raz byłam w takiej sytuacji. A ona dzień później napisała w sprawie dezynsekcji jak gdyby nigdy nic - nie odpisałam. Niesmak pozostał. Więc zaczęła pisać do mojego O. na temat tego, że ja jakaś dziwna jestem, bo jej na inny temat odpowiedzieć nie chcę - odparł, że podziela moje zdanie i jakoś tutaj kontakt zamarł).
I luz.
Ma do tego prawo - może nie szanować mojego zdania (jednocześnie licząc się z konsekwencjami - nie chcę takich osób w swoim otoczeniu), ale nie ma prawa wpierdalać się między mnie, a mojego chłopaka.
Ale jednocześnie jak może funkcjonować relacja w której znajoma NASZA otwarcie mówi, że ma gdzieś moje granice i szanowanie mojej prośby i zarazem mówi, że szanuje to, o co poprosi ją mój facet? No jak mój facet może z nią rozmawiać na luzie, podczas, gdy babka gardzi i źle traktuje jego partnerkę?
W listopadzie mój chłopak murem stał ze mną. Mieliśmy do tej sytuacji dokładnie taki samo podejście.
Minęło pół roku.
W tym czasie wybrał się wraz ze swoim kumplem raz na ściankę wspinaczkową.
Tyle się widzieli - trochę szkoda, troszkę rozumiem.
No, sytuacja się skomplikowała... z chłopakiem chętnie i z przyjemnością piszę, a no niestety z dziewczyną kontakt się urwał. Bardzo pokomplikowana jest ta sytuacja, bo z jednej strony - z przyjemnością wyszłabym się spotkać z tym typem, a z drugiej strony - no pewnie gość też chciałby zabrać ze sobą swoją dziewczynę, a tego nijak zrobić się nie da. I przez to chłopaki mogą wychodzić tylko we dwóch...
A kilka miesięcy później, w zeszłą niedzielę, jak byliśmy w drodze, gdzieś na krańcu Polski, kolega dzwonił do mojego chłopaka. Nie mógł mój O. odebrać, bo prowadził, był hałas. Poprosił, abym napisała do jego kolegi by ten pisał smsy - i tak to wglądało przez całą konwersację: ja odczytywałam te wiadomości, a potem wpisywałam to co dyktował mi mój O.
Chodziło o to, że chłopak wie, że niedawno się przeprowadzaliśmy do nowego mieszkania. Oni też się właśnie przeprowadzają i dlatego najęli przewoźnika od przeprowadzek. Ale coś tam się komplikowało, w rezultacie zostali bez firmy transportowej. Dlatego kolega prosił mojego chłopaka o namiary na naszą firmę przeprowadzkową. Trochę śmiech to nasz wzbudziło, to podejrzewanie nas o profesjonalizm xD - odpisaliśmy, że nie było żadnej najętej firmy. Był samochód dostawczy wypożyczony z pracy, były ręce naszych przyjaciół i członków rodziny. I tyle. Chłopak odpisał “rozumiem”. A mój O. zaraz sypnął mu poradami, pomysłami, podzielił się naszymi planami B, gdyby ten dostawczy nie wypalił itp. Gość podziękował, kilka pomysłów mu się podobało i luz.
W sobotę, trzy dni temu, mój chłopak chciał ustalić z mamą o której przyjadą nasi goście w piątek, ale ręka mu się omsknęła na liście kontaktów i zaczął dzwonić do kumpla. Mój O. zdziwiony (oczekując usłyszeć głos swojej mamy) wita się z radosnym mężczyzną po drugiej stronie słuchawki, zdezorientowany sprawdza na wyświetlaczu - a tak ksywka jest kumpla! :D - ze śmiechem wyznaje “to pomyłka, stary! Do mamy miałem dzwonić!”, a gość również z humorem żali się “no tak myślałem, że to pomyłka, bo chyba o mnie zapomniałeś!” - i stwierdzili, że muszą się spotkać. :D
Aż wczoraj mój O. dzwoni do mnie prosto od dentysty (miał wracać do domu i pomagać w sprzątaniu na przyjazd swoich rodziców) i wyjaśnia, że jego kolega dzwonił. Potrzebuje pomocy z wniesieniem mebli do nowego mieszkania - proponował czwartkowe lub piątkowe popołudnie. No i oczywiście nam ani czwartek, ani piątek nie pasowały. Ale O. zaoferował, że może TERAZ z nim podjechać przewieźć te meble.
I pojechali.
I jest w tym coś takiego... niezręcznego.
A ja się... zestresowałam. W ogóle cały kontakt z tamtą dziewczyną mnie stresuje. Pierwszy raz w ogóle będąc w zwiazku mam taką sytuację, że ktoś nie szanuje tego, że mówię “nie”. (tym bardziej to przykre, że to jest inna kobieta). Pamiętam jak na terapii omawiałam to z moją psycholog - ona wtedy mi wyłożyła dlaczego to ważne, abym swoich granic broniła i jakie konsekwencje będzie miało jeżeli mój chłopak tych granic również nie będzie respektował.
Zestresowana czekałam na wieści od O. przeglądając drobnicę w toaletce, myjąc wszystko, układając na nowo... Niby NIC się nie działo, a mnie już nakręcało lękiem i napięciem. Mam jakieś takie poczucie winy - że przez to, że ja chcę się czuć okay dwóch kumpli traci ze sobą kontakt. I rośnie we mnie lęk - że on nie wybierze mnie w sytuacji w której będzie musiał wybrać... Nie mówiłam nic na temat swoich obaw O. wcześniej, bo chciałam, aby wiedział, że mu ufam... ale z drugiej strony: jeżeli zachowa się nielojalnie wobec mnie to będzie mi przykro...
W końcu mój chłopak najpierw napisał, że skończył przewozić i przenosić dwa meble, a potem, że leci do domu.
Przyjechał i zaczął opowiadać... był bardzo zmęczony i bardzo szczęśliwy. :) (aż trudno mi się nie uśmiechnąć na wspomnienie jego zmęczonego, ale szerokiego uśmiechu).
Wciąż go trzymało znieczulenie po leczeniu kanałowym, opowiadał mi o tym, że czochrał psinkę należącą do jego kumpla (i że jest taaaaaka słodka), że nosili rzeczy do mieszkania i że nie tylko dla mnie ich wspólny kolega (a zarazem najlepszy, najbliższy przyjaciel mojego O.) jest osotatnim znajomym, którego jeszcze nie poznałam z jego strony znajomych, ale również dla Reżyserki.
I mnie spięło.
Okazało się, że ona cały czas z nimi jeździła, pomagała...
Że mój O. “po prostu odpowiadał na jej pytania, bo nie chciał być niekulturalny”, że jakieś śmichy-chichy były, że pytania o naszą przeprowadzkę też... I Reżyserka prosiła mojego O. aby wyciągnął z domu jej chłopaka, bo gość jeździ tylko dom-praca, dom-praca, dom-praca i to ją martwi...
A potem tamta para powiedziała mojemu O., że “jesteście zaproszeni na naszą parapetówkę”, a mój O. odpowiedział “no zobaczymy jak to będzie”...
...
Przykro mi, bo odbyły się rzeczy, które NAS dotyczą, a które odbyły się poza mną. (Z tego zdania moim zdaniem tchnie jedno: jestem sfrustrowana, bo nie mam nad tym kontroli).
Jest mi źle z tym, jak to zakomunikował mój chłopak “no zobaczymy jak to będzie” - takie “ni to nie, ni to tak” - byleby być grzecznym i uprzejmym (wkurzyło mnie to, ale tak to odbieram - a O. pyta mnie “to jaki miałem być?” - a ja mu na to “lojalny”). Co to znaczy “no zobaczymy jak to bedzie”...?
Jestem zła na niego, na sytuację i rozczarowana...
Jak on widzi możliwość spotkania się tą laską, która potraktowała mnie tak, jak potraktowała? Noż cholera...
Stwierdziłam, że “słoń jest w pokoju i nikt z was go nie nazwał” i co najgorsze mnie tam nie było (ja bym nazwała - przynajmniej teraz mi się tak wydaje, bo cała sytuacja budzi we mnie rozdrażnienie) - i to wręcz było znamienne i znaczące.
I nie wiem co teraz zrobić z tym.
:( :( :(
A bardzo chcę coś zrobić.
Bo czuję, że jest mi przykro, ale nie potrafię dobrze zakomunikować co sprawiłoby, abym poczuła się w akceptacji i kontroli. W wewnętrznym sposkoju.
Bo teraz czuję lęk.
Pewnie trochę stresu i lęku przydałoby się odpuścić...
A z drugiej - nie myślałam o typiarze przez pół roku! Mój związek rozkwitł! Jestem szczęśliwa! A tu nagle pojawia się ktoś, kto już raz znęcił mój spokój. I co z tym zrobić? Akceptować? Odpuścić podczas, gdy wciągają mojego faceta w to, w co go tam wciągają i stawiają przed wyborem? Kocham go i bardzo mi na nim zależy! Ale czyjąc do niego to wszystko mimo to jestem zła, że nie powiedział im czegoś w stylu “dzięki za zaproszenie, ale póki co nie widzę na to możliwości po tym, jak Reżyserka ostatnio potraktowała Villkę i mnie.” - jednocześnie.... może on ma na to wyjebane? Może go to WCALE nie porusza na tak głębokim poziomie jak mnie (ja to czuję jako zagrożenie dla naszego związku - a on ewidentnie ma z tym luz, nie poczuwa takich zachowań ani trochę, jako niepokojące)? Może nie chce mu się wchodzić w konfrontację, która zawisła między typiarą a mną te 7 miesięcy temu?
Jest mi przykro.
I źle.
I trudno mi uchwycić dlaczego...
Nie wiem ile i jak wie jego kolega... zaproponowałam, aby opisał albo pokazał koledze tamtą konwersacje miedzy jego dziewczyną, a mną... że fakty mogą więcej wyjaśnić, sam typ oceni skąd uraz i go zaakceptuje? Bo naprawdę koleś jest spoko i obydwoje z O. co jakiś czas wracamy do rozmowy o tym, że taki fajny chłopak, a w związku z tak... poplątaną i nauczoną toksycznych relacji laską... To mnie sprowadza do tego, że MOŻE ten chłopak też ma toksyczne zachowania... może... po prostu za słabo go znam (zdrowi z chorymi nie tańczą - mądre słowa, trzeba mieć w swoim kodzie zachowań coś, co pozwala rozpoznać toksyczne zachowanie drugiej osoby jako “atrakcyjne” zamiast “red flag”... jako ludzie jesteśmy tak cudownie skomplikowani.... cholera wie jak to będzie)?
Mój chłopak wczoraj powiedział coś takiego: “pamiętam, że wtedy było tobie bardzo przykro i jak to widziałaś. Moge mu to wyjaśnić” - a ja na to “nie chcę, abyś WYJAŚNIAŁ mnie! - sama siebie mogę wyjaśnić :(”, chciałam znać NASZE WSPÓLNE podejście do tego. I czy jest dla mojego O. aktualne. Zastanawiał się długo i wreszcie powiedział mi “to wyglądało tak, jakby Reżyserka chciała stawiać warunki w naszym związku, jakby nie rozpoznawała w nas pary, jakby nie szanowała tego” - ale wciąż powtarzał, że to JA czułam... pytałam co on czuł. Baaaardzo trudno mu było ten koncept jakoś złapać, ubrać w słowa... jak to “co czuł? i walił, że to co ja, ale zaraz znowu wracał do tego, że nie wie czy dobrze pamięta co ja wtedy czułam... Więc pytam go jakie on ma uczucia, sądy, pomysły na rozwiązanie tej sytuacji... i odpowieda, że nie wie...
I tłumaczy mi przepraszająco, że też nie wie jak postąpić, bo pierwszy raz jest w takiej sytuacji - laska mu wisi i powiewa, ale jego przyjaciela po prostu mu brakuje...
Nie wiem ja to rozwiązać i siedzi to we mnie non stop...
Gdybym była na terapii to bym zapytała mojej psycholog... ale nie jestem i nie wiem skąd czerpać wiedzę jak tu postawić granice i jak zadbać o siebie.
Czy chodzi tu o wypracowanie granic w związku?
Jak zakomunikowac i co zakomunikować?
Bo ja nie wiem...
A czuję, że całkość jest jakaś taka... ciężkostrawna i nie wiem co zrobić, aby te uczucia rozplątać....
Jakieś rady?
24 notes
·
View notes
Text
Jeśli zapytacie mnie o ulubione zapachy na lato to od razu wskażę Wam własnie te! 😍
.
Mgiełki od Victoria's Secret to zdecydowanie moje must have na lato! 🌞 Zapachy są świeże, słodkawe i mega trwałe jak na mgiełki 💧 A na zdjeciu pokazuję Wam moje dwie ulubione: Coconut Passion i Passion Struck 💛❤ Są cuuudowne 🥰 .
Miałyście kiedyś mgiełki od Victoria's Secret? 👑
.
#zapach #fragrance #zapachnalato #mgiełka #mgiełkanalato #polishgirl #polskadziewczyna #brunette #cosmetics #favouritecosmetics #favouritefragrance #toaletka #róża #rose #perfums #perfumy #victoriassecret #coconut #coconutpassion #kokos #kokosowyzapach #kokosovelove #coconutlove #instaphoto #flatlay #blogerka #polskablogerka #instaczwartek #instamood




https://www.instagram.com/p/CB3m026JME8/?igshid=1pidt18n6lzwl
1 note
·
View note
Text
Dwuletnia droga do minimalistycznej toaletki

Witajcie! Pamiętacie jak w poście "Plany, cele i postanowienia na 2018r." napisałam, że jednym z moich postanowień jest odświeżenie moich starszych postów, które pisałam bez polskiej czcionki i do których straciłam zdjęcia?🤣 Poniżej znajdziecie kolejny z takich odświeżonych postów. Jeśli jeszcze nigdy go nie czytaliście, serdecznie zapraszam Was do lektury. Linda. Dwuletnia droga do minimalizmu Ten post odświeżam nie tylko z w/w względów, ale też dlatego, że świetnie pokazuje on jak długą drogę w kierunku minimalizmu przeszłam na przestrzeni ostatnich ponad 2 lat. Poniższy post napisałam w styczniu 2016 roku. Na zdjęciach zobaczysz jak dużo kosmetyków, biżuterii i akcesorii wtedy miałam... Post z 2016r. Oto oryginalny tekst: "Tak, znów się wzięłam za organizowanie/porządkowanie... Tym razem padło na moją dziwną toaletkę. Jeszcze nie jestem gotowa, ale zrobiłam już takie wstępne porządki. Dużo tego wszystkiego... Kolorówka, biżuteria, trochę kosmetyków... I śmieci! Dlaczego ja to trzymałam?..
Przy okazji zrobiłam porządki w moich kosmetykach do pielęgnacji. Nowe, jeszcze nieotwarte kosmetyki trzymam w sypialni. Te, których aktualnie używam, są w łazience. Dlaczego dobrze jest robić takie porządki? Jak dla mnie fantastyczne uczucie po jest już wystarczającym powodem! Dodatkowo można sprawdzić ile mamy rzeczy, co się przeterminowało, czego tak naprawdę używamy, a co może będzie trzeba zakupić. W takim razie... kiedy Ty robisz porządki w swojej toaletce? :-)" Nie tędy droga Pomińmy ciszą jakość tego tekstu i mojego ówczesnego sposobu pisania postów...😂🤣 i skupmy się na zdjęciach. Czy Widzisz ile ja tego wszystkiego miałam jeszcze 2 i pół roku temu?! Wszystko było pięknie posegregowane i miało swoje miejsce, a mnie wydawało się, że ja tych wszystkich rzeczy potrzebuję i będę używać... Oczywiście byłam w błędzie... wielkim. Tak naprawdę używałam maksymalnie 25% tego, co widać na zdjęciach. Na szczęście z czasem - a był to długotrwały proces - dotarło do mnie, że to nie tędy droga. Powolutku zaczęłam rezygnować z nadmiaru, przestałam kupować każdą bzdurę jaka wpadła mi w oko (oszczędzając przy tym pieniądze) i z przyjemnością używałam tego, co naprawdę się sprawdzało. Jak teraz wygląda moja toaletka? A jak teraz wygląda moja toaletka? Przede wszystkim żadnej nie mam😂, ale mam trochę kosmetyków i trochę biżuterii. Regularnie to wszystko przeglądam (ok 3,4 razy w roku) i pozbywam się tego, co się nie przydaje. Oto najaktualniejsze zdjęcia moich kosmetyków i biżuterii (choć bez większych szczegółów):

Jak widać na zdjęciach mam teraz trochę mniej rzeczy niż 2 lata temu😋. Wszystkie kosmetyki kolorowe mieszczą mi się w tej jednej kosmetyczce, a zapas nowych, nieotwartych trzymam na półce (w tym momencie 3 rzeczy). Na najmniejszym zdjęciu są drobiazgi, których się jeszcze w tym dniu pozbyłam. Cieszę się z tej mojej minimalistycznej podróży. A Ty chciałabyś zmniejszyć ilość swoich kosmetyków i biżuterii i używać tylko Twoich ulubieńców? O tym jak skutecznie i w prosty sposób zrobić takie porządki możesz przeczytać w tym poście. Mam nadzieję, że będzie on przydatny. Życzę Ci miłego porządkowania i mocno pozdrawiam, Linda. Read the full article
#bizuteria#drogadominimalizmu#kosmetyki#kosmetykikolorowe#minimalizmdopasowany#porzadki#porzadkiwkosmetykach#toaletka
0 notes